Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 18 z 39 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Mar 25 2017, 11:59;

First topic message reminder :


Boisko Quidditcha

Jest to duża powierzchnia o owalnym kształcie, rozmiarów około 55 na 152 metry. Po dwóch przeciwnych końcach, na polach bramkowych umieszczone są trzy tyczki, każda z obręczą na czubku, do których to wrzuca się kafla. Po środku znajduje się koło środkowe, skąd na początku meczu wypuszcza się piłki.
Odbywają się tu wszystkie rozgrywki Quidditcha między domami, a także treningi drużyn. Czasem uczniowie przychodzą sami, bądź większymi grupami by polatać sobie dla przyjemności.



Wydawało się, że Daisy gra całkiem spokojnie, bo ani nikt w nią nie uderzał tłuczkami, ani ona sama nie próbowała tego robić. Nic dziwnego, że łapanie kamyków wychodziło jej tak świetnie i miała ich już dobry tuzin. Śmigała na swojej super miotle, nie dając się trafić żadnemu tłuczkowi, które chociaż nie odbijane w jej stronę, to wydawały się same za nią latać. I znowu jeden z nich był wyjątkowo uparty i Daisy już widziała śmierć w oczach i niemalże wyobraziła sobie jak ląduje na ziemi razem z koszem kamyków, które rozsypują się dookoła i może jeszcze połamaną miotłą. Przyśpieszyła jednak i przechytrzyła wszystkie te okropne piłki, w końcu miała z nimi niemałe doświadczenie. Złapała przy okazji jeszcze parę kamyków, szło jej naprawdę wyśmienicie.

Kamyczki: 2-> 6+6=12
Tłuczki: 2->1-> 4
Przerzuty: 14-> 11
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 00:36;

Do niej i Puchona podleciała jeszcze jego partnerka i głupiemu gogusiowi odechciało się chojraczyć.
- Nie może się doliczyć - uśmiechając się kpiąco, zwróciła się do Puchonów tak, jakby Mondragona nie było obok, a raczej jakby był za głupi, żeby zrozumieć - Czyli co najmniej trzy.
Puściła do nich wesoło oko, kiedy odlatywali na swoją część boiska i przeniosła wzrok na Ślizgona. Uśmiech od razu zszedł jej z twarzy. Jej mina wyrażała wyłącznie pogardę i zmęczenie jego towarzystwem.
- Będę siedzieć, gdzie mi się podoba. Masz problem z celowaniem w inny punkt? Upośledzona adaptacja? - zapytała z udawaną troską. Oddaliła się co prawda trochę od bałwana, ale była w stanie zamachnąć się wystarczająco mocno, by trafić swój cel.
Kiedy Mondragon rzucił śnieżkę, odbiła ją równie szybko i mocno. Dobrze, że i on się przyłożył, bo dzięki temu kula leciała z ogromnym impetem i zdołała trafić Ślizgona nim ten zauważył, co było celem Ette. Na jego usprawiedliwienie należy dodać, że do samego końca udawała skupioną na śniegowej rzeźbie.
- Bałwan trafiony! - zakrzyknęła triumfalnie, posyłając przeciwnikowi szyderczy uśmiech.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 3 i 5 -> 4
Punkty w kuferku: 28
Przerzuty: 3/4
Liczba trafień w bałwana: jeden, bo nie dopracowałaś, który to miał być bałwan 8D a tak teoretycznie to 0
Powrót do góry Go down


Maili Lanceley
Maili Lanceley

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 201
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15401-maili-o-l-lanceley
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15407-listy-do-m
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15402-maili-o-l-lanceley
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 12:19;

Ramię wciąż ją bolało, ale nie było tak źle żeby nie mogła dalej odbijać. To znaczy prawa ręka odpadała, ale przecież od czego ma się dwie? Przerzuciła pałkę do lewej ręki. Doskonale wiedziała, że to ta gorsza. Nie należała do tego odsetka osób, które były leworęczne. Jednak lata gry na fortemianie sprawiło, że lewą miała równie wyćwiczoną. Musiała się tylko trochę bardziej skupić, co mogło stanowić pewien problem. Starała się nie ruszać ręką i nie zwracać uwagi na lekki opór miotły. Patrzyła z uwagą na @Lyonesse Cousdale, żeby wychwycić moment, w którym ta będzie rzucała. Tym razem nic jej nie rozproszyło. Dostrzegła lecącą w jej stronę kulkę śniegu. Uniosła pałkę do góry i odbiła śnieżko-kafel z całej swojej siły. Cóż, zaklęcie Limiera chyba średnio podziałało, bo śnieżka rozprysła się przed oczami Maili. Zaczęła prychać śniegiem.
- No serio? Było tak ładnie! - powiedziała, próbując się otrzepać ze śniegu.
Było jej trochę zimno, ale było to spowodowane śniegiem - dosłownie wszędzie.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 6->5 i 5
Punkty w kuferku: 0
Przerzuty: -
Liczba trafień w bałwana: wciąż 1
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 15:53;

Zgodnie z poleceniem nauczyciela podeszłam do @Bianca Zakrzewski - nie znałam jej za dobrze, w gruncie rzeczy wiedziałam tylko, że jej brat jest skończonym kretynem, a ona całkiem nieźle lata. Nie zamierzałam jednak się uprzedzać - wyglądała na znacznie sympatyczniejszą od brata.
- Hej, Vivien - wyciągnęłam rękę w stronę dziewczyny uśmiechając się delikatnie.
Gryfonce zależało na tym, żeby rzucać, a ja jej ustąpiłam. Nie czułam się szczególnie z pałką, byłam wręcz stworzona do bycia ścigającą, ale nie zamierzałam się kłócić.
Najwyraźniej dziewczyna nie była mistrzynią w swoim fachu - jej rzut był bardzo słaby i śnieżka ledwo do mnie doleciała. Już miałam ją odbić, gdy nagle śnieg zawiał mi w oczy i straciłam ją z widoku. Byłam niemal pewna, że nie trafię, ale mimo to machnęłam piłką na ślepo i... okazało się, że wycelowałam w bałwana. Machnęłam w stronę Bianci dając jej do zrozumienia, żebyśmy spróbowały jeszcze raz.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 2 i 5 -> 6
Punkty w kuferku: 18 (+10)
Przerzuty: 1/4
Liczba trafień w bałwana: 1 ♥️
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 19:14;

