Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Brzeg jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 29 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 21 ... 29  Next
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySob 29 Sty 2011 - 13:06;

First topic message reminder :




Brzeg ciągnie się niemal bez końca. Im bliżej brzegu tym wilgotna trawa powoli ustępuje błotu i mokremu piachu. Fale szkolnego jeziora są niemal niewyczuwalne. W tym miejscu zazwyczaj uczniowie wylegują się na słońcu zaś w zimie niejednokrotnie miłośnicy sportu urządzają sobie jogging.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyCzw 10 Gru 2015 - 10:06;

- To pewnie od jedzenia tych żab. Może też zacznę jeść to kto wie, może też wypięknieję. W zasadzie to kiedyś spróbowałem udko żaby. Jednak te czekoladowe są zdecydowanie lepsze.- Skomentował sprawnie omijając temat upodobania co do płci pięknej pochodzącej dodatkowo od willi. Chociaż pewnie też zwariowałby gdyby widział męskiego potomka takiej kobiety. Wszakże Brandon też miał swoje słabości. W tej chwili miał na przykład słabość so Erica, który siedział sobie obok i po prostu wyglądał tak bardzo przystojnie. Chłopak dopił swoją butelkę piwa kremowego po czym schował je pod płaszczem.
- W takim razie widzimy sie w sobote rano w sali wejściowej. Póki co musze iść się pouczyć na transmitację. Do zobaczenia. - Uśmiechnął sie do Erica po czym pobiegł w stronę zamku.

/zt/ (za brak pogrubienia i bledy przepraszam, pisalem z komorki)
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 26 Sty 2016 - 23:52;

Katherine pozwoliła sobie na to by jej nowy znajomy poczekał na nią, aż uda się do swojego dormitorium, a także poprawi swoje włosy i nałoży ciepłą kurtkę w kolorze zieleni. Zmieniła też buty na fajne zimowe kozaczki ze smoczej skóry na płaskiej podeszwie. Tak ubrana mogła wyjść na zewnątrz poza ciepły budynek szkoły. W międzyczasie szli między sobą i rozmawiali w sumie o wszytkim i o niczym.
-Masz tutaj jakichś przyjaciół?- zapytała z lekkim zainteresowaniem w głosie nadal idąc obok niego wolnym krokiem.
-Ja mam kółko swoich wielbicieli, są moimi przyjaciółmi ale nazywam to naszym kółkiem wzajemnej adoracji, każde z nas wie czego chce i do czego dąży, a to znaczy, że szlamy powinny trzymać się od nas z daleka bo do nich niestety nie powinny należeć nasze przywileje. Tak samo jak żadni mugole nie powinni o nas niczego wiedzieć- powiedziała wyjątkowo pewnym siebie tonem. Była typową Ślizgonką, którą ojciec od dzieciaka wychował w ten sposób, że wiedziała z kim wolno jej się bawić, a od kogo ma trzymać się z daleka. Dodatkowo często pokreślał jak bardzo nieudolni i słabi są mugole, szlamy albo charłaki. Nagle zwolniła kroku i za pomocą magii uformowała śniegową kulkę manewrując przy tym swoją różdżką, potem kulka nagle wylądowała na głowie chłopaka.
-ups- wymsknęło się tylko z ust Kateriny, po czym zaśmiała się po czym zaczęła biec przed siebie by zatrzymać się dopiero nad brzegiem jeziora.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyPią 5 Lut 2016 - 12:16;

Gdy dziewczyna skoczyła do dormitorium zaczął przekręcać w palcach różdżkę i podrzucać ją po prostu do góry, jednak gdy wyszła po prostu schował ją na miejsce mówiąc. - Nie za zimno Ci, śnieżna królowo? - Uśmiechnął się pod nosem wkładając ręce do kieszeni, a następnie dodał. - Przyjaciele to pojęcie względne, owszem... mam ludzi z którymi trzymam dobry kontakt i ale czy nazwałbym ich przyjaciółmi? Sam do końca nie jestem przekonany więc szczerze mówiąc nie odpowiem Ci na twoje pytanie. Co do twoich wielbicieli, chyba masz ich całkiem sporo bo lęka się Ciebie większość szkoły. Ja osobiście nie należę do osób które widzą w Tobie potwora czy też wiedźmę. Ale wiedz że jest sporo takich osób. - Lucas był specyficznym ślizgonem któremu zależało na szacunku u swoich, wiedział że nie jest to w pełni wykonywalne ale próbował łączyć jakoś więzi mimo że potem potrafił takową osobę wystawić czy po prostu ją wyśmiać w nieoczekiwanym momencie. Z Katherine natomiast byłoby inaczej, zadrzeć z nią to tak jakby wypisać sobie na czole znak śmierci i czekać na nią otwarcie.
Nagle dostał śnieżką, usłyszał tylko cichy śmiech i nagle ślizgonka zaczęła biec w stronę jeziora.
Szybkim ruchem otrzepał się ze śniegu i ruszył za nią w pogoń. Kiedy się jednak się zatrzymała przy brzegu postanowił szybko złapać ją w pasie, aby następnie położyć ją na ziemi plecami w kierunku śniegu. Przyblokował ją delikatnie kolanem i zebrał trochę śniegu w dłonie lepiąc z nich sporawą kulkę. - Teraz królowa, ma pewien mały kłopot z wilkiem. A księcia na prawo i na lewo nie widać. - Wystawił język, póki co wstrzymał się z rzucaniem w nią śnieżką. Chciał po prostu zobaczyć jak zareaguje.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 31 Maj 2016 - 19:46;

Mikkel miał ochotę wyrwać się z zamku. Nie bardzo chciało mu się siedzieć w środku, skoro pogoda była tak ładna. Dawno nigdzie nie wychodził, nikt nie robił imprezy, więc trochę mu tego brakowało. Do jeziora zawsze go ciągnęło. Czyżby to natura skandynawskiego rybaka? Mimo że nigdy nie był na rybach i kompletnie się tym nie interesował. Ale lubił wodę. Wszelkie imprezy nad wodą zapadały mu szczególnie w pamięci. A raczej niepamięci. Był też dobrym pływakiem. Zalety bycia z północy.
W każdym razie zaprosił Winnie nie bez powodu. Myślał nad tym już od dłuższego czasu. Bo właściwie dawno nie rozmawiali. Niby już zapomniał o swoim zauroczeniu, a jednak wciąż coś go do niej ciągnęło. A ten Deven… Tylko wzbudzał w nim negatywne uczucia. Nie uważał go za odpowiedniego człowieka dla Winnie. Kompletnie do niej nie pasował. A Winnie wcale nie czuła się z nim szczęśliwa. Bo ciężko być, skoro z nim nawet się nie da pobawić. Na amerykańskiej imprezie był strasznie gburowaty. Wcale nie przypadł Mikkelowi do gustu. Jakiś dziwny. Zamierzał spędzić z nią trochę czasu. Może wreszcie przemówi jej do rozumu, że ten gryfon się zupełnie nie nadaje. Ona chyba sama nie wie, czego chce, skoro wybrała kogoś tak nieodpowiedniego. Nie musiała od razu wybierać Mikkela, nawet na to nie liczył. Ale przynajmniej żeby zrezygnowała z Devena. Przecież ten ich związek nie miał przyszłości. Szkoda, że Mikkel wcześniej nie zebrał się na odwagę, żeby ją uświadomić.
Przyszedł na miejsce i usiadł na trawie. Ubrał się zupełnie zwyczajnie. Czarny podkoszulek z małym dekoltem i krótkie, czarne spodenki. Tak, całkiem lubił czarny kolor. Nie zamierzał się stroić, bo jeszcze by sobie pomyślała nie wiadomo co. Ale lubił dobrze wyglądać. Więc w dresach nigdy by z domu nie wyszedł. Czekał na Salemkę, przyglądając się kółkom na wodzie, tworzony przez pływające w nim ryby. I inne stworzenia…
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 31 Maj 2016 - 20:26;

Winnie nie jest fanką wody. W Teksasie rzadko wychodzi nad rzeki, czy jeziora. Jednak bardzo jej się podobają te błonia w Hogwarcie. To prawdopodobnie jedyna rzecz, którą tu lubiła, czy może podziwia.
Wystawia twarz ku rażącemu słońcu z uśmiechem. Winnie nie prezentuje się ostatnio najlepiej. Oczywiście jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, jak zwykle jest świetnie, ma urokliwe ubranie, idealnie nadające się na taką temperaturę, biały kapelusz i klasyczne kowbojki. Nawet w takiej temperaturze, przyzwyczajona do brudnego piachu brudzącego nogi w suchym Teksasie, Winnie nie zmienia swojego obuwia. Chodzi jednak o jej całokształt, zazwyczaj głośnej i nad wyraz atencjonalnej osoby. Nie emanuje od kilku dni swoją butnością, czy pewnością siebie. Odkąd zerwała kontakt z Cyrusem, ma wrażenie, że coś zrobiła nie tak i coraz bardziej żałuje sposobu, w jaki się z nim rozstała. Nie ma jednak pojęcia jak to naprawić, chociaz ich przyjaźń wydawała się być spisana na straty.
Szczerze mówiąc niepewnie idzie na spotkanie z Mikkelem. Strasznie się boi, że będzie chciał nakrzyczeć na nią za jej niestosowne zachowanie wobec jego przyjaciela, zgani za jej małostkowość i wypomni najgorsze. Paradoksalnie, kiedy nagle potrzebuje pomocy, przytulenia i czuje się niepewnie, nie chce się z tym podzielić osobą jej najbliższą obecnie, czyli Devenowi, który przecież tyle na to czekał. Nie chce mu mówić o tym, że jego zazdrość o Cyrusa była w pełni uzasadniona.
Winona widzi z daleka ciemną sylwetkę chłopaka. Kowbojka zwinnie siada obok niego i zerka na niego z ciekawością pochylając się lekko.
- Hej – wita się bardzo niepewnie jak na nią, próbując dojrzeć w jakim jest humorze. Czy jest to jednak to pouczające spotkanie? Mikkel nie wydawał się być na nią zły w liście, ale kto tam wie.
Wins w tej chwili zupełnie nie myśli o swoich ostatnich podejrzeniach, że może podobać się Carlssonowi. Jest pogrążona w swoim smutku i niedoli, którymi nie potrafi podzielić się ani z Cyrusem, ani z Devenem.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 31 Maj 2016 - 20:57;

Mikkel nie wiedział nic o tym, co działo się między Winnie a Cyrusem. Właściwie dawno nie rozmawiał z przyjacielem. Oboje byli chyba bardzo zajęci. Nie mieli za bardzo czasu na żadne rozmowy. A sowy też nie miał kiedy skrobnąć, więc w życiu Cy'a utknął w miejscu. Nie ma żadnego pojęcia, że cokolwiek się stało w ich przyjaźni z Winoną. Zakładał, że wszystko jest po staremu. Nie miał nawet okazji zauważyć jakiejkolwiek zmiany w zachowaniu któregokolwiek z nich. Właściwie zastanawiało go, czemu ostatnio jakoś średnio się gdziekolwiek pojawiali. Na lekcjach też ich raczej nie spotykał, a przynajmniej się nie przyglądał. Sam miał niemało na głowie i musiał parę rzeczy uporządkować. Ale kiedy w końcu już pozałatwiał to, co musiał, przyszła pora nadrobić zaległości ze znajomymi i dziwnym trafem, najpierw pomyślał o Winnie, a nie Cyrusie.
Widział, że panna Hensley nie idzie tak pewnym krokiem tak jak zazwyczaj. Postanowił na razie nie poruszać tego tematu, a spytać o to chwilę później.
- Witaj - przywitał się, obdarzając dziewczynę czułym uśmiechem, kiedy się przysiadła obok niego. Wyciągnął z tylnej kieszeni butelkę Ognistej Whiskey - Te fancy drinki to były tylko na zachętę. Dbam o tradycje - mruknął i pomachał jej alkoholem przed twarzą. Nie miał żadnej szklanki, bo właściwie po co. Picie z butelki też miało swoje uroki. Nie wiedział, czy dziewczyna będzie chętna na taką alkoholizację, ale sam upił łyka trunku.
- Co u Ciebie słychać? - zapytał, żeby zacząć jakoś rozmowę, bo chyba tak wymagały zasady jakiegoś dobrego wychowania. Z drugiej strony miał też nadzieję, że Winnie sama podejmie temat tego Indianina, do którego Mikkel pałał szczerą niechęcią. Mogła też wspomnieć coś o Cyrusie, bo sam nie miałby nawet szansy rozpocząć tego wątku, bo zwyczajnie nie miał o niczym pojęcia. U Carlssona też właściwie nie mało się działo ostatnio. Spotkanie z ojcem… A zresztą, nie chciał za bardzo się nad tym zastanawiać. Nic się nie zmieniło. On się z nikim nie żeni. Nie ma co o tym z kimkolwiek gadać. A już na pewno nie z Winnie. Pewnie by go wyśmiała, a potem rzucała jakieś zgryźliwe komentarze. Ale najgorsze jest to, że mogłaby się do niego zniechęcić. No bo jak mogłaby się zainteresować chłopakiem, który ma ślub za dwa miesiące. A Mikkelowi zależało na opinii Winnie, mimo że utrzymywał, że zauroczenie mu przeszło. To jednak wciąż odczuwał bardzo pozytywne emocje jak tylko się z nią widział. Nie był zbyt dobry w nazywaniu uczuć, więc i tym razem miał problem z określeniem, co to dokładnie jest, co sprawia że tak się nią interesuje.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 31 Maj 2016 - 21:25;

