Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 23 Mar - 14:29;

First topic message reminder :


Piekarnia i cukiernia
u Pani Chambers


Kiedy tylko wejdziesz do środka, od progu uderzy cię smakowity zapach pieczonego chleba i słodkich ciasteczek. Zaraz po tym dojrzysz przed sobą masę półek i lodówek z najróżniejszymi smakołykami - od zwykłej bułki przez słodycze dla dzieciaków aż po wykwintne torty na przyjęcia. Jeżeli postoisz jeszcze chwilkę, w mig dopadnie cię pani Chambers witając się z tobą jak ze starym, dobrym znajomym! Zapewne zapyta cię o samopoczucie i zaproponuje kilka produktów dnia. I nie zdziw się, kiedy zaprosi cię na pogawędkę do jednego ze stoliczków - to bardzo energiczna i przyjazna kobieta. Kiedy coś jej zostanie z dnia, część rozdaje najbliższym, a część zanosi biednym i potrzebującym. Ma tylko jedną wadę - straszna z niej plotkara! Dlatego nastawiaj uszu, kiedy siedzisz w tym przytulnym miejscu i zwierzasz się swojej przyjaciółce z problemów - kiedy pani Chambers pojawi się na horyzoncie, twoje sekrety mogą polecieć dalej w świat!

Cytrynowy Raj
Malinowy Chruśniak
Smocze espresso
Chochlikowe cappuccino
Bazyliszkowe Macchiato
Syrenie Latte

Eklerki, pączki, ptysie, rurki z kremem
Kremówki, wuzetki, muffinki, mini tarty
Sernik, szarlotka, brownie, ciasto kajmakowe
Ciastka do kawy
Drożdżówki, jagodzianki, słodkie bułeczki z nadzieniem
Trójkąty z ciasta francuskiego z nadzieniem
Croissant z czekoladą, konfiturą, musem owocowym
Bagietka, świeże pieczywo, gorące bułki
Tort pieczony na zamówienie

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 149
  Liczba postów : 425
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyNie 12 Lut - 19:48;

Na chwilę odebrało mi mowę, bo nie za bardzo wiedziałem, co miałbym odpowiedzieć Carly na pytanie dlaczego. Nigdy nie robiłem żadnej listy, nigdy nie zastanawiałem się konkretnie nad jej wadami i zaletami, zamiast tego po prostu ciesząc się pozytywnym vibem, który od niej odbierałem i który - jak mi się wtedy zdawało - pasował do mojego niezbyt poważnego podejścia do życia. Tyle wystarczało, żebym dobrze czuł się w czyimś towarzystwie, tyle wystarczało, żebym chciał wejść w niezobowiązujący związek. Tyle z pewnością nie wystarczało, żeby moje myśli trzymały się cały czas jednej tylko osoby, szczególnie wtedy, gdy była na tyle daleko, by nie móc mi o sobie przypomnieć.
- Nie mam wyjaśnienia - mówię więc szczerze, po jej minie albo dźwięku własnych słów, gdy już wybrzmiały, uznając że to trochę zbyt mało. - Nie kieruję się powodami, tylko emocjami. Po prostu tak czułem w tamtym momencie i za bardzo nie analizowałem za i przeciw, rzadko analizuję coś, zanim to zrobię. Ale moje zachowanie wciąż nie ma żadnego znaczenia dla twojej wartości - zauważam, bębniąc palcami o blat i czując się z tym mimo wszystko wszystkim trochę niezręcznie, szczególnie że Carly nie reaguje zbyt dobrze na moje poczucie humoru, chociaż przecież bardzo się staram. Krzywię się tylko na moment, bo Carly nie wie i wiedzieć nie może, jak samokrytyczny w istocie dla siebie jestem. To jedna z tych rzeczy, o której rozmawiam jedynie z najbliższymi i bardzo nie chcę, by akurat ta Puchonka wiedziała, jak bardzo niskie poczucie własnej wartości potrafię czasem mieć. Bronię się przed tym najlepiej jak potrafię - a więc kolejnym żartem. - Chyba nie powinnaś dziś pracować. Jeszcze ktoś przypadkiem zje nóż przemieniony w żelka i potem uzdrowiciele będą mieli zagwozdkę, jak nóż znalazł się w środku żołądka.
Wtedy też stwierdzam, że do czasu ustania tych dziwnych anomalii, lepiej nie będę kupował niczego w tej cukierni, w razie gdyby pomysł zbyt mocno przypadł do gustu Carly. Nigdy nie wiadomo.
- Czekaj, czekaj, co rozumiesz przez "od razu"? - dopytuję, bo raczej takie komunikaty nie sprzyjają randkowaniu, a znalezienie osób, które z miejsca mają takie przekonania jak ja raczej nie jest proste, nawet jeśli wierzę, że dobre argumenty wielu mogą skłonić do spróbowania. Ale w odpowiednim czasie.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyNie 12 Lut - 20:03;

Prawdą było, że Carly nie zamierzała mu nic ułatwiać, bo kiedy chciała, nie była tak słodka, jak zazwyczaj. Nie należała do osób, które łatwo by coś wybaczały, zwłaszcza gdy jej miłość własna została poważnie urażona, dokładnie tak, jak w tym przypadku. Nie było na tym świecie zbyt wielu osób, których Puchonka naprawdę by broniła, za które by zabiła i wszystkie te bzdury, o których mówiono, gdy opowiadano o przyjaźni, ale mimo wszystko wiedziała, że dla samej siebie była w stanie zrobić wszystko. Tymczasem Jinx, chociaż próbował się wytłumaczyć, coraz głębiej wbijał nóż, który udało mu się wpakować prosto w jej plecy. To nie było nic miłego, ale mimo to nieco lepiej go rozumiała, co nie oznaczało, że była skłonna po prostu przyjąć to do wiadomości. Czuła bowiem, że takim zachowaniem pobłądził tak bardzo, że manowce były po prostu bezpieczną przystanią na jego mapie podróży.
- Podsumujmy - stwierdziła w końcu, spoglądając na niego uważnie. - Uznałeś, że warto wejść z kimś w związek, wiedząc, że mimo to jesteś skłonny szukać przygód, bo właśnie to ci odpowiada. Faktycznie, trochę trudno tutaj o głęboką analizę sytuacji - dodała, wzdychając ciężko, by po chwili potrzeć skronie, zastanawiając się, czy chłopak kiedykolwiek zmieni swoje podejście, czy już zawsze będzie taki. Ona sama nie była święta, robiła mnóstwo rzeczy, jakich mogła później żałować, ale mimo wszystko wychodziła z założenia, że jak się z kimś było, to się z nim było, a jak już się nie chciało, to się uprzejmie za to dziękowało. Nie była typem, który z tego powodu robiłby jakieś wielkie awantury, bo doskonale wiedziała, jak to jest, a i nie była jakoś niesamowicie emocjonalnie przywiązana do Jinxa. Teraz jednak żywiła do niego bardzo głębokie uczucia. I nie były zbyt przyjemne.
- To byłoby zapewne interesujące dla kogoś, kto podejmuje praktykę w Mungu - stwierdziła, westchnąwszy cicho, spoglądając jeszcze na chłopaka, ale nie skomentowała już tej uwagi, pozwalając mu na to, żeby sam się domyślił, czy chce się w to bawić, czy nie, po czym uśmiechnęła się do niego z cieniem politowania, kręcąc przy okazji głową. Nie wiedziała, czy ten z nią igrał, zgrywał się, czy był aż tak nierozsądny, żeby twierdzić, że nie ma pojęcia, co miała na myśli.
- Od razu, czyli od razu. Mówisz wprost, że szukasz jedynie odskoczni od dnia codziennego i nie chcesz niczego więcej. Wiele dziewczyn uzna, że się na to pisze, ale równie wiele będzie próbowało to potem zmienić. Ale przynajmniej ty będziesz uczciwy - wyjaśniła, przeciągając wyraźnie ostatnie słowo, po czym wykonała taki ruch, jakby zamierzała wstać, najwyraźniej zmęczona już tą rozmową, mając jednak obraz sytuacji, którego jej brakowało.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 149
  Liczba postów : 425
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySro 22 Mar - 22:48;

