Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Korytarz na II piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty11.06.10 17:29;

First topic message reminder :



Na drugim piętrze, dla odmiany, okienka są dość małe. Każde z nich ozdobione jest dwoma małymi kolumienkami, które skutecznie powstrzymują próbujące się do środka Słońce. Sklepienie jest dość nisko, szczególnie w porównaniu z innymi. W równych odstępach wiszą na nim lampy oświetlające korytarz ciepłym światłem.




Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia 06.09.14 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty26.10.13 16:18;

Tylko od Antoine zależy czy będzie przez nią traktowany z góry i będą mu odejmowane punkty już za twarz i w ogóle. Tylko od niego. U Lai miał na razie czyste konto, no oprócz tego, że próbował ją zabić, ale to odrobinę zbyt wyolbrzymione, więc... Może pozostawmy to przy tym, że to wszystko jest istnym przypadkiem.
Dziewczyna nie umiała nikogo skreślać od razu. Może to wynikało z tego, że uwielbiała poznawać nowych ludzi, a dopiero potem stwierdzać czy należy ich krytykować czy też zaczepiać, aby coś z tego wyszło. Była pełna sprzeczności i przede wszystkim to, że była w Hufflepuffie już teraz było istnym nieporozumieniem. Wszak gdyby nie to, że gdy tiara ją przydzielała wyraziła swój sprzeciw w stosunku do Gryffindoru to właśnie takie szaty by ją zdobiły. I zapewne wszystko potoczyłoby się inaczej... Może dobrze, że chłopak nie powiedział głośno swoich uwag o Puchonach, bo by go rozniosła. Nienawidziła stereotypów, że niby Puchoni są słabi... To, że mają serce na dłoni to źle? Różni ludzie należą do tego domu. Laikowa miała tam najlepszą ekipę. W końcu to oni potrafili rozbawić ją do łez, albo przeszmuglować alkohol na tajną imprezę w Pokoju Wspólnym, którą organizowali na początku każdego roku szkolnego. Poza tym dawno nikt tam nie płakał. Nawet stereotyp o dużych brzuszkach umierał. Przecież większość Puchonek była teraz szczuplutka. Czyżby świat się zmieniał? Kto wie. Może za milion lat, to Slytherin zostanie najbardziej ciapowatym domem? Nie. To niemożliwe. Czego ja tu wymagam!
- Dobrze, przecież Cię teraz nie zjem. - Odpowiedziała szybko widząc, jak chłopak po raz drugi ją przeprasza i do tego chyba sam już nie wie co ze sobą zrobić. A ponieważ taka głupota nie była jednak powodem, o który chciała wszczynać walkę to jedyna uśmiechnęła się delikatnie.
- Co rozumiesz przez pojęcie przyjemnej lekcji? Mam najpierw Ci zaserwować relaksacyjny masaż, a potem zabrać na spacer, a żeby w między czasie wtrącać nowy materiał do opanowania? A może preferujesz inne metody nauczania? - Spytała analizując teraz w głowie czy go skądś kojarzy. Jednak chyba nie... W tej szkole było wielu ludzi. Oni znali ją, ona ich nie. Przypadek? Nie sądzę.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.10.13 0:21;

Bonnet też nie skreślał ludzi na starcie. Każdego chciał poznać. Chyba, że miał już o nim wyrobioną opinię. W końcu nie trzeba kogoś znać osobiście, by wiedzieć jak się zachowuje i tak dalej, prawda? No więc właśnie. Szczęśliwie on znalazł się w Slytherinie, z resztą pragnął tego. Wręcz żądał od Tiary przydzielenia go właśnie tam. Czemu? Bowiem jego słaba matka za czasów nauki w Hogwarcie należała bodajże do Gryffindoru. I jak skończyła.. Natomiast ojciec, wychowywany był twardą ręką przez Ślizgonów i ich nauczycieli, a także opiekunów. Właśnie dlatego, chciał być kolejnym Ślizgonem. Chciał nauczyć się życia. Trudnej sztuki przetrwania. A od kogo, jeśli nie najlepszych?
Na słowa o potencjalnej lekcji, jaką mogłaby przeprowadzić, uśmiechnął się pod nosem. – Nie kpij proszę. – delikatnie zwrócił jej uwagę, jednocześnie dając do zrozumienia, że niezbyt go interesują zaproponowane przez nią metody. – Nie chodziło mi o wszelkie udogodnienia, ale sam sposób przekazania informacji. – sprostował po chwili, co by wszystko było jasne. – A o jakich „innych metodach nauczania” mówiłaś? – zapytał zaciekawiony jej odpowiedzi, nie spuszczając z niej wzroku. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że przyglądała mu się. Robiła to tak nachalnie. Prawie, jak on, gdy na siebie wpadli. Z tym, że on mógł to jakoś tuszować sytuacją, a ona nie miała nic na swą obronę. Z resztą, specjalnie mu to nie przeszkadzało. Niech patrzy, jeśli chce. Wątpił mimo to, by wcześniej się poznali. Oczywiście on ją znal. Nie z nazwiska. Nic z tych rzeczy. W zasadzie, nie słyszał też o niej żadnych opowieści. Po prostu wiedział, że jest Prefką „zaprzyjaźnionego ze wszystkimi” Huffelpufu. Tyle mu wystarczyło. Przynajmniej do teraz. Skoro już z nią rozmawia, czemu by się o niej czegoś nie dowiedzieć? Kto wie, może stoi przed nim jego nowa wielka miłość, najlepsza przyjaciółka, cudowna kochanka, albo najznamienitszy partner do rozmowy, imprezowania lub spędzania wolnego czasu (niepotrzebne skreślić)?
- Antoine. Miło mi. – powiedział przedstawiając się. – Spieszyłaś się gdzieś, a ja Ci przeszkodziłem w dotarciu do celu, czy zwyczajnie z nudów mnie opieprzyłaś, żeby z kimś pogadać lub wyżyć się na kimś? Tak profilaktycznie. – mówił bardzo niedbale, jednak nie lekceważąco. Co to, to nie! On zawsze szanował swojego rozmówcę. Chyba, że ten akurat nie szanował jego, albo nie miał już ciekawego do powiedzenia. Nawet wówczas delikatnie i kulturalnie żegnał się, mówiąc, że musi jeszcze załatwić coś, albo wciskając inny, tani kit. Czy ktoś w to wierzył, czy nie, niezbyt go interesowało. Ale chyba lepiej użyć oklepanego frazesa niż powiedzieć prosto w twarz, że ma się kogoś zwyczajnie dosyć.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.10.13 13:27;

