Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Wybieg czarniosek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4214
  Liczba postów : 2139
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Moderator




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyNie Lip 07 2024, 08:28;


Wybieg czarniosek


Wybieg dla kur, położony w pewnej odległości od wioski z uwagi na hałas wydawany przez czarnioski oraz zabobony dotyczące niektórych kogutów. Mieszkańcy wierzą, że cała rasa czarniosek jest powiązana z kłobukiem - demonem, który pod postacią czarnego koguta sprowadzał różne nieszczęścia na czarodziejów, jak chociażby swoim pianiem mógł skisić mleczuchowe mleko, co psuło smak każdej potrawy. Jednak z uwagi na zdolności czarniosek nie pozbyto się tych kur, ale od wielu lat trzyma się je w pewnym oddaleniu od wioski.

Bitwa kogutów - nielegalna atrakcja
Oczywiście ryzyko posiadania demona pomiędzy swoimi kogutami sprawia, że wielu mieszkańców wioski rwie się ochoczo do różnego rodzaju walk kogutów. Jest to temat tabu, a hazard jest nielegalny, wobec czego każdy uczeń, który chce wziąć w nich udział rzuca k6, gdzie wynik 1 oznacza, że jeden z opiekunów był obok i widział całe zdarzenie - grozi ci szlaban.
Należy zapłacić wpisowe 50g do właściciela wybiegu, który następnie wpuszcza cię do starej stodoły, na której środku jest urządzony ring dla kogutów. Zwycięzca, czyli ten kto obstawi odpowiednio walkę, zdobywa 150g. Dla przegranych przewidziane są jajka czarniosek w ramach nagrody pocieszenia.

Walki kogutów polegają na obstawianiu, który z osobników okaże się silniejszy. W tym celu gracz rzuca jednocześnie dwie pary kości na koguta (k6) oraz jego siłę (k100) - dla swojego championa i jego przeciwnika oraz jedną kość literową na to, czy champion zapieje.

Kość sześcienna - wybierz swojego koguta
1. pierwszy, ale niekoniecznie najlepszy - kogut z białą jedynką na plecach jest najmniejszy ze wszystkich, wydaje się nieco wystraszony, ale kto wie, czy nie są to tylko pozory, skoro został wybrany do walk. Ten kogut pozwala ci na jednorazowy przerzut k100 na jego siłę, ale pod uwagę bierze się wtedy wynik przerzuconej kości.
2. biała dwójka sugeruje, że ten kogut jest o krok od bycia najlepszym, więc jego wybór wydaje się właściwy. Rzuć k6 i wynik pomnożony razy dwa odejmij od siły ataku drugiego koguta (przeciwnika, bądź twojego, jeśli walczysz przeciw kogutowi nr 2).
3. jak potrójny atak - ten kogut atakuje szybko, niemal jednocześnie dziobiąc i drapiąc pazurami. Rzuć k6 i wynik pomnożony razy trzy dodaj do jego ataku.
4. posiada tajną broń, jaką jest jego głos, czy raczej jego brak - bez względu na to co się dzieje, ten kogut nigdy nie pieje. Niezależnie od wyniku kości literowej, rozpatrujesz ją jak spółgłoskę.
5. przed ostatni, jak przed ostatni widok przed walką - ten kogut wygląda strasznie, jakby był upiorem, który zagubił się między innymi kurami, co działa deprymująco na jego przeciwników. Od wyniku kości ataku drugiego koguta odejmij 40.
6. ostatni, ale niekoniecznie najgorszy - jest to największy i najbardziej przerażający kogut, jakiego kiedykolwiek widziałeś i nie chciałbyś, aby to ciebie obrał za swój cel - jego dziób oraz pazury wydają się ostrzejsze od noża, zaś skrzydła zdają się mieć siłę, aby latał. Ten kogut posiada +40 do wyniku k100.

Kość stuścienna - siła koguta mieści się w jego dziobie - wygrywa ten kogut, którego wynik k100 po uwzględnieniu modyfikatorów jest wyższa.

Kość literowa - jak głośno pieje - jeśli wypadnie spółgłoska, twój kogut walczy właściwie w milczeniu, nic się nie dzieje; jeśli wypadnie samogłoska
A - pianie koguta sprowadza w to miejsce jednego z mieszkających w wiosce aurorów i zostajesz ukrany grzywną za udział w nielegalnych walkach w postaci 100g (odnotuj zapłatę w odpowiednim temacie)
E - pianie koguta sprawia, że mleko mleczuchy naprawdę skisło, a ty masz pecha przez dwa kolejne wątki - ciągle czujesz odór zsiadłego mleka
I - pianie koguta sprawia, że przeciwnik dostaje nagle wigoru - dodaj 40 do jego wyniku k100

Przykład: gracz rzucił pary: 2, 57 i 6, 14 oraz I. Jego kogut to 2, który pozwala mu na dorzut K6 i po pomnożeniu razy dwa odjęcie od kości przeciwnika. Gracz wyrzucił 5, a więc odejmuje 10 od ataku przeciwnika. Jednak jego kogut pieje, w sposób, który dodaje wigoru przeciwnikowi i należy dodać 40 do jego ataku.
Przeciwnik to kogut 6, który ma +40 do ataku, a więc ma 54, ale odejmujemy od niego 10 z uwagi na modyfikator koguta o stawianego przez postać oraz dodajemy 40 (wynik piania).
Ostatecznie kogut obstawiamy przez gracza ma atak 57, zaś przeciwnik 84, a więc gracz przegrywa.



Kod:
<zgss>Opłata wpisowego</zgss> tu podlinkuj opłacenie 50g
<zgss>Złapany czy nie</zgss> dotyczy tylko uczniów: podlinkuj wynik k6 na to czy złapał cię opiekun
<zgss>Obstawiany kogut</zgss> podlinkuj i wpisz wynik k6 oraz k100
<zgss>Czy pieje?</zgss> podlinkuj i wpisz wynik kości literowej
<zgss>Ostateczna siła ataku</zgss> wynik k100 + modyfikatory wynikające z danego koguta
<zgss>Przeciwnik</zgss> podlinkuj i wpisz wynik k6 oraz k100 przeciwnika, uwzględnij modyfikatory
<zgss>Ostateczny wynik</zgss> wygrałem/przegrałem

Po odbiór nagrody należy zgłosić się w odpowiednim temacie


______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 866
  Liczba postów : 1778
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyWto Lip 09 2024, 20:08;

Opłata wpisowego opłata
Złapany czy nie nie - 6
Obstawiany kogut4, 51 - 12 za koguta 2 = 39
Czy pieje? D
Ostateczna siła ataku wynik k100 + modyfikatory wynikające z danego koguta
Przeciwnik 2, 20 (2xk6 odjęte od mojego wyniku)
Ostateczny wynik wygrałem

Po ogromnym sukcesie, jakim były wyścigi kwaczuch, które prawie wygrał, oczywiście, że jak tylko się dowiedział o tym, że jakiś jeszcze drób służy tui hazardowi, to już pobiegł się tematem interesować. Zakumplował się z kilkoma lokalsami na wyścigach kwaczuch, więc wprowadzili go na bitwę kogutów bocznym wejściem tak, że żaden nauczyciel nawet nie zauważył, że on się tam kręci nawet mimo jego srogich gabarytów.
Podobnie jak przy kwaczuchach, spędził solidne kilka minut oglądając koguty i przyglądając się ich dziobom, grzebieniom czy są czerwone, prawie, jakby się rzeczywiście na kurczakach znał bardziej od przeciętnego Stefana spod Traszki. Nie znał się, ale koledzy ze wsi Raj podpowiadali, a on słuchał z uwagą, kiwając głową.
Ostatecznie zapłacił 50g za koguta z numerem 4 wymalowanym na grzbiecie, a kiedy przyszła jego kolej stanąć w szranki z majestatyczną dwójką, Swansea bez kłamu trochę się zestresował, bo przeciwnik był nie lada bestią.
Ptaszyska łopocząc skrzydłami szamotały się po wybiegu, a Swansea, podobnie zresztą jak inni lokalni, miotał się wokół ogrodzenia dopingując swojego czempiona.
Jaką on odczuwał dumę, kiedy Milcząca Czwórka wyszła z tego boju zwycięsko, przeganiając bestię Dwójkę precz, to tylko on (i ewentualnie kogut) wiedział. Dumny poszedł zrealizować swoje obstawienie, i bogatszy o kolejną stówkę, poszedł ją przepierdolić na głupoty.

zt
Powrót do góry Go down


Holly Wood
Holly Wood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : piegi, kolczyki w lewym uchu
Dodatkowo : Półwila, prefekt
Galeony : 147
  Liczba postów : 389
https://www.czarodzieje.org/t23041-holly-eithlinn-wood
https://www.czarodzieje.org/t23051-poczta-hollywood
https://www.czarodzieje.org/t23042-holly-e-wood-kuferek#784344
https://www.czarodzieje.org/t23060-holly-e-wood-dziennik
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptySro Lip 17 2024, 13:45;