Winona idzie przekonana, że Mikkel o wszystkim wie. Zakłada mylnie, że Cyrus zdążył już rozpowiedzieć wszystkim jakim jest diabłem wcielonym. I słusznie, bo postąpiła naprawdę paskudnie. W końcu nie ma pojęcia, że Carlsson ma w tej chwili na głowie problemy, których ona nie potrafiłaby ogarnąć, bo przecież wydaje jej się, że już dawno zaprzestali takich głupot jak swatanie pomiędzy rodami. Żyje w nowoczesnym świecie, gdzie magiczna pornografia zrobiła z niej spadkobierczynie jednego z najbogatszych imperiów w Stanach. Chyba nikt nie wyobraża sobie, że potrafiłby zmusić Winnie do ożenku z kimś kogo nie chce, lub nie zna, wyłącznie dla korzyści rodzinnych.
Uśmiecha się z ulgą, kiedy ten wita ja bardzo uprzejmie. Nie wydaje się być na nią zły, więc spięcie od razu znika z Winony, która niepewnie śmieje się krótko na jego zwyczaną butelkę whiskey. – No wiesz, mogłeś się trochę postarać – udaje naburmuszoną damę, unosi podbródek i macha władcza ręką. Po chwili jednak mruga do niego i przyjmuje butelkę, z której bierze małego łyka. Woli czymś popijać i nie chce upić się jak trup, pomimo kiepskiego humoru. Czy w ogóle w Hogwarcie można tak po prostu pić na powietrzu?
Krzywi się na jego pytanie i wzrusza ramionami.
- Kiepsko – mówi i przez chwilę milczy konsekwentnie , rozdarta, nie wiedząc co może powiedzieć chłopakowi, a co nie powinna. W końcu jednak wylewa się z niej wszystko co chciała opowiedzieć którejś swojej przyjaciółce, a nie miała okazji ostatnio z żadna porozmawiać sam na sam. Lawina żali uchodzi z Wins, której trudno cokolwiek powstrzymać. – Na pewno słyszałeś, że pokłóciłam się z Cyrusem? Postąpiłam naprawdę paskudnie, nie powinnam być dla niego taka oschła. Nie wiem co ci powiedział, ale naprawdę nie miałam pojęcia, że cokolwiek do mnie jeszcze czuje. Tobie coś mówił wcześniej? Na dodatek boję się powiedzieć powodu kłótni Devenowi, wtedy okaże się, że wszelaka zazdrość, która nim kierowała przy Cyrusie, była jak najbardziej słuszna. Może faktycznie powinien być nieustannie czujny, spotykając się ze mną – mówi smutna Winnie i szybko bierze kolejny łyk gorzkiego trunku, krzywiąc się niemiłosiernie. Patrzy na niego przybita i lekko wzrusza ramionami. – Czy mogło być gorzej? – pyta nieświadoma jak bardzo jej sytuacja jest nieważka w porównaniu do problemów Mikkela.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 31 Maj 2016 - 22:25;

Mikkel idąc na spotkanie, liczył na przyjacielską wymianę zdań, zakończoną jego wytykaniem Winnie minusów jej związku z Devenem i jej przyznaniem mu racji. Nie spodziewał się kłopotów w sferze relacji Winnie-Cyrus. Zawsze wydawało mu się, że ich przyjaźń jest czymś nie do ruszenia. Byli przecież nierozłączni. Tak zawsze uważał.
- Dobra, dobra. Następnym razem przyniosę stuletnie wino - odpowiedział półżartem na jej niezadowolenie. W Hogwarcie chyba obowiązują jakieś zakazy spożywania takich substancji na powietrzu czy właściwie gdziekolwiek. Ale jakoś się tym nie przejmował. Co najwyżej straciliby trochę punktów. A do tej pory nawet to nigdy się mu nie zdarzyło. Ich beztroską rozmowę przerwała Winnie, która odpowiadając na jego pytanie, zaczęła mówić mu o masie rzeczy, o których nie miał pojęcia, co go na chwilę zbiło z tropu. Zrobił wielkie oczy i przerwał łyk whiskey w połowie.
- Poczekaj. Zwolnij. Pokłóciłaś się z Cyrusem? Nic nie wiedziałem. Jak to, dlaczego? - spytał, chcąc usłyszeć wszystko po kolei. Powoli. Kompletnie teraz nie nadążał. A sprawę z Devenem wolał na razie zostawić z boku, bo bardziej przejął się właśnie Lynfordem. Cy cokolwiek do niej jeszcze czuł? Przecież rozmawiali. Jeszcze nie tak dawno. Na imprezie u Carmy zapewniał go, że nie ma żadnego problemu. A ich związek już dawno się skończył i tyle. Przecież jemu chyba powinien powiedzieć, że jednak dalej darzy dziewczynę jakimś silniejszym uczuciem. Mikkel nie wiedział, co zrobić. Nie miał zielonego pojęcia, jak mógł to przeoczyć. Cy musiał bardzo mocno się starać ukryć swoje uczucia, skoro nawet Carlsson nie miał o nich pojęcia. Sprawa coraz bardziej się komplikowała. Nie spodziewał się, że będzie musiał odbyć z Cy'em tę rozmowę raz jeszcze. Wydawało mu się, że wszystko już jest jasne i oboje są zadowoleni. A tu okazuje się, że ktoś nie był z nim do końca szczery. I choć Mikkel niczego bardziej nie nienawidzi jak kłamstwa, tak nie czuje wcale złości na przyjaciela. Jest po prostu bardzo zdezorientowany. Rozumiał, dlaczego Winnie miała wyrzuty sumienia. Skoro uważa, że potraktowała go trochę oschle… No ale z drugiej strony, czego Cy oczekiwał, wyskakując z takim wyznaniem.
Nagle zupełnie zapomniał o sprawie z ojcem. Paradoksalnie, aranżowane małżeństwo wydawało mu się obecnie bułką z masłem w porównaniu z kłótnią między, według niego, idealnymi przyjaciółmi. Chociaż nic dziwnego, że dziewczyna nie brałaby nic takiego pod uwagę. To było bardzo staroświeckie. Ale jego rodzina wciąż przestrzegała starych tradycji, które nakazywały przede wszystkim dbać o dobre imię rodu, status materialny i nowe pokolenia. Wizja mocno utopijna jak na takie czasy.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySro 1 Cze 2016 - 0:46;

Jak Mikkel to sobie sprytnie zaplanował! Widocznie nie zakładał żadnych dodatkowych przeszkód, takich jak fakt, że może Winonie nie do końca mogłoby się podobać, gdyby znikąd zaczął atakować jej związek. Więc może dobrze, że na razie wychodziło inaczej niż miało być?
Wins uśmiecha się blado na jego żarcik i szturcha go przyjaźnie ramieniem. Nie pyta o to fakt spożywania alkoholu, bo zakłada, że Mikkel wie co robi, w końcu to jego szkoła i on zna obowiązujące tu zasady. Najwyraźniej nauczyciele zupełnie nie przykładają wagi do tego gdzie i ile alkoholu wala się po szkole. Kiedy okazuje się, że Carlsson nie miał pojęcia o jakichkolwiek kłopotach na linii Cyrus – Winona, Jankeska robi wielkie oczy. Lekko przerażona faktem, że Mikkel nie został o niczym powiadomiony, więc równie dobrze może zaraz wziąć stronę najlepszego kumpla, co byłoby całkiem uzasadnione. Tylko Winnie nie miała pojęcia o jego wcześniejszej rozmowie na temat planów Ślizgona wobec kowbojki.
Wzdycha głęboko i krzywi się po raz kolejny na myśl, że musi mu wszystko wytłumaczyć.
- Gadaliśmy w jakiejś sali i narzekaliśmy na swoje związki. Wiesz i ja i on mieliśmy jakieś tam mniejsze, czy większe kłopoty. Kiedy poradziłam mu, żeby dał Caroline szansę, naskoczył na mnie, że z nią nigdy nie będzie dobrze, bo przecież tak naprawdę, wiecznie chce zaimponować mi. Ja byłam zaskoczona, on był zły, że jestem zaskoczona i w końcu wyszłam zdenerwowana z pokoju, oznajmiając, że należy skończyć i zrobić sobie przerwę w przyjaźni – streszcza wszystko w ekspresywnym tempie Winona, gestykulując przy tym żywiołowo. Kiedy kończy wzdycha głęboko i patrzy na Carlsona podejrzliwie. – Nie wierzę, że nic ci o tym nigdy nie mówił. Cokolwiek? Wiecznie upierał się, że to tylko przyjaźń? – dodaje, mrużąc oczy i szturchając go nachalnie w ramię, by zdradził jej prawdę. Czy to możliwe, że kompletnie nikt z ich otoczenia nie dowiedział się prawdy o uczuciach Cyrusa? Wszyscy byli tak zaślepieni sobą, czy to Cy był tak doskonałym aktorem?
Winona bardzo chce dowiedzieć się o jego problemach! Powinien pocieszyć ją jak błahe ma swoje dylematy, przy jego zaręczynach i rychłym ślubie! To w końcu historia na pierwszą stronę gazet.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyCzw 2 Cze 2016 - 18:35;

