Słyszałeś?

Szantaż i poniekąd groźby.

Yep. Bym dołączył do SLM, jeżeli nie chcę, by coś się Wam stało. I nie mam na to zbyt dużo czasu, bo dali mi zalewie trzy dni na dopełnienie formalności.

Nie wiem, o co konkretnie chodzi, ale dostałem zakrwawiony nóż w prezencie. Podpisali, że to jest podobno "czysta krew", która należy do jakiegoś z rodów. Nie Wasza, ale jeżeli będę zwlekał z decyzją lub źle wybiorę - ostanie się i ta. Błękitna.

Pójdziesz jutro ze mną do tego złamasa. Musi coś z tym zrobić, nie ma kurwa opcji

Weź ze sobą to wszystko co dostałeś

Kurwa, jak on nas zleje, to przysięgam dam mu w morde...

Nie ma sensu tego zgłaszać.

Hogwart i tak nie zapewni odpowiedniej ochrony, jak to przystało na dziada pierdzącego w stołek.

Jakoś dam sobie z tym rady. Potrzebuję po prostu chwili. Bylebyście uważali na siebie w międzyczasie.

Nie, stary, nie pozwole, żebyś to tak zostawił

Za to mu, kurwa płacą. Ma coś z tym zrobić i chuj mnie to obchodzi!

TAKIE GROŹBY SĄ KARALNE

A Ty wiesz, że on pozostawił nasze listy w szufladce zapomnienia?

Jeżeli mam możliwość podjęcia się jakichkolwiek szybszych czynności, to dlaczego mam dawać to akurat jemu?

Wolę już jebnąć, aniżeli bawić się w donoszenie tego Hampsonowi.

Uwierz mi, to nie jest pierwsza karalna rzecz, jaką widzę w moim życiu. I nie pierwsza, z której udało mi się wyjść cało.

Niech tylko nas tam spróbuje zamknąć

Nie wyjde od niego, dopóki czegoś z tym nie zrobi. Niech zgłasza komu trzeba, ogarnie coś, żebyśmy wszyscy czuli się bezpiecznie, a nie, że przysyłają zakrwawione noże, a on ma kurwa wyjebane

To nie jest donoszenie. To jest zgłoszenie przestępstwa

I on jako nasz opiekun powinien zaraz zawiadomić aurorów, żeby sie tym zajęli

To jego zasrany obowiązek!

Nie pierdol, Lowell. Idziemy do niego. Zaraz.

Sinclair, kurwa, gdybym nie znał Hampsona, być może dałbym mu tę sprawę.

Ten nóż to nie jest czysty przypadek. Ktoś mnie musiał śledzić. Mam podobny.

I co Ci to da? Powiedz mi, chętnie wysłucham.

Aurorzy pewnie mają ważniejsze rzeczy do roboty niż szukanie osób piszących anonimy.

Chciałbym, ale... dostałem kolejny list.

Wydaje się, jakby to był długo planowany i bardzo dobrze przemyślany szantaż...

A co robią w Departamencie Przestrzegania Prawa? Popijają herbatke? Grają w gargulki?

To nie jest jakieś tam: "dołącz do nas, bo będzie po Tobie", tylko do cholery zakrwawione ostre narzędzie. Czego oni jeszcze potrzebują, żeby działaś?

Jaki list? To znowu od nich?

Kumplowi podpalili ostatnio mieszkanie. Większość rzeczy obróciła się w popiół.

Najwidoczniej... tak. Jak nie znajdują oprawców...

Krew nie wygląda na świeżą. Poza tym, może ona należeć do jakiegoś magicznego stworzenia. Może.

Właśnie rozpieczętowałem... I chyba znalazłem wytłumaczenie, dlaczego postanowiłem Cię tak przestraszyć.

PO CHUJA PANA WYSYŁASZ MI 110G CWANIAKU CZY ŻYCIE CI NIEMIŁE

Słyszałem o tym pożarze...

Coś muszą zrobić, do cholery!

Nie ważne kogo/czego to krew. Ważne, że tonie są żarty

?

Jakie galeony? O czym Ty chrzanisz, człowieku??

Nic Ci nie wysyłałem, odkąd mi je wróciłeś DWA RAZY. Wkurwiłem się, bo przecież nie będę wpychał Ci ich na siłe

Jesteś jedyną osobą, która miała powód wysłać mi taką kwotę.

Nikt inny mi nie chciał zwrócić pieniędzy. Prędzej eliksiry.

