Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Szczyt opuszczonej wieży

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 22 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 18 ... 22  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Specjalny




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyNie Maj 08 2011, 13:02;

First topic message reminder :


Szczyt opuszczonej wieży
Pośród niewielkich budowli w Hogsmeade na ich tle zawsze wyróżniała się stara wieża będąca w niewielkim lasku nieopodal. Budynek ten od wieków był opuszczony, a wejście do niego było zagrodzone. Jednakże na potrzeby turnieju, a raczej na wyznaczenie wieży, jako idealnego miejsca dla widowni, budowla ta została ponownie otwarta.
Mówi się, że grasował po niej przez te wszystkie lata wyjątkowo złośliwy duch, jednakże w obecnej chwili, wyglądało na to, iż dyrektor znalazł mu dogodniejsze lokum. Całość została nieco wysprzątana, tak by uczniowie mogli skorzystać z tego miejsca. Na samym szczycie zostały postawione drewniane ławki wewnątrz całej wieży, ponownie z ozdobami w kolorach pięciu szkół. Każdy kto chciał obserwować reprezentantów mógł wejść na szczyt wieży i zając wybrane miejsce.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 06 2017, 01:29;

Spacerowaliśmy z Bennym po okolinach Hogsmeade na te długo, że mimo wspaniale toczącej się rozmowy w końcu napadło nas delikatne zmęczenie - mimo to nie chcieliśmy jeszcze się rozchodzić, więc zaproponowałam mu przycupnięcie w ustronnym miejscu. Wieża w lasku w okolicach Hogsmeade wydawala mi się idealna - z jednej strony była na świeżym powietrzu, z drugiej jednak była oddalona od ludzi. Idealne miejsce na schadzke.
Gdy już po dość długiek wędrówce wdrapaliśmy się na wieżę poczułam lekkie zmęczenie. Klapnęłam na ławce obok Puchona i bez wahania położyłam głowę na jego ramieniu delikatnie przymykając oczu.
- Wspaniale tutaj. - szepnełam rozkoszując się naturą i bliskością chłopaka. Nie podjęłam żadnyc gwałtownych ruchów - tym razem pozostawiłam inicjatywę  w sprawie dalszych ruchów czy też dalszej rozmowy w rękach mojen randki.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 06 2017, 21:27;

Spacer był na tyle przyjemny że nie zwracałem uwagi na otoczenie. Szliśmy tam gdzie nas nogi powiodły i rozmawialiśmy o tym co ślina przyniosła na język. Jednym słowem było nam dobrze. Ucieszyłem się gdy zaproponowała pozostanie chwilę na wieży. Nie chciałem się jeszcze z nią rozstawać. Mimo zdawania sobie sprawy z tego, że wpadam z każdym małym gestem coraz bardziej jak śliwka w kompot, to było mi to totalnie obojętne. Jak to się nazywa? Motylki? Możliwe. samo miejsce było rozkoszne. Przyjemne, zachodzące słońce tworzyło wręcz niesamowitą atmosferę pełną swoistej magii. Czego chcieć więcej do szczęścia w taki dzień jak ten? Nie mam zielonego pojecie
-Perfekcyjnie- odpowiedziałem nie chcąc psuć tego błogiego nastroju. Są takie momenty w których natura mówi za nas, a słowa burzą jej piękny przekaz. Gdy tylko poczułem jak opiera się na mnie, usiadłem okrakiem na ławce. Spytacie pewnie skąd taka dziwna pozycja. Otóż wszystko było przemyślane i przygotowane. Objąłem Viv ramionami i wtuliłem w siebie nie patrząc nawet na to czy stawia opór. Ciekawe czy czuła choć w ułamku to co ja? Ta cisza, panująca w okół nas wydawała mi się wieczna.
- Zawsze mnie zastanawiało jakie to uczucie być pod wpływem uroku wili- wyszeptałem jej do ucha po czym ukradłem małego buziaka
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 06 2017, 21:58;

Gdybym wiedziała, że w pewnym stopniu owinęłam go sobie wokół palca to pewnie bym się cieszyła, ale nie wiedziałam tego, więc w sumie nie byłam pewna czy chłopak siedzi tu ze mną dlatego, że naprawdę się mną zauroczył, czy tylko dlatego, że czuł satysfakcję z umawiania się z fajną laską. To drugie pewnie by mnie troszkę zabolało, ale nie miałam zamiaru o tym myśleć - nie chciałam sobie psuć przyjemnego popołudnia. Delikatnie poprawiłam pomarszczoną sukienkę i wtuliłam się w niego bardzo powoli oddychając. Mimo to mój puls jakimś cudem przyśpieszył. Byłam pewna, że chłopak zaraz to wyczuje i zorientuje się jak mi z nim dobrze. Położyłam rękę na jego klatce piersiowej - jego serce też znacznie przyśpieszyło. Przymknęłam oczy i uśmiechnęłam się z radością - miałam szczerą nadzieję, że tego nie dostrzegł, bo moja twarz w tym momencie okazywała zbyt wiele emocji.
Odwzajemniłam jego pocałunek, ale zanim zdążył wpić się w moje wargi z namiętnością odsunęłam się od niego przekornie z lekko prowokującą miną. Najpierw musiałam rozjaśnić jego wątpliwości, dopiero potem mogłam dać się całować.
Nie ukrywam, że mówienie o tamtej sytuacji było dość problematyczne, ale zebrałam się w garść i zaczęłam mówić.
- To jest z jednej strony przyjemne, z drugiej straszne uczucie. Z jednej strony czujesz gotowość do zrobienia wszystkiego o co ta osoba Cię poprosi, niezależnie od tego co to będzie. Z drugiej... - w tym miejscu lekko się zarumieniłam (znów miałam nadzieję, że tego nie dostrzeże). Nie byłam wstydliwą osobą, ale mówienie o tym co przeżyłam w tamtym momencie było lekko krępujące - Z drugiej czujesz piekielne pożądanie wobec tej osoby. Gdy ona nie prosi Ciebie o nic konkretnego, bo zwyczajnie niczego od Ciebie nie chce, to bardzo trudno nie rzucić się na tę osobę.
Mówiłam cały czas "na tę osobę", "ta osoba" jakby ta sytuacja była hipotetyczna, no cóż - zdecydowanie nie była.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 06 2017, 22:24;

