Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dom rodzinny Maguire’ów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyNie Sie 27 2023, 23:24;


Dom rodzinny Maguire’ów



Front domu




Ogród



PARTER:
PIĘTRO:

Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
Galeony : 190
  Liczba postów : 549
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sie 28 2023, 12:49;

Nie ufam Ruby i dalej upieram się, że prawo jazdy znalazła w czipsach, no ale mam tyle tobołów, że niechętnie zgadzam się, aby odwiozła nas do domu po zakończonych w Venetii wakacjach. – Powiem tak, było dosko – podsumowuję wyjątkowo zwięźle jak na siebie, rozglądając się po Dublinie, nad którym już szybowaliśmy. Widok znajomej okolicy sprawia, że czuję przyjemny ścisk w sercu. – Ale o tatuażach ani słowa, bo Pioter albo tata dostaną zawału, a już mają wystarczająco słabe serce przez nasze pomysły, których nie umieją docenić – patrzę na Ruby i wymuszam na niej tę obietnicę, która dyktowana jest chęcią świętego spokoju w domu, pod którym właśnie parkujemy. Nie czuję się zbytnio zdołowany tym, że nasze wakajki się skończyły. Mam przed sobą ostatni rok szkoły (po raz drugi, o czym wszyscy łaskawie mi przypominają), a teraz wizję spędzenia kilku dni w domu z rodziną, za którą się stęskniłem, choć nigdy im tego nie powiem. W porównaniu do ostatnich miesięcy, wszystko zaczyna się powoli układać, a ja o wiele bardziej doceniam to, że po prostu mogę na kogoś liczyć i jesteśmy wszyscy razem w domu, a nie w szpitalnych czterech ścianach.
Zostawiam wszystkie bagaże w samochodzie i lecę do domu, gdzie – mam nadzieję – czeka rozłożony czerwony dywan i uczta powitalna. Oczywiście na nasz widok cieszy się tylko pies, a reszta rodzeństwa nie raczyła nawet zejść na dół. Wzdycham, witam się z Duchem, który zajęty jest lizaniem mordy Ruby i zaczynam krzyczeć w stronę schodów: – WRÓCILIIIIIIŚMY! RUBY WYJĄTKOWO Z DWIEMA RĘKAMI – informuję uprzejmie braci i rozglądam się po wnętrzu. Jak dobrze być w domu.

@ruby maguire @peter maguire @ryan maguire

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Peter E. Maguire
Peter E. Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187
Galeony : 64
  Liczba postów : 50
https://www.czarodzieje.org/t22412-peter-e-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22428-poczta-petera-maguire#741777
https://www.czarodzieje.org/t22425-peter-e-maguire#741475
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sie 28 2023, 18:29;

Wygenerowanie wolnego dnia było czymś trudnym do zorganizowania dla Petera, nie dlatego, że nie mógł go dostać czy też sprawy dosłownie zawalały mu wolny czas. Po prostu nie robił tego nigdy. Chyba że w grę wchodziły sprawy rodzinne, jak na przykład dzisiaj. Nie była to sytuacja najwyższej wagi, nikt nie został pokrzywdzony, a z tego co wie, nikt nie wpakował się w coś, z czego musiałby go wyciągać. Po prostu wakacje dobiegały końca, co najwidoczniej dla niektórych było ważnym momentem w ich życiu. Dla niego, cóż, był to kolejny dzień, który zaczął od szybkiej wizyty w Ministerstwie. Musiał zabrać dokumenty, które będzie przeglądał wieczorem, bo w końcu nie marnował czasu. 
Aktualnie zamienił garnitur na coś bardziej wygodnego, a kiedy już znalazł się w domu, pozwolił nalać sobie szklankę whisky, którą trzymał w ukryciu przed niektórymi członkami rodziny. Stał z tyłu domu, ciesząc się tymi chwilami ciszy...  Które skończyły się dosłownie kilka zaciągnięć papierosem później. Obejrzał się za siebie, jakby zaraz ktoś miał go zaskoczyć. Przechylił szklankę i opróżnił naczynie, kierując się do środka. Kiedy wszedł do domu, dało się wyczuć delikatną różnicę pomiędzy tym, co zastał, przyjeżdżając, a tym, co miało nastąpić za niedługo. Uśmiechnął się nieznacznie do Thomasa, podchodząc do niego i mierzwiąc mu włosy.-Dostanę pamiątkę?-Żart był niecodziennością w jego przypadku, jednak od czegoś trzeba zacząć, a że już był po jednej szklance swojego ulubionego trunku, jego humor znajdował się na naprawdę wysokim poziomie.
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 1021
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sie 28 2023, 20:03;

Ostatnie kilka dni spędzał na bardzo burzliwej konferencji w Australii, a natłok związanych z tym obowiązków i inna strefa czasowa sprawiły, że trochę się zakręcił w czasoprzestrzeni i prawie na śmierć zapomniał, że to właśnie dziś jest ten dzień, w którym gumochłony wracają do domu z wakacji; nie żeby zamierzał to jakoś szczególnie celebrować, ale dobrze byłoby chociaż być świadomym, że w domu zaraz zapanuje klasyczny chaos. Usiłował właśnie się zdrzemnąć, na co nie pozwalał mu raban, jaki Peter robił w swoim pokoju, prawdopodobnie strojąc się w eleganckie ciuchy po domu, gdy z łóżka wyrwał go znajomy dźwięk silnika. Doskoczył do okna, dyskretnie zapuszczając żurawia w stronę podjazdu, na który gramolili się już Tomasz i Ruby, obładowani bagażami jak para tragarzy, po czym wystrzelił jak czar z różdżki, biegnąc do pokoju siostry, aż skarpety ślizgały się po muśniętej Chłoszczyściem podłodze z zamiarem pozostawienia jej prezentu powitalnego, oczywiście; kiedy otworzyły się drzwi wejściowe, rzucał gorączkowe Abdico visus na wszystkie meble i bibeloty, na które był w stanie zadziałać jego niezbyt zaawansowany czar i dusił w gardle chichot na widok znikających jeden po drugim przedmiotów. Wybitny dowcip.
- PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ, JA TU M JAK MAGIA OGLĄDAM - wydarł się zupełnie niezgodnie z prawdą, ale tak dla zasady, w odpowiedzi na dzikie kwiki Tommy'ego i prędko ewakuował się ze świeżo opustoszałego pokoju na parter, gdzie dochodziło właśnie do czułych powitań: Ducha z Ruby i Petera z Thomasem. Zszokowany wyjątkowo ludzkim i miłym gestem starszego brata, podszedł bliżej, w ramach przywitania szturchając młodszego w kościsty bok i bezceremonialnie wyjmując wystający mu z bocznej kieszonki plecaka batonik na drogę - O, Ruby z dwiema rękami, fajnie, a ty jak tam, nadal bez piątej klepki?? - rzucił, mocując się z wyjątkowo pancernym sreberkiem, a kiedy już wziął solidnego gryza, wyciągnął wolną rękę żeby przybić siostrze soczystą piątkę i przy okazji sprawdzić, czy rzeczywiście posiada obie kończyny w całości; wspiął się jeszcze na wyżyny uprzejmości, zgarniając największą z jej toreb, którą wrzucił niedbale do salonu i oznajmił dziarsko, dopiero rejestrując wzmiankę o pamiątkach: - No właśnie, czekamy na upominki! Jak przeszmuglowaliście jakąś kontrabandę to dawajcie teraz,  ojciec pojechał ze Sweeneyem kupić sprzęt na siłownię, którą sobie urządzimy w waszych pokojach, bo postanowiliśmy je przerobić na coś przydatniejszego. Jakby co to śpicie na tarasie, nie - zmyślał beztrosko, zmierzając w stronę pokoju dziennego, żeby tam rozwalić się wygodnie na kanapie.


