Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Komnata czterech domów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 25 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 16 ... 25  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 17 Paź 2010 - 19:06;

First topic message reminder :




Najczęstsze miejsce spotkań głownie studentów. W owym pomieszczeniu można znaleźć wygodne fotele nieopodal kominków, z których młodzi uwielbiają korzystać zimą. Znajduje się tu również sporych rozmiarów pianino. Wnętrze utrzymane jest w różnych barwach, od granatu, poprzez kremowy i kilka innych barw.
Można tu zarówno prowadzić intymne rozmowy, jak i wpaść na wielką imprezę dla poprawy humoru, czy też jeszcze innego w zasadzie najmniej ważnego powodu. W zwykłych dniach, zwykle to właśnie tutaj studenci uczą się informacji z wykładów.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!

Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 14:14;

Dziewczyna zamknęła oczy kiedy Kaoru wystartował jak w wyścigu. Dlaczego to zrobił? Do głowy przyszło jej kilka myśli. Jedną z nich było to, że dla niego to jest gra, którą wygra lepszy, a nagrodą jest właśnie ona. Ikuto spytał się czego chciałaby się napić, ale nie odpowiedziała. Niech sam zdecyduje, co by wolała. Kiedy Krukon odszedł od dziewczyny miała chwilę wytchnienia. Spojrzała na wiszący na jej szyi metalowy krzyż, ból głowy powrócił, ale zanim cokolwiek pojawiło się przed jej oczami Puchonek wrócił z lampką białego wina. Lubiła je. Było bardzo dobre i można by powiedzieć, że eleganckie. Odebrała lampkę i przyłożyła ją do ust upijając trochę.

Panie Tsukiyomi, co pan mi zaprezentuje. Jeżeli przyniesiesz to co Kaoru, będziesz w tyle.

- Kaoru – wyszeptała kiedy skończył mówić. – ja nie chce tego słuchać… - dodała odkładając lampkę wina na stolik. – dlaczego mi się tłumaczysz? Nie rozumiem… Jeżeli jest Ci żal tego co zrobiłeś, to nie powinieneś przepraszać mnie… to nie ja oberwałam… - wyszeptała, chociaż wcale tak nie myślała. -…porozmawiamy o tym kiedy indziej… nie chce mieć zepsutej zabawy – po tych słowach umilkła, a przy niej pojawił się Ikuto. Odebrała od niego napój i spojrzała do szklanki. Wyraz jej twarzy się zmienił. Wpatrywała się w napój w ciszy, na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, który zdradzał wszystko. Upiła trochę zadowolona i wstała. Szklanka do połowy pusta leżała obok lampki wina. Dziewczyna odwróciła się do mężczyzn siedzących przed nią.
- Przepraszam… - wydukała. Ona naprawdę czuła się winna temu wszystkiemu.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 14:18;

Nudził się jeszcze przez dość spory kawałek czasu. Dobijało go to, że nikt do niego nie podchodzi pierwszy, a sam miał szczerze mówiąc w głębokim poważaniu tych, którzy tak po prostu go ignorują. Oczywiście znowu był zdenerwowany dlatego, że zobaczył znaczący wzrok Jareda. O czym ten pierdolony sukinsyn znowu się dowiedział? Co znowu Abigail przeskrobała? Albo co on nieświadomie przeskrobał? Może ten ślizgon coś jej nagadał. Tyle pytań, tak mało odpowiedzi, tyle nerwów... To wszystko powoli już go wykańczało. Nawet Corin bawiła się dobrze w tym momencie kłócąc się z jakimś ciotowatym Gryffem. Tylko on najwyraźniej ma ochotę wyjść, choć zdawało mu się, że nie może.
W szklance trzymanej dłoni miał drinka z colą. Ruszył wolno w stronę jedynej osoby, która nie była dla niego nikim znanym z korytarza. Ładnie wyglądała, miała długą suknię i wszystko na miejscy. Czemu więc miałaby nie przyciągać do rozmowy i stać sama do końca wieczoru?
- Cześć – Rzucił do Gryffonki imieniem Jasmine i oparł się obok niej o ścianę. Jedną nogę miał zgiętą w kolanie. Dwie ręce w kieszeniach. Lekko zgarbiony i mający wszystko w pełnym poważaniu. Cały Pyszczek. Takiego go właśnie kochamy. Ale kimże jest ta nieznajoma niewiasta obok?
Powrót do góry Go down


Jasmine Verano
Jasmine Verano

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 68
  Liczba postów : 67
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 14:25;

Kobieta rozglądała się wokoło, nudy, nudy, nudy, nudy. To były opisy wszystkiego i wszystkich znajdujących się w komnacie. Nie ma nic do roboty, sami nudni i nic nie znaczący ludzie. Więc po co tu ma siedzieć i się nudzić? Już miała zamiar wychodzić, kiedy nagle podszedł do niej blondynek. Obejrzała go dokładnie od góry do dołu uśmiechając się chytrze. Kolejny chłoptaś, który nie wie z kim zaczyna, ale możemy trochę się pobawić, ne Jasmine?
Gryffonka spoglądała na Ślizgona w oczekiwaniu. Zwykłe cześć… okey teraz jej kolej.
- Cześć – rzuciła od niechcenia. Ręce założyła na klatce piersiowej spoglądając na niego z pogardą. Wzrok mówił: „Czego chcesz nic nie znaczący mięśniaku”.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 14:30;

Z kim zaczyna? Chyba nie myślisz, że Dracon miałby podrywać dziewczynę z szeroką jak facet szczęką i przesadnie symetryczną twarzą? Bez przesady. W tym pokoju siedzi co najmniej pięć kobiet, które przewyższają ją urodą, a on jest trochę zbyt płytki, żeby zwracać wpierw uwagę na coś innego. Nawet Lilly jest ładniejsza, chociaż nie ma piersi. Ale się nudził, a Abigal, na pewno będzie zazdrosna, skoro wie, że tej całej panienki ślizgon w ogóle nie zna.
- Widzę, że oboje się nudzimy. Może się więc ze mną czegoś napijesz laleczko? - Spytał patrząc na nią naturalnie zimnym spojrzeniem. I nie komplementuj ty mi wzrokiem, bo mięśniak to zdecydowanie dla niego bardzo, bardzo pozytywna cecha do której przez parę lat dążył.
Powrót do góry Go down


Jasmine Verano
Jasmine Verano

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 68
  Liczba postów : 67
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 14:41;

Jasmine cały czas spoglądała na chłopaka jednym spojrzeniem. Nie był dla niej warty uwagi. Tleniony blondasek, który nie wie co ma robić… Ojeju, ale jej się żal zrobiło. Może weźmiemy klocki, żeby malusi blondasek się mógł pobawić! Wybacz Draco, ale nawet jeżeli dla ciebie Jasmine, nie jest interesującą kobietą, to jest tysiące, a nawet miliony innych mężczyzn, który są niej bardziej warci niż ty chłoptasiu. Bo wiesz… jesteś jedynie wyrośniętym bachorem, który nie potrafi sobie poradzić w świecie dorosłych. Nie pasujesz do dojrzałej kobiety…
- Laleczko? – spytała niezadowolona. – Chłoptasiu, żebym była czyjąkolwiek laleczką, trzeba zasłużyć… - obejrzała go od góry do dołu. -…ale niech będzie i tak nie mam nic innego do roboty blondasku…
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 15:11;

