W tej przestronnej klasie na trzecim piętrze odbywają się lekcje zaklęć. Dwa rzędy dwuosobowych ławek czekają na uczniów. Duże okna przepuszczają wiele światła, co nadaje klasie przestronny wygląd. Na regałach po prawej stronie znajdują się wszelakie przedmioty na których można ćwiczyć zaklęcia. Na ścianach wiszą natomiast tablice na których są wypisane podstawowe zasady pojedynkowania się.
Opis zadań z OWuTeMów:
OWuTeMy - zaklecia
Wchodzisz do Klasy Zaklęć, być może się denerwując, a być może nie. W każdym razie w tym momencie ważą się Twoje losy jeżeli chodzi o ten egzamin. Wybrałeś Zaklęcia. Dobrze. Stajesz więc pośrodku sali, przed Tobą znajduje się stolik, przy którym siedzi znany Ci Marco Ramirez oraz dwoje nauczycieli ze Szkoły Magii Riverside. Jeżeli jesteś z tej szkoły i ucieszyłeś się, że będziesz mieć fory, to niestety, ale muszę Cię zawieść, bowiem oboje wyglądają na takich, których nie wzruszyła Twoja obecność. To Twoja komisja, która skrzętnie wszystko notuje za pomocą samopiszących piór, więc mają mnóstwo okazji do przypatrywania się Tobie i słuchania tego, o czym mówisz. Także dobrze się zastanów nad odpowiedziami i czynami! Nie zapomnij się także przedstawić na początku. Na biurku oprócz pergaminów i kałamarzy stoją dwie czary, z których unosi się czerwony dym. Na jednej z nich świeci się napis „teoria”, na drugiej zaś „praktyka”. Komisja wyjaśnia Ci, że musisz wylosować jedno pytanie z tej pierwszej i jedno zadanie z drugiej. Możesz zacząć od którejkolwiek chcesz. Gdy sięgasz po kartkę i ściskasz ją w dłoniach, ta zamienia się w coś na kształt wyjca, który jednak nie krzyczy, tylko spokojnie zadaje Ci pytanie bądź wyznacza zadanie. Jak Ci poszło?
Zasady: Rzucasz czterema kostkami w specjalnym temacie do rzutów na egzaminy zgodnie z zasadami owutemów oraz rzutów. W tym temacie powinien pojawić się post z przeżyciami oraz działaniami postaci oraz specjalny kod, podany na dole posta.
Oceny: Ocena z egzaminu to suma punktów za pierwsze i drugie zadanie (plus dodatkowe punkty) według następującej rozpiski: 2-3 - Okropny 4-5 - Nędzny 6-7-8 - Zadowalający 9-10 - Powyżej Oczekiwań 11-12 - Wybitny Dodatkowo, za każde 8 punktów w kuferku z OPCM i zaklęć można dodać +1 do punktów.
Opis zadan:
teoria:
Pierwsza kostka:
1 – Podaj ogólną definicję zaklęcia i opisz, co wpływa na jakość czaru. 2 – Przedstaw szczegółowo zagadnienie zaklęć niewerbalnych. 3 – Podaj po dwa przykłady zaklęć z każdej z grup: zwykłe, ofensywne, defensywne. 4 – Podaj dwa rodzaje przysięgi wieczystej i opisz na czym polegają. 5 – Podaj trzy zaklęcia, do których można dobrać inne przeciwzaklęcia (podaj je) niż Finite. 6 – Podaj trzy zaklęcia ochronne (np. zabezpieczenie terenu przed ludźmi) oraz opisz działanie każdego z nich.
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za odpowiedź. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
praktyka:
Pierwsza kostka:
1 – Odpowiednimi zaklęciami uruchom mały tor przeszkód, aby piłka mogła dotrzeć na jego koniec. (Piłka na początku toru - musi spłynąć rynną - wyczarować wodę; dociera do zbyt małej bramki - powiększyć; zbiorniczek z wodą - zamrozić zanim piłka wpadnie do wody; dźwignia - nacisnąć odpowiednim zaklęciem - wtedy piłka dociera na koniec toru). 2 – Zadziałaj na ciecze w wazonach - w pierwszym oczyść, w drugim doprowadź do wrzenia, w trzecim zamroź. 3 – Przejdź przez mały labirynt (musisz obronić się przed stworzeniem, zaatakować jedno oraz pokonać dwie pułapki). 4 – Powiel kamień, a następnie wyrzeźb węża, lwa, borsuka i kruka. Zaznacz ognistym znakiem te zwierzę, do którego domu przynależysz. 5 – Spowolnij trzech przeciwników odpowiednim zaklęciem, a następnie unieruchom każdego za pomocą trzech różnych czarów. 6 – Zadziałaj na cztery przedmioty zaklęciami z każdego żywiołu.