Tak. Lai nachalnie się na niego patrzyła. Nie przeszkadzało jej to, nie zamierzała tego ukrywać. Już dawno doszła do wniosku, że będzie kogoś obserwować jeśli ma na to ochotę. Wszak wytrzymać czyjeś czujne spojrzenie jest podobno ciężkim wyzwaniem. A zatem cóż. Chłopakowi zostało chyba tylko to, aby podołać. A chyba i nieźle sobie z tym radził.
U Laikowej nie było szczególnych problemów z domem. Jej ojciec był mugolem, ale Lai dałaby się pokroić, że gdyby tiara miała go dokądś przydzielać to byłby to Gryffindor. Matka natomiast już była czarodziejką, która wylądowała w Hufflepuffie. Nic zatem dziwnego, że jej brat gościł w czerwonej części zamku, a ona w żółtej, choć propozycja domu lwa była kusząca. Czasem trzeba coś zmienić, wiele zaryzykować. Ale Bonnet miał rację. Otoczenie daje wiele. Także jeżeli naprawdę mu zależało na tym, aby poddać się twardym zasadom, to rzeczywiście Slytherin był odpowiednim miejscem. Jej mały świat nie mógł być przez nic zachwiany... Nie tworzyła go wobec konkretnego celu. Brała wszystko, co los jej przynosił. O zostaniu prefektem również nie marzyła. W sumie była nawet nieco zszokowana tą propozycją, ale przyjęła ją. Przecież wszystko zdarza się po coś, prawda? Jednak Laila nie wierzyła w przypadki. Każde kolejne zdarzenie było początkiem czegoś, albo efektem ubocznym czegoś innego. Gdyby teraz nie szwendała się po zamku nie natrafiłaby na chłopaka, a los widocznie przygotował tą drobną rozmowę po coś. Nawet po to, aby dzień wydał się mniej nudny niż zazwyczaj... Nie zastanawiała się czy chłopak będzie kimś konkretnym w jej życiu. Jeszcze nie teraz. Pewnie na takie rozmyślania przyjdzie czas kiedyś. Albo wcale. W końcu nie wszystko jest istotne.
- Cóż... Przekazywanie informacji... Co kto lubi, nie wiem jakie metody mogą Ci sprawić przyjemność. O tym to raczej powinieneś podyskutować z nauczycielami. - Poradziła mu wspaniałomyślnie jak na opiekuńczego prefekta przystało. O tak, cała Laila... Kwintesencja dobra!
A potem postanowił jej jednak zdradzić swoje imię na co zareagowała kiwnięciem głową. Przynajmniej nie musiała już jego określać bezosobowo, facet X. Czy coś...
- Laila. - Wcisnęła gdzieś pomiędzy jego bombardujące pytania, które jednocześnie komentowały jej być może nie zbyt efektowną zaczepkę.
- Och. Profilaktyczny opieprz w niezbyt pogodne popołudnie to moje drugie imię. Gratuluję. Zostałeś dzisiaj pierwszym, który miał przyjemność się z tym zmierzyć. - Odpowiedziała sztucznie podniosłym tonem, który po chwili został zgaszony przez drobny uśmiech i pokręcenie głową.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.10.13 17:06;

Może nachalnie, może nie. W każdym razie on czuł na sobie jej spojrzenie. To mu wystarczyło. No, ale to ona miała tu większą od niego władzę. I jak widać, lubiła ten fakt wykorzystywać dla własnych celów. W sumie, niezbyt mu to przeszkadzało. Niech patrzy, jeśli chce. W końcu, po to ma oczy. Dziwna dziewczyna. Przynajmniej sprawiała takie wrażenie. Na pierwszy rzut oka, wyglądała na jedną tych miłych, witających każdego uśmiechem, osób z wielkim YOLO wypisanym na czole.
Carpe diem, czy jak to, tam było.. W każdym razie, wiadomo o co chodzi.
- Laila.. – powtórzył, w celu lepszego zapamiętania. Póki co nie była kimś wybitnym w jego życiu, więc nie powinna się obrażać, jeśli zapomni jej imienia. Nie, żeby to często się zdarzało. Po prostu.. No, Hogwart był duży. A poza tym, poznawał średnio dwie, do trzech osób dziennie, więc.. Mimo to. Warto zapamiętać. Laila, prefka Puchonów.
- Nie wydaje mi się, żeby rozmowa z nauczycielami przyniosła korzyści.. – zaczął nagle nowy wątek, jednocześnie odnosząc się do słów dziewczyny o lekcji. – Zwłaszcza, że to Ty złożyłaś propozycje edukacji w tym temacie.. – na jego twarzy pojawił się szeroki, chyba pierwszy dziś, tak duży, uśmiech. – Ale nie omieszkam spróbować! – zapewnił ją. W sumie, to byłoby ciekawe. Pójść do jakiegoś nauczyciela i powiedzieć, że powinien w nieco bardziej przyjemny sposób przekazywać informacje. To byłoby ciekawe. Nawet bardzo. W sensie, ich reakcja. Bo, o ile zachowanie nauczyciela w momencie dania mu do zrozumienia, że przynudza, albo nie umie nauczać było dość oczywiste, to taka informacja. Mogłaby zostać zrozumiana co najmniej dwuznacznie.. Tak więc. Dużo zależałoby od pedagoga… Stawiał jednak, że mogliby mieć dość niewyraźną i trudną do zdefiniowania minę..
Słuchając jej słów o profilaktycznym opieprzu w pogodne popołudnie, znowu się uśmiechnął. – Zatem Lailo profilaktyczny opieprzu w pogodne popołudnie, miło mi Cię poznać. – zaśmiał się cicho pod nosem. Miła dziewczyna. Widać. Miła i otwarta. Nie bez kozery została prefektem. W sumie, wszyscy Puchoni byli jacyś tacy.. mili, pomocni i w ogóle. Fajna sprawa, nie ma co. Bonneta zawsze ciekawiły tylko motywy ich zachowania. On jeśli już to robił, to tylko z dwóch powodów – to był ktoś mu naprawdę bliski, nie miał innego wyjścia. W pewien sposób te małe Puchate, żółte były lepsze od niego..
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.10.13 22:03;

Cóż. Może to co Laila próbowała o nim myśleć należało pozostawić gdzieś tam daleko w głębi tajemnicy, co by ciekawiej było się poznawać. Rzeczywiście na korytarzu dziennie mijało się wielu ludzi. Rzeczywiście, ale czy się z nimi rozmawiało? Lai od dawna już nie gadała z nikim od tak po prostu. Ostatnio towarzyszył jej ciągły jęk innych ludzi o tym, jak siódma klasa jest ważna. W sumie przecież chciała zmieniać szkołę, ale nie. Nie zmienisz. Ostatni rok. Zostań. Będzie fajnie, w końcu trwają mistrzostwa. Tak. Trwają. Po korytarzu chodzi mnóstwo innych ludzi zadowolonych z życia jak ona. Oczekiwali pewnie czegoś nowego, że poznają kogoś, poimprezują, dostawali teraz już tyle samo nauki co hogwarccy uczniowie i tyle z ich wyjątkowości. Nawet sami nie raz wplątywali się w bójki, kłopoty i w ten sposób sprawiali, że mieli teraz bardziej pokręcone życie od miejscowych. Tak. Lai czytywała Obserwatora ciesząc się, że od dłuższego czasu w nim nie występuje. Tak jakby zniknęła z powierzchni zamku. I wcale nie brakowało jej krzywej słaby, o którą wielu nieudolnie zabiegało wdając się w kolejne romanse, które skutkowały tylko tym, że ktoś trzaskał drzwiami od pustej klasy wychodząc ze złamanym sercem. To wszystko na co ostatnio było stać uczniów tego zamku. Ale Lai... Lai jakby się wyciszyła. Ciekawe dlaczego.
Przesunęła wzrokiem po brunecie i uśmiechnęła się delikatnie, jak na słodką i niewinną Puchoneczkę przystało.
- Cóż. W takim razie pomyśle o zorganizowaniu jakiś prywatnych lekcji. Powiedz mi tylko z jakiego przedmiotu masz braki. - Zaproponowała zastanawiając się teraz już na poważnie czy miałaby szansę sprawdzić się w roli korepetytora. W sumie nigdy tego nie próbowała. Radziła sobie z nauką samodzielnie. Czasem wyraziła zgodę na to, aby ktoś coś od niej spisał, ale raczej nie siedziała godzinami z kimś nad esejem, aby wyjaśnić mu kolejne magiczne prawidła.
- Wybierasz się na imprezę w piątek? - Spytała od tak po prostu. Nie żeby miała coś w planach. A potem rozejrzała się po korytarzu jakby zastanawiając się czy rzeczywiście mogą tu być. Zawsze coś. Odznaka to przecież nie jest immunitet. Wciąż należało dbać o jakieś pozory.
- Idziesz? - Zaproponowała zastanawiając się jak to wszystko może się skończyć, albo zacząć.

zt x2 może zacznij tutaj?
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty22.03.14 23:03;