- Na moją obronę, to nie tak, że specjalnie szukałem - dodaję od siebie, bo uważam, że Carly błędnie tę sytuację interpretuje. Zdrada faktycznie była moim przewinieniem, ale zwyczajnie się zdarzyła - w końcu różne wypadki chodziły po ludziach, czasem w jeden chwili spokojnie siedziało się na huśtawce podczas zajęć astronomii bez żadnej grzesznej myśli, a już w następnej całowało się dziewczynę, która zdecydowanie nie była własną dziewczyną, ale całowała tak dobrze, że można było o tym zapomnieć. Za wypadki spowodowane nieuwagą należały się punkty karne, ale przecież nikt od razu za jedno przewinienie nie odbierał prawa jazdy, ani po jednym rozszczepieniu nie proszono o ponowne zdanie egzaminów na teleportację. Wymaganie ode mnie, żebym z miejsca oznajmiał, że interesuje mnie tylko one night stand to proszenie mnie o strzelanie sobie samobójów.
- A może po prostu nie będę nic mówił, dopóki ktoś bezpośrednio mnie nie zapyta? To nie kłamstwo - zauważam, odwracając logikę Carly. Nie widzę jednak u niej zachwytu, więc wzdycham, ledwie powstrzymując się od przewrócenia oczami, bo trochę nie rozumiem, jak jej samopoczucie ma się poprawić od wtrącania się w moje kolejne relacje. - Powiedzmy, że to przemyślę, żeby nie rzucać słów na wiatr - stwierdzam ostatecznie, dostrzegając u Carly ten ruch, który mówi mi, że nie ma co kusić dalej losu. Ale nawet uśmiecham się szczerze i szeroko do Puchonki, bo myślę, że nam obojgu coś ta rozmowa dała. - Tbh nie spodziewałem się, że pójdzie nam to tak cywilizowanie. No, koszulka nie była wpisana w straty, ale lepiej niż głowa, więc zajebiście. Dzięki - kręcę z rozbawieniem głową na ten jej przeklęty dotyk, powoli wstając od stolika. - Możesz kiedyś wpaść do Gemoetrii, jak będziesz chciała, mam często wieczorne zmiany... co widać. Anyway, powodzenia, nie zajmuję ci więcej czasu- do widzenia Pani Chambers!! A Carly, ale serio uważaj z tymi nożami, morderstwo nigdy nie jest opcją - dodaję z udawaną powagą, zbierając się wreszcie do wyjścia.
Myślę, że to był mocny Zadowalający.

[zt]
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyCzw 23 Mar - 18:01;

Okazja po prostu się trafiła – dopowiedziała do jego słów, kiwając głową, jedynie pozornie ze zrozumieniem. Bo chociaż sama doskonale wiedziała, jak to bywa, to jednak nie korzystała z czegoś, kiedy komuś coś już obiecała. Po prostu zachowywałaby się wtedy jak skończona kretynka i tego się trzymała, wymagała od siebie uczciwości, przynajmniej w takich sprawach, nie zamierzając bawić się w jakieś chowanie po kątach. Ale nie dodała nic więcej, bo zaczynała odnosić wrażenie, że zabrnęli w rozmowie w martwy punkt i żadne z nich nie chciało odpuścić. Dlatego też przesunęła jedynie językiem po zębach, kiedy Jinx wspomniał o tym, że nie będzie po prostu mówił, na czym mu zależy, dochodząc do wniosku, że faktycznie był niereformowalnym bawidamkiem i kłamcą. Bo to również było kłamstwo i Gryfon powinien sobie doskonale zdawać z tego sprawę, a jeśli tego nie robił, to oznaczało, że był głupszy, niż kiedyś przypuszczała.
- Jeśli obiecasz mi darmowego drinka? – stwierdziła z namysłem na jego zaproszenie, nie zamierzając po prostu się tam zjawiać, jakby wszystko było w porządku, jednocześnie zastanawiając się, czy gdyby przyszła tam z kimś albo gdyby znalazła tam kogoś, to mogłaby zagrać Jinxowi na nosie. Zaraz jednak machnęła na to ręką, bo ani ona nie była aż tak żałosna, ani Gryfon tak naiwny, żeby dać się złapać na coś podobnego. Musieli po prostu dać sobie spokój, ostatecznie porzucić całkowicie to, co było kiedyś. Chociaż była zdziwiona, że faktycznie była w stanie rozmawiać z nim tak zwyczajnie, tak normalnie, jakby nie wydarzyło się między nimi nic wielkiego, jakby nie poróżniło ich coś, co było niewybaczalną zbrodnią.
Patrzyła jeszcze za nim przez chwilę, by w końcu uśmiechnąć się kącikiem ust, dochodząc do wniosku, że w jednym absolutnie się mylił. Morderstwo było opcją, nie należało go jednak popełniać własnymi rękami. Ot, taka cała filozofia, która była w stanie uratować człowieka przed czymś zdecydowanie niepożądanym.

z.t

+

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyPią 14 Kwi - 19:22;

Tydzień. Został tydzień do otwarcia sezonu wiosennego w łyżwiarstwie figurowym na wodzie. Na tym etapie Harmony żyła praktycznie tylko na naparze na hamowanie łaknienia i ewentualnych smoothie warzywnych, nie chcąc ryzykować dołożeniem ani grama na wagę. Nawet jeżeli to w ten sposób nie działało, potrzebowała tego poczucia kontroli – gotowości. Pytanie pozostaje, jak więc utrzymywała wysokie poziomy energii do treningu?
Odpowiedź była prosta. Kawa. Dużo kawy.
Normalnie wzięłaby jakąś z wózka po drodze na lodowisko czy też do jeziora. Albo z małej kawiarni, w której nie czułaby zapachu jedzenia. Ale gdy zobaczyła w oknie U Pani Chambers @Scarlett Norwood, nie mogła do niej nie podejść. Już przez szybę do niej pomachała, podskakując wesoło i zaraz wleciała do środka, swoja sportową torbą omal nie obijając lady.
- O matko! Wybacz, to ta ekscytacja na twój widok! – zaśmiała się, puszczając jej oczko i posyłając całusa w powietrzu. – Jeju, ale tu pachnie! – zaciągnęła się przyjemnym zapachem ciast i niemal natychmiast poczuła burczenie w brzuchu. Kiedy ostatni raz jadła coś, co nie było musem warzywnym? Skrzywiła się i szybko wyciągnęła swój termos, zaraz posyłając koleżance pytające spojrzenie. – Nie będzie ci przeszkadzać? Wiesz, sportowe napoje – zaśmiała się głupkowato. – Polecisz jakąś kawę? Potrzebuję czegoś cholernie mocnego przed treningiem – uśmiechnęła się do niej przyjacielsko, zerkając przy okazji na ciasta. Patrzenie przecież nie miało kalorii…
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyPią 14 Kwi - 20:03;

Carly właśnie układała świeżo upieczone ciastka na paterze, kiedy dostrzegła Harmony i z przyjemnością do niej pomachała, uśmiechając się przy tej okazji. To nie było tak, że nudziła się w pracy, bo z reguły coś podobnego po prostu jej nie dotyczyło, ale mimo wszystko miło było zobaczyć kogoś znajomego. Tym bardziej kiedy okazywało, że ten ktoś znajomy postanawiał wejść do środka i podjąć z tobą rozmowę, tym samym rozjaśniając jeszcze bardziej twój dzień i powodując, że już cieszyłeś się na dalszą, intensywną pracę. Zaraz jednak zmrużyła nieco podejrzliwie oczy, kiedy tak obserwowała, jak zachowuje się Gryfonka, mając ochotę zapytać jej, czy przypadkiem razem z tymi napojami sportowców nie przyjmowała dawek czegoś, co ją jeszcze bardziej pobudzało. Na razie jednak ta myśl jedynie kręciła się po głowie Carly, która uśmiechnęła się samym kącikiem ust, żeby zaraz zatrzeć ręce i zamyślić się głęboko.
- Jeśli ma być naprawdę pobudzające, to mogę przygotować dla ciebie podwójne smocze espresso, to powinno od razu postawić cię na nogi, ale tak, że będziesz chodziła pod sufitem. Tylko nie wiem, czy potrzebujesz czegoś aż tak wymagającego, skoro już teraz zdajesz się co najmniej latać! I w niczym mi nie przeszkadzasz, skończyłam właśnie piec ciastka i chyba mam martwą godzinę, więc na spokojnie mogę przygotować dla ciebie wszystko, czego sobie zażyczysz. Wiesz, w końcu klient nasz pan - odpowiedziała, uśmiechając się promiennie, gotowa do tego, żeby zacząć skakać dookoła Harmony, podsuwając jej pod nos wszystkie najlepsze wypieki, kawy i herbaty, wszystko, czego by sobie zażyczyła, wszystko, o czym by zamarzyła. Jednocześnie zaś nadstawiała uszu, bo była ciekawa tego, co dziewczyna ma do powiedzenia, tym bardziej że właściwie od razu zapytała jej, czy już jest gotowa na trening i co z jej ręką i w ogóle, jak się miała.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyPią 14 Kwi - 22:48;

