Rowena Ravenclaw żyła na przełomie X i XI wieku. Pochodziła ze Szkocji. Jak wszyscy założyciele była bardzo utalentowana. Jest prawie pewne, że Rowena opanowała wszystkie podstawowe gałęzie magii jak transmutacja, zielarstwo, obrona przed czarną magią, eliksiry, zaklęcia, uroki. Prawdopodobnie była również jasnowidzem i animagiem. Historycy wierzą, że to właśnie ona wybrała położenie jak i nazwę Hogwartu, po tym jak przyśnił jej się wieprz prowadzący ją na klif nad jeziorem. Utrzymuje się też, że zmieniająca wzory podłoga Szkoły była jej wynalazkiem. Ravenclaw posiadała słynny magiczny diadem, który wzmacniał umysł noszącego go (późniejszy horkruks Lorda Voldemorta). Został on wykradziony przez jej córkę, Helenę, która uciekła z nim do Albanii. Rowena ukrywała zdradę córki nawet przed pozostałymi założycielami. Na łożu śmierci, Rowena Ravenclaw, zażyczyła sobie, by po raz ostatni ujrzeć Helenę. Wysłała po nią zakochanego w niej Barona, który zabił ją z zazdrości, kiedy odmówiła powrotu z nim. Rowenie nie udało się w związku z tym, pojednać z córką. Mówi się, że jej umarła z żalu po Helenie, chociaż już wcześniej była poważnie chora. Ravenclaw umarła jako pierwsza z czworga założycieli.
Harriette Wykeham Gryffindor, rok VI
Ostatnio zmieniony przez Harriette Wykeham dnia Pią 8 Wrz 2017 - 3:22, w całości zmieniany 2 razy
Godryk Gryffindor żył na przełomie IX i X wieku. Przyszedł na świat w rodzinie czystokrwistych czarodziejów w późniejszej Dolinie Godryka (nazwanej na jego cześć). Należał do jednych z najpotężniejszych czarodziejów swoich czasów. Był bardzo biegły z transmutacji na co wskazuje ożywienie przez niego Tiary Przydziału, poza tym podejrzewa się, że Gryffindor mógł być animagiem przemieniającym się w krakena. Jego drugim atrybutem był Miecz, który został wykonany przez gobliny – z jego pomocą Harry Potter zabił Bazyliszka z Komnaty Tajemnic. Legendy głoszą, że Gryffindor był biegły w zaklęciach ofensywnych, co spowodowało, że stał się mistrzem pojedynków. Gryffindor przyjaźnił się z Salazarem Slytherinem, dopóki nie zaistniał między nimi konflikt – Slytherin chciał nauczać tylko czarodziejów czystej krwi, Gryffindorowi zależało by jego uczniowie byli mężni, status krwi nie grał dla niego roli.
F. Henderson
Gemma Twisleton
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Godryk Gryffindor – jeden z czworga założycieli Hogwartu. Urodził się w, nazwanej później na jego cześć, Dolinie Godryka. Był jednym z najpotężniejszych czarodziejów swoich czasów. Opisywany jest jako najlepszy pojedynkujący się, nie tylko zaklęciami, ale również mieczem. Początkowo był bliskim przyjacielem Salazara Slytherina. Ich stosunki popsuły się, kiedy Sytherin oświadczył, że do Hogwartu nie powinna uczęszczać młodzież z mugolskich rodzin. Gryffindor u swoich wychowanków cenił najbardziej odwagę i męstwo. Aby uczniowie mogli być przydzielani do odpowiednich domów także po śmierci założycieli, stworzył Tiarę Przydziału.
Z poważaniem Gemma Twisleton
Bridget Hudson
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Godryk Gryffindor - jeden z czterech założycieli Hogwartu, był czarodziejem czystej krwi. Urodził się w Dolinie Godryka, która nazywa się tak właśnie ze względu na jego postać. Założył Hogwart w X wieku razem z Roweną Ravenclaw, Helgą Hufflepuff i Salazarem Slytherinem. Zapoczątkował również tradycję przyjmowania do domów przy pomocy Tiary Przydziału, która niegdyś należała do niego. Cenił sobie męstwo i odwagę, do swojego domu nie przyjmował tchórzy. Jego atrybutem był miecz, który poza Tiarą jest jedyną pamiątką po nim. Odnalazłam również informację, że na początku przyjaźnił się ze Slytherinem, jednak podzieliło ich zdanie na temat przyjmowania mugolaków, których Salazar nie chciał w Hogwarcie, na co Gryffindor nie zgadzał się (i podobnie reszta założycieli). Po tej kłótni Slytherin odszedł. Symbolem jego domu stał się lew (jako symbol odwagi), barwami stały się szkarłat i złoto.