Nie popisuj się dziecinko, bo żadna z ciebie dojrzała kobieta, skoro ledwie rok temu dane ci było po raz pierwszy legalnie zapalić papierosa. A zresztą on nie musi być wcale panem dorosłym, który szczyci się tym, że ma dwadzieścia siedem lat. I tak laski na niego lecą, a to przecież jest podkreśleniem jego fajności? A ona? Taka młoda, a już z mężczyzną, która wygląda na co najmniej 40 lat. Powodzenia w sypialni.
- Taa – Odpowiedział tak, jakby w ogóle nie słuchał co powiedziała. Tak właściwie, to nie słuchał. Jej jakże cięta riposta była tak nieudana, że nie zaprzątał sobie nią głowy. Dlatego też podszedł do stołu i zabrał z niego dwie szklaneczki. Do jednej nalał wina, drugą napełnił jakimś podejrzanym trunkiem. Wrócił pozwalając Gryffonce wybrać sobie to, co chciała. Sam drugą szklankę przyłożył do ust.
- Jakie imię posiadasz? - Spytał takim tonem, jakby zamiast tego mówił „Jak się wabisz?”. Bezczelny, arogancki dupek, to trzeba przyznać. Ale lekarstwo na nudę całkiem niezłe.
Powrót do góry Go down


Zuzanka Broskev
Zuzanka Broskev

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 86
  Liczba postów : 145
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 15:19;

Cóż, teraz Zuzanka po prostu była sobą, więc ktoś, kto ją znał, mógł ją poznać bez problemu, pomimo maski, zresztą, pewnych indywidualnych cech człowiek się nie pozbędzie i choć dziewczyna była naprawdę dobra w udawaniu innych osób, to dziś po prostu się nie starała, nie chciało jej się. Po głosie poznała Rivkę i ucieszyła się, że to akurat ją zaczepiła, wiedziała, że ją znała, poza tym... Goldbaum też poniekąd wyróżniała się z tłumu.
- A nie wiem nawet, ale zaraz się dowiemy - odparła radośnie, otwierając butelkę i rozlewając jej zawartość do kieliszków. Szybko jej to poszło, miała wprawę. Wino, nieźle. Podała jeden kieliszek dziewczynie.
- A bo... tak wyszło - powiedziała, drapiąc się po głowie w lekkim zakłopotaniu. Całkiem wyleciało jej z głowy, że Rivka tu też była, na tej całej wymianie, na której to niby mieli się wybitnie edukować.
Bajdurzenie.
Napiła się tego wina, które... no, dało się je wypić. Ale piła lepsze.
Nie lubiła, jak Ari ją obserwował. Zawsze miała wrażenie, że potrafi prześwietlić ją całą.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 16:04;

No cóż. Leciał jak poparzony żeby zdążyć przed Ikuto. Naprawdę chciał by Lilly się na niego nie gniewała. Nie był też idiotą, żeby mówić jej, że Krukon to wszystko zaplanował, żeby ich skłócić. Może kiedyś jak już się go pozbędą (bo oczywiście innej możliwości nie przewiduję!)
Wrócił i słuchał jej słów. Wszystko mówił szczerze i naprawdę tak się czuł. I chciał żeby mu wybaczyła. A ona...czyżby myślała, że on naprawdę jest w stanie przeprosić jego? Ciekawe za co. To tamten powinien. Za intrygę, za to, że zniszczył mu życie, że powoli zaczyna odbierać mu sens jego życia. Tak, powoli mu się to udawało, Kaoru nie był głupi, widział to. Myślami powrócił do dnia, w którym wszystko było dobrze. Do jak na razie najpiękniejszego dnia w jego życiu. Do salonu. Ciepło ogniska, jej dotyk...to wszystko było takie przyjemne i takie nierealne...Ale to był sen, który powoli się kończył przez Ikuto...To on tu powinien teraz przepraszać, że to wszystko zniszczył. Puchon przytaknął głową pogrążony w rozmyślaniach. - No taaaak...Ale wiem, że ty jesteś za to zła i, że cię rozczarowałem. Za to przepraszam. - dodał szybko widząc, że Krukon wraca. Dziewczyna upiła soku, który jej przyniósł i wstała. Przeprasza? Za co? Rzucił jej zdziwione spojrzenie. To absolutnie nie jej wina. Tylko...kogoś. I właśnie na tego kogoś spojrzał z lekką pogardą.
Powrót do góry Go down


Sydney Tortuga
Sydney Tortuga

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 111
  Liczba postów : 650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t318-sydney-ann-tortuga
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4690-sowka-sydki#137474
http://www.historia-puente-edwards.blog.onet.pl
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 17:31;

Stojąc tak przy stole spoglądała co jakiś czas na wchodzących do Komnaty. Niektórych poznawała, niektórych nie, ale cóż. Jak na razie nudziła się trochę, bo jakoś głupio było jej podejść do którejkolwiek ze znajomych osób.
A może to akurat nie ten co myślę? Przychodziło jej do głowy, gdy była prawie pewna, ze to ta osoba, ale nie. Nie ruszyła się w jego kierunku.
Wygładziła znów swoją sukienkę, poprawiła maskę i ruszyła w kierunku ściany. No co? Ktoś jeszcze musi ją podeprzeć czyż nie?
Wciąż wokół rozglądała się z zaciekawieniem, a nóż widelec upewni się, ze jest ktoś znajomy i do niego podejdzie.
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 21:16;

Odstawiła pustą szklankę na stół, mając nadzieję, że samoczynnie zaraz się napełni. Kiedy to nie nastąpiło, zrobiła sobie szybko jakiegoś owocowego drinka i całą swoją uwagę skupiła na zgromadzonych ludziach. Niedaleko niej siedział Jared, do którego podeszła i przywitała buziakiem w policzek. Zamienili kilka słów po czym dziewczyna przeniosła się w stronę foteli, skąd miała lepszy widok na Dracona. Oczywiście, że od samego początku go obserwowała. W końcu był jej pieprzonym chłopakiem, który niestety nie potrafił utrzymać przyjaciela na wodzy i pieprzył się z jej przyjaciółkami. A teraz zamiast do niej podejść bajerował jakąś Hiszpankę. Posłała mu tak wściekłe spojrzenie, że gdyby wzrok mógł zabijać to i on i połowa zgromadzonych tutaj ludzi leżałaby martwa. Tak jak na początku wieczoru nie miała zamiaru odezwać się do niego słowem, tak teraz chciała wykrzyczeć wszystko, co myśli o takim zachowaniu i najchętniej przyłożyć mu z całej siły w przystojną buźkę. Nie należała jednak do osób, które robią tak po prostu sceny zazdrości. Była bardzo mściwa i pewien zły pomysł zaczął kiełkować w jej główce. Przebiegła wzrokiem po zgromadzonych ludziach, dłużej zatrzymując go na przystojnym azjacie, rozmawiającym z totalnie znudzoną Courtney, która chyba starała się go na wszelkie możliwe sposoby ignorować. Posyłała ostatnie zirytowane spojrzenie Draconowi, tylko po to, by upewnić się, że na nią patrzy, podeszła do wyżej opisanej pary.
-Pozwól, że porwę go na chwilę.-Uśmiechnęła się do Court i odciągnęła Jiro na bok, całkiem umyślnie nieco bliżej Dracona i Jasmine. Puściła jego dłoń i niby od niechcenia poprawiła klapy marynarki, cały czas stojąc bardzo, bardzo blisko niego. Całe szczęście, że miała maskę, może po tym wszystkim chłopak nie skojarzy, kim jest.
-Marzyłam o tym, by Cię poznać. Jesteś tak szalenie przystojny, że przez większość wieczoru nie mogłam oderwać od Ciebie oczu.-Wymruczała cicho, patrząc na niego uwodzicielsko.-I w sumie nie miałabym nic przeciwko, gdybyś mnie teraz pocałował.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 21:27;

