Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 29 z 39 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39  Next
AutorWiadomość


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySro Paź 15 2014, 20:02;

First topic message reminder :




Klasa jest bardzo dobrze oświetlona. Z tyłu obok regałów znajduje się zaplecze, w którym magazynowane są zaczarowane manekiny - idealne do ćwiczeń uzdrawiających. Są bardzo cennym nabytkiem profesor Blanc oraz innych nauczycieli magii leczniczej. Są zamknięte na żelazny klucz.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 03 2020, 18:52;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 24
Złamanie: zamknięte
Przerzuty: 2/2
Literka: spółgłoska
Kość k6: 4

Jej przeczucie chyba było wyjątkowo trafne,, bo choć na ogół jej zdolności lecznicze nie były jakoś specjalnie zaawansowane i głównie znała się na ziołolecznictwie, a w dziedzinie zaklęć dopiero się wprawiała tak zajęcie się prostym i niezbyt skomplikowanym złamaniem nie przyniosło jej większych trudności. Nastawienie kości choć było pracą niezwykle delikatną i wymagającą odpowiedniej precyzji przyszło jej bez większego problemu. Potrafiła już na dobre zapanować nad swoją różdżką, która nawet nie próbowała się buntować w momencie, gdy panna Kanoe rzucała Episkey, by móc zasklepić złamanie i połączyć ze sobą dwie kości. Tyle dobrego, że nie było to jakieś zbytnio skomplikowane złamanie, które wymagało ponowienia zaklęcia. Nad wszystkim mogła z łatwością zapanować w kilka chwil. I mogła być z siebie naprawdę dumna.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 03 2020, 19:55;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania:2 :)
Przerzuty: 0
Rodzaj urazu: 4 - zwichnięcie stawu biodrowego
Zaklęcie Surexposition: nie
Kość na diagnostykę: 2 - udaje Ci się prawidłowo wykryć, z którym ze stawów jest nie tak

Ciekawość nie pozwoliła jej ominąć tego spotkania Laboratorium Medycznego. Uzdrawianie za bardzo jej nie interesowało, ale wiedziała, że przy Czarnej Magii warto jest umieć się wyleczyć. Dlatego też postanowiła pojawić się tutaj i zobaczyć, co mają jej te zajęcia do zaoferowania.
Spoglądała z zaciekawieniem na postawione przed nimi manekiny i dokładnie słuchała instrukcji. Złamania wydawały się dość obszernym tematem, ale nie byłaby sobą, gdyby poddała się nawet nie podejmując żadnej próby.
Zaczęła dokładnie badać swojego dzisiejszego "pacjenta" i w końcu to wyczuła. Wyraźne przesunięcie w stawie biodrowym i do tego jęk manekina, gdy delikatnie dotykała tamto miejsce upewniły ją, że właśnie tam tkwi istota problemu. Nie wiedziała jednak jeszcze, czy poradzi sobie z wyleczeniem takiego urazu. W końcu dużo łatwiej było jej wywoływać takie obrażenia niż je leczyć.


______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 03 2020, 20:57;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: liczba całkowita 2 LOL
Przerzuty: -
Rodzaj urazu: zwichnięcie stawu barkowego
Zaklęcie Surexposition:nie
Kość na diagnostykę: parzysta

W sumie to należał do Laboratorium Medycznego tylko ze względu na zamiłowanie do eliksirów, jednak tego dnia postanowił iść na spotkanie kółka, żeby poniekąd się sprawdzić. Wiedział, ze jeśli Lowell będzie prowadzić ćwiczenia to nie pojawi się tam nic innego jak magia lecznicza, ale postanowił sprawdzić się z czystej ciekawości. A nóż nauczy się czegoś, choć nie ma co się oszukiwać, był strasznym leniwcem jeśli chodziło o uzdrawianie.
Wszedł do klasy i przywitał się ze wszystkimi, po czym usiadł przy jednym ze stolików, na którym znajdował się manekin. Po instrukcjach, które otrzymali po chwili od Felinusa i pokazach jak naprawić "biedaka" przystąpili do roboty. Najpierw Hunt uznał, że skoro nie potrafi za pomocą magii sprawdzić co dokładnie uszkodzone ma fantom, to spróbuje ogarnąć to ręcznie. Najzwyczajniej w świecie zmacał kończyny kukły i nie był wcale w tym ani trochę delikatny, wiec nie dziwota, że manekin jęczał co chwilę. Jednak głośniejszy i bardziej przeraźliwy odgłos wydał z siebie, kiedy Dear dotknął i ścisnął za jego prawy bark, co mogło wskazywać na to, że tam był problem.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 03 2020, 23:25;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 2
Przerzuty: 0
Locus: 65
Episkey: 2 - parzysta

Szkody zostały wymacane, to trzeba było przejść do ich naprawiania. Kątem oka Irvette zauważyła Huntera, więc posłała mu ciepły uśmiech, a potem ponownie skupiła się na swoim jęczącym manekinie. Przewróciła oczami, gdy ten zawodził coraz bardziej.
Weźże się uspokój! - Pomyślała, chociaż na jej twarzy malowało się tylko i wyłącznie skupienie.
Pierwsze zaklęcie miało nastawić biodro i wstawić staw na swoje miejsce. Głęboki oddech, pełna kontrola nad ruchem nadgarstka i bezbłędna wymowa Locus a pacjent już po krótkiej chwili przestał wydawać z siebie te irytujące dźwięki.
Zostało jeszcze tylko jedno zadanie. Ostatni etap w próbie przywrócenia pacjenta do pełnej sprawności. Ślizgonka jeszcze raz uniosła swój magiczny patyczek i rzuciła schludnie Episkey, a jej manekin wyglądał już jak nowy. Nie spodziewała się, że tak dobrze jej dzisiaj pójdzie.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPią Gru 04 2020, 00:21;

