Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Huśtawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 17 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 17  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Specjalny




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyCzw Sty 27 2011, 23:25;

First topic message reminder :




Na łące rośnie kilka samotnych drzew i jakiś czas temu ktoś postanowił to wykorzystać. Do jednej z grubszych gałęzi zostały przymocowane dwie liny, na końcu połączone drewnianą deseczką. Tworzą prowizoryczną huśtawkę, ale czy czegoś więcej potrzeba, żeby na niej usiąść i trochę się pokołysać? Jest zrobiona na tyle solidnie, i zapewne wzmocniona jakimiś zaklęciami, że nie ma obaw, by można było spaść.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lilith Nox
Lilith Nox

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 229
  Liczba postów : 1077
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12138-lilith-nox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12139-lilith-i-jej-bianeczka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12141-lilith-nox
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Kwi 25 2016, 19:03;

- Czyli, że mam rację – powiedziała prostując się i klaszcząc dłonie z zadowolenia. Wyglądała jak małe dziecko z tą radością w oczach. Była naprawdę przejęta całą tą sytuacją. Spotkała prawdziwą wróżkę, która mogła rozmawiać z duszkami. Zachwyt w jej oczach był ogromny, a ona nie była w stanie oderwać od niej spojrzenia. To było takie cudowne, takie niesamowite i magiczne. Chyba dziewczyna nie uspokoi się przez następny tydzień. Magiczna wróżka tak… serca chyba nie ma ten, który chciałby jej teraz powiedzieć, że to nie jest prawda. Jej mina, ekscytacja, wszystko świadczyło o tym, że dla niej wiele to znaczy.
Była bardzo zdziwiona słysząc jej słowa, jednak nie skomentowała tego, uznała, że to bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać i wolała porzuć jak na razie myślenie na ten temat. A tym bardziej, że krukonka się poprawiła i postanowiła nie wypowiadać jego imienia tak jak ją o to prosiła.
- Twojego Nerda? – powtórzyła widocznie zaskoczona – Postaciami na forum? Sterują nami? – wpatrywała się w nią z wielką uwagą, po czym zaśmiała się pod nosem głośno - Bardzo ciekawa hipoteza – powiedziała zawiązując za plecami słonie. Nie wyśmiewała jej, wręcz przeciwnie, przyjęła do informacji jej tok myślenia, jednak nie do końca sama chciała w to wierzyć – Czyli, że to co nas spotyka jest winą, bądź zasługą tego… Nerda? – chciała posłuchać o tym jakie jest zdanie dziewczyny na ten temat. Zaczęła podejrzewać, że z dziewczyną może być coś nie tak, ale była świadoma tego, że sama nie była najnormalniejszą osobą. Nie miała zamiaru jej za to linczować, czy niszczyć, czy oskarżać. Po prostu chciała posłuchać.
Czy to coś złego? Może troszkę się narzucała mówiąc wszystko o sobie, ale akurat pannie Nox to nie przeszkadzało, chciała jej słuchać i chciała ją poznać.
- Dlaczego uczyłaś się w domu? – zapytała widocznie ciekawa tym faktem. Skoro była z niej taka gaduła to aż tak bardzo nawet nie przejmowała się tym, że nie powinna się dopytywać.
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyWto Kwi 26 2016, 12:52;

Magiczna wróżka spoglądając tak na Lilith postanowiła, że zada jej jedno z pytań, które nie każdemu było dane usłyszeć. Trzeba było zdobyć tą wyjątkową sympatię Leili. Oczywiście ona kochała wszystko i wszystkich wokół siebie. Jednak nie każdy miał tyle szczęścia, by chciała go już na samym momencie przygarnąć.
- Chcesz potrzymać Dove? - Spytała wesoło i nawet nie czekając na odpowiedź gryfonki złapała swojego duszka i położyła Nox na głowie. Po jej oczach było widać, że duszek się przemieszcza, bo przesunęła je z czubka jej głowy na ramię w dość wolnym tempie.
Trochę jej poszarpała włoski. Ale Dove jest taka niezdarna!
- Na zdrowie – Powiedziała odwracając wzrok w stronę „Devila”, który najwyraźniej sobie kichnął lub beknął.
To drugie
- Tak, dokładnie. I jeszcze wmawiają nam, że mamy wolną wolę. I to nie jest hipoteza. To najprawdziwsza prawda. Nawet rozmawiam ze swoją właścicielką. Ona mówi, że jestem jedyną osobą, która o tym wie i mam to zachować dla siebie – No cóż. Najwyraźniej Leila kompletnie nie zauważyła, że rozpowiada to całemu światu. Często było tak, że mówiła dokładnie wszystko, a potem nawet nie kojarzyła jak wiele wyrwało się z jej ust.
Brawo Lilith! Z nią jest coś nie tak. Jest chora więc uważaj na nią. Chociaż z tobą nie wiele lepiej z tego, co wiem.
A co?! A co?! Jej też wmawiają, że ma schizofrenię?
Nic Ci nie powiem.
Sama spytam!
- Lilith, jesteś chora psychicznie? - Wypaliła nagle wpatrując się w nią tak, jakby oczekiwała potwierdzenia. To naprawdę była dziwaczna dziewczyna, bo było wręcz pewne, że naprawdę zareagowała by radością. Przy okazji zapomniała odpowiedzieć jej na pytanie à propos nauki w domu. A może go nie usłyszała będąc zajęta gadaniem w myślach sama ze sobą?
Przecież ja z tobą gadam! Jesteś podła...
Powrót do góry Go down


Lilith Nox
Lilith Nox

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 229
  Liczba postów : 1077
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12138-lilith-nox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12139-lilith-i-jej-bianeczka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12141-lilith-nox
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySro Kwi 27 2016, 08:51;

Słysząc jej słowa otworzyła szeroko oczy spanikowana. Chciała odmówić, bała się, że zrobi im krzywdę, albo co najgorsze duszki zachowują się jak zwierzęta, które jej nienawidzą i będą chciały ją zamordować za samo istnienie. Wymamrotała jakąś niezrozumianą wiązankę słów, która nie miała najmniejszego sensu w tym momencie i zamarła, gdy krukonka przeniosła Dove do niej. Czekała w wielki oczekiwaniu, ale ku jej niezadowoleniu nic nie poczuła. Miała jednak nadzieję, że poczuje, że coś drepcze jej po ramieniu, głowie, czy plecach, czy gdziekolwiek. Tak czy siak, nie chciała niszczyć sobie nadziei o wróżkach i duszkach, dlatego uznała, że to z nią jest coś nie tak.
Tak bardzo ‘zapatrzyła’ się w powietrze, że całkowicie zapomniała o istnieniu Leili. Ta mówiła i mówiła i mówiła.
- Wmawiają nam? – powtórzyła z lekkim uśmiechem. Wypraszam sobie! Moje postacie są osobnymi bytami, które podejmują własne decyzje! Ja tylko włożyłam je do świata i ułożyłam w danej sytuacji! One robią wszystko wbrew moim decyzją! Pfff – Wiesz nie chciałabym obwiniać kogokolwiek o to, jakie decyzje podejmuję, bo to tak jakby uciekanie od odpowiedzialności – dziewczyna wyszczerzyła się do niej szeroko. DZIĘKUJĘ LILITH! Normalnie jesteś aniołkiem! Nie wierzyła w całą tą historię o nerdach i tak dalej, ale tak jak i ona nie chciała by jej psuto wizji duszków, tak ona nie chciała jej niczego niszczyć. Podejrzewała, że już nie raz ktoś próbował to zrobić i skoro wciąż w to wierzyła, to nie dało się tego zmienić.
Kolejne pytanie wybiło ją całkowicie z rytmu. Uśmiech zniknął z jej twarzy, a ona, troszkę blada, wpatrywała się w pannę Cameron. Skąd… jak… kiedy? Kiedy powiedziała te słowa, poczuła jakby coś przebiło jej serce. Wiedziała, że to prawda, ale nie sądziła, że to tak strasznie brzmi, dopóki nie usłyszała to z ust innej osoby.
Lilith wzięła głęboki wdech i… uśmiechnęła się szeroko. Gdyby to była kreskówka, to wokół niej nagle zakwitłyby kwiatki, zalśniło światło, pojawiły się motylki i ptaszki, tak słodki, uroczy i śliczny był to uśmiech.
- No wiesz ty co?! – zapytała śmiejąc się pod nosem i sprzedając kuksańca w ramię dziewczyny – Ignorujesz moje pytanie, a później zadajesz swoje – odburknęła pod nosem i odwróciła się do niej bokiem i kucnęła na ziemi. Zaczęła bawić się trawą naburmuszona – to nie faaaaair! – ostatnie słowo jakby miauknęła. Naprawdę w tej sytuacji brakowało jej kocich uszek i mielibyśmy obrażonego małego kotka.
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyCzw Kwi 28 2016, 09:16;