To jej pobudzenie i wesołość były akurat jej własną energią, a to w sumie całkiem dobrze bo i potrzebowała jej sporo. Zresztą, jak mogłaby nie podchodzić do wszystkiego tak radośnie, kiedy trener zgodził się na jej powrót do ćwiczeń, ba! Dał jej zgodę na zawody! W dodatku Victoria pracowała nad jej butami, a ona sama je póki co oszczędzała i trenowała na lodowisku. Wszystko powoli wychodziło na prostą, więc i jej entuzjazm biegł jak po autostradzie. A wisienką na torcie było to, że udało jej się załatwić dla Artiego wejście vip na zawody!
No i teraz spotkała Carly! Naprawdę, cieszenie się było jedyną właściwą koleją rzeczy.
- Jak ty mnie rozumiesz, poproszę chodzenie po ścianach na wynos – wyszczerzyła się, a zaraz uniosła palec w górę, jakby wpadła na genialny pomysł. – W sumie nie! Na miejscu, a co tam, posiedzę tu sobie z tobą, najwyżej będziesz mnie z sufitu ściągać – zażartowała, mrugając do niej. – Jakie dzisiaj ziarno sypiesz? Masz coś z nutą czekolady… Merlinie, jak mi się marzy czekolada! – aż oparła się z westchnięciem o blat jak w największej tragedii. W sumie fakt, że czekolady nie ruszała już od miesiąca faktycznie był tragedią!
Wzięła jedno z krzeseł przy stoliku i podstawiła pod ladę, na której oparła się łokciami. Zostawiła na tyle miejsca, żeby klienci na spokojnie mogli podejść, ale nie zamierzała zostawiać tutaj Carly samej. Co to, to nie! To był czas na pogaduchy!
- Max mi ją ogarnął, szybko się zrasta, ale muszę na nią uważać… MERLINIE! – aż podskoczyła na krześle i zaraz prychnęła śmiechem. – Byłam z nią na treningu, jak mi Brooks przyjebała tłuczkiem! Dobrze, że w udo, bo rękę to by mi chyba drugi raz złamała! Dobrze, że przepisali mi cudowne przeciwbóle, byłam tak naszprycowana, że nawet nie poczułam – zaśmiała się, kręcąc głową z niedowierzaniem. Może to było głupie, że poszła ćwiczyć, ale jej gryfoński tyłek nie był w stanie wysiedzieć w dormitorium. – Wysłała mnie po tym na skrzydło i bum! Kolejne kilka dni w szpitalu. Mówię ci Carly, jakaś passa mnie trafiła… Ach! Jakże mogłabym zapomnieć! Do tego wszystkiego zmieniłam Artiego w kamień – aż uderzyła głową w blat, cały czas się śmiejąc i wyciągnęła w załamaniu ręce. – Jeżeli to wszystko przez tego smoka, to naprawdę poważnie sobie z nim porozmawiam. Ja rozumiem połamać rękę, ale niszczyć dziewczynie taniec? Serio?
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 11:45;

Obie były niesamowicie żywiołowe, biegały z miejsca w miejsce i zachowywały się, jakby nie były w stanie usiedzieć na miejscu. To właśnie je łączyło i powodowało, że były do siebie naprawdę podobne. Bawiły się co najmniej dobrze w swoim towarzystwie, a wszystko wskazywało na to, że nie zamierzały tego zaprzestawać, więc Carly była z tego powodu co najmniej zachwycona. To było coś, co sprawiało jej radość, przebywanie z innymi ludźmi, bawienie się z nimi, zajmowanie się nimi, żeby przypadkiem się nie nudzili. Potrafiła zachowywać się w taki, a nie inny sposób, po prostu czerpiąc z życia pełnymi garściami.
- Czekoladowe... Niech pomyślę. Mam na pewno takie z nutą owoców leśnych, jest nieco cierpka, więc to ci nie będzie pasowała, tak samo ta cytrusowa. Słodsze są takie z wiśniami, to znaczy dla mnie smakuje ta kawa trochę jak czekolada wiśniowa - powiedziała, rozglądając się pospiesznie po słojach, w których znajdowała się kawa, żeby wyłowić ostatecznie po ziarnie z każdego z nich i położyć wszystkie na talerzyku przed Harmony, przy okazji świetnie się przy tym bawiąc. - Dokonajmy degustacji, a ty powiesz mi, z której kawy zrobić ci to zabójcze espresso, które spowoduje, że dotrzesz nie na sufit, ale aż do nieba! - powiedziała, biorąc się pod boki, niemalże zadzierając nos w górę, ale była pewna, że zdoła sobie poradzić ze złożonym właśnie zamówieniem, które niesamowicie jej się podobało.
Nim jeszcze Gryfonka zaczęła jej opowiadać, co ją w ostatnim czasie spotkało, Carly powiedziała jej, że może specjalnie dla niej wyczarować słodki deser z owoców, który co prawda nie będzie czekoladą, ale jest pewna, że będzie równie smaczny i interesujący. W końcu jeśli ktoś czegoś bardzo potrzebował, to nie mógł się skupić na innych rzeczach i robiła się z tego prawdziwa tragedia! Dlatego lepiej było ją posilić, napoić i spowodować, że energia w ogóle jej się nie będzie kończyła.
- Poszłaś na trening z gipsem? Jak niby to zrobiłaś? To jest lipny gips? - zapytała, pochylając się w jej stronę, by zaraz rozdziawić buzię, gdy wspomniała o zamienieniu Artiego w kamień, a uszy Carly zrobiły się niemalże tak wielkie, jak u słonia. - Tak, tak, tak, przez pana smoka mnie jest potwornie gorąco! Upał, jakby był środek lata.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 12:56;

Przebywanie z ludźmi, wspólne dzielenie się głupotkami i śmiechami to coś, co Harmony uwielbiała. Uważała, że spędzanie czasu z innymi powinno być codziennym przywilejem i zupełnie nie rozumiała cieszenia się samotnością. Ze swoją ekstrawertyczną osobowością i żywiołową naturą naprawdę była gotowa skakać ze znajomymi pod sufit i to nawet bez kawy, a im bardziej energiczny i wesoły był jej rozmówca, tym bardziej ona sama się nakręcała. Gdy więc siedziała, albo raczej właśnie usiedzieć nie mogła, z Carly, były jak samoładujące się baterie.
- Nie, błagam, nic cierpkiego. Jadę praktycznie na samych warzywach, wystarczy, have mercy! – i złapała się teatralnie za serce, zaraz śmiejąc się w głos. – Kocham cytrusy aleeee… Wiśniowa czekolada też brzmi cudownie. Dobra, pokaż je wszystkie! – wyszczerzyła się jak głupia, sprawdzając po kolei aromaty. Tak, cytrusowe orzeźwienie i ich nieoczywista słodycz było czymś, po co pewnie normalnie by sięgnęła. Ale teraz za bardzo tęskniła za czekoladą. – Wiśnia wygrywa, zobaczymy jak zabójcze jest to twoje espresso – rzuciła z rozbawieniem i wyzwaniem w głosie.
Trochę zawahała się na ten deser. Szczerze, bardzo miała ochotę zjeść coś słodkiego, ale broniła się przed tym wszystkimi siłami. Tylko że przy Carly tych sił zabrakło. Prawdopodobnie ta słoneczna aura dziewczyny i ich wspólna ekscytacja na Merlin wie co konkretnie sprawiła, że powiedziała sobie czemu nie?. Przecież to miały być owoce, żaden to grzech i nic niezdrowego. Opisała więc jej swoje ulubione smaki, dodając, że uwielbia tropikalne nuty.
- Poszłam! – uniosła głowę z dumą, uśmiechając się głupkowato. – Brooks się zgodziła, pod warunkiem, że nie będę latać przy ściance wspinaczkowej. O właśnie! Bo to był trening na wzór tego naszego lodospadu – podekscytowała się na samo wspomnienie i pochyliła się konspiracyjnie nad ladą do Carly. – Ale jestem pewna, że nie mieli nawet w połowie tak trudnego wyzwania, jak my! – wyszeptała, zaraz wracając do opowieści. – No, miałam nie podlatywać, ale chyba trochę za bardzo wciągnęły mnie wygłupy z Baxterami – prychnęła. – Gorąco? Dziewczyno! Sama musiałaś być dla tego pana smoka gorąca, skoro dał ci prywatne ogrzewanie na tę cholerną, angielską pogodę!
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 14:20;

Carly była tym typem osobowości, który musiał animować wszystko i wszystkich dookoła, musiał ich bawić, wciągać w swoje głupoty i znajdować dla nich odpowiednie zabawy. Nie umiała i nie chciała siedzieć w miejscu, to w ogóle nie sprawiało jej przyjemności, wręcz przeciwnie, powodowało, że zaczynała nudzić się jak mops. Wyjątkiem było, kiedy obmyślała nowy przepis, kiedy starała się stworzyć coś z niczego, jednocześnie doskonale się przy tym bawiąc, mając pewność, że z tej swojej nowej gry wyniesie coś cennego, coś, co mogłaby wykorzystać, czy to teraz, czy to nieco później. Nigdy, ale to nigdy, nie traciła czasu, znajdując sobie jak najbardziej owocne zajęcia.
- W takim razie wiśnia, zgodnie z życzeniem, klient nasz pan - odparła, dygając lekko przed Harmony, co strasznie ją rozbawiło, a później wprawiła w ruch młynek, zabierając się za przygotowanie odpowiednich naczyń, przywołując do siebie wszystko, czego potrzebowała. Najwyraźniej również jej namawianie na słodki deser zdało egzamin, bo już po chwili słuchała uważnie tego, czego życzyła sobie dziewczyna, by na jednej nodze podskoczyć do szafki, w której trzymali owoce.
- Ty chyba sobie żartujesz! Jak niby udało ci się to z tą ręką? Chyba że znalazłaś księcia, który okazał się jednak bardziej przydatny, niż jego poprzednik - mruknęła, wyciągając z koszyka mango, cytryny, szukając również słoika z miodem, starając się zorientować, czy została im marakuja, czy będzie musiała poszukać czegoś innego, żeby uzupełnić ten swój wymyślony, bardzo prosty deser, który jej zdaniem mógł poprawić humor Harmony jeszcze bardziej, nawet jeśli nie był czekoladą.
- Wolałabym jednak, żeby lecieli na mnie chłopcy mojego gatunku - stwierdziła, wzdychając bardzo ciężko. - Ale, co z tym zamienianiem w kamień? - zapytała jeszcze, rzucając kolejne zaklęcie, zabierając się za krojenie i zamienianie mango w odpowiednią papkę.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 15:54;

