Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój Życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 13 z 39 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPią Cze 11 2010, 18:28;

First topic message reminder :




Chyba najfajniejsze pomieszczenie w całym Hogwarcie. Wystarczy coś sobie wymarzyć, a już to mamy. Niestety, nie można tam wyczarować jedzenia, ani picia, także jeśli chce się przygotować romantyczną kolację, posiłek trzeba przynieść samemu. Jedną z większych zalet jest, że gdy jesteś w środku osoba która nie wie czymś stał się dla ciebie ten pokój nie może dostać się do środka. Aby pojawiły się drzwi, przez które można wejść, należy przejść trzy razy wzdłuż ściany, myśląc o odpowiedniej rzeczy.

UWAGA: Aby wejść obowiązkowo należy rzucić kostką w pierwszym poście. Nieparzysta – udaje Ci się wejść, parzysta – niestety nie udaje Ci się wejść. Jeśli już raz odkryjesz lokację możesz odwiedzać ją bez ponownego rzucania kością. Zezwala się zdradzić lokalizację tematu dwóm osobom towarzyszącym.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPon Gru 20 2010, 20:52;

I jemu ta sytuacja, podczas której to on miał swego rodzaju władzę nad Natashą wydawała się dziwna, aczkolwiek to była całkiem przyjemna odmiana. Szkoda tylko, że kiedy wrócą do normalności od nowa zaczną się jej niezbyt miłe docinki, sprzeczki, które do przyjaciół kompletnie nie pasowały. Można nawet powiedzieć, że ich znajomość od zawsze była na swój sposób lekko… dysfunkcjonalna. Ale czy miał na co narzekać? Bez tego byłoby po prostu tak zwyczajnie i kto wie, mogliby się nawet sobą tak po prostu znudzić. Dobrze więc, że było tak a nie inaczej.
A i owszem, za zdjęcie bokserek był jej wdzięczny, ale nie chodziło wcale o to, że przeszkadzały mu ze względów estetycznych. Za wcześniejszą krytykę też dziękować nie zamierzał. Co z tego, że wiedział, że jego gacie mogłyby przez niektórych zostać uznane za obciachowe? Były o r y g i n a l n e, ot co. I raczej nie zaprzestanie ich noszenia, choć kto wie?
Nawet nie poczuł bólu, kiedy jej ostre paznokcie wpijały się w jego ramię. Wszystko zostało zagłuszone przez głośny jęk rozkoszy, wydobywający się z ust Natashy. Niestrudzenie starał się skupić na całowaniu jej ust, szyi, przygryzaniu miękkiej i wrażliwej skóry kształtnych piersi przyjaciółki. Była niesamowita, kiedy tak traciła kontrolę i zupełnie nie przypominała opanowanej i chłodnej panny Ivanov, którą każdy miał okazję widywać każdego dnia. I tak, seks tej dwójki był szybki i energiczny, ale zupełnie nie przypominał tych tanich pornoli, puszczanych na mugolskich kablówkach, o nie. Po jakże gwałtownym i zmysłowym tańcu ich ciał, skończył w Natashy, przy akompaniamencie jej głośnych jęków. Potem powtórzyli to jeszcze raz, który był tak samo pełen rozkoszy i uczucia, jak ten pierwszy. Zasapany, spocony, zmęczony, ale przede wszystkim spełniony opadł na kanapę obok Rosjanki, uprzednio jeszcze raz całując ją w usta. Konsekwencje? Hm, był pewien, że kto jak kto, ale dziewczyna wiedziała, jak się odpowiednio zabezpieczyć, więc o ewentualne potomstwo martwić się nie zamierzał. Nie ma co ukrywać; Joel aż takim imbecylem nie był i zdawał sobie sprawę z tego, że Natasha nie jest znowu tak wstrzemięźliwa, jeśli chodzi o kontakty fizyczne. Chyba jedynym, co mogło zaprzątać mu głowę po tym jakże przyjemnym incydencie było to, jak teraz będzie wyglądała sytuacja pomiędzy nimi. Chociaż, teraz musiał ochłonąć po tym wszystkim, żeby znowu móc zacząć poważniej myśleć.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPon Gru 20 2010, 21:14;

To było cudowne. Bliskość z Joelem okazała się świetnym pomysłem i Natasha była cholernie dumna, że udało się jej do tego doprowadzić. I już wiedziała, że będzie robiła wszystko, by jeszcze kiedyś to powtórzyli. Każdy ruch jego bioder sprawiał jej ogromną przyjemność, co oznajmiała mu poprzez głośne, pełne zadowolenia jęki. Nie zwracała uwagi na to, czy przesuwanie paznokciami po jego skórze sprawia mu ból, ani czy zostaną później przez to widoczne ślady. Nie panowała nad tym, co robiła, a poza tym on także pozostawił kilka pamiątek na jej ciele po ich wspólnie spędzonej nocy. Przez ten czas byli jednością, dając sobie nawzajem spełnienie. Nie było to podszyte miłością, skąd. Już bardziej można to zakwalifikować pod bardzo specyficzną, przyjacielską przysługę.
Kiedy chłopak opadł obok niej na kanapę, równie zmęczony jak Natasha, nie mogła powstrzymać triumfalnego uśmiechu, który mimowolnie wypłynął na jej twarz. Poczuła, że w pewnym sensie Joel jest jej. Trudno to jednoznacznie zdefiniować, ale teraz łączyło ich coś więcej, niż tylko przyjaźń. W końcu czasem seks okazywał się najlepszym sposobem na znacznie zacieśnienie znajomości. Podejrzewała więc, że tak będzie i w tym wypadku. A gdyby okazało się, że Garcon jest innego zdania, zapewne nie oszczędziłaby mu konkretnych aluzji odnośnie tego, co między nimi zaszło. Przypominałaby mu o tym na każdym możliwym kroku, aż w końcu uległby jej nieotwartym namowom i zdecydował się na powtórzenie tego, a także lepsze traktowanie jej osoby. Kontakt fizyczny to przecież ważny dodatek do więzi psychicznej, przynajmniej zdaniem Natashy. Choć czasem seks może być kompletnie pozbawiony głębszych emocji, o czym często się przekonywała, głównie ze swojej własnej inicjatywy.
Odwróciła się na bok, kładąc rękę na ramieniu Joela. Następnie przesunęła paznokciem wzdłuż jego ręki, cały czas uspokajając oddech. Nie wiedziała, która jest godzina i tak naprawdę mało ją to teraz interesowało. Ważne było to, żeby Joel nagle nie oznajmił jej, że musi już iść, było fajnie, no ale pa. Chyba rozszarpałaby go za takie zachowanie i zrobiłaby wszystko, by nie nazywał się już jej przyjacielem. Ale cóż, na razie nie zanosiło się na to, by gdziekolwiek poszedł. Jeżeli był równie zmęczony jak ona, to nie spacerki były mu teraz w głowie. Rosjanka musnęła ustami skórę na jego szyi, przymrużając oczy. Wciąż było jej diabelnie gorąco, ale na to również nie narzekała.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPon Gru 20 2010, 22:23;

