Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 5 z 39 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 39  Next
AutorWiadomość


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyNie Paź 18 2015, 13:08;

First topic message reminder :

Przypomnienie tematu:

Wielka Sala

Największe pomieszczenie w zamku, to tu odbywają się wszystkie uczty i bale. Oświetlone jest przez lewitujące w powietrzy tysiące świec. Wspaniałe, wysokie sklepienie zawsze odzwierciedla prawdziwe niebo, bez względu na to czy świeci Słońce, czy pada deszcz. Każdego ranka, przy śniadaniu zlatują się sowy przynosząc gazety i listy od rodziców oraz znajomych. Lądują przy stołach czterech domów - Slytherinu, Ravenclawu, Hufflepuffu i Gryffindoru, które zawsze zastawione są mnóstwem pysznego jedzenia. Na samym końcu sali ustawiony jest mniejszy stół, nauczycielski, gdzie na honorowym miejscu zasiada dyrektor.




Niepewnie spojrzała na niego swoimi dużymi, czekoladowymi oczami. Co jak co ale nie miała zamiaru eksperymentować z alkoholem. Czemu? Zawsze po większej jego dawce zaczynała się śmiać i mówić osobą w okół niej, że ich kocha. Niby nic takiego i niektórzy mogliby to uznać za słodkie, jednak ona sama nie uważała tego za takie. Było to dla niej za każdym razem krępujące przeżycie i nie chciała aby chłopak był tego świadkiem. Czuła jednak, że nie będzie w stanie go oderwać od amfor. Pokręciła głową w rozbawieniu.
Czuła, że nie chce o tym rozmawiać tak więc nic więcej nie powiedziała zatapiając się w swoich myślach. Zastanawiała się jak miewa się jej brat. Niby utrzymywali ze sobą kontakt listowy, wiedziała mniej więcej co dzieje się w domu jednak to nie było to samo co kontakt cielesny.
Odbierając kieliszek od Rasha uśmiechnęła się, niepewnie spoglądając na trzymany przez nią kieliszek. Czerwona ciecz wyglądała przepysznie, a je zapach aż ślinka sama ciekła do ust. Za wtórowała mu w toaście i uniosła naczynie do ust. Kompozycja smakowa wina uderzyła w jej kubki smakowe. Musiała przyznać, iż było przepyszne. Słodkie.
- Pyszne. - uwielbiała słodkie wina. Inne była dla niej gorzkie. Po spróbowaniu tego konkretnego nie miała najmniejszej ochoty przestawać na jednym czy dwóch kieliszkach. Wiedziała doskonale, iż może tego żałować na drugi dzień lecz teraz było jej to obojętne.
- Możemy zostać przy tym. Jest wyśmienite.
Nie dane jej było cieszyć się tym zbyt długo. Widząc spanikowanych ludzi i słysząc trzask rozbijanego szkła rozejrzała się w około siebie. Scena na której jeszcze chwilę temu grali muzycy była w ogniu przez co dym po woli wypełniał Wielką salę. Jednak na scenie ogień nie poprzestał. Jego zasięg zaczął się niebezpiecznie poszerzać schodząc ze sceny na parkiet na którym była trawa. Ludzie w panice próbowali wydostać się z Sali. Nie chcąc zgubić Rasheeda złapała go mocno za rękę. Nie sądziła, że coś może ją tak bardzo wystraszyć, a jednak. Wystraszona spojrzała na chłopaka. Od dziecka Oriane bała się ognia. Widok jego przywołał wspomnienia które za wszelką cenę chciała ukryć.
Chciała jak najszybciej wyjść z sali i uciec od tego miejsca jak najdalej jednak nie było jej to dane. jednak z fontann znajdująca się najbliżej nich eksplodowała. Może i dziewczyna by się tym nie przejęła gdyby nie fakt, iż odłamki tej felernej fontanny wbiły się w jej ramię. Krótki krzyk wydobył się z jej gardła. Szybko puściła rękę partnera i złapała się za zranioną rękę w duchu modląc się aby ten koszmar szybko się skończył.

kostka: 2
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Courtney Hill
Courtney Hill

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 355
  Liczba postów : 272
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12620-courtney-hill#340983
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12622-murzyn#341014
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12623-courtney-hill
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:07;

Courtney niespecjalnie ekscytowała się balem. To tylko kolejna impreza w jej życiu, zresztą była ostatnio zbyt zajęta egzaminami, żeby zawracać sobie tym głowę. Dlatego dopiero w przeddzień wydarzenia przetrzepała szafę w poszukiwaniu sukienki i rozczarowana stwierdziła, że nie posiada takiej, która sprostałaby jej oczekiwaniom. Wybrała się więc na miasto i dziś dumnie prezentowała się w miętowej, idealnie podkreślającej jej walory, krótkiej sukience. Dobrała do tego odpowiednią biżuterię, to znaczy srebrny naszyjnik i bransoletkę do kompletu. Włosy upięła w niby-niedbałego koka, zostawiając kilka pasm swobodnie opadających. Tak wyglądając, z pewnością była godną towarzyszką dla Cyrusa. Co tu dużo mówić, miała ochotę pocałować swoje odbicie w lustrze.
Przekroczywszy próg Wielkiej Sali ostentacyjnie rozejrzała się po pomieszczeniu i skrzywiła na widok barw Ravenclawu. Nie chciała nawet myśleć, że może zostać do niego wcielona. W ogóle nie podobało jej się to całe rozdzielanie do domów tych, którzy zamierzali zostać w Hogwarcie. Gdyby miała wybór, zostałaby na zawsze "tą przyjezdną", ale z braku lepszych możliwości wolała już wtopić się w resztę uczniów, niż wrócić do Salem. Zbyt mocno kojarzyło się ono z przykrymi wydarzeniami.
Po ciężkim okresie owutemów, do których naprawdę mocno się przyłożyła, wreszcie rozpoczynają się wakacje. Trzeba więc odreagować stresy ostatnich dziesięciu miesięcy, zatem oczywistym dla Kalifornijki było skierowanie się w stronę stoiska z alkoholem. Dzierżąc w jednej ręce szklankę dla Cyrusa, a w drugiej dla siebie, upiła łyk aromatycznie pachnącego ponczu i skierowała wzrok na scenę, na gdzie grał zespół Tęczowe Jednorożce. Courtney wręcz przepadała za nim, dlatego trzeba przyznać, że w tej kwestii organizatorzy się postarali.
Powrót do góry Go down


Casimir Spencer-Moon
Casimir Spencer-Moon

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 145
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12912-casimir-spencer-moon#346975
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12915-poczta-casimira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12914-casimir-spencer-moon#346981
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:18;

- Poczekaj, poczekaj. Możesz mówić wolniej? - powiedział defensywnym tonem. Niby porozumiewali się w tym samym języku, ale połowy z tego, co powiedziała, nie zrozumiał. Fakt, że nie miał mugolskich krewnych oraz dosłownie żadnej wiedzy na ich temat nie pomagało mu w przetłumaczeniu na zrozumiały dla siebie język sformułowań używanych przez rozmówczynię.
- Nerdy? Forum? Nic z tego nie rozumiem. Co to są te "Kompy"? To coś w stylu zaklęcia Imperio? - Nazwę zaklęcia wymówił ciszej niż resztę. Było ono zakazane. Nie miał żadnych złych intencji w tym momencie, ale i tak nie chciał, by ktoś podsłuchał, że rozmawiają na takie tematy.
- Masz naprawdę bogatą wyobraźnię - zachichotał. Niezależnie od tego, jak mocno by chciał, nie był w stanie dłużej traktować jej poważnie. To, co mówiła, to były jakieś szaleństwa, ale przynajmniej były dosyć interesujące i zabawne. Może i byli w świecie czarów, ale nawet one miały swoje granice.
- Może piętnasta będzie szczęśliwsza? - zapytał się z uśmiechem chcąc szczerze dodać jej otuchy. Kto wie, może ten cały entuzjazm był tylko grą i potrzebowała trochę takiej otuchy? Tego nie mógł wiedzieć - A co twoi przyjaciele chcieliby robić? Chciałbym posłuchać zdania tej miłej, ale nudnej
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:19;