Ze śmiechem patrzyła, jak Carly skakała od szafki do szafki, zapewne kombinując na bieżąco jakiś przepis. Harmony lubiła taki pozytywny chaos, uważała, że szczypta szaleństwa przydaje się w życiu każdego, bo bez tego było zwyczajnie zbyt nudno. A nuda to chyba najgorszy stan, w jakim można się było znaleźć, przynajmniej w jej mniemaniu. Trochę radości, trochę śmiechu i nuta tego szałowego zapału od razu sprawiały, że nawet codzienność różniła się od siebie z dnia na dzień, przynosząc nowe uciechy. Teraz tą było żartowanie z Puchonką i jej podskoki z miejsca na miejsce, w których chyba tylko ona się odnajdowała, co łyżwiarce wcale nie przeszkadzało, to właśnie była ta odrobina chaosu, którą tak lubiła.
- Ach, cóż za profesjonalna obsługa! Że też wcześniej tu nie przyszłam! – zażartowała sobie, choć faktycznie przyglądała się koleżance z niemałym uśmiechem, kiedy widziała, jak tu się odnajdywała.
Prychnęła na tego księcia, dobrze, że kawę jej jeszcze robiła, bo pewnie teraz by się popluła, jakby ją miała.
- Książę to się pierwszy ode mnie z miotły koncertowo spierdolił! – zaśmiała się głośno. – Lord Baxter we własnej osobie – wyszczerzyła się jak głupia na samo wspomnienie tych durnych wygłupów – chciał wejść na moją miotłę, żeby szybciej od brata dostać się na szczyt. Julka ma cela, nie ma co, najpierw rzuciła w niego tłuczkiem i spadł, a kolejny trafił we mnie! Całe szczęście w udo! Powiem ci, dobrze, że mam te wszystkie eliksiry przeciwbólowe ze szpitala, byłam tak naszprycowana, że nic nie poczułam. Ale i tak kazała mi iść na skrzydło – wywróciła oczami, cały czas się chichrając.
Popatrzyła na nią z wcale niekrytym powątpiewaniem i uniosła na Carly brew. Co jak co, ale nie uwierzyłaby, że nie miała żadnych adoratorów „swojego gatunku”.
- Pewnie już lecą, tylko tak szybko, że nie zauważyłaś! – wytknęła na nią język. – Nie uwierzę ci, że żaden swoich szans nie próbował – posłała jej zadziorny uśmiech, w końcu nie tylko Puchonka lubiła najświeższe ploteczki. – No słuchaj! Po prostu nie uwierzysz w mojego pecha! – aż podskoczyła na siedzeniu, zaczynając opowieść. – Chciałam Artiemu pokazać mój układ do zawodów, wiesz, tak po prostu wytańczony, a tu BUM! – zamachała rękami do góry w pełnym przejęciu. – Pojawia się jakaś wstążka i nas ze sobą związuje! No to co można zrobić, jak jest się ciasno do siebie przywiązanymi? TAŃCZYĆ! – powiedziała, jakby to była najoczywistsza z zasad wszechświata. – Artie poprosił, żebym go czegoś nauczyła, no to tańczyliśmy i KRACH! – znów niemal podskoczyła na siedzeniu. – Ktoś zostawił tam różdżkę! I ją nadepnęłam! Ze wszystkich gałęzi i korzeni w sali żywiołów ja musiałam stanąć na jednej, jedynej różdżce, oczywiście! I strzeliła zołza we mnie jakimś promieniem… Zgadnij co się stało… Zaczęłam zmieniać wszystko w kamień, a to NAPRAWDĘ nie dobrze jak jest się z kimś związanym. Plus wiesz jak ciężko dotaszczyć za wstążkę na wpół spetryfikowanego człowieka aż do skrzydła?! Będąc naszego wzrostu?! BARDZO! – na tym etapie już co zdanie po prostu się śmiała i aż łezki jej się w kącikach z tego wszystkiego zebrały. Gdy to się działo, była zestresowana, ale teraz po prostu bawił ją do rozpuku absurd tamtej sytuacji.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 16:59;

- No właśnie, że też wcześniej tutaj nie przyszłaś! - powiedziała na to, nieco przeciągając słowa, jakby chciała, żeby zabrzmiało to oskarżycielsko, jednocześnie zabierając się za zaparzenie kawy, która była zmielona, a jej zapach rozchodził się po całym pomieszczeniu. Rzuciła jeszcze kontrolne spojrzenie na mango, pilnując, żeby nie zrobił się z niego jakiś mało smaczny glut, ale pozwoliła na to, żeby jej zaklęcie nadal je kroiło. To pozwalało jej na skupienie się na przygotowaniu reszty zamówienia, jakie Harmony złożyła, jednocześnie na zerkanie, czy aby nie zbliżał się jakichś nowych klient, którym powinna się zająć. Była to jednak, na szczęście, dość martwa godzina, toteż mogła w pełni zająć się Gryfonką i słuchaniem tym, o czym opowiadała.
- Na twoją miotłę? - zapytała w pełni oburzona, a jej ciemne oczy śmiały się przy tej okazji, pokazując, jak potraktowała tę opowieść, jednocześnie kręcąc głową, dochodząc do wniosku, że faktycznie Gryfoni mieli jakąś tendencję do tego, żeby pakować się w sam środek problemów, żeby po prostu sobie je tworzyć, kiedy mogli spokojnie posiedzieć na tyłku i niczym się nie przejmować. Cóż, bywało różnie, ona nie była aż tak skłonna do jakichś szaleństw, ale wiedziała, że święta nie była. Musiała jednak przyznać, że ta historia z Artiem była o wiele bardziej wciągająca.
- Jak lecą tak szybko, że ich nie widzę, to powinni się zdecydowanie bardziej postarać - stwierdziła, wzdychając ciężko, jakby ją to z jakiegoś powodu kłopotało. - Ale spotkałam się ostatnio z jednym znajomym, żeby coś dla niego ugotować i mieliśmy czas, żeby sobie pogawędzić o kilku sprawach, padło kilka uwag, które pewnie niektórych rozpaliłyby do czerwoności - przyznała, machnąwszy jednak zaraz ręką na znak, że to nie było nic wielkiego i nie zamierzała aż tak przywiązywać do tego wagi, bo i też nie była zakochana, czy coś takiego, jedynie dobrze się bawiła. Zaraz też doskoczyła do mango, kiedy kawa się zaparzyła i sprawdziwszy konsystencję, pokiwała do siebie głową, by zaraz zaklęciem wycisnąć z cytryny kilka kropel soku do odpowiedniej miseczki.
- Jakim cudem weszłaś w różdżkę! Na Merlina, będę musiała się tam wybrać i przekonać, co się tam tak właściwie dzieje. Chociaż może lepiej nie, bo jeszcze skończę jak w Dublinie z Basilem! Sklejeni, oblani amortencją, zieleni, kto to w ogóle widział. I jeszcze w tym labiryncie napadł nas sfinks!

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 15 Kwi - 23:01;

- Nie mam pojęcia! Ale grunt, że od teraz będę chodzić na lodowisko tędy – obiecała, szczerząc się jak głupia i kiwając dla potwierdzenia głową.
Co prawda na pewno za każdym razem nie brałaby deseru, ale musiała przyznać, że mieli naprawdę szeroki, kawowy asortyment, więc codziennie mogłaby próbować czegoś innego. Chociaż może przed taką decyzją powinna się przekonać, jak mocno podziałałoby na nią podwójne smocze espresso. Jeszcze się okaże, że faktycznie jej tu przez sufit wyskoczy. Szczególnie, kiedy już tak ekscytowała się wszystkimi opowieściami, bez żadnego wsparcia w postaci kawy do tej swojej energii.
- Na moją miotłę! – potwierdziła z prychnięciem. – Kto by pomyślał, że to będzie głupi pomysł! Ale za osobiste osiągnięcie uważam, że z tej miotły nie spadłam – zażartowała, wciąż nie wiedząc jakim cudem faktycznie nie wylądowała wtedy na ziemi. Może miała nie tylko gryfoński tyłek, nieumiejący usiedzieć na miejscu bez głupich pomysłów ale i gryfońskie szczęście do tychże właśnie durnych koncepcji. Na pewno nie zamierzała na to narzekać.
- Słuchaj, nie mówiłam, że podrywają się sprawnie, a tylko, że na pewno to robią… Cóż, chłopcy, no nie – westchnęła, wywracając oczami. Nie, żeby sama miała jakoś szczególnie rozległe doświadczenie w tym temacie, kiedy pocałunki dzieliła przede wszystkim z lodem, na który opadała, ale miała okazję posłuchać ostatnio paru historii. – Ugotować? – uniosła na nią zaczepnie brew. – Przez żołądek do serca? – zachichotała, opierając się na dłoniach i przyglądając jej się uważniej. Mogła sobie machać na to ręką, brzmiało to jak ciekawa historia. – No czyli proszę, jednak jakiś się postarał, żeby został zauważony?
Zobaczyła, że jej zamówienie było już praktycznie gotowe i zatarła ręce, jednocześnie oglądając się na ich dostępne wypieki. Może powinna wziąć coś trenerowi na wynos?
- Mam lepsze pytanie, jakim cudem ktoś tam zostawił różdżkę?! Dzieje się ostatnio tyle rzeczy, że naprawdę zacznę podejrzewać, że to wszystko zaplanowany zamach! – powiedziała z największym przejęciem, by zaraz zaśmiać się w rozbawieniu. Były to tylko wygłupy, choć patrząc na częstotliwość jej ostatnich wypadków, naprawdę by się nie zdziwiła, gdyby była to prawda. – Jeju, pamiętam was! Amortencja… No tak, to by wiele wyjaśniało – jakim cudem nie wpadła na to w Dublinie, gdy co druga osoba pachniała jej tam słońcem, cytrusami i koralowcem? Prawdopodobnie dlatego, że pod wpływem alkoholu ogólnie za dużo tam nie myślała. – Jak żeście się w końcu odkleili? Zgubiliśmy was wtedy w labiryncie i już was później nie widziałam.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyNie 16 Kwi - 9:08;