Zatrzymać, zwolnić, przystopować. Przestać biegać, pozwolić sobie na odrobinę niezorganizowania, pieprzyć wszystko. Odkładać na ostatnią chwilę, a później biegać i krzyczeć, że czasu nie ma. Próbować rozciągnąć dzień, dodać do niego kilka godzin, minut, a nawet sekund. Dokonać niemożliwego i śmiać się innym w twarz, że się udało. Podjąć się niemożliwego. I później pieprzyć wszystko. Udawać, że o nic ważnego nie chodzi.
Przeżuwał słowa, których nie wypowiadał pod adresem tych którzy go mijali. Z rękami w głębokich kieszeniach przemierzał korytarze, nie udając zadowolonego. Bo i po co miał to robić? Czy komuś będzie lepiej, jeżeli on będzie się uśmiechał? Jeżeli tak to współczuje temu komuś… Zatrzymał się przy jednym z parapetów, aby oprzeć się o niego łokciami i udawać, że interesuje go widok za oknem. Lepsze to było i tak od patrzenia na twarze innych. Zajął ręce wyciągając po kolei to co miał w kieszeniach. Skarby. Zdobycze. Nie ważna jak je nazywał i tak wszystko kiedyś należało do kogoś innego. A teraz było jego. Większość z nich była bezwartościowa, ale trafiały się perełki a które dostawał więcej niż początkowo sam przypuszczał, że uda mu się ugrać. W końcu znalazł to czego szukał, a resztę ponownie upchnął po kieszeniach, na razie tam było ich miejsce.
Nadal go miał.
Nadal miał ten pieprzony zegarek.
Czyjś kiedyś był na pewno. Według niepisanego prawa, którym się kierował, teraz należał do niego. Bo w jego rękach się znajdował, w jego posiadaniu był. Musi się z nim w końcu rozstać. Sprzedać go jakiemuś dzieciakowi wciskając kit, że to talizman, magiczny kompas zawsze wskazujący drogę do domu czy inne badziewie, wyglądające jak zwykły zegarek. Nie ważny był przedmiot, ważna była historia do niego. Wypowiadane słowa miały większą wartość niż ten śmieć. Nie rozstał się z nim jeszcze, bo nie miał czasu. Nie udało mu się wydłużyć dnia. Nie udało mu się przedłużyć godziny. Nie udało mu się zdublować sekundy.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty23.03.14 10:59;

Chwila, w której zdał sobie sprawę, że cebula dziadka zniknęła z jego kieszeni, była okropna. Percy nerwowo przeszukiwał każdy zakamarek swojego ubrania, potem każdy kąt mieszkania, które dzielił z Arthurem, zastanawiając się, co mogło się stać. Przecież zawsze uważał na tę rodzinną pamiątkę, przekazywaną z pokolenia na pokolenie od lat. Był do niej przywiązany, szczególnie, że dziadek zaczarował ją w ten sposób, że wskazywała jednocześnie czas brytyjski i kanadyjski. Zrobił to w dniu, kiedy rodzice Percivala, świeżo zaślubieni państwo Follettowie, zdecydowali się na przeprowadzkę do Kanady, zostawiając całą rodzinę w Wielkiej Brytanii. W przeddzień wyjazdu starszego wnuka do Hogwartu, Magnus Follett był zamyślony, może trochę niespokojny, jakby się bał, że może nie doczekać jego powrotu, jednak starał się nie dać tego po sobie poznać. Do dłoni Percivala wcisnął klucze do swojego londyńskiego mieszkania i zegarek, na którego kopercie grawerowano kolejno imiona właścicieli. Wszyscy nosili nazwisko Follett, a Percy był szóstym z kolei, jednak napis był widoczny dopiero po wymówieniu Aut vincere, aut mori czyli Albo zwyciężać albo umierać - najlepszy dowód na to, że Percival był typowym przedstawicielem swojej rodziny, bo nigdy żadne motto nie wydało mu się bardziej odpowiednie.
Próbował wrócić myślą do chwili, kiedy ostatni raz miał zegarek w ręku, ale nie było to łatwe, bo godzinę sprawdzał mechanicznie, nie zastanawiając się nad tym faktem. Pogrążony w niewesołych rozmyślaniach szedł korytarzem, który, jak sądził, prowadził do sali, w której odbywały się zajęcia. Estelle, Zoe, zegarek, zbliżający się mecz, do którego nikt nie był tak naprawdę przygotowany. Estelle, Zoe, zegarek. Mecz. Mecz. Mecz.
Nagle kątem oka dostrzegł błysk. Początkowo nie wiedział, dlaczego zwrócił na to uwagę, ale już po chwili zrozumiał. To był zegarek. Jego zegarek i ręce tamtego gościa, z którym tłukł się na pięści jakiś tydzień temu, bo... właściwie dlaczego? Bo na siebie wpadli i żaden nie chciał przeprosić? Nieważne. Ważne było to, że Percy już wiedział, co się stało z jego rodzinną pamiątką, a ta wiedza mogła tamtego drogo kosztować. Zacisnął z całych sił pięści, po czym rozluźnił je i cicho podszedł od tyłu do faceta, który ośmielił się go okraść. Błyskawicznym ruchem sięgnął po zegarek i zacisnął na nim palce, walcząc z chęcią rozwalenia tamtemu głowy.
- Dziwne, że na to wcześniej nie wpadłem - warknął zduszonym ze wściekłości głosem, po czym szarpnął, wyrywając z dłoni ślizgona zegarek. - To moje, ty skurwysynu. Pieprzony złodzieju - teraz patrzył mu wyzywająco w oczy. Był wściekły i nie miał zamiaru nad sobą panować. Chciał mu po prostu rozwalić tę buźkę niewinnego aniołka. Buźkę, w której błyszczały oczy szaleńca. Złe oczy.
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty23.03.14 15:10;

Nie było łatwo wcisnąć komuś coś co wyglądało jak wyglądało. Dlatego musiał przemyśleć historyjkę, którą sprzeda jakiemuś uczniowi, aby ten pomyślał, że nie może bez niego żyć. Nadal obracał zegarek między palcami skupiając się tylko na nim. I to był błąd, bo zaraz próbowano mu go wyrwać. Odruchowo zacisnął na nim mocniej palce nie pozwalając, aby przedmiot opuścił jego dłonie. Od razu musiał się odwrócić, aby spojrzeć kto był tak bezczelny próbując mu wyrwać JEGO własność z rąk.
- Dziwne, że potrafisz odróżnić jeden koniec miotły od drugiego - nie było to najlepsze co mógł w tej chwili powiedzieć, ale jako pierwsze wpadło mu do głowy, więc już trudno. Nic zdążył zacieśnić uścisku palców zegarek, kiedy ten znalazł się w posiadaniu chłopaka. Tak to się bawić nie będą! Nie ważne, że wcześniej był jego własnością. Chyba jego. Bo tak szczerze mówiąc to nie wiedział. - Znalazłem go na błoniach, w trawie, o tam - nawet palcem pokazał na ogromną przestrzeń, którą można było podziwiać z okna, tak dla pewności, bo nie wiedział czy chłopak wie o czym mówił. W końcu był tutaj stosunkowo nowy (a na pewno mieszkał w zamku, krócej niż Mads), więc… chciał być miły. I od razu, że ukradł. Po prostu wszedł w posiadanie zegarka przez swoje lepie rączki. Jest taka choroba, tak przynajmniej usłyszał kiedyś i bardzo mu to odpowiadało. Gdyby teraz stał prze nim ktokolwiek inny pewnie odegrałby jakiś teatrzyk, ale skoro musiało trafić na niego… Patrzył mu w oczy i jeżeli jego wzrok miał go przestraszyć to mu się nie udało. Madnessa to nie ruszało, pewnie tylko na wzrok bazyliszka by zareagował… jak każdy zresztą. Stał więc przy tym parapecie i mierzył się z nim na spojrzenia, szukając różdżki, która spoczywała w jego głębokich kieszeniach. Ponownie miał ochotę mu przywalić, ale nie może wiecznie bić się jak jakiś niewyżyty mugol! Takie rozładownie się było dobre, ale na Merlina był czarodziejem. Uczył się władać różdżką właśnie po to, żeby nie brudzić sobie rąk.
- Everte Statum! - krzyknął bez ostrzeżenia, celując w chłopaka. Bo i co miał powiedzieć. Uważaj Percy będę w ciebie ciskał zaklęciem! Uciekaj! Zaklęcie jednak chybiło, o włos co prawda, ale tak czy inaczej nie przyniosło zamierzonego efektu. Odsunął się parapetu, który był za jego plecami wciąż na niego patrząc. Bo skrajną głupotą byłoby teraz stanąć do niego tyłem i chociaż zaklęcia ostatnio mu nie wychodziły najlepiej, to jeszcze czasem głową potrafił ruszyć. Czuł, że teraz to się szybko nie skończy.