Nie uderzył go tak mocno fakt, że Cy nie raczył go powiadomić o kłótni, albo raczej incydencie, bo z tego co mówiła Winnie, nie wyglądało to na kłótnię. Co prawda wiedział, że jego przyjaciel miał problemy ze swoją dziewczyną. Chyba nie za bardzo się dogadywali. Mikkel nie miał zbytnio zdania, czy powinni kontynuować ten związek czy nie. Nie robiłoby mu to różnicy. Co go zdziwiło to fakt, że Cyrus naprawdę wciąż coś czuł do Wins. A przecież tak się tego wypierał.
- Naprawdę. Nic nie wiedziałem - zapewnił dziewczynę Ślizgon, a po chwili jeszcze dodał - Jeszcze nie tak dawno mówił, że jesteście tylko przyjaciółmi prawie że mnie wyśmiał, gdy go o to spytałem - zaciął się na chwilę, zdając sobie sprawę, że właśnie przyznał się, że pytał o nią Cyrusa. Miał nadzieję, że tego nie usłyszała, a przynajmniej, że nie uzna tego za nic dziwnego. Domyślał się, że Winnie pewnie czeka na jakiś komentarz z jego strony. Może nawet sama się obwiniała, że tak potraktowała swojego byłego chłopaka. Cóż, Mikkel nie zamierzał prawić jej kazań. Miała swój rozum, dobrze wiedziała, jak powinna się zachowywać. Mógł jej co najwyżej coś doradzić.
- Nie powinien się na Ciebie denerwować. Przecież nic nie wiedziałaś, a sam nic nie mówił. Ale jesteś pewna, że przerwa to dobry pomysł? To znaczy… Ja jestem zdania, że takie sprawy lepiej załatwiać od ręki, ale oczywiście może nie tym razem. Chyba że… Sama nie jesteś pewna, co czujesz. Może myślisz podobnie co on? - spytał, trochę podstępnie. W końcu miał okazję dowiedzieć się, co mówi serce Winnie Hensley.
Mikkel był sprytny. Albo tak mu się wydawało. Ale przecież był Ślizgonem, to chyba trochę sprytu w sobie miał. Wiedział, że będzie musiał porozmawiać z Cyrusem. Co on sobie myśli, żeby nie napisać chociaż kilku słów do swojego przyjaciela. Wtedy przyszło mu na myśl, że może zrobił to dlatego, że dobrze wiedział, że Mikkelowi Winnie się podobała. Może gdyby nie ich rozmowa u Carmy, Carlsson już dawno dowiedziałby się o uczuciach Cyrusa. Odwrócił wzrok od dziewczyny i zaczął wpatrywać się w jezioro. Obserwował każde koło, które pojawiało się na wodzie przed nimi. Upił następnego łyka whiskey. Odechciało mu się zabawy. Zaczął rozmyślać i wpadł w bardzo nostalgiczny nastrój. Zapewnił się, że jak tylko dowie się, co dziewczyna czuje, opowie jej historię jego zaręczyn. Na pewno będzie tak zaaferowana, że zapomniałaby o swoich problemach z Cy'em. Bo kogo by nie zainteresowała taka historia w XXI wieku?
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySob 4 Cze 2016 - 17:13;

Specyficzna przyjaźń łączy Cyrusa i Mikkela, skoro tak niewiele w rzeczywistości o sobie wiedzą, czy mówią. Pomijali zgrabnie drażliwe tematy, najwyraźniej nawet niespecjalnie przejmując się swoim losem, skoro Carlsson nie miał zdania na temat związku Lynforda. No i ten Cyrus ukrywające swoje uczucia i prawdziwe nadzieje przed każdym dookoła. Wiecznie otoczona Ceres, Carma i innymi przyjaciółkami, Winnie zawsze im mówi o sobie wszystko. Teraz zastanawia się czy Cy w ogóle potrafi mieć przyjaciół, czy raczej to w związku musi szukać osoby, która byłaby dla niego wszystkim.
Jeszcze chwilę patrzy podejrzliwie na Mikkela, a potem podnosi brwi słysząc jego słowa.
- Pytałeś go o nasze relacje? – pyta analizując jego wypowiedź i z pewnością sprawiając, że chłopak przestraszył się jej dociekliwości. Na szczęście Winnie była w temacie jej rozsypanej przyjaźni, dlatego jedyne co z tego wnioskuje, nie będą uczucia Carlssona. Zakłada raczej, że to czysta ciekawość skłoniła go do tego typu rozmów. – To oznacza, że nawet ty zastanawiałeś się czy nie ma czegoś między nami. Więc nie dziwne, że Cy mógł sobie sam coś pomyśleć… - zastanawia się na głos Winona i wzdycha ciężko. Słucha rad Mikkela lekko skrzywione, bo w zasadzie powoli rozumie, że nic nie może pomóc. Nawet jeśli przeprosi Lynforda i tak nie będzie miała w nim przyjaciela nie tylko przez kolejny rok, ale może nawet do końca życia, jeśli będzie twardo upierał się przy swoich uczuciach do niej. Odwraca głowę w stronę Ślizgona kiedy ten zadaje pytanie, która sama Hensley zadawała sobie kilkakrotnie w ciągu ostatnich kilku dni. W końcu to był jedyny sposób na uratowanie ich przyjaźni, czyż nie? Zna Cyrusa już tak dobrze, świetnie się dogadują. Dlaczego nie mogłaby zwyczajnie wrócić do swojego byłego, to byłoby tak cudownie proste.
- Kocham go, jest mi bardzo bliski. Ale, no wiesz, w innym… sensie – próbuje wysłowić się Winona. – Cy traktował nasz związek wyjątkowo poważnie, nawet kiedy byliśmy razem, jeszcze młodsi niż teraz. Wracanie do niego, będąc dokładnie tak samo nieprzekonana do moich romantycznych uczuć do niego, jak w chwili gdy się rozstawaliśmy, byłoby z mojej strony jeszcze gorsze. Nie kocham go tak jak on by chciał – mówi w końcu Jankeska, gestykulując przy tym sporo, bo nie wie czy Mikkel rozumie o co jej chodzi. Jej przekaz miał być jasny, Winona nie kocha Cyrusa, jednak wyszło jej to stwierdzenie dość pokracznie. Zupełnie inaczej było z Devenem. On Winnie bardzo pociągał, ale niestety nie mogła stwierdzić, że go w jakikolwiek sposób kocha. Zauroczenie Cyrusem przeszło jej już dawno temu. Wins bierze od niego wiskey i upija kolejny łyk, krzywiac się niemiłosiernie.
- O co chodzi z tym piciem czystego alkoholu bez popijania w waszej Anglii. Rozumiem na imprezie, ale wy to nieustannie pijecie jak sok. Cyrus tez zaczął tak robić – marudzi Winnie, ale szybko ucina, kiedy wspomina o byłym chłopaku i przyjacielu. – Dobra teraz ty coś powiedz. Już nie chce myśleć o tej sytuacji – prosi chłopaka oddając mu butelkę.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyNie 5 Cze 2016 - 15:03;

Mikkel przyjmował postawę, że ludzie raczej wiedzą, co jest dla nich najlepsze i nie potrzebują do tego niczyjej porady. Z drugiej strony nie należał też do osób, które lubią poważne rozmowy. Oczywiście, były nie do uniknięcia, bo takie rzeczy trzeba wyjaśniać od razu a nie tłumić w sobie. Jednak jeśli się dało, nie poruszał tematów drażliwych, a już na pewno nie lubił opowiadać innym o swoich uczuciach. Zresztą nie do końca potrafił. Ciężko mu było określić, co czuje. Ku jego niezadowoleniu, Winnie zwróciła uwagę na jego wzmiankę o rozmowie z przyjacielem na temat ich relacji. Od razu założył, że w głowie zrodziło jej się podejrzenie o powód takiej rozmowy i myślał, że teraz jest już przekonana co do jego intencji. W pytaniu dziewczyny nie wyczuł jednak potwierdzenia swoich podejrzeń, co przyniosło mu małą ulgę, bo wciąż mogła po prostu to dobrze ukrywać.
- Zdarzyło nam się o tym rozmawiać - przyznał tonem jak najbardziej zbliżonym do normalnego, jakby było to czymś zupełnie zwyczajnym i nieistotnym. Bo właściwie było, ale nie z jego punktu widzenia - Ba, byłbym głupi, gdybym się nie zastanawiał. Zwykle rozstania nie kończą się przyjaźnią, więc przyznasz, że Wasza relacja jest bardzo nieszablonowa.
Chyba każdy, kto miał jakiekolwiek pojęcie o Salemczykach, w którymś momencie myślał, co właściwie między nimi jest. Bo z jednej strony oboje mieli innych partnerów, a jednak oba te związki wydawały się być bardzo sztuczne i na siłę. Jakby sami starali się sobie udowodnić, że mogą być z kimś innym. I chyba wszyscy poza nimi zdawali sobie sprawę, że koniec końców, skończy się to porażką. Mikkel miał cichą nadzieję, że jednak do siebie nie wrócą. Nie życzył im źle. Jednak był też wierny swoim ideałom i zasadom. A jedna z nich brzmiała: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Skoro raz coś nie wyszło, to jakie są szanse, że drugi raz będzie inaczej? Jak sam powiedział, Winnie i Cy nie byli szablonową parę, dlatego może w ich przypadku powrót do siebie był dobrą decyzją. Ale przecież nic nie da im gwarancji. Przypatrywał się dziewczynie, kiedy zastanawiała się nad swoimi uczuciami do Lynforda. Próbował coś wyczytać z jej wyrazu twarzy, ale nie był w tym dobry, więc czekał aż sama ubierze to w słowa. Jak zaczęła mówić, Mikkel poczuł jak robi mu się gorąco. Nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Ale im więcej mówiła, tym bardziej chwilowe wzburzenie z niego schodziło.
- Rozumiem - zapewnił ją i przez chwilę milczał, nie wiedząc, co mógłby powiedzieć. Naprawdę ją rozumiał. Zresztą zdarzyło mu się być w takiej samej sytuacji samemu, więc bardzo dobrze wiedział, co ona musi czuć. Bo gdyby jej wcale nie zależało, sprawa byłaby łatwa. Ale jak wytłumaczyć osobie, którą się kocha, że nie jest się w stanie dać jej tego, czego oczekuje? Bo miłości nie da się przecież jasno zdefiniować. Kocha się swoją rodzinę, bliskich, ale to nie jest tym samym uczuciem, jakim darzy się swoją "drugą połówkę" - W takim razie, nie wydaje mi się, żeby schodzenie się miało być dobrym pomysłem. Powiedziałaś mu to, co przed chwilą mi? Jeśli tak, to nie ma prawa być zły. Musisz mu powiedzieć, co czujesz. Powinien zrozumieć - i tak się Mikkelowi wydawało. Gdyby Cyrus wiedział, musiałby to przeżyć. Przyjaźń ciężko jest odzyskać. To prawda. Ale jeśli oboje byliby wystarczająco zaangażowani, nie widział żadnych przeszkód. Ciężko powiedzieć, kto miałby ciężej. Cyrus musiałby zdusić w sobie uczucie, jakim darzy Winnie, a ona musiałaby zapomnieć albo ignorować fakt, że chłopakowi zależy na czymś więcej niż przyjaźni. Ale skoro udało im się zostać bardzo dobrymi przyjaciółmi mimo zerwania, to dlaczego nie miałoby im się udać teraz? Mikkel był też bardzo ciekawy relacji Wins z Devenem. Osobiście nie lubił ich jako pary. Kompletnie do siebie nie pasowali. Ale wiadomo, miłość nie wybiera. Ale właśnie czy miłość?
- To jak w takim razie jest z Devenem? Kochasz go tak, jak on tego chce? - spytał, bo nie widział powodu, żeby robić jakieś podchody. Chciał wiedzieć, więc dlaczego miałby nie zadać jej tego pytania. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi oczekiwał. Z jednej strony, jeśli powiedziałaby, że tak - problem z Cyrusem byłby rozwiązany, a Lynford musiałby się pogodzić z tym, że Wins ma już osobę, z którą jest szczęśliwa. Ale to oznaczałoby też, że nie ma nawet cienia nadziei, że dziewczyna zainteresuje się osobą Mikkela. A gdyby powiedziała, że nie - sytuacja z Cyrusem byłaby wciąż bardzo skomplikowana, ale Mikkel mógłby dalej liczyć na jej względy.
Podał jej butelkę, kiedy po nią sięgnęła i uśmiechnął się na jej komentarz odnośnie jego prawie alkoholizmu.
- Nie wiem, czy to angielski zwyczaj. Ja to chyba wyniosłem ze Szwecji. Tam raczej bardzo często jest zimno i ludzie piją duże ilości alkoholu, żeby się trochę rozgrzać, a no cóż… nie zawsze jest czym go popić i w końcu człowiek się przyzwyczaja- wyjaśnił dziewczynie. Trochę jak Rosjanie. Może nie aż do takiego wymiaru, ale jednak ludzie ze Skandynawii też nie szczędzili sobie takich trunków.
- Okej. Mogę coś opowiedzieć, ale nie wiem, czy to będzie fascynujące - uśmiechnął się trochę szerzej, bo dobrze wiedział, że jeśli opowie jej o swoich zaręczynach, będzie tym bardzo zaskoczona. Przeczekał chwilę, zastanawiając się, jak jej o tym powiedzieć, więc postanowił zacząć od bardzo ogólnego opisu niedawnej sytuacji - Krótko mówiąc, jestem praktycznie zaręczony - teraz sytuacja była bardzo zabawna. Ale jeszcze niedawno głowił się, co powinien z tym faktem zrobić.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyNie 5 Cze 2016 - 20:37;