Naeris miała bardzo podobne podejście do zaufania i wiary. W kwestii samej siebie i swoich zdolności nie potrafiła w pełni na tym polegać. Z prędkością najlepszego gracza Quidditcha odnajdywała coraz więcej wątpliwości i widziała tylko potknięcia, a nawet najmniejsze błędy, według Nae, ją skreślały. Ale gdy przychodziło do kibicowania innym, wspierania i rozniecania nadziei w sercach, była niemal niezrównana. Niejednokrotnie Krukonka wierzyła w możliwości innych ludzi dwa razy bardziej niż oni sami. Nawet nie potrafiła się rozczarowywać, kiedy zawodzili - szczerze liczyła, że po prostu pójdzie im lepiej później. Ich potrzeby zawsze stawiała wysoko ponad własnymi, a ludzie skrzętnie i bezlitośnie z tego korzystali.
Gdyby Naeris znała lepiej Riley'a pewnie doszłoby do tego, że nawzajem udowadnialiby sobie wszystkie mocne punkty i atuty, paradoksalnie nie mogąc się do nich przekonać... Mimo to Sourwolf siebie jako kapitana nie widziała. Nikt nawet by jej nie słuchał, a ona nie próbowałaby się przekrzykiwać, a na dodatek kapitan Slytherinu pewnie połamałby jej palce w rozpoczynającym mecz uścisku dłoni. Obserwowała tajemniczy uśmiech chłopaka, zastanawiając się czy reszcie "składu" Ravenclawu przeszła podobna myśl przez głowę chociaż raz. Już chyba uważała jednego z tych latających bałwanów za lepszego kandydata na kapitana.
Patrzyła na kłopoty Krukona ze zmartwioną miną. W pewnej chwili myślała już, że spadnie z miotły, ale tylko uderzył w śnieg. Jak na połowę grudnia nie było przeraźliwie zimno, dlatego Naeris nie obawiała się zbytnio, że się od tego puchu pochoruje, ale i tak, kiedy zawracał po kolejną śnieżkę, krzyknęła:
- W porządku?
Po upewnieniu się, że nie muszą przerywać na razie treningu, przygotowywała się psychicznie na odbicie śnieżki. Nae czuła, że palce ślizgają jej się na wypolerowanym trzonku pałki, tak specyficznie leżącej w dłoni. Przynajmniej nie miała żadnych problemów z miotłą, czego współczuła Riley'owi. Skupiła wzrok na lecącej śnieżce, ustawiła się i machnęła silnie. Trafiła perfekcyjnie w bałwana, zdobywając dla nich tym samym punkt. Myślała wcześniej nad tym, czy zapytać Krukona, jeśli zechce zamienić się pozycjami, bo może też chciałby się spróbować. Jednak szło jej tak ładnie, że nie chciała kończyć dobrej passy. Może jeszcze coś wygrają?
- Krukoni rządzą! - zawołała z uśmiechem do swojego kolei z domu, bardzo z siebie zadowolona. Z tego, co widziała ani Ezra ani Padme nie mieli takiego zapału do ćwiczeń, ale czy to powinno ją dziwić?


Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 3 i 2>3
Punkty w kuferku: 21
Przerzuty: 2/3
Trafień w bałwana: 2!
Powrót do góry Go down


Bianca Zakrzewski
Bianca Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174cm
C. szczególne : veela vibe || zniszczone terpentyną dłonie umazane farbami
Dodatkowo : ćwierć wila
Galeony : 1327
  Liczba postów : 713
https://www.czarodzieje.org/t14411-bianca-zakrzewski?nid=3#381696
https://www.czarodzieje.org/t14416-bianca#381732
https://www.czarodzieje.org/t14414-bianca-zakrzewski
https://www.czarodzieje.org/t18447-bianca-zakrzewski-dziennik
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 21:59;

Doskonale zdawałam sobie sprawę, że poprzedni rzut był bardzo kiepski. Skupiłam się na tym, żeby pamiętać, że kolejnym razem muszę nabrać zdecydowanie mniej śniegu. Patrzyłam na @Vivien O. I. Dear kiedy ta odbijała. Zobaczyłam jak śnieg rozpryskuje się jej przed twarzą. Zacisnęłam kciuki, w tym głupi geście, który miał zagwarantować, że jej się uda. Udało się! Nie sądziłam, że to moje zaciśnięte pieści o tym zadecydowały, ale byłam szczęśliwa, że trafiła w tego bałwana. Uśmiechnęłam się do Vivien.
Poleciałam ku ziemi, by zebrać trochę śniegu na kolejną śnieżkę. Pamiętałam o tym, żeby tym razem nie brać zbyt dużo białego puchu. Zresztą jak na złość, śnieg był zdecydowanie zbyt szybki. Śnieżka rozsypała mi się w rękach. Westchnęłam i sięgnęłam do zaspy po raz kolejny. Chyba chciałam ulepić ją zbyt szybko, bo ta także się rozsypała.
- Merlinie... - mruknęłam rozdrażniona.
Wzięłam w dłoń śnieg i po raz ostatni zaczęłam formować kulkę po raz trzeci. Całe szczęście ta się ulepiła. Szybko podleciałam do Limiera, by rzucił to dziwne zaklęcie. Zimny wiatr zniósł mnie tak bardzo, że ledwo wyrównałam lot i całe szczęście przezwyciężyłam tę cholerną pogodę. Nie wyglądało to co prawda zbyt elegancko, ale dałam jakoś radę dorzucić śnieżkę do Vivien.

   Rola: Podający
   Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 2->2->5
   Punkty w kuferku: 6
   Przerzuty: -
   Liczba trafień w bałwana: 1
Powrót do góry Go down


Lope Mondragón
Lope Mondragón

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Kapitan Drużyny Ślizgonów
Galeony : 809
  Liczba postów : 430
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12840-lope-feliciano-mondragon#345714
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12864-buho#346290
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12875-lope-mondragon#346540
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Gru 14 2017, 23:40;

Szczerze to Lope mógłby nawet pożyczyć swoje gogle Puchonowi, gdyby przestał być dzięki temu taki ślepy. Nie zwrócił uwagi na dziewczynę, która się na moment zbliżyła, podobnie jak i cały ten incydent. Lope nie był typem, którego dało się sprowokować, a zwłaszcza tekstami w stylu Wykeham. Nawet, jeśli znało się słabe punkty Ślizgona i tak marne szanse na wyprowadzenie go z równowagi. Co innego, gdy chodzi o Quidditch, a Mondragónem targają emocje i adrenalina. W gruncie rzeczy stawał się wtedy dużo bardziej agresywny, bo naturalnie unikał konfliktów, a ataki ignorował. Podobnie postąpił z wyzwaniem rzuconym przez Lysandra - nie przejął się ani tym, że jego słowa były bardzo nie na miejscu, ani tym, że wychodzi na tchórza odmawiając pojedynku. Przy całej szkole też nie miałby problemu z powiedzeniem "nie".
- Dobrze się bawisz? - zapytał tylko, obserwując jak mimika dziewczyny zmienia się w ciągu zaledwie chwili. Właściwie to nic nie robił, dlaczego więc była aż tak nim zmęczona? Lope spodziewał się, że to prędzej on zmęczy się zachowaniem małolaty, a tymczasem bawiły go te próby sprowokowania go do kłótni, a może nawet kolejnej bójki. W przeciwieństwie do Wykeham, mina chłopaka była obojętna. A może nawet sprawiała wrażenie nieco rozbawionej przez delikatnie uniesiony kącik ust.
- Upośledzona zdolność rozumienia tak bezsensownie upartego zachowania. - odparł, poprawiając mankiety. Szczerze to miał to gdzieś po co to robi. To, że próbowała zwrócić na siebie jego uwagę było oczywistością od kiedy w ogóle dostali się do jednej pary. - Możesz równie dobrze mówić tak do tamtego bałwana, będzie bardziej zainteresowany niż ja, Wykeham.
Poleciał po śnieżkę, a kiedy już ją rzucił nagle znikąd z zawracającą prędkością do niego powracała. Lope zdążył tylko uchronić się przed tym, żeby dostać ze śnieżko-kafla prosto w nos. Zaskoczony wciągnął powietrze, czując ból po uderzeniu w klatkę piersiową. Śnieg dostał się pod materiał stroju i Ślizgon poczuł przejmujący chłód, gdy wilgotne resztki śnieżki dotknęły skóry.
- Masz problem z celowaniem w cel? - na złość dziewczynie pozostał jak najbardziej opanowany, jak najbardziej beznamiętny w tym, jak strzepywał białe drobinki z ubrania i miotły. Gdyby to był tłuczek pewnie leżałby na dole z bezdechem, ale w tym przypadku czuł tylko tępy ból. Przeczesał palcami włosy z westchnieniem. - Ja wiem, że to może być wyjątkowo trudne i przekraczać twoje umiejętności, ale wystarczy spróbować, Śnieżynko. Trzymam za ciebie kciuki. - uśmiechnął się uprzejmie i zawrócił miotłę, żeby zabrać się za swoją część roboty. Zgarnął szybko śnieg, bez problemu panując nad Nimbusem, po czym z utwardzoną śnieżką zakręcił w stronę Gryfonki.
Krótkie spojrzenie w stronę Limiera utwierdziło Lope w przekonaniu, że był zajęty walką z własną różdżką, kiedy chciał utwardzić kolejną śnieżkę innemu uczniowi. Zamachnął się więc szybko, starając się naprawdę mocno, żeby tor lotu kulki nie był makabrycznie krzywy mimo wiatru, który nie dawał za wygraną. Zaraz później Lope sięgnął za pasek, wyciągając własną różdżkę i posyłając w stronę dziewczyny najprostsze z możliwych zaklęć.
- Immobilus - mruknął, chcąc zamrozić w czasie Wykeham na parę sekund, najlepiej, żeby śnieżka walnęła ją prosto w twarz. Nie mógł wiedzieć, że zaklęcie wyszło na opak - i miało gwałtownie przyspieszyć działanie Gryfonki. Ale cóż, szansa, że dostanie śnieżką w twarz była nadal aktualna. Schował różdżkę i przytrzymał się trzonka miotły, jak gdyby nigdy nic.

