Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wąski korytarz II piętra

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Marvolo Parker
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 6
  Liczba postów : 214
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Lis 11 2010, 17:45;

First topic message reminder :




Niczym nie wyróżniający się korytarz umiejscowiony na terenach Skrzydła Zachodniego. Drobne promyki światła przedzierają się manufakturę szyb, oświetlając miejsce oraz znajdujące się tutaj osoby.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 12:46;

Zamiana w chochlika nie była niczym przyjemnym. Gdyby tylko Ruda wiedziała, co ją czeka w życiu by tej kulki nie podniosła. Oczywiście od razu napatoczyły się jakieś dzieciaki, którym jej obecność nie była w smak i chcieli się z chochlikiem rozprawić, ale na szczęście pojawiła się Olivia i wybawiła Irv z opresji.
Dziwny skrzek wyrwał się z chochliczego gardła, gdy Ruda próbowała jakoś się skomunikować. Widać nie miało być łatwo. De Guise w myślach zaczęła zastanawiać się, czemu los zamienia ją w latające istoty. Najpierw gołąb, teraz chochlik... Przynajmniej nad zwieraczami lepiej teraz panowała.
Zostały same, więc Irv czuła się bezpieczniej obniżając lot. Praktycznie stanęła na ziemi, wlepiając błyszczące ślepia w Callahan, niemo pytając ją, jak zamierza pomóc i co to za pojebana sytuacja. Miała nadzieję, że gryfonka będzie wiedziała co robić bo jakoś nie widziało jej się zostać chochlikiem do usranej śmierci.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 13:15;

Los był naprawdę niesprawiedliwy i jeszcze bardziej przewrotny, a Olivia nieco naiwnie wierzyła w to, że tylko ona stała się ofiarą głupiego żartu, który zmienił ją w chochlika, niestety. Obecnie przed niebieskimi tęczówkami malował się widok Ślizgonki w podobnej postaci, chociaż wydawało się, że wygląda mniej niebezpiecznie niż Callahan, nawet jeśli wciąż budziła u innych negatywne odczucia. 
Pozbycie się uczniów chcących zgładzić Irv było proste, ale utrzymanie dziewczyny przy życiu, do czasu aż ponownie stanie się sobą mogło okazać się wyzwaniem, bo znajdowały się w miejscu często odwiedzanym przez innych. Dodatkowo większość osób widząc chochlika nie zadaje pytań, tylko do razu atakuje. Zapewne widząc je ktoś może pomyśleć, że Oliv ponownie stała się damą w opałach, choć daleko było jej do tej roli. 
- I tak cię nie zrozumiem Irvette, nie nadwyrężaj gardła - zwróciła się do ślizgońskiej koleżanki, delikatnie się przy tym uśmiechając, a widząc pytania malujące się w czarnych ślepiach, przysiadła na jednym z parapetów, dłonią klepiąc miejsce obok, by chochlikowata dziewczyna obniżyła swój lot i usiadła. 
- Ten dziwny czar za jakiś czas powinien minąć, nie martw się. Nie będziesz chochlikiem do końca życia - pocieszyła ją, nie ukrywając pewności w głosie, w odczuciu Rudej mogła brzmieć tak, jakby naprawdę wiedziała co mówi i to z własnego doświadczenia, to mogło rodzić pytania.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 13:23;

Dlaczego choć raz nie mogło jej zamienić w coś, co jest w stanie po ludzku się z innymi dogadać? Ten tydzień widocznie nie był najlepszy. Nie dość, że zbłaźniła się na lekcjach, to jeszcze koniec roku widocznie sprzyjał psotom i braku rozumu wśród uczniów. Ruda miała ręce pełne roboty tak samo jak cała reszta prefektów. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że bycie chochlikiem przynajmniej daje jej chwilę wytchnienia ale zdecydowanie wolała swoje ludzkie ciało niż to, w którym znajdowała się teraz.
Posłusznie obniżyła lot, by ostatecznie przysiąść na parapecie. Słysząc słowa Callahan, założyła drobne rączki na równie drobnej piersi. Nie pocieszała jej wiadomość, że kiedyś wróci do siebie. Chciała podjąć jakaś akcję, by przyspieszyć ten proces ale w tym położeniu niestety nie mogła nic. Jedynie mogła zdać się na łaskę innych.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 13:54;

W psikusach chyba nie do końca chodziło o to, by spełniać życzenia innych. Z definicji "płatać komuś file" oznaczało działanie na które "ofiara" nie tylko się nie godziła, a nie uderzało też ono w jej gusta, niemniej bycie chochlikiem, jeśli miało się kogoś blisko siebie, kto jest się w stanie nami zaopiekować nie było wcale takim strasznym przeżyciem. Za jakiś czas zapewne obie dziewczyny będą to wspominać z sentymentem i rozbawieniem, nawet jeśli w danym momencie towarzyszyły im zupełnie inne emocje - te Olivia pamiętała doskonale i nie była pewna, jakby ta cała "przygoda" się dla niej skończyła gdyby nie Eskil; powinna mu w końcu jakoś podziękować, może upiecze ciasteczka? 
- Nie martw się, przechodziłam przez to samo. - kolejne słowa pocieszania, popłynęły z malinowych ust, na których uśmiech się powiększył. Miała nadzieję, że w ten sposób Irv poczuje się nieco lepiej, chociaż wiedziała, jak jest to trudne. 
- Zmieniło mnie na dziedzińcu i gdyby nie pomoc Eskila, pewnie ktoś też próbowałby mnie zgładzić. Po tej ostatniej akcji z plagą chochlików uczniowie nie są do nich zbyt przyjaźnie nastawieni, nie żeby kiedykolwiek byli - przyznała - Ty chociaż nie masz lęku wysokości, mój lot wyglądał wręcz tragicznie. - dodała, śmiejąc się. Gdyby ktoś spojrzał na Gryfonkę z boku, mógłby dojść do wniosku, że oszalała, bo w końcu wygłaszała monolog do chochlika, jednak siedzenie w milczeniu, miałoby sprawić, że czas biegłby znacznie wolniej, a przez to dla Irvette sytuacja mogłaby być jeszcze cięższym przeżyciem, a tak przynajmniej Callahan umilała im te chwile oczekiwania.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 13:59;

To, jak Ruda podejdzie do tej sytuacji w przyszłości było jedną wielką zagadką. Na ten moment była zirytowana i tylko to się liczyło. Dobrze, że Olivię lubiła, bo obecność gryfonki nieco ją uspokoiła. Ale nie do końca.
Grymas irytacji ustąpił zdziwieniu, gdy Callahan przyznała, że spotkało ją coś podobnego. Chude rączki chochlika automatycznie opadły z jego piersi, a mała główka lekko się przekrzywiła. Widać kolejna plaga w tej szkole.
Irv doskonale pamiętała tamtą aferę i nagle przeszło jej przez myśl, że może tamte chochliki też były kiedyś ludźmi. Dziwny skrzek wydostał się z jej płuc, a chochlik zbliżył się do Olivii, jakby w ten sposób ukazując zainteresowanie jej doświadczeniem w podobnej sytuacji.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Maj 30 2021, 17:41;

