Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klub Oasis

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość


Casper Angel Tease
Casper Angel Tease

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 30
Wzrost : 185cm
C. szczególne : "Puste" spojrzenie; lewa ręka w geometrycznych tatuażach ze słowem "PAST" na kłykciach; zapach
Galeony : 819
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.org/t13550-casper-angel-tease#360782
http://czarodzieje.org/t13562-anielska-poczta#361164
https://www.czarodzieje.org/t13561-casper-angel-tease#361163
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPon Paź 24 2016, 17:07;

First topic message reminder :


KLUB/BAR OASIS


Szukasz miejsca, żeby się nieco rozerwać? Na pewno słyszałeś o Oasis! Jeden z najpopularniejszych klubów, w dodatku prowadzony przez osobę znaną wielu z Hogwartu (lub ulicy), @Casper Angel Tease. Imprezy są tu wielkie, głośne, szalone i oryginalne. Jest pomysłowo i magicznie! Tak, w nocy można szaleć, zaś za dnia jest to idealne miejsce na drobnego drinka z przyjacielem... no, nawet kawę. Asortyment oferuje różne słodkości, ale mimo wszystko lokal jest bardziej klubem, niż barem. W trakcie imprez muzyka jest typowo klubowa, ale z wyższej półki, bo ceni się tu klientów. W trakcie zwykłego dnia muzyka jest stonowana. Jeśli masz farta, trafisz na właściciela przygrywającego na stojącym na piętrze fortepianie.
Parter to wielka sala, w której za dnia porozstawiane są stoliki niczym w bardzo przestronnej kawiarence. Tam też stoi bar, w którym oferowane są napoje wymyślone lub zmodyfikowane przez właściciela. Podczas imprez większość stolików przenosi się na górę, skąd można podziwiać tańczących i przy okazji nieco odpocząć. Obsługa wszędzie cie znajdzie i nigdy nie poczujesz się zaniedbany. Podobno w piwnicy jest, oprócz składziku, gabinet właściciela, ale on sam większość czasu spędza z gośćmi.

Nieobowiązkowy rzut kością przy wejściu do lokalu:
Spoiler:

NORMALNA OFERTA:
Spoiler:

Palenie jest dozwolone na terenie klubu, ale tylko w wyznaczonej części (stoliki na piętrze po jednej stronie). Dym utrzymywany jest z dala od reszty klubu przez specjalne zaklęcie. Co więcej, można tu nabyć paczkę dowolnych papierosów.
O używki musisz bezpośrednio zwracać się do właściciela klubu (posty fabularne!)




Ostatnio zmieniony przez Casper Angel Tease dnia Wto Lis 01 2016, 22:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySro Kwi 11 2018, 20:32;

Od razu dostrzegł te gniewne ogniki w jej oczach, które były reakcją na komentowanie jej wzrostu. Och, jak on to uwielbiał, kiedy udawało mu się pociagnąć za odpowiednie struny, wywołując natychmiastową reakcję strony przeciwnej. W końcu nie było nic seksowniejszego, niż odrobinę podjuszona kobieta. Tak, całkiem duże prawdopodobieństwo, że to jakieś jego dziwne następstwo zauroczenia Fire. Co jednak poradzić, podobało mu się to i już.
Luke'owi absolutnie sposób bycia dziewczyny nie przeszkadzał, lubił takie bezpośrednie, złośliwe istoty. Rozmowa z nimi od razu stawała się ciekawsza, robiło się z tego po prostu wyzwanie, które on jak najbardziej chciał podjąć. Jeżeli komuś się wydaje, że podrywa dziewczyny tylko w jednym celu - nic bardziej mylnego. Luke naprawdę czerpał przyjemność z rozmów, ze spędzenia czasu z nimi i przede wszystkim, ze zdobywania ich. To, że nigdy nie przeradzało się to w nic poważniejszego, wynikało tylko i wyłącznie z tego, że miał słabość do wszystkich kobiet i nie był pewien, czy będzie w stanie skupić się na jednej. A gdyby miał się ostatecznie zaangażować, nie chciałby zrani takiej dziewczyny.
- Ostrożnie z tym zawsze dostaje to czego chce. Też tak mówiłem - powiedział rozbawiony, bo naprawdę Luke'owi czasami zajmowało to dłużej, czasem krócej, ale na ogół dostawał to czego chciał. Zimny prysznic otrzymał dosyć niedawno i nie było to nic przyjemnego. - Nie jedną, nie jedną, mała. Wiesz co w tym wszystkim jest najciekawsze? Wiele z nich na początku mówiło tak jak ty - spojrzał na dziewczynę pewnie, z rozbawieniem przyjmując wyzwanie w jej oczach. Jakby on potrzebował dodatkowych prowokacji... - Teraz to tak świdrujesz mnie wzrokiem, że aż żałuje że dzieli nas ten bar, mała - zauważył, kręcąc głową.
- Od razu wzięło. Po prostu... ma coś w sobie - przyznał po chwili.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySro Kwi 11 2018, 22:56;

- Ale żadna z nich mną nie była.- zauważyła z kolejnym wzruszeniem ramion, uciekając od niego wzrokiem w stronę pustej już filiżanki, w której wcześniej była aromatyczna kawa. Zabrała naczynie i przeszła kawałek w lewo, do niewielkiego zlewu wbudowanego w bar. Mimo chaotycznego usposobienia, Ness lubiła porządek i zawsze starała się go po sobie zostawić. Strumień ciepłej wody wzbudził dreszcz na skórze, a jej samej przypomniał jak wiele długich godzin musi spędzić jeszcze w klubie. Teoretycznie pracować nie musiała, bogata rodzina i dobre korzenie gwarantowały jej bezpieczną przystań, ale ruda była stworzeniem niezwykle niezależnym, chcącym udowodnić iż potrafi pogodzić naukę, pracę i próby związane z muzyką. Chwyciła dłonią za wystający z kieszeni ręczniczek, zaczynając następnie przecierając filiżankę do sucha, podnosząc ponownie wzrok na dzisiejszego towarzysza wieczoru. Mimo bycia bezczelnym i irytującym casanovą, to wydawał się zawsze Lanceley stworzeniem nieszkodliwym, nawet zabawnym.  
- A co byś zrobił, gdyby tego baru tu nie było, co Znów te wielkie słowa. A odnośnie Blaith - tak, ma - ogień. Poparzysz się tylko, a po tym zostają blizny i długo boli. - rzuciła z nutką złośliwości w głowie, odkładając filiżankę na miejsce i kręcąc się chwilę za barem. Poprawiła szklanki, wsunęła ręczniczek znów do tylnej kieszeni czarnych spodenek i następnie wsypała orzeszki do niewielkiej, białej miseczki, podsuwając ją Williamsowi pod nos.- Polać jeszcze jednego?
Zapytała odruchowo, rozglądając się następnie dookoła. Gości przybywało, a parkiet z wolna zapełniał się młodym pokoleniem czarodziejów. Przyglądając się im z łatwością dostrzec można wszystkie klasy społeczne, kilku uczniów ze szkoły jak i wielu studentów. Była to mieszanina charakterów i osobowości, a przede wszystkim splątane ze sobą cele na spełnienie wieczoru. Ponętne spojrzenia w stronę kelnerek, które posyłali podstarzali jegomoście czy grupa młodziutkich czarownic, lustrująca wzrokiem ze swojej loży każdego potencjalnego partnera na noc. Ludzie na pierwszy rzut oka bez zmartwień, chcący się dobrze zabawić i zapomnieć o trudach codzienności. Nessa obserwowała to wszystko z przymrużeniem oka, wędrując od jednego krańca baru do drugiego. Odgłos uderzających w podłoże obcasów, mieszający się gdzieś dalej z muzyką był jej znakiem rozpoznawczym. Sięgnęła po fikuśny, przypominający mały talerzyk kielich i zaczęła przygotowywać kolejny, babski i różowy trunek, którego dekoracją była kolorowa piana i wbita na szkło truskawka. Znad shakera, którym energicznie machała w powietrzu zerkała na krukona. Cóż, nie życzyła mu źle i nie chciała być złośliwa, ale wybranie sobie Fire na obiekt westchnień nie było najmądrzejszym posunięciem. Nie mogła też długo wytrzymać bez zadziornego, złośliwego komentarza.
- Koleżanki na trzeciej chyba myślą, jak zwrócić Twoją atencję. Nie idziesz się zabawić?
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyCzw Kwi 12 2018, 00:05;

