Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mugolski pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyWto Kwi 02 2013, 23:19;




Mugolska Sala, nazywana przez większość ślizgonów pogardliwie "szlamowatą salą" jest jednym z najmniej magicznych miejsc w Hogwarcie. Znajdziesz tu masę książek mugolskich autorów, różnorakich czasopism oraz płyt winylowych z mugolskimi zespołami, których możesz przesłuchać na gramofonie znajdującym się w rogu klasy.
Ściany oblepione są wycinkami z mugolskiej prasy, wydrukami z Internetu, plakatami samochodów i motorów, a nawet paragonami z restauracji. Czyli dosłownie wszystkim.
Możesz tu także przyklapnąć na jednej z kanap.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 18:33;

Właściwie to po co tu przylazł? Przywlókł swój ślizgoński tyłek, żeby na spokojnie usiąść na kanapie i zacząć opracowywać zemstę... Ale czy rzeczywiście był na tyle mściwy, żeby to wszystko tak teraz wziąć na klatę i załatwić po kolei? Przecież trochę litości by się przydało, żeby potem myśleli, że on tego nie chciał i jest fajny. Chociaż i tak uwierzą. Starał się zawsze być naturalny w każdym ruchu, najmniejszym słowie i wreszcie wiedział, że znów miał w garści to czego chciał. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się walczyć o dziewczynę... Nigdy nie musiał się do tego zniżać. One wszystkie należały do niego i robił z nimi cuda... Nie doceniali go Ci, którzy nie potrafili zebrać sprzętu w spodniach i wreszcie zrobić z niego użytek. Nie doceniały go również te, które nie potrafiły wykrzesać z siebie trochę energii, jakiegoś makijażu i wyjść na imprezę. One czekały na księcia na białym koniu. Głupie... E. No dobra. Nieważne... On po prostu znał swoją wartość. I doskonale wiedział, że miłość nie dla niego. On nie potrafił kochać i tego się trzymajmy. Serce stworzone do zaliczania niżeli do stawiania wielkich słów popartych czynami... On znał jeden czyn... Akt miłości i starczyło dla niego. A teraz? Siedział w mugolskiej sali, bo nikt tu nie przyjdzie. To jasne... Nikt tu nie przyjdzie, bo każdy się brzydzi. A on z powodzeniem może wyciągnąć ognistą zza kanapy i obmyślać straszny plan... Który obejmie wszystkie ludzkie istnienia, które mu się oparły... Bardzo dobrze mu to pójdzie, bo przecież jest takim zdolnym, boskim, przystojnym, genialnym chłopcem. Uśmiechnął się sam do siebie... Co za beznadziejny syf.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 18:43;

Cassandra nie mogła sobie wybaczyć, że Puchoni przegrali. Dawała z siebie wszystko! Tak naprawdę w ogóle nie wierzyła, że pamięta jeszcze jak lata się na miotle. W końcu ostatni raz takie zajęcia pewnie miała w ostatniej klasie. Dopiero mogła sobie nieco poprzypominać na treningu. Czuła się w grze jak ryba w wodzie. To było niesamowite uczucie. Oczywiście dopóki nie został złapany znicz – na niekorzyść Hufflepuff.
Zeszła z miotły totalnie zrezygnowana. Oczywiście pogratulowała i podziękowała Gryffonom za grę, jednak nie była usatysfakcjonowana. Czuła, że mogła po prostu lepiej. Ale czy taka była prawda? Cassandra zawsze wymagała od siebie zbyt wiele. Tego właśnie nauczyła ją matka, ale jedyne czego potrzebowała właśnie w tej chwili to wyżycia się i lekkiego zapomnienia.
Wybiegła z boiska, czując się fatalnie w środku. Była przybita tą całą sytuacją. Zaczęła myśleć, że może to tłuszcz na ciele nie pozwolił jej zdobyć tylu bramek. Przecież miała wiele okazji! Nawet nie śmiała zastanowić się, że Hayden po prostu był doskonałym obrońcą, a ona nie ma już żadnego tłuszczu. Cassandra poczuła się jak nastolatka, której ktoś złamał serce. Wszak od dawna miała je w rozsypce, to dlaczego nie miałaby wziąć do siebie i przegranej?
Otworzyła drzwi do mugolskiej Sali, myśląc, że nikt tu nie przyjdzie. W końcu kto chciałby siedzieć w pomieszczeniu, w którym odbywały się lekcje? Była aż zdziwiona, że drzwi były otwarte. Weszła do środka i szczenna jej opadła, gdy na kanapie w mugolskiej Sali zobaczyła ślizgona.
- Jedyny zielony, który nie brzydzi się szlamem? – spytała zaskoczona, udając się w stronę biurka nauczyciela. Tam zaczęła otwierać wszystkie szuflady, które tylko zdołała, aby znaleźć chociaż troszkę, tylko odrobinkę alkoholu.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 18:52;

Jego spokój zmarł w momencie, kiedy do sali wtargnęła jakaś Puchonka? Już po meczu? Szczerze powiedziawszy wolałby, żeby wygrali Puchoni, ponieważ chciał trochę pograć z nimi... Ale po minie dziewczyny wywnioskował, że Gryffindor pokazał, że im ciało oszalało. Trudno. On się zaspokoi przy meczu z Ravenclaw'em... Będzie tam chyba kilka gwiazdek, z którymi będzie musiał porozmawiać i zabić ich tłuczkiem. Tylko szkoda, że był szukającym... A ta dziewczyna? Chyba grała w drużynie... Ale wzięliby taką chudzinę? Taką, która sama jest szczupła, jak rękojeść miotły, a przy większym podmuchu wiatru spadłaby na dół? To możliwe? Zapytałby, ale jakoś nie wydawała się skoro do dyskusji na takie tematy. Uśmiechnął się kpiąco i pokręcił głową.
- Liczyłem, że przyjdziesz do mnie, aby wyjaśnić mi szeroko panujące stereotypy. I jak widać nawet się nie przeliczyłem. - Wskazał jej miejsce obok siebie, coby nie uciekła... Potem stwierdził, że ona chyba szuka alkoholu, a on miał ze sobą mały zapas. W sumie trochę tutaj tego zniósł, bo nikt tu nie zaglądał i z powodzeniem nikt mu nie wypijał zapasów. Ślizgon nie Ślizgon, kogo to obchodzi w dzisiejszych czasach... Chociaż w sumie ten dom pasował do jego posranego charakteru.
- Szukasz czegoś? - Spytał unosząc butelkę, by nią pomachać przed nią na tej odległości.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 19:06;