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za wykonane zadanie. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
Na końcu posta należy dodać następujący kod:
Kod:
<retroinfo>Kuferek - Zaklęcia:</retroinfo> wpisz ilość punktów w kuferku z tej dziedziny <retroinfo>Wyrzucone kostki - teoria:</retroinfo> wpisz kostki za teorię <retroinfo>Wyrzucone kostki - praktyka:</retroinfo> wpisz kostki za praktykę <retroinfo>Suma:</retroinfo> wpisz sumę kostek opisujących punkty za praktykę i teorię oraz ewentualnych punktów bonusowych za punkty z kuferka <retroinfo>Ocena:</retroinfo> wpisz ocenę <retroinfo>Strona - losowania:</retroinfo> Wpisz stronę z odpowiedniego tematu, na której były losowane kostki
Spoiler:
Wszystkie rozważania o magii przerwał dźwięk tłuczonego szkła w witrażu, który posypał się barwnymi, migoczącymi kolorami. Coś wpadło do pomieszczenia, zatrzepotało ogromnymi skrzydłami. Upierzenie ciała białe z szaroniebieskim nalotem, srebrne pokrywy skrzydeł. Lotki pierwszorzędowe czarne, drugorzędowe szare. Linia upierzenia na czole prosta. Na głowie i szyi nastroszony czub. Dziób długi i potężny, żółty. Odnalazł nieporadnie odbiorcę wiadomości @Alistair Keane. Był ranny, z tułowia sączyła się krew, która tworzyła plamki na posadzce. Wystawił łapę z niewielkim liścikiem, ona też krwawiła.
Professor ordinarius incantationibus et defensio adversus artium obscurorum, carminibus praevaricator, Alistair Keane
Szanowny stryju, zwracam się z prośbą o natychmiastowe pojawienie się w mojej prywatnej posiadłości. Sam wiesz gdzie, sam wiesz jak. Wybacz mi lakoniczność, ale to sprawa delikatna i niecierpiąca zwłoki.
P.S. Zabierz ze sobą Ruth Wittenberg
Minister magia, Nolan T. Kaene
pierwsza sala zaklęć
Autor
Wiadomość
Mulan Huang
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Drużyna: niebieskich Przerzut: nie Ilość przerzutów: 2/2 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 2/2 Kostka na obronę:bronię się Kostka na rzut:trafiam Osoba rzucana:@Zephaniah van Wieren
Zabawa w dwa ognie zapowiadała się naprawdę ciekawie. Co prawda z chęcią przygarnęłaby mugolską wersję tej gry, bo nie ma to jak się napierdalać piłką w sposób manualny, ale zaklęciowo też mogło być zabawnie. O ile tylko wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie użyje zbyt wiele siły do zaklęcia. Wtedy to mogłaby kogoś zabić jakiś headshotem. Gra się zaczęła, piłka leciała pomiędzy polami, aż w końcu Huang udało się załapać piłkę wycelowaną w nią. Zatrzymała ją przy pomocy zaklęcia, a następnie wykonała szybki ruch różdżką posyłając ją w kierunku chłopaka z przeciwnej drużyny. Oby tylko kogoś upalowała.
Jenna Hastings
Rok Nauki : III
Wiek : 14
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 155
C. szczególne : Piegi; jasne, przenikliwe oczy; spojrzenie zbyt poważne jak na jej wiek.
Ta piłka nie była przeznaczona dla niej, w dodatku rzucała ją studentka, więc siłą rzeczy Jenna miała mało wiary w szanse swojego powodzenia. Nie odpuściła jednak całkiem, na szczęście, bo mimo wszystko udało jej się wyhamować piłkę tuż, tuż przed sobą. Ba, zacisnęła oczy, spodziewając się silnego uderzenia, który jednak nie nadszedł. Co za ulga. Skoro jej się powiodło, zamierzała działać dalej. Była zbyt wystraszona, by atakować na poważnie, więc skupiła się na osobie, która zawsze dawała jej poczucie bezpieczeństwa. Niezbyt mocno, ale celnie pokierowała piłkę w jego stronę, nie wiedząc do końca, czy właściwie wolalaby trafić, czy nie trafić.