Courtney wcale nie była znudzona...! Ona po prostu zastanawiała się nad odpowiedzią, pewnie wciąż będąc w szoku po tych jego czarujących komplementach, które po prostu zwalały z nóg! Przy nim nie można się nudzić, prawda? Ciekaw był, jakby Gryfonka zareagowała, gdyby naprowadził ją na swój trop. I już miał to robić; miał powiedzieć, coś w stylu "pamiętasz, jak wtedy...", miał wspomnieć o czymś, o czym wiedzieliby tylko oni, ale jak widać nie było mu to dane, bo w chwili gdy otwierał usta, poczuł jak ktoś odciąga go na bok. Zdążył jedynie odstawić szklankę na blat stołu i uśmiechnął się do Gryfonki jakby przepraszająco.
Przyjrzał się dziewczynie w masce, jedynym uchem tylko słuchając tego, co do niego mówi. W tej chwili próbował przypomnieć sobie, kim ona właściwie jest. Ale za nic nie mógł tego zrobić. Może dlatego, że nawet jej nie znał? Cholera jasna...
Co ona przed chwilą powiedziała? Nie mógł się skupić, gdy myślami był gdzie indziej, ale jej bliskość też mu w tym nie pomagała. Przecież był tylko człowiekiem, na dodatek mężczyzną! Co biedaczysko mógł począć? Zwłaszcza, że dla niego pocałunek naprawdę nie był niczym wielkim, zwłaszcza teraz, gdy był ukryty za maską.
-Nie kpij ze mnie- mruknął, trącając nosem jej nos po czym złączył ich usta w mocnym, nieco agresywnym pocałunku. Nie trwał nawet pięciu sekund, ale był zdecydowanie intensywny. W czasie owego pocałunku chwycił obie dłonie dziewczyny w swoje i odchylił ją nieco w tył.
Jednak już po chwili odsunął się od niej, znowu się jej przyglądając. Jego twarz, mimo iż skryta za maską, nie wyrażała żadnych większych emocji. Ot, zwykły pocałunek.
Powrót do góry Go down


Ikuto Arturo Tsukiyomi
Ikuto Arturo Tsukiyomi

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 156
  Liczba postów : 155
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 21:29;

Pozbędą? No marzysz Kaoru. A człowiek, który żyje marzeniami zawsze jest przegrany. Ikuto Tsukiyomi nie ma marzeń, ma cele do których dąży. I dzięki temu ma wszystko, czego tylko zapragnie. A Lill... Lilly nie pragnie jak przedmiot, jak udziały w firmie, jak jakiś kontrakt. Ona, to całkiem inna broszka. Ona go ratuje i to jest najważniejsze. Ratuje, przed codziennością.
Więc jednak soczek bananowy? Dobrze, że zaufał temu wspomnieniu. Ale właściwie, to nie zwrócił na to uwagi. Naprawdę zatracił się w długim, bardzo długim wspomnieniu całej swojej przeszłości. Szukał jednego elementu, który mógłby dopasować do układanki puzzli. Gdyby ktokolwiek spojrzał teraz do jego świadomości, na pewno by się zatracił, dlatego nawet ja tego nie robię. Jednakże nie miał problemu z tym, że wolno myślał, lub nie potrafił sklejać faktów. Co to, to niej. Jest w końcu krukonem. Po prostu szukał miliona dróg wyjść i sprawdzał ich poprawność niż pokierował się tą jedyną, niosącą prawdziwość i to, czego pragnie.
Ikuś słysząc o przeprosinach odwrócił się w ich stronę. Tylko ten urywek wiadomości. Ha, bo niby te puchon to zrobi. Jest zbyt głupi, żeby też korzystać ze swojej ostatniej szansy. Tym razem szerokimi krokami zbliżał się upragniony przez Tsukiyomiego moment. A potem już prosto będzie doprowadzić do kolejnego. Corin pomoże, Abigail. Wszystko skończy się doskonale.
- Lillyanne... Błagam Cię. Jeśli masz tak to wszystko traktować... Jeśli masz zamiar obwiniać się o to wszystko, to już lepiej, żebym po prostu wyszedł. Nie wiem czym, ale zapewne go sprowokowałem. To wszystko usprawiedliwia i wszelką winę kładzie na mnie, rozumiesz? - Zdawało się, że jest na nią zły. A co najgorsze dla niej zdawało się, że jego wzrok zgrabnie wślizgiwał się pod maskę. Był zirytowany tym, że ona aż tak to przeżywa. Po prostu nie chciał doprowadzić do jej cierpienia. Nie chciał patrzeć, jak coś ją boli dlatego... Jeśli jest aż tak źle, to odejdzie. Byle by tylko nie musieć doznawać jego smutku. Wolałby patrzeć na jej wyimaginowane szczęście z tym puchome, niż na płacz po jego utracie...

Kiedy szepczesz mi do ucha, czuję, że jestem zdolny zgasić słońce, z gór zrobić origami i pokroić rzeki na plastry, samym oddechem wstrzymać tornado, a barkami podtrzymać lawinę. Cholera, mógłbym połknąć meteoryt, ścisnąć księżyc w garści i podać ci jak na tacy. A gdybyś zapytała, jak bardzo cię kocham, rozłożyłbym ręce które objęłyby cały wszechświat i powiedział po prostu ,,tak bardzo".
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 21:45;

Nawet przyjemnie było się tak wojować z Jasmin. Rozmowa kleiła się kierując się w tą negatywną stronę, ale jak wiemy on naprawdę bardzo się lubi kłócić, więc nie widział w tym nic nadzwyczajnego. Żadnej wrogości, ot pełna ignorancja, która objawi się na pewno jutro, kiedy miną się korytarzem bez nawet cichego cześć.
I wszystko pewnie byłoby świetnie. Pogadałby trochę, potem jednak zdecydował się odejść i poszukać Abigail. Bo ile można wzbudzać zazdrość? I tak przede wszystkim z nią chciał spędzać każdy wieczór i pilnować, żeby Jared nawet nie śmiał do niej zagadać, czy się uśmiechnąć. Co to, to nie. Odwrócił się więc w jej poszukiwaniu. Widział, jak jeszcze dziewczyna na niego patrzy wyraźnie zirytowana. I o to mu chodziło. No, to możemy olać czarnowłosą damulkę i zająć się czymś zdecydowanie przyjemniejszym. Zamrugał zaskoczony widząc, że dziewczyna odciąga w bok jakiegoś Gryffona. Kojarzył go mniej więcej – nie dało się nie zauważyć chińczyków na korytarzu, chociaż mylili mu się szczerze mówiąc. Ale ten był dość specyficzny jak na Gryffa, dlatego warto było zwrócić na niego uwagę. Może nawet by się kiedyś zakumplowali czy coś? A tak! Przecież on jest przyjacielem Ikuto. No, to tym bardziej mogliby się do siebie zbliżyć i w ogóle. Pewnie zagada go, może jeszcze dzisiaj? Ale co z nim robi Abigail. Zrobił kroczek w ich stronę, żeby słyszeć...
Jego źrenice zadrżały. Nie no, jego dziewczyna najwyraźniej robiła sobie z niego jaja, czy coś i... Moment, kiedy się pocałowali był dla niego jak przeszycie serca na wylot. Jiro pocałował Abigail... Bo Abigail go o to poprosiła. Stał tam i patrzał. Tak po prostu spoglądał. Miał lekko uchylone w szoku usta. Dopiero po jakiś paru sekundach nagle coś zaczęło się zmieniać. Spojrzał na swoją rękę. Przed chwilą zacisnął ją tak mocno, że trzymana szklanka po prostu pękła wbijając mu boleśnie kawałki szkła w dłoń. Nie przejął się tym. Teraz to nie było ważne. Właściwie... To dosłownie chwilę temu wszystko straciło dla niego jakiekolwiek znaczenie. Jego oczy zaszły przedziwną mgiełką. Nie była to taka, która doprowadza do płaczu. To po prostu było coś, co momentalnie odcięło go od reszty świata, która chwilę temu runęła. Naprawdę. Wszystko mu upadło. Już po raz drugi. Tylko, że za tym pierwszym to nie jego ukochana była winna czegokolwiek, tylko jego rodzice. I to on ją wtedy dotkliwie zranił... Chyba pierwszy raz w życiu poczuł się tak, jakby jego osoba była już od urodzenia skazana na porażkę. Jakby wcale nie był zajebistym człowiekiem, jak to zawsze skromnie o sobie myślał. Jakby wszystko stanęło przeciwko niemu. Odwrócił twarz. Szukał Desiree wzrokiem. Miała tu być. A jeśli nie, to gdzie jest Corin. Cornelia... On cię teraz potrzebuje jak nigdy w życiu. A co do Ab... Jak dla mnie, to to jest koniec. Przynajmniej gdy tak spoglądam mam wrażenie, że przegięła.
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 22:35;