Ciężko było ocenić wyłącznie po mimice chochlikowej twarzy, czego Irv od niej oczekuje, niemniej starała się po omacku trafić w temat, który najbardziej mógł ją zainteresować. Na wspomnienie o przeżyciach, stanowiących obecnie doświadczenie Olivii, chochlik ożywił się, co odebrała jako zainteresowanie dziewczyny. 
- Nie jestem do końca pewna czy mogę to uznać za pech czy może jednak szczęście, zwłaszcza że trafiło na Clearwatera. Ostatnio tak, jakby go trochę unikam i nie chciałam stanąć z nim twarzą w twarz, a jak mnie dojrzał to zaraz zmieniłam się w chochlika, chociaż ty chyba nie miałaś podobnego życzenia, raczej nie ma powodu przez który chciałabyś mnie unikać, a nawet przecież nie wiedziałaś, że schodzę z wieży - dostała słowotoku, który pojawiał się zawsze kiedy pewne kwestie wywołały w niej emocje, zwłaszcza takie, których nie była w stanie określić. Mimochodem na policzkach Oli pojawiły się rumieńce; zdradliwe, czerwone plamy. Nie mogła nic na to poradzić, sny które miewała, a w których rolę główną odgrywa Eskil sprawiały, że rozmowa na jego temat wywoływała u brunetka niechciane reakcje.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Maj 31 2021, 13:09;

Olivia bardzo dobrze wyczuła to, co Irv teraz pokazywała. Zaciekawienie tematem było ogromne, choć dla Rudej liczyło się bardziej to, jak gryfonka pokonała tę klątwę niż to, co się działo gdzieś pomiędzy.
Sama znała Eskila raczej od strony uroczego dzieciaka, który choć emanował dziwną energią, jaka Irvette niezmiernie interesowała, nie zdołał jej jeszcze podpaść, choć słyszała krążące po korytarzach plotki. Ślizgonka faktycznie nie miała pojęcia, że dziewczyna czai się za rogiem, a jakoś nie marzyło jej się ani zniknąć, ani zmienić jakkolwiek postać.
Przechyliła lekko głowę, gdy zobaczyła rumieńce na twarzy Olivii. Czyżby łączyło ją coś z Eskilem? A może to jakaś niespełniona miłość? Ruda chętnie weszłaby w ten temat, ale nie mogła. Plus był taki, że przestało już nosić ją ze złości i spokojnie siedziała obok gryfonki, co musiało naprawdę groteskowo wyglądać.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Maj 31 2021, 18:01;

Dopiero teraz pojęła, jak ciężko było Eskilowi zrozumieć ją, kiedy to piskliwymi odgłosami czy mową ciała próbowała przekazać mu co, ma na myśl. Z Irvette było o tyle łatwiej, że nie dostała ona słowotoku, który mógłby być przez Gryfonkę opacznie zrozumiany, zdecydowanie wymowne spojrzenia w tej sytuacji były bardziej znaczące. 
Dla Oliv Ślizgon również nie był nikim ważnym, nie znała go nawet na tyle, by móc nazwać go kumplem, a jednak podświadomość dziewczyny, rozbudzana przez wrodzoną ciekawość podsuwała jej głupie sny, które w żadnym wypadku nie odnosiły się do rzeczywistości, wywołując niechciane reakcje organizmu. Po raz pierwszy była w podobnej sytuacji, to z kolei wywoływało u brunetka mieszane odczucia. Nie miała też za bardzo nikogo, kto mógłby posłużyć jej dobrą radą, dlatego ostatecznie postanowiła to zostawić. Zawsze postępowała w podobny sposób, idąc na łatwiznę, albo żyjąc w nadziei, że z czasem wszystko wróci do normy. 
- W każdym razie, po pewnym czasie czar minął, chociaż nie jestem w stanie powiedzieć ile to trwało, no i byłam jednym z tych groźniejszych, ty chociaż wyglądasz uroczo - zwróciła się do niej, szeroko przy tym uśmiechając.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Maj 31 2021, 19:51;

Łatwo zdecydowanie żadna z nich teraz nie miała. Ruda utknęła jako wkurzający robal z czułkami, a Oliv mogła jedynie domyślać się, co ta chce przekazać. Irvette często wysługiwała się mową ciała, by coś przekazać, więc ta sytuacja nie była dla niej aż tak trudna. Wiedziała mniej więcej, które gesty jak mogą zostać odebrane i jak dzięki nim wyciągnąć parę informacji. Zapomniała jednak, że chochliki mają niestety nieco inną anatomię niż człowiek, przez co nie wszystkie ruchy sprawiały to samo wrażenie.
Dziwny błysk pojawił się w chochliczym oku, gdy usłyszała, że urok sam minął. Szybko jednak chochlik przyjął raczej zdegustowany wyraz twarzy, gdy został nazwany uroczym. Zdecydowanie nie było to coś, o czym teraz myślała. Wolała być brzydkim człowiekiem niż pięknym chochlikiem, ale jak widać życie nie było od spełniania jej marzeń.
Słuchając opowieści Callahan zaczęła czuć drętwienie najpierw w okolicy skrzydeł, a potem w wątłych nóżkach. Nim się obejrzała, gryfonka przestała nad nią górować, a ona powoli powracała do swojej naturalnej postaci.
-To było koszmarne. - Mruknęła, otrzepując kurz ze swoich szat. -Dziękuję Ci. Naprawdę też przez to przeszłaś? - Spytała z lekkim niedowierzaniem w głosie, patrząc w niewinne, jasne ślepia gryfonki.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Maj 31 2021, 20:20;

W przeciwieństwie do Irvette, Gryfonka miała problem z niewerbalnym przekazywaniem tego, czego oczekuje od drugiej osoby, chociaż mówienie tego wprost, również stanowiło pewne utrudnienie, zwłaszcza jeśli w grę wchodziły uczucia. Może brakowało jej odwagi, którą miała w sobie rudowłosa? Poniekąd była to prawda, jednak dokładne wyjaśnienie tej kwestii wymaga znacznie więcej słów, na wypowiedzenie których Olivia nie była jeszcze gotowa. 
Zaśmiała się widząc minę na chochlikowatej twarzy, gdyż w gruncie rzeczy Irv trafiła na przyjemniejszą niż ona postać magicznej istoty, nawet jeśli w oczach innych osób, które nie wiedziały, że stały się ofiarą głupiego żartu obie wyglądały okropnie. Liczyła na to, że czas de Guise minie szybko, i nie zdążyła w głowie skończyć tej myśli, kiedy postać dziewczyny zaczęła się zmieniać, przybierając tą dla niej naturalną. 
Olivia uśmiechnęła się szeroko, widząc znajomą twarz, z uroczymi piegami których mnóstwo było na nosie i policzkach. 
- Nie masz za co dziękować - oznajmiła w odpowiedzi, chociaż nie da się ukryć - uratowała ją przed uczniami, którzy mogliby ją skrzywdzić. - Tak, jakoś dwa dni temu, więc bardzo świeża sprawa, żałuję, że nie udało mi się ciebie ostrzec - przyznała, bo wystarczyło by pojawiła się sekundę wcześniej. Zeskoczyła z parapetu, stając na kamiennej posadzce. - Przepraszam, ale trochę się spieszę...możemy się umówić któregoś dnia na małe pogaduchy!- powiedziała z entuzjazmem w głosie, raz jeszcze przepraszając Irv i ruszyła w swoją stronę; wciąż miała napięty grafik. 


z tematu x2
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyWto Sty 30 2024, 00:37;