Drużyna: niebieska Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0/0 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 1/2 Kostka na obronę:2 - obrywam Trafiona część ciała:klatka piersiowa/bark Oznaczona osoba:@Julia Brooks
Krukon już miał odpowiedzieć Gryfonowi, który do nich zagadał, ale nie zdążył, bo przyszedł profesor i zaczął opowiadać o dzisiejszej lekcji. Gra w zbijaka? Poważnie? To było coś, czego Christian w żaden sposób nie mógł przewidzieć. - Nooo, jednak jest efektownie! - powiedział do @Percival d'Este z wyraźnym uznaniem w głosie. Obserwował piłkę jak zaczarowany. Jednym szło lepiej, innym gorzej. Kibicował oczywiście własnej drużynie, ale kiedy przyszła kolej Jenny, wstrzymał oddech. Piłka zatrzymała się tuż przed nią! Łał! Udało jej się! A ta starsza Gryfonka wyraźnie wiedziała co robi. To było naprawdę coś! No i przez to wszystko tak się zagapił, że nie zorientował się, że jego własna przyjaciółka, jego kuzynka, jego Jenna wycelowała prosto w niego. No po prostu zdrada stanu! Zorientował się w ostatniej chwili i zaczął robić unik, ale i tak oberwał przykładnie prosto w bark. Posłał kuzynce pełne chochlików spojrzenie pod tytułem "my się za to policzymy", a potem podrzucił piłkę pani kapitan, którą od treningu bardzo polubił.
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Kostka na rzut:1 > 1 > 4 Osoba rzucana:@Irvette de Guise Kostka na obronę: - Trafiona część ciała: - Oznaczona osoba: oznacz tu matkę lub osobę przejmującą piłkę, ale nie rzucaną przez Ciebie (od tego jest kod RZUT) - Drużyna: NIEBIEEEEESCY Przerzut: Tak Ilość przerzutów: 2/4 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 2/2
Zadanie, a właściwie gra, którą wymyślił dla nich kruczy Ojciec, wyjątkowo przypadła jej do gusta. Przypominała jej bowiem o beztroskim dzieciństwie i lekcjach wychowania fizycznego w mugolskiej podstawówce. Kiedy nauczyciel pozwolił jej wziąć udział w lekcji, szybko dołączyła do drużyny niebieskich. Raz, że kolor kruczy, a dwa, że towarzystwo zacne, bo mocno miotlarskiej. Grę rozpoczął Magneto, a później, zapanował wesoły chaos, jak to podczas gry w zbijaka. Kiedy Christian podał jej gumową piłkę, najpierw zamarkowała rzut w najbliżej stojącą osobę, a następnie błyskawicznie przerzuciła ją do drugiej dłoni i rzuciła w kierunku rudowłosej ślizgonki, licząc oczywiście, że trafi. I wiele na to wskazywało, bo piłka faktycznie zmierzała do celu.
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Kostka na obronę:wybijam do "matki" Trafiona część ciała: - Oznaczona osoba:@Doireann Sheenani Drużyna: Czerwoni Przerzut: nie Ilość przerzutów: 3/3 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 2/2
Mieli zagrać w zbijaka. Nie był to sport, w jakim Ruda była najlepsza, ale dość szybko zrozumiała zasady. Nie została "matką", co odpowiadałoby jej najbardziej, ale nie zniechęcała się. Miałą zamiar zrobić wszystko, by pomóc swojej drużynie w zwycięstwie. Bacznie obserwowała grę, starając się unikać piłki jak tylko było do możliwe i w końcu doczekała się momentu, gdy personalnie została zaatakowana przez krukonkę, która uprzednio dwukrotnie podpaliła ją na zajęciach z OPCM. Ruda nie miała zamiaru tak łatwo się dać. Uniosła różdżkę w odpowiedniej chwili odbijając od siebie piłkę, lecz trochę nie doceniła soje siły. Zamiast trafić w przeciwników, posłała piłkę prosto w ręce puchonki, która pełniła funkcję ich "matki".