ile razy ktoś już mówił, że kostki to zło XD
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty23.03.14 21:38;

Percy był szybki.
Biedny Madness, nie uwzględnił faktu, że ma do czynienia z kapitanem Reemów z Riverside. Byłym pałkarzem, obecnie ścigającym, który miał dobry refleks. Zwłaszcza kiedy był wściekły. A tym razem był. Jak cholera. Uśmiechnął się niebezpiecznie, słysząc kłamstwo, kłamstwo, wierutne kłamstwo. Och, tak? Znalazł? Doprawdy?
- Znalazłeś? Zupełnym przypadkiem w mojej kieszeni? - parsknął pogardliwie, zaciskając palce na gładkim przedmiocie i rozkoszując się jego dotykiem. Miał wrażenie, że zegarek wtula się w jego dłoń, jakby odczuwał ulgę, że wrócił do swojego prawowitego właściciela. Oczywiście, był to absurd, ale Percy gdzieś tam wierzył, że w przedmiotach tkwi cząstka duszy ich właścicieli, a biorąc pod uwagę, że cebula przez lata należała do kolejnych członków jego rodziny... wniosek nasuwał się sam.
Dłoń Percivala powędrowała do różdżki natychmiast, gdy tylko dostrzegł ruch Madnessa. Miał pewną wprawę w takich rzeczach, zdaje się, że obaj mieli, więc Follett instynktownie uchylił się przed zaklęciem, które śmignęło tuż obok jego ucha. Uśmiechnął się wyjątkowo paskudnie.
- Forp fleoge! - syknął z wściekłością, mając wrażenie, że za chwilę jego żyły eksplodują. Czuł gwałtowne pulsowanie krwi i obrzydzenie do kogoś, kto atakuje bez ostrzeżenia, bez jakichkolwiek zasad. Z zaskoczenia. Zdradziecko.
Jak wąż.
Zaklęcie pomknęło do celu i jeśli Madness nie wykaże się odpowiednim refleksem, to może mieć kłopoty...

4, broń się
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty25.03.14 17:26;

No nie uwzględnił, zresztą jak wielu innych rzeczy. Nienawidził kiedy ktoś miał nad nim przewagę i choćby teraz bardzo się starał to Percy i tak był szybszy. Frustrujące to było i zrobi coś z tym na pewno, ale nie w tej chwili. Kiedyś. Bo dotkliwie zapamiętał tą lekcję.
Głupie to było z jego strony tak na korytarzu bawić się tym zegarkiem. Tym bardziej, że nie wiedział do kogo on należał. Był wściekły na siebie, ale wolał swoje uczucia przerzucić na kogoś innego niż wyrzucać sobie jaki jest… głupi. Dlatego obecnie był zły na niego, że w ogóle miał czelność zabrać to co niby było jego własnością. Nie był skupiony do końca rzucając zaklęcie, ani później kiedy przyszło mu się bronić. Doprawdy Madness popraw się, bo pójdziesz do kąta klęczeć na grochu. Podejrzewam, że mniej to bolesne niż to co się stało teraz. Dobrze, że odszedł od tego parapetu, bo kto wie czy teraz nie spadłby na jego kant. Co równie dobrze mogło oznaczać tylko jego porażkę. A z tym by się nie pogodził, nie umiałby, szukałby rewanżu. Nie umiałby przejść z tym do porządku dziennego. Tak to tylko przywitał się z podłogą. Boleśnie. Dobrze, że odruchowo nie próbował łagodzić upadku dłońmi. Niemniej coś mu gruchnęło w kościach, ale nie będzie się teraz tym przejmował. Nie mógł sobie teraz na to pozwolić. Na to akurat znajdzie czas później. Spojrzał ze wściekłością na chłopaka spychając ból na dalszy plan. Dopóki będzie mógł ruszać ręką, aby rzucać zaklęcia nie da za wygraną. Powinien wstać, już teraz, ale przecież tego teraz od niego oczekiwano. Zamiast tego wycelował różdżkę.
- Pila Vinculius! - poszło mu lepiej niż na początku, zaraz potem dźwignął się na nogi, chociaż nie było to wcale takie łatwe jak mu się na początku wydawało. Jednak taki upadek nie pozostał dla jego ciała obojętny. Nie dał mu jednak żadnej satysfakcji i przygryzł zęby, aby nie syknąć z bólu.


5,6
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty04.04.14 14:46;

Patrzył na Toinena rozszerzonymi źrenicami, nie czując nic, prócz wściekłości, która rozsadzała mu żyły, sprawiając, że w uszach dudniło, zagłuszając wszystkie myśli, wszelki racjonalizm, którego w takich momentach mu brakowało. Chwila, gdy ślizgon uderzył z hukiem o ścianę, była rozkoszna, spłynęła po duszy Percivala jak balsam, dając cudowne poczucie satysfakcji. Zegarek spoczywał bezpiecznie w wewnętrznej kieszeni jego kurtki. A Follett sycił się zwycięstwem, które oczywiście nie przesądzało o wyniku pojedynku, ale było obiecujące, bo obolały przeciwnik to słaby przeciwnik.
I chyba ta pycha go zgubiła, bo nawet nie zauważył, kiedy w jego kierunku wystrzeliła kula uformowana z łańcuchów, która uderzyła go w klatkę piersiową, nie dając nawet możliwości obrony. Percy jęknął, czując się jak po spotkaniu z kilkoma bezlitosnymi tłuczkami, ale ból podsycił tylko jego wściekłość. Podniósł się, mając wrażenie, że ma pogruchotane żebra, po czym wysyczał z furią, celując różdżką w Ślizgona:
- Acusdolor - syknął, lewą rękę przyciskając do obolałego żebra. Przed oczami latały mu mroczki, oddech się rwał, ale to nie koniec, panie Toinen. O nie.

