Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dom Findabair

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyCzw Sty 19 2017, 16:41;

First topic message reminder :

Kostka:


Dom rodziny Findabair



Dom z zewnątrz



Taras



Ogród



Kuchnia z 'jadalnią'



Łazienka



Salon



Sypialnia dla gości [wolny]



Pokój Debride [wolny]



Sypialnia Chloe [wolny]



Pokój Vittori

Drzwi do pokoju Titi mają kilka tabliczek z napisem "Wstęp wzbroniony", "Uwaga, gryzę" oraz "Miejsce skażone biologicznie". Wszystkie wyglądają dość mrocznie i nie zachęcają do wejścia. Jednak po otwarciu oczom ukazuje się dość przytulny, biały pokój. Widać kanapę, regał z rzeczami Titi oraz garderobę. Pierwsze pytanie jakie się nasuwa - gdzie jest łóżko?! Na drzwiach garderoby przymocowana jest drabinka, po której wchodzi się do małego pomieszczenia (na poddaszu). Tam znajduje się malutka sypialnia.



Pokój Alice


Przestronny pokój, utrzymujący się w kolorach bieli. W prawie każdym zakątku można znaleźć rośliny doniczkowe z roślinami mugolskimi, jak i magicznymi. Mała biblioteczka, w której piętrzą się książki poświęcone wszystkim możliwym dziedzinom zielarstwa. Obok łóżka stoi nieduże biurko, w którym szuflady są zabezpieczone zaklęciem. W niektórych kątach leżą pluszaki, które mają urozmaicić wystrój wnętrz oraz różnego rodzaju urocze ozdoby, takie jak świeczki, czy ramki z różnymi napisami, które zmieniają się dynamicznie.


Klinika dla zwierząt


Przechowalnia zwierząt



Szklarnia za kliniką


Znajduje się zaraz przy domu, jednak odwiedzić można ją tutaj



Ostatnio zmieniony przez Vittoria Findabair dnia Wto Kwi 11 2017, 06:56, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Thomas Ecclestone
Thomas Ecclestone

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 148
  Liczba postów : 214
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13867-thomas-ecclestone?nid=19#367403
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13898-thomas-ecclestone#367421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13896-thomas-ecclestone#367419
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 20:58;

Thomas i Alice bez wątpienia przeżywali teraz moment, koncentrując się całkowicie na sobie. Wszystko wskazywało na to, że może być to całkiem miły wieczór a oni będą mogli cieszyć własnym towarzystwem. Oczywiście ich percepcja i reakcje były po części zakrzywione a wszystko za sprawą wypitego drinka, zawierający w sobie odpowiednią dawkę upiększającego eliksiru. Czy rzeczywiście zrobiliby to samo już na dzień dobry, gdyby warunki były inne? Ciężko powiedzieć.

Przerwano im jednak i Ecclestone dostrzegł nieznanego mu osobnika. Był starszy i wyraźnie poddenerwowany. Reakcja bardziej pasowała do burzliwego nastolatka, niż dorosłego mężczyznę i to trochę go rozbawiło. Nicholas miał grymas na twarzy, zarzucił komentarzem, pochwycił gospodynię i zaczął ją wyciągać siłą z kuchni. Będąc szczerym, chciał za nim się udać i powiedzieć mu zdanie lub dwa i nawiązując pierwszą na tej imprezie konfrontację. Mało kogo dziwiły samcze walki a Thomas nie był typem, która dawała sobie wchodzić na głowę. Ktoś jednak stanął mu na drodze i przyblokował, kolejny obcy samiec. Czyżby znajomy tego pierwszego? Szybko okazało się jednak, że miał do niego inny biznes. Wspomniał o Sunny, która samotnie teraz tańczy na parkiecie, doszukując się chyba wręcz na siłę byle jakiego partnera. Oczywiście miał na nią oko, ale nie czuł jeszcze potrzeby by reagować. Dopiero weszli do domu, ledwo co zdążyli się przywitać z tutejszymi organizatorami a też nie zszedł z nich efekt mikstur. Zielonooki był wystarczająco przeszkolony w tej dziedzinie, by wydedukować co zażyła członkini Hufflepuffu. Nic jej na razie nie groziło i nikt jej jeszcze nie obmacywał.
-Chyba się nie znamy... Thomas Ecclestone. - uśmiechnął się pewnie ale przez krótką chwilę w jego oczach można było coś dostrzec... pytanie co to było dokładnie. Młody mężczyzna wyciągnął rękę w geście przywitania.. -Znacie się z Sunny? - było to szczere pytanie i oczekiwał na odpowiedź. Relacje z nią zaczął niedawno i raczej nie podlegały pod normalne. Wykorzystał ją i wpływał częściej niż powinien... co raczej podpowiada nam, że nie specjalnie darzył ją jakimkolwiek uczuciem czy chociażby jego namiastką. A kto wie, może jednak siedziała w nim chociaż mała zazdrość?
Powrót do góry Go down


Nicholas Holder
Nicholas Holder

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -67
  Liczba postów : 142
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13948-nicholas-holder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13951-hu-hu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13952-nicholas-holder
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 21:24;

Dracon skutecznie zajął tego tam pięknisia, dzięki czemu Nicholas i jego wyskok zazdrości spowodowany eliksirem upiększającym nie zyskały żadnych przeszkód. Porwaną Alice niósł na ramieniu w stronę salonu, by potem skręcić w bardziej odległe części domu. Kompletnie nie obchodziło go to, że puchonka się w tym momencie awanturuje. Najwyżej ktoś zwróci mu uwagę, ale w tym momencie nie bardzo się to dla niego liczyło. Szczególnie, że jak tylko straci tego całego Thomasa z oczu, to na pewno zaraz jej przejdzie... Prawda?!
Nim zdążył zaciągnąć ją w bardziej ustronną przestrzeń złapała ich Hope. Dziewczyna nadal wyglądała jak bogini sprawiając, że stracił zmysły. Gapił się na nią, choć jej słowa... Kurcze. Denerwowała go. Przesadzała, a to pomagało mu się powoli wyrwać z tego jej wielkiego uroku. Gdyby tylko mógł się odezwać... Na szczęście zrobiono to za niego. A dokładniej zrobiła to oprzytomniała z zauroczenia Alice.
-Przeklęte jedzenie... Dobrze powiedziane - Zasugerowanie mu swoim tonem, że mogłaby mu zaszkodzić w pracy po czym odwrócenie się plecami z wielkim fochem? Znów zachowała się jak bachor. I dlatego właśnie postanowił ją olać. Tak samo olał prośbę Alice żeby ją odstawić. Ruszył z nią dalej, tam gdzie wcześniej planował. W stronę łazienki. W końcu podwinęła jej się cała sukienka, więc pewnie chciała się poprawić. Odstawił ją dopiero przed drzwiami.
-Wybacz ja... Nie myślę. Zabiję Twoją siostrę - Chwała bogu, że mimo wielkiego otępienia nadal ją pilnował. Praca zawsze była na pierwszym miejscu. Tylko, czy na pewno to o to chodzi?
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 21:26;

