Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Chatka Gajowego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 21 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 14 ... 21  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySob Cze 12 2010, 14:11;

First topic message reminder :




Niewielki domek z zaledwie jednym pomieszczeniem. Przy jednej ze ścian znajduje się kominek, oraz niewielkie okno w widokiem na podwórko. W rogu stoi łóżko, a na środku drewniany stół z kilkoma krzesłami do kompletu. Przy chatce jest średniej wielkości ogródek z różnymi rodzajami roślin, przeznaczonymi głównie do karmienia magicznych stworzeń zamieszkujących zakazany las i jego okolice.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyWto Paź 12 2010, 18:16;

- Wychowamy go, nauczymy małego Osberta przeklinania po francusku i wszystko będzie pięknie - rzekł, radośnie wyrzucając z siebie bezsensowne bzdury. Pociągnęła go w stronę łóżka. Miał jednocześnie ochotę na setki rzeczy, na ucałowanie każdego skrawka jej ciała po tylu miesiącach jego braku (nie licząc oczywiście tej, jakże upojnej nocy), chciał zrobić jej ciasteczka i naleśniki i posprzątać i narysować jej portret chociaż nie umiał i i i wszystko naraz i nic, i leżeć tylko tuż obok i chłonąć zapach, chwilę, obecność.
- Śnił się - odparł, tuż po tym jak znów musnął wargami jej czoło. I miejsce pomiędzy skronią a linią włosów, miękkie wgłębienie, które uwielbiał w niej. Tak jak i całą resztę. Czułby w jej głosie coś na rodzaj napięcia, gdyby tylko nie poddał się bezmyślnie ogarniającemu go, obezwładniającemu szczęściu.
- Ja w sukni ślubnej, czyż to nie piękny obraz? Mógłbym nawet, nie wiem, ogolić nogi. Ale brody nie.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyWto Paź 12 2010, 18:51;

Spojrzała na niego jak na idiotę. Czy on naprawdę tak myślał? Przygryzła dolną wargę, przyciągając go do siebie. Nie wiedziała, na co ma ochotę. Jeszcze chciała odetchnąć, poza tym chyba powinni powiedzieć Delii, że są małżeństwem. Matko Boska, co ona powie Willowi?!
- Morph, mężu najdroższy, chcesz wychowywać zwierzę? - spytała cicho, chichocząc. Zatrzymała dłonie na jego karku, robiąc jednocześnie lekki masaż. - Jestem wręcz pewna od kogo nauczył się tych przekleństw. On jest wulgarny. Skaza młodzieży. - rzekła. Jak on to sobie wyobrażał? "kochany wozaku, nie dotykaj ognia, bo się poparzysz." To abstrakcyjne. Niech lepiej zostawi siły na potomka. Z ich szczęściem zjawi się w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Przymknęła oczy, rozkoszując się pocałunkami Morpha. Bajka w bajce, szczęście w nieszczęściu. Jak zareagują znajomi? Rodzina? Już miała zrobić malinkę na jego obojczyku, gdy wybuchnęła śmiechem. Morph w gorsecie ślubnym, rozłożystą spódnicą i rękawiczkami.
- Doprawdy seksowny. - pogładziła jego szorstki polik. - Podwiązkę też założysz?
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyWto Paź 12 2010, 19:02;

No, ależ jak to? Czy Cass naprawdę nie mogła zrozumieć, jak ważną istotą stał się dla niego Osbert? Jego chrobot towarzyszył mu już od pierwszych dni tutaj, a przekleństwa umilały rytm dnia.
Naprawdę zaczął go już uczyć przeklinania po francusku.
Osbert, rzecz jasna, postanowił przypomnieć o sobie w tym momencie. Mała główka wychynęła zza jednego z kufrów Morpheusa. Wozak ostatnio coraz częściej wychodził na zewnątrz, dawał się nawet karmić zwęglonymi ciasteczkami, za co dziękował przeuroczym "KIJ CI W TWARZ NIEDOROBIONY POMIOCIE". Istota wyglądała jak najzwyklejsza, przeurocza fretka, tylko że z pyszczka dochodził tubalny głos, który wiecznie wszystko obrażał. Czy to nie było wspaniałe?
- CICHO TU WY KROWOPIEPRZCY, TU M'EMMERDES FILS DE PUTE, W KUBEŁ MORDY JUŻJUŻ RAZ RAZ - powiedział im śpiewnie, po czym znów zniknął za kufrem, skąd dał się teraz słyszeć nieśmiały chrobot. Wozak był bardzo wstydliwy. Zawieranie nowych znajomości przychodziło mu z trudem. Dodatkowo, onieśmielony był nagością Cass.
Też to sobie wyobraził. W sensie, siebie w sukni ślubnej.
- Za to ty w garniturze prezentowałabyś się wybitnie pociągająco - uznał, teraz mając przed oczami ten obraz... naprawdę, wyglądałoby tak, że nie miałby na co narzekać.
Sielanka trwała, ale coraz więcej niepewności w głosach, euforia wypalała się chwila po chwili, stawiając nowe pytania i refleksje. Podniósł na nią wzrok, stawiający nieme pytanie "co dalej?".
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySro Paź 13 2010, 16:27;

Cassandra naprawdę nie potrafiła tego zrozumieć. Po pierwsze Wozak, przynajmniej dla niej, miał więcej wad niż zalet. Po drugie, jakże to możliwe aby musiała wychowywać gadającą fretkę? Zrozumiałaby, gdyby okazała się ona niesamowicie kulturalna, a nuż studiowałaby z Cassandrą kodeksy prawa? Lecz zastanawiał ją pewien fakt, skąd owy Wozak zna tyle przekleństw. Czyżby Morph go uczył? Nie poznała go z tej strony. W ogóle nigdy nie rozmawiali o wychowywaniu, pragnieniu dzieci czy ślubu. Teraz chyba było już na to za późno. Z resztą jak to będzie? Od dziś ma się przedstawiać w pracy jako Cassandra Elizabeth Persu? Przecież ona kocha swoje nazwisko, nie tylko przez jego arystokratyczne pochodzenie. Będzie przynosiła mu do chatki obiady, pędząc na łeb na szyję z Ministerstwa? Och, jak dobrze, że Morph jadał w Wielkiej Sali, lecz jak to wszystko ma wyglądać?
- Garnitur - zacmokała - No nie wiem, nie wiem, pomyślimy... Jeśli braliśmy ślub w togach, to to był najlepszy dzień mojego życia - skomentowała, wplatając palce w jego kosmyki włosów. Znała to spojrzenie. Ona tez się zastanawiała, co się będzie dalej dziać. Ten cholerny znak zapytania, sprawi, że w pracy myśli Cassandry zawędrują daleko, daleko stąd. - Na Merlina... Muszę iść do Ministerstwa... Jeśli wczoraj Elenka coś nabroiła, odbierzesz głowę swojej żony, wiesz o tym? - spytała niewinnie, wyciągając dłoń po ubrania. Och, nawet same nie chciały do niej przyjść! Ach, co za paskudy!
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySro Paź 13 2010, 17:06;