A co racja, to racja. Było im razem naprawdę dobrze, żeby nie powiedzie cudownie. Pomysł jak najbardziej trafiony i pomimo wcześniejszym rozważaniu tych wszystkich za i przeciw, konsekwencji mogących z tego wyniknąć, to wcale nie żałował. Trzeba było żyć chwilą i nie żałować, ot co. A czy będzie chciał to powtórzyć? Czas pokaże. Na razie, a raczej na pewien czas był absolutnie zaspokojony i podejrzewał, że Natasha również.
Ach, ale jednak nie był tak nieogarnięty, jak Rosjanka zwykła mu ciągle przypominać. Co miał zrobić, to robił i jak się okazało z bardzo dobrym skutkiem. Doprowadzenie jej do takiej ekstazy, jęków przyjemności to nie lada wyzwanie, więc oficjalnie czuł, że wywiązał się obowiązkowo z tej sprawy.
Miłość? Było jej tu mnóstwo. W końcu przez jedną noc też można się totalnie kochać, prawda? Faktem było jednak, że nie była taką prawdziwą miłością, jaką darzy się na co dzień partnera. Była – jak to dobrze sprecyzowała Natasha – dość specyficzna. Ważne, że oboje czerpali z tego mnóstwo satysfakcji. W końcu to było tu najważniejsze, prawda?
Och, tak, było tu okropnie gorąco, ale co an to poradzić? Chociaż, może w sumie nie w Pokoju było gorąco, a to tylko oni byli tak rozgrzani a dodatkowo teraz dość ściśnięci na kanapie. Niby była duża, ale przy leżeniu trzeba było być naprawdę blisko siebie, mhm. Joel nie mógł zauważyć jej uśmiechu, ale czuł, że w jakiś sposób jej się poddał. I nie, nie przeszkadzało mu to jakoś specjalnie biorąc pod uwagę fakt, że tej nocy i on miał nad nią kontrolę. Hm, gdyby już zdecydował się w przyszłości na powtórzenie tego wieczoru, raczej Nat nie musiałaby go długo namawiać, choć pewnie jakieś opory by miał. Joel z kolei nie wyobrażał sobie seksu z pierwszą lepszą osobą. Musiał tego kogoś dobrze znać, pałać do niego czymś więcej, niż tylko zwykłą znajomością. W innym przypadku taka noc nie miała by miejsca, o nie. Kiedy zaczęła drapać go paznokciami po ręce, jeszcze bardziej przygarnął ją do siebie, zupełnie odruchowo. O dziwo, lubił ją mieć przy sobie bardziej, niż mu się wydawało. No proszę, jak jeden wieczór potrafił uświadomić człowieka? Wprawdzie miał ochotę położyć rękę na jej biodrze, albo palcami powodzić po podbrzuszu dziewczyny, ale to ona póki co wolała drażnić paznokciami jego ramię.
Nieee, Joel tak szybko sobie nie pójdzie. W końcu czekał go jeszcze długi odpoczynek, a kanapa była bardzo wygodna. Poza tym, chyba wypadałoby jeszcze porozmawiać.
- To było… przyjemne – stwierdził elokwentnie, z uśmiechem i satysfakcją wymalowaną na twarzy.Odwrócił głowę w jej stronę i pocałował jej lekko spocone czoło.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPon Gru 20 2010, 22:56;

Najwyraźniej Joel obejmował kontrolę tylko na czas zbliżenia. A przynajmniej tak tłumaczyła to sobie Natasha. Cholernie zadowolona z obrotu sytuacji Natasha. Leżała tuż obok Francuza, przylegając do niego całym swym ciałem, i pomyślała, że teraz, właśnie w tym momencie jest szczęśliwa. A przynajmniej poczuła jakąś namiastkę prawdziwej radości, bo w końcu nie doświadczała tego zbyt często. Bezinteresowne uczucia na pewno nie szły w parze z jej stylem życia i pozycją, jaką zajmowała w hierarchii społecznej. Tymczasem on, zupełnie zwyczajny uczeń Beauxbatons o urokliwej fryzurze, sprawił, że na chwilę zapomniała o całym wyścigu szczurów, Turnieju Trójmagicznym, rywalizacji i zawiści, jaką w sobie gromadziła. Dlatego też trwała w bezruchu, korzystając z tego położenia. Wdychała zapach chłopaka z nieukrywaną przyjemnością, cały czas nie unosząc powiek do góry. Tej jednej nocy była tylko jego, a on tylko jej. Spędzili ze sobą wiele miłych chwil, jednak ta chyba będzie kojarzona przez nią najbardziej pozytywnie. Zresztą, chyba coś się między nimi zmieniło. Sam Joel odkrył, że lubił jej bliskość. Dla Natashy to wszystko było magiczne i niemalże niepojęte. Zapewne gdyby jej serce wciąż nie należało do kogoś innego, mogłaby się w nim bez większego problemu zakochać. Choć pod bardzo wieloma względami po prostu do siebie nie pasowali.
Mieli jeszcze dobre pół nocy, jak nie więcej, by się sobą nacieszyć. W końcu spotkali się w Pokoju Życzeń kilkadziesiąt minut przed wyznaczonym czasem. Najwyraźniej obydwoje woleli być wcześniej. I bardzo dobrze. Bo kto wie, jak potoczyłyby się kolejne wydarzenia, gdyby przyszli punktualnie? Może w ogóle nie doszłoby do ich seksu, kto wie.
- Wiem - odparła lakonicznie, podczas gdy jej uśmiech machinalnie poszerzył się.
Wtuliła się w niego ochoczo, przenosząc dłoń, dla odmiany, na jego biodro. W sumie dobrze zrobiła, że podczas kreowania tej jakże uroczej scenerii Pokoju Życzeń nie zażyczyła sobie łóżka. Kanapa nie należała bowiem do najszerszych przedmiotów, dlatego też byli siłą rzeczy zmuszeni do bardzo bliskiego kontaktu. Ach, przy okazji wpadła na kolejny genialny pomysł i podsunęła się jeszcze, by po chwili wyszeptać mu do ucha kilka raczej niezbyt przyzwoitych uwag. Nie spodziewała się, by Joel się zarumienił, ale sama też nie widziała w takich słowach nic złego, cóż.
- Dobrze jest mieć takiego przyjaciela - stwierdziła po chwili, gładząc wierzchem dłoni jego policzek. Och, historyczna chwila, Natasha Ivanov powiedziała coś zupełnie bezinteresownie i szczerze. Trzeba to natychmiast zanotować w kalendarzu.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptySro Gru 22 2010, 22:36;