Do Fire do końca jeszcze nie dotarło, że rzeczywiście nie pracuje w Oasis. Ostatnio szykowała się w dormitorium po zajęciach do wymknięcia się do Hogsmeade, kiedy zorientowała się, że przecież... nie ma już po co. Odpowiedzi Caspra już nie komentowała, czując delikatne gorąco wpełzające na jej policzki. Często bywało tak, że Blaithin mówiła coś, co brzmiało dwuznacznie, ale nie zdawała sobie z tego sprawy. A akurat flirtowanie było jedną z bardzo niewielu rzeczy, które peszyły Szkotkę. Dlatego wolała nic już nie mówić i pamiętać, żeby nie zwracać się do Caspra per "pan". Tease mówił o wszystkim z taką swobodą, ale nic dziwnego. W końcu miał dużo doświadczenia. Uświadomiła sobie, że pewnie dużo kobiet się za nim oglądało, gdy szli na taras. Fire chętnie przyjęła papierosa, zaciekawiona tym, że nagle ciemnowłosy zaczął nosić przy sobie Wizz-Wizzy. Ale nie powinna dłużej nad tym myśleć, w końcu miała towar od niego właściwie za darmo. Odpaliła od różdżki papierosa i oparła się trochę wygodniej na kanapie, odchylając głowę do tyłu.
- Jesteś strasznie przywiązany do tego miejsca. - wypuściła obłoczek dymu z płuc, nie patrząc ani na Caspra ani na Shawna. Potrzebowała chwili, żeby wymyślić jakiś plan, coś co umożliwiłoby rozmowę sam na sam z wampirem. Jego troska o Oasis była czasami ujmująca. Zupełnie jakby zostawiał dziecko, a nie klub, który przecież jest dobrze pilnowany. - U mnie chyba też nie jest źle. - ograniczyła się do tej lakonicznej odpowiedzi, nie wiedząc o czym jeszcze mogłaby wspomnieć. O tym, że oblewa znowu transmutację i kuzyn ją prawdopodobnie zamorduje? Rozmowy o takich zwykłych, prostych rzeczach zupełnie nie pasowały do ich relacji. - Zresztą, przyszłam tu po to, żeby zapomnieć, jakie życie jest beznadziejne, więc... - Fire pociągnęła z gwinta raz jeszcze. Rzeczywiście mogło być zabawnie. Po alkoholu stawała się taką miłą, otwartą osóbką, dosłownie zmieniała się w promyk słońca. Zazwyczaj.
Znów przeniosła wzrok na Shawna, bo najwyraźniej postanowił ich zaczepić. Nie wiedziała za bardzo co myśleć o tym wytatuowanym mężczyźnie, który przysłał jej czarnomagiczny przedmiot. Skinęła mu tylko głową, bo dla Blaithin etykieta nie miała wielkiego znaczenia. Zerknęła też na twarz Caspra, który chyba w jakiś sposób rozpoznał Reeda. Ale Tease kojarzył wszystkich, więc później zamierzała wypytać dokładniej kim jest Shawn.
- W domu jest za duszno? - nie mogła powstrzymać się przed złośliwym komentarzem. - Tak, Fire. Skłamię, że ciebie też miło widzieć. - posłała w stronę Shawna lekki uśmiech, mrużąc oczy. Lubiła się drażnić, ale teraz nie miała zbytniej ochoty na słowne utarczki. Odruchowo w jakiś sposób przysunęła się bliżej do Caspra, ale nie na tyle, żeby złamać ich granicę sfery prywatnej. Zresztą, to było tak niewiele milimetrów, że ciężko to zauważyć.
Oddała butelkę w dłonie Tease'a, nie chcąc częstować Shawna nie przez zwykłą nieuprzejmość, a dlatego, żeby oznajmić, że jednak lepiej jakby dokończył palenie i wrócił bawić się z całą resztą. Spięta zaczęła się zastanawiać, czy może chce kupić towar od Caspra. Zaciągnęła się raz jeszcze czekoladowym papierosem.
Powrót do góry Go down


Casper Angel Tease
Casper Angel Tease

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 30
Wzrost : 185cm
C. szczególne : "Puste" spojrzenie; lewa ręka w geometrycznych tatuażach ze słowem "PAST" na kłykciach; zapach
Galeony : 819
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.org/t13550-casper-angel-tease#360782
http://czarodzieje.org/t13562-anielska-poczta#361164
https://www.czarodzieje.org/t13561-casper-angel-tease#361163
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 21:45;

Fire, jak na osobę taką niezależną i silną, cholernie często się rumieniła. A Casper całkiem to lubił, bo sam miewał odruchy, nad którymi nie był w stanie zapomnieć. Jakichkolwiek masek by nie zakładali, zawsze zdradzali się tym samym - drobiazgami, które przecież potrafiły być takie wyraźne...
- To chyba jedyna rzecz, do której jestem przywiązany. - Przytaknął cicho - głównie dlatego obniżył głos, że towarzystwo nieznajomego palacza nieco go drażniło. O ile bardzo lubił wiedzieć, o tyle nie lubił jak o nim wiedziano. Rozmowy z Fire z kolei za każdym podejściem stawały sie coraz dziwniejsze i coraz bardziej otwarte.
Samego swojego przywiązania do Oasis nie uważał za coś dziwnego. Nie miał rodziny ani takich oddanych przyjaciół, nie miał nigdy stałego domu. Może do Hogwartu również trzymał sentyment, aczkolwiek to klub był jego wielkim odkryciem, które sprawiało, że jego serce biło dwa razy szybciej.
- Dobry wieczór. - Odparł dość chłodno, gdy Shawn postanowił się do nich dosiąść. Wziął butelkę od Blaithin i z niezadowoleniem stwierdził, że tamten facet wcale nie chce na tym poprzestać - czy on próbuje prowadzić z nimi rozmowę? - Angel. - Dodał, czując nagłą potrzebę przedstawienia się. Zazwyczaj zdradzał ludziom swoje pełne imię, w ten sam sposób również się podpisywał etc. Dla konkretnych osób często jednak naginał nieco fakty, podając tylko część jego imienia, albo wymyślając nowe nazwisko. Zoxin zawsze wołał go Tears, tak więc Reed spokojnie mógł poprzestać na Angel.
Wziął łyka Ognistej i pozwolił, aby jego ręka spoczęła na oparciu kanapy znajdującym się za Fire. W jego głowie zaczął świtać pomysł, jak to mogliby zgrabnie wywinąć się od towarzystwa Reeda... Albo to jego stąd wywabić? Cóż, to się jeszcze zobaczy.
Przysunął się jeszcze bardziej do Blaithin, starając się jednak nie zaburzyć jej komfortu. Liczył na jej umiejętności aktorskie i bystrość, dlatego pochylił się nad nią i musnął jej policzek czubkiem swojego nosa, uśmiechając się delikatnie.
- Pozbędziemy się go? Zaśmiej się, proszę. - Mruknął jej do ucha tak cicho, że zapewne ona sama miała problem ze zrozumieniem jego słów. Dla Shawna jednak coś takiego nie mogło wyglądać inaczej, niż jak słodkie słówka wymieniane między flirtującą ze sobą parą.
Kto chciałby siedzieć i dyskutować na jakiekolwiek tematy z dwójką ludzi, którzy byli bardzo skoncentrowani jedynie na sobie wzajemnie?
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 21:53;

Niestety wolny jegomość, którego dostrzegł jako jedynego wolnego w tej sytuacji, odmówił tej owocnej współpracy, co wywołało u niego pewnego rodzaju niezadowolenie. Teraz będzie musiał wrócić do Sunny i… wróć! Przecież może ją olać, jakie to proste, a zarazem genialne!
Słysząc jego głos, spojrzał na niego ponowie i poczuł się niepewnie. Nigdy wcześniej w swoim życiu nie czuł się tak bardzo oczarowany przez innego mężczyznę. Jego magiczna czapka, zareagowała na emocje, które się w nim buzowały i wilcze uszy opadły na dół pokazując pewnego rodzaju uległość. Miał ochotę uciec, ale duma mu nie pozwalała. Przecież nie ucieknie przed jakimś tam chłopaczkiem! Nawet jeżeli był taki czarujący i przystojny. Nie wiedząc czemu, w głowie Draco pojawiła się jedna, błagalna myśl: „Błagam, bądź hetero”.
Kiedy te oczy zabłyszczały, uszy na jego czapce drgnęły, a on z wielkim trudem odwrócił wzrok widocznie zakłopotany tą sytuacją. Najgorzej, kiedy osoba, która zarzekała się jako hetero, który nigdy nie zejdzie na złą stronę mocy, widzi innego mężczyznę i czuje się oczarowany jego pięknem.
Musiał się rozluźnić, przestać o nim myśleć i przede wszystkim gapić się w te piękne i… WRÓĆ! Opanuj się, jesteś facetem, no kurde! Przyjmij wyzwanie, a nie uciekaj przed nim, nie będziesz przecież zachwycał się jakimś tam chłopaczkiem.
Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem i odwrócił twarz w jego stronę, z zamkniętymi oczami.
- Dracon Venimeux – Jego głos był przepełniony pewnością siebie. Nikt nie będzie nim manipulował, nikt! Otworzył oczy pragnąc zmierzyć się ze swoim przeciwnikiem twarzą w twarz i… znowu poległ. Jego pytanie w pierwszej chwili nie dotarło do jego uszu, potrzebował dłuższej chwili, by znaleźć na nie odpowiedź – no… chyba… znaczy… tak. – odchrząknął zdezorientowany swoim zachowaniem. Co się kurna dzieje?
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 22:09;