Gryfon był już zupełnie roztargniony, co nie było w jego stylu. Zawsze umiał odnaleźć złoty środek, ale teraz tyle się działo, że nie miał czasu, żeby się uspokoić. Szedł z miejsca na miejsce, irytując się tym głupim lisem, który nie chciał zostawić go nawet na chwilę. Jeszcze trochę a Axel przyzwyczai się do jego kąsania.
- Jest spoko, Benny - powiedział szatyn, gdy podszedł do nich młodszy Rogers.
Rzeczywiście słowa Neptune, nieco dotknęły Axa. Po jego twarzy przemknął cień, lecz szybko się go pozbył, jak zwykle uśmiechając się wesoło.
- Jak cię tak zobaczy to na pewno będzie zazdrosny - powiedział.
Szatyn nie zdążył powiedzieć nic więcej, bo zauważył biegnącą w jego stronę Harriette. Chłopak zaśmiał się pogodnie i mimo słów Neptune, nadal miał dobry humor. Objął delikatnie młodsza przyjaciółkę, oddając jej uścisk.
- Wcale nie jest fajny - prychnął z oburzeniem. - Cały czas gryzie mnie w nogi - dodał, odtrącając od siebie lisa. - Mam jakiegoś pecha - westchnął z irytacja.
Robiło się coraz ciekawiej, a do ich grupy przychodziło więcej osób. Axe spojrzał na blondynkę.
- Czekamy na partnerów. Też wzięłaś udział w losowaniu? - zapytał, unosząc brew.
Po chwili podeszła do nich jakaś dziewczyna, która Axel kojarzył. Słysząc jej słowa, uśmiechnął się szeroko.
- Świetnie! Poszło szybciej niż myślałem - zaśmiał się. - Jestem Axel - rzucił w stronę szatynki. - Masz delfina! Chcesz się zamienić? - zapytał z sarkazmem. - Oddam ci tego wrednego lisa! Aua! - warknął, odskakują od zwierzaka. Ach, musiał wyglądać komicznie.

/przepraszam ze chaotyczne, ale pisane z komórki/
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:28;

- Nie mogę - Wyszczerzyła się gdy ten poprosił ją, by mówiła wolniej. Zgodnie z prawdą zresztą, bo gdy czymś się ekscytowała nie potrafiła zwolnić. Dlatego też ostatecznie postanowiła, że nie będzie mu tego drugi raz wyjaśniać.
- Mugolskie rzeczy. Widzę, że nie masz z tym do czynienia - Dodała tylko po tym wszystkim, a gdy stwierdził, że ma "bogatą wyobraźnię" jedyne, co jej pozostało to zaśmiać się i poszukać wraz z tym miłym gryfonem jakiejś ciekawostki zanim znajdą sobie swoje pary.
- Nie wiem. Rodzice mnie wysyłają co jakiś czas. Muszę to przezyć - Krótko i zakańczając rozmowę. Na prawdę nie potrzebowała pocieszenia. Ona taka właśnie była, jak widać. Nie do zdarcia. Wszystko, co Casimir widział było szczere. W stu procentach.
- Dove mówi, żeby iść porzucać lassem! Co ty na to? - Zagaiła wskazując w stronę stanowiska, które wyglądało na prawdę ciekawie. Devil cały czas szeptał jej do ucha, że lepiej rewolwery, ale Dove stwierdziła, że to może być niebezpieczne. nie posłuchała by jej gdyby nie gryfon.
Powrót do góry Go down


Casimir Spencer-Moon
Casimir Spencer-Moon

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 145
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12912-casimir-spencer-moon#346975
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12915-poczta-casimira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12914-casimir-spencer-moon#346981
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:48;

- Myślałem, że mugolskie wynalazki nie działają w Hogwarcie... - powiedział pod nosem, czego właściwie od razu pożałował. Nie chciał się z biedaczką kłócić, a poza tym w jego głowie zaczął rodzić się szalony plan, który wymagałby pomocy Leili. Nie chciał, by pomyślała, że jest złościwy czy czepialski.
- Pytam, bo chciałbym wiedzieć, czy mogłabyś mi w czymś pomóc. Bo widzisz, Tori i ja mieliśmy ostatnio... no powiedzmy, że mieliśmy małą kłótnię - wywinął się. Naprawdę nie miał ochoty opowiadać o szczegółach akcji w wannie - A jeśli zrozumiałem, ty i ona macie wspólnego tego, nerda, tak? Czy dałoby się go użyć, by dowiedzieć się dla mnie, co powinienem zrobić, by wyprostować sytuację? - To była najbardziej szalona rzecz, jaką zrobił od dawna. Prosić wariatkę o pomoc w sprawach sercowych! Na głowę upadł! Lecz, jak to mówią, desperacja to pierwszy krok do sukcesu. Nic nie szkodziło zapytać. Zwłaszcza, że kątem oka zauważył, że Tori w tym momencie rozmawiała z jakimś kolesiem i najwyraźniej dobrze się bawiła.
- Jeśli to dla mnie zrobisz, to z przyjemnością porzucam lassem. Oddam Ci też mojego liska. Będziesz miała parkę - powiedział z wesołym uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Ben Rogers
Ben Rogers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : prafdzify faset
Galeony : 309
  Liczba postów : 308
https://www.czarodzieje.org/t12923-benjamin-rogers#347675
https://www.czarodzieje.org/t12928-listy-benia#347689
https://www.czarodzieje.org/t12929-ben-rogers#347723
https://www.wattpad.com/user/redbull99
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 00:50;