Nigdy nie mogła zrozumieć, dlaczego wszyscy ślizgoni na początku znajomości zawsze byli tak nieprzychylnie do niej nastawieni. I co z tego, że była Puchonką? Wielokrotnie zachowywała się jak suka bez uczuć, miała trochę w sobie ze ślizgonki tylko z większą klasą i urokiem. Przynajmniej tak uważała do pewnego czasu. Cassandra nawet nie myślała, że Puchoni mogliby być na czwartym miejscu całych rozgrywek. Przecież w końcu to oni strzelili więcej goli! W tym dwa z rączek Cassandry. Rzeczywiście mogła wyglądać doprawdy niepozornie, ale jakby był na meczu to wszystko by zrozumiał! W końcu tłuczek non stop atakował chudzinę, a ta trzymała się kurczliwie miotły i nie zaliczyła wielkiego upadku z dwudziestu metrów.
- Na pewno przyszłam po to, aby mówić Ci o tym, że świat jest dobry – zaczęła mówić, będąc co raz bardziej zaskoczona. Czy powiedział, że Cassandra Lancaster jest nieczystej krwi? – Nauczę Cię być grzecznym chłopcem, będziesz wszystkim pomagał i rzygał całą swoją dobrocią na boki. Tego oczekiwałeś? – dodała z sarkazmem, będąc zdecydowanie w złym humorze. Może miała i pms, ale w sumie u anorektyczek okres to rzadka sprawa… Była po prostu wściekła, że nie dała z siebie wszystkiego na meczu ; w końcu zawsze mogła więcej i więcej…
Przeszukiwała wszystkie półki tak jakby była jakimś alkoholikiem, któremu zaczęły się trząść ręce i nie może już normalnie funkcjonować. Nie wiedziała dlaczego, ale nawet polubiła tego ślizgona. Ot tak, bo powiedział trzy zdania i w zasadzie nie obraził jej aż tak. Odwróciła się w stronę chłopaka, gdy zadał pytanie.
- Na Merlina tak! – krzyknęła, idąc w kierunku chłopaka. Nie spytała się, czy się podzieli ani jak ma na imię ani w zasadzie o cokolwiek. Po prostu uznała, że Casper zrozumie, że dziewczyna w potrzebie to idealna okazja dla niego, aby się wykazał! Wyciągnęła szczupłe dłonie w stronę butelki, wyglądając jak małe dziecko, które prosi matkę o mleko lub wzięcie na ręce.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 19:12;

Oczywiście, że podał jej butelkę i nawet powiedział, żeby ją zachowała... Niech zna jego dobre serce, którego istnienie jest podważane przez wielu ludzi... Pewnie mają racje, ale cóż. Co się będziemy czepiać... On jest po prostu niereformowalny. Czy on od niej oczekiwał jakichkolwiek lekcji o dobrym wychowaniu i pomaganiu innym? Nie. Nienawidził nauczek, ale doszedł do wniosku, że mogłoby być zabawne, więc czemu nie skorzystać? No właśnie?
- Tak. Miałem taką nadzieję. Naucz mnie. - Odrzekł z powagą, jakby nie wyczuł całej tej ironii i innych rzeczy, które wcisnęła w tę wypowiedź. Niech się teraz ona potrudzi i uspokoi... Rozluźni pasek w spodniach, bo chyba jej ustały włosy na głowie z nerwów. Faktycznie, jak tak ją obserwował to stwierdził, że jakoś jej mało. Nie znał jej z zajęć, więc pewnie studentka, ale nie raz widział ją na korytarzu z innymi facetami... Poniekąd jego kumplami. A teraz sam z nią rozmawiał nie znając nawet jej imienia. I do tego popijała jego alkohol i była agresywna. Lubił agresywne. Może takie są jeszcze fajniejsze? Ale wracając do tego, że coś jej za mało, to miał wrażenie, że gdyby teraz zaczął jej dotykać to poczułby każdą najmniejszą kość, a na brzuchu od razu odbiłby się kręgosłup... Ale nie spieszył się z dłońmi... Przyjdzie na to czas. Jeszcze nie.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 20:02;

Jak to? Miała zachować butelkę na pamiątkę? I przepraszam co miałaby z nią robić? Cassandra była pedantką, w jej małym mieszkanku nie było miejsca na niepotrzebne, sentymentalne rzeczy. Zbyt szybko przywiązywała się do ludzi, skuwając ich dusze łańcuchami wspomnień. Nie potrafiła zapominać o drugiej osobie. To tak jakby miała zrozumieć człowieka, który nie ma nóg. Prawie od razu przyłożyła butelkę do ust, które od zimna nabrały czerwonej barwy. W ogóle nie wiedziała jakby miała uczyć kogoś dobrego serca. Przecież była w tej kwestii naprawdę kijową nauczycielką. Można było to zaobserwować po zachowaniu każdego mężczyzny, w którym Cassandra zdążyła się zakochać. Oni po prostu znikali. Może to jakaś klątwa?
- Naucz? A co ja jestem? – spytała lekko oburzona, nie zdając sobie sprawy ze swojej arogancji. Była po prostu wściekła, że mecz im nie wyszedł, chociaż tak naprawdę mieli bardzo dużo świetnych akcji. Kapitan drużyny pewnie przeanalizuje mecz, wytykając im każdy najmniejszy błąd…
- Ty po prostu mnie zaskocz, zrób coś, żebym przez chwilę zapomniała o wszystkim i doskonale się bawiła. Świat pewnie będzie Ci wdzięczny, panie Ślizgonie – rzekła prowokacyjnym tonem, podając butelkę chłopakowi. Nie miała pojęcia, co to był za alkohol. Czuła, że miał moc. I to wielką. Rany, czy Cassandra coś jadła? Zaczęło ciekawić dziewczynę imię nieznajomego. Jak powinna się do niego zwracać? W końcu, ile razy będzie mówić „zielony” albo per „panie Ślizgonie” ?
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 06 2013, 23:45;

Taka sytuacja trochę, nie? Ona tutaj przychodzi praktycznie się nie znają, ale wypadałoby się poznać. On lubił poznawać dziewczyny nawet bardzo dogłębnie. Umiał prowadzić analizę i objaśniać im anatomię człowieka, a więc co miałoby się stać? Może to on powinien zostać nauczycielem w ich nowym układzie i to on powinien ją czegoś nauczyć? Na pewno nie pożałowałaby tego, ale czy teraz tego potrzebowała? Ciekawe... To jedyna forma rozrywki, którą mógł komuś zaproponować... Może powinien ją jakoś zaskoczyć? Niby umiał jeszcze grać na gitarze, ale próbował wyprzeć to z pamięci, bo nawet się mu to podobało, ale to było zbyt eee romantyczne. Mógł ją też nauczyć palić papierosy na wszystkie sposoby i nie tylko papierosy w sumie... Kółka z dymu, a może ciuchcia? Albo jak wziąć bucha tak, żeby poczuć go w podbrzuszu i oddać na świat tak, że aż chce się poczuć wiatr we włosach? On to wszystko umiał. Tyle nauczył go Hogwart, a ona czego potrzebowała? Alkoholu? Mógł jej wyczarować drinka, który by ją ujarzmił na resztę wieczoru/nocy i wtedy mógłby bezczelnie ją wykorzystać, ale on wolał jak jego partnerki coś czuły. Na razie trzymał rączki przy sobie, żeby sobie nie pomyślała, że on chce ją od razu wykorzystać i zostawić. Może nie będzie tak źle? Nieważne... Powinien poddać się chwili i zrobić coś spontanicznie, ale chyba teraz nagle brakowało mu tych wszystkich pomysłów, które wielbił w swojej główce.
- Wiesz... Opcji jest wiele, żeby zaskoczyć. Pytanie co preferujesz... - Uśmiechnął się do niej lekko i nawet podniósł się już z miejsca, żeby zagrać w tzw. dwuznaczność zmysłów. Hmmm... Brawo Villiers.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 07 2013, 10:08;