Wyglądała na totalnie znudzoną, jakby Jiro właśnie opowiadał jej o siódmej wojnie z trollami albo coś podobnego. Można powiedzieć, że uratowała jej wieczór, porywając go ze sobą. Nie wiem, co nią kierowało. Tak bardzo była zaślepiona zazdrością i złością skierowaną w stronę Dracona, że jej odruchy były zupełnie nieprzemyślane i głupie. Pocałowała całkiem nieznanego chłopaka, to znaczy po pierwsze znała go z widzenia, a po drugie to on ją pocałował, co z tego, że na jej prośbę? Nie powinnam tego mówić, tak samo jak Abigail nie powinna mieć takich myśli, ale ten pocałunek, chociaż to był tylko pocałunek, nic nie znaczący, nie świadczący tak naprawdę o niczym, bardzo jej się spodobał. Sposób w jaki Jiro chwycił ją za dłonie, w jaki wpił się w jej usta, nieco agresywnie i boleśnie. Westchnęła cicho, kiedy się od siebie oderwali.
-Dziękuje bardzo. Liczę, że jeszcze to kiedyś powtórzymy.-Puściła do niego oczko i uśmiechnęła się znacząco. Pocałunek pocałunkiem, a Jiro był naprawdę fajny. Jednak był tam też Draco. Draco, który właśnie rozbił kieliszek w dłoni, z której teraz kapała na podłogę krew. Draco z szokiem wymalowanym na twarzy, zamglonymi oczyma, w których malowało się coś, czego nie mogła zrozumieć. Może faktycznie przegięła, może powinna tylko poderwać Jiro, a nie całować się z nim? Teraz już za późno na rozmyślania. Uśmiechnęła się przepraszająco do chłopaka i pobiegła w stronę Draco.
-Nie chcę prosić Cię o wybaczenie, nie ja powinnam. Czułam się dokładnie tak samo, kiedy pocałowałeś Corin, dokładnie tak samo czułam się teraz, kiedy zamiast przyjść do mnie zacząłeś podrywać jakąś nieznajomą. Czułam się jeszcze gorzej, kiedy dostałam liścik, w którym napisane jest, że przespałeś się z moją przyjaciółką nie dalej jak dwa dni temu.-Nie patrzyła mu w oczy. Nie chciała widzieć nawet jego twarzy, tego, jakie emocje się teraz na niej znajdują. Cieszyła się, że ma na sobie maskę, która przynajmniej częściowo zasłoniła rumieniec wstydu na jej twarzy.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 22:47;

Podeszła do niego. Spoglądał na nią spod byka. W jego oczach nie była nawet grama tej standardowej czułości i zainteresowania. Nawet odrobinki miłości, którą tak usilnie darzył tą dziewczynę. Po prostu czysta obojętność. Jakby była małą, nic nie znaczącą mrówką, a jego jeden krok mógłby zniszczyć całe jej życie. Nie przerwał jej, co zazwyczaj robił podczas kłótni. Pozwolił dokończyć. Potem tylko odchylił głowę do tyłu. Zaśmiał się cicho. Tak po prostu się zaśmiał. Potem spojrzał na nią, jednak wyraz jego twarzy nie zmienił się na wesoły. Właściwie... On jeszcze nigdy tak na nią nie patrzał. Tak... Podle, chytrze, arogancko. Taki był dla wszystkich ludzi. A w tym momencie Abigail znaczyła dla niego mniej niż ci neutralni wszyscy.
- Jesteś żałosna... - Powiedział tak po prostu, jakby te słowa akurat na nim nie wywarły żadnego wrażenia. Na chwile umilkł, by po chwili kontynuować – Pocałunek mi podobno wybaczyłaś. Nikogo nie podrywam. Ha, nie ma to jak uwierzyć przypadkowemu liścikowi i nawet o to nie zapytać. Zdawało mu się, że jesteś coś więcej warta. I że nie jesteś tylko... Thi, dziecko... - Skomentował faktycznie w tym momencie mając ją tylko za gówniarę. Zwykłą, zakochaną nastolatkę, dla której nie mam pojęcia dlaczego uległ. Popełnił chyba największy błąd w swoim życiu. Otworzył się przed kolejną młodszą dziewczyną. Zignorował swoje zasady. Nigdy więcej.
- Ale nie powinnaś czuć się winna nawet, jeśli moje słowa do tego doprowadzają. Bo wiesz co laleczko? I tak regularnie sypiam z Corin. Szczerze mówiąc nie ma co mi się dziwić. Jest lepsza – Skomentował i nim zdążyła cokolwiek dodać, wściec się, uderzyć go odszedł ku stołowi. Obok niego wyrzucił resztki szklanego naczynia i wyjął z ręki parę drobiazgów. Ajaj piecze. Zawsze robi sobie przy niej krzywdę. Albo komuś. Cóż, bardzo dobry powód na nie przebywanie z nią. Wyjął różdżkę i krótkim „Episkey” podleczył, co było do podleczenia po czym oparł się o ścianę znów szukając wzrokiem kogoś interesującego. Miał zamiar wyjść? Ani przez chwilę. Przecież jest tak zabawnie.
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyNie 22 Kwi 2012 - 23:22;

Nie patrzyła na niego, nie widziała spojrzenia, jakim ją obdarzył, tego jak różne było od czułości i zainteresowania, które zazwyczaj pojawiały się w jego oczach, kiedy na nią patrzył. Jej wzrok utkwił gdzieś ponad jego ramieniem, wbity w ścianę, dziwnie pusty, a zarazem szalenie pełny czegoś, czego nie da się zdefiniować nawet setką słów. Nienawidziła, kiedy coś zaczynało wymykać się jej spod kontroli. Chciała się tylko zemścić, w ten dziwaczny sposób pokazać, że boli ją zachowanie Dracona. Przecież doskonale wiedział, że jest bardzo o niego zazdrosna, a rozmowa z Jasmine wyglądała dokładnie tak, jak wygląda podrywanie. Półuśmiechy, znaczące spojrzenia, nawet drinka jej poszedł zrobić. Jak miała to odebrać? Zmarszczyła czoło, kiedy zaczął się tak po prostu śmiać. Tutaj nie było zupełnie nic śmiesznego.
-Wybaczyć, a zapomnieć to dwie całkiem różne rzeczy.-Uniosła lekko brew. Jak miała zapomnieć o tym, że pocałował przy niej jej najlepszą przyjaciółkę, by uniknąć odpowiedzi na ważne w gruncie rzeczy pytanie. Zresztą, nie będę się powtarzać, pisałam już kiedyś, jakie zdanie na ten temat ma Abigail.-A Ty zapytałeś, kiedy Obserwator umieścił plotkę o mnie i Jaredzie? W takim razie powiedz, czy osoba od której dostałam liścik jest w błędzie? Zresztą to chyba i tak już nieważne.-Wzruszyła niedbale ramionami, jakby ostatnie słowa wcale jej nie obeszły. W końcu sam nie był zbyt dorosły, skoro lubował się w dzieciach. Drosłe również nie było jego zachowanie, zarówno wcześniej, jak i w tym momencie.
To było jak policzek. Nie tylko fakt, że sypia z Corin, już wcześniej przecież miała wrażenie, że coś między tą dwójką się dzieje. I w sumie stała oniemiała, nie wiedząc co zrobić, ani jak zareagować. Nie była w stanie się odezwać, a co dopiero go uderzyć. Zamknęła oczy oddychając głęboko. Nie zostawi przecież tego tak. Skoro to była ich ostatnia rozmowa, bo raczej po tym wszystkim, co sobie dzisiejszego wieczora powiedzieli i co zrobili, nie ma szans na dalsze istnienie tego związku, który przecież i tak opierał się na samych kłótniach. I znów za nim poszła, świadoma tego, że słowa jakie usłyszy będą równie bolesne co poprzednie.
-Po co mi to powiedziałeś?-Stanęła przed nim, z rękoma założonymi na piersi, by ukryć ich drżenie. Może ją zbywać, ale sorry ona będzie go męczyć do końca wieczora. W końcu jest tylko zakochaną małolatą.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 7:20;