Nic dziwnego, że Lilith nie poczuła żadnego dreptania. One nie istnieją!
ISTNIEJĄ! I są bardzo lekkie, dlatego ja też nie zawsze je czuje. Tylko czasem, jak Devil mnie ugryzie, albo Dove poszarpie za włosy
Spoglądała na to, jak Lilith duma nad sobą, a Dove grzeczne siedzi i co jakiś czas trzepocze skrzydełkami.
- Wyglądacie razem tak słodko! Szkoda, że ty nie masz takiego duszka. Ale podobno są takie zabawki, które latają za ludźmi. Może sobie taką kupisz?! - Zaproponowała dziewczynie. Sama nigdy takiej nie miała, jedynie czytała o nich. Nic dziwnego, skoro wychowała się z mugolami. W swoim życiu nie doświadczyła bardzo wielu rzeczy i czasem trudno było z nią rozmawiać z tego powodu. Choć akurat to jedna z mniejszych przeszkód, jakie napotyka się na swojej drodze w interakcji z wariatką.
- Ja ją obwiniam, bo jest głupia i mnie denerwuje – Powiedziała, jednak gdyby każdy obrażał kogoś z takim uśmiechem, to ludzie chyba nigdy nie wszczynali by wojen. Wydawało się wręcz, że mówi to pieszczotliwie. Leila w gruncie rzeczy nie lubiła się kłócić. Czasem robiła to z rodzicami, ale i tak zawsze pierwsza przepraszała. Kłócić się natomiast ze swoim nerdem? Szczyt szaleństwa. Jeszcze by ją wcisnął w jakąś niewygodną sytuację.
- Aaaa nie denerwuj się! - Krzyknęła widząc, że dziewczynę wprawiło to w szok. Ta jednak po chwili się uśmiechnęła, więc Leila była już spokojna o to, że jej nie uraziła. Bez zastanowienia rzuciła się na Lilith i przytuliła ją mocno do siebie – Nie pamiętam o co pytałaś. Aleee... Lekarze mi mówią, że ja jestem chora psychicznie. A ty też jesteś taka super i widzisz duszki i jesteś słodka, to tak spytałam, czy tobie też ktoś tego nie wmawia? - Wyjaśniła trochę pokrętnie sens swojego pytania.
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySob Maj 28 2016, 15:20;

Układając ręce na brzuszku ruszyła w stronę huśtawek. już nawet nie pamiętała kiedy po raz ostatni była w ty miejscu. Jednak dotarłszy tam uśmiechnęła się i stwierdziła, iż nic się ono nie zmieniło. Nadal pałało zielenią, a w szczególności o tej porze roku. Uwielbiała maj. Szkoda, że jej dziecku nie będzie dane urodzić się w tym miesiącu. Czekały na nie mroźne dni grudnia. Westchnęła przeciągle siadając na jednej z huśtawek. Ostatnimi czasy nawet dręczyły ją koszmary. Brak jakiejkolwiek wiadomości od narzeczonego nie dawał jej spokoju. Coś z pewnością musiało się stać. Niestety, nie była w stanie rozgryźć co. Zaraz po oświadczynach zniknął. Może jednak się rozmyślił i wcale nie miał zamiaru się z nią żenić. Tyle pytań, a zero odpowiedzi.
Odpychając się nogami zaczęła nucić piosenkę. Nawet nie zauważyła kiedy się w niej zatraciła.
- You hate me now
And I feel the same way
You love me now
And I feel the same way
Scream and we shout
And make up the same day, the same day
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySob Maj 28 2016, 15:50;

Nie spodziewał się, że tyle wytrzyma nie widząc ani razu dziewczyny. Zaczął się nawet przyzwyczajać, że w swoim życiu już jej nie spotka, że będzie zupełnie tak jakby nie istniała. Trochę drętwe i naiwne, ale uwierzył w to. Dał sobie szansę mimo tego, że rodzice go wywalili z domu i musiał szybko znaleźć sobie mieszkanie. Ale musiał przyznać, że ten list od niej był bardzo nagły. Nie spodziewał się go, ale coś mu mówiło, że to poważna sprawa. Dobrze chociaż, że na zewnątrz się umówili. Ostatnie miejsce spotkania nie było zbyt komfortowe jak dla niego. Nie dośc, że wyglądał fatalnie to jeszcze te lustra! A teraz wyglądał inaczej. Nie miał już takich podkrążonych, czerwonych oczu. Ubranie też miał zadbane, a włosy bardzo dobrze ułożone. Może to dlatego, że zmienił odżywkę? Nie wiadomo. Chciał wyglądać na pozbieranego. Chociaż nie było tak. Wiedział, że już nie mogą być takimi przyjaciółmi jak kiedyś. Nie czuł się swobodnie przy niej. Nawet nie mógł jej spojrzeć w oczy! To go zaboli. Chociaż już nie miał prawa nic czuć. Nie miał już żadnego prawa do niej. Ale wiedział, że musi się spotkać.
Już z pewnej odległości usłyszał jak śpiewa. Cała ona. Zupełnie jak tamta, którą znał kiedyś. Jednak to już nie była ona. Normalnie to by po cichu podszedł zasłonił oczy i zapytał czy wie kim jest, ale teraz dystans... cóż, nie miał prawa! Stanął metr od niej i odchrząknął.
- No to spotykamy się ponownie, kto by pomyślał.
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySob Maj 28 2016, 16:05;

Nawet nie usłyszała kiedy chłopak znalazł się koło niej. Dopiero jego głos wyrwał ją z jej świata. Spojrzała na niego z tęsknota widoczną w oczach. Tak dawno go nie widziała, a nie było dnia aby choć przez chwilkę nie pomyślała o nim. Nadal uważała go za swojego przyjaciela. W tej kwestii nic, a nic się nie zmieniło. Choć z pewność ze strony chłopaka już tak to nie wyglądało. Poderwała się z huśtawki podchodząc do niego szybko i przytulając się. Chciała poczuć, że nie ma do czynienia z duchem. W końcu nie spodziewała się, że po ostatnim razie spotka się z nią. Szybko jednak odsunęła się od niego uśmiechając się mimowolnie.
- Wiedziałam, że jeszcze się spotkamy. - choć poniekąd było to kłamstwo. Gdyby wiedziała to tamtego dnia pewnie by go nie pocałowała na "do widzenia". Na samą myśl o tym jej policzki lekko się zaróżowiły. Jednak nie napisała do niego aby przypominać sobie takie rzeczy. Chciała przekazać mu coś bardzo ważnego. Usiadła z powrotem na huśtawce poklepując miejsce obok. Miała nadzieję, że chłopak zrozumie co chciała mu tym przekazać i sam również usiądzie. Ułożyła dłonie na swoim brzuchu, jak zawsze kiedy się denerwowała, i spojrzała w jego oczy. Teraz albo nigdy. - Ostatnio wydarzyło się strasznie dużo... Belp on... - wystraszona informacjami które miała przekazać krukonowi doprowadziły do tupania przez nią nogami. Nigdy wcześniej tego nie robiła, a bynajmniej nie przypominała sobie aby coś takiego miało miejsce. - On Oświadczył mi się. Jednak dzień po tym zniknął. Nigdzie go nie ma. Nawet w szkole. Nie mogę się z nim skontaktować. Czuję, że coś jest nie tak. Gdyby tego było w dodatku mało to jestem w... ciąży. - nie miała pojęcia jak na to wszystko zareaguje Adam. Nie chciała go znów zranić. Pragnęła wręcz aby się pogodzili i żyli jak przedtem. Aby znów był jej najlepszym przyjacielem. - Chciałam powiedzieć Ci o ciąży już wcześniej. Widzisz, to drugi miesiąc. Nawet jeszcze nie wiem czy to chłopiec czy dziewczynka. - uśmiechnęła się dobrotliwie spoglądając na swoje dłonie, splecione na brzuszku.
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyNie Maj 29 2016, 10:44;

