Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Fonntanna w środkowej części Parku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 14 Lip - 9:55;

First topic message reminder :


Fonntanna w środkowej części Parku

W środkowej części parku znajduje się pokaźnych rozmiarów fontanna. Wokół stoją ławki, na których przechodnie mogą usiąść i patrzeć na fontannę albo ochłodzić się bryzgającą z niej wodą. Wieczorami jest ona podświetlana najróżniejszymi kolorami, przez co wygląda naprawdę magicznie. Po zmierzchu można przy niej zobaczyć wielu zakochanych.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Zuzanna Kasprzak
Zuzanna Kasprzak

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 76
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9076-zuzanna-kasprzak
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9079-na-imie-mi-mortimer
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9080-zuzanna-kasprzak
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyNie 27 Lip - 13:50;

Gregers w tym momencie bardzo mocno naraził się na kilkugodzinny wykład o tym, jak bierni palacze mają jeszcze większe ryzyko zniszczenia sobie płuc niż ci aktywni. Szczęścia miał jednak więcej niż rozumu, toteż Zuzannie magicznie przeszła ochota na wprowadzanie go w naukowe oczywistości prawdziwego, fizycznego świata. Niemniej jednak, notka na ten temat powstała z tyłu opatrzonej blond włosami głowy i z całą pewnością nieprędko stamtąd zniknie. Zwłaszcza, jeśli chłopak nie zaprzestanie torturowania dziewczyny swoim przygłupim śmiechem. Zresztą oczywiście, że była przewrażliwiona! Jak miała nie być, skoro nie dość że ma stwierdzoną alergię na tytoń, to jeszcze jej sposób patrzenia na świat jest taki, a nie inny, toteż nazwanie jej zachowań "przewrażliwieniem" było może nieco przesadzone, zaś asertywność dziewiętnastolatki była tak zdecydowana tylko i wyłącznie przez obawę o własne zdrowie. Wyobraźcie sobie tylko te tysiące reklam, które widziała w kilku krajach, wszystkie traktujące o tym, jak straszne jest życie palacza. Oprócz tego, pouczenia rodziców, żeby Zu nawet do głowy nie przychodziło zbliżanie się do jakichkolwiek używek, przeróżne historie zasłyszane od znajomych ze szkół, że ta i tamta osoba dawno wyrzucona przez nałogi, albo w ogóle w szpitalu doczekuje swoich ostatnich dni - czy to czysty strach, czy może najzwyczajniejsza w świecie ostrożność, ciężko teraz stwierdzić. Pewne jest tylko to, że papierosy to jej wróg numer jeden. A zaraz po nich: Gregers Colton.
- Aż zdechniesz - rzuciła oschle, chociaż wcale nie miała na myśli mówić tego szczerze. Oczywiście nie ze względu na jej troskę o blondyna, a raczej ze względu na własne bezpieczeństwo. Lądować w Azkabanie za morderstwo Ślizgona (który nawet nie ma czystej krwi, może miałaby mniej surowy wyrok!) było zdecydowanie niewygodnie, zwłaszcza kiedy kariera modelki stoi otworem. Chociaż, z drugiej strony, dobrze byłoby zniszczyć opinię "zabawnym Gryfonkom". Bo Gryfonki nie są zabawne. Gryfonki są po prostu najlepsze. Potwierdzone info.
- Ehe, żartuj sobie dalej. Chociaż nie, stój, nie żartuj, powiedz mi lepiej czy to już wszystko, bo chętnie bym skorzystała z reszty wolnego czasu, jaki mi najwidoczniej wypadł właśnie teraz - powiedziała, mając pełną świadomość że tych zdjęć będzie z pewnością za mało, biorąc pod uwagę to, iż Jenny zaprosiła ją do Londynu na cały tydzień. Chociaż kto wie, możliwe że akurat z Coltonem miała odbyć najkrótszą sesję?
Powrót do góry Go down


Gregers Colton
Gregers Colton

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 120
  Liczba postów : 609
https://www.czarodzieje.org/t8544-gregers-colton
http://czarodzieje.org/t8551-pisz-do-coltona-spokojnie
http://czarodzieje.org/t8550-gregers-colton#241644
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPon 28 Lip - 21:55;

Kącik jego ust uniósł się do góry na jej słowa. To zabrzmiało prawie, jak zakamuflowana groźba! No bo czy właśnie przed chwilą nie zamierzała poważnie Gregersa uszkodzić?
- Czy ty mi grozisz? - Spojrzał na nią, mrużąc oczy, po czym zaśmiał się złośliwie. Oj, Colton potrafi być denerwujący, naprawdę! Szczerze mówiąc, Zuza musi mieć anielską cierpliwość, skoro nadal jeszcze tu jest i nie zaszczyciła go jakąś ładną klątwą. Albo tak bardzo zależy jej na Jenny, albo po prostu jest jedną z tych osób, które są w stanie zachować stoicki spokój. Nie, wtedy nie byłaby Gryfonką! W końcu Gryfoni słyną ze swojej impulsywności, więc pozostaje opcja druga. Tak, czy inaczej, Gregers robił wszystko, by zdenerwować ją jeszcze bardziej.
- Och. - Nabrał powietrze w płuca i wypuścił je ze świstem, jakby chcąc pokazać swoje oburzenie. - Nie postarasz się bardziej? Dla Jenny? - Uniósł wysoko brwi, wpatrując się w Zuzę, po czym demonstracyjnie wzruszył ramionami i wsadził ręce do kieszeni. - Wiesz, mi to tam jakiejś wielkiej różnicy nie robi, ale mam wrażenie, że tych zdjęć jest niewiele... - Spojrzał na nią z wyczekiwaniem, po czym dorzucił. - I ja wcale nie żartuję! - Kiwnął głową na potwierdzenie swoich słów i posłał jej ironiczny uśmiech, coby w ten komplement nie uwierzyła! Wtedy nie byłoby tak zabawnie. Wyjął aparat, jakby szykując się do kolejnego ujęcia, po czym posłał Zuzie kolejne wymowne spojrzenie. Mówiło nie mniej, nie więcej, niż postaraj się, to ważne dla Jenny! Kolejna cecha Gryfonów - zrobią wszystko dla przyjaciół. Ponoć. Choć tak naprawdę nie wiedział, czy wspomniana dziewczyna była Zuzanny przyjaciółką, czy tylko jakąś kumpelą i mówiąc szczerze, niewiele go to obchodziło.
- To co robimy z tym fantem? - Spojrzał na zegarek i skierował wzrok na modelkę, jakby chciał powiedzieć no decyduj się, ja też nie mam czasu. W głębi duszy liczył na to, że przyjaźń będzie ważniejsza od niechęci do niego i Zuza postanowi pozować jeszcze do paru zdjęć. Będzie zabawnie.
Powrót do góry Go down


Zuzanna Kasprzak
Zuzanna Kasprzak

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 76
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9076-zuzanna-kasprzak
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9079-na-imie-mi-mortimer
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9080-zuzanna-kasprzak
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyWto 29 Lip - 16:41;