Dobrze, że na niego nie patrzyła. Oczy świeciły mu bowiem dziwnymi iskierkami, które wyrażały jakby lekkie zadowolenie z całej sytuacji. W gruncie rzeczy uwielbia się kłócić. Ale to wszystko nadal było ukryte za ogromnym cierpieniem, jakie chwilę temu doświadczało jego serce. Zrobiła drugą najgorszą rzecz, którą mu można zrobić. Jeszcze nigdy nie zdradziła go żadna dziewczyna, a tym razem zrobiła to na jego oczach. I to z powodu głupiej plotki obserwatora. Wszystko zawsze się musi zepsuć. No po prostu zawsze.
Nie było żadnych półuśmiechów, żadnych znaczących spojrzeń. Owszem, przyniósł jej trunek, ale to nic kompletnie nie znaczyło. W zwykłej sytuacji byłby zachwycony tym, że Abi chętnie wydrapałaby oczy Jasmin, ale teraz... Teraz dotarło do niego, że to lekka przesada, bo nie było o co, chociaż sam oczywiście się nie zmieni i nadal będzie się rzucał o głupiego buziaka w policzek.
- Cóż. Jeśli wybaczyłaś, to nie wypominaj. Ja ci nie wypominam ukrywanie przede mną tego, że jesteś zaręczona... - Mruknął dobrze wiedząc, że jego argument w tej wojnie jest znacznie poważniejszy. Przepraszam bardzo, ale kto nagle usłyszał, że miłość jego życia jest związana z kimś innym? Nie ważne, czy za swoją zgodą, czy bez, ale jednak. Wtedy z tego co pamiętam nie zrobił jakieś ogromnej afery. Co nie znaczy, że nie zamierzał i się powstrzymał ostatkiem sił.
- Tylko pomyślmy co ja zrobiłem widząc plotkę obserwatora. Zgaduj zgadula. A – obraziłem się b – nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć i potrzebowałem czasu czy c – pocałowałem inną dziewczynę tak, żeby ci zrobić na złość? - Odpowiedział prychając jak dorosły, wielce niezadowolony kot, który już dawno wyciągnął pazurki, ale jeszcze ich nie użył na pierwszej najbliższej osobie.
Jego zachowanie nie było dorosłe, bo on nie potrafił taki być. Ale najwyraźniej mimo to nie powinien wiązać się z kobietami poniżej 25 roku życia. Może wtedy nie nadziewałby się wiecznie na takie, które nic innego w głowie nie mają tylko zabawę. W związku to on miał taki być. Druga strona ma być odpowiedzialna i nie myśleć o zdradach.
Był zaskoczony tym, że tak po prostu wróciła. Spodziewał się raczej płaczu i ucieczki. Tym bardziej nie podobała mu się ta sytuacja, skoro po całości nie szła po jego myśli. Zagłębił mocno ręce w kieszeniach – jak najgłębiej się dało, jakby chciał je i przy okazji siebie schować. Że też cholera jasna wyjść nie może.
- Kolekcjonuje związki, które rozpadły się z mojej winy. Dlatego też nie mogę pozostawić tobie tego przywileju – Odparł tak luźno, jakby mówił o stokrotkach rosnących na łące, o które uderza delikatny wiaterek. Naprawdę nie wyobrażał sobie być z kimś, kto zrobił mu coś takiego mimo iż był wierny. Bo tak właściwie, to nie spał z Cornelią od jakiś... 3 tygodni. Ale ona już nie musi o tym wiedzieć. Więc sam do końca ani razu nawet nie pomyślał o innej. Cóż. I tak mu się odpłaca za jedyne w życiu bycie uczciwym wobec drugiej połówki. Musi zaprzestać takich bezsensownych praktyk.
Powrót do góry Go down


Kathryn Valmont
Kathryn Valmont

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 26
  Liczba postów : 153
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 21:54;

Kathryn kiedy dostała informacje o imprezie wbiła się w seksowną czarna sukienkę i od razu tam poszła. Trzeba wreszcie nabrać trochę towarzyskiej ogłady i raz na jakiś czas wyjść do ludzi. Jako że Rene ją olał (tak, jak to przeczytasz to wiedz, że FOCH) to musiała znaleźć sobie nowe towarzystwo do szalenia po kątach i ukrywania swojej miłości. Nie będzie jednak siedziała w dormitorium i ściemniała, że jest chora, bez przesady. Może i jest zraniona, ale nadal chce się bawić i coś osiągnąć w życiu. Tym czymś ma być znalezienie sobie kolejnej ofiary i wykorzystanie jej. A co! Już się nie będzie bawić w wielkie miłości związki i inne takie, to nie miało sensu. A wątpiła, żeby trafiła na frajera, który bardzo by chciał zmienić jej podejście. Także zostajemy przy cynizmie, który prawdopodobnie nigdy się nie zmieni. Także Kathryn teraz ładnie odpicowana po całości kroczyła przez korytarze szkolne zwracając na siebie uwagę jak jeszcze nigdy dotąd. Włosy lekko natapirowane, ostry makijaż (nie na pandę) krótka obcisła sukienka uwydatniająca wszystkie walory dziewczyny, pończochy które kusząco lekko wystawały spod krańca sukienki oraz oczywiście czarne buty na wysokim obcasie. I powiedzcie mi że ta niebieskooka piękność nie jest ideałem facetów, no nie powiecie mi tego prawda?
I tak wystrojona (jeszcze trzeźwa i ze wszystkimi butami na nóżkach) weszła do Komnaty Wspólnej paląc przy okazji papierosa. Kiedy zobaczyła, ze znowu ktoś się kłóci i hejtuje wywróciła ceremonialnie oczami. Ludzie kochani, czy nie może być chociaż jeden dzień bez dramatów? Nie, oczywiście. Oni wola się dramatyzować i skutecznie rozbawiać publiczność, bo tez nie zrobią tego na osobności ale tak żeby wszyscy widzieli. Jednak skoro tak wolą, to Kathy nie będzie się w to wtrącać. Byle by nie została w żaden sposób zamieszana w te durne dyskuje, bo wtedy będzie naprawdę źle. Rozejrzała się po pomieszczeniu i podeszła do Dee po raz kolejny spotykając ją na imprezie.
- O co tym razem poszło? – zapytała pratzrąc na puchonkę i Ślizgona. Oni cały czas ise kłócili, a przynajmniej takie wrażenie miała Valmont. Kiedyś byli cudowną do porzygu parą, a teraz? Teraz to już zupełnie inna bajka i czasem Kath miała ochotę rzucić w nich kislem aby mieli w czym się bić. Najlepiej pan Uchiha bez koszulki poprosimy.
Powrót do góry Go down


Aileen Desiree Weaver
Aileen Desiree Weaver

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 285
  Liczba postów : 362
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 22:16;