Kostka: 3 - odwrotny efekt
Punkty w kuferku:
• z zaklęć - 4
Liczba możliwych przerzutów w wątku:
• wg statystyki z zaklęć - 0

Rola: Podający
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 3 i 2>3>5 (z punktowych przerzutów, nie kostkowych)
Punkty w kuferku: 54
Przerzuty: 3/7
Powrót do góry Go down


Prince A. S. Shercliffe
Prince A. S. Shercliffe

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 64
  Liczba postów : 113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15493-prince-arthur-s-shercliffe#416253
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15503-szambelan#416502
http://czarodzieje.my-rpg.com/t15491-prince-arthur-s-shercliffe
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 00:10;

Nie sądził, żeby jedna śnieżka narobiła wielu kłopotów, nawet jeśli zatrzymała się na kapitanie Ślizgonów. Prince nie wyzbył się uśmiechu, chichocząc pod nosem i obserwując reakcję chłopaka. Nic złego się nie wydarzyło, nie? Pomachał wesoło do @Harriette Wykeham, która chyba zamiast ćwiczyć wolała robić aniołki w zaspach śnieżnych, ale w gruncie rzeczy on to bardzo popierał. W ogóle dziewczyny stanęły za nim (a właściwie, przed nim) murem, jak gdyby posądzały @Lope Mondragón o jakieś mordercze zapędy.
- O czym ty mówisz? Przecież trafiłem - wyszczerzył się bezczelnie, troszkę Ślizgona podjudzając. Miał szczerą nadzieję, że uda im się zawiązać przyjacielską rywalizację, tylko pytanie brzmiało, czy Lope w ogóle tak umie... Shercliffe nie wdawał się już w dyskusje, bowiem wszyscy mieli zadania do wykonania. On na przykład powrócił do cieszenia się z tego, że w pewnym sensie umówił się z Bridget. Na randkę?
- Możemy się zmienić, zobaczymy jak wyjdzie - przytaknął ochoczo, kiwając entuzjastycznie głową i podając Puchonce pałkę. Sam za to zabrał się za ulepienie odpowiedniej śnieżki, którą Limier mógłby bez problemu zaczarować. Początkowo miał trochę problemów z miotłą, a później jeszcze wiatr nieźle mu doskwierał... Ale ostatecznie rzucił zaczarowaną kulkę idealnie w stronę Bridget, uśmiechając się dalej pod nosem. Ciekaw był, czy zamiana ról wyjdzie im na dobre!

Rola: Podający!
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 2 -> 1, 5
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 00:22;

Chyba nic mi nie jest. Leżę na śniegu bez ruchu i patrzę w niebo, na spadające na moja twarz płatki śniegu. Z tej perspektywy wydaje się, jakby leciały dużo szybciej niż w rzeczywistości, a ja mogę ciągle się im przyglądać, bo gogle chronią moje oczy. Coś mnie chyba boli, ale nie ruszam się, bo nie mogę, tylko dlatego, że mi się nie chce. Poczucie wstydu jeszcze mnie nie ogarnia, udaje mi się go do siebie nie dopuścić. Dopiero zadane pytanie "nic ci nie jest?" każe mi się ocknąć. Przetaczam się na brzuch i wyciągam ręce, po leżącą obok miotłę. Przyglądam jej się uważnie. Nic nie wskazuje na to, żeby nadal miała zamiar wariować... ale kto ją tam wie? Wcześnie również bardzo mnie zaskoczyła.
- Wszystko w porządku - odpowiadam wreszcie, starając się nie pokazać po sobie, że jednak trochę się poobijałam. Dźwigam się na nogi, pałkę zarzucam na ramię, drugą ręką łapię miotłę, ale jeszcze nie lecę. - Próbujemy znowu? - rzucam, nie mam ochoty stać tu i rozczulać się sam nad sobą. Czekam, aż Ophelia weźmie się za swoje i zacznie lepić śnieżkę czy coś.
Powrót do góry Go down


Riley Fairwyn
Riley Fairwyn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : cała górna lewa strona mojego ciała jest poparzona - ukrywam to za pomocą metamorfomagii; liczne blizny na dłoniach; blizna po dziobie bystroducha przebiegająca przez całą szerokość pleców
Dodatkowo : metamorfomagia, prefekt naczelny
Galeony : 4204
  Liczba postów : 1697
https://www.czarodzieje.org/t15093-riley-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t15161-maverick
https://www.czarodzieje.org/t15098-riley-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t18289-riley-fairwyn-dziennik
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 12:04;