Zauważył po chwili rumieńce na jej policzkach. Nie miał pojęcia czego to mogło być oznaką. Miała tak cały czas? Była chora? To pewnie dlatego chciała z nim się spotkać. Musiała mu coś powiedzieć strasznego. To już było trzeba jakiejś choroby by napisać do osoby z którą gadało się codziennie całymi godzinami. Nie obwiniał jej. Może razem ze swoim chłopakiem z którym była tak szczęśliwa mieli nowych, wspólnych super znajomych. Usiadł we wskazane miejsce udając, że nic nie zauważył. Cieszył się, że zaczęła mówić, bo na pewno zapadłaby niezręczna cisza. Ale szczerze? Przychodząc tutaj, w to piękne miejsce gdzie z chęcią mógłby przychodzić częściej by się uczyć, pisać piosenki, nie spodziewał się, że będzie musiał słuchać o jej zaręczynach. Nie miał pojęcia o czym miałby słuchać, ale nie wyobrażał sobie, że będzie musiał słuchać o szczęściu osoby, którą kochał. Pewnie nadal kocha, ale już nie słucha swojego serca. Zdradziło go wtedy. Wygłupił się. Zwariował. A kiedy następnie usłyszał o ciąży myślał, że te serce mu zwyczajnie pękło. No cóż... przynajmniej wiadomo skąd ten ślub. Czy dziewczyna chciała tej ciąży? Przecież to jej zepsuje życie! Może i rodzice go wywalili z domu po incydencie z krukonką, ale to... Czy w ogóle będzie mogła osiągnąć to co chciała. Oddychał szybko i dość gwałtownie patrząc przed siebie ale po chwili się uspokoił, to nie była już jego sprawa. Robiła co chciała, z kim chciała i kiedy chciała.
- Twój narzeczony pewnie niedługo się zjawi. Może chce zrobić wielkie wejście, no wiesz. - powiedział i się zaśmiał nerwowo. Co niby miał zrobić? Przytulić ją i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze? Przecież nie dlatego mu to powiedziała. I to jeszcze dwa miesiące temu. To pewnie nie tak daleko od kiedy jej powiedział o swoich cholernych uczuciach. Nie zamierzał grać w otwarte karty. Nie zamierzał już mówić co tak naprawdę czuje. Był wkurwiony, ale nie zamierzał tego pokazywać. Czy to już wszystko czy zamierzała mu jeszcze o czymś powiedzieć? Może pokaże się, że to bliźnięta! Nie miał pojęcia co zrobić, co powiedzieć.
- To już tyle niespodzianek? Jest jeszcze coś? Dlaczego mi o tym mówisz? No wiesz, tak nagle po takim czasie. Twoje życie mnie już nie dotyczy. Przyzwyczaiłem się do tego, że beze mnie jesteś o wiele szczęśliwsza i szanuję tu. Mam ci pomóc znaleźć Belba?- wstał i stanął naprzeciwko niej, nie, nie mógł w takiej sytuacji siedzieć.
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyWto Maj 31 2016, 11:24;

Bała się reakcji chłopaka. Jednak musiała mu to w końcu powiedzieć. Nie chciała aby był jedyną osobą która o tym nie wie. W końcu znaczył dla niej więcej niż niektórzy. Czasami nawet więcej niż sam Belphegor... Spojrzała na Adama pełnymi smutku oczami. Nie chciała tego. Nie chciała nigdy go skrzywdzić. Chciała aby on dzielił z nią to szczęście. Przecież z początku chciała być z nim. Więc co się zmieniło... Teraz było to już nie istotne.
- Chyba sam nie wierzysz w to co mówisz. - pokręciła głową. Była rozbita. Nie potrafiła nawet zebrać swoich myśli w jedną całość. Cały czas czuła, że coś jest nie tak. Że on nie wróci. Zostawił ją samą z dzieckiem. A przecież obiecał, że tego nie zrobi. Vittoria nawet jej to mówiła, gdy z nią rozmawiała. Ciekawe co powiedziałaby teraz, gdyby usłyszała, że obawy Clarissy co do chłopaka się sprawdziły. Słowo "ciąża" odstrasza każdego. I w tym momencie przypomniała sobie wywiad w obserwatorze. Przecież on chciał się pozbyć problemu. Wyraźnie to powiedział. Nie! Ona nigdy nie dałaby skrzywdzić niewinnej osoby. Co niby to dziecko winne było? Odruchowo objęła brzuch dłońmi, jakby chciała ochronić maleństwo przed całym złem tego świata. Widząc jednak jak Adam wstaje, sama podniosła się z miejsca stając na przeciw niego.
- Bez Ciebie jestem szczęśliwsza? - powtórzyła słowa, jakby wcale nich nie rozumiała. - Nie jestem! Jak mogłabym być, mając świadomość, że mój przyjaciel mnie nienawidzi? - podeszła do niego bliżej łapiąc go za rękę. Uniosła ich splecione dłonie do góry spoglądając na nie. - Jesteś częścią mego świata. Nie chcę abyś pomógł mi go znaleźć. Nie chcę. Sama sobie poradzę. Chcę jedynie abyś... - zawahała się. Czy powinna go o to prosić? Pewnie nie, jednak nie potrafiła wyobrazić sobie życia bez niego. Spróbowała i wcale nie było to miłe doświadczenie. Te dwa miesiące były dla niej męką. Męką dla jej duszy. - Chcę abyśmy zaczęli od nowa. Znów byli przyjaciółmi, albo chociaż kolegami. Nie chcę znów Cię stracić. Nie chcę. - spojrzała w jego oczy, choć czuła, że nie zgodzi się na to. Myśl ta dobijała ją jeszcze bardziej.
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyWto Maj 31 2016, 16:42;

Czy wierzył w to co mówił? Po części tak. Tak mu mówił głos rozsądku, ale bardzo tego nie chciał, nie chciał by ten wracał. Dlaczego? Bo wiedział, że Clarissa całą swoją uwagę zwróci na niego, a z nim znowu nie będzie chciała gadać. Ale może wkrótce coś się zmieni? Może nawet jak ten wróci to czasami dostanie jakiś list. Chciałby by wszystko wróciło na swoje miejsce. Albo sam już nie wiedział czego tak naprawdę chciał. Chciał być szczęśliwy, chciał wszystkich uszczęśliwić, ale czy to w ogóle było możliwe? Kiedy zamykał oczy już nie potrafił sobie wyobrazić życia przy jej boku. To życie było skomplikowane. Teraz u boku widział jak na na rękach dziecko. Jak patrzy na nie z miłością. Czy na niego kiedyś tak patrzyła? Oh, przecież zawsze byli kumplami, nic więcej.
- A jak myślisz, mówię poważnie? - zapytał wpatrując się w nią. Kiedy ta wstała przybliżył się bliżej z przyzwyczajenia. Popatrzył jak obejmuje swój brzuch i mimowolnie się uśmiechnął. Teraz już chyba nie pozbędzie się tego problemu, nie było nawet najmniejszej mowy żeby była z nim nawet jakby tego bardzo pragnął więc nie było najmniejszego sensu wspominać. Nie mogła się denerwować to być może właśnie korzystała z tego. Wiedział, że nie krzyknie na nią, nie odrzuci przeprosin bo był tylko tym samym Adamem. no może nieco bardziej złośliwym od tamtego czasu. Jednak było pewne, że Adam nigdy by nie zostawił kobiety w ciąży. Chociaż był chamem i zostawił sporo kobiet. Ale nic do nich nie czuł, to się nie liczy, prawda?
- Nie stracisz mnie, mogę ci to zaoferować- przybliżył się do niej i objął jej brzuch, tak, że się nimi stykali. - Jeśli ten zjebany chuj nie wróci to nie wychowuj go sama, proszę. Dziecko nie może żyć bez ojca. Wyobrażasz sobie jak będzie nieszczęśliwe? Jeślibyś mi tylko na to pozwoliła poczułbym obowiązek jakiś do bycia ojcem. Ale wiem, że mi na to nie pozwolisz więc postaram się pomóc ci jak tylko będę mógł.- nie wiedział, że to powiedział. Fakt był taki, że chciałby być na tamtego miejscu, ale czy on zawsze musiał mieć taki długi język?! Zaczynał tego żałować!
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyWto Maj 31 2016, 22:21;