Rzeczywiście, gdyby dogłębniej przyjrzeć się sytuacji, można było pomyśleć, że sala mugolska naprawdę na nich oddziałuje. Był to idealny scenariusz na przeciętną komedię romantyczną. On, badboy, o czystej krwi, który nagle chce uciec od świata. Nagle pewnie poczuł się zagubiony i chciał przeżyć przygodę, zaczynając wszystko od nowa. Cassandra Lancaster, arystokratka, którą znudziło życie pełne zasad. Chciała utopić własne serce w studni, aby nigdy już nie usłyszeć głupich rad. Pragnęła poznać szaleństwo, ugryźć je zupełnie z nieznanej strony i po prostu się bawić.
Dziewczyna nie była pewna, co jest w stanie dać jej ślizgon. Pojawiło się w głowie pytanie : czy w ogóle powinna mu ufać? Mógł jej dodać do tej szalonej butelki alkoholu przeróżne eliksiry a nawet narkotyki! Strach przez chwilę sparaliżował układ oddechowy, co spowodowało, że pobrała powietrze z lekkim świstem jakby była astmatyczką.
Pytanie się kobiety, czego potrzebuje, było odwiecznym zmartwieniem naszych ukochanych amerykańskich naukowców. Jeśli ktoś zdążył się dowiedzieć, to ta zmieniła zdanie. Cassandra po prostu chciała się poczuć lepiej. Nie wiedziała, jak to określić. W ogóle nie potrafiła nazywać swoich uczuć, gubiła się w życiu, w emocjach, a przede wszystkim we własnych myślach. Pewnie dlatego chorowała na anoreksję. Wszyscy chcieli ją karmić, nawet podły Obserwator. Dobrze, że teraz nie miała sprawdzić jak jego wpisu.
- Nie wiem, Zielony. – odpowiedziała, a szczerość aż wypływała z jej oczu. Chciała się z jednej strony wygadać, ale w sumie po co miałaby marudzić nieznajomemu? Nic by to nie zmieniło… Nie wiem, na czym polega dwuznaczność zmysłów, dlatego nie jestem w stanie określić zachowania Cassandry, ale powiedzmy, że wzięła od niego butelkę, zatapiając znowu w niej usta. – Zaskocz mnie, wszystkim co potrafisz. Po prostu. Zrób to, co przychodzi Ci pierwsze do głowy – dodała, próbując zrozumieć, na czym polega szaleństwo, czy w ogóle można pojąć je rozumem? Chyba wtedy przestałoby się nazywać je obłędem. A Cassandra wcale nie była normalna. Anoreksja na pewno była tego dobrym przykładem. Swoje orzechowe tęczówki przeniosła na posturę Caspera, zastanawiając się, co teraz zrobi.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 07 2013, 12:08;

Nie był pewien, którą wersję siebie chciałaby jej zaprezentować. Czy głupiego Ślizgona, który bierze wszystkie dziewczyny dla siebie i porzuca, czy może ma być czarujący i zakląć ją w swoim świecie... A może po prostu miał teraz być słuchaczem, a żeby potem wykorzystać informacje? To wszystko go nieco przerażało, bo nie był pewien tego co się właściwie dzieje. Ech. On przerażony? Villiers, ogarnij się. Przecież potrafisz wszystko. Możesz wszystko. Jesteś kapitanem drużyny quidditcha... Rządzisz ludźmi, manipulujesz wszystkim co się rusza. Czego oczekiwać? Co chcieć jeszcze od świata? Ale on wiedział czego pragnął... On chciał, żeby wszyscy uważali go za kogoś komu warto się podporządkować. Chciał po prostu, żeby ludzie nie wychodzili za granice jego oczekiwań. A teraz okazywało się, że w stosunku do tej Puchonki jeszcze nie miał żadnej takiej granicy i głównie to decydowało o tym, że nie miał pojęcia co zrobić z tym fantem. Uśmiechnął się do niej lekko patrząc, jak łapczywie sączy alkohol, jak uparcie stara się zrelaksować choć ta uporczywość wcale nie przynosi pożądanych efektów. I nie przyniesie. Nic co robione na siłę nie procentuje oczekiwanym skutkiem. Kolejny uśmiech, kolejne chwile milczenia po to, żeby coś wymyślić. Tylko co? Co wymyślić i czemu się przyjrzeć? Długo się zastanawiał kim chciałby być w tej chwili, bo mówić, że chciałby być sobą to jak iść w nieznane, bo "sobą" w jego przypadku to miks tych wszystkich wersji skrupulatnie przygotowywanych na różne okazje. I dokąd?
- Myślę, że zaskoczyłbym Cię gdybym zaczął tańczyć kankana... Ale niestety. To wychodzi poza zakres moich umiejętności, więc... - Zbliżył się do niej, aby jego dłoń bezczelnie wylądował na jej biodrze i delikatnie wzbijała się w górę aż do tali prawie pod biust. A potem znowu w dół... I faktycznie czuł kości i miał wrażenie, że jest ona krucha, że może zaraz się posypie i że mogła potrzebować jego pomocy czy coś... A czy on bezczelny typ miał w sobie trochę empatii? Pozdrawiam Villiers'a.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 07 2013, 12:42;

Cassandra uśmiechnęła się do Caspera, czując jakby rzuciła mu wyzwanie, którego boi się podjąć. Czy w ogóle było to kiedykolwiek spotykane w relacjach Ślizgon – Puchonka? Niepewność wypełniła całe jej ciało. Zaczęła mieć dziwne przeczucie, coś ściskało dziewczynę w brzuchu i nie potrafiła tego zdefiniować. Przygryzła lekko górną wargę, czując delikatne szczypanie alkoholu na wargach. Nie miała pojęcia, co się dokładnie dzieje. Przestała stać twardo na ziemi, tracąc wszystkie swoje zasady i postanowienia. Zmęczenie i niezadowolenie z siebie zaczęło pomału odchodzić na boczny tor, a Cassandra mogła się w końcu zrelaksować.
Rzeczywiście nie potrafiła odpowiedzieć sobie na pytanie, czego tak naprawdę pragnie. Nigdy nie była przecież nieśmiałą dziewczynką, która boi się wykonać jakikolwiek ruch do drugiego człowieka. W zasadzie można było powiedzieć, że Cassandra zbyt szybko przywiązywała się do ludzi, ufając im jak małe dziecko, które nigdy nie poznało zła panującego na tym świecie. A przecież miała już tyle lat! Powinna być świadoma daru, który dali jej rodzice. Życie stało się dla Lancaster odwieczną zagadką, której nie potrafiła rozwiązać, a co więcej poznać zasady gry.
Zaniepokoił Cassandrę troszkę uśmiech Caspera. Oznaczał albo wyśmienitą zabawę albo szatański plan w głowie chłopaka. Co się wydarzy? Jak daleko się posuną? Milczał, a dziewczyna dalej uporczywie sączyła alkohol. Za każdym łykiem jeszcze bardziej się krzywiła. Nie potrafiła przyzwyczaić się do smaku. Zaśmiała się, wyobrażając sobie chude nóżki Ślizgona, które wesoło podskakiwały w powietrzu.
- To może być ciekawy widok. Spróbujesz? – spytała, zanim dodał, że taniec wychodzi poza zakres jego umiejętności. Wstrzymała na chwilę oddech, odkładając butelkę tuż koło biodra. Ten dotyk był niesamowicie magnetyzujący. Zadrżała pod jego wpływem, wbijając w chłopaka pytające spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 07 2013, 17:43;