On nie lubił poważnych rozmów? Co dopiero Winona unikająca wszelkich głębszych pogawędek, chroniąca się rękami i nogami przed zauważaniem tak prostej rzeczy, że jej najlepszy przyjaciel ma do niej wielką słabość. Unika ich jak ognia, czeka aż same wygasną, zamiast jak najszybciej zażegnywać temat. Wins w kwestii uczuć była najwyraźniej podobna do Mikkela. Ona też nie do końca wie co czuje i nie lubi o nich opowiadać. Określenie jej względów do kogokolwiek jest dla niej trudniejsze niż wszystkie egzaminy pod koniec roku.
Wins krzywi się na jego słowa po raz kolejny dzisiejszego dnia.
- Ta. Okazało się, że po raz tysięczny jest to bardzo prosta relacja. Jednej osobie wydaje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a druga dalej ją kocha. A tak często gratulowałam sobie w duchu, jak to pięknie z Cyrusem wymyśliliśmy i utrzymaliśmy – mówi markotnie, wzdycha głęboko i wzrusza ramionami.
Wins nie ma żadnych takich zasad jak on. Nie jest dla niej ważne do jakiej rzeki miałaby wchodzić, raz, dwa czy trzy. Kieruje się swoimi instynktami, które nie są niestety do końca wyostrzonej jakości i rzadko Hensley używa swojego zdrowego rozsądku, dlatego jej decyzje nie zawsze są godne pochwały. Tak samo w tym wypadku – nie ma ochoty znowu być z Cyrusem, chociaż wydaje się to całkiem niezłym wyjściem.
Patrzy na niego wyczekująco po swojej krótkiej przemowie. Nie jest przekonana jego „rozumiem”, dlatego marszczy brwi, niezadowolona, że chyba nie powiedziała tego wystarczająco jasno. Jednak po jego kolejnej wypowiedzi, uznaje, że jednak udało jej się wcześniej jako tako wytłumaczyć swój problem.
- Nie. Dobrze wiesz, że trudno zabrać się do takiej rozmowy, po wymianie zdań, którą miałam niedawno z Cyrusem – żachnęła się Winnie i prycha pod nosem. – Poza tym od kiedy ludzie zakochani są rozsądni. Myślisz, że po moich spokojnych wyjaśnieniach, Cy nagle wszystko zrozumie, nie będzie na mnie zły i znowu będziemy przyjaciółmi? Nawet jeśli przestanie być na mnie wściekły… No nie wiem. Może lepiej dać mu spokój, żeby uwolnił się ode mnie i spokojnie mnie nienawidził do końca życia – stwierdza zrezygnowana Winona. W przeciwieństwie do Mikkela nie była optymistką w sprawie odzyskania tej przyjaźni. Winnie uważa, że co jak co, ale tutaj sprawa ich wspólnego spędzaniu czasu jest od dawna skreślona.
Unosi do góry brwi, słysząc jego kolejne pytanie na temat Devena, uśmiecha się krzywo i kręci głową. To kolejna rzecz, którą trudno jej wyjaśnić. Nie potrafiła dobrze ubrać w słowa tego co łączy ją z Indianinem.
- Och, daj spokój – mówi lekko zrezygnowanym tonem i aż chowa twarz w dłoniach, kiedy uzmysławia sobie w jak patowej sytuacji jest, jeśli chodzi o jej relacje z innymi chłopcami. – Nie mam pojęcia co powinnam robić. Myślałam, że jak się bliżej poznamy to się przede mną otworzy. Zaczniemy razem żartować, mieć wspólnych znajomych, bawić się… Nie wiem, cokolwiek. Ale on wszystko robi ze mną za karę. Oczywiście jest wszystko pięknie, gdy jesteśmy sami. Tylko ja potrzebuję… innych ludzi. On wolałby żebym poświęcała mu całą swoją uwagę. Może się wydawać, że to ja wiecznie chcę być w centrum uwagi. I pewnie jest to święta prawda. Czuje aż oskarżycielskie spojrzenie Devena, gdy bawię się z innymi. Ale on sam… nie zauważa ile ode mnie wymaga. Rozumiesz? Chciałby być mi wiecznie potrzebny. Być jedyną osobą, której mogę się wyżalić, czy pomóc nieść torbę. A ja… no wiesz… nie jestem taka… delikatna – kończy kulawo swoją wypowiedź. Chciałaby mu się wyżalić odpowiednio ze wszystkiego, ale jakoś nie może to ubrać w odpowiednie słowa. Zajmuje się na chwilę butelką.
- To z pewnością jest bardzo niezdrowy zwyczaj – mówi w końcu przybierając trochę bardziej żartobliwy ton. Patrzy na niego z umiarkowanym zainteresowaniem, kiedy stwierdza, że to nie będzie zbyt ciekawe. Jednak okazuje się, że jej perfidnie kłamał.
Szczerze mówiąc Winona czuje się lekko oszukana. Sama nie wie dlaczego, prawdopodobnie przez te ostatnie insynuacje, na temat tego, że całkiem podoba się Mikkelowi. Nieswojo chrząka i przerzuca blond włosy z ramienia na ramię, czekając aż przejdzie jej to głupie wrażenie, które sama sobie ułożyła w głowie. A jednak, wszelkie znaki, które wydawało jej się widzieć, okazały się być jej wyobraźnią.
- Och. Nie wiedziałam, że kogoś masz i to coś tak poważnego. Czemu nigdy cię z nią nie widziałam? – mówi zmieszana, bo nagle uzmysławia sobie, że nie pamięta w ogóle, by Mikkel pojawiał się z jakaś dziewczyną gdziekolwiek. A Cyrus mówił o nim raczej o jako lekkim podrywaczu, który nie angażował się w zbyt poważne sprawy. Najwyraźniej po raz kolejny się mylił.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyNie 5 Cze 2016 - 22:20;

Nic dziwnego, że Winnie była dumna, że udało im się z Cyrusem pozostać przyjaciółmi po rozstaniu. W końcu było to nie lada osiągnięcie. Ileż to osób liczyło na takie zakończenie związku. Bo ludzie wciąż pozostają dla siebie bardzo ważnymi osobami i nie sposób ich tak po prostu wymazać z pamięci. Pozostanie przyjaciółmi było po prostu spełnieniem marzeń. O ile faktycznie przyjaźnią zostanie. Do tej pory wszystko wyglądało jakby było okej. Do czasu aż Cyrus postanowił, że dalej będzie ją kochał tak jak wcześniej i o zgrozo, jeszcze jej o tym powie. Mikkel nie bardzo wiedział, co mógłby powiedzieć. Winnie wyraźnie była sceptycznie nastawiona do wizji ratowania ich przyjaźni, co właściwie trochę Mikkela dziwiło. To czyli jej zależało czy nie, pytał siebie w duchu. On chyba nie bardzo rozumie ludzi. Swoją drogą, ciekawe że oboje mają problemy z wyrażaniem swoich uczuć, czy nawet określaniem. Pytanie czy to plus dla ich relacji czy wręcz przeciwnie - byłoby to poważnym utrudnieniem.
- Tak, masz rację - odmruknął tylko na jej odpowiedź. Nie spodziewał się, żeby Cyrus wiedział, co czuje do niego Winnie, więc go to nie zdziwiło. I oczywiście, dziewczyna miała rację. Skoro faktycznie Cy wciąż darzy ją takim silnym uczuciem, ciężko powiedzieć, czy zachowałby się racjonalnie. Jeszcze wpadłby w szał i nie wiadomo do czego byłby zdolny. Jednak mimo wszystko Mikkel nie uważał, żeby potrzebował jakiegoś uwolnienia. To nie przekreślało ich znajomości. Bardzo ją utrudniało, oczywiście, ale nie musieli zaraz skakać sobie do gardeł. Chyba że Mikkel był niepoprawnym optymistą, dla którego nic nie byłoby wystarczającym powodem, żeby zrezygnować z czegoś na czym mu zależy. Nie chciał się z nią kłócić w tej kwestii. Może i Cyrus, i Winnie potrzebowali chwili, żeby ochłonąć?
- Jestem pewny, że Cy w końcu ochłonie - nie wiedział, czy w jakikolwiek sposób będzie to pocieszające dla dziewczyny. Bardzo w to wątpił. Ale sam naprawdę wierzył w to, co mówił. Przecież jego przyjaciel nie jest głupi i w końcu zrozumie, że nie może od Wins wymagać, żeby odwzajemniła jego uczucie. Mikkel miał taką nadzieję. A jeśli sam nie wyciągnie takich wniosków, to Carlsson na pewno mu wszystko wyłoży.
Uznając cały ten temat za zakończony, przeniósł swoje zainteresowanie na związek Winnie z Devenem. Jej odpowiedź go usatysfakcjonowała. A nawet więcej, obudziła w nim jeszcze nie tak dawne nadzieje na jakiekolwiek zbliżenie się do dziewczyny. Przypomniał sobie, jak jeszcze niedawno próbował ją poderwać najgłupszymi tekstami, jakie zna. Właśnie sobie uświadomił, jakie to było żałosne i pokręcił głową, uśmiechając się pod nosem. Winnie mogła przez to uznać, że to jej odpowiedź wywołała jego reakcję. Co po części było prawdą. Ale Mikkel wyczuł dobrą okazję, żeby wyrazić swoje niezadowolenie spowodowane jej związkiem, które krył w sobie od dłuższego czasu, ale którym z nikim, nawet z Cy'em się nie podzielił. Sam siebie przekonał, że właściwie to go wcale nie ruszyło, ale tak naprawdę poczuł się trochę urażony. Miała do wyboru takiego przystojnego Szweda, a ona zdecydowała się na jakiegoś nieśmiałego Gryfona, który zachowywał się, jakby bał się własnego cienia.
- Okej, Wins. Szczerze mówiąc, to ja kompletnie nie rozumiem, co Ty w nim widzisz… - zaczął, od razu informując ją o swoim nastawieniu. Nie krył swojej niechęci do chłopaka. Sam cenił sobie prawdomówność, więc nie miał zamiaru jej oszukiwać - Nic dziwnego, że się nie dogadujecie. I tak, zauważyłem to już na niejednej lekcji. Albo na tej Waszej imprezie. O co mu chodziło? Miał jakiś z problem z nami? - dopytywał, bo dobrze widział, że Deven był negatywnie nastawiony do całego towarzystwa z Salem i do niego samego. A przecież powinien się chociaż postarać ich poznać, skoro byli najważniejszymi ludźmi w życiu Winnie - Nie rozumiem go. Chce Cię mieć na wyłączność, a ja tam widuje go częściej z tą małą Holly niż z Tobą. Wybacz, ale on mi zupełnie do Ciebie nie pasuje - jego ton nie był już taki łagodny, a bardziej stanowczy. Sam nie wiedział dlaczego, ale rozmowa na temat Quayle'a trochę mu podniosła ciśnienie - Powinien być zaszczycony, że może być z dziewczyną, za którą pół szkoły się ogląda na korytarzu. I cieszyć się, że nie jesteś niezdarną, głupiutką czarownica, za którą trzeba biegać, żeby sobie czegoś nie zrobiła. Nie może od Ciebie wymagać, żebyś się tak diametralnie dla niego zmieniła. Nie potrzebujesz przecież niańki - nawet jeśli powiedział to trochę ostro, dokładnie tak myślał. Cały ten ich związek był dla niego zagadką, bo nie mógł uwierzyć, że ludzie o tak skrajnych osobowościach mogą się dobrze dogadywać. Podczas tej swojej wypowiedzi uparcie wpatrywał się Winnie w oczy, nie chcąc przegapić żadnej reakcji.
Uśmiechnął się na jej stwierdzenie o zdrowotnym aspekcie szwedzkiego zwyczaju pijania czystego alkoholu. Chwilę później już parsknął głośno, kiedy złapała jego przynętę i naprawdę uwierzyła, że zaręczył się z własnej woli. Bo jeśli choć trochę go znała, choćby od Cyrusa, wiedziałaby, że to jest kompletnie niedorzeczne.
- Dlatego że nikogo nie mam - zaczął, wciąż niewiele jej mówiąc, co pewnie musiało ją bardzo irytować, że ciągle tylko przedłużał jakiekolwiek wyjaśnienia - Zaręczony zostałem bez mojej wiedzy. Przez ojca. Wyprzedzając Twoje pytanie, tak, niektórzy ludzie wciąż tak robią. Niedawno złożył mi wizytę w szkole wraz z ojcem Atrii Ashworth i oznajmili nam, że za maksymalnie dwa miesiące będziemy małżeństwem. Wyobrażasz to sobie? - spytał wyraźnie rozbawiony i upił łyka whiskey, której coraz bardziej ubywało - W każdym razie, żenić się nie zamierzam. Ale nie wiem, co robić. Ojciec mnie chyba wydziedziczy, jeśli się mu sprzeciwię - Winnie pewnie nie zdawała sobie sprawy z tego, jak przywiązana do tradycji może być rodzina w XXI wieku. Bo mimo niesamowitego rozwoju, stare, czarodziejskie rody wciąż uznawały małżeństwo jako jeden ze sposobów dbania o majątek i dobre imię rodziny. Jej zmieszanie i poczucie oszukania są kompletnie zrozumiałe. Ale Mikkel szybko wyprowadza ją z błędu.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyPon 6 Cze 2016 - 1:59;