Ostatnio zmieniony przez Ryan Maguire dnia Sro Wrz 06 2023, 15:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sie 28 2023, 22:12;

Przewracała oczami za każdym razem kiedy Tomek marudził na jej jazdę i w pewnym momencie nawet się zatrzymała wysoko na niebie i kazała mu się zamknąć albo wyjść po prostu. Uważała to za ujmę na jej honorze, bo przecież prawko miała już rok! Jeszcze tylko brakowało, żeby jeździł z nią w kasku quidditchowym na głowie. Nie zamierzała też się z nim teleportować, po pierwsze nienawidziła teleportacji, jak już wszyscy wiedzieli, a po drugie była pewna, że brat ich porozszczepia i tak jak udało jej się z Venetii wrócić z wszystkimi kończynami, tak do Dublina już się nie uda. Kiedy już skończyli się przepychać o to, kto jest DJem, to okazało się, że lecą nad Dublinem, a jej już gęba się cała szczerzyła.
Prawda, ale trochę mnie kusi — odparła, bo reakcje taty i Petera na ich dziarki mogły być tak skrajne, że musiała wykorzystywać całą swoją siłę woli, by przekonać się, że Tomek miał rację. Już po chwili widzieli znajomą dzielnicę i Ruby pięknie zaparkowała pod domem rodzinnym jak prawdziwy profesjonalista. Miała wrażenie, że sto lat jej tu nie było, egzaminy, studia, praca, to wszystko ją pochłonęło do tego stopnia, że dużo łatwiej było siedzieć u siebie albo Tommy’ego w Hogsmeade. Cieszyła się więc, że w końcu im się udało znaleźć czas – i to wszystkim! – by spędzić chociaż godzinę razem, bo trochę podejrzewała, że Peter zaraz znajdzie jakąś wymówkę i najpewniej to będzie praca, jak zawsze.
Zanim się obejrzała Duch już biegł w jej stronę, a za nim biegł Gluten, którego też podrzuciła tacie przed wyjazdem, bo co za różnica drugi pies, no żadna. Przywitała się więc najpierw z najważniejszymi domownikami, zanim cokolwiek powiedziała do rodzeństwa, ale już z Glutenem na rękach wchodziła do domu, w którym kiedyś spędzała tyle czasu, w każdym razie cały ten czas, kiedy nie biegała po dworze i nie siedziała w gospodarstwie sąsiadki. Koniecznie musiała odwiedzić starą panią Cork i jej krowy i łupduki. Jej torby z hukiem wylądowały na podłodze w kuchni, kiedy przerwała zaklęcie lewitujące, kiedy usłyszała darcie mordy Ryana.
Całe i zdrowe — powiedziała i pomachała swoimi rękami, które tym razem udało jej się zatrzymać przez całe wakacje — Tommy coś na pewno dla ciebie ma, Peter, ja znalazłam super wino dla Ryana — powiedziała, już grzebiąc w trzeciej torbie, bo zapomniała gdzie je wsadziła oczywiście, a kiedy je w końcu znalazła w torbie, którą Romek dżentelmeńsko trzymał, podała mu najdroższą butelkę jaką w życiu kupiła — Ale nie możesz pić beze mnie — dodała jeszcze konspiracyjnym szeptem do pana ambasadora.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
Galeony : 190
  Liczba postów : 549
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptySro Wrz 06 2023, 15:28;

Jest mi autentycznie słabo, bo jeśli Rubsona coś kusi to jestem prawie pewny, że jak tylko przekroczymy próg mieszkania to ta wyleci z tekstem BYLIŚMY U TATUAŻYSTY i potem będziemy słuchać przez następne trzy godziny jacy to jesteśmy nieodpowiedzialni, a i tak jak zwykle najbardziej oberwie się mi, bo jako starszy i mądrzejszy powinienem ten pomysł zdusić w zarodku. – Ruby, nie – mówię nasze rodzinne motto z nadzieją, że siostra mnie posłucha.
Wszystkie moje obawy znikają w momencie, gdy jesteśmy już w domu. Jedyne co czuję to szczęście, że w końcu jestem w najlepszym miejscu na ziemi. Chichoczę, kiedy słyszę Ryana. – TYLKO NIE SPOILERUJ – proszę brata, naiwnie sądząc, że mnie posłucha. A potem patrzę zdumiony na Petera, który mierzwi moje włosy. I w dodatku ż a r t u j e. Nie wiem czy nie było nas milion lat i faktycznie jest stęskniony czy po prostu podczas naszej nieobecności znalazł w końcu jakąś pannę, która go trochę rozerwała, ale z tego wszystkiego pozwalam mu zniszczyć misternie układane loki. – Kim jesteś i co zrobiłeś z Piotrkiem?? – jestem w takim szoku, że nie zauważam też, że Romek podpierdala mi batona. – Wiesz co? Za to szkalowanie dostaniesz co najwyżej.. Ej, to mój batonik!! – oburzam się i próbuję wyrwać mu z ręki swoją przekąskę. Oczywiście bezskutecznie.
Nawet w domu człowiek nie może czuć się bezpiecznie. Grzebię w swojej torbie, po czym wyciągam do Ryana (chociaż nie zasłużył!!) słomkowy kapelusz z elegancką kokardą, na której napisane jest I LOVE VENETIA, a dla Petera koszulka z takim samym napisem. Dorzucam im do tego breloczek z wenecką maską i uroczyście wręczam im upominki. – PROSZĘ, teraz musicie to nosić codziennie – szczerzę się do braci i zerkam na wino, które Ruby dała Romkowi. – O Roweno, czy to jest TO wino?? – pytam siostry i aż mi słabo, kiedy przypominam sobie jaka Rubson była po nim nafurana. – To jak chcecie pić to teraz póki nie ma taty i młodego, może zdążymy wytrzeźwieć – zapodaję świetną myśl, bo przecież trzeba odpowiednio celebrować nasz powrót.

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPią Gru 29 2023, 13:56;


 

URODZINY RYANA



Przyszedł ten czas w roku, kiedy drugi z Maguire’ów obchodzi swoje prawie trzydzieste już urodziny! Z tej okazji jego najlepsza – proszę nie zaprzeczać, bo innej nie ma – siostra zorganizowała mu imprezę niespodziankę! Pospraszała wszystkich jego i swoich znajomych i pewnie nieznajomych również, zaczepiając każdego, kogo choć raz w życiu widziała i powtarzając uparcie, że swoich znajomych też mają zabrać. Przecież im ich więcej, tym lepiej.
Przemyślane wszystko było tak, że stary Maguire odwiedzał poświątecznie ich daleką rodzinę, więc rodzinny dom w Dublinie świecił pustkami i idealnie nadawał się na zorganizowanie imprezy. Każdy jest mile widziany, a z gramofonu gra prawdziwie wybitna muzyka, której playlistę znajdziecie poniżej.

Życzymy udanej zabawy!



Alkohole i jedzenie

Ciasto od Gwen:
Irlandzki torcik alkoholowy
Posiada różne warstwy, jednak jak to popisowe ciasta Gwen, nigdy nie wiesz, co Ci się trafi, ponieważ ciasto jest tak zaklęte, by przy krojeniu samo decydowało jaki kawałek Ci podstawić pod łopatkę.
Rzuć k6 by się dowiedzieć, co też Cię czeka po tej degustacji:
Spoiler:
Oczywiście warto dodać, że ciasto jest wysoko procentowe...

Jedzenie:
Ryan urodził się tuż po świętach i doskonale wiemy jak to jest. Zostało mnóstwo świątecznego jedzenia, które teraz pojawia się w postaci szwedzkiego stołu, by każdy mógł brać to, na co akurat ma ochotę!
● Sałatka jarzynowa – każdy zna i każdy ją kocha, w tym roku krojona przez Ruby, więc kawałki warzyw mogłyby być zdecydowanie mniejsze, a przynajmniej Peter co roku na to narzeka, ale każdy ma przecież zęby! Ruby się jednak nikomu nie przyznała, że przypadkiem wpadło jej gdzieś tam pół cebuli! Rzuć kostką k6, przy wyniku 6 to właśnie Ty na nie trafiasz!
● Bigos – prawdziwy raj dla fanów kapusty i kiełbasy, dostali ogromny gar od sąsiadki – starej pani Cork, która co roku dzieli się z nimi swoimi kulinarnymi zdolnościami. W tym roku jednak przypadkiem kupiła trochę zbyt ostrą przyprawę, którą jakby nigdy nic wsypała do bigosu. W dodatku słoiczek z umagicznionym pieprzem cayenne jej się nieco za bardzo otworzył… Bigos ponoć bardzo dobry, ale tak ostry, że ledwo czuć w ogóle jego smak. Przez następne 2 posty ziejesz nieszkodliwym ogniem, gdy tylko otwierasz usta!
● Zupa z plumpek – gotowana przez Petera w tym roku, a więc aż żal przyznać, ale doskonała! Po zjedzeniu postać przez 2 posty czuje się jak po wypiciu magicznego napoju energetycznego.
● Sernik – z dodatkiem malin i na czekoladowym spodzie! Prawdziwy specjał Tomasza, który w tym roku coś tam przekombinował i chyba wziął nie taki składnik, a może tak miało być? To pewnie te maliny, które Ryan przywiózł nie wiadomo skąd, ale przez 2 posty wyznajesz miłość każdemu, z kim rozmawiasz.
● Miska z czekoladowymi żabami – słynne czarodziejskie słodycze z uciekającymi, czekoladowymi żabami. Koniecznie się częstujcie i sprawdźcie co za kartę macie!

Napoje:
● Świąteczna edycja Guinnessa – najpopularniejsze irlandzie piwko, w prawdziwie świątecznych smakach!
● Ajerkoniak – zwykły albo czekoladowy, nie dowiesz się jednak do ostatniej chwili, bo choć to mugolski trunek, to w istocie zaczarowany. Rzuć sobie kostką k6, przy nieparzystej jest czekoladowy!
● Brandy – wytrwana wódka destylowana z wina.
● Grzane wino z przyprawami korzennymi – ciepłe wino z dodatkiem przypraw, goździków i pomarańczy. Po wypiciu przez 2 posty jest ci naprawdę gorąco i się rozbierasz!
● Jagodowy jabol – owocowe wino o zawartości alkoholu 17%, które Ruby znalazła w czeluściach swojego pokoju. Jeśli odważysz się je wypić, przez 2 psoty czujesz się nieustraszony!
● Ognista whiskey – jeden z najbardziej popularnych i najmocniejszych magicznych alkoholi, dodatkowo zaczarowany, a jakże! Po wypiciu przez 2 posty unosisz się 50cm nad ziemią!