Czy zauważyłem całą gamę uczuć na twarzy Vivi? Oczywiście że tak, miałem jednak na tyle taktu żebynie wyskakiwać z tą informacją jak wariat. Zepsuło by to nastrój, który i tak nadszarpnąłem. Pytanie mogło być nie dość że zaskakujące to jeszcze krępujące dla niej. Nie dość że jeszcze niedawno była pod wpływem mojego uroku i narobiliśmy troche głupot to jeszcze kazałem jej o tym mówić. Dobrze jednak że się ode mnie nie oddaliła. To by zabolało. Przez całą jej wypowiedź starałem się zapamiętać jak ładnie rumieniła się jeszcze kilka chwil temu. Widać było że mówienie o tym przychodzi jej z trudem, dlatego grzecznie jej nie przerywałem i starałem się miziać ją po ramieniu żeby dodać jej otuchy. Na bank nie chce jej skrzywdzić
-Wybacz mi tamten incydent. Naprawdę dałem się zaskoczyć i sam nie wiem jak mogło do tego dojść. My nie czujemy tego gdy nasz urok się uruchamia. Nie mamy żadnej lampki ostrzegawczej w głowie. Po prostu widzimy jak ludzie się zachowują i do tego się przystosowujemy. Oczywiście potrafię użyć go na zawołanie- Przytuliwszy ją do siebie trochę mocniej, pocałowałem ją w czoło. W tym momencie czułem się jak bym tłumaczył się z jakiejś naprawdę okropnej sprawy, a to przecież była tylko moja natura. Nic na to nie poradzę.
-Serio jest z tym pożądaniem? Nigdy nie eksperymentowałem z tym darem, niestety nie rodzimy się z całą wiedzą na ten temat.- Westchnąłem próbując nie okazać jej jak bardzo mi wstyd za to co jej zrobiłem. Całe zajście w łazience było wyłącznie moją winą
-Ma to też swoje dobre strony, dzięki temu Cię poznałem- Dodałem dając swojej królowej lodu małego pstryczka w nos
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 06 2017, 22:58;

- Ciii - uciszyłam go - Daj spokój, było minęło. Mam nadzieję, że następnym razem skorzystasz na mnie z tego daru bardziej świadomie i w sprzyjających okolicznościach
Puściłam mu oczko i roześmiałam się delikatnie. Nie zamierzałam okazywać mojego zawstydzenia dłużej. No bez przesady - przecież byłam świadomą swojej wartości kobietą, nie mogłam sobie pozwolić na takie ekscesy. To jego wina. Wpływał na mnie zupełnie inaczej niż większość facetów, co odrobinę mnie niepokoiło. Czy za moim roztrzęsieniem stała tylko jego przypadłość, a może po prostu faktycznie między nami było coś ciekawego?
- Nie wiem czy zawsze tak jest, przecież tylko raz nam się to zdarzyło
Chciałam użyć wyrażenie "tylko raz mi to zrobiłeś", ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. Nie chciałam, żeby obwiniał się za tamtą sytuację, bo przecież nie było w tym żadnej jego winy - po prostu się zdarzyło. Chciałam rzucić coś o tym, że bez daru też by mnie poznał, ale pewnie uciekł by stamtąd przerażony i nigdy by się do mnie nie odezwał, ale nie zamierzałam go dołować, zamiast tego szepnęłam zalotnie:
- Jak chcesz to możemy sprawdzić czy zawsze się tak dzieje. Kiedykolwiek będziesz chciał, tylko daj wcześniej znać.
Raczej nie przypuszczałam, że powie "teraz", więc bez wahania użyłam słowa "kiedykolwiek". Liczyłam na to, że gdy już mnie zaczaruje to będzie umiał zachować kontrolę i nie wpadnie na pomysł w stylu "stój na głowie przez trzy godziny". Wolałam się nad tym nie zastanawiać i przejęłam inicjatywę wpijając się w jego usta. Nie był to tak namiętny pocałunek jak tamten w łazience, ale zdecydowanie odważniejszy niż te dzisiejsze. Przymknęłam oczy i zaczęłam się bawić jego włosami delektując się smakiem jego warg.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 07 2017, 00:01;

Chciała posmakować daru? Kim ja jestem żeby jej odmówić? Wszystko spokojnie, powoli ponieważ spokój nas uratuje.
-Uwielbiam twój uśmiech- rzuciłem mimochodem i spojrzałem za horyzont. Kobiety na swój sposób bywają straszne. Potrafią okręcić sobie faceta wokół palca. Na szczęście jestem wilem i mam na to swoje sposoby. Ktoś kiedyś powiedział że bycie Wilem to życie na łatwym poziomie. Pierdolenie, za przeproszeniem. Tyle co to kłopotów sprawia to sobie nie wyobrażają. Nie mogę się dawać tak dominować. To ja tu jestem Facetem... ale co z tego skoro ona się znów uśmiechnie i całkowicie mnie rozbroi? Sytuacja patowa.
-Popatrz na to z tej strony, że skoro pierwszy był tak spektakularny to każdy kolejny będzie już spokojniejszy- zaśmiałem się z jej próby rozluźnienia atmosfery. Ma racje nie ma co tego roztrząsać, było mineło a teraz może być już tylko lepiej. Uciec bym z tamtąd nie uciekł, najpierw zapamiętałbym walory fizycznie Vivki a dopiero wtedy się ulotnił. Wtedy ten pocałunek! Aż mi serce przeskoczyło! Chciałem żeby trwał wiecznie. Pewnie dlatego przyszedł mi ten głupi pomysł do głowy. Powoli zacząłem spuszczać swój urok ze smyczy.
-Przygotuj się, nie hamuje go teraz-wyszeptałem przerywając pocałunek i spoglądając jej w oczy
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 07 2017, 12:44;

Gdy skomplementował mój uśmiech uśmiechnęłam się jeszcze bardziej.
Wracając do uroku - totalnie nie spodziewałam się, że zrobi to teraz. Nie zdążyłam zaprotestować, bo moje ciało momentalnie opanowało nieziemskie uczucie. Pożądanie, które mnie opanowało było równocześnie piękne, jak i odrobinę straszne. Wprawdzie to odczucie było delikatniejsze, bardziej opanowane niż wtedy w łazience, ale mimo to w tym konkretnym momencie pragnęłam jedynie przylgnąć do Puchona. Mimo to odsunęłam się od niego na moment i przymknęłam oczy - mimo wszystko nie chciałam rzucać się na niego jak chora psychicznie. Skupiłam się próbując jak najbardziej oczyścić swoje myśli, ale w mojej głowie nie było nic innego niż jego osoba. Pewnie normalnie uznałabym to za cios poniżej pasa, ale po pierwsze sama tego chciałam, po drugie w gruncie rzeczy czułam się przyjemnie. W końcu dałam sobie spokój - wprawdzie w przeciwieństwie do sytuacji w łazience - miałam względne panowanie nad sobą to nie ukrywajmy - nie po to dałam mu się zaczarować, żeby teraz stawiać opór. Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego promiennie szepcząc:
- Chyba kompletnie oszalałam.
Po czym bez chwili wahania wpiłam się w jego usta.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 07 2017, 13:23;