A co myślał Joel? Że ma przeogromną ochotę na prysznic. Nie, żeby zapach dzisiejszej nocy i kobiety przy jego boku mu przeszkadzał, o nie. Wręcz przeciwnie - był tak samo fantastyczny, jak i cały dzisiejszy wieczór. Jednak po tym zrobiłoby się od razu chłodniej, a tym samym przyjemniej, a jak. No, ale nieważne. Pomimo tej jakże przyziemnej zachcianki, tam gdzieś głęboko w Joelowym wnętrzu czuł też coś na styl szczęścia. Och, no dobrze, był niesamowicie szczęśliwy. Co jak co, ale właśnie przed chwilą uprawiał seks z własną przyjaciółką, która była mu tak bardzo bliska, a teraz wtulała się w niego, co jakiś czas obdarowując małymi czułościami. I pomimo jakichś wyrzutów sumienia, o których starał się nie myśleć, było mu naprawdę dobrze.
Hm, teraz byli zgrani, kochali się, ale co będzie, kiedy nadejdzie czas Turnieju? Zawsze istnieje możliwość, że zostaną wybrani oboje, a wtedy mogłoby być niezaciekanie. Wszystko prysłoby, jak bańka mydlana. Oczywiście wiedział, że tak ja teraz, nie będzie codziennie, ale nie mógł pozbyć się myśli, że coś się zmieni, choć trochę. Mniej złośliwości, więcej skrytych czułości? Kto wie.
Joel też był pewny, że teraz będzie pamiętał Natashę najbardziej z tej jednej, upojnej, wspólnej nocy. Szczególnie będzie przypominał sobie jej błogą twarz i niezdolność do zrobienia niczego, poza głośnym jękiem. Szczególnie wtedy, kiedy znowu będzie patrzeć na niego z obojętnością, a jej ton będzie naturalnie chłodny. Ciekawe, ile czasu już tu byli? On nie wiedział, ona pewnie taż nie. Szczęśliwi czasu nie liczą, więc mamy wyjaśnienie. Podejrzewał, że jeszcze mają długą noc przed sobą, a on nie miałby nic przeciwko spędzeniu jej tu, na ciasnej kanapie, a opuszczeniu jej dopiero bladym rankiem. Co z tego, że spanie obok siebie mogłoby być z lekka niewygodne? Kto by się tym w ogóle przejmował, zawsze można spać na sobie!
Uśmiechnął się szeroko, słysząc szept Rosjanki przy swoim uchu. Zachęcony jej ręką na biodrze, mruknął coś w stylu; kiedy tylko zechcesz, myśląc, że te wszystkie nieprzystojne rzeczy są jakimiś propozycjami. Po chwili jednak zmarszczył brwi, słysząc jej wyznanie. Brzmiało szczerze i tak… niewiarygodnie. Jednakże był zadowolony, stwierdzając, że dla takich chwil warto było robić sobie takie przyjacielskie przysługi.
- Tak, Joel Garcon zawsze do usług - zadeklarował się z uśmiechem na ustach, przy czym starał się brzmieć baaardzo zachęcająco.
- Nat, myślałaś, jak to będzie kiedyś? - spytał dość ogólnie, mając na myśli chyba wszystko; ich relacje, turniej. Dłonią gładził jej włosy, ucho, policzek, zjeżdżając coraz niżej, aż do łokcia i biodra.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptySro Gru 22 2010, 22:55;