ależ się u nas tłoczno robi hahaha
Ale miło, że Tune tak zarzuciła ramie na szyje Benka i poczochrała go po głowie. Była tak pozytywną osobą, że młodszy Rogers nie potrafił jej nie lubić. Nawet wtedy, gdy go demoralizowała. Albo raczej zwłaszcza wtedy. Nie minęła minuta, a obok nich pojawiła się kolejna osoba. Ben uśmiechnął się przyjaźnie do dziewczyny, którą ledwie kojarzył z widzenia i nie miał jeszcze okazji jej poznać. Chłopak podążył wzrokiem w miejsce, w którym przed chwilą był delfin i udało mu się dostrzec kawałek jego ogona.
- Widziałem kawałek jego ogona. Ta szkoła nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. - powiedział z rozbawieniem i popatrzył na Daisy. - Jestem Ben. - przedstawił się, nie przestając się przy tym uśmiechać. Jakoś tak nie potrafił. I fakt, nawet on sam musiał przyznać, że robił się powoli tłum. Szczególnie, że przybiegła jeszcze Harriette.
- Hejka, Ettie. - przywitał się ze swoją kumpelą, której pomagał przy transmutacji i od razu spojrzał w górę, gdy wskazała na swojego łabędzia. - Mój chyba lata za twoim. Kurczę, muszę mu wymyślić jakieś imię. Może zacznie reagować. - stwierdził i zrobił minę trochę jak takie me gusta znane z memów.
- Niestety nie widziałem nikogo w kowbojkach. A ty widziałaś kogoś z taka broszką? - spytał Ettie, wskazując na swoją broszkę w kształcie strzały. Słysząc jak brat nazwał swojego liska, wyraźnie się żachnął.
- Ej, nie nazywaj go wrednym, Axie. To, że cie najwidoczniej kocha kąsać oznacza pewnie jego sympatię. Nazwij go jakoś, może wtedy przestanie. - rzucił pomysłem, który mógł się udać. Choć raczej by się nie udał, zważając na to, że było to narzucone, że tak powiem, z góry. Lisy najwidoczniej takie już były! - Co powiesz na... Kąsacz? Gryzoń? Mały Głód? Rudy skurczybyk? Cegła? - zapytał, patrząc wciąż na brata. Nie wiem czy to normalne, że Ben wymyślał dla zwierząt imiona, których owe zwierzęta pewnie by się niesamowicie wstydziły. Chociaż nie powiem, Puszkowi Okruszkowi bardzo podobało się imię. Zawsze na nie reagował, patrzył swymi mądrymi ślepiami na właściciela i zaczynał hałasować w swojej klatce. To chyba dobry znak, prawda?
Powrót do góry Go down


Ellie Dunphy
Ellie Dunphy

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 81
  Liczba postów : 105
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12952-eleanor-nessa-dunphy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12953-ser-stefan#347963
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12955-eleanor-nessa-dunphy#347967
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 01:07;

Ellie uwielbiała bale! Szczególnie, że na balach zawsze można było odnaleźć swojego księcia z bajki, a ona wzięła udział w losowaniu partnera. Trochę przed balem dostała całkiem niezłą broszkę ze strzałą i miała nadzieję, że to strzała kupidyna, który ją dzisiaj trafi, byłoby super. Już miesiąc wcześniej zaczęła kompletować swój strój, ale w ostatniej chwili stwierdziła, że jednak nie chce być ladacznicą z saloonu i woli być kowbojem. W końcu mieli równouprawnienie, a tak bardzo chciała założyć kowbojki! Nadal seksi, prawda?
Kiedy dotarła do Wielkiej Sali, oczywiście spóźniona, jak to miała w zwyczaju, nawet nie rozglądając się za partnerem, poleciała w swoich kowbojskich butach do szamanki, żeby sprawdzić, co jej w duszy tak naprawdę gra. Po krótkiej chwili sam na sam ze starszą kobietą, okazało się, że wcale nie jest z niej jakaś dziwa puma i nie jest majestatycznym łabędziem, a żabą. Ale hej, żaba może zamienić się w księcia, prawda? Nie wszystko jeszcze stracone! Nie bierzcie tego wszystkiego tak na serio, ona wcale nie jest tak zdesperowana… przynajmniej próbuje na taką nie wyglądać, ale chętnie by się do kogoś poprzytulała, bo to takie przyjemne!
Ale skoro już o przytulaniu mowa, to już z daleka zauważyła Bena, a że nie rzucił jej się w oczy nikt z taką samą broszką jak jej, postanowiła podejść do grupki i spędzić z nimi trochę czasu. Szczególnie, że musiała się upewnić, czy Ben trafił w jakieś dobre ręce, czy będzie musiała go potem ratować, hehe. Jej nowy towarzysz duchowy nie odstępował jej nawet na krok, radośnie kumkając. Powinna się chyba zastanowić nad jego imieniem, skoro chciała go potem pocałować i zmienić go w księcia.
Zaszła chłopaka od tyłu (tak nie po bożemu) i zakryła mu oczy, a niech zgaduje, kim jest! W końcu tylko ona ma takie delikatne dłonie jak na kowboja, więc nie ma dużego wyboru!

losowanie: H - żaba
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 01:11;

- Nie działają - Uśmiechnęła się do niego jak widać zgadzając się z nim, co pewnie jeszcze bardziej namieszało mu w głowie. Niestety tak to już było z Leilą. Jej życie było ciągiem zagadek i zawiłych spraw, które tylko ona sama rozumiała. Czasem wciągała w to ludzi wokół siebie, czasem nie. Całe szczęście, że była właśnie TAKA. Wielu schizofreników morduje w trakcie obłędu, a ona? Była potulna jak owieczka. Może dlatego wciąż miała tak wielu przyjaciół.
-Ooo to miło, że tak lubisz Tori. Ale nasz nerd nie może się bezpośrednio wtrącać. To wbrew jakimś nienormalnym zasadą - Powiedziała nienormalna osoba - Wiesz, ja nigdy nie miałam chłopaka. Ale może powinniście ze sobą porozmawiać na spokojnie? Na pewno razem znajdziecie jakieś rozwiązanie - Zasugerowała mu już nawet nie przejmując się tym, że mógłby z nią nie pójść na lasso. Chciała mu pomóc. Leila to typ osoby, który dba o ludzi. Nawet o takich, którzy są dla niej praktycznie obcy. Chciała by wszystkim pomóc i zbawić cały świat.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 03:50;

No dobra Lucas, jakoś przeżyjesz ten bal mimo ostatniej bójki w barze. Mógł nie iść, a chciał się tylko napić szklaneczkę whisky, zawsze to samo i nigdy go nie słuchają. Tym razem to on dostał niezły wpierdziel, na szczęście jego twarz nie ucierpiała w żadnym calu. Gorzej to wyglądało jednak pod koszulą gdzie to tam właśnie dostał Lucas ostatnio. Miał połamane dwa żebra i pełno siniaków, dziś dzięki zaklęciom znajomego miał tylko pełno siniaków i niesamowity ból, jechał na mugolskich przeciwbólowych lekach bo takowe akurat zabrał ze sobą. Potrójna dawka jeszcze nikogo nie zabiła, prawda?
Ubrany był w grafitowy garnitur, idealnie do niego pasował. Pod marynarką znajdowała się biało-czerwona koszula w paski, a do tego dołożył srebrny krawat. Całość prezentowała się nie najgorzej, miał jednak drobną nadzieję że Orianie się to spodoba. Nie często zakładał takie ubrania, no chyba że musiał przyjść na czyjś pogrzeb.. jednak wtedy nie stroił się aż tak. Stał na boku, czekał na wybrankę jakiś czas, w sumie nie liczył ile. Zjawiła się, wyglądała cudnie i tak kusząco że aż miałby ochotę ją wziąć tu i teraz.. no ale nie wypada, chyba. Uśmiechnął się krótko i objął ją w pasie, odpowiedział na jej pocałunek swoim równie długim i równie namiętnym po czym zostawił rękę tam gdzie ją wcześniej ułożył i ruszyli do Wielkiej Sali. Ślizgon nie przepadał raczej za takimi miejscami, mruknął cicho czując delikatny ból jednak zapomniał o nim kiedy narzeczona miała ochotę na skorzystanie z usług pewnej szamanki. Sam pewnie by się na to nie powołał, ale skoro musiał to wolał by to Ona szła na pierwszy ogień. Przecież nic się jej nie może stać, prawda?
Zaraz po niej i On wziął pod uwagę starszą kobietę, podszedł do niej i.. no w sumie nic specjalnego, myślał że będzie tak kolorowo jak u Ri. Co dostał? Konia, kruczoczarnego wierzchowca takiego jak jego włosy. Wzruszył ramionami dodając. - Trochę jeździłem jak byłem mały, wolę chyba nie ryzykować.. ale przynajmniej to wierne zwierzę. - Uśmiechnął się szeroko i poprowadził ją dalej, a dokładniej do stołów gdzie znajdowało się jedzenie i alkohol. No właśnie, alkohol. Na niego miał ochotę i szczerze miał to gdzieś czy można go łączyć z lekami, nalał sobie i Ori pączu. Wręczył jej kieliszek i wzniósł toast za nią. - Za to że Ciebie mam, za to że mieszkamy razem i za naszą wierność. - Upił małego łyka i ucałował ją szczerząc się szeroko. Zaraz po tym odwrócił głowę i odkaszlnął cicho, co teraz.. rozchoruje się? Nie ma mowy, a co do szafy.. to lepiej by była ona ciemna i nieco większa niż te mugolskie.. może być szkolna.