Bridget Hudson, Hufflepuff, VII
Ezra T. Clarke
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
przesyłam pracę domową: 2.02.1997 = 30 = 3 "Trójka" to osoba ukierunkowana na osobiste spełnienie, o dużych talentach i możliwościach w każdej dziedzinie. W jej działaniach widać siłę, przedsiębiorczość oraz kreatywność. Zwykle jednak jest osobą świecącą "światłem odbitym", zatem kiedy jest słabo ukierunkowana czy zdeterminowana, trudno jej się odnaleźć.
Szanowny panie profesorze, poniżej znajduje się moja praca domowa z ostatnich zajęć z numerologi.
Moja data urodzenia to: 07.09.1999r. Czyli:
7+9+1+9+9+9=44
4+4=8
"Osemka" to twórca na dużą skalę, energia zmieniająca się w materię, osoba tworząca i działająca poprzez podświadomość, uparta i zdeterminowana w działaniu.
Oto moja praca domowa związana z ostatnią lekcja numerologii.
Data urodzenia: 30.05.1998, co daje numerologiczną "ósemkę"
To osoba która tworzy na dużą skalę, energię przemienia w materię, tworzy i działa poprzez podświadomość, oraz jest uparta i zdeterminowana w działaniu.
15-06-2000: 1+5+6+2=14 ⇒1+4=5 2000: 2+0+0+0=2 2+5=7 7 to osoba wrażliwa i introwertyczna, łatwo robiąca karierę zawodową, bardzo zainteresowana sprawami duchowymi. Zbyt silna siódemka powoduje nadmierne przywiązanie do materii.
przesyłam pracę domową. data urodzenia: 12.01.1996 = 1+2+1+1+9+9+6 = 29/11/2
Numerologiczna dwójka (2), to osoba, która odznacza się zdolnościami dyplomatycznymi, uczuciowa i bardzo wrażliwa na drugiego człowieka i jego problemy, potrzeby i cierpienie. Takie osoby są często łagodne i bardzo cenią sobie stabilizację oraz spokój.
Ruth Wittenberg
III studencki, Ravenclaw
*do listu została dołączona pożyczona na szlabanie książka.
Przesyłam zadanie domowe, o które Pan prosił na ostatnich zajęciach.
22.11.1997 2+2+1+1+1+9+9+7=32 3+2 =5
5 - to osoby chętnie uczące się nowych rzeczy, otwarte na nowinki, mające dużą łatwość w zdobywaniu wiedzy, wielką zmysłowość oraz związaną z tym skłonność do używek Jedyne czego nie rozumiem to ta "zmysłowość", ale pozwolę sobie nie zagłębiać się w interpretację tego słowa, co będzie lepsze zarówno dla Pana, jak i dla mojego zdrowia psychicznego.
7 - to osoba wrażliwa i introwertyczna, łatwo robiąca karierę zawodową, bardzo zainteresowana sprawami duchowymi. Zbyt silna siódemka powoduje nadmierne przywiązanie do materii.
W mojej opinii to dość dobrze dobrana interpretacja, aczkolwiek mam wątpliwości co do materii - chodzi o materializm, prawda Panie Profesorze?
Z wyrazami szacunku F. Henderson, rok X
Blaithin 'Fire' A. Dear
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Halloween wywodzi się najprawdopodobniej od celtyckiego święta Samhain, oznaczającego koniec lata i żniw. Według wierzeń w noc wigilii Samhain duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku, oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępują na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, żeby ich domy wyglądały na zimne i niegościnne, a poza domem wystawiali żywność dla duchów. Sami ubierali się w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udając brudnych włóczęgów, dzięki czemu miał ich nie zechcieć żaden duch. Sądzi się, że właśnie stąd wywodzi się zwyczaj halloweenowych przebrań. Celtyccy magowie przeprowadzali także rytuały mające odstraszyć złe duchy. Częścią tych rytuałów było wycinanie w rzepie twarzy przypominających demony, co uważa się za genezę dzisiejszego Jack-o’-Lantern.
Blaithin Dear, Gryffindor I rok studencki
Leonardo O. Vin-Eurico
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
przesyłam pracę domową. Dokładna geneza Halloween nie jest do końca znana. Wiadomo, że wywodzi się ze starożytnych obchodów świąt związanych z zaświatami, jednak badacze nie są do końca zgodni, z których dokładnie. W tym samym czasie święto ku czci zmarłych obchodzili Celtowie, Germanie i Rzymianie. Pozagrobowe życie zmarłych, czczono także w Ameryce Łacińskiej. Dziś w Meksyku obchodzi się Día de Muertos (Dzień Zmarłych) 1. i 2. Listopada w powiązaniu z tradycjami europejskimi, przywiezionymi przez konkwistadorów. Oryginalnie Festiwal, z którego wywodzi się obecny Dzień Zmarłych, odbywał się podczas 9. miesiąca kalendarza słonecznego Xiuhpohualli Azteków – miesiąca zwanego Tlaxochimaco (narodziny kwiatów), wypadając na początek sierpnia, a trwał przez cały miesiąc. Festiwal był w gestii bogini Mictecacíhuatl, żony boga Mictlantecuhtli, Władcy Krainy Zmarłych, znanej jako "Królowa Śmierci". Obecnie wiele osób wychowanych w tradycji Día de Muertos zastąpiło obchody tego tradycyjnego święta na rzecz obchodów Halloween, obchodzonego 2 dni wcześniej, 31 października. Jednak są to zupełnie odrębne tradycje, jako że z jednej strony, w kulturze anglo-saskiej Halloween jest dniem, w którym złe duchy przenikały do świata żywych, a meksykańska tradycja Dnia Zmarłych jest pozbawiona elementu grozy, a nawet smutku, stanowiąc czas hucznych zabaw i biesiad dla wszystkich członków rodziny – żywych i zmarłych.