- Bardzo dobrze! Codziennie mamy coś ciekawego, o ile oczywiście ktoś lubi słodycze i inne dobre wypieki - powiedziała, kiwając od razu głową, ale przez chwilę koncentrowała się jednak w pełni na przygotowaniu do końca jej zamówienia, mieszając mango z cytryną i miodem, a później odpowiednio to chłodząc, dodając do tego również kapkę gęstej śmietany, żeby wyszedł z tego prawie sorbet, prawie lody, ale zdecydowanie było to coś lżejszego, niż pękata szarlotka, którą piekła tego ranka, starając się, żeby była odpowiednio słodka, odpowiednio pachnąca cynamonem i w ogóle odpowiednio odpowiednia. Teraz jednak przygotowywała coś zupełnie innego, starając się sprostać oczekiwaniom Harmony, wiedząc, że właśnie dzięki niej wieść o tym, co Carly była w stanie przygotować, mogła roznieść się daleko. A, było nie było, to właśnie tego potrzebowała, jeśli nie chciała utknąć w miejscu, a naprawdę zostać bardzo dobrym kucharzem.
- Nie, no coś ty! Ja się po prostu świetnie bawię, a skoro mogłam pomóc z obiadem i zjeść go w przyjemnej atmosferze, to nie narzekam. Ale ja się zakochuję średnio raz co dwa tygodnie, więc w ogóle nie zwracam na to uwagi! Teraz co prawda nie spotkałam nikogo, za kim mogłabym tak skrycie szaleć, ale to nie ma znaczenia, kiedy mogę wszystkich czarować - stwierdziła, nalewając kawę do odpowiedniej filiżanki, pilnując, żeby była czarna i gęsta, a jej aromat był naprawdę nieziemski. Spojrzała również na chłodzący się deser, by po chwili zanurkować w poszukiwaniu czystej łyżeczki i ustawiła to wszystko na tacy, żeby podać Harmony z okrzykiem zadowolenia.
- Proszę bardzo! Może mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić? Jakieś bułki na po treningu? A może kawałek ciasta? - zapytała, nim zaśmiała się ciepło i pokręciła głową. - To było okropne! Basil pachniał tą amortencją, był lekko pijany, trzeba było przekonać sfinksa, żeby nas przepuścił...! A potem się okazało, że trzeba polać się wodą, żeby to wszystko się rozkleiło. Ale najważniejsze, że znaleźliśmy te czterolistne koniczyny, może jednak dadzą nam trochę szczęścia.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyNie 16 Kwi - 9:51;

- Kocham słodycze i dobre wypieki, ale chyba stałą klientką będę dopiero po sezonie, trzeba dbać o linię – westchnęła ciężko, zupełnie jakby to nie ona sama narzuciła sobie ten reżim jedzeniowy. Cóż, w jej głowie była to absolutna konieczność, a ten dzisiejszy deser prawdopodobnie sprawi, że będzie się starała trzy razy bardziej zmęczyć na treningu. Ale widząc, jak Carly go przygotowywała i czując te zapachy, już wiedziała, że był wart tego poświęcenia.
Gdy zobaczyła swoje zamówienie, aż pisnęła radośnie i zaklaskała w ręce.
- Dziewczyno! To jest sztuka nie jedzenie! Idzie od razu na wizbooka! – zachwycała się tak, jak to ona miała w zwyczaju, zdecydowanie trochę zbyt energicznie, o pół decybela za głośno, ale absolutnie szczerze. Uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na dziewczynę z tymi ognikami w oczach, które oznaczały nowy pomysł. – Robisz może catering na imprezy? I zamówienia z wyprzedzeniem… Bo będę miała kilka pomysłów!
Kawa była niesamowicie aromatyczna i gdy tylko jej spróbowała, poczuła to cudowne body z czekolady i soul z wiśni.
- Cudne macie to ziarno – przyznała, zaraz jednak wróciła do plotkowania, bo choć kawa była pyszna, to gorąca herbata z najświeższych ploteczek nie mogła tym bardziej wystygnąć! – Uważaj co mówisz, bo jeszcze się kiedyś wproszę do ciebie na obiad – wytknęła na nią język. – Mówiłam ci już, że cię uwielbiam? Naprawdę więcej osób powinno mieć taką pewność siebie! Czaruj ile wlezie, a jak kogoś już zaczarujesz to się podziel newsami nad kawką – zachichotała mając wrażenie, że wesoła energia Puchonki działała w tym momencie mocniej, niż ta kawa. I bardzo dobrze! Trzeba było się cenić i chodzić z wysoko uniesioną głową!
Po bardzo dokładnej sesji zdjęciowej z kilkukrotnym ustawianiem talerzyka pod właściwym kątem do światła, w końcu wzięła się za próbowanie.
- JAKIE TO DOBRE! Tak, zdecydowanie chcę od ciebie catering! Będę twoją stałą klientką! – chociaż do tego momentu jeszcze miała wyrzuty sumienia, że zamówiła deser, te całkowicie przepadły w jego smaku. – W sumie, to tak! Wzięłabym jakąś mocniejszą kawę trenerowi i słony wypiek na ząb. Trzeba zadbać o jego dobry humor przed treningiem – wyszczerzyła się łobuzersko.
- No słuchaj, skoro byłaś do niego przyklejona, to chyba dobrze, że amortencją a nie łajnobombą! – zaśmiała się, z zaangażowaniem słuchając historii. Gdyby nie to, że powoli zbliżał się czas do jej wyjścia, z chęcią posłuchałaby dużo dłuższej wersji i dopytała o każdy szczegół. – Pijane przekonywanie sfinksa, żeby was puścił… To musiała być bardzo kreatywna zagadka pod wpływem! – zażartowała, przypominając sobie siebie samą w tym Dublinie. Była tak rozhulana i wstawiona, że sfinks prędzej by ją zjadł za durnoty, które przyszłyby jej do głowy, niż ją przepuścił. – No nie wiem czy tak można ufać tej koniczynie. Też znalazłam czterolistną i jeżeli to co się działo ma być „przynoszeniem szczęścia”, to chyba wolę nie myśleć co by się stało bez niej!

+
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyNie 16 Kwi - 10:10;

- Trzeba też dbać o siebie, bo zdrowa dusza, to zdrowe ciało - zakomunikowała Carly bardzo poważnie, bo dokładnie tak uważała i chociaż wiedziała, że sportowcy musieli trzymać się diet i zachowywać w odpowiedni sposób, to mimo wszystko wychodziła z założenia, że jednak czasami mogli, czy nawet powinni, sobie odpuszczać. Inaczej to wszystko nie miało w ogóle sensu, bo jeśli człowiek był z jakiegoś powodu rozczarowany, jeśli coś bardzo mocno za nim chodziło, a on nie mógł się na tym skupić, to nic to nie dawało, bo po prostu ten ktoś zapadał się w sobie. Nic zatem dziwnego, że z przyjemnością obserwowała Harmony, że obserwowała z radością to, jak jej smakuje kawa i deser, jednocześnie jednak mrugając, gdy ta zadała jej pytanie.
- Tak? Znaczy lubię piec i gotować, więc często robię to sama z siebie, tak po prostu i przynoszę innym. Gdybyś czegoś potrzebowała, to po prostu mów! Obiecywałam już Basilowi, że zacznę mu robić jakieś pudełka do pracy, żeby nie głodował w tym Ministerstwie, więc mogę równie dobrze zacząć przygotowywać coś również dla innych osób. Teraz nie mam czasu, ale pokażę ci przy następnej okazji zdjęcia ciast, jakie ostatnio robiłam! Uczę się je dekorować - powiedziała, rozgadując się na ten temat tak gwałtownie, że aż w podskokach zaczęła przygotowywać kawę na wynos, a później zatrzymała się przy gablocie z wypiekami, żeby poszukać czegoś odpowiedniego, dopytując również o smaki jej trenera, żeby dobrać coś, co na pewno sprawi mu przyjemność, a co za tym idzie, coś, co być może uchroni Harmony przed jego gniewem, czy niezadowoleniem, czy czymś tam. Potem przygotowała wszystko, co było do zabrania, pięknie to pakując, bo przecież inaczej by się nie dało i uśmiechnęła się do Gryfonki.
- Może to i lepiej, ale to był tak szalony dzień, że nie wiem, jakim cudem wróciłam do domu! Mam tylko nadzieję, że znowu nie wywołałam tym jakiegoś skandalu, bo wiesz, już raz się nieźle wpakowałam! - zakomunikowała, a potem zerknęła w stronę drzwi, gdy rozległ się dźwięk dzwonka zawieszonego u ich góry i po prostu pożegnała się z koleżanką, zapraszając ją ponownie do piekarni, obiecując, że przygotuje dla niej nową, dobrą kawę i dodając, że o reszcie spraw porozmawiają później.