Literka A
Powrót do góry Go down


Thomas Demone
Thomas Demone

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 0
  Liczba postów : 350
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12618-thomas-demone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12627-naprawde-nie-chcesz-tego-robic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12626-nie-patrz-chyba-ze-ci-zycie-nie-mile
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 09:40;

Te kowbojki prawdopodobnie bardziej utrudnią bal niż ułatwią. Thomas wraz ze swą pumą przechodził się po sali w poszukiwaniu drugiej pary. Wyszedł z założenia że kobieta z którą przyjdzie mu się bawić wykorzysta jakoś te buty. Patrzył więc ciągle po butach ludzi których mijał, po chwili jednak rozbolał go od tego kark. W dodatku ta puma, gotów była warczeć i fukać na każdego kto chociażby się o mnie otarł. Co za agresywne zwierzę. Trochę upierdliwe, ale w gruncie rzeczy do polubienia. Czarna Puma broniła Thomasa jak największego skarbu gdy ten głowił się jak znaleźć swoją partnerkę. W końcu nie wytrzymał i podszedł do stołu z ponczem. Ci amerykanie kompletnie nie mają gustu co do alkoholu. Kto wymyślił tak mieszać sok z procentami ?! Ale darowanemu procentowi nie zagląda się w pochodzenie. Thomas nalał sobie czarę, po czym w powolnym tempie wypił ją przy stoliku szukając inspiracji do poszukiwań swej partnerki. Wtem ! Pomysł! Dlaczego on nie wpadł na to wcześniej ? Wykorzysta swój wzrost żeby ją znaleźć. Z ponad trzech metrów kowbojki powinny być wystarczająco widoczne, może zauważy i pokaże jakiś znak? Tak, to był dobry pomysł. Dzięki ci ponczu ! Jak pomyślał tak zrobił, teraz, w dodatku do podróżowania w tandemie dodał wyciągnięcie do góry swej ręki trzymającej kowbojki. Tak, to wystarczająco ułatwi poszukiwania.
Powrót do góry Go down


Evan Randle
Evan Randle

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 302
  Liczba postów : 225
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12768-evan-randle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12855-poczta-z-opoznieniem
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12856-moje-wlasnosci-i-talenta
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 10:13;

Ach te emocje !  Ach to napięcie! Evan nie mógł wytrzymać gdy sędzia odliczał już czas do pojedynku. Gdy tylko wydał polecenie rozpoczynające strzelaninę momentalnie odwrócił się i wystrzelił. Ze strony Klarci zauważył tylko czerwoną smugę mijającą go o centymetry. Sam jednak był o wiele celniejszy. Z jego Rewolweru wystrzeliło Lasso które związało kobietę i przyciągnęło ją do niego. I to w dodatku nie byle jak ! Głównym zadaniem tego Lassa było wywołanie czegoś potocznie zwanego buziakiem. Mokry buziak, Evan czuł się jak w jakimś filmie romantycznym. Nie żeby potrzebne im było do tego lasso, ale niosło to za sobą jakiś wyuzdaną nutkę erotyzmu. Chłopak nie miał najmniejszej ochoty przerywać buziaka jednak chęć skomentowania sytuacji zwyciężyła. Musiał wykorzystać taką okazje!
-Podoba mi się jak jesteś związana, spróbujemy kiedyś?- Wyszeptał mały żarcik do uszka swojej ukochanej krukonki po czym wrócił do całowania zanim zdąży mu odpowiedzieć. Buziak w deszczu, kto by pomyślał ? Nic nie równało się smakowi ust tej dziewczyny, ona była dla niego jak kobieta z bajki! Wilk chłopaka w tym momencie akurat krążył w okół nich, gotów pogryźć każdego kto spróbuje przeszkodzić im w pocałunku. Ze strony Evana to już dawno nie był buziak wywołany przez lasso. On całował kobietę gwałtownie i z pasją. Tak jakby chciał powiedzieć całemu światu że ona jest tylko jego! Nawet nie zauważył kiedy magiczne lasso znikło. Evan nie zamierzał przerywać tego buziaka za nic w świecie.


Kostki; 6
Powrót do góry Go down


Casimir Spencer-Moon
Casimir Spencer-Moon

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 145
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12912-casimir-spencer-moon#346975
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12915-poczta-casimira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12914-casimir-spencer-moon#346981
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 10:52;

- A więc te mugolskie rzeczy nie powinny mieć na nas wpływu. Dobrze rozumuję? - pstryknął palcami zadowolony, że tak szybko i prosto znalazł lukę w jej rozumowaniu. Nie oczekiwał wprawdzie jakiś rewelacyjny rezultatów, podobnie jak to było przy prośbie o pomoc nerda Leili. Dziewczyna wydawała się tak głęboko wierząca w te swoje wymyślone rzeczy, że żaden logiczny argument by nie pomógł. Był jednak mimo wszystko ciekaw, dokąd poprowadzi ich ta rozmowa.
- W porządku. Dziękuję za dobre chęci - powiedział bez nutki rozczarowania w głosie. Nie spodziewał się wiele, więc nie było rozczarowania faktem, że niewiele otrzymał. Właściwie to był zdziwiony sam sobą, że w ogóle brał pod uwagę to, że jakiś mugolski wynalazek mógłby w mgnieniu oka rozwiązać wszystkie jego problemy.
- Może to nie być tak proste, ale chyba nie mam wyboru, jak spróbować się z nią dogadać - powiedział do blondynki, w międzyczasie ruszył z nią do stoiska z lassem. Nie wywiązała się z swojej części umowy, ale i tak postanowił zaprowadzić krukonkę do wybranej przez nią atrakcji.
- Pokażę ci, jak to się robi - powiedział chwytając lasso jako pierwszy. Wyglądał, jakby robił to setki razy, choć tak naprawdę nigdy wcześniej nie trzymał lasso w dłoni. Efekt tego był tak, że gdy zrobił zamach niefortunnie owinął Leilę wokół talii i przyciągnął ją do siebie.
- Przepraszam - powiedział szybko i pomógł jej się uwolnić - Teraz twoja kolei. Zrób to samo, tylko że z pegazem.