Tańczyła jak szalona na parkiecie oczywiście bez partnera, wszyscy od niej uciekli! No ale dlaczego? Aż tak źle tańczyła? Pląsała w rytm muzyki co jakiś czas rozglądając się dookoła po zgromadzonych. Jedni poszli do pokoju inni do łazienki, a reszta na taras. W kuchni stał tylko Draco i Thomas. Dziwnie to wyglądało z jej perspektywy. Tak jak by hm..jak by Dracon leciał na Thomasa! Przecież to niemożliwe, Dracon jest hetero. Chyba, że nie wiedziała o nim wszystkiego i był skrytym Bi. Jej wzrok powędrował na Thomasa. Jakiż on był cudowny. Ta anielska buźka i te zielone oczka i w ogóle cały był boski. Drgnęła i pospiesznie odwróciła wzrok gdyż miała ochotę się na niego rzucić w tym właśnie momencie i nie wypuszczać go już ze swoich objęć.
Pogrążyła się w tańcu i miała ochotę już nie schodzić z parkietu. Jednak myśl na temat ich dziwnej rozmowy i jeszcze dziwniejszego zachowania Dracona nie dawała jej spokoju. Musiała do nich podejść i zobaczyć co się dzieje. Ale to jak skończy się ta ochota na tańczenie.
Powrót do góry Go down


Thomas Ecclestone
Thomas Ecclestone

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 148
  Liczba postów : 214
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13867-thomas-ecclestone?nid=19#367403
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13898-thomas-ecclestone#367421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13896-thomas-ecclestone#367419
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 22:51;

1 - Napój, który wypiłeś sprawia, że przez 5 następnych postów jesteś tak piękny, że nie można Ci się oprzeć! To okazja, by kogoś poderwać! <- działa jeszcze przez 3 posty


Dumny syn Slytherinu stał tak więc w kuchni, mając przed sobą nieznanego osobnika. Sytuacja w której się znalazł chwilę wcześniej wywołało w nim uczucie konfrontacji. Oczywiście został sprowokowany, dlatego było to w zupełności zrozumiałe. Thomas natomiast nie był kimś, kto ucieka w popłochu lub pozwala innym na górowanie. Zazwyczaj był spokojny i opanowany. Oczy zawsze figlarne a uśmiech wymalowany na twarzy wiecznie sugerował, że poznał jakiś ważny sekret. Nie był jedynie wprawnym rozmówcą i gdy chciał, potrafił przystąpić do czynów.
Jak natomiast było z Dracon'em? Źle początkowo zinterpretował jego wtargnięcie ale szybko się opamiętał i postarał się zachować maskę grzeczności. Nie był spłoszony różnicą wieku, stał wyprostowany a klatka piersiowa była lekko wychylona do przodu. Miał jednak z góry określoną orientację, dlatego zazwyczaj nie zwracał tak długo uwagi na inne osobniki płci męskiej. Tego jednak przetrzymał dłużej, głównie przez fakt, że wydawał się być znajomym Sunny. Jakie jednak relacje ich łączyły? Na czym ta znajomość się opierała? Było to coś niegroźnego? A może jednak któreś ze stron czuło coś większego do siebie?

Zielonooki przechylił lekko głowę w bok, nadal starając się to rozgryźć. Możliwa wrogość i napięcie jednak zostały pohamowane za sprawą analizy i dostrzeżonych oznak. Wilcze uszy Dracona upadły sygnalizując pewną uległość. Ręce w kieszeni tworzyły iluzję, iż był mniejszy niż w rzeczywistości. Starał się również unikać kontaktu wzrokowego. Różnice między nimi zaczynały być już dostrzegalne gołym okiem, co do ich charakterów.  
Jednak wewnętrzna duma Venimeux była chyba jedyną rzeczą, która pozwalała mu walczyć z samym sobą i stać w miarę normalnie w obecności Ecclestone'a. Ślizgon wycofał rękę i nie potraktował tego nawet jako obraza, że gest nie został odwzajemniony. Efekt mikstury nadal dawał o sobie znać i co ciekawe, również na osoby płci przeciwnej. Nawet odpowiedź na postawione pytanie była ciężka do sformułowania co go rozbawiło i wywołało pewne rozluźnienie.
-Uznam to za "tak". Niezłe pierwsze wrażenie, nie powiem.. - wyszczerzył lekko białe zęby. Nic na razie nie wskazywało na to, by miało dojść do czegoś złego. Rzucił jednak delikatną zaczepką, nie byłby sobą gdyby sobie tego teraz odmówił..
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 23:12;

Gdyby nie ten pieprzony eliksir, o którym mężczyzna nie miał bladego pojęcia, to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Na całe szczęście, nie działało to na niego tak, jakby zadziałało na kobietę, bo mogę zapewnić Cię Thomas, że musiałbyś się z nim nieźle szarpać. Nie czekałby na jakiekolwiek słowa, czy pozwolenie. Był od niego większy, rzucił by się bez opamiętania i wykorzystałby swoją siłę w taki sposób, by ślizgon nie mógł się oswobodzić, a nawet jeżeli by mu się udało, to walka trwałaby nadal. Zmusiłby go do użycia wszystkiego, co posiada w samoobronie, któryś z nich by przegrał w tym pojedynku i tylko los wie, który.
Na szczęście nie był kobietą, a jego nie interesowali mężczyźni i mógł się starać rozmawiać w miarę normalnie. Na szczęście nie był głupi. Spojrzał na chłopaka z zaciekawieniem, a jego oczy niebezpiecznie zabłyszczały. Uszy wyprostowały się, napinając tak, jakby nasłuchiwały zbliżającej się ofiary, czas na polowanie. Zaczął się zastanawiać, dlaczego jest tak bardzo zainteresowany tym chłoptasiem. Miał kilka możliwości i żadna z nich mu się nie podobała. Albo wypił coś, co miało w sobie amortencje, ślizgon spożył coś, co sprawiło, że zaczął na niego tak reagować, odnalazł nowe powołanie w życiu. Trzy opcje, trzy różne drogi. Co teraz? Może zamienić tą jego męczarnie w dobrą zabawę? Raz się życie, najwyżej będzie miał traumę do końca życia.
Niepewność i zażenowanie uczuciami zniknęło, a na ich miejscu pojawił się prowokujący uśmieszek. Zrobił krok w stronę ślizgona i pochylił się w jego stronę, opierając swoją dłoń o blat, który za nim stał. Ograniczył mu pole manewru, mógł tylko uciec w lewo, ale kto wie jakby to się skończyło. Jego oczy świeciły, nie… wręcz płonęły z chęci podjęcia się tego wyzwania.
- Jak Ci się nie podoba, mogę zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni – wydukał w jego kierunku, puszczając mu przy okazji oczko. Skoro jego ciało się buntowało, to postanowił to wykorzystać i popłynąć z tą falą. Nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał okazji i nie zaczął się drażnić ze ślizgonem.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 23:25;

W końcu minęła jej chęć na tańczenie. Odetchnęła z ulgą i zerknęła w stronę Draco i Thomasa. Widząc co się tam dzieje aż złapała się za głowę. Draco stał oparty na blat wpatrując się w Thomasa jak by z nim flirtował! Matko boska tak być nie może!
Rzuciła się biegiem w ich stronę jednak po drodze stwierdziła, ze napije się czegoś bo trochę zmęczył ją ten taniec. Dobiegła do stolika jednak oni byli niebezpiecznie blisko siebie. Porzuciła pomysł z napojem tak szybko jak na niego wpadła. Rzuciła się na Thomasa odpychając Dracona całą swoją siłą.
-Jesteś za blisko.-powiedziała oburzona oplatając dłonie na szyi Thomasa. Ahh, tak lepiej. W końcu Ślizgon był cały jej i tylko jej i nikt nie miał prawa zbliżać się do niego. Nawet facet! Wtuliła się w chłopaka jeszcze bardziej a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
-O czym tak w ogóle rozmawialiście? Nie wiedziałam, ze się znacie.-odpowiedziała po chwili. Jednak od razu zapomniała o tym co powiedziała. Liczył się tylko Tomcio. Taki męski i przystojny i te hipnotyzujące oczy.
-Jakiś ty przystojny, nie mogę się od Ciebie odkleić.-wyszeptała mu na uszko zagryzając ząbkami dolną wargę. Wląsciwie to sama nie wiedziała dlaczego się tak zachowywała. Może jakieś zaklęcie na nią rzucili, a może to Thomas się zaczarował żeby wszyscy na niego lecieli? Te przemyślenia nie były na jej głowę w tej chwili.
Jednak musiała coś zrobić żeby się opamiętać. Jak tak dalej pójdzie to pobije się z Draconem o tego chłopaka!
Powrót do góry Go down