- Halo, oczywiście że ci grożę! - uniosła się, w sumie całkiem niepotrzebnie, ale kto by tam na to spoglądał. Colton nie przestawał się zachowywać w swój typowy sposób, tak więc ona uważała swoje uniesienie za kompletnie usprawiedliwione. Zresztą, osobiście sądzę, że każdy kto postawiłby się na jej miejscu, uważałby tak samo, a że już w wielu momentach kwieciście wypowiadałam się na temat relacji Zu-Greg, to sądzę, że nie ma sensu tego dalej roztrząsać. A skoro ktoś wspominał o anielskiej cierpliwości, warto mu przyznać rację, ale niestety - tylko połowicznie. Oczywiście to prawda, sama Kasprzakówna co chwilę zadawała sobie w myślach pytanie, jak to wyszło, że ona nie uciekła na sam widok Ślizgona, ale już bardzo poważnie planowała zostawienie go tu zupełnie samego.
- No cóż, jak jej wszystko dogłębnie wytłumaczę, to pewnie zrozumie, dlaczego następnym razem powinna wybrać lepszego zastępcę! - burknęła, zauważając, że blondyn szykuje się do kolejnego zdjęcia, robiąc przy tym nieznośnie oczywistą minę i próbując powołać się na rzekomo typową dla Gryfonów troskę o przyjaciół. Zuzu powinna poczuć się winna, bo wcale nie miała zamiaru aż tak się dla Jenny poświęcać. Oczywiście pozowała jeszcze do tego jednego zdjęcia, z widoczną już niechęcią, ale gdy tylko doszła do wniosku, że może to wyjść całkiem nieźle, przestała się jakkolwiek martwić.
- Nie wiem jak ty, ja spadam. Wyciągnę ją po prostu na cały dzień gdzieś za miasto, żeby sobie nigdzie nie zwiała, wtedy nadrobimy. Tylko weź dopilnuj, żeby te zdjęcia dotarły do niej w dobrym stanie, co? Jak coś spieprzysz, to nie tylko ja stracę w jej oczach - skwitowała, powolutku oddalając się od fontanny. Nie wiedziała, jak się pożegnać z kimś takim jak Gregers, ale postanowiła mu chociaż machnąć dłonią, żeby zachować resztki dobrego wychowania.

[zt]
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyWto 12 Sie - 22:53;

To ten odpowiedni dzień, który spędziła raczej na tym co by po prostu przygotować wszystko tak jak należało. Dziś nie była ubrana w żadną ze swoich sukienek czy coś. Wolała ubrać coś bardziej wygodnego, dlatego miała na sobie ciemne leginsy i wygodną tunikę w jasnym odcieniu, gdy ciągle latała z miejsca na miejsce, co by wszystko umieścić we właściwym miejscu. Tak teraz stała przy fontannie zastanawiając się czy to na pewno dobry pomysł. Oby tak, bo właściwie bała się spędzać z nim teraz czasu. Ten wyjątkowy czas się jednak kończył. Odebrała dziś zbyt wiele listów  z życzeniami, części paczek nawet nie otworzyła. Nie miała czasu, zajmowała się pakowaniem tych bardziej istotnych, tych które miała komuś przekazać. Dlatego teraz stała przy fontannie rzucając odpowiednie zaklęcia na butelkę, która miała okazać się zaczarowanym świstoklikiem. Przestępując z nogi na nogę obracała się zestresowana, że o czymś zapomniała. Spojrzała na zegarek umieszczony na prawym nadgarstku i machnęła ręką widząc, że zostało mu jeszcze dokładnie pięć minut, a potem to i więcej tyle że będzie spóźniony. Idąc tym tropem po prostu pozwoliła sobie na to by przysiąść na ławce i zamknąć na chwilę oczy. Przesunęła dłonią po ramieniu i zamknąwszy oczy oczekiwała na dalszy ciąg tego dnia, który dopiero przecież się zaczynał. Prawda? Ciemna noc przykryła Lodnyn, kończyła dzień jej urodzin, zaczynała urodziny Younga... Od niego prezentu też jeszcze nie otworzyła, może powinna, może teraz jej nastawienie byłoby bardziej pewne tego, że wszystko pójdzie jak należy.
Powrót do góry Go down


Kai A. Young
Kai A. Young

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : zestaw bananów do ssania
Galeony : 26
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.forumpolish.com/t9149-kai-alexander-young
http://czarodzieje.forumpolish.com/t9153-znikajaca-sowa-kaia
http://czarodzieje.forumpolish.com/t9154-kai-a-young#256307
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyWto 12 Sie - 23:16;

Kai po ostatnich wydarzeniach raczej nie myślał o tym, żeby hucznie obchodzić urodziny. Ba, on nawet o nich nie pamiętał. Wiedział, że data dwunasty sierpnia to kolejny rok do przodu u Tills, ale… U siebie? No tak, miał świadomość, że to już dwadzieścia jeden lat, ale w tym momencie chyba go to nawet nie obchodziło, bo to co osiągnął w ostatnim czasie zahaczało raczej co najmniej o przyspieszoną śmierć. W każdym razie – Young czuł się jak pierdoła, która ma na karku osiemdziesiątkę. Jeszcze niech to powie na głos, a ludzie z pewnością będą mu winszować.
Nie spodziewał się wiec listu od Mathilde, zwłaszcza o tak późnej porze. Niebawem dwudziesta czwarta, on z rana miał ogarnąć parę akcji, zwłaszcza że z wakacji miała wrócić Kendra, a on potrzebował się z nią spotkać. Miał przeczucie, że coś jest nie tak i gdyby tylko wiedział, że prawdziwy huragan, sztorm, gradobicie wisi w powietrzu to wcale nie cieszyłby się na powrót wrednego rudzielca, którego puka najlepszy przyjaciel ślizgona. Cóż, jednak jak dobrze wiemy, że w życiu zazwyczaj jest głównie pod górkę, a Kaiowa góra to naprawdę miała jeszcze wiele tysięcy kilometrów, dlatego chłopak nawet nie przypuszczał, że kiedyś jego wyimaginowane problemy się skończą, bo z każdej strony życie mu dowalało coraz więcej. Nawet ostatnio rozważał możliwość wzięcia sznura i powieszenia się na jednej z gałęzi w Hogmsmeade, przynajmniej nie musiałby się dowiadywać o ciąży, o której w sumie jeszcze nie wiedział. Kolejny bachor. Ile ich jeszcze ma się począć, by w końcu choć jeden był z Youngowego nasienia? Ach, no tak – Kaiowi już nie było śpieszno do robienia dzieci.
W każdym razie, właśnie teraz się ubrał w starte spodnie, które w mniejszym stopniu przylegały do jego patykowatych nóg, naciągnął na siebie podkoszulek i jedyne o czym marzył to żeby Math nie robiła mu awantury o ten prezent. Chciał przecież dobrze, a to co jej dał sprawi, że będzie miała go na oku cały czas, a przynajmniej teoretycznie. I tak o to dotarł po wielu trudach, spóźniony o dwie minuty i czterdzieści trzy sekundy pod fontannę, by po chwili dostrzec perłowe włosy, które kontrastowały z mrokiem nocy. Uśmiechnął się do siebie, a zaraz potem podszedł do Mathilde, która stała do niego plecami. Wbijał w nią spojrzenie szarych tęczówek, nie mogąc powstrzymać się przed tym by ją przytulić.
-Rozumiem, że chciałaś ostatnie minuty swoich urodzin spędzić ze mną? Cudownie. Pięknie wyglądasz Math. – No i nie kłamał, był naprawdę szczery, ale przecież obawiał się, że znów dostanie w mordę. To byłoby nawet logiczne, bo może dziewczyna pomyśli, że Kai chce ją tu przelecieć i dlatego jest taki miły? Kobiety to wbrew pozorom są bardzo skomplikowane, a w książce „wszystko co mężczyźni wiedzą o kobietach” nikogo nie dziwi, że wszystkie strony są puste, prawda? No, ale Young był idiotą, więc ułożył dłonie na biodrach Villadsen, by lekko ją od siebie odsunąć. Tak na wszelki wypadek.
-Wszystko w porządku?
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyWto 12 Sie - 23:56;