3, 4
przepraszam, że tyle to trwało, ale... zapomniałam :c
Powrót do góry Go down


Caleb Donaghue
Caleb Donaghue

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 33
  Liczba postów : 21
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8595-caleb-donaghue#242776
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8598-sowa-tadeusz#242781
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8600-caleb-donaghue#242787
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty13.06.14 21:43;

Ostatnie kilka dni były dla pana Donaghue totalną katastrofą. Najpierw na lekcji transmutacji dźgnął się różdżką w oko, które wciąż było lekko napuchnięte, później po zajęciach z numerologii zapodział gdzieś podręcznik i w zasadzie ostatnią rzeczą, na którą miał ochotę było wyjście z dormitorium. Ale otrzymał list od Felicie i od razu mu się humor poprawił. W zasadzie nie tylko dlatego, że zaproponowała włóczęgi w poszukiwaniu w Hogwarcie miejsca, w którym nigdy wcześniej się nie znaleźli, ale chyba po prostu ją lubił. Naprawdę. Niby jeszcze rok wcześniej zadawał się z samymi ślizgonami, ale w tym roku zyskał naprawdę wiele znajomych z pozostałych trzech domów. Między innymi Felicie.
Dlatego po kilku chwilach w dormitorium, które poświęcił na znalezienie drugiego buta i czarnej bluzy z kapturem, od razu poszedł w kierunku korytarza na drugim piętrze. Okazało się, że jest pierwszy, chociaż spodziewał się, że przyjdzie spóźniony. Rozejrzał się jeszcze, tak dla pewności, a gdy nigdzie nie dostrzegł Puchonki oparł się plecami o ścianę i zaczął oczekiwanie.
Powrót do góry Go down


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty13.06.14 22:04;

Felicie za nic nie chciała być dzisiaj sama. Wszak całe popołudnie czytała dziś bardzo smutną historię o miłości, złożoną z najbardziej zagubionych historii, które kiedykolwiek poznała. Nie mniej jednak nie chcąc się dłużej nad tym wszystkim zastanawiać postanowiła skorzystać ze złotej rady na końcu książki... Miała po prostu zrobić coś innego, zaprzeczającego sobie. Co uczyni jej dzień innym... To stąd list do Caleb'a. Nie odważyłaby się w innym przypadku zainicjować spotkania między nimi. Przecież nie powinna go zaczepiać. Wystarczy, że ostatnio często i tak zaczepiała go już na korytarzu. Dziś jednak coś się zmieniło. Coś co pozwoliło jej na tyle się odprężyć, że zanim dotarła na drugie piętro to przeszła powoli przez pierwsze śpiewając pierwszą zwrotkę "Hallelujah" wsłuchując się bardziej w echo niosące jej głos. Tęskniła za błogim dobrem w postaci instrumentu muzycznego, z którym mogła spajać się w różnych tonacjach. Nie umiała na niczym grać, nikt jej nie nauczył... Choć marzenie o umiejętności grania na pianinie nigdy nie umarło. Felicie wierzyła, że jej mama gdyby żyła, to pewnie od razu by ją nauczyła, bo nauczycielom nie wychodziło. Stąd zostało jej tylko śpiewanie. Teraz jednak nie zajmowała tym swoich myśli, bo gdy tylko znalazła się na schodach zaczęła mknąć jak na skrzydłach w stronę skrętu na korytarz, a gdy tylko wpadła nań, to od razu go zauważyła. Jak zwykle przyozdabiała go czerń, a długie włosy kusiły, by ująć je w dłonie i zwyczajnie zapleść w najdłuższy warkocz na świecie. Wiedząc jednak, że nie może zdobyć się na taki czyn, to złapała za swoje pasma blond włosów, których końcówki o dziwo w tej chwili były różowe. Felicie więc zatrzymała się nagle i spojrzała na nie z nieskrytą pogardą.
- Nie róbcie tak. Bądźcie normalne! - Skarciła je obserwując jak to działa. Jak włosy wracają do normalnego odcienia, zapewne nienaturalnie zaróżowione policzki na powrót robią się blade.
W każdym razie udało się jej podejść do Caleb'a już z normalnym wyglądem, więc zwyczajnie zakryła mu oczy korzystając z tego, ze zaszła go od tyłu. Wspięła się nawet na palce, by szepnąć mu do ucha:
- Zgadnij! To ja czy nie ja? - Zaśmiała się wesoło, bo przecież rzeczywiście miała dobry humor mimo ckliwej lektury.
Powrót do góry Go down


Caleb Donaghue
Caleb Donaghue

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 33
  Liczba postów : 21
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8595-caleb-donaghue#242776
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8598-sowa-tadeusz#242781
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8600-caleb-donaghue#242787
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty13.06.14 22:29;

Po kilku chwilach samotności spędzonych na myśleniu o niczym i wsłuchiwaniu się w rozmowy postaci patrzących na niego z portretów zaczął się nudzić. A nudził się zaskakująco szybko, dlatego dla zabicia czasu zaczął leniwie przechadzać się po korytarzu, przyglądając się to czubkom butów, to mniej lub bardziej urodziwym malowidłom. Ale w sumie to był w całkiem niezłym nastroju. Uśmiechał się do siebie rozmyślając nad tym ile w Hogwarcie jest sal, do których chciał kiedyś zajrzeć, jednak brakowało mu kompanów do zrealizowania planu. A dzisiaj miał do tego wręcz perfekcyjną okazję.
Mimo że stale wsłuchiwał się w ciszę, to nie zdołał usłyszeć kroków postaci, która zasłoniła mu oczy. Dziewczynie rzeczywiście udało się go zaskoczyć. Zaśmiał się cicho i złapał ją za ręce, którymi wciąż zasłaniała wszystko, co go otaczało.
-Masz małe dłonie, więc pewnie jesteś drobna, tak jak osoba, na którą czekam. A i twój głos wydaje się do złudzenia podobny. Zgaduję, że ty, to ty - Powiedział, po czym odsłonił swoje oczy i odwrócił się twarzą do znajomej. Uśmiechnął się szeroko -Zgadłem! Czy w nagrodę za mój niebywały spryt zabierzesz mnie w jakieś miejsce, w którym na pewno jeszcze nie byłem? - Zapytał błagalnym tonem. Gwoli ścisłości on nie dostrzegał niczego nietypowego w częstym widywaniu się na przerwach, ewentualnie spotykania się po zajęciach. Przyjazny był z niego chłopak i do tego bardzo towarzyski.
-No i tak na marginesie to cześć - Przywitał się, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że prawie o tym zapomniał. A po krótkiej chwili wahania przytulił ją tak spontanicznie, po przyjacielsku. Witał się tak z większością znajomych, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Powrót do góry Go down


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty13.06.14 22:42;

Zamek tętnił wieloma tajemnicami, o których Felicie lubiła myśleć każdego dnia zanim zasnęła. Nie chodziło już tylko o sale, które z pewnością były niebanalnymi pomieszczeniami. Chodziło też oto, ile ludzi przewinęło się przez te mury. Ilu ludzi tu zostawiło swoje romantyczne i drastyczne historie, by teraz gdzieś pracować i być? Hogwart to nie była szkoła młoda. Setki lat doświadczeń sprawiły, że adepci magii bardziej niż kiedykolwiek mogli liczyć na to, że ktoś rzeczywiście ich wyedukuje tak, by OWUTEMY były tylko formalnością, podobnie jak sumy, czy prezentacje na zakończenie studiów. Ta szkoła była zupełnie inna. Ona żyła. Jej mury szeptały, jej okna oddychały. Słońce roztaczało tu ciepłe uczucie radości, choć tej brakowało gdy ktoś dostawał gorszą ocenę czy burę od losu... W końcu jednak po coś tu jesteśmy. A ciekawe sale, które chciał odwiedzić Caleb z Fel były tylko świadectwem tego ile skarbów można zostawić na wierzchu jednocześnie sprawiając, że wszystko będzie wielkim sekretem... I rzeczywiście Felicie poznała już przez te siedem lat wiele miejsc, które teraz wydawały się jej cenne, że nie była w stanie wybrać miejsca, które dziś mogliby odwiedzić. Począwszy od mugolskiej sali, zahaczając o gwiezdną, lustrzaną, urody, herbaciany raj, pokój gier, rozrywkowy, zagubiony klub naukowy, a kończąc na wielkiej sali, w której zawieszony był magiczny sufit, gdzie Fel każdego wieczora dopatrywała się spadających gwiazd.
W końcu jednak odwzajemniła jego uścisk, gdy tylko ją objął i dopuściła do nozdrzy calebowy zapach, który przez moment wprowadził ją w stan konsternacji. W końcu jednak zadarła głowę do góry, by odnaleźć jego wzrok gdy tylko próbowała odpowiedzieć mu na pytanie.
- Możemy iść wszędzie. Gwiezdna sala, kosmiczna sala, opuszczone klasy, w których są zazwyczaj fajne rzeczy, albo nawet pokój życzeń! Ale to na siódmym piętrze, więc musiałbyś mnie zanieść na barana, bo nóżki mnie bolą. - Poskarżyła się, choć w istocie nie była tak bardzo zmęczona, ale wygrzebała się z jego uścisku z ukrytym głęboko żalem!
Powrót do góry Go down