Nawet nie zauważyła kiedy oparła swoje czoło o jego klatkę piersiową. Piętnaście centymetrów różnicy to jednak dużo. Uśmiechnęła się pod nosem na jego słowa. Oczywiście, że nie uwierzyła w nie. Wielkie wejście? Ta, jasne. A ona była wróżką z Nibylandii. Jednak nie zatracił swojego poczucia humoru. I bardzo dobrze. Choć zdecydowanie wolała jak grał na gitarze. Zawsze potrafił ją tym uspokoić w momentach, gdy naprawdę tego potrzebowała. Tak jak teraz. Szkoda, że nie napisała mu, aby zabrał ją ze sobą.
- Oczywiście, że nie. - oderwała swoje czoło od niego podnosząc do góry głowę, a swoje oczy kierując na jego. Ich brąz zawsze ją fascynował. Mogła patrzeć się w nie godzinami i utonąć, a mimo to nie pragnęłaby ratunku. Zabawne... Zawsze szukamy miłości daleko, daleko od nas, gdy ona właśnie znajduje się tuż obok. Wystarczy się jedynie rozejrzeć. Szkoda, że Clari tego nie widziała. Na razie... W końcu wszystko się może zmienić. Jednak potrzebny byłby przy tym czas. Od tak nie da się zapomnieć o ojcu dziecka, którego się kochało. Na tyle aby zgodzić się na ślub. Uśmiechnęła się widząc ręce Adasia na swoim brzuszku. Było to naprawdę miłe uczucie, które wywoływało ciepło na sercu.
- Nie powiedziałam, że nie pozwoliłabym Ci na to. - z tym samym uśmiechem co wcześniej spojrzała w jego twarz. Wiedziała, że w tej chwili pewnie żałował swoich słów, jednak co się stało to już się nie odstanie. Nawet lepiej, że jej to powiedział. Poczuła dzięki niemu, że nie jest sama i da radę. Co z tego, że wcześniej mówiła takie rzeczy na głos. Prawdą jest, że nigdy w nie nie wierzyła. Dopiero, gdy Adam powiedział to na głos zrozumiała, że nie potrzebna jest jej rodzina która jedynie ją krzywdzi. Wystarczą jej bliskie osoby stąd, z Hogwartu. - Brakowało mi rozmów z Tobą. Opowiadań w sali. Twojej gry na gitarze. Wszystkiego. I... - już chciała dodać, że tamtej nocy pod gwiazdą, jednak powstrzymała się. Nie chciała aby źle ją zrozumiał. Na poczekaniu wymyśliła coś - I twojego głosu. - poczochrała jego włosy stając na palcach. Miała nadzieję, że nie będzie przez to zły na nią.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyCzw Cze 23 2016, 18:23;

/kilka dni po spotkaniu z Tori
Przez ostatnie dni Ben chodził zupełnie niczym zwłoki. I to o dziwo nie wskutek zauroczenia wili, które nie trwało jakoś specjalnie długo. Po prostu było mu głupio przez to co zrobił, a co za tym szło czuł się zdołowany i najmniejsza wzmianka o Tori mogła go zawstydzić. To pewne.
Do tego wszystkiego dochodziły tez oceny. Łagodnie mówiąc tragiczne jak na niego oceny. Za dużo Wil się w szkole chyba kręciło. No bo jak inaczej można to wytłumaczyć? Chyba, że to naprawdę wina Axela, ale nawet sam Ben używał tego pretekstu tak o, bezpodstawnie. Po napisaniu pierwszego listu do brata i wysłaniu Puszka Okruszka od razu wyszedł z zamku, kierując się w odpowiednie miejsce. Usiadł na huśtawce i czekał. Puszek Okruszek przyleciał jeszcze jakoś trzy razy.
Idę, nie panikuj.
Te słowa go trochę uspokoiły, ale wciąż cholernie potrzebował rozmowy ze starszym bratem, który był dla niego wsparciem praktycznie w każdej krytycznej sytuacji. Nawet tak błahej jak to, że nie miał z kim iść na bal, wciąż był prawiczkiem, jego sowa go bezustannie dziobie i słabe oceny z przedmiotów, które w zeszłym roku zdał przynajmniej na zadowalający.
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyCzw Cze 23 2016, 20:08;

Gdyby nie to, że Ben był młodszym bratem Axela to chłopak zupełnie olałby sprawę. W końcu to trzecia w tym tygodniu sprawa życia i śmierci! A ileż ich można było mieć w tak krótkim czasie?
Najstarszy z Rogersów właśnie czytał jakąś nudną książkę i zajadał się Fasolkami Wszystkich Smaków, kiedy dostał wiadomość od braciszka. Mimo że nadal nie chciało mu się wychodzić z dormitorium to i tak ruszył się na te błonie - w końcu Ben wydawał się być czymś naprawdę zaaferowany. Ax rzadko widział Bencia w takim stanie, dlatego pośpieszył się i szybko przemierzał korytarze. W jego głowie nawet pojawiła się pewna teoria, dlaczego jego brat zażądał błyskawicznego spotkania.
Szatyn biegł przez błonia, aż do huśtawek na drzewie, gdzie zauważył młodego i gdy podszedł na odpowiednią odległość do Benny'ego, zaczął krzyczeć:
- Nie gadaj, że zrobiłeś to z jakąś dziewczyną i nawet mi o tym nie powiedziałeś!
Axel zatrzymał się przed nim, biorąc głęboki wdech. W jednej ręce trzymał woreczek fasolek dla tego kurdupla. Rzucił nim w niego, licząc, że Bencio ma choć odrobinę refleksu.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyCzw Cze 23 2016, 20:28;

Jak dobrze, że Benio jest młodszym braciszkiem. Zaledwie o dwa lata, ale jednak. Poza tym, rodzice nie próżnowali, zważając na to, że mają piątkę dzieci, które urodziły się zaledwie w przeciągu czterech lat. Bartholomew i Andromea byli oficjalnie jak chomiki. Byli, bo chyba już nie planują kolejnych pociech, prawda? Chyba wystarczy im piątka wariatów.
Ben, w oczekiwaniu na brata zaczął poważnie żałować tego, że nie wziął żadnej książki z dormitorium. Nawet nudnej jak flaki z olejem historii magii. Tak siedział z Puszkiem Okruszkiem na ramieniu i się huśtał. Czuł jak Włochatka wbija mu pazury w bark, ale nie zwracał na to uwagi. Był normalnie jak zombie. Tylko nie był głodny i nie miał ochoty zjeść niczyjego mózgu. Czekając na brata zaczął się droczyć z sową, bo mimo wszystko lubił jak jego zwierzak go dziobał jak szalony. W końcu jednak przyszedł Axel i zaczął krzyczeć. Włochatka od razu się zerwała jak dzika i poleciała w stronę sowiarni. Ben popatrzył na brata jak na największego idiotę świata.
- Tak, będziesz wujkiem. - rzucił sarkastycznie i się uśmiechnął smutno. Ale aktor... Gdyby chociaż kogokolwiek miał. Cholera, gdyby kiedykolwiek spał z jakąkolwiek dziewczyną... Żywą, dla jasności. Nie uśmiechało mu się jakoś spanie z Jęczącą Martą. Gdy Axel rzucił paczkę Fasolek w jego stronę, zwinnie je złapał i popatrzył na niego z wyrzutem.
- Stary, dobrze wiesz, że wolę Czekoladowe Żaby. - stwierdził i westchnął z rezygnacją. Na pierwszy rzut oka widać było, że chłopak jest czymś wyraźnie przybity.
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPią Cze 24 2016, 21:44;