Zadanie koła magicznych wyzwań

W Hogwarcie zapanował chaos. W kilku salach lekcyjnych dezaktywowały się zaklęcia ogrzewające, a Irytek, szkolny poltergeist, postanowił dorzucić coś od siebie, przekształcając je w lodowiska. Lockie, znany ze swoich ujemnych umiejętności magicznych i zerowych chęci niesienia pomocy, ale za to przymilania się do profesor od zaklęć, został poproszony, tak jak inni uczniowie kółka zaklęć, przez Papadakis o pomoc w przywróceniu normalności. Względnej. Wkroczył do jednej z zasypanych śniegiem i lodem sal, trzymając w ręku różdżkę. Widok był niesamowity - sopelki lodu zwisały z sufitu, a podłoga była pokryta grubą warstwą lodu, która lśniła w świetle magicznych lampek. Irytek, który zauważył jego przybycie, z uśmiechem na twarzy szybko zniknął, pozostawiając Lockiego samego z zadaniem.
Pierwszym krokiem było usunięcie lodu. Przygotował się, przeglądając do śniadania podręcznik prewencji i rozwiązywania katastrof naturalnych, wypowiedział zaklęcie Solvo Glacius, skupiając swoją energię na stopieniu lodu, nie niszcząc przy tym podłogi. Kusiło jebnąć w każdy kąt Incendio, ale podejrzewał, że dostanie od Papadakis wciry a nie pochwałę, a tego mu nie było trzeba. Lód powoli zaczął się topić, tworząc małe kałuże wody na które to które Lockie następnie skierował różdżkę z kolejnym zaklęciem -  Aqua Eradico. Praca ta wymagała skupienia i precyzji, której mu osobiście niewątpliwie zazwyczaj brakowało, ale tym razem był zdeterminowany, by przywrócić szkole jej normalny stan. Względnie.
Następnie Lockie zajął się soplami zwisającymi z sufitu. Ostrożnie skierował różdżkę w stronę największego z nich i wypowiedział Fovere, starając się ogrzać powietrze wokół sopla, by stopić go powoli i bezpiecznie. W końcu z jego szczęściem mógł zarobić nim w łeb. Jego podejście okazało się skuteczne - sopel stopił się, nie uszkadzając niczego wokół, w tym podłogi, czy ciągłości tkanek jego ciała. Największym wyzwaniem okazała się ślizgawka, którą Irytek stworzył na korytarzu. Była to wielka masa lodu, z wysokimi ścianami i zakrętami. Stał chwilę, podziwiając dzieło poltergeista i czując uznanie, przez które przez chwilę zwątpił, czy chce ją niszczyć. Zastanawiał się nad najlepszym sposobem usunięcia tego, nie chcąc jednocześnie zniszczyć struktury paneli korytarza. W końcu postanowił użyć kombinacji kilku zaklęć - Fovere, by stopić lód, i Reparo, by naprawić ewentualne szkody w architekturze zamku. Praca nad ślizgawką zajęła mu kilka godzin, ale w końcu udało mu się usunąć całą strukturę, przywracając korytarz do jego pierwotnego stanu. Czy czuł się bohatersko? Raczej niekoniecznie, ale co przećwiczył zaklęcia to jego. Bardziej zasadniczo martwiła go potencjalna zemsta Irytka za zniszczenie jego spektakularnego lodowiskowego dzieła, ale z dwojga złego, jakby się miał zastanawiać kogo lęka się bardziej, Irytka czy Papadakis, nie miał wątpliwości czy zadziałał słusznie. Ogarnął kilkoma chłoszczyściami resztki wilgoci i mułu zalegające w kątach po czym poszedł na lekcje.

zt
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Lut 01 2024, 20:49;




Domy lepsze, domy gorsze



Pierwszy semestr dobiega końca, wydaje się, że wszystko jest w porządku, że uczniowie skupiają się na nadchodzących feriach, na wyjeździe, na tym, by zniknąć na jakiś czas z zamku. Być może ty sam błądzisz po korytarzach bez większego zastanowienia, chcąc po prostu doczekać końca dyżuru, dnia, tygodnia, semestru. Wszystko wydaje się przyjemnie leniwe, jednak nic, co dobre, nie trwa wiecznie.

Nieoczekiwanie jesteś świadkiem kłótni na wąskim korytarzu. Dwóch uczniów skacze sobie do gardeł, wyzywając się, obrażając, wytykając sobie wzajemnie, jak słabe są ich domy. Gryfon z rozbawieniem i cieniem irytacji nazywa Puchona ciotą, krzycząc coraz głośniej, jakby w ten sposób miał zwyciężyć w tym wrzeszczanym i kopanym pojedynku. Co z tym zrobisz?

@Marla O'Donnell @Victoria Brandon @Drake Lilac @Helen 'Hex' O. Eastwood @Zoe Brandon @DeeDee Carlton @Elizabeth Brandon @Anna Brandon @Charlotte Brandon @Mina Hawthorne




______________________

Wąski korytarz II piętra - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Anna Brandon
Anna Brandon

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
C. szczególne : Odznaka prefekta naczelnego na piersi i bransoleta Urqharta na ręce
Dodatkowo : prefektka naczelna
Galeony : 269
  Liczba postów : 793
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#794695
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Lut 29 2024, 23:07;

Ferie były już właściwie za rogiem i nawet ktoś tak obowiązkowy jak Anna Luna Brandon musiał odpłynąć myślami by pozwolić sobie na zanurzenie się w rozkosznych marzeniach o skąpanych w słodkim lenistwie dniach odpoczynku. Puchonka zamierzała poświęcić się lekturze, a także słodkiemu cierpieniu w imię miłości, gdy w walentynki nie będzie jej dane zaznać słodyczy uczucia dzielonego ze swoim ukochanym. Roztaczała właśnie wizję, w której dostrzegała smutne, wytęsknione spojrzenie Atlasa, ale nie odwzajemniła go, opuszczając wachlarze swych ciemnych rzęs niczym kurtynę oddzielającą jej pragnienia od tego, co słuszne, by cierpieć w skrytości swego serca.
Wznosiła się właśnie na wyżyny romantycznych rozterek, gdy głośno wykrzyknięta obelga wytrąciła ją z marzeń, z brutalnością ściągając ją na ziemię. Spojrzenie Aneczki wypełnił chłód, a tak wyrozumiałe zwykle serce opanowała bezwzględność gotowa szafować konsekwencjami z najwyższą surowością.
Nie wdawała się w dyskusje. Kłócący się byli całkowicie zajęci sobą, więc nawet nie zauważyli, kiedy podeszła do nich pani prefekt. A puchonka po prostu wyciągnęła różdżkę i za pomocą jęzlep zakończyła falę wyzwisk.
- Dobrze radzę się uspokoić, bo inaczej na tym zaklęciu się nie skończy. Zapewniam, że mam bardzo efektywne metody dyscyplinowania prymitywnych jednostek, których nie chcecie wypróbować na własnej skórze.
Aneczka tak naprawdę nie była szczególnie groźna, ale w tej chwili przebijała przez nią taka aura autorytetu, dumy i pewności siebie wyniesionej z domu Brandonów, że winowajcy nawet nie próbowali się stawiać. To była błyskawiczna akcja, która nie wymagała dłuższego komentarza. Puchon został odesłany do dormitorium, a gryfon odprowadzony do gabinetu profesor Honeycott, której też zdała zwięzły raport z zaistniałej przykrej sytuacji. Kwestię ukarania podopiecznego i kontaktowania się z opiekunem puchonów pozostawiła jej, sama zaś wróciła do pokoju wspólnego puchonów, gdzie sporządziła skrupulatną notatkę, którą wysłała do Joshuy Walsha wraz z informacją, że prowadzi właśnie rozmowę z poszkodowanym puchonem, który również nie był w całej tej sytuacji tak całkiem niewinny. Owszem, to on oberwał serią przykrych obelg, ale nie pozostawał dłużny. Niestety ten odwet miał swoją przyczynę i własnie tą przyczyną Aneczka zamierzała się zająć, kiedy już ochłonęła i całkowicie pogodziła się z faktem przerwanego marzenia.
Hufflepuff był w wielu kręgach domem niedocenianym. Ze względu na swoją życzliwość i pracowitość puchoni często byli traktowani jako słabsi i niegroźni, jako gorsi. A już sam fakt tego, że dwie Brandonówny zasilały puchońskie szeregi powinien dać innym do myślenia, że takie rozumowanie było z zasady błędne. A opiekun puchonów? Czy ktokolwiek, kto brał udział w treningu prowadzonym przez profesora Walsha naprawdę mógł sądzić, że puchoni byli słabi? Przez gryfona przemawiał brak rozsądku i w gruncie rzeczy tchórzostwo zupełnie nieprzystające do cnót cenionych w jego domu. Bo cóż to za odwaga wyśmiewać kogoś, kogo się uważa za niegroźnego i mizernego? To wszystko Aneczka przedstawiła młodszemu koledze z powagą bardzo adekwatna dla jej pochodzenia. Chciała sie rozprawić z przyczyną braku pewności siebie i braku poczucia własnej wartości u tego młodzieńca. Ale musiała też być sprawiedliwa i nie zapomniała o tym, by nakreślić mu błędy, które popełnił i za które powinien ponieść karę. Ale jaką dokładnie, to już nie od niej zależało.

