First topic message reminder :

Polana w tym miejscu jest dobrze nasłoneczniona i ukwiecona. Uczniowie, którzy zostali na weekend w Hogwarcie lubią rozkładać tu obszerne koce i oddać się odpoczynkowi, choć nierzadko przychodzą również z książkami. W okolicy panuje idealna cisza, przerywana jedynie odgłosami natury. W oddali widać trybuny boiska, a czasami latające małe punkciki, czyli zawodników odbywających trening.

Mógł być z siebie naprawdę dumny. Zamiast wylegiwać się w swoim dormitorium o kilka godzin dłużej, nie robiąc absolutnie niczego poza głaskaniem kota i gapieniem się na stronice komiksów, zmotywował się do wstania z łóżka i zawędrowania do biblioteki. Wiedział doskonale, że zbliżały się owutemy, więc chciał podjąć wszelkich starań, aby przygotować się do nich jak najlepiej, toteż sięgnął pierwszą lepszą książkę do transmutacji, zaczynając powtarzać materiał. I… tutaj kończy się ta kolorowa część, bo chłopak, choć w istocie siedział nad podręcznikiem, to myśli uciekały mu w zupełnie innym kierunku. Szczególnie, gdy doszedł do zaklęcia przemieniającego kamienne przedmioty w smoki…
Zbliżała się godzina rozpoczęcia zajęć z uzdrawiania, więc szybko odłożył książki na miejsce i wyszedł na zewnątrz. Przeczuwał, że za późno zorientował się, iż wypada mu już iść, toteż nie chcąc być mocno spóźnionym, wymusił na sobie bieg.
- Dzień dobry! Przepraszam za spóźnienie. – wydyszał, zwalniając tempa dopiero tuż przy zebranej grupce osób. Uczniów było już całkiem sporo, toteż z miejsca założył, że jednak przybył po czasie. Nim zdążył lepiej rozejrzeć się po rozłożonym na polanie pobojowisku smutnych manekinów, jego oczy przywitały po kolei każdą znaną mu osobą. Przeczesał włosy, próbując uspokoić oddech, uśmiechając się przy tym niesamowicie sympatycznie do @Cherry A. R. Eastwood oraz @Ezra T. Clarke. Na ten moment niewiele więcej słów był w stanie wyrwać sobie z zadyszanej piersi, ale oboje nie musieli mieć żadnych wątpliwości, iż Liam cieszy się właśnie na ich widok. A później zwrócił uwagę na stojącego nieopodal @Mefistofeles E. A. Nox, na którego wyszczerzył się jeszcze szerzej. – Hi, handsome. – powiedział trochę ciszej, próbując nie roześmiać się na wspomnienie wysłanego listem zdjęcia we fraku. Niesamowicie poprawił mu tym humor, ale teraz wolał nie zwracać na siebie uwagi wszystkich zgromadzonych na polanie osób. Puścił mu tylko oko i podszedł szybko do @Neirin Vaughn, bo to do niego miał największy interes.
- Nei. – klepnął go ostrożnie w ramię w ramach radosnego, niemego „dzień dobry!” – Słuchaj! Po zajęciach musimy coś przetestować. Znasz Draconifors? Czytałem o nim właśnie w bibliotece i wpadłem na niesamowity pomysł. Możemy pograć w szach… o Merlinie… - nim zdążył roztrajkotać się na dobre, nareszcie zauważył pokrwawione manekiny. Zamrugał zaskoczony, przez jakiś czas nie mówiąc nic, aż w końcu uniósł spojrzenie na uzdrowicielkę i patrząc na nią zdecydowanie grzeczniej, niż jakby miał zwracać się do kolegów, pozwolił sobie zażartować: - To dzieje się z uczniami, którzy lekceważą zajęcia z uzdrawiania~?