Miejmy nadzieję, że Charlotte i Destiny były ostatnimi dziećmi w rodzinie Rogersów, w końcu ile ich może być? Piątka - teraz niestety czwórka - to była wystarczająca ilość. Axel nie był pewien czy wytrzymałby prawdopodobnie kolejnej dwójki małolatów w ich domu. Miał te prawie dziewiętnaście lat i niedługo zamierzał się wyprowadzić, ale póki co wolał pomagać rodzicom w rodzinnym mieszkaniu. Był z nimi związany i nie wyobrażał sobie, żeby ich zupełnie olać, jak zrobiła to jego siostra bliźniaczka, za którą cholernie tęsknił. W końcu przez całe swoje życie trzymali się we dwójkę, robili wszystko razem, zwierzali się sobie ze swoich problemów, a po głupim incydencie z jakimś idiotycznym ślizgonem wszystko przepadło. Ax nie mógł zrozumieć jednego - jak Amy mogła tak totalnie olać ich rodzinę? Kochali ją nad życie, a ona na skutek durnego wypadku, zupełnie się od nich odsunęła.
Po odejściu Amy, Axelowi nie pozostało nic innego jak denerwowanie Bena, a to też było całkiem przyjemne zajęcie. Może nie miał z nim tak idealnego kontaktu jak ze swoją siostrą, ale nie było na co narzekać! Jedno było pewne - mogli na siebie liczyć.
Król Rogersów przysiadł po turecku na trawie, stukając palcami w ziemię i patrząc na brata z poważną miną, jakby rzeczywiście mu uwierzył. Mimo wszystko Ax doskonale go znał i wiedział, że po prostu żartował. To by było dosyć niezręczne, gdyby mu mówił o takich rzeczach, prawda?
- Nah, tylko nie mów, że będą bliźniaczki, bo to się zrobi dziwne - powiedział w jego stronę, unosząc brew, a potem parsknął krótkim śmiechem. - Jesteś za młody, Benny. No ale! - Szatyn uniósł ręce w geście kapitulacji. - Jeżeli chodzi o jakąś dziewczynę to chętnie wysłucham i doradzę. W końcu... - Przyłożył dłoń w okolice serca. - Najlepsze rady otrzymujesz od najlepszego brata. - westchnął z rozmarzeniem, a potem oderwał wzrok od młodego.
Słysząc jego słowa, Axel zmarszczył brwi z oburzeniem.
- Nie narzekaj. Ciesz się, że w ogóle się z tobą podzieliłem - żachnął się, a potem trochę spoważniał. Ben naprawdę wyglądał na zasmuconego. Ax odetchnął głęboko i poklepał miejsce obok siebie. Czas pozgrywać tego dorosłego. - Co jest grane? - zapytał.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPią Cze 24 2016, 23:17;

To smutne, że wszyscy w rodzinie z wyjątkiem Bena mają bliźniaka. Axel ma Amy, a właściwie miał, Charlotte ma Destiny... Tylko Ben czuł się samotny mimo posiadania licznego dosyć rodzeństwa. Pewnie dlatego miał taki dobry kontakt z matką. Zawsze był blisko z wszystkimi, ale jednak nie aż tak blisko jakby był z własnym bliźniakiem. No ale bez przesady, byłoby dosyć dziko, gdyby w jednej rodzinie urodziły się trzy pary bliźniąt. Ktoś musiał być nieparzysty. Padło akurat na Benjamina. Mówi się trudno i idzie się dalej.
Nie, Ben definitywnie nie powiedziałby czegoś takiego bratu, gdyby miało się to okazać prawdą. Nie ma szansy. Tym bardziej, że tak właściwie to chłopak nienawidził rozmawiać o uczuciach, a taki temat sprowadziłby rozmowę na ten własnie tor. W sumie rozmowa ta, rozmowa o uczuciach jest nieunikniona. Odbędzie się tak czy siak. Tym bardziej, że jednak było widać to, iż Axel chociaż odrobinę się przejął smutkiem młodszego braciszka.
- Myślisz, że super płodność jest dziedziczna? - zmarszczył lekko brwi, zaczynając intensywnie myśleć o tym, że rodzice możliwie zepsuli mu życie. No bo co jeśli? Nigdy nie słyszał o takim przypadku, ale coś musiało być na rzeczy skoro w przeciągu czterech lat mama urodziła dwie pary bliźniąt. I Bena, ale to nieważne, wszyscy już wiedzą o jego braku bliźniaka. - Ty, będąc w moim wieku pewnie przebierałeś w laskach. - Za niecały rok osiemnastka, a on co? Czekał na te jedyną? Na księżniczkę, uwięzioną w wysokiej wieży? Na swoją własną Roszpunkę?  - Najlepszego, bo jedynego. I nie chodzi o dziewczynę. - zacisnął lekko usta, ale w końcu westchnął. Tak bardzo nie umiał kłamać. - Kilka dni temu padłem ofiarą uroku pół wili i zaprosiłem ją na bal, a się tylko przyjaźnimy. Dodatkowo chyba... - nie dokończył. Ugryzł się w język w sama porę. Już by się wygadał, że czuje się lekko zazdrosny o Ellie, która pewnie ma super partnera na bal. Wyższego i z lepszymi ocenami cri. Ale hej, to tylko przyjaźń, nie? Przyjaciele są o siebie zazdrośni, jeśli w grę wchodzi bal, prawda? - Nieważne. Wypadło mi z głowy to co chciałem powiedzieć. - skłamał, choć przyszło mu to z niebywałym trudem. Na szczęście nie było tego po nim widać. Był dobrym bajkopisarzem.
- To dowodzi, że nie jesteś takim skąpcem, za jakiego cię zawsze uważam. - Benny zdołał parsknąć krótkim śmiechem, słysząc słowa Axela. Niepewnie otworzył paczkę i uważnie obejrzał pierwszą fasolkę z brzegu.
- Bal. Wszystko kręci się wokół tego głupiego balu. - odparł i gdyby byli nad jeziorem, nad jakąkolwiek wodą, cisnąłby pierwszym lepszym kamieniem w gładką taflę wody. Po kilku sekundach wpatrywania się w fasolkę, włożył ją do ust i rozgryzł.
- Dzięki Bogu, różowy grejpfrut - mruknął z wyraźna ulgą. Jak dobrze, że nie jeden z tych smaków.