Caleb Donaghue
Caleb Donaghue

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 33
  Liczba postów : 21
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8595-caleb-donaghue#242776
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8598-sowa-tadeusz#242781
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8600-caleb-donaghue#242787
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty15.06.14 18:01;

Tak, w Hogwarcie zdecydowanie panowała nieco tajemnicza atmosfera, która dodawała uroku do codzienności. Przechadzając się samotnie po korytarzach i wsłuchując się w ciszę stale było słychać szepty, które jakby cichły, gdy już się wystarczająco podeszło. Najlepsze było jednak to, że nawet jeżeli już było się pewnym, iż zna się ten stary zamek na wskroś, to niewiele czasu później odkrywało się kolejną niesamowitą tajemnicę, czy też miejsce, które widziało się po raz pierwszy w życiu. Calebowi kilkakrotnie zdarzyło się, że wpadł do jakiejś sali uciekając przed woźnym, a następnego dnia nie potrafił już jej znaleźć. Taki urok starego, magicznego zamczyska.
Kiedy już się odsunął po chyba zbyt entuzjastycznym powitaniu spojrzał na nią wyraźnie zastanawiając się nad czymś. Właściwie to chyba jeszcze nigdy wcześniej nie trafił do pokoju życzeń.
-Chodźmy do pokoju życzeń! - Zaproponował z szerokim uśmiechem -Jesteś pewna, że mam cię zanieść? - Zapytał chwilę później uśmiechając się jeszcze szerzej. Nie było problemu. Mówi i ma. Już nawet bez oczekiwania na odpowiedź pochylił się trochę i nie oczekując na słowo sprzeciwu przerzucił sobie niewiastę przez ramię.
-No to ruszajmy - Dodał i ruszył powoli na siódme piętro nie przejmując się komentarzami oburzonych portretów.
Powrót do góry Go down


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty15.06.14 22:37;

Gdy tylko Caleb zaczął mówić Felicie zdążyła zebrać włosy w luźny kucyk i odrzuci go na plecy śmiejąc się nieznacznie z czegoś, co do niej powiedział. W końcu jednak zauważyła, że całkiem na poważnie wziął jej uwagę o tym, żeby wziąć ją na barana i nawet pochylił się w tym celu, by zaraz przerzucić ją sobie przez ramię, na co ona wybuchła jeszcze bardziej szczerym śmiechem. Szczególnie gdy naruszył partię jej ciała, w których skryte miała łaskotki. Aczkolwiek gdy już usadowiła się wygodniej obejmując jego szyję rękoma, a na wysokości bioder nogami, pod którymi on zapewne miał założone ręce, to ułożyła głowę wygodnie na jego ramieniu raz po raz rozprawiając mu o tym, jak obrazy ładnie śpią, a jak inne zabawnie ze sobą rozmawiają i trajkotała wesoło, że ona też kiedyś chce być namalowana na jednym z takich obrazów, żeby widzieć jak świat się zmienia i odwiedzić tych wszystkich ludzi zaklętych w złotych ramach, bo z pewnością chcieliby poszerzyć swoje grono znajomych, a Felicie bardzo chętnie by do nich dołączyła. Oczywiście nie teraz, ponieważ podobało się jej współczesne dla niej życie. W końcu jednak pozwoliła również i odezwać się Caleb'owi, dla którego charakterystyczna była gestykulacja rękoma podczas wypowiadania się, lecz teraz było to ciut uniemożliwione. Jednak nadal żwawo rozprawiał z Fel zapewne o obrazach. W końcu jednak chyba udało im się dotrzeć na siódme piętro pomimo wolniejszego tempa!
- Musisz poćwiczyć swoją wydajność. W wyścigach to my nie wystartujemy! - Zasmuciła się sztucznie na moment, jakby rzeczywiście chciała zmuszać Caleb'a do takich rzeczy.


[ztx2] to teraz napiszesz na korytarzu na siódmym piętrze, albo od razu w pokoju życzeń. 8)
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32715
  Liczba postów : 107958
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty25.08.14 19:17;

Hogwart tętnił życiem dwa razy mocniej niż w czerwcu. Dziesiątki dzieciaków biegały we wszystkich możliwych kierunkach, szukając klasy, w której miały odbyć się następne zajęcia. Paru innych nastolatków zaliczyło kolejną sprzeczkę, a ci bardziej porządni w ciszy omijali całe to zamieszanie. Musiało minąć parę minut, by tłum został uspokojony. Wszystko za sprawą Paula Price'a. Konsekwentnie spełniał swe nauczycielskie obowiązki, każąc kilku uczniów szlabanem oraz udzielając stosownej rady zagubionym uczennicom.
W całym tym rozgardiaszu była także Catherine Black. Gryfonka spokojnie niosła naręcze książek, niewzruszona bałaganem. Można rzec, że poza drogą prowadzącą do dormitorium obraną przez korytarz na drugim piętrze nie istniało nic więcej. Wszak tylko to miało prawdziwe znaczenie, jednak Mistrz Gry zapewnia, iż błądzenie we własnych myślach sprowadziło na nią niewielki wypadek. Otóż Catherine została popchnięta przez jakiegoś pierwszorocznego Puchona i upuściła wielkie tomiszcze prosto na stopę nauczyciela. Jak dziewczyna wybrnie z tej sytuacji? Co zrobi profesor?
Zaczyna którekolwiek z was. Powodzenia!

______________________

Korytarz na II piętrze - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Paul Price
Paul Price

Wiek : 44
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 1286
  Liczba postów : 216
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6209-paul-price#176049
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6218-growl-sowa-pp#176146
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7697-paul-price
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty25.08.14 19:28;

Gdybym powiedział że cieszę się z początkiem września, skłamał bym ciężko. Taki nawyk z nauki w szkole. Której na marginesie nigdy nie lubiłem. A jak by jeszcze ktoś powiedział mi że będę w szkole uczył... Haha... Raczej bym nie uwierzył. Niestety życie jest brutalne. Nie dość że ostatnio czekałem na początek września, kończyły mi się fundusze po wakacyjnych wycieczkach, to jeszcze na dodatek nuda całkiem rozbrajała mnie w mieszkaniu. A na nudę nie działa lepiej nic od bandy rozwydrzonych dzieciaków które nie potrafią się sobą zająć. Od pierwszego dnia zajęć każdy nauczyciel miał pełne ręce roboty. I nie dlatego że trzeba było przygotować lekcje. Głównie ta praca była związana dużą grupą pierwszorocznych którzy nie potrafili odnaleźć się w nowym środowisku i co raz wpadali w kłopoty albo spóźniali się na zajęcia do profesorów u których było to, delikatnie mówiąc, nie wskazane. Dziś nie było inaczej. Każdy się z każdym przekrzykiwał, sprzeczał i robił dziwne, inne rzeczy. W dodatku petardy strzelały w różnych końcach korytarza i kilku nadgorliwych musiało przy tym ucierpieć stratą punktów i szlabanem. Ale... Nie tylko oni ucierpieli. Nie wiadomo jak i kiedy na mej nodze znalazło się grube tomiszcze "Transmutacji". Nie dość że grube to obite twardą deską. Spojrzałem spokojnie na książkę... wróć, na księgę, po czym na twarz osoby która to upuściła.
- Zaczynamy z grubej rury... Taka cegła w pierwszych dniach szkoły... To może być zły objaw Panno Black
Z uśmiechem pochyliłem się i podniosłem książkę.... ech, księgę, przekartkowując ją pobieżnie. Jeszcze większym uśmiechem skwitowałem minę dziewczyny, chyba nie spodziewała się że ktoś może ją kojarzyć. Taka moja dziwna wada, miałem pamięć do nazwisk i twarzy. Transmutacja była czasami dość zbieżną nauką z moją dziedziną magii dlatego też znałem większość podręczników do tej dziedziny magii. Jednak ten widziałem pierwszy raz.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32715
  Liczba postów : 107958
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty26.09.15 18:30;