Gdyby tylko znał jej myśli, obruszyłby się niezwłocznie. Żadnego wkładu w słownictwo wozaka nie miał, nie licząc francuskich przekleństw, rzecz jasna. Ale francuski ma do siebie to, że nawet najbardziej obelżywe inwektywy brzmiały na pewien sposób... romantycznie? Wozaki mają to do siebie, że ograniczają się do wypowiadania krótkich i obraźliwych zdań. Ten był może nieco inny, gdyż nie trajkotał bez przerwy, za to zdania bywały bardziej złożone.
Ale Morpheus jeszcze go wychowa na towarzysza filozoficznych dysput.
Odbiegł jednak myślami od swego wylewnego przyjaciela Osberta i spojrzał badawczo na Cass. Cassandrę. Cassandrę Phersu.
Kapitan Phersu i majtek Phersu.
W jego mniemaniu, z tym nazwiskiem było jej do twarzy. Wyobraził sobie podpis, jaki musiałaby teraz składać. Kształtne C, łączące się ze sobą mniejsze litery, zgrabne i eleganckie, nieco pochyłe. I przyłożenie pióra do pergaminu, krótkie wahanie, nieodparta i wdrożona już w krew chęć rozpoczęcia od L. Będzie musiała się odzwyczaić. Miał tylko nadzieję, że podczas pisania nazwiska, nie będzie przemykać w jej oczach melancholia i rozgoryczenie.
Te ostatnie zdawały się jakby budzić. Jej słowa o wróceniu do Ministerstwa odebrał opacznie, będąc pewnym, że po prostu chce się wyrwać, stąd, od niego.
Rozumiał to jednak. Obejrzeć obrączkę pod światłem dnia, niezakropionego już alkoholem, porozmyślać chwilę - zapewne tego potrzebowała.
Na nienachalnie żartobliwy ton uśmiechnął się lekko. Jakby z ogromną czułością i przebłyskiem czegoś innego jednocześnie. Ucałował jej czoło, ale milczał. Słowa nagle wydały się szalenie głupie, jak uporczywe wypieranie ciszy, która dla niego i tak byłaby piękna.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySro Paź 13 2010, 17:39;

Czy ona naprawdę widziała ten smutny wzrok? Nie podobało się jej to. Jak tak można? Z nią być smutnym? To karygodne. Spojrzała na niego troskliwie, lecz zamiast słów pocieszenia, które niedawno jeszcze stosowała, musnęła jego usta, przyciągając Morpha do siebie. Nie miała na nic innego ochoty, jak ponownie poczuć coś co od dzisiejszej nocy należało do niej. To było wręcz niesamowite. Przeszłość trzymała się uporczywie ich pleców, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Swoje pragnienia pokazała w namiętnym pocałunku. Była ciekawa, czy gdy powie "Cassandra Lancaster" przed wejściem do pracy, czy portier odpowie, że taka osoba tu nie pracuje. Westchnęła.
- Lecz niech przeklina tylko po francusku - rzekła cicho. Jeszcze raz musnęła jego obojczyk. Nigdy nie minie jej fascynująca tą kością u mężczyzn. Była tak cholernie seksowna, że mogła ją tylko całować. Uśmiechnęła się, wstając. Zebrała swoje ciuchy, wciągając je na siebie. - Kapitanie Phersu, chyba będzie pan musiał sam posprzątać - puściła mu oczko. Jeszcze raz, ostatni raz podeszła do łóżka, ujmując jego dłoń. Wyglądał tak pociągająco... Zaspany wzrok, uśmiech... Czuła, że wbrew ich nieodpowiedzialności jest zadowolony z całego ślubu. - Nie chcę Cię zostawiać... - jęknęła cicho - Jak zobaczę jakąś gówniarę lansującą się pod chatką, rozszarpię wpierw ją, a potem Ciebie, zrozumiano, mężulku? - spytała cicho między delikatnymi pocałunkami.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyCzw Paź 14 2010, 12:35;

Uczucia, jakie Cassandra potrafiła w nim budzić, pozostaną do wiadomości tylko dla samego Morpheusa.
Bo gdyby wypowiedział je na głos, automatycznie zdegradowanoby go do mentalności, nader rozwiniętej wrażliwości kobiecej.
Cóż poradzić?
Czym w ogóle jest miłość? Bezgranicznym uwielbieniem dla istoty, która jest obok, zaspana, pachnąca nikotyną i wczorajszym alkoholem z przebijającym się słodkim zapachem perfum, z nieuczesanymi włosami i zaspanymi oczami?
Wyglądała tak pięknie.
Kompromisem w kwestii rzucającego inwektywami wozaka? Czułością, którą wypełnione były słowa? Uczeniem drugiej osoby, jak pukać w spód paczki, by papieros wskoczył wprost do ust? Tym małym, złotym pierścionku na palcu?
Pod wpływem aksamitnej miękkości jej ust, błądzących po nim w delikatnych pocałunkach, niemalże zadrżał. Ale nie zrobił tego, zajął się odwzajemnieniem pieszczot.
Teraz miał ochotę tylko pociągnąć ją do siebie i zamknąć w klatce z szerokich, silnych ramion. I zabrać jej te ubrania, naprawdę... po co jej one? I nie wypuszczać. Cały dzień, noc, kolejny dzień.
Ale rozejrzał się. Fakt, w chatce panowało nic innego, jak najzwyklejszy syf. Osbert chodził po podłodze, wyżerając okruchy ciasteczek, klucząc pomiędzy pustymi butelkami. O rany. Jakby zobaczyły to władze szkoły, albo, o zgrozo, Casper Blake, wyrzuciliby go szybciej, niżby zdążył powiedzieć "Kapitan Phersu nigdy nie zejdzie z tonącego statku!"
Wydął usta w podkówkę.
- Obiecuję, mon cherie, sam prędzej ową istotkę postawię do pionu za mordowanie saren.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyCzw Paź 14 2010, 16:26;