- Z tym nie zamierzam się kłócić - uśmiechnął się Luke i napił. Zdecydowanie Nessa nie była typową dziewczyną jaką podrywał i nie była też taką, którą łatwo było zdobyć. Od razu było widać, że nie jest naiwna i robi co chce. To mu się właśnie bardzo podobało. Wlepił w nią wzrok, kiedy poruszała się za barem. Obserwował jej ruchy i nawet się z tym nie krył, była naprawdę seksowna. Nie wiedział, czy to całkiem normalne, że podrywa jednocześnie Fire i jej kuzynkę, ale z jedną i drugą było to tak dalekie od przejścia do czegokolwiek więcej, że chyba było w porządku. Zaśmiał się, słysząc jej odpowiedź na swoje słowa.
- Przeszedłbym do czynów w jednym momencie, malutka. Mimo wszystko cenie swoje nogi, które pewnie Fire powyrywałaby mi bez wahania, gdybym cię tknął. Natomiast ją... nie boje się tego ognia, wręcz przeciwnie. Chętnie bym go poczuł na własnej skórze.
Kiedy dziewczyna zaproponowała kolejną porcje ognistej, kiwnął głową. Obiecał sobie w myślach, że trochę zwolni z wypijaniem alkoholu. Luke zdecydowanie nie był fanem upijania się i nie miał wcale takiej głowy, jakby mogło się wydawać, patrząc na jego posturę. Nie lubił tracić kontaktu z rzeczywistością, nie potrzebował też niczego żeby dodać sobie pewności siebie i dobrego humoru, wiec jego przypadku najzwyczajniej w świecie nie było sensu zbyt wiele pić.
Powoli obserwował jak na sali pojawiało się coraz więcej ludzi i w tym naprawdę sporo atrakcyjnych dziewczyn. Parę zerkało na niego, a Luke się do nich uśmiechał lekko. Tam był miał zdecydowanie większą szanse na ciekawy koniec tego wieczoru, ale jakoś nie miał ochoty uciekać od Nessy. Dobrze mu się siedziało i gadało. Poza tym, za co powoli naprawdę karcił się w myślach, nie mógł z głowy wyrzucić Fire. Co mu się zawsze wydawało niemożliwe - na chwile stracił większe zainteresowanie innymi. Pokręcił głową, na słowa Nessy.
- Może potem...
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Kwi 13 2018, 00:12;

- Nie wiem czy jesteś szalony czy głupi bardziej, serio Williams. - zaczęła głosem pełnym rezygnacji, ignorując widocznie całkiem pierwszą część jego wypowiedzi, która dotyczyła przechodzenia do czynów. W słowach dotyczących płomyczka i jej ognia, w słowach należących mężczyzny, który cenił damską grację i kobiece towarzystwo ponad wszystko - robiło wrażenie. Nawet Ness musiała przyznać, że jego zaangażowanie emocjonalne i gotowość poświecenia budziło podziw. Szkoda tylko, że jej kuzynka była niczym smok, którego okiełznanie i złamanie wymagała cudu i taktyki. I szczerze współczuła chłopakowi, bo z tego co wiedziała Fire była już kimś aktualnie zainteresowana. Nie mówiła jednak tego na głos, dochodząc ostatecznie do wniosku, że mały odwyk od flirtowania ze wszystkim co ma biust dobrze mu zrobi.
Bez słowa więc zabrała się za nalewanie mu drinka, rozglądając się co jakiś czas ukradkiem dookoła, czy jakiś klient przypadkiem nie potrzebował jej uwagi. Zerknęła kątem oka na zegar - noc była jeszcze młoda, a biedna Lanceley miała już serdecznie dość tych tłumów, wrzasków i obściskiwania się przy stolikach nieopodal parkietu. Ale cóż, młodość rządziła się swoimi prawami. Przysunęła się nieco do towarzysza, podsuwając mu szklankę i opierając się dłońmi o chłodny, biały blat baru.

- Jak wpadniesz w miłość to nie wiem.. Jak studnia bez dna, gdzie skaczesz bez liny i czekasz na cud. Albo solidnie Cię połamie, roztrzaska kości i unieszkodliwi na jakiś czas albo bum! Stanie się cud i na dole będzie materac. W tym przypadku skarbie to może być bolesne. Ale ponoć warto, dla samej euforii, która towarzyszy lotowi.
Rzuciła na tyle głośno, by usłyszał i na tyle cicho, by nikt inny dostępu do jej słów nie miał. Ruda uderzyła paznokciami o szynk, a czerwony lakier w odcieniu rubinowym połyskiwał łagodnie w sztucznym świetle lokalu. Nie spuszczała wzroku z jego twarzy, lubiąc zwyczajnie oglądać ludzkie reakcje. Zawsze były inne, nawet w obliczu tych samych sytuacji. Nessa wiedziała, że w kwestii miłości czy zakochania była ostatnią osobą, z którą powinno się rozmawiać, ale.. Ktoś musiał go uświadomić o masochistycznych zapędach.
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Kwi 13 2018, 00:37;


Luke uważnie obserwował dziewczynę, która trochę przypominała mu Fire. Ruda, zdecydowana, ognista. Mimo wszystko milsza i mniej agresywna w swoim zachowaniu. Była tak bardzo w jego typie, że już bardziej się nie dało. Te intensywnie rude włosy, wyzywające spojrzenie, blada skóra i piękna sylwetka. Normalnie nie odpuszczałby jej sobie za żadne skarby, a jednak coś w jego głowie mówiło stop. Nie dość, że to nie była Fire, to jeszcze była jej kuzynką. Dziewczynie na pewno by się nie podobało przesadne kręcenie się w okół Nessy, a on nie chciał jej rozzłościć. No, nie w ten sposób.
- Wole określenie szalony, chociaż przyznaje, jedno daleko od drugiego nie leży - powiedział i sięgnął po chwili po drinka, którego mu podsunęła. Napił się sporego łyka i spojrzał na Nesse.
- Jaka z ciebie poetka, mała - uśmiechnął się. - Twoje założenie i tak jest dosyć optymistyczne. Ja bym powiedział, że z nią to raczej jak skok w ogień. Albo spłoniesz, albo jakimś cudem się wydostaniesz, ale i tak wyjdziesz cały poparzony i obolały. Stawiam na to pierwsze - przerzucił oczami. - Ale nadal chce spróbować. To twoje "spadanie" sprawia więcej przyjemności niż sobie wyobrażasz - dodał po chwili i znowu dopił drinka dosyć szybko, całkowicie ignorując założenie sprzed chwili, że zwolni. Nigdy specjalnie się nikomu nie zwierzał, na pewno nie w ten sposób. Szczerze mówiąc, nigdy nie miał po co się zwierzać, nawet jak Luke'owi coś ciążyło, nie było to na tyle poważne, żeby robić z tego jakiś większy powód do żalu. Nigdy nie sądził, że jakaś kobieta wprowadzi go w taki stan i ten aspekt coraz bardziej przestawał mu się podobać. Mimo wszystko miał wrażenie, że nie za bardzo jest jeszcze stąd droga ucieczki. Widział w okół naprawdę sporo kobiet, którymi powinien się zainteresować. W pewnym momencie nawet chciał się do tego zmusić, ale odpuścił sobie i podał dziewczynie szklankę.
- Daj kolejnego słońce - westchnął.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Kwi 13 2018, 11:57;