ZT
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyWto Kwi 02 2024, 21:34;

Widziadła: B
Scenariusz: -
Dyżur: 0 - Głupiec

Dyżury na pewno nie były czymś, na co czekała niecierpliwie, przebierając nogami i nie będąc w stanie usiedzieć w miejscu. Prawdę powiedziawszy, traktowała je coraz częściej jak obowiązek, który jedynie jej ciążył, wiążąc ją nadal w szkole, jakby miała się z niej nigdy nie wyrwać. Nie była stara, z czego zdawała sobie w pełni sprawę, ale jednak jej życie toczyło się już innymi torami, dalekimi od tego, czy ktoś łamał regulamin. Odnosiła wrażenie, że jeśli to robił, to najwyraźniej właśnie tego potrzebował, a skoro czegoś potrzebował, to musiał się z tym pogodzić i żyć z tym w zgodzie. Ona sama zaczynała coraz wyraźniej czuć, że nawet ją te ramy wiązały, ale skoro była prefektem, nie mogła pozwolić sobie na to, żeby tak po prostu udawać, że nic nie widziała. Nie czuła się również źle z powodu tego, że nosiła odznakę, że była jedną z naczelnych, że miała na wszystkich oko, bardzo lodowate na dokładkę, co trzeba było przyznać bez szemrania. Podobnym wejrzeniem obdarzyła również Norwooda, z którym właśnie przemierzała korytarze, odnosząc wrażenie, że przedstawiali się nie tylko bojowo, ale wyjątkowo… cóż, sprawiali wrażenie niesamowicie znudzonych, na co uśmiechnęła się samym kącikiem ust.- Nie rób takiej miny, bo pomyślą, że cię ukarano tą odznaką – zwróciła się do niego spokojnie, zupełnie, jakby mówiła o pogodzie. Nie znali się za dobrze, więc Jamie zdecydowanie nie mógł wiedzieć, że to był sposób Victorii na żarty, ale wcale się tym nie przejmowała, zwyczajnie zachowując się, jak zawsze. W końcu taka była i nie zamierzała się szczególnie mocno zmieniać, zwłaszcza z uwagi na innych uczniów oraz studentów, bo nie uważała tego za coś słusznego. Skoro już wiedziała, że chciała być sobą i jaka była, to zwyczajnie się tego trzymała. I nie przejmowała się tego, że Norwood był od niej starszy, tutaj ostatecznie byli sobie całkowicie równi i nie dało się tego ukryć w żaden sposób, oboje byli dorośli i uwięzieni w konwenansach, jakie być może wcale im nie pasowały.- A jeśli takie wnioski zalęgną się w niektórych umysłach pośredniej jakości, możemy spodziewać się większych problemów. W końcu warto łamać regulamin, żeby na pewno nie zostać prefektem – stwierdziła, jakby to była rzecz całkowicie oczywista, po czym odetchnęła głębiej. – Może kiedyś powinnam wybrać się do Irka i sprawdzić, w jaki popłoch wpadną, kiedy mnie tam znajdą.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPią Kwi 05 2024, 21:22;

Dyżur prefektów - kwiecień
widziadła J - nie
dyżur 4 - cesarz

Ogarniał w miarę, na czym polegały ogólne zadania prefektów, a dzięki Minie zdecydowanie lepiej był do tego przygotowany. Wciąż jednak nie mógł powiedzieć, aby był zadowolony z faktu posiadania nowej funkcji. Czuł się na to wszystko zwyczajnie za stary i choć może to sprawiało, że Whitelight postanowił właśnie jego ubrać w cudownie lśniącą plakietkę, tak Jamie wolałby pozostawać wciąż w cieniu. Jednak nie na tyle, żeby zignorować ciążące na nim obowiązki i olać całkowicie dyżur. Szczególnie że ten miał mieć z jedną z naczelnych i to tą, która zwykła patrzeć na wszystkich dość chłodno, przez co miał wrażenie, że niewiele osób kręciło się wokół niej. Trochę jak przy nim, choć nie wiedział, na ile mógł ich porównywać. Był za to pewien, że poczucie humoru najwyraźniej mieli podobne, bo na jej słowa prychnął pod nosem, uśmiechając się krzywo i spojrzał na nią nieco z góry.
- Więc mam teraz dumnie wypinać pierś i uśmiechać się z zadowoleniem? - zapytał w odpowiedzi, kręcąc po chwili głową. Zupełnie, jakby słyszał Carly i jej upomnienia, że miał się częściej uśmiechać... Próbował to robić, więc po chwili rzeczywiście uśmiechnął się, sprowokowany również dalszymi słowami dziewczyny. Jeszcze nie był nastawiony na sprawdzanie porządku w każdym miejscu w Hogwarcie, ale mimowolnie musiał przyznać, że z jakiegoś powodu nawet zaczynało mu się to podobać. Być może była to ślizgońska natura, a może po prostu miał w sobie coś z podobnego chochlika co jego siostra i opcja bawienia się innymi, ich reakcjami była dla niego interesująca, choć próbował ten cichy głos ignorować.
- Chciałem pytać, jakimi wytycznymi kierują się, przydzielając odznaki kolejnym uczniom, ale chyba już wiem. Zamiast unikać wszystkich wokół, miałem łamać regulamin i dziś nie błyszczałbym jak ozdoba choinkowa - stwierdził, wzruszając ramionami, a broszka w kształcie węża, jak na potwierdzenie jego słów zaczęła owijać się wzdłuż odznaki na jego szacie

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyNie Kwi 14 2024, 10:48;