Z poważaniem, Leonardo O. Vin-Eurico, Gryffindor X klasa
Riley Fairwyn
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : cała górna lewa strona mojego ciała jest poparzona - ukrywam to za pomocą metamorfomagii; liczne blizny na dłoniach; blizna po dziobie bystroducha przebiegająca przez całą szerokość pleców
Genezy Halloween możemy dopatrywać się w celtyckim Samhain – według badaczy historii magii święto to obchodzono 2 tysiące lat temu na terenie Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i Francji. 31 października ówcześni mieszkańcy świętowali koniec zbiorów i dzień ten uchodził za koniec lata i początek zimy. Ponadto, magowie celtyccy wierzyli, że tego dnia zaciera się granica między światem żywych i zmarłych. Wierzyli, że w nocy z 31 października na 1 listopada złe i dobre duchy ponownie podejmują decyzję o przejściu za zasłonę i mogą wówczas nie tylko odwiedzić żywych, ale i znów zniknąć przed nastaniem świtu. Z czasem tą mistyczną noc zaczęto utożsamiać ze śmiercią. Złośliwe poltergeisty, które tej nocy powracały do świata żywych niepokoiły czarodziejów, więc bardziej przesądni z nich zacząć nakładać przerażające maski i kostiumy, dzięki czemu mieli odstraszyć od siebie i swoich domostw przybywające upiory, tym samym zapewniając sobie spokój.
Z wyrazami szacunku, R. Fairwyn, klasa VIII, Ravenclaw
przesyłam pracę domową. Halloween jest uwspółcześnioną wersją starożytnego celtyckiego święta ku czci bóstwa śmierci Samhain. Przypada na 31. października – ostatni dzień w kalendarzu druidów, kiedy to kończył się okres wegetacyjny, następował schyłek cyklu płodności i przygotowywano się na nadejście zimy. Celtowie wierzyli, że właśnie tego dnia światy żywych i umarłych najmocniej się przenikały, ponieważ Samhain pozwalał umarłym wówczas wyjść między żyjących. Był to czas ostatecznych rozrachunków między żywymi i umarłymi, opiekuńczymi duchami domostw a nieczystymi siłami, które przed zimowym mrozem miały chować się wśród ludzi. Był to także dzień pożegnania duchów osób umarłych oraz rozrachunku dobra ze złem. Tego też dnia Celtowie zbierali się przy ogniskach, by złożyć ofiarę Samhainowi, duchom pozostawiano pożywienie, odprawiano magiczne rytuały, mające skłonić duchy do odejścia w zaświaty, by nie gnębiły żyjących. Na takie obrzędy Celtowie zawsze przychodzili w przebraniach, dzięki którym złe duchy nie mogły ich rozpoznać oraz z rzepą, do której wkładano zapaloną świecę. Taka „latarnia” miała chronić przed wędrującymi duchami.
Przesyłam pracę domową. Dokładna geneza Halloween nie jest znana. Wiadomo na pewno, że w tym wywodzi z pogańskich świąt z okazji równonocy końca lata i początku zimy. Starożytni uważali, że w tym czasie granica między światem żywych a umarłych zaciera się i dusze przechadzają się tej nocy po Ziemi. U Celtów świętowano w tym czasie Samhain (Nos Galan Gaeaf)/Sauin(na Wyspie Man), u Słowian były to Dziady, Dzyady, Dedy (na Litwie Ilgės) oraz Baby. Inne kultury maja podobne święta. Cecha wspólna jest ich oscylacja wokół śmierci oraz kontaktów zmarłymi. Z pewnością dostał pan dość prac opisujących Samhain, skupię się więc na Dziadach. W ramach obrzędów dziadów przybywające na "ten świat" dusze należało ugościć, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Podstawową formą obrzędową było karmienie i pojenie dusz (np. miodem, kaszą, jajkami, kutią i wódką) podczas specjalnych uczt przygotowywanych w domach lub na cmentarzach (bezpośrednio na grobach). Charakterystycznym elementem tych uczt było to, iż spożywający je domownicy zrzucali lub ulewali części potraw i napojów na stół, podłogę lub grób z przeznaczeniem dla dusz zmarłych. Szczególną rolę w obrzędach zadusznych odgrywali żebracy, których w wielu rejonach nazywano również dziadami. Ta zbieżność nazw nie była przypadkowa, ponieważ w wyobrażeniach ludowych wędrowni dziadowie-żebracy postrzegani byli jako postacie mediacyjne i łącznicy z "tamtym światem". Dlatego zwracano się do nich z prośbą o modlitwy za dusze zmarłych przodków, w zamian ofiarowując jedzenie (niekiedy specjalne pieczywo obrzędowe przygotowywane na tę okazję) lub datki pieniężne.