Kostka: 2 po przerzucie
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 10/13

Nie do końca zgadzał się z tym całym "to smutne", Valerii, ale nie mógł się za bardzo wypowiedzieć na ten temat. Najchętniej poruszyłby tematy podobnych eliksirów, ale wiedział, że w tej szkole nie miał na to szans, bez grożenia wyjebaniem, czy innymi psychologami.
-Zawroty głowy, lekkomyślne zachowanie. No i w przesadnych ilościach jest po prostu trujący. - Rzucił praktycznie znudzony. Nie miał humoru i nawet tego nie ukrywał, a przypierdółka Sanford odebrała mu wszelkie chęci do czegokolwiek. -Główne składniki eliksiru kapsaicynowego? - Powrócił na czysto techniczne tory, płacząc w myślach, że nie może spytać o eliksir krwinkowy.

KOSTKA: 5 => 2
PRZERZUTY: 4/9
POPRAWNE ODPOWIEDZI: 9/10

- Ropa z czykrobulwy, papryczka habanero i, um, wiem, ale nie wiem - powiedział, bo w sumie wymienił dwa, a miały być wymienione główne. - Skrzydła bahanaki! - Dodał jeszcze z radością szczeniaka, odzyskując dawny wigor. Chociaż dalej siedział jak na szpilkach mimo pięknych okoliczności natury.
- W jaki sposób obrabiamy liść mandragory przed wykorzystaniem go w eliksirze animagicznym? - Zapytał zgodnie ze swoją najnowsza zajawką. Temat wielce ciekawy chociaż z przekroju dziedziny eliksirów i transmutacji. Jednak ile trzeba wiedzieć z trsamy, żeby mieszać łychą w kotle? Niewiele, lol.

Kostka: 4
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 11/14

Wodzirej zdecydowanie nie próżnował, gdy Maxa nie było w pobliżu i teraz radził sobie bardzo dobrze. Gdyby Solberg go słuchał, zapewne byłby pod wrażeniem, ale w tej chwili to była jedyna odpowiedź puchona, która do niego tak naprawdę dotarła.
-Trzeba go trzymać w paszczy przez miesiąc. - Powiedział równie beznamiętnie, co poprzednie słowa, jakie opuściły jego usta. Nikt  oprócz Marli nie wiedział, że chłopak pracuje nad zostaniem animagiem, a to była dość ważna część całego procesu. -Jak smakuje antykoncepcyjny? - Zapytał tym razem z pełną premedytacją, ciekaw, kto odpowie mu na to podchwytliwe i poniekąd osobiste pytanie.

KOSTKA: 6
PRZERZUTY: 4/9
POPRAWNE ODPOWIEDZI: 10/11

Wacek zrobił głupią minę, która miała sugerować, że zna odpowiedź na pytanie, ale wcale wcale nie dzięki własnemu doświadczeniu. Wcale.
- Jest gorzki. Niesamowicie gorzki. Jak smarki trola - aż język go zabolał, kiedy sobie o tym przypominał. Niemniej Wacek niczego w życiu nie żałował. No, niczego, co pamiętał! - Ale bardzo potrzebny eliksir. Apeluję z tego miejsca o własną świadomość seksualną - a skoro już weszli na tematy jakże bliskie Wackowi to wiadomo.
- Czy istnieje eliksir na potencję? - Życie samo się o to prosiło.

Kostka: 1
Przerzuty: 0/0
Poprawne odpowiedzi: 3/6


Miała wrażenie, że krukoni - z definicji mistrzowie zagadek wszelakich, informacji na wszystkie tematy i angedotek o rzeczach, o których innym się nie śniło, na dzisiejszej lekcji byli wybitnie nieaktywni. W ogóle nie widziała na polanie zbyt wiele niebieskich sweterków. Parsknęła ze śmiechu słysząc @Wacław Wodzirej, przyglądając mu się z ukosa. Miał całkowitą rację! Lepiej znieść trochę goryczy, niż się później zdziwić.
- Hmm, za potrzebą powinień iść wynalazek, więc domyślam się, że tak. Aczkolwiek pewności nie mam, może któryś z panów potwierdzi? - rozejrzała się po obecnych, czekając aż ktoś wyprowadzi ją z błędu lub utwierdzi w racji.
- No dobra, to... czemu Laverne de Montmorency to postać prawie tragiczna?