  Pech był jej towarzyszem od samego rana. Nie zauważała tego ani kiedy podczas wstawania przywaliła małym palcem o nogę łóżka, ani kiedy trafiła na zepsute mleko, które na pewniaka wlała do kawy, ani nawet wtedy, gdy wdepnęła w krowi placek podczas spaceru na łące. Ale kiedy w najlepsze rozszalała się burza, a Raj spłynął strugami deszczu, zaczęła podejrzewać w tym jakiś spisek.
Była na tyle daleko od kwatery, że nawet nie próbowała uciec, po prostu się poddała. Dopilnowała, żeby nie stanąć pod żadnym drzewem i koniec końców wskoczyła na niski drewniany płotek oddzielający pole od dróżki, gotowa zmoknąć jak kura na grzędzie. I tak właśnie się stało.
  Deszcz już ustawał, kiedy ktoś pojawił się na opustoszałej dróżce. Santo był prawdopodobnie jedyną osobą, która będąc tutaj, na wsi, niestrudzenie nosiła stroje, które nie mogły być do końca wygodne, ale postrzegała to jako zaletę nie tylko dlatego, że prezentował się dobrze, ale i łatwo było go rozpoznać z daleka. Uniosła rękę i pomachała do niego już z daleka, po czym zeskoczyła z płotka. W ogrodniczkach w namalowane stokrotki i różową koszulką, pasującą swoją drogą do włosów, wyglądała przy nim jak dziecko.
  — Tak, Aexteriorem, wiem. W końcu je opanuję — powiedziała na przywitanie, przyzwyczajona, że ludzie dziwili się, że go nie używała. Nie była świetną zaklęciarą, albo raczej: nigdy nie poświęciła temu odpowiednio dużo czasu, bo z różdżką wcale nie szło jej tak najgorzej.— Silverto — dodała ciszej, już z różdżką w ręce, próbując się wysuszyć. Czy ten dzień mógł być jednak kompletny, gdyby jej się udało? Różdżka syknęła, pierdnęła iskierkami i odmówiła posłuszeństwa. — cholerny jałowiec…

@Santo I. Notte
Powrót do góry Go down


Santo I. Notte
Santo I. Notte

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 192 cm
C. szczególne : włoski akcent | smoczy kolczyk w uchu | naszyjnik z krzyżem | elegant
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 292
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t23070-santo-icarus-notte#785308
https://www.czarodzieje.org/t23077-skrzynka-santo#785516
https://www.czarodzieje.org/t23071-santo-icarus-notte#785311
https://www.czarodzieje.org/t23188-santo-i-notte-dziennik#787351
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptySro Lip 17 2024, 19:28;

Strój: taki
mam cechę Złotousty Gilderoy (perswazja) z tego wątku

  Znowu wędrował okolicą, przezornie zabezpieczając się przed porywistym wiatrem i ciepłym deszczem zaklęciami. Rzucał je sobie zresztą ot tak co jakiś czas w losowym kierunku, testując wpływ pioruna Peruna. Broszkę przypiął do luźnej poły rozpiętej marynarki, gdzie stanowiła gustowny dodatek, ale oprócz podniesienia atrakcyjności zdawała się także porządnie wzmacniać magię w użyciu chłopaka. Santo niby obrał sobie jakiś cel tej podróży — zamierzał zbadać, dlaczego tylu uczestników wycieczki z jakiegoś powodu potajemnie się wymyka. Liczył na to, że nie chodziło im wyłącznie o spędzanie upojnych chwil gdzieś w krzakach dzikich jagód, a kryło się za tym coś więcej. Może coś nielegalnego.
  Mógł się poszczycić naprawdę dobrym wzrokiem, dlatego wypatrzył jakąś szczupłą postać siedzącą na płotku i nasiąkającą przelotną burzą, a raczej jej ostatnimi już opadami. Wydało mu się to całkiem absurdalne i prawie się zdziwił, gdy ta szalona osoba do niego pomachała. Dopiero po krótko ostrzyżonych włosach rozpoznał Hollywood. No tak, kto inny mógłby robić coś podobnego na środku dróżki? Nie widział jej dobrych kilka dni, ale po tym, jak do niego prędko pospieszyła to już wiedział, że z nogą jest wszystko w porządku.
  Skrzyżował ramiona na swoim torsie, gdy został w tak specyficzny sposób przywitany. Z góry osądziła, że zamierza wytknąć jej to moknięcie na deszczu niczym mugol, natomiast Santo prędzej zauważyłby z przekąsem, że ponownie prezentuje mu się w mokrej koszulce. Jej ubrania z typowo pozytywnymi naszyciami oraz uderzającymi w oczy jasnymi kolorami ściśle kontrastowały z odzianym od stóp do głów w czerń Włochem. I nie, nie było mu wcale gorąco. Powietrze wypełniał ciężki, ale przyjemny dla jego nosa zapach.
  — Może potrzebujesz dobrego nauczyciela. - odparł z zawoalowaną pomiędzy wierszami drobną sugestią, której nie było wcale tak trudno odczytać. Oczywiście, mógłby zaoferować siebie na jakieś zaklęciowe korepetycje. Nie wystosowałby podobnej propozycji prawdopodobnie wobec żadnej innej osoby, jaką zdążył na tym wyjeździe spotkać. Jedynie Holly udowodniła w pełni, że jej towarzystwo nie będzie Santo przeszkadzać na dłuższą metę.
  — Tak serio - powiedział prawie od razu tak, jakby tamto było jednak żartem - to na jałowcowe różdżki źle wpływa woda, więc w burzy można szukać przyczyny dysfunkcji. Albo coś jej się stało po tym gaju. Ewentualnie jesteś z jakiegoś powodu bardzo rozproszona. - kontynuował, uwalniając na sam koniec splecione dotychczas ręce, aby jedną z dłoni przeczesać swoje ułożone do tyłu włosy, z których samotny kosmyk postanowił wymknąć się na czoło. Beznamiętny oraz zobojętniały głos Santo brzmiał tego dnia jakoś inaczej. Niski tembr zdawał się przyjemnie pieścić ucho słuchacza, a każde słowo mimowolnie gładko akcentował swoim ojczystym włoskim, chociaż wymowę nadal cechowała nienaganność. Mówienie przychodziło mu z niespotykaną dotychczas swobodą i może dlatego wypowiadał nagle dużo więcej słów niż zazwyczaj, pozwalając nacieszyć się tym atrakcyjnym brzmieniem do woli.
  — Niektóre lubią zgrywać nieposłuszne. Potrzebują wtedy twardej ręki i dyscypliny. Wtedy potulnieją. Różdżki, oczywiście. - i wtedy zupełnie niespodziewanie błysnął w stronę Holly uśmiechem. Odrobinę sarkastycznym, ciut zaczepnym i zdecydowanie sugestywnym, ale w pełni dało się to rozchylenie warg nazwać właśnie uśmiechem. Zanim się zorientowała, w dłoni Włocha również pojawiła się różdżka. Zakręcił nią między palcami, bez odrywania wzroku od jasnoniebieskich oczu potomkini wili.

Powrót do góry Go down


Holly Wood
Holly Wood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : piegi, kolczyki w lewym uchu
Dodatkowo : Półwila, prefekt
Galeony : 147
  Liczba postów : 389
https://www.czarodzieje.org/t23041-holly-eithlinn-wood
https://www.czarodzieje.org/t23051-poczta-hollywood
https://www.czarodzieje.org/t23042-holly-e-wood-kuferek#784344
https://www.czarodzieje.org/t23060-holly-e-wood-dziennik
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyCzw Lip 18 2024, 10:20;