Natasha też miała ochotę odwiedzić prysznic i bliżej zapoznać się z chłodną, orzeźwiającą wodą, ale, podobnie zresztą jak Joel, na razie nie paliła się do wstania z kanapy. Było jej zdecydowanie zbyt dobrze w jego objęciach, a poza tym musiała dłużej odpocząć. Może gdyby ich seks był delikatny i powolny, miałaby więcej energii, ale obecnie była w stanie jedynie od czasu do czasu gładzić jego policzek i nieustannie ocierać się o niego w ten jakże specyficzny sposób, który podobał się także Francuzowi. Z jednej strony cała ta sytuacja wydawała się jej cholernie abstrakcyjna, ponieważ, bądź co bądź, niecodziennie chodziła z przyjaciółmi do łóżka, jednak z drugiej wydawało się jej to wyjątkowo nieuniknione. Od pewnego czasu podejrzewała, że skończą w takim położeniu, chociaż Joel wzbraniał się przed tym nie jeden i nie dwa razy.
Teraz panna Ivanov nie przejmowała się perspektywą Turnieju Trójmagicznego. Zdawała się kompletnie zapomnieć o wszystkich swoich zmartwieniach i obowiązkach, na korzyść leżącego obok niej studenta. Wydawał się jej taki idealny, doskonały w każdym calu. Rzuciła w niepamięć widok jego paskudnych bokserek, by skupić się na samych jego zaletach. Tak chyba będzie lepiej, przynajmniej na czas tej jednej nocy, która połączyła ich swego rodzaju więzią już na całe życie. W końcu przyjaciele są w życiu najważniejsi, więc seks z nimi na pewno nie może zostać wymazany ze świadomości. A Rosjanka już postara się, by on o tym tak łatwo nie zapomniał. Nawet jeżeli w akcie desperackiej obrony będzie na siebie ubierał najbrzydszą bieliznę na świecie.
- Zapamiętam - odparła z zadowoleniem na jego reakcję.
Kto wie, być może okaże się, że będzie miał okazję wykazać się jeszcze raz tej nocy? Możliwe, choć na razie Natasha była zmęczona i tylko rozważała taką opcję, na razie nie wcielając jej w życie. Zamiast tego po raz kolejny złączyła ich wargi w pocałunku, równie nienasyconym i zachłannym jak każde poprzednie. Chciała zapamiętać najmniejszy szczegół jego smaku. Kiedy wreszcie odsunęła się od niego i usłyszała zadane przez niego pytanie, jakby odrobinę się zachmurzyła. Teoretycznie w jego ciekawości nie było nic złego, ale czy naprawdę musiał poruszać tak niewygodne tematy właśnie teraz? Westchnęła cicho i sprawnym ruchem odwróciła go w taki sposób, by leżał na plecach, natomiast sama ułożyła się na nim wygodnie.
- Jeżeli obydwoje zostaniemy wylosowani, to obiecuję, że postaram się, byś doznał lżejszego, nieszczęśliwego wypadku podczas któregoś zadania. - Spojrzała na niego poważnie, jakby mówiła to ze stuprocentowym przekonaniem, jednak zaraz uśmiechnęła się delikatnie, także odrobinę złośliwie. - Chcę znów się z tobą kochać, Joe - dodała zaraz. Oczywiście nie miała jeszcze na myśli obecnej nocy, tylko odniosła się do najbliższej przyszłości, choć Garcon mógł to różnie zinterpretować.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptySro Gru 22 2010, 23:43;

Oj tam, przecież znowu aż tak mocno nie było. No dobrze, było. W sumie, to nawet się nie dziwił, że Nat chciałaby odpocząć, bo sam był cholernie zmęczony, a i nie paliło mu się, żeby się stąd ruszać. Co z tego, że już dawno przestali się kochać, jeśli Natasha co chwilę ocierała się, dotykała go, pieściła w ponętny i kuszący sposób. Sam nie był jej dłużny, bo i starał się całować jej ramiona, czoło, przytulał. Można powiedzieć, że robili wszystko, żeby ta noc do końca była tak idealna, jak się zaczęła.
Sądzę, że sytuacja była nieco bardziej, niż tylko abstrakcyjna. Jeśli chodzi o Joela, to według niego w ogóle nie powinno się chodzić do łóżka z przyjaciółmi. To było takie dziwne, że znają się tak dobrze, dzielą wszystkim, a potem bezwstydnie kochają na kanapie w Pokoju Życzeń. Chociaż, może właśnie w taki sposób poznali się całkowicie? Teraz nie tylko ich umysły, ale i ciała nie skrywały najmniejszych tajemnic. Zdecydowanie student postanowił przemyśleć bardziej to, czy aby na pewno jest mu z tym niezręcznie, czy może należy traktować ich dzisiejsze zbliżenie, jak możliwość lepszego poznania się. I nie, on nie podejrzewałby, że tak skończą, a nawet jeśli się kiedykolwiek przed tym wzbraniał, to musiał robić to podświadomie, tak machinalnie, bo nigdy nie traktował dość dwuznacznych zaczepek Natashy, jak propozycje. Po prostu były i tyle.
Hm, być idealnym dla Natashy Ivanov to nie lada wyzwanie, więc gdyby tylko wiedział, na pewno bardzo by mu to schlebiało. Właściwie, to dzisiaj czuł się już bardzo przez nią dowartościowywany, ale jednak byłoby miło. Dla niego Rosjanka była tej nocy wyjątkowa, bo właśnie pokazała mu, że też może poddawać się emocjom, a nie być tylko kostyczną, wyrachowaną Natashą. Zresztą wcześniej wspomniane było, że w takim widoku zakochał się dziś Joel i, właśnie tak coraz częściej będzie ją wspominał.
Zapamiętam nie znaczy skorzystam, ale jakoś nie przejął się tym. Będę się kochać, nie będą, nieważne. Coś już dziś przeżyli i tego nie da się cofnąć, a wspomnienia zostaną. Nie miał siły, a raczej nie umiał sprecyzować, czy tak naprawdę chce jeszcze więcej takich wieczorów. Podejrzewał, że jeśli miałby być jeszcze jeden raz, to wszystko działoby się pod wpływem impulsu czy jakiejś potrzeby.
Rozważania Garcona przerwały ciepłe wargi Natashy, z zapałem całujące te jego. Oddawał tę małą czułość równie zapamiętale, jak i Rosjanka. Ale oczywiście musiał zadać to durne pytanie, jakby w ogóle go to aż tak bardzo interesowało. Zawsze wyznawał zasadę, żeby nie martwić się co będzie, a cierpliwie znosić to, co szykuje nam los. A teraz? Teraz sprawił, że dziewczyna zmarkotniała, a wcale tego nie chciał. Położył się się na plecach, tak, jak go kierowała. Opierać się nie będzie, o nie. Jednak nie mógł się powstrzymać od krótkiego śmiechu, kiedy poinformowała go o swoich planach, w razie zaistniałej sytuacji. Tak, a kto znosiłby tak cierpliwie wszystkie Twoje humorki i zachcianki? – cisnęło mu się na usta, ale jednak udało mu się zachować to tylko dla siebie, i w końcu nie powiedział nic. Dopiero, przy jej drugim wyznaniu był w stanie odpowiedzieć jej cokolwiek.
- W takim tempie, to wykończysz mnie jeszcze przed Turniejem, ma chérie - powiedział szczerze rozbawiony. Wydawało mu się to jedynie słuszne, bo naprawdę nie wiedział, czy Rosjanka ma jeszcze tyle chęci i sił do powtórki z rozrywki. Jeśli miałby być szczery, to on czuł się zmęczony, a i ślady po paznokciach Natashy nie zaczynały się jedynie uwidaczniać, a i lekko boleć. Jednak delikatny ciężar Natashy ani trochę mu nie przeszkadzał. Jego ręka automatycznie powędrowała na jej plecy, a palce zaczęły błądzić ścieżką kręgosłupa do samego bardzo zgrabnego tyłka przyjaciółki.


Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyCzw Gru 23 2010, 00:13;

Hm, zapewne prędzej czy później znalazłaby sobie nowego Joela, gdyby oryginał rzeczywiście ucierpiał podczas Turnieju. Nie byłby oczywiście tak interesujący jak prawidłowa wersja Francuza, jednak podobno jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Zapewne w takim wypadku odrobinę odczuwałaby brak normalnego przyjaciela, ale jakoś musiałaby się do tego przyzwyczaić. Cóż, trudno. Czasem trzeba się wyrzekać bliskich sercu osób na rzecz sławy i potęgi. A przynajmniej tak ją nauczono.
- Skąd wiesz, że to właśnie nie jest moją niecną taktyką? - spytała tajemniczo, po czym znów, tak jak poprzednim razem, zsunęła się na jego podbrzusze i poruszyła biodrami kilka razy.
Uśmiechnęła się przy tym triumfalnie, choć jeszcze nie zamierzała niczego kontynuować, dlatego też zaraz powróciła do poprzedniej pozycji, przywierając do niego całym ciałem. Pochyliła delikatnie głowę i przygryzła płatek jego ucha, mrucząc przy tym prawie niedosłyszalnie. Naprawdę czuła, że jest jej znacznie bliższy niż przed spotkaniem w Pokoju Życzeń. Teraz miał dla niej niewątpliwie specjalną wartość, ba, bardzo dziwnie na nią działał. Choć nie miała ani trochę siły na kolejny raz, nie mogła powstrzymać się przed lekkim, niezbyt natarczywym jak na nią pobudzaniu go. Obydwoje byli zmęczeni i Natasha doskonale o tym wiedziała, jednak odczuwała jakiś wewnętrzny przymus do poruszania się właśnie w ten sposób. Nie minęła chwila jak jej ręce mimowolnie zaczęły błądzić po jego ciele. Nie był górą mięśni (czy, jak kto woli, nie stanowił stu pięćdziesięciu kilo czystych mieśni), ale odpowiadało jej to. Jak na razie nie miała zarzutów co do jego prezencji, przynajmniej kiedy był bez ubrań. Przesunęła koniuszkiem języka po jego szyi, by zaraz bardzo delikatnie przygryźć skórę Francuza. Dlaczego, Merlinie, dlaczego? Dlaczego tak trudno było jej teraz utrzymać kontrolę i dać im obojgu po prostu chwilę odpocząć? Natasha przymrużyła oczy, umieszczając dłonie na jego klatce piersiowej, a zaraz potem ułożyła głowę na jego ramieniu.
- To twoja wina - oświadczyła nagle, jakby szukając w tym usprawiedliwienia dla swojego bardzo nietypowego zachowania.
Zazwyczaj to inni musieli zabiegać o jej względy nawet w sytuacjach takich jak ta, lub chociaż podobnych. Nie rozumiała więc, czemu teraz miałoby się cokolwiek zmienić. Uspokój się, dziewczyno. To tylko Joel Garcon, a ty zachowujesz się jak popieprzona nimfomanka. Westchnęła cicho, przymykając jeszcze mocniej powieki. Jej oddech był już spokojny, podczas gdy obydwoje stygli po pełnym namiętności tańcu dwóch ciał. Tańcu, który momentami mógł przypominać wręcz walkę. Było cudownie.
Rosjanka odgarnęła blond włosy, do tej pory nieco przysłaniające jej twarz. Bliskość i ciepło emanujące z przyjaciela było dla niej czymś naprawdę cudownym i chyba dawała mu to wyraźnie odczuć. Zresztą nawet chciała, by to wiedział. Wreszcie mogła mu udowodnić ile znaczy dla niej zarówno jako przyjaciel, jak i nowy kochanek. Oby tylko kiedyś się nie zdziwił, gdy w środku nocy do męskiej sypialni wpadnie Natasha i ni z tego, ni z owego wyciągnie go do jakiegoś pustego pomieszczenia, w którym skorzysta z jego usług. To przecież, znając ją, było bardzo prawdopodobne.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyCzw Gru 23 2010, 00:56;