Ness nigdy nie określała samej siebie mianem "ładnej" czy też "seksownej". Miała specyficzną urodę i była drobna, bardziej traktowali ją jak złośliwe dziecko niż jak dorosłą, pociągającą kobietę - a przynajmniej ona tak to postrzegała. Zawsze wierzyła, że dopóki jest się najlepszą wersją samego siebie - szczerą, przestrzegającą własnych zasad, słowną - to nie było sensu przejmować się aparycją. Więc w oczach samej siebie była po prostu trudną, upartą, rudą Lanceley. Na jego stwierdzenie kiwnęła jedynie głową, tym samym przyznając mu rację. Najczęściej szaleństwo powstała z jakieś głupoty, co tu dużo mówić. Zresztą, Nessa była uczulona na głupi i nudny charakter, stąd też tak niewiele osób potrafiło z nią rozmawiać i za nią nadążyć. Nie każdy przecież myślał, że złośliwa sprzeczka może być treningiem dla mózgu.
-Nie przesadzaj Williams, poetka ze mnie marna. Po prostu staram się nazywać rzeczy po imieniu, bo czym innym jest miłość, jak nie ryzykiem?- zaczęła, ignorując nawiązanie do jej niewielkiego wzrostu. Miał szczęście, że było jej go szkoda i nie miała przez to sumienia go zadręczać. Z Blaith było naprawdę trudno, miała znacznie mocniejszy temperament od swojej kuzynki i doborze potencjalnego partnera, cóż.. To była dla biednych chłopców szkoła przetrwania. Nie mogła być z kimś, kto by ją spowalniał i nie stanowił wyzwania. A przynajmniej tak sądziła barmanka. Wróciła jednak myślami do krukona, podnosząc na niego zawieszone wcześniej gdzieś w przestrzeni spojrzenie.
- Przynajmniej jesteś świadomy zagrożenia. Biedne Ty stworzenie, dobrze że ja nie mam takich problemów. Jak to mówią, do odważnych świat należy Luke, nikt próbować Ci nie broni. Tylko nie uzależnij się od tej przyjemności, bo sznur na szyję sobie wtedy ukręcisz.- odparła w końcu z delikatnym wzruszeniem ramion, jak zwykle dość bezpośrednio przedstawiając mu swoją opinię. Plus taki, że może kuzyneczka wleje mu troszkę oleju do głowy i przestanie ślinić się na każdą kobietę w promieniu dwudziestu metrów. Z cichym westchnięciem, łapiąc się, że myślami powędrowała w stronę, w którą wędrować nie powinna, złapała za szklankę i nalała mu kolejnego drinka, następnie kierując się w stronę kilku innych, oczekujących na złożenie zamówienia klientów. Ruda nie mogła zaniedbać całego baru dla jednej osoby, była w pracy. Stojąc tyłem do gości, sięgając coś z baru, przeklęła cicho pod nosem, zagryzając dolną wargę. Tak na dobrą sprawę to samo poruszenie tematu uczuć i miłości było niebezpieczne i rozpraszające. Niewiele myśląc, dziewczę po rozdaniu przygotowywanych kilka minut drinków, wróciło do miejsca, w którym stało wcześniej. Złapała za filiżankę, podstawiając ją pod maszynę do kawy i wybierając odpowiednią opcję.
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySob Kwi 14 2018, 01:56;

Cóż, Luke stanowczo nie parzył na Nesse jak na dziecko i był pewien, że większość facetów nie patrzy na nią w ten sposób. Ciężko było odmówić jej urody i każdy to widział bez konieczności większego przyglądania się. Mimo wszystko chłopak starał się w miarę możliwości powstrzymać patrzenie na nią w ten sposób. Widział też wiele spojrzeń innych przy barze, którzy patrzyli na nią tak, że nawet Luke tego nie cierpiał. Był jaki był, ale nigdy nie patrzył na kobietę tak, jakby była kawałkiem mięsa i niczym więcej. To było takie puste, niesmaczne spojrzenie, którym nie zamierzał nigdy obdarzyć żadnej kobiety. To wydawało mu się daleko poza jego granicą dobrego smaku. Rozmowa z Nessą sprawiała mu przyjemność, czuł się przy niej naprawdę swobodnie i wiedział, że rozmawia z normalną, żywą kobietą. Nie patrzył na kobiety jak na lalki, bo to od razu odejmowało im wiele od atrakcyjności.
- Czy ja wiem czy taka marna. Masz potencjał. Ryzykiem, ryzykiem. Tylko nigdy nie sądziłem, że aż takim. Z drugiej strony nigdy też nie sądziłem, że tak mi odbije, żeby porywać się na kogoś takiego - zauważył rozbawiony i napił się. Luke wiedział, że Nessa świetnie zna swoją kuzynkę i zdawała sobie sprawę jak nikt inny ze skali problemu, która niestety była przytłaczająca. No cóż, pozostało mu tylko próbować.
- Jak zaczniesz mieć takie problemy, to zapraszam do Luny. Wtedy ja ci będę polewać. Nie wiem tylko czy możesz liczyć na takie poetyckie słowa, ale postaram się trochę wysilić. Jeszcze nieudanych prób i może odezwie się we mnie jakiś nieszczęśliwy artysta, kto wie... Obawiam się,
że sznur na szyi to ja mam już założony, zostało go tylko zacisnąć
- mruknął, trochę posępnie. Miał nadzieje, że w końcu otrząśnie się i wróci do normalności, bo fakt, że nie zagadywał do żadnej dziewczyny z tylu obecnych w okół coraz bardziej go niepokoił.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Kwi 15 2018, 00:10;

Chociaż właściciel klubu siedział w Azkabanie Oasis nie straciło swojej popularności. Gryfon non stop słyszał zachęty by tam iść, pijackie przygody znajomych i inne tego typu historyjki. Zrobiło się nieco cieplej, czasu było więcej to i trzeba było sprawdzić info. Będąc na rutynowej przebieżce Edek zapuścił się nieco dalej niż chciał i dobiegł do wioski. Był lekko spocony a kieszeni koszulki polo spał miniaturowy smok Percy, jednym słowem nie był oporządzony adekwatnie do klubu. Raczej każdy zanim by poszedł to ubrałby się w lepsze ciuchy i cały się upiększył, ale Cormac wparował do klubu nie bacząc na żadne zasady. Ba, było to dość dziwne zważywszy na jego styl ubierania się i pozycję społeczną. Wchodząc do środka nawet o tym pomyślał, ale widok wnętrza go zauroczył. Musiał przyznać rację swoim znajomym, którzy niemal ubóstwiali Oasis. Wystrój nowoczesny przemawiał do Edka o wiele bardziej niż klasyczne umeblowane bary w wiosce. Wyglądał na typowo młodzieżowe miejsce do zabawy. Przy wejściu zauważył stolik z próbkami serwowanych drinków. Skusił się na spróbowanie dwóch, pierwszy był strasznie słodki, tak bardzo że mało go nie wypluł. Poczuł, ze coś się dzieje z jego głową, a szybkie spojrzenie w lustro wywołało u niego szeroki uśmiech. Włosy we wszystkich kolorach tęczy, ciekawe czy jakiś fryzjer tak potrafi! Zachęcony wypił drugi drink i mało nie zatracił się w jego pysznym owocowym smaku. Oj tam, taki to on zdecydowanie lubił. Cormac poczuł się lekko i chęć na zabawę wzrosła u niego dziesięciokrotnie. Zaczepił przechodzącą kelnerkę i zapytał o to co wypił. Raj jednorożca i Unilaremia euforia...skomplikowane nazwy, ale warte zapamiętania, szczególnie ta druga. Rozochocony poszedł do baru i usiadł obok jakiegoś krukona. Tłoku wielkiego nie było i mógł zdecydowanie usiąść w innym miejscu, ale chłopak rozmawiał akurat z barmanką...piękną barmanką.
-Witam towarzystwo, piękny dzionek mamy, nie?
Nie bacząc na konsekwencje wyciągnął śpiącego Percy'ego i położył go na blacie przed sobą. Oby tylko zaraz nie dostał butem od piszczącej kelnerki która go pomyli z wielkim szczurem.

Kostka na wstęp: 2,5
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Kwi 15 2018, 13:46;

- Do odważnych świat należy Williams. Mój ojciec zawsze powtarzał mi, że tylko łapiąc to, czego chcemy i nie puszczając, niezależnie od siły próbującej nas odciągnąć, gdzieś dojdziemy.- odparła z delikatnym dreszczem przebiegającym przez ciało, bo wcale nie spodobało się dziewczynie brzmienie jak własny ojciec. Aż słyszała jego głos w głowie, dudniący niczym wojenne bębny Indian. Przeniosła spojrzenie znów na kawę, która z wolna wypełniała białą filiżankę. Nie powinna była pić tyle kofeiny, miała i tak wystarczająco duże problemy ze snem — ale co zrobić, kiedy noc młoda i muzyka tak głośna? Roześmiała się pogodnie rozbawiona słowami krukona, odgarniając zgrabnym ruchem dłoni burzę rudych włosów na plecy, poprawiając następnie koszulkę i wsuwając dłonie do kieszeni spodenek.
- Aż tak mi źle życzysz? Chyba nie ma jeszcze takiego szaleńca, który zdecydowałby się próbować skarbie. Jestem prawdziwą żmiją, za mocno kąsam. Nie przeszkadza mi to jednak mam czas na inne rzeczy.- kontynuowała w jego stronę, lustrując wzrokiem jego twarz. Prawda była taka, że po swoim zauroczeniu bratem najlepszej przyjaciółki, które miejsce miało kilka lat temu, gdy była jeszcze głupiutką nastolatką — nie zauważyłaby romantycznego podtekstu nawet w najbardziej oczywistej sytuacji. Będzie miała krótkie, wredne i pełne książek czy muzyki życie. Taki był jej ambitny plan.
Jej wzrok powędrował w stronę zbliżającego się w ich stronę chłopaka, który zajął miejsce obok casanovy. Była pewna, że widziała gdzieś jego twarz na szkolnych korytarzach, ale jej wrodzona ignorancja do świata sprawiała, że nie miała pojęcia, w jakich okolicznościach ani kim był jegomość. Zrobiła kilka łyków gorzkiej, mocnej kawy. Jej orzechowe ślepia wędrowały między nowym klientem a śpiącą na blacie kreaturą. Ness nie była z tych dziewcząt, które biegały po meblach w obawie przed małym gryzoniem, pajączkiem czy gadem. Wręcz przeciwnie - nie było lepszego towarzysza dla człowieka jak zwierzę. Opieka nad nimi uszlachetniała.