z.t x2

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyCzw 18 Maj - 18:23;

Buty po raz kolejny trafiły do Victorii na przegląd i stabilizację przed zawodami. A te z kolei zbliżały się… Jak zawsze, szybko i z tygodnia na tydzień. Mało miała wytchnienia między nimi i zdecydowanie za mało godzin w grafiku na te wszystkie treningi połączone ze szkołą, nauką i obowiązkami. Lubiła jednak bawić się w cudotwórcę i jeżeli można było spróbować rozciągnąć swoją dobę do czterdziestu ośmiu godzin to zamierzała spróbować.
Jedną z najprostszych na to metod była kawa. Właśnie kolejny dzień szła na lodowisko, skoro nie miała butów, to musiała ćwiczyć w mugolski sposób. Tym razem jednak specjalnie wyszła dużo wcześniej, żeby wpaść do @Scarlett Norwood tak jak jej obiecała. Po pierwsze lubiła jej obecność, po drugie nowe plotki zawsze były miłe, a po trzecie miała do niej interes, który zbliżał się co prawda wolniej niż zawody, ale nieubłaganie i chciała być na niego gotowa.
- Cześć miśka! – krzyknęła na cały głos i podbiegła do lady, żeby przywitać się z Puchonką uściskiem. – Pamiętasz to espresso, które mi ostatnio zrobiłaś? Nigdy tak nie skakałam! Mogłabyś mi je zrobić? – zapytała wesoło, przy okazji obserwując ich deserową wystawę, szukając inspiracji pod customizowane zamówienie na czerwiec. – O! Właśnie! Ostatnio tata wysłał mi list z Kanarów! Przypomniał mi o takiej kawie, barraquito! Mogłabyś dodać trochę pomarańczy do tej kawy? Lub czegoś cytrusowego! W sumie, zaszalej fantazją, ostatnio było cudownie! – ćwierkała do niej przeszczęśliwa, cała podekscytowana tematem, z którym do niej przyszła. Najpierw jednak kawa, żeby tak nie zarzucać dziewczyny tysiącem rzeczy na raz.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 20 Maj - 18:56;

Praca, którą Carly wykonywała, nie była ani trudna, ani zła i właściwie wpisywała się w jej kompetencje i w ogóle we wszystko, ale wiedziała, że potrzebuje czegoś swojego, jeśli chciała naprawdę rozwinąć skrzydła. Nie mogła jednak tego zrobić, dopóki uczęszczała wciąż na studia, dopóki była uwiązana w pewnym sensie do Hogwartu. Mogłaby oczywiście rzucić studia, wziąć pożyczkę, spróbować swoich sił w wielkim świecie, ale jednocześnie miała świadomość, że wciąż za mało umiała, żeby rzucać się na głęboką wodę. Musiała, co oczywiste, odpowiednio się naszykować, zbudować sobie całą bazę klientów, zacząć ich do siebie przyciągać, musiała wyjść z tym, co robiła, poza mury zamku, poza pokój wspólny Puchonów i musiała wymyślić, jak to zrobić. Nie była głupia, więc była pewna, że prędzej, czy później, znajdzie na to właściwy sposób, znajdzie drogę, która będzie jej w pełni odpowiadała.
- Remy! - przywitała się radośnie z dziewczyną, spoglądając na nią, kiedy wykładała świeżo upieczone słone paluchy. Miała do przypilnowania jeszcze kilka przyjemnych ciekawostek, które z całą pewnością niesamowicie miło połechtałyby podniebienia większości zgromadzonych w kawiarni osób, więc zerknęła w stronę pieca. Miała jednak czas, nim te wypieki osiągną właściwy stan, pozwalający na ich uwolnienie i ujawnienie światu, więc zapewniła, że zaraz przygotuje coś odpowiedniego.
- Pomarańcze, cytrusy? Może ty chciałabyś do tego też nutę czekolady? To razem będzie się dobrze komponowało, a jednocześnie złagodzi się nieco smak, na pewno pozwalając ci na niesamowite skoki - zapewniła ją, zaraz też dopytując, kiedy miała jakieś kolejne zawody i jak szły jej te treningi, bo tego nie wiedziała, a chciała się jak najszybciej dowiedzieć. W końcu każda plotka była cenna, a ta dodatkowo ważna, skoro były z Harmony dość blisko i po prostu lubiły plotkować, lubiły się bawić w swojej obecności. Tak więc należało wiedzieć jak najwięcej na temat kogoś, kogo uznawało się za bliskiego.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySob 20 Maj - 20:51;

Jeżeli Carly chciała zbierać sobie bazę wiernych klientów, to Remy miała dla siebie jak w banku. Już poprzednim razem całkowicie kupiła ją swoim lekkim deserem, umiejętnym dobraniem smaków i tekstur i całą swoją pozytywnością, choć o tym ostatnim Gryfonka wiedziała już wcześniej, że blondynka miała dużo w zapasie. Była pewna, że dziewczyna bez problemu znalazłaby sobie wiernych łasuchów, którzy poszliby za nią na jej własny kącik. Jak mogliby nie, skoro właśnie z pieca wyjmowała takie pyszności. Łyżwiarka omal nie poczuła burczenia w brzuchu, ale przełknęła tylko ślinę wiedząc, że nie mogła pozwalać sobie na takie przyjemności w trakcie sezonu. No… Albo raczej, że tak sobie wmawiała i miała zamiar się tego rygorystycznie trzymać, nie ważnym jak głupim głodzenie się by nie było.
Zresztą sam uśmiech i przemiłe przywitanie Puchonki zastąpiło jej cały talerz pączków.
- Ojejku, wiesz, że czekoladzie nie odmówię! Koniecznie! – uśmiechnęła się, pamiętała jak ostatnio miała okazję sprawdzić ich ziarno. Wybrała wtedy mniej jej znany aromat, ale Carly miała absolutną rację, że do pomarańczy ziemistość, orzechowość czekolady pasowałaby najlepiej. – Na następnych zawodach każę cię ogłosić jako moją ekipę trenerską za te skoki – zażartowała, zaraz też opowiadając o ostatnim trudnym wejściu w sezon, wywalczenie brązu i to, jak przygotowywała się do kolejnych rozgrywek. To, że zaczęło się dla niej nie za dobrze i musiała walczyć o jakiekolwiek podium nie znaczyło, że teraz nie zamierzała sięgać po złoto za złotem. Nie po to sobie flaki wypruwała na treningach, żeby zadowalać się po prostu medalem, jeżeli nie był tym najwyższym. Oczywiście w zamian zapytała też o wszystkie nowinki z życia Carly, chcąc być na bieżąco ze wszystkimi ważnymi jak i codziennymi zagwozdkami i ploteczkami.
- A oprócz kawy, mogę mieć do ciebie jeszcze ważniejsze zamówienie, niż moje własne loty? – uniosła na nią podchwytliwie brew, szczerząc się tak, jakby miała zaraz rozlać im najgorętszą z herbatek.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyWto 23 Maj - 19:27;