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Drużyna: czerwona Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0/0 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: n/d - matka
Piłka raz jeszcze wylądowała w jej rękach. Chociaż... Może lepszym stwierdzeniem byłoby, że ponownie trzymała ją za pomocą prostego zaklęcia, rozglądając się przy tym (w jedynie delikatnym popłochu) po plecach przeciwników. Próbowała obrać sobie cel, starając się przy tym uwzględnić jakieś strategiczne korzyści. Niby najlepiej byłoby rzucić w jakiegoś dzieciaka - bo może obroni się gorzej, no i małe to i nieporadne. Nawet jeśli przechwyci piłkę, to wciąż mogłoby rzucić tak słabo, że jej drużyna nie byłaby w jakimkolwiek niebezpieczeństwie i... No nie. No chyba raczej nie, na brodę Merlina, damskie wdzięki Morgany i resztę świętości, nie będzie przecież atakować dzieci. Wiedziała, że sport jest brutalny, ale nie spodziewała się, że tak szybko ją ta żądza przemocy zainfekuje. Doireann przeniosła wzrok na te wyższe głowy, wciąż kalkulując i zastanawiając się, czy dziewczynie wypada bić inne dziewczyny i czy jeśli trafiłaby jakiegoś chłopaka, to aby na pewno nie odbije się to negatywnie na jego wizerunku. "Baba rozmiarów półbaby go pobiła piłką na zaklęciach". Bogowie, tak nie można. Zrozpaczona Sheenani, największa mimoza Hogwartu, czuła, że czas na decyzję mija. Nie mogła zrobić więc nic innego, jak cisnąć piłką w stronę kogokolwiek. I padło na Hope; bo miała rude, rzucające się w oczy włosy.
Hope U. Griffin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Drużyna: Niebiescy Przerzut: nie Ilość przerzutów: 2/2 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 2/2
No nie mogła nie przyznać Persowi racji, Williams był jedyny w swoim rodzaju i nikt nie mógłby go odpowiednio dobrze zastąpić. Zwłaszcza taki oszołom jak d'Este, duh. Kiedy jednak nie był skrajnym głupolem, naturalna opiekuńczość i przyjazne usposobienie czyniło z niego odpowiedniego kandydata. Musiała porzucić rozważania na ten temat, bo zaczęli grę w zbijaka. Trzymała różdżkę w pogotowiu, ale piłka jakoś tak nie leciała w jej stronę, więc zdążyła się porządnie nanudzić. A kiedy w końcu zdarzyła się ku temu okazja, to nie tylko Dori chybiła paskudnie, ale i Hope nie przejęła piłki i ta poturlała się gdzieś obok.
Kostka na rzut:nie trafiam Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Oliver F. Fox Drużyna: niebieska Przerzut: tak Ilość przerzutów: 0/1 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 2/2
Mam ochotę powypytywać Willa co dokładnie robi jego klątwa, ale lekcja się zaczyna i nie ma na to czasu. Profesor Voralberg zaczyna opowiadać co będziemy robić i przydziela nas wszystkich do drużyn - bardzo podoba mi się taki pomysł na zajęcia, bo oznacza nieco machania różdżką i ruszania się, więc to prawie jak trening miotlarski! Wyciągam różdżkę, gotowa do ewentualnej obrony, ale przez pierwsze parę minut nikt nie próbuje we mnie celować. Dopiero kiedy znajdująca się blisko mnie Hope wypuszcza piłkę i ta toczy się niedaleko, unoszę ją zaklęciem. - Ej, jak ma na imię ten mały puchon? - pytam kogoś i kiedy dostaję odpowiedź, próbuję w niego trafić. - Oliver! - wołam, kiedy piłka już zmierza w jego stronę, żeby zgodnie z narzuconymi nam zasadami, miał szanse obronić się przed rzutem. To chyba dosyć mylące, bo piłka i tak nieco go mija, tak że nawet nie musi starać się jej uniknąć.
Alexander D. Voralberg
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Aktualizacja zasad: ponieważ zabawa nadal idzie jak krew z nosa, każda postać traci jedno życie, w związku z tym na tę chwilę @Christian Hastings, @Oliver F. Fox i @Zephaniah van Wieren odpadają z gry. Macie prawo nadal pisać posty na lekcji.
