Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Sala Koła Realizacji Twórczych

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
AutorWiadomość


Oberon Lancaster
Oberon Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : donośny, zachrypnięty głos
Galeony : 133
  Liczba postów : 60
https://www.czarodzieje.org/t20664-oberon-lancaster
https://www.czarodzieje.org/t20670-oberon#655878
https://www.czarodzieje.org/t20665-oberon-lancaster
Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty


PisanieSala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty Sala Koła Realizacji Twórczych  Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 EmptySob Wrz 11 2021, 01:20;

First topic message reminder :


Sala Koła Realizacji Twórczych


Dosyć osobliwe, bardzo przestronne pomieszczenie znajdujące się niedaleko kuchni. Jest podzielone na pół: lewa strona posiada wyposażenie niezbędne do realizowania pasji kulinarnych i znajdziesz tu wszelakie przybory, sprzęty i niewielką spiżarnię, prawa z kolei służy do wykonywania najróżniejszych zajęć kreatywnych i w zależności od potrzeb może służyć za pracownię malarską, pokój muzyczny czy kameralną scenę dla aktorów.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 866
  Liczba postów : 1778
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty


PisanieSala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty Re: Sala Koła Realizacji Twórczych  Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 EmptyNie Cze 30 2024, 00:31;

Samonauka - czerwiec 2024

Swansea swojej przygody z malarstwem nie zaczął dziś. Ani wczoraj. Ani miesiąc czy rok temu. Był okres, w którym jego dłonie były permanentnie poplamione farbami, a włosy pachniały terpentyną, był top jednak czas, kiedy jego ojciec jeszcze żył. Głęboko w pamięci miał zachowane wspomnienia, do których nieczęsto wracał, o tym, jak Landen pokazywał mu jak trzymać pędzel, układał płótna w różnych miejscach domu, by rozwijać artystycznie swojego pierworodnego syna, o tym jak tłumaczył mu teorię koloru na magicznym kole barw. Nie wracał do tych wspomnień i był szczerze obrażony na wszelką artystyczną działalność, od kiedy ojca zabrakło w jego życiu.
Siedział dzisiaj naprzeciw płótna, które naciągnął na ramę dobrą godzinę temu i patrzył na nie. Próbował zmusić się, do spojrzenia na malarstwo inaczej, niż przez perspektywę niewypowiedzianej ilości żalu do swojej rodziny. Jedynym człowiekiem, który kiedykolwiek zrozumiał jego gorycz był Elijah, a jego nie sposób było znaleźć, a co dopiero porozmawiać z nim o tej decyzji, którą Swansea niedawno podjął.
Wyjazd do Kolumbii, który ma zmienić wszystko.
Zsunął w końcu pośladki z ławki, podchodząc do sztalugi z taką uwagą, jakby podchodził błotoryja w okresie godowym i z równie wielkim skupieniem na sztalugę patrząc, jakby mu miała, jak ten błotoryj, skoczyć do gardła.
Sięgnął po pudełko z farbami, w których zaczął grzebać bez większego zastanowienia. Niebieski, biały, żółty choć logiczna część jego głowy wyjmowała tubki, nazywając je prostymi słowami, w środku głowy rezonowały mu zupełnie inne określenia.  Kobalt, cyjan, ultramaryna, biel tytanowa, ołowiowa, kadmin, cynk, żółta indyjska. Nie potrafiłby przytoczyć, skąd zna te słowa, wyciskając je na paletę, nie próbował sobie tego przypomnieć. Pozwolił sobie nie myśleć, jeśli to ma być jedna z ostatnich rzeczy, jakie zrobi, zanim wyjedzie i kto wie, czy wróci, to nie chciał naznaczyć tego płótna zbytnim zastanowieniem. Wprost przeciwnie, niech będzie ono bez sensu.
Pierwsze pociągnięcia stanowiły abstrakcyjną bazę, bez przekonania chlastał szerokim pędzlem pionowe linie, pozwalając dłoni pracować, a wzrokiem szukając jakiejś zależności w tych pociągnięciach, jakiegoś schematu czy wzoru, w którym zapisane byłoby, czym ten obraz będzie. Nie był portrecistą, nie był hiperrealistą. W ogóle nie nazwałby się artystą, ale wiedział w głębi duszy, że sztuka była nie tylko po to, by odwzorować to, co się widzi, ale też pozwolić temu, co wewnątrz wybrzmieć, jeśli nie było na to słów. Miał swoją poezję, której nigdy nikt nie czytał, miał swoje muzyczne momenty, kiedy próbował melodią ując swoje uczucia, tylko od malarstwa się odwracał. Naznaczonego pięknem jego nieobecnego ojca. I dziś postanowił się z nim pogodzić.
Kształty powoli nabierały formy, choć nie była to oczywista wizja. Freski bladych pociągnięć przypominały kończyny, może ramiona, dzięki zaklęciu poruszające się lekko, jakby w bezdźwięcznym tańcu. Zazwyczaj po rzuceniu zaklęcia ożywiającego obrazy moment sztuki się kończył, Lockie jednak dopiero widząc ten ruch, zrozumiał, co chciał przedstawić naprawdę. Czując zmęczenie uznał, że na dziś wystarczy, ale wiedział, że wróci jeszcze, bo bez tego zamknięcia, nie będzie gotów wyjechać.
+
zt
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 866
  Liczba postów : 1778
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty


PisanieSala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty Re: Sala Koła Realizacji Twórczych  Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 EmptyNie Cze 30 2024, 00:44;

Samonauka - czerwiec 2024

Kilka dni później wrócił na swoje miejsce zbrodni. Zbrodni przeciwko komu i czemu - nie było na to odpowiedzi. Przeszedł przez salkę, kierując kroki do szafki, za którą wcisnął swój tańczący obraz. Wyciągnął płótno i postawił je na jednej z wolnych sztalug, vis-a-vis stolika, na którym usiadł i wpatrzył się w te błękity przeplatające z żółciami. Tkwił tam tak długo, jakby rzeczywiście spodziewał się, że malunek nagle zacznie mówić i wyjawi mu swoje tajemnice, a przecież tak się nie stało, tak się stać nie mogło. Obserwował leniwe, falujące ruchy i westchnął, chowając twarz w dłoniach.
Kolejne pół godziny zajęło mu naciąganie kolejnego, wyciętego płótna na ramę. Zaprawił ją podkładem i osuszył go, by był gotowy do pracy. Tym razem powinno być prościej, prawda? Wystarczy się rozkręcić, rozrysować, a ta porażka w żółciach i błękitach musiała być taką rozgrzewką.
Tańczące kolory stały tuż obok, jak surowy nauczyciel, obserwujący jego poczynania, kiedy zaczął z pudełka z farbami wygrzebywać zupełnie inną paletę, omijając i niebieskie i żółte tubki, by ostatecznie z zielonymi i pomarańczowymi podejść do drugiego z trzech elementów tego osobliwego, pożegnalnego tryptyku.
Z większym skupieniem niż ostatnio, mając wrażenie, że tym razem musi ominąć popełnianie błędów, wziął w ręce znacznie mniejszy pędzel. Z namysłem zakreslił pierwsze kształty, tworząc na płótnie wzory, w których szukał większej sztuki, większego artyzmu, niż w nieporadnych błękitach. Kątem oka dostrzegał ich wijący się taniec na sztaludze obok i z pewnym ciężarem na ramionach dziwnej powinności i odpowiedzialności, jak ojciec upośledzonego dziecka, starający się, by to drugie może jednak już urodziło się normalne.
Parsknął, na myśl o tym porównaniu i pokręcił głową z pewnym szczerym, wobec samego siebie, obrzydzeniem.
Zielenie zastąpił seledyn, przechodzący kuriozalnie w kasztan, paloną umbrę, orchę. Kolory, które wybrał, bolały go w oczach, a jednak i tak kontynuował, mając wrażenie, że tym bólem oczu z czegoś się spowiada, za coś nim płaci, czymś się leczy. Ponoć najbardziej gorzkie lekarstwa były często najlepszymi.
Obraz nabrał kształtów, przypominających ogień. Podobnych do tego, jak poruszał się taniec w błękicie, a jednak ogień ten był żywszy, drżący, uskakiwał po gałęziach abstrakcyjnego drzewa od momentu ożywienia obrazu, jakby już i natychmiast chciał ukazać swoją dominację na tym płótnie. Swansea nabrał jeszcze trochę farby, stawiając jasnymi, prostymi liniami granice, jakby te granice mogły ten ogień skaczący powstrzymać. Obrysował konary, korzenie, obrysował gruby pień drzewa, stawiając na jego gałęziach znamiona swojej pracy. Odrzucił pędzel ze złością widząc, że ani jego upór ani jego malunek nie jest w stanie ujarzmić tego, co sam przecież stworzył i niemal natychmiast pozwolił temu uczuciu objąć się, znienawidzć kolejne swoje dzieło, odrzucić je. Odwrócił się obrażony jak dziecko, ignorując i niebieski taniec i zielony ogień. Czy powinien się poddać? Czy do trzech razy sztuka…
Wcisnął obrazy za szafkę i wyszedł, czas pokaże.
+
zt
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 866
  Liczba postów : 1778
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty


PisanieSala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty Re: Sala Koła Realizacji Twórczych  Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 EmptyNie Cze 30 2024, 01:02;

Samonauka - czerwiec 2024

Kiedy ponownie zawitał do sali koła realizacji twórczych, był zmęczony. Ból, który obejmował jego ciało, ramiona, jego organy, z dnia na dzień nasilał się, pogarszając nie tylko jego poczucie fizyczne, ale i psychiczne. Nie wyjął od razu swoich niechcianych dzieci zza szafki, nie miał siły ani odwagi od razu mierzyć się z ich pełnymi pretensji kolorami. Nie chciał myśleć o tym, że ten odcienie pretensji to jego własne pretensje, że to, co chciał osiągnąć, uzewnętrznienie swoich emocji, osiągnął niemal idealnie, wypluwając z serca i rozumu najgorsze uczucia.
Zaczął od przygotowywania płótna, naciągając je na ramę, przygotowując podkład, pokrywając równomiernie zaprawką. Dodał do niej kilka kropli złota, by mieniła się pod kładzionymi nań barwami. Chciał spokoju, chciał serenity, chciał miejsca, w którym nic nie boli, odzwierciedlić ten zakamarek głowy, który żył wygodnie i w spokoju.
Brunatnym brązem zakreślił leniwe wzgórza, którym bliżej było do muszli egzotycznych małż, niż wzgórz, ale nikt nie miał oceniać jego pracy pod względem realizmu. W centralnym miejscu ustawił fontannę, która nie dość, że nie miała podstawy, to też nie miała żadnej racji bytu, wisząc pomiędzy obłymi kształtami robiącymi za chmury, a małżowymi wzgórzami, okalającymi przestrzeń, którą sam uznał za jezioro.
Na jego lśniącej powierzchni rzucił kilka wielkich, pomarańczowych liliowców, a pomiędzy nimi czując pustkę, puścił na płótno kilka ptaków w kolorze czystej bieli. Pędzel poruszał się praktycznie sam, niewymuszonymi ruchami, dając każdemu z tych ptaków gałązkę, która rozlewała się w niejasne spirale, kręgi na wodzie. Nie oczekiwał od tego obrazu już niczego. Był zmęczony i obolały, chciał stworzyć na płótnie miejsce, w którym sam chciałby odpocząć, zanurzyć się, zakopać. Obraz, który można poczuć i usłyszeć mógł należeć do najbardziej unikalnych arcydzieł, jakie malarz mógłby stworzyć - Swansea się za malarza nie uważał. Domyślał się, że wnawet jeśli jego praca przemawia do niego, to prawdopodobnie tylko do niego. Może do jego matki?
Przez myśl jak błyskawica, przeszło mu, by jej je zanieść. Jego żałosny tryptyk żalu. W końcu planował ją odwiedzić, przeprosić, podziękować, klęknąć, może się rozpłakać, zanim wyjedzie pozbyć się z ciała wszystkich jej szczodrych darów. Czy mu wybaczy? Czy podaruje mu ich więcej, kiedy on sam tylko wróci.
Całość pokrył gładkim, błyszczącym topem, patrząc, jak jego małżowe wzgórza rozlewają się, bo nie miały czasu wyschnąć, a on nie osuszył ich zaklęciem. Usiadł, podkulając nogi i obserwował, jak cała jego praca rozciąga się, ciągnięta w dół grawitacją, niszczejąc, ale czy na pewno?
Rzucił i na ten obraz zaklęcie, pozwalając by to, co się rozpłynęło, mogło w swojej abstrakcyjnej formie zapętlić się w tym ruchu. Może te ptaki, opadające pomiędzy liliowce i nenufary, niczym płatki wielkich drzew, mogły poderwać się do lotu. Może małżowe wzgórza mogły zanurzać się w krawędzi wielkiej wody i wyrastać po chwili, dumnie, tak, jak dumny powinien być on.
A nie był.
Wyciągnął zza szafki swoje pozostałe dwa dzieła. Wszystkie spiął ze sobą, w końcu opowiadały jedną historię i wyniósł z salki z zamiarem, kto wie, może spalenia ich na błoniach?

zt
+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 QzgSDG8








Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty


PisanieSala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty Re: Sala Koła Realizacji Twórczych  Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Sala Koła Realizacji Twórczych

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 9Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Sala Koła Realizacji Twórczych - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
-