Tak. Jego uśmiech zawsze był dwuznaczny i nie można było go zrozumieć w ludzki sposób, bo on po prostu zawsze, ale to zawsze tworzył jakieś niesamowite historie i tak to się działo... A teraz urządzał sobie wycieczkę od jej biodra pod sam biust i w dół... Wreszcie zaczepił materiał i wsunął dłoń pod bluzkę nie zmieniając toru podróży dłoni. Taki był szalony... Patrzył w jej oczy i obserwował z jaką intensywnością spożywała alkohol. Jakby to była ostatnia szansa i trzeba było się napić, bo inaczej się nie da tego rozwiązać. Był ciekaw co siedzi w jej głowie, ale chyba nie zapowiadało się na to, żeby miała mu się zwierzyć czy opowiedzieć o swoich kłopotach... Szkoda. Był dobrym słuchaczem, jak mocno się skupił plus nie obserwował kobiecych kształtów... Co prawda ta dziewczyna była niesamowicie szczupła i wszelkie krągłości były odrobinę mniejsze, ale to nęciło go jeszcze bardziej. Poszczególne kostki... Ich stykanie się z jego dłonią... To było całkiem nowe doznanie i rozkoszował się nim póki było mu to dane... Uśmiechał się do niej lekko wiedząc, że przekroczył kilka jej granic, a ona już nie do końca potrafi na to zareagować, jak zareagowałaby w normalnych warunkach np. na korytarzu... I wtedy usłyszał jej kolejne słowa... Hm, czy spróbuje? Kankana? W życiu... On woli inne tańce i może ją o tym przekona.
- Hm. Spróbuję, ale czegoś innego.. - Oświadczył i nie wiadomo kiedy zbliżył twarz do jej twarzy i złożył na jej ustach pojedynczy, ale długi pocałunek spijając resztkę ognistej, która objęła wargi Puchonki... Rzeczywiście. Tak podawany alkohol mógłby być hitem sezonu, albo i na całe lata... Nie jeden chciałby tego posmakować... Dlatego, jak nienasycone dziecko powtórzył pieszczotę nie odrywając dłoni od jej prawego boku... Powoli obdarzał ją pocałunkiem, jakby rzeczywiście to potrzebowało rangi niemal nabożeństwa.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyPon Kwi 08 2013, 06:44;

Cassandra w swoim krótkim życiu zaczęła rozumieć, że chyba każdy mężczyzna posiada całe grono dwuznacznych uśmieszków. Pozostało pytanie, czy Casper tworzył te historie z ludźmi czy może tylko w swojej głowie? Jeśli to drugie, to powinien się poważnie nad sobą zastanowić. Cassandra naprawdę znieruchomiała, obserwując jego ruchy. Pierwsze myśl: o matko zobaczy mój tłuszcz. Druga myśl: dlaczego w ogóle śmie mnie dotykać? Trzecia myśl: Cholera, jest intrygujący.
- To zdecydowanie nie wygląda mi na kankana – odparła, komentując jego szaleństwo. Może to alkohol sprawił, że była nieco odważniejsza. Chciała przeżyć przygodę, po której zostaną jej przemiłe wspomnienia. Ależ co Cassandra miała mu opowiadać? Wszystkie jej smutki istniały dlatego, że nie potrafiła poradzić sobie z przeszłością i oczywiście własnym tłuszczem. Nie lubiła, gdy ktoś dotykał jej ciała świadomie. Chyba, że była pod wpływem alkoholu i miała lepszy dzień, w którym mówiła sobie: na Merlina, Cassandro, masz figurę jak modelka! Nie chciała mówić o tym, że Puchoni przegrali ani, że chyba w góra dziesięć minut zdążyła się upić i czuła dreszcz na karku. Kiedy chłopak dotknął dłonią nagiej skóry Cassandry. To było jak porażenie prądem, które nie powinno nastąpić. Nagle Lancaster straciła kontrolę nad spotkaniem. Nie powinnam, pomyślała, odkładając butelkę zupełnie na bok. Nabrała powietrza, wypychając lekko piersi ku niemu. Mógł zobaczyć każde jej żebro w całej okazałości.
- Jesteś pewny? Ten taniec wydawał się być… – urwała, widząc, co zamierza zrobić. Cholera, czy nie powinna jeszcze wypić? Czy nie powinna w ogóle zwiać stamtąd? Albo odsunąć go i się spytać, jak ma do cholery na imię? Resztka alkoholu, którego nie zdążyła połknąć, na pewno trafiła do ust Caspera. Gwałtownie oddała pocałunek, nie mając pojęcia, dlaczego przegrana aż tak mocno na nią działa. Przyciągnęła go do siebie, smukłymi palcami zaznaczając ścieżkę na jego lędźwiach. Szarpnęła chłopakiem lekko, wszak nie miała zbyt wiele siły, uwalniając się spod ciężaru. Wstała z kanapy, odchodząc na środek sali. Zaczęła lekko poruszać biodrami, kręcąc nimi ósemki. Dłońmi wodziła wpierw po swoim brzuchu, aż przejechała po piersiach i uniosła je ku górze, kołysząc się w wolnym rytmie.
- Pokaż tego kankana, Casanovo – rzekła, obracając się wolno wokół własnej osi, nie przestając kręcić biodrami.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyPon Kwi 08 2013, 16:42;

No przecież odniósł wrażenie, że się jej podobało! Ach te kobiety! Nigdy im nie dogodzisz, bo zawsze będą miały jakiś problem, albo nieugaszone potrzeby! A on biedny musiał wszystko spełniać i uśmiechać się lekko, kiedy oczekiwały kolejnych dostaw kwiatów. W ogóle facet powinien prowadzić własną kwiaciarnię, restaurację i być pastorem (na znak tego, że będzie wierny). Ach one bezduszne i niedobre! Co z nimi? Pewnie dawno nikt na nie nie krzyczał. Może trzeba było to zmienić? Villiers, Ty brutalu! Od razu spoważniał, kiedy odkleiła się od niego. W ogóle nie pasował mu taki obrót sprawy... Przecież ten kankan to było tylko takie sobie wspomnienie, a ona się uczepiła jego, jak pijany płota. Pokręcił głową widząc to, co ona robi i aż go ujęło to w pewnym miejscu na jego ciele... No i oczywiście wepchnęło go to w fotel, bo ta sytuacja tego wymagała.
- To chyba Ty mogłabyś mnie czegoś nauczyć. - Zauważył rezolutnie interesując się ruchami bioder, które wykonywała... Nawet miał ochotę podejść i położyć tam swoje dłonie, aby po torze ósemek spacerowały razem. Ona chyba jednak nie była zwolenniczką tego pomysłu, bo zwyczajnie odsunęła się od niego. Szkoda. Mógł mieć dobry plan... Ale chociaż alkohol z jej ust był dobry. Tyle mu dała do fantazji... I to nic, że ona nie znała jego imienia. On już wiedział kto to jest. Zwyczajnie ją rozpoznał z opowieści kumpla, który kleił coś piąte przez dziesiąte chylając się przed nią na korytarzu, a nie rozmawiając ani razu. Miłość platoniczna? No proszę bardzo. Zabiłby Caspra gdyby dowiedział się, że on ją całował. Albo ona jego. Albo oni siebie nawzajem... A on chciał więcej.
- Naucz mnie. - Zażądał przyglądając się jej z pożądaniem... - Czegokolwiek. - No tak... Pociągała go. Ta Puchoneczka rozpoczęła huśtawkę zmysłów.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyWto Kwi 09 2013, 19:07;