Zastanawiał się.
Jego myśli, nawet jeżeli przedstawiał początkowo zagadnienie, wędrowały głównie wokół tego, kiedy profesor Dear postanowi znieść zakaz w postaci zabronienia uczestniczenia Maximilianowi na kółka. Nie chciał przejmować, cudzym kosztem, funkcji przewodniczącego, dlatego nie bez powodu czekoladowe tęczówki spoglądały na scenerię przykrywającego się powoli do snu krajobrazu hogwarckiego lasu, jakoby znajdując w nich poniekąd aluzję do własnych odczuć, które to znajdowały się pod kopułą jego czaszki. Pozostał w tym wszystkim trochę sam. Zawsze, gdy był Solberg, to mogli w sumie podzielić odpowiednią ilość nie tylko przygotowywanego materiału, lecz także zajęć zarówno z zakresu eliksirowarstwa oraz uzdrawiania. Niestety, ale w tym pierwszym sam Felinus nie dawał sobie zbytnio rady; nawet jeżeli był w stanie, jakimś cudem, przygotować flakonik świątecznej wersji eliksiru pieprzowego, to na wyżej nie mógł sobie pozwolić. Czy go to denerwowało? Absolutnie nie. — Hej. Niestety... ale mam nadzieję, że zajęcia nie będą nudne. — dodał równie ironicznie, która to przedostała się w sposób delikatny i ostrożny poprzez odpowiednią tonację, w stronę @Cassian H. Beaumont. Sprawowanie kontroli nad własnymi emocjami było mu coraz to bliższe, ale koniec końców przestał bać się je uwalniać w ramach czystych potrzeb, czyli relacji międzyludzkich. W szczególności wtedy, gdy wargi stykały się z kubkiem, w którym to znajdowało się kakao, sączone w dość spokojnym rytmie wskazówek zegara.
Gdyby go denerwował brak wiedzy możliwej do uzyskania w każdej z dziedzin, zapewne zostałby zamknięty w jakimś zakładzie dla osób z zaburzeniami umysłowymi. Prędzej... prędzej akceptował los takim, jaki to rzeczywiście dla niego się stał. Pomimo wydarzeń, które odcisnęły niemożliwe do pozbycia się piętno, pomimo powiązań z czarną magią, pomimo tego wszystkiego stał tutaj. Stał w klasie magii leczniczej, mogąc podzielić się posiadaną wiedzą, która była naprawdę spora. Może Lowell nie uważał się za jakiegoś asa względem uzdrawiania, ale koniec końców jest to jego ulubiony przedmiot, w którym sobie nieźle daje radę, w szczególności w warunkach polowych. Nie bez powodu postawił na taką formę zajęć, by pozostali zdobyli wiedzę praktyczną, na manekinach, a nie z pogryzionymi od druzgotków łapami.
Przechodząc subtelnie pomiędzy ławkami, stawiając tudzież kolejne kroki, Felinus dostrzegł dźwięk, imię skierowane w jego stronę. Czy je lubił? Niezbyt, zważywszy uwagę na to, iż stało się ono piętnem po ojcu, który nie chciał ponieść odpowiedzialności za własne błędy. Ale... Lowell nie uważał samego siebie za błąd. Może za coś niespodziewanego, co, koniec końców, istnieje. Możliwość zajęcia się przekazywaniem odpowiedniej wiedzy powodowała, iż jakoś swobodniej do tego wszystkiego podchodził - w szczególności, gdy czekoladowe tęczówki spojrzały pogodnie w stronę Beaumonta.
Lepiej, dziękuję za troskę. — kiwnął głową w jego stronę, przywdziewając typową dla niego serdeczność. Nadal pod kopułą własnej czaszki miał z nim rozmowę na tematy, no cóż, nieprzyjemne, ale ukrywał je w odpowiedni sposób, nie pozwalając na to, by cokolwiek przyczyniło się tak naprawdę do ich odkrycia. Powierzenie jakichkolwiek informacji studentowi, tajemnic tudzież, było gwarancją dochowania odpowiedniej ciszy oraz braku interwencji ze strony osób trzecich. Nienawidząc zdrady pod tym względem, nie bez powodu ukrywał w sobie wszystko do tego stopnia, że pozostawał lojalny. Tylko na tę lojalność trzeba sobie zasłużyć.
Zauważył denerwowanie się Cassiana; zauważył, jak zaklecie mu nie wychodzi, jak los śmieje mu się prosto w twarz, a sama dłoń ma zamiar odrzucić gdzieś jak najdalej różdżkę. Nie bez powodu Lowell, przemykając tuż nieopodal Violetty, której to starania obserwował ze względu na konieczność używania niewerbalnych zaklęć, postanowił porzucić swoje chwilowe zamyślenia na rzecz podejścia do niego. Przemknął równie zgrabnie i szybko, z refleksem widocznym poprzez kroki, na chwilę prosząc go o przerwanie rzucania Surexposition. To nie było normalne. — Odpocznij na chwilę, dopiero potem spróbuj. — zaproponował, spoglądając na niego ze spokojem w oczach, chociaż tak naprawdę się martwił. Żeby tyle razy zaklecie nie wychodziło, to było przegięcie ze strony losu, który najwidoczniej sobie z niego kpił. Dopiero po uspokojeniu się, pozwolił Gryfonowi podjąć się ponownie zadania; obserwując go kątem oka, gdy tym samym podszedł do @Hunter O. L. Dear, którego to pierwszy raz widział na spotkaniu kółka. Lowella, mimo że tego nie pokazywał, cieszyło to, iż uczestnicy życia hogwarckiego starali się znaleźć w sobie jakieś własne pasje. Albo polepszyć posiadane już.
Jeżeli komuś przeszkadzają jęczące manekiny, to można zawsze użyć zaklęcia Silencio. — zaproponował, niemniej jednak, w początkowym badaniu, to, jak bardziej jęczy manekin, było czymś kluczowym. W szczególności dla osób, które musiały działać bardziej przez dotyk oraz słuch, dlatego nie bez powodu pozwolił sobie na podniesienie kącików ust w stronę przedstawiciela rodu Dear, pochodząc potem do @Irvette de Guise. Jej też nie kojarzył, a przynajmniej nie na organizowanych przez niego zajęciach. Pewnie stanowiła jedną z tych osób, nad których to nazwiskiem się zastanawiał na liście kółkowiczów; nie bez powodu zatem Felinus przyjrzał się dokładniej jej czynom, ze skupieniem oraz spokojem, zachowując maskę serdeczności na twarzy; jakoby odcięcie od emocji miało go uratować przed klęską. — Pierwszy raz masz do czynienia z uzdrawianiem takich urazów czy zdobyłaś już jakieś doświadczenie? — zapytał spokojnie, ale gdyby dziewczyna nie wyraziła chęci rozmowy, nie nalegałby w żaden szczególny sposób. Jakby nie było, należenie do ugodowych osób zawsze działało na jego korzyść.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPią Gru 04 2020, 11:03;

Uniosła głowę, gdy usłyszała obok siebie głos prowadzącego. Mimowolnie rzuciła szybkie spojrzenie leżcemu w końcu w ciszy manekinowi nim odpowiedziała.
- Osobiście raczej nie zajmowałam się takimi rzeczami, ale wiele razy miałam okazję obserwować profesjonalnych uzdrowicieli przy pracy. - Wyznała szczerze. Irvette uczyła się szybko i często wystarczało jej podglądanie innych, by opanować jakieś zaklęcie. Tylko z tymi użytkowymi miała problemy, przez co rodzina kręciła głową i uważała, że będzie fatalną panią domu.
Na kółko przyszła z ciekawości i chęci sprawdzenia się i jak do tej pory nie była ani trochę zawiedziona.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPią Gru 04 2020, 11:36;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 56 (+5 różdżka, +1 tatuaż z runą Algiz)
Przerzuty: 3/6? (każde 10 pkt)
Rodzaj urazu: 1 - złamanie zamknięte, niekompletne, włoskowate
Kość na diagnostykę: 22 przerzucone na 94 przerzucone na 87 przerzucone na 1 NIECH BĘDZIE foch

Spotkanie Laboratorium Medycznego stało się już comiesięczną tradycją dla niego, więc i tym razem szedł w stronę klasy magii leczniczej, gdzie @Felinus Faolán Lowell zorganizował zajęcia. Wszedł do sali, będąc pewnym, że ćwiczenia będą dotyczyć uzdrawiania, co jemu wcale nie przeszkadzało. Posłał Felkowi łagodny uśmiech, poczęstował się przygotowanym przez niego kakao i ruszył w stronę jednej z pierwszych wolnych ławek.
- Wszyscy ubolewamy nad tą bolesną stratą Maxa, ale godnie go zastępujesz - zwrócił się do Lowella, kiedy ten wspomniał o dalszej nieobecności przewodniczącego, podnosząc tym samym kubek ze słodkim napojem i śmiejąc się. To akurat była prawda, bo mimo to, że spotkania kółka ostatnio skupiały się tylko i wyłącznie na magii leczniczej, to był to bardzo ciekawy trening tych umiejętności i warto było na nie przychodzić. Sinclair był pewny, że nie tylko on tak uważał.
Wsłuchał się uważnie w słowa Felka, kiedy ten opowiadał o rodzajach urazów, a potem pokazał na manekinach jak się nimi zajmować. Co prawda zaklęcie Surexposition miał już opanowane, ale ćwiczeń tak praktycznej magii nigdy nie za dużo. Spojrzał więc na swojego fantoma i podwinął rękawy koszuli, aby zabrać się do roboty. Sięgając po różdżkę, uniósł ją nad kukłą i celując nią w pacjenta. Jakież było jego zdziwienie, kiedy jego magiczny patyk nagle oszalał i zaczął dosłownie wypluwać iskry, nad którymi Lucas nie miał kontroli. Szybko opuścił ją, aby nie miała styczności z manekinem i przerwał zaklęcie.
- Czasami bywa kapryśna - mruknął do przechodzącego akurat Felinusa z rozbawieniem. Jednak nie minęło kilka chwil a spróbował ponownie i świecące iskry naprowadziły go na miejsce złamania, dokładnie pozwalając określić jego rodzaj i typ.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPią Gru 04 2020, 12:01;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 12
Przerzuty: 1/1
Rodzaj urazu: zwichnięty staw biodrowy
Zaklęcie Surexposition: yep
Kość na diagnostykę: 36


Ostatnimi czasy, lekcje oraz zajęcia dodatkowe z lecznictwa, stały się dla młodej Krukonki czymś tak oczywistym, jak udział w treningach. Czy wiązała swoją karierę z lecznictwem? W żadnym wypadku. Czy interesowało ją cokolwiek z omawianych tu rzeczy? Również nie. Była jednak pragmatyczna i doskonale sobie zdawała sprawę, że umiejętność wyleczenia się za pomocą różdżki, jest jej niezbędna. Zwłaszcza przy ilości urazów, które dotykały ją na każdym kroku. Weszła więc do klasy, przywitała się z Felkiem szczerym „no witam” i zaczęła się rozglądać za krzesłem, na którym mogłaby posadzić swoje cztery litery.  Gdy już Lowell wyjaśnił im dość szczegółowo, czym się będą zajmować, ruszyła w kierunku manekinów przeznaczonych dla tych nieco mnie zaawansowanych.