  Nie była nim onieśmielona, jak za pierwszym razem, choć nie znaczyło to, że wcale nie robił na niej wrażenia. Teraz mogła jednak po prostu patrzeć na niego jak na ładną osobę; w gaju było to trudne, bo wszystko zdawało się być przeciwko niej. Dziś był suchy, ubrany i z zaleczonymi siniakami, miała więc znacznie większe szanse na zachowanie twarzy. Czuła się też swobodniej, bo choć trudno powiedzieć, że go poznała, to zdążyła się chociaż przekonać, że był przyzwoitym człowiekiem, w każdym razie dla niej i w tamtej sytuacji. To, w jaki sposób pomógł jej pod koniec ich wędrówki, znacznie ociepliło jego wizerunek w jej oczach, sprawiając, że czuła się... cóż, nie czuła się zagrożona, a to było już naprawdę wiele.
  Tylko czemu znów prezentowała się przed nim jak ostatnia sierota?
  — Tak, wiem... — pozornie zignorowała jego, jak jej się zdawało, sugestię, tak naprawdę odkładając ją jednak w pamięci jako coś, co może warto było wykorzystać. Westchnęła ciężko, zerkając na swoją różdżkę. — Ostatnio dużo siedzę nad jeziorem i wyraźnie ma o to do mnie żal. Nie jesteśmy najlepiej dobrane pod tym względem. A po tym deszczu całkiem jej odbiło… chociaż po tym jak znalazłam ją w gaju i tak wydaje mi się jakaś… mocniejsza.
  Dopiero po krótkiej chwili, w trakcie mówienia, dotarło do niej, co do niej wcześniej powiedział. Bezczelny. Kiedy się nad tym zastanowiła, nie była pewna, czy przez całą wycieczkę przez zielony gaj z jego ust nie padło przypadkiem tyle samo słów, co przez dwie minuty dzisiejszego spotkania.
  — Proszę, proszę, jaki jesteś dziś wygadany. Wstałeś prawą nogą, czy po prostu mnie polubiłeś?
Problem był taki, że trochę jednak była. Rozproszona. Trochę zła na siebie, a przede wszystkim jednak zaskoczona. Powinno wyjść inaczej, miał nie robić na niej wrażenia, a tymczasem mówił dziś w taki sposób i takim tonem, że nie sposób było go nie słuchać, choćby bardzo się chciało. Coś się jednak zmieniło, tym razem jego atrakcyjność miała inny charakter, źródło. To od tego co mówił, nie robił, zaczynała swędzieć ją głowa. Mógł wyglądać jak z okładki, kiedy przeczesywał dłonią włosy, ale to jego słowa i sposób, w jaki je wymawiał, miały dziś zdolność zwalenia jej z nóg.
  Oznaczało to dokładnie to, że nie potrzeba było dziś ani rwącej rzeki, ani nawet szyszaków, żeby wytrącić ją z równowagi. Wspaniale. Tego tylko dziś jej brakowało.
  Zawiesiła się na krótką chwilę i jak rzadko kiedy zabrakło jej języka w gębie. Robił to specjalnie, wiedziała, że tak było, tym bardziej chciała więc temu zaprzeczyć, pokazać mu, że nie miał nad nią żadnej władzy. I tym bardziej irytowała się, kiedy okazywało się, że jednak miał, choćby w niewielkim stopniu.
  A może i w większym niż niewielki.
  Przez moment wpatrywała się w niego trochę ze zdziwieniem, trochę ze zmieszaniem, a trochę jednak z rozbawieniem, aż w końcu parsknęła śmiechem bardziej dla rozładowania napiętej nagle atmosfery, niż dlatego, że tak bardzo ją to rozśmieszyło. Zasłoniła usta dłonią, przy okazji próbując zasłonić i to, że zapiekły ją policzki, i w końcu uspokoiła się z cichym odchrząknięciem, którym próbowała przywołać się do porządku. Nie mogła dać mu wygrać, to po prostu nie wchodziło w grę. Niewiele więc myśląc, postanowiła się odezwać.
  — Rozumiem, że Ty rękę masz jak z kamienia? — tym razem to ona skrzyżowała ręce na piersi — to pokaż mi. Nie dziś, dziś pewnie wybiłabym sobie różdżką oko, ale, dajmy na to, jutro. Chętnie ją zobaczę, tę dyscyplinę.
  Przeniosła na moment spojrzenie na różdżkę w jego dłoni, uniosła brew, jakby chciała powiedzieć, że się popisuje i odważnie wróciła nim do jego oczu. Starała się nie myśleć o tym, jaką mają barwę, i że w tej wciąż lekko deszczowej atmosferze zdają się stapiać z pochmurnym sklepieniem, a jednak jakimś cudem wybijają się na jego tle intensywnością. Wolała patrzeć prosto w nie, zamiast na uśmiech, który miała przyjemność oglądać chyba drugi raz, odkąd go spotkała. Coś mówiło jej, że i tak była to dobra statystyka.
Zresztą dobrze, bo była to broń o dużym stopniu rażenia.
  I choć starała się sprawiać wrażenie odważnej, nieco wyniosłej i pewnej siebie, choć w jakiś sposób próbowała zrobić na nim wrażenie, a w każdym razie nie przegrać w tym starciu, to wisząca nad nią klątwa pecha nie była dla niej łaskawa. Różdżka wymknęła jej się z ręki prosto w kałużę w zupełnym kontraście do tego, jak zgrabnie Santo trzymał własną, a kiedy się po nią schyliła, poślizgnęła się na mokrej dróżce, o mało nie lądując dokładnie obok jałowcowego patyka. Udało jej się odzyskać względną równowagę, ale i tak prezentowała się komicznie. Całą jej dumną pozę szlag trafił.
  — Słyszysz to? — rzuciła poniekąd po to, by zakryć swoją dzisiejszą niezdarność, ale i dlatego, że rzeczywiście dopiero teraz usłyszała dobiegające z końca dróżki gdakanie. Widać ptaki pochowały się na czas burzy. — Idziemy sprawdzić? — uśmiechnęła się zachęcająco.

@Santo I. Notte
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPon Lip 22 2024, 16:03;

Kiedy tylko ostatnie wyścigi się skończyły, Imogen i Nicholas ruszyli przed siebie w stronę wybiegu czaroniosek. Dziewczyna nie miała nic przeciwko temu, że szli pod rękę, taka kurtuazja była całkiem przyjemną odmianą od tego, z jakim chamstwem niekiedy mogła się spotkać ze strony przedstawicieli płci męskiej. A tutaj się okazywało, że można było normalnie i z klasą zachowywać się względem kobiety. Rozmawiali na różne tematy, w tym a propos tego, jak wyglądała kwestia uczęszczania do szkoły ze strony Nico.
- To pewnie dlatego Cię nie kojarzę, bo w 2019 roku miałam zaledwie 14 lat - przyznała po chwili z uśmiechem. W wieku czternastu lat raczej nie zwracała uwagi na o wiele od niej starsze osoby, a wychodziło na to, że Nico właśnie do takich się zaliczał. Zresztą nie ma co się dziwić, bo to działało w dwie strony. Starsi uczniowie również nie zwracali większej uwagi na świeżaczków, bo mieli swoje towarzystwo, swoich znajomych, którzy pasowali do nich o wiele bardziej niż zgraja pierwszo i drugoklasistów.
Słuchała dalej z zainteresowaniem informacji, jakie przekazywał jej na temat swojej rodziny. Musiała przyznać sama przed sobą, było ich naprawdę dużo. A Imogen sądziła, że jej rodzina była duża, skoro miała czwórkę rodzeństwa i sporo kuzynostwa... Jak widać, bardzo się myliła, bo Nico ewidentnie należał do jednego z tych wielkich i znamienitych rodów, które stanowiły trzon magicznego świata Wielkiej Brytanii.
- Merlinie, dużo was. Widzę, że w rodzinie macie bardzo płodne lędźwia - stwierdziła po chwili, kiedy Nico skończył wyliczać, ile członków jego rodziny obecnie uczęszczało do Hogwartu. Aż strach pomyśleć, ile już go ukończyło, bo pewnie była to jeszcze większa liczba. - Może kogoś kojarzę, choć to pewnie musiałabym spojrzeć na zdjęcia, bo niekiedy mam problem z dopasowaniem twarzy do imienia - dodała nieco zażenowana swoją małą ułomnością. I faktycznie, dopiero kiedy kogoś widziała, była w stanie nazwać tę osobę, choć i tak nie zawsze było to takie proste.
Podczas takiej rozmowy dotarli w końcu do wybiegu, gdzie powinny znajdować się czaronioski i odbywały się walki kogutów. Sama nazwa wskazywała, że o ile w przypadku kwaczuchów wszystko raczej odbywało się spokojnie, tak tutaj spokój, to ostatnie co można było powiedzieć na temat tego miejsca. Skonsternowana Imogen rozglądała się po zgromadzonych tutaj ludziach, którzy aż kipieli od emocji, jakie ich ogarniały. Merlinie, dlaczego hazard tak działał na ludzi, to ona nigdy nie zrozumie.
- Tutaj chyba nie będzie tak spokojnie, jak na wyścigach - podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z Nico, zerkając na niego kątem oka. Z tego, co zdążyła zauważyć, to chłopak raczej nie należał do takich, którzy to lubują się w przemocy.