A Desiree sobie tak stała i stała i stała...z pół roku chyba podczas gdy nic się nie działo. Widziała Czarkę, widziała Corin, widziała Jiro, widziała Lilly, widziała Ikuto i tego Puchona eeee...o, Kaoru. Przez parę minut patrzyła na tamtą trójkę, wyglądali na spiętych. No ludzie, impreza jest, trzeba się bawić a nie! Po chwili jej się znudziło i zaczęła szukać innego obiektu obserwacji. Kurczę, nie chciało jej się do nikogo podchodzić, a i do niej nikt się nie kwapił. A to przecież taka zajebista dziewczyna no! Pf, skandal. Nawet jej ponoć najlepsi przyjaciele totalnie ją olali. Jednak jakiś czas później coś się zaczęło. Ślizgonka stała dokładnie przed centrum wydarzeń, ale trochę w cieniu, więc dlatego nikt pewnie jej nie zauważył. Abigail Grimmasi, dziewczyna Dracona nagle przerwala rozmowę z Jaredem i skierowała się ku Jiro. Po czym...ta dwójka zaczęła się całować? Minę Desiree można opisać jednoznacznie : "WTF??!!" Zerknęła kątem oka na przyjaciela. Oho, zauważył i zbił lampkę. Ale on też nie był bez winy, jakby ona była Abigail też by się zdenerwowała szczerze mówiąc. Zamiast podejść do niej, swojej dziewczyny to robił niewiadomoco. Ale to co zrobiła ona było totalnie, kompletnie bez sensu. Podleciał do swojej dziewczyny i zaczął się burzyć. Puchonka przesadziła. Małpa jedna. Draco nic specjalnego nie zrobił, tylko rozmawiał, a ta się od razu całuje z innym. Rany, ludzie z domu Helgi są totalnymi idiotami. Tak się nie robi Grymasie! I jeszcze robiła mu jakieś wyrzuty o stare sprawy, albo o kompletne plotki. A Ślizgon żeby ją podburzyć nagiął jeszcze prawdę o Corin. Desiree z uwagą przyglądała się całej kłótni, wyglądało to dość poważnie, a przyjaciel na serio by wkurzony. No bo kto by nie był? Dalej z ukrycia słuchała dalszej wymiany zdań, która to odbywała się dosłownie metr obok niej. Zaaferowana nawet zapomniała o trzymanej lampce z alkoholem. Strasznie wkurzała ją ta Abi teraz. Głupia zazdrośnica. A komuś kogo się kocha i kto cię kocha nie robi się takich numerów. Cały czas się gapiąc na tamtą parkę nie zauważyła Kath. Dopiero gdy dziewczyna coś do niej powiedziała z niechęcią odwróciła się w jej kierunku. - Draco gadał sobie z tamtą Gryfonką, o tamtą, - wskazała palcem na Jasmine. - a Abigail najwyraźniej poczuła się zazdrosna, chociaż Draco tylko z nią rozmawiał i nawet nie wydawał się zbyt zainteresowany tą rozmową. I wiesz co zrobiła z zazdrości? Na złość jemu pocałowała Jiro na jego oczach! Świństwo totalne. I jeszcze mu wypomina jakieś stare sprawy! Wyobrażasz to sobie? - gadała jak najęta zaaferowanym i zdenerwowanym tonem. Martwiła się o kumpla, to zrozumiałe.


Ostatnio zmieniony przez Aileen Desiree Weaver dnia Wto 24 Kwi 2012 - 21:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Abigail Grimmasi
Abigail Grimmasi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 190
  Liczba postów : 203
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 22:33;

Nie miała ochoty na niego patrzeć. Miała wrażenie, że sam wyraz twarzy zirytuje ją bardziej niż słowa, które wypowiadał. Miała wrażenie, że gdy tylko na niego spojrzy, rzuci się by zerwać z jego twarzy ten debilny uśmieszek pełen samozadowolenia. Bo ją wkurwiał! Tak, dobrze usłyszeliście! Merlinie, jak on ją w tym momencie wkurwiał. Już nie chodzi tylko o to, że w jej przekonaniu wina leżała tylko i wyłącznie po stronie Dracona, a nie jej, nawet jeśli pocałunek z Jiro był lekką przeginką. Chodzi głównie o całokształt jego zachowania, w jej mniemaniu będący przesadnym. No proszę was! On też całował Corin na jej oczach.
Doskonale wiedziała, jaki jest Draco. Zazdrosny aż do przesady. I może w normalnych okolicznościach nie byłaby aż tak zazdrosna i nie zrobiłaby tego, co zrobiła, to przecież w jej mniemaniu Draco ją zdradził i to z Lil – dziewczyną, którą Abigail zaczynała lubić. Pisałam już wcześniej, że dziewczyna była zupełnie pozbawiona instynktu samozachowawczego, marne to usprawiedliwienie, ale lepsze od tego, że naprawdę nie potrafiła się powstrzymać od pocałowania Jiro i w rozmowie z nim nie skłamała ani słowem.
-Moje zaręczyny to tylko nic nie znaczący świstek papieru, za to Twój pocałunek z Corin zabolał, zwłaszcza teraz, kiedy się dowiaduję, że również z nią sypiasz. Na co ja Ci jestem w takim razie potrzebna?-Powiedziała cicho, bez cienia jakiś głębszych emocji.
Nie zrobił awantury, bo po prostu sobie poszedł, a kiedy wrócił, to jedyną reakcją na jej opowieść było wyzwanie Jareda do bójki. Też mi dorosłe zachowanie! Więc niech nie krytykuje tego, co zrobiła Abigail, bo zachowała się identycznie jak on, z tym wyjątkiem, że jej pocałunek był aktem zemsty, a nie uniknięciem odpowiedzi na pytanie.
-Pocałowałeś dziewczynę zanim przeczytałeś plotkę, pobiłeś się z Jaredem. Dopisz jeszcze punkt D i E. Zresztą chyba już dostatecznie się zemściłeś w tym momencie mówiąc mi, że sypiasz z Corin. Zresztą, czemu mnie to nie dziwi?-Zrobiła krok w przód, zmniejszając tym samym całkiem sporą odległość między nimi. Całe szczęście, że jeszcze na siebie nie krzyczeli i w sumie cała ta ich kłótnia wyglądała tylko na różnicę poglądów, przynajmniej dla kogoś, kto nie słyszał o czym mówią.
Mógł ją o tym ostrzec na początku znajomości, a nie informować w trakcie, kiedy już wzajemnie zdążyli zranić siebie kilkakrotnie. Wierność była niezbędna, a zarówno on jak i ona w mniejszym, czy większym stopniu mieli problem z jej dochowaniem. Może wtedy jej stosunek byłby nieco inny.
Cóż, teraz miała zamiar robić mu na złość. Wiedziała, że jej zachowanie niekiedy jest zupełnie inne, niż ludzie się spodziewają. Poza tym, gdyby teraz odeszła, to czy istniałaby szansa, że dokończą kiedykolwiek w przyszłości tą rozmowę? Nie podobała jej się ta sytuacja. Szalenie bardzo jej się nie podobała. Miała wrażenie, że traci grunt pod nogami i nie może zrobić nic, żeby to zatrzymać.
Uniosła brew, początkowo nie odpowiadając na to, co powiedział. Ciekawych rzeczy się dowiaduje i chyba w tym momencie zapragnęła równie mocno co on, opuścić to miejsce.
Powrót do góry Go down


Felix Marcus Jerome
Felix Marcus Jerome

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 48
  Liczba postów : 75
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 22:52;