Carly uśmiechnęła się z cieniem zadowolenia, szczęśliwa, że faktycznie mogła robić to, co chciała, że mogła pokazać, że potrafi nie tylko piec, ale również gotować, że potrafi wyczarować coś z niczego. Miała jednak świadomość, że musiała również przypilnować kilku ciast i ciastek, jakie miały później umilić czarodziejom czas, poprawić im humor i w ogóle nie wiadomo co jeszcze. Nie zamierzała jednak odmawiać Harmony, więc zaraz też zabrała się za parzenie właściwej kawy, starając się dobrać do niej wszystko, co tylko mogłoby podbić jej smak i spowodować, że jej gość, czy też raczej klient, będzie jak najbardziej zadowolony z tego, co otrzyma.
- Och, będę dozgonnie wdzięczna za taką gratyfikację! Kiedy założę już własną restaurację, będę na pewno dostarczała ci posiłki, o - zakomunikowała, przywołując do siebie odpowiednią filiżankę, by zaraz starannie przetrzeć ją szmatką, kiedy kawa właśnie się mieliła, pilnując tego jednym okiem i wciągając głęboko zapachy przygotowywanego jedzenia, by mieć pewność, że nic przypadkiem się nie spaliło. Zaraz jednak jej ucho nastawiło się na to, co Harmony miała jej do powiedzenia, bo skoro była plotkarą pierwszej wody, to musiała wiedzieć dosłownie wszystko.
- No, a poza zawodami to masz tylko przygotowania do egzaminów? - zapytała zaciekawiona, wzdychając jednocześnie i oznajmiając, że w jej życiu właściwie nic się nie działo, coś tam było, ale jakoś tak bez polotu, większej ekscytacji, czy Merlin raczy wiedzieć czego. Mimochodem wspomniała o obiedzie z Nathanielem, potem nawet o jarmarku, pytając Harmony, czy ona również tam była, ale to wszystko zaraz się rozmyło, kiedy tylko ta zadała jej pytanie, powodując, że dziewczyna niemalże przemieliła ziarna szykowanej kawy, ale zaraz wszystko naprawiła i zabrała się za ich parzenie. - Jakie to byłoby zamówienie, hmmm? - zapytała, unosząc lekko brwi, bardzo ciekawa tego, o czym dokładnie rozmawiały w tej chwili.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptySro 24 Maj - 9:09;

Przyglądała się krzątającej się Carly z uśmiechem. Nie była osobą, która cierpiałaby na chroniczny brak dobrego humoru, jeżeli chciało się być dokładnym – raczej stanowiła tego przeciwieństwo, ale i tak wesołość dziewczyny podbiła jej własną na kilka poziomów. Samonapędzające się kulki energii, można by rzec.
- W takim razie na wszystkie moje torby i bluzy nadrukuję sobie twoje logo! Będę chodzą… Jeżdżącą?! Reklamą! – prychnęła śmiechem, wyobrażając sobie jak sunęła po tafli z forągiewkami banerowymi przyczepionymi do kostek. – A sportowa dieta pudełkowa brzmi bardzo dobrze – pokiwała głową, pamiętając ich ostatnią rozmowę o pomyśle na biznes Carly. – Czasami brakuje przy tym wszystkim czasu, żeby zjeść, wiem z doświadczenia – zażartowała, zręcznie pomijając fakt, że „przy tym wszystkim” świadomie wybierała niejedzenie. Ale ten dzień zaczął się zbyt dobrze, by sobie tym zawracać głowę, szczególnie, że prawdą było, że pudełkówka mogłaby wielu atletom życie ułatwić i odjąć z ich głowy i i tak zapchanego planu dnia przygotowywanie jedzenia.
- A istnieje coś poza? – prychnęła, wywracając oczami. Miała wrażenie, że od początku maja wszystko przyspieszyło w zawrotnym tempie i zostawiło ją gdzieś z tyłu, próbującą nadgonić chociaż za wysypianiem się. Było kilka kwestii, które nie dawały jej przy tym spokoju, w tym jedna z najbardziej naglących, którą było zaginięcie Solberga, ale ponownie nie był to ani czas, ani miejsce na taką rozmowę więc po prostu starała się na ten moment uciec myślami od niego. – No jeżeli ty to nazywać bez większych ekscytacji, to moje jest chyba na poziomie emeryta czekającego na bingo – zaśmiała się, od razu dopytując trochę więcej o tego Nathaniela, samej nie mogąc się nie pochwalić swoją wygraną ze studentką na pojedynku… I bez wspomnienia, że od tego czasu Josephine trochę krzywo na nią patrzy.
Aż się zaśmiała na reakcję Carly, ale nie zamierzała trzymać jej w niepewności, sama niesamowicie się tym ekscytowała.
- Masz może wolny zamówieniowo dwudziesty piąty czerwca? Wiem, że pytam trochę wcześnie, ale muszę wiedzieć, że najlepszy cukiernik Hogsmade ma wolne terminy! – wyszczerzyła się wesoło, zyskując jeszcze więcej energii od samego poruszenia tego tematu. – Artie ma wtedy urodziny i chciałabym zrobić mu niespodziankę. Nie lubi imprez, więc planowałam się po prostu z nim spotkać w jakimś cichym miejscu, złożyć życzenia i spędzić czas tak, jakby najbardziej miał na to ochotę… No ale nie może zabraknąć tortu! – aż jej się oczka zaświeciły od samej opowieści. – Tylko będziemy sami, więc to nie może być żaden duży tort… Albo w ogóle nie tort, tylko coś tortopodobnego? Babeczki? Tarta? Suflety? Miniserniczek? Co byś mogła zaproponować? – uśmiechnęła się szeroko, nachylając się do niej nad ladą i czekając w pełnej ciekawości na propozycję.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyCzw 25 Maj - 18:35;

Razem tworzyły niesamowicie wielką kulkę radości, energii i nie wiadomo czego należało się po nich spodziewać. Były zawsze do przodu, zawsze coś wymyślały, nie mogły się zatrzymać, nie mogły zwolnić. Co prawda, gdyby Carly postanowiła usiąść razem z Harmony i poważniej z nią porozmawiać, co było całkiem możliwe, bo dostrzegała jakieś potknięcia w jej postawie, to z całą pewnością okazałoby się, że potrafiły rozmawiać bardzo poważnie. Na to jednak musiał przyjść czas, a obecnie nie było na to miejsca, więc po prostu przed siebie biegły, śmiejąc się z tych reklam. Widać było jednak, że to dość mocno zaciekawiło Carly i gdy kończyła przygotowywać kawę, kiwała głową do samej siebie.
- Ale wiesz, będę musiała dowiedzieć się od twojego trenera, co z reguły jesz. Wiem, czego potrzebuje człowiek do tego, żeby dobrze funkcjonować, ale założę się, że ty potrzebujesz jakichś innych składników, o których w tej chwili jeszcze nie wiem, ale się dowiem – zakomunikowała, stawiając przed nią filiżankę z przygotowaną kawą, która dopiero co fantazyjnie wykończyła, a później wzruszyła ramionami i doskoczyła do pieca, żeby wyciągnąć z niego kolejne przysmaki, roztaczając dookoła wspaniały zapach świeżości. Wciągnęła jednak gwałtownie powietrze, gdy usłyszała o wygranej i zaklaskała, odstawiwszy blachę.
- No, no, gratulacje! Gdzie dokładnie walczyłaś, jak było? Ja się nie zdecydowałam, to nie dla mnie – powiedziała jeszcze machnąwszy ręką, ale gdy tylko dowiedziała się, czego dokładnie potrzebowała Harmony, jej oczy zabłyszczały jak miliony gwiazd, jasno pokazując, że jeśli chodziło o przygotowanie wypieków na czyjeś urodziny, to naprawdę Gryfonka nie mogła lepiej trafić. Carly machnęła różdżką, rozkładając wszystkie przygotowane wypieki, może nieco niestarannie, ale wszystkie trafiły na swoje miejsca i sięgnęła po notes, postukując w niego ołówkiem.
- Stop, stop, stop! Ulubiony smak? Owoce? A może bardziej czekolada? Musimy zacząć od podstaw, wtedy będę wiedziała, co mam dobrać! Czy może ma jakieś uczulenia? Wolałabym nie dać mu truskawek, jeśli ma od nich plamy! – wykrzyknęła, pochylając się do Harmony, czekając wyraźnie na jakieś dalsze instrukcje.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyPon 29 Maj - 13:15;