Oczywiście, że wszystko było w porządku. Nie pozwoli mu dziś unosić głosu, sama nie będzie krzyczała. Właśnie skończyła dwadzieścia lat. Retrospekcje podsuwały do jej myśli co raz cieplejsze, a czasem zimne wspomnienia, aż zadrżała. Ale gdy tylko stała tu przeskakując z nogi na nogę i poczuła czyjś dotyk na biodrach obróciła się energicznie by uśmiechnąć się szeroko i spojrzeć po sobie, bo wcale nie uważała, by wyglądała teraz jakoś wyjątkowo. Nie kłócąc się z nim jednak skinęła głową i musnęła go w policzek.
- Och to zupełnie nie tak. Czemu miałoby się coś stać? Halo, to taki piękny dzień. Wiesz? Skończyłam dwadzieścia lat. To takie okropne, bo czuję się zbyt dorosła, a chyba kompletnie się tak nie zachowuję. Jestem podekscytowana. Proszę obiecaj mi, że nie będziesz zły, a jak będziesz chciał powiedzieć coś złego to nie powiesz nic, co? Bo ja... Bo ja myślę, że to bardzo fajne. Naprawdę. - Uśmiechnęła się ignorując to, że był spóźniony. Mówiąc szczerze nawet się nie zorientowała, więc pociągnęła go w stronę magicznego atrybutu, który miał ich przenieść przez magiczny portal w pewne miejsce. Och tak... To całkiem dobry pomysł. Musiała sama siebie motywować by otrzymać całkiem odpowiedni moment.
- To świstoklik. Po prostu musimy go złapać w tym samym momencie i wszystko będzie dobrze. Przeniesie nas gdzieś. To bardzo ładne miejsce. Naprawdę. - Obiecała mu i tym samym skupiła się na tym, by na trzy cztery udało im się tego dokonać jednocześnie...
A potem? Szybowali już w górę unosząc się ponad horyzontem. Tak chyba było dobrze, tak chyba była w stanie uzyskać element zaskoczenia.

hopshops

ztx2
Powrót do góry Go down


Cleopatra Pevensey
Cleopatra Pevensey

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1491
  Liczba postów : 114
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9200-cleopatra-calliste-pevensey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9206-papirusy-cleopatry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9209-cleopatra-calliste-pevensey#258033
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPon 18 Sie - 22:48;

Czasami miała dość wszystkiego, a najbardziej użerania się z bratem. Chociaż powinna się już przyzwyczaić do bycia mentalną jedynaczką. Po co się przejmować osobą, która nie zamierza gościć w twoim życiu? Najwyraźniej ona jeszcze nie odkryła na to pytanie wspaniałej odpowiedzi, która odmieni jej istnienie na tym okrutnym świecie.  Z okrutnymi pracodawcami, którzy nie chcą dać ci urlopu, byś mogła choć trochę zaczerpnąć letniego odpoczynku. Oczywiście więcej turystów, czyli więcej potencjalnych widzów w teatrze. Biznes to biznes, a trzeba z czegoś zapłacić rachunki i czynsz. O tyle szczęścia, że zazwyczaj uwielbiała swoją pracę. Najbardziej te 'ostatnie' momenty, gdzie wystarczało już tylko grać jak najlepiej się umiało. Mało kto sobie zdaje sprawę, że przed tym musi wykuć swoją rolę i chodzić do upadłego z próby na próbę. I właśnie teraz przechodziła przez tę fazę. Z spiętym w teczkę tekstem zmierzała do parku przynajmniej trochę posiedzieć w wakacyjnym słońcu. W prawej ręce niosła kawę kupioną w mugolskiej kawiarni i dzielnie przemierzała kolejne części parku w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Nawet zrobiła się taka uprzejma i pomogła z rozszyfrowaniem mapy turystce, która zaczepiła ją z błagalnym wzrokiem. W końcu odnalazła właściwą dla siebie miejscówkę, a konkretniej ławkę na przeciwko fontanny. Słońce muskało jej twarz ciepłymi promykami, a woda przyjemnie ochładzała. Idealne do pracy, prawda? Dlatego po łyku kawy i odstawieniu kubeczka na wolne miejsce, otworzyła czarną teczuszkę. To zaczynamy fascynującą naukę tekstu do najbliższego przedstawienia.
Powrót do góry Go down


William A. Morgan
William A. Morgan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 40
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 412
  Liczba postów : 78
https://www.czarodzieje.org/t9246-william-alejandro-morgan
http://czarodzieje.org/t9270-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat
http://czarodzieje.org/t9259-william-alejandro-morgan
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 21 Sie - 22:34;

Wakacje na szczęście się skończyły. William zawsze gorące słońce kojarzył z Sorią, o której teraz wolał nie pamiętać. Zaczynał od jakiegoś czasu nowe życie. Malował, zamiast brać heroinę. Dziwne? Nie realne, z wszystkiego można wyjść. W końcu wszystko ma dualną naturę, może pójść w złym i dobrym kierunku... Nieważne, nie ma czasu na smucenie się. Will miał na to cale życie. Taka ilością smutku można by obdarować całą Afrykę i jeszcze by dla niego starczyło. w każdym badź razie jak zawsze malował. Wiadomo fontanna w słońcu to widok lubiany przez ludzkie oko. Takie obrazy ludzie najchętniej kupowali. Ewentualnie na ich podstawie oceniali artystę. W końcu niektóre największe dzieła malarza są bagatelizowane. Wszyscy patrzą przez pryzmat ogółu, a nie tego ile emocji w obraz artysta włożył. Jak bardzo jego rysa zostawiła na sercu ślad. Tak, każdy obraz to osobna kreska na sercu malarza. Czasem mała i niezauważalna wśród problemów codzienności, a czasem głęboka bruzda, której nie jeden by się nie powstydził.
Malował, gdy ją zobaczył. Piękną brunetkę siedzącą samotnie na ławce. Patrzył na nią, probując wkomponować w obraz. Takiej okazji nie może przekazać. Jeszcze nie wiedział, że ją zna, a ona uważa go za potwora. Przypadek? Nie sądzę. I tak mijały minuty, a on grafitowy ołówkiem nanosił delikatne kreski. Jeszcze jedno mrugnięcie. Nie, to nie tak miało być. Ich oczy się spotkały, a on poczuł płomień, jakim palą go jej tęczówki. Może o prawa autorskie zaczęła się gniewać?
Powrót do góry Go down


Cleopatra Pevensey
Cleopatra Pevensey

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1491
  Liczba postów : 114
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9200-cleopatra-calliste-pevensey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9206-papirusy-cleopatry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9209-cleopatra-calliste-pevensey#258033
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPią 22 Sie - 23:05;