Ostatnio zmieniony przez Ben Rogers dnia Sob Cze 25 2016, 21:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySob Cze 25 2016, 20:47;

Przynajmniej był w pewien sposób wyjątkowy - okej, nie miał bratniej duszy i osoby, która stanowiła twoją "połówkę", ale przynajmniej działał solo, a to nie raz jest o wiele lepsze niż granie w dwie osoby. Mimo że Amy była też jego siostrą, to nie odczuwał takiego bólu jak Axel. Nie znał tego dziwnego wrażenia, który towarzyszył Axowi przy robieniu rzeczy, które zazwyczaj robił z bliźniaczką. Bycie wyjątkiem pod tym względem, przynajmniej w rodzinie Rogersów, mogło być też darem.
Chyba dobrze, że nie chciał się dzielić takimi rzeczami z Axem. Byłoby to dosyć... żenujące. Okej, byli sobie bliscy, ale nie na tyle, żeby opowiadać sobie aż tak... głęboko o swoim życiu uczuciowym i hm, tym bardziej rozwiniętym.
- Nie zdziwiłbym się - rzucił szatyn, uśmiechając się z rozbawieniem. - Będziesz miał dzieci bliźniaki, one będą miały bliźniaki i z pokolenia na pokolenie będzie coraz więcej BLIŹNIAKÓW. - Pokiwał głową, jakby rzeczywiście wierzył we własne słowa.
Axel roześmiał się wesoło. Był nieśmiały, często gubił się w słowach, czynach, przy dziewczynach, ale kiedy je poznawał i, gdy one otwierały się na niego, Ax przestawał być tym wstydliwym chłopakiem. Było ciężko przez kilka lat, ale w końcu zaczął się przełamywać, mimo że jeszcze musi nad sobą popracować.
- Żebyś wiedział. - Uśmiechnął się głupawo, a potem odetchnął. - Wiesz... to, że nie masz dziewczyny nie znaczy, że jesteś gorszy. Wolność górą. - Uniósł zaciśniętą pięść, udając entuzjazm. - Może zaczniesz kręcić z dziewczynami dopiero w wieku trzydziestu lat? Cała młodość bez zmartwień, całkiem spoko. - Pokiwał głową z uznaniem.
Axel wysłuchał swojego brata, a potem zmarszczył brwi.
- Czyli... Idziesz z nią na ten bal czy nie? - zapytał, po chwili przewrócił oczami. - Wcale nie zapomniałeś, tylko chcesz się jakoś wymigać od odpowiedzi. Daj spokój, młody, jestem twoim bratem, a nie mamusią. - Ax oparł ręce z tyłu, patrząc na niego z zaciekawieniem. - Która to? Znam ją?
Cóż, Axie też miał zamiar iść na bal. Jeszcze nie wiedział z kim, ale miał zamiar się tam wybrać. W końcu zabawa! A on lubił zabawę. Myślał, że z łatwością się tam odnajdzie i nieważne z kim pójdzie - i tak będzie się świetnie bawił.
Rogers pochylił się i zabrał pudełko bratu, żeby samemu wyjąć jedną fasolkę. Nie patrząc na nią, wrzucił ją sobie do ust.
- Czekoladowy pudding - mruknął z zadowoleniem.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptySob Cze 25 2016, 22:00;

Owszem, oryginalność była plusem w tym wszystkim, ale Ben nigdy nie czuł się zbyt dobrze, gdy wszyscy się przekrzykiwali, a on siedział cicho, jak jakaś niemowa. Czasami naprawdę czuł się źle, bo uchodził kiedyś za niesamowicie nieśmiałego i cichego, tymczasem w środku wrzał i miał ochotę wykrzyczeć to, jak do dupy się czuje, gdy Charotte zawsze trzyma się z Destiny, a Amy z Axelem. No ale się przyzwyczaił. Pewnie dlatego był tak blisko z matką, choć nie był maminsynkiem, naprawdę. Maminsynek raczej mówiłby matce o wszystkim, prawda? Ben miał swoje sekrety. Liczne sekrety, których mówić nie zamierzał nawet Axelowi.
- To oznacza, że ty też je będziesz miał. O Boże, jeśli twoje dzieci będą takie jak ty, nie chcę mieć z nimi kontaktu. - stwierdził z przekonaniem i zacisnął usta. Cholera, to byłoby dla niego straszne. Takie małe berbecie, bliźniaki, które biegają po domu, hałasują i rzucają się na ciebie w najmniej oczekiwanym momencie.
- Stary, czasami czuję się tak, jakbym tylko ja na nie miał dziewczyny. - stwierdził i cicho westchnął. Słysząc jego dziką teorie, uniósł pytająco brwi i popatrzył na niego z wyraźnym powątpiewaniem. - A może jestem po prostu aseksualny? - niemożliwe. Definitywnie był hetero. Przecież nieraz podobały mu się laski, po prostu nigdy nie był zakochany. Dla sprostowania, nigdy nie był naprawdę zakochany.
- Nie, weź. Jest tylko moją przyjaciółką, razem ćwiczymy OPCM. - wzruszył ramionami. Nie no, przecież zaprosił Tori tylko i wyłącznie ze względu na to, że uległ wpływowi pół wili, który był naprawdę silny, gdy popatrzyło się jej prosto w oczy. Dobrze, że trzymał go dosyć krótko. - Nie znasz. - skłamał, choć łamało mu się serce, gdy to robił. No ale sam nie wiedział czemu zawsze myśląc o chłopakach kręcących się przy Ellie czuł taki ucisk w środku. Tak straszną zazdrość, jak nigdy wcześniej. Zacisnął usta i popatrzył na brata wzrokiem zbitego psiaka. - A co jeśli to nie ona, a on? - zawsze jest pora na wkręcanie starszego brata, że jest się gejem. Zawsze, powiadam wam.
- Też idziesz na bal? - zapytał po chwili, wyszukując kolejną fasolkę. - Bierzesz Neptune? - poruszył sugestywnie brwiami, dokładnie wtedy, gdy Axel wziął od niego pudełko Fasolek. Bez zastanowienia wrzucił kolejną do ust i od razu po przegryzieniu jej, wypluł ja na trawę.
- Smarki trolla chyba. - aż przeszedł po nim nieprzyjemny dreszcz na sama myśl o tym co mógł przed chwilą zjeść. Fuj. Ohyda.
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyNie Cze 26 2016, 21:39;

Teraz to jedynymi prawowitymi bliźniakami została Charlotte z Destiny. W końcu Amy została oficjalnie uważana za zaginioną. Najrozsądniejszą rzeczą - przynajmniej dla Axela - było zapomnienie o jego bliźniaczce. Wydawało się głupie? Możliwe, że było, ale wolał to niż do końca życia martwić się o nią, o jej samolubny tyłek lub cierpieć i tęsknić za nią do bólu. Liczył teraz na Bena, bardziej niż przedtem. W końcu nie dogadywał się wyśmienicie z Charlie i Destiny. Okej, mieli dobry kontakt, ale nie na tyle, żeby ze sobą swobodnie rozmawiać i wspólnie wygłupiać się na przykład w wakacje. Wszystkie nadzieje Ax powierzał w bracie.
Poza tym, hej, Axel też nie mówił wszystkiemu Benny'emu. Co jak co, ale chłopak aż taki rozgadany nie był! Poza tym chyba każdy miał jakieś sekrety, prawda?
- Moje dzieci będą zajebiste - powiedział Ax pewnie, jakby naprawdę planował niedługo mieć własne pociechy. A nie chciał ich mieć do trzydziestki! Musiał się chłopak wyszaleć, zanim zostanie ojcem. Aż tak śpieszno to mu nie było... - Poza tym fajnie, robimy jakiś ród bliźniaków. Inni pomyślą, że jesteśmy albo niezwykle płodni albo wyjątkowo przeklęci.
- Bo tylko ty nie masz - zaśmiał się szatyn, po czym rzucił w brata jakąś fasolką. - Nie no, chyba nie chcesz słyszeć tych bzdur o "odpowiednim momencie" i o tej "jedynej", bo trochę przereklamowane?
Słysząc ten tekst o ćwiczeniach o obronie przed czarną magią, Axel wybuchł śmiechem.
- Aha, więc tak się na to mówi w tych czasach? - zacmokał z dezaprobatą. - Jesteś gejem? - Szatyn uniósł brew. - Szanuję! - Podniósł dłonie w geście kapitulacji, a po chwili pokręcił głową z niedowierzaniem. - Nie, nie jesteś gejem, bo jesteś moim bratem i to raczej niemożliwe.
Kiedy Ben powiedział to imię, Ax zarumienił się nieznacznie, patrząc gdzieś w bok. Nienawidził tego, że jak ktoś o niej wspominał to od razu robiło mu się dziwie, a już w szczególności, kiedy brat specjalnie go irytował.
- Idę - powiedział twardo. - I nie, Neptune chyba idzie z kimś innym, a poza tym to nie twoja sprawa z kim się umawiam. - burknął, nie patrząc na Benny'ego.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Cze 27 2016, 00:25;