Kostka: 1
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 11/15

Oczywiście, że Wacław musiał zapytać o eliksir na potencję. Max o mało co nie prychnął, ale kolega trochę go rozbawił.
-Nie interesowałem się, nie czułem nigdy potrzeby. - Wzruszył ramionami roześmiany. Akurat o takie problemy nie musiał się martwić, co w tej szkole też było dość szeroko wiadome. Gdyby tylko Wacek siedział bliżej, zapewne zbiłby z nim pionę.
-A bo ja wiem? Bo zmarła z nieszczęśliwej miłości? - Wiedział, kim kobieta jest, ale nie interesowały go nigdy jej perypetie prywatne. Nic więc dziwnego, że odpowiedzi na to pytanie nie znał.
- Jak działa hematografowy? - Rzucił, z własnymi pobudkami w myślach, których zdradzać nie miał wcale zamiaru.

Kostka: 5
Przerzuty: 2/2
Poprawne odpowiedzi: 2/5

Zabawa ją wciągnęła, ale nie na tyle, by uważnie słuchać wszystkich pytań. Po prostu co jakiś czas coś jej wpadło w ucho i puchonka odpalała się z odpowiedzią, niekoniecznie poprawną, ale za to pełną żywego zainteresowania grą.
- Hematograficzny czyli coś z krwią. Może nie pozwala krwi krzepnąć? Do eliksirów na przykład, przecież te wszystkie skladniki z krwi powinny krzepnąć bardzo szybko, a tego nie robią. To może właśnie przez to? - jej proces rozumowania miał sens, a raczej miałby, gdyby nie to, że eliksir służył do czegoś dużo bardziej diagnostycznego. No ale trudno! Nie pozostało jej nic innego jak zadać swoje pytanie. - W której kwadrze księżyca eliksiry są lepiej skondensowane niż zazwyczaj?

Kostka: 6
Przerzuty: 0/0
Poprawne odpowiedzi: 4/7

Już prawie wyrwała się do odpowiedzi, gdy prefekt puchonów ubiegła ją w podaniu poprawnej odpowiedzi. Poszła jednak za ciosem i odpowiedziała na pytanie panny Brandon, chociaż potrzebowała chwili, by się zastanowić:
- Studiując badania Hesper Starkey na temat faz księżyca, można wprost stwierdzić, że chodzi Ci o drugą kwadrę, to wtedy eliksiry są najbardziej skondensowane. - Ok, następny punkt do kolekcji, jakoś ta obrona honoru domu kruka jej wychodzi - Co wchodzi w skład niezbędnego wyposażenia każdego początkującego eliksirowara?

Kostka: 5
Przerzuty: 2/2
Poprawne odpowiedzi: 2/6

Odpowiedź krukonki nie była co prawda tą, o którą chodziło Aneczce, ale że puchonka ewidentnie miała dzisiaj problem z prawidłowym odpowiadaniem, to nawet się tym nie przejęła. Pewnie Saskia miala szersze informacje, nie należało się z tym kłócić, bo jeszcze by wyszła na jeszcze wiekszego nieuka niż do tej pory. Jak można było tak często się mylić w odpowiedziach?! Zwłaszcza gdy Wacek i Max tak pieknie i dużo odpowiadali.
- Rękawiczki ochronne! Koniecznie, żeby nie musieć tykać składników gołymi rękami! - oj zdecydowanie tutaj piła do tego co się działo na ostatnim LabMedzie. - W jakim eliksirze glownymi skladnikami są krwawnik, szałwia lekarska i rumianek lekarski?

Kostka: 3
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 11/16

-Nopuerun.- Gdyby skupił się na pytaniu Anny, może i nie zrobiłby z siebie znowu debila, ale zdecydowanie pomyślał o czym innym - o swoim pytaniu, które idealnie pasowało dla panienki Brandon - tak pewnej siebie i swojego pilnowania porządku na lekcjach i szkolnych korytarzach. Nic więc dziwnego, że praktycznie patrząc jej prosto w oczy, rzucił swoje pytanie, nie przejmując się faktem, że zjebał odpowiedź na to, które ona zadała.
-Wymienicie 3 eliksiry zakazane w szkole? - Rzucił z tajemniczym błyskiem w oku, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że Pani Prefekt uznała posiadanie rękawiczek za niezbędne przy eliksirach. Tego to on jeszcze nie słyszał w swoim życiu.