Kostka na rzut:Nie trafiam po licznych przerzutach Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Violetta Strauss Drużyna: Czerwoni Przerzut: TAK Ilość przerzutów: wywalone wszystko na ten rzut... Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 1/2
Wiele nie musiał czekać żeby piłka w końcu ponownie trafiła do niego. Ponownie mógł spróbować wystrzelić piłką w przeciwnika i tak jak go kusiło żeby ponownie rzucić w czerwonookiego ślizgona, tak jakoś tym razem oparł się tej chęci i postanowił spróbować wystrzelić w jego znajomą niedowidzącą Krukonkę. - Violka, orient!- Poinformował przed rzutem i spróbował gwałtownie wystrzelić w nią piłkę. Szkoda że Will nadal miał jego uwagę, a piłka poleciała nie tak jak planował przez co nie miał szans żeby trafić dziewczynę. No chyba że ta zrobi unik w piłkę! Ale wątpi żeby do tego doszło.
Violetta Strauss
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Drużyna: niebiescy Przerzut: Tak/nie Ilość przerzutów: 5/5 Ilość napisanych postów: 1 Pozostałe życia: 1/2 Kostka na obronę:bronię się, ale ktoś bierze z drużyny Trafiona część ciała: niet Oznaczona osoba:@Hope U. Griffin
Oczywiście, że wyczarowany hologram nie działał tak jak jej własny wzrok i na dłuższą metę nie było to zbyt dobre rozwiązanie, ale lepiej widzieć w ten sposób niż wcale. Dlatego też była w stanie zauważyć nadlatujący atak Drake'a i obronić się przed nim za pomocą zaklęcia, dla pewności uskakując również w bok. Co prawda jej refleks nieco ucierpiał na tym, że spoglądała na boisko pod nieco innym kątem przez siedzącego na jej ramieniu ptaka i być może dlatego nie była w stanie rzucić zaklęcia, które pozwoliłoby jej na odwdzięczenie się Gryfonowi za ten atak. W tej sytuacji mogła jedynie pozwolić na to, aby ktoś inny wykonał atak na drużynę czerwonych.
Hope U. Griffin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Przewróciła oczyma, kiedy piłka przeleciała jej koło nosa, wyraźnie zażenowana samą sobą, no bo przecież nie była taka znowu kijowa w zaklęcia, żeby nie umieć przejąć głupiego przedmiotu. A może to z ich drużyną było coś nie tak, bo Sophie nie trafiła, a Violetta, choć przecież znacznie bieglejsza w zaklęciach niż Hope, również dała się wymsknąć piłce. To była jej szansa – złapała różdżkę zaklęciem i obrała odpowiedni cel. Rudy łeb był do tego idealny. Wyraźnie zmotywowana posłała piłkę w stronę prefektki Slytherinu, licząc, że trafi ją w sam środek czoła i może nabije jej tym samym trochę rozumu. Ewentualnie guza, to też by ją satysfakcjonowało. Nie potrafiła ukryć uśmiechu na twarzy.
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Gra toczyła się dalej a Ruda wciąż pozostawała na boisku, co uważała raczej za dobry znak. Niestety chwilę później została zaatakowana przez inną ryżą małpę, która obrała sobie za cel jej głowę. Na szczęście Irv zostało coś z refleksu, jakim wykazywała się na boisku quidditcha i perfekcyjnie złapała piłkę, posyłając Hope przepiękny uśmiech, by następnie zaatakować inną osobę z przeciwnej drużyny. Tak się stało, że jej celem został sam Will - kapitan ślizgońskiej drużyny, któremu chciała wycelować w łydkę licząc, że nie zdąży odpowiednio szybko zareagować i się wybronić.