Thomas Ecclestone
Thomas Ecclestone

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 148
  Liczba postów : 214
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13867-thomas-ecclestone?nid=19#367403
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13898-thomas-ecclestone#367421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13896-thomas-ecclestone#367419
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyPią Sty 20 2017, 23:53;

Prowokacja jaką rzucił Thomas i zapewne wciąż aktywny eliksir zrobiły swoje i przepłoszony Dracon zaczynał nabierać odwagi. Zapragnął przejąć inicjatywę i powoli wprowadzał swój plan w życie. Czyżby po prostu teraz sprawdzał Ślizgona, chcąc się przekonać kto postanowi się wycofać? Była to metoda, ale nie tym sposobem... nie chodziło już o rywalizację czy typową samczą dominację. Venimeux albo rzeczywiście był innej orientacji lub po prostu był z tych, którzy byli gotów porzucić własne zasady i zaryzykować, chcąc sprawdzić jaki efekt taka zabawa przyniesie. Ecclestone nie miał zamiaru uciekać i dać mu tę satysfakcję, ale zaczął się czuć jednak niewygodnie i niezręcznie. Myśl ta oczywiście go odrzuciła i był gotów się bronić. Chciał skorzystać z chwili jego nieuwagi bądź nadmiernej wręcz koncentracji starszego mężczyzny na jego twarzy, by wyciągnąć różdżkę ze swojej prawej kieszeni i przyłożyć ją do jego ciała, grożąc odpowiednio. Nie było jednak mu to dane, gdyż Sunny postanowiła interweniować. Najprawdopodobniej jej własny drink przestał już na nią działać, ale to nie oznaczało, że była odporna na urok Thomasa.

Członkini Hufflepuffu wbiła się między nimi by zaraz opleść swoje dłonie na szyi Ślizgona. Spojrzał jej w oczy i nagrodził zadziornym uśmiechem. Teraz zamiast faceta, miał przy sobie kobietę i wszystko powróciło do naturalnego stanu rzeczy. Obecność panny Saltzman uspokoiła go i pozwoliła zrelaksować się napiętemu przed chwilą ciału. Zielonooki postanowił wykorzystać ten fakt, wrzucone zdanie słoneczka i nawiązać do początku rozmowy jego z Draconem.
-Poznaliśmy się, masz naprawdę.. ciekawych znajomych. - rzekł niby jako komplement, ale tonacja głosu o tym nie wskazywała. Ecclestone spojrzał się na Venimeux -Masz rację, powinienem zając się swoją partnerką. Wystarczająco długo ją ignorowałem.. - prawą ręką złapał za pośladek. Patrząc w jakiej pozycji się znajdowali, gest ten raczej widoczny nie był ale czy będzie w stanie powiedzieć to samo o potencjalnej reakcji towarzyszki? -Życzę udanej zabawy Dracon.. - kiwnął w jego kierunku głową, zaznaczając, że zaraz będą zmieniali pomieszczenie. Każdy wydawał się teraz doskonały, kuchni miał już dość. Czy jednak będzie im to dane? Zobaczymy.
Powrót do góry Go down


Shawn E. Reed
Shawn E. Reed

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi.
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 752
  Liczba postów : 1197
https://www.czarodzieje.org/t13596-shawn-e-reed?highlight=Shawn
https://www.czarodzieje.org/t13600-wrona-shawna
https://www.czarodzieje.org/t13601-shawn-e-reed?highlight=Shawn
https://www.czarodzieje.org/t19478-shawn-e-reed-dziennik
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 00:14;

Ostatnio jego spotkania ograniczały się do psucia innym wieczoru, imprezy, czegokolwiek. Miał dość ponury humor, a dzisiaj jeszcze się bardzo dobrze przy tym bawił. Był w domu jakiejś gówniary, która zaprosiła go zapewne przez przypadek, albo ktoś inny podrzucił ulotkę pod jego dom. Zamierzał jednak skorzystać z okazji, ostatnio nie miał tylu pomysłów na obraz co kiedyś. Wierzył, że wychodząc, natchnie jego do malowania.
Wypuścił kolejny obłok dymu, myśląc o prezencie podarowanym Fire. Początkowo nie był pewien co do tego, mimo że łatwo byłoby mu się wyzbyć podejrzeń, nie chciało mu się w to bawić. A zawsze było prawdopodobieństwo, że panna Dear zgłosi to dyrekcji. Albo zacznie się nim bawić i maltretować młodszych uczniów i by się to rozgłośnio. Był rad, że tak nie zrobiła.
Podsumowując, jakie zdanie miał o tejże pani? Żadne. Tak mało ją znał, że jedyne czego był pewien to, że jest wybuchowa i dziwna. Wyglądała na taką co lubiła ryzyko. Potwierdziła to także w liście.
Zaś pan Casper był dla niego zagadką, którą, miał nadzieje, będzie mógł lepiej zgłębić.
Na komentarz rudowłosej, Shawn w zupełności się nie przejął, a tym bardziej nie poczuł się zasmucony. Miał w wielkim poważaniu co myślą Ci ludzie. Myślał tylko o sobie i chodziło mu, żeby sam się dobrze bawił.
- Cóż, w domu nie ma tak wspaniałych osobistości jak tu. Jak mógłbym was zostawić? Przecież wiem, że nie przeszkadza wam moje towarzystwo. – Mrugnął do Fire, uśmiechając się przy tym szyderczo. On, w przeciwieństwie do niej, miał ochotę na utarczki. Po to tu przyszedł. Na pewno nie czuł potrzeby zaczepić jakiejś dziewczyny i skończyć z nią w łóżku. Od epizodu z Padme trochę inaczej patrzy na pewne sprawy. Trochę bardziej się hamuje jeśli chodzi o sprawiania przyjemności kobietom na imprezie. Ale nie znaczy, że przestaje to robić. Sam ma pewne potrzeby i nie będzie sobie niczego odmawiać.
- Cóż, dlaczegoż to niemiło? Jest Ci zimno? Masz gorszy dzień? Powinnaś się cieszyć, że… spotkałaś swojego, powiedzmy znajomego. Znasz moje imię, ja twoje, więc chyba jesteśmy znajomymi? – Pociągnął papierosa, wpatrzony w jakiś martwy punkt za tą dwójką. Przyglądając się Fire, uznał, że powoli osiąga to, co sobie zamierzył – ruda pani zaczyna spinać mięśnie, zaczyna się trochę inaczej, mniej naturalnie zachowywać. Punkt dla Shawna.
Za to bardzo zaciekawił Reeda imię, bądź przydomek pana… Angela? Fire i Angel, dziwne połączenie. I zupełnie mu nie pasowało, ale nie jest to dla niego ważne, dlatego wyrzucił z umysłu jakiekolwiek rozmyślania o tym.
Uniósł jednakże brwi, widząc jak chłopak zaczyna szeptać do ucha dziewczyny. Trochę wybiło go to z rytmu i nie wiedział do czego to miało służyć. Casper jednakże się nie pomylił, wyglądało to jakby pan przekazywałby wiadomość pani, o której nie chce by słyszał ktokolwiek inny prócz niej. Miało to odstraszyć Shawna? Akurat to zaintrygowało go jeszcze bardziej.
- Mogę dołączyć się do rozmowy? Nie szepcze się w towarzystwie, nawet tak parszywie idealnym jak ja. – Buchnął ostatni raz dymem i wyrzucił gdzieś niedopałek. Może nie każdy czuł się dobrze w takim towarzystwie, skoncentrowanym na tylko sobie, lecz Reed nie zwracał na takie rzeczy uwagi, nie był tutaj, żeby zwyczajnie porozmawiać. Teraz jego celem było tak jakby zniszczenie planów tej dwójki, która cały czas próbowała pewnymi gestami przekazać mu, że jego obecność nie jest tu wskazana. Owszem, był tego świadomy.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Specjalny




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 00:24;

Kochani! Na imprezie pojawiło się ciepłe jedzonko - 6 pudełek WIELKIEJ pizzy! Każda w innym wariancie, więc każdy znajdzie coś dla siebie!
Zapraszam wszystkich do przekąszenia... ALE! Titi nie byłaby sobą, gdyby nie załatwiła wam małej niespodzianki.
W jednym z pudełek ciasto ma specjalny dodatek - Veritaserum. Każdy kto na nie trafi musi przez następne 5 postów mówić wyłącznie prawdę!