Czeeekaj

To nie było żadnych pogróżek?

Żadnego noża?

STARY, TY JESTEŚ BEZ SERCA

Ni chuja, nie gadam z Tobą

Nie, nie było.

Jak chcesz, to mam w kieszeni, to coś z nim ugram .

WIEM, ŻE JESTEM.

No c'mon, nie obrażaj się~

...

Wsadź sobie go... wiesz gdzie

Prawie zawału dostałem, serce mi chciało z piersi wylecieć, jakbym wychlał hektolitry Groma, a Ty mi mówisz, że to zmyśliłeś??

A miałem Cię za rozsądnego chłopa

We we nie mów tak, bo mi się spodoba i co wtedy?

Tak, dokładnie tak. BO NIE WYSYŁA SIĘ ANONIMÓW.

Nigdy nim nie byłem.

Chyba będziesz miał problem, bo się wykrwawisz, zanim sięgniesz po różdżkę

NIE WYSŁAŁEM CI ŻADNEGO ANONIMA, JASNE?

Merlinie... Kase dostał i widzi problem. Jak ktoś się nie podpisał, to chyba nie chciał, żeby wiedział od kogo to, to chyba logiczne

Byłeś, bo ogarniałeś Solberga

Nie takie rzeczy się przeżywało.

DOBRA, WIERZĘ CI ECH.

Tak, widzę problem, bo mi się ta kasa za Chiny nie należy.

Nadal ogarniam.

He? Sztylet w dupie miałeś kiedyś? I serio było przyjemnie?

No!

Ej, jak nie wiesz od kogo to, to skąd wiesz, że Ci się nie należy?

Tak, tak. Nadal to robisz

I cholernie mnie to cieszy

Nie... Ale w lewą łydkę, lewą rękę i prawy bark - już tak. Czy było przyjemnie... raczej obojętnie.

Bo wiem, gdyż nie wyświadczyłem żadnej przysługi. Gdybym wiedział, to na pewno bym gdzieś indziej podbił, uwierz mi.

No.

Nie mogę z Tobą...

Taaa, odrobienie zajebiście popieprzonej pracy domowej, to żadna przysługa przecież

Noo

Niby dorosły, a jednak dzieciak, hm? Nie musisz dziękować.

Zapomniałnym, dokładnie. Zajebiście popieprzona. *Popija kakałko o smaku słonego karmelu*

*Pada i nie wstaje*

Co w ogóle dostałeś z tego PD?

Dobraliście się z Solbergiem. Duet kurwa idealny

...

Słony karmel...

*dalej maltretuje mu plecki*

Wybitny, a jakże. Dzięki jeszcze raz, stary

To właśnie taka ŻADNA PRZYSŁUGA

Hej, ja się nie spodziewałem na początku znajomości z nim, że będziemy się tak ZAJEBIŚCIE dogadywać.

No, słony karmel, bardzo smaczny, polecam gorąco czy coś.

Te, weź mnie nie rozleniwiaj po robocie.

NO ŻADNA NO

Ile razy jeszcze będziesz mi to wypominał?

Ja to z początku myślałem, że Wy się na te noże bijecie tak na serio. Bo się nienawidzicie

Uwielbiam wszystko co słodkie, słone też

*czuje się jak puszysta laska na diecie, która zobaczyła kostkę czekolady i podąża za nią*

Why not? Należy Ci się
*masuje dalej*

DO KOŃCA ŻYCIA I JESZCZE DŁUŻEJ

Mam nadzieje, że będziesz żył długoo

Naprawdę? Ty, może chciałem mu przypierdolić na początku roku szkolnego, ale nie oznaczało to, iż go nienawidzę do tego stopnia, by go nożem ciachać.

A widzisz, a mam tego więcej. Niczym kotki w piwnicy.

Może, ale ja tak nie uważam. *Rozkłada się wygodnie*

Co Ty w zaświatach też to będzie mnie nawiedzało?

Przy moim trybie życia jestem w stanie Cię zapewnić, że jednak nie .

Ja nie raz miałem ochotę na pałkę od niego wziąć na boisku i mu przypierniczyć, ale nie mów mu XDD

Powtórze się:

JESTEŚ BEZ SERCA!

*idzie za Felkiem posłusznie, bo chce być ziemniaczkiem do końca świata*
*jeśli tylko Felek da mu kakałko, ofc*

Nikt Cię o zdanie nie pyta, leż

Moja moc wyrzutów jest wszędzie

Nie mów tak...