@Nicholas Seaver
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 665
  Liczba postów : 468
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPon Lip 22 2024, 22:16;

@Christopher Walsh

Pomiędzy złotymi łanami pól, okalających gród jak luksusowy szal, mogła przechadzać się dniami i nocami, ale brak celowości zawsze ją niecierpliwił. Znacznie chętniej słuchała, co kto miał do powiedzenia, uczyła się jakichś lokalnych słówek od dziewcząt w gospodzie, żartowała z wójtem przy studni i generalnie zacieśniała relacje z lokalsami.
Podczas jednej z takich posiadówek z chłopami wybierającymi się na pole, z samego rana jeszcze, podjadając z nimi kanapki z serem i pomidorem, dowiedziała się, że coś dzieje się w starej stodole po drugiej stronie pola Maciuchy. Maciucha oczywiście zaprzeczył, kiedy go później o to zapytała, niemniej wcale to nie sprawiło, że odpuściła ten temat. Zagadkowa kwestia starej stodoły nie opuszczała jej głowy, tak jak tysiąc innych rzeczy, o których nieustannie myślała, bo jak jej mózg nie mielił dziesięciu kwestii jednocześnie, to usychała z nudy i braku stymulacji.
- Chris! - zawołała, zeskakując z kamienia, kiedy tylko dostrzegła znajomą twarz gdzieś pomiędzy tymi połaciami rzepaku i zboża - Tu! - pomachała do niego wesoło, podbiegając dziarskim krokiem bliżej- Jesteś zajęty? Chciałabym coś sprawdzić, a trochę cykam się sama. - przyznała, posyłając mu uśmiech tak promienny, że niemal radioaktywny.
Odwróciła się na pięcie, pokazując mu palcem malutki budyneczek, majaczący po drugiej stronie wielkiego pola:
- O tam, czeka nas przygoda. Nie mogę Ci powiedzieć jaka, bo nie zgodzisz się ze mną jej doświadczyć. - powiedziała przepraszającym tonem, by zaraz znów się uśmiechnąć - To nic niebezpiecznego. Zgadzasz się? - przechyliła głowę wyczekująco.
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 5873
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Moderator




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyCzw Lip 25 2024, 22:16;

Bies: C - Baba jagodowa 1, łapie mnie za szyję

Wybrał się na spacer, dokładnie tak, jak miał to w zwyczaju, bo chciał poznać całą tę okolicę i przekonać się, co mógł tutaj znaleźć. Chciał wiedzieć dosłownie wszystko, bo podobał mu się tutaj każdy kawałek ziemi, każdy jej skrawek, każdy zakamarek, do jakiego mógł zajrzeć. Wędrował więc bez ograniczeń, zwyczajnie korzystając z tego, co się dookoła niego działo, ciesząc się dosłownie wszystkim i nie mając tak naprawdę żadnych ograniczeń. Było to, cóż, co najmniej wyzwalające, a on lubił podobne odczucia, lubił czuć się wolny, zaś dokładnie coś podobnego spotykało go tutaj, pośród tych zniszczonych domostw i pól, pośród tego zapomnianego przez Merlina i czas świata. I nie wzbraniał się przed rozmowami z innymi, toteż kiedy usłyszał, jak woła go Gwen, rozejrzał się i uniósł rękę w geście pozdrowienia, by się do niej zbliżyć, przy okazji lekko się uśmiechając. Nie przeszkadzało mu to, że obecnie wyglądał jak siedem nieszczęść, a po jego błyskotliwej urodzie, jaką obdarzył go księżyc na magicznej polanie, nie było już śladu. Śladów było zaś aż nadto po ostatnim spotkaniu z bandurkami, a siniaki zdawały się wciąż jeszcze pysznić na jego ciele, jakby nie mógł się ich pozbyć, ani teraz, ani nigdy.
- Przygoda w jakimś małym domu w samym środku pola? Nie sądzisz, że to brzmi jak wspaniałe miejsce dla biesów, które mogą nas okładać kijami do białego rana? - zapytał, aczkolwiek musiał przyznać, że poczuł się zaciekawiony. Ostatecznie był Gryfonem, i chociaż nie należał do osób, które biegły w każde miejsce na złamanie karku, coś nowego było dla niego interesujące. I chociaż czasami podchodził do tego, jak do jeża, to mimo wszystko często wędrował w nowe miejsca, żeby przekonać się, co się w nich kryło. - Co to za tajemnice? O czym słyszałaś? - zapytał zatem, przekrzywiając lekko głowę, chociaż wciąż się uśmiechał, sprawiając wrażenie, jakby chciał jej powiedzieć, że od tych wyjaśnień wszystko zależy, chociaż już zerkał we wskazanym kierunku.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 10:22;

Bies: Isetki

Isetki:

Rozmowa z Imogen była bardzo relaksująca. Właśnie o coś takiego chodziło w wakacjach. Beztrosko rozprawiał o swojej rodzinie, całkowicie pomijając tragedię, która się wydarzyła. To było coś nowego, odświeżająco pozytywnego i sprawiającego, że miał ochotę na więcej.
- Na to wygląda! - potwierdził wesoło, choć uśmiech wciąż omijał jego usta, zatrzymując się jedynie w spojrzeniu i ogólnej mowie ciała. - Ale Hogwart to jedno z nielicznych miejsc, w którym jest nas takie zagęszczanie. Seaverowie rozjeżdżają się po świecie i zakładają rodziny w rozmaitych krajach. Cleopatra jest w połowie Egipcjanką, a Tim i Vera pochodzą z Włoch. A chociaż ja jestem z pochodzenia stuprocentowym Brytyjczykiem, urodziłem się na Morzu Śródziemnym.
Ostatnie słowa powiedział z nieskrywaną dumą. Był synem morza i nic nie mogło mu tego odebrać. Wodnym stworzeniem, który do wody wciąż pragnął wracać i który czuł się w niej lepiej niż ma stałym lądzie.
- Za to twoja uroda jest intrygująca. Nie mam pewności jakie pochodzenie ci przypisać. Może irlandzkie? - zastanawiał się na głos, bawiąc się w niezobowiązujące zgadywanki. - Te piegi robią bardzo irlandzkie wrażenie. Są fascynujące. Takie niezliczone.
Kiedy dotarli w pobliże wybiegu, okazało się, że całkiem sporo ludzi chce wziąć w tym udział. Seaver spokojnie stanął na uboczu, postanawiając zaczekać, aż kolejka na wejście nieco się rozluźni.
- Jak sądzisz, co to będą za walki? "Boje" okazały się wyścigami, może tu będzie tak samo? Albo rywalizacja o to, który kogut zapieje głośniej. Tyle tu chętnych, że wątpię w prawdziwą walkę, ale faktycznie nie zapowiada się to spokojnie.

Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 10:57;

To zaskakujące, bo o ile Imogen nie miała problemu z nawiązywaniem nowych znajomości, tak spędzanie czasu w towarzystwie Nico wydawało jej się praktycznie naturalne i proste. Można było miło porozmawiać bez żadnego stresu czy dziwnych, irytujących pauz w rozmowie. Naprawdę, dziewczyna potrafiła docenić takie towarzystwo.
- No to naprawdę rozsiało was po świecie - skomentowała, szczerząc się przy tych słowach. Ona sama była bardzo ukorzeniona w Wielkiej Brytanii i jej rodzina nie podróżowała po całym świecie, toteż niekiedy zazdrościła ludziom pokroju Nicholasa. A kiedy powiedział, że urodził się na Morzu Śródziemnym, to szczęka praktycznie opadła jej do samej ziemi. Dziewczyna potrzebowała chwili, aby to przetrawić. - Żartujesz?! Woow, przecież to jest niesamowite! - I cała jej postawa wyrażała podziw względem takich okoliczności narodzin chłopaka. Bo nie wyobrażała sobie nawet, jak szalona musiała być ta rodzina, aby jedno z dzieci z niej pochodzących, urodziło się na międzynarodowych wodach! Merlinie, wspaniała historia i coś, czym na pewno musiał się chwalić. Ona sama na pewno by tak właśnie robiła.
Nieco się zarumieniła, gdy wspomniał o intrygującej urodzie Gryfonki, jednak udawała, że wcale się tak nie stało.
- Niestety, pudło. Moja rodzina pochodzi z Cambridge, nigdy nie zapuszczali się gdzieś dalej. Pod tym względem jestem bardzo zwyczajna. Kilka innych aspektów jest niezwykłych, ale ten nudny jak gumochłony - przyznała lekko się przy tym uśmiechając. Mogłaby co prawda wspomnieć o swojej metamorfomagii, ale z drugiej strony, nie było się czym tutaj chwalić. Gdyby faktycznie jeszcze wspaniale tę umiejętność ogarniała, a tak? W końcu to Ian był tym bardziej uzdolnionym metamorfomagicznie z ich dwójki.
Rozglądała się wokół, kiedy akurat Nico zapytał o walki kogutów. Patrząc na ludzi tutaj zgromadzonych, podniecenie, jakie ich ogarniało, coś podpowiadało dziewczynie, że raczej szczerze wątpiła, aby to miały być tylko wyścigi, bądź zawody w najgłośniejszym pianiu.
- Coś mi się wydaje, że oni wszyscy są tutaj raczej po to, aby oglądać, jak się te koguty tłuką - powiedziała z nieskrywaną niechęcią w głosie. Nie była jakąś zaciekłą obrończynią zwierząt, ale też nie rozumiała takiego głupiego bawienia się ich zdrowiem. Coraz bardziej zaczynała się zastanawiać, czy te walki kogutów w ogóle są dla niej.