Dostępne są też wszystkie napoje bezalkoholowe, jakieś soki, kawy czy herbaty jeśli nie chcecie się alkoholizować!


Gry i zabawy

1. Krwawy Baron
Przy jednym ze stołów w salonie rozstawiony jest Krwawy Baron dla wszystkich, którzy chcą pozbyć się lub zarobić trochę galeonów. Do gry potrzebne są minimum dwie osoby, a jeśli chodzi o krupiera to można sobie założyć, że jest nim ktoś, może nawet sama stara pani Cork, która mieszka w sąsiedztwie? Gra odbywa się zgodnie z tymi zasadami!

Kod:
<zgss>Kostki:</zgss>
<zgss>Układ:</zgss>
<zgss>Postawione galeony:</zgss>
<zgss>Zyski i straty:</zgss>

2. Magiczny Beer-Pong
Ruby udostępniła swój zestaw do magicznego beer-ponga, w którego może zagrać każdy chętny!
Tutaj jest mapa stołu!

Jak grać?:
Jaki alkohol pojawia się w kubeczku?:

Wygrywa ten, kto zbije wszystkie kubeczki przeciwnika!

Kod:
<zgss>K6:</zgss>
<zgss>K100:</zgss>
<zgss>Jaki alkohol?</zgss>
<zgss>Ile punktów?</zgss>

3. Karaoke
Moi drodzy losujecie sobie kostką k100 jaką piosenkę śpiewacie z tej playlisty, zrobionej specjalnie oczywiście na tę wspaniałą okazję! A potem rzucacie jeszcze raz kostką k100 na to jak pięknie śpiewacie, im wyższy wynik, tym ładniej.

Kod:
<zgss>Jaka piosenka?</zgss>
<zgss>K100 na śpiew:</zgss>

To nie tak jak myślisz!

@Ryan Maguire ma swój rzut, który musi wykonać co 5 postów pojawiających się na imprezie. Ruby wpadła na wspaniały pomysł zorganizowania imprezy w Dublinie w ich rodzinnym domu, podczas gdy szanowny Ewan Maguire odwiedza jakąś daleką rodzinę. Rzut Ryana dotyczy tego, czy Ewan niespodziewanie pojawia się jako niszczyciel dobrej zabawy.

Romek, rzucasz k100 co 5 postów na imprezie. Jeśli wypadnie wynik powyżej 90 znienacka pojawia się BARDZO NIEZADOWOLONY Ewan!




______________________

without fear there cannot be courage


Ostatnio zmieniony przez Ruby Maguire dnia Sob Gru 30 2023, 17:01, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPią Gru 29 2023, 13:58;

Miała w s z y s t k o przemyślane. Zabrała popołudniu Ryana ze sobą na zakupy, bo uparcie twierdziła, że sama jechać nie chce, a po świętach są same przeceny. Obiecała mu też postawić dobre jedzenie na mieście, bo przecież miał wczoraj urodziny, więc mogli jeszcze poświętować jego urodzinowy tydzień. Dogadała też wszystko z Tomkiem, by został w domu i witał przychodzących gości. Oczywiście wybrała datę bardzo starannie, wiedząc, że tata będzie daleko gdzieś w Sligo, więc nie trzeba było nim się martwić, a Peter miał zostać dłużej w pracy. To jak się tego dowiedziała z kolei musiało już zostać jej słodką tajemnicą, ale najważniejsze było to, że mieli drogę wolną do zorganizowania imprezki.
Przeciągnęła Ryana po wszystkich możliwych sklepach, kupując jakieś same pierdoły, bo tak naprawdę chodziło jedynie o zabicie czasu i nic kompletnie nie potrzebowała, a potem pobiła chyba światowy rekord w najwolniejszym jedzeniu burgera. Bardzo się starała, by brat nie ogarnął co się dzieje, ale prawdę mówiąc każde z jej rodzeństwa wiedziało, że po niej należało się spodziewać absolutnie wszystkiego, więc długie jedzenie bułki i powtarzanie, że ostatnio przeczytała w Czarownicy, że każdy kęs powinno się pogryźć co najmniej czterdzieści razy, nie powinno nikogo już dziwić.
Dopiero kiedy dostała na wizzengerze wiadomość od Tomka, że wszystko było gotowe i mogli wracać, uznała, że już jej się nie chce tyle gryźć, bo bolała ją od tego szczęka – co było już najprawdziwszą prawdą, bo o Merlinie, kto tyle razy przeżuwał, kto miał na to czas? Władowała zakupy do swojego auta, kiedy dostała jeszcze jedną wiadomość, że w domu był mały kryzys i nie mogą znaleźć Ducha.
Słyszysz to? — zapytała Romka, kiedy usiedli, a ona już odpaliła silnik, który brzmiał zupełnie normalnie — Coś stuka — stwierdziła nagle i wyszła z auta, otwierając maskę i udawała, że szuka przyczyny. Nie była całkowitym laikiem w temacie samochodów, więc było to całkiem wiarygodne, nie licząc tego, że jej auto miało przegląd dosłownie tydzień temu i nie wydawało żadnego niepokojącego dźwięku.
W końcu jednak podjechali pod dom, w którym nie świeciło się żadne światło, zgodnie z planem.
Tomek teleportował się do Zosi, ponoć jej rodzina zaprosiła go na wspólne kolędowanie, musiałbyś widzieć jego minę, kiedy dzisiaj dostał list — zachichotała, otwierając drzwi i witając się z wybiegającym Duchem, który jednak wcześniej nigdzie nie uciekł, a kopał sobie w najlepsze dziury na ogrodzie i gonił gnomy jak się okazało — Mam nadzieję, że się świetnie tam bawi — gadała dalej swoją zmyśloną historyjkę, kiedy przechodzili do salony, a kiedy tylko zapaliła tam światło – dobiegło do nich jedno, głośne NIESPODZIANKA!

Przypominam, że to IMPREZA NIESPODZIANKA, więc kiedy przychodzicie, to Ryana i Ruby JESZCZE NIE MA!

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 1021
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPią Gru 29 2023, 15:52;

Wcale nie miał ochoty towarzyszyć Ruby w zakupach i trwającemu pięć godzin obiedzie, ale był dobrym bratem i przystał na jej propozycję - poniekąd dzięki wykonywanej pracy był przyzwyczajony do tego typu poświęceń. I niekończących się posiłków z innymi dyplomatami. Plus był taki, że przy siostrze nie musiał zachowywać się kulturalnie jak przy zagranicznych szychach, dlatego ostatecznie bawił się całkiem nieźle, błaznując ile wlezie i w każdym ze sklepów wyszukując najbrzydsze i najbardziej niedorzeczne stroje albo zupełnie zbędne gadżety o cudacznym przeznaczeniu; był tak mało pomocny, że nawet go nie zdziwiło gdy Rubson ostatecznie wyszła z czarodziejskiej galerii handlowej z jedną gumką do włosów, paczką chusteczek higienicznych w hipogryfy i bawełnianą torbą z karykaturą Raziela Whitelighta, które  z niewiadomego powodu rozdawano za darmo przy wejściu. Czekał cierpliwie aż ta przeżuje czterysta razy każdy kęs burgera i nawet przez moment sam próbował (gdyby miało to pomóc na trawienie, to czemu nie), ale szybko mu się znudziło; nie poganiał też siostry, kiedy ta z miną eksperta eksplorowała pod-maskę samochodu, bo sam na silnikach i pojazdach nie znał się wcale, więc nawet nie potrafił ocenić czy jej podejrzenia nie są słuszne. Ogólnie nie spodziewał się niczego i nie podejrzewał ani trochę, że wszystko to ma na celu zatrzymanie go z dala od domu.
- Mam nadzieję że ją poprosiłaś, żeby nagrywała? - zachichotał z wizji spąsowiałego Tomasza kolędującego wspólnie z przyszłymi teściami i pewnie umierającego z żenady, a potem sam prawie umarł, z tym że z wrażenia i przejęcia, bo okazało się że czeka na niego NIESPODZIANKA. Wspaniale przystrojony salon, bogate przekąski i uginający się od dobroci barek, k a r a o k e i przede wszystkim: tłum gości. Znanych mu bardziej lub mniej, ale mniejsza o to, bo z każdego z nich bardzo się cieszył. - R U B Y - zawołał z mieszaniną oburzenia (no bo po co sobie zaprzątała głowę organizacją mu imprezy) i zachwytu (bo zorganizowała mu imprezę); porwał siostrę w objęcia, prawie udusił i zmierzwił włosy, wyjątkowo czułym a nie złośliwym gestem. - Mówiłem ci już, że jesteś najlepszą siostrą jaką mam?? Dziękuję - mówił, z trudem maskując wzruszenie. - Pomyśleć tylko, nie tak dawno wycierałem ci gluty z nosa... i wmawiałem że to pyszne żelki... a teraz ty organizujesz mi takie piękne przyjęcie - wspomniał z nostalgią, otarł łezkę z kącika oka i zwrócił się głośno do reszty przybyłych: - Witam serdecznie wszystkich, wielkie dzięki że przyszliście, bawcie się dobrze!!! Wznieśmy toast za Ruby i Tomasza, którego wkład pewnie ograniczył się do nadmuchania pół balona, ale będzie mi potem wypominał pół roku, że mu nie podziękowałem - oznajmił, zachęcając wszystkich do złapania jakiegoś trunku i sam też to zrobił. - Ej... pozbyłaś się Piotrka z domu, prawda? - spytał jeszcze konspiracyjnie siostrę. O ojca nie dopytywał, bo to wydało mu się oczywiste - Ewan w życiu by nie pozwolił na taki spęd ludzi w ich domu.
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPią Gru 29 2023, 19:09;