Mężczyźni zwykle uważali, że kobiety odczuwają z wszystkiego przyjemność, włącznie z patrzeniem na nich. Przecież Puchonka nie miałaby siły go zrzucić z siebie ani zacząć krzyczeć. Po meczu miała tak zwaną seksowną, a każdy jej mięsień był obolały. Potrzebowała solidnego masażu, rozluźnia, które mógł dać jej tylko ślizgon bez zasad z dobrym alkoholem pod ręką. Czy naprawdę uważał, że był taki biedny? Każda dziewczyna go rozpieszczała, robiła wszystko na zawołanie, co kazał jej tylko Pan Zielony. Naprawdę śmiał marudzić? Cassandra uwielbiała kwiaty, w ogóle całą przyrodę, więc nie powinien w ogóle się krępować i śmiało może ją zabierać w takie klimaty! Swoją drogą, czy nie mogła się uczepić kankana jeśli była pijana a w pobliżu nie było żadnego płota…?
- A podobno Pucholand nie może niczego nauczyć Dom Węża – zacmokała pod nosem, przeczesując dłońmi włosy. Szkoda zdecydowanie, że nie podszedł! Co ona ma sama się prowadzić? Po życiorysie Cassandry było widać, iż potrzebuje partnera, kogoś, kto się nią zaopiekuje. Tylko wtedy gdy czuła się kochana zapominała o tak egoistycznej chorobie, jaką niewątpliwie była anoreksja. Wyciągnęła ręce w stronę chłopaka, nadal kołysząc się w wolnym rytmie. Nie miała pojęcia, skąd nagle wzięła się taka ochota na tańczenie. Chciała czuć ciepło drugiej osoby, a w tańcu to właśnie było jak najbardziej dozwolone. Potrzebowała teraz Caspera i nie potrafiła tego logicznie wytłumaczyć. Szkoda, że Cassandra nie wiedziałaby o jakiego kumpla chodzi. Kto wie może sprawiłaby, aby Ślizgon czuł się zazdrosny? Poczekała aż chłopak stanie tuż obok niej.
- Tańca? – spytała, odwracając się plecami i kładąc męskie dłonie na swoich biodrach. Znów zaczęła poruszać się w wolnym rytmie, przymykając przy tym oczy. Pragnęła się zatracić, odpocząć w czyiś ciepłych ramionach, które niekoniecznie będą stanowić dla Cassandry bezpieczeństwo i oporę. Nieznajomy nadawał się do tego idealnie!
- Przegraliśmy – rzekła smutno, wodząc opuszkami palców po dłoniach chłopaka.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySro Kwi 10 2013, 16:34;

Nawet nie zauważył, kiedy zaciągnęła go na prowizoryczny parkiet, który urządziła sobie na środku tej plugawej sali... Nawet nie zauważył, kiedy zaczął wodzić dłońmi po linii jej talii wraz z delikatnym bujaniem się w rytm niesłyszalnej muzyki... Ale to nic. Czasem cisza była bardzo wymowna... Uśmiechnął się do niej porozumiewawczo, kiedy wspomniała o tym, że dom Borsuka nie może niczego nauczyć domu Węża... Podobno (!). Podobno to się zmienił ludziom światopogląd... I tyle... Zresztą on nie był rasowym i wytresowanym potomkiem Slytherina... Czysta krew? Tylko siedemdziesiąt pięć procent... I tyle. Plus to, że był wredny i sprowadzał do rangi przedmiotu, niektóre osoby. A innych nie... Bo po prostu się nie dało. Zwyczajnie buntowali się ze słowami: "odwal się! znam swoją wartość". Ta jasne... Wierzę, bo muszę. Ale jakoś nieszczególnie popieram. Casper to raczej typ zdobywcy... Konsekwencja pomyłki, a raczej prezentu niespodzianki dla Julie. Taka sytuacja... Trochę. A teraz po tylu latach nadal żył... Jego serce może nie zawsze biło miarowo, ale napędzało wszystko do działania... Pozwalało funkcjonować. I nijak się nie zmieniał. Człowiek Demolka, Zabawka... Cokolwiek. Uśmiechał się nadal, jakby stało przed nim milion dolarów opakowanych nitką ze szczerego złota... A może Puchonka była jego milionem dolarów? Tylko, że w tym wypadku nitka złota to coś zupełnie innego.
- Może po prostu ustąpiliście miejsca tępym Gryffonom? - Delikatnie musnął ją w czoło, jak małą skrzywdzoną przez los dziewczynkę, której odebrało się lizaka. I tyle... Odchrząknął... On po prostu chciał, żeby ona się lepiej poczuła... I faktycznie przyjmowanie takiego punktu widzenia wiele ułatwiało. Przynajmniej w jego przypadku, bo każdą sytuację trzeba zmienić na taką, aby wskazywała na korzyści, które mogły spłynąć dla Ciebie. Co prawda nie był na meczu, ale słyszał, że Puchonom dobrze szło z bramkami... A jakaś drobna dziewczyna ciągle wrzucała kafla do pętli. Czy to ona była "tą dziewczyną"? Czy to jego Milion Dolarów chciało poprowadzić Puchonów do zwycięstwa? Obrócił ją delikatnie i przysunął blisko do siebie by objąć ścisło...
- Jesteś więcej warta niż jeden mecz. - Szepnął zastanawiając się, co teraz świszczy w głowie Miliona Dolarów.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySob Kwi 13 2013, 10:49;

Piąty raz zabieram się za odpis, więc mam nadzieję, że tym razem go dokończę… Czy plugawa sala mogła aż tak na nich wpływać, iż oddaliby się uciechom prawdziwych mugoli? Cassandra czasem w łóżku, gdy leżała wykończona po ćwiczeniach, czując przyjemny głód w żołądku, marzyła o tym, aby stać się chociaż na jeden dzień zwykłą dziewczyną. Chciała poczuć, jak to jest żyć bez magii, chodzić do liceum, uczyć się przedmiotów, o których istnieniu nawet nie miała pojęcia. Jej „chemią” były eliksiry i każdy alkohol, który zawsze popijała z kimś z Domu Węża. Może tak naprawdę Lancaster nie należała do tego świata? Była ewidentnie zagubiona, nie miała pojęcia, dokąd pójść i czy w ogóle chce gdziekolwiek się wybiera. Miotała się między ludźmi, wchodząc z nimi w zawiłe relacje, których nie potrafiła zrozumieć. A potem wylądowała tu z Casperem. I na te kilka godzin cały świat przestał się w ogóle liczyć. Dziewczyna na swoje nieszczęście za bardzo ulegała wpływom innych ludzi. I tak właśnie stało się i w tym wypadku. Czuła jak dłonie chłopaka wirują po jej delikatnie kołyszącym się ciele. Nawet coś tam zamruczała, przysunęła się, zrobiła obrót. Zaczęła traktować tę rozrywkę jako formę spalenia kalorii.
- Spokojnie, z Wami wygramy – odpowiedziała pewnie, odkręcając się do niego. Nie wiedziała dlaczego z miotłą nagle czuła się jakby wygrała na loterii. Może po prostu tylko w tym miała szczęście? – Jaką zrobiłeś najbardziej szaloną rzecz w swoim życiu? – spytała się, nie znając go zupełnie. Jak mieli przeżyć przygodę, w której powinno brakować zasad, wyczucia i odpowiedzialności? Wiedziała, że ten wieczór zapamięta na długo. Dotknęła policzka chłopaka, lekko wspinając się na palce. Ustami delikatnie musnęła męski zarys szczęki.
- Nie wiesz, ile jestem warta – rzekła surowo, będąc uczuloną już na tanie frazesy. Bo skąd miałby wiedzieć? Wszak nie znał nawet jej imienia!
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 14 2013, 13:19;