Tak, tak siedział sobie beztrosko w pokoju wspólnym Ravenclaw, przeglądając gazetkę szkolną, sprzed miesiąca. Nie żeby był spragniony jakichś tam plotek pisanych przez tego tajemniczego obserwatora, tylko nudził się niemiłosiernie. Wtedy mu przerażająca myśli przyszła do głowy. A jeśli obserwator dowie się o jego zaręczynach po pijaku? przecież nigdy obserwator nikomu nie odpuszczał, nie miał zaprawdę litości, i choćby się miał kogoś związek rozpaść przez ploteczki, i tak nie ustępował -Tak przynajmniej słyszał Jerome, aczkolwiek nie miał pojęcia czy to prawdziwe informacje. Wszak w Hogwarcie nie brakowało główek wymyślających różne plotki na rówieśników, a nawet nauczycieli. Wtedy Felix tak jakby zamarł na chwilę na samą myśl, "Spokojnie Jerome, nikt o tym nie wie toteż ten plotkarz się nie dowie, uspokój się." tak właśnie szybko wykopał tę okropną myśl z swojej głowy, zamykając gazetkę. Po chwili ruszył do dormitorium, i wskoczył na łóżko kładąc się na nie w butach. Stuk, stuk, słuch Jerome wychwycił ten delikatny dźwięk, ale uznał go za wytwór wyobraźni czy coś. Zamknął oczy... stuk, stuk. Podniósł się z łóżka i spojrzał w stronę rozchodzenia się postukiwań, gdzie było okno. Stary, i dumny puchacz stukał w szybę, próbując oznajmić Felxowi, że ma dla niego list. Oczywiście szybko otworzył okno, i powitał puchacza głaskając go po łebku. Odwiązał list z jego łapki i dał mu ciasteczko, pozwalając mu odlecieć. Przeczytał, z uniesionymi brwiami w górę list, tzn gestem zdziwienia. On i jakieś przyjęcie dla Vipów? jaki z niego Vip? oczywiście gra w drużynie Quidditcha, ale czy to jesy wystarczający powó by wzywać go na tą imprezę? Postanowił nie odmawiać, ponieważ nie wiedział któż taki wysłał mu zaproszenie. A jak to Brendan? także więc wypadało się zjawić. Ubrał się jak uważał za ładnie, czarne spodnie, czyste tenisówki, i czarna koszula z krawatem. Gdy zjawił się w sali głównej, rozejrzał się. Zauważył parę znajomych twarzyczek. W tym także i był Dracon jego wróg NUMERO UNO, więc nie zdziwcie się jak dojdzie do bójki, wszakże Panna Abigail która także była tu obecna podkochuje się w Felixie. Nie wiedząc co z sobą zrobić, podszedł do stołu i nalał jakiegoś trunku, a jakiego to nie wiedział, bo nie przyjrzał się etykietce na butelce.
Powrót do góry Go down


Dracon Nicholas Uchiha
Dracon Nicholas Uchiha

Student Slytherin
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 241
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyPon 23 Kwi 2012 - 23:05;

Ona również w tym momencie była osobą, która nie wzbudzała w nich żadnych pozytywnych emocji. Przede wszystkim ogarniała go tak wielka wściekłość, że powoli traciła się i zastępowało ją zimno. Jeśli Pyszczek na ciebie krzyczy, to znaczy po prostu, że jest zły i to nie wniesie nic nowego. Obrazi się, pomilczy i w końcu i tak będzie dobrze, kiedy sobie to wszystko przemyśli. Ale kiedy zaczynał nawet nie od milczenia, a od takiej postawi, jaką teraz prezentował, to jak już wspomniałam naprawdę było to bardzo poważne. Nigdy się po niej tego nie spodziewał. I to go najbardziej bolało. Że widział w niej kogoś niesamowitego. Gdyby to Jiro ją pocałował, a ona odwzajemniła, to by mu po prostu przywalił w mordę na oczach wszystkich i kropeczka. Gdyby tylko nie powiedziała tych kilku wyrazów, które tak perfekcyjnie dosłyszał, to prawie nie widziałby w tym wszystkim jej winy. Związałby ją do kaloryfera i pilnował. Teraz nie miał ochoty jej nigdzie wiązać, nie chciał jej widzieć na oczy, skoro jej wzrok przez cały wieczór spoczywał na jakimś żałosnym Gryffonie.
- Nic nie znaczący świstek papieru, którego po prostu nie możesz zignorować. Gdybyś chciała, to już dawno byś zakończyła to wszystko... Widocznie podoba ci się ta sytuacja. Przyznaj się, że marzysz by cie ktoś porwał sprzed ołtarza jak w tandetnych filmach – Powiedział w taki sposób, jakby zaglądał jej przed chwilą do wnętrze duszy i idealnie wyczytał z niej wszystko. Każdy wers połączonego marszu pogrzebowego i weselnego. Dwie skrajności wydawały mu się teraz tak bliskie siebie.
- Powinniśmy raczej zapytać na co ci potrzebny dwudziestosiedmioletni mężczyzna z wielką blizną, skoro możesz mieć przystojnego chłopaka w swoim wieku i to jeszcze już ustawionego narzeczonego, czy jakiegoś tam Gryffiastego Twana. A i jeszcze widzę, że doszedł do tego pieprzony chińczyk... Nieźle, ale nie kręcą mnie czworokąciki – Przeczesał niedbale włosy. Poszedł czytając gazetkę. Całkiem inaczej zareagował na wieść o jej związku z Jaredem. Więc kiedyś musiał wybuchnąć i teraz przyszedł właśnie ten moment, kiedy miał zamiar wygarnąć jej dokładnie wszystkie swoje myśli.
- No cóż. Skoro sama mnie tak łatwo zdradzać, to na pewno nie powinno cię dziwić to, że mam w tym równą swobodę – Dodał nadal nie biorąc żadnego z jej argumentów na poważnie. Miał swoje powody tej kłótni. I uważał, że jego zdanie w tym momencie się liczy dużo bardziej, że tylko jego jest prawdziwe. I był pewien, że ktokolwiek zapytany stanąłby po jego stronie znając dokładnie wszystkie fakty. Jesteś po prostu podła Abigail. Nie licz więc na wybaczenie, przykro mi. Może by jeszcze coś zmieniła, gdyby zamiast kłócić się błagała o wybaczenie już na początku. Ale teraz zaszło to za daleko. Bo ślizgon miał wrażenie, że jej nigdy tak naprawdę nie zależało.
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyWto 24 Kwi 2012 - 7:30;

Lillyanne była naprawdę załamana. Przez nią, wszystko zaczęło się psuć. Przez to, że nie potrafiła wybrać, a musiała. Ja wiem, że gdyby wybrała jednego, drugi stałby się jej wrogiem, a tego chciała uniknąć za wszelką cenę. Kaoru – jej braciszek, gdyby coś mu się stało, dziewczyna popadłaby w depresje… Ikuto – powiedz, czy chciałbyś widzieć Lillyanne w ramionach Kao, całą zapłakaną, z powodu tak głupiej rzeczy? Ona zmieniłaby się. Przestałaby być sobą. Wszystkie uczucia, które do niej wróciły zaczęły, by zanikać, gdyby coś się stało. Przeprosiła ich, nie tylko dlatego, że czuła się winna, ale też dla tego, żeby poczuła się lepiej. Dwie różne odpowiedzi, a jedna całkowicie ją zszokowała.
Na ‘słowa’ Kaoru Gryffonka spuściła wzrok. Była przybita, miała ochotę się popłakać, czuła się coraz bardziej winna. To milczenie ją przeraziło. Przy Ikuto była to zupełni inna sytuacja. Ona stała cały czas w tej samej pozycji, jednak kiedy zaczął mówić podniosła wzrok i spojrzała na niego zszokowana. Podniósł głos… tak to prawda, ale jej reakcja była całkowicie inna. To był szok. Najwyraźniej nie spodziewała się takich słów usłyszeć. Bo kto normalny, by tak powiedział? Krukon dla jej dobra chciał tak po prostu zrezygnować, dlatego, żeby poczuła się lepiej. Lilly przegryzła wargę i zacisnęła pięści. Jest beksą… to wiem… ale od dzisiaj postanowiła się zmienić. Dla…
Gryffonka odruchowo pod koniec jego słów złapała go za koszulkę. Pierwsze co jej przyszło po takich słowach, to fakt, że ją zostawi. To była właśnie odpowiedź. Potwierdzenie. Dziewczyna spuściła wzrok i starała się nie płakać.
- Nie… nie odchodź… Ja… nie… nie… nie zostawiaj mnie… błagam… Ikuto…
Powrót do góry Go down