Nie byłem pewien czy jest w porządku. To była tylko jedna zaspa, więc w gruncie rzeczy nie było to groźne starcie. Do śniegu też byłem przyzwyczajony, w końcu mieszkałem w Wielkiej Brytanii przez całe życie, ale chyba nikt nie powiedziałby, że mokra, zimna breja pod ubraniem była przyjemnym doświadczeniem. Przez chwilę męczyłem się z wypychaniem jej spod koszulki, więc w pierwszym momencie nawet nie odpowiedziałem na pytanie Naeris. Dopiero wówczas, gdy byłem już uwolniony od czynnika wywołującego mój dyskomfort, spojrzałem w jej stronę. - Tak - odkrzyknąłem, obserwując jak idzie jej kolejne uderzenie. Roześmiałem się radośnie, gdy jej pałka dosięgnęła śnieżki i ugodziła w bałwana. Podleciałem do niej na chybotliwej miotle, aby przybić z nią piątkę. - Nie minęłaś się czasem z powołaniem? - Zapytałem, uśmiechając się do niej. Czułem jak wewnątrz mnie powoli rodzi się nadzieja. Kto wie, może jednak mieliśmy jakieś szanse w nadchodzącym meczu? Myśl o tej rywalizacji jednocześnie wywoływała u mnie entuzjazm, jak i nieco mnie martwiła. Bardzo chciałem wziąć w niej udział, a jednak nie byłem pewien czy zdążę zjawić się na boisku. Ta chwila wątpliwości znalazła odbicie na mojej twarzy, ale w ciągu dwóch sekund pozbyłem się jej, na nowo przywdziewając maskę spokoju. - Chodź, przywalimy mu jeszcze raz. - Z tymi słowami oddaliłem się od Nany, aby ponownie zanurkować po śnieżkę. Tym razem bez problemu opanowałem miotłę (w końcu do trzech razy sztuka) i pochwyciwszy śnieg, znów odrobinę niezgrabnie, rzuciłem go do koleżanki. Bardzo odpowiadała mi rola podającego, co mnie nieco dziwiło. Początkowo nie byłem przekonany do roli ścigającego, a tu proszę. Może była mi ona pisana?

Rola: Podający
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 5 i 6
Punkty w kuferku: 0
Przerzuty: -
Liczba trafień w bałwana: 2
Powrót do góry Go down


Ophélie Zakrzewski
Ophélie Zakrzewski

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 285
  Liczba postów : 141
https://www.czarodzieje.org/t15512-ophelie-e-zakrzewski#416665
https://www.czarodzieje.org/t15516-poczta-ophelii
https://www.czarodzieje.org/t15513-ophelie-zakrzewski#416669
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 18:27;

Patrzyła na leżącą na ziemi dziewczynę i zastanawiała się, czy może nie zawołać Limiera, żeby do nich podszedł. Jeśli Ślizgonce coś się stało, to lepiej było nie czekać, ale jeżeli była cała, to Ophe tylko niepotrzebnie by niepokoiła profesora. Na szczęście jej rozterki nie trwały długo, gdyż jej partnerka dała znak życia i wstała. Swoją drogą naprawdę dziwne, że to właśnie ją miotłą postanowiła zrzucić, a Puchonka nie miała jeszcze ze sprzętem problemów.
- Jasne. - odparła i schyliła się, aby nabrać w ręce śniegu. Sprawnie ulepiła z niego ścieżkę i wzbiła się w powietrze, przygotowując do rzutu. I już miała podawać, kiedy wiejący wiatr zniósł ją na prawo. Ledwo udało jej się utrzymać miotłę, ale jakoś dorzuciła do Daisy. Mogło być co prawda lepiej, choć właśnie tak było, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze wyczyny z pałką.

Rola: Podający
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 5
Punkty w kuferku: 6
Przerzuty: 0
Liczba trafień w bałwana: 1
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 19:37;

Ostrożnie wsiadam na miotłę i nie widzę żadnych znaków pokazujących, że ma zamiar znowu wariować, albo co gorsza, zrzucić mnie nie ziemię. Odpycham się więc nogam od murawy i wzbijam się w powietrze. Wykorzystuję czas, kiedy Ophelie lepi śnieżkę, żeby okręcić się parę razy i sprawdzić czy rzeczywiście wszystko jest w porządku. I tak się wydaje. Nie odczuwam strachu, upadek nie było straszny, a na pewno nie pierwszy - też podczas ostatniego meczu na pewno musiał wyglądać bardziej niebezpiecznie, nie bez powodu potem spędziłam kilka dni w szpitalu.
Upewniam się, że mogę już latać bez przeszkód, staję więc w powietrzu, przygotowując się do odbicia. Puchonka całe szczęście nie ma problemów z miotłą, ale widzę, że mocny wiatr znosi ją zupełnie tak jak mnie wcześniej. Ja natomiast prawie go teraz nie czuję - może ustawiłam się w jakiejś odpowiedniejszej pozycji. Piłka leci, zamachuję się więc z idealnym momencie i uderzam z całej siły. Słychać specyficzny dźwięk, nieco inny niż przy odbiciu tłuczka. Śledzę tor lotu śnieżki, rozpryskuje się dokładnie na środku bałwana.
- Ha! - cieszę się i wymachuję pałką w geście zwycięstwa. Tak to się robi! Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że jestem najlepszą pałkarką? Krótki epizod ze spadnięciem z miotły należy zapomnieć. - Dawaj jeszcze raz! - krzyczę do Ophelii, nie mogę się doczekać, żeby zdobyć kolejne punkty.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 4 8)
Punkty w kuferku: 26
Przerzuty: 3/3
Liczba trafień w bałwana: 2
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Gru 15 2017, 21:27;

Naeris przybiła piątkę z chłopakiem, ucieszona, że nie przeżywa radości sama. Machnęła ręką na słowa Riley'a, przenosząc wzrok na własne buty unoszące się w powietrzu.
- Po prostu miałam dużo szczęścia. - odchrząknęła, ale uśmiech nie chciał zejść Krukonce z ust. Musiała przyznać, że chyba lepszej pary nie mogła sobie wymarzyć. Riley był bardzo miły i od razu poczuła do niego sympatię. - Wolę znicze.
Naeris nie mogłaby zrezygnować z pozycji szukającej. Uwielbiała gonitwę za sprytną piłeczką, nawet, jeśli była to praca bardzo wymagająca, a jednocześnie strasznie niedoceniana. To na szukającym ciążył obowiązek zakończenia meczu i to on najczęściej przesądzał o wygranej drużyny. Naeris nie lubiła ogromu tej presji, ale satysfakcja ze złapania znicza po półgodzinnym slalomie przez całe boisko wygrywała. Miała tylko jedno zadanie, a przez to mogło jej pójść albo świetnie, albo tragicznie. Nie było żadnego "pomiędzy", tak jak w przypadku obrońcy, który mógł parę kafli przepuścić i parę obronić. Jeśli nie złapała znicza to po prostu cała jej praca była automatycznie sprowadzana do poziomu zerowego, tak jakby "nic nie robiła".
- Trafianie bałwanów jest spoko, ale ludzi nie za bardzo. - dodała, ciekawa, czy Riley myśli tak samo. Naeris specjalnie celowałaby na meczu tak, żeby nikogo nie uderzyć, więc nie nadawała się na pałkarkę kompletnie. - Ale ty, Riley, rzucasz równie świetnie i pewnie, gdyby twoja miotła tak nie szalała, byłoby perfekcyjnie.
Zapewniła i kiwnęła głową, gdy zdecydowali się powrócić do ćwiczeń. Nimbus sprawował się cudownie, więc Naeris nie miała problemu z gładkim i spowolnionym krążeniem dookoła bałwana w oczekiwaniu na śnieżkę. Wymierzyła starannie i licząc na łut szczęścia, zamachnęła się. Bałwan oberwał prosto w brzuch, a Sourwolf pisnęła ze szczęścia.
- Trzy punkty! Świetny z nas duet. - pomachała Riley'owi. Chętnie by go wyściskała, ale nie znała go na tyle dobrze, żeby wiedzieć czy to dla niego komfortowe.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 5>2>4
Punkty w kuferku: 21
Przerzuty: 0/3
Liczba trafień w bałwana: 3 awww
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 00:35;