Oczywiście, że zależało jej na utrzymaniu ich przyjaźni. Winnie po prostu nie widzi wyjścia, w którym Cyrus nie jest zraniony, a ich znajomość wraca do normy. Sensowna opcja wyglądałaby tak, że Cy znalazłby sobie kogoś lepszego niż Caroline. Osobę, którą mógłby pokochać jak kiedyś, czy tam teraz, Wins. Jednak do tego wyjścia również potrzebowali czasu. A raczej Lynford go potrzebuje i póki co Winona nie planuje wchodzić z kowbojkami w jego życie bardziej niż musi. Czyli w tej chwili jest to wspólne chodzenie na spotkania bractwa, mijanie się w dormitorium, jak i zwyczajne lekcje.
- Póki co nie ma zamiaru ochłonąć. Nie rozmawiajmy już o tym, nie wywnioskujemy i tak nic mądrego – stwierdza z pewnością Winona, kończąc twardo temat. Winnie mimo swojej oczywistej ślepoty na głębokie uczucia Cyrusa, zna go lepiej niż Mikkel. Dlatego patrzy tak pesymistycznie na ich przyszłość i nie wyobraża sobie, że Cy by tak łatwo wybaczy jej wszystko czym tam js obarcza i na dodatek z powrotem zostaną przyjaciółmi. Jej przyjaciel bywa uparty jak osioł w niektórych kwestiach.
Oczywiście, kiedy opowiada o Devenie, a Mikkel zaczyna kręcić głową jest przekonana, że to chodzi o jej wątpliwości i słowa, a Carllson jest rozbawiony jej niepewnym podejściem do związku.
- No co? Trzeba było nie pytać – atakuje go, kiedy uśmiechał się pod nosem, jej zdaniem zdecydowanie kpiąco. Cóż w sumie to nie wiedziała, że miała wybór między nim a Devenem, w gwoli ścisłości. Jednak nawet jeśli, Wins kiedy coś sobie ubzdurała, dąży do tego dopóki nie znudzi jej się, bądź nie zauważy, że to jakaś klasyczna fanaberia. W tej chwili Hensley widzi siebie i Devena, rodem z westernu na dodatek we dwójkę kapitanowie drużyn. I nikt jej nie mówi jak bardzo do siebie nie pasują, więc uparcie przekonuje sama siebie, że wszystko gra, tak jak Mikkel skutecznie wmówił sobie, jak bardzo go nie rusza wybór teoretyczny Winne.
Jankeska unosi do góry brwi słysząc jego słowa i patrzy na niego zdumiona. Na początku odrobinę się złości. W końcu co jak co, ale to chyba nie do końca jego sprawa jak to wygląda. Na dodatek chyba nie myślał sobie, że Wins zerwie ze swoim chłopakiem przez jedną negatywną opinię! Jednak jej lekkie wzburzenie mija, kiedy Ślizgon zadaje logiczne pytania dotyczące imprezy.
- Och… Deven… Sadzę, że nie przepada za ludźmi z Salem, chociaż nie mówi mi tego wprost – mówi zmieszana Wins, bawiąc się włosami, by teraz z kolei nie patrzeć na chłopaka. Wywraca oczami na jego dalsze słowa i miażdży go jeszcze spojrzeniem, gdy wspomina coś o Holly. Ma zamiar obronić swojego Indianina i najlepiej odejść od nieprzyjemnego Mikkela, ale ledwo otwiera buzię, a już Carllson podbudowuje jej samoocenę. Próżna Hensley zapomina, że ma wybuchać z furią i czerwieni się bardzo delikatnie na policzkach. W końcu to co innego, jak kiedy takie rzeczy mówi jej chłopak, czy najlepszy przyjaciel, a co innego jak ktoś kto nie mówi tego od tak, bo js dobrze zna.
- Bez przesady, nie ogląda się za mną pół szkoły i to nie jest tak, że nie docenia mojego wyjątkowego uroku osobistego i walorów zewnętrznych – mówi, uśmiechając się lekko, bo zamiast naskakiwać na Mikkela, próbuje go po prostu załagodzić. Nie wie jak ma się tłumaczyć mu ze swojego związku i niezbyt jest to jej na rękę. Może później przypomni sobie słowa Ślizgona. Póki co próbuje z tego wybrnąć jak najszybciej, chcąc zmienić temat. W końcu nie może być równocześnie speszona jego komplementem jak i zła na jego negatywne słowa.
Och tak, na początku wierzy mu jak głupia i dopiero po chwili zauważa, że chyba coś tu nie gra. Na jego kolejne słowa jest jeszcze bardziej zakłopotana i robi do niego pytające miny, wyrażające niecierpliwość i poganianie. Kiedy w końcu słyszy wytłumaczenie przez kilka minut siedzi bez słowa i patrzy się na chłopaka, nie wiedząc od czego zacząć.
- Kim jest Atria? – pyta pierwsze lepsze pytanie, bo uświadomią sobie, że nie ma pojęcia kto to jest, a przecież na kilku imprezach z Anglikami, już była. A szkoda, chciałaby wiedzieć o kogo chodzi. W końcu zaczyna powoli łączyć dwa do dwóch, by zrozumieć cały przekaz, a nie zadawać pytania na które trudno odpowiedzieć. Zaczyna więc od tych łatwiejszych. – Jak mogłam zadręczać cię nawet moimi błahymi problemami? – pyta dalej zaszokowana Winona, kiedy zaczyna z powrotem mówić. – Och. A co z twoją…. Narzeczoną.? Jak na to patrzy? Na pewno nie jest zadowolona? Ładna jest? Ładniejsza niż ja? Miła? Ale…. Chyba znałeś ją wcześniej? – zasypuje go gradem pytań. – Nie wyobrażam sobie tego. Naprawdę twój ojciec może zrobić? Co na to twoja matka? – kontynuuje serię pytań Winnie, bo jeszcze nigdy nie słyszała wcześniej o takich rzeczach w tym wieku.
- Co zamierzasz zrobić? – zadaje w końcu ostateczne pytanie. Jej jedynym pocieszeniem dla Mikkela jest dłoń, którą wyciąga w kierunku chłopaka i lekko ściska jego długie palce, delikatnie gładząc wierzch dłoni kolegi. Łączy się z nim w bólu, w końcu wiedząc, że nie tylko ona przezywa okropne chwile w życiu prywatnym.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyPon 6 Cze 2016 - 19:28;

Mikkel nie wątpił, że Winnie rzeczywiście zależało na jej przyjaźni z Cyrusem. Może rzeczywiście ona dostrzegała bardziej prawdopodobne zakończenie sprawy niż on. W końcu znała Lynforda trochę dłużej i lepiej. Z innej nieco strony niż on. Cy oczywiście powinien znaleźć sobie kogoś innego niż Caroline, skoro nawet swoją byłą dziewczynę darzył większym uczuciem niż ją. Skoro nie był z nią szczęśliwy, to lepiej by było dla ich obojga, żeby po prostu nie ciągnęli tego na siłę. Chyba że Caroline nie dostrzega wad w ich związku. Wtedy sytuacja stawała się bardziej skomplikowana. Cyrus potrzebował czasu, żeby trochę ochłonąć. Może powoli wszystko powoli by się ułożyło. Na pewno nie byłoby tak samo. Bo to już jest niestety niemożliwe i nawet niepoprawny optymista Mikkel to widział. Ucieszył się, że Wins skończyła temat Cyrusa. Właściwie to wolał najpierw skonfrontować to, czego się dowiedział z wersją przyjaciela. Może wtedy wpadłby na jakiekolwiek rozwiązanie całej tej sytuacji.
Mikkel przewidział, że dziewczyna źle zinterpretuje jego kręcenie głową, ale właściwie nie wyszło z tego nic złego. Na szczęście Winnie nie postanowiła się na niego z tego powodu obrazić, choć wyglądała na trochę naburmuszoną. Mikkelowi to zupełnie nie przeszkadzało, bo nie mógł się nadziwić, że nie został skarcony za wtykanie nosa w nie swoje sprawy i to jeszcze w tak bezczelny sposób. Dlatego był to dla niego swego rodzaju tryumf. Nic dziwnego, że Hensley nie zdawała sobie sprawy z wyboru, jaki miała. W końcu nigdy do końca nie załapała, że Carlsson próbuje ją poderwać. Czuł się jednak zaszczycony, będąc pierwszym, który rozsiewa sporą dawkę wątpliwości dotyczących jej obecnego związku. Może też na takiego nie wygląda, ale nie jest głupi. Dobrze zdaje sobie sprawę, że wytknięcie kilku wad Devena nie spowoduje, że dziewczyna postanowi zakończyć ich znajomość i rzuci się w ramiona Ślizgonowi. Jednak bardzo liczył na to, że chociaż spróbuje to przemyśleć. Spojrzeć na swój związek z pewnego dystansu i może sama zauważy to co Mikkel. Chłopak zauważył, że Winnie nie była do końca zadowolona z jego zdania na temat jej chłopaka. Ale przecież nie zmyślił sobie tego. Wszystko, co mówił, było oparte na wnikliwych obserwacjach.
- A stara się w ogóle Was poznać? Bo jakoś nie zauważyłem, żeby jakoś mu zależało na poznaniu Twoich znajomych - zauważył przecież, że Deven najchętniej siedziałby tylko z Wins, nie dając jej czasu dla jej przyjaciół. Zdawał sobie sprawę, że jej znajomi z Salem byli dla niej właściwie jak rodzina. Więc oczekiwanie, że przestanie z nimi spędzać tyle czasu, było po prostu głupie. Widać było, że postawił Wins w patowej sytuacji. Z jednej strony bardzo chciała się z nim pokłócić, żeby obronić swojego partnera, a z drugiej właściwie nie miała jak, bo sama widziała, że Mikkel miał trochę racji.
- Chyba za mało się rozglądasz - skomentował tylko jej sprzeciw, uśmiechając się trochę łagodniej. Zastanawiał się, czy nie był on tylko automatyczną reakcją na jego pośredni komplement, czy faktycznie w to nie wierzyła - Nie mówię, że nie docenia Twojej urody, ale mam wrażenie, że nie pasują mu w Tobie te rzeczy, które tak naprawdę są Twoimi dużymi zaletami. Na moje oko, upatrzył sobie jakiś ideał i usilnie stara się Ciebie w go zmienić - stwierdził, mówiąc zupełnie poważnie. Nie wiedział, czy tym razem dziewczyna się na niego zdenerwuje, czy może przyzna mu rację.
Właśnie takiej reakcji na jego zaaranżowane małżeństwo się spodziewał po Winnie. Poczekał cierpliwie aż wyrzuci z siebie wszystkie nurtujące ją pytania i spokojnie na wszystkie jej odpowie.
- Atria, jest z Ravenclaw. Urodziła się rok wcześniej niż ja. Jest Norweżką. Znamy się ze Stavefjord. To znaczy, znaliśmy się jak byliśmy mniejsi. Ale nie rozmawiałem z nią od grubych kilku lat. Obracamy się w trochę innym towarzystwie. Właściwie to nie bardzo ją znam - uśmiecha się, zastanawiając się, co odpowiedzieć na pytanie o jej urodę - Oj, Wins, bijesz ją na głowę - puszcza jej przy tym swój łobuzerski, flirciarski uśmiech, którym zwykł ją darzyć jeszcze niedawno - Ale nie jest brzydka. Jej rude włosy i piegi muszą być da kogoś urokliwe. Ja tam wolę blondynki - przerywa na chwilę - Właściwie to trochę dziwne, bo ona zareagowała na to… Tak spokojnie. To znaczy, w głębi duszy na pewno tego nie chce, ale chyba boi się sprzeciwić ojcu. Myślałem, że największym problemem będzie dla mnie właśnie przekonanie ojca, że to beznadziejny pomysł, ale chyba z nią też nie będzie tak łatwo - przyznaje trochę zrezygnowany. Znalazł się w sytuacji bez wyjścia i naprawdę nie wiedział, co robić - Nie rozmawiałem z matką od dawna. Pisze do mnie listy, ale jej nie odpisuję. Chyba myśli, że wszystko jest w porządku. Założę się, że ojciec jej nie powiedział, że się na niego wydarłem - wzdycha głośno, bo dopiero teraz dociera do niego, że nie jest dobrze. Mimo że był dorosłym człowiekiem, rodzina miała na niego bardzo duży wpływ. Przecież jeszcze do niedawna nigdy by im niczego nie odmówił. Zawsze zgadzał się na wszystko. A teraz po prostu nie mógł być im posłuszny. Skoro oni nie szanują jego zdania, nie zamierzał szanować ich decyzji.
- Nie mam pojęcia… - odparł na pytanie Winony. Poczuł jej dłoń na swojej, co wywołało w nim kaskadę pozytywnych uczuć. Z jednej strony trochę żałosnym byłoby zdobywać sympatię dziewczyny przez litość, ale jakoś mu to nie przeszkadzało. Dotyk Wins był bardzo kojący. Wiedział, że w pewien sposób jego problemy mogły być pocieszające dla Wins. W końcu jej kłótnia z Cyrusem nie wydawała się być tak poważna, jak jego aranżowane małżeństwo. A jednak Mikkel bardziej przejmował się problemami jego przyjaciół niż własnymi.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyCzw 9 Cze 2016 - 14:16;