Kostki:
1,4,5 - Pizza jak pizza, nic nadzwyczajnego.
2,3 - Pizza jest piekielnie ostra! Chyba ktoś przesadził z chili. Lepiej szybko to popij!
6 - Szczęściarzu, trafiłeś na Veritaserum. Uważaj, żeby ludzie Cię nie zaczęli wypytywać o sprawy poufne, bo przez następne 5 postów nie możesz kłamać.

______________________

Dom Findabair - Page 4 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 00:36;

Niedługo po jego powrocie dostał zaproszenie na przyjęcie. Był lekko zdziwiony tym, że ktoś o nim pomyślał. Może miał cichą wielbicielkę która chciała go dopaść poza murami zamku? Długo się nie namyślał, nie przepadał za imprezami przed wypadkiem, teraz miał wielką ochotę iść się zabawić. Coraz więcej rzeczy zmieniało się w jego zachowaniu, nieraz sam bał się swoich nowych myśli. A może one były już wcześniej tylko teraz tracił nad nimi kontrolę? Według lekarzy był zdrowy, ale ewidentnie coś nie grało. Mniejsza o tym teraz, czas na imprezę!
Po długiej batalii Edmundowi udało się wyperswadować Percy'emu zostanie w dormitorium. Nieszczęśliwy smok zwinął się w kłębek i obserwował jak jego właściciel szykuje się do wyjścia. Tym razem miał założyć na siebie jakiś kostium, wybrał więc płaszcz Van Helsinga. Do tej pory pamiętał Noc Duchów i jak magicznie zmieniło go w łowcę, strój przypadł Cormacowi do gustu i voila. Na miejsce przybył spóźniony(jakby było to coś nietypowego Cormac), przywitał się ze znajomymi, puścił oko pewnej rudej pani prefekt i na start poszedł się czegoś napić. Wybrał pierwszy z brzegu kubek i wypił go na raz. Smakował dość dziwnie, podbródek zaczął go swędzieć a broda gwałtownie rosnąć. Po paru sekundach posiadał brodę godną Merlina. Wyszczerzył zęby w uśmiechu i rozglądnął się za pierwszą ofiarą. Drżyjcie ludy, Edmund I Brodaty przybył podbić tą krainę! Wyrok padł na ledwo przyniesioną pizzę, gryfon oblizał wargi i dopadł pierwszy kawałek. Bardzo mu smakowało więc zjadł drugi. Niestety popełnił błąd, kawałek był nieco za ostry dla jego podniebienia, języka, gardła i tym podobnych i musiał się czegoś napić. Tym razem nie urosła mu broda, poczuł mrowienie na języku którego wolał nie sprawdzać.

Kostki: 2 napoje
4 i 2 pizza
3 napoje
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 00:45;

Wszyscy sędziowie Wizengamotu? Ruth jednego znała. Bardzo dobrze, można by rzec i ta wybitna sędzina chyba by padła na zawał, jeśli zobaczyłaby krukonkę w takim stroju. Już przez sam fakt, że za jedyny słuszny środek transportu uznawała teleportację, a nie jakiś dwukołowy pojazd.
-Prawdę mówiąc to nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo chciałabym mieć swój motocykl - powiedziała z rozmarzeniem i dopiła w końcu swoją szklankę, ale  obawy przed konsekwencjami na razie nie wzięła drugiej. Jeśli Max jej coś wciśnie to nie będzie jednak protestować - miał rękę do wybierania koleżance sprawdzonych trunków, sobie zostawiając te felerne.
-Nie musisz mówić, sama bym się za nie aresztowała - zaśmiała się podwijając rękawy i pokazując w prawie całe wytatuowane ręce. -Chłopaki z biura wyśmiali by mnie na śmierć, więc jeśli mi zrobisz zdjęcie, to będę musiała cię zabić. Zaraportuję to jako katastrofa magiczna, szef mi to przybije, lubi mnie - powiedziała wciąż roześmiana dosiadając się do niego tak, że właściwie to siedziała mu już na kolanach. Dziwnym trafem wszyscy się jakoś rozeszli, więc w sumie mogła sobie pozwolić. Poza tym, cóż, to Max, jemu może usiąść na kolanach, prawda?
Kiedy zaczął narzekać na brodę wzruszyła tylko ramionami. Bez przesady, był przystojny z brodą czy bez niej, niech już tak nie marudzi. Aczkolwiek z drugiej strony jego tekst o wyrywaniu studentek nie tyle zbił ją z tropu, co sprawił, że Ruth uniosła jedną brew do góry.
-I kogo chcesz wyrwać profesorze el Dumbledore? Może jak owiniesz jakąś studentkę tą matadorową płachtą jak w dywan, to ci nie ucieknie - zaczęła się z nim droczyć w swoim ulubionym stylu demonstrując rękoma zawijanie niewidzialnej studentki w niewidzialny dywan. Właściwie kiedy pracowała w Ministerstwie to każdy dzień mijał Ruth na takich niewinnych przytykach z kolegami z pracy, ale nikt nigdy się za to nie obrażał, więc uznała, że Max też ma poczucie humoru. Poza tym Ruth nie była przekonana co do obściskiwania się po kątach na imprezach z kolegami, więc może faktycznie powinni zacząć wyrywać te studentki razem?
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 22:15;

Początkowo nie była przekonana do przebieranej imprezy i imprezy w ogóle. Nie miała ochoty ruszać się ze swojego przytulnego dormitorium a tym bardziej zostawiać swojego grubego kota, jednak w ostatniej chwili zmieniła zdanie zniechęcona wizją kolejnej nieprzespanej nocy.
Nie wiedziała tylko za kogo się przebrać, skoro jej specyficzne poczucie humoru nie ogarniało swoim poziomem tego typu spędów, więc ostatecznie postawiła na przebranie wiedźmy z Salem (przecież każdy lubił ściskać sobie wnętrzności gorsetem, który przynajmniej ładnie podkreślał biust). Do kompletu wzięła ze sobą kryształową kulę, w zasadzie nie będąc pewną, czy w ogóle jej się przyda dodatkowy atrybut.
Z zamku ruszyła do Hogsmeade, by stamtąd teleportować się pod drzwi domu, ale nawet nie licząc na to, że ktoś ją wpuści - po prostu rozgościła się sama. Przywitała się z gospodyniami, potem ze znajomymi, przechwytując przy okazji jakiś alkohol a następnie zaszyła się w pobliżu okna, by móc spokojnie zapalić. Na tarasie było tłoczno, więc wolała się tam nie pchać.  
Powrót do góry Go down


Daniel Blackfyre
Daniel Blackfyre

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 73
  Liczba postów : 471
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8883-daniel-schweizer#248760
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8887-niemiecka-sowa-niemiecka-jakosc#248793
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8886-daniel-schweizer
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptySob Sty 21 2017, 23:44;