Zbliżał się wieczór i chociaż to była świetna pora, by zawitać do Wielkiej Sali na kolację, @Haeil Yong miał inne plany. Ostatnimi czasy miał wrażenie, że po wakacjach Gryfoni zrobili się bardziej irytujący niż zwykle. Może po prostu zdążył odpocząć i zapomnieć, jak to jest, a może rzeczywiście coś wisiało w powietrzu. Zresztą jak patrzył na pierwszaków, którzy pałętali się po szkole, miał wrażenie, że w tym roku przyjęli same szlamy - poza młodymi Ślizgonami, oczywiście. Tak czy inaczej właśnie wybierał się w górę zamku, przemierzając puste korytarze i rozmawiając sam ze sobą. W końcu wszyscy byli na kolacji, więc chyba mógł bez skrępowania ponarzekać na tych durnych Gryfonów, nie?
Jednak nie wszyscy teraz jedli. Jedna spóźniona Gryfonka, @Morticia Slippery, zbiegała właśnie na sam dół, plując sobie w brodę, że zdrzemnęła się popołudniu, nie nastawiając budzika. Że też żadna z koleżanek jej nie obudziła! Niestety przestawienie się z wakacyjnego trybu spania do dość późna na tryb szkolny nie było takie proste. Dlatego biegła, ciesząc się, że przynajmniej zamek jest pusty. Kiedy jednak zobaczyła po drugiej stronie korytarza Ślizgona, zwolniła - wolała na niego nie wpaść, a jedzenie raczej nie ucieknie. Tym samym doskonale usłyszała, jak psioczy na jej współdomowników, a to znaczyło, że i na nią. O nie, tak tego nie zostawi. Szlamy? Niedojdy? Ciepłe kluchy? No chyba nie! Już on się przekona, co to znaczy zadrzeć z Gryfonką!

______________________

Korytarz na II piętrze - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty26.09.15 19:03;

Oo Hae, kochanie, jak miło <3 xD

Gdy dziewczyna wybudziła się ze snu było już dość późno, godziny po południowe nie były jej najlepszym czasem na drzemkę. Rudowłosa spojrzała na zegarek i zerwała się z łóżka. Przecież już była pora na jedzenie! A tak się składa, że kiszki jej marsza grały. Dziewczyna szybko się ubrała, przeczesała włosy i wyszła z dormitorium.
- Jezu! Jaka ja jestem głupia, mogłam się nie kłaść do łóżka!
Warknęła zła na siebie. Już miała zepsute po południe i to dlatego, ponieważ za długo spała. Dopiero skończyły się wakacje, wcale nie było prosto wstać z samego rana. Przecież... Dopiero co spała do 14-15, a tu zaczęło się poranne wstawanie. Na szczęście zamek był pusty, więc nie musiała martwić się o to, że na kogoś wpadnie. Dziewczyna zbiegła po schodach i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że prawie wpadła na pewnego Ślizgona. Był to Hae, osobnik bardzo jej bliski. Zamiast się z nim grzecznie przywitać, spojrzała na niego z wyrzutem. Zaczął narzekać na Gryfonów, czyli w tym także na nią! Stanęła przed nim, nie ukrywając zirytowania.
- Czyli tak naprawdę myślisz o nas źle, tak?! Wychodzi na to, że o mnie też myślisz tak jak o reszcie czerwonych! Czyli masz mnie za szlamę, beztalencie i wszystko co najgorsze?!
Warknęła na niego zirytowana. Może nie powinna tak na niego naskakiwać, w końcu go bardzo lubiła... No, ale miała zepsuty humor i jeszcze takie rzeczy! No nie do pomyślenia.
- Wiesz co, zawiodłam się na Tobie! Mówiłeś mi coś innego!
Dodała, po czym westchnęła zrezygnowana. Cała ta sytuacja była głupia i to nawet bardzo. Hae doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Gryfonka miała wybuchowy charakter, ale do takiego przywitania nie przywykł. Za każdym razem, gdy się widywali, to go przytulała. Nie było sytuacji w której na początku dostał przysłowiową "zjebke".
Powrót do góry Go down


Haeil Yong
Haeil Yong

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 368
  Liczba postów : 207
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11217-haeil-yong
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11241-mr-alien#303044
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11242-haeil-yong#303048
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty26.09.15 22:45;

Akurat chodził sobie po zamku rozmyślając dlaczego dyrekcja Hogwartu pozwala na to, żeby przyjmować te mugolskie dzieciory, które nie umiały nawet poprawnie wypowiadać prostych zaklęć, a na lekcjach Eliksirów wybuchały im kociołki. Jeden dzieciak przyjęty właśnie do Slytherinu mu o tym powiedział, kiedy zapytał ot tak, z czystej ciekawości jak sobie poradził. No bo skoro na czas szkoły ludzie z jego domu mają mu zastąpić rodzinę, to o tych najmłodszych też trzeba dbać.
- Cholerne szlamy - rzucił. - Co oni do cholery robią z tej szkoły? Hogwart schodzi na psy... Przyjmują jakieś łajzy, przydzielają to tałatajstwo do domów... Merlinie, jak dobrze, że nie do Slytherinu - wywrócił oczami. - Jak tak dalej pójdzie to tylko w Slytherinie będą normalni, prawdziwi czarodzieje... W sumie za moich czasów to nawet ten Gryffindor jeszcze się trzymał, ale teraz... Szlamowate beztalencia...
Odpowiedziała mu reprymenda udzielana przez znajomy głos. Uniósł wzrok i zobaczył jedyną Gryfonkę która była normalna. Z tego co mu było wiadomo nie miała całkowicie czystej krwi, ale miała normalną, magiczną rodzinę. Do tego dobrze się dogadywali i byli w tym samym wieku, poznali się jeszcze przed przydziałem do domów. W sumie dzięki temu utrzymał tą znajomość.
Widząc minę dziewczyny, słysząc ton jej głosu... Aż mu się chłodno zrobiło. Odruchowo, z wściekłością chwycił dziewczynę za podbródek, palcami lekko ściskając jej policzki.
- Zamknij się, jeśli nie wiesz, o co mi chodzi - warknął, puszczając ją. Nie ma co, zdenerwowała go, musiał chwilę ochłonąć. - Powiem ci jedno. O tobie w życiu złego słowa nie powiedziałem, ani nie pomyślałem o tobie w zły sposób. Jesteś normalna w przeciwieństwie do nich, dobrze wiesz co mam na myśli.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty26.09.15 22:59;