- Nowa taktyka, powiadasz? – spytał ze zdumieniem wymalowanym an twarzy. No o tym to by nawet nie pomyślał. Oczywiście wiedział, że to tylko taki blef ze strony przyjaciółki, ale faktycznie było to zastanawiające. Wyobraźnia podsuwała mu obrazy Natashy otoczonej stosikiem najróżniejszych planów i mapek, zacierającej łapki i knującej coś w stylu; ''Tak, tak Garcon. Teraz zaciągnę cię do łóżka tyle razy, że nie będziesz mógł wstać na Turniej'' .Na koniec obowiązkowo wybuchłaby złowieszczym śmiechem, niczym rasowy złoczyńca. Ah, doprawdy, dziwny widok. Wolał ją zdecydowanie taką, jaka jest teraz. Kiedy informuje go o tym, leżąc na nim zupełnie naga, jeszcze z rumieńcami na twarzy.
- Zatem koniec z seksem – oznajmił i zaczął udawać zupełnie obojętnego. Jeszcze wygodniej oparł głowę o podłokietnik kanapy, a jego ręce przestały błądzić po jej zgrabnym, gorącym ciele. Teraz leżały nieruchomo na jej tyłku i plecach. On też pożartuje, a co. Już chciał obstawiać w myślach, kto dłużej wytrzyma, ale nagle panna Ivanov musiała zsunąć się na jego jakże wrażliwe podbrzusze i prowokująco ruszać biodrami. Wydał z siebie cichy, zduszony jęk, ale to jeszcze wytrzymał. Nie da jej się teraz tak łatwo sprowokować i dostarczyć powodów, żeby ten triumfalny uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył, o nie. Musiała być pewna swego, bo jak gdyby nigdy nic znów zaczęła się starać. Przygryzać płatek jego ucha, mrucząc przy tym seksownie i zadziornie, zupełnie jak podczas gry wstępnej. Potem poczuł jej dłonie, błądzące to po brzuchu, to po ramionach, wszędzie! Wszędzie czuł ten cholernie ponętny dotyk przyjaciółki i paznokcie raz po raz delikatnie zahaczające o jego ciało. No, bądź twardy, wytrzymasz – dopingował się w myślach, choć było to mało skuteczne. Jak cokolwiek mogło by go zachęcać do bycia wytrwałym, kiedy ona go ewidentnie pobudzała i prowokowała.
Tylko ledwo nieznacznie odchylił głowę w bok, kiedy drażniła go tam językiem i zębami. Łuuh, człowieku, ogarnij się. I ogarnął, kiedy usłyszał jej kolejną wypowiedź. Otrzeźwiło go to, a jakże, ale był biedak lekko zdezorientowany i zagubiony. Bo co niby było jego winą? No dobrze, droczył się z nią, ale nie myślał, że poczuje się z tego powodu tak urażona. Jakoś wątpił, że to przez to, że zachowywał się jak zwykła lalka, obok której się skacze, głaszcze, pieści, a ona i tak nie reaguje. Nie, na pewno to nie przez to. Może faktycznie zauważył, że Natashę dziwnie do niego ciągnęło. No przecież on leży tu, prawie w ogóle nie reagując na żadne kuszenie z jej strony, a ona dalej się stara. Hm, nawet zaczął rozważać, czy to przypadkiem nie przez ten jego nowy, mugolski dezodorant AXE, który rzekomo miał przyciągać tyle kobiet. Ale uznał, że po tak intensywnym wieczorze i przy takiej ilości potu, po AXE nie został ani trochę śladowych chociażby ilości, więc na pewno zachowywali się tak przez magię dzisiejszego wieczoru, zdecydowanie. Przecież to nie tylko Rosjanka do niego lgnęła, ale i on do niej.
Spojrzał na nią, kiedy odgarniała włosy z twarzy. Była tak zniewalająco p i ę k n a, że aż miał ochotę pogratulować sobie niezłego fartu. Tfu! Ona się dla niego starała. Ona, Natasha Ivanov starała się dla osoby, która nie była nią samą. I to dla faceta, niesamowite. Oczywiście nie musiała mu nic udowadniać. To przecież nie działało na zasadzie; pokaż mi, jak bardzo mnie kochasz. Jednak, to było tak cholernie miłe, że chciała, żeby wiedział, jak ważny jest dla niej.
Wpadanie do sypialni męskiej? A proszę bardzo, na pewno by nie protestował. Hm, sypialnia byłaby najwygodniejszym miejscem, jeśli chodzi o te sprawy, ale byłby przekonany, że Natasha woli inne pomieszczenia, bo troszczy się o dobro jego współlokatorów, którzy mogli by nie dać rady spać w takim hałasie.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyCzw Gru 23 2010, 01:22;

Natasha była jednak zbyt przekonana o swojej chwilowej przewadze, by zawierzyć jego zapowiedzi związanej z brakiem możliwości powtórzenia tego, co między nimi zaszło. Ton jego głosu nie był zbyt dobrze udawany, a wszystko spotęgował zduszony jęk, który wydobył się z jego ust. Och, tak, właśnie na to czekała. W jej mniemaniu było to ewidentnym znakiem na to, że jej starania nie idą na marne, skutecznie znów rozbudzając chłopaka. Hm, kto wie, może jakimś cudem odzyska siły? Chyba okazałby się wtedy bogiem. Albo odpoczywaliby przez znacznie dłuższy czas niż ten z początku przewidywany. Nawet jeżeli tak, Ivanov na pewno nie odmówiłaby mu teraz niczego. No, z wyjątkiem takiej prośby jak "zrezygnuj z udziału w Turnieju Trójmagicznym", czy czegokolwiek w tym stylu. Cały czas miała wbite do głowy priorytety, których siłą rzeczy trzymała się nawet w tak intymnych chwilach. Jednak postanowiła nie zawracać sobie nimi głowy w przesadnie widoczny sposób, więc zaraz powróciła do nakręcania pana Garcona. Podsunęła się trochę i zmysłowo wyszeptała do jego ucha krótkie "zobaczymy", a następnie uniosła się odrobinę do góry. Ulokowała teraz dłonie na swoich piersiach i jak gdyby nigdy nic zaczęła masować nimi część torsu Francuza. Cały czas nie spuszczała z niego uważnego spojrzenia, chcąc zarejestrować każdy szczegół zmiany jego wyrazu twarzy, podczas tego, co właśnie robiła. W końcu miło byłoby dowiedzieć się, czym jest w stanie pobudzić go jeszcze skuteczniej. Takie wskazówki na przyszłość, mhm.
Po kilku minutach jednak zmieniła zdanie. Bezceremonialnie przesunęła jedną dłoń wprost na podbrzusze studenta i zaczęła wodzić po jego skórze palcem wskazującym, z taką miną, jakby właśnie pokazywała mu jego oczywiste słabości. Była z siebie dumna chociażby z tego powodu, że umiała mu je ukazać. Nawet jeżeli starałby się zamaskować każde odczucie, wiedziała swoje. Jego spojrzenie mówiło samo za siebie. Powoli schodziła dłonią znacznie niżej, jednak będąc tuż przy jego męskości, cofnęła dłoń z powrotem na jego ramię. Biedny Joel właśnie miał okazję poznać tę niekoniecznie miłą i delikatną naturę Rosjanki, która wręcz uwielbiała ten specyficzny rodzaj tortur. Tym razem postanowiła oszczędzić mu kontynuacji takiej zabawy, dochodząc do wniosku, że tego wieczoru był wystarczająco grzeczny, żeby tym razem mu odpuścić. Dlatego też obdarzyła go tylko władczym uśmiechem i musnęła krótko jego usta.
Nawet jeżeli później starała się leżeć na nim w kompletnym bezruchu, wychodząc z założenia, że Joel musiał rzucić na nią jakiś urok (albo naprawdę zafundował sobie całą kąpiel w mugolskim AXE), z chwili na chwilę okazywało się to dla niej coraz trudniejsze. Jakiś czas temu zdążyła uspokoić oddech, ale teraz on znów przyspieszył, jakby kompletnie ignorując to, czego akurat sobie życzyła. Była zmęczona, tak samo jak ułożony pod nią wielbiciel pająków, ale to nie przeszkadzało jej w nagłym odczuciu jeszcze dziwniejszego gorąca. Merlinie, przecież to niemożliwe, by znów go pragnęła. Dopiero co kochali się dwa razy! Chciała westchnąć z irytacją, co zresztą powoli wchodziło jej w nawyk, jednak zamiast tego z jej ust wydobył się niekontrolowany jęk. Ależ miała teraz ochotę rzucić na siebie Avadę, naprawdę. Z kolejnymi minutami przekonywała się, że to w ogóle nie było normalne, a sama zachowywała się jak nie ona. Mogła więc mieć tylko nadzieję, że za chwilkę się uspokoi i przejdzie jej cała ochota. Byłoby miło.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPią Gru 24 2010, 00:20;