Daniel powoli czuł w pewien sposób rutynę, siedząc pomiędzy lekcjami w dormitorium zajmując się albo spaniem, albo piciem czy czymkolwiek innym, co nie jest ważne. Dlatego, dostając zaproszenie na imprezę, jedyne co go ograniczało od natychmiastowego wyjścia było odpowiednie przebranie. Kompletnie nie wiedział co zrobić ze sobą, by wyglądać nie głupio, ale też nie przesadnie przebrany. Nie chciał się bawić w bale karnawałowe, idzie tam, żeby się pobawić i napić się czegoś. Ewentualnie nawiązać jakiś kontakt z drugą rozmową.
Dopiero po ponad godzinnym zastanawianiu się, zdecydował się na przebranie tajemniczego pana w ubraniu w stylu XIX-wiecznej Anglii. Było to przebranie, lecz nie na tyle nienaturalne, by mógł się w nim źle czuć. I też kaptur był tak wykonany, że zakrywał mu twarz. Idealnie. Gdyby nie dość przyciągający styl, mógłby w takim chodzić na co dzień. Sam się zastanawiał skąd on w ogóle to wziął w kufrze ze swoimi rzeczami. Możliwe, że mu kiedyś ojciec to podłożył, albo matka. Po co? Nie miał ochoty w tej chwili to rozstrzygać.
Pojawiając się w Hogsmeade za pomocą jakiegoś sekretnego przejścia, o którym się dowiedział wiele lat temu od jakiegoś uczniaka, nad którym w tamtym momencie możliwe, że się znęcał, już nie kojarzył jak to było dokładnie. Stąd miał zamiar zwinąć się do doliny Godryka, niedawno otwartej, jednakże nie chciał przychodzić z pustymi rękoma. Może to jakby jakiś nawyk z wyższych sfer, którego uczyli go rodzice, ale czuł, że nie powinien przychodzić do kogoś w gościnę z pustymi rękoma. Nawet jeśli była to zwykła impreza, na którą zaproszono większość tych starszych uczniaków.
Dlatego wstąpił do jakiegoś pobliskiego sklepu alkoholowego, magicznego i kupił jakiś alkohol, nie najdroższy, ale nie najtańszy. Średniej jakości. Nie pomyślał o tym wcześniej, dlatego nie mógł wykorzystać swoich własnych... materiałów. Będąc pewnego rodzaju szmuglerem alkoholu dla uczniów, którzy sami nie mięli jak go zdobyć, miał pewną kolekcję, która była na sprzedaż. Dziś musiał bardziej improwizować.
Zjawiwszy się pod domem, nie zamierzał pukać, ani nic, zwyczajnie wszedł do środka, trzymając w jednej ręce alkohol, a na drugim barku miał torbę z pewnymi rzeczami, które na pewno mu się przydadzą na imprezie.
Nie widząc gospodarza nigdzie, położył alkohol obok reszty trunków i zaczął rozglądać się po całym domu i po towarzyszach na imprezie. Wziął sobie kieliszek i nalał do niego ognistej i w tym samym momencie zobaczył pewną panią w gorseciku, którą nawet w pewnym rodzaju rozpoznawał. Była odwrócona tyłem, jednakże w pewnym stopniu znał jej... kształty?
Ruszył lekkim krokiem do niej i oparł się o parapet, wyciągając własnego papierosa.
- Witam panią na tej uroczystej imprezie. - Po słowach oficjalnego przywitania, może nawet zbyt oficjalnego, zapalił wyciągniętego papierosa. Spoglądał przez okno w przestrzeń, myśląc o Andrei i o relacjach między nimi.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 00:44;

Bridget również postanowiła zjawić się na imprezie u Vittorii. Jako że zaproszenia zostały skierowane w zasadzie do każdego, a Puchonka miała kiedyś okazję Vittorię poznać i nawet zamienić z nią kilka słów, nie widziała żadnych przeszkód. Nie miała problemu z dostaniem się na miejsce, mimo że dopiero od niedawna potrafiła się samodzielnie teleportować, obeszło się bez szkód na zdrowiu. Postanowiła przebrać się za wróżbitkę. W zasadzie całe swoje przebranie zrobiła sama. Założyła zwiewną, beżową sukienkę, na którą zarzuciła mnóstwo chust w kolorowe wzory, z falbanami i frędzlami. Jedną z chust przewiązała sobie w pasie, inną zarzuciła bezpośrednio na plecy. Sama siebie zaskoczyła ilością posiadanych szali... Na głowie miała ozdobę również ręcznej roboty, o taką, którą bardzo dokładnie przymocowała za pomocą zaklęć, by nie tylko nie zleciała jej z głowy, ale także nie rozleciała się na kawałki, bo miała wobec niej jeszcze inne plany. Doczłapała do drzwi, ledwo mogąc poruszać się pod ciężarem wszystkich tych warstw ubrań. Powitała @Vittoria Findabair, skinęła głową w stronę @Sunny O. Saltzman i szybko powędrowała w przeciwną stronę, żeby nie wpaść na @Ruth Wittenberg. Poczuła się trochę zagubiona bez widoku znajomych twarzy, ale nie martwiła się tym długo, bo pojawiła się pizza!
I oczywiście żart Vittorii musiał odbić się na Bridget. Ta dziewczyna ma naprawdę niesamowite "szczęście" to wypadków.
Ze smakiem zajadała kawałek pizzy, zupełnie nieświadoma, że połyka właśnie jedzenie nasączone Veritaserum.

kostka jedzenie: 6 - Szczęściarzu, trafiłeś na Veritaserum. Uważaj, żeby ludzie Cię nie zaczęli wypytywać o sprawy poufne, bo przez następne 5 postów nie możesz kłamać.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 00:53;

Niestety jego broda nie przyciągała tłumów fanek. Nieco zawiedziony usiadł przy stole z jedzeniem i zaczął podjadać. Jadł tak i jadł, patrząc się w tłum ludzi i zastanawiając się kiedy przyjdzie ktoś normalny. Nie mógł się spodziewać cudów na imprezie, ale zawsze trzeba wierzyć! Wszystko szło dobrze aż do momentu kiedy w pączku poczuł znajomy smak. Cholera...
-Nie, nie, nie, nie....nie znowu!
Zamknął oczy wiedząc co go zaraz czeka. Wygrał na loterii antidotum na to cholerstwo, nosił je praktycznie zawsze ze sobą i akurat dzisiaj go zapomniał! Trudno, musi teraz jakoś wyjść na oślep, może nikogo nie stratuje po drodze. Wstał i machając przed siebie rękami ruszył w kierunku wyjścia, a przynajmniej tak mu się wydawało. Los bywa okrutny, bowiem wpadł na @Bridget Hudson i próbując zachować równowagę otworzył oczy prosto na nią. No i koniec ucieczki, jest już uwięziony. Niech to nie trwa długo, blagam.
-Heeej Bridget! Wybacz moje wtargnięcie...potknąłem się.
Wyszczerzył zęby w uśmiechu zatracając powoli myśli. Miał wielką ochotę przytulić dziewczynę i zapewnić o swojej miłości do końca życia, zamiast tego westchnął i obdarzył ją maślanym wzrokiem.

Kostki: 3,4,3,4,5 -_-
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 01:10;

Bridget początkowo nie zauważyła Edmunda, a może zauważyła, tylko właśnie nie poznała go ze względu na tę długą brodę, która zdobiła jego przystojną twarz. I tak naprawdę nie wiedziałaby, że to on, gdyby nie fakt, że wpadł na nią w momencie, gdy brała całkiem spory gryz pizzy. Sos pomidorowy rozsmarował jej się wokół ust i na czubku nosa, więc przez chwilę musiała wyglądać jak krwiożercza wróżbitka. Popatrzyła lekko zszokowana przed siebie, by zobaczyć Gryfona zataczającego rękami kręgi, z mocno zaciśniętymi powiekami. Edmund ledwo złapał równowagę, dziewczyna pomogła mu, chwytając go za ramię i przyciągając lekko w swoją stronę.
- Nie wiem czy Ci wybaczę, bo pewnie wyglądam teraz jak głupek - powiedziała i sama siebie zaskoczyła swoimi słowami. Nie było to najgorsze, co mogła mu powiedzieć, ale z pewnością nie było to to, co faktycznie chciałaby, by chłopak usłyszał. Bridget pewnie powiedziałaby, że to drobiazg i faktycznie za pięć minut już by nie pamiętała. Zmarszczyła delikatnie brwi i skupiła swój wzrok na Edmundzie... który posłał jej takie rozmarzone spojrzenie, że Bridget tak bardzo korciło, by powiedzieć... - Patrzysz się na mnie jakbyś się zakochał.
NA BRODĘ MERLINA, pomyślała z rozpaczą, CO JA GADAM. W pośpiechu, myśląc nad tym, jak odwrócić uwagę chłopaka od swoich słów, zaczęła szukać na stole jakiejkolwiek serwetki, by zetrzeć z buzi ów sos, który chyba jeszcze nie zdążył zaschnąć.