Taki był plan, jak bym dał jej teraz czas na protest to na bank by odmówiła. Taki urok to nie w kij dmuchał. Jeśli sama chce będę ją wilował bardzo często. Dostanie to czego chciała. W sumie to ja też tego chce. Oczywiście nie przyznam się do tego, to było by delikatne faux pas. Dziwnie było widzieć że ktoś odbiera tak pozytywnie ten urok. No cóż, może nawet wil ma możliwość być lubianym? Brak potrzeby hamowania uroku daje nawet swoisty komfort psychiczny. Odpoczywanie w ten sposób jest bardzo przyjemne. Nikt sobie nie wyobraża jak bardzo uciążliwe jest ciągłe pilnowanie się żeby nikt się w tobie nie zakochał. Za każdym razem wstajesz, uspokajasz się i dopiero wtedy wychodzisz. Przy niej nie będę musiał tego robić! Gdy się odsuneła przyznam szczerze że się wystraszyłem. W jakiś pokrętny sposób zależy mi na niej. To dobra kobieta, nie chce jej zranić. Przez myśl nawet przeszło mi żeby wytrącić ją z uroku żeby nie odwalić jakiegoś szaleństwa. Wszystkie wątpliwości rozwiały się jednak gdy zobaczyłem ten promienny uśmiech na jej twarzy. Mentalnie się rozpłynąłem. Całkowicie przestałem się przejmować urokiem i poddałem się chwili. Dziki taniec naszych ust był czymś wręcz niesamowitym. Raz po raz wymienialiśmy się inicjatywą i to było w tym cudowne. Nawet nie zoriętowałem się kiedy posadziłem sobie Viv na kolanie!
-Na pewno nie masz mi za złe tego uroku?-Spytałem przerywając pocałunek gdy myśli w mojej głowie zaczeły przybierać zbyt niegrzeczny obrót
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 07 2017, 13:54;

Benndick całował mnie bardzo zachłannie - trochę jakby był strasznie wyposzczony w tej materii. W gruncie rzeczy na kogoś z niezbyt dużym doświadczeniem w sprawach damsko-męskich radził sobie naprawdę dobrze - wprawdzie na początku obślinił mi dość mocno okolice ust, jednakże z każdą chwilą szło mu coraz lepiej i zdecydowanie nie mogłam narzekać.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć na jego pytanie - w sumie trochę nieładnie się zachował robiąc to tak nagle, z drugiej jednak strony było mi teraz tak dobrze, że nie zamierzałam protestować, więc parsknęłam śmiechem i zalotnie powiedziałam:
- Oczywiście, że jestem wściekła, tak bardzo, że zamierzam cię zacałować na śmierć, a potem poćwiartować Twoje zwłoki i zostawić je na pożarcie testralom.
Nie zastanawiałam się za bardzo w tym momencie czy zależy mi na chłopaku - czar był zbyt mocny i jedyne co miałam w głowie to to jak piekielnie pociągający dla mnie był. Jedną ręką zawiesiłam się na jego ramionach, tak by nie spaść z jego kolana, drugą delikatnie ujęłam jego twarz wpatrując się w jego oczy. Po chwili znów je przymknęłam i ponownie go pocałowałam.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPon Kwi 10 2017, 00:14;

Czy zachłannie to nie wiem? Nie jestem wirtuozem całowania. Wstyd przyznać, ale Viv była drugą kobietą z którą się w życiu całowałem. Taki ze mnie skromny i chowany w czystości Benek. Jak wiadomo, praktyka czyni mistrza. Jej Vivi nie można było odmówić, nic dziwnego że blask jej doświadczenia powoli zaczynał na mnie wływać. O dzięki ci łaskawa panno Dear!
-Och, cóż za straszliwa kara! Nie możemy zostać na całowaniu?- Powiedziałem teatralnie przerażonym głosem po czym przesunąlem opuszkami palców po jej talii. Spojrzałem w jej oczy.
-Będziesz za mną tęsknić- wyszeptałem zanim ponownie wpiliśmy się w swoje usta. To cudowne gdy druga osoba chce cię tak samo jak ty jej. Nie mogę jednak pozwolić żeby ten stan trwał wiecznie. Nie chce żeby myślała że pociąga ją tylko mój urok i nic więcej. Chce być ważny dla kogoś nie tylko dla tego że umiem wilować. To tylko urok, potężny ale tylko urok. Mimo pokusy i wszelkich strasznie przyjemnych rzeczy robionych mi przez Vivcie, starałem się zapanować nad urokiem. Nie jestem w stanie określić czy mi wychodzi bo jej język nadal jest niemal w moim gardle. Lubie to
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPon Kwi 10 2017, 01:29;

- Ja? Tęsknić? Przecież ja nie mam serca - parsknęłam śmiechem. Było mi tak dobrze, że nawet nie poczułam, że Benny przestał mnie czarować. Chyba byłam w tym momencie zbyt skupiona na nim by dostrzec różnicę. Czułam się świetnie, więc nie miałam ochoty na tym poprzestać - chciałam się z nim trochę popieścić i podroczyć, ale wiedziałam, że jest bardzo niedoświadczony i naprawdę nie chciałam go przestraszyć. Oderwałam usta od jego warg.
- Zaufaj mi - szepnęłam mu do ucha delikatnie muskając ustami jego płatek.
Spojrzałam głęboko w jego oczy ze względnie poważną miną, po czym bardzo delikatnie chwyciłam jego dłoń i bardzo powoli przejechałam nią po mojej łydce, udzie i talii, po czym ułożyłam ją na mojej piersi. Postąpiłam tak samo z drugą dłonią. Chociaż sama nie uważałam dotykania biustu przez materiał niewydekoltowanej sukienki za jakąś bardzo odważną pieszczotę to miałam świadomość, że dla chłopaka może to być coś zupełnie nowego - dlatego postanowiłam mu odrobinę pomóc i delikatnie uciskałam jego dłonie pokazując mu jak powinien dotykać moich piersi. Po chwili puściłam jego ręce by nie czuł się przeze mnie kontrolowany i mógł samodzielnie zająć się pieszczotą.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyWto Kwi 11 2017, 01:02;

Na wieść o braku serca zaśmiałem się tylko w duszy. Ktoś tu chce się przed czymś chronić, co? Nie mi to oceniać. Może mi kiedyś powie, może nie. Urok już dawno nie powinien na nią oddziaływać ale najwidoczniej było jej ze mną na tyle miło że chciała kontynuować. Kurcze, zaczynałem nawet nabierać trochę pewności. Ba, rzekłbym że wreszcie zaczynałem się zachowywać jak facet! A tu zaraz taka bomba znikąd! Gdy usłyszałem dwa słowa zwiastujące coś zaskakującego to wiedziałem ze coś się święci. Tego się jednak nie spodziewałem! Mruknąłem tylko delikatnie, niczym kot i poddałem jej się całkowicie. Z początku nie wiedziałem jak zareagować na to gdzie znalazły się moje ręce! Przecież to miejsce...jej piersi, były jak ziemia obiecana! Wstyd przyznać, ale zajmowały moje myśli odkąd pierwszy raz je zobaczyłem. Były idealne wręcz! Jako iż zostawiłem postawiony przed faktem dokonanym postanowiłem płynąć z nurtem wydarzeń. Z początku nieśmiale, delikatnie starałem się je masować. Nie chcę zabrzmieć jak jakiś straszny oportunista, ale nie wiadomo kiedy będę miał znów taką okazje. Mimo iż sweterek skutecznie stawiał opór moim planom, starałem się dokładnie poznać wszystko co z nimi związane. Wielkość, jędrność, twardość...nie ukrywam, zajawiłem się niesamowicie. Chciałbym je... Pocałować?! Viv wiedziała jak mnie podkręcić, uszy to definitywnie jedno z moich najczulszych miejsc. Niemal natychmiast poczułem dziwny i nieprzyjemny ucisk w kroczu
-Wybacz-Wyszeptałem w jej stronę, po czym zanurkowałem ustami w okolice jej szyi. Nieporadnymi pocałunkami próbowałem odpłacić się jej za to do jakiego stanu mnie doprowadziła. Wydawało mi się że delikatnie całuje jej szyje, jednak z racji doświadczenia nie mi to oceniać. Starałem się też sprawdzić jak reaguje na delikatne podgryzanie. Raju! Te piersi są niesamowite!
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptySro Kwi 12 2017, 00:34;