Kostka: 5
Przerzuty: 2/2
Poprawne odpowiedzi: 2/7

Na następne pytanie Aneczka nie znała odpowiedzi i miała z tego powodu bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony była dumna, że nie zna zakazanych substancji. Z drugiej powinna już trochę ogarniać, skoro była prefektem, prawda? Zawahała się, a potem udzieliła asekuracyjnej odpowiedzi.
- Na przykład Felix Felicis jest zakazany do używania na meczach, bo to by było nieetyczne. - powiedziała, czując jak jej eliksirowarska duma coraz bardziej zalega na dnie i miesza się z mułem upokorzeń. - To może... do czego używamy mózgu żaby?

Kostka: 1
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 11/17

Satysfakcja jaką poczuł z nieświadomości Brandon była przepiękna. Nie miał powodu by wnosić podobne mikstury do szkoły, ale teraz go kusiło tylko po to, by zagrać jej na nosie i udowodnić, że pilnować to sobie może własnego nosa, a nie wpychać go w interesy innych.
-Do straszenia i gorszenia niewinnych puchonów. - Wyszczerzył się, nawet nie próbując odpowiedzieć poprawnie. Eliksiry i tak zda, a takiej okazji nie mógł zaprzepaścić. Sama się o to prosiła.
-Jakie są zależności między stadium rozwoju krylicy a jej właściwościami? - Odbił piłeczkę gdzieś dalej, próbując z całej siły nie roześmiać się tak bardzo, jak miał na to teraz ochotę. Tacy stróże prawa im się trafili....

Kostka: 6
Przerzuty: 2/2
Poprawne odpowiedzi: 3/8

Aneczka poczuła jak policzki jej się rumienią na tak bezczelna odpowiedź Maxa. Nie dość że wprowadził ją w błąd na LabMedzie i doprowadził do ataku choroby, to jeszcze teraz śmiał jej się prosto w twarz! Puchońskie serduszko panienki Brandon krwawiło z upokorzenia, ale dzielnie uniosła głowę i odpowiedziała na pytanie Maxa najlepiej jak potrafiła, a że była tk ewidentnie działka zielarska, mogła się rozgadać całkiem obszernie.
- Krylicę zebraną w czasie rozwoju, można wykorzystać w eliksirach uzdrawiających. Składnik zebrany w fazie rozkwitu pozwala wytworzyć eliksir chroniący przed ogniem. Z kolei wykorzystanie fragmentu Krylicy z fazy umierania powoduje wytworzenie mikstury, która po wypiciu zamraża organy wewnętrzne i automatycznie zabija człowieka. Trzeba być zatem bardzo ostrożnym i mieć krylicę z zaufanego źródła.
Aneczka wreszcie mogła się wykazać i to w dość trudnym pytaniu zadanym przez Maxa. Była strasznie zadowolona, nawet jeśli jej mały sukces zupełnie niczego nie zmieniał.
- Jaka jest różnica między mordownikiem a tojadem żółtym?

Kostka: 4
Poprawne Odpowiedzi: 1
Błędne lub nieudzielone odpowiedzi: 1

Przysłuchuje się uważnie wymianie zdań uczniów i studentów. Powinna się zgłosić coś dodać, wykazać się bardziej; niektórzy tu naprawdę dają radę. Może eliksiry to ich pasja? Marcella dużo wie, dużo czyta, a jednak nie wszystko zapamiętuje, nie na każde pytanie zna odpowiedź. Nadal ma nadzieję się wykazać bardziej, chociażby dla domu Roweny Ravenclaw. Czeka na jakieś pytanie, na które udzieli prawidłowej odpowiedzi, aby na chwile, chociaż pochwycić uwagę profesor Sanford, ale chyba na to już za późno — ma swoich ulubieńców.
- Mordownik to inaczej tojad.- Odpowiada na pytanie puchonki. Sama już układa swoje w głowie, a jednak nie wie, czy już nie padło. Trudno.
- Przygotowując eliksir wielosokowy, co się dzieje z wywarem przed dodaniem ostatniego składnika?- Rozgląda się, siedząc na kocu, zastanawiając się, kto zechce odpowiedzieć. Lekcja profesor Sanford przypomina jej mugolskie teleturnieje.