Bawiła się wybornie. Mondragon był już na pierwszy rzut oka człowiekiem, któremu wydawało się, że cały świat kręci się wokół jego osoby. I niech sobie myśli, Etce jego ego - mimo, że ogromne - nie zawadzało. Słowem wyjaśnienia jednak: nie zależało jej na zwróceniu na siebie jego uwagi. Jeśli ją spytać nie miałaby przeciwko nic, gdyby jego uwaga zabrała swoją dupę z powrotem do Hiszpanii. Jej jedynym celem było zepsucie mu treningu. Wiedziała, że koleś strasznie się pruje o wszystko co związane z quidditchem (co w etkowym znaczyło, że był po prostu ambity, ale go nie lubi), ona zaś miała w gruncie rzeczy wywalone. Lubiła grać, kochała pałować, ale quidditch sam w sobie był denerwujący - jak każda gra zespołowa.
Zdziwiła się widząc, że odbita przez nią kula mocno uderzyła chłopaka. Jakoś, chociaż wiedziała, że śnieżki są zaczarowane, w głowie miała obraz, że się to na nim rozpryśnie, co na pewno wyglądałoby zabawniej, mimo że byłoby mniej bolesne. W sumie to był to fajny pomysł na grę, trzeba było tylko opracować zaklęcie, które pozwoliłoby odbijać śnieżki pałką, ale powodowałoby powrót do normalnej twardości przy kontakcie z człowiekiem. Na pewno było to warte rozpatrzenia, ale później. Póki co bawiła się tutaj.
- Jeszcze jaki - jęknęła sztucznie - Za mało tłuszczów w diecie, powinnam jeść więcej maślanego masła. Dziękuję. Za troskę oraz trening pasywnej agresji. Jak już kiedyś wyhodujesz jaja i zechcesz spróbować się w czymś mniej cipowatym z przyjemnością się zrewanżuję.
Kolejną też zamierzała posłać w niego, chociaż spodziewała się, że tym razem to przewidzi. Nie_ważne. Liczyło się to, żeby nie trafić żadnego bałwana, a po treningu rozpowiadać wszystkim jak beznadziejnie im poszło, bo on nie umie rzucać. Ruszyła w stronę śniegowego kafla i zamachnęła się, żeby ją odbić, ale nic się nie zgrało. Wszystko wokół jakby zwolniło. Uderzyła pałką powietrze w miejscu, w którym powinna być śnieżka i dopiero wtedy zobaczyła różdżkę w ręku Ślizgona. Chwilę potem dostała kulą w ramię. Dobrze, że była tylko rzucona. Przełożyła pałkę do drugiej ręki i wyciągnęła własną różdżkę. Wszystko to trwało kilka sekund i to jej oczami. Miała cichą nadzieję, że popatrzy na upadek Ślizgona w zwolnionym tempie, ale kiedy rzuciła niewerbalne Everte Statum, wszystko wróciło do normy.

Kostka: ostatecznie 2
Punkty w kuferku:
• z zaklęć - 60+
Liczba możliwych przerzutów w wątku:
• wg statystyki z zaklęć - 6
Wykorzystane przerzuty:
• wg statystyki z zaklęć - 4
Powrót do góry Go down


Dreama Vin-Eurico
Dreama Vin-Eurico

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185 cm
C. szczególne : Wyjątkowo szczupła, posiada kilka drobnych tatuaży, kolczyk w nosie.
Galeony : 84
  Liczba postów : 665
https://www.czarodzieje.org/t13697-dreama-vin-eurico
https://www.czarodzieje.org/t14451-dramatyczne-listy
https://www.czarodzieje.org/t13852-dreama-vin-eurico
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 00:46;

Horan wydawał się być nastawionym bardziej przyjaźni do niej, niż ona do niego. Dreama już tak miała, że jeśli nie polubiła kogoś od razu to raczej trudno jej było wykrzesać z siebie jakieś pozytywne emocje. Łączył ich tylko albo aż wspólny dom.
Na początku wystąpiły delikatne zakłócenia, miotła wariowała, a Ślizgonce co najmniej dwa razy zdawało się, że spadnie w dół. Wylądowanie w śniegu wydawało się wyjątkowo zachęcające, nawet jeśli od śniegu stroniła - miała ochotę zanurzyć się w bieli i może zainicjować jakaś bitwę na śnieżki. Uczniowie daliby się podpuścić, ale dużo trudniejszym, niż wolna wola reszty bandy uczestniczącej w zajęciach, była obecność nauczyciela, który chyba nie pozwoliłby im na ciskanie w siebie nawzajem twardymi śnieżkami.
Kula leciała w jej stronę, wszystko wyglądało ładnie pięknie, jednak kiedy już Dreama miała się zamachnąć, delikatny podmuch wiatru spowodował, że trochę śniegu odczepiło się od śnieżki i wleciało jej do oczu. Jeśli ktokolwiek mówił, że woda w oczach nie boli to najwyraźniej był w błędzie, pomimo to zamachnęła się. Dziewczynie wydawało się, że nie trafiła, że znów się zbłaźni przed całą szkołą, jak się okazało, pomimo że waliła na oślep, to udało się trafić bałwana. Zaskoczona uśmiechnęła się promiennie, unosząc kciuk do góry w stronę swojego partnera, który nawet wydał się Vin-Eurico w tej chwili, jakiś mniej okropny w całym swoim bycie.


Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 2, 6, 3 i 6
Punkty w kuferku: 6 + 6 + 3 = 15
Przerzuty: 1/2
Liczba trafień w bałwana: 1
Powrót do góry Go down


Lysander S. Zakrzewski
Lysander S. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 197
C. szczególne : Atletyczna budowa, veela vibe
Dodatkowo : Ćwierć wil, bezróżdżkowość
Galeony : 2329
  Liczba postów : 1664
https://www.czarodzieje.org/t14380-lysander-s-zakrzewski#381382
https://www.czarodzieje.org/t14410-krysia#381611
https://www.czarodzieje.org/t14413-lysander-s-zakrzewski#381628
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 00:56;

Przywitałem się z Ettie i z siostrą, nie zdążyliśmy jednak nawiązać głębszej dyskusji, gdyż zdecydowanie nie byłem w humorze do tego typu spraw - wciąż czułem wybitny wkurw skierowany w stronę Mondragóna. Limiere przydzielił mnie do jakiejś ślizgonki (@"Melusine V. Pennifold), więc grzecznie się z nią przywitałem, po czym zasugerowałem, że wolę podawać. Wprawdzie znacznie lepiej czułem się przy pałce, ale biorąc pod uwagę moją kaflową porażkę z ostatniego meczu wolałem jednak na wszelki wypadek poćwiczyć trochę podań, gdyby znowu mnie zepchnęli na ściganie - nie mogłem być niczyim pośmiewiskiem.
Wiatr cały czas mnie znosił, ale jakimś cudem udało mi się wyprostować lot i mimo że manewr nie wyglądał wybitnie stylowo udało mi się podać do Ślizgonki - miałem nadzieję, że laska nie spieprzy akcji i bez problemu trafi w bałwana - z tak dobrego podania byłoby trudno nie trafić.