@Nicholas Seaver
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 11:32;

- Moja rodzina z tego słynie. To ród podróżników, nawet powstało muzeum z rzeczy, które Seaverowie przywieźli z różnych zakątków świata. Ale wszystko ma swoją cenę.
Nie rozwinął tej myśli, bo trochę się w niej zagalopował. Za bardzo zbliżył się do tematów bolesnych, więc postarał się zgrabnie wrócić na przyjemniejsze tory.
- Stąd ta kolacja. Kulturę najlepiej poznaje się, poznając język danej nacji. Ale równie skutecznym, za to o wiele szybszym sposobem jest poznanie kuchni. A jedzenie w samotności jest... Smutne. Uwielbiam wspólne celebrowanie posiłków.
Zdecydowanie mówił to prosto z serca. Jedną z najwspanialszych rzeczy, które niosło za sobą mieszkanie z kuzynostwem, były wspólne śniadania, obiady i kolacje. Oczywiście nie zawsze się tak dało, ale Nicholas robił co mógł, żeby zwiększyć częstotliwość takich zdarzeń. Rozmowy przy stole, dogryzanie sobie nawzajem, droczenie się, śmiechy, opowieści o tym co się wydarzyło i co mają w planach. Wszystko to w akompaniamencie ulubionych bułeczek bawarskich Very i warzywek posiekanych magicznym nożem Nicholasa, który już dawno stał się jednym z ulubionych i najczęściej używanych akcesoriów kuchennych Tima. Obiady mieli głównie włoskie, bo robiło się je najszybciej i w całej trójce budziły sentyment. Chociaż kto wie czy przyzwyczajenia nie ulegną zmianie, od kiedy jest z nimi Cleo?
- Cambridge! No proszę, rzeczywiście pudło. I sądzę, że nie ma naprawdę zwyczajnych rodzin. Każda jest wyjątkowa na swój własny sposób. Niektóre mają po prostu bardziej widoczne na zewnątrz cechy.
Na niechętną uwagę o tłukących się kogutach odczuł zaniepokojenie. Czy to rzeczywiście mogła być prawda? Rozejrzał się jeszcze raz i mając wrażenie, że widzi wśród pozostałych jakiś opiekunów wycieczki, znów pomyślał, że to przecież niemożliwe.
- Cokolwiek tu się dzieje, trzeba wejść do szopy, żeby to zobaczyć - zauważył Nico. - Ale jeszcze możemy zrezygnować. Jeśli żerują tu na krzywdzie, wolę nie brać w tym udziału. Z drugiej strony zyskując pewność tego, co się tam dzieje, będziemy mogli zareagować.
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 12:08;

Bies (C, 6) - zaczyna ją dusić 8D

Słuchała go naprawdę zaintrygowana, bo sama rzadko opuszczał granice swojego kraju. A proszę, właśnie spędzała czas w towarzystwie chłopaka, którego cała rodzina podróżowała po świecie i jak się okazywało bardzo dużo. Nic dziwnego, że Imogen chciała wiedzieć więcej na ten temat.
- W takim razie bardzo jeszcze chętniej skorzystam z zaproszenia na tę kolację. Mam wrażenie, że będziesz mógł mi bardzo dużo opowiedzieć o swoich podróżach po świecie - I naprawdę tak sądziła. Chłopak wydawał się być enigmatyczny, zarówno w sposobie bycia jak i w dzieleniu się informacjami na swój temat. Musiała przyznać przed samą sobą, że zaintrygował ją na tyle, aby chciała wiedzieć więcej.
Zaśmiała się dźwięcznie, kiedy przyznał jej rację z tym, że nie trafił ze swoimi przypuszczeniami.
- Coś w tym może być. Razem z bliźniakiem wyróżniamy się nieco z tłumu, głównie przez to, że możemy zmieniać nasz wygląd jak tylko chcemy. Przynajmniej w teorii, bo mnie nie wychodzi to aż tak dobrze, jak jemu - przyznała, nieco zażenowana właśnie tym faktem, że to ona była tą gorszą z rodzeństwa. Czasami miała wrażenie, że widać to aż nazbyt wyraźnie i wielu ludzi zwracało na to uwagę. Niemniej, kiedy miało się brata bliźniaka, niemożliwym było uniknięcie ciągłego porównywania jeden do drugiego i dokładnie tak było właśnie w tym przypadku.
Rozważała to, co powiedział na temat szopy, w której to prawdopodobnie odbywały się walki kogutów, kiedy nagle zobaczyła biesa.
- Ej, widziałeś? - szturchnęła Nico łokciem w bok i wskazała palcem w odpowiednie miejsce. - Chodź, nie widziałam biesa z bliska - i nie czekając na jego reakcję ruszyła w tę stronę. Nie minęło dużo czasu aż los postanowił jej pokazać, że podjęła błędną decyzję, ponieważ bies ewidentnie nie był zadowolony z tego spotkania. Nim Imogen zdążyła dobrze podejść, ten rzucił się w jej stronę z wyciągniętymi łapami, prosto w jej szyję. Nie zdążyła niczego powiedzieć, bo zaraz te łapska zacisnęły się na jej krtani. Przerażenie złapało dziewczynę w swoją sieć, kiedy zaczęła się dusić za sprawą tego stworzenia. Chciała wrzeszczeć, ale oczywiście nie mogła, więc próbowała go z siebie zrzucić, bo też było ciężkim zadaniem, bo jednak trzymał ją kurczowo za gardło.
Tak, te wakacje na pewno będą dla niej pamiętne...
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 14:48;

- Bliźniak! To dopiero jest fascynujące. Pewnie jesteście sobie bardzo bliscy. - stwierdził z uznaniem Nico, czując ukłucie żalu na myśl, że on już nigdy nie będzie posiadać osoby aż tak bliskiej. Nawet rodzeństwa nie miał, nie pamiętał niczego, co było z nim zwiazane, nie pamiętał też tych wypraw, którymi przed chwilą się chwalił. No, może nie się, tylko swoją rodzinę. On pamiętał tylko Włochy, Venetię i Himalaje. No i wyspę wiedźmy, której istnienie chciał zepchnąć w dalszy kąt pamięci.
- Zmieniać wygląd? Jesteś metamorfomagiem? - oczy Nicholasa zaświeciły się na te słowa. - Imogen Skylight, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś przedstawicielką jednych z najbardziej niesamowitych istot na ziemi? Zdolność transmutacji własnego ciała! Niebywałe. Możesz być pewna, że uczepię się tego tematu jak rzep, więc lepiej mnie w tym temperuj, zanim się rozpędzę.
Nie zdążył się jednak rozpędzić wcale, bo nagle Imogen rzuciła jakieś słowa, jednocześnie trącając go w bok. Ten rodzaj bezpośredniości związanej z dotykiem całkowicie wytrącił Nico z rytmu. Odczuł dyskomfort głównie przez zaskoczenie, nie dlatego, że sam dotyk był nieprzyjemny albo zły. Był niezapowiedziany. A w niezapowiedziany, niekontrolowany przez Nicholasa i pozbawiony jego bezpośredniej zgody sposób mógł póki co dotykać go wyłącznie Antonio. Dlatego Seaver skamieniał, w pierwszej chwili nie ruszając za Imogen. Dopiero atak biesa popchnął go do działania.
Niewerbalnym, celnym Incancerous unieszkodliwił stwora, a następnie odrzucił daleko od dziewczyny. Wszelkie agresywne zapędy jagodowej baby ostudził serią blyskawicznych zaklęć żądlących, a kiedy miał pewność, że bies uciekł, dopadł do swojej piegowatej towarzyszki.
- Imogen! Jesteś cała?! - przypadł do niej, próbując w jednym rzucie oka ocenić, w jakim jest stanie i czy może oddychać samodzielnie.
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 21:41;

Tak, Imogen i jej brat byli sobie bardzo bliscy, to też kiedy miała rozmawiać na jego temat, nie miała z tym najmniejszego nawet problemu. Ian był jej bliższy niż ktokolwiek na tym świecie, co było nieco śmieszne zważywszy na fakt, że przecież dziewczyna miała jeszcze dwie siostry w zestawie i generalnie mocno się ze sobą wszyscy trzymali.
- Tak, do pewnego momentu Ian i ja byliśmy nierozłączni. Choć z tego, co wiem, to nie jest to wcale aż tak oczywiste, jakby się mogło wydawać, niektórzy nasi znajomi, byli tym faktem mocno zaskoczeni, kiedy nas poznali w szkole. - Uśmiechnęła się na wspomnienie swoich początków w Hogwarcie. Nie zawsze były one kolorowe, niejednokrotnie żałowała, że poszła tutaj do szkoły, ale w ostatecznym rozrachunku bardzo dobrze wspominała te czasy. Poznała tutaj wielu wspaniałych ludzi i czas pokazał, że faktycznie było warto się tutaj znaleźć.
- Winna - przyznała się z nieco skrępowanym uśmiechem na ustach. Zapomniała, że metamorfomagia nie jest tak oczywista dla wszystkich czarodziejów na świecie, jak właśnie dla niej. Nie robiła z tego żadnej tajemnicy, bo i nie było sensu, większość osób wiedziała o jej dodatkowych zdolnościach magicznych. - Cóż, dla mnie jest to raczej oczywiste i czasami zapominam, jak dziwna i niespotykana jest to zdolność.
Nic więcej jednak nie zdążyli porozmawiać na temat jej zdolności metamorfomagicznych, bo wtedy to Imogen zainteresowała się biesem. Kompletnie nieświadoma tego, jakie emocje wywołała w Nicholasie, po prostu chciała przywitać się z biesem, który miał inny pomysł na ich spotkanie. Zaatakował ją, zanim dziewczyna zdążyła się chociażby w tym zorientować i zaraz to zaczęła tracić jakże potrzebny do życia tlen. Oczy zaszły jej łzami, charczała niemiłosiernie próbując zrobić cokolwiek, aby się uwolnić, ale jak się okazało, prawdopodobnie gdyby nie jej nowy znajomy, mogłaby paść tutaj trupem. Nie wiedziała, ile to wszystko trwało, bo nagle stworzenie znajdowało się już od niej daleko, a ona zaczerpnęła bardzo głęboki haust powietrza. Zaczęła kasłać, łzy popłynęły jej po policzkach i dziewczyna próbowała nie poddać się panice. Merlin jej świadkiem, ten kraj jej nienawidził.
- Tak, żyję - powiedziała bardzo zachrypniętym głosem. Znów zakaszlała, zginając się przy tym w pół i z całej siły próbując uspokoić oddech. Tyle że jej myśli to była jedna wielka plątanina " o ja pierdole!" połączonego z "co to kurwa ma być?!"
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 22:04;