Chciała mu teraz, patrząc w oczy, powiedzieć, że kocha. Szczerze i prawdziwie przyznać się swojemu mężowi o miłości. Opowiedzieć mu o tym wspaniałym uczuciu, porównując do ckliwych poranków, romantycznych zachodów słońca oraz otwieraniu swoich zaspanych oczu tylko dla niego, Morpheusa Phersu, Kapitana Phersu.
"Palce wskazujące obu rąk dwa razy pod obojczyk, potem dwa razy w kierunku rozmówcy. „Kocham Cię”.To takie proste..."
Nie wiedziała, czy boi się powiedzieć tak ważne dwa słowa, dziewięć liter. Nawet Willowi - tak tu głównie ją bolało - tego nie powiedziała. Dla niej znaczyły "jestem gotów za Ciebie zginąć". Czy Cassandra mogła zginąć...? Wiedziała, że będzie musiała się długo odnajdywać w roli potulnej żonki. Była wręcz wdzięczna Morphowi za to, ile jej nauczył. Miała też nadzieję, że obydwoje dadzą sobie nieco czasu, aby wejść w role małżonków. Zaczesała dłonią włosy do tyłu, siadając na nim okrakiem. Musnęła nagi tors męża, uśmiechając się tajemniczo.
- Lecz ja naprawdę nie żartowałam. - dodała, gładząc jego policzek. Ach, co ona by zrobiła gdyby nagle zgolił swoją brodę? Jak dotąd wręcz nienawidziła czuć szorstkości skóry mężczyzny, tak z dniem kiedy poznała Morpha, uznała, że jest to coś wspaniałego.
- Dziś wieczorem Osbert mówili tylko po francusku - rzekła z udawanym akcentem, ponownie smakując jego usta. Jakże nie chciało się iść Cassandrze do pracy! Najkochańszy Morphie, wywal ją stamtąd! Ten smutny uśmiech - jakże to paradoksalnie brzmi - sprawił, że poczuła się wyjątkowo źle. Jakby nie powinna go zostawiać, przeżyć ponownie ich noc poślubną, cieszyć się ze złotej obrączki, która wciąż błyszczała w słońcu. Nie mogła się powstrzymać, ona naprawdę dostanie karę od szefa, lecz wpiła się w jego usta, przyciągając go do siebie. Chciała móc jeszcze raz poczuć nagą skórę męża. Ten czar, który być może powstał tylko i wyłącznie za sprawą alkoholu, lecz trwał nadal. Przeszkadzał jej ten syf, czuła jak pedantyczne zmysły każą jej się wyrwać i natychmiast posprzątać. Ale jakże można się odsunąć od takiego człowieka i stracić tyle rozkoszy?
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyPon Paź 18 2010, 11:02;

Chodź, zatraćmy się razem, znów, zanurzmy w uczuciu nieopisanie pięknym.
Idź, jesteśmy dorosłymi ludźmi, potrafimy wykazać jakieś granice i opanowanie, praca jest najważniejsza, zarabiamy na życie... a kij, zostańzostań.

To niesamowite, jak na niego działała. Był pod tak silną fascynacją całą nią, całym jej ciałem, każdym pieprzykiem, który zdawał się być nowy, każdym kawałkiem miękkiej skory, który należało odkrywać na nowo.
Najlepiej ustami, pojedynczymi muśnięciami, pocałunkami delikatnymi i nienasyconymi.
Przyciągnął ją do siebie, otulając jej usta wargami, zamykając od wszelkich słów, ciepłem oddechu muskając łabędzią szyję. Palce, ruchami najlżejszymi, błądziły po jej plecach, jak zbudzone motyle; zanurzyły się w jedwabie jasnych włosów i przeczesały je z dozą czułości tak ogromnej, że jemu samemu serce topniało.
Osbert, wyczuwszy moment, milczał.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyPon Paź 18 2010, 18:02;

Gdyby tylko mogła, chciałaby z nim zawładnąć światem, kopnąć boga i szatana, aby mogła być tylko z nim. We własnej rzeczywistości. Pragnęła posiadać tę władzę tylko po to, żeby uszczęśliwić człowieka. Właśnie tego, który zamiast powiedzieć "w dupie mam to całe małżeństwo. Pijani byliśmy, jest nieważne". To było właśnie piękne w Morpheusie. Kochał niezależnie i przez całą przerwę. Nie potrafiła określić, jak bardzo brakowało jej tego stanu, w jakim była przy nim.
Lepszy od narkotyku i alkoholu. Dzisiaj znajdywała się pięć stóp nad rajem. Od kiedy tylko straciła szansę na miłość, uważała ślub za coś karygodnie głupiego. Teraz sama nie wiedziała, co powinna na ten temat sądzić. Było jej w końcu dobrze u boku kogoś niesamowicie cudownego.
Odpowiadała na jego pieszczoty z równym zapałem, z dziką namiętnością, z którą niegdyś się już zapoznali. Wiele osób sądziło, że ona wygasa, lecz Cassandra uważała, iż trzeba ją na nowo poznawać, odkrywać własne ciała... Och, to Morpheus potrafił najlepiej. Błądząc opuszkami palców po klatce piersiowej męża, czuła się absolutnie szczęśliwa. Gdyby tylko czas na to pozwalał, ucałowałaby każdy jej fragment, począwszy od obojczyka, a skończywszy na wrażliwym podbrzuszu.
Praca
Teraz się nie liczyła. Był tylko on. Nawet nie zwracała uwagi na irytującego Wozaka, który zrozumiał, kiedy należy się przymknąć. Spełniła własne pragnienia, obdarowując pocałunkami klatkę piersiową męża. Powoli, dokładnie, chcąc zapamiętać jej każdy najdrobniejszy szczegół. Toż to musi mieć o czym myśleć tam, daleko.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySro Paź 20 2010, 19:13;