Cóż, Ben definitywnie w wakacje zapewniał bratu masę rozrywek. Jestem pewna, że zastawiał na tę starą dupę miliony pułapek i wrabiał go we wszystko. oblewał wodą dla zapewnienia samemu sobie frajdy i tak dalej. Pewnie podmieniał mu Fasolki Wszystkich Smaków na jakieś podrabiane, mugolskie. Smarował mu twarz pastą do zębów, a podłogę wokół jego łózka masłem orzechowym. Jestem pewna, że było tak co wakacje, szczególnie teraz, gdy nie było już Amy.
- Na brodę Merlina, ty masz w ogóle kandydatkę do bycia ich matką? - słowa Axela naprawdę brzmiały jakby je już planował. Chore. Ben nawet nie sądził, że usłyszy taki ton w głosie starszego brata, bo co jak co, ale trochę go już znał i był pewien, że Ax nie jest z tych, którym śpieszno do posiadania własnych pociech, w dodatku bliźniąt. No ale też fakt, że nigdy jakoś nie zgłębiali się w te tematy.
- Chyba nie należę do tego rodu. Ewentualnie w moim przypadku klątwa bliźniaków występuje co drugie pokolenie. moje dzieci będą bliźniakami, ich dzieci nie, za to dzieci moich dzieci znowu nimi będą. - wzruszył lekko ramionami, ale uśmiechnął się. Niepewnie i smutno, ale udało mu się zdobyć na chociaż tak mały gest.
- Nie, już wolę słyszeć o swoich aseksualizmie. Poważnie, twierdzenie, że jest się kimś aseksualnym jest znacznie lepsze niż gadka o tej jedynej, której mogę nigdy nie spotkać. - już spotkał, ale o tym kiedy indziej. Może jak się chłopaczysko zorientuje.
- O co ci cho... - dopiero po chwili zorientował się co zasugerował mu starszy brat. Aż chciał w niego cisnąć pudełkiem z fasolkami, ale szkoda by było je zmarnować. Jeszcze by się niefortunnie otwarły i rozsypały po drodze. - Zboczeniec. - mruknął, udając, że jego słowa go uraziły.
Każdy może być gejem. Nie zauważyłeś nigdy tego jak bardzo jestem gejowy? - uniósł pytająco brwi, starając się zachować śmiertelną powagę, jakby mówił naprawdę poważnie. Jakby temat tego od niego wymagał.
Ben uśmiechnął się z satysfakcją, widząc jak Axie się rumieni i odwraca wzrok w drugą stronę.
- Okay, okay, nie wnikam! - uniósł ręce w geście kapitulacji, choć szczerze miał ochotę wypytać go trochę o jedną ze swoich dwóch ulubionych demoralizatorek. - No ale poniekąd potwierdziłeś moje przypuszczenia. - przynajmniej Ben tak zrozumiał jego ostatnie siedem słów. Mozliwe, że to wina tego jak bardzo chciał szczęścia dla swojego starszego brata. Szczególnie po sprawie z Amy.
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Cze 27 2016, 17:11;

Cóż, znając ich to w te wakacje wiele się nie zmieni - nadal będą robili sobie głupie kawały, doprowadzając matkę do czerwoności. Będą grali w pseudo Quidditcha, Ax będzie przeszkadzał w spotkaniach Bena, a ten będzie mu zadawał żenujące pytanie. Gdzieś między tym wszystkim znajdzie się czas na wycieczki i inne rzeczy, które tak bardzo uwielbiali robić latem w domu.
- A zdziwiłbyś się - powiedział Axel, jak zwykle głupio się uśmiechając. - Mam ich cały wianuszek - rzucił i rozłożył ręce, a po chwili wywrócił oczami. - Może lepiej będzie jak przestaniemy rozmawiać na takie tematy. To za wcześnie, a ty nawet nie jesteś jeszcze pełnoletni - parsknął.
Wychodzi na to, jakby Axe był nietolerancyjny... A był! I to jak! Pokręcił głową z dezaprobatą na słowa swojego brata.
- Nie jesteś gejem. Wiedziałbym to, nie wmówisz mi tego. - Zakończył dosyć pewnie. - I nic nie potwierdziłem, idioto. A teraz jeżeli to była twoja sprawa życia i śmierci to wstawaj, bo dupa mnie boli od siedzenia na tej trawie.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Cze 27 2016, 20:51;

W te wakacje może być nawet lepiej. Wyobraźnia Bena była niewyczerpana, pewnie i w tym roku wymyśli niezliczoną ilość kawałów możliwych do wykonania. Tym bardziej, że - z tego co pamięta autorka, a czas odświeżyć Harry'ego Pottera - Ben będzie mógł już w te wakacje czarować. No i pięknie. Nie zostanie namierzony, nie dostanie listu, który byłby hańbą i przede wszystkim będzie mógł wyczarować drobne kanarki, które napastowałyby Axela. Młodszy Rogers naprawdę je lubił, choć zawsze obawiał się tego, że mogą mu narobić na głowę czy coś. Ale dobrze, że nie kanarki nie były gołębiami. Gołębie na pewno by mu nasrały.
- Może byś się tak podzielił z młodszym bratem, co? - zapytał, unosząc nieznacznie brwi. Nie no, ie był aż tak zdesperowany. Poważnie, nie śpieszył się, ale dobijał go fakt, że zbłaźnił się przed Tori i nie ma z kim iść na ten głupi bal. Co jeśli wylosuje kogoś, kogo nie lubi? - Co według ciebie ma aseksualizm do pełnoletniości? - zapytał z wyraźnym rozbawieniem. Zaśmiał się kręcąc z rozbawieniem głową. Mógłby się z nim wykłócać, rzucając solidnymi choć fałszywymi argumentami, byleby go tylko wkręcić, ale zwyczajnie nią chciał zawracać sobie tym głowy. No bo po co miałby? Nie miał dobrego humoru nawet teraz, gdy ten mu się odrobinę poprawił.
- Mogłeś nie siadać. - stwierdził Ben, uśmiechając się przebiegle, dumny z samego siebie, że był pierwszy na miejscu i zajął sobie huśtawkę. Wieczne dziecko, no naprawdę. Wstał z huśtawki i wygładził swoją koszulę w niebiesko-białą kratę z podwiniętymi do łokci rękawami. Niebieski był ulubionym kolorem Bena. Ciężko stwierdzić czy miał tak od dziecka, czy to może wpływ Ravenclawu.

Powrót do góry Go down


Margo Temples
Margo Temples

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 56
  Liczba postów : 62
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12676-margo-temples#342663
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12682-sowa-margo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12683-margo-temples
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyNie Wrz 18 2016, 21:32;

Moim ulubionym miejscem w całym Hogwarcie od zawsze były błonia. Mogłam tu przyjść kiedykolwiek chciałam i pomyśleć. A myślałam bardzo dużo. Zastanawiając się nad sensem swojego życia. Brakowało jej trochę Ameryki. Ale w nieco innym sensie niż by się mogło wydawać. Nie zdecydowałam się na powrót do rodzinnego kraju. To chyba byłoby dla mnie za dużo. Tutaj mam szansę się zmienić. Cały rok próbowałam to zrobić, ale jakoś mi nie wychodziło. Wciąż jestem tą samą osobą. Wciąż zmagam się z tymi samymi problemami. A ostatnio mam wrażenie, że tonę w nich coraz głębiej. Chyba brakuje mi tu tego marginesu społecznego, z którym spotykałam się w Stanach. W Wielkiej Brytanii nawet jeśli ktoś pochodzi z nieco gorszego środowiska, to mam wrażenie, że nie jest aż tak złe jak te w Stanach. Tutaj nawet Ci gorsi ludzie mają lepiej. Sama się gubię w tym, co myślę. Nie mam już za bardzo siły. Wyciągnęłam z kieszeni paczkę moich ulubionych magicznych papierosów i odpaliłam jednego. Zakazane? No tak, owszem. Ale jakoś nigdy się tym nie przejmowałam. Bo co takiego mogliby mi zrobić? Dać szlaban? Spoko, przeżyję. Odjąć punkty domów? Phi, jakby mi na nich zależało. Nie mają nade mną żadnej władzy. Ja sama nie mam nad sobą władzy. Moja choroba mną rządzi. Nic innego.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyNie Wrz 18 2016, 21:57;