- Dzień dobry – uśmiechnęła się lekko do wysokiego Ślizgona, o którym wiedziała tylko tyle, że wpadł Fredce w oko. – Nie jestem pewna, co robisz, ale chyba mu się to podoba. – Wskazała głową na manekina, który pojękiwał, kiedy chłopak go dotykał.

Wyciągnęła różdżkę, zamachnęła się nią tak jak Pan Lowell przykazał i wydarzyło się nic. No, może nie do końca nic, bo iskry, zamiast prześwietlać manekina, krążyły wokół niego jak oszalałe. Spróbowała ponownie i ponownie, z takim samym skutkiem. Dopiero za czwartym razem zaklęcie zadziałało tak, jak należy i Krukonce udało się zdiagnozować, co fantomowi dolega.

- Mam niestety złą wiadomość. – Przybrała smutną minę, mówiąc cicho do fantoma. – Zwichnęła Pani staw biodrowy. Obawiam się, że już nigdy Pani nie zatańczy.

@Hunter O. L. Dear


Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Nie Gru 06 2020, 14:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySob Gru 05 2020, 21:30;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 2
Przerzuty: -
Locus: 18
Episkey: 5


Znalezienie uszkodzonego miejsca nie było takie trudne, jeśli się trochę pokombinowało. W końcu magia była przydatna, ale jak było się taką miernotą z uzdrawiania jak on, to trzeba było jakoś sobie radzić innymi sposobami. Kiedy jego wzrok wyhaczył wśród zebranych @Irvette de Guise, która niemo przywitała się z nim uśmiechem, odwzajemnił gest po czym wrócił do maltretowania manekina. W końcu po jękach doszedł do tego, że ma do czynienia ze zwichniętym barkiem. Na komentarz @Felinus Faolán Lowell, które ewidentnie był do niego, choć organizator spotkania nie zwrócił się konkretnie do niego, wzruszył tylko ramionami.
- Myślisz? - spytał z wymownym uśmiechem na ustach ciemnowłosej dziewczyny (@Julia Brooks), która dosiadła się nieopodal, także zwracając uwagę na jego skłonności do sadyzmu względem fantomu. - W sumie to dużo mu nie trzeba... Gdyby tylko z dziewczynami tak było - mruknął pod nosem, śmiejąc się, po czym przeszedł do nastawiania kości. Ale potrzebował do tego naprawdę dużej dawki skupienia, a pojękujący nadal manekin wcale nie pomagał.
- Silencio - użył jednak tego zaklęcia, bo w tej chwili nie były mu potrzebne odgłosy kukły, a mimo wszystko sadystą nie był, aby napawać się stękaniem "pacjenta". I o dziwo z zaklęciem Locus poszło mu całkiem sprawnie, bo udało mu się przestawić na miejsce tkankę już za drugim razem.
- Proszę się nie przejmować, koleżanka Panią wkręca. Umie w uzdro bardziej niż ja - rzucił niby to do "poszkodowanej" dziewczyny, jednocześnie wskakując na swojego fantoma, który jeszcze nie był skończony, ale zbyt dobrze nie wyglądał. Dlatego właśnie Dear wziął się za niego i spróbował rzucić Episkey. Raz. Drugi. Trzeci. Piąty. I nic. Westchnął, bo z jego różdżki wydobyły się tylko liche iskry, które mogły co najwyżej wskazać pacjentowi drogę w zaświaty.
- Pani uzdrowicielko, pomoże Pani? Pacjent mi umiera na stole - zwrócił się ponownie do Krukonki, która niewątpliwie mogła uratować jego poszkodowanego.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySob Gru 05 2020, 22:31;

II post – za Julkę
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 12
Przerzuty: 1/1
Locus: 83

II post – za Huntera
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 12
Przerzuty: 1/1
Episkey: 6

Z nieskrywanym rozbawieniem przysłuchiwała się jękom fantoma. Szczerze mówiąc, sama na ostatnich zajęciach miała podobny problem. Może to był ten sam kinky fantom? Stawiała galeony przeciw orzechom, że tak właśnie było.

- To zależy od dziewczyny. Niektórym nie trzeba wiele – odpowiedziała, puszczając mu oczko i od razu przechodząc do oględzin własnego manekina. Było to o tyle łatwiejsze, że Ślizgon rzucił zaklęcie silencio na nieszczęsną ofiarę jego masażu. Na pierwszy rzut oka fantom Krukonki wyglądał na nieuszkodzonego, ale rzucone zaklęcie pokazało, że było inaczej. A więc najcięższy przypadek, czyli tak zwane „biodro tancerki”. Uraz, który kończył kariery największych.

- Może i umie więcej, ale wciąż niewystarczająco. Bardzo mi przykro, ale proszę przekazać mężowi, że nie zatańczycie na weselu syna. – Zbiła argumenty chłopaka lekceważącym machnięciem różdżki, uśmiechając się przy tym z rozbawienia.

Kiedy już zdiagnozowała uraz, mogła przejść do leczenia. Zamknęła na chwilę oczy, wzięła kilka głębokich wdechów i się skoncentrowała. Jeszcze nigdy nie musiała używać tego zaklęcia, ale czuła, że jest jej niezbędne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę łatwość, z jaką łapała kolejne urazy. Jak nie bijąca wierzba skręcająca jej kostkę, to wściekłe trolle rzeczne, walczące w imię zasady: „I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa”. Wymierzyła różdżkę w biodro, wykonała płynny ruch nadgarstkiem i wymruczała, jak to miała w zwyczaju, odpowiednie zaklęcie. Coś w fantomie chrupnęło, a wyraz jego twarzy się odmienił i przybrał spokojnych barw. Czyli sukces. Chwila spełnienia trwała krótko, gdy wkrótce Doktor Julia miała kolejnego pacjenta, i to jeszcze umierającego na stole.

- Nie może być – westchnęła z udawanym zdziwieniem. Podeszła do manekina chłopaka i nachyliła się nad nim. – Proszę walczyć, obiecuję Panu, że na weselu syna zatańczy Pan z żoną. – Pogładziła go czule po policzku, podniosła się i zaplotła ręce na piersi. – To chyba małżeństwo, tragiczny przypadek. – Zbliżyła się do chłopaka, stanęła na palcach i wyszeptała mu konspiracyjnie do ucha:

- Kłamałam. Jego żona już nigdy nie zatańczy.

Manekin jednak o tym nie wiedział, a perspektywa tańca z ukochaną, podnosiła go w tych ciężkich chwila, kiedy walczył o życie. Krukonka najpierw użyła zaklęcia diagnozującego, a kiedy już wiedziała, co fantomowi dolega, przewróciła oczami. Ślizgon ją okłamał. Od zwichnięcia stawu barkowego jeszcze nikt nie umarł.

- Episkey – wymruczała i kolejny pacjent mógł się cieszyć zdrowiem. Doktor Julia na ratunek!

@Hunter O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7225
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyNie Gru 06 2020, 13:57;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 57
Przerzuty: 5/5 (każde 10 pkt)
Rodzaj urazu: 1
Kość na diagnostykę: 23

Mógłby sobie to podarować, jasne, że by mógł. Mógłby siedzieć w mieszkaniu, mógłby robić cokolwiek, ale tak nie było i szczerze mówiąc może to nawet lepiej. Co prawda nie sprawiał wrażenia nazbyt zainteresowanego tym, co dzieje się dookoła niego, a z większością znajomych przywitał się jedynie markotnym skinięciem głową, ale to zawsze coś, to jakoś się liczyło, czy coś tam, zresztą, chuj z tym. Po prostu zajął się wysłuchaniem tego, co miał im do powiedzenia Puchon, nie znajdując w tym raczej niczego nowego, niczego niespodziewanego, ostatecznie bowiem zajmował się już kwestiami złamań dostatecznie długo, by móc coś z tego wyciągnąć. Przeszedł zatem w odpowiednią stronę, do właściwego manekina, po czym przez moment przyglądał mu się, jakby zakładał, że w ten sposób będzie w stanie wydobyć z niego odpowiedzi, by ostatecznie westchnąć i sięgnąć po różdżkę. Jak to było? Każdy lekarz potrzebuje swojego lekarza? Wyglądało na to, że jemu takie coś by nie zaszkodziło.
W pierwszej chwili różdżka sypnęła iskrami. Zacisnął na moment zęby, zastanawiając się, czy z nim jest aż tak w chuj źle, że muszą dziać się takie rzeczy, a później odetchnął nieco głębiej i spróbował raz jeszcze, koncentrując się na tym, co miał do zrobienia. Tym razem obyło się bez problemów, dość prędko odkrył zatem złamanie zamknięte, niekompletne, włoskowate i zmarszczył przy okazji brwi, bo jego głowa odmawiała współpracy i właściwie za chuja pana nie wiedział, co ma z tym fantem zrobić. Zamknął oczy, by potrzeć je knykciami, gdyż w tej chwili nie było go stać na nic innego.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyNie Gru 06 2020, 21:39;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 9
Przerzuty: 0/1
Rodzaj urazu: zwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego
Zaklęcie Surexposition: nie
Kość na diagnostykę: 3>6

Właśnie wybieram się na kółko Lab-Medu, jak zwykle wychodząc w ostatniej chwili, więc trochę się spiesząc, kiedy wpadam na @Cali Reagan, która jak się okazuje, ma takie same plany. Już w drodze dziwię się, że postanowiła jednak chodzić na więcej niż tylko obowiązkowe zajęcia tym bardziej, że ostatnio na Lab-Medzie jest tylko dla część medyczna.
- Felinus jest super i wszystko dobrze tłumaczy, chciałam też przecież podciągnąć się z uzdrawiania, ale w sumie zapisując się na to kółko miałam nadzieję głównie na eliksiry, a jakieś uzdrawianie tylko przy okazji. Tymczasem okazuje się, że pewnie znowu będziemy leczyć - marudzę trochę, co nie znaczy, że zamierzam odpuszczać. Widać warzenie eliksirów muszę ćwiczyć we własnym zakresie, ale gdyby były organizowane na ten temat dodatkowe zajęcia to dużo łatwiej byłoby się zmotywować, żeby to robić.
W końcu wchodzimy do klasy, witam się z prowadzącym i zgarniam kakałko. Nie jest jeszcze tak późno, bo dopiero chwilę po naszym przybyciu zaczyna wszystko tłumaczyć. Całkiem pilnie notuję wszystkie typy możliwych uszkodzeń, żeby potem móc użyć odpowiedniego zaklęcia, no i wiedzieć jak postępować w przyszłości. To czego uczymy się dzisiaj jest nieco bardziej przydatne niż ostatnie zmienianie temperatury, a przynajmniej mi się tak wydaje, z perspektywy kogoś, kto zaklęć leczniczych używa tylko doraźnie.
- Nie wiem jak ty, ale ja nie czuję się doświadczona - mówię do Cali, kiedy Felek prosi nas o przejście do odpowiednich manekinów i idę tam gdzie trzeba. - Czyli... mam go wszędzie dotykać aż zacznie krzyczeć? - pytam sama siebie i tak też robię. Zaczynam od nogi, ale wtedy nie jęczy z bólu, więc przechodzę na żebra i wyżej. Czuję się trochę jak przy zabawie ciepło-zimno. Kiedy dotykam okolic obojczyka okazuje się, że jest tam bardzo gorąco a manekin zaczyna krzyczeć, że go boli. Pamiętając co mówił Felinus o zwiększeniu obrysu stawu próbuję wyczuć tutaj coś takiego ale w sumie to niczego nie jestem pewna.
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1412
  Liczba postów : 855
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPon Gru 07 2020, 09:21;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 6
Przerzuty: x/y (każde 8 pkt)
Rodzaj urazu:  zwichnięcie stawu biodrowego https://www.czarodzieje.org/t19854p468-kostki#606038
Zaklęcie Surexposition: nie
Kość na diagnostykę:
https://www.czarodzieje.org/t19854p468-kostki#606038 1

Nudy, nudy, nudy. Zimno, zimno, zimno.
Jeszcze jedna minuta spędzona w pokoju wspólnym i wyszedł by z siebie!
Nie miał co robić w tym zamku i generalnie miał ochotę, aby się pojawić na kolejnym kółku medycznym. Nigdy nie należał do osób kłótliwych czy też problematycznych, na co dzień bez problemu dogadywał się z pozostałymi Puchonami.
Tego dnia był wyjątkowo rozdrażniony nikt, włączając w to samego Krawczyka, nie wiedział dlaczego. Ubrany w kraciastą koszula i zwykłe jeansy i trampki. Mimo że chłopak pochodził z mroźniej Rosji, był niesamowitym zmarzluchem.
-Większość uczniów już bawili się z manekinami, to i rudzielec tez do jednego przysanął i zaczął go dokładnie oglądać Diagnoza to podstawa ale może być inna od diagnozowania zwierząt. Rudzielcowi jakoś trudno określić jaki uraz i który ze stawów jest kontuzjowany.
-Surexposition![b/] co źle robię tym razem. Niestety tym razem nie udaje się nic, ale dokładnie ponownie  tym razem bardziej dokładnie przygląda sę fantomowi, jednak nie zauważa niczego co by było niepokojące.
-Zraz poprosił kogoś o pomoc

@Felinus Faolán Lowell


Ostatnio zmieniony przez Wiktor Krawczyk dnia Pon Gru 07 2020, 18:26, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPon Gru 07 2020, 16:39;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 11
Przerzuty: 1/1 (każde 8 pkt)
Locus: 80
Episkey: 4

Słowa starszego od siebie puchona skwitował jedynie uśmiechem. Oczywiście, że nie będzie nudno... Laboratorium Medyczne nigdy takie nie bywało i jakkolwiek prześmiewczo nie brzmiałby żart słowny ukuty z Lucasem, na którejś ze szkolnych przerw to L a b m o r d nie oddawał w żądnym przypadku nastawienie chłopaków do tych zajęć. Koniec końców, przychodzili tutaj z własnej woli, a nie przymusu... Co za tym szło naprawdę musiało im się podobać, czy prowadził zajęcia Max czy Felek. Na dobrą sprawę nie wyobrażał sobie żadnego innego ucznia obecnie na ich miejscu, który w jakikolwiek sposób posiadałby przynajmniej zbliżoną doń wiedzę.  

W duchu dziękował Lowellowi, że ten bacznie czuwa nad jego postępami. Chadzając po klasie rzuca spojrzenia w jego kierunku wiedząc przecież do czego tak naprawdę chłopak jest zdolny i... jak to się może skończyć. Powoli również i w gryfonie rodziły się myśli, które musiał podać w rozważanie. Może po prostu jego różdżka byłą niesamowicie toporna i nie chciała się go słuchać? Może jego lipa i popiół znikacza zasłużyły już na emeryturę by ustąpić czemuś nowemu... I znacznie bardziej posłusznemu? Generalnie nie spodziewał się, że kiedykolwiek przyjdzie mu zmienić jego pierwszą różdżkę, ale chyba powoli wybijał jej czas, a sytuacje jak ta jedynie potwierdzały jego słowa.  
- Dziękuję za radę. - Posłał mu ciepły uśmiech.  

Kto by spodziewał się, że niewinna znajomość spowodowana jednorazowymi korepetycjami z magii leczniczej przerodzi się w zalążek takiej znajomości, by potem przejść do czegoś naprawdę zaawansowanego, czego sam Beaumont nie był w stanie jeszcze nazwać. Niemniej jednak czuł, że nie są już jedynie znajomymi od podręcznika do złamań czy skręceń, a mogą powierzyć sobie informację, sekrety, których inni na ten przykład nie byli godni. Oczywiście po radzie chłopaka zaklęcie momentalnie zdawało się poskutkować. Jeszcze raz posłał mu podejrzliwy uśmiech wskazując na efekt swojej pracy i unosząc delikatnie brwi.  

Przyszedł czas na nastawienie kości i trochę obawiał się rzucania tego zaklęcia. Nie wiedział, czy powoduje ono ból u ofiary tak jak na ten przykład Episkey, które... Było dziwnym zaklęciem i chyba nigdy go nie pojmie. Niemniej jednak ustawił się w dogodnej pozycji, tak by mieć pełny dostęp do miejsca, w którym znalazło się zwichnięcie. Przyłożył więc tam koniec swojej różdżki wypowiadając pod nosem tajemniczą formułę.  
- Locus. - Powiedział głośno i wyraźnie, a z kości wydobył się głuchy trzask. Przez chwilę martwił się, że samemu, nieumiejętnym zaklęciem spowodował złamanie, ale nic bardziej mylnego. Wszystko pięknie wróciło na swoje miejsce co wprawiło chłopaka w niemałą dumę, ale to jeszcze nie był powód by się chełpić. Ten, przyszedł parę chwil później, kiedy udało się pomyślnie użyć zaklęcia gojącego. Momentalnie na jego twarzy pojawił się wyraz satysfakcji, a on opierając się o blat coraz ciszej pojękującego manekina założył rękę na rękę, z różdżką w dłoni, czekając na dzisiejszego prowadzącego. Miał mu do pokazania coś bez płomieni.  


@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Marie R. Moreau
Marie R. Moreau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : znamię w kształcie półksiężyca na prawym nadgarstku, słyszalny francuski akcent
Galeony : 382
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t19862-marie-r-moreau-karta-postaci#605482
https://www.czarodzieje.org/t19866-poczta-marie-r-moreau#605949
https://www.czarodzieje.org/t19863-marie-r-moreau#605484
https://www.czarodzieje.org/t19888-marie-r-moreau-dziennik#60756
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyWto Gru 08 2020, 10:15;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 7pkt
Przerzuty: 0/0
Rodzaj urazu: [url=link]https://www.czarodzieje.org/t19854p598-kostki#606530[/url] - zwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego
Zaklęcie Surexposition: nie
Kość na diagnostykę: [url=link]https://www.czarodzieje.org/t19854p624-kostki#6066961[/url] - nieparzysta

Wbiegła do klasy tuż przed rozpoczęciem zajęć. Zasiedziała się w bibliotece i w ostatniej chwili przypomniała sobie o dzisiejszych zajęciach z Labolatorium Maedycznego. Nie ukrywała były to jedne z jej ulubionych zajęć, głównie dlatego, że w przyszłości chciała zostać uzdrowicielką. Przeprosiła za spóźnienie i usiadła na przodzie sali, by móc jak najlepiej wszystko słyszeć. Nie przejmowała się, że mogą uznać ją za kujonkę. Trudno.

Słuchała jak urzeczona o wszystkich rodzajach zwichnięć, złamań i notując niemal, że wszystko. Na pewno niedługo wróci do tych notatek. Kiedy przyszła pora na pracę przy manekinie, zaczęła się trochę stresować. Nie miała zbyt dużego doświadczenia w tej dziedzinie, ale nie powoliła, żey spowodowało to, że się wycofa. Z podniesioną głową podeszła do manekinu ze swojej prawej. "No dobra Marie. Masz tylko zdiagnozować jaki to rodzaj zwichnięcia". Dotykała, badała, zastanawiała się, ale cała wiedza, którą przed chwilą przyswoiła dosłownie wyparowała z jej głowy. Tak było zawsze. Kiedy się nadmiernie stresowała: na lekcjach, przy tablicy, na egzaminach. Nic, po prostu nic. Marie miała ochotę zapaść się pod ziemię. Chce być uzdrowicielką, a nie potrafi nawet ocenić rodzaju zwichnięcia.

@Felinus Faolán Lowell


Ostatnio zmieniony przez Marie R. Moreau dnia Sro Gru 30 2020, 14:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Cali Reagan
Cali Reagan

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 158 cm
C. szczególne : bardzo krucha sylwetka, przenikliwe spojrzenie, ciężki zapach waniliowych perfum
Galeony : 1006
  Liczba postów : 745
https://www.czarodzieje.org/t18857-california-reagan#541882
https://www.czarodzieje.org/t18893-kalifornijska-poczta#543682
https://www.czarodzieje.org/t18878-cali-reagan#543255
https://www.czarodzieje.org/t18932-cali-reagan-dziennik#544825
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySro Gru 09 2020, 20:33;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 3
Przerzuty: 0
Rodzaj urazu: 2
Zaklęcie Surexposition: nie
Kość na diagnostykę: 2

Nie znała się na uzdrawianiu i nigdy nie sądziła, że zrobi cokolwiek w kierunku podszkolenia swojej medycznej wiedzy. Przypominając sobie jednak swoje niezdarne próby wyleczenia Fillina na poprzedniej lekcji uzdrawiania, doszła do wniosku, że najwyższa pora, aby w jakikolwiek sposób poprawić kompetencje z zakresu magii leczniczej. Wciąż miała na uwadze słowa @Sophie Sinclair, że kółko Labmedu jest jednym z najbardziej interesujących, wobec czego niechętnie ruszyła dupę z lochów i zmierzała w kierunku odpowiedniej klasy.
Po drodze natknęła się na przyjaciółkę, z całego serca dziękując losowi za ten zbieg okoliczności. Obecność jednej z najbliższych osób z pewnością było jej teraz potrzebna, ale co najważniejsze – motywująca. Wzięła dziewczynę pod ramię i ruszyła razem z nią w stronę sali, wysłuchując jej wstępu. – Faktycznie eliksiry byłyby ciekawsze – potwierdziła, narzekając razem z Zosią. – Ale z drugiej strony, zawsze uzdro jest lepsze niż nie wiem, numerologia czy historia magii, przynajmniej będziemy wiedziały co zrobić, gdy nagle nasza szafka w kuchni pierdolnie znienacka i przygniecie nam palce – zaśmiała się, nawiązując do ich nowego mieszkania, które na każdym kroku płatało im figle i wymuszało jakąś reakcję na nienormalne zachowanie mebli.
Gdy przekroczyły próg pomieszczenia, Cali kiwnęła głową do Felka i zajęła im miejsce w ławce, a Sophie w tym czasie pomknęła po kakao dla siebie, którego zapach Reagan skutecznie ignorowała. Coś tam z przydługawego monologu Lowella zanotowała, część pominęła, zanurzając się we własnych myślach i planach. Ocknęła się dopiero na dźwięk głosu przyjaciółki i spojrzała na nią nieprzytomnie, próbując złożyć strzępki zakodowanych informacji w całość. – Co? – ruszyła bezwiednie za Ślizgonką i dopiero wtedy dotarło do niej co dzisiaj będą robić. I o dziwo, było to całkiem praktyczne. – Ach tak, skręcenia i zwichnięcia. Znam się na tym jeszcze mniej niż ty, ledwo zdałam egzamin z uzdrawiania, bo mnie to przerosło i wyszłam z sali – parsknęła, wspominając swoją srogą porażkę, jaką poniosła w czerwcu.
Kilka sekund zajęło jej ogarnięcie co się dzieje, ale na podstawie działań Sophie szybko załapała, że powinna zmacać manekin, aby się dowiedzieć co jest z nim nie tak. Ostrożnie wodziła palcami po fantomie, a gdy ten zaczął się wydzierać w okolicach barku, przyjrzała mu się uważniej. – Nie jestem pewna, ale to chyba coś z barkiem – mruknęła, patrząc na przyjaciółkę. – Jest jakiś zdeformowany.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySro Gru 09 2020, 21:04;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 56 (+5 różdżka, +1 tatuaż z runą Algiz)
Złamanie: zamknięte
Przerzuty: 6/6 (każde 10 pkt)
Literka: J
Kość k6: 4

Po przebojach z fochami jego nowej różdżki (w sumie już nie była taka nowa, bo kupił ją jakieś dwa miesiące temu?) przyszedł czas na nastawienie kości, przy złamaniu zamkniętym, jakiego doznał fantom. Akurat ten rodzaj urazu był łatwiejszy w porównaniu ze złamaniem otwartym, a więc użycie zaklęcia Locus poszło już bezproblemowo (o dziwo różdżka nie protestowała, jak chwilę temu).
Kiedy kości manekina były już na swoim miejscu, trzeba było zaleczyć pęknięcia wewnątrz kończyny oraz zadbać o ostateczną opiekę nad pacjentem. Chwila, wróć! Sinclair, to fantom na litość boską! Jemu wystarczy Episkey i do widzenia. Jak pomyślał, tak zrobił a, że było to tak proste zaklęcie, że wstyd było się nad nim choćby zająknąć, to po chwili fantom był uśmiechnięty i uprzejmie podziękował za leczenie.
Powrót do góry Go down


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySro Gru 09 2020, 21:56;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 9
Przerzuty:
Locus: 27
Episkey: 6

Przyznaję Cali rację - wiadomo, że wolę uzdrawianie niż słuchanie o zamierzchłych czasach czarodziejów, gdzie trzeba tylko zapamiętać mnóstwo dat i opisów, po czym nie ma z tego żadnego pożytku. No a mieszkanie jest idealnym sposobem do sprawdzenia swoich umiejętności leczniczych w praktyce, w końcu nigdy nie wiadomo kiedy na przykład kawałek sufitu spadnie nam na głowę, bo stwierdzi, że jest już dostatecznie stary, więc mu tak wolno. Wciąż nie mogę się nadziwić, że mieszkanie potrafi być miejscem pełnym najróżniejszych pułapek.
Cali wydaje się być trochę zamyślona, więc jakby co mogę jej wszystko wytłumaczyć ale dosyć szybko ogarnia temat. Muszę się zastanowić, żeby przypomnieć sobie o co chodzi egzaminem - coś mi świta, że rzeczywiście było trochę przypadków, gdzie uczniowie nie byli w stanie oglądać przypadków chorych, których przyprowadzili nam do leczenia.
- To całe szczęście, że nie mamy tu złamań. To dopiero mogłyby być nieprzyjemne widoki i na pewno nie byłabym wtedy w stanie pić kakao. - Nawet nie patrzę na drugą stronę sali, bo boję się jakie obrzydliwe przypadki mogłabym tam dostrzec.
Po tym jak rozpoznaję gdzie coś jest nie tak, zabieram się za nastawianie zwichnięcia. Zaklęcie Lucus muszę powtórzyć dwa razy, bo za pierwszym nic się nie dzieje. Przy drugim wydaje mi się, że wybrzuszenie, które jeszcze przed chwilą tam czułam jakby zmalało, chociaż niczego nie jestem na sto procent pewna. Zostawiam jednak te gdybania i przechodzę do Episkey, które działa całkiem sprawnie i w taki oto sposób zwichnięcie jest (teoretycznie) naprawione.
- Teraz to możesz skręcać nogi ile chcesz! Na pewno cię wyleczę - mówię zadowolona do Cali. - Tylko ze złamaniami musisz trochę poczekać. - Żeby takie rzeczy robić to musi pewnie jeszcze minąć co najmniej kilka miesięcy.

@Cali Reagan
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1412
  Liczba postów : 855
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 10 2020, 11:21;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 6
Przerzuty: za mało punktów
Locus: kostka 56 31 - 60
Episkey: kostkak6Parzysta 6


Puchon uśmiechnął się trochę, kiedy stwierdził że pomimo tylu prób,chłopak nie tak łatwo podda sie.
Różdżka z rudzielca najwyraźniej kpi, cóż, to nie wygląda zachęcająco.
Ale zanim się obejrzał, a dopiero po długo wyczekiwanym efekcie za szóstym razem udało się przywrócić staw do prawidłowej pozycji rzucając czar.
Locus! Locus!..- Wynik zaklęcia nie był dla Puchona zbytnio ładny ale koniec końców Krawczyk uczy się prawda?-Ciekawe co by powiedziała sostra
Nawet całkiem nieźle młodemu wychodzi wszystko,nie specjalnie miał ku temu jakiekolwiek pozytywne nadzieje.
Miał wrażenie że nie ma konca ale za to koniec końców kolejny czar zadziałał.
Episkey to juz mu pozwala na odbudowanie zerwanych więzadeł,które wymagają jednak odpowiedniego skupienia.
Doskonale wiedział co teraz trzeba zrobić:skupić się do tego dpowiedni ruch różdżką, wyraźnie powiedzenie zaklęcie i… bingo. Wytrwał do zamierzonego efekt.
Powrót do góry Go down


Marie R. Moreau
Marie R. Moreau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : znamię w kształcie półksiężyca na prawym nadgarstku, słyszalny francuski akcent
Galeony : 382
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t19862-marie-r-moreau-karta-postaci#605482
https://www.czarodzieje.org/t19866-poczta-marie-r-moreau#605949
https://www.czarodzieje.org/t19863-marie-r-moreau#605484
https://www.czarodzieje.org/t19888-marie-r-moreau-dziennik#60756
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyPią Gru 11 2020, 09:27;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 7pkt
Przerzuty: 0/0
Locus: [url=link]https://www.czarodzieje.org/t19854p728-kostki#607175 kostkak100[/url] 47
Episkey: [url=link]https://www.czarodzieje.org/t19854p728-kostki#607175 kostkak6[/url] 4-liczba parzysta

Po wcześniejszej porażce Marie nie wierzyła, że tym razem się jej uda. Spróbowała rzucić zaklęcie Locus. I co? Nie udało się! Ale postanowiła, że tym razem się tak szybko nie podda. Próbowała raz za razem, ale w końcu osiągnęła sukces. Za szóstym razem! Ale liczy się, przecież to, że się udało. Staw tym razem ustawiony został prawidłowo.
Teraz zostało już tylko zaklęcie Episkey żeby naprawić zerwane wiązadła. I tym razem, o dziwo, udało się jej za pierwszym razem! Po prostu ni mogła uwierzyć. Po porażce i znacznych trudnościach z poprzednim zaklęciem, była przekonana, że z jej marzenia o zostaniu uzdrowicielką może się pożegnać, ale może jednak warto próbować dalej? Może uda się jej znaleźć jakąś osobę, której idzie trochę lepiej i chciałaby jej pokazać jak rzucać te zaklęcia i w ogóle sobie radzić z tym uzdrawianiem?


Ostatnio zmieniony przez Marie R. Moreau dnia Sro Gru 30 2020, 14:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Aslan Colton
Aslan Colton

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Galeony : 1931
  Liczba postów : 1014
https://www.czarodzieje.org/t18403-aslan-colton#524234
https://www.czarodzieje.org/t18431-aslan-colton#525085
https://www.czarodzieje.org/t18426-aslan-colton
https://www.czarodzieje.org/t18721-aslan-colton-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptySob Gru 12 2020, 15:39;

I post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 58 (52 kuferek, 5 różdżka, 1 runa)
Przerzuty: 5/5
Rodzaj urazu: 2
Kość na diagnostykę: 79, dorzut: nieparzysta

Z typowym dla siebie entuzjazmem zmierzał dziarsko w kierunku klasy magii leczniczej na kolejne spotkanie Laboratorium Medycznego. Były to jedyne zajęcia w szkole, na które reagował uśmiechem i uczęszczał ze szczerym zainteresowaniem, niezależnie czy poruszały tematykę uzdrawiania czy eliksirów.
Wszedł do sali, kiwnął uprzejmie głową w stronę wszystkich zgromadzonych i usiadł w ławce, nieco na uboczu, nie mając dzisiaj za bardzo ochoty na czyjekolwiek towarzystwo. Nadgodziny w Mungu nie pomagały mu się wyspać, a natłok zadań i prac domowych, związanych z rychło nadchodzącą końcówką roku, również nie ułatwiały życia.
Gdy tylko usłyszał, że dzisiaj zajmą się urazami kości, uśmiechnął się szeroko, wdzięczny za możliwość powtórki tak obszernego tematu; faktycznie zima sprzyjała zwichnięciom lub złamaniom, co mógł zauważyć po ilości osób przyjmowanych w szpitalu z tego typu przypadłościami.
Wysłuchał wstępu Felinusa, który w przystępny sposób przedstawił im teorię, jednocześnie porządkując sobie te informacje w głowie. Od razu wiedział, że będzie chciał się zająć fantomem ze złamaniem, toteż zgarnął jednego z nich. Wyciągnął różdżkę z kieszeni, wykonał odpowiedni ruch nadgarstkiem i wyraźnie wymówił inkantację, ale… Nie wydarzyło się absolutnie nic. Jego magiczny patyk w mało spektakularny sposób odmówił mu posłuszeństwa. Wziął głęboki wdech, aby wyciszyć wszystkie zbędne myśli i podjął drugą próbę, maksymalnie się skupiając. Tym razem zaklęcie zadziałało i już wiedział z jakim typem złamania ma do czynienia.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyNie Gru 13 2020, 16:08;

Lowell przechadzał się poprzez salę, doglądając w ciszy i spokoju czynności, jakie to były wykonywane poprzez uczestników. Nie sposób było nie kiwnąć głową na słowa @Irvette de Guise, która powiedziała o swoich możliwościach doglądania pracy uzdrowicieli przy profesjonalnej robocie. Trudno było odmówić zyskania doświadczenia w ten sposób, kiedy to, zgodnie z tym, człowiek jest w stanie wynieść sporo nowych rzeczy. Zresztą, on sam tak robił - z czasem, gdy pracował jako sprzątacz na Mungu, mógł spoglądać z zaciekawieniem na wykonywane przez magimedyków czynności, z których to wiele zdołał wywnioskować. Nie bez powodu zatem, kiedy zakończył rozmowę z dziewczyną, posyłając jej spokojny, aczkolwiek ostrożny uśmiech, począł przechodzić przez kolejne odmęty sali, starając się udzielić wszystkim, jeżeli tylko się zgłoszą, odpowiedniej pomocy.
@Lucas Sinclair natomiast pocieszył go pewnymi słowami. Były one po prostu miłe, aczkolwiek... Felinus uważał, że kółko ubolewa z powodu tejże straty. Trudno było się z tym nie zgodzić, kiedy to wiedział, iż jego umiejętności warzenia eliksirów są tak naprawdę znikome, poddane na samym starcie. I o ile nie ma problemów z uzdrowicielskimi, tak naprawdę potrafi zawalić na płaszczyźnie... tych zwykłych. Wykucie na pamięć leczniczych nie stanowiło dla niego większego problemu, niemniej jednak, mając do czynienia ze zwykłymi, woli uważnie przeczytać kawałek pergaminu, by tym samym nie zostać zaskoczonym w wyniku dość prostego pomieszania kolejności. Albo nieszczęścia, wszak lubi się ono trzymać ciągle jego nogi, niczym dziecko pragnące uwagi ze strony matki.
Liczył jednak, że prędzej czy później Ślizgon po prostu wróci tam, gdzie jego miejsce.
Poczyniając kolejne kroki, jego uwadze nie uszło to, że Sinclair miał problem z różdżką. Sam uśmiechnął się, rozbawiony poniekąd, wszak momentami drewniane patyczki bywają wyjątkowo nieposłuszne. — Nie bez powodu różdżki porównywane są do żyjącego człowieka. — mruknął do niego, kiedy to począł przechodzić dalej, interesując się tymi, co mają mniejsze lub większe problemy. Dołączający uczniowie nie sprawiali mu żadnego kłopotu, nawet podniósł kąciki ust w stronę @Julia Brooks, gdy ta poczęła ponownie udawać, iż pacjent, z którym mają do czynienia, jest naprawdę takim prawdziwym człowiekiem. Grunt to odpowiednie podejście do tematu; jeżeli widziała w tym możliwość łatwiejszego wykonania zadania, to niczego jej nie zabraniał.
Trudno było jednak nie zauważyć tego, iż @Maximilian Brewer... ostatnio wyróżnia się na tle innych. Problem z rzuceniem początkowo zaklęcia zdawał się być tego dowodem - nie wyglądał jak ten pełen pewności siebie Brewer, z którym to przecież miał do czynienia podczas trwających wakacji. Zastanawiało go to mocno - może po prostu gorszy dzień? Nieprzespana noc? Nie bez powodu podszedł do niego, w sposób wyjątkowo subtelny. Nie chciał się narzucać, niemniej jednak nie zamierzał być kimś w rodzaju ignoranta i tym samym po prostu... zainteresować się. Chociaż ten jeden raz. W sposób łagodny, w sposób pokojowy. — W porządku? — nie wymagał odpowiedzi, jeżeli Maximilian nie zamierzał jej udzielić. Wystarczyło natomiast proste skinięcie głową, jakoby w zaprzeczeniu lub zatwierdzeniu; wbrew pozorom, wbrew swojej pozornej zamkniętości, Lowell był w stanie wykrzesać z siebie jakieś resztki troski.
Okazało się, iż tym razem @Cassian H. Beaumont nie ma problemów z rzuceniem Locusa. Obserwując jego poczynania, stopniowo Felinus zauważał widoczny progres, będący wręcz dowodem na to, iż chłopak powoli się uczy i przyswaja uzdrawianie w mniejszym lub większym stopniu. Możliwość zobaczenia wyrazu satysfakcji była na to wystarczającym dowodem; przypominając poniekąd o starych czasach, student czuł się tak, jakby patrzył poniekąd na samego siebie z przeszłości. Nie bez powodu posłał mu miły uśmiech i kiwnięcie głową, nie wiedząc jednak o tym, z czym będzie chciał do niego podejść Gryfon pod koniec dodatkowych zajęć, które to zorganizował. Nie miał wręcz prawa wiedzieć, kiedy to spokojnie przedostawał się między kolejne ławki, by tym samym obserwować to, jak innym idzie rzucanie kolejnych zaklęć.
Z transu wyrwała go tym samym @Marie R. Moreau, do której to podszedł z należytą dozą szacunku i tym samym spojrzał pytająco, by zobaczyć, że dziewczyna ma problem z określeniem rodzaju zwichnięcia. Nie kojarzył jej z poprzednich spotkań kółka, dlatego nie bez powodu kiwnął w jej stronę podbródkiem, jakoby w geście przywitania. Nie zamierzał jej jednak osądzać, kiedy to wiedział, iż w sumie różne rzeczy mogą być tak naprawdę tego przyczyną, jak chociażby zły dzień. Poprawiwszy czarną koszulkę, jakoby strzepując z niej niewidzialny kurz, przyjrzał się bliżej pannie Moreau, by tym samym potem spoglądać zaintrygowanym wzrokiem w stronę manekina.
Głównym czynnikiem w określeniu zwichnięcia jest to, podczas którego dotyku manekin bardziej jęczy i tym samym, gdzie znajduje się obrzęk. — powiedział, lustrując ją czekoladowymi tęczówkami w spokojny dla siebie sposób, wyjątkowo charakterystyczny. Widać było, że bije z nich pewnego rodzaju równowaga, której nie zamierzał wcale tak prędko porzucić. Jednocześnie, kiedy to wypowiedział poprzednie słowa, począł wykonywać tym samym badanie palpacyjne fantomu, chcąc tym samym przekonać dziewczynę do tego samego. W miejscu stawu barkowo-obojczykowego magiczny człowiek począł bardziej wydawać z siebie dźwięki, jakoby to właśnie go najbardziej bolało. — O, tutaj. Występuje też opuchlizna. — wskazał, porównując tym samym staw do tego drugiego, umieszczonego z przeciwnej strony. Spoglądał na to z zaciekawieniem, niemniej jednak, przesyt sytuacji, w których miał do czynienia z czymś takim, powodował, że większość ruchów robił automatycznie. — Nastąpiło zatem zwichnięcie stawo barkowo-obojczykowego. Niezbyt przyjemne, zresztą. — powiedział w jej stronę, w ramach pomocy, przechodząc ostrożnie do kolejnych osób.
Zauważył także najmłodszego uczestnika w tym wszystkim, @Wiktor Krawczyk, do którego machnął dłonią i tym samym, zauważając postępy, nie trudno było nie poczuć dumy z nauczania. Chyba zawód nauczyciela jest ewidentnie tym, co chce wykonywać, choć... zawsze może się przecież mylić, prawda?
Powrót do góry Go down