Choć nie był fanem podobnych imprez, wiedział, że urodzin Ryana nie mógł tak po prostu pominąć. Zwyczajnie nie wypadało zignorować zaproszenia na przyjęcie kogoś, kto był jego jednym z nielicznych kumpli. Nie wypadało również przyjść bez prezentu i choć zwykle Longwei miewał z nimi problemy, tym razem tak nie było i wszystko miał już przygotowane nieco wcześniej. Po otrzymaniu zaproszenia upewnił się jedynie, że Max miał również wolne tego dnia i mógł udać się z nim na przyjęcie, będąc pewnym, że tylko z nim zdoła wytrwać w tłumie osób, z których z pewnością nie znał większości. Szykując się do wyjścia, pamiętał, żeby nie przesadzić ze strojem i ostatecznie postawił na ciemnoszary półgolf wraz z czarną sportową marynarką, a do tego czarne jeansy - prosto, ale wciąż elegancko, z czego nie potrafił zrezygnować.
- Ciekaw jestem, jak wiele osób będzie na imprezie - powiedział do Maxa, gdy teleportowali się przed dom rodziny Maguire. Tam dość szybko okazało się, że impreza była niespodzianką i wszyscy dopiero czekali na solenizanta. Huang, choć wiedział, że Ryan będzie zadowolony, czuł się nieco dziwnie, jakby nie na miejscu, oczekując wraz ze wszystkimi na właściwą chwilę, aby w końcu krzyknąć: niespodzianka. Następnie trzeba było dostać się do najważniejszej osoby tego wieczoru, aby złożyć mu życzenia, co samo w sobie wydawało się trudne, ale z drugiej strony - nigdzie się nie spieszyli. Rozglądał się z zaciekawieniem po domu, skupiając się na granej muzyce, aż w końcu dotarli do @Ryan Maguire.
- Najlepsze życzenia z okazji urodzin - odezwał się, wręczając solenizantowi prezent - butelkę whiskey oraz bombonierkę Lesera. Idealny zestaw na ucieczkę z biura, kiedy przełożeni, albo współpracownicy dawali w kość i miało się ochotę wrócić do domu. Po tych kilku tygodniach pracy za biurkiem Huang całkowicie rozumiał, dlaczego niektórzy próbowali w podobny sposób uciekać z pracy, samemu nie raz zastanawiając się nad czymś podobnym.

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 1288
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPią Gru 29 2023, 20:43;

Oczywiście, że musiała się stawić u Maguire'ów. Kiedy tylko dowiedziała się o pomyśle organizacji imprezy niespodzianki, zakasała rękawy, by pomóc w zakresie swoich możliwości. Oczywiście zachęcała Ruby do pracy nad kulinariami, ale wiedziała też, że dziewczyna niekoniecznie pała wielką pasją do gotowania, więc przygotowanie tortu wzięła na siebie.
Pojawiła się z nim w domu z wyprzedzeniem, by pomóc przy przygotowaniach i wystrojeniu pomieszczenia, pilnując jednocześnie, by nie tknąć ani kropli alkoholu, bo jakiż to by dawała przykład pedagogiczny gdyby się sponiewierała przy swoich własnych uczniach.
Na stolik prezentowy dostawiła pięknie opakowaną paczuszkę, zawierającą historyczne zdjęcie, uważane od dawna za zaginione, w ręcznie stworzonej ramce z makaronu, po czym wraz z gośćmi przyczaiła się w zupełnej ciszy, kiedy padł sygnał, że Jubilat jest już wcale niedaleko!
Gdy pstryknęło światło, ryknęła wraz z innymi:
- NIESPODZIANKAAA! - po czym zaczęli bić brawa, śmiechom nie było końca. Przydreptała do Romusia by go wyściskać i wycałować jak stara ciotka-klotka- No kolejny rok bycia żywym, Rajanek. Jestem pod wrażeniem. - zachichotała - Widziałam kącik do karaoke, jak już się ze wszystkimi wycałujesz, to rzucam Ci wyzwanie w "Whisky moja żono". - zrobiła poważną minę, po czym dała miejsce innym pragnącym składać życzenia, wskazując dwoma palcami na swoje oczy, a potem na Ryana.

Ciasto:
Irlandzki torcik alkoholowy
Posiada różne warstwy, jednak jak to popisowe ciasta Gwen, nigdy nie wiesz, co Ci się trafi, ponieważ ciasto jest tak zaklęte, by przy krojeniu samo decydowało jaki kawałek Ci podstawić pod łopatkę.
Rzuć k6 by się dowiedzieć, co też Cię czeka po tej degustacji:
Spoiler:
Oczywiście warto dodać, że ciasto jest wysoko procentowe...
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1311
  Liczba postów : 390
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptySob Gru 30 2023, 20:29;

Okres świąteczny okazał się być ciekawszy, niż zakładała, gdy do jej skrzynki wpłynęła informacja o urodzinach Ryana Maquire, dawnego znajomego z czasów szkolnych. Noreen doskonale pamiętała chłopaka z tych lat, gdy oboje byli nastolatkami - dość często zaleczała mu guzy i siniaki, wyjątkowo często nabijane i niekoniecznie w wyniku gry w Quidditcha, którą się wtedy parał. Zdawała sobie sprawę, że cała niespodzianka organizowana była przez uczącą się jeszcze w szkole jego młodszą siostrę, toteż spodziewała się obecności uczniowskiej i studenckiej braci razem ze starszymi, dorosłymi już czarodziejami.
Zjawiła się w Dublinie przy pomocy świstoklika, zjawiając się nieopodal dokładnego adresu, pod którym całe przyjęcie miało być organizowane. Budynek o niezwykle interesującej fasadzie wyróżniał się na tle okolicznych domowisk, Noreen przystanęła na chwilę, by nacieszyć oczy i napatrzeć się na wszystkie dekoracje i zdobienia elewacji. Mieli rozmach, ot co! W środku została przywitana przez jednego z Maguire'ów, a następnie pokierowana - tamtędy do kuchni, tam do salonu, a łazienka za tymi drzwiami. Skinęła głową z nieśmiałym uśmiechem, po czym nieco nerwowo obciągając szerokie rękawy białej, marszczonej koszuli skierowała swoje kroki do salonu, rozglądając się po obecnych w środku twarzach. Okazało się, że przyszła jako jedna z ostatnich osób i krótko po jej nadejściu wydarzyła się cała niespodzianka. Dołączyła do klaskania reszty tłumu, ale nieco spietrała, gdy niektórzy zaczęli podchodzić do solenizanta bezpośrednio. Postanowiła, że zaczepi go później, gdy nieco opadnie ten pierwszy entuzjazm, by na spokojnie porozmawiać i wręczyć mu naprawdę skromny, naprędce szykowany podarunek, jaką była butelka czerwonego, półwytrawnego wina. Tymczasem jej wzrok zatrzymał się od oddalającej się od Ryana @Gwen Honeycott. Zbliżyła się, stukając ją delikatnie palcem w ramię.
- Cześć - przywitała się. - Gwen, prawda? - Doskonale znała jej imię, lecz dotychczas w zamku mijały się jedynie na posiłkach i bardzo rzadko zamieniały słowo. Teraz obie były na przyjęciu w podobnym ułożeniu - otaczali je studenci z Hogwartu i musiały się nieco pilnować, a może nawet pilnować ich?
Powrót do góry Go down
Online


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptySob Gru 30 2023, 22:43;