Kostka: 4
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 14:05;

- Wszędzie jest magia. Nie wszystko da się logicznie wyjaśnić - Walka z wiatrakami. Leila była niczym Don Kichot. Nie dało jej się pomóc najwyraźniej. Pewnie to dlatego lekarze mieli z tym taki problem. Zbyt mocno wierzyła w swoje życie. Zbyt bardzo je kochała, by zrezygnować z niego, bo jakiś pożal się boże lekarz mówi, że jest chora.
Wiedziała, że nie bardzo mu pomogła. Jednak miała nadzieję, że gryfonowi uda się pogodzić ze swoją dziewczyną. Dziewczyna wolała zdecydowanie gdy ludzie wokół niej byli weseli, a nie smutni. Dzięki temu sama mogła być szczęśliwa. Taką już była osobą.
- Ale super! - Powiedziała, gdy mimo wszystko podeszli do stoiska z lassem. Zobaczyła na końcu sali pegaza jednak od razu zorientowała się, że nie jest prawdziwy. Była ogromną fanką ONMS i dlatego to była atrakcja, która najbardziej ją do siebie ciągnęła. W trakcie gdy obserwowała jak Casimir podnosi lasso poczuła dziabnięcie w kostkę. O, lisek wrócił. Jednak zniknął tak szybko, jak się pojawił. Dziewczyna fuknęła w jego stronę i poprawiła swój [u]indiański kołczan[/i]. Aż tu nagle haps! I lasso trafiło prosto na nią. Zamrugała zaskoczona nim zaczęła się śmiać.
- Złapałeś dorodną sztukę - Kiedy uwolnili ją już z lassa postanowiła, że sama spróbuje. Dziewczyna miała więcej szczęścia. Udało jej się dopaść pegaza bez większego problemu - jakby całe życie wychowywała się na ranczu. W nagrodę dostała nawet rewolwer, który strzelał czekoladowymi żabami! Aż oczy jej się świeciły.
- Dziękuję! - Krzyknęła do gryfona tak, jakby to on ją nauczył tak świetne rzucać lassem i jakby to była jego zasługa, że trafiła za pierwszym razem.

5
Powrót do góry Go down


Cyrus Lynford
Cyrus Lynford

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 464
  Liczba postów : 439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11628-cyrus-milos-lynford
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11636-lisciki-i-inne-duperelki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11638-cyrus-milos-lynford
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 14:29;

Moja pozycja od momentu, w którym przybyłem do Hogwartu gwałtownie się zmieniła. Początkowo przyszedłbym na taki bal z Winoną, w późniejszym czasie z Caroline. Dziś z jedną i drugą prawie w ogóle nie rozmawiałem. Courtney przyszła mi do głowy bardzo łatwo - wszakże była moją żoną z dzieciństwa, nadal mieliśmy kontakt i w sumie chętnie spędziłbym ten wieczór w jej towarzystwie. Miałem ochotę na jeszcze jeden bal w towarzystwie Salem.
Ciemno granatowy garnitur z drogiego materiału, staranie skrojony na mnie, wyglądał na mnie naprawdę dobrze. Zostałem bez grosza przy duszy, ale miałem wygląd. Przez salę przeszedłem dość szybkim krokiem, by odnaleźć Courtney, która najwyraźniej miała znacznie więcej ode mnie - jednocześnie wygląd i pieniądze.
Podszedłem do niej, kiedy wciąż stała do mnie tyłem, zza jej pleców dłonią oplatując drugą szklankę, którą najwyraźniej trzymała dla mnie. Przy tym ruchu, skierowałem usta na jej policzek, by tym gestem jednocześnie się z nią sympatycznie przywitać.
- Jak miło, że zadbałaś, abym od razu się czegoś napił na to nieudolne oddanie naszych stereotypów przez Anglików, nim spróbuje sobie wydrapać oczy - wygłosiłem, już teraz stając obok Courtney. Ci Brytyjczycy naprawdę wzięli do worka wszystko, co najbardziej stereotypowe w Ameryce i wysypali na środek tej sali, jakby chcieli udawać, że doskonale znają nasz kraj. Może chcieli sprawić, abyśmy poczuli się jak u siebie, ale wywołało to tylko efekt taki, że tym bardziej chciałem znaleźć się w swoim domu i tym, jak to serio wszystko wygląda. W ogóle to, zgapili ode mnie motyw przewodni imprezy, to też tym bardziej byłem z tego wszystkiego niezadowolony. Ja wiedziałem lepiej jak oddać klimat naszego domu, ot co!
Powrót do góry Go down


Winnie Hensley
Winnie Hensley

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : kapitan wygranej drużyny Q
Galeony : 410
  Liczba postów : 433
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11658-winona-hensley#311603
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11661-teksanska-masakra-sowa#311729
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11695-winona-hensley#312749
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 14:58;

Najwyraźniej organizatorzy balu zrobili sobie dzisiaj głupi żart z Winony. Kiedy wchodzi do Wielkiej Sali, Wins zdumiona rozgląda się dookoła i wydaje z siebie jęk pełen zawodu. Jak mogli tak zakpić sobie z niej, dając motyw indiańsko- kowbojski, w momencie kiedy Winnie kończy swój kolejny związek. Jej wąsaty ojciec wysyła jej listy pełen pochwał co do jej decyzji. Miłość do córki była ogromna, ale jak widać jego przekonania zbyt staromodne, by zaakceptować możliwość przejęcia jego biznesu przez śniadego Indianina. Winona wywraca na list oczami, bo do tego Miles narzeka na to, że Winona "zepsuła swoją przyjaźń z Cyrusem". Zirytowana takim stwierdzeniem odpisuje mu bardzo gorzkie słowa, pomimo załączonej do tego sukienki, którą dziś Wins mogła założyć. Do tego oczywiście lekko natapirowane blond włosy, kwobojski kapelusz i jej ukochane buty, dziś w kolorze beżowym.  
Hensley na początku rozgląda się w poszukiwaniu znajomych. Macha do @Daisy Manese, która najwyraźniej ma partnera z Hogwartu i wzięła udział w losowaniu par. Winnie idzie w kierunku @Courtney Hill, również machając jej wesoło. Jednak zanim zdąża dojść do jedynej samotnej osoby, która jest jej jakoś bliższa, obok blondynki materializuje się Cyrus. Winona teraz jest na niego zła, a nie zasmucona. A dokładnie od kiedy ten zignorował zupełnie jej list uznaje, że jeśli na nią w ogóle patrzył wygląda jak jego patronus – york. Wystrojony w ciuszki, na które nie było go stać, szczekając na nią z siłą, której nie ma.  
Winona  tylko mruga do Courtney z uśmiechem i udaje, że kierowała się wcześniej ku kiepskiemu ponczowi. Siada z nim na jakimś wolnym krześle, więc wygląda prawdopodobnie jak ktoś bez chłopaka, przyjaciół, partnera, na dodatek zbyt dumna, by zapisać się na losowanie. Tylko jej wyluzowana postawa sprawia, że nie wygląda jak kompletna sierota, tylko dalej jak Królowa Teksasu na dzikim zachodzie.
Powrót do góry Go down


Norbert O. Czarnkowski
Norbert O. Czarnkowski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 350
  Liczba postów : 279
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12480-norbert-o-czarnkowski#336023
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12539-czarek?nid=1#338355
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12483-norbert-o-czarnkowski
http://www.internetradiouk.com/magic-london/
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 15:30;