Uważała, że pozytywna energia była jedną z tych niewielu rzeczy, których nie dało się przedawkować, a przy Carly w dodatku była ona też niemożliwa do wyczerpania. Gdyby dziewczyna zaproponowała jej wspólne posiedzenie przy poważnych tematach, pewnie by się zgodziła, co więcej, spodziewała się, że przy ich emocjonalnej inteligencji i otwartości byłyby to bardzo rozwojowe i dużo wnoszące dyskusje, tylko… Po co zamulać humor, kiedy była dobrze tak, jak teraz?! To nie był dzień na poważne rozmowy ani trudne zagadnienia, była piękna pogoda, słońce świeciło, trening się zbliżał i obie miały uśmiechy. Czego można było chcieć więcej? Nawet kawy nie mogła dopisać do brakujących rzeczy, bo Puchonka już ją przygotowywała.
- Oj tak, sportowe diety są o tyle trudne, że bardzo zróżnicowane i dopasowane do potrzeb i wymagać danego atlety – chociaż w środku trochę spanikowała na obrany temat, to szybko odwróciła kota ogonem ogólnymi informacjami. O tym, że jej dieta wyglądała jak smutek i kawa nie musiał nikt wiedzieć. – Pewnie taką część usług trzeba by dogadywać osobno z trenerem każdego zawodnika, ale za to można zyskać wiernego klienta – dywagowała z uśmiechem, bo naprawdę sądziła, że mogło to ułatwić życie wielu sportowcom i jakoś urozmaicić smutne posiłki z kurczaka, ryżu i brokuła.
Kawa, jak wszystko co przygotowywała Carly, wyglądała przepięknie a pachniała jeszcze lepiej, więc Remy szybko zrobiła jej kilka zdjęć. Wszak miejsce tak wykończonego napoju było na wizbooku.
- Wyglądało to jak korytarz przed Wielką Salą, tylko… Poturbowany – zaśmiała się, jeszcze weselej przyjmując gratulacje. Nie krępowała się pochwałą, ba, jeszcze bardziej urosła w dumę! Przecież sama nosiła wysoko nosek, że udało jej się pokonać studentkę! – Może to i dobrze, niektórzy wzięli to bardzo na serio…! – zarzuciła rękami. – Wiesz, starałam się walczyć z nią tak, no… Rekonstrukcyjnie. Żeby sobie krzywdy nie zrobić. Unieruchomienia i inne takie A ONA WALNEŁA WE MNIE ŻĄDLĄCYM?! ROZUMIESZ?! – aż podskoczyła z oburzenia i pokazała na swój bok. – Wciąż mam siniaki! – poskarżyła się z niedowierzaniem, wciąż nie rozumiejąc jak mogła aż tak na poważnie wziąć walkę z dzieciakiem kilka lat młodszym. – Myślałam, że już po mnie, ale się wykaraskałam! Ma się ten nasz spryt, no nie? – wyszczerzyła się do niej i puściła jej oczko, wracając do standardowego dla nich zadowolenia.
Widząc podekscytowanie Carly na wspomnienie o zamówieniu, sama jeszcze bardziej się rozentuzjazmowała! Prawie pisnęła ze szczęścia, gdy zobaczyła wszystkie rozłożone wypieki.
- Truskawki w czekoladzie – oznajmiła niemalże od razu z największą pewnością. Znała Artiego od dnia jeden w Hogwarcie i była tego pewna. – Uwielbia truskawki w czekoladzie, jego ulubiony deser – uśmiechnęła się z lekkim rozczuleniem. – Ale nie chcę po prostu truskawek w czekoladzie, chciałabym coś zastępującego tort, dwuosobowego, wygodnego do transportu i jedzenia. Nic szczególnie brudzącego i nic na zimno, żeby nie trzeba się było spieszyć z jedzeniem. Miałabyś jakieś pomysły?
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyPią 2 Cze - 16:19;

Gdyby Harmony przyjrzała się jej teraz bardzo uważnie, gdyby obserwowała ją, gdy udzielała jej wyjaśnień dotyczących diety sportowców, pewnie zauważyłaby, jak jej oczy zaczęły niespodziewanie błyszczeć, jak stały się jasne, niczym gwiazdy, jak po prostu cała się w sobie rozpromieniła, przypominając chyba małe słońce, jakąś gwiazdę, czy coś podobnego, gdy układała sobie to wszystko w głowie. Doszła również do wniosku, że musiała spotkać się z trenerem stojącej przed nią dziewczyny, żeby omówić z nim pewne kwestie, a potem podsunąć jej pod nos przygotowane specjalnie dla niej posiłki, pokazując jej tym samym, że jedzenie było fascynujące i samo w sobie opowiadało niesamowitą historię. I można było je kochać. Tak po prostu.
- Ooo, to musiało być ciekawe, ale wolałabym nie oberwać takim zaklęciem, wystarczyło mi, jak na zajęciach prawie dostałam pieńkiem! Ja się nie nadaję do takich rzeczy, mówię ci, to w ogóle nie jest dla mnie. No, chyba że miałabym kogoś pokroić, jak marchewkę do zupy – stwierdziła i aż sapnęła z przejęciem, przy tej okazji kręcąc głową, bo aż w to wszystko nie wierzyła. Nie było co się dziwić, że ponownie pogratulowała Gryfonce, zastanawiając się, jak poradziła sobie z takim wyzwaniem, jednocześnie ciesząc się, że faktycznie nie uznała tego za dobrą zabawę.
Temat zaraz zszedł jednak na coś, co o wiele bardziej ja interesowało, a co za tym szło, nie zamierzała w ogóle koncentrować się na czymś innym. No, może na pilnowaniu tego, żeby jej piekarnia nie spłonęła i nie wybuchła, bo to by dopiero było! Na razie jednak to zdecydowanie jej umysł był bliski tego, żeby eksplodować i starała się znaleźć właściwe rozwiązanie na podstawie posiadanych informacji, które szczególnie mocno nie zachęcały ją do kombinowania. Z drugiej zaś strony powodowały, że miała ochotę stworzyć coś całkowicie nowego.
- Truskawki i czekolada… mogę zrobić deser tiramisu z owocami. Mogłabym też przygotować kruche babki z kremem budyniowym, zwieńczone owocami i wykąpane w czekoladzie. Albo, o, czekoladowe kruche babki! – zaczęła do siebie mamrotać, wyraźnie dając się wciągać w te rozważania, znajdując w nich wielką przyjemność.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Gracz




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyCzw 8 Cze - 10:56;

- Trzeba było pokroić tego, kto prawie w ciebie pieńkiem rzucił! – prychnęła wesoło. – Jak chcesz, rzucę w tego kogoś łyżwą – mrugnęła do niej, zaraz śmiejąc się w głos. Im bardziej Carly się ekscytowała i cieszyła, im więcej gwiazdeczek rozbłyskało w jej oczach, tym bardziej i Harmony zyskiwała na pozytywnej energii. A i równie silna co pyszna kawa wpływały na ten cały over the roof humor.
Omal nie podskakiwała na krześle z entuzjazmu z każdą kolejną propozycją, a jej zielone oczy robiły się coraz większe i radośniejsze, kiedy serce przyspieszało jej z czystego zachwytu. Tyle możliwości! Tyle opcji! Natychmiast zaczęła zastanawiać się, co by było z tego najlepsze. Czekoladowe brownie z truskawkami? A może coś jeszcze bardziej fudge’owego? Żeby rozpływało się w ustach! Ale czy wtedy nie popłynie i po rękach? Kruche babki! To było coś! Chociaż mogły trochę naśmiecić… Ale miały cudowny smak i teksturę! Myślała tak intensywnie, że omal z uszu nie poszedł jej dym.
I wtedy połączyła kropki, a jej uśmiech stał się tak promienny, że mógłby zostać zaliczony do powodów topnienia lodowców.
- Carly wiem! Robiłaś kiedyś welsh cake?! – zapytała na jednym dechu, tak szybko, że aż zjadła kilka sylab z całego tego nagłego olśnienia i ekscytacji nim. – Artie jest z Walii! To by był… Taki powrót do domu! Tylko… Jakaś wariacja na ten temat? Żeby jakoś zawrzeć czekoladę i truskawki, one muszą być koniecznie! – pokiwała głową z największą powagą, był to bowiem jego ulubiony słodycz i nie mógł zostać pominięty. – Dałoby się to jakoś połączyć? Miałabyś na to pomysł? – zapytała, ogromnie przejęta.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2249
  Liczba postów : 1788
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8




Moderator




piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 EmptyCzw 8 Cze - 18:32;

Carly parsknęła z rozbawieniem na tę uwagę, dochodząc do wniosku, że to nie był taki zły sposób na to, żeby pozbyć się niektórych osób z drogi, ale rzecz jasna, nie powiedziała tego na głos. Mrugnęła jedynie do Harmony na znak, że to zapamięta, nie chcąc jeszcze uchodzić za aż tak krwiożerczą bestię. To, że nie była taka słodka i urocza, nie musiało wcale być dla wszystkich oczywiste. Właściwie, wychodziła z założenia, że powinno być raczej tajemnicą, czymś, obok czego należało ostrożnie spacerować, żeby zbyt wczas nie wpaść w zastawioną przez nią pułapkę. A i ona sama nie mogła się za szybko wydać.
To jednak nie miało teraz znaczenia, kiedy tak uparcie starała się znaleźć właściwe rozwiązanie problemu i określić typ zamówienia, do którego miała się przygotować. Kiedy Gryfonka ponownie się odezwała, rozchyliła lekko wargi, przesuwając przy tej okazji czubkiem języka po górnych zębach. Nigdy nie robiła jeszcze tego ciasta, słyszała o nim jedynie, ale machnęła na to ręką. Wystarczyło tylko kilka prób generalnych, żeby osiągnąć to, czego oczekiwała od niej Harmony. Mimo wszystko Carly miała całkiem pokaźną wiarę we własne umiejętności i właśnie to udowadniała.
- Nauczę się, nie ma problemu. Ale jeśli chcemy spróbować takiej wariacji, to musisz być moim oficjalnym testerem. Będziesz mówiła mi, która wersja jest najsmaczniejsza i co byś tam ewentualnie zmieniła! Pomysłów mam ze sto, więc coś wybierzemy. Ale to chyba trochę mało, co? Nie chcesz może całego obiadu? - rzuciła zaczepnie, śmiejąc się przy tej okazji, gotowa na to, żeby faktycznie przygotować o wiele, wiele więcej jedzenia.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Sponsored content

piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 QzgSDG8








piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty


Pisaniepiekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty Re: Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers  piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 11Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: piekarnia - Piekarnia i cukiernia u Pani Chambers - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
-