Urodziny Ryana w jej głowie były niczym powrót do starych, dobrych czasów, kiedy to było, a już nie jest. Do chwil wspólnych prywatek, bankiecików, wielce ważnych spędów zakrapianych politycznymi, oficjalnego świętowania drugiej soboty miesiąca i trzeciego czwartku, gal wręczania orderów za nic i za cokolwiek, wieczorów zakrapianych rozmówkami starszyzny o polityce i społeczeństwie - a w tym wszystkim, do momentów w których razem z rodzeństwem Maguire Saskia wymykała się tylnymi drzwiami. Zwykle z butelką jakiegoś przeokrutnie okropnego trunku pod pachą (rocznik nie młodszy niż 1872 - mieli standardy), które smakowało paskudnie, ale zabawnie bulgotało w żołądku.
Udało jej się dotrzeć akurat w porę. Akurat kiedy Tomek uciszał głosy zebranych, a większość zajmowała już strategiczne miejsca, z których można było najefektowniej wyskoczyć. Wsuwając się za kanapę zauważyła kilka znajomych twarzy z Hogwartu, ale i kilkoro nieznajomych, w tym chyba szkolną pielęgniarkę. Światło jednak zgasło, a po chwili dało się słyszeć kroki zbliżające się od strony korytarza, jak i głos Ruby, opowiadający o czymś z wielkim przejęciem.
A później - cóż, jak to w trakcie imprez-niespodzianek. Wszystko potoczyło się bardzo szybko.
Niespodzianka! — dołączyła do reszty, wołając, kiedy w pomieszczeniu znowu zrobiło się jasno i wszyscy powyskakiwali ze swoich kryjówek. Odczekała moment, aż Ryan i Ruby powyprzytulają się, popociagają synchronicznie nosami, nie chcąc im przeszkadzać w tej wzruszającej chwili - dopiero gdy emocje opadły, podeszła do solenizanta seniora, chwytając go za dłonie.
Ech, Ryan, jeśli czegoś w życiu żałuję, to tego, że nasi starzy nie wpadli na pomysł, by nas ze sobą wyswatać — zaśmiała się kręcąc głową, zaciskając palce na jego dłoniach. Za każdym razem, kiedy go widziała, coś w jej wnętrzu zaczynało się śmiać i czuła jakąś nieopisaną lekkość. Zanim jednak ostatecznie wpadła mu w ramiona, zamykając w uścisku, kontynuowała życzenia — Staruszku, oby sam minister magii jadł ci z ręki! Znajdziesz mnie później? Drin z solenizantem gwarantuje szczęście na cały rok, tak mówią!
Na odchodne, podała mu małe pudełeczko, w środku którego były spinki do mankietów, ale nie byle jakie, bo takich to na pewno będą mu koledzy urzędasy zazdrościć, a sama skierowała swoje kroki po butelkę Guinnessa.


Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1832
  Liczba postów : 804
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyNie Gru 31 2023, 09:40;

Mógł oczywiście zignorować zaproszenie. Czy może raczej - wezwanie, jakie otrzymał od młodszej siostry Ryana, zastanawiając się bardzo mocno nad tym, czego ta diablica właściwie od niego oczekiwała. Nie był człowiekiem zbyt socjalnym, by nie powiedzieć, że był raczej absolutnie nieprzystępny i wolał zdecydowanie siedzieć gdzieś z dala od innych ludzi, z dala od przyjęć, zabawy i całego tego szaleństwa, które zwyczajnie działało mu na nerwy, powodując, że miał ochotę pluć na wszystkich dookoła. Nie był najlepszym towarzyszem, właściwie był najgorszą możliwą opcją, więc zupełnie nie rozumiał, dlaczego Ruby aż tak bardzo upierała się, żeby zjawił się na tym przyjęciu urodzinowym. Jakby miało cokolwiek zmienić w jego życiu albo w życiu Ryana. Zawsze spotykali się sami, bo Frederick naprawdę nie był człowiekiem, z którym można było się doskonale bawić, ale mimo to zjawił się na miejscu, złorzecząc pod nosem. Jak to on.
Uśmiechnął się ironicznie, kiedy został wprowadzony do środka przez młodszego brata Ryana i niemalże jęknął ostentacyjnie, kiedy dotarło do niego ostatecznie, że faktycznie miał brać udział w jakiejś szalonej niespodziance. To nie było nic wielkiego, by nie powiedzieć, że było to coś maleńkiego i idiotycznego, ale dla Shercliffe’a było to niemalże jak przenoszenie gór. Czuł się z tego powodu zwyczajnie źle, niemalże mamrocząc, jakie to było głupie, gdy siedzieli w ciemności, czekając na solenizanta, a później krzyknęli głośno: niespodzianka, do czego się włączył, wznosząc oczy ku sufitowi, jakby chciał zapytać, co się właściwie tutaj działo i czemu on też musiał w tym uczestniczyć.
- Możesz przy okazji tego karaoke zrobić piękny podkład muzyczny - stwierdził, kiedy usłyszał, o czym mówiła Gwen, wręczając Rayanowi przygotowany prezent. Nikt nie powinien być zdziwiony tym, iż były to bardzo gustowne, kolorowe, z całą pewnością przeznaczone dla dzieci, cymbałki. Wprost idealne dla cymbała brzmiącego, jakim był solenizant.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Moderator




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyNie Gru 31 2023, 10:57;

Szczerze powiedziawszy, Max nie miał pojęcia, że Wei i Ryan się znali. Nie miał również pojęcia, że znali się na tyle dobrze, żeby Huang otrzymał imienne zaproszenie od Ruby, która najwyraźniej nie zamierzała nikomu odpuścić i chciała, żeby ich rodzinny dom zamienił się w jakąś szaloną burzę, w coś, czego nie będzie dało się wręcz opisać. Nie spodziewał się po niej niczego innego i zakładał, że przyjęcie, na które się wybierali, będzie co najmniej popieprzone, jednak nie zamierzał tego mówić na głos. Wiedział, że Wei nie przepadał za podobnymi spędami, ale skoro wybierali się teraz do jego znajomego, czy może nawet przyjaciela, wszystko mogło wyglądać inaczej. Śmiejąc się, kazał mu tylko pamiętać, że ma słabą głowę i dodał, że sam nie zamierza za dużo pić. Nie wiedział, jakby to się skończyło, a im dalej trzymał się od alkoholu i fajek, tym lepiej się czuł, co wcale nie powinno go dziwić. Nie oznaczało to oczywiście, że zamierzał bawić się w jakiegoś jebniętego ascetę, czy coś podobnego, ale zwyczajnie nie zamierzał zaliczyć cudownego zgonu, tym bardziej że szpital również go do siebie wzywał.
- Znając Ruby, to dom pęka w szwach - stwierdził, bo oczywiście, że ją kojarzył i oczywiście wiedział, do czego była zdolna. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej studiowali razem, więc mówił całkiem szczerze.
Nie pomylił się tak naprawdę, chociaż nie spodziewał się spotkać tutaj niektórych osób. Pomachał do @Noreen Finch, zastanawiając się, skąd ona mogła kojarzyć Ryana, ale doszedł do wniosku, że zapewne dokładnie tak, jak i on, spotkała go w Mungu. A może, co też było możliwe, byli w podobnym wieku i zwyczajnie razem studiowali, w końcu takie rzeczy były jak najbardziej prawdopodobne. Podejrzewał również, że Ryan nie spodziewał się, że to Wei spakuje Maxa pod ramię, ale to było akurat tutaj najmniej ważne, choć uzdrowiciel uśmiechnął się zaczepnie, gdy składali życzenia solenizantowi.
- Nie wypij wszystkiego od razu, nie przynieśliśmy więcej butelek. Tak na wszelki wypadek, bo wolałbym nie bawić się w płukanie żołądka na imprezie, pozwól mi na chociaż jeden dzień wypoczynku - powiedział rozpaczliwie, kładąc dłoń na piersi, nim przygarnął Ryana, by poklepać go po plecach i ulotnić się razem z Weiem.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 542
  Liczba postów : 1593
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyNie Gru 31 2023, 12:12;

Dom istotnie pękał w szwach.
Kate przemykała gdzieś między całym tym tłumem niespodziewanych gości, ubrana w dość prostą, czarną sukienkę z długim rękawem, zajmując się niektórymi sprawami organizacyjno-dekoracyjnymi. Gdy @Ruby Maguire wspomniała drużynie o zbliżających się urodzinach brata i planach urządzenia przyjęcia, bardzo szybko podchwyciła temat i była w domu Gryfonki wcześniej, by zgodnie z zawartą umową pomóc w przygotowaniach. Niemal do ostatniej chwili miała jakieś zajęcie do zrobienia - krojenie ciasta, wykładanie reszty jedzenia, układanie go na stole, by kusiło i zachęcało do opróżniania półmisków. Salon i kuchnia wypełniały się coraz to nowymi osobami, coraz ciężej było jej się przeciskać między tymi wszystkimi ciałami. Ale ostatecznie wszystko było gotowe, w sam raz na przyjście solenizanta.
@Ryan Maguire był starszy prawie o dziesięć lat od niej samej, więc poza opowieściami nie miała prawa poznać go osobiście. Nie przeszkadzało jej to jednak w klaskaniu i skandowaniu jego imienia, gdy wszedł do domu w towarzystwie siostry, bardzo zaskoczony całą przygotowaną imprezą. Za sprawą kilku łyczków jagodowego jabola i swojej słabej głowy, nie miała nawet problemu, by podejść do niego w całym tym tłumie i życzyć wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
- Zasługujesz na wszystko co najlepsze! - zakończyła swoje wylewne życzenia, po czym odeszła, pozwalając reszcie porozmawiać z mężczyzną. Zaczepiła gdzieś po drodze Ruby, mówiąc, że zajebiście jej to wyszło i w ogóle klasa niespodzianka! Wychyliła resztkę jabola ze swojego kieliszka, gdy wznosili toast, okraszając późniejsze oklaski kilkoma entuzjastycznymi okrzykami na cześć Maguire'ów. Impreza jeszcze się na dobre nie zaczęła, a ona już tak dobrze się na niej bawiła!
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Dorosły czarodziej
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 1021
  Liczba postów : 424
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 15:26;