Była to chyba jedyna impreza organizowana w szkole na którą nawet nie miał ochoty się wybierać i pewnie gdyby nie propozycja Neptune, którą to Marcelek wystawił i polazł z jakąś inną babką. Więc przynajmniej on nie mógł zawieść Tuńczyka i zamiast spędzić wieczór tak jak by tego chciał, czyli na kanapie słuchając jakiś płyt musiał przebierać się za jakiegoś cowboya. Nie miał zamiaru latać z piórami przyczepionymi do głowy. No i dlaczego nie mógł być normalny bal? Może wtedy wybrałby się nawet z własnej woli. Nie lubił jak ktoś mu narzucał jak ma wyglądać, co nosić, cokolwiek. Nie mniej jednak przebrał się i pewnie to ten strój spowodował, że Neptune musiała iść sama na bal. Jakże bardzo przydałby mu się totem konia. Może byłby w stanie dogonić dziewczynę, a tak to wszedł chwilę po dziewczynie, którą nawet dość szybko udało mu się zlokalizować. Ruszył już w jej stronę ale nie umknął uwadze jakiejś kobiecie. Został zmuszony do podejścia wpierw do niej i podał jej ręce.
Dowiedział się, że zostanie mu przyznany totem. Wzruszył na tą informację ramionami. Bo od dawna już wiedział co takiego nim jest.
Nagle pojawił się na plaży, zawahał się na moment, czyżby się teleportowali? Nawet na moment poczuł dziwną ulgę. A za raz po tym jego oczom ukazały się skaczące w wodzie delfiny, było ich tam tak wiele... Takie piękne, niezwykłe widowisko, przedstawienie na jego cześć. I nim zdążył się nacieszyć tym widokiem znów pojawił się w Wielkiej Sali.
Z jakim wyrzutem spojrzał na kobietę! Dlaczego śmiała go znów tutaj sprowadzać? Kiedy on tak bardzo wolał tam zostać... Prychnął i puszczając jej ręce ruszył z powrotem do niebieskowłosej.
- Cześć Tuńczyk, no, no ślicznie wyglądasz. - Rzekł do @Neptune Leighton powstrzymując się w ostatniej chwili od dodania złośliwego komentarza odnośnie tego, że zrobiła to nawet bez jego zmuszania do odpowiedniego ubioru bo inaczej nie wypuści jej z domu.
Odwrócił na moment głowę w bok bo był niemal pewny, że widział przed chwilą wyskakującego delfina z podłogi i znów się do niej chowającego. Przeszedł go jedynie zimny dreszcz po kręgosłupie, bo przypominało to coś czego on tak bardzo się bał... Gorszego totemu już nie mógł wylosować... Wolałby się już potykać ciągle czy coś.

Literka F - Delfin
Powrót do góry Go down


Casimir Spencer-Moon
Casimir Spencer-Moon

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 145
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12912-casimir-spencer-moon#346975
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12915-poczta-casimira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12914-casimir-spencer-moon#346981
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 15:34;

Westchnął i kiwnął głową jakby zgadzał się z nią. Nie widział możliwości, by przekonać Leilę do czegokolwiek. Jej przypadek był beznadziejny. Wierzyć, że jacyś mugole kontrolują ich przez rzeczy zwane kompami? I to nawet w Hogwarcie, gdzie mugolskie przedmioty nie mają prawa działać? Szczyt absurdu.
Podał jej lasso i odsunął się na bezpieczną odległość. Jego próba nauczyła go, że nie powinno się być zbyt blisko osoby, która miała zamiar wypróbować się z pegazem. Nadmierna ostrożność tym razem nie była jednak zupełnie potrzebna. Krukonka poradziła sobie jak zawodowiec. Miała do tego talent. Powinno być odwrotnie: to ona powinna demonstrować mu, jak to się robi.
- Gratulacje. Wyciągnęłaś dobre wnioski z mojej porażki - Poklepał ją przyjacielsko po plecach. Cieszył się, że jej się udało, ale z drugiej strony wolałby sam dać sobie radę z pegazem i wygrać nagrodę. W przypadku zmagań wymagających siły i zręczności nie lubił przegrywać, okazywać się gorszy. Zwłaszcza, jeśli lepsza okazywała się kobieta.
- Bezcenna rzecz. Ciekawe, czy ma nieograniczoną amunicję - stwierdził widząc w jej dłoniach pistolet strzelający słodyczami. Niewyczerpywane źródło czekolady? Za coś takiego warto było i zabić.
Powrót do góry Go down


Elizabeth Benoit
Elizabeth Benoit

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 274
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10867-elizabeth-benoit#297693
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10875-elizabeth-benoit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10876-elizabeth-benoit
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 15:53;

Była zestresowana tym balem. W sumie, nawet nie wiedziała na kogo tutaj trafi. Czy dogada się z tą osoba, czy raczej nie za bardzo ? Sama nie wiedziała, co tutaj robi. Nie miała ochoty, a raczej bała się tego z kim ją sparowali.  Cóż, ale zgodziła się, prawda? Więc teraz nie było odwrotu. Po prostu , już bardzo spóźniona wyszła z Dormitorium.
Ubrała się w zwykłą białą sukienkę. Na twarzy miała delikatny make-up. Oczywiście, na włosach miała indiańską opaskę. Taką samą, jaka powinien mieć jej partner, lub partnerka.Najwyraźniej, bardzo się spóźniła. Bo było tutaj już wiele osób, a ona była dość niska. Więc nie widziała za dobrze. I co ona teraz zrobi? Będzie się wszystkich pytać, a może jej towarzysz jeszcze nie dotarł? Sama nie wiedziała. Najwyraźniej, czekał ją długi spacer po Wielkiej Sali i szukanie. Jakoś to będzie. Jeśli już tutaj jest, to nie zrezygnuje.
Po jakimś czasie, znalazła swojego partnera. A raczej, miała taką nadziej, że to on. Widziała na jego włosach opaskę. W sumie, nie za dużo o nim wiedziała, tyle co nic. Przez ostatni rok, była tutaj duchem. Nawet nie chodziła na zajęcia, cóż. Czas wrócić do ludzi. Zrobiła krok bliżej do Louis Fieber i do jego towarzyszki. Dodała sobie pewności siebie i podeszłą bliżej. Tak aby mogła się przywitać. - Cześć. - uśmiechnęła się delikatnie do chłopaka i dziewczyny. Cóż, ciekawe jak ten dzień się zakończy. I kim był jej towarzysz, może powinna się przedstawić? Wypadałoby. - Jestem Elizabeth i najwyraźniej mamy tą samą opaskę. - Bardzo spostrzegawcze Benoit, serio. Jesteś genialna, nie mogłaś wpaść na nic lepszego ? Taaa..
Miała nadzieje, że jak następnym razem otworzy swoją buzie. To nie zrobi z siebie idiotki, jak przed chwilą. Musiała się po prostu przyzwyczaić do tej sytuacji. Poznać swojego towarzysza i mieć nadzieje, że jakoś się dogadają. Bo inaczej, ten dzień będzie wielką klapą. A tego by nie chciała. Ostatni bal, był wielką klapą. Niech ten nie będzie.
Powrót do góry Go down


Roy Harper
Roy Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 91
  Liczba postów : 99
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11950-roy-harper
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12869-arwyn#346420
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 16:49;

Czasem Roy naprawdę nienawidził samego siebie za to, że tak często się spóźniał. Niestety to chyba leżało w jego naturze, bo nawet na głupi bal na zakończenie roku musiał przyjść jako jeden z ostatnich.
No nic, stało się, prawda? Przecież nawet najlepszym się zdarza!
Wpadł do wielkiej sali poprawiając kołnierzyk koszuli, co prawda ubierał się w pośpiechu, ale efekt końcowy chyba nie był tragiczny. A przynajmniej tak mu się wydawało. Z kieszeni marynarki wystawało mu duże orle pióro, natychmiast zaczął rozglądać się po sali w poszukiwaniu osoby z takim samym elementem. Uśmiechnął się delikatnie pod nosem, gdy jego wzrok spoczął na dziewczynie, której szukał. Musiał przyznać, że ubrała się dość...nietypowo.
Podszedł do Tori od tyłu i szepnął jej do ucha:
-Chyba dobrali nas w parę. Wybacz, że musiałaś czekać. Cóż za... wyjątkowy strój. - i odsunął się o krok, by dać jej trochę przestrzeni osobistej. Uśmiech nie schodził z jego twarzy i mimo, że raczej nie przepadał za balami i tego rodzaju zabawami, to postanowił sobie raz odpuścić i spróbować się dobrze bawić. Powinno się udać, skoro jego partnerką była taka piękna dziewczyna. Chociaż... Nigdy nic nie wiadomo, prawda?
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 17:30;