- Co podać?- rzuciła w jego stronę, sięgając po stojącą przy Williamsie miseczkę i przysuwając ją w stronę śpiącego gada, gdyby ten miała ochotę na przekąskę po przebudzeniu. Chociaż może preferowałby coś bardziej krwistego? Albo warzywa? Westchnęła cicho.
- Postaraj się, żeby nie rzucała się w oczy, bo wywalą Cię i mnie przy okazji. A wtedy nikt Ci już nie pomoże.-dodała jeszcze, kierując w stronę oczekujących po lewej stronie baru klientów. Podanie dwóch szklanek ognistej i błękitnego drinka nie zajęło jej więcej od kilku minut, po których Ness wróciła do swojego towarzystwa.
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Kwi 15 2018, 14:43;

Chłopak do tych co łatwo się poddawali, rezygnowali i odpuszczali sobie nie należał. Był raczej wyjątkowo uparty i dążył do celu. Tego również nie zamierzał sobie odpuszczać, ale słowa Nessy były zdecydowanie zbyt optymistyczne do zaistniałej sytuacji. Zastukał palcami o blat w zamyśleniu. Zastanawiał się, skąd to się właściwie wzięło. Czy chodziło o te wyjątkową niedostępność dziewczyny, czy naprawdę było w niej coś, co go w niej rozkochało. Szukał konkretnych cech, które mogłyby zrobić na nim takie wrażenie. O wyglądzie Fire można by powiedzieć wiele dobrego, ale przecież w okół było wiele pięknych kobiet, więc nie mógł to być jedyny argument. Natomiast jeżeli chodziło o charakter... niewiele tak naprawdę mógł powiedzieć, dziewczyna była oschła, tajemnicza, nie za bardzo potrafił sobie wyobrazić jaka jest, kiedy kogoś lubi. Obserwował ją czasem jak rozmawiała z innymi, ale widział, że w stosunku do nikogo nie była jakoś wyjątkowo otwarta. Wziął kolejnego łyka bursztynowego napoju i odetchnął.
- Gdzieś pewnie tak, ale coraz bardziej obawiam się, jakie to będzie miejsce - przyznał po chwili. - Myślę, że niejeden chętny by się znalazł na takie wyzwanie. Co, wydaje ci się, że ja jestem jedynym takim szaleńcem i masochistą na świecie? - zaśmiał się. - Znajdzie się jeszcze takich paru, kochanie, więc korzystaj z tego czasu, póki masz.
Zastanawiał się, czemu dziewczyna jest taka sceptyczna w tej kwestii, ale kto wie, może miała już jakieś negatywne doświadczenie, albo bardziej obawiała się na przyszłość. Trudno było jej się dziwić, wystarczyło rozejrzeć się w okół (a w tym przypadku nawet tylko na niego), żeby przekonać się, że lepiej trzymać się od tego tematu z daleka. Wiedział też oczywiście, że dziewczyna może sobie tak gadać i starać się, ale to nie jest takie proste. Nawet jeśli była podobna do Fire.
Kiedy dostrzegł, że jej wzrok zmierza w jakimś konkretnym kierunku, również tam zerknął i dostrzegł dosiadającego się do niego chłopaka. No, do niego to pewnie było źle powiedziane, raczej obok niego i po to, żeby znaleźć się bliżej Nessy. Zdziwił się, kiedy chłopak wyjął zwierze, ale stworzenie wydało mu się wyjątkowo urocze. Luke przywitał chłopaka skinieniem głowy.
- Jaka ty potrafisz być życzliwa, mała - uśmiechnął się Luke rozbawiony i podał jej pustą szklankę. Szybko mu to dzisiaj szło. - Hej - rzucił do chłopaka - Widzę bardzo uważnie wybrałeś, w której części baru usiąść - odchrząknął z uśmiechem, bo było sporo pustych miejsc, a jednak on wybrał te okolice, gdzie znajdowała się akurat dziewczyna. No cóż, trudno mu się było dziwić, wszystkie barmanki były atrakcyjne, ale ruda Lanceley wyróżniała się wśród nich.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Kwi 15 2018, 20:55;

Zmrużył oczy widząc kelnerkę podsuwającą miskę w kierunku smoka. Oho, ktoś tu wie z kim nawiązać znajomość żeby łatwiej dostać się do Edka. Wyszczerzył zęby w uśmiechu i kiwnął głową w podziękowaniu. Chwilowo olał dwójkę i klepnął Percy'ego w pysk żeby się obudził. Ten ewidentnie niezadowolony otworzył oczy i buchnął ogniem na miskę. Model wielkiej szkody nie mógł wyrządzić, ale ślad przydymienia zostanie. Będąc pod wpływem Unilamia Euforia gryfon kompletnie to olał i poklepał biedne zwierze po głowie.
-Hmmm, a co polecasz? Zdam się na wybór pięknej pani.
Puścił oko Nessie i spojrzał na Luke'a. Obydwoje kojarzył z lekcji, o dziewczynie słyszał nieco więcej bo była z rodu czystej krwi. Krukon wyglądał na ciekawą osobę to też poświęcił mu nieco więcej uwagi. Przeoczył smoka który obrażony za to jak został potraktowany podreptał do Nessy i na nią wskoczył. Widać było, że Percy to facet.
-Oczywiście, wyglądacie najbardziej przyjaźnie dla ojca z dzieckiem...to znaczy ze smokiem. A skoro o nim mowa, EJ ZŁAŹ Z NIEJ CHOLERO JEDNA!
Dopiero teraz dostrzegł podboje miłosne smoka. Wtopa przy pierwszym spotkaniu, no pięknie.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPon Kwi 16 2018, 00:03;

Machnęła jedynie ręką z towarzyszącym temu, pełnym niedowierzania kiwaniem głową. Musiała przyznać, że tak zdesperowanego, jak Luke chłopaka to dawno już nie widziała. Na swój sposób było to na pewno urocze, tak samo, jak głupie. Nie była to jednak sprawa Ness, powiedziała już mu co o tym myśli i nic więcej zrobić nie zamierzała.
- Masz równie bujną wyobraźnię, co odważne plany Williams. Nie interesują mnie takie niewinne, głupiutkie zabawy nastolatków. Chcę iskry. Głębi.- odparła mu z nadal słyszalnym rozbawieniem w głosie, które wywołało jego stwierdzenie. Dziewczyna zrobiła kolejny łyk kawy, wyjmując następnie białą ścierkę ze spodni i przecierając swój blat roboczy, niewidoczny dla klientów. Powróciła do nieznajomego i jego zwierzątka wzrokiem, przekręcając głowę w bok. Kolejny pewny siebie casanova? Na bogów, jakby jeden Luke rzucający słodkimi epitetami to byłoby zbyt mało.
- Piękna Pani jak to nazywasz, poleca pić Ci jak mężczyzna. Chyba że chcesz słodkiego, różowego drinka jak dla puchonki.- odparła z uroczym uśmieszkiem, wywracając następnie oczyma. Złapała za szklankę krukona i sięgnęła drugą, polewając im whiskey i następnie podsuwając pod nosy. Zerknęła na smoka, kierując się następnie w stronę klientów, ignorując tym samym puszczone w jej stronę oczko. Zatrzymała się gwałtownie, czując, jak coś siada jej na ramieniu. Obróciła głowę w bok, dostrzegając chyba obrażonego na właściciela smoka. Uśmiechnęła się pod nosem, unosząc dłoń i opuszką palca gładząc gada pod szyją.
- Zdenerwował Cię, głupek? Nie martw się, możesz dotrzymać mi towarzystwa w pracy. Jesteś najsłodszy w całym tym cyrku.- rzuciła cicho do zwierzaka, kierując się we wcześniej obranym kierunku. Podała jakieś uroczej brunetce, która ochoczo patrzyła na towarzyszących jej mężczyzn, jednorożcowy trunek, a panu nieopodal polała piwa. Wróciła ostatecznie na swoje poprzednie miejsce, dopijając kawę do środka. Obmyła po sobie znów filiżankę, odkładając ją na miejsce. Spojrzenie orzechowy oczu powędrowało w stronę zegara, a następnie omiotło wnętrze klubu. Zabawa trwała w najlepsze, parkiet był pełen. Ness zdjęła ostrożnie smoka z ramienia, kładąc go na barze z uśmiechem.
- Uważaj, bo się za Tobą stęskni właściciel i oskarży mnie o porwanie mały. Luke, a Ty co myślisz o naszym uroczym towarzyszu?
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyWto Kwi 17 2018, 18:32;