Kostka: 4
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 9
Błędne odpowiedzi: 4

Ponownie zrobiłam sobie przerwę w dyskusji, by móc wszystko zapisać. Równocześnie cieszyłam się, że tempo akcji nie było już nadawane tylko przez dwie osoby. Mogłam się dowiedzieć nowych rzeczy bez groźby otrzymania zażenowanego spojrzenia od nauczycielki, kiedy powiem kompletną głupotę.
- Eliksir wygląda jak gęste, ciemne błoto z powolnie pękającymi pęcherzykami powietrza. - odpowiedziałam, równocześnie bazgrząc swoją odpowiedź w zeszycie. - Na co nie działa eliksir chroniący przed ogniem? - zapytałam, po czym dotarło do mnie, że na pytanie można odpowiedzieć nie tak, jak bym tego chciała. - W sensie, na jaki typ ognia. - dodałam, żeby zaraz ktoś nie wyskoczył, że nie chroni przed wodą.

KOSTKA: 1 => 4
PRZERZUTY: 5/9
POPRAWNE ODPOWIEDZI: 11/12

Pociągnął nosem, bo pytanie zmroziło go niemal tak bardzo jak sam eliksir, który przed ogniem chroni. Wacek jeszcze przewrócił oczyma, aby pokazać swojemu ciału, że jest absolutnie paskudne w tym, że tak szybko boi się odpowiedzi na niektóre pytania.
  - Nie działa na piekielny ogień. W sensie, no, na żaden żywią z klątw czarnomagicznych typu piekielna pożoga właśnie. - Pamiętał, bo kiedyś całą zmianę w pracy stał przed wielkim kotłem i mieszał eliksir, który miał zaleczyć poparzenia po incydencie z tymże obrzydliwym zaklęciem. Jednak, jak to bywa, było już zbyt późno na zdziałanie cudu.
  - Jakim zmysłem nie możemy rozpoznać konkretnego eliksiru? - A co nikt wcześniej nie zapytał. Chyba, bo Wacek w tej lekcji udział to brał wybiórczo. Ale kto mu zabroni? No nikt, swą wielką aktywność miał szansę już dziś wykazać.

Kostka: 5
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 9
Błędne odpowiedzi: 5

Słysząc zadane pytanie, pierwsze co mi przyszło do głowy, to dotyk. Biorąc pod uwagę, że eliksir zazwyczaj jest płynem to raczej go w taki sposób nie sprawdzimy. Oczywiście pomijając takie, które mają właściwości żrące...chociaż i w ich przypadkach możemy zawęzić o tyle poszukiwania. Pewno właśnie takiej odpowiedzi bym udzieliła, gdyby nie moje przeświadczenie, że przecież byłoby to zbyt łatwe. Musiałam coś pominąć, albo pomylić, więc ostatecznie strzeliłam. - Smakiem. - sugerowałam się zasadą, że lepiej nie wpychać sobie do ust każdej mikstury, która wpadnie nam do rąk. Okazało się to błędne. Zacisnęłam usta, próbując sobie wbić do głowy, że nie każda pierwsza i oczywista myśl musi być błędna. - Jakiego eliksiru użyjemy do przerwania ciągu alkoholowego? - zapytałam, nadstawiając długopis nad kartkę.

Kostka: 2
Przerzuty: 10/10
Poprawne odpowiedzi: 12/18

Quiz trwał dalej. Max nie odpowiadał na pytania, które uważał za nieciekawe, bądź po prostu chciał dać szansę na odpowiedź innym, ale gdy Elaine zapytała o używki, nie mógł się powstrzymać.
-Dictum, oczywiście. - Mimowolnie chwycił dłonią zawieszoną na szyi fiolkę z tym właśnie wywarem, która skryta była pod szkolną koszulą. Przezorny zawsze przygotowany, czy jak to tam leciało. -W jaki sposób hematografowy pozwala nam odczytać skład krwi, zawartość minerałów i takie tam? - Może nie było to najbardziej precyzyjne pytanie, ale akurat średnio go to obchodziło.