Nie miał pojęcia skąd w nim ten melancholijny nastrój, ale pewnie było na to jakieś logiczne wytłumaczenie, o którym on teraz nie miał pojęcia... Nie był typowym romantykiem. Lubił wodzić dłońmi po ciele dziewczyny... Czuć ją taką, jaką chciała być. Bez zasad i dziwnych przestróg, ale wiecie... Najgorsze w nim było to, że nigdy nie był pewien tego, co właściwie się zaraz stanie czy ta poza, którą teraz operuje zostanie z nim na zawsze. On po prostu zmieniał się w każdej sekundzie swojego życia. A teraz był chyba chłopakiem, którego Puchonka potrzebowała. To nic, że nie znał jej imienia. Prawdopodobnie nawet nie chciał znać, bo to jeszcze bardziej by wszystko pomieszało i doprowadziło do szalonych zdarzeń, które obfitowałyby w łzy Puchonki. A ewidentnie tego nie potrzebowała... Objął ją delikatnie, dopiero potem zacieśniając uścisk.
- Albo po prostu pozwolę Ci wygrać. - Szepnął do jej ucha, kiedy zmusił jej ciało do tego, aby wykonało piruet i znów trafiło do jego ramion. Tak. Był wytrawnym tancerzem, który chyba czuwał się w rytm ciszy bardziej niż by się tego spodziewał.
- Najbardziej szalona rzecz w moim życiu... - Musiał się teraz zastanowić, żeby powiedzieć jej najlepszą historię w swoim życiu odłączając od tego przypadkowy seks na imprezie i jakieś dziwne tańce. Mógł też powiedzieć o jednym, jedynym występie w swoim życiu, kiedy był zmuszony zaśpiewać... I nie skończyło się to dla niego dobrze, ale odzyskał spodnie. I dlatego był szał. Ale co jej powinien powiedzieć? - Musiałem zaśpiewać karaoke prawie nago, żeby odzyskać spodnie. - Wzruszył ramionami, kiedy jej to opowiadał. Jakoś nie czuł potrzeby, ale zdecydował się na to, więc był z siebie dumny teraz. Wreszcie może to jakoś brzmiało, bo sam wspominał to zdarzenie z pewną nutą sentymentu. I bum...
- A Twoje największe pragnienie? Czego pragniesz i co byś za to oddała? - Kolejny piruet, spokojne spojrzenie w jej oczy... Jakby trochę upite ognistą, ogarnięte ciepłem, ale nie jego dłoni, bo te zawsze były chłodnawe.
Ile ona była warta? Dla kogo? Po cóż? Możliwe, że miała na to własną receptę i nie potrzebowała go, ale nie teraz o tym. Zwyczajnie jakby zignorował jej uwagę. Po prostu mówił intuicyjnie, być może błędnie. Bardzo błędnie.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyNie Kwi 14 2013, 18:31;

Może to Cassandra budziła w chłopaku taką melancholijną stronę życia? Miała go w końcu zmienić, na własnych zasadach. Równie dobrze nagle mógł stać się przykładnym, wiernym Gryfonem, który swoim zachowaniem będzie stanowił przykład dla młodszych roczników. Myślę, że w dwudziestym pierwszym wieku kobiety zostały już brutalnie uświadomione, iż trudno trafić na prawdziwego romantyka. Może rzeczywiście nie powinny szukać księcia na białym koniu, który dzięki odwadze pokonał niebezpiecznego smoka. Dziś potworem stawała się rzeczywistość, a cechy księcia miał każdy mężczyzna, który był „dobry” dla kobiet. Może w bajkach było lepiej? Miłość wydawała się taka prosta i zabieganie o drugą osobę wręcz trywialne. O on wielki na białym koniu zabije swą szablą potwora, który stał się zmorą dla małego miasteczka. I gdy zabrał mu życie, zyskiwał podziw i szacunek wybranki, której podobnie jak Casper, mógł nie znać imienia. Dziś dostając kwiaty, zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem druga strona czegoś nie nabroiła.
- Ludzki Pan – prychnęła, unosząc ramię w stronę ucha. Lekko schowała szyję, wiedząc, że jest to jej czułe miejsce. – Skąd w ogóle przypuszczenie, że nie skopię Ci tego tyłka? – spytała pewna siebie. Głodna jego wróciła do ramion chłopaka, składając ich dłonie razem. Na chwilę uniosła jedną z nich, przykładając do swoich piersi.
- Obiecuję nie donieść Obserwatorowi! – dodała, czując jak Ognista wpłynęła na jej zachowanie. Dziewczyna nagle stała się niesamowicie odważna, zbyt pewna swojego ciała jak na anorektyczkę. Dłońmi zaczęła wodzić po męskiej klatce piersiowej, obserwując skupienie na twarzy chłopaka. Czy byłby w stanie ją okłamać? Na boga był ślizgonem! Słuchała uważnie opowieści, zastanawiając się, co powinna zrobić. Albo w zasadzie: co ma ochotę zrobić. Szarpnęła za pasek spodni chłopaka, zwinne go rozpinając.
- To co zaśpiewasz, Panie Zielony? – spytała się, odpinając guzik. Wiedziała, że w jednym ruchu nie zdąży mu ot tak zabrać spodni i zacząć z nimi biegać, ale może chciała się po prostu z nim podrażnić?
- Moje pragnienia wpędzają ludzi w niebezpieczeństwo. Tak samo jest z Twoimi spodniami – rzekła ze dźwięcznym śmiechem, pozbywając się paska ze spodni i odrzucając go w kąt plugawej Sali.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyPią Kwi 19 2013, 23:01;

To co się tutaj działo, było nieźle poplątane i być może nie do zrozumienia dla człowieka o podstawowym sposobie myślenia, który mógłby wydawać się obcy. Nieśmiały, a może jeszcze bardziej dziwny niż jakikolwiek. Tak czy tak Kacperek uśmiechnął się szeroko do Puchonki. Niezobowiązujący seks z dziewczyną bez imienia? Marzenie każdego chłopaka, który czytał magiczne porno, gdzie dziewczyny rozbierały się reklamując magiczne prezerwatywy niepękające czy jakieś. Nie interesował się. Zwyczajnie no wiecie. Miał swoje sprawdzone sposoby. Z gazet się po prostu śmiał, bo niektórzy w jego dormitorium prenumerowali "dla zwały", żeby fapać sobie w nocy do lustra. W takich momentach wyzywał ich od pokurwionych idiotów i szedł spać, do którejś z dziewczyn. O taki był fajny. Towarzystwo na każdą chwilę dnia i nocy. Tak czy tak uśmiechnął się lekko.
- Potrzebujesz mnie dzisiaj. - Powiedział z dziwną pewnością siebie, której nabrał przez lata. To zdanie było odpowiedzią na wszystkie wątpliwości. "Potrzebujesz mnie, a ja tu jestem. Jestem Twoim wszystkim w tej chwili. Chcesz tego." To łatwe. Musicie po prostu sami w to uwierzyć, a Casper właśnie taki miał tok myślenia. Zaraz potem ona wodziła dłońmi po jego klatce piersiowej pieszcząc go... Potem chciała chyba go zaintrygować, bo rzeczywiście się jej to udało... I było to dobre... Mrugnął do niej.
- Moje spodnie wpędzają ludzi w niebezpieczeństwo? - Zaśmiał się krótko słysząc, że chciał, aby śpiewał... I już się zastanawiał...
- "Przetańczyć chcę z Tobą całą noc?" - Mugolskie piosenki wydawały się mieć w sobie magiczny przekaz tytułów. Czy nieprawda bezimienna Dziewczyno?
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyPon Kwi 22 2013, 18:57;