Oczywiście, że chciałam się przed czymś chronić - bałam się, że pomyśli, że zbyt mocno mi na nim zależy. Nie byłam zwolenniczką szybkich wyznań miłosnych, ani tym bardziej zbyt prędkiego okazania, że drugiej stronie za bardzo zależy.
Benny troszkę się ośmielił - dotykał moich piersi coraz śmielej, potem zaczął całować moją szyję - nie ukrywam, że było całkiem przyjemnie, na tyle że poczułam przyjemne mrowienie w dolnych partiach brzucha. Chciałam mu pokazać jeszcze jedną "ziemię obiecaną" (nie tę najbardziej obiecaną - do tego trzeba było stworzyc odpowiednie warunki, rzecz jasna), lecz nagle zostałam dość dramatycznie sprowadzona na ziemię. Poczułam, że moja randka dostała wzwodu i nagle wyszło trochę niezręcznie. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby komuś tak szybko stanął w moim towarzystwie. Nie za bardzo wiedziałam co robić w takiej sytuacji, bo była dla mnie troszkę nowa. Mimo strachu, że go przerażę postanowiłam po prostu podążać za intuicją - jedną dłoń położyłam na jego karku (swoją drogą chłopak przyssał się do mnie tak mocno, że byłam pewna iż wyjdę stąd z malinką), a drugą delikatnie zaczęłam głaskać jego nabrzmiałe krocze. Może przez jeansy ten dotyk nie był jakiś znaczący, ale już zdążyłam się zorientować, że na Puchona działają nawet najdrobniejsze czynniki.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptySro Kwi 12 2017, 01:09;

No tak, działały na mnie nawet najmniejsze ruchy. Cholera jasna, jak to miało wyglądać? Jestem poraz pierwszy w takiej sytuacji z tak atrakcyjną kobietą i staram się tego nie spierdolić. Wiedziałem że Vivi jest w takim stanie że raczej sama nie pozwoli mi tego zepsuć. Mimo całej świadomości że raczej do niczego więcej nie dojdzie, nie mogłem zapanować nad reakcją mojego organizmu. To wbrew naturze! Jej dotyk był gorszy niż mój urok. Śmiem twierdzić że odmóżdżała mnie bardziej niż ja ją urokiem. Każde muśnięcie, jęknięcie czy westchnienie było jak cios wymierzony w resztki mojej biednej samokontroli. Dobrze że chociaż tym razem miałem urok pod kontrolą. Starałem się utrzymać równe tempo tych pieszczot, jednak no cóż mogę powiedzieć... różnie mi to wychodziło. Starałem się jednak cały czas kierować znakami mi przez jej ciało. Każde małe westchnienie było jak muzyka dla moich uszu. Wiecie, było mi cudownie, ale to nie może wiecznie trwać! Wziąłem jej dłoń z mojego krocza i przytuliłem ją do siebie nie zważając na to czy będzie tym zaskoczona.
-Nie chcę żeby to tak wyglądało.-Wyszeptałem jej do ucha- Chcę cię lepiej poznać, jesteś naprawdę świetną kobietą i nie chce opierać na tym naszej znajomości- Zachciało mi się być dżentelmenem! Co za poroniony pomysł! Oczywiście w moich słowach nie było ani grama fałszu. Bałem się że gdybyśmy dalej zabrneli traktowalibyśmy się jak ujścia dla swoich seksualnych frustracji. Przecież nie chodzi o to, prawda?
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptySro Kwi 12 2017, 18:53;

Czy ja znowu coś spieprzyłam? Po raz kolejny gdy już zaczęłam się rozkręcać to Benndick mnie przyhamował. Westchnęłam zastanawiając się czy właśnie dostaję od niego kosza czy może będę czekać kolejne cztery miesiące, żeby znów mnie gdzieś zaprosił? A może pomyślał, że jestem jakaś strasznie napalona? Przytulił mnie, a ja wciąż nie wiedziałam o co chodzi.
Zaczęło się robić chłodniej i przez ramię chłopaka zobaczyłam, że słońce powoli zachodzi i wypadałoby się powoli zbierać, jednakże przedtem zamierzałam wyjaśnić tę całą niezręczną sytuację. Wtedy on zaczął mówić i zrobiło mi się strasznie głupio. On naprawdę uważał mnie za jakiegoś zboczeńca. Zrobiło mi się tak głupio, że cała spłonęłam rumieńcem.
Odsunęłam się odrobinkę, tak by widzieć jego twarz, jednakże nie wyszłam z jego objęć. Ujęłam jego twarz w dłonie i szepnęłam:
- Słuchaj - starałam się patrzeć mu w oczy, ale średnio mi to wychodziło. Zapłonęłam jeszcze większym rumieńcem i opuściłam wzrok. - Wybacz, myślałam, że tego chciałeś. Przepraszam, naprawdę nie chciałam, żebyś pomyślał, że chodzi mi tylko o sprawy cielesne, zwyczajnie chciałam zrobić Ci przyjemność.
No oczywiście nie tylko jemu, ale nie ukrywam, że ja nie byłam na tyle wrażliwa by czerpać z tego zbliżenia nie wiadomo jak wiele przyjemności, ale było mi całkiem spoko i cieszyłam się, że mogę sprawić mu przyjemność, a chyba niekoniecznie było mu tak fajnie jak się spodziewałam. Przecież nie chciałam uprawiać z nim seksu (w takich warunkach i na pierwszej randce? jeszcze mnie nie posrało do reszty), a jedynie trochę się pomiziać. Przecież nie byłam jakąś seksualną frustratką. Mimo wstydu i czerwonych policzków zmusiłam się by spojrzeć mu w oczy i szepnąć:
- Naprawdę bardzo mi się podobasz i jeszcze bardziej cię lubię. Nie chciałam żebyś odebrał to.. - zawiesiłam głos próbując znaleźć odpowiednie słowa - ... tak że myślę tylko o jednym i ściągnęłam cię tutaj tylko dlatego, że jesteś facetem.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 13 2017, 00:57;