Cyrus i Caroline sami będą musieli rozwiązać swoje problemy i najwyraźniej ani Mikkel, ani Winona nie byli osobami, których radę chcieliby zasięgnąć którekolwiek z nich.
Najwyraźniej dziś był dzień żali i sama Winona nie mogła nadziwić się faktem, że tak dobrze i lekko rozmawia jej się z Mikkelem o tym wszystkim. Ma wrażenie, że w końcu rozmawia z kimś kto nie ocenia pochopnie jej zachowania, docenia jej przebojowość i otwartość, a na dodatek sam potrafi się otworzyć pod wpływem tej chwili nad brzegiem jeziora.
Może i Wins nie jest zadowolona z tego co mówi jej Mikkel, ale sporo zależy to od tego, że czuje w tym jakieś skrawki racji, coraz bardziej intensywnie. Woli jak odgradza się murem od wszelkich niedoskonałości, patrząc tylko na pozytywne rzeczy w jej związku. Sama nie wie dlaczego tak uparcie próbuje brnąć w coś, co nie ma przyszłości.
- Wszyscy moi znajomy z Salem są bardzo… głośni. A wiesz jaki on jest, przecież sam zauważyłeś. Woli spokój, ciszę i samotność. Średnio potrafiłby się chyba z nimi dogadać i tego pewnie się obawia – wyraża swoje zdanie Winnie i wzrusza ramionami. Szczerze mówiąc przyzwyczaiła się do tego, że oddzielnie ma wyznaczony czas dla Devena i oddzielnie dla swoich przyjaciół. A może właśnie powinna walczyć o to, żeby tak nie było? Jednak to połączenie jeszcze nigdy w praktyce nie wyszło na dobre i Winnie powoli poddaje się z dalszymi próbami zjednoczenia tych dwóch, przeciwnych światów.
Wins szturcha go tylko w ramię na ten pochlebczy tekst, dopisując go do stylu bycia Mikkela. Poważnieje z powrotem kiedy Carlsson mówi dalej na temat Devena i przez chwilę nie odpowiada nic, bawiąc się nalepką na butelce whisky. Szczerze mówiąc już druga osoba mówi jej to samo. Osoba, która wcześniej to stwierdziła później wyznawała jej miłość, więc przez automatyczne skojarzenie, Wins na chwilę podejrzliwie patrzy na Ślizgona.
- Co na przykład? – pyta spokojnie chłopaka, dalej zerkając na nie z rezerwą .
Szybko jednak zapomina o swoich problemów, kiedy tylko dowiaduje się o sytuacji Mikkela. Jej oczy robią się z każdym słowem wielkie jak galeony, słuchając relacji przyjaciela. W zasadzie sama zadała wcześniej pytanie na temat porównania jej i Atrii, ale teraz tylko uderza niecierpliwie w ramię Carlssona, kiedy ten zamiast opowiadać jej o sytuacji, prawi jej komplementy. Wins nagle krzywi się, kiedy słyszy, że jest piegowatą, rudowłosą dziewczyną. Widmo Holly pojawia jej się przed oczami, którą to Deven jest niezdrowo zafascynowany i automatycznie Winnie zastanawia się, czy to nie jest po prostu typ urody, który zawsze będzie dla niej poniekąd zagrożeniem. Szybko jednak to wybija z głowy, bo przecież nic ją nie łączy z Mikkelem.
- To jest najdziwniejsza sytuacja jaką kiedykolwiek słyszałam – mówi w końcu Hensley, kręcąc zdumiona głową. Nie ma pojęcia co mu może doradzić, bo szczerze mówiąc nie wie jak ona zareagowałaby na to, że jej ojciec znajduje jej narzeczonego. Oczywiście nie wyobraża sobie, że byłoby to możliwe, ale przecież też nigdy nie przeciwstawiła się swojemu tacie.
- Ale chyba nie zamierzasz za nią naprawdę wyjść? – pyta zaniepokojona Wins. Kowbojka łapie go za dłoń i przysuwa się odrobinę do chłopaka tak, by położyć swoją jasne głowę na jego ramieniu, w geście pocieszenia i przywiązania. Nie ma pojęcia jakie inne wsparcie mogła mu dać, oprócz jawnego współczucia co do jego położenia.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySob 11 Cze 2016 - 23:06;

Mikkel rzadko kiedy tak się otwierał jak przy aktualnej rozmowie z Winoną. Zwykle w ogóle niewiele mówił. A tym razem jakoś czuł potrzebę opowiedzenia Winnie. Jej wrażenie wcale nie było omylne. Naprawdę podchodził do wszystkiego, co mówiła z odpowiednim obiektywizmem i rzeczywiście nie oceniał. Sam nie lubił, kiedy ludzie wszystko, co robił, interpretowali bardzo schematycznie.
Związki były bardzo przereklamowane. Zawsze kiedy pytają, jak komuś się powodzi, w odpowiedzi skupia się głównie na wszystkich zaletach, a szerokim łukiem omija te negatywne jego strony. Wins prawdopodobnie robiła tak samo także przed samą sobą. Nie próbowała doszukiwać się, czy coś w jej związku było nie tak. Właściwie to była całkiem mądra postawa. Bo ludzie mają tendencję do stwarzania nowych problemów z takich, które nimi nie są. Może więc rzeczywiście powinno się doszukiwać jedynie tych pozytywnych stron w relacjach międzyludzkich?
- Jeśli Ci to nie przeszkadza - mruknął, komentując tym samym wyjaśnienie Winnie dotyczące niechęci jej chłopaka do przyjezdnych z Salem. On sam obracał się w ich towarzystwie i tak, byli to ludzie raczej głośni, w centrum uwagi. Dla niego były to zalety. To był jeden z powodów, dla których darzył ich tak dużą sympatią, często większą niż tych z Europy.
Mikkel nie odebrał spojrzenia jako podejrzliwego. Nie widział też nic złego w jego wytykaniu wad w jej związku. Uważał to już bardziej za przysługę. Może w pewien sposób dotrą one do Winnie i trochę bardziej zastanowi się nad sensem jej relacji z Devenem. Nic dziwnego, że Cy myślał w podobny sposób do Ślizgona.
- Choćby to, że jesteś niezależna. Moim zdaniem to ogromna zaleta, bo chyba bym sobie podciął żyły, gdybym musiał użerać się z kimś, kto potrzebowałby stałej opieki i pomocy. No bo tak, fajnie jest być czasem potrzebnym, ale przecież nie na siłę - zaczął Mikkel, a jego słowa brzmiały zupełnie obiektywnie. Co nie znaczy, że Wins nie mogłaby ich potraktować bardzo osobowo - Poza tym dobrze że nie jesteś delikatną panną, która zachowuje się jakby była z porcelany. Zresztą - jesteś popularna, ładna, umiesz się rozerwać. No kto nie chciałby móc ze swoją dziewczyną pójść na imprezę i nie musieć się wstydzić, że ta podpiera ścianę - może jego przykłady były bardzo skrajnymi, ale liczył że dotrą one w jakiś sposób do Wins. Dla niego wszystkie te cechy właśnie sprawiały, że dziewczyna była wyjątkowo atrakcyjna. Potrafiła zadbać o siebie, była samodzielna, zaradna, ale też chętna do zabawy, do wyjścia. A nie tylko siedząca w domu na kanapie.
Sytuacja Mikkela była beznadziejna. I Winnie chyba zdała sobie z tego sprawę. Jak na razie wszystko brzmiało tak abstrakcyjnie, nie tylko dla niej, dla niego również. Chłopak uśmiecha się szeroko, kiedy speszona Wins szturcha go w ramię, słysząc komplementy z jego ust i kontynuuje opowieść. Typ urody Atrii rzeczywiście odpowiadał w dużej mierze urodzie Holly, o czym Mikkel wcześniej nie pomyślał. Nie była to jego dziewczyna marzeń. On wolał blondynki, przede wszystkim. Najdziwniejsza? To jeszcze pikuś, myślał, ale nie był pewien, czy mógłby podzielić się także tą informacją z dziewczyną. Drobny gest, a jednak trochę go rozluźnił, więc postanowił, że skoro już tak wiele jej powiedział, to nie mógłby pominąć tej istotnej części historii.
- Gdyby to zależało ode mnie, nigdy bym tego nie zrobił. Sęk w tym, że rodzina Ashworthów to Asasyni. Zabijają na zlecenie - powiedział to tak spokojnym tonem, że aż sam się sobie dziwił. Przecież to było czymś strasznym, a on mówi to w sposób, jakby mówił o wczorajszej pogodzie. Wsparcie Wins pomaga, żeby utrzymać spokój.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyPon 13 Cze 2016 - 16:39;