Czytała spokojnie kolejne strony, chociaż robiła to nie pierwszy raz. Próbowała rozpracować każdą wypowiedź padającą z ust jej postaci. Co nią kierowało i kryło się za jej wyborami. Czasami nie łatwo było na pierwszy rzut oka dostrzec emocje i uczucia oddawane przez osobę, w którą akurat się wcielało. Cleopatra doskonale zdawała sobie sprawę, że większość aktorów nie analizuje ich tak jak ona.  Za to Patty lepiej szło, gdy zapoznała się z osobowością postaci. Do najtrudniejszych z tego wszystkiego należało oddzielenie własnej osoby, by nie zabarwić jej swoimi cechami. Skończyła czytać akt i przymknęła na chwilę oczy. Wszytko jej się plątało i nie chciało złożyć w logiczną całość. Kręcąc głową sięgnęła ku kawie i upiła trochę zimnego już napoju. Gdy już odstawiła kubeczek, uniosła wzrok ku górze. Przesunęła zamyślonym spojrzeniem po otoczeniu, zatrzymując na parę sekund je na przechodzących ludziach. Właściwie można powiedzieć, że nawet ich nie widziała, gdyż nadal żyła swoimi rozmyśleniami. Na dłużej zatrzymała się na pewnym mężczyźnie. Coś w nim przywołało ją do porządku, ale dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że skądś go pamięta. Westchnęła cicho, gdy przypomniała jej się sytuacja... z Hiszpanii? Tak to właśnie tam zaczepił ją i teraz prawie na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Co on kombinuje, na brodę Merlina? Patrzył na nią, a Patty ze złością ciskała przysłowiowymi piorunami z oczu.
- To już bezczelność - zawołała w jego kierunku. Czysty absurd, że też znowu ma z nim do czynienia. To jej przypomniało o niemiłym wydarzeniu z przeszłości. Czy on naprawdę nie zrozumiał za pierwszym razem, iż ma jej dać święty spokój? Może trochę za gwałtownie zareagowała, ale wątpiłaby go z kimś innym pomyliła.
Powrót do góry Go down


William A. Morgan
William A. Morgan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 40
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 412
  Liczba postów : 78
https://www.czarodzieje.org/t9246-william-alejandro-morgan
http://czarodzieje.org/t9270-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat
http://czarodzieje.org/t9259-william-alejandro-morgan
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySob 23 Sie - 18:00;

No cóż, w życiu nie ma niczego, co przychodzi lekko. Na wszystko trzeba sobie zapracować, do wszystkiego dojść, nawet w powstanie obrazu trzeba włożyć sporo zaangażowania. To tak oprócz talentu, którego w końcu mu nie brakowało. Tym razem wszystko wyglądało inaczej. Powstawała kolejna mała geneza powstania dzieła, w której głównej roli wcale nie brał autor. Tak, aktorka nawet w tym przedziale dawała świetny spektakl. Gdyby nie myśl, że pewnie nikt tego nie spisze, a obraz po paru tygodniach zawiśnie na ścianie w mieszkaniu jakiegoś młodego małżeństwa, pewnie by się ktoś tym zainteresował. W końcu nie oni jedni byli teraz przy fontannie. Może ten młodzieniec z rudym wąsem jest przyszłym największym literackim talentem Londynu? Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy ile osób, pozornie zwyczajnych, a w środku niezwykłych mijamy. Will tak samo jak Petty wyciągał osobowość na zewnątrz. ona wcielając się w postać szkicu spektaklu, on używając barw, które człowiek wiąże z pewnymi schematami. Przykładowo każdy widząc zieleń uspokaja się. Ba, nawet w pewnych odcieniach jest ona najlepszym sposobem na złagodzenie bólu nerwu wzrokowego. Czy więc sztuka leczy? Na pewno, tylko nie każdy potrafi zrozumieć tę magię.
Dziewczyna krzyknęła w jego stronę, a on dalej nie wiedział co jest nie tak. Atmosfera niewątpliwie zgęstniała, a odór gniewu dało się wręcz zlepiać w śnieżki. Może bitwa w środku lata? Zajmy się zapomnieć realną, unieść w artystyczni wizji, niech i te dogmaty rzeczywistości wchłonie płótno naszej duszy.
-Słucham? Jestem najzwyczajniejszym malarzem, jakich w tym mieście pełno. My się chyba nie znamy. - Stwierdził ze spokojem, który najczęściej zachowywał w takich momentach. Po przeżyciach w więzieniu wiedział, że bezpieczniej jest pierwszemu nie rozpoczynać awantury. W końcu wszyscy jesteśmy roześmianym, rotańczonym gnojem świata, częścią tej samej warstwy kompostu. Jedyne co nas od gówna różni, to możliwość dokonania wyboru. Inicjacji z sytuacją. Choć może źle wybrał zachowując spokój, bo wojna się już rozpoczęła?
Powrót do góry Go down


Cleopatra Pevensey
Cleopatra Pevensey

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1491
  Liczba postów : 114
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9200-cleopatra-calliste-pevensey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9206-papirusy-cleopatry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9209-cleopatra-calliste-pevensey#258033
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyNie 24 Sie - 16:36;

Speszyła się lekko słysząc jego odpowiedź i już zamierzała zaczynać ten pełen wstydu monolog z przeprosinami za swoje pochopne oskarżenia.  Nigdy nie śmiałaby naskakiwać na artystę, który tylko spełniał się w swoim powołaniu. To tak jakby ktoś miał do niej pretensje, że cały czas udaje. Kłamie, ukrywając się za przeróżnymi maskami. I jak tu odnaleźć swoją prawdziwą naturę? A może wszyscy jesteśmy aktorami w spisanej już sztuce? Bez wcześniejszych prób i możliwości pomyłki w naszej jedynej roli. Brzmi smutno, gdy chce się być kowalem własnego losu. Czasami jednak trzeba się pogodzić z zaistniałą sytuacją i tylko iść dalej z wysoko uniesioną głową. Już miała chować dumę do kieszeni, ale zawahała się przez moment. Nie mogła go pomylić i nawet dałaby sobie rękę uciąć, że jest tym samym mężczyzną z Hiszpanii. Teraz tylko próbuje jeszcze zrobić z niej jakąś nienormalną kobietę, która wydziera się na niewinnych na ulicy.  
- Nie znamy? Chciałabym móc to powiedzieć. - zauważyła i westchnęła ciężko - Zaczepianie w innych krajach też się liczy.
Czemu w ogóle wdawała się z nim w dyskusję? Naprawdę nie chciała sobie narobić kłopotów przez jakiegoś dziwnego typa zaczepiającego nieznajomych. Jasne, pewnie teraz większość puka się w czoło widząc jej postępowanie. Przecież tamten malarz nie zachowuje się niegrzecznie, ani nie wygląda na zbytnio niebezpiecznego. Po prostu Patty za często reaguje zbyt gwałtownie... zamiast normalnie się wycofać. Może powinna teraz tak się zachować? Zebrać swoje rzeczy i poszukać innego miejsca? Oh, ona tak bardzo nie lubiła się wycofywać! Jak jakiś piesek z podkulonym ogonem, smutny widok. Założyła ciemny kosmyk za ucho i spojrzała na swojego 'rozmówcę'. Faktycznie, trzymał coś do rysowania w rękach. Czyżby mówił prawdę i nie zamierzał jej w żadne sposób przeszkadzać jak kiedyś? Co za dziwny dzień!
Powrót do góry Go down


William A. Morgan
William A. Morgan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 40
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 412
  Liczba postów : 78
https://www.czarodzieje.org/t9246-william-alejandro-morgan
http://czarodzieje.org/t9270-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat
http://czarodzieje.org/t9259-william-alejandro-morgan
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyNie 24 Sie - 19:07;