Nie pomyślałby, nigdy nie pomyślał na balkonie kamienicy na Piccadilly Circus, że tak to się skończy. Nie wtedy, gdy spędził noc na mrozie i deszczu, wypalając papierosa za papierosem i wypalając się w tęsknocie do kogoś, kto był jednocześnie tak blisko i tak daleko. Snuł, oczywiście, marzenia na jawie, ale odpierał je szybko, zamykając się w kolejnym papierosie kolejnymkielszkukolejnejutelcekolejnejkolejnej...
Ale teraz, była tu. Tak przejmująco blisko, to pięćdziesiąt (a może i mniej? dla niego zawsze była jak pióro) kilogramów ciepłej miłości, na nim, przy nim, wraz z nim.
- Kocham cię - mruknął cicho, ciepło. Czule. I wcale nie było to spowodowane rosnącym stanem ekstazy związanym z jej działalnością w sferze obojczyków (Morpeus miał szalenie wrażliwe obojczyki, przecież wiedziała... szalenie), ale najzwyklejszym uczuciem dyktowanym szczerością.
Przygryzł dolną wargę, składając ciepłą dłoń na jej karku. Ukochanym przez niego karku, paciorkach kręgosłupa pod skórą. Przyciągnął ją do siebie, otulając jej usta pocałunkiem, nabrzmiałymi rozpaleniem wargami, tym razem bardziej drapieżnym, nienasyconym.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySob Paź 23 2010, 10:56;

Czy przelotny ognisty romans może przerodzić się w coś trwałego o mocnym fundamencie? Bez kłamstw, zazdrości i szpiegowania? Przecież oni byli w tym n a j l e p s i. Urządzenie awantury o spojrzenie się na pupę innej pracownicy Ministerstwa Magii było na porządku dziennym. A po wszystkim... przecież to nie miało być tak. Teraz tuż po ślubie jest fajnie, znów przyciąga ich do siebie ogromna siła, być może i zwana pożądaniem, lecz pytam się na jak długo!
I na Merlina, padło to, co nie powinno. Chłopie, ino zawrócisz jej w głowie i co to będzie? Słowa jakże poważne i jak wielce powinny być szanowane. Bała się ich. Ze względu na ich wielkość. Na szczerość. Na zobowiązanie. Na brak wolności. Na czułe gesty, prawdziwe czułe gesty męża.
- Też Cię kocham - odpowiedziała prosto w jego miękkie usta. Zastanawiała się, co kocha w nim najbardziej i najmocniej. Co by mogła zamknąć w klatce, aby zawsze było przy niej. Pogładziła czule jego szorstki polik, pamiętając go jakim był kiedyś, a jakim teraz. Nie zmienił się. Kto by pomyślał, że ta dwójka kochanków, zostanie małżeństwem. Przeznaczanie czy głupota?
Jakże brakowało jej tych rozpalonych warg, które dokładnie wiedziały, jak sprawić, aby zapomniała o otaczającym świecie. Nie potrafiła go zostawić, a musiała. Tom miał coś dla niej do odebrania, wszak teraz jako studentka przestała pracować w Ministerstwie na pełny etat. Zagłębiła opuszki palców w włosach m ę ż a, wypowiadając cicho do ucha.
- Wiesz, że muszę iść, nie pomagasz mi siebie opuścić. - rzekła po czym ucałowała płatek ucha.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyNie Paź 31 2010, 12:59;

Właśnie, właśnie, Cass zbyt często patrzyła się na pupy innych pracownic Ministerstwa, co bardzo go bolało.
Morpheus, w swoich krótkich rozważaniach o ich ślubie, doszedł do jednego, istotnego wniosku - przecież nic nie musi się zmieniać. Ona nie musi zostać przykładną panią domu, on nie musi stać się wyciszonym, angielskim mężem. Nie, dlaczego wszystko nie mogło zostać tak cudowne, jak było teraz?
Z jednej strony to wiele, ale z drugiej - taka jedna mała obrączka, jeden podpis, czy to naprawdę miało zmienić wszystko?
Jednak nie zastanawiał się nad tym długo. Nie posiadł typowej dla kobiet umiejętności rozważania czterdziestu tysięcy dwustu sześćdziesięciu trzech spraw w trakcie pieszczot. Wtedy jego umysł zajęty był czymś... zgoła innym.
- Nigdzie nie pójdziesz - powiedział, głosem na wpół drżącym od ogarniającej go ekscytacji wszystkim, co było z nią związane. - A jeżeli już, to ze mną - zarządził.
Zaraz po tym, kapitan Phersu wciągnął spodnie. Na pięknych biodrach Cass zapiął jej spódnicę, czy co to-tam-miała. Ubrał ją przepięknie, krzywo celując z kilkoma guzikami zarówno jej jak i własnej koszuli, po czym ujął ją w ramiona, a drzwi otworzył kopniakiem.
- Idziemy na śniadanie. Do Francji. Raz raz - ucałował jej czoło otoczone rozczochranymi nieco włosami. Odwrócił się przez ramię, do wozaka.
- Posprzątaj - rozkazał.
I odprowadzony przeuroczym "NIECH CIĘ CHUJ PO DRODZE STRZELI", z najsłodszym ciężarem w silnych ramionach, sprężystym krokiem ruszył ku bramom Hogwartu.

/JUHU, nie ma to jak tydzień odpisywania
zwolniłam chatkę
i załóżmy, że faktycznie za bramami deportowali się do Francji, zjedli śniadanko, chwilowo wrócili do swoich obowiązków, nie widząc się kilka dni iii przenieśmy gdzieś akcję : D
Powrót do góry Go down


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySob Lis 06 2010, 18:49;

Aaach, nareszcie wolny sobotni wieczór! Jakież to wspaniałe uczucie nie być do niczego zobowiązanym, i choć na chwilę wyrwać się z zamku. Ostatnimi bowiem czasami, Emma bardzo nieczęsto opuszczała Hogwart. Ciągle miała jakieś zaległości, jakieś obowiązki, albo zwyczajnie listy ojca zawalały całą jej sypialnię. Przez to wszystko nie zauważyła nie tylko, że minęły już ponad trzy miesiące, ale i też tego jak bardzo zaniedbała kontakty z ludźmi, którzy coś dla niej znaczyli. Ileż to już urodzin i rocznic przegapiła? Ilu ludzi w ogóle przestała rozpoznawać na korytarzach? Och, dosyć tych pytań. Przecież właśnie zamierzała odnowić starą, dobrą znajomość!
Z owymi myślami, dziarsko kroczyła przez chłodnego owego wieczoru błonia, owinięta grubym swetrem. Wchodząc po schodkach do chatki, właśnie pomyślała, jak to dobrze, że choć ją sezon przeziębień ominął, nagle zatrzymując się by porządnie kichnąć tuż przed drzwiami. Taaak. Ominął. Wyciągnęła z kieszeni swoją malutką dłoń i zapukała w twarde, drewniane drzwi.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyCzw Lis 11 2010, 23:12;