Nicholas nie miał pojęcia jak jej pomóc. Niby miał wiggen i eliksir spokoju, ale gdzieś w transmutowanym bagażu, a nie na wierzchu. Po raz kolejny obiecał sobie, że zrobi z tym porządek i po raz kolejny miał w tym okłamać sam siebie. Ogarnął szybko zaklęciem kubek, który napełnił czystą wodą, po czym podał go kaszlącej dziewczynie.
- Napij się wody, powinna chociaż trochę pomóc - powiedział, nie dodając, że to wiedza z własnego doświadczenia. Chociaż, czy to rzeczywiście była prawda? Dla niego woda była lekarstwem na wszystko i niejednokrotnie faktycznie tak działała. - Nie wiem czy to draństwo nie wróci, lepiej się schowajmy tam, gdzie inni ludzie. Dasz radę iść czy cię zanieść?
W zależności od jej decyzji albo ujął ją pod ramię, albo po prostu podniósł i pokonał dystans dzielący ich od wejścia do szopy, w której obstawiano zakłady i przeprowadzano walki. Wepchnął pilnującemu wejścia facetowi pieniądze za wstęp, a potem obstawił cokolwiek, byle się od nich odczepili i dali Imogen odpocząć w spokoju.
- Nie mogłaś sobie metamorfować trzeciej ręki i dźgnąć go w oko? - próbował zażartować, ale jakoś sztywno mu to wyszło. Wyhaczył za to jakąś panienkę sprzedającą napoje i kupił kompot dla siebie i swojej towarzyszki. Był doskonały, truskawkowy, orzeźwiający pomimo tego, że tłoczyli się w upalnej szopie pełnej spoconych ludzi. Nico podał dziewczynie kubek i sam pociągnął łyka ze swojego. Nawet nie patrzył na ring, całkowicie skoncentrowany na nowej znajomej.
- Jak się czujesz? Jest poprawa?
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 22:24;

Sama Imogen nie wiedziała, co mogłaby zrobić, aby poczuć się lepiej, toteż zupełnie rozumiała, że Nico mógłby mieć z tym duży problem. Merlinie, jak pomóc komuś, kto właśnie był duszony przez biesa?! Przecież to samo w sobie zakrawało o tak ogromny absurd, że na pewno nikt nie wymyślił skutecznego sposobu na leczenie tego typu dolegliwości.
Wzięła od niego kubek z wodą i kiwnęła głową w odpowiedzi na jego pomoc. Upiła jej trochę, a była ona przyjemnie chłodna i delikatnie zwilżyła jej gardło. Nie spodziewała się, że dziś będzie kolejny dzień, kiedy to ten cudowny kraj będzie dybał na jej życie. Ewidentnie nie była przygotowana do słowiańskiej kultury i tego, co miała ona jej do zaoferowania. Drugi raz nie popełniłaby tego samego błędu.
- Dzięki za pomoc - powiedziała w końcu po dłuższej chwili po czym zgniotła pusty już papierowy kubek w dłoni i za pomocą swojej różdżki transmutowała go w niewielki guzik, po czym schowała do kieszeni. Nie zamierzała śmiecić w takim miejscu jak to, bo znając jej szczęście, ten kubek by ożył i odgryzł jej pół ręki w ramach kary za swoje złe zachowanie.
- Nie no, w nogę mnie nie ugryzł, więc dam radę pójść sama - Próbowała się uśmiechnąć przy tych słowach, ale wyszedł z tego raczej jakiś grymas niezadowolenia. Otarła wierzchem dłoni pozostałości łez na jej policzkach i przyjęła ramię Nicholasa. Różdżki jednak nie schowała z powrotem do kieszeni spodni. Wolała nie ryzykować, że znów będzie poza jej zasięgiem, aby mogła jej użyć w odpowiednim momencie. Mocno ściskała ją w prawej dłoni, a lewą ręką otoczyła zaoferowane jej przez chłopaka ramię.
- Niestety to tak nie działa. Nie mogę stworzyć czegoś, co nie istnieje, tylko transmutować to, co już mam - wyjaśniła mu, choć w duchu obiecała sobie, że w wolnej chwili na pewno spróbuje czegoś podobnego. Tak w razie gdyby faktycznie było jej to kiedyś potrzebne, bo jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony.
Weszli do namiotu, w którym było głośno, tłoczno i parno. Mimo, że dziewczyna była już spokojniejsza, to niezbyt duże natężenie powietrza nie zadziałało dobrze na jej psychikę po duszeniu sprzed kilku minut. Przyjęła od Nico kubek z kompotem i od razu napisała się nieco tego specyfiku. Był dobry, słodki, a cukier miło otulał jej przełyk. W prawej dłoni wciąż bezwiednie przetaczała różdżkę pomiędzy palcami.
- Tak, nie musisz się przejmować. Choć gdyby nie ty, to pewnie czułabym się o wiele gorzej - uśmiechnęła się lekko w jego stronę, świadoma prawdy w jej słowach. Kto by się spodziewał, że nagłe spotkanie na wyścigach kwaczuchów przerodzi się w ratowanie życia jednej osobie przez drugą?
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 23:01;

Opłata wpisowego za Nico i Imogen
Obstawiany kogut4 i 26
Czy pieje? J - nie
Ostateczna siła ataku 26 - 40= -14
Przeciwnik 5 i 97
Ostateczny wynik przegrałem (a koguta zmiotło z powierzchni ziemi chyba)

Picie kompotu naprawdę działało cuda, bo ubrany jak zwykle od stóp do głów w czerń Nicholas powinien się w tej chwili gotować na twardo. Ale nie! Popijał dalej oszczędnymi łykami słodki, truskawkowy płyn, czując jak temperatura wraca do normy, a jego ciało przejmuje delikatny chłód. Ze skwaru zrobiła się temperatura idealna, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby skupić się mocniej na Imogen.
- Zamierzam się przejmować. - powiedział z iście męską stanowczością Nico, przyjmując minę świadczącą o śmiertelnej powadze. - Jeśli coś ci się stanie, nasza kolacja będzie musiała zaczekać, a to wprost nie do pomyślenia.
Poważne spojrzenie mimo wesołego błysku znów zamieniło się w troskę. Dziewczyna wcale nie wyglądała, jakby jej było lepiej, a on mentalnie palnął się w czoło na myśl, że zabrał ją do dusznego budynku, zamiast odprowadzić do jej pokoju, albo najlepiej do szeptuchy.
- Skoro dochodzisz do siebie, może wolisz stąd wyjść? Możemy się przejść w jakieś przewiewniejsze miejsce. Może nad jezioro? Przy brzegu zwykle jest przyjemny wietrzyk i...
Nagle poczuł dziwny dyskomfort. Nie potrafił go zidentyfikować. Coś jak łaskotki, ale nie do końca. Na Merlina, czy w tej podejrzanej szopie nabawił się pcheł?!
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyPią Lip 26 2024, 23:31;

Mój kogut:1 i 13->93
Przeciwnik: 4 i 82
Pianie: g jak git
Ostateczny wynik: Mój kogut wygrał