Z poważaniem, Lysander S. Zakrzewski
Gemma Twisleton
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Halloween wywodzi się z obchodzonego w Europie północnej święta z okazji końca jesieni a początku zimy, znanego na terenach irlandzkich jako Samhain („koniec lata”), walijskich jako Nos Galan Gaeaf („wieczór zimowy”), anglosaskich jako Blodmonath („krwawy miesiąc”), nordyckich jako „zimowe noce”. Samhain to święto, w którym ponad 2 tysiące lat temu w Anglii, Irlandii, Szkocji i północnej Francji żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Druidzi (czyli kapłani celtyccy) wierzyli, że w ten dzień zaciera się granica między zaświatami a światem realnym, a duchom łatwiej przedostać się do naszego świata. Dobre duchy zapraszano, zaś złe - odganiano.
Gemma Twisleton Hufflepuff, VIII
Harriette Wykeham
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dokładna geneza Halloween nie jest znana. Może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion (Pomony) albo celtyckie święto na powitanie zimy. Według tej drugiej teorii Halloween wywodzi się z obchodzonego w Europie północnej święta z okazji końca jesieni a początku zimy. W zależność od regionu i danej grupy święto było różnie nazywane. Na terenach irlandzkich znane było jako Samhain, w Walii było znane jako „Calan Gaeaf”, na Kornawali – Kalan Gwav, w Bretanii Kalan Goañv , a na wyspie Man jako „Mee Houney”. Samhain tuż obok Imbolc, Beltane i Lughnasadh. było jednym z czterech najważniejszych świąt obchodzonych przez Celtów. Wyznaczały poszczególny cykl pory roku. Wigilia Samhain przypadała w nocy z 31 października na 1 listopada. Był to czas szczególnych dla Celtów. Kończyły się żniwa, bydło sprowadzano z pastwisk, gór do domostw, a część podlegało ubojowi na zimowe zapasy. Także święto kończyło rok kalendarzowy i zwiastowało nadejście zimy. Dni stawały się coraz krótsze, a noce coraz dłuższe. Ludzie zamykali się w ciepłych domach. Podczas święta Samhain podobnie jak w Beltaine zapalano ogniska w które rzucano kości i zwierzęce resztki. Celtowie wierzyli, że w noc poprzedzającą Samhain otwierały się wrota ze świata umarłych. To z nich wychodziły dusze zmarłych, by żyć pośród ludzi przez następny rok, by znów powrócić w zaświaty. W nocy specjalnie gaszono ogniska, kaganki i pochodnie, by domy wyglądały na opuszczone i niegościnne. W ten sposób nie wskazywały drogi do domów zabłąkanym duszom. Wygaszanie było także odczytywane jako symbol odejścia, „śmierci” starego roku. Odprawiano gusła, by duchy się nimi nie zainteresowały. Wystawiano jedzenie na zewnątrz, by duchy nie czuły się zainteresowane błądzeniem po zaciemnionej okolicy. Nie wolno było zamykać drzwi, przez które zmarli przechodzili za życia, gdyż mogło to ich rozgniewać. Wodę święconą skrapiano drzwi, zwierzęta i dzieci, by nie wtargnęły w nie duchy. Celtyccy druidzi wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Druidzi nosili czarne stroje oraz duże maski z rzepy, brukwi, ponacinane na podobieństwo demonów. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek. Po 835 roku pod wpływem chrześcijaństwa powoli zanikały obchody Samhain, gdy uroczystość Wszystkich Świętych została przeniesiona z maja na 1 listopada. Kościoły chrześcijańskie przeciwstawiły się obchodzeniu Samhain wprowadzając Dzień Zaduszny. Święto w 998 roku wprowadził św. Odylon, francuski benedyktyn i przełożony opactwa w Cluny. W XIV wieku wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych zostało wprowadzone do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele. Dzień poprzedzający ten święto nazywano „All Hallows’ Eve”, co oznaczało Wigilię Wszystkich Świętych, kiedy to ludzie modlili się za zmarłych przed dniem Wszystkich Świętych. Na początku XVII wieku i XVIII wieku w Irlandii niektórzy zaczęli wracać do dawnych pogańskich zwyczajów, w All Hallows’ Eve”, później skracając nazwę święta jako Halloween. Jednak zostało spopularyzowano dużo później przez Irlandzkich emigrantów. 31 października 1920 roku w mieście Anoka w stanie Minnesota odbyła się pierwsza w Stanach Zjednoczonych parada z okazji Halloween. Uczestnikami parady byli mieszkańcy, przebrani w kolorowe stroje popularnych postaci. W kolejnych latach pochód organizowano corocznie 31 października. W roku 1937 Anokę ogłoszono światową stolicą Halloween. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy, a po upadku żelaznej kurtyny pod koniec XX wieku dotarło do środkowej i wschodniej Europy.