Oj, czasem trzeba pozwolić sobie na małe szaleństwo. Może nie powinna uwodzić kolejnego ślizgona, aby znów plotkarska gazetka magiczna po prostu huczała o biednej Cassandrze, ale tak naprawdę co też miała do stracenia? Tak naprawdę wiele, zważywszy na to, że dopiero po tatuażach chłopaka poznała, kim jest tajemniczy Pan Zielony. I prawdę mówiąc, troszkę znieruchomiała. Czy to nie o nim pisał Obserwator? Nie chciała być kolejną wisieńką na torcie wielkiego casanovy.
- Udowodnij – rzekła stanowczo, w głowie słysząc słowa matki, że do szczęścia nie jest nikomu potrzebny żaden facet. Oczywiście pomijając fakt, że jej rodzicielka jest biseksualna i gdy nie czuła się spełniona, prędko uciekała do ramion innej kobiety. Może tak naprawdę za smutek oraz chorobę Lancaster odpowiedzialni są mężczyźni? Chyba za dużo wypiła, żeby miała takie aż rozkminy! Wodząc dłońmi po brzuchu chłopaka, obeszła go, obserwując każdy widoczny tatuaż. Może było to troszkę psychiczne, ale pragnęła zatopić się w pigmencie, poznając jego historię. Trochę trudno opisywało się, co się czuło, najlepiej wyrażały to pamiętniki. Niektórzy zaś swój dziennik prowadzili na ciele. I jak na złość, tacy pociągali Cassandrę Lancaster.
- Wiesz… – chrząknęła, wodząc opuszkami palców po ramieniu chłopaka. Nie wiedziała, czy jest pewna do tego, co ma zamiar zrobić. Może powinna uciec? – Wiele się o Tobie mówi. A raczej wiele przez Ciebie płakało. Wiesz, to zaangażowanie emocjonalne… – urwała, okrywając kolejny fragment tatuażu przez lekkie uniesienie rękawka Ślizgona. Tak, teraz była pewna, że jest to Casper Villiers.
- To było śpiewanie Twoim zdaniem? – spytała, rozpinając guzik spodni chłopaka. Czy w ogóle powinna go rozbierać? W sumie sam to zaproponował. Szarpnęła rozporkiem, nie czekając w sumie na to, aż zacznie śpiewać. Pospieszała go, chcąc usłyszeć głos prawdziwego Cassanovy.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyPon Kwi 22 2013, 19:46;

Casper Villiers - urodzony 14 kwietnia ileśtamlattemu! Wychowany z psychicznymi rodzicami, którzy tłukli siebie nawzajem mówiąc, że nie mogą bez siebie żyć. Do tego pojawiła się w jego życiu beznadziejna siostra, która była puszczalska, a on nie chciał się przyznać, że mu na niej zależy. To urągałoby jego honorowi i w ogóle wszystkiemu w co wierzył... A nie. Chwila. On był przecież ateistą w stosunku do wszystkiego, a do uczuć szczególnie. Dobrze. Ale przy tym streszczeniu jego życia trzeba teraz przewinąć do Hogwartu, coby się nie znudzić przy opisywaniu kolejnych śniadań przez wszystkie lata. Otóż w Hogwarcie od razu odnalazł swoje miejsce. SLYTHERIN BICZ. Doskonały dom dla kogoś takiego, jak on: bez serca, czasem bez mózgu, bez litości. Genius! A zatem tam zaczął wyrywać laski! Taki z niego super alfonisk, że miał grupkę fanek. Ale w sumie wymieniał je coraz na nowe i nowe nowe! Nie było, co się dziwić, ze przez lata nazbierała się spora grupka rozgoryczonych debilek, które wyły do księżyca. Przykro mu! Naprawdę! (Wcale nie jest mu przykro).
- Wiesz... Problem leży w tym, że ja nie daję ludziom nadziei. Jeśli miały powód do płaczu... Chyba powinniśmy im współczuć naiwności. - Tu pocałował ją w szyję jeżdżąc dłonią gdzieś po biodrze. Ona mogła sobie go rozbierać, ale on nie zamierzał pozostawać jej dłużny. To było niedobre, brzydkie i takie niekulturalne nie odwzajemniać uczuć innych! Hehe! Jaki on dobroduszny! Kto by oto podejrzewał?! Nikt! Ludzie nikt! A tu takie miłe zaskoczenie!
A, żeby "udowodnić" dziewczynie wszystko... Złapał ją zdecydowanym ruchem za biodra i podniósł, aby bez problemu przenieść na dziwną kanapę (mugolską, szlamską). I wtedy zaczął ją całować bardziej namiętnie, może chwilami łapczywie, ale nie chciał, aby znalazła choć jedną lukę w tym wszystkim by ciągnąć temat o cierpiących z Kalkulty czy z Kambodży. Bicz plis.
A potem wiecie co się stało? Zaczął cicho nucić jedną z tych swoich ulubionych, rytmicznych piosenek, przechodząc płynnie do refrenu, który jakoś nawet wychodził mu ładnie. A to wszystko szło w ucho Cassandry, która chyba poznała jego tożsamość i była niepewna tego, co się tu dzieje... Może jeszcze zrobi z niego śpiewaka? Ona by mogła wykonywać elementy, które wymagały dużej skali głosowej!
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyWto Kwi 23 2013, 19:06;

Mówi się, że w miłości musi być nuta nienawiści. W sumie o teraz bardzo Cię nie lubię, że musze odpisywać, bo zasypiam na klawiaturze, ale jest dobrze. Wracając do meritum, w każdej czekoladzie jest nieco goryczy. Najważniejsze, żeby „siły” były wyrównane i nikt nagle nie zaczął rzygać tęczą. Cassandra właśnie w swoim życiu miała chyba za dużo słodkości. Może właśnie dlatego powinna zaszaleć? Nie liczyć się z tym, że zaraz może pojawić się na stronie Obserwatora jako kolejna kochana nijakiego ślizgona, na którego ciele było wiele znaków. Pragnęła je poznać, zatracić się w nich bezkońca. Cassandra nie wierzyła, że rodzeństwo może być beznadziejne. Ona kochała Chucka, nie potrafiła wręcz bez niego żyć. Każdą wolną minutę, kiedy była w Londynie, spędzała w mieszkaniu brata. Tam wpierw oczywiście się upijała, a potem pijana była karmiona. Oglądali swoje zdjęcia, pili jeszcze więcej wina, a potem… Potem Cassandra płakała, że musi wszystko wymiotować, gdy tylko Chuck zamknie oczy i zmorzy go sen. Nie potrafiła więc zrozumieć, iż ktoś może mieć beznadziejne kontakty ze swoim rodzeństwem. Chuck przecież kilka razy już uratował jej życie, zarówno miłosne jak i te „anorektycznej Puchonki”.
- Casper, nigdy nie obiecywałeś gruszek na wierzbie? – pierwszy raz zwróciła się do niego po imieniu. Trudno było jej uwierzyć, że taki chłopak nie rzucał słów na wiatr. W końcu połowa Hogwartu ryczała po kątach, iż Ślizgon to podły drań. Chciała się zapytać, co chłopak zrobił najbardziej naiwnego w życiu, jak bardzo szalał i jak często się zatracał. Zamknęła oczy, delektując się pocałunkiem szyi. Cholera, właśnie znalazł jej najbardziej czuły punkt. Każda wątpliwość, głos rozsądku po prostu uciekł w nieznane. Nie zauważyła nawet kiedy, znów zaczęła całować chłopaka, obejmując go i wtapiając paznokcie w męskie lędźwie. Gdy tylko usłyszała „śpiew” Ślizgona, parsknęła śmiechem.
- Nucenie uważasz za odważne śpiewanie jakiegoś tam przeboju? – rzekła uszczypliwie, przygryzając wargę chłopaka. Kto by pomyślał, że szlamowata kanapa nagle zaczęła być taka interesująca.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptySro Kwi 24 2013, 17:53;