Tym razem wychowanka domu węża postanowiła, że pójdzie na spacer. W dniu dzisiejszym wcale a wcale nie miała ochoty biegać, co wiązało się z tym, że przy następnym treningu będzie musiała się przypilnować i zrobić dwa razy więcej. Trudno. Ubrana dość ciepło, bo wieczory bywały chłodne, poszła przed siebie zastanawiając się nad tym co ostatnio wydarzyło się w jej życiu. Bo wydarzyło się dość sporo, chociaż ona próbowała zepchnąć wszystko do nieświadomości. W jednym z przestarzałych modeli ludzkiej psychiki nazywało się to fachowo wyparciem i to też usilnie próbowała zrobić. Wyprzeć i nie pamiętać. Najwyżej później wszystko wróci z podwójną siłą wpychając ją ponownie w nerwicę. Gdy pokonała już spory kawałek drogi, przystanęła i rozejrzała się wokół, jednocześnie nabierając głębszy haust powietrza w nozdrza. Zatrzymała je na chwilę w płucach, po czym wypuściwszy, wbiła wzrok w sylwetkę nieopodal. Mogła się domyślić, że nie będzie tutaj sama.
- Co tym razem, Margo? - zapytała, kiedy tylko przystanęła za dziewczyną. Wiedziała, że Krukonka nie przyszła tutaj tylko po to, żeby posiedzieć. Może i nie znały się aż tak dobrze, ale też nie było najgorzej. Margo była bowiem kolejną osobą, którą Andrea uważała za dziwną i podobną do siebie, i dlatego też się jej trzymała. Przede wszystkim lubiła z nią rozmawiać, bo zawsze dużo wynosiła z tych rozmów.
Powrót do góry Go down


Margo Temples
Margo Temples

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 56
  Liczba postów : 62
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12676-margo-temples#342663
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12682-sowa-margo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12683-margo-temples
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Wrz 19 2016, 17:34;

Siedziałam tak dobrą chwilę, wpatrując się w jakiś punkt przed sobą, gdy nagle usłyszałam za sobą czyjś głos. Od razu dopasowałam go do Andrei. Nie odpowiedziałam jej. Poczekałam aż usiądzie na sąsiedzniej huśtawce. Spojrzałam na nią twarzą bez wyrazu.
- Poczęstujesz się? - spytałam, podając jej paczkę magicznych papierosów. Ponownie zaczęłam wpatrywać się w dal, jakby nie zważając na obecność drugiej osoby. Dopiero po dłuższej chwili odezwałam się ponownie.
- Czy masz takie momenty, kiedy wydaje Ci się, że jakby Cię zabrakło, nikt by się tym nie przejął? - to był ostatnio temat, który sprawiał mi najwięcej kłopotu. Nie wiedziałam, czy takie uczucie jest normalne. Bardzo często odnoszę bowiem wrażenie, że moje zniknięcie nie wywołało pustki w niczyim życiu. W końcu matka i tak nie żyje, ojciec gdzieś zniknął i pewnie sam nie wie, co się ze mną dzieje. Wątpię, żeby w ogóle wiedział, że studiuję w Wielkiej Brytanii. Ba, na pewno nie myślał, że w ogóle studiuję. Pozostali także mają mnie, krótko mówiąc, gdzieś. Odkąd skończyłam szkołę, nikogo już nie obchodzę. Nie mam przyjaciół za bardzo. Może dlatego, że jak ktokolwiek się do mnie zbliży trochę bardziej niż inni, od razu go odrzucam. Chyba nie bardzo zdaję sobie sprawę, jak funkcjonuje życie. Nie miałam nikogo, kto by mnie tego nauczył. Nie wiem, na czym polega przyjaźń, miłość... Od małego brakowało mi w życiu wzoru do naśladowania. Nikt nie potrafił mnie niczego nauczyć. Do wszystkiego musiałam dojść sama. I dalej tak jest. Dalej błądzę w kole, które sama sobie rysuję. Nie widzę już żadnych pozytywów. Nie wiem, co z moją przyszłością. Zostały mi dwa lata studiów, ale wciąż nie wiem, co chcę robić. Chyba zostanę alchemikiem. Eliksiry to jedyne, co mi się w życiu podoba. Jestem, powiedziałabym, nawet pasjonatką eliksirów. Czyli jednak są rzeczy, które sprawiają mi przyjemność? No tak, eliksiry, narkotyki, alkohol... To chyba niezbyt dobrze.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Huśtawka - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 EmptyPon Wrz 19 2016, 20:12;

Z miny Margo mogła wywnioskować, że znowu miała ciężki tydzień, w najgorszym wypadku miesiąc albo i kilka miesięcy. Zerknęła przelotnie na twarz dziewczęcia, by zaraz po tym dorwać się do papierosa. Nigdy nimi nie wzgardziła, chociaż wolała swoje, mugolskie. Wzięła jednego, usiadła obok na huśtawce i odpaliła, rozkoszując się smakiem prawdopodobnie przyszłego cichego zabójcy jej płuc. Krukonka nie odzywała się, więc i Jeunesse uznała, że nie będzie jej zmuszać do rozmowy. Zajęła się sobą, jednak kiedy Margo przemówiła, skierowała na nią wzrok.
- Oczywiście. Od dzieciństwa takie mam, raz matka powiedziała mi, że mogłabym się w ogóle nie urodzić - sama nie wiedziała czemu jej to powiedziała. Ostatnimi czasy rzadko wracała do okresu dzieciństwa i tego jakim popychadłem była dla swojej matki. Ale mimo wszystko nikomu nie chciała o tym opowiadać, dlatego sama zaskoczyła się własną szczerością wobec Krukonki. Odwracając wzrok, ujęła ustnik między wargi i zaciągnęła się papierosem, rozkoszując się dłuższą chwilę jego smakiem. Gdy paliła, była wesoła - być może dlatego powiedziała jej, że w istocie czuła się tak przez przynajmniej połowę swojego życia.
- A potem uświadomiłam sobie, że jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i zobaczenia, że mogłabym faktycznie zniknąć, żeby rozpocząć na nowo życie. Na przykład tam, gdzie świeci słońce i ludzie są szczęśliwi - wzruszyła mimowolnie ramionami, opierając się bokiem o grubą linę utrzymującą huśtawkę. - Od dziecka byłam zdana na siebie. Poza dziadkami i ojcem, pomagali mi, nim wyjechałam do szkoły. Jednak po pewnym czasie, po kolejnym powrocie na święta czy wakacje przestali pomagać i się interesować. Stałam się w ich oczach dorosła, więc musiałam zacząć sobie radzić sama i uczyć się wszystkiego sama. I właśnie dlatego nie chcę zniknąć. Żeby udowodnić i im, i sobie, że jestem coś warta i sobie poradzę sama - streściła jej bardzo krótko to, jak się czuła przez kilka lat, ale wiedziała, że pewnie i tak będzie trzeba to prędzej czy później rozwinąć. - Dlaczego jesteś nieszczęśliwa?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Huśtawka - Page 12 QzgSDG8








Huśtawka - Page 12 Empty


PisanieHuśtawka - Page 12 Empty Re: Huśtawka  Huśtawka - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Huśtawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 17Strona 12 z 17 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 17  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Huśtawka - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
łąka
-