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
William S. Fitzgerald
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Kostka na obronę:6 → wybijam do "matki" Trafiona część ciała: - Oznaczona osoba:@Baby O. Macha
Drużyna: niebiescy Przerzut: nie Ilość przerzutów: 4/4 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 1/2
Gra się rozkręcała coraz bardziej, a piłka co i rusz zmieniała strony co starał się śledzić z możliwie jak najwyższą uwagą, żeby nie stracić momentu, kiedy po raz kolejny zostanie wzięty na celownik. Pierwsze osoby zdążyły już odpaść nim dostał kolejną szansę wykazać się swoim refleksem oraz umiejętnościami magicznymi – przez moment wydawało mu się, że ponownie będzie musiał się bronić przed rzutem barczystego Gryfona, który wykazywał ciut niezdrowe zainteresowanie jego osobą, ale to de Guise kilka chwil później cisnęła piłką w jego kierunku. I tym razem zareagował dość instynktownie, choć ponownie włożył w swoje odbicie znacznie więcej siły niż to było konieczne. Piłka przeleciała przez całe pole oponentów, lądując po przeciwnej stronie, skąd mogła ją zgarnąć ich „matka” w osobie pierwszorocznej Ślizgonki. Powinien chyba nieco przyhamować z siłą, bo jednak fajnie byłoby też spróbować kogoś wyeliminować, a nie tylko dawać innym okazję do tego.
Wyglądało na to, że ich drużyna wygrywała. Może tak bardzo się do tego nie przyczyniła, ale liczył się sam fakt. Pozycja matki była dośc wygodna, nie musiała być czujna cały czas, tylko wtedy, kiedy piłka była już w jej rękach. I skoro ostatnim razem nie nawaliła, tym razem nabrała większej pewności siebie i kiedy piłka znowu poleciała w jej kierunku i to poraz kolejny przekazana przez tego samego, starszego ślizgona (chyba kapitana drużyny, co w sumie było sprzyjającą okolicznością), pewnie machnęła różdżką, a piłka powędrowała w kierunku jednej z osób drużyny przeciwnej. Chociaż lubiła nauke i do tej pory większość przedmiotów jej się podobało, trzeba było przyznać, że wszystko co opierało się na rywalizacji i ruchu, najbardziej wpadało jej w gust, więc za taką formę przeprowadzenia zajęć nauczyciel od zakleć odrazu zyskał w jej oczach.
Kostka na rzut:6 Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Irvette de Guise Drużyna: niebieska Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 2/2
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Kostka na obronę:4 Kostka na rzut:2 - trafiam w brzuszek Osoba rzucana/przejmująca piłkę: @"Hope. U. Griffin" Drużyna: Czerwoni Przerzut: nie Ilość przerzutów: 1/3 Ilość napisanych postów: 3 Pozostałe życia: 1/2
Gra toczyła się dalej i coraz więcej osób znikało z boiska. Ruda nie była jedną z nich, co ją cieszyło, ale nie oznaczało to, że miała odpuścić. Wręcz przeciwnie, wola walki rosła w niej z każdą chwilą. Willowi udało się obronić jej rzut i szczerze nie spodziewała się niczego mniej po ślizgońskim kapitanie. Następnie piłka wylądowała u pierwszoklasistki, która obrała sobie Irv za cel. De Guise zwinnie ponownie przejęła piłkę, broniąc się przed eliminacją i posłała ją z całą siłą prosto w brzuch Hope.
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Pon Paź 25 2021, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Violetta Strauss
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Drużyna: niebieska Przerzut: nie Ilość przerzutów: 5/5 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 1/2 Kostka na obronę:wybijam do "matki" Oznaczona osoba:@Baby O. Macha
I oto kolejna piłka leciała jej prosto na pysk. Tyle dobrego, że jeszcze miała zachowany jakiś instynkt samozachowawczy czy coś w tym rodzaju i działała dosyć sprawnie pomimo tego, że polegała w zasadzie na obrazie, który miała z drugiej ręki. Hologram wciąż czuwał na jej ramieniu dając jej jako taki pogląd na sytuację i możliwość kontynuowania gry. W momencie, gdy raz jeszcze została zaatakowana, uderzyła w piłkę mocnym Expulso, które zadziałało nieco zbyt dobrze, wybijając piłkę gdzieś na out, aby trafić ostatecznie do matki.
Po raz kolejny piłka znalazła się u niej. Tak naprawdę nie spodziewała się, że jako matka będzie działać tak aktywnie, ale absolutnie nie narzekała. Wyjąkowo odpowiadała jej ta pozycja. Postanowiła skupić się na tym samym celu - zwłaszcza, że chociaż ostatnio trudno było coś zarzucić jej rzutowi, to ostatecznie dziewczyna się wywinęła od straty życia. Tym razem poświęciła dużo większą uwagę, żeby skupić się konkretnie na niej i to była chyba niegłupia decyzja, bo piłka powędrowała w tym kierunku, w którym chciała. Naprawdę świetnie się bawiła, zwłaszcza biorąd pod uwagę, jak jej szło. Nie dało się ukryć, że ulubione gry Baby były te, z którymi sobie dobrze radziła.