Chyba nie osiągnąlem takiego efektu jak chciałem. W pierwszej chwili przyznam się że spanikowałem i to dość mocno gdy tak nagle się ode mnie odsuneła. Nie do końca ale jednak. Może moje słowa były zbyt ostre? Może powinienem pozwolić jej wziać co chce? W jednej chwili tysiące pytań zalały moją głowe. To przerażające jak jeden mały gest zmienia obraz całego spotkania. Przy niej nie czułem nawet najmniejszej zmiany temperatury. Czułem się jak gdyby w innym wymiarze stworzonym tylko dla nas. Serio nie miałem nic złego na myśli, a tu taka gwałtowna reakcja. Chyba naprawdę nie umiem w kobiety. W panice szybko przebiegłem myślami przez całe nasze spotkanie w poszukiwaniu sytuacji lub błędu który doprowadził mnie do zranienia jej teraz. Powszechnie znana zbyt wnikliwa analiza. Dopiero gdy ujeła moją twarz w swoje dłonie trochę mi ulżyło. Myśli przestały pędzić jak szalone i zobaczyłem jak urocza jest gdy się tak rozkosznie rumieni. Starałem się wysłuchać jej monologu w całości, co w połączeniu z moją naturalną skłonnością do wtrącania się było niemałym wyzwaniem. W gruncie rzeczy mówiła o tym samym co ja tylko innymi słowami. Pewnie niepotrzebnie uzyłem na niej uroku dziś...
-Rozumiem- Rzuciłem gdy skończyła swój wywód jednocześnie całując ją w czoło- Chce tego... Chce ciebie, ale nie w taki sposób i tutaj- dodałem spokojnie. Są takie momenty czasem gdy wszystkie wątpliwości muszą odejść w dal i trzeba założyć spodnie. To właśnie był jeden z nich. Starałem się szukać słów które napełnią ją poczuciem własnej wartości i spokojem.-Jesteś napiękniejszą kobietą jaką w życiu poznałem, ale to co teraz robimy jest dla mnie czymś nowym. Strach się przyznać, ale naprawdę jesteś drugą kobietą z którą się w życiu całuje. To nie tak, że mam cię za jakiegoś zboczeńca, bo gdybym mógł sam bym się na ciebie rzucił tu i teraz. Jestem po prostu idealistą i niepoprawnym romantykiem. Zanim zdecydujemy się na szaleństwa chce wiedzieć że to nie tylko przelotna znajomość- Wypowiedziałem te słowa niemal na jednym wdechu, Nie chciałem żeby myślała że mam ją za kogoś złego czy coś. Coś mi nie pozwala na więcej, nie potrafił bym chyba tak obojętnie następnego dnia obok niej przejść gdyby zdecydowała się po tym wszystkim mnie olać. Ja nie z tych
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyCzw Kwi 13 2017, 13:15;

Naprawdę rzadko się rumieniłam, więc Puchon mógłby być z siebie dumny - udało mu się mnie zawstydzić, co było nie lada wyczynem. Z uwagą wysłuchałam jego wypowiedzi i pod wpływem jego komplementów rozpromieniłam się. Dziesiątki razy słyszałam, że jestem piękna i wspaniała, ale żaden z tych chłopaków nie był tak szczery i niewinny jak Capaldi, więc jego słowa docierały do mnie z podwójną siłą. Nie za bardzo wiedziałam co odpowiedzieć na jego wyznanie, więc pogłaskałam go po policzku i skwitowałam je bardzo konkretnym:
- Rozumiem, Benny.
Po chwili dorzuciłam ze szczerością wpatrując mu się w oczy:
- Nie chcę, żeby była przelotna, ale to co będzie dalej zależy już od Ciebie.
W gruncie rzeczy to, że byłam trochę flirciarą nie wykluczało tego, że również szukałam szczerych, romantycznych relacji. To, że miałam za sobą kilka związków i byłam dość doświadczona w sprawach damsko-męskich nie znaczy, że lubowałam w znajomość na jedną noc - wręcz przeciwnie. Jasne, w moich relacjach wszystko toczyło się dość szybko, a ja bywałam lekko prowokująca, co nie zmienia faktu, że naprawdę byłam tylko dziewczyną, która wiecznie cierpiała na deficyt miłości i akceptacji. Nie chodziło mi o to, żeby zaciągnąć Benny'ego do łóżka, tylko żeby się do niego zbliżyć.
Bardzo delikatnie, wręcz przelotnie musnęłam jego wargi i szepnęłam:
- Już późno, powinniśmy iść.
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 21 2017, 20:34;

Cieszyłem się że całą sytuacje udało się tak dobrze załagodzić. Vi to świetna kobieta i nie zamierzam już wypuścić ją ze swoich sideł. Nie ma innej opcji. Już się w niej rozsmakowałem. Może to zabrzmi dziwnie ale jej pocałunki były naprawdę magiczne dla mnie. Coś wspaniałego że tak spokojnie się dogadaliśmy w kwestii tutejszych pieszczot. Sporo kobiet stwierdziło by że jestem ciotą i by mnie olało, ale Viv była inna. To dobrze, bardzo dobrze.
-Dam z siebie wszystko- Rzuciłem z ulgą gdy już wszystko sobie powiedzieliśmy, myślę że dobrze zrobi to naszej znajomości. Oczywiście nie zamierzałem czekać kolejnych czterech miesięcy żeby znów ją gdzieś zaprosić. W planach miałem nawet jutro ją gdzieś wyciągnąć! Tylko kiedy? Raz kozie śmierć
-Co robisz jutro?-Spytałem zakłopotany nie przerywając przytulenia.-Może wybralibyśmy się gdzieś znów?- Dobra, najcięższe mam już za sobą. Czasem najlepszym wyjściem jest skok na głęboką wodę, a tym niewątpliwie było dla mnie tak odważne pytanie w kierunku Vivci. Zakłopotany jednak całą sytuacją nie mogłem wysiedzieć w miejscu i wstałem, przerywając przytulasa. Sam nie wiem dlaczego, ale tak się stało i już. Szybko zreflektowałem się i wyciągnąłem w jej kierunku dłoń- Chodź zanim nam wklepią jakąś kare
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Kwi 21 2017, 23:53;

Nie znałam jego myśli, więc nie spodziewalam się, że traktuje on zaistniałą sytuację tak poważnie i będzie mu tak bardzo zależało na nawiązaniu ze mną głębszej znajomości - nie żebym miała coś przeciwko, wręcz przeciwnie. Uśmiechnęłam się słodko słysząc jego propozycję.
- Bardzo chętnie gdzieś z Tobą wyskoczę. - rzuciłam nawet nie zastanawiając się czy nie będę miała jutro jakichś prac do odrobienia - tak bardzo chciałam się z nim jeszcze spotkać, że niezbyt przejmowałam się nauką.
Trochę zaniepokoiło mnie jego szybkie zerwanie się z miejsca, ale po chwili chłopak wyciągnął w moją stronę dłoń. Ścisnęłam ją i uśmiechnęłam się delikatnie. Po chwili zeszliśmy z wieży i powolnym krokiem podążyliśby w stronę zamku.