Luke postanowił już darować sobie użalanie się, szczególnie kiedy nie byli już sami. Będzie co ma być, mówi się trudno. Próbować i tak zamierzał. W końcu nigdy sobie nikogo nie odpuszczał, więc i w tym wypadku nie zamierzał, żeby było inaczej. Na słowa Nessy pokręcił tylko głową. Nessa zakochana musiałaby być naprawdę ciekawym widokiem, pewnie faktycznie dosyć odległym, ale interesującym. Wiedział na pewno, że ten potencjalny facet będzie musiał mieć mocny charakter.
Zaśmiał się na słowa Nessy, skierowane w odpowiedzi na pytanie chłopaka. No tak, miła Nessa, faktycznie polecająca konkretnego drinka to musiał być jakiś odległy twór w innym wymiarze. Teraz jednak byli w tym konkretnym, więc nie zaskoczyła go jej odpowiedź.
- Nie myśl, że ona zna litość - odchrząknął rozbawiony w stronę chłopaka i spojrzał na smoka. To było niesamowicie urocze stworzenie, a Luke do zwierząt naprawdę miał słabość. Smoki lubił szczególnie, a mały smoczek to było coś, w czym chyba każdy by się zakochał.
- Widać, że ciągnie swój do swego - zauważył, widząc mocne zainteresowanie stworzenia dziewczyną. - Całkiem fajny. Nietypowe stworzenie jak na towarzystwo do baru - skierował te słowa w stronę chłopaka.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyWto Kwi 17 2018, 20:56;

Wzruszył ramionami i przyjął kieliszek z whisky. Gdyby nie był pod wpływem eliksiru to pewno by się odciął tekstem dolnych lotów. Na chwilę obecną wszystko mu powiewało i czuł się zbyt dobrze by przejmować się źle zrozumianymi tekstami. Nazwanie go Casanovą na głos doprowadziłoby do zgonu Edka poprzez uduszenie od ciągłego śmiechu, taki sam los spotkałby Percy'ego który śmiałby się obok niego. Dla szczęścia ich obydwu smok zdobył nowych fanów a gryfon mógł się w spokoju napić.
-Dziękuje za radę, wiem czego nie pić by nie zostać uznanym za puchonkę. Chwilowo o niczym nie myślę przyjacielu, chcę się napić i wracam do zamku. A dziękuje, wygrałem go dwa lata temu na festynie. Niby zabawka ale nad wyraz inteligentna i potrafiąca nieźle popalić. Moja szata szkolna wygląda jak połatana szmata.
Stuknął kieliszkiem o ten krukona i wypił zawartość. Poczuł miłe drapanie w gardle i cicho westchnął. Popatrzył na Percy'ego który zaliczył lądowanie na blacie. Smok podbiegł do ręki Edmunda i się na nią wspiął trącając palce głową by go pogłaskano. Gryfon kręcąc głową spełnił wolę zwierzęcia.
-Widzisz, nawet o pieszczoty się dopomina. Czasami się zastanawiam czy to nie prawdziwy smok któremu coś nie pozwoliło dorosnąć. Edmund jestem, miło mi.
Wystawił prawą rękę w kierunku Luke'a jak to zwyczaj głosił. Podobno znajomość nawiązana przy kieliszki zostaje najdłużej, ciekawe ile było w tym prawdy.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyWto Kwi 17 2018, 21:38;

Westchnęła cicho, opierając się łokciami o bar. Miała już dość tego harmidru, ale duma nie pozwoliłaby jej zrezygnować i poszukać innej pracy. Poczuła opadające na twarz kosmyki rudych włosów, zadziornie łaskoczące odkrytą skórę ramion i wywołujące na ciele dreszcz. Podniosła spojrzenie na Williamsa, posyłając mu rozbawione, pełne zadziorności spojrzenie. To sobie porównanie znalazł.
- Mam nadzieję, że mówisz o ognistym temperamencie, a nie wizualizacji mnie jako otyłej smoczycy. Chociaż ten mały kolega jest przesłodki. - zaczęła, nie mając nawet ochoty się wściekać. Przeniosła spojrzenie na gryfona, lustrując jego twarz wzrokiem. Nadal nie przestając się uśmiechać, wzruszyła delikatnie ramionami.- Zawsze do usług, złotko. Dajcie znać, jak będziecie potrzebować następnej kolejki. Podoba mi się Twoja wersja o tym, że jest zaczarowany, aby zostać dzieckiem.
Przyglądała się im jeszcze przez chwilę, następnie prostując się i wyciągając ręce do góry, przeciągając się leniwie z cichym mruknięciem. Rozejrzała się dookoła, opierając dłonie na biodrach. Muzyka zmieniła się, nabierając znów przyjemniejszego brzmienia. Ness uśmiechnęła się pod nosem, nucąc sobie jakąś popularną piosenkę, którą kiedyś słyszała w radio. Skierowała swe kroki do oczekujących na drinki klientów, zgrabnie uwijając się z wydawaniem zamówień i chowając zarobione pieniądze do kasy. Kto wie, może nawet wpadnie jakiś napiwek? Po przetarciu baru i pozostawieniu być może nowych, najlepszych kumpli wróciła na chwilę na zaplecze. Rozczesała włosy, doprowadzając je do ładu, następnie sięgając z torebki czerwoną szminkę i poprawiając usta. Nadal zostało kilka godzin, a ona nie mogła straszyć gości lokalu. Wrzucając wcześniej używaną ściereczkę do prania, złapała za nową i następnie schyliła się jeszcze, poprawiając szpilki. Dziewczę wróciło za bar w towarzystwie cicho nuconej melodii.
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyCzw Kwi 19 2018, 21:03;

Nessa wyglądała na stworzoną barmankę. Z taką gracją i lekkością poruszała się za barem, szybko i zwinnie wykonywała drinki, stanowczo traktowała natrętnych klientów i po prostu z tego co widział, radziła sobie z sytuacją znakomicie, panując nad chaosem, który był w okół. Luke sam uwielbiał tę pracę, sprawiała mu ona tyle satysfakcji, że pewnie nie obraziłby się nawet, jakby ktoś mu kazał wykonywać ją całe życie. Mimo wszystko był ciekawy też innych rzeczy, kochał naukę i nie zamierzał się w ten sposób ograniczać, szczególnie, że pieniądze z pracy za barem były po prostu kiepskie. Nie ważne ile miałeś doświadczenia, to i tak zawsze był i będzie sposób na dorobienie, a nie na życie. Chyba, że pomyślałby o zakupie baru, ale to już zupełnie co innego, niż praca za nim. O ile teraz było miło, wiedział, że z czasem perspektywa pracy w Hogwarcie będzie znacznie bardziej kusząca i nie zamierzał marnować tego okresu nie zdobywając doświadczenia w tej dziedzinie. Chciał jak najszybciej rozpocząć tę ścieżkę, żeby nie marnować czasu.
- Perspektywa ciebie jako otyłej smoczycy jest chyba poza moją wyobraźnią - przyznał, uśmiechając się z rozbawieniem. Upił kolejnego łyka drinka i znowu spojrzał na smoka. Jednak takie stworzenie każdego potrafi rozczulić. Tym razem już naprawdę postanowił się spieszyć z następną kolejną. Podał chłopakowi rękę.
- Luke - przedstawił się. - Jeżeli myślisz, że taki smok stanowi zagrożenie pożarowe, to nie masz pojęcia co naprawdę może je wywołać - rzucił mimochodem, znacząco zerkając na Nesse. Nie, żeby to była jakaś aluzja...
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySob Kwi 21 2018, 19:36;