Być może byli bardziej do siebie podobni, niż podejrzewali. Łączyło ich całkiem sporo, a najwyraźniej faktycznie poczucie humoru mieli na tyle do siebie zbieżne, że byli w stanie w tej chwili na siebie spoglądać z pełnym zrozumieniem. Victoria nawet pokiwała lekko głową, chociaż trudno było powiedzieć, co dokładnie ten gest oznaczał, gdyż w kącikach jej ust krył się uśmiech. Nieco dziwny, nieco zabawny, zupełnie, jakby nie do końca chciała ukrywać to, co teraz tak naprawdę myślała o tym, co się działo. Zaraz też przesunęła palcami po własnej odznace, która faktycznie lśniła i była na pewno widoczna z pewnej odległości, a później zerknęła w górę na Jamiego, zdając sobie sprawę z tego, jak niska przy nim była. Nie mogła nosić tutaj wysokich obcasów i przez to sprawiała wrażenie o wiele drobniejszej w jego obecności. Musieli prezentować się zatem dość komicznie, przemierzając wspólnie korytarze.
- Czyż nie tak wygląda modelowy prefekt? – zapytała go z przekąsem, jakby piła do samej siebie, do tego, jak się prezentowała i jak była oceniana. Wcale jej to nie przeszkadzało, bo nie chciała być jakąś najpopularniejszą dziewczyną w szkole, czy kimś podobnym, a teraz, kiedy już tak naprawdę jedynie wykańczała swoje plany, kiedy jej praca była gotowa, a ona była przygotowana na podejście do egzaminów, sprawy Hogwartu stawały się dla niej coraz bardziej odległe, coraz mniej istotne. Nie pozwalała sobie jednak na to, by to pokazać, bo nie o to w tym wszystkim chodziło i zdawała sobie z tego sprawę. Dlatego pewne rzeczy zwyczajnie zachowywała dla siebie.
- Cóż, czasami można zakładać, że to bardziej rzucanie monetą, ale z pewnością masz rację – zauważyła, nim przystanęła, bo wydawało jej się, że słyszała jakieś podniesione głosy. Zmarszczyła brwi, gdy doleciały do niej jakieś krzyki o mandragorach i aż westchnęła ciężko, bo naprawdę nie miała ochoty się w to bawić. – Widzisz, nasi uczniowie mają zdecydowanie zdolność do samodestrukcji – zauważyła, nim obróciła się na pięcie, by skierować się w miejsce, z którego dobiegały do niej coraz głośniejsze okrzyki.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Kwi 18 2024, 20:33;

- Jeśli tak, to nie mamy modelowego prefekta. Nie widziałem, że ktokolwiek uśmiechał się jak idiota, mając tą odznakę na piersi – powiedział od razu, spoglądając na nią z ukosa z lekkim uśmiechem. Wiedział, jak o niej mówili, słyszał o tym, że wcześniej była nawet gorsza ze swoim upominaniem o najdrobniejsze przewinienia, ale z drugiej strony – czy nie taki miał być prefekt? Upierdliwy cień profesorów pilnujący przestrzegania regulaminu. Nikt ich nie lubił, ale byli konieczni, a wykonywana przez nich praca dawała jakieś efekty. Kto wie, czy wszyscy uczniowie nie biegaliby do Zakazanego Lasu, gdyby wiedzieli, że nic im za to nie grozi, bo wszyscy dmuchają na regulamin, a tak… A tak był ktoś, kto odwalał za profesorów brudną robotę, jednocześnie próbując się uczyć i jakoś bawić ze znajomymi. Cudowna funkcja.
- Rzucanie monetą? O teraz mnie pocieszyłaś, więc po prostu miałem pecha – odpowiedział Victorii, marszcząc brwi, jakby znów był zirytowany, choć właściwie powstrzymywał się przed śmiechem. Już wolał podejście, że zwyczajnie był jednym z najmniej problematycznych Ślizgonów i dlatego dostał odznakę, niż z powodu rzutu galeonem.
Kiedy i jego uszu doszła kłótnia, w trakcie której padło coś o mandragorze i galeonach. Norwood uniósł dłoń, aby ucisnąć nasadę nosa, zastanawiając się, czy naprawdę musieli iść w stronę idiotów, czy może jednak udałoby się udawać, że nic nie słyszeli. Jednak, kiedy Victoria ruszyła w stronę sprawiających kłopot uczniaków, nie pozostawało mu nic innego, jak ruszyć za nią.
- Nie łatwiej zostawić ich, żeby sami pozbyli się problemu? – zapytał całkowicie poważnym tonem, choć wyraźnie kierował się za nią, aby jakoś pomóc rozwiązać konflikt, do którego najwyraźniej doszło.
Kiedy znaleźli się przed uczniakami, Jamie zaplótł ramiona na piersi i spojrzał na nich ostrzej, niż podejrzewał. Nie znosił głupoty w takim wydaniu, a do tego kiedy musiał ratować swoje otoczenie przed konsekwencjami, nie znosił jej podwójnie. Uczniowie, widząc dwóch prefektów wyglądali, jakby chcieli uciekać w pierwszej chwili, ale po sekundzie znów kłócili się dalej, próbując wyjaśnić sytuację. Spośród hałasu Jamie zdołał zrozumieć tylko kilka słów – galeony, mandragora, zakład.
- Jeszcze powiedz, że mamy być dla takich mili – szepnął do Victorii, pochylając się w jej stronę, nie spuszczając wzroku z dzieciaków.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptySob Kwi 20 2024, 13:06;

Zdążymy, czy nie: parzysta, tak

- Sądziłam, że spełniam się w roli modelowego prefekta - zauważyła na to, doskonale wiedząc, jak inni na nią patrzyli i chociaż nieco ją to męczyło, nie czuła się obecnie na tyle przytłoczona tą sprawą, żeby jakoś nadmiernie ją rozpamiętywać albo faktycznie zachowywać się, jakby głęboko z tego powodu cierpiała. Nie było tak, właściwie wręcz przeciwnie, toteż nie sądziła, żeby miała tutaj płakać nad rozlanym mlekiem albo robić cokolwiek podobnego. Uśmiechnęła się również na uwagę Jamiego, dochodząc do wniosku, że być może właśnie tak powinni traktować tę całą sprawę z byciem prefektami, jako pecha, jako pewną niedogodność, jako coś, co chociaż powinno mieć znaczenie, nie miało żadnego. Było czymś dziwnym, niewskazanym i na dokładkę, nikomu niepotrzebnym. Dokładało im pracy i chociaż Victoria wiedziała, że porządek nie mógł być pilnowany jedynie przez nauczycieli, odnosiła wrażenie, że zrzucanie tej odpowiedzialności na uczniów, nie było do końca dobrą opcją. Niektórzy mogli być bowiem wytykani palcami albo znienawidzeni z powodu tego, że byli prefektami i nikomu tego nie życzyła. Sama nie zwracała na to uwagi, ale była pewna, że znalazłoby się wiele osób, które by z podobnego powodu co najmniej cierpiały.
- Łatwiej. Ale z pewnością ani odpowiedzialnie, ani zabawnie. Ich rozwiązanie problemu zapewne skończyłoby się koniecznością zabrania ich do skrzydła szpitalnego i długim tłumaczeniem, dlaczego nie zareagowaliśmy wcześniej - stwierdziła, wykazując się w tej chwili pragmatyzmem, dając jasno do zrozumienia, że tak naprawdę nie przejmowała się jakoś szczególnie mocno zdrowiem innych osób, wychodząc z założenia, że jeśli ktoś chciał wsadzić rękę w ogień, to miał do tego pełne prawo. Tylko nie na jej dyżurze.
- Nie, musimy być stanowczy - zakomunikowała, a potem, nim ktokolwiek zdołał się zorientować, co się dzieje, miotnęła zaklęciem, przyzywając do siebie doniczkę z nieszczęsną mandragorą, którą natychmiast ukryła, wiedząc, że jeśli tylko ta zacznie wrzeszczeć, będą mieli problemy. Wszyscy. - Nie wiem, jak wy, ale ja cenię sobie swój słuch - zakomunikowała lodowato.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Kwi 22 2024, 07:54;