Z/t x2
Powrót do góry Go down


Edgar T. Fairwyn
Edgar T. Fairwyn

Nauczyciel
Wiek : 48
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : kamienny, lekko znudzony i pogardliwy wyraz twarzy
Galeony : 1291
  Liczba postów : 833
https://www.czarodzieje.org/t14352-edgar-tobias-fairwyn?nid=1#379672
https://www.czarodzieje.org/t14365-golebie-pocztowe-fairwyna#380360
https://www.czarodzieje.org/t14355-edgar-t-fairwyn#379705
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPon Maj 14 2018, 00:40;

Kiedy dowiedział się, że będzie nauczał między innymi swojego niechcianego dzieciaka, spodziewał się, że w praktyce będzie to dużo gorsze niż było. Szczęśliwie Caesar okazał się być dość rozgarnięty, żeby nie robić z tego powodu sensacji. Przez większość czasu obaj się unikali i zdawali się nie zwracać na siebie uwagi, a za dwa miesiące problem w ogóle miał zniknąć. Tak się przynajmniej wydawało Edgarowi, dopóki chłopak nie oznajmił mu, że zamierza zatrudnić się jako asystent. Tyle w temacie nie bycia debilem...
Edgar sam do końca nie wiedział, co próbował udowodnić chłopakowi, "partnerując" mu w obróbce egipskiego artefaktu. Być może gdyby na moment odstawił na bok chłodne kalkulacje i pozwolił odpowiedzi wyklarować się samej, doszedłby do wniosku, że nie próbował udowadniać niczego, gdyby to jednak zrobił nie byłby przecież sobą. Zresztą powód jego obecności pod wieżą nie miał znaczenia.
Dopalał na zewnątrz papierosa, kiedy nadszedł Caesar. Nie przywitał się z nim w żaden sposób, tylko wyrzucił niedopałek, zdusił podeszwą i skinął na drzwi prowadzące do wieży. Na szczycie czekał na nich artefakt – jeden ze sprawców całego zamieszania z magią. Edgar podszedł do stolika, przyglądając się przedmiotowi z wysoka, nadal nie odzywając się ani słowem. Z oczywistych względów nie mógł wziąć bezpośredniego udziału w "ratowania świata" i chyba jedynym pocieszeniem był fakt, że w dupie miał jego kondycję. Był to niewątpliwy plus bezsensownej egzystencji.
Po chwili bezdźwięcznych oględzin, sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki, przenosząc wzrok na chłopaka.
- Proszę – skinął na artefakt i odsunął się od stolika, wyciągając paczkę papierosów – Wykaż się.
Zapalając papierosa zwykłą, mugolską zapalniczką, przeszedł pod okno i oparł się o ścianę, śledząc poczynania syna znudzonym wzrokiem.
Przez cały czas, gdy Caesar zmagał się z zaklętym przedmiotem, Edgar nie ruszył się spod tego okna. Nie komentował nic, tylko co jakiś czas odpalał kolejnego papierosa.
Na zewnątrz powoli się ściemniało i zaczął padać deszcz, a starszy Fairwyn niemal zupełnie stracił zainteresowanie synem. Wyglądał przez okno, co chwila kontrolując tylko, czy chłopak nie robi nic głupiego, co mogłoby zagrozić ich bezpieczeństwu.
Deszcz zacinał w stronę okna, więc odsunął się bardziej w głąb pomieszczenia, gdzie na kilka sekund zastygł z papierosem między wargami, wpatrując się w okno z nowej perspektywy. Zaciągnął się mocno, po czym wyrzucił do połowy niespalonego szluga za okno i szybkim krokiem podszedł do Caesara, łapiąc go za ramię.
- Wystarczy – rzucił bezbarwnym tonem, odciągając chłopaka od stolika i kierując w stronę wyjścia. Wolną ręką sięgnął do kieszeni, z której wyjął niewielką fiolkę. Zębami odkorkował buteleczkę i opróżnił jednym łykiem.
Puścił go dopiero, kiedy znaleźli się na zewnątrz.
- Może lepiej zostań przy struganiu różdżek – powiedział cynicznie, nie patrząc jednak na syna, a na pusty trawnik pod wieżą, skąd jeszcze przed chwilą przyglądał mu się czarny pies, zupełnie niewzruszony spływającymi po nim strugami deszczu.
Mężczyzna poruszał spokojnie odrętwiałymi nieco palcami u rąk, po czym pchnął lekko chłopka w stronę drogi prowadzącej do zamku, a sam odpalił kolejnego papierosa, schylając się, by osłonić go przed deszczem. Zaciągnął się, ostatni raz spoglądając na pusty trawnik i podążył za synem.

Stopień: III
Kostka: D
Powrót do góry Go down


Caesar T. Fairwyn
Caesar T. Fairwyn

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192 cm
C. szczególne : Brak dwóch palców, wysoki wzrost, skupiona twarz, zimne spojrzenie, wyraźna nieśmiałość wobec młodych dam.
Galeony : 562
  Liczba postów : 309
https://www.czarodzieje.org/t14590-caesar-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t14621-cezarowe-sowki
https://www.czarodzieje.org/t14619-caesar-t-fairwyn#390077
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyWto Maj 15 2018, 02:38;

Sam nie wiedział po co od razu przyznał się ojcu, że ma zamiar pobierać praktyki w Hogwartcie; być może postąpił wtedy wyjątkowo pochopnie i bezsensownie, ale jednak wolał znać opinię przed rozpoczęciem tej katorgi. O ile w czasie lekcji nie mieli ze sobą zbyt wiele do czynienia, bo Edgar nie był wylewnym człowiekiem w stosunku do nikogo, to coś podpowiadało mu, że jeśli dostanie się na te praktyki to będzie musiał użerać się z mężczyzną już na całkiem poważnie. Fairwyn nie mówił zbyt wiele, ale to nie oznaczało wcale, że jest mniej upierdliwy i wkurzający od papli.
Pojawił się pod wieżą punktualnie, ale dalej za późno by być na miejscu przed belfrem, przywitał się z nim kiwnięciem głową, które to mężczyzna całkowicie zignorował, wiadome było, że nie należy on do najzwyczajniej przyjaznych typów, więc ślizgon nie spodziewał się po nim niczego innego - przywykł do dziwactw własnego ojca.
Wieża okazała się być wyjątkowo interesującym miejscem, równie interesującym co artefakt dzierżony przez chłopaka w dłoniach. Caesar skrzętnie obracał go pomiędzy palcami, wertował kolejne księgi znajdujące się w tym miejscu w poszukiwaniu jakiegokolwiek pomysłu, ale nie mógł na nic wpaść. Palący wzrok ojca kierowany na niego od czasu do czasu dodatkowo peszył młodego Fairwyna i powodował delikatny stres. Normalnie ten działałby na niego pozytywnie, ale dzisiaj chłopak był zupełnie nie w sosie, głównie dlatego, że spodziewał się chociaż naparstka pomocy ze strony ojca, ten jednak nieustannie stał przy oknie i ciągle go ignorował, raz na jakiś czas spoglądając w jego stronę.
I już był blisko, w jednej z ksiąg wpadł na trop, gdy ojciec stwierdził, że nie da mu dalej pracować. Głos przeszkadzający mu w tak przełomowym momencie wprowadził młodzieńca w stan irytacji, ten zmarszczył mocno brwi i miał nawet nie jedno ale, ostatecznie stwierdził jednak, że z tym typem człowieka kłótnie nie mają sensu. Pokręcił głową niezadowolony i uprzednio zostawiając artefakt w miejscu, w którym go znalazł, wyszedł z pomieszczenia nie patrząc na swego protoplastę.
Myślami ciągle błądził za artefaktem, który był wyjątkowo fascynujący i który obrobić by mu się udało, gdyby nie on. Nastąpiła chwila wahania, może naprawdę powinien odpuścić sobie praktyki na stanowisku nauczyciela run, a już szczególnie w Hogwartcie, a przynajmniej na czas pobytu jego chwilowego "partnera" w szkole. Użerać z niektórymi ludźmi nie potrafił i chociaż był spokojny, zachowanie ojca doprowadzało chłopaka do szewskiej pasji - nie okazywał tego po sobie, bo ciągle dysponował umiejętnością chłodnej kalkulacji, ale gdy był w jego towarzystwie w bebechach mu się przewracało.
Wychodząc słyszał słowa ojca o tym, że powinien zostać przy struganiu różdżek, ale puścił je powyżej uszu, wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów, odpalił jednego z nich i w deszczu ruszył w stronę zamku, ciągle rozmyślając nad przedmiotem, który miał chwilę wcześniej obrobić.
stopień: III
kostka: 3