Podejrzewała, że chłopak nie do końca jest zadowolony z tego iż jej się udało, choć nie wiedziała tego po nim. Właśnie dlatego postanowiła powiedzieć coś, żeby go pocieszyć.
- Jesteś świetnym nauczycielem. Niestety ktoś cię rozprasza i to dlatego - Miała tutaj na myśli ślizgonkę, o której to wcześniej przez chwilę rozmawiali. Leila cieszyła się, że sama nie ma takich problemów. Kiedyś była pewna, że chce mieć chłopaka i chodzić z nim na romantyczne randki. Im dłużej jednak żyła poza swoją domową izolatką, tym wiele rzeczy wydawało jej się zdecydowanie bardziej skomplikowanych niż w tradycyjnych romansach.
- Chcesz trochę? - Zagaiła chłopaka chcąc się z nim podzielić swoimi słodyczami. Pewnie mają ograniczoną amunicję, ale mimo to zapewne będzie proponować to wszystkim na około z wielkim zadowoleniem.
- Myślisz, że nasze pary przyjdą? - Dopytała się coraz bardziej przestając w to wierzyć. Zastanawiała się, czy czasem ich partnerzy nie unikają ich? Może ktoś nie chciał takiej pary? Dziewczynie zrobiło się trochę smutno na tą myśl, czego nie było widać za jej niezdartym uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 17:44;

Nie wiem, co by się stało gdyby ktoś do nich nie podszedł. Słysząc nieśmiałe "cześć" podskoczyła jak oparzona już drugi raz tego wieczoru. To wyrwało ją z dziwnego amoku, którego doświadczyła na widok @Louis Fieber. Nadal nie rozumiała kompletnie swojego zachowania i było jej wstyd. Miała ogromną nadzieję, że tego nie widać. Ona na prawdę nie chciała uchodzić za jakąś słodką i nieśmiałą blond laleczkę. Żadne z tych słów poza tym określające jej kolor włosów nie pasowało do jej charakteru.
- Siemka - Odpowiedziała nieznanej sobie @Elizabeth Benoit i wystawiła w jej kierunku dłoń - Tori - Przedstawiła się krótko. No cóż. Najwyraźniej tym razem nie trafi na dobrą parę. Cóż, powiedziałabym raczej, że nie trafi na żadną, bo sala była pełna, a nigdzie wielkiego pióra.
- Nie będę wam przeszkadzać. Zobaczymy się jeszcze? - Zwróciła się do ślizgona z lekkim uśmiechem, a gdy zorientowała się o co go zapytała strzeliła pokerową twarz zastanawiając się co odwala. Na szczęście i tym razem pewien rycerz uratował jej z opresji. To już chyba drugi raz, choć wtedy było dużo ostrzej. Pamiętała to jakby wydarzyło się wczoraj. Bardzo przeżyła fakt, że jeden z Hogwartyczków był tak wściekły na jej hipnozę, że próbował jej zrobić krzywdę. Uderzyć i to porządnie. Wtedy obronił ją właśnie @Roy Harper. Został jej rycerze, któremu była super wdzięczna. I jak na razie nie miała pomysłu jak mu się odwdzięczyć, a minęło już trochę czasu.
- Harper nie zarywaj mnie tu tylko idźmy się schlać - Zapowiedziała gryfonowi, którego złapała za ramię i uśmiechając się ostatni raz do Louisa (a pro po musiał być w szoku, gdy taka nieśmiała dziewczyna nagle rzuciła do kogoś tego typu hasło) odciągnęła Roya gdzieś w stronę bufetu.
- Ratuj ten wieczór, bo zapowiada się coraz gorzej. Wpadam na ludzi. Chodzi za mną jakieś żabsko - To mówiąc wskazała na swojego ducha towarzysza, który bardzo ją denerwował - Armagedon - Podsumowała swoją wypowiedź zastanawiając się jak dużo musi wypić żeby skutecznie urwał jej się film. Na trzeźwo to ona tego nie zniesie.
Powrót do góry Go down


Casimir Spencer-Moon
Casimir Spencer-Moon

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 145
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12912-casimir-spencer-moon#346975
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12915-poczta-casimira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12914-casimir-spencer-moon#346981
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 18:02;

Co zabawne, przez chwilę nie myślał o ślizgonce. Do momentu, aż Leila mu o niej przypomniała. Gryfon od razu rozejrzał się w poszukiwaniu blond półwili. Zauważył ją pogrążoną w rozmowie z starszymi uczniami. Nie wyglądała jakby rozmyślała o nim. Może i on powinien zrobić podobnie?
- Postaram się nie myśleć o niej cały czas. I tak wątpię, żebym miał okazję z nią dzisiaj porozmawiać - stwierdził po wysłuchaniu jej rady. Sam nie wiedział. Coraz bardziej wydawało mu się, że najlepiej by było całkowicie odpuścić sobie bal. Na to było już jednak za późno. Był na miejscu i od losu otrzymał nieznośnego lisa, dziurę w spodniach oraz schizofreniczkę z bandą niewidzialnych, mugolskich wynalazków. Ubaw po pachy.
- Chętnie - wystawił dłonie i poczekał, aż dziewczyna wystrzeli w nie żabą. Do powyższej listy mógł dopisać jedną pozytywną rzecz. Kawałek czekolady.
- Mam nadzieję - odparł na jej pytanie, po czym odgryzł głowę żabie - Jeśli się nie zjawi, to szybko się stąd zmyję - stwierdził nie mając zamiaru gapić się jak inni dobrze się bawią w parach podczas gdy on został osamotniony. To był powód, dla którego przede wszystkim tak mocno się wahał z przyjściem na imprezę.
Powrót do góry Go down


Roy Harper
Roy Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 91
  Liczba postów : 99
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11950-roy-harper
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12869-arwyn#346420
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 18:04;

Och tak, chłopak doskonale pamiętał tamtą sytuację. Roy miał taką przypadłość - nie potrafił przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy, zwłaszcza, gdy mężczyzna próbował wyżywać się na kobiecie. Doskonale pamiętał co jego ojciec uczynił jego matce i nienawidził tego człowieka, na sam widok faceta mającego zamiar uderzyć dziewczynę robiło mu się gorąco - nic dziwnego, że jego działo zareagowało wtedy automatycznie i 'ręcznie' przetłumaczył tamtemu kretynowi, że podniesienie ręki na Tori jest naprawdę złym pomysłem.
No nic, było, minęło. Właściwie od tamtej pory nie mieli czasu by normalnie porozmawiać, a tutaj proszę - dobrali ich w parę. Szczerze mówiąc, gdy tylko Harper ujrzał przy ślizgonce orle pióro poczuł pewnego rodzaju...radość? A może ulgę? Zawsze mógł trafić na jakąś wariatkę, których w Hogwarcie nie mało.
- Nie zarywaj mnie tu? Znam skuteczniejsze sposoby na podryw. - roześmiał się, no bo ej! To wcale nie było 'zarywanie' jak to nazwała. Weź tu bądź gentleman'em...
Tak, czy inaczej dał jej się zaciągnąć do bufetu.
- Faktycznie, ta żaba jest trochę...Przerażająca. No, ale może ją zignorujemy? - zapytał jednocześnie podając jej kubek wypełniony alkoholem. Doskonale ją rozumiał - on też uważał, że świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia. Właściwie pił ostatnio o wiele za dużo, a wszystko było winą wspomnień, oraz kobiet. Jedne i drugie nie dawały mu niestety spokoju.
-No, Pani szeryf. Zdrowie. - rzucił z delikatnym uśmiechem wymalowanym na twarzy i sam sięgnął po kubek dla siebie, by po chwili wlać jego zawartość do swojego gardła.
Powrót do góry Go down