Zaśmiał się cicho pod nosem, ale nie skomentował jej słów. Obserwował ją jako prefekt naczelną dopiero od dwóch lat i musiał przyznać, że była modelowym prefektem. Jednak nie pasowała do tego obrazu, jaki przed momentem nakreslili - nie wydawało mu się, żeby tak naprawdę z niezwykłą dumą nosiła odznakę. Mogła spełniać zadania z odpowiednim poczuciem obowiązku, ale to wciąż nie była ta śmieszna duma, o jakiej mówili - mimo to, nie uważał, żeby było konieczne tłumaczenie jej swoich myśli. Szczególnie że być może po prostu dopatrywał się w niej odbicia samego siebie.
- Z pewnością podobnie musiałaby tłumaczyć się Vicario, z tego, że do mandragor był zbyt łatwy dostęp… Cholera - mruknął, kiedy dotarło do niego, że przecież sam opiekował się mandragorami w ostatnim czasie. Myśl, że być może w tej chwili dzieciaki mieli ze sobą doniczkę, w której była jego roślina, jedynie wywołała w nim większą irytację. Westchnął ciężko, kiedy Victoria zaznaczyła, że musieli być stanowczy w stosunku do dzieciaków. Najchętniej zwyczajnie w jakiś sposób pozbyłby się ich, zabrał mandragorę i… Spojrzał na Victorię, kiedy zorientował się, że ona zdołała już złapać doniczkę i nie mógł powstrzymać się przed cieniem uśmiechu w wyrazie uznania. Zaraz jednak znów poważnie spojrzał na tworzącą problemy dwójkę, próbując cokolwiek zrozumieć z tego co mieli do przekazania.
- My też, ale to nie tak! Oddaj mandragorę! - powiedział jeden z chłopaków, a drugi jedynie szturchnął go ramieniem. - Znalazłem trzydzieści pięć galeonów, a on twierdzi że są moje! - odezwał się ten drugi i po chwili zaczęli znów przekrzykiwać sie, czyje powinny być pieniądze, kto tak naprawdę je znalazł. Przekrzykiwali się, walcząc o galeony, zupełnie jakby zapomnieli, że dwójka prefektów właśnie ich obserwowała. Jamie chwilę jeszcze milczał, nim położył dłonie na ramionach kłócących się dzieciaków, zaciskając na nich palce, zmuszając w ten sposób do milczenia.
- Proponuję podział… Dwa was po piętnaście, a nam oddacie pozostałe pięć - zaproponował układ, uśmiechając się lekko, po czym spojrzał na Victorię. - Może w ten sposób uda się złagodzić karę, jaka na was czeka.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPon Kwi 22 2024, 17:36;

Victoria skinęła lekko głową, na znak, że dokładnie chodziło w tym problemie. Im szybciej działali i rozwiązywali pewne sprawy, tym mniej czekało ich później przykrych konsekwencji, kiedy musieli użerać się z tym, czy tamtym, starając się sprostać oczekiwaniom albo wyjaśniając, czemu nie zareagowali wcześniej. Nie było w tym niczego przyjemnego, ani zabawnego, więc zdecydowanie wolała po prostu zrobić to, co do niej należało, bez zbędnego zastanawiania się, czy nie zostawić kogoś samemu sobie. Prawda była taka, że zdecydowanie nie chciała babrać się w niektórych sprawach, bo brzmiały dla niej, jak wsadzanie rąk w błoto, ale życie nie było takie proste. Nie chciała również zostać później oceniona, jako niezdolna do czegoś, co wydawało się naprawdę proste, bo takiego czegoś również nie znosiła, tak więc wolała działać, wolała iść przed siebie i szybko działać, niż zostawać w tyle i musieć później spisywać jakieś epistoły, które nie przyniosłyby niczego dobrego.
- Oddam. W ręce profesor Vicario i profesora Walsha – stwierdziła lodowato, patrząc na dzieciaki bez wyrazu, dokładnie tak, jakby zamierzała ich po prostu przymrozić do podłogi. I być może byłoby to dla nich lepsze rozwiązanie, niż próba zachowywania się w ten sposób w obecności prefekta naczelnego, który nie słynął z łagodności i uprzejmości. Wręcz przeciwnie, zachowywał się raczej dokładnie tak, jakby zamierzał zmieść z powierzchni ziemi dosłownie wszystkich, którzy wchodzili mu w drogę, a ta dwójka dokładnie znajdowała się na jej drodze, na ścieżce, jaką zmierzała spokojnie tego dnia, nie mając ochoty bawić się w żadne skomplikowane rozmowy, czy przepychanki. Victoria życzyła sobie spokojnego, bezkonfliktowego dnia, kiedy mogła po prostu zapaść się w spokoju i nic wielkiego nie robić, a ta dwójka wyraźnie jej w tym przeszkadzała.
- To naprawdę łaskawa oferta, Jamie. I wydaje mi się, że jeśli ktoś dalej będzie pyskował w sprawie ukradzionej mandragory, to ta propozycja może zmienić się na jego niekorzyść – dodała, nie odrywając lodowatego wejrzenia od dzieciaków, jednocześnie unosząc lekko głowę, w geście pełnym dumy i powagi, jaka płynęła nie tylko z jej stanowiska, ale również nazwiska.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Kwi 25 2024, 06:17;

Oto miał przed sobą prefekt naczelną godną miana, jakie jej kiedyś ktoś nadał. Widział chłód w jej spojrzeniu i mimowolnie miał ochotę schylić przed nią czoła. Nie chodziło tylko o to, w jaki sposób się prezentowała, ale zwyczajnie z jaką dumą jednak nosiła odznakę. Cóż, może jednak była modelowym przykładem prefekta, czego wcześniej nie chciał tak łatwo przyznać… Jednak teraz mieli do czynienia z dwójką nieświadomych prawdziwego ryzyka dzieciaków, którzy zamiast iść po rozum do głowy, chcieli go siebie pozbawić. Początkowo Jamie liczył, że jego propozycja podziału galeonów sprawi, że zwyczajnie chłopaki przestaną się kłócić, obiorą wspólny front i będą próbowali odsunąć się jak najdalej od nich. Jednak wyraźnie się pomylił, co musiał teraz przyznać przed samym sobą.
Chłopaki spojrzeli po sobie i znów zaczęli przekrzykiwać się, kłócąc już nie tylko o mandragorę, ale jeszcze o galeony, uznając, że Norwood chciał ich okraść. Ślizgon przymknął oczy, unosząc dłoń, aby ucisnąć nasadę nosa. Mimowolnie jego myśli poszybowały do rośliny trzymanej przez Brandon i pragnieniu rozsunięcia ziemi, aby ta dwójka krzykaczy zamilkła na jakiś czas.
- W takim razie pozostaje podział po piętnaście galeonów, pięć idzie jako odszkodowanie za kradzież mandragory ze szkolnych szklarni, a do tego szlaban? - powiedział cicho, choć nie na tyle, żeby nie było go słychać. W jednej chwili wykłócający się uczniowie zamilkli, spojrzeli po sobie, po czym wbili wzrok w prefekt naczelną, zaczynając jąkać przeprosiny za swoje zachowanie. Nie chcieli robić niczego złego, ale nie mogąc dogadać się co do podziału znalezionych galeonów, postanowili zrobić zakład o to, kto dłużej wytrzyma. W ich mniemaniu taki zakład był bezpieczny i nikomu nic nie miało się stać, bo przecież wybrali młodą roślinę. Tak przynajmniej sądzili.
Jamie obserwował w tym czasie Victorię, zwyczajnie ucząc się od niego tego, jak powinien w takiej sytuacji się zachować. Danie szlabanu, aby musieli pracować w szklarniach przy roślinach, które tak lekko kradli, wydawał mu się właściwy, ale jednocześnie całe zdarzenie było bardziej komiczne niż groźne. Czy w takiej sytuacji naprawdę musieli ich karać bardziej niż strachem, jakiego właśnie zdążyli się najeść?