Ette Wykeham Gryffindor, VII
Bridget Hudson
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Przesyłam pracę domową: Dokładna geneza Halloween nie jest znana. Może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion (Pomony) albo celtyckie święto na powitanie zimy. Z jednej strony był to czas radowania się minionymi zbiorami oraz powrotem bliskich do domów, z drugiej strony pojawiało się widmo zimy – czasu zmagań z głodem, chłodem i niedostatkiem światła słonecznego – w północnej Europie to zimą i wczesną wiosną umierało najwięcej ludzi. W powszechnej świadomości Halloween kojarzone jest ze świętem zmarłych – w rzeczywistości, zarówno Celtowie jak i wcześni chrześcijanie upamiętniali zmarłych wiosną – między marcem a majem. To wyróżnia galijskie Samhain (itp.) od słowiańskich Dziadów, choć w tym drugim można również znaleźć rytuały, które mogły zapoczątkować dzisiejsze halloweenowe tradycje. Druidzi (kapłani celtyccy) wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Wierzono, że bóg śmierci Samhain sprowadzał wtedy na ziemię dusze osób zmarłych w minionym roku, aby odpokutowały swoje występki. Ważnym elementem obchodów Samhain było palenie ognisk, które miały przyciągnąć duchy dobre a odegnać duchy złe. Paleniska te były również wyrazem czci i wsparcia dla boga słońca i światła Luga, nad którym w tym czasie Samhain zaczynał zdobywać przewagę. Próbowano przebłagać Samhaina składając mu ofiary – także z ludzi.
Przesyłam pracę domową, Halloween, czyli obecnie święto zmarłych, wcześniej nazywane było „Samhain” i było najważniejszym świętem celtyckim. Było one poświęcone zakończeniem żniw i roku (wtedy rok kończył się z końcem jesieni i z początkiem zimy). Obchodzone było w nocy z 31 października na 1 listopada, Celtowie w trakcie święta palili paleniska, które miały odstraszać złe duchy, a przyciągać dobre. Niekiedy palono również ludzi na stosach, zaś wiadomo było, że mugole palili czarownice i czarodziejów, żeby przychylić się Samhainowi, który był utożsamiany również z jednym z bogów celtyckich. Tamtejsi czarodzieje uważali, że podczas tego święta zacierała się granica między światem żyjących, a nieżyjących i wtedy na świat wychodziły dobre i złe duchy, które niekiedy straszyły mugolów. Mugole w potrzebie odstraszania złych duchów, zaczęli przebierać się w tym dniu za potwory z legend, zaś symbolem Halloween stał się wtedy czarny strój druidów (tak czarodzieje byli nazywani przez ludzi niemagicznych) i duże rzepy, w których wycinano straszne twarze (wtedy jeszcze ludzie nie znali dyń). Z czasem to święto zaczęło zanikać wśród mugoli (za sprawą innej religii), zaś czarodzieje wciąż obchodzili, organizując różne bale i uroczystości, chcąc jak najbardziej przestraszyć najbliższych. Jednakże w Irlandii to święto cały czas funkcjonowało i w latach czterdziestych XIX wieku imigranci irlandzcy sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej, zaś w połowie XX wieku ten zwyczaj trafił do reszty krajów Europejskich jako zabawa. Czarodzieje również po dziś dzień celebrują owe święto, mając większe pole do popisu niż mugole.