Może miała rację? Może to był główny powód kłótni, ziom? Może czasami wypsnęło mu się coś, czego inni nie chcieli usłyszeć, a potem myśleli o tym całe dnie i całe noce. Tylko po to, żeby okazało się to jedną wielką bajką bez szczęśliwego końca. Można? Można! Można, bo on potrafił czasem walnąć coś bezsensu, ale nie było tak, że siadał i specjalnie koloryzował tylko po to, by sprawić komuś przyjemność czy narobić niepotrzebnych nadziei. On nie był z takich. Jasne, że ludzi często oceniał powierzchownie czasami zwracając uwagę tylko na kolorek włosów... Ale czy to jego wina, że liczne rzesze dziewcząt udowodniły mu, że wygląd to wszystko, co mają? Czasem bonusem był hajs tatusia, którym szastały w sklepach kupując te same szmaty, które za rogiem dostały by po niższej cenie. Mentalność, co poniektórych osłabiała go i chyba na długo tak zostanie... Dlatego musiał się zastanowić... On chyba nie do końca rozumiał, co to znaczy coś komuś obiecać i wziąć to na serio. Całkiem serio... Po prostu chyba nie ogarniał, że niektórzy mają te "coś więcej do zaoferowania" mają "te coś" bardzo wrażliwe i on to wchodził z butami. A często było też tak, że mówił, że to tylko seks, a one pisały i nawet waliły oknami i drzwiami, żeby spróbował. Ale on po prostu nie mógł. Nie umiał być tak popaprany, żeby ogarnąć to i wwalić się w długoletni związek, który zaprocentuje jakiś bachorem. Dzieci też były złe. A raczej on byłby dnem w tej roli, jak w każdej innej, która wymagała odpowiedzialności i zaangażowania.
Tak się bawimy? On miał śpiewaaaać?!
- CHCIAŁBYM MÓC CI ZAŚPIEWAĆ Z RAAAANAAA... DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ. JUŻ POSMAROWAŁEM TOBĄ CHLEB. NIE CHCĘ CIĘ Z OCZU STRACIĆ, WIĘC JESZCZE RAZ... DZIEŃ DOBRY KOCHAM CIĘ. WIĘC PODZIELIMY DZIŚ TEN OGIEŃ DZIŚ NA DWOJE. KOCHAM CIĘ, NIECH TO MIASTO O TYM WIE. - Cóż za genialna barwa głosu, a w tym czasie mógł zająć się rozbieraniem jej. W końcu nagie ciało dziewczyny był czymś, co ubóstwiał badać na sto tysięcy sposobów. Może powinien zostać lekarzem? Tylko lipa trochę, jakby go własna praca podniecała.
- Ja nie daję ludziom nadziei. Zwykle biorą ją sami. - I wybrnął. GENIUS!
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyCzw Kwi 25 2013, 05:44;

O boże, ale mało czasu. Szybko piszę! Czy Casper Villiers nie wiedział, że kobieta ma zawsze rację? Przecież o to w tym wszystkim chodziło! Z nimi w zasadzie było bardzo prosto. Trzeba było słuchać. Awantura mogła wybuchnąć w każdym momencie, gdzie kobieta wytknęłaby najgłupszy błąd. Nigdy natomiast nie pomyślałaby, że mężczyzna weźmie to do siebie i będzie myślał przez całą noc, co też narobił. Człowiek był w ogóle podstępy. Często mówił coś, uważając, że słowa nie są obietnicą, którą należy spełnić. Właśnie takie wrażenie o Casperze Villiers miała Cassandra po przeczytaniu wpisu Obserwatora. Kompletnie nie pomyślałaby, że kilka dni po tym będzie ze Ślizgonem w Mugolskiej Sali i w dodatku nie będzie miała totalnie ochoty od niego uciec. Może właśnie na tym polegał czar chłopaka?
Próżność Zielonego była lekko przerażająca. Zrozumiałaby wszystko gdyby w Hogwarcie roiło się od pustych lasek, które za priorytet uważały makijaż oraz ciuchy. Troszkę mało hipsterskie były w sumie te dzieciaki. W końcu czy w świecie czarodziejów istniały ciucholandy? Zawsze co prawda można wyciągać przeróżne rzeczy z lat młodości rodziców, ale jak na figurę Cassandry to musiałaby sama nauczyć się szyć, aby zmniejszać ubrania. Zdecydowanie powinna to zrobić! Zamknęła usta pocałunkiem, czując jak jej wyczulone na muzykę ucho pulsuje.
- Więcej nie śpiewaj – dodała tylko, wplątując palce we włosy chłopaka. Zdjęła jego koszulkę, przestając zastanawiać się, czy w ogóle ich „znajomość” ma sens. Zatraciła się, nie przejmując się nawet tym, że zobaczy wychudzone ciało dziewczyny, u którego żebra wystają przeraźliwie podczas każdego oddechu. „Kocham Cię”, nawet w piosence, sprawiło, że Cassandra zadrżała. Tak dawno nie słyszała tych słów. Chcąc „zadusić” to dziwne uczucie całowała chłopaka po szyi, ciesząc wzrok jego wszystkimi tatuażami. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że zaraz zostanie pozbawiona bluzki i zobaczy jej dwa „ozdobniki ciała”.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
5 - Mugolski pokój QzgSDG8




Gracz




5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój EmptyCzw Kwi 25 2013, 20:50;

Jak to więcej nie śpiewaj? Przecież on miał głos, którego pozazdrościłaby mu niejedna kobieta z opery, czy jakaś laska, która wyła do księżyca! On po prostu był najzajebistszą osobą w zamku... I do tańca i do różańca, i do seksu, i do wyjścia na imprezę, i do zrobienia sobie razem fotki. Kurwa. Nie uwierzycie, ale on był czarodziejem. A różdżka od Olliviander'a chyba nie był jedyną, którą los postanowił mu podarować w pełnej okazałości. A zaklęcia, którymi operował... Co tu dużo mówić. Nie jednego oczarowywał, potrafił zakląć człowieka we własnym świecie i mieć to wszystko w dupie... Może i był chujem. I najzwyczajniej w świecie wydymał już pół Hogwartu, ale on bił rekordy... To wszyscy do niego szli, a nigdy odwrotnie... Mocniej złapał Cassandrę za nadgarstki i uśmiechnął się do niej zwycięsko, jakby ktoś właśnie podarował mu milion dolarów i jeszcze więcej. I wcale nie myślał o niej, jak o kolejnej lalce. Myślał o niej raczej, jak o kimś z kim jest mu dobrze. Jeśli nie zawsze, to przynajmniej teraz. Czuł się zobowiązany ją pocieszyć. Uczestniczyć w tym i czuć ją. Czyż nie oto w tym wszystkim chodzi? Delikatnie podwinął jej bluzkę... Całkiem powoli. Jego chłodne dłonie wylądowały na niewielkiej powierzchni jej brzucha, delikatnie wspinając się w górę, by objąć niewielkie, aż zacne piersi... Bezczelnie zerwał z niej cienki materiał bluzki i pocałował w miejsce, gdzie obie piersi się stykały... Nooo... Te miejsce było gorące. Jarał się jej drobnym ciałem, gdzie znać było każdą kosteczkę. Każdą obcałowywał... Nie zapominajmy, że ona już rozebrała go wcześniej, więc pozostało mu tylko zająć się jej dolną częścią stroju... Ale może jeszcze nie teraz... Najpierw szybkie wdrapanie się dłoni pod plecy i rozpięcie stanika. Powolne zsunięcie go z ramion, które wydawały się teraz kruche i takie nieprzewidywalne w tym, co mogą z nim zrobić... Jeśli Cassandra użyje ich w wiadomym celu... A teraz delikatnie podarował każdej z jej piersi powolny pocałunek, do jeden przyssał się na dłuższą chwilę, kiedy wolną dłonią szukał rozporka jej spodni... No idzie mu całkiem nieźle, chyba nie wyszedł z wprawy.
- Może czas poćwiczyć Twoją skalę głosu. - Nieprzyzwoity uśmieszek i chęć tego, by pokazała jakie emocje kryje jej kołaczące serduszko! Nono!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

5 - Mugolski pokój QzgSDG8








5 - Mugolski pokój Empty


Pisanie5 - Mugolski pokój Empty Re: Mugolski pokój  5 - Mugolski pokój Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mugolski pokój

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 10Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 5 - Mugolski pokój JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
-