Ledwo powstrzymując się od śmiechu słysząc przytyki w stronę kelnerki schował Percy'ego do kieszeni i ją zapiął. Smok poznał towarzystwo, został pogłaskany, zdobył pierwszą bazę to mógł iść spać. Dodatkowo faktycznie mógł ktoś go wywalić za przynoszenie zwierząt do klubu i przy okazji kelnerkę która go nie wygoniła. Zerknął na płomiennowłosą coraz bardziej ją kojarząc. Posiadając czystą krew był zobowiązany do zapoznania się z innymi czystokrwistymi...no, przynajmniej coś o nich wiedzieć. Opis który słyszał kiedyś od ojca pasował do jednej z panien Laceleyów. Gryfon wolał nie wypalać z podobnym odkryciem, więc odwrócił się do Luke'a. Tego definitywnie nie znał, ale miał wrażenie, że powinni się dogadać.
-Oh, zostałem złotkiem, jak miło. Mówisz, że nie mam? Hmm, skoro tak przedstawiasz sprawę...coś chyba w tym jest.
Przewrócił oczami kiedy krukonowi było mało i jeszcze dowalił Nessie. Tak, zdecydowanie trafił na swojego. Robienie żartów z innych było specjalnością Edka i przyjemnie było posłuchać, jak robi to ktoś inny.
-Sprostujmy jedną rzecz, mówisz o płomiennym oddechu czy ognistej krwi?
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyWto Kwi 24 2018, 10:35;

Orzechowe ślepia dziewczyny zerkały na zegar jakby w nadziei na szybki koniec zmiany. Praca przy barze sprawiała jej przyjemność, przygotowywanie drinków nie było czymś wymagającym, a obserwowanie ludzi było jedną z jej ulubionych czynności. Niemniej jednak cała otaczająca to zajęcie aura hałasu, zgiełku, bardzo głupich i nieracjonalnych zdaniem rudej zachowań — no cóż — irytowała. Westchnęła cicho, wydając kolejnego drinka jegomościowi, który zaczynał słaniać się na nogach i zapominać jak wymawia się poprawnie podstawowe słowa w języku angielskim. Wywołało to cień grymasu rozbawienia i złośliwości, który przemknął przez jej bladą buźkę, znikając równie szybko, jak się pojawił. Preferowała pozostawanie milczącą, nie chcąc zwyczajnie wylecieć za swoje paskudne komentarze. Oczywiście, gdy ktoś był nachalny lub zachowywał się wyjątkowo niestosownie w jej stronę, to pyskowała, jednak w tej sytuacji to trzeźwy miał rację. Wróciła do chłopaków, opierając się łokciami o bar i zatrzymując spojrzenie na ich twarzach. Skoro jej nie Luke nie słuchał, to może zyska przyjaciela w nowo przybyłym do lokalu studencie?
- Nie martw się Williams, poza moją też. Chociaż temperament to może i Rogogona mam. Mimo wszystko lepiej być Smokiem z zachowania jak Lunballą.-zaczęła z teatralnym westchnięciem, jakby nie można było nic z tym zrobić. Może faktycznie była małym, wrednym paskudztwem, jednak dziś trzymała klasę i była wyjątkowo miła i niegroźna. Z pewnością była to kwestia pierwszej nocnej zmiany. Ambicja i chęć zarobku potrafiła na ślizgonce zdziałać cuda. Cofnęła ręce z szynku, sięgając po szklankę i wlewając sobie trochę zimnej wody, do której dodała plaster cytryny.- Szybko dziś działasz, żeby kolega nie musiał z baru Cię wynosić Luke.
Napiła się, odgarniając na bok kosmyki włosów i walcząc wewnętrznie z chęcią spożycia kolejnej kawy. Resztki rozsądki podpowiadały jej jednak, że kolejna porcja kofeiny w tak wysokim stężeniu sprawi, że będzie miała przynajmniej dwie noce z głowy, a i tak już miała problemy ze snem. Przeniosła spojrzenie na Edmunda, uśmiechając się zadziornie.- Obydwa mogą siać zamęt, więc co za różnica? Możesz być sreberkiem, jak wolisz.
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Kwi 27 2018, 22:39;

Luke widział znużenie dziewczyny pracą i z jednej strony jak najbardziej rozumiał jej irytację - wdział, że klienci potrafili być wobec niej dosyć nachalni, irytujący. Cóż, ta praca nie była lekka, wymagała wiele energii i zaangażowania, ale potrafiła też sprawiać sporo przyjemności. Chociaż mogłoby się zdawać, że dziewczyna odnajduje się tutaj jak ryba w wodzie, to z wyrazu jej twarzy ewidentnie wynikało, że ma ochotę uciec. Krukon świetnie wiedział, z jaką łatwością stojąc w nocy za barem sięga się po kolejną i kolejną kawę, całkowicie ignorując, że organizm mówi dość i krzyczy o coś normalnego do picia, odrobinę wody, czy czegokolwiek innego. W końcu nawet na kawę czasami nie było wystarczająco czasu, a ona była wręcz niezbędna, żeby nie usnąć. Dobrze, że przynajmniej grała głośna muzyka, męcząca, bo męcząca, ale przynajmniej niwelowała ryzyko klejących się oczu. Taki hałas potrafił utrzymać człowieka na nogach. Dzisiaj był spory ruch i z pewnością ta noc nie należała do najprzyjemniejszych dla Nessy.
- Może? - uniósł brew, sugerując, że temperament stworzenia jest bardzo zbliżony do rudej. Cóż, nie dało się ukryć, nie była prostą istotą. Faktycznie, alkohol znikał mu dzisiaj ze szklanki wyjątkowo szybko, świetnie zdawał sobie sprawę, że powinien przyhamować. Ostatnie na co miał ochotę to na jakieś głupie, dziwne zachowanie przy ślizgonce i obcym gryfonie, Luke raczej starał się trzymać poziom pod tym względem. Wiedział, jak bardzo pijani ludzie potrafią być irytujący. Już czuł powoli szumienie w głowie, ale na szczęście na zewnątrz ciężko było cokolwiek zauważyć. - A ty mnie się mną nie zaopiekujesz w razie czego? - spytał rozbawiony, patrząc na ślizgonkę.
Przysłuchiwał się rozmowie Emunda z dziewczyną, ale jednocześnie odbiegał myślami trochę gdzieś indziej. Obserwował parkiet uważnie. Zastanawiał się, czy rozejrzenie się za jakimś miłym towarzystwem nie byłoby dobrym pomysłem. W końcu nie chciał wpaść w jakąś niezdrową obsesje na punkcie kuzynki Nessy. To jednak chyba nie był jego dzień, bo w końcu wrócił myślami na miejsce i napił się.
Powrót do góry Go down


Edmund Cormac
Edmund Cormac

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 58
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t12605-edmund-cormac#340723
https://www.czarodzieje.org/t12608-azmond
https://www.czarodzieje.org/t12610-edmund-cormac#340742
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySob Kwi 28 2018, 23:52;

Szukanie przyjaciela w Edmundzie nie było zbyt dobrym pomysłem. Wiecznie energiczny gryfon dość szybko zirytowałby Nessę, sprowadzałby na nią kłopoty i odwalał rzeczy przez które by się wstydziła. Takie jak tańczenie na ladzie, ale o tym później.
-Wystarczy Edmund moja droga. Wiesz, teoretycznie ognista krew jest mniej niebezpieczna. Samo w sobie określenie brzmi groźnie, ale w rzeczywistości nie istnieje. Krew o wysokiej temperaturze nie istnieje, natomiast płomienny oddech występujący u smoków jak najbardziej może wyrządzić szkodę.
Alkohol zaczynał działać skoro zdobył się na taki monolog. Brakowało przerw na hic!, więc jakiejś wielkiej tragedii nie było. Gryfon wstał nieco chwiejnie i rozejrzał się dookoła. W klubie działy się ciekawe rzeczy, ale zdecydowanie nie tak jak tutaj. Wykrzywił usta w złośliwym uśmieszku i wylazł na ladę. Uniósł ręce do góry i bez skrępowania zaryczał refren ulubionej mugolskiej piosenki:
With the lights out, it's less dangerous
Here we are now; entertain us
I feel stupid and contagious
Here we are now; entertain us!