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Kwi 25 2024, 17:39;

Victoria była cierpliwa. Potrafiła czekać, zupełnie, jak tygrys chcący dorwać swoją ofiarę, ale stawała się wtedy niezwykle wręcz lodowata, wyłapując każde słowo, każdy gest, jaki należałoby uznać za zły, niewłaściwy, za coś, co powinno zostać uznane, za wręcz karygodne. Gromadziła to, niczym broń, jaką mogła w każdej chwili wykorzystać, a jeśli ktoś był skłonny do przekroczenia granic, jakie istniały, wyznaczonych przez reguły albo normy społeczne, to jej wodze puszczały. Była niczym narowisty, nie do końca okiełznany koń, który czując luz w cuglach, była skłonna ponieść, o wiele dalej, niż można było przypuszczać. Tym razem zaś było doskonale widać, że dzieciaki zaczynały działać jej na nerwy, a to, że uniosła nieco bardziej głowę, wyginając brwi w zgrabny łuk, nie zwiastowało niczego dobrego.
- Rozumiem, że jedynie szlaban przemawia do waszych rozumów? - zapytała prosto, pozornie spokojnie, ale ci, którzy ją znali, z całą pewnością domyśliliby się już w tej chwili, że nie była zadowolona. W jej postawie było w tej chwili coś niesamowicie władczego, coś, co sugerowało, że była skłonna rzucić dosłownie wszystkich na kolana i nie miało dla niej znaczenia, czy był to uczeń pierwszej, czy ostatniej klasy. Zapewne byłaby również skłonna wdać się w pyskówkę z profesorem, gdyby tylko uznała to za konieczne. Nie była już tą samą Victorią, co przed kilkoma laty, która nosiła klapki na oczach i była pewna, że jedyne, co się liczy w życiu, to regulamin.
- Za ignorowanie napomnień i próbę zmuszenia prefekta naczelnego do oddania im ukradzionej, niebezpiecznej rośliny, zdecydowanie należy się im szlaban. Pytanie tylko, jaki, Jamie? Bo sądzę, że będą musieli bardzo poważnie zapracować na te znalezione galeony - stwierdziła, wyraźnie podkreślając dwa słowa, spoglądając na chłopców, jakby w ten sposób chciała zmusić ich do ujawnienia pewnych spraw i być może właśnie tak było. Zupełnie, jakby była pewna, że tak naprawdę mieli jeszcze coś do dodania.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Kwi 25 2024, 20:35;

Chłopcy zdawali sobie również sprawę, że zdecydowanie byli w tej chwili na straconej pozycji. Wykłocając się nie byli w stanie tak naprawdę nic wygrać, a co za tym szło, tylko pogorszyli swoją sytuację. Przesuwali spojrzeniami po prefektach, w końcu uginając karku. Jeśli znalezione galeony były wygraną w nielegalnym zakładzie, albo wręcz wykradzione innym uczniom, nie zamierzali nic mówić. Przestali już nawet spoglądać w stronę mandragory, choć zdaniem Jamiego nie wyglądali, jakby naprawdę żałowali tego, co zamierzali zrobić. Był w pewnym sensie pewien, że będą chcieć dokończyć zakład i jakaś część Ślizgona chciała być tego świadkiem.
- Skoro tak ich ciągnie do roślin i galeonów… Mogliby pomóc albo w cieplarni numer trzy, skoro lubią niebezpieczne rośliny, albo przy poszukiwaniu niuchaczy na terenie Zakazanego Lasu - zaproponował, przenosząc spojrzenie na Victorię, kiedy omawiali szlabany, ale widząc, jak uczniowie drgnęli z uśmiechem na wspomnienie o Zakazanym Lesie pokręcił głową. - Choć to byłoby przecież nieodpowiedzialne, więc może jednak pomoc pani Finch w czyszczeniu kaczek w skrzydle szpitalnym? - dodał, zastanawiając się jednocześnie, czy cokolwiek podobnego było możliwe jako szlaban. Z drugiej strony, uczniowie nie musieli tego wiedzieć, a ich zrezygnowany wyraz twarzy był wystarczającą nagrodą dla Ślizgona.
Nie mógł powiedzieć, aby czuł, że pasuje na prefekta, ale zaczynał dostrzegać jakieś pozytywy tej nowej funkcji. Możliwość odreagowania na dzieciakach za liczne chwile pełne irytacji. Teraz też, gdyby powiedział komuś, że ma się zamknąć, mógłby potraktować to jako polecenie prefekta. To brzmiało naprawdę dobrze, choć jednocześnie całkowicie nierealnie, z czego Norwood zdawał sobie sprawę.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyCzw Kwi 25 2024, 21:01;

Były takie chwile, kiedy Victoria zdecydowanie nie nadawała się do roli, jaką pełniła. Widać było, że ręka ją świerzbiła, żeby zrobić coś, czego robić nie powinna i prawdę powiedziawszy, miała ochotę pokazać dzieciakom, co to znaczy zmierzyć się z mandragorą, ale wiedziała, jakby się to wtedy skończyło. Zgodnie ze sprawiedliwością, ona również musiałaby poddać się karze, co oznaczało, że musiała jakoś inaczej zapracować na możliwość udowodnienia im, jak głupi byli. Bo inaczej nie dało się po prostu nazwać ich naiwnego postępowania, które zdecydowanie nie prowadziło w miejsce, jakie można byłoby uznać za właściwe. Czasami zaś trzeba było nauczyć się czegoś na swoich najgłupszych błędach, by w ogóle coś z tej nauki wynieść. Nie zawsze się to udawało.
- To byłaby dla nich nagroda - stwierdziła, przyglądając się dzieciakom, a potem uśmiechnęła się lekko, kiedy usłyszała propozycję Jamiego i skinęła lekko głową. - Oczywiście bez użycia magii, w końcu chodzi tutaj o wypracowanie waszej staranności i cierpliwości. Jestem pewna, że takie poświęcenie zostanie docenione, o wiele mocniej, niż wasze ciała, leżące bez czucia przez długi czas po tym, jakbyście ogłuchli od wrzasku mandragory. Choć, być może profesor Vicario albo Walsh wiedzieliby, jak wtedy wykorzystać to, co z was pozostało - dodała, wzdychając przy tej okazji, jakby to była całkowicie oczywista odpowiedź i nie kryło się w niej nic złego. Również jakby nie była to swoista groźba, tylko niewyrażona w jasny i przejrzysty sposób. Ot, ostrzeżenie, o jakim chłopcy nie powinni zapomnieć. Tak samo, jak i o galeonach.
- Dla pewności, że trafią do skrzydła szpitalnego, dobrze byłoby ich tam odprowadzić. Mam dziwne podejrzenie, że tam jeszcze nie mieli okazji się znaleźć - zwróciła się do Jamiego, kiwając do siebie głową, jakby to była jakaś prawda objawiona, a później skinęła na chłopców, pokazując im, by szli przed nimi, a nie stali tutaj, jak dwa kołki w płocie, na które, tak się składało, nadawali się wręcz idealnie.