Nie, Nain, no, niet. Nie da jej się sprowokować, jak sobie wcześniej obiecał. No, a przynajmniej nie da się tak łatwo, bo długo to też raczej nie wytrzyma, ale ciii… Natasha się nie dowie. Zdecydowanie była za bardzo pewna siebie, co udowodniła tym prowokującym, kuszącym zobaczymy i dalszymi, wytrwałymi staraniami. Była skuteczna, a jakże. I co z tego, że wszystkimi siłami starał się nie pokazywać, jak mu to pasuje, skoro ciało robiło swoje? Ah, żeby tak kiedyś móc mieć nad nim całkowita kontrolę… Marzenie. Chociażby teraz chciałby umieć całkowicie nad nim władać, żeby nie dać się jej tak łatwo poddać.
Z drugiej strony miło było, że i Natasha nie byłaby w stanie odmówić mu prawie niczego. Nie śmiałby ją prosić, żeby rezygnowała z turnieju. Właściwie tego wieczora dawała mu wszystko, czego potrzebował. Miał wyjątkowo małe potrzeby? Może, ale czego chcieć więcej, poza fantastycznym seksem z Rosjanką? Ach, półżartem mówiąc, to może zmiany muzyki. Nie cierpiał tej klasycznej, tylko ją t o l e r o w a ł. A raczej przyzwyczaił się do niej, przy przyjaciołach z takiM, a nie innym gustem muzycznym.
Jego rozmyślania przerwało to, że Rosjanka zaczęła w bardzo przyjemny sposób masować jego - z braku lepszego słowa - klatę. Mruknął zadowolony, przymykając oczy z rozkoszy.
-N...nie ma tu nic lepszego do słuchania? – spytał retorycznie i prawie obojętnym tonem, jakby nagle oprzytomniał. Jakby w ogóle interesowała go teraz muzyka. Hm, Garcon, samokontrola szła ci coraz lepiej, congratulations. Zmienił zdanie, kiedy jej palce ślizgały się niebezpiecznie blisko jego męskości. Cholera jasna,! Z uniesioną ku górze brwią obserwował wędrówkę szczupłej dłoni niżej i niżej, a potem jej nagłe cofnięcie się z powrotem na ramię.
Torturowała go, a jakże. Przecież widziała te jego błogie niebiesko - zielone oczy, słyszała pomruki wydobywające się raz po raz z ust studenta, wiedziała, jak silny próbował być. Każde tortury muszą kiedyś dobiec końca, więc i z tymi tak było. I całe szczęście, bo jeszcze chwila, a bezceremonialnie – wbrew swojemu wcześniejszemu postanowieniu - rzuciłby się na nią i wcale by nie zważał, czy ma siły, czy jeszcze da radę.
Z równym zaangażowaniem i delikatnością oddał jej pocałunek, lekko przyciągając ją do siebie po więcej. Nie protestował jednak, kiedy ponownie przyległa do niego całym ciałem. I nie tylko Natasha walczyła z tym, żeby jej oddech był powrotem miarowy. Po tych wszystkich pieszczotach puls mu przyśpieszył, tak samo jak i serce. Kiedy położyła mu głowę na klatce piersiowej przestawał na chwilę oddychać z głupią nadzieją, że serce przestanie tłuc się w jego piersi jak oszalałe. Nie zamierzał już być bierny, więc rękoma znów błądził po jej ciele, gdzie tylko zdołał swobodnie sięgnąć. Jednak tym razem jego dotyk nie miał być pobudzający, jak ten Natashy, a raczej delikatny i uspokajający, choć ona raczej wolałaby tego pierwszego. Ku jego zdumieniu z jej ust znów wyrwał się jęk, który Joel miał tak często ostatnio słyszeć. Hm, czyżby przeszła jej ochota? Sam nie wiedział, czy ma się z tego cieszyć, czy raczej się martwić jej ciągłymi zmianami zachowania.
- Hej, co się dzieje? - spytał, przyglądając się Natashy i odgarnął jej blond włosy, które notorycznie spadały na twarz Rosjanki.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPią Gru 24 2010, 00:49;