Zamiast wysyłać panu kolejną pracę o Samhain, których zapewne dostał pan multum, przesyłam opracowanie jednej z legend, związaną z tym świętem. Nie zachowało się bowiem wiele materiałów opisujących rytuały, legendy jednak przetrwały. Poniższa dotyczy składania ofiar w noc Samhain. Iryjczycy jeszcze w V w. n.e. w miejscu Mag Slecht, mieli – według legend zapisanych w pochodzącej z XII wieku n.e., w Księdze z Leinster – mieli ofiarowywać bóstwu o imieniu Cromm Cruaich (Głowie Grobowca bądź Skrwawionej Głowie) to wszystko, co pierworodne i co trzeciego syna. Dom wodza miał być podpalany, a on sam – symbolicznie zabijany po to, aby o świcie pierwszego dnia nowego roku mógł odrodzić się na nowo. Uśmiercanie króla w tym dniu wiąże się z jedną z celtyckich legend, która opowiada o autentycznej, historycznej postaci o królu Muircertach – pierwszym udokumentowanym w “Chronicam Scotorum” władcą Celtów na obszarze dzisiejszej Irlandii. Tuż przed świętem Samhain król Muircertach wracał z polowania, gdzie po drodze spotkał piękną kobietę, do której zapałał nagłą i gorącą miłością. Błagał ją, aby weszła z nim do zamku Cletech. Kobieta się wkońcu zgodziła, ale pod trzema warunkami. Po pierwsze musiał przepędzić prawowitą małżonkę. Po drugie: żaden duchowny nie może mieć wstępu na jego dwór. Po trzecie nigdy nie wymówi jej imienia. Imię to brzmiało Sin, czyli Burza. Miała ona jeszcze inne imiona: Osnad (Westchnienie), Easnadh (Dźwięk), Gaeth (Ostry Wiatr), Garb (Noc Zimowa), Gem adaig (Krzyk) i Tuethan (Lament), więc królowi pozostały imion także nie wolno było wymówić. Sin Osnad była czarodziejką i wróżką. Znała siedliska duchów i potrafiła uruchamiać potężne, tajemne moce. Podczas uczty wydanej na cześć jej przybycia Sin dokonała pierwszych czarów. Wywołała dwie armie duchów, które na oczach biesiadników wybiły się nawzajem. Z wody i paproci przygotowała magiczne potrawy. Woda zmieniła się w wino, którego nie ubywało w dzbanach, mimo wychylanych toastów. Paprocie zamieniły się w wieprze, z których przygotowano potrawę. Wieprze odradzały się zaraz po spożyciu. Następnego dnia wszyscy dworzanie czuli się bardzo niedobrze po magicznej uczcie, a najgorzej król Muircertach. Mimo to wciąż odprawiała czary. Tuż po wschodzie słońca pojawiła się armia rycerzy bez głowy i oddziały wojów odzianych w błękitne zbroje. Wyzwały króla do walki, a on mimo słabości stanął do walki i odniósł zwycięstwo. Jednak Sin ponownie przywołała nowe duchy rycerzy, a król znów podjął z nimi walkę. Nagle się zjawił św. Cainnech i rozproszył czary Sin. Wówczas król pojął, że mieczem swoim gromi zwykłe kamienie. We wnętrzu zamku, dokąd święty mąż nie miał wstępu, czary poczęły działać od nowa. Królewscy dworzanie spali pijani po czarodziejskiej uczcie, a Sin wywołała wicher i śnieżną burzę, szalejącą wokół zamczyska. Król rzekł: „Oto westchnienie nocy zimowej, jakaż gwałtowna burza”. Tym sposobem trzykrotnie wymówił imię swej kochanki. Teraz nic nie mogło uratować go od śmierci. Był słaby – on i jego świta. Dręczyły go koszmarne sny: widział swą śmierć w zamku płonącym podczas oblężenia lub porywał go gryf i zanosił do swego gniazda, w którym płonął razem z bajeczną bestią. Zapytany o znaczenie snów, druid przepowiedział królowi rychłą śmierć. Osłabiony zapadł w głęboki sen. Gdy to się stało, Sin zebrała wszystkie oszczepy, jakie były w zamku, i rozmieściła je wokół zamku, skierowane ostrzami w jego kierunku. Następnie roznieciła wielki ogień, który zaczął pustoszyć wszystkie zamkowe komnaty i obejścia. Wznosząc ręce ku niebu wymówiła kolejne zaklęcie i w tej samej chwili kolejna upiorna armia z dzikim krzykiem wdarła się na szańce zamku. Na dźwięk bitwy ocknął się Muircertach. Był jednak tak osłabiony i bez siły, że nie miał sił walczyć. Widząc, że na zamku nie ma żadnej broni, skrył się z jednym z zamkowych domostw. Szukając schronienia utonął w wielkiej kadzi z winem. Wielka płonąca belka upadając ze stropu przeszyła na wylot jego ciało.
Bard Beedle był średniowiecznym autorem, który swoje dzieła tworzył w piętnastym wieku naszej ery. Urodzony w północno-wschodniej części hrabstwa Yorkshire. Jego aparycja przyciągała uwagę, ze względu na bardzo bujną brodę, która była bardzo charakterystyczna. Swoją międzynarodową sławę i podziw zdobył, pisząc liczne baśnie i bajki, których odbiorcami byli czarodzieje. Jego tytuły były wysoce popularne wśród dzieci, które kochały historie zawarte w jego działach. Miały one dwa wymiary: rozrywkowy oraz dydaktyczny. Ten drugi, był wysoce ceniony wśród magów niższej krwi, ponieważ jego bohaterowie byli przeciętnymi magami, którzy swoje sukcesy osiągali dzięki cechom takim jak szlachetność, rozsądek, spryt, pomysłowość. Budowało to osoby, które posiadały mniejszy talent magiczny, dzięki czemu mogły one wspiąć się na wyżyny swoim możliwości. Znany również z negowania możliwości korzystania z czarnej magii, którą uważał za nieobliczalną i niebezpieczną. Reasumując Bard Beedle odznaczał się gloryfikacją pozytywnych cech charakteru ponad talent magiczny, dając młodemu pokoleniu pozytywny impuls, który zakorzeniał w nich dobre wartości.