Drogi Merlinie, czy praca gajowego naprawdę musi być tak ciężka? Szukał spokoju, azylu, gdzie wypocznie. Ale okazało się, że ma naprawdę cholernie dużo roboty i niemal ani chwili na wypoczynek.
Wracał właśnie do chatki, styrany i w nie w najlepszym nastroju przez ostatnią kłótnię z Cass. Wtem zobaczył u drzwi Emmę, zmarzniętą już zapewne od długiego stania pod pustą chatką.
Cholera!
Niezwłocznie przyspieszył kroku i pojawił się przy niej minutę później, walcząc z zadyszką. Czas rzucić palenie, Morph.
- Emmo, przepraszam - jęknął, otwierając drzwi zmarzniętymi dłońmi. - Musiałaś zmarznąć! Do diaska, wybacz, że tyle czekałaś, ale miałem od cholery roboty. Hogwart jesienią to niewdzięczne miejsce pracy.
Otworzył drzwi i wpuścił ją do środka. Od razu poczuć można było błogie ciepło od ognia w kominku. Gajowy natychmiast dorzucił ognia i napełnił stalowy imbryczek wodą. Spod łóżka czmychnął Osbert. Stworzonko o wyglądzie najzwyklejszej fretki zaczaiło się pod stołem i rzuciło Emmie nieufne spojrzenie.
- Przepraszam - powtarzał co i rusz Morph, wydając również krótkie polecenia w stylu "siadaj", "rozgość się", "nie gniewaj się na mnie", "zjedz ciasteczka". A potem usiadł naprzeciw Gryfonki, stawiając na stole dwa kubki wypełnione po brzegi parującą, gorącą herbatą.
- Przepraszam - powtórzył po raz pięćdziesiąty ósmy i uśmiechnął się ciepło. - I wybacz mi też, że zadam pytanie najbardziej trywialne z możliwych: co słychać, Emmo?
Powrót do góry Go down


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyPią Lis 12 2010, 10:28;

Stanie pod drzwiami w taką pogodę z pewnością nie było rzeczą przyjemną. Dlatego Emerson poczęła się zastanawiać, pukając już teraz raz po raz, dlaczegoż to drzwi wciąż pozostają zamknięte. Czyżby Morph nie był w obecny w chatce? A może, chciał ją w ten sposób ukarać za baaardzo długi czas milczenia? Oooch, jeśli tak to nie przeczuwała, że jej dobry znajomy jest aż tak bezlitosny!
Tak pociągając nosem (raczej z powodu kataru, aniżeli płaczu) kręciła się przy drzwiach byle tylko nie zamarznąć. Minuty dłużyły się coraz bardziej, a pomysł szybkiego odejścia wydawał się coraz bardziej zachęcający. Przecież mogli spotkać się przy innej okazji... A teraz mogłaby ułożyć się w mięciutkim łóżeczku i zamknąć oczy... I nie musiałaby ciągle chodzić w kółko chuchając bez przerwy w swoje zmarznięte już dłonie.
Jednakże dokładnie w chwili gdy zdecydowała się na ową opcję, jej wzrok napotkał nikogo innego jak właśnie gajowego!
- Morpheus! - wykrzyknęła radośnie na jego widok, myśląc z ulgą o ciepłej herbatce jaką może będzie jej dane niedługo wypić. Weszła do małej chatki, z każdym krokiem rozkoszując się ciepłym powietrzem.
- Och, nie przepraszaj wcale tak długo nie czekałam. - skłamała szybko. Emma z całą tą swoją przyjazną i cierpliwą naturą bardzo nie lubiła być dla kogoś problem, a tym bardziej wzbudzać w nim poczucia winy. Ot wspaniałe, i niewinne dziewczę, ujawniające swą mniej grzeczną stronę bardzo rzadko.
Pomachała czule do nieco przestraszonego Osberta, i skupiła spojrzenie na swym rozmówcy.
- Tak sobie myślę, że to raczej ja powinnam zadać Ci to pytanie. - odparła, znaczącym ruchem głowy wskazując na obrączkę na palcu mężczyzny.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyPią Lis 12 2010, 17:44;

Miał wrażenie, że Emma skrzętnie zataja fakt, że w istocie czekała na niego długo, ale niemal zsiniałe od zimna dłonie i zaczerwieniony nos dobitnie świadczyły jednak o jego wersji wydarzeń. Ale teraz już chatka wypełniła się przytulnym ciepłem, stając się naprawdę przemiłym miejscem pomimo swej prostoty. Wozak wskoczył na kolana Morpha, a gajowy pogłaskał Osberta za uchem, na co stworzenie odpowiedziało uroczym stekiem francuskich przekleństw.
- Ooch - mruknął cicho, rzucając okiem na własną dłoń. Obrączka wciąż lśniła, wygrawerowany napis wciąż przypominał o pamiętnej nocy po balu. - Nie owijając w bawełnę, Emmo... tak jakoś wyszło - rzekł dość prostolinijnie i uśmiechnął się rozbrajająco. Ale była w tym jedna, fałszywa nuta, którą potwierdziło ciche westchnięcie zaraz po tej kwestii. Już nie było idealnie, już kłócił się z Cass, koniec sielanki, koniec, koniec. Oby nie ich.
- Jestem teraz statecznym mężczyzną, odpowiedzialnym mężem, takie tam bzdury.
Brzmiałoby absurdalnie z ust każdego nowożeńca, ale niereformowalna zazwyczaj postawa Morpha potęgowała jeszcze wrażenie tegoż absurdu. Wozak wyszczerzył ząbki do błyszczącej obrączki i próbował pochwycić palec właściciela w paszczę, ale mężczyzna szybkim ruchem cofnął dłoń i chwycił kubek herbaty.
- Swoją drogą, byłem pewien, że nikt nie wie... oprócz Cirilli, której Cass wyznała wszystko sama. Ale najwyraźniej plotki niosą się szybko!
Upił łyk, przyglądając się teraz uważnie Emmie. Bo uważał ją za osobę ciekawą. Wydawało się, że kryje w sobie naprawdę wiele i ukazuje rozmówcy zaledwie najmniejszy ułamek swojej osobowości.
- Powiedz mi, dlaczego byłaś taka przestraszona w ministerstwie? Ja tam wspominam przesłuchanie dość miło.
I miał nadzieję, że nie wykaże się jakimś cholernie wybitnym nietaktem, że to nie jest na tyle bolesne dla Emmy, żeby nie mogła tego wspominać.
Powrót do góry Go down