Ewan: 7 8)

Mieszanka gości, którzy zaraz ustawili się do niego w kolejce z życzeniami i prezentami, była iście wybuchowa, bo w tłumie przeplatały się twarze jego znajomych ze szkoły czy pracy, będący jednocześnie pracownikami Hogwartu oraz ich podopieczni, którym wiekiem bliżej było do Ruby, a których on często sam kojarzył właśnie głównie dzięki siostrze. Absolutnie jednak mu to nie przeszkadzało, miał tylko nadzieję że nikt nie będzie czuł się skrępowany takim mieszanym towarzystwem. I że Gwen się nie sponiewiera tak, żeby potem było jej wstyd wrócić do zamku.
Ucieszył (i zaskoczył, w końcu znali się nie od dziś i znał jego stosunek do hucznych przyjęć) go widok @Longwei Huang, który podszedł do niego razem z @Maximilian Brewer - nie spodziewał się tej dwójki razem na jego imprezie.
- Ale ten świat mały, a wy skąd się znacie? - rzucił na przywitanie -Dzięki, już wiem jak się wymigam od poniedziałkowego spotkania z twoim ojcem - zachichotał na widok bombonierek lesera, a potem z bardzo poważną miną obiecał Maxowi: - Tak jest, panie doktorze. Dziś zero pracy i tylko zabawa, i pilnuj żeby ten tu - wskazał zaczepnie na Weia - demon imprezy się ładnie bawił.
Następnie wyściskał serdecznie i wycałował z każdej strony @Gwen Honeycott, która była nieodłącznym elementem imprezy, tak samo zresztą jak jej tort. - Co nie? Zaraz będę taki stary i zdziadziały jak ty - oczywiście każda okazja była dobra, by wytknąć jej wiek - Dziękuję za wspaniały torcik, na pewno będzie dobry, taki nie za słodki. Daj mi chwilę i z g n i o t ę cię na karaoke - podziękował, a zapowiadając zgodę na pojedynek odwzajemnił jej gest z groźną miną.
Zaraz jednak uśmiechnął się szeroko na widok @Saskia Larson, na której słowa pokręcił głową z niedowierzaniem i ubolewaniem. - Może jeszcze nic straconego - skomentował ze śmiechem, doskonale świadomy tego, że nie istniała lepsza partia niż Sasia; w podzięce za życzenia i prezent uściskał ją tak, że prawdopodobnie brakło jej tchu i zapewnił: - Oczywiście! Pierwszy drin i pierwszy taniec są twoje - co prawda nie wiedział, czy Ruby przewidziała tu jakiś densflor, ale już słyszał, że w tle leci jakaś wybitna playlista, więc czemu nie?
Kolejna podeszła do niego @Kate Milburn, której co prawda osobiście nie znał, ale od razu skojarzył twarz ze zdjęć wrzucanych przez Ruby na wizbooka i ogarnął, że to jej koleżanka z domu i drużyny. - Kate, prawda? Dziękuję, miło że wpadłaś!! - upewnił się, że na pewno nie pomylił jej z inną przyjaciółką siostry, bo to byłoby niezłe faux-pas, a potem usłyszał jak zaczepia go ktoś, na widok kogo prawie się przewrócił.
- Na rany Merlina, a kto to wypełzł ze swojej pieczary, naczelny ogr @Frederick Shercliffe we własnej osobie! - zawołał, teatralnym gestem łapiąc się za serce i od razu bezceremonialnie przyjrzał się przyniesionemu prezentowi, przeczuwając że będzie to coś wybitnego i oryginalnego. Bardzo go ubawiły cymbałki i zaraz je wypróbował, wydając serię nieskoordynowanych dźwięków. - Doskonałe! Zrobię na nich podkład do karaoke tylko jeśli wystąpisz ze mną w duecie - zachichotał i dodał, szczerze zaintrygowany: - Czym Ruby musiała cię przekupić żebyś się tu zjawił? - bo że był tu dobrowolnie, w to nie mógł uwierzyć. Fred stronił od ludzi jak dementor od patronusa.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 19:19;

Właśnie kończyła pisać odręczną notatkę, którą chciała dołączyć do paczuszki prezentowej dla Ryana, gdy otrzymała wiadomość od Gwen. Brwi Irvette od razu się zmarszczyły, co wyrażało głębokie niezadowolenie tym, co przeczytała. Owszem, słyszała o tym przyjęciu, ale biorąc pod uwagę fakt, kto je organizował, raczej nie zamierzała się na nim pojawiać. Po pierwsze nie miała na to ochoty, a po drugie nie chciała psuć Ryanowi przyjęcia. Teraz jednak została postawiona przed wyborem, który zdawał się być prostszy, a jednak nie potrafiła go podjąć tak od ręki. Przez dłuższą chwilę biła się z myślami, by ostatecznie zgodzić się pomóc przyjaciółce. Przecież wcale nie musiała tam zostawać. Wystarczyło, że podrzuci babeczki i zniknie. Wzrok Irv padł na spakowany dla czarodzieja prezent. Westchnęła cicho, dobrze wiedząc, że skoro już się tam pojawi, to nie może przyjść z pustymi rękami. Babeczki, życzenia i wracam.... Tak sobie pomyślała, gdy weszła do wanny, by przyszykować się na to wyjście.
Musiała godnie się zaprezentować, a jednocześnie nie chciała zbyt mocno emanować pieniędzmi. Dobrze wiedziała, że Maguirowie nie byli jednym z tych zamożnych rodów, do których była przyzwyczajona. Problem pojawił się, gdy w szafie nie znalazła niczego, co krzyczałoby biedota tak bardzo, jak sobie tego życzyła. Trudno, ostatecznie postawiła na prosty kombinezon z odkrytymi ramionami, który na czas podróży przykryła błękitnym płaszczem. Początkowo planowała pozwolić, by jej rude loki swobodnie opadały na ramiona, ale ostatecznie uznała, że nie będzie kryła się za swoimi włosami. Nie miała najmniejszego powodu do wstydu, więc splotła kosmyki w efektowne upięcie, a wszystko dopełniła pasującą biżuterią i oczywiście makijażem, wśród którego królowała czerwona szminka. Tak przygotowana wyszła z domu, ruszając po babeczki. Niestety po drodze musiała jeszcze zajrzeć do szklarni, gdy dostała wiadomość o pewnym problemie. Rozwiązała go jednak szybko i w końcu mogła już udać się do Dublina.
Stanęła przed drzwiami, biorąc głęboki oddech. Była spóźniona, a to irytowało ją niemiłosiernie. Uspokoiła się, wygładziła materiał płaszcza i weszła do środka, rozglądając się za solenizantem i Gwen.
Najpierw dostrzegła  @Gwen Honeycott . Od razu podeszła do niej z uśmiechem na ustach.
-Wybacz, moja droga. Już jestem. Tutaj są babeczki, całe i na pewno wciąż przepyszne! - Podała jej jeden z pakunków, jakie trzymała w dłoniach. -Dość tłoczno tutaj. Nieprawdaż? - Zauważyła, widząc kątem oka siostrę solenizanta. Na ten widok oczy Irvette od razu pociemniały. Czarownica szybko się jednak zreflektowała, choć w międzyczasie zdjęła okrycie wierzchnie, bo panował tu niesamowity gorąc. To pewnie przez ten ograniczony metraż, do którego ani trochę nie była przystosowana. -No nic, złożę Ryanowi życzenia i będę uciekać. Obowiązki wzywają. - Skłamała, całując Gwen w policzek i życząc jej dobrej zabawy, po czym w końcu wypatrzyła gościa honorowego i pewnie ruszyła w jego kierunku.
Jej wzrok spoczął na  @Frederick Shercliffe , który z jakiegoś powodu też tutaj był. Nie pałała do niego sympatią i to zdecydowanie ze wzajemnością. Obecność Fredericka tylko utwierdziła czarownicę w przekonaniu, że nie powinna tutaj być.
-Ryan! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Spełnienia marzeń zarówno tych osobistych, jak i zawodowych. - Ucałowała po tym  @Ryan Maguire  w obydwa policzki, po czym wręczyła mu schludnie zapakowany prezent, w którym mógł znaleźć domowe francuskie wypieki, magiczną mapę kulinarnych podróży oraz srebrne spinki do mankietów z jego inicjałami. - Mam nadzieję, że to zachęci Cię do rozpoczęcia tych kulinarnych podróży. - Dodała jeszcze, całkowicie gotowa pożegnać się i odejść.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 19:33;