Kostka: 1
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 9
Błędne odpowiedzi: 6

Słysząc pytanie, które było ze znanej mi dziedziny, moja ręka wystrzeliła wręcz automatycznie. Problem pojawił się po ułamku sekundy, kiedy skapnełam się, że...nie znam odpowiedzi. Zaróżowilam się nieco, mając wielką ochotę trzepnąć się we własną rękę za jej nadgorliwość. Skoro już się zgłosiłam, musiałam coś powiedzieć. - Przez wypisanie tych informacji na kartce. - okazuje się, że nie byłam aż tak bardzo daleka od prawdy. - To może...czy eliksirowi można zmienić smak? - zapytałam, ciekawa czy faktycznie da się tak zrobić.

KOSTKA: 6
PRZERZUTY: 10/10
POPRAWNE ODPOWIEDZI: 13/19

Ucieszył się widząc, że to dłoń Elaine wystrzeliła do góry. Hematografowy był zaawansowanym eliksirem i zazwyczaj tak młode osoby nie miały zbyt wiele wiedzy na jego temat, a tu jednak. Jednak Elaine też nie miała. Cóż, zdarzało się i najlepszym, a jeśli już o tym mowa, to Max był najlepszym adresatem pytania puchonki, bo przecież specjalizował się w poprawie smaków eliksirów i dlatego wszyscy do niego przychodzili, jeśli akurat musieli przyjmować jakieś niedobre, gorzkie, lecznicze gówno. Kilkaset gram już za smakowy biznes sobie w życiu przećpał, bo płacili za to nieźle.
-Oczywiście. Ale nie powiem, że to łatwe i oczywiste. Modyfikacje eliksirów w każdym stopniu wymagają odpowiedniej wiedzy o składnikach i zależnościach między nimi, a także o reaktywności i masie innych rzeczy. - Aż się rozgadał z tego wszystkiego, a pierwszy raz od dłuższego czasu na twarzy chłopaka zagościł uśmiech. -Jak już o tym mowa, jakim smakiem charakteryzuje się eliksir bujnego owłosienia? - Odbił piłeczkę dalej.

Lekcja eliksirów - jedna z jego ulubionych i to jeszcze w plenerze przy ciepłej, słonecznej pogodzie! Trudno wymarzyć sobie lepsze zajęcia! Bocarter przyszedł na zajęcia w dobrym humorze, ciesząc się piękną pogodą i dobrze rozpoczętym dniem.
- Cześć wszystkim - rzucił swobodnym tonem, siadając na rozłożonym na bujnej trawie kocu. - Dzień dobry pani profesor - powitał nauczycielkę, wsłuchując się w to, co miała do powiedzenia. Uczniowie zaczęli wymieniać się pytaniami związanymi z eliksirami. Niektórzy znali na nie odpowiedzi, inni niekoniecznie. Akurat padło pytanie, na które zdawało mu się, iż znał odpowiedź, dlatego postanowił to wykorzystać. - Raczej obrzydliwy, skoro wykorzystuje się do niego szczurze ogony - skrzywił się na samą myśl o wypiciu takiego paskudztwa. - Jak działa Felix Felicis i jak się go powszechnie nazywa? - zadał pytanie, rozglądając się po zebranych.