// Pizza nr 6, jeszcze przez 4 posty muszę mówić całą prawdę i tylko prawdę
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 01:25;

Czar z brodą przestał działać i tak oto Edmund I Brodaty umarł śmiercią bohaterską. Włosy w magiczny sposób rozpłynęły się w powietrzu i oprócz zielonego języka wszystko było jego wyglądzie jak dawniej. Szkoda, że w głowie miał nieco nie po kolei. W normalnych warunkach lubił Bridget, była dobrą koleżanką i mógł na niej polegać, pomogła mu zdać historię magii co wymagało niemal anielskiej cierpliwości. I teraz właśnie jak istota niebieska świeciła swoją urodą którą w magiczny sposób odkrył.
-Wyglądasz pięknie jak zawsze. Pozwól, że Ci pomogę.
Wyciągnął ze swojego płaszcza chustę i delikatnie wytarł twarz puchonki. Czarujący uśmiech który gościł na jego twarzy był niepowtarzalny, po zakończeniu działania eliksiru już go nie powtórzy. Tak się skupił na swoim zadaniu, że reszta świata mu umknęła i pozostała tylko twarz Bridget. Na jej słowa serce podskoczyło do gardła i następnie powoli zaczęło opadać. Ojej, a może ona czuje to samo?
-Bo może właśnie tak jest. Tylko głupiec nie kochałby takiej kobiety jak Ty.
Wolną ręką złapał dziewczynę za ramię, nie miał zamiaru pozwolić jej odejść zanim nie wpadnie w jego ramiona i odwzajemni uczucie.

// Kocham Bridget jeszcze przez 2 posty.
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 01:46;

Ruth zrobiła szczerze oburzoną minę, kiedy Max tak źle odniósł się do motocykli. Oczywiście była świadoma, jak wiele zalet posiada teleportacja i sama, choć darła o to koty ze swoją matką w końcu zdała egzamin z teleportowania się, niemniej jednak lot w chmurach na Bravo nie równał się z niczym.
-Sam jesteś przereklamowany. Zobaczysz, kupię Bravo i cię rozjadę! - wystawiła koniuszek języka na znak, że tak tylko się z nim droczy, bo w końcu to auror, wiecie, gruba ryba w ministerstwie, zaraz ją zamknie za bycie niedobrą Ruth i się skończy żartowanie...A tak poważnie to bawiła się w najlepsze prowadząc z kolegą taką luźną rozmowę, w końcu nie musiała udawać kogoś, kim nie jest. A i Max był jednym z przyjemniejszych mężczyzn, jakich miała okazję poznać.
I właściwie pewnie skończyłoby się na niewinnych żartach i delikatnych uśmieszkach, gdyby nie to, że Flint wspomniał o domniemanym pociągu kobiet do aurorów. Ruth wybuchnęła śmiechem tak, że w koniuszkach oczu pojawiły się jej łzy.
Śmiała się tak głośno i tak szczerze, że dopiero po chwili względnie się opanowała, żeby cokolwiek mu odpowiedzieć.
-No przecież siedzę ci na kolanach, więcej fanek na nich nie zmieścisz - potarła ręką jego szyję, jakby chciała mu dodać otuchy w tym gorzkim losie łowcy magicznych przestępców. Oczywiście, że 'auror' w Ministerstwie znaczyło bardzo dużo, ale Ruth nie chciała tego tak oficjalnie przyznawać przed Maxem.
Właściwie nie była też głodna, ale skoro przyjaciel podawał jej pizzę to...Ruth obracając się w drugim kierunku zobaczyła znajomą twarz.
Brigdet.
W sumie nie była już z Ezrą i w sumie Ruth nie powinna nic do niej mieć, ale...Chyba nic się nie stanie, jeśli podejdzie i się przywita?
-Cześć Brigdet! - zawołała i podeszła do pary stojącej niedaleko siebie.
-Jak się masz? Nie spodziewałam się, że przyjdziesz sama - powiedziała całkiem miło i wcale bez złych intencji, aczkolwiek po chwili zaczęła żałować, że tak otwarcie wyszła z przywitaniem. Może powinna udać, że jej nie widziała?
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 02:01;

Kiedy tylko uznała, że jednak przejdzie się na imprezę w jej głowie pojawiło się kilka myśli, które początkowo zepsuły jej humor. Lepiej by się bawiła, gdyby nie wiedziała, że w pizzy jest veritaserum a w drinkach kolejny ekstra dodatek... przeczuwała również, że spotka tutaj jeszcze co najmniej dwóch dziwaków - tego, który porozumiewa się z wężami i takiego, który hipnotyzuje wszystko co się porusza i nie ucieka na drzewo. Zastanawiało ją zresztą spotkanie z kimś, kto potrafi hipnotyzować lub zna sztukę leglimencji. Skoro ona wiedziała i miała przeczucie, to jedynym co mogła była krótka gra w głupka, który jest zwyczajnym szarakiem.
Stojąc tyłem do grupki, paliła spokojnie papierosa wydmuchując dym przez okno. Chociaż dom prawdopodobnie i tak będzie w kiepskim stanie, Andrea wspaniałomyślnie uznała, że przynajmniej ona zachowa resztki kultury i nie będzie smrodzić wiśniowymi wizz-wizzami w pomieszczeniu. Akurat zdążyła napić się swojego trunku, gdy podszedł do niej pierwszy z dziwaków. Nie musiała się nawet odwracać, by go rozpoznać.
- Spójrz na tych ludzi - zaczęła nagle, zaciągając się leniwie papierosem. - Tacy nieświadomi, że pizza była nafaszerowana eliksirem prawdy a w alkoholu były środki upiększające - uśmiechnęła się pod nosem, zwracając bokiem do Daniela. Przyglądnęła mu się tylko przez chwilę, bo potem dostrzegła jak jej magiczna kryształowa kula, skryta w torbie, zamgliła się niebezpiecznie.
- Powróżyć ci czy tym razem wolisz nie znać swojej przyszłości? - skoro i tak już była wariatką, to czemu nie mogła zrobić z tego użytku? Dopaliła wizz-wizza, gasząc i wyrzucając niedopałek a potem usiadła na parapecie, obracając w dłoni szklaneczkę z ognistą.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 02:21;

Bridget z lekkim zaciekawieniem obserwowała brodę na twarzy Edmunda, która rozpoczęła proces "odwrotnego rośnięcia", jak to sobie nazwała w głowie, bowiem zaczęła się jakby skracać i "chować", jak gdyby coś wciągało ją z powrotem pod skórę chłopaka. Wydało jej się to tak bardzo niesamowite, że z przejęcia palnęła:
- Czasami myślę sobie, że posiadanie brody byłoby naprawdę fajne, ale bałabym się mieć tak długą jak Ty miałeś przed chwilą, bo jakbym ją przysiadła na kibelku... - reszta słów utonęła w jej własnej ręce, którą bardzo kurczowo zatkała sobie usta. Poczuła jak na jej twarz i szyję wpełza szkarłatny rumieniec. Gdyby mogła, powiedziałaby, że to z gorąca, bo przecież ma na sobie kilka warstw chust i szalików, ale zamiast tego z jej ust wypłynęło: - Jest mi teraz strasznie wstyd za moje słowa i nie chcę, żebyś o tym wiedział.
Merlinie, kto by pomyślał, była na tej imprezie od dosłownie 10 minut i już tyle razy była zszokowana dziejącymi się rzeczami, że szkoda gadać. Nie mogła wyjść z podziwu z jakim zaangażowaniem Edmund pomagał jej oczyścić buzię z sosu pomidorowego i z jakim niesamowitym uczuciem spoglądał w jej oczy. Sytuacja nie była zbytnio komfortowa, bo Bridget traktowała Cormaca jako swojego dobrego kolegę. Bardzo przystojnego i atrakcyjnego, ale jednak kolegę! Rozdziawiła szeroko usta na dźwięk jego słów, którymi wyznawał jej miłość.
- Wiesz, Ty też mi się podobasz... - I znów nie udało jej się skończyć wypowiedzi, bo usłyszała, jak ktoś woła jej imię i gdy odwróciła głowę spełniły się jej najgorsze przewidywania. W jej kierunku zmierzała Ruth Wittenberg, czyli ostatnia osoba, z którą chciałaby się widzieć akurat teraz, gdy nie mogła mówić nic innego poza prawdą (bo w jej głowie zaczęło już świtać, co też może dolegać jej językowi, że wpada w takie niepohamowane pląsy).  - Tylko nie ona - powiedziała do Edmunda i jęknęła. - Cześć, Ruth. Nawet nie wiesz jak bardzo się nie cieszę, że Cię widzę - rzekła do dziewczyny, starając się kaszlnąć lub chrząknąć w momencie wypowiadania słowa "nie", by choć odrobinę je zagłuszyć. Z miernym skutkiem. - Mam się dziwnie - dodała zgodnie z prawdą, wszystko to było strasznie dziwne. - Ja też się nie spodziewałam - Na przykład tego, że to powiesz, idiotko. - Ty też przyszłaś sama? - zapytała, nie kryjąc nadziei w głosie.