Impreza, bez względu na to czyja, to okazja do dobrej zabawy i Max doskonale to wiedział. Sam jednak nie za bardzo miał ochotę tam iść, więc uznał, że zgarnie drugiego pojeba. O dziwo @Lockie I. Swansea wcale nie był tak chętny na wypad do Dublina, ale ostatecznie się złamał. Solberg uradował się jak debil i już wiedział, że cokolwiek się nie wydarzy, zabawa będzie przednia. Ubrał jakąś tam koszulę, do kompletu z dżinsami i swoją skórzaną kurtką, po czym wsiadł na Johnnyego i podjechał pod hacjendę kumpla. Nie leciał, zdecydowanie wolał korzystać z uroku brytyjskich dróg i prędkości, jakie był w stanie na nich rozwijać. Teraz, gdy zdał prawko, nie ograniczał się już aż tak jak w chwili, gdy nielegalnie dodawał do swojego Bravo gazu.
-Gotów na lot marzeń? - Zapytał Lockiego, gdy oparty o motocykl i z kaskiem pod pachą, przywitał go na drodze.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 1288
  Liczba postów : 567
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 20:21;

Wszyscy wrzucają ałtfity, to ja też jakiś dam.

Blondynka odwróciła się, unosząc pytająco brwi, a widząc zagubione spojrzenie szkolnej pielęgniarki zaraz poratowała ją szerokim uśmiechem.
- Gwen, Gwen. - objęła ją ramieniem, śmiejąc się i rozglądając za drinkiem, który zaraz wyciągnęła z ręki któremuś z przechodzących obok gości i wcisnęła w rękę Noreen- Uwierz mi na trzeźwo może być Ci bardzo ciężko znieść tę imprezę. Zaraz zaczynamy karaoke. - uniosła brwi, jednak wydawała się być tą perspektywą bardzo rozbawiona - Spróbuj tortu, krem jest na bazie lawendy i rumu, wspaniałe połączenie, wymyśliłam je wczoraj! - zaanonsowała z dumą godną gryfonki, a teraz przecież i gryfońskiej matki.
Spojrzała w kierunku @Frederick Shercliffe, którego prezent rozbawił ją niewspółmiernie, tak jak i życzenia, po czym pomachała do @Maximilian Brewer, swojego, jakby nie patrzeć, byłego ucznia i bardzo zacnego gryfona.
- Jak idzie w pracy, panie Brewer? - zagaiła, wciąż trzymając w żelaznym uścisku @Noreen Finch, jakby w głowie sobie już umyśliła znaleźć pielęgniarce nowego znajomego na zasadzie "oboje jesteście uzdrowicielami, na pewno się zaprzyjaźnicie!".
Uważne spojrzenie jednak, pomimo szerokiego uśmiechu i rozrywkowego nastroju, przeczesywało obecnych, bo choć nie byli na terenie szkoły i teoretycznie nie byłą tu pedagogiem na dyżurze, to jednak wolała, by nikt nikogo nie obrzygał - a wiedziała dobrze z doświadczenia swojego i @Ryan Maguire jak mogą się skończyć domówki sygnowane nazwiskiem Maguire.
- Irvette! - zawołała wesoło, puszczając w końcu biedną Finch i poszła ucałować de Guise w oba policzki - Trochę tak! - przyznała - Niemniej dobrze, że przyszłaś. Co słychać, jak Stéphane? - od razu zaczęła temat łączącego ich najmocniej ogniwa - Od czasu szkolenia w Barcelonie nie miałam z nim kontaktu, jeszcze się boczy za podpalenie fartucha? Powiedziałam, że odkupię... - westchnęła, biorąc pudełeczko z babeczkami, by odstawić je do stolika z poczęstunkiem, pozwalając, by ruda miała przestrzeń złożyć Ryanowi życzonka, złapała ją jeszcze kątem oka, widząc, że dziewczyna już się zbiera do wyjścia - Hola hola. - zmarszczyła brwi - A Ty gdzie? Ktoś tu musi cierpieć ze mną. - zaśmiała się i już sięgała po grzańca, by wcisnąć go Irvette w rękę- Dwa drinki i masz być moim pretekstem do ucieczki... - szepnęła jej konspiracyjnie do ucha.
Puściła oko do @Kate Milburn, której jagodowy jabol najwyraźniej służył, bo i miała na policzkach jakiś taki rumieniec i uśmiech weselszy, a weseli gryfoni to najlepszy widok pod słońcem.
- Kate! Słyszałam, że będziesz pierwsza śpiewać karaoke? - powiedziała na tyle głośno, by wszyscy to na pewno dosłyszeli.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 20:49;

Ostatnimi czasy nie czuł się najlepiej. Rana ziejąca na samym środku klatki piersiowej, gdzie rzeźbiarskie dłuto wycięło mu szczelinę na dobrych kilka centymetrów, wcale nie chciała się goić i nawet eliksir regenerujący, który dostał od Solberga na święta, niekoniecznie chciał pomóc. Na myśl o wychodzeniu gdziekolwiek cierpła mu skóra, ale dusza kretyna nie pozwalała mu gnuśnieć w domu za długo. Słysząc propozycję Solberga, a szczególnie mogąc dać się przewieźć na jego nowym Bravo, nie umiał odmówić. Zresztą - w ogóle nie umiał temu człowiekowi odmawiać. To było straszne i zanotował w pamięci, by się nad tym głębiej zastanowić.
Kiedyś.
Kiedy Max pojawił się z transportem, Loki zdążył już zrobić przygotowania, mianowicie szczodrze zakrapiany bifor, więc kiedy podszedł przywitać się z kumplem, może nie jebał jak gorzelnia, ale miał już dość miękkie nogi i całkiem dobry humor.
- Z Tobą to i na księżyc. - klepnął go w przyjacielskim przywitaniu- Piękna maszyna. Pasuje Ci wchuj. - pokiwał głową, nim nie wpakował się w stylu "na plecaczek" na tylne siedzisko, gotów na tę przejażdżkę życia.
Podróżowanie było wspaniałe, dopóki nie przypomniał sobie, że docelowo jadą na imprezę, co mu trochę skisiło humor, ale to tylko dlatego, że powiewy mroźnego wiatru chyba go trochę go otrzeźwiły.
Gdy wylądowali, dość chwiejnie się zwalił na ziemię, cudem nie na ryj i oklepał kieszenie w poszukiwaniu papierosków.
- Zasadniczo chyba prawo jazdy to zrobiłeś wczoraj. - skomentował. Faktem jednak było to, że chwiał się nie dlatego, że Maks źle prowadził, tylko dlatego, że odbył samotną konsumpcję przed podróżą. Zapalił peta i popatrzył na dom, wzdychając.
W duchu przeszło mu przez myśl, że to nie były okoliczności w których imaginował sobie odwiedzenie @Ruby Maguire w jej domu, ale dni uciekają, życia coraz mniej zostaje, nie ma co płakać nad płonącą różą, jak tu las płonie czy coś. Dotknął dłoni opatrunku na klacie i wyciągnął z kieszeni butelkę Jamesona, w ramach prezentu, bo przecież już tak całkowicie na krzywy ryj wbijać nie chciał, a wiedział przecież, że Maguire'owie to Irlandczycy z dziada pradziada.
- Uszanowanko. - przywitał się niekoniecznie głośno, wchodząc do środka wraz ze swoim kompaniero i rozglądając się po obecnych, by wykalkulować szybkim równaniem czy jego stan upojenia jest równy temu, ile tu jest osób, a jeśli nie, to wymierzyć odpowiedni wykładnik, według którego musi się sponiewierać, by kontynuować pobyt w tym domu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 21:07;