Popijała sobie ten słodki napój zadowolona z jego smaku. Naprawdę dobrze rozchodził się po podniebieniu i częściowo pozwalał zapomnieć o tym, co się niedawno stało z czego dziewczyna bardzo się cieszyła. W pomieszczeniu było głośno, koguty toczyły swoje boje, do Imogen podszedł jakiś facet pytać kogo obstawia. Postawiła na chybił-trafił, kompletnie nie skupiając się nad tym, który kogut wyglądał na takiego, co faktycznie miałby jakiekolwiek szanse w starciu z innym. Miała tylko nadzieję, że ten facet szybko się od niej odczepi. Tyle i aż tyle.
- Spokojnie - powiedziała, próbując uśmiechnąć się nieco bardziej szczerze, niż wcześniej. - Nasza kolacja jest wciąż aktualna, nie masz się czym przejmować. Nie zamierzam Cię wystawić tylko dlatego, że właśnie dusił mnie bies. Może uda i się to zakryć metamorfomagią. - Nie wiedziała, czy to będzie możliwe, jednak na pewno zamierzała spróbować tego dokonać. Co prawda nie widziała się w lustrze, ale po bólu na swojej szyi wiedziała, że ślady po tym zdarzeniu na pewno będą jej towarzyszyły.
- Nie, chyba wolę nie ryzykować otwartych przestrzeni, w razie gdyby jakiś bies zamierzał mnie znów zaatakować - przyznała po chwili. Choć tutaj było duszno i niespokojnie, to jednak mimo wszystko wolała to. Otwarte przestrzenie ewidentnie jej nie służyły.
Spojrzała na niego zaniepokojona, kiedy nagle przerwał w połowie zdania. No tego jeszcze tylko brakowało, aby teraz Imogen musiała zadbać o niego.
- Wszystko w porządku? - zapytała skonsternowana. Nie wiedziała co zrobić, bo i nie widziała żadnego zagrożenia wokół nich. Mimo to mocniej zacisnęła palce na swojej różdżce, gotowa walczyć z nagłym, niewidzialnym zagrożeniem.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptySob Lip 27 2024, 08:49;

Miał ochotę się podrapać. Nie, miał ochotę drapać się jak oszalały. Ale nie mógł się drapać przy damie. Było mu strasznie niekomfortowo i nawet nie wiedział, jak to zasygnalizować, nie zdradzając nieprzyjemnych szczegółów.
- Nie, zdaje się, że nie wszystko w porządku - przyznał nerwowo, poruszając się niespokojnie. Wciąż było mu przyjemnie chłodno przez truskawkowy kompot, ale mimo tego na skroni pojawiła się kropelka potu. Nie wytrzymał i podrapał się. Na szczęście dał radę drapać się po ramieniu, a nie bezczelnie pod pachą. - Przepraszam. Ja... Wydaje mi się, że to nie do końca higieniczne miejsce. Muszę... Doprowadzić się do porządku.
Popił kompot, trochę dlatego, że potrzebował, a trochę po to, żeby zająć ręce. W końcu rozproszyły go jakieś okrzyki, niektóre radości, niektóre całkowitego zawodu. A potem okazało się, że końca dobiegła walka, w której sromotnie przegrał, za to Imogen wygrała.
- To naprawdę była walka - powiedział głucho, patrząc z kompletnym zaskoczeniem na ring, który na moment zamajaczył mu między tłumem ludzi. - Oni naprawdę zmuszają koguty do walki...
Osłupiał. Tak po prostu. Z jednej strony Imogen była w złym stanie, z drugiej on chyba załapał pchły, tak go wszystko swędziało i laskotało, z trzeciej własne się okazało, że się doigrali i jednak wzięli udział w czymś naprawdę nielegalnym i ZŁYM.
- To był zły pomysł, żeby tu przychodzić.
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 618
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptySob Lip 27 2024, 12:08;

Wiele rzeczy można było powiedzieć na temat Imogen, jednak z pewnością nie to, że była damą. Niemniej, Nico, znając ją zaledwie kilka godzin nie mógł o tym wiedzieć, bo pewnie w innym wypadku po prostu zacząłby się drapać jak oszalały, czyli tak, jak tego potrzebował. Tymczasem dziewczyna mogła tylko przyglądać się mu, nie bardzo wiedząc co zrobić i w jaki sposób może mu pomóc z tym nagłym problemem, który miał czelność się pojawić na ich drodze. Napiła się kompotu, bo naprawdę nie wiedziała, co jeszcze mogłaby zrobić, choć wciąż czujnie go obserwowała.
- No z pewnością takim nie jest - przyznała, rozglądając się dookoła, kiedy chłopak zaczął się drapać. Nie wiedziała, czy to efekt jakiegoś rozszerzonego zaklęcia, czy cholera wie czego, ale sama też miała ogromną ochotę na to, aby zacząć się drapać. Chyba po prostu zasada naczyń połączonych; jeśli Twojego kompana coś swędzi, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że i Ciebie zacznie.
Nagle rozległy się krzyki radości i przekleństwa zdenerwowania. Zdezorientowana Imogen zaczęła rozglądać się po ludziach, aż w końcu podszedł do niej jakiś nieznany jegomość i bezpardonowo wcisnął jej w dłoń woreczek wypchany galeonami, kląć przy tym, na czym świat stoi. Dopiero po chwili do dziewczyny dotarło, że chyba wygrała, nawet o tym nie wiedząc. Ciekawy zbieg okoliczności.
- Tak, chyba była - przyznała zażenowana, drapiąc się różdżką po skroni, bo nie wiedziała, co innego mogłaby zrobić.
- Wiesz co, sądzę, że powinniśmy się stąd ulotnić, czym prędzej - dodała po chwili, patrząc na Nico. Atmosfera gęstniała z każdą sekundą, ktoś zaczął okładać się z innym czarodziejem w iście mugolski sposób, niezadowolony z przegranej. A Imogen miała serdecznie dość problemów jak na jeden dzień.

+
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 665
  Liczba postów : 468
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptySob Lip 27 2024, 18:06;

@Christopher Walsh

Bies: J - Och

Zaśmiała się wesoło, jakby sugestia, że jakieś biesy będą ich bić kijami, była przezabawna, a nie rzeczywiście mogła być prawdą, a co gorsza zagrożeniem -0 bo w zasadzie jej dotychczasowe spotkania z biesami powinny być wystarczającym ostrzeżeniem, a jednak w jej głowie za dużo na raz, żeby się przejmować takimi obawami.
- Oj tam może nie bezie tak źle! - machnęła ręką, po czym wzięła go pod ramię - Najpierw musisz się zgodzić, a potem Ci powiem. Inaczej to nie działa. - powiedziała z powagą, kierując łagodnie jego kroki w stronę stodoły. Już po kilku metrach można się zresztą było domyśleć, co się mogło tam dziać, bo gdakanie czarniosek niosło się po polu jak melodia wsi polskiej.
Zrobiła niewinną minę, spoglądając na niego.
- Mam w plecaku kompot i kawałek sernika, więc jak nie uznamy, że chcemy brać w tym udział, to zawsze możemy zrobić mały piknik. - oznajmiła, chociaż jej gryfońska dusza zakwiczała w środku, bo na myśl o biernym przyglądaniu się przygodzie, czuła jak podnosi się jej ciśnienie. Pogmerała w plecaku i wyjęła zapakowane schludnie pudełko zawierające kilka kawałków sernika - To chyba moje ulubione. Chociaż ponoć te okolice słyną z sękacza, ale nigdzie go nie widziałam. - przyznała. Kiedy pytała w gospodzie, jakie jest najbardziej podlaskie ciasto, każdy jeden odpowiadał: sękacz. Tylko czym był sękacz? Parę razy padło też 'mrowisko', ale to już nie brzmiało tak apetycznie. Przynajmniej nie tak apetycznie jak sernik.
Ugryzła kawałek ciasta, rozsmakowując się w jego serowej słodkości:
- Masz już jakieś ulubione miejsce w okolicy? Ja jestem zupełnie niezaskakująca i najlepiej mi na stołówce. Szczególnie czwarta-piąta rano, jak rolnicy jedzą śniadanie przed wyjściem w pole. - nakreśliła - Bardzo swojscy ludzie, rozważam zmianę kariery na zostanie rolniczką. - powiedziała to takim tonem, że trudno było zgadnąć, czy żartuje...
Powrót do góry Go down


Gale O. Dear
Gale O. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161 cm
C. szczególne : szkocki akcent | mała blizna przy dolnej wardze po prawej stronie
Galeony : 466
  Liczba postów : 339
https://www.czarodzieje.org/t22471-gale-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t22504-poczta-gale-a#746574
https://www.czarodzieje.org/t22490-gale-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t22888-gale-o-dear-dziennik#772500
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyNie Lip 28 2024, 19:23;

Opłata wpisowego 50G
Złapany czy nie 2, nie
Obstawiany kogut 3 i 5
Czy pieje? D, nie
Ostateczna siła ataku modyfikator z kostki 3 ->18 + 5 = 23 - 40 = - 17
Przeciwnik 5 i 84
Ostateczny wynik przegrałem

Nie od razu wpada na wybieg czarniosek, w końcu jest to miejsce położone z dala od wioski. Odgłosy, przesądy, nielegalne przedsięwzięcia; kiedy tu dociera, już wie, że to czysty hazard. Widocznie Polacy lubią ryzyko. Gdyby Gale nie znał Lockiego, z pewnością już dawno poinformowałby go o takim miejscu, ale znając Swansea, on już tu był, skosił hajs. Może nie dzisiaj, kiedy Dear tu wpada, ale w innym dniu; mógłby się o to założyć. Żaden z niego hazardzista, a jednak opłaca wpisowe pięćdziesiąt galeonów. Ryzykuje tak jak upicie z kielicha na wigilijnej kolacji, kiedy ojciec zaproponował mu alkohol, wiedząc, że to syn razem z matką odważyli się pchnąć go za kraty Azkabanu. Zrzekałby się, że nie lubił brawury, a jednak tu stoi na środku starej stodoły przy ringu dla kogutów. Obstawia tego atakującego, szybki, dziobiący i drapiąc niczym prawdziwy wojownik to widać, łatwo się nie podda, ale przeciwko demonowi nie ma szans. Kogut przeciwnika to istny upiór. Gdzieś w głowie ślizgona pojawia się myśl, że tak wygląda jego życie, ile by nie walczył i tak przegra z upiorem; z ojcem, człowiekiem ze swoich koszmarów.
- Bez sensu. - Rzuca tylko niedbale, wychodzi, zaciskając ręce w pięści, ubogi o pięćdziesiąt galeonów, z emocjami pochłaniającymi go niczym krzyki czarniosek, przekrzykujących się w niekończącym się przeklętym chaosie kogucich walk.