Kostka na rzut:2 Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Irvette de Guise Drużyna: niebieska Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0 Ilość napisanych postów: 3 Pozostałe życia: 2/2
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Kostka na obronę:2 --> 6 wybijam do matki Kostka na rzut: Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Doireann Sheenani Drużyna: Czerwoni Przerzut: tak Ilość przerzutów: 0/3 Ilość napisanych postów: 4 Pozostałe życia: 1/2
Niestety piłka nie trafiła w rudą przeciwniczkę Irvette, a zamiast tego poleciała do Strauss, która pięknie ją odbiła mimo ślepoty. Stamtąd jednak rozgrywka została przejęta przez "matkę" przeciwnej drużyny. Ruda nie spodziewała się tak szybko ponownie zostać celem ataku, ale jednak musiała już brać się w garść i skupić na samoobronie. Machnęła różdżką i idealnie obroniła się przed lecącą piłką. Ta jednak nie przeleciała do żadnego z wrogów, a prosto w ręce Doireann, która miała bardzo dużo do powiedzenia w drużynie czerwonych
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Sro Paź 27 2021, 16:34, w całości zmieniany 1 raz
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Drużyna: czerwona Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0/0 Ilość napisanych postów: 3 Pozostałe życia: n/d - matka
Irvette stała się najwyraźniej głównym celem drużyny niebieskich. Pomimo bycia pod niemalże ciągłym ostrzałem radziła sobie znakomicie. Dziewczyna z łatwością unikała piłek, a nawet parokrotnie była bliska trafienia. Wychodziło na to, że ruda Ślizgonka była najbardziej aktywną częścią drużyny. Samej Doireann niekoniecznie mocno to przeszkadzało. Tak długo, jak sama nie musiała robić czegokolwiek z piłką, była szczęśliwa. Każdy z dotychczasowych rzutów mówił jasno - Sheenani to dupa jest, nie sportowiec. Była jednak matką, przez co naprawdę się starała. Każdorazowo miała tę małą nadzieję, że tym razem jednak dobrze machnęła ręką i kogoś tam tą piłką dziabnie. Koordynacja ręka-oko była jednak beznadziejnie rozwinięta u dziewczyny, przez co ponownie, kiedy pełniła swoje matczyne obowiązki, nie sprostała wysokości zadania.
Mulan Huang
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
I po raz kolejny ta cholerna Puchonka się na nią uwzięła i napieprzała w nią piłką, ale coś jej nie wyszło. Co prawda sama Huang zdołała się jedynie obronić, a nie wybić w kierunku przeciwników, żeby zaatakować samotnie, co nie znaczy, że nie wyglądała teraz jak największy gangsta na dzielni, który miał zacząć podskakiwać do przedstawicielki Hufflepuffu. W końcu jeszcze żyła i miała się dobrze, a to, że piłka powędrowała do kogoś innego w tej małej drużynie to już naprawdę nie było jej zmartwienie. Przeżyła i to się liczyło. W końcu jednak odpadnie, bo szczęście się jej skończy. Lub czas lekcji. Jedno z dwóch.
Kostka na rzut:trafiam Osoba rzucana@Jenna Hastings Drużyna: niebieska Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 1/2
Nie do końca ogarniam co się dzieje, kiedy wszyscy tak przerzucają między sobą piłką. Trzymam więc różdżkę w pogotowiu, żeby móc się obronić w odpowiednim momencie. Jakoś jednak tak się składa, że nikt we mnie nie celuje i dopiero kiedy Mulan z mojej drużyny traci piłkę, widzę w tym swoją szansę, żeby nie stać tak ciągle bezczynnie więc podbijam ją zaklęciem. Dzieciaki z pierwszej klasy wydają mi się być łatwym celem, więc po tym jak poprzednim razem próbowałam trafić w Olivera, tak teraz obieram sobie na cel młodą krukonkę. Dla odmiany wydaje się, że mój rzut jest dosyć celny, a przynajmniej w pierwszej chwili wydaje się, że piłka leci mniej-więcej w tę stronę w którą trzeba.