-Tak daleko nie starczy mi paliwa. - Zauważył logicznie, po czym wepchnął mu na łeb kask i odpalił maszynę, wzbijając ją w powietrze. Co jak co, ale ziomeczka, a do tego darczyńcę Bravo, musiał przewieźć jak króla.
-Dobrze, że wieje i nie muszę wąchać tego smrodu. Coś Ty wychlał? - Krzyknął do niego, gdy powoli zbliżali się do lądowania. Nie dało się ukryć, że Lockie już imprezy nie potrzebował, bo widocznie sam sobie jedną urządził z własnym odbiciem. Max trochę mu zazdrościł, ale postanowił, że dzisiaj swojej trzeźwości nie złamie. Choćby sama naga Dearówa wlewała mu alkohol do gardła, wciskając na palec obrączkę.
-W sumie to dzisiaj rano. - Sprostował, szczerząc się do kumpla i oferując mu jeszcze przed wejściem szluga, bo sam cholernie potrzebował zapalić. Schował kask, włączył alarm, a jak już po nikotynie nie zostało śladu, ruszył za Swansea wprost do imprezowej jaskini.
-No, no.... - Mruknął widząc ten tłumek i całą organizację. Aż łezka w oku mu się zakręciła na wspomnienie niektórych imprez, które pamiętał z dawnych lat. -Ty wiesz, który to ten cały Ryan? - Zapytał Lockiego, bo wypadało choćby życzenia złożyć, ale nie było to za bardzo na liście priorytetów ślizgona. Szczególnie teraz, gdy dostrzegł gdzieś w tłumie  @Kate Milburn i wyciągnął w powietrze swoją wielką grabę, by jej pomachać.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 21:18;

Na pytanie o to co skonsumował, Loki trochę wzruszył ramionami trochę coś wybełkotał, co równie dobrze mogło brzmieć jak "denaturat" albo "coś akurat". Rozpiął kurtkę, choć na niewiele się to zdawało, bo przecież pod spodem miał jak zawsze długi rękaw i wysoki golf i przeczochrał włosy, które mu pod kaskiem uklepały się w hełm.
- Yyy... -  bąknął na zadane mu, sensowne zresztą pytanie- Możemy mieć nadzieje że geny Maguire'ów są silne, więc szukaj męskiej, starszej wersji Ruby? - zaproponował, samemu się rozglądając. Postawił swój prezent na stoliku koło całek reszty podarków po czym głodnym spojrzeniem już szukał stolika z alkoholem. I byłby szalony, głupi, byłby nieokrzesanym barbarzyńcą gdyby zignorował...SERNICZEK.
- Okurwa. Serniczek..! - sapnął, waląc Maxa w ramię i wyciągając ręce po kawałek - A jaki dobry, MALINOWY! - zachwycił się, pozwalając myślom chwilowo zatopić w degustacji serniczkowej delicji.
Jego spojrzenie znacznie prędzej, niż jego najebany mózg, zauważyło czarną wstążkę, za którą podążał wzrokiem przez wstydliwie długa chwilę nim połączył kropki ozdoby z osobą tę ozdobę noszącą. Uniósł kąciki ust, unosząc też lekko brwi kiedy spojrzenia z @Saskia Larson się skrzyżowały, widząc jednak, że ta nie kwapi się wskakiwać mu w ramiona wrócił do swojego ciastka.
- Merlinie, jakie dobre. - stęknął odwracając się do Maxa - Stary, czy ja Ci dziś już mówiłem, że Cie kocham? - palnął ni z gruchy ni z pietruchy pod wpływem dziwnych malin, sam jednak nie zwrócił na to szczególnej uwagi, no bo cóż, był wypity no.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 21:26;

Uśmiechnął się pod nosem na odpowiedź Lockiego. Ani denaturat, ani druga opcja, specjalnie by go nie zdziwiła. Ważne, że nie spierdolił się z Bravo, jak tak sobie lecieli nad miastami, bo wtedy Max by się musiał srogo tłumaczyć.
-Stary, ja nawet nie wiem za bardzo jak ona wygląda. - Zauważył szczerze, bo panienkę kojarzył, ale raczej z przelotu. Nigdy specjalnie nie skupiał się na jej walorach, a prędzej na opowieściach, jakie o niej czasem krążyły po szkole. Postanowił więc nie przejmować się całym tym szukaniem solenizanta i położył flaszkę obok prezentów. Co jak co, ale z pustymi rękoma to się nie przychodzi, prawda?
-Na zdrowie. Tylko mi karoserii w drodze powrotnej nie zarzygaj, bo będziesz zlizywał. - Ostrzegł go, samemu w tym czasie namierzając @Maximilian Brewer , któremu też pomachał zaraz po tym, jak nalał sobie wody z kranu, by nieco nawilżyć gardło.
-Co? - Zapytał wyrwany z rozmyślań. Patrzył na Lockiego, który wyznawał mu miłość i potrzebował chwili, by to przetrawić. -Dzisiaj jeszcze mi nie przyjebałeś, nie. - Przyznał szczerze, nie wiedząc, że za wszystkim stoi serniczek. I to MALINOWY. -Parkiet czy mikrofon? - Zasugerował, bo skoro już tu byli, trzeba było jakieś show zrobić. Wyobrażał sobie obydwie wersje, choć zdecydowanie bardziej bawiła go wizja obracania w ramionach najebanego kumpla.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 21:37;

Swansea przewrócił dramatycznie oczami, kładąc na piersi dłoń w wyrazie głębokiego oburzenia.
- Ja? Rzygać? - sapnął, przełknąwszy serniczka- Mama mnie lepiej wychowania niż marnotrawienie alkoholu. - prychnął, a że o alkoholu mowa, zaraz rozejrzał się za napitkiem, bo pewien był, że na imprezę do kinderlandu nie przyszedł i coś tu gdzieś polewają.
Wpakował resztę swojej serniczkowej porcji do buzi, zawiedziony tym, jak malutki był to kawałek (tak naprawdę to nie, ale Loki kochał serniczki i wchłaniał je jak odkurzacz) po czym rozejrzał się i zawyrokował:
- karaoke. Dawno żem nie słyszał Twojego syreniego głosu, kochanie. - -zamruczał, odstawiając gdzieś talerzyk - jesteś taki kochany, ja nie mogę. - dodał jeszcze, jakby Max nie zauważył za pierwszym i drugim razem tego miłosnego wyznania, po czym capnął szklaneczkę jagodowego jabola, patrząc na kranówę w szklance Solberga z taką dezaprobatą, jakby tam trzymał świeżo zamordowanego własnymi rękoma szczeniaczka. Ale od komentarza się powstrzymał. W końcu aktualnie go kochał, a miłość wiele wybacza.
- O. Kate. Śpiewasz? - zauważył gryfonkę, szykującą się do wykonu przy sprzęcie do karaoke- To śpiewaj, będę chórkiem. - zapewnił, pocierając ręce dla dodania sobie animuszu i klepnął się w uda- Jaką piosenkę? - upewnił się, po czym spojrzał na Maxa, by się przekonać, czy mistrz eliksirów to tak tylko na hecy chciał na to karaoke, czy jednak ma cojones jak kokosy i również złapie za mikrofon.
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 542
  Liczba postów : 1593
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8




Gracz




Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów EmptyPon Sty 01 2024, 21:40;

Oj, trzymał ją ten jagodowy jabol i to dość mocno! Miała teorię, że siedemnaście procent to temu trunkowi brakowało do setki - ale może to kwestia tego, że była tu już od blisko godziny lub dłużej i ustawicznie opróżniała swój kieliszek? Ruby pewnie musiała biec do reszty swoich obowiązków i zabawiania gości, toteż Kate zaczęła wzrokiem szukać nowych obiektów, na które mogłaby przerzucić swoje zainteresowanie. Została jeszcze zaczepiona przez @Gwen Honeycott, której uwaga niezwykle ją rozbawiła.
- Och, z pewnością! - odparła, naprawdę chętna do wzięcia mikrofonu w ręce, choć daleko jej było do gwiazdy estrady. Miała jednak naprawdę dobry humor i w związku z szumiącym w głowie alkoholem niezrównane pokłady odwagi, więc nie było wykluczone, że za chwilę stanie na scenie do karaoke. Nawet zrobiła w jej kierunku dwa kroki, gdy z tłumu wyłoniły się głowy dwóch knypków, których w ogóle nie spodziewała się tutaj zobaczyć. Gdy ręka @Maximilian Felix Solberg wystrzeliła w powietrze, jej własna zrobiła to samo, a chwilę później już stała przy Ślizgonach, jakimś cudem zaopatrzona w dolewkę jabola.
- Moje ulubione chłopaki! - wykrzyknęła na powitanie z szerokim uśmiechem okraszonym delikatnym rumieńcem policzków, który nieco zaognił się, gdy jej wzrok padł na @Lockie I. Swansea. Merlinie, jak dobrze, że była już trochę podpita i nie miała znów tej ochoty zwinąć się w kłębek sama w sobie. - Dobrze wyglądacie! - rzuciła, a jej ocenę sytuacji można było zwalić na nieco zamglone alkoholem spojrzenie. Pewnie gdyby przyjrzała się Lockiemu doszłaby do wniosku, że bywały dla niego lepsze dni. - Śpiewamy! - zaordynowała, poganiając go ze sobą na scenę, skoro taki był odważny i chętny do bycia chórkiem.

98, 44
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dom rodzinny Maguire’ów QzgSDG8








Dom rodzinny Maguire’ów Empty


PisanieDom rodzinny Maguire’ów Empty Re: Dom rodzinny Maguire’ów  Dom rodzinny Maguire’ów Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dom rodzinny Maguire’ów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dom rodzinny Maguire’ów JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
 :: 
Mieszkania
-