| zt
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 5873
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Moderator




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyNie Lip 28 2024, 22:15;

Christopher uniósł lekko brwi, przy okazji uśmiechając się uprzejmie na to stwierdzenie, jakby chciał powiedzieć, że to zdaje się nie do końca powinno tak działać, ale nie skomentował tego, po prostu kierując się w wybraną przez nią stronę, nie mając z tym najmniejszego problemu. Nie sądził, żeby Gwen zamierzała go rzucić na pożarcie jakimś szalonym mleczuchom, chociaż po tym, co już tutaj widział, domyślał się, że mogli zmierzać w stronę czegoś nie do końca właściwego, czegoś nie do końca bezpiecznego, czegoś, co było, cóż, nie do końca legalne.
- A możemy zrobić ten piknik po tym, jak już pogonimy kury? - zapytał spokojnie, kiedy dobiegło go całkowicie charakterystyczne gdakanie, na które aż zmarszczył z rozbawieniem nos. Nie miał pojęcia, co można było robić w pobliżu czarniosek, ale spodziewał się, że faktycznie to nie do końca było właściwe, bezpieczne i odpowiednie. Takie jednak było życie i właśnie to go w tym chyba najbardziej pociągało, chociaż spodziewał się, że znowu skończy z siniakami.
- Może musiałabyś pomówić z główną kucharką i przekonać ją, żeby pokazała ci, co to za ciasto. Tak dokładnie - zauważył, dodając, że on chyba wolał kremówki, aczkolwiek były rzeczy, jakie faktycznie były dla niego zbyt dziwne, żeby w ogóle chcieć ich próbować. Inne w pełni mu odpowiadały, pozwalając, znowu, na poznawanie tej okolicy z każdej możliwej strony, co niepomiernie go cieszyło i w pełni mu odpowiadało. Zaraz też, kiedy zbliżyli się już do miejsca, gdzie widać było kury, Gwen zapytała go o coś, co było dla niego istotne, aczkolwiek odpowiedź była raczej spodziewana.
- Las. Ewentualnie jezioro. Jestem jak dzikie stworzenie, im dalej od ludzi, tym przyjemniej, a tam jest pełno roślinności, która mnie ciekawi, zastanawiam się nawet, jak mam znaleźć gruszki na wierzbach, bo zaczynam podejrzewać, że miejscowi robią sobie ze mnie niewybredne żarty - wyjaśnił, zdając sobie w pełni sprawę z tego, że to nie była zbyt fascynująca odpowiedź, ale po zielarzu trudno było spodziewać się czegoś innego.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2745
  Liczba postów : 1577
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyNie Lip 28 2024, 23:15;

Nicholas znów się podrapał, tym razem nieco mniej dyskretnie, ale wciąż trzymał się w miarę na wodzy. Dyskomfort urastał do nieprawdopodobnego wymiaru, a jemu samemu to wszystko sprawiało coraz więcej nieprzyjemności. A przecież mieli spędzić miło czas. Seaver nerwowo przełknął resztę kompotu, transmutując kubek w guzik tak jak wcześniej Imogen, a potem odsunął się, by dać przestrzeń towarzyszce, która właśnie odbierała nagrodę.
- Tak, zabierajmy się - kiwnął głową nerwowo i pomógł jej wyjść z tej przeklętej szopy. Kiedy już stali na zewnątrz, popatrzył przepraszająco. - Jeśli pozwolisz, zaprowadzę cię do szeptuchy. Nie wiadomo co to był za bies i czy nie należy się martwić tymi śladami. A po prawdzie... Sam też chętnie się do niej wybiorę. Obawiam się, że naszą kolację musimy odsunąć w czasie.
Wyjatkowo niefortunne okoliczności. Niestety taki był ten świat. Krzyżuje drogi z piegowatą pięknością, by zaraz potem rozdzielić je z pośrednictwem jakiś magicznych pcheł czy innych podlaskich wszy. Dopiero przy kąpieli, na którą udał się natychmiast, gdy umożliwiły mu to okoliczności, dowiedział się, że odwiedziły go maleńkie biesy, które miały przynieść mu szczęście. I co z tego, że najpierw na swój sposób je zrujnowały.

ZT
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 1562
  Liczba postów : 806
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyWto Sie 06 2024, 21:25;

Opłata wpisowego Tutaj
Złapany czy nie nie
Obstawiany kogut 4 (nie pieje), 40
Czy pieje? I, ale nie pieje dzięki super mocy koguta
Ostateczna siła ataku 40
Przeciwnik 3, 39+3*4=51
Ostateczny wynik przegrałam

Ilość zakładów i niebezpiecznych przygód, które Adela mogła przeżyć podczas tych wakacji, zdawała jej się naprawdę fascynująca. Nic więc dziwnego, że gdy tylko usłyszała o walkach czarniosek, bez chwili wahania udała się w ich miejsce, absolutnie nie zważając na możliwość potencjalnego przyłapania przez nauczyciela. Jeden szlaban w tą czy w tą? Kto by się tym przejmował…
Szczerze powiedziawszy, ten cały sport wydawał jej się lekko zbyt brutalny, jednak chęć postawienia zakładu, szczególnie po ostatnim bardzo udanym trafie, była w młodej hazardzistce naprawdę silna i w tamtym momencie niespecjalnie przejmowała się ona dobrem tych kogutów i tym, że robi się na nich biznes. Ta myśl przyszła do niej znacznie później, ale to temat na inną opowieść. Wracając jednak do samych zakładów…
Adela bez cienia wahania postawiła na koguta, który nie miał, licząc, że dzięki temu sama uniknie pecha. Niestety – nie przyczyniło się to do jej wygranej, bo przeciwnik był wyjątkowo szybki i bardzo dynamicznie drapał i dziobał jej faworyta. Przewaga była ewidentna, więc Honeycott musiała się liczyć ze swoją klęską, której niestety nie mogła osłodzić nawet nagroda pocieszenia.

/zt
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 665
  Liczba postów : 468
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Wybieg czarniosek QzgSDG8




Gracz




Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek EmptyCzw Sie 08 2024, 21:19;

@Christopher Walsh

- Możemy. - potwierdziła, jakby jej zgoda była niezbędna do tego, by mógł sobie zrobić piknik i skręcili w pole, by skrócić sobie drogę do stodoły. - Próbuje! - zaśmiała się - Próbuje wkraść się w jej łaski od samego początku, ale prawdziwa stara kucharka jest jak mugolski magik. Wiele rzeczy Ci pokaże, ale najskrytsze tajemnice zachowa w sercu i swoim przepiśniku! - pokręciła głową.
Idąc polem i słuchając tego co mówił, uśmiechała się pod nosem i aż westchnęła z tej sielskości polskiej wsi. Lasy, jeziora, wszystko to, co opisywał wydawało się szalenie przyjemne. Znienacka, jakby przyzwany tym westchnięciem, wyrósł przed nią sędziwy dziad, pytając"Czego Ci potrzeba?", czym wprawił ją w solidne osłupienie. Zerknęła na Walsha w poszukiwaniu jakiejś sugestii co z tym dalej począć.
- Wygląda jakby czegoś chciał. - szepnęła półgębkiem do zielarza. Potem ją olśniło, że może jedzenia! Więc wyjęła rzeczony wcześniej sernik i wyciągnęła w biesią stronę, ten jednak pokręcił przecząco głową i powtórzył Czego "Ci potrzeba?".
- Uhm... - przełknęła ślinę.
Stodoła była już w zasięgu, słychać było gwar ludzi, zachwalających swoich kurczaczych zawodników, obstawiających mistrzów i dopingujących wydarzenie - choć zasadniczo samego piania kur jakoś nie było wcale słychać. Podrapała się skonsternowana po głowie.
- Nie jestem pewna, czy tak można po prostu o coś prosić biesa. Mam wrażenie, że to będzie tylko nieszczęście... - dotychczasowe przygody z tymi stworzeniami w dużej mierze były pechowe. Wgryzła się więc w sernik, którym bies pogardził i natychmiast się rozpłynęła w duchu nad jego bajecznym smakiem.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wybieg czarniosek QzgSDG8








Wybieg czarniosek Empty


PisanieWybieg czarniosek Empty Re: Wybieg czarniosek  Wybieg czarniosek Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wybieg czarniosek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wybieg czarniosek JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Jezioro i pola
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu