Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 35 z 35 Previous  1 ... 19 ... 33, 34, 35
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Most - Page 35 QzgSDG8




Gracz




Most - Page 35 Empty


PisanieMost - Page 35 Empty Most  Most - Page 35 EmptySob Cze 12 2010, 14:22;

First topic message reminder :



Wiszący most łączy jeden z dziedzińcowy z błoniami, a dokładnie z Kamiennym Kręgiem. Most zbudowany jest z drewna, a dach dodatkowo pokrywa jeszcze słoma. Jest tak stary, że gdyby nie podtrzymująca go magia już dawno by się rozwalił. Przy samym końcu znajduje się mały balkonik z kamienną ławką.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Holly Wood
Holly Wood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : piegi, kolczyki w lewym uchu
Dodatkowo : Półwila, prefekt
Galeony : 407
  Liczba postów : 426
https://www.czarodzieje.org/t23041-holly-eithlinn-wood
https://www.czarodzieje.org/t23051-poczta-hollywood
https://www.czarodzieje.org/t23042-holly-e-wood-kuferek#784344
https://www.czarodzieje.org/t23060-holly-e-wood-dziennik
Most - Page 35 QzgSDG8




Gracz




Most - Page 35 Empty


PisanieMost - Page 35 Empty Re: Most  Most - Page 35 EmptyCzw Wrz 19 2024, 21:58;

  Już wcześniej zdążyła z\uważyć, że Benjamin nie należał do osób gadatliwych, ale dopiero teraz musiała się z tym zmierzyć twarzą w twarz. Szczerze mówiąc, zakładała, że pójdzie jej łatwo, bo przecież miała doświadczenie z Cedem, który również ograniczał słowa do minimum. A jednak było w tym kontakcie coś kompletnie odmiennego od relacji, jaką utrzymywała z Savage'm i to nawet z momentu, gdy nie była tak... bliska. Może była to kwestia różnicy charakterów, a może chodziło wyłącznie o czas, jaki spędziła z każdym z nich.
Czy gdyby poznała Ceda dopiero teraz, rozumiałaby go równie dobrze? Pewnie nie. Starała się o tym pamiętać, gdy udzielał jej zdawkowych odpowiedzi i nie przejmować się tym zbytnio. I ta taktyka nawet działała.
  Nie było zresztą tak, że się z nim nie zgadzała, bo nawet kiwnęła lekko głową, przyznając mu rację, że rzeczywiście nie we wszystkim dało się doszukać sensu. W jej decyzjach tym bardziej, nawet kiedy bardzo próbowała być rozsądna, tak jak w tym momencie.
  Gdyby tylko wiedziała, że jej starania przyniosą zupełnie odwrotny efekt, nie jadłaby muffinki z takim spokojem. Prawdopodobnie wcale by jej nie jadła, bo nie wystawałaby tu dłużej, tracąc czas, którego wcale nie miała dziś wiele. Pewnie znów by się zdenerwowała, a potem, wraz z upływem czasu, pluła sobie w brodę, że jest niekontrolowanym kłębkiem emocji i nie potrafi nad tym zapanować.
  Więc może lepiej, że nic nieświadoma, w spokoju kończyła niedobrą kawę i dopiero przy ostatnim łyku zmarszczyła nieświadomie brwi, dziwiąc się na tę pokrętną logikę.
  — Hmm? CSkoro jesteś dla niego ważny, to nie zamierzam traktować Cię jak obcej osoby.
  Chyba że sam będzie tego chciał, wtedy nie zamierzała się narzucać, była na to zbyt dumna. Nie powiedziała tego na głos, ale była to myśl dość oczywista i była przekonana, że mimo wszystko w jakiś sposób między nimi wybrzmiała.
  — Przykro mi, jeśli sądzisz, że chodzi mi o mnie i mój spokój. Chyba jednak nie do końca się zrozumieliśmy...
  I rzeczywiście było jej przykro, w jakiś sposób ubodły ją to słowa, pewnie przynajmniej po części dlatego, że były wystarczająco celne, by dać jej do myślenia. Była przekonana, że teraz będzie zastanawiać się nad tym, jak bardzo egocentryczna jest w swojej przyjaźni i to o wiele bardziej, niż powinna. Nie była dlatego zadowolona, niekoniecznie dlatego, że w istocie miała coś na sumieniu i jej intencje nie były czyste, ale przez to, że wątpliwości względem samej siebie były ostatnim, czego jej było trzeba. Z jakiegoś powodu fakt, że widział ją tak akurat Bazory, ubódł ją bardziej, niż w przypadku jakiegokolwiek innego prawie-obcego faceta.
  — Muszę biec na trening. Dzięki za poświęconą chwilę — zdobyła się na wymuszony uśmiech, spakowała termos do plecaka, obejrzała się za siebie, czy aby na pewno nic nie zostawiła i ruszyła dalej.
  Różnica sprzed tej rozmowy i po niej była taka, że teraz mogła przynajmniej powiedzieć, że spróbowała – a to dla niej samej znaczyło więcej, niż można by przypuszczać.


» z/t «
Powrót do góry Go down
 

Most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 35 z 35Strona 35 z 35 Previous  1 ... 19 ... 33, 34, 35

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Most - Page 35 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
most wiszący
-