Rola: Podający
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 5
Punkty w kuferku: 21 (+12)
Przerzuty: 0/4
Liczba trafień w bałwana: wypełnia pałkarz na bieżąco
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 02:03;

Bridget nie do końca przemyślała swoją propozycję, ale uznała, że warto dać chłopakowi możliwość wyboru - może też chciał porzucać śnieżkami? Zresztą nieco jej zgrabiały ręce, grzebanie w mokrym śniegu mimo posiadania rękawiczek nie było najcieplejszym doznaniem jej życia. Przydałoby jej się porobić coś zgoła innego, toteż zareagowała uśmiechem, gdy Prince zgodził się na zamianę. Przejęła od niego pałkę i nieco zaskoczyła ją jej waga - chyba nigdy nie trzymała pałkarskiej pałki (jakkolwiek to brzmi, wybaczcie, już nie ta pora na pisanie postów...) w dłoni. Zawsze musiał być ten pierwszy raz, prawda?
Ustawiła się na odpowiednią pozycję i spojrzała w stronę Prince'a. Miał jakieś trudności z miotłą lub z wiatrem, ale ostatecznie udało mu się pokonać przeciwności i rzucił w jej kierunku śnieżkę. Bridget zamachnęła się pałką, o dziwo trafiając za pierwszym razem w śniegową kulkę! Nie wiadomo jednak, czy uderzyła ją ze zbyt dużą siłą, czy może była kiepsko zlepiona lub zaczarowana, bowiem tuż po zetknięciu z końcem kija rozprysnęła się na małe kawałeczki, zdobiąc całą twarz Bridget. Dziewczyna wypluła śnieg z buzi i przetarła oczy, pozbywając się z nich mroźnego puchu.
- Jeszcze raz? - krzyknęła do Puchona.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 1 i 5
Punkty w kuferku: 7
Przerzuty: 1/1
Liczba trafień w bałwana: wciąż 2
Powrót do góry Go down


Riley Fairwyn
Riley Fairwyn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : cała górna lewa strona mojego ciała jest poparzona - ukrywam to za pomocą metamorfomagii; liczne blizny na dłoniach; blizna po dziobie bystroducha przebiegająca przez całą szerokość pleców
Dodatkowo : metamorfomagia, prefekt naczelny
Galeony : 4204
  Liczba postów : 1697
https://www.czarodzieje.org/t15093-riley-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t15161-maverick
https://www.czarodzieje.org/t15098-riley-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t18289-riley-fairwyn-dziennik
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 10:59;

Nie odpowiedziałem na jej słowa, kwitując je jedynie uśmiechem. Nieważne jak dobrze by jej nie szło, to kto jak nie ona lepiej wiedział, która pozycja bardziej jej odpowiadała. Dopiero gdy dodała coś jeszcze udałem, że zastanawiam się nad odpowiedzią, chociaż miałem ją przygotowaną już wcześniej. - Zależy jak na to spojrzysz. Trafienie obrońcy, gdy ten broni bramki lub uderzenie w szukającego przeciwnej drużyny, kiedy wyprzedził już naszego i chwytał znicza to jednak jest coś. Gra rządzi się własnymi prawami. Nie ma znaczenia nasza sympatia do danej osoby, gdy w grę wchodzą takie emocje.. i puchar. - Ach, gdybym tylko wierzył, że uda nam się go zdobyć! Nie mogłem wiedzieć jak pójdzie nam najbliższy mecz, ale na samą myśl o tym, że miałem w nim uczestniczyć, coś zaciskało mi się w żołądku w twardy supeł. Nagle uśmiechnąłem się do Naeris ironicznie. - Mnie tam się wydaje, że to przez tę miotłę tak dobrze mi idzie. Bryknie tu i tam, podbije mi łokieć kiedy rzucam i jakoś tak wszystko od razu lepiej leci. - Jak zwykle zaprzeczyłem, gdy rozmowa zaczęła schodzić na mój temat i domniemany talent (bo o zdolnościach nawet nie było mowy, skoro nigdy nie grałem w Quidditcha na poważnie). Potem już całkiem skupiłem się na grze. Podzieliłem radość Nany, gdy zdobyliśmy kolejny punkt, a następnie wziąłem się od razu za zyskiwanie kolejnego. Tym razem zdecydowanie szło mi pod górkę. Wydawało mi się, że miotła przestała mnie sabotować, ale to było jedynie złudne wrażenie. Znowu wpadłem w zaspę i zdecydowanie nie wychodziło mi ulepienie śnieżki. Potem jedna z nich nie doleciała do celu. - Za szybko mnie pochwaliłaś - krzyknąłem do Nany, o dziwo bardziej rozbawiony swoją nieporadnością niż zirytowany. Wreszcie, gdy po raz kolejny wziąłem się za wykulanie śnieżki, udało mi się nawet oddać perfekcyjny rzut. Nawet zgrabnie przy tym zanurkowałem. Cóż, ze mną to jak zwykle albo idealnie albo tragicznie.

Rola: Podający
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 3 i 3, 2, 1, 4
Punkty w kuferku: 0
Przerzuty: -
Liczba trafień w bałwana: 3
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 12:05;

- Widzisz, nadajesz się do tej drużyny idealnie. - powiedziała ze śmiechem. Potrzebowali kogoś, kto myślał w taki sposób, jak Riley. Nie liczyło się to, że kogoś lubiliśmy, bo i tak musieliśmy wygrać, a na litość nie za bardzo było miejsce, gdy walczyło się o Puchar. - Może to ty zostaniesz kapitanem? - mrugnęła do niego żartobliwie. Wiedziała, że kiedy goniła znicza na nią także czyhali pałkarze i szczerze to wolała nigdy nie przekonać się, jak to jest dostać tłuczkiem prosto w głowę. Poza tym oni mieli pałkę, a inni żadnej obrony oprócz ucieczki, co wydawało się Naeris również trochę niesprawiedliwe. Ravenclaw z Pucharem Quidditcha... Piękna wizja i Krukonka nie posiadałaby się ze szczęścia, gdyby im się to udało. Kolejny raz pomyślała o tym, jak bardzo boi się tego meczu z Puchonami i przełknęła ślinę.
- No widzisz. - skomentowała jego słowa, zauważając to, że Riley po prostu nie chce się przyznać do tego, że mu się udawało. - W takim razie oby tak dalej!
Ustawiła się niedaleko bałwana i patrzyła na zmagania Krukona. Widząc, jak wpada w kolejne zaspy pomyślała o tym, że warto byłoby postawić mu kubek gorącej czekolady po treningu. Trzymała kciuki za to, żeby Riley'owi się udało, nie odpowiadając na jego słowa. Może to właśnie przez tą obserwację zapomniała o tym, że sama też miała zadanie, może przez zmarznięte palce, może przez euforię wywołaną poprzednimi odbiciami, może przez nagłe dziwne szarpnięcia miotłą... w każdym razie tym razem nie wyszło. Naeris zamachnęła się za wcześnie, w dodatku niezbyt dobrze celując, a śnieżka rąbnęła ją w twarz. Jęknęła z bólu, jaki promieniował w nosie. Przytrzymała się miotły, starając się utrzymać równowagę pomimo tego, że świat nieco się zakręcił. Dawno nie dostała prosto z kafla w twarz, więc nie była przyzwyczajona do tego bólu. Kiedy uniosła rękę, żeby dotknąć pokrytej śniegiem twarzy zobaczyła na błękitnych rękawiczkach krew.
- - syknęła, zakrywając szybko twarz, żeby nikt nie zobaczył tej mieszaniny bieli i czerwieni. - Thochę dostałham, ale to nhic - powiedziała niewyraźnie i dopiero wtedy zorientowała się, że upuściła pałkę. W sumie to i tak zbliżał się koniec treningu, więc nie było sensu dalej ćwiczyć. Naeris zbliżyła się do Riley'a, trochę obawiając się reakcji, ale nie mogła wiecznie zasłaniać sobie twarzy.
- Ty też pochwaliłeś mnie za szybko. - powiedziała, chociaż nie była na siebie zła przez zmarnowaną śnieżkę. Wycierała nerwowo rękawem krew z nosa, ignorując pieczenie.