Leila Cameron
Leila Cameron

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12564-leila-cameron
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12565-huhu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12566-leila-cameron
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 18:12;

Ups. No niestety Leila nie była najbardziej taktowną osobą mimo iż bardzo się starała. Chciała go pocieszyć, a chyba zrobiła wręcz odwrotnie. Kiedy ten rozglądał się za Tori ona przyjrzała się reszcie stanowisk zastanawiając się, czy jeszcze z czegoś miała ochotę skorzystać. Powinna spytać Devila o radę, jednak ten gdzieś się zapodział. Pewnie dokuczał Dove, albo bawił się z liskiem.
- Postaraj się dobrze bawić - Poleciła mu jeszcze po czym zgodnie z propozycją podarowała mu czekoladową żabkę. Gdy usłyszała, że ten ma zamiar stąd uciec spojrzała na niego niemal jak zbity piesek.
- Jak pójdziesz to zostanę sama. Możemy się sami dobrać w parę jeśli masz ochotę - Zaproponowała tonem tak pełnym nadziei, że jeśli Casimir będzie w stanie jej odmówić, to na prawdę go podziwiam. W międzyczasie Devil pojawił się obok jej ucha i zaproponował skorzystanie z Fajki Pokoju. Czemu nie?
-Zobaczymy co tam jest? - Wprawdzie go zapytała, ale ponownie ciągnęła go już w stronę kolorowych poduszek. Nigdy jeszcze nie próbowała czegoś takiego i zastanawiała się ja kto będzie. Zapowiadało się super! Choć akurat dla Leili wszystko było właśnie takie.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 18:22;

Toralei natomiast była taką kobieta, która nigdy nie potrzebowała ochrony. Radziła sobie ze wszystkim sama, a na wszelką chęć pomocy zazwyczaj reagowała odmową. Taka już z niej była indywidualistka. Wtedy jednak gdy ten facet przyszedł i zaczął się na nią wydzierać cóż... Zignorowała mu i kazała mu iść szukać jaj w spodniach gdzie indziej. Nic dziwnego, że się wkurzył. Jednak nie miał prawa mimo wszystko podnosić na nią rękę. Wtedy dziękowała za rycerza jakim był Harper.
Ślizgonka natomiast była przekonana, że jej partner nie przyjdzie. Po drodze okazało się, że kilka osób na które liczyła miało inne pary, więc domyślała się, że jej po prostu nie dobrano, a pióro dostała dla zabawy. A tutaj proszę. Pan Harper. Wieczór na pewno będzie ciekawy.
- Nie uwierzę jak nie zobaczę - Wytknęła język w jego stronę w geście przekomarzania. Co by sobie nie myślał, że jest taki wielki amant. Wprawdzie był przystojny, ale Tori myślała o nim raczej o dobrym kumplu. Właściwie o każdym facecie tak myślała z wyjątkiem dwóch przypadków - Zombie oraz pewnego Gryfona, który obecnie ewidentnie świetnie bawił się z jakąś krukonką, co wkurzało Tori jeszcze bardziej.
- Powinniśmy Ci też taką żabę załatwić. Choć jak na razie to, co mnie najbardziej ciekawi to fajka. Strasznie dawno nie paliłam - Demoralizacja pełną gębą. Zapach alkoholu wydobywający się z kubeczka był zdecydowanie przyjemny. Przyłożyła go do ust i wypiła na raz mniej więcej połowę zawartości. Od razu lepiej. Ona również często piła, ale przede wszystkim na imprezach... Na które dość często chodziła. Kurcze. Gdyby się jej rodzice dowiedzieli to by było kino. Uważali ją za damę, którą zdecydowanie nie była.
Powrót do góry Go down


Roy Harper
Roy Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 91
  Liczba postów : 99
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11950-roy-harper
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12869-arwyn#346420
Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 EmptyPon Cze 27 2016, 18:35;

To znaczy, że mimo wszystko byli do siebie podobni - w pewnych kwestiach oczywiście. On również nie przyjmował od innych pomocy, od zawsze radził sobie sam - tak już był nauczony przez życie i nie zamierzał tego zmieniać. Był samowystarczalny, a z tego co mówisz wnioskuje, że Tori również.
Mimo wszystko mówienie takich rzeczy komuś, kto jest od Ciebie dwa razy większy i prawdopodobnie mógłby ją zgnieść jak muchę zanim zdążyłaby wyciągnąć różdżkę nie było zbyt mądre, hm? Nieskromnie przyznam, że Panna Lacroix miała szczęście, że nasz rycerz na białym koniu w lśniącej zbroi (no, tak jakby) się tam pojawił! Dziwniejsze było to, że na niego ten jej czar nie działał, a przynajmniej takie miał wrażenie. To fakt - była ładną dziewczyną, do tego całkiem mądrą, całkiem miło się z nią rozmawiało, ale jak do tej pory nie odczuwał potrzeby latania za nią z wywieszonym językiem... I miał nadzieję, że to się nie zmieni.
No, jak widzisz partner się pojawił, może trochę spóźniony i nieco potargany, ale jednak tutaj był! I tutaj muszę przyznać Ci rację - dla niego również taki wybór partnerki był naprawdę zbawieniem - również odniósł wrażenie, że będzie bawił się lepiej, niż na początku myślał.
- Może kiedyś.. - rzucił śmiejąc się. I tak nawiasem mówiąc wcale nie miał siebie za żadnego amanta, ale doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż znalazło by się w tej szkole parę panien, które mógłby poderwać bez problemu. Tak zwane psychofanki, Tori powinna coś o tym wiedzieć - w końcu to ona gromadziła kolekcje posłusznych piesków gotowych zrobić wszystko na co miała ochotę.
- Chyba podziękuję. A fajka... No cóż, zawsze można spróbować. Chociaż ja chyba palę za dużo.. - dodał lustrując ją wzrokiem - od stóp aż do głowy.
Opróżnił swój kubeczek i rozejrzał się po sali.
- Muszę Ci powiedzieć, że wyróżniasz się na tle tych wszystkich dziewczyn. Co Cię podkusiło, by założyć coś takiego? Wiesz, osobiście widząc Panią Szeryf... Cóż, nie chcesz wiedzieć co chodzi mi po głowie. - znowu się roześmiał, a było to bardzo dziwne - nie pamiętał kiedy ostatnio miał taki dobry humor. Chyba powinien częściej spotykać się z Panną Lacroix.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielka Sala - Page 5 QzgSDG8








Wielka Sala - Page 5 Empty


PisanieWielka Sala - Page 5 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 39Strona 5 z 39 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielka Sala - Page 5 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
wielka sala
-