Cali Reagan
Cali Reagan

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 158 cm
C. szczególne : bardzo krucha sylwetka, przenikliwe spojrzenie, ciężki zapach waniliowych perfum
Galeony : 1006
  Liczba postów : 745
https://www.czarodzieje.org/t18857-california-reagan#541882
https://www.czarodzieje.org/t18893-kalifornijska-poczta#543682
https://www.czarodzieje.org/t18878-cali-reagan#543255
https://www.czarodzieje.org/t18932-cali-reagan-dziennik#544825
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyWto Gru 15 2020, 22:34;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 3
Przerzuty: 0
Locus: 53
Episkey: 4

- Bycie medykiem to przejebana sprawa, nie wyobrażam sobie składania czyjegoś rozszczepionego albo rozerwanego ciała, brrr - wzdrygnęła się i przyznała @Sophie Sinclair rację co do tego, że miały szczęście, iż zajmowały się tylko zwichnięciem.
Spojrzała niepewnie na manekina. Pomimo tego, że Felek pokazał im co i jak, nie była przekonana co do swoich uzdrowicielskich zdolności. Z pełnym skupieniem rzuciła zaklęcie Locus po raz pierwszy. A potem drugi. I trzeci. I czwarty. Przy piątej nieudanej próbie czuła złość, ale i nieodpartą potrzebę udowodnienia, że sobie poradzi. Szósty (udany!) raz może i nie był imponujący, ale satysfakcjonujący dla niej samej. Bo się nie poddała. Dlatego w momencie wymawiania inkantacji Episkey odrzuciła na bok zrezygnowanie, aby pokazać przede wszystkim sobie, że da radę. Z dumą wymalowaną na twarzy obserwowała jak opuchlizna powoli znika, a jej pacjent stopniowo dochodzi do siebie.
- No chociaż tobie to jakoś poszło, bo u mnie tak średnio. Mianuję cię więc domowym uzdrowicielem! - uśmiechnęła się w stronę przyjaciółki. - A złamania sobie po prostu odpuśćmy, co?
Powrót do góry Go down


Aslan Colton
Aslan Colton

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Galeony : 1931
  Liczba postów : 1014
https://www.czarodzieje.org/t18403-aslan-colton#524234
https://www.czarodzieje.org/t18431-aslan-colton#525085
https://www.czarodzieje.org/t18426-aslan-colton
https://www.czarodzieje.org/t18721-aslan-colton-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyWto Gru 15 2020, 23:20;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 58 (52 kuferek, 5 różdżka, 1 runa)
Złamanie: zamknięte
Przerzuty: 4/5
Literka: B
Kość k6: 3 -> przerzut na 6

Gdy już dowiedział się z jakim złamaniem ma do czynienia, musiał coś z tym zrobić, a mianowicie nastawić kość. Nie było to zadanie łatwe i przede wszystkim wymagało dużego skupienia. Pogładził różdżkę, która według Fairwynów wspomagała zaklęcia lecznicze, uspokoił oddech i zbliżył się do manekina, wyraźnie wymawiając inkantację. Następnie przeszedł do wyleczenia pęknięć przy pomocy Episkey. Po kilku minutach wykonał wszystko, co należało i chociaż czuł lekkie zmęczenie po tak intensywnym skoncentrowaniu się na uzdrawianiu, to jednocześnie był z siebie zadowolony - poszło mu nadzwyczaj dobrze, a na pewno o wiele lepiej niż na poprzedniej lekcji magii leczniczej.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7225
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 17 2020, 20:09;

II post
Punkty w kuferku z Uzdrawiania: 57
Złamanie: zamknięte
Przerzuty: 5/5
Literka: B
Kość k6: 4

Robił, co do niego należało i nic nie mówił. Właściwie to był tutaj chyba obecny tylko ciałem, bo duchem to był chuj wie gdzie, o ile w ogóle jeszcze gdzieś istniał. Zaczynał mieć co do tego poważne wątpliwości, ale to zdecydowanie nie była pora na takie wątpliwości, to zdecydowanie nie był czas na to, żeby się nad tym wszystkim zastanawiał, nic zatem dziwnego, że po prostu skoncentrował się na tym, by zacząć rzucać na manekina episkey. Nie było to dla niego zaklęcie zbyt wymagające, a od kiedy miał nową różdżkę, radził sobie z tym naprawdę nieźle, nie miał właściwie żadnych problemów, nic zatem dziwnego, że cały proces leczenia przebiegł sprawnie. Nie zamierzał lecieć po eliksiry, bo w tym wypadku było to w chuj zbędne, ale wiedział doskonale, co powinien zrobić dalej, miał tego pełną świadomość, ale nie komentował. Naprawdę sprawiał wrażenie, jakby nie zdawał sobie w ogóle sprawy z tego, że istnieje, że oddycha i wychodził z założenia, że innych powinno to chuj obchodzić, bo naprawdę nie mieli powodu do tego, żeby wpierdalać się w jego życie. Skoro wykonał swoje zadanie, nie uważał, żeby potrzebna była jeszcze jakaś pouczająca pogawędka o chuj wie wc zym, nie czuł takiej potrzeby i miał nadzieję, że nikt inny na to też nie wpadnie.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 EmptyCzw Gru 17 2020, 20:31;

Lekcja tym samym, po przećwiczeniu przez wszystkich zaklęć, dobiegła końca - nie, to nie jest lekcja, Lowell, uspokój swoje własne, cztery litery. To jest kółko, aniżeli w rzeczywistości taka godzina zajęć, podczas której mógł poczuć się naprawdę dobrze. Niektórym jeszcze pomógł, innym pokiwał własną głową, przeczesując palcami kędzierzawe kosmyki włosów - ewidentnie nie zamierzał w żaden sposób jakkolwiek im wszystkim podpadać. Przynajmniej nie teraz, kiedy powoli będą zbliżały się Święta, a nuż może coś uda się jeszcze zorganizować w tym miesiącu... chociaż bez Maximiliana może być naprawdę ciężko.
Nie bez powodu zatem pożegnał się ze wszystkimi uczestnikami, kiedy to wiedział, że nie ma sensu ich przetrzymywać - odbębnianie odpowiedniej ilości minut nigdy nie znajdowało się w zamiarach samego studenta, który to począł zbierać manekiny - niektóre z nich naprawiać, w wyniku zignorowania i mniejszej ilości chętnych, inne począł chować do kantorka, by tym samym móc w pełni pożegnać dzisiejsze przebywanie w strukturach sali. Nie wiedział jednak, z czym będzie miał jeszcze do czynienia - a raczej z kim, kiedy to schylił się, w celu bardziej dokładnego sprawdzenia obrażeń, z jakim jeden jegomość miał właśnie do czynienia. Skupione spojrzenie, ściśnięcie dłoni na własnej różdżce, z drzemiącym w nim rdzeniem służącym do praktykowania czarnej magii, a także odpowiednie ruchy nadgarstkiem, przyczyniały się do kolejnych napraw.
Ciągle i ciągle, zanim to wszystko nie zniknęło, a on sam mógł na chwilę odpocząć, by tym samym dopić resztkę własnego kakao, zanurzając usta w wystudzonym już płynie.

[ zt dla wszystkich chętnych ]

@Cassian H. Beaumont przytulam

a punktacja tutaj (+5 za I post, +5 za II post, czyli w sumie 10)
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Magii Leczniczej - Page 29 QzgSDG8








Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 29 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 29 z 39Strona 29 z 39 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Magii Leczniczej - Page 29 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
-