Jenna Hastings
Rok Nauki : III
Wiek : 14
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 155
C. szczególne : Piegi; jasne, przenikliwe oczy; spojrzenie zbyt poważne jak na jej wiek.
Rzuciła piłką w Christiana iiii trafiła! Zagapił się! Ha! Nie, nie, to po prostu ona była taka świetna w tę grę. I świetna w zaklęcia! Policzki Jenny płonęły z ekscytacji. Ależ to było super! To, że tak jej dobrze szło, w dodatku na oczach samego opiekuna Ravenclawu, niesamowicie ją cieszyło. Jej drogi kuzyn zszedł z "boiska", dzięki czemu ich drużyna nadrobiła nieco strat. Dobrze! Gra się toczyła dalej i znów piłka poszybowała w stronę Jenny. Krukonka zatrzymała ją w pięknym stylu, a potem z równą werwą posłała w stronę drugiej z najbliższych sobie osób należących do przeciwnej drużyny, czyli w szanowną panią kapitan drużyny krukonskiej.
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Kostka na rzut: [url= https://www.czarodzieje.org/t20869p520-kostki#669706]6[/url] (po dwóch przerzutach) Osoba rzucana:@Irvette de Guise Kostka na obronę: - Trafiona część ciała: - Oznaczona osoba:@Irvette de Guise Drużyna: NIEBIEEEEESCY Przerzut: Tak Ilość przerzutów: 0/4 Ilość napisanych postów: 2 Pozostałe życia: 2/2
Kiedy po raz kolejny otrzymała piłkę od Jenny, postanowiła powielić to, co zrobiła wcześniej. Wychwyciła wzrokiem sylwetkę rudowłosej ślizgonki, która nie tak dawno została trafiona przez równie rudą gryfonkę. Najwyraźniej w myśl zasady: „Fight fire with fire”. Nie zastanawiając się za bardzo, zamarkowała rzut w inną osobę, a następnie rzuciła w Panią Prefekt licząc, że tym razem uda jej się trafić, a jej drużyna zdobędzie punkt. Być może ten na wagę zwycięstwa, które w tym momencie wciąż pozostawało sprawą otwartą.
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Kostka na obronę:1 Kostka na rzut:2 Osoba rzucana/przejmująca piłkę:@Mulan Huang Drużyna: Czerwoni Przerzut: nie Ilość przerzutów: 0/3 Ilość napisanych postów: 5 Pozostałe życia: 1/2
Kolejna piłka mknęła w stronę rudowłosej pani prefekt. Irv akurat była chwilowo rozproszona i w ostatniej chwili udało jej się zorientować, że zaraz dostanie w twarz. Dosłownie kilka milimetrów przed własnym ciałem złapała piłkę i szybko, acz lekko niezdarnie posłała ją w stronę przeciwnika. Ponownie jej celem, choć tym razem mniej zamierzonym, stała się gryfońska azjatka - Mulan. Piłka posłana przez Irv jak zwykle była dość celna i tylko od ciemnowłosej gryfonki zależało teraz to, czy się przed nią obroni czy też i nie.
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Alexander D. Voralberg
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Oglądał uważnie rozgrywkę z bezpiecznej odległości, coby nie dostać w głowę piłką w razie jakby rozproszył się na ułamek sekundy. Jego głowa wędrowała to na lewo to na prawo przyglądając się rzucanym przez uczniów zaklęciom, badając ich skuteczność i rozpisując sobie w myślowym notatniku co mogliby zrobić lepiej w przyszłości. Nawet nie wiedział kiedy w tym szale wojny "boiskowej" minął czas przeznaczony na ich lekcję i musieli powoli kończyć. - Dobrze, dobrze! Moi drodzy kończymy tę bitwę, ponieważ niestety ale nie starczyło nam czasu. - złapał piłkę w locie, która pomknęla do niego i którą mógł chwycić w dłonie. Spojrzał po wszystkich grających i uśmiechnął się lekko. - Świetna robota, w związku z tym, że z czerwonych odpadło więcej osób plus u niebieskich widziałem lepszą współpracę - to oni wygrywają dzisiejszą rozgrywkę. - ogłosił, dodając jeszcze coś o jakości rzucanych zaklęć i o tym nad czym muszą popracować indywidualnie. - Jesteście wolni, do zobaczenia na następnych zajęciach. - dodał, kończąc lekcję.