No bo po co wywlekać jakiekolwiek brudy, kiedy opowiada się o swoim związku. No ewentualnie, kiedy mówisz swojej przyjaciółce, czy przyjacielowi wszelkie żale na temat tego co obecnie dzieje się w twojej relacji. Ostatnio to nie poszło najlepiej, jeśli chodzi o Winne i jej przypadek Cyrusem. Może Wins robi dobrze, wyszukując się tylko pozytywów, a może to bardzo zgubny nawyk, prowadzący do takich sytuacji jak obecna z Devenem.
Rzuca mu tylko ostro spojrzenie na jego sceptyczny słowa i wzrusza ramionami, nie mając zamiaru kontynuować rozmowy. Jest jak jest, ona nie ma siły tego obecnie zmienić. Rażąca nieporadność Devena przy jej znajomych jest kolejną rzeczą, której Winnie stara się nie zauważać i zamyka mocno oczy za każdym razem, gdy ktoś próbuje jej to racjonalnie przedstawić.
Winnie słucha jego pochwał z lekkim uśmiechem i co raz trąca go w ramię, bełkocząc uroczo „przesadzasz”, ale potulnie dalej pławiąc się w komplementach, które tak próżnie uwielbia. Kiedy wspomina coś o popieraniu ścian, Wins zauważa, że u niej w związku jest wręcz przeciwnie. To ona musi się wstydzić za ponurego Indianina, który chodzi za nią zaborczy jak cień i nie pozwala jej przebywać z innymi. Oczywiście, to miłe okazywać od czasu do czasu zazdrość. Miałby ku temu powody, gdyby rzucała się na szyję Mikkelowi za każdym razem gdy go widzi. Nie jednorazowe przytulenie. Albo nieustanne chodzenie za ładnym chłopcem, który potrzebuje wiecznie jej pomocy. Wins zazwyczaj czuje się bardzo atrakcyjna. Wbrew temu jak powinna być, przez swój związek z Devenem jej samoocena odrobinę spadła, a nie wzrosła dzięki swojemu mężczyźnie. Nie jest to chyba dobry wyznacznik.
- Wygląda na to, że tylko jedna osoba nie zauważa moich licznych zalet – żartuje kulawo Wins i uśmiecha się krzywo do Mikkela.
Wins spokojnie wysłuchuje do końca wyznań Carlssona i nie wie co myśleć o jego ostatnim stwierdzeniu, z prostych powodów – jest to tak nierealne, że zwyczajnie w to nie wierzy. Oczywiście, może ktoś go postraszył takimi rzeczami, ale przecież wszystko da się jakoś załatwić. To co w tej chwili mówi jej Mikkel jest zwyczajnie niemożliwe i nie potrafi w to uwierzyć. Jednak dla niej najważniejsze jest w tej chwili, by on nie nabrał się na te bzdury. Odrywa się od niego i kładzie swoje gładkie dłonie na jego ostrych policzkach, by delikatnie przesunąć jego głowę tak, by mógł patrzeć jej w oczy.
- Nikt cię nie zabije za to, że nie chcesz wyjść za jakąś dziewczynę. Nie mogą tego zrobić. Jest prawo, masz mnie, która może poświadczyć jeśli coś by się tobie stało. I są pieniądze. Mikkel wszystko można załatwić pieniędzmi – mówi wyraźnie Winona, patrząc na niego natarczywie, by zrozumiał każde jej słowo. Dziewczyna, która wychowała się w przeświadczeniu, że pieniądze to władza, bo jeszcze nigdy nie rozczarowała się tym stwierdzeniem. – Mogę ci załatwić najlepszych prawników już teraz, dam ci pieniądze, żebyś mógł już opłacić Ashworthów, by dali ci spokój, odetnij się od swojej rodziny, nic nie jest warte twojej przyszłości z dziwną dziewczyną bez uczuć, zastraszoną przez swojego ojca. Przecież żyłbyś w wiecznym strachu, nawet jeśli na to przystaniesz.
Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyPon 13 Cze 2016 - 19:27;

Mikkel nie wiedział, jak miał przemówić Winnie do rozumu jeśli chodzi o jej związek z Devenem. Zrobił już co mógł, żeby chociaż zastanowiła się nad jego sensownością i nie zamierzał już drążyć tematu, bo byłoby to zbyt oczywiste, że stara się ich poróżnić, a to przecież też nie o to chodziło.
Za każde "przesadzasz" rzucone w jego stronę od Wins, chłopak uśmiecha się, podnosząc brew, bo przecież dobrze wiedział, że sprawiało jej przyjemność prawienie komplementów. Przypomina jej tylko, że sama sprowokowała jego łańcuch pochwał w jej stronę. Mikkel nie należał do zazdrosnych osób. Raczej starał się unikać czegoś takiego, bo dobrze wiedział, że nie wszystko jest tym, na co wygląda. Chociaż biorąc pod uwagę wszystkie jego związki, które się rozpadły, może to nie było zdrowe podejście. Może właśnie powinien być chociaż trochę zazdrosny. Podobno to jest jakiegoś rodzaju potwierdzeniem, że komuś zależy. Ale co on miał wiedzieć, skoro prawie nigdy mu na nikim nie zależało. Do niedawna. Może w końcu dojrzał do pojmowania miłości w bardziej dojrzały sposób?
Winnie, zdaniem Mikkela, powinna się czuć tak samo, a może nawet bardziej, atrakcyjna będąc z kimś w związku niż poza nim. W końcu jej chłopak chyba powinien jej uświadamiać, jak bardzo interesującą fizycznie jest.
- Jego strata - odpowiedział na pół-żart dziewczyny, wyczuwając nutę zrezygnowania w jej głosie. Uśmiecha się do niej, jakby dodając otuchy.
Nic dziwnego że Wins z dystansem podchodzi to całej sprawy małżeństwa Mikkela. Było to w końcu bardzo niedorzeczne i sam potrzebował czasu, żeby to przetrawić. W końcu się z tym jednak pogodził i nie wiedział, czy jest jakakolwiek szansa, żeby to naprawić. Wins położyła swoją dłoń na policzku Carlssona i tym samym otrzymuje jego pełną uwagę. Chłopak skupił swoje spojrzenia na oczach dziewczyny i sam nie wiedział, jakie emocje to w nim wywołało, jako że ma problem z ich określaniem. Słuchał jej stanowczych słów, będąc za nie bardzo wdzięcznym, a jednocześnie nie potrafiąc się przekonać, by w nie uwierzyć. Nie wierzył oczywiście, że Ashworthowie by go zabili za to, że nie chce się żenić. Ale nie widział żadnego sensownego wyjścia z sytuacji. Dziewczyna wciąż wpatrywała się w niego natarczywie, a on położył swoją dłoń na jej i wcale nie miał zamiaru jej zabrać. Patrzył się na nią pustym wzrokiem, zastanawiając się, czy to co mówiła, rzeczywiście było dobrym rozwiązaniem.
- Nie wiem, Wins - odpowiedział, zdradzając tym samym swoje zrezygnowanie - Nie wiem, czy pieniądze by wystarczyły. Sam w życiu nie zdobyłbym wystarczającej sumy, a na wsparcie ojca nie mam co liczyć. Nie będę też brał ich od Ciebie. Już chyba łatwiej byłoby mi uciec jak najdalej i nigdy nie wrócić - naprawdę zaczął się nad tym poważnie zastanawiać. Gdyby tak nagle zniknął, z Anglii, wyjechałby gdzieś, choćby do Stanów. Przecież to byłoby niemożliwe odnaleźć go tak daleko od Europy, w tak wielkim państwie jakim są Stany - Ale miło mi, że się o mnie troszczysz - rzucił jej smutny półuśmiech.
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 14 Cze 2016 - 18:27;

Och, i tak już dużo zrobił przez same wytknięcie błędów w jej związku, które teoretycznie sama doskonale widzi, ale sprawnie udaje, że jest ślepa na wszelkie oznaki zepsucia w ich relacji. Jednak Winona czuje, że ma dosyć na dziś dywagacji na temat tego czy jej związek ma dalej istnieć, czy Wins już dawno powinna dać sobie z tym spokój.
Winona też rzadko było zazdrosna. Ktoś musiał ją do tego naprawdę sprowokować. Na przykład Deven, który na każdej lekcji siada wiecznie z Holly, nawet ślepiec były zaniepokojony taką sytuacją. Ale to również nie było specjalnie dojrzałe podejście z jej strony. Jej zazdrość raczej wynika z faktu, że nie może pojąć, jak ktoś może woleć od niej biedną dziewczynkę, zatrzymaną wciąż na jedenastym roku życia. Niech ludzi nazwą ją niezwykle próżną, ale chyba każdy na jej miejscu poczułby się co najmniej
niepewnie.
Niestety, Mikkel nie słucha uważnie tego co mówi Hensley. Najwyraźniej jego dziwna narzeczona wpoiła mu idiotyczną myśl, że chłopak nie ma wyboru. A przecież ma. Każdy ma. Bo przecież jak to nie widział żadnego sensownego wyjścia z sytuacji, a najbardziej logiczne wydaje mu się wyjścia za Atrię. Wins nie mogła pojąć jak bardzo udało im się zrobić pranie mózgu tak mądrego chłopca, jakim jest Mikkel. Gładzi go po policzku i przemawia stanowczym tonem, ale niestety chłopak pochłonięty jest w swojej wizji beznadziejności i nie wierzy w pocieszenia Amerykanki. Winne złości się na niego odrobinę z tego powodu i marszczy delikatnie brwi na jego pusty wzrok. Zaczyna delikatnie potrząsać jego głową, jakby dzięki temu mogła obudzić go z dziwnego letargu, w którym się znalazł.
- Przestań się mazać - mówi Wins, tym bardziej próbując podejść go od innej strony, bo najwyraźniej współczucie i użalanie się nad nim, tylko pogrążał go w beznadziejności sytuacji. - Czemu nie chcesz brać ich ode mnie? Mam ich mnóstwo - mówi Winona i mruga do niego zawadiacko. - Ale wtedy nie będziesz mieć żadnego kontaktu z rodziną. Naprawdę chciałbyś wyjechać stąd na zawsze? Byłeś w ogóle kiedykolwiek w Stanach? - pyta racjonalnie Hensley. Oczywiście przyjęłaby go nawet do siebie na ranczo, albo umieściłaby go jednym ze swoim licznych domów, które posiadał Miles prawdopodobnie dla kochanek, ale czym by to się różniło od brania od niej pieniędzy. - Ktoś musi się troszczyć, skoro ty najwyraźniej biernie próbujesz iść do ołtarza z jakąś rudowłosą pannicą - mówił z łagodnym pół- uśmiechem i szturcha go delikatnie w ramię.


Powrót do góry Go down


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptyWto 14 Cze 2016 - 20:06;