Nawet jeśli życie nie jest przedstawieniem, to z tego spotkania zaczynała się robić niemiła scena. Pewnie po jej skończeniu, reszta gapiów zacznie energicznie klaskać i prosić ich o autografy. Ludzie w Londynie są dziwni. Optymistyczni, odrealnieni w oczach Morgana, który całe życie w piętkę goni. Wyjechał z domu, to matka zatrudniła się w szkole. wyszedł ze szkoły, to brakowało mu pieniędzy na wszystko. Wyszedł z więzienia, to już nigdy nie będzie taki jak kiedyś. Te wszystkie złe rzeczy zmieniły go. Fakt, już nie był tym samym czepialskim typkiem na wpływie co kiedyś. Ba, nawet pamiętał że nim kiedykolwiek był. Teraz się to na nim odgrywa. Jak taka piłeczka wrzucona w Wielki Kanion, która po odbiciu się od dna z trudne, ale i impetem do niego wróciła. Omijając jakiekolwiek zasady. Myśl, że miała zostać na dnie już na zawsze, odejść w zapomnienie, przepaść bez wieści, tylko wszystko niszczyła. W końcu gdyby pamiętał, mógłby się jakoś bronić. Przed nią, przed tym, przed samym sobą. Zdolny by był do kolejnej ucieczki wgłąb siebie, do swojej jaskini.
Teraz stał, patrząc w nieco rozdartą jego słowami kobietę. Jej błądzące w gniewie oczy nie wróżyły nic dobrego.On wolał jednak przemilczeć swoje obawy, strach. Wszystko, co mogłoby teraz zdradzić, że mu niezręcznie. Nigdy w końcu nie był wylewny. Nawet w tak symboliczny sposób.
- Przepraszam, ale dalej nie rozumiem. Gdzie? I kiedy? Wybaczy pani, ale nic sobie nie przypominam patrząc w Pani gorące spojrzenie - Wszystko wydawało sie jakimś obłędem. Jego oczy zaczęły krążyć. Jakieś małe przebłyski. Za granica? To mogło zwiastować tylko jedno miejsce. Widział jej twarz z wiatrem we włosach jakby przez mgłę. Może rzeczywiście gdzieś ja widział? Swego czasu tworzył w końcu jeden za drugim durny obraz, by tylko mieć z czego kupić prochy. Ewentualnie inne uciechy.
- Może usiądziemy? - Wskazał ławkę na której wcześniej siedziała. Wiedział, że na dziś to już raczej koniec malowania. Słońce zmieniło położenie, przez co naniesienie cienia stanowiłoby spory problem. Kolory... Tym bardziej. Jasne refleksy wody już zniknęły. Piękno jest delikatniejsze niż niejeden kwiat.

Powrót do góry Go down


Cleopatra Pevensey
Cleopatra Pevensey

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1491
  Liczba postów : 114
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9200-cleopatra-calliste-pevensey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9206-papirusy-cleopatry
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9209-cleopatra-calliste-pevensey#258033
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPon 25 Sie - 23:18;

Tak, ten fragment przedstawienia musiał być ogromnie śmieszny dla widowni. Ludzi najbardziej bawią cudze kłótnie i nieporozumienia. Jeśli więc o to chodzi, Patty nie lubiła być w centrum uwagi przez takie sytuacje. Najwidoczniej jej życiowa rola nie nie pochodziła z jakiejś uroczej komedii, gdzie na końcu każdy dostaje to na co zasłużył. Nie zamierzała za to narzekać i tylko użalać się nad sobą. Udało jej się samej wyjść na na prostą z nieciekawych warunków, więc wystarczyła odrobina chęci i pracy. Po prostu odgrodziła się solidnym murem od przeszłości i ruszyła dalej. O ironie, co by ona dała by zapomnieć sporą część swojego dzieciństwa. Nie musieć żyć z tymi wspomnieniami, które wisiały nad nią jak chmura burzowa. Wszystkich niepowodzeń i  upokorzeń, z którymi musiała się pogodzić. I niech szlak trafi ludzi, którzy mądrzą się twierdząc, że po takich przeżyciach człowiek staje się silniejszy. Zazwyczaj nic podobnego ich nie spotkało, a wszystko na co ich stać to dzielenie się jakże pomocnymi radami.
Cleopatra znowu zwróciła swoje spojrzenie na malarza i potrząsnęła lekko głową. To całe zamieszanie robiło się coraz dziwniejsze i jakby nie na jej nerwy. Na szczęście cała złość już zaczynała się powoli ulatniać i nie wybuchnie z kolejnymi oskarżeniami. Przynajmniej nie w taki sposób, a to już można zaliczyć do sporego postępu.
-Jasne, nie rozumie Pan. Hiszpania? Nie pamiętam dokładnie kiedy. Pewnie spory czas temu, a czy to takie ważne?- wzruszyła lekko ramionami, a włosy zsunęły się jej z ramion.  Kompletnie nie wiedziała co mam myśleć o jego zachowaniu. Każdy normalny wie, że takie udawanie i tak do niczego nie doprowadzi. Pytanie więc brzmi; o co mu chodzi? Patty nie byłaby sobą, gdyby nie zaciekawiła się choć trochę. Może jednak jest coś w tym powiedzeniu, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła? Kto wie! Na pewno nikt nie dojdzie do tego czym kierują się ludzie przy swoich kolejnych wyborach.
-Możemy, ale tylko na chwilę. - powiedziała spokojnie, chcąc podkreślić swoją nadal niepewną postawę względem niego. Z zachowania nie przypominał spotkanego kiedyś mężczyzny, ale nadal się nie znali. Z powrotem usiadła na ławce, kładąc swoją teczkę na kolanach. Przyglądała się mu starając znaleźć odpowiedź na to całe zamieszanie.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySro 2 Wrz - 18:38;

Złodziej! Ukradł mi torebkę! Dało się tylko słyszeć na jednej z Londyńskich ulic. Smutek był o tyle duży, że była to jedna z mugolskich dzielnic, więc z naturalnych przyczyn ofiara, jaką była @Chloe L. Marshall nie mogła go zatrzymać za pomocą różdżki. Dlatego więc pędziła za nieznajomym, coraz bardziej tracąc nadzieje, na jego złapanie. Wtem wydarzył się niesamowity i niespodziewany zwrot akcji! Wspomniany napastnik lecąc tak nie zauważył stojącej na jego drodze dziewczyny. @Nilima Sarmila została więc przez niego stratowana. Mężczyzna pozbierał się jednak szybko, zostawiając leżącą na chodniku dziewczynę wraz z torebką. Już po drodze bowiem zauważył, że nie ma w niej niczego wartościowego, a tak przynajmniej uniknie odpowiedzialności.
Tymczasem Chloe niebezpiecznie zbliżała się do niczego nieświadomej Gryfonki…

Zaczyna którakolwiek.

______________________

Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Nilima Sarmila
Nilima Sarmila

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 27
  Liczba postów : 12
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11371-nilima-sarmila#305080
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11372-nilima-sarmila#305088
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11373-nilima-sarmila#305091
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPią 4 Wrz - 22:26;

Nilima przechadzała się po londyńskim Hyde Parku. Było bardzo ciepło, więc dziewczyna uznała, że dobrze będzie poszukać jakiejś ochłody. Trafiła akurat na fontannę, więc ochoczo ruszyła w jej stronę. Nagle usłyszała dochodzący z daleka okrzyk. Był stłumiony i odległy, więc nie zwróciła na niego większej uwagi.
Szła dalej, niczego nieświadoma. Wtem jakiś nieznajomy wpadł na nią z impetem, przewracając ją na ziemię. Niedoczekanie! Nawet nie zatrzymał się, żeby sprawdzić, czy nic jej się nie stało. Ach, ci londyńczycy! Ciągle się gdzieś spieszą.
Nilima ostrożnie się podniosła. Chyba nic jej się nie stało - nie licząc otarć i brudu na sukience nie ucierpiała. Bardziej ubodło ją zachowanie przechodnia. Postarała się strząsnąć brud z ubrania, ale nie do końca się jej to udało.
Dopiero teraz spojrzała na ziemię. Na chodniku leżała czyjaś torebka. Czy to nieostrożny obcy ją upuścił? Hinduska nie była nawet w stanie orzec, czy przebiegający człowiek był kobietą, czy też mężczyzną. Pochyliła się i podniosła zgubę. Rozejrzała się bezradnie wokół. Co miała począć z tym znaleziskiem?
Powrót do góry Go down