Courtney Anderson
Courtney Anderson

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 377
  Liczba postów : 1211
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyWto 24 Kwi 2012 - 16:26;

Czyżby zauważyła u niego delikatne skrzywienie? Nie. Na pewno jej nie rozpoznał. Musiało jej się wydawać. Gra światła i tego typu bzdury, to przecież niemożliwe. Bez swoich rudych włosów i piegów wyglądała jak tysiące innych studentek i uczennic w Hogwarcie. Nie było w niej nic wyjątkowego. Może oprócz tanecznego kroku, ale i ten dziś próbowała ukryć.
Gra, gra… niech będzie. Grajmy. Chociaż ona zdecydowanie wolała szczerość. Chciała się go wypytać, dlaczego, co złego zrobiła i co by było gdyby. Dlaczego więc tego nie zrobiła? Chyba się bała. Bała niesamowicie, że usłyszy prawdę. Teraz tkwiła w swego rodzaju bańce mydlanej otoczonej magią. I podobało jej się tam. Więc nie pytała o nic. Przynajmniej na razie.
Zmieniła go? Niech wie, że nie chciała. Podobał jej się taki, jaki był na co dzień. Nieco uszczypliwy i niemiły, jednak znający granice. Poza tym nie miałaby nic przeciwko temu, by zmienili trochę formę ich relacji w mniej ograniczającą wolność. Ale to było kiedyś, teraz już znalazła szczęście u boku Borisa (ugh, jak to banalnie brzmi).
Uśmiechnęła się tylko tajemniczo na jego ciche pytanie i uniosła szklankę do ust, by upić z niej dość pokaźny łyk. Ciepło rozeszło się po jej ciele z przyjemnym mrowieniem. Przez chwilę jeszcze wpatrywała się w napój, jakby zastanawiając się nad czymś, po czym spojrzała znów na niego.
- Dziękuję. Taniec? Oczywiście, czemu nie. – Uśmiechnęła się asymetrycznie i już miała coś powiedzieć, kiedy jakaś Puchonka (bodajże Abigail) odciągnęła Jiro gdzieś na bok. Nie chcąc im się zbyt nachalnie przyglądać, skupiła swoją uwagę na innych ludzi w pomieszczeniu. Nudno było no. Powróciła wzrokiem do Gryfona akurat, kiedy całował ową blondynkę, która wcześniej go odciągnęła. Uniosła wysoko brew, nie bardzo rozumiejąc, o co tak właściwie chodzi, tym bardziej, że tamta dziewczyna niemal natychmiast po pocałunku odeszła do jakiegoś chłopaka i zaczęła się z nim kłócić. Podeszła do Jiro, wręczyła mu jego szklankę i wbiła w niego pytające spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyWto 24 Kwi 2012 - 16:39;

Nie widział nic złego w takich pocałunkach, choć innym mogły się wydawać dziwne, nie na miejscu. W końcu Jiro był dziwny i wcale mu to nie przeszkadzało. Nie przeszkadzało mu też, że dziewczyna odeszła od niego, tak po prostu i zaraz zaczęła kłócić się ze swoim chłoptasiem. Chciała zrobić Ślizgonowi na złość? Dość dziecinny sposób okazywania zazdrości. Jiro chyba jeszcze nigdy w życiu nie postąpił w podobny sposób, uważając to po prostu za zwykłą dziecinadę. Nie zniżyłby się do czegoś takiego.
-Nie powtórzymy...- szepnął, sam do siebie, odprowadzając ją wzrokiem. Wtedy jeszcze nie wiedział jak bardzo się mylił...
Drgnął, gdy usłyszał znajomy głos i obrócił się gwałtownie, omal nie wpadając na biedną Courtney. Widziała to wszystko? Z niewiadomych powodów zrobiło mu się niesamowicie głupio, czuł się jak dziecko przyłapane na gorącym uczynku. Jakby ją zdradził... a przecież od dawna nic już ich nie łączyło. Ale jej spojrzenie wcale nie pomagało mu o tym zapomnieć, wręcz przeciwnie; czuł jakby był teraz w obowiązku rzucić się jej pod nogi i błagać o przebaczenie.
-Wybacz, fanki nie dają mi spokoju- rzucił, chcąc rozładować atmosferę i wziął od niej szklankę. Zaczął obracać ją między palcami, uważając przy tym by nie wlać jej zawartości.
-Wciąż jednak liczę na nasz taniec, jeśli nie masz nic przeciwko- dodał i uniósł do góry naczynie. Upił mały łyczek i rozejrzał się po sali, z rozbawieniem śledząc kłótnie kochanków. Łał, jakie to urocze. Zaraz jednak powrócił spojrzeniem do dziewczyny.
-Wiesz może dlaczego nas tu sprowadzili?- spytał, mając nadzieję, że to jakoś odciągnie jej uwagę od tamtego pocałunku.
Powrót do góry Go down


Courtney Anderson
Courtney Anderson

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 377
  Liczba postów : 1211
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 EmptyWto 24 Kwi 2012 - 17:05;

Omal nie wylała zawartości szklanek, kiedy odwrócił się w jej stronę. Zrobił to zdecydowanie zbyt gwałtownie, czym przestraszył ją niemiłosiernie. Oczy rozszerzyły się z zaskoczenia, szczęka delikatnie opadła, ale szybko się pozbierała – już po chwili uśmiechała się do niego serdecznie.
Choć próbowała to ukryć, w jej serce wbiła się malutka igiełka zazdrości. Nie była przygotowana na takie widoki. Nie było to tak krzywdzące jak widok Borisa z LSD, ale Jiro był jej byłym i chcąc ni chcąc, myślała o nim z pewnym sentymentem. Pocałunki zakrzywiały trochę obraz, przez chwilę wydawało jej się, że znów są razem i miała ochotę na niego wrzasnąć. Po chwili jednak zaśmiała się w duchu ze swoich myśli. Małe, zazdrosne i głupiutkie dziecko nadal w niej żyło, choć wydawało jej się, że je porzuciła.
- Nie ma sprawy. Nie dziwię im się. - Zaśmiała się trochę sztucznie. Wyluzuj, Courtney. Weź głęboki wdech i się uspokój. Nic nie zaszło. A przynajmniej nic, co powinno cię obchodzić. – Oczywiście, że nie mam nic przeciwko. Chętnie zatańczę.
Jak dobrze, że jej głos nie drżał podejrzanie. Jak dobrze, że już się ogarnęła. Spojrzała z ukosa na Jiro, lecz po chwili znów wróciła wzrokiem do kłócącej się pary.
- Życie jest za krótkie, żeby marnować je na tak bezsensowne kłótnie. – Pokręciła głową, wpatrując się w nich z pewnym rozbawieniem. Jeszcze niedawno i ona urządzała takie kłótnie Borisowi. Ale, ale… zaczęła za dużo myśleć, jak jej się to zazwyczaj zdarza po alkoholu. – Nie mam pojęcia, dlaczego nas tu ściągnęli. Mam nadzieję, że niedługo się dowiemy. Nienawidzę niepewności.
Postanowiła, że o pocałunek zapyta później. W końcu nie będzie sobie psuć nastroju.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Komnata czterech domów - Page 7 QzgSDG8








Komnata czterech domów - Page 7 Empty


PisanieKomnata czterech domów - Page 7 Empty Re: Komnata czterech domów  Komnata czterech domów - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Komnata czterech domów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 25Strona 7 z 25 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 16 ... 25  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Komnata czterech domów - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
pierwsze piętro
-