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyPon Lis 15 2010, 16:04;

Otoczyła obydwiema dłońmi gorący kubek, by te zsiniałe od zimna, w końcu przestały być takie sine.
Szybko jej wzrok odwrócił się od szlachetnej postaci gajowego, natomiast spoczął na Osbercie, który to nie wiedzieć czemu ogromnie ją rozczulał. No bo przecież francuskie przekleństwa była taakie słodkie! Tak więc zamierzała spędzić najbliższe dziesięć minut na nieudolnych próbach zwrócenia na siebie uwagi wyrośniętej tchórzofretki, aby na koniec przekląć stworzenie w myślach i obrazić się aż do następnej wizyty. Pff!
- Akurat. - mruknęła niedowierzająco, słysząc owe "bzdury" i mało przekonujący ton głosu mężczyzny. - Więc już coś się wali? - podniosła uważne spojrzenie na Morpheus'a, chcąc upewnić się, że mówi prawdę.
I gdzie, do cholery ten idealny wzór małżeństwa?! Gdzie wspaniała, kochająca się para choć przez tych parę pierwszych miesięcy ślepo w sobie zakochana i nie widząca poza sobą nic innego...? Najwyraźniej takowe wzory pozostały już tylko w niezwykle bogatej i naiwnej wyobraźni Berkley. Podniosła kubek herbaty, by upić mały, nieśmiały łyczek. Oczywiście, musiała się poparzyć, czego skutkiem był niezbyt uradowany wyraz twarzy.
- Och, ja ogólnie nie przepadam za Ministerstwem. Już nie wspominając o tym co się dzieje, gdy mnie mają wezwać na rozprawę. - odparła, odkładając kubek. Niemalże automatycznie prawa dłoń znalazła się w pobliżu ust, by dać upust niewiadomej przyczyny zdenerwowaniu. Ot, wieloletnie przyzwyczajenie. Jako "doświadczony" onychofag nie potrzebowała wielu powodów. A przecież dobrze ułożone dziewczynki nie trzymają paluszków w buzi, nie!
Jedynie przy ojcu Emma potrafiła się kontrolować. On zresztą, jako jedyny biciem po rękach potrafił ją oduczyć od tego okropnego nawyku. Pokaleczone palce i brak paznokci nie był przecież powodem do dumy. Ale nawet ten przestawał mieć siły, zarówno do niej jak i do reszty problemów.
- Wiesz, nie wątpię że wspominasz miło. Szczególnie że osobą Cię przesłuchującą była Twoja żona. - uśmiechnęła się, kompletnie ignorując nasuwające się wspomnienia.

Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyWto Lis 23 2010, 20:52;

- Nie, skądże - zaoponował, dość wiarygodnie, zanosząc się przy tym cichym parsknięciem śmiechu, jak gdyby naprawdę zaskoczył go sam pomysł tego, że cokolwiek mogło się walić. Czyżby ta jedna fałszywa nuta zdradzała tak wiele? Spojrzał na Osberta i puknął go lekko palcem w przerwę między oczami. Zwierzątko zamrugało zaskoczone i prychnęło na niego cicho.
- TU ME FAIS CHIER - rzekł Osbert rozeźlony, po czym zwinął się w kłębek na kolanach gajowego i podejrzanie szybko zasnął. Albo tylko udawał.
Morph uśmiechnął się nieznacznie, gdy Emma lekko skrzywiła się wraz z nieprzyjemnym doznaniem, jak wnioskował, poparzenia języka wraz z łykiem herbaty.
- Ostrożnie - rzekł z grobową powagą, grożąc jej szczupłym palcem. - Bo potem spadnie na mnie fama sadysty, jeżeli każdy będzie sobie robił krzywdę moją herbatą.
Tak, to rzekłszy, sam Morpheus niefortunnie upił zbyt duży łyk i również jego jama ustna pogrążyła się na chwilę w infernalnym gorącu. Zamrugał gwałtownie i powoli wypuścił powietrze z płuc.
- Okrutne; podobno możesz przypadkowe poniesienie śmierci we własnym domu jest wielokrotnie bardziej możliwe niż jakakolwiek inna śmierć - mruknął i rozejrzał się konspiracyjnie, jakby ściany i podłogi tylko czyhały, by zaatakować ich zaraz znienacka i przeprowadzić wdzięcznie na drugi świat.
Przekrzywił nieco głowę, obserwując Gryfonkę uważnie. Po jej słowach, na wargach mężczyzny zaigrał zwyczajowy, nieco łobuzerski uśmiech zawierający w sobie nieco nienachalnej nonszalancji, której wciąż nie wyzbył się z czasów "tego seksownego Brytyjczyka z Beauxbatons".
- Tak, nie da się zaprzeczyć, że w tym względzie jestem dość... nieobiektywny.
Powrót do góry Go down


Sebastian Mop
Sebastian Mop

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 47
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t117-sebstian-mop
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyWto Lis 23 2010, 21:30;