Bethany Cyler
Bethany Cyler

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 448
  Liczba postów : 148
http://czarodzieje.org/t12089-selene-przynosi-liscik
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySro 20 Sty - 21:53;

W okolicy fontanny dało się słyszeć miarowe tupnięcia stóp o chodnik. Chwilę potem, zza krzaków wyłoniła się sylwetka młodej kobiety, ubraną w typowy strój do biegania, ze związanymi w kucyk miodowymi włosami. Bethany - bo tak jej na imię - spojrzała na zegarek, starając się oddychać miarowo. Zadyszka zazwyczaj jej nie łapała, zawdzięczała to uporczywym treningom, jednak teraz było inaczej. Kolka kłuła ją w bok, ledwo łapała powietrze. To pewnie przez te święta. Nie ćwiczyłam, więc wypadłam z formy. Tak to sobie zazwyczaj tłumaczyła. Było w tym stwierdzeniu sporo racji, podczas świąt najadła się za dwoje, zrobiła sobie również przerwę z regularnym bieganiem.
- No dobrze Beth, zasłużyłaś sobie na pięć minut przerwy... - zziajana wyciągnęła z torby podręczną butelkę wody i uchyliła kilka łyków. Miała nadzieję, że niedługo wróci do formy.
Powrót do góry Go down


Amalyn Vantarri
Amalyn Vantarri

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 427
  Liczba postów : 169
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11715-amalyn-vantarri#313527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11716-sowa-amalyn#313540
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11720-amalyn-vantarri#313550
http://malaej.tumblr.com
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyNie 24 Sty - 23:01;

Był mroźny, styczniowy ranek. Dzisiaj, WYJĄTKOWO Amy obudziła się wcześniej i pomimo wszelkich starań nie mogła ponownie zasnąć. Niechętnie więc zwlekła się z łóżka i podeszła do szafy w poszukiwaniu czegoś co mogłaby na siebie włożyć, czegoś ciepłego, najlepiej. Chwilę później ubrana w gruby wełniany sweter i kurtkę opuściła mieszkanie. Skoro już nie mogła spać, stwierdziła, że chociaż zrobi coś pożytecznego dla siebie i się przejdzie. Dzień był wyjątkowo ładny, gdzieś zza chmur przedzierało się słońce, dzięki czemu nie odczuwało się tak ujemnej temperatury. Śnieg skrzypiał po ciężarem kroków dziewczyny. Mijała kolejną alejkę, kierując się w stronę fontanny, park o tej porze dnia był niemal pusty, chociaż i tak znalazło się paru rannych biegaczy. Kiedy dotarła już do wspomnianego wcześniej obiektu, zobaczyła znajomą postać. - Beth? - Spytała chyba bardziej siebie niż ją. Podeszła do blond dziewczyny obdarzając ją przy tym promiennym uśmiechem. - Cześć sportowcu! - Tym razem wypowiedziała te słowa głośno i wyraźnie. Zlustrowała dziewczynę z góry do dołu. - Nie jest Ci za zimno? - Spytała a na jej twarzy pojawił się wyraźny grymas, jednocześnie ścisnęła się mocniej za przedramiona.
Powrót do góry Go down


Rebeca Clarity
Rebeca Clarity

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 84
  Liczba postów : 136
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13370-rebeca-clarity
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13372-fafik
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13373-rebeca-clarity
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySro 7 Wrz - 21:26;

Dziwne sytuacje, w których się znajdowała, to codzienność. Bo jak inaczej nazwać fakt, że gdy po raz kolejny szwendała się po Londynie chcąc być jak najdalej od Hogwartu znów spotkała TEGO gościa? To jakieś cholerne fatum. Już z daleka wydawało jej się, że kiedy zmierzała w stronę fontanny, to widzi właśnie jego plecy. Zmierzał w stronę fontanny, na której brzegu siedziała mała dziewczynka. Chyba płakała i... Aha. Więc to o to chodzi. Gnój zamierza się bezczelnie do niej przystawiać? Cóż. Nie jej sprawa. Tylko ciekawość spowodowała, że nie odwróciła się w drugą stronę. Planowała więc obejść fontannę z drugiej strony i usunąć się stamtąd jednocześnie kontrolując sytuację.
Zobaczyła połowę jego twarzy. To był on. Facet, który nabrał w jej głowie ksywy Koń od pamiętnej wizyty w szpitalu. Właśnie wystrzelił do blondyneczki z hasłem "Cześć mała, masz ochotę się zab..." i chyba zamierzał kontynuować podryw ze swojej śmierdzącej alkoholem gęby. Nie wyszło mu jednak, bo Rebeca nie była osobą zbyt dyskretną. Przyuważył swojego śmiertelnego wroga, który już dwa razy sprał mu tyłek. W jego oczach pojawiło się poirytowanie, ale i rezygnacja. Przełknął ślinę i tak szybko jak zaczął, tak szybko odszedł siną w dal. Natomiast krukonka stała z satysfakcją jakieś dwa metry od małej dziewczynki i uśmiechała się cynicznie. Niech spada. Frajer.
- Wszystko w porządku? - Zagaiła krótko spoglądając na lalkę, której przypadkiem pomogła. Boże, miała nadzieję, że ta się na nią nie rzuci z wielkim zadowoleniem i krzykiem "mój bohaterze".
Powrót do góry Go down


Nikola Kotecka
Nikola Kotecka

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 152
  Liczba postów : 155
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13082-nikola-kotecka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13100-grom
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13103-nikola-kotecka#350756
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySro 7 Wrz - 21:41;

Kiedy wyszła z mieszkania Coltów bez problemu trafiła do hotelu. Tam po kilku rozmowach z pracownikami doszła do wniosku, że nie zostawiła tutaj swoich rzeczy. Postanowiła ruszyć do domu po tą samą drogą, a nóż zostawiła ją kiedy oglądała jedną z wystaw, zatem ruszyła w środku nocy przed siebie poszukując zaginionego bagażu. Nie udało jej się go odnaleźć, a co najgorsze sama również się zgubiła.
Nad ranem zmęczona usiadła przy fontannie w parku. Nie za bardzo wiedziała gdzie jest i gdzie powinna się udać. Mimo woli w jej oczach pojawiły się łzy. Bała się. Mogła wziąć ze sobą któregoś z psiaków, ale nie miała serca ich budzić, uznała, że chociaż to może zrobić sama, a teraz nie wiedziała jak ma wrócić do Coltów. W końcu postanowiła się uspokoić i zaczęła ocierać mokre od łez powieki.
W pewnym momencie do zamyślonej gryffonki podszedł mężczyzna, który nie trafił dobrze. Zanim skończył zdanie dziewczyna podniosła spojrzenie.
Trudno powiedzieć, czy pan Koń przestraszył się panny Clarity, czy spojrzenia, które to dzieciątko mu posłało. To nie było ważne, najważniejsze, że oddalił się do takiego miejsca, w którym młoda nie mogła go sprać. Chociaż ciekawe by było jakby dwie kobiety go pobiły.
W końcu do jej uszu dotarły czyjeś słowa i jakby na rozkaz wstała z miejsca odwracając się do nieznajomego tyłem. Nie mogła pokazać w jakim jest stanie. Przecież nie mogła pokazać się taka zapłakana!
- Nikt Cię nie prosił o pomoc, sama bym dała sobie radę – warknęła w jej kierunku nie odwracając się nawet na chwilę. Jednak nawet jeżeli prezentowała tylko swoje plecy, to widać było, że prawą ręką ociera oczy próbując opanować łzy, co nie było takie super łatwe.
Powrót do góry Go down