/zt x2
Powrót do góry Go down


Lysander S. Zakrzewski
Lysander S. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 197
C. szczególne : Atletyczna budowa, veela vibe
Dodatkowo : Ćwierć wil, bezróżdżkowość
Galeony : 2329
  Liczba postów : 1664
https://www.czarodzieje.org/t14380-lysander-s-zakrzewski#381382
https://www.czarodzieje.org/t14410-krysia#381611
https://www.czarodzieje.org/t14413-lysander-s-zakrzewski#381628
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyPią Maj 18 2018, 01:26;

Cieszyłem się, że tym razem Ette będzie mi mogła towarzyszyć w pracy związanej z tymi całymi zakłóceniami - mimo że zarówno towarzystwo Bridget, jak i Marceline było przyjemne, to w kwestiach tak poważnych i niebezpiecznych potrzebowałem towarzystwa kogoś stuprocentowo zaufanego, kogoś komu byłbym w stanie powierzyć nawet swoje własne życie, a @Harriette Wykeham bez wątpięnia była taką osobą. Spodziewałem się nie tylko wielkiej przygody, ale również wspaniałej zabawy - mimo wojny punktowej młodsza Gryfonka była w tej kwestii najwspanialszym, wręcz niezastąpionym kompanem.
Osobiście miałem nadzieję, że będziemy pracować nad przedmiotem w kwestii uroków, bo to właśnie tam byliśmy najbieglejsi, okazało się jednak, że liczba chętnych jest zatrważająca, więc gdy tylko dotarła do nas wieść, że runiczna obróbka się nie udała od razu zgłosiliśmy się do pomocy - każde z nas uwielbiało wyzwania, poza tym nie runy bez wątpięnia były jedną z trzech dziedzin, w których oboje czuliśmy się bardzo swobodnie.
I tak oto zagłębiliśmy się w grubych tomiszczach szukając jakiś wskazówek i w duchu dziękując Fairwynowi, że wystawiał Trolle za mylenie nowego Futharku ze starym. Początkowo nie było szczególnie dobrze, ale potem rozkręciliśy się tak mocno, że oboje raz po raz przerzucaliśmy się coraz to bardziej niesamowitymi informacjami. Nasza współpraca była tak udana, że nie dość, że uszliśmy z całej tej przygody bez szwanku, to jeszcze wyciągnęliśmy z niej wiedzę i wielką wartośc.

Kostka: A
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyWto Maj 22 2018, 12:36;

Nadal uważała za straszliwą niesprawiedliwość fakt, że nie mogła wziąć udziału w wyprawach. Nadawała się do tego bardziej niż trzy czwarte tych wszystkich studentów, którzy pojechali i to razem wziętych. Do tego była, psia krew, pełnoletnia i szczerze mówiąc ostatnimi czasy, siedząc w bibliotece nie uczyła się do owutemów, tylko wyszukiwała paragrafy, którymi mogłaby podeprzeć argument, że zabranianie dorosłej osobie opuszczenia terenu szkoły, było niezgodne z prawem. Na wypadek, gdyby przed lipcem podano lokalizację kolejnego artefaktu.
Nadal była trochę (bardzo!) obrażona (wkurwiona!) na Lysandra za spędzanie więcej czasu z jakimś głupimi cipami zamiast z nią i odrobinę korciło ją, żeby go wystawić i iść obrabiać ten cały artefakt z kimś innym, ale kiedy osobiście jej to zaproponował, zupełnie zapomniała, że miała to zrobić. Zresztą gdyby uniosła się teraz dumą, w ogóle przestaliby się spotykać.
Cieszyła się, że będą zajmować się runiczna obróbką. Historia i runy były zdecydowanie jej działką i w tym czuła się najpewniej. Z zaklęć była po prostu dobra i nawet nie wiedziała do końca w jaki sposób. Co do run zaś, to były jej pierwszym skojarzeniem ze słowem "przygoda" (może dlatego, że wychowała się na książkach Fairwyna), a więc perspektywa użycia ich w praktyce - i to do zaprowadzania porządku na świecie - było niczym spełnienie marzeń.
W praktyce cała obróbka była trudniejsza niż jej się z początku wydawało. Tak naprawdę nawet nie wiedzieli co jest nie tak i punkt zaczepienia musieli wymyślić sobie sami. A może właśnie to było w tym najlepsze. Spędzili mnóstwo czasu na wnikliwych analizach, wymianie poglądów i przerzucaniu się pomysłami i wskazówkami i w końcu odnieśli sukces, Ettie zaś mogła z czystym sumieniem zaliczyć ten dzień do jednego z najlepszych w życiu.

Kostka: 4
Jezu, jakie to złe ;_;
Powrót do góry Go down


Marceline Holmes
Marceline Holmes

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1207
  Liczba postów : 1162
https://www.czarodzieje.org/t15095-marceline-holmes
https://www.czarodzieje.org/t15273-sow
https://www.czarodzieje.org/t15094-marceline-holmes
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptyWto Maj 29 2018, 14:35;

Nie wiedziała co tu robi, ale na pewno nie było to coś na tyle istotnego, by się temu bezwarunkowo poświęcać. Runy należały do dziedziny, którą gardziła, dlatego czekała na swojego towarzysza, choć tak naprawdę nie miała pojęcia - kim jest ów człowiek. Był to czysty przypadek, nad wyraz spontaniczny, co poskutkowało przykrym efektem w postaci - braku swobody w rozmowie.
- Marceline Holmes - przedstawiła się jeszcze, po czym wzruszyła lekko ramionami. Nie miała pojęcia, co należy robić, dlatego z trudem podjęła się choćby jednej próby. Raz po raz przemierzała pomieszczenie, a zaraz potem zwróciła się do mężczyzny. - Wiesz co robić? - żywiła taką nadzieję, ale czas mijał, a oni nie mieli żadnego pomysłu.
Żadnego.
Usiadła na posadzce i wypuściła powietrze ze świstem, po czym złość, że im nie idzie zaczynała przytłaczać jej drobną istotę, która w tej chwili wtapiała się niemal w otoczenie. Sądziła, że wszystko będzie prostsze, jednak niestety - ponieśli porażkę, z którą ona nie umiała sobie poradzić, a tym bardziej zaakceptować. Nie dość, że rozmowa się nie kleiła, tak jak powinna - to jeszcze lawirowali na pograniczu niewiedzy, która odbierała chęci do dalszych prób.
- Powinniśmy już wracać, nie mam pomysłu - rzuciła nagle, po czym czekała na reakcję nieznajomego, jakby wierząc, że najwyższa pora, by odpuścić.