Rola: Pałkarz
Kostka na zakłócenia i ta na działanie: 4>1 i 1
Punkty w kuferku: 21
Przerzuty: 0/3
Liczba trafień w bałwana: 3
Powrót do góry Go down


Lazare Limier
Lazare Limier

Nauczyciel
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 247
  Liczba postów : 337
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t6623-lazare-osiris-limier#186310
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 18:12;

Zerkał co chwilę w stronę Mondragóna i Wykeham, wiedząc, że między nimi może się wydarzyć coś nieprzyjemnego. Nawet, jeśli zobaczył wcześniej, że Gryfonka bezpardonowo odbiła śnieżkę prosto w chłopaka, Lazare nie zauważył, żeby Ślizgon się z tego powodu burzył. Uznał, że nie musi interweniować, skoro sytuacja tego nie wymagała, a miał pełne ręce roboty z nadzorowaniem innych ludzi, z czego sporo obijało się o zaspy albo spadało na śnieg. Zauważył ponowny problem dopiero, kiedy Wykeham wyciągnęła różdżkę i zrzuciła Ślizgona z miotły.
- @Harriette Wykeham. - zbliżył się, nakazując dziewczynie schować różdżkę. - Pozwoliłem ci wyciągnąć różdżkę i atakować własnego partnera? Czy to ci wygląda na klub pojedynków? Jeśli zamierzasz w taki sposób ćwiczyć to może rozważysz, czy w ogóle warto, żebyś tu przychodziła. Bo ja mam spore wątpliwości. - powiedział zimno, wybitnie niezadowolony z zachowania Gryfonki. -  Zostaniesz, żeby zanieść sprzęt do szatni i wyczyścisz każdą szkolną miotłę na błysk. I następnym razem na treningu oddajesz mi różdżkę, a Gryffindor traci pięć punktów za takie zachowanie.
Upewnił się, że Ślizgon niczego sobie nie połamał po ataku, ale wiedział, że po tylu tłuczkach jakie odbierał kapitan na każdym meczu, to nie będzie dla niego problemem. Ale Harriette należało nauczyć dyscypliny, bo rzucanie się z pięściami na zawodnika i ignorowanie jego poleceń zdecydowanie nie zamierzał puszczać płazem. Zwłaszcza, że nie starała się w jakikolwiek sposób ukryć tego, co robi. Gdyby nie była tak bezczelna, może i Lazare uznałby, że Lope spadł w wyniku szaleństw miotły, ale dziewczynie nie zależało na tym, żeby nauczyciel niczego nie widział. Widocznie próba złagodzenia relacji tej dwójki była bezsensowna.
- Ładnie się spisaliście. - oznajmił reszcie uczniów. - Wyróżnienie za wyjątkowo intensywną pracę należy się panowi Shercliffe i pannie Hudson, a także pannie Manese. Każde z was dostanie po pięć punktów dla domu. Zauważyłem, że najwięcej razy bałwana trafiła panna Sourwolf... krwawi pani? Warto udać się do skrzydła szpitalnego. Razem z Riley'em nagrodzę was trzydziestoma punktami dla Ravenclawu. To już koniec, możecie wracać do zamku. Oprócz panny Wykeham.
Wskazał Gryfonce używane podczas tego treningu miotły i z racji tego, że miał akurat sporo wolnego czasu, chciał ją dokładnie przypilnować.

_____________________________
@Harriette Wykeham piszesz post (nie pięciolinijkowy) w szatni o tym, jak sprzątasz bez użycia magii, to nie jest szlaban i nie dam ci kostek. Masz na to dwa tygodnie.
Punkty rozdam zaraz, za 1 lub 2 posty dostaje się jeden punkt do kuferka, a za 3 lub więcej dwa punkty. Dziękuję wszystkim za udział love
Powrót do góry Go down


Lazare Limier
Lazare Limier

Nauczyciel
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 247
  Liczba postów : 337
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t6623-lazare-osiris-limier#186310
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:02;

Lazare martwił się o to, czy dyrekcja dopuści do odbycia się kolejnego meczu Quidditcha. Ostatnim razem przez poważny wypadek wielu uczniów zostało rannych, a do dzisiaj wspominało się o tajemniczej, czarnej mgle, jaka uwolniła się z ciała jednej ze Ślizgonek. Ostatecznie mecz mógł się odbyć, ale pod warunkiem, że na trybunach pełnić straż będą pracownicy prosto z Ministerstwa Magii. Oprócz tego miotła każdego zawodnika była dokładnie sprawdzana przed wejściem na boisko. Zwiększone i zaostrzone środki ostrożności miały zapobiec przykrym incydentom. Limier liczył na to, że tym razem mecz będzie spokojniejszy.
Było zimno i padał śnieg. Lazare przypomniał o zasadach czystej gry, pozwolił kapitanom (jednemu zastępczemu) obu drużyn uścisnąć sobie dłonie i wypuścił piłki. Kafel trafił w ręce Puchonów.

Zaczyna Hufflepuff
Zasady są tu (te z pierwszego posta). W razie wątpliwości zapraszam do pytania na czacie.
W pierwszym poście każdy musi napisać ile ma punktów z gier miotlarskich + punkty za przedmioty. Pamiętajcie o zapisywaniu swoich kostek.
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:20;

Na mecz oczywiście wróciła i nikt nie robił jej z tego powodu problemów. Ponieważ przemowę z Bravehearta zużyła przed swoim pierwszym meczem jako kapitan, teraz użyczyła sobie tej z Władcy Pierścieni, by zagrzać w szatni zawodników.
Standardowo zrobiła sobie farbkami bojowe żółto-czarne paski na policzkach, chociaż tym razem nie podchodziła do meczu już tak agresywnie jak ostatnio, mimo że oczywiście liczyła na powtórkę z rozrywki. Teraz cieszyła się, że żyje, tak jak wszyscy jej zawodnicy i miała nadzieję, że tak zostanie.
Krukoni znaleźli sobie jakiegoś zastępczego kapitana, któremu uścisnęła dłoń przed meczem (ciut mocniej niż powinna), ale odpuściła sobie werbalne pogróżki.
Wznieśli się do góry, a Lazare wypuścił piłki. Gemm rzuciła się w stronę kafla i od razu go przejęła. Nieźle. Trochę obawiała się o siebie. Samotne treningi na pustych polach za Elstow nie były tym samym co zajęcia, które miała reszta zawodników, ale musiało wystarczyć. Nie chcąc zapeszać podała piłkę dalej.