Odkąd Constance zniknęła, wszystkie dni wydawały się Sebastianowi tak samo zachmurzone i ponure, więc dzisiejsza, wyjątkowa smętna pogoda nie robiła mu żadnej różnicy. No, może jedynie w tym, że miał zamiar po prawie miesiącu przesiadywania w gabinecie i użalania się nad sobą pójść na błonia, a nawet w konkretne miejsce jakim była chatka Morpheusa.
W końcu ile czasu można było siedzieć na łóżku, niemal się stamtąd nie ruszając i wpatrywać się w jedyne zdjęcie ukochanej jakie posiadał? Była na nim sama, jak zwykle w nienagannej postawie, jej twarz niezwykle poważna, chociaż gdzieś tam, w samych kącikach oczu czaił się uśmiech. Taki prawdziwy, a nie obejmujący jedynie usta. Może chciała uśmiechnąć się do niego? Sebastian lubił tak myśleć.
Charlie za to dość miał bezustannego smutku i zamyślenia swojego pana. Tego dnia, niczym nie różniącego się od innych, przypomniał Sebastianowi o urodzinach Morpha. Mop pomyślał, że to idealny sposób by utopić smutki, a zarazem i opić taką okazję. Wyciągnął z szafeczki zachowaną jeszcze butelkę Ognistej i udał się do chatki.
Zapukał dwa razy i pewnie czekałby na jakąś odpowiedź, gdyby nie to, że fioletowy kogut sam otworzył sobie drzwi i beztrosko wbiegł do środka, od razu kierując się w stronę Emmy. Mężczyzna wszedł za nim, z nietypową dla siebie nieśmiałością. Uśmiechnął się spod przydługiego już zarostu.
- Witaj, Morpheusie. Koguty piały, że postarzałeś się dziś o kolejny rok - oznajmij wprost, kiwając głową Gryfonce. Charlie już zasiadał na jej kolanach i wtulał łepek w szyję.
Powrót do góry Go down


kapitan Morpheus Phersu
kapitan Morpheus Phersu

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 794
  Liczba postów : 452
https://www.czarodzieje.org/t947-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t948-morpheus-phersu
https://www.czarodzieje.org/t7897-morpheus-phersu#
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyCzw Gru 02 2010, 17:25;

- Wybacz na sekundę - rzekł do Emmy z niejakim zaskoczeniem, gdy rozległo się pukanie do drzwi. Wstał, gdy drzwi się otworzyły i do środka wszedł Sebastian. Chyba tylko Sebastian. Chyba tak. Tak?
- Kogóż ja widzę - powiedział, roześmiawszy się cicho. Podszedł do mężczyzny, w czasie tej krótkiej wędrówki doznając czegoś na rodzaj walki z własnym sumieniem. Na drogiego Merlina, od niego odeszła Constance, a Morph nie raczył napisać nawet krótkiego listu do Sebastiana, nie wyraził w żaden sposób, że go wspiera. Zmarszczył zatem brwi, w dezaprobacie dla własnej głupoty i westchnął, stając już przed nim. Pokiwał lekko głową i poklepał go nieznacznie po ramieniu - bo czyż istnieje bardziej wymowny gest męskiej solidarności i wsparcia?
- Zadziwiająco spostrzegawcze te koguty - mruknął, a błękitne oczy błysnęły radośnie, gdy zobaczył whiskey. No nie, czyżby Sebastian rozgryzł go aż tak szybko?
- Wejdź - polecił mu, wskazując na stolik i krzesła. - Humm, herbaty?
Spojrzał na Emmę. I na butelkę ognistej. I znów na Emmę, z tym, że teraz pytająco. No bo chyba nie zaczną tak od razu pić ognistej, nie wiedząc, co na to Gryfonka. Szczerze mówiąc, nie chciałby być postawiony w jej sytuacji. Dość niekomfortowej. Ale pal licho, Morpheus niemal nigdy nie czuł się niezręcznie. To jedna z jego wielu wad, niewielkie wyczucie taktu.
Powrót do góry Go down


Regis Sauveterre
Regis Sauveterre

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 349
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1768-regis-sauveterre
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12466-sowcia-regisa#334546
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12465-regis-sauveterre#334545
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySob Sty 29 2011, 22:00;

Regis nie liczył, ile to już czasu minęło, od kiedy wrócił do Wielkiej Brytanii na stałe. Tym bardziej nie liczył, ile czasu minęło, od kiedy wrócił do Hogwartu, by właśnie w tym zamku pracować. Swoją drogą, jakże przewrotny był los. Jeszcze kilka lat temu przebywał tu jako uczeń, nie martwiąc się o nic i żyjąc z majątku rodziny. A teraz był już dorosły, zarabiał sam na siebie, po tym jak odciął się od swojego pochodzenia, od tradycji, od rodziny. A gdy przyszło mu wrócić do ojczystego kraju, wrócił właśnie do tej szkoły, która była jego prawdziwym domem. Bo w miejscu, które kiedyś nazywał domem, nie miał już czego szukać. Czasem zastanawiał się, co byłoby, gdyby jednak zgodził się. Miałby pewnie żonę, z którą miałby już co najmniej dwójkę dzieci, a którą pewnie by zdradzał, bo już by mu się znudziła. Bo by na pewno jej nie kochał. Jak można kochać narzuconą sobie małżonkę? Raczej nie można. Tak, więc nie żałował tego, co zrobił przed laty.
Ale kiedyś człowiek wraca na stare śmieci. Tak, więc i on wrócił.
Regis, po skończonej pracy, krzątał się po chatce, w której mieszkał. Może i wprowadził się już jakieś dwa tygodnie temu, ale nadal nie rozpakował części swoich bagaży. I nawet nie zamierzał tego robić. W końcu musiał być przygotowany na to, że wiecznie pracować tu nie będzie, a więc będzie musiał kiedyś wyjechać. A nie lubił pakować się do podróży, mimo wszystko tego nie znosił.
Tak, wiec krzątał się po chatce, jak to już wcześniej było wspomniane. Robił sobie gorącą herbatę, najlepszą po dniu pracy na świeżym powietrzu. Bo, choć może on na takiego nie wyglądał, to wiedział, czym jest ciężka praca. Gdy już herbata zaparzyła się, usiadł przy stoliku i myślał.
Powrót do góry Go down


Alessa Naughton
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 84
  Liczba postów : 74
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySob Sty 29 2011, 22:25;

Co tu by mówić! Nie dość, że ma problemy rodzinne to jeszcze nie idzie jej nauka. Uczucie, które ją chłonęło to...trudno to określić. A to była zła, potem wesoła, czasem sentymentalna. Ale czy ona ma tak się zachowywać? Ojciec o niej zapomniał, a o matce słuch zaginął. Całe to zamieszanie skończyło się po prostu na załamaniu psychicznym. Wędrując po błoniach Alessa dostrzegła, że zbliża się do chatki. Nie zorientowała się gdzie idzie. Nagle zwolniła nieco kroku, by dokładniej obejrzeć to miejsce. Szczerze mówiąc to dawno nie była w tym miejscu. Czasem mijała, ale nie zwracała zbytnio uwagi. Ciekawe, któż tam może być? Pomyślała Alessa w myśli. To dziwne, ale dziewczyna nie była ogólnie ciekawska z natury. Tolerowała tylko indywidualizm, ale to była jakiś wyjątek. Cóż, bez wahania podeszła do chatki. Zapukała do wielkich drzwi, ale po chwili Alessa nico speszyła się. To już naprawdę było dziwne. Taka panienka, a speszona. Tak, O tak to wina natury. Alessa nieco oddaliła się do drzwi, a ręce wzieła za siebie trzymając palce, aż jej się spociły. Oby ów nieznany człowiek był miły dla dziewczyny. Ile ona przeszła w życiu, a ostatnie wydarzenia naprawdę mocno je przytłoczyły.
Powrót do góry Go down