// 3 posty mam mówić prawdę i tylko prawdę
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 02:38;

Ruth postanowiła rozpocząć swoją bardzo zresztą rycerską misję "będę miła dla wszystkich byłych i obecnych Ezry". Miała w głowie jasny plan, była w końcu wciąż zajęta, chodziła na randki z różnymi facetami i tak na dobrą sprawę to nie miała po prostu odwagi przed sobą przyznać, że jeśli pojawiłby się w tym mieszkaniu Mikkel i powiedział "idziemy stąd" to w dwie sekundy by się spakowała i wyszła.
Bądź co bądź nie da się tak po prostu wyłączyć swoich uczuć, ale przezornie Ruth zostawiała je dla siebie uważając, że to wyłącznie jej problem, że wpakowała się we friendzone.
I to by było na tyle w temacie usiłowania bycia serdeczną dla dziewczyn Ezry.
Szwedka chciała się tylko przywitać, grzecznie uśmiechnąć i każdy rozszedłby się w swoją stronę, ale Bridget najwidoczniej miała inne plany...
Krukonka podniosła jedną brew w wyrazie zdziwienia, kiedy usłyszała ten jakże oryginalny tekst na przywitanie, aczkolwiek w pierwszej chwili postanowiła udać, że go nie słyszy.
-Ach, tak, zostawiłam Ezrę w mieszkaniu - powiedziała zgryźliwie, nie tylko wytykając dziewczynie, że ona może się spotykać z przyjacielem kiedy chce, to jeszcze jako studentka na wylocie posiada już swoje gniazdko, do którego zawsze może go zaprosić.
-Ale właściwie to nie do końca. - ciągnęła dalej, napędzana tą niewybredną uwagą na jej temat z ust puchonki, kiedy być może myślała, że Ruth jest głucha i nie usłyszy, co mówi. -Kolega z Ministerstwa dotrzymuje mi towarzystwa - powiedziała z najmilszym uśmiechem, na jaki potrafiła się zdobyć, pokazując na fotel, na którym siedział Max. Oczywiście wciąż nie przeczuwała, że biedna Bridget jest pod wpływem veritaserum.
-A właśnie, przepraszam, że od razu nie zapytałam. Co do Clarke'a, w ogóle o tobie ostatnio nie wspomina. Wszystko w porządku? - akurat to pytanie było całkiem szczere i poważne. Ruth nie prowadziła ewidencji dziewczyn przyjaciela, ale też nie planowała być wielce uprzejma dla osoby, która kiedy tylko ją zobaczyła jęknęła "O nie, tylko nie ona". Amen.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 11:12;

Komentarz o brodzie i kiblu wywołał w zauroczonym Edmundzie śmiech. Przystanął na chwilę wyobrażając sobie siebie jako staruszka z długą brodą próbującego załatwić swoje potrzeby. Szykowało się sporo przeklinania, stękania i grożenia różdżką swoim zjechanym, nieposłusznym właścicielowi stawom i mięśniom. To również wywołało wybuch śmiechu u Cormaca, niemal płaczącego już ze szczęścia.
-Odgarnęłabyś do przodu i nie byłoby problemu. Ewentualnie ja mógłbym ją potrzymać jak dobry małżonek.
Ah te przyszłościowe myśli...szkoda, że zapomni o nich za parę chwil. Z drugiej strony takie wniebowzięcie przyda się biednemu Cormacowi, ostatnio nie miał ochoty na głupoty ani szaleństwa, opuścił nawet kilkakrotnie swój codzienny Tour de Hogwart! Źle się działo ze stanem psychicznym gryfona, oby nie dostał bzika na imprezie bo skończy się to jatką. W tym towarzystwie Edmund nie mógł być pewny, że wyjdzie zwycięsko.
-Wiedziałem! Teraz nic już nas nie rozłączy...kto?
Oderwał swoje rozmarzone spojrzenie z Bridget na @Ruth Wittenberg. Skądś ją kojarzył...lekcja zielarstwa, no tak. To przez nią się przewrócił i rozbił głowę doniczką. Teraz śmie przychodzić i męczyć miłość jego życia? O, niedoczekanie!
-Tak Ruth, wszystko u niej w porządku. Idź już sobie.
Niemalże warknął co zdziwiło jego samego. Oczy Cormaca zaczęły błyszczeć a ręka powędrowała do różdżki. Oho, zaczyna się...

// Kocham Bridget przez jeszcze jeden post
Powrót do góry Go down


Maddie Armstrong
Maddie Armstrong

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 510
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14021-maddie-v-armstrong#370947
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14025-madd-armstrong#370977
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14023-maddie-v-armstrong#370973
Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 EmptyNie Sty 22 2017, 12:50;

Lekcje były dla niej czymś tragicznym. Od tego ciągłego pisania, nadwyrężyła sobie rękę, co sprawiło, że na ostatniej w ogóle nie notowała. Skupiła się na ciągłym słuchaniu, jednakże nie wykładowcy. Dwie uczennice, ławkę dalej opowiadały właśnie o jakiejś super imprezie, która ma się odbyć w Dolinie Godryka. Rozmarzona nieco Madd, szybko łyknęła przynętę, tym samym już planując, co chcę na siebie włożyć. W głowie zrodziło jej się wiele pomysłów, lecz biała sukienka do połowy ud i ciemna, skórzana kurtka, chyba był jednym z tych najtrafniejszych.
Po skończonych zajęciach, czekała na nią miła niespodzianka. Bowiem z początku chciała przyjść niezaproszona, a tu taki myk, że ktoś pomyślał za nią znacznie wcześniej. Nasza princesska znalazła swoje miejsce na liście gości. No, powiem wam, że lepiej być nie mogło, ale do rzeczy. Po wyjściu ze szkoły, jednym z tajnych przejść udała się do Doliny. Skąd o nim wiedziała? Bowiem jeden z uczniów, wcześniej tamtędy przechodził, pomyślała, że warto by spróbować. Co z kolei zaowocowało w nową trasę. Tak oto, gdy znalazła się w niezbyt znanym jej otoczeniu, poczęła szukać, ówcześnie sprawdzając, jaki jest adres. Może i nie wiele jej mówił, ale osóbka, którą spytała była na tyle uprzejma, by ją zaprowadzić na miejsce. Uśmiechem ją pożegnała i wkroczyła na zupełnie nowy teren. Z uśmiechem na twarzy oraz pewnym krokiem, weszła do środka, starając się zorientować w sytuacji. Jako, że chyba nikogo tutaj nie znała, wzruszyła lekko ramionami i udała się do kuchni. Czy wspominałam wam, że przyniosła mały prezent? Jeśli nie, to pozwólcie, iż nadrobię ten brak informacji. Małe zawiniątko z buteleczką pełną rumu porzeczkowego (domowej roboty) wstawiła do jednej z szafek.
Znajdując się już w wybranym pomieszczeniu, przyszła pora na wypicie, no czegokolwiek na dobry start. Spojrzała po alkoholach i jako znawczyni, w tym fachu sama nie wiedziała, co wybrać. Stała tak i medytowała nad butelkami, palcami zahaczając o jedną, czy też o drugą. Korciła ją ognista whiskey, ale miała pewne opory przed jej nalaniem.
- I co by tu wypić. To nie, tamto, też nie. Ma ktoś jakiś pomysł? - w końcu zagadała do tłumu, w końcu może ktoś jej odpowie?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dom Findabair - Page 4 QzgSDG8








Dom Findabair - Page 4 Empty


PisanieDom Findabair - Page 4 Empty Re: Dom Findabair  Dom Findabair - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dom Findabair

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 8Strona 4 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dom Findabair - Page 4 KQ4EsqR :: 
mieszkania
-