Zoltan Blackwood, Gryffindor, III
Ostatnio zmieniony przez Zoltan Blackwood dnia Sro 14 Lut 2018 - 3:02, w całości zmieniany 2 razy
Burdock Muldoon żyjący w latach 1429 - 1490r. (XV w.) piastował niezwykle istotne stanowisko, jakim było Przewodniczący Rady Czarodziejów. Wysoki urząd, który piastował oraz ówczesna wiedza, którą posiadał skłoniły go do stworzenia formuły, która kwalifikowała istoty magiczne jako te, które poruszają się na dwóch nogach, podczas gdy cała reszta została zmarginalizowana do roli zwierzęcia. Była to bardzo odważna decyzja, nawet jak na średniowiecze. Po utworzeniu klasyfikacji stworzeń, zwołał stworzenia, które spełniały jego kryteria i ustanowił podczas zwołanego szczytu magicznego, nowe prawa czarodziejskie. Niestety ze względu na obecność licznych przedstawicieli różnych ras, odmienność kulturową i różnice zdań, całe obrady okazały się jednym wielkim fiaskiem. Reasumując Burdock Muldoon jako Przewodniczący Rady Czarodziejów ustanowił własną klasyfikację stworzeń magicznych, dzieląc je na istoty i zwierzęta oraz zwołał nieudany szczyt, gdzie chciał przeforsować nowe prawa czarodziejskie.
1. Bard Beedle - baśniopisarz oraz autor książki "Baśnie Barda Beedle'a". Data urodzenia: XV wiek, Yorkshire Data śmierci: † XV/XVI wiek Status krwi: Nieznany Płeć: Mężczyzna Rasa: Człowiek Zawód/Praca: Pisarz Bard Beedle żył w XV wieku, ale większość jego życia pozostaje dla nas tajemnicą. Wiemy, że urodził się w Yorkshire i że miał wyjątkowo bujną brodę, jak wynika z jedynego zachowanego do dziś drzeworytu z jego podobizną. Jeśli te baśnie odzwierciedlają prawdziwe poglądy ich autora, darzył mugoli sympatią, uważając, że choć nie grzeszą rozumem, nie zasługują na bezwarunkowe potępienie. Nie ufał też czarnej magii i wierzył, że jeśli w świecie czarodziejów dochodziło do okropnych niegodziwości, to wynikało to zwykle z ulegania zbyt ludzkim skłonnościom do okrucieństwa, nieczułości i pychy. Bohaterowie, którzy triumfują w jego baśniach, nie są obdarzeni jakąś wyjątkową mocą magiczną, odznaczają się natomiast szlachetnością, zdrowym rozsądkiem i pomysłowością.
2.Kadmus Peverell - jeden z trzech braci, o których mowa w Opowieści o trzech braciach w Baśniach Barda Beedle'a, czyli początkowych właścicieli Insygniów Śmierci. Data urodzenia: Przed 12 lipca 1214 r. Data śmierci: † Przed 18 maja 1291 r. Status krwi: Czysta Tytuł: Właściciel Kamienia Wskrzeszenia Status małżeński: Singiel Płeć: Mężczyzna Rasa: Człowiek Kolor włosów: Czarne
Wczesne życie
Niewiele wiadomo o dzieciństwie Kadmusa Peverella. Urodził się w rodzinie Peverell przed 12 lipca 1214 roku w wiosce w Dolinie Godryka, w angielskim West Country. Był młodszym bratem Antiocha i starszym Ignotusa. Był również dosyć kompetentny w sztukach magicznych. Nie wiadomo nic o uczęszczaniu do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie bądź do innej szkoły magicznej ani o przydziale do jednego z domów Hogwartu.
Późniejsze życie
W pewnym momencie swojego życia zakochał się w kobiecie, z którą pragnął się ożenić i spędzić resztę życia. Ta jednak nieszczęśliwie zmarła, zanim do wszystkiego doszło.