Regis Sauveterre
Regis Sauveterre

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 349
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1768-regis-sauveterre
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12466-sowcia-regisa#334546
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12465-regis-sauveterre#334545
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyNie Sty 30 2011, 13:54;

O czym myślał nasz pan gajowy, zastanawiacie się pewnie. Otóż, odpowiedź była prosta, ale i skomplikowana jednocześnie. Regis zastanawiał się nad swoją przyszłością, jak to robił często właśnie w takich chwilach, gdy nie był zajęty niczym szczególnym i przede wszystkim był sam. Ale jednocześnie też myślał o dniu następnym, o tym, co będzie musiał zrobić, jakie zadania przydzieli mu dyrektor. Rozważał także możliwość, czy przypadkiem nie pojawić się jutro na śniadaniu w Wielkiej Sali, by skosztować smakołyków przyrządzonych przez szkolne skrzaty. Oczywiście umiał przyrządzać posiłki sobie samemu, ale jednak to byłaby miła odmiana. Jednak nie wiedział, czy tak zrobi, bo nie wiedział, czy znowu nie dostanie jakiegoś zadania, a i pewne rzeczy trzeba było robić regularnie, zaczynając już od samego rana.
I tak sobie popijał herbatę i rozmyślał.
A z tego błogiego stanu wyrwało go pukanie do drzwi. Zastanawiając się, kto to może być o tej porze, postawił kubek z herbatą na stoliku i wstał od niego, kierując się ku wejściu do chatki. Otworzył drzwi, a jego oczom ukazała się postać dziewczyny, która wyglądała na uczennicę. A która, jak widział, była speszona. I zdesperowana.
- A czegóż panienka szuka tutaj o tej porze? - zapytał, po czym wskazał ręką, by nie stała na tym mrozie i weszła do środka.
Powrót do góry Go down


Alessa Naughton
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 84
  Liczba postów : 74
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptyNie Sty 30 2011, 17:50;

Kiedy drzwi się otworzyły przed jej oczyma stała osoba, którą Alessa nie kojarzyła. Pewnie jest nowym gajowym. Spojrzała na jego oczy po czym wysunęła wzrok ku górze.
-Ja...ja tylko spaceruję i...-i tu dziewczyna umilkła wzruszając ramionami. Kurde, co z nią się stało. Przedtem taka stanowcza oraz typ indywidualistki, a teraz taka ciekawska. Po chwili ,,ogarnęła się" i weszła do pomieszczenia. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Nigdy tu nie była, więc jakieś wrażenie było. Następnie zdjęła czapkę i poprawiła swoje ciemnoblond włosy. Miała je związane w długi warkocz. Alessa spojrzała znów na mężczyznę po czym dodała:
-Na ogół nie jestem ciekawska, ale skąd ty jesteś? Pamiętam, że był inny gajowy- oznajmiła dziewczyna zakładając ręce. Alessa nabrała teraz pewności siebie jak zawsze i patrzyła na osobę.

(sorry, że tak krótko, ale nie miałam weny)
Powrót do góry Go down


Regis Sauveterre
Regis Sauveterre

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 349
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1768-regis-sauveterre
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12466-sowcia-regisa#334546
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12465-regis-sauveterre#334545
Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 EmptySro Lut 02 2011, 14:29;

Odpowiedź dziewczyny upewniła go tylko, że nie pomylił się w swojej ocenie tej osoby. Istotnie była w tej chwili niepewna, zachowywała się tak, jakby znalazła się tu przypadkiem albo zmusił ją ktoś, by tu przyszła i zapukała. Może założyła się z kimś, by zobaczyć, kto mieszkał obecnie w chatce gajowego? Nie wiedział. I chyba nie chciał wiedzieć.
Powstrzymał się jak na razie od komentarza na temat jej zachowania, nie chcąc sprawić złego wrażenia. W końcu i tak wiedział, że stosunek uczniów do niego nie będzie zbyt dobry. Wiedział, że spora część z nich będzie nim pogardzać, choćby z tego względu, jakie stanowisko zajmował. A które dla wielu wydawało się robotą dla brudnokrwistych. Wiedział też, że co po niektórzy kojarzą jego nazwisko i to, skąd się wywodził. Regis nie chciał tym bardziej, by bano się go, bo nikt nie miał się czego bać, przynajmniej, gdy nikt go nie wyprowadzał z równowagi.
Właśnie, dopóki go się nie wkurzyło. A kolejne słowa dziewczyny właśnie go denerwowały. W tym momencie stała się bezczelna, jak śmiała mówić mu na ty? Nie pozwalał sobie na to, gdy kogoś nie znał. Przypomniał sobie, jakiego domu przedstawiciele byli tak bezpośredni i zuchwali. W końcu sam kiedyś do niego należał. Aż zdziwił się na myśl, że ta dziewczyna mogła być Ślizgonką, jej wcześniejsze zachowanie w ogóle na to nie wskazywało.
- Chciałbym pannie zwrócić uwagę, że nie pozwoliłem, aby panna mówiła mi per "Ty". Radzę, by panna o tym pamiętała, inaczej na następne pytanie nie odpowiem. I tak, był tu inny gajowy, ale teraz to ja tu pracuję - odparł chłodno, ale nie podniósł głosu. Nie dawał się tak łatwo wyprowadzić z równowagi.
- Może panna usiądzie? Nie ma potrzeby stać.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Chatka Gajowego - Page 7 QzgSDG8








Chatka Gajowego - Page 7 Empty


PisanieChatka Gajowego - Page 7 Empty Re: Chatka Gajowego  Chatka Gajowego - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Chatka Gajowego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 21Strona 7 z 21 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 14 ... 21  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Chatka Gajowego - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-