Następnie schylił się, uniósł kieliszek wódki do góry i wypił go robiąc wyprost kręgosłupa. Jeśli do tej pory nie został wyproszony to usiadł na krześle, położył ręce na ladzie i oparł o nie swoją głowę. Oj, ktoś tu się chyba nie czuł za dobrze.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Kwi 29 2018, 19:26;

Wszystko było cicho i spokojnie, dzisiejsza noc nie zapowiadała większych atrakcji. Ochrona nie miała zbyt wiele do roboty, czarodzieje bowiem grzecznie zajmowali się sobą i zostawiali w lokalowej kasie coraz więcej galeonów. Musiała uwijać się jak mróweczka, chociaż znacznie gorzej mieli kelnerzy i kelnerki dryfujący po całej izbie. Gwizdała sobie wesoło pod nosem, tworząc kolejny, tęczowy drink — była siebie zadowolona. Szło jej coraz sprawniej, nawet jeśli sięganie po wyżej położone butelki było dość uciążliwie i czasem szło rudej niezdarnie. Kolejny plus, który wynikał z noszenia wysokich szpilek! Drobne dziewczę odetchnęło głośniej, zatrzymując się przed chłopakami i opierając dłonie na biodrach. Na bladych policzkach pojawił się cień rumieńca, który wywołała panująca na sali duchota, natomiast kaskady rudych, wijących się subtelnie włosów, żyły własnym życiem i w nieładzie opadały jej na plecy i ramiona. Spojrzała na krukona z rozbawionym uśmieszkiem, kręcąc z niedowierzaniem głową.
- Aż tak we mnie wierzysz? Jestem pod wrażeniem Luke, bo ja bym sobie aż tak nie ufała. - zaczęła, sięgając po jego pustą szklankę i dolewając mu alkoholu, tym razem robiąc to na koszt firmy. I tak nikt by nie zauważył teraz już. Dochodziła północ, ludzie mieli swoje zajęcia.
- Mądrala się znalazł.-odwróciła się w stronę Gryfona, chcąc sprawdzić zawartość jego naczynia i ewentualnie dolać, kiedy to jej brwi wystrzeliły ku górze w akcie zaskoczenia. Cofnęła się pół kroku, trzymając butelkę w dłoniach. Obserwowała szalone poczynania, które poprzedził zadziorny grymas na twarzy. Modliła się w duchu, aby sam nie spadł i nie skręcił karku, bo byłoby na nią, że nie dopilnowała. Wędrowała spojrzeniem orzechowych oczu pomiędzy śpiewającym wariatem i Williamsem, jakby nie dowierzała w to, co widzi i czego słucha. A potem jak gdyby nigdy nic wrócił na krzesło, grzecznie siadając.. Co to w ogóle było? Zamrugała kilkukrotnie, zabierając mu pustą szklankę i wrzucając ją do zlewu, odkładając butelkę na miejsce.
- Panu już wystarczy. - rzuciła, obdarzając go krótkim spojrzeniem, po czym machnęła ręką do ochroniarza, który szedł w ich kierunku, że da sobie radę i nie musi interweniować. - Co to miało być? Polecam kluby GoGo skoro masz w sobie takie pokłady talentu do robienia show na scenie..
Powrót do góry Go down


Luke Williams
Luke Williams

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 57
  Liczba postów : 153
https://www.czarodzieje.org/t11985-luke-williams
https://www.czarodzieje.org/t11988-luke-williams
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2018, 14:56;

Na szczęście Luke w pewnym momencie naprawdę zwolnił tempo, sączył jedynie alkohol powoli i spokojnie siedział przy stole. Faktycznie, dzisiaj nie widział, żeby ktoś robił tutaj ktoś jakieś dziwne sceny, więc zdecydowanie nie zamierzał być tym pierwszym. W końcu musiał jeszcze wrócić do zamku, w miarę możliwości w jednym kawałku.
- Widzisz, ja jestem raczej ufny - pokręcił głową. Po chwili ze szczerym rozbawieniem obserwował dziwne zachowanie chłopaka. Czyli to jednak nie jego dzisiaj czekał taki los. Widział zagubione spojrzenie ślizgonki, co jeszcze bardziej go bawiło. Edmund zrobił ciekawe przedstawienie i zdecydowanie przyciągnął wzrok innych. To dla niego chyba naprawdę powinien być koniec imprezy. Zresztą, Williams też uznał, że czas zbierać się do zamku. Przesiedział tu już naprawdę długo i chyba nie było sensu więcej przeszkadzać dziewczynie w pracy, szczególnie, że o takiej godzinie zaczynały dziać się tego typu ciekawe rzeczy. Pewnie będzie miała swoje problemy na głowie. Kiedy Edmund wrócił do stołu, Luke zapłacił za wszystkie poprzednie drinki.
- Co ten alkohol robi z człowiekiem... dobra, ja się zbieram, póki sam tak jeszcze nie skończyłem - odchrząknął. - Nie chciałabyś tego oglądać mała. Też idziesz do zamku? Możemy się zabrać razem, bo na samotne spacery dzisiaj chyba się nie nadajesz - zwrócił się do chłopaka i wstał. - Na razie, Nessa - rzucił w jej kierunku. Odszedł w stronę drzwi z nim, czy bez niego.

/zt
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Maj 04 2018, 22:00;

Przetarła oczy, zbierając następnie z szynku puste szklanki po drinkach i miski po przekąskach. Co jakiś czas wracała wzrokiem do swoich towarzyszy, upewniając się, czy aby na pewno wszystko w porządku. Williams wyglądał na mniej przybitego niż na początku ich spotkania, natomiast Cormac grzecznie siedział na swoim miejscu. Ruda zerknęła kolejny raz na zegarek, wsadzając puste naczynia do mycia. Nalała sobie trochę wody, stając przed zbierającymi się do wyjścia znajomymi. Kiwnęła głową w ich stronę, doskonale wiedząc co takiego krukon miał na myśli, sugerując, że czas się zbierać.
- Cześć Luke, dzięki za towarzystwo. Do zobaczenia Ed. -- oparła się rękoma o bar, odprowadzając ich wzrokiem z zadziornym uśmieszkiem. Na drobnej, bladej buzi widoczny już był cień zmęczenia. Ness była jednak pewna, że po tak dużej ilości wypitych kaw z pewnością nie zaśnie. Westchnęła cicho, zabierając się do roboty. Czas zdecydowanie szybciej jej upływał, gdy kursowała pomiędzy klientami, zbierając zamówienia i skupiając się na przyrządzaniu drinków. Niedługo przed świtem, gdy ochrona wyprowadziła ostatniego, ledwo trzymającego się na nogach klienta — spakowała swoje rzeczy, żegnając się ze współpracownikami i wyszła z klubu, kierując się prosto do zamku. To była pierwsza, udana zmiana w pracy! Wiedziała, że za jakiś czas przyzwyczai się do roli barmanki, a w przyrządzaniu koktajli będzie jeszcze lepsza. Zerknęła po drodze na zegarek, uśmiechając się pod nosem z rezygnacją — miała może cztery godziny do sobotnich praktyk. Cóż, prześpi się innym razem! Przyśpieszyła kroku, ciesząc się rześkim świstem i pięknie wschodzącym nad zamkiem słońcem.

z/t
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptySob Cze 02 2018, 16:03;

@Nessa M. Lanceley

To był naprawdę parny dzień i niemal równie parny wieczór. O dziwo w klubie nie było o wiele lepiej, coś musiało się zepsuć i pomieszczenie nie było zbyt skutecznie chłodzone. Klientów to stąd nie przepędzało, wręcz przeciwnie, odnosiłaś wrażenie, że przybywa ich z każdą chwilą coraz więcej i niewiele robią sobie z upałów, poza zamawianiem znacznie większej ilości drinków. Biegałaś za barem zgrzana i ledwo żywa, marzyłaś tylko o tym, żeby wydostać się na powietrze. A jednak przed tobą było jeszcze parę dobrych godzin pracy. Nagle podszedł do ciebie jakiś młody chłopak, który chyba nie był pełnoletni. A jednak z ogromną pewnością rzucił w twoim kierunku żądanie, bo absolutnie nie brzmiało to jak prośba - kazał ci sobie podać ognistą whiskey.