Spotkanie ze Śmiercią
Według Opowieści o trzech braciach Kadmus wraz z braćmi szedł samotnie, krętą drogą. Trio dotarło do rzeki zbyt szerokiej, aby przejść przez nią przy pomocy niemagicznych środków. Dlatego też wyczarował most do jej przekroczenia. Śmierć pojawiła się przed nimi, zła, że tak łatwo przeprawili się przez rzekę. Udawała jednak, że jest pod wielkim wrażeniem, i zaproponowała "nagrodę" dla każdego z braci. Kadmus, starając się dodatkowo upokorzyć Śmierć, poprosił o kamień, który miałby właściwości pozwalające na wskrzeszanie zmarłych, a spowodowane to było tęsknotą za ukochaną. Alternatywna i bardziej logiczna wersja tej historii brzmi, że Kadmus był po prostu wykwalifikowanym czarodziejem, który sam stworzył Kamień Wskrzeszenia.
Korzystanie z kamienia i śmierć
Po tym, jak kamień został stworzony, Kadmus wrócił do domu i użył go, by wskrzesić swoją zmarłą partnerkę. Jednak okazało się, że nie ożyła; pojawiła się smutna i zimna, nie mogąc być naprawdę w świecie żywych. Czuł, jakby coś ich wciąż rozdzielało. Po wielu przeżytych latach, oszalały z tęsknoty, popełnił samobójstwo, by naprawdę połączyć się z utraconą miłością.
Dalsze losy
Po jego śmierci został pochowany na cmentarzu przy kościele parafialnym w Dolinie Godryka, wraz z braćmi – Antiochem i Ignotusem. Kamień Wskrzeszenia został umieszczony w pierścieniu, który przekazywany był poprzez rodzinę Gaunt. Ostatecznie został przekształcony w horkruksa Toma Riddle'a, dalekiego potomka Kadmusa.
CO CIEKAWE:
Kamień Wskrzeszenia i Czarna Różdżka nigdy już nie zostały wykorzystane ponownie po 1998 roku, zaś peleryna do dziś pozostaje jedynym Insygnium, nadal wykorzystywanym przez potomków Ignotusa do własnego użytku.
1.Merlin — sredniowieczny czarodziej czystej krwi, bedacy w posiadaniu wielkiej mocy magicznej.
Biografia
Wczesne lata Merlin zyl w epoce sredniowiecza. W czasie swojej mlodosci uczeszczal do Szkoly Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie i nalezal do Slytherinu. Pochodzil wiec z Wielkiej Brytanii lub z Irlandii. Mowi sie, ze rozdzka Merlina wykonana byla z angielskiego debu (nie mozna tego sprawdzic, poniewaz grobu Merlina nigdy nie odnaleziono). Pozniejsze zycie Merlin stal sie czlonkiem Sadu krola Artura. Walczyl z prawdopodobnie najwieksza czarnoksiezniczka tamtych czasów, Morgana le Fay, siostra przyrodnia krola Artura. Merlin dysponowal potezna moca. Byl tolerancyjny i dobry dla mugoli, ubiegal sie o lepsze prawa dla niemagicznych osob.
Osiagniecia
Merlin otrzymal przydomek Ksiaze Zaklinaczy - prawdopodobnie dlatego, ze bardzo dobrze radzil sobie z zakleciami. Zostaa uwieczniony na kartach z Czekoladowych Zab. Na jego czesc powstala prestizowa nagroda, Order Merlina, ktora trafia do najbardziej zasluzonych dla spoleczenstwa czarodziejow. Merlin tez nadal jest obecny wsrod czarodziejskiej tradycji w rozmaitych zawolaniach wyrazajacych zdziwienie, radosc np. popularne powiedzenie: Na brode Merlina.
2. Gellert Grindelwald (ur. 1883, zm. 1998) — wielki czarnoksieznik nieznanego statusu krwi, dzialajacy w pierwszej polowie XX wieku. Dawny przyjaciel Albusa Dumbledore'a, ktorego poznal podczas pobytu u swojej ciotki Bathildy Bagshot w Dolinie Godryka. To on ukradl Czarna Rozdzke Gregorowiczowi. Utracil ja podczas pojedynku z Albusem w 1945 roku. Czarnoksieznik, wlasciciel Czarnej Rozdzki, ktora, stracil w pojedynku ze swoim dawnym przyjacielem Albusem Dumbledore’em. Znajduje siedrugim miejscu na liscie Najniebezpieczniejszych Czarnoksieznikow Wszechczasow (zaraz za Lordem Voldemortem), choc podobno u szczytu swej potegi wladal mocami, o ktorych Czarny Pan mogl tylko marzyc. Jego marzeniem bylo utworzenie nowego porzadku swiata, w ktorym „dla wiekszego dobra” swiatem wladaliby czarodzieje. Grindelwald byl bardzo zdolnym czarodziejem. Juz w wieku szesnastu lat rzucal Zaklecia Niewybaczalne. Umial takze znakomicie sie ukryc uzywajac Zaklecia Zwodzacego. Prawdopodobnie byl takze bardzo dobry w oklumencji, gdyz Lord Voldemort nie mogl odczytac jego mysli.