No cóż, ach te cholerne nieporozumienia. Gryfonka była po prostu zła, takie głupoty usłyszała, że ojej. Wiadomo, że Hae był ze Slytherinu, więc mógł mieć te swoje głupie gadki, no ale... Kto by się spodziewał, że ruda akurat pojawi się w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim miejscu. Sama by nie pomyślała, że wpadnie na Hae. No, ale na niego wpadła. Przywitała go w tak miły i cudowny sposób, jak nigdy dotąd. Te buzujące hormony, wiadomo. A dodatkowo miała kiepski humor.
To głupie gadanie naprawdę ją zirytowało. Co z tego, że nie dotyczyło jej, tylko tych innych gryfonów.
No dobra, ona też nie była w pełni gryfonką, wiadomo. Zastanawiała się niekiedy, czy dobrze trafiła. Aczkolwiek, nie wyobrażała sobie siebie w Slytherinie. Ciężko jej było w ogóle o tym pomyśleć. Mięli ładny kolor i ładny wzorek na godle, ale tak po za tym... W Slytherinie na ogół były "te" dzieciaki.
Gdy chłopak ujął w rękę jej podbródek i delikatnie ścisnął jej policzki, wbiła w niego wściekłe spojrzenie. Miała temperament, a jego braku nie można było jej zarzucić.
- A Ty się do mnie tak nie odzywaj, nie życzę sobie tego!
Warknęła, gdy już ją puścił i odetchnęła, musiała się jakoś wyciszyć.
- Tak, przy mnie nie. Nie wiem co mówisz o mnie, gdy mnie nie ma... Wiem przecież, że wśród Was, zielonych jest mnóstwo osób, które zapewne najchętniej zrobiłyby mi krzywdę.
Odpowiedziała, po czym odwróciła się do niego plecami. Nabrała powietrza i policzyła do pięciu. Złożyła ręce na piersi, teraz tylko się wyciszyć i uspokoić. Miała tylko nadzieję, że Hae nie doda czegoś, co ją bardziej zirytuje. Co prawda, wiedziała, że nic na nią nie gada. To znaczy, miała przynajmniej taką nadzieję. Wiadomo, nie był jej chłopakiem i tak dalej, lecz jego opinia była dla gryfonki ważna. Po prostu go bardzo lubiła. Mimo tego, że należał do ślizgonów. Nie ma to jak problemy rodem z dramatu. Nie miała zamiaru się do niego odwracać, nie teraz. Teraz stała w ciszy ze spuszczoną głową i patrzyła w podłogę. W tym niezręcznym przypadku wydawała się być bardzo interesująca.
Powrót do góry Go down


Haeil Yong
Haeil Yong

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 368
  Liczba postów : 207
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11217-haeil-yong
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11241-mr-alien#303044
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11242-haeil-yong#303048
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.09.15 19:37;

Co do cholery? Jakim prawem ten mały rudzielec mówił o nim takie rzeczy? Patrzył jak dziewczyna się od niego odwraca i próbuje ochłonąć. On też by chciał, ale to co powiedziała dość mocno go dotknęło. Że niby miałbym gadać za jej plecami?!
- Yah! - warknął, ze złością chwytając dziewczynę za ramię i odwracając dziewczynę w swoją stronę.
Mimo tego jaki był wściekły, nie złapał jej mocno. Nie wbił palców w jej ciało, nie potrafiłby zadać bólu tej dziewczynie. Spojrzał jej w oczy, po czym w specyficzny sposób wypuszczając powietrze pochylił głowę. Wziął kilka głębokich oddechów i znów spojrzał na Morticię. Uniósł prawy kącik ust posyłając jej lekki uśmiech, po czym ostrożnie chwycił jej lewą dłoń.
- Posłuchaj mnie - zaczął. - To, że jestem Ślizgonem nie zmienia faktu, że jestem twoim przyjacielem. Dobrze wiesz, że jesteś dla mnie bardzo ważna i zawsze jestem z tobą szczery. No i - przerwał na chwilę, ujmując jej drugą dłoń. - Nie pozwoliłbym, aby ktokolwiek cię skrzywdził, a jeśli już ktoś taki by się znalazł, zabiłbym jak psa.
Jeszcze przez chwilę patrzył na rudowłosą, aż w końcu otoczył ją ramionami przyciągając do siebie. Przytulił policzek do jej skroni, czując się jak skończony idiota.
- Przepraszam, jeśli cię uraziłem - szepnął, delikatnie tuląc dziewczynę do siebie. - Nie miałem tego na myśli. Przepraszam, Morti.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty27.09.15 19:58;

Może nie powinna mu tak od razu tego zarzucać, a dotarło to do niej przed chwilą. Teraz było jej cholernie głupio, że tak mu powiedziała. Powinna zdawać sobie sprawę z tego, że to co powiedziała mogło go urazić. Przygryzła usta, zirytowana sama na siebie. Popołudniowe drzemki miały na nią naprawdę zły wpływ. No, nie tylko drzemki. Po prostu miała zbyt wybuchowy charakter i była czepliwa. Nie lubiła niektórych rzeczy i się z tym nie kryła, mimo tego, że nie powinno jej obchodzić to, co inni sądzą o Gryfonach.
Teraz miała do czynienia z Hae, nie powinna go osądzać. To była jego sprawa co sądził o reszcie gryfonów, a ona powinna wierzyć w to, że ma o niej dobre zdanie. Gdy odwrócił ją gwałtownie w swoją stronę, na początku była zaskoczona. Nie zrobił tego mocno, nawet nie bolało. Lecz nie zmienia to faktu, że szybko znalazła się ponownie przodem do niego.
Obserwowała go uważnie, ten jego specyficzny gest. Pochylenie głowy i odetchnięcie. Dziewczyna na początku spuściła wzrok, później znów go podniosła, patrząc prosto w oczy Haela ze skruszoną miną.
- Tak, głupio mi teraz... Przepraszam, że w Ciebie zwątpiłam. Po prostu mam dziś taki dziwny nastrój...
Wytłumaczyła speszona całą sytuacją. Gdy chłopak ja do siebie przyciągnął i przytulił, nie stawiała oporu. Objęła go, zaciskając lekko dłonie na ubraniach chłopaka. Pochyliła lekko głowę, opierając czoło o jego ramię. Tak, faktycznie miała dziwny humor, bo nawet jej się oczy zaszkliły. Nie miała zamiaru płakać, przynajmniej się postara. Miewała te swoje doły i marne dni i to był chyba jeden z nich. Biedny Hae.
- Nie, nie przepraszaj. To moja wina, nie powinnam tak na Ciebie naskakiwać. Najpierw powinnam Cię wysłuchać.
Wymamrotała cicho, lecz tak by chłopak mógł słyszeć. Nie lubiła takich sytuacji, a zwłaszcza, że rzadko się zdarzały. O wiele lepiej się czuła, będąc przytulaną. Od razu jej się polepszyło.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32715
  Liczba postów : 107958
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty29.09.15 14:18;

Korytarze nie były zbyt przyjemnym miejscem na na rozmowy. Zwłaszcza, jeżeli stało się w jednym miejscu dłużej niż dwie minuty. Uczniowie nie mieli w zwyczaju przejmować się tym, że ktoś ma zamiar odpocząć sobie w połowie drogi lub dziwnym trafem podziwiać sklepienie lub wzorki na schodach. Dlatego ewentualnych gapowiczów najczęściej taranowano.
Największy problem z tym mieli świeżo upieczeni uczniowie Hogwartu, którzy jeszcze nie przyzwyczaili się do schematu szkoły. Zdarzało się jednak, że nawet Ci starsi popadali w lekką zadumę i gubili się wśród szkolnych zakamarków.
Podczas gdy Haeil i Morticia zajęci byli swoją rozmową, tuż za ich plecami dostrzec można było coraz większą ilość zniecierpliwionych osób. W pewnym momencie jeden z nich nie zważając na konsekwencje, trącił dziewczynę barkiem.
Ta nieszczęśliwie wpadła na Haeila. Chłopak z wyraźnym zdziwieniem na twarzy zdał sobie sprawę, że próbując złapać dziewczynę, dotknął jej klatki piersiowej nazywanej biustem.

______________________

Korytarz na II piętrze - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Korytarz na II piętrze - Page 7 QzgSDG8








Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na II piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na II piętrze  Korytarz na II piętrze - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Korytarz na II piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 11Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Korytarz na II piętrze - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
drugie pietro
-