Rebeca Clarity
Rebeca Clarity

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 84
  Liczba postów : 136
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13370-rebeca-clarity
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13372-fafik
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13373-rebeca-clarity
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 8 Wrz - 9:46;

Myślę, że połączenie wspomnień związanych z Rebecą i wzrok małej dziewczynki były razem na tyle potężną bronią, by Koń nawet nie myślał o swoich dalszych działaniach. Nic więc dziwnego, że zwiał w podskokach. W kłusie... Nieważne. W każdym razie satysfakcja, która na nią spłynęła była na tyle duża, by wywołać na krótką chwilę wielkie samozadowolenie. Spadło one jednak w momencie, gdy dzieciak z wielkim krzykiem obwieścił jej, że pomoc nie była potrzebna. Jak się można do cholery wściec o pomoc?
- To było przypadkiem. Uwierz mi, że zazwyczaj się w takie sprawy nie mieszam. Ten frajer ma ze mną na pieńku i tyle - Odpowiedziała i już zamierzała sobie pójść gdyby nie fakt, że zobaczyła iż dziewczyna widocznie wyciera twarz. Poza tym ten akcent. Na pewno była nietutejsza. To natomiast mogło oznaczać, że się zgubiła. Kiepska z Rebecki altruistka. Jednak tym razem postanowiła mimo wszystko coś z tym dzieckiem zrobić. Przecież nie będzie siedzieć pod fontanną i płakać!
-Choć, postawię Ci sok. Żebyś się nie odwodniła - Zamiast sugerować pomoc, zasugerowała spotkanie. Ludzie to plotkarze. Gadają o sobie jak najęci, gdy da im się taką możliwość. Więc ta prędzej czy później powie jaki ma problem, a wtedy będzie ją można odstawić do rodziców.
Powrót do góry Go down


Nikola Kotecka
Nikola Kotecka

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 152
  Liczba postów : 155
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13082-nikola-kotecka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13100-grom
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13103-nikola-kotecka#350756
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 8 Wrz - 11:24;

Słysząc jej słowa, dziewczyna odwróciła się trochę i spojrzała na twarz dziewczyny. Bardzo dobrze znała ten wyraz, może właśnie dlatego postanowiła, że pozwoli tej dziewczynie na chwilę swobody. Dodatkowo jej słowa dały jej wymówkę do nie dziękowania za ten czyn. Skoro zrobiła przypadkiem to nie musi się zmuszać do podziękowań.
Oprócz tego słowo sok wzbudziło w tej dziewczynie jakieś dziwne odczucia. Odwróciła się w stronę krukonki całkowicie i jak na żądanie jej żołądek zagrał niesamowity utwór symfoniczny. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce, a ona uniosła mimo tego co się stało dumnie głowę i ruszyła przed siebie.
- Pozwolę Ci kupić mi sok – z łaską to powiedziała, jednak po jej wyrazie twarzy i tonie głosu można było wywnioskować, że była z tego faktu bardzo szczęśliwa. Jeżeli chodzi o ten ryk niedźwiedzi, który wydobył się z jej żołądka, to zignorowała go tak, jakby nic się nie stało. Nawet jeżeli się powtarzał, to uparcie sądziła, że to nie ona, a na przykład mucha.
Powrót do góry Go down


Rebeca Clarity
Rebeca Clarity

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 84
  Liczba postów : 136
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13370-rebeca-clarity
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13372-fafik
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13373-rebeca-clarity
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 8 Wrz - 11:45;

- Dzięki za łaskę - Odpowiedziała jej krótko, przewracając przy tym widocznie oczami. Nie powiedziała jednak już nic więcej tylko ruszyła w stronę dworca. Tam będzie najbliżej. Głodomor sobie coś kupi, poje, popije i uspokoi się. Ona natomiast będzie miała czyste sumienie. Nie zostawiła dzieciaka samego w parku, na pastwę losu. Szczególnie, że spoglądała się na nią takimi dużymi oczami, które ewidentnie nie wiedziały, czy być agresywne, ufne, niemiłe, przyjazne, serdeczne. Pewnie od siedzenia nocą na fontannie już jej odpieprzało. Albo to tylko takie wrażenie. Tak czy siak ruszyły do Pubu przy dworcu kolejowym.

z/t x2

http://czarodzieje.forumpolish.com/t5716p50-pub-przy-dworcu-kolejowym#357212
Powrót do góry Go down


Haeyung Lee
Haeyung Lee

Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 570
  Liczba postów : 88
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8322-lee-hae-yung#234071
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8327-sowiasta-haeyung#234258
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8328-kufer-haeyung#234265
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptySob 3 Cze - 23:56;

List Piątka ją bardzo zaskoczył.
Kiedy była w Seulu, u chorego ojca pomimo multum wysłanych wiadomości do mężczyzny - nigdy nie dostała odpowiedzi. Dlaczego? Przecież było im ze sobą dobrze a to, że miewał inne kobiety... Choć bardzo ją denerwowało to chciała bardzo powoli w nim to zmienić. Za bardzo naciskała? Pewnie tak. Jednak teraz chciał się z nią spotkać i kłamstwem by było stwierdzenie, że Hae to nie cieszyło. Była cholernie szczęśliwa z tego powodu.
Już od samego początku jej celem na popołudnie był piknik. Taka forma odprężenia i ewentualnego zajęcia myśli książką, odciągnięcia ich od niedawnego pogrzebu ojca. Dlatego też odpisała Piątkowi na list z pozytywną odpowiedzią i odpowiednio się do tego przyszykowała. Kąpiel, wybieranie odpowiednich ubrań. Z jakiegoś powodu chciała wyglądać pięknie a nawet dobrze nie znała ich sytuacji, bo pojęcie w jakim położeniu oboje się znajdują nie było.. do końca jasne. W każdym razie ze względu na ciepłą pogodę i wysoką temperaturę zdecydowała się na ubranie jeansowych szortów, czarnej bluzki na ramiączkach i lekkim dekoltem, oraz trampek. A na ramiona narzuciła coś ala chusty w kwieciste wzory.
Pojawiła się przy fontannie o odpowiedniej godzinie i rozłożyła niedaleko koc razem z jakimiś mini kanapeczkami które zrobiła w domu. Teraz tylko czekać aż mężczyzna się pojawi. Konkretne miejsce mu podała a teraz... Czas przynajmniej na chwilę zająć myśli jakąś kryminalną książką.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 29 Cze - 18:17;

Ten list zaskoczył jego samego. Chyba przede wszystkim jego samego. Nie chciał do niej wracać. Nie chciał w końcu wracać do nikogo. Chciał zacząć jakoś od nowa. Przeszłość zostawił za drzwiami mieszkania na Tojadowej. Dlaczego miałby zatem wracać do tego, co było? Zwłaszcza, gdy było tak dawno, jak Hae? Dobre pytanie, na które rozpaczliwie szukał odpowiedzi, bowiem gdy tylko dowiedział się, że jest w mieście, w Londynie, jakoś zapałał żądzą. Chciał ją na powrót w swoim życiu. Nie do końca był pewien w jakiej formie, mieliby to realizować, acz jednego był pewien - musiała być w jego życiu. Oczywiście, co ona na to, nie bardzo mógł wiedzieć, bo i skąd? No, ale jak śpiewał klasyk “Miejcie nadzieję…” itakdalejitakdalej. Co on miał z nią zrobić? Co miał z nią robić? O czym rozmawiać? O czym nie rozmawiać? Jak długo trzymać za rękę? Czy trzymać? A może od frontu pocałować?