Kostka: 2 (podanie)
Przerzutów już nie mam ;p
Powrót do góry Go down


Ophélie Zakrzewski
Ophélie Zakrzewski

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 285
  Liczba postów : 141
https://www.czarodzieje.org/t15512-ophelie-e-zakrzewski#416665
https://www.czarodzieje.org/t15516-poczta-ophelii
https://www.czarodzieje.org/t15513-ophelie-zakrzewski#416669
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:35;

Już kilka dni przed meczem się stresowała, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch dni przed nim. Wtedy dopiero dotarło do niej, że pozostało tak mało czasu. Najdziwniejsze jednak było to, że kiedy teraz była w szatni ubrana w szatę koloru swojego domu i mając na rękach rękawice sportowe ze skórki cielęcej, nie odzywała już stresu. Wręcz przeciwnie, była nadzwyczaj spokojna, jakby nic się nie działo.
Wyszli na boisko i wznieśli się w górę. Już po chwili kapitan Hufflepuffu złapała kafla i mknęła z nim w stronę bramki przeciwnika. Ophe leciała nieopodal, aby w razie czego przechwycić od Gemmy piłkę. I stało się. Teraz to w jej rękach był kafel, który trzymała blisko siebie. Chciała odegrać do ścigającego i udało się, tyle że odebrał go przeciwnik, na co zacisnęła mocniej zęby. To fajnie się zaczyna ta gra.

Kostka: 3 (strata kafla -.-)
Punkty w kuferku: 8 + 1 (za rękawice) = 9
Przerzutów brak :c
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:37;

Naeris nie miała czym zająć rąk. Skubała końce mankietów, bawiła się wystającą z rękawiczek niteczką, poprawiała nerwowo płaszcz w pięknych, niebiesko-szarych barwach. W gruncie rzeczy nie mogła wyzbyć się tego przerażającego niepokoju, jaki sprawiał, że skręcało ją w brzuchu. Z każdą sekundą przejmowała się coraz bardziej, a bladość alarmowała zapewne innych ludzi. Naeris powtarzała tylko w kółko, że dobrze się czuje, chociaż tak naprawdę nie mogła wymyślić sposób na zrelaksowanie. Wypiła butelkę wody, związała jasne włosy w kucyk i życzyła całej drużynie Krukonów szczęścia niezbyt przekonującym tonem. Gula w gardle zdawała się utrudniać dziewczynie mówienie, więc zamilkła i czekała już tylko na moment, kiedy będzie mogła wylecieć na Nimbusie na boisko.
Zawisła nad Limierem, słuchając wrzasków z trybun i modląc się, żeby nie zwymiotować na nauczyciela na dole. Zerknęła na Mylesa, jakby chcąc upewnić się, że poradzi sobie na stanowisku kapitana zastępczego. Chyba tylko to jej zostało - wiara. Rzuciła się na kafla zdecydowanie bez przemyślenia. Gemma odebrała go w ułamku sekundy, a Naeris tylko zakręciła się bezmyślnie na miotle. No, zdążyła już zepsuć początek. Z duszą na ramieniu poleciała za Puchonką, próbując nie myśleć o tym, że właściwie nie mogła liczyć na jakieś wsparcie.
Naeris wzięła się w końcu w garść i podleciała do Ophelie, w której rękach znalazł się kafel. Zacisnęła usta w skupieniu, myśląc o tym, jakim zwodem odebrać piłkę i zanurkowała szybko, żeby wybić ją łokciem. Złapała kafla i przytuliła do siebie, jak najdroższy skarb, próbując ogarnąć, w którą stronę do cholery lecieć. Byli zdesperowani, żeby wziąć ją na ścigającą. Pomknęła naprzód, a mróz ciął jej policzki.
- Merlinie, Merlinie, Merlinie... - mamrotała pod nosem. Nie wiadomo kiedy znalazła się pod pętlami Hufflepuffu, więc kierowana impulsem rzuciła piłkę w stronę pustej przestrzeni.

kuferek: 21
kostka: 6
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:38;

Leia Hawthorne nienawidziła Krukonów całym sercem - uważała, że ich głównym życiowym celem jest zniszczenie Hufflepuffu i ponoszą oni winę za wszystkie porażki Puchonów. Większość z nich całymi dniami ślęczała nad książkami nie majac pojęcia o prawdziwym życiu. Mecz z nimi był niesamowitą okazją by Hawthorne mogła w końcu wyrzucić swoją  złość. Była wprawdzie rezerwową, ale dzisiaj dostała szansę gry. Już od pierwszych chwil niemalże zalała się łzami - Hufflepuff już po chwili stracił kafla, a w jej stronę leciała Naeris Sourwolf z piłką. Leia skupiła się całą sobą, żeby obronić rzut tej jakże doświadczonej zawodniczki i... UDAŁO SIĘ! Na twarzy młodej kobiety pojawił się promienny uśmiech. Dziewczyna złapała kafla i podała ścigającej Puchonów.

Kostka: 4

0:0

______________________

Boisko Quidditcha - Page 18 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:47;

Po chwili kafel by w rękach Krukonów, a konkretniej Naeris, co było o tyle pocieszające, że dziwczyna normanie nie grała na pozycji ścigającego. Uciekła jednak bardzo szybko i Gemm mogła tylko podążać za nią i z wstrzymanym oddechem obserwować jak mierzy do pętli. Zacisnęła dłonie na drążku miotły, nie mogąc oderwać się, by trzymać kciuki i czekała.
Obrona się udała, a Gemma poczuła jakby ogromny ciężar spadł jej z pleców. Bardzo nie chciała stracić pierwszej bramki. Przesądna nie była, ale poco kusić los. Przejęła kafel od obrońcy, pokazując mu okejkę i pognała w przeciwnym kierunku.
Nad pętlami zobaczyła krążące Maili i Melody. Żeby tak jeszcze trafił się tłuczek. Rzuciła piłkę najmocniej jak umiała. Dawajcie, dziewczyny!

Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Gru 16 2017, 19:47;

Harold Pickelbore był grubym niezdarnym chłopcem, który mimo wielkiej desperacji latał bardzo średnio, jednakże drużyna Ravenclawu w akcie niezwykłej desperacji postanowiła zwerbować go do drużyny. I tak od początku meczu, gdy inni ganiali za kaflem Harold dzielnie przemierzał przestworza w poszukiwaniu złotego znicza. Po kilkunastu minutach robienia kółek nad boiskiem w końcu przed oczami mignął mu złoty promyczek. Harold cały podniecony poleciał na swojej Zmiataczce za tą złotą strzałą - niestety bezskutecznie. Po kilku minutach pościgu znicz wymsknął mu się. Harold wrócił do powolnego, smutnego przemierzania boiska.

Kostka: 3 i 4

0:0


______________________

Boisko Quidditcha - Page 18 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8








Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


PisanieBoisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  Boisko Quidditcha - Page 18 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 18 z 39Strona 18 z 39 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 28 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Boisko Quidditcha - Page 18 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
boisko quidditcha
-