+

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptySob Kwi 27 2024, 14:55;

Widział, jak chłopakom zrzedła mina, kiedy oboje z Victorią uznali, że wysłanie ich na szlaban do Zakazanego Lasu byłoby nagrodą, której przecież nie chcieli im przyznawać. Nie próbował nawet ukrywać uśmiechu, jaki pojawił się na jego twarzy, gdy Brandon podchwyciła pomysł szlabanu w skrzydle szpitalnym. O tak, zdecydowanie powinni zadbać o to, żeby delikwenci popracowali nad swoją starannością, żeby zrozumieli błąd, jaki popełnili, a i być może oddali znalezione galeony temu, kto je zgubił.
- No więc mamy zwycięzcę. Czyszczenie kaczek bez użycia magii pod nadzorem pani Finch… Będziecie mieć mnóstwo czasu, aby przemyśleć sobie parę spraw i zastanowić się, czy naprawdę potrzebne było wam wykradanie niebezpiecznej rośliny, wykłócanie się z prefektami… - zawtórował Victrorii, po czym skinął jej głową. Zdecydowanie puszczenie ich samych, wierząc, że posłusznie pójdą do skrzydła szpitalnego, nie wydawało się dla niego właściwe. Być może prefektem był od niedawna, ale nawet on wiedział, że uczniowie zrobiliby wszystko, byle uniknąć kary i z pewnością nie dotarliby do pani Finch.
W końcu ruszyli wszyscy w odpowiednią stronę i nawet jeśli uczniowie chcieli uciekać, nie mieli za bardzo możliwości. Nie znajdowali się tak daleko od nich, aby naprawdę zniknąć, więc niewiele później wraz z Brandon odstawili ich do skrzydła szpitalnego, informując o szlabanie. Tym samym zakończyli też dyżur i Norwood był gotów przyznać, że prefekci wykonywali naprawdę niewdzięczną pracę. Ostatecznie raczej nikt nie chciał bawić się w podobne przepychanki z dzieciakami, byle tylko zachować wizerunek modelowego prefekta. Niemniej mogli spokojnie udać się każde w swoją stronę, ciesząc się, że w trakcie dyżuru nie wydarzyło się nic więcej.

z.t. x2
+

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 EmptyPią Maj 31 2024, 22:20;

Dyżur - maj
scenariusz 7 - rydwan

Przemierzał korytarze zamku skupiając się na zwracaniu uwagi na wszystko, co było nietypowe. Kilku parom musiał przypomnieć, że od większego obściskiwania się są tereny poza zamkiem, pierwszoklasitom pomógł wejść na odpowiednie schody, a także pomógł woźnemu przenieść stosy podręczników do biblioteki z zapomnianego schowka. Był to jeden z nudniejszych dyżurów, ale nie zamierzał narzekać. W końcu zawsze coś mogło się zmienić i nigdy nie można było być pewnym, co się wydarzy.
Przemierzał korytarz, kiedy dostrzegł jednego z uczniów siedzącego na szerokim parapecie z książką. Wolną rękę trzymał uniesioną, jakby trzymał różdżkę i ćwiczył nią właściwe ruchy. Wszystko wskazywało na to, że uczył się zaklęć i to sprawiło, że Norwood mimowolnie pochwalił go w myślach. Samodzielna nauka zawsze była na plus i należało to pochwalać. Spokojnie kierował się w stronę ucznia, zastanawiając się, jakich zaklęć w tym momencie się uczył, kiedy zorientował się, że z całą pewnością nie był to podręcznik z transmutacji. Zaklęcia nie były również użytkowe… Kolejny krok i Norwood mógł bez problemu odczytać opis zaklęcia i zdecydowanie nie była to również obrona przez czarną magią, a zdecydowanie jej pogranicze. Zaklęcia zakazane nie były tak nazwane jedynie dla zwiększenia ich grozy. Nauka podobnych czarów nie była dozwolona na terenie Hogwartu, a samo używanie mogło sprowadzić na czarodzieja niemałe problemy. Niemniej, Norwood uważał, że znajomość czarnej magii w teorii nie była zła - mogło pomóc w przyszłości. Ostatecznie były takie zawody, gdzie jej znajomość była potrzebna, jak w pracy aurora, czy łamacza klątw, a więc całkowite jej zakazywanie było skrajnie głupie. Jednak nie ulegało wątpliwości, że uczenie się tego w Hogwarcie było przejawem idiotyzmu.
Zastanawiał się, co powinien w tej sytuacji zrobić - zgłosić ucznia jednemu z nauczycieli, zabrać mu książkę i sprawdzić, czy nie zginęło nic z Działu Ksiąg Zakazanych, czy jednak po prostu upomnieć, zabierając książkę. Ostatecznie zdecydował się na drugą opcję, nie uznając jeszcze podobnego zdarzenia za wystarczające, żeby zgłaszać nauczycielom. Mógł za to mieć na oku tego ucznia.
Podszedł do niego spokojnie, po czym bez ostrzeżenia złapał za książkę, a gdy tylko uczeń próbował złapać za różdżkę, sam przystawił koniec własnego brzozowego patyka do jego policzka, przypominając o swojej pozycji. Nie powinien z pewnością grozić komuś w podobny sposób, ale w przeciwnym razie sam mógłby stać się workiem treningowym dzieciaka. Kiedy napięcie opadło, zaczął pytać go, skąd wpadł na pomysł, żeby uczyć się czegoś podobnego, a później przypomniał o zasadach panujących w Hogwarcie. Wolał upewnić się, że dzieciak wiedział, czym się parał. Wyglądało na to, że miał w tym wszystkim cel, ale daleki od torturowania innych. Chciał być lepszy w pojedynkach i uznał, że zakazane zaklęcia pomoga mu zdobyć zwycięstwo szybciej niż nauka ofensywy czy transmutacji. Jamie miał ochotę nim potrząsnąć, ale zamiast tego poinformował go o odjęciu punktów dla jego domu, konfiskacie książki oraz powiadomieniu opiekuna jego domu o zainteresowaniach jednego z uczniów. Norwood nie zamierzął wymieniać go z nazwiska, a nawet nie był pewien, czy rzeczywiście powie o wszystkim opiekunowi, ale chciął nastraszyć dzieciaka. Kiedy dostrzegł, że uczeń zdawał się rozumieć, że nie wszystko mógł osiągnąć idąc na łatwiznę, Jamie pozwolił mu oddalić się, a sam skierował się w stronę biblioteki, aby rzeczywiście zapytać tam o odebraną uczniowi książkę. Jeśli była z Działu Ksiąg Zakazanych, zamierzał ją oddać, a w przeciwnym razie dać opiekunowi domu.

z.t.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wąski korytarz II piętra - Page 6 QzgSDG8








Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty


PisanieWąski korytarz II piętra - Page 6 Empty Re: Wąski korytarz II piętra  Wąski korytarz II piętra - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wąski korytarz II piętra

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wąski korytarz II piętra - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
drugie piętro
-