Winnie miała rację. Przynajmniej tak pomyślałby racjonalnie myślący człowiek. W końcu wszystko zawsze dało się załatwić pieniędzmi. To było bardzo mądre rozwiązanie. Ale Mikkel jakoś nie potrafił tego przyjąć do wiadomości. Od czasu rozmowy z Atrią oswoił się z myślą, że będzie musiał, prędzej, a najlepiej później, się z nią ożenić. Na początku targały nim różne emocje. Nie był pewny, co powinien zrobić. Na siłę szukał jakiegokolwiek rozwiązania, ale jego przyszła małżonka wszystkie jego pomysły negowała. Utwierdziła go w przekonaniu, że nic nie da się zrobić. A on w to w końcu uwierzył. Nic dziwnego, że Winnie się na niego denerwuje. W końcu ona podchodzi do sprawy myśląc w sposób odpowiedni dla kogoś żyjącego w XXI wieku, kiedy to wszystko da się w jakiś sposób załatwić. Potrząsnęła jego głową, co skutecznie obudziło go z malkontenckich rozmyśleń. Przybrała odpowiednie do niego podejście, nie użalając się nad zaistniałą sytuacją, a pobudzając do wzięcia się w garść.
- Nie miałbym jak Ci się odwdzięczyć - bo Mikkel kierował się w życiu także honorem. To też jedna z wartości, które wyniósł z domu. Od zawsze uczono go, że ważna jest duma i honor. Dlatego nie mógłby przyjąć od niej pieniędzy. Tak się po prostu nie godziło. Kolejne pytanie dziewczyny kazało mu się chwilę zastanowić. Czy był w stanie naprawdę wyjechać? Sam nie był tego pewny. Dopiero odkąd wyjechał do Londynu w pewien sposób uniezależnił się od rodziców. Powodziło mu się całkiem nieźle, ale wciąż przysyłali mu pieniądze i płacili za wszystkie zachcianki. Też byli całkiem bogaci. Odwracając się od nich utraciłby pewną stabilność majątkową, którą cieszył się teraz.
- Nie wiem. Może, ale musiałabyś jechać ze mną - uśmiechnął się do niej z charakterystycznym, flirciarskim uniesieniem jednego kącika ust i za chwilę wrócił już do poważnej odpowiedzi - Właściwie czemu nie. Ale musiałbym zabrać siostrę. A do tego musielibyśmy skończyć studia - mimo swojej spontaniczności, myślał poważnie o przyszłości. Nie chciał znaleźć się w sytuacji, kiedy skończy szkołę i nie będzie wiedział, co powinien zrobić ze swoim życiem. A żeby mieć pewność stabilnego życia, musiał skończyć studia. Taki sobie obrał cel i do niego dążył.
- Byłem. Z ojcem co roku sporo podróżowaliśmy po świecie, ale do Stanów trafiliśmy przypadkiem. Ojciec miał jakieś sprawy biznesowe do załatwienia i na tydzień zatrzymaliśmy się w Waszyngtonie. Więcej amerykańskich miast nie zwiedziłem - na to wspomnienie uśmiechnął się lekko. Miło wspominał ten wyjazd. Miał wtedy 16 lat, a jego siostra 15. W Ameryce było dokładnie tak, jak sobie to wyobrażali. Ale sam nie wiedział, czy mógłby tam zamieszkać. Tamten kraj wydawał mu się trochę zbyt duży. Za trudno byłoby mu zostać kimś.
- Wcale nie próbuję. Po prostu na razie nie jestem w stanie nic z tym zrobić - stwierdził, udając obrażony ton na żartobliwy komentarz Winnie.
Powrót do góry Go down


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySro 4 Sty 2017 - 12:56;

Pandy z natury były smutne i lubiły ciepło, dlatego sama Padme dziwiła się, że w ogóle opuściła swój przytulny domek i równie kochanego futrzaka, który biedny siedział teraz sam i najprawdopodobniej rozwalał jej kolejny fotel. Było dość wcześnie, do lekcji zostało sporo czasu, który Krukona postanowiła wykorzystać na spacer. Za cel obrała sobie brzeg jeziora, który - zwłaszcza zimą - był przeważnie opuszczony.
Ubrana w kilka grubych warstw miała lekko ograniczone ruchy, ale i pomimo to było jej cholernie zimno. Problemy z krążeniem dawały o sobie znać coraz częściej a to z kolei niepokoiło Krukonkę. I jej ojca też, którego poinformowała o tym w ostatnim liście. Dziwiła się, że poczciwy uzdrowiciel jeszcze nie wpadł do Hogsmeade z wizytą. Idąc w zamyśleniu nie wzięła pod uwagę faktu, że podłoże było zamarznięte i śliskie, w efekcie czego rozjechały jej się nogi i... wywinęła pięknego orła, lądując na ziemi. Wydając z siebie ciche "ała", postanowiła się podnieść. Ale grube swetrzyska jej to uniemożliwiały, łącznie z szalikiem i czapką, które zasłoniły jej widoczność.
Powrót do góry Go down


Thomas Ecclestone
Thomas Ecclestone

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 148
  Liczba postów : 214
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13867-thomas-ecclestone?nid=19#367403
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13898-thomas-ecclestone#367421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13896-thomas-ecclestone#367419
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySro 4 Sty 2017 - 13:30;

Thomas od czasu do czasu lubił wyjść rankiem na dwór i zrobić sobie krótki spacer. Było ku temu kilka powodów. Po pierwsze, umożliwiało całkowite wybudzenie się, zwłaszcza przy tak chłodnym powietrzu. Po drugie, łatwiej było mu zebrać myśli robiąc sobie czasem przerwę od za tłumionych miejsc - które osobiście lubił - a takie klimaty temu sprzyjały. Po trzecie, pozwalało to po części spalić część pochłoniętego śniadania. Nie trudno więc zgadnąć, że wszystko służyło polepszeniu ogólnego humoru młodego mężczyzny. Nie dało się ignorować samemu z siebie temperatury ale niespecjalnie się tym przejmował. Przecież nie będzie chodził nie wiadomo jak wiele godzin a problemów zdrowotnych nie posiadał. W co był natomiast ubrany? Oczywiście miał na sobie swój garnitur, ale był częściowo zasłonięty przez ciemny płaszcz, sięgający mu długością niemalże do kolan. Czarne rękawiczki i zielony szalik także były na swoim miejscu. Nie był to strój na wycieczki po Himalajach ale na obecne potrzeby wystarczał a co najważniejsze, zapewniał elegancję.

Gdzieś jednak w oddali nawinęła mu się jakaś nieznana jednostka. Chciał ją minąć bez słowa, co nie byłoby uznane za brak kultury z uwagi na dzielącą ich odległość. Wypadek jednak kobiety i mozolna próba podniesienia się z ziemi była pewnym motywatorem by podbiec ale nim to zrobił, upłynęły jeszcze zdrowe trzy lub cztery sekundy. Dopiero po tym czasie ruszył, ale był ostrożny. Istniało przecież ryzyko, że sam wyląduje na czterech literach i tyle z bohaterskiej postawy.

Znajdując się już przy ciemnobrązowej, posłał jej delikatny uśmiech i podał rękę. Chyba skądś ją kojarzył, nie był jednak w stanie określić niczego bardziej dokładnego niż prawdopodobne minięcia się na korytarzu od czasu do czasu.
-Nic sobie nie złamałaś? - zapytał na samym początku a po chwili dodał -Ile Ty już siedzisz na tym mrozie? Powinnaś wrócić zaraz do środka by się ogrzać albo chociaż mieć przy sobie jakąś miksturę rozgrzewającą. - skończył jak na razie, zauważając czerwony nosek. Druga część wypowiedzi była pewną mieszanką, niby troska a jednak pewna delikatna reprymenda. Jego twarz jednak nie zdradzała żadnych negatywnych emocji, więc prawdopodobnie nie miał niczego złego na myśli.
Powrót do góry Go down


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySro 4 Sty 2017 - 20:21;

Zapewne z perspektywy osoby trzeciej jej upadek musiał wyglądać komicznie - w końcu odjechała jej stopa a potem wywinęła orła jak bohaterowie animowanych filmów dla dzieci. Z jej punktu widzenia miało się to trochę inaczej: może i by się śmiała, gdyby nie fakt, że bolało i przez chwilę nie mogła złapać powietrza.
W zasadzie nie czuła potrzeby wstania z ziemi uznając, że skoro już leży to sobie poleżakuje. Kwestia zimna zeszła na dalszy plan, bo mogła rozgrzać się jednym zaklęciem, ale czuła się jak wypchany watą miś, który nie mógł zrobić sensownego ruchu. Dlatego na chłopaka spoglądała leżąc w najlepsze na lodzie.
- Nie wiem, mam na sobie tyle ubrań, że są z pewnością lepsze niż gips - odparła z nutą cynizmu w głosie a potem podjęła kolejną próbę podniesienia się. To akurat wyszło jej całkiem nieźle, bo już po chwili siedziała na tyłku rozglądając się dookoła.
- Ostatnio jak się nie wywracam, to na kogoś wpadam zaraz po potknięciu się albo poślizgnięciu - rzuciła w eter, wznosząc oczy ku niebu. Czapkę przysłaniającą jej widok zsunęła z czoła, by następnie odwrócić się w stronę Thomasa. Dopiero teraz wyłapała, że chłopak w ogóle podsunął jej dłoń. Chwyciła więc swoją ostatnią deskę ratunku.
- Co ty tu robisz? Kto normalny wychodzi w taką pogodę... - westchnąwszy, podniosła się jednak niepokojący dźwięk pękającego lodu ją skutecznie zatrzymał.
- Słyszałeś to?! - zamierając w bezruchu zbladła na twarzy. Jeszcze nie panikowała. Jeszcze. Kiedy tu sobie szła spacerkiem, maszerowała przed siebie, więc nie zwróciła uwagi na to, że stała przynajmniej pięć metrów od brzegu. Śnieg przykrywał wszystko a Panda czasami była po prostu ślepa i nie zwracała uwagi na otoczenie.
- Kurwa, zginiemy. Chciałabym chociaż zjeść ciastko przed śmiercią - jęknęła, patrząc pod nogi. Nie wiedziała co zrobić, bo i każdy ruch był głupim pomysłem a różdżki sięgnąć nie mogła swoimi rączkami Bibenduma.
Powrót do góry Go down


Thomas Ecclestone
Thomas Ecclestone

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 148
  Liczba postów : 214
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13867-thomas-ecclestone?nid=19#367403
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13898-thomas-ecclestone#367421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13896-thomas-ecclestone#367419
Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 EmptySro 4 Sty 2017 - 21:00;

Ciężko było ocenić jak wygląda dziewczyna a wszystko przez pozycję w jakiej się znajdowała, nie mówiąc o ogromnej ilości nałożonych ciuchów. Jej sylwetka więc była tajemnicą, na szczęście jednak usłyszał głos i najgorszy dla ucha nie był. Treść jednak dalszych słów raczej była przesiąknięta ogólnym zażenowaniem co do jej własnej osoby, zdziwieniem jego tutejszą obecnością a pod sam koniec strachem na możliwy scenariusz.

Pęknięcie lodu pod ich stopami było sygnałem, że jednak nie znajdują się już na bezpiecznej ziemi a niebezpiecznej powierzchni.
-Od nienormalnych wyzywa a sama weszła na taflę jeziora.. - odparł, spoglądając teraz na pobliski teren niż na dziewczynę. A mógł sobie darować i zwyczajnie ją olać. Taką jak widać otrzymywał nagrodę, kiedy przestał myśleć o sobie i zaczął skupiać się na innych. A niech to wszystko szlag trafi.
Odruchowo więc sięgnął po różdżkę. Plan? Rzucenie zaklęciem Levicorpus, by podnieść czerwononosą i tym samym zmniejszyć ogólny nacisk jaki tutaj wywołali. Pech jednak chciał, że nie zawsze dostawało się to, czego się chciało...

Lód pękł a oni sami gwałtownie opadli, nurkując w niezwykle lodowatą wodę. Najgorsze w tym wszystkim było to, że ubrania szybko przesiąkną i zwiększą tym samym ich wagę. Przenikliwe zimno działało na skórę niczym tysiące małych igiełek. Pewnie kilka warstw na ciele mniej i mogliby być w szoku, tracąc resztki złapanego powietrza. Było jednak światełko nadziei.. jakie? niewielka odległość od rzeczywistego brzegu. Wykorzystując resztki silnej woli oraz determinację do życia, cudem wciągnął się. Nurt nie był tutaj aż tak silny jak z pozoru mogliby myśleć. Włosy odgarnął z oczu i wycelował różdżką w dziurę...
-Levicorpus! - nie był delikatny w swych ruchach, musiała to znieść. Wzniosła się do góry nogami a następnie upadła plecami na ziemię tuż obok niego.
-Wyskakuj z ciuchów, ale już! - rzucił ciut głośniej ale było to zrozumiałe z uwagi na wciąż pulsującą adrenalinę. Miał też ku temu powody, powinni zaraz rzucić zaklęciami rozgrzewającymi, zarówno na siebie jak i na obecnie noszoną część garderoby. Sam już pozbył się płaszcza i marynarki....

Czego Padme jednak nie wiedziała, to fakt, iż świadomie lub nie, Thomas wykorzystał swoją unikatową zdolność. Nie miała więc za wiele do komentowania a jedynie przystanie na polecenie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Brzeg jeziora - Page 14 QzgSDG8








Brzeg jeziora - Page 14 Empty


PisanieBrzeg jeziora - Page 14 Empty Re: Brzeg jeziora  Brzeg jeziora - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Brzeg jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 29Strona 14 z 29 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 21 ... 29  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Brzeg jeziora - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
jezioro
-