Kostka: 6

Kostka: 6
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 10
Błędne odpowiedzi: 6

Chciałam ponownie zamilknąć i skupić się na pisaniu odpowiedzi, by nie popełnić kolejnej gafy, jednak pytanie zadane przez kolejną osobę, która postanowiła dołączyć się do dyskusji, było zbyt piękne, by nie wykorzystać okazji. - Zapewnia wielką pomyślność, niezwykłą pewność siebie oraz szczęście w podejmowanych przez siebie wyborach. Jest też znany jako "płynne szczęście"! - tak, był to piękny eliksir. Chciałabym być kiedyś na tyle mądra i wytrwała, by go uwarzyć. Sześć bitych miesięcy, a najmniejszy błąd jest związany z katastrofalnymi skutkami. Aż dreszcz przeszedł mi po plecach, przez co się wzdrygnęłam. - Czy eliksir wielosokowy działa na wszystkich ludzi? - zadałam kolejne pytanie, dopisując parę informacji do wcześniejszych odpowiedzi.

KOSTKA: 3
PRZERZUTY: 10/10
POPRAWNE ODPOWIEDZI: 13/20

Miło było zauważyć, że kolejny ślizgon włączył się do rozmowy. Pytania cały czas płynęły, a Max zdziwił się słysząc to, które padło z ust Elaine.
-No tak. - Odpowiedział, po czym pierdolnął się w łeb, bo zdał sobie sprawę, że nie. Zależy jak się w sumie postrzegało pojęcie człowieka, ale wielosokowy zdecydowanie nie działał na ludzi o nie całkiem ludzkich genach. Półolbrzymy i inne takie, miały niesamowity problem z transformacją, o czym przecież dobrze wiedział.
-Skoro już o wielosokowym... Ile jest znanych etapów jego warzenia? - Zapytał, szczerze ciekaw kto i w jaki sposób na to odpowie.

Kostka: 4
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 11
Błędne odpowiedzi: 6

Musiałam zakryć ręką usta, widząc reakcje Maxa. Najpierw ta jego zdziwiona mina, a potem trzepniecie się w twarz. Przepiękne. Mogłam sobie wpisać zawstydzenie mistrza eliksirów do swojego magicznego CV. - Warzenie składa się z dwóch etapów, z czego każdy etap składa się z jeszcze z dwóch części, co daje w sumie cztery. - udzieliłam odpowiedzi, równocześnie zapisując ją do naprawdę konkretnej listy. Jeszcze kilka stron i będę miała notatki większe, niż niekiedy z kilku lekcji na raz. Moja ręka wręcz płonęła od maniakalnego pisania. - Od czego zależy siła działania amortencji? - rzuciłam kolejne pytanie, wzdychając nieco do swojego zeszytu. Byłam ciekawa ile jeszcze nam zostało czasu.

Kostka: 2
Przerzuty: 0/0
Poprawne odpowiedzi: 5/8

Wystarczy już tego popisywania się wiedzą, pomyślała, wystrzeliwując ręką w górę. Faktycznie na lekcji postało coś na kształt wyzwania pomiędzy puchonką, a ślizgonem - które poda więcej poprawnych odpowiedzi? Zada bardziej skomplikowane pytanie? Reszta pozostawała mocno w tyle.
- Im dłużej amortencja leżakuje, tym mocniejsze jej działanie - odpowiedziała Elaine, zmieniając pozycję siedzenia, bo pośladki już jej cierpły od twardej ziemi. Poprawiła plisy spódniczki, otrzepując je z pyłków. - Co się zapala po wejściu w reakcję z nalewką z włosów demimoza?

Kostka: 4
Przerzuty: 1/1
Poprawne odpowiedzi: 12
Błędne odpowiedzi: 6

Faktycznie, pomimo włączenia się do dyskusji innych uczniów, wciąż pozostawaliśmy poza ich zasięgiem. Pasowało tu wrzucić scenę z Kung Fu Pandy. Nasza walka będzie legendarna! Czy się popisywalam? Bynajmniej. Wciąż uważałam, że wiem najmniej z towarzystwa. Po prostu byłam aktywna. - Sproszkowana perła, zapalają się obydwie substancje. - udzieliłam odpowiedzi po raz kolejny. Jeszcze mi zaraz usta zakleja, albo ręce do podłoża, żebym nimi tak nie machała do góry. Gdzie się będzie smark mały Mądrzyk, nie? - Który eliksir po przedawkowaniu przynosi skutek przeciwny do zamierzonego? - kolejne pytanie, kolejna bitwa.