Oczywiście, Piątek nie miał takich problemów, ani wątpliwości.
Postawił na spontan, mimo tego, że w środku był lekko pospinany.
To jednak był efekt nieprzespanej nocy, boże jaka ona była wspaniała, śliczna i w ogóle powabna. więcej takich dziewczyn, więcej takich dziewczyn, a nie spotkania z nią.
Pomimo dość licznych zakwasów, nadwyrężeń i siniaków, szedł twardo przed siebie, na spotkanie ze swoją dawną…. miłością/kobietą/przyjaciółka/bratnią duszą/kimś więcej - niepotrzebne skreślić.
Zobaczył ją z oddali. Nie bardzo oczywiście wiedział, czy ta dziewczyna była Hae, jednak… powiedzmy, że nie było w tym parku więcej osób płci pięknej z jej zakątka Wszechświata. Dziarskim krokiem zatem zmierzał do, jak mu się przynajmniej wydawało, Hae siląc się przy okazji na uśmiech. Taki szczery, prawdziwy, bez widocznych niedogodności związanych z wczorajszą nocą. Szczerze mówiąc był pełen nadziei, że może o to pójdą do niego do mieszkanka, usiądą przy winie, pokaże jej jakieś swoje prace, ona powie to i to. On to i to. A potem, jakoś tak samo pójdzie, że spotkają się nago, zrobią to i tamto, wiecie tam i nazad, aż nastanie ta cisza, która wszystko wyjaśni i powie mu, co dalej robić z tą znajomością. Nic takiego jednak nie nadeszło, zatem
- Dzień dobry! - rzucił na powitanie, kucając gdzieś za dziewczyną, wzrok zatrzymując na książce. Przewertował kilka wersów lektury swojej towarzyszki, po czym ucałował ją czule w policzek, a następnie szybkim i zwinnym krokiem znalazł się tuż obok, zanim jeszcze zdążyła go objąć, czy zrobić coś w tym guście i położył się, układając głowę w jej nogach. Tak, z tej perspektywy była najpiękniejsza. Właśnie tak lubił ją rysować..
Powrót do góry Go down


Haeyung Lee
Haeyung Lee

Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 570
  Liczba postów : 88
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8322-lee-hae-yung#234071
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8327-sowiasta-haeyung#234258
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8328-kufer-haeyung#234265
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyCzw 29 Cze - 18:50;

Takie już są kobiety. Chcą wyglądać pięknie i podobać się każdemu, zresztą i tak żadna się nie przyzna do tego, że spędziła pół dnia przed szafą dopierając odpowiednie ubrania do siebie, a potem drugie pół dnia przed lustrem malując się i układając włosy. A Hae? No cóż... Ona po prostu lubiła się bawić przeszukując wieszaki czy kupki ubrań by znaleźć to na co akurat ma ochotę do ubrania. W dniu dzisiejszym zajęło jej to trochę dłuższej bo była rozkojarzona, tyle rzeczy się wydarzyło, a dodatkowo musiała przemyśleć każdą rzecz związaną z Piątkiem.
Bo kim właściwie dla siebie byli? Byłymi kochankami? Zwykłymi przyjaciółmi? Co prawda zachowywali się jak para w niektórych momentach ale czy to wystarczyło do tego by nazywać ich "parą"? Ja powinna się do niego odzywać, co mówić, jak witać, co robić. To są rzeczy które zajęły jej myśli i choć teraz próbowała się jakoś rozluźnić to wciąż na jej pyszczku było wypisane zmartwienie.
Słysząc jego głos wzdrygnęła się lekko. Cóż, podszedł do niej bardzo cicho więc proszę się nie dziwić! Po otrzymanym buziaka odwróciła się do niego powoli i siląc się na delikatny acz naturalny uśmiech odłożyła książkę na bok. - Dzień dobry. - odezwała się cicho zaczesując kosmyk włosów za ucho. I co teraz, omg czemu ta sytuacja tak bardzo ją stresowała! Ulokowała wzrok na jego twarzy kiedy to ułożył głowę wygodnie na jej nóżkach. Pogładziła dłonią jego włosy. - Co u Ciebie, Ambroge? - zapytała biorąc głęboki wdech. - Piękna pogoda dzisiaj, prawda?
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 EmptyPon 3 Lip - 3:21;

Jeśli była jakaś rzecz, która denerwowała go w Ha zawsze, zdecydowanie była nią ta pieprzona skłonność do analizowania, szukania odpowiedzi, właściwych wzorców, etc., które dla samego Piątka były jedynie dziurami w całym. Znali się dość dobrze. Lubili się. Nawet bardzo. Spędzali ze sobą czas, czasem dochodziło między nimi do zbliżenia. To było tak złe? Tak paskudne, odstręczające? Czy ten dziwny nienazwany stan, aż tak domagał się nazwania, zwerbalizowania, podporządkowania konkretnym ramom? Najwidoczniej, co zawsze jedynie irytowało Fridaya. Bo przecież… Określenie pewnych relacji wiązało się zazwyczaj z dużym uproszczeniem, spłaszczeniem piękna ulotności chwil, spotkań, słów czy gestów. No i zamykało człowieka na nowe doświadczenia, nowe kontakty, uniesienia.
Zdecydowanie Ambroge nie należał do ludzi, którzy z lekkością godzili się na to.
Jasne, było mu z tym źle. Kilkadziesiąt razy spił się z tego powodu, albo spotkał z osobami pokroju Kattie.. Cóż, cóż. Przeszłości nie zmienisz, prawda Loczku?
Co było nie wróci, no chyba, że jest się w posiadaniu tego całego zmieniacza czasu. Piątek niestety do grona szczęśliwych posiadaczy raczej nie należał, toteż jedyne, na czym mógł się skupić, to moderowanie przyszłości, żeby i ona nie kopnęła go kiedyś w dupę. A jak wiadomo, ta chwila tutaj, teraz, jest początkiem reszty twojego życia, stąd też chłopak, słysząc pytanie Azjatki, parsknął śmiechem. - I o tym chcemy rozmawiać? O pogodzie? - zapytał, choć szczerze nie wiedział, o czym mogliby właściwie porozmawiać. Nie zwykł rozmawiać, gdy sytuacja się nie kleiła. Przecież, gdy słów brakuje, czemu znowu się nie poruchać, prawda? Prawda. Że jednak byli w parku i nie bardzo mogli, także z pozostałych przyczyn technicznych... - W zasadzie nic nowego. Przeżywam obecnie renesans. Wiesz, rewitalizuje swoje życie, czuję się jak młody bóg. Już dawno nie byłem tak bardzo w formie - gówno prawda - i w ogóle. Sporo rysuję, mało piję, palę jak zwykle. Cieszę się na te wakacje, niedawno wróciłem do Londynu. Siedziałem w Limerick z rodzicami kilka miesięcy, bo tutaj… cóż, nie było co robić. Było mi ciut nudno, a że dawno nie przebywałem z rodzicami, sama wiesz.. A co u Ciebie?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 QzgSDG8








Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty


PisanieFonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty Re: Fonntanna w środkowej części Parku  Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Fonntanna w środkowej części Parku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Fonntanna w środkowej części Parku - Page 6 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
 :: 
hyde park
-