Rzuć kostką:
1-2: Może i jesteś zmęczona, ale nie zamierzasz odpuścić temu bezczelnemu smarkaczowi! Prosisz go o różdżkę, żeby potwierdził swój wiek, a on zaczyna pewnie odpowiadać, że nie ma żadnego obowiązku ci jej dawać i masz wykonywać swoją pracę. Zdenerwowana fundujesz mu długi, pouczający wykład. Rzuć kolejną kostką.
Parzysta: Na nic twoje starania, bo on dalej patrzy na ciebie z tym bezczelnym uśmieszkiem na twarzy. Mimo wszystko odpuszcza i odchodzi, już wydaje ci się, że zwyciężyłaś tę bitwę, kiedy to po jakimś czasie podchodzi do ciebie twój szef. Okazuje się, że chłopak niedawno osiągnął pełnoletniość i złożył na ciebie skargę. Szkoda, że nikt nie chce słuchać twojej wersji wydarzeń, zostaje ci potrącone 20G z pensji. Czy ten dzień mógłby być jeszcze gorszy? (-20G)
Nieparzysta: O dziwo z każdym twoim słowem chłopak wydaje się być coraz bardziej skruszony. W końcu przyznaje, że nie ma 17 lat i przeprasza cię za swoje zachowanie. Musi opuścić klub, ale zamawia jeszcze sok dyniowy, żeby trochę się ochłodzić. Wypija go i zostawia ci 20G napiwku. Ach, te błędy młodości. Może warto je wybaczyć? (+20G)

3-4 Zmęczona dniem miałaś prawa nie zauważyć, że nie do końca wygląda on na wymagane 17 lat. Chociaż jego bezczelność ewidentnie cię irytuje, starasz się być dobrym pracownikiem i podajesz mu żądany napój. Młody jednak nie daje spokoju, zaczyna rzucać niesmacznymi uwagami w twoim kierunku i robi się coraz bardziej bezczelny. Każesz mu opuścić lokal, jednak on odmawia i niebezpiecznie nachyla się za bar. Wołasz ochroniarzy a oni wyprowadzają go na zewnątrz. Czy ten dzień mógłby być jeszcze gorszy?

5-6 Kiedy pytasz go o różdżkę chłopak w moment traci pewność siebie i zaczyna wymyślać jakieś dziwne, niestworzone wymówki. Patrzysz na niego z politowaniem, bo świetnie zdajesz sobie sprawę, że kłamie. Kiedy próbuje się zręcznie wycofać z klubu wpada na jednego z klientów, który niósł kilka piw naraz. Musisz to wszystko posprzątać, ale najpierw litujesz się nad chłopakiem, który rozciął sobie rękę o kant stołu. Zdobywasz 1 punkt z uzdrawiania.

______________________

Klub Oasis - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyNie Cze 03 2018, 15:51;

Kolejna noc spędzona za barem. Studentka była już nieco zmęczona. Jej życie ostatnimi czasy przypominało prawdziwą karuzelę, a problemy z bezsennością wcale jej tego nie ułatwiały. Żyła na szczęście w momencie, gdzie sińce pod oczyma dało zakryć się dobrym korektorem albo zaklęciem. Nic prostszego. Uszykowała się więc przekąsiła coś przed wyjściem w szkolnej kuchni i ruszyła spacerem w stronę wioski, chcąc się dotlenić i poukładać myśli. Z ulicy głównej skierowała się natomiast prosto do swojego miejsca pracy.
W klubie panował zgiełk, było gorąco i Nessa nie mogła wyjść z podziwu, jak wiele osób jest w stanie pomieścić ten budynek. Ludzi jak mrówek, a mieli jeszcze miejsce do tańca! Ona za to pracy miała za trzech, biegając za barem niczym opętana, pijąc kawę za kawą. Nie wchodziła w dyskusje z klientami, przyjmowała i realizowała zamówienia, ostatecznie lądując przed klubową kasą i rozliczając opłaty. Mieli naprawdę świetny utarg. Po podaniu kolejnego piwa i przygotowaniu trzech kolorowych drinków przystanęła na chwilę, łapiąc oddech i przecierając dłonią oczy. Makijaż miała trwały, zrobiony wodoodpornymi kosmetykami, więc o ewentualny wygląd niczym u pandy nie musiała się martwić. Odetchnęła głośniej, a gdy zauważyła kolejnych oczekujących w kolejce po drinki, barmanka wróciła do pracy. Nie miała ani czasu, ani siły upewniać się co do wieku uczestników, w końcu tym powinni zajmować się ochroniarze, a nie ona. Gość zaczepił ją bezczelnie, brzęczał nad uchem i wywoływał swoją bezczelnością chęć złamania mu nosa. A jednak była w pracy, musiała się powstrzymywać. Podała jednemu z młodo wyglądających mężczyzn drinka, chcąc już odejść i kontynuować pracę, kiedy on kontynuuje swoją gadkę. Był bezczelny, nie wiedziała, czy chodziło mu głupi i banalny podryw, czy poczuł się jakiś wyjątkowy od ilości wypitego alkoholu. Jak ktoś miał słabą głowę, to w ogóle nie powinien pić i oszczędzić sobie wstydu, a innym problemów. Nie wyobrażała sobie dalszej pracy tutaj, gdyby codziennie miała tego pecha i trafiała na gości jego pokroju. Zmierzyła go wzrokiem od góry do dołu, prychając cicho pod nosem, niezadowolona. Nessa była stworzeniem drażliwym na tym punkcie i naprawdę trudno było jej to znosić w milczeniu. Nie odpuszczał jej nawet na krok, pyskując i skłaniając barmankę, aby ta kazała mu opuścić lokal. Pomimo próśb, siedział on jednak w miejscu, próbując dosięgnąć jej ramienia, gdy ta krzątała się za barem. Sam fakt tego, że klient próbował naruszyć przestrzeń osobistą pracownika będącego na zmianie i pełniącego odpowiedzialną funkcję nie mógł zostać odpuszczony. Tego za wiele! Zawołała ochroniarzy, a oni pozbyli się z lokalu delikwenta, a dziewczyna, korzystając ze swojej przerwy, poszła na zaplecze, przekąsić coś i wypić kolejną kawę, a przede wszystkim się uspokoić. Mogło być jeszcze gorzej? Orzechowe ślepia tęsknie zerknęły na zegarek. Westchnęła głośniej, wracając do pracy. Na całe szczęście do rana już nie było więcej tak drażliwych sytuacji, a wraz ze wschodem słońca Nessa wróciła do zamku, korzystając z dwóch godzin przed zajęciami i ucinając sobie drzemkę.


Kostka: 4
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 EmptyPią Cze 08 2018, 20:04;

Katherine miała dosyć siedzenia w zamku. Strasznie nudziły ją te chłodne zamkowe mury i czuła ogromną potrzebę by udać się gdziekolwiek byle najdalej stamtąd. Nie rozmawiała z rodzicami już od dwóch tygodni i do tej pory nie wiedziała co ma odpisać na wyjca matki w którym to wyznała, że Aleks, jej ukochany brat z miłości nakablował na swoją siostrę, że ta znów zaczęła ćpać. Niech to dunder świśnie. Zrobił to celowo, wiedział bowiem, że będzie mieć z tego powodu problemy. Nie potrafiła przestać bo dzięki temu czuła się o wiele lepiej, ale nie mogła znów trafić do zamkniętego pokoju. Dlatego też unikała rozmowy z rodzicami jak szatańskiej pożogi. Weszła pewnym krokiem do Klubu i mimo iż była już dość wstawiona bo po drodze już trochę wypiła, to jeszcze przy barze zamówiła podwójną ognistą whiskey. Teraz siedziała przy stoliku samotnie i sączyła alkohol rozglądając się leniwie po sali i wypatrując ciekawych mężczyzn, chętnych do zabawienia się na parkiecie. Miała tu przyjść z Heaven, ale ta nie odpisała na jej sowę więc nie czekając sama tutaj przyszła. Ponownie upiła łyk ognistego trunku.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klub Oasis - Page 7 QzgSDG8








Klub Oasis - Page 7 Empty


PisanieKlub Oasis - Page 7 Empty Re: Klub Oasis  Klub Oasis - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klub Oasis

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 12Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klub Oasis - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-