Literka: H
Powrót do góry Go down


Annie Nemo
Annie Nemo

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 75
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t16166-annie-nemo#442604
https://www.czarodzieje.org/t16174-poczta-annie-nemo#442729
https://www.czarodzieje.org/t16167-annie-nemo#442609
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptySro Cze 06 2018, 01:03;

Cała ta tajemnicza otoczka wokół zakłóceń magicznych bardzo intrygowała Annie. Najwięcej pogłosek i podejrzeń pojawiło się tuż po pierwszych problemach, ale wtedy Gryfonka niezbyt zwracała na to uwagę. Była na tyle słaba z zaklęć, że z różdżką już wcześniej obchodziła się bardzo ostrożnie. Nie chciała przekręcić jakiejś formułki albo za bardzo rozluźnić nadgarstek i wybuchnąć sobie twarz. Później sprawę zaczął tuszować Prorok - Nemo czuła, że Ministerstwo nie chce rozsiewać paniki. Czy można ich było za to winić? Mimo wszystko nie powinni okłamywać ludzi, a przyznać, że nie panują nad sytuacją... Doszło do tego, że to uczniowie mieli zajmować się tajemniczymi przedmiotami przyniesionymi z Egiptu.
- Żałuję, że ja nie pojechałam do Egiptu - przyznała się, gdy odnalazła już @Emily Rowle z którą miała pójść do opuszczonej wieży. Spytała wcześniej Ślizgonkę czy nie ma ochoty spróbować sił przy obrabianiu przedmiotu. W końcu... co złego mogło się stać? Annie w ogóle uważała za nieodpowiedzialne to, że każdy mógł pracować nad tymi artefaktami. To od nich przecież zależało, czy uratują magię, czy naprawią bariery Hogwartu, czy wszystko wróci do normy. A zamiast wysłać kilku specjalistów z odpowiednich dziedzin, pozwalali dosłownie każdemu pchać do nich palce. Pomimo przynależności do czerwonego domu, Annie miała sporo rozsądku i widziała tu wiele dziwnych luk. Ale dalej była spragniona jakiejś przygody. Od dawna nie miała okazji wyrwać się z rutyny, a wolała dosłownie wszystko od robienia notatek na numerologię.
Przebiegła po schodach, pokonując od razu po dwa naraz, żeby dotrzeć do sali, gdzie miała z Rowle pracować nad obróbką.
- Emily... mówiłam ci, że wcale się nie znam na runach? - uśmiechnęła się delikatnie, bo akurat Ślizgonka musiała zdawać sobie sprawę, że Annie właściwie z niczego wybitna nie była... Trochę to przykre, bo nawet niespecjalnie starała się, żeby tak wypadać na tle innych. Po prostu nauka nigdy nie była według Gryfonki łatwa. Inni bez uczenia się dostawali Wybitne, a ona nawet gdy już zmuszała się do siedzenia nad nudnymi tematami, ledwo dostawała ten Nędzny. Westchnęła, biorąc się za starożytne runy i udając, że rzeczywiście cokolwiek rozumie. Problem w tym, że ciągle znajdowała wymówki, żeby nie przychodzić do profesora Fairwyna. Potrafił być taki oschły, że Annie nie przepadała za jego zajęciami. A kiedy miał gorszy humor to omijała go szerokim łukiem. Może doceni chociaż to, że nie wchodziła mu w drogę?
Patrzyła na spisane na pergaminie znaki w różnych futharkach i bardzo liczyła na to, że chociaż Emily coś ogarnie. Siedziały tu już długo, a dalej nie było absolutnie żadnego znaku, że im się powiedzie. Annie zdążyło nawet dopaść zniecierpliwienie. Było aż za cicho, a artefakt ani drgnął. Czarnowłosa zaczęła powoli marudzić, że boli ją już głowa.

Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 EmptySro Cze 06 2018, 01:24;

Pewnie gdyby była taka możliwość, Emily zgłosiłaby się na tę wyprawę. Lubiła pakować się w sytuacje, które po prostu musiały skończyć się dla niej źle. Z perspektywy czasu jednak wiedziała, że pewnie wszystkie nieszczęścia, które mogły się przytrafić podczas tak niebezpiecznej wyprawy spadłyby na nią i nie skończyłaby najlepiej. W takim wypadku chyba lepiej było dla niej, że była na tamten wyjazd stanowczo za młoda i nie mogła nawet się zgłosić.
- Ja trochę też, ale chociaż stoję tu przed tobą. Żywa - rzuciła rozbawiona. Obróbka wydawała się znacznie mniej niebezpieczna. Jasne, to były dziwne przedmioty i mogła stać się coś nieciekawego, liczyła się z tym. Jednak siedziały w bezpiecznej wieży, nie mogło być tak znowu najgorzej, a w razie czego pomoc mają pod ręką. Nie było się czym stresować i nawet z jej pechem powinno wszystko pójść w porządku.
Co ciekawe, ślizgonka również o runach nie miała bladego pojęcia. Ten przedmiot omijała szerokim łukiem i nawet nie próbowała udawać, że się stała. Nie miała pojęcia jakim cudem ta obróbka miałaby im się udać, ale spróbować nie zaszkodzi. Może najdzie ich jakieś natchnienie i coś na ślepo zrozumieją.
- Hm, mogłyśmy to bardziej obgadać, bo ja również kompletnie nie - rzuciła rozbawiona, ale niezbyt przejęta sytuacją. Jak im się nie uda to nie uda, nie było co się przejmować tym za bardzo.
No i faktycznie, siedziały i siedziały, nic nie potrafiły rozszyfrować i już naprawdę miały ochotę się poddać. Nie było żadnego progresu i obie już chyba były zmęczone próbami, które nie przynosiły nawet najmniejszego skutku. Zamyślone zaczęły kombinować i rozglądać się po pomieszczeniu. W pewnym momencie dotknęły jakiejś księgi i poczuły mocne szarpnięcie. Okazało się, że to świstoklik.

/zt x2

kostka - H
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 QzgSDG8








Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Szczyt opuszczonej wieży

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 22Strona 15 z 22 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 18 ... 22  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Szczyt opuszczonej wieży - Page 15 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Opuszczona wieza
-