Faktycznie, świetnie mu szło zachowywanie kontroli nad swoim ciałem. Było to z pewnością godne pogratulowania i Natasha z chęcią zrobiłaby to, gdyby akurat nie była zajęta burzeniem jego wewnętrznego spokoju. Przecież tym opieraniem się aż bardziej prosił się o to, by działała przeciwko temu, czego sobie teraz życzył. Rosjanka starała się za wszelką cenę udowodnić mu, że wcale nie jest tak silny jak mu się do tej pory wydawało, choć nie musiała się przy tym też przesadnie wysilać. Wydawał się jej taki słodki, gdy za wszelką cenę usiłował zmusić swoje ciało do braku jakiejkolwiek reakcji na jej poruszanie się. Z trudem zachowywał niewzruszony wyraz twarzy, choć jego spojrzenie pokazywało wszystko to, co Ivanov pragnęła teraz zobaczyć. Nawet mimo tego, że obydwoje byli niemal całkowicie pozbawieni sił, czuła wyraźnie jego podniecenie i, szczerze mówiąc, w tym momencie była z siebie dumna. To dzięki niej już dwa razy tej nocy osiągnął spełnienie, nie potrafił się jej oprzeć, chociaż wcześniej nie dopuszczał do siebie w ogóle myśli o możliwości intymniejszego zbliżenia z nią. To było na swój specyficzny sposób wspaniałe i dodatkowo motywowało ją do działania, aczkolwiek teraz postanowiła dać mu jeszcze kilka, góra kilkanaście minut wytchnienia. Nie chciała przecież, by podczas kolejnego stosunku nagle zasłabł, czy coś w tym stylu. Ach, jak ona o niego dbała, to trzeba przyznać! Dlatego też tymczasowo zaniechała dalszego pobudzania go i po prostu leżała na Joelu, choć przyszło jej to ze znacznym trudem. Zignorowała jego słowa odnośnie zmiany muzyki, teraz uznając to za jedynie nieudolną próbę odwrócenia jej uwagi od niego samego.
Każda minuta wydawała się jej wiecznością, ale podołała temu, co sobie wyznaczyła. W kompletnej ciszy stygli, uspokajając bicie swych serc i oddech. Wytrwała tak jakieś dwadzieścia minut, po czym niespodziewanie podniosła się z kanapy i bez słowa wyjaśnienia podeszła do gramofonu. Powoli pochyliła się, przeszukując na dolnej półce szafki wszystkie płyty, z których w końcu wybrała tę z szybszymi, nowocześniejszymi utworami. Przełożyła je, chowając tę z muzyką klasyczną z powrotem do opakowania i odłożyła ją na miejsce. Jakoś nie miała ochoty robić tego wszystkiego za pomocą różdżki, chociaż bijący od podłogi chłód dał się jej mocno we znaki. Ponownie włączyła gramofon, osobiście dochodząc do wniosku, że poprzednia ścieżka dźwiękowa bardziej jej odpowiadała, ale Natasha mogła przecież poświęcić się dla Joela i tym razem. Skierowała się więc z powrotem na kanapę, nie układając się jednak tym razem na Francuzie. Zajęła miejsce na jej skraju, zakładając nogę na nogę. Jedną dłoń ulokowała na swoim udzie, opierając się przy tym o sofę w taki sposób, że nogi Garcona znajdowały się obecnie za jej plecami. Tak się jakoś dziwnie złożyło, że siedziała na poziomie początku i jego ud, więc po chwili bez słowa zapowiedzi położyła dłoń na jego podbrzuszu, delikatnie drapiąc skórę paznokciem. W końcu nie mogła być grzeczna i cicha przez cały czas, bo to niewątpliwie mijało się z jej naturą. Na twarzy dziewczyny znów zagościł ten sam, wredny uśmiech, podczas gdy nie spuszczała z niego uważnego, nieco wyzywającego spojrzenia ani przez chwilę.
- Lubię cię, Joe - odezwała się, nie przerywając przesuwania dwoma palcami po jego biednym podbrzuszu. Choć nie, "biednym" to złe określenie. "Szczęśliwym" pasuje tutaj o wiele lepiej.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPią Gru 24 2010, 02:01;

Natasha miała by gratulować Joelowi czegokolwiek? No bez żartów mi tutaj proszę, zachowajmy troszeczkę powagi. Ale racja, racja. Było czego gratulować, bo chłopak silnie się trzymał. No, w każdym razie do czasu, bo który facet by tyle wytrzymał, kiedy w tak oczywisty sposób prowokuje go całkiem nagi demon seksu, spragniona bliskości Natasha?
Ona zdecydowanie nie wydawała mu się być słodka, a raczej seksowna i ponętna, kiedy tak za wszelką cenę chciała dopiąć swego. Wiedział, był pewien, że podda się jej i to całkiem szybko, ale przeciągał ten moment jak tylko mógł.
Hmm, na dłuższą chwilę po prostu przestała robić cokolwiek i tylko leżała na nim. Faktycznie, była wyrozumiała, dając mu tyle czasu na odpoczynek. Oczywiście wiedziała, że jeśli poczeka, to i ona będzie miała dzięki temu korzyści, ale Joelowi i tak było miło, że tak się dla niego starała. A pomyśleć, że on był dla niej tak niedobry i celowo chciał przeciągać to jak najdłużej, zmieniając temat na jakąś durną muzykę. Przecież i tak najpiękniejszym dźwiękiem, który pieścił ostatnio jego uszy były jej jęki i pomruki. Och tak, nie czuł się za dobrze z tym, że był tak obojętny i samolubny. To uczucie wzmogło się w nim, kiedy po prostu wstała i odeszła. Zdezorientowany podążył za nią wzrokiem. Chyba się nie obraziła i nie postanowiła odejść, hm? Na szczęście nie. Podeszła tylko do gramofonu i wedle jego życzenia zmieniła płytę, na coś szybszego. Skillet to to nie był, ale ważne, że nie musiał słuchać już muzyki klasyczne i to, że ona tak dla niego się starała. Rozczuliło go to, a jak. Z niejaka tęsknotą spoglądał na jej zgrabne ciało i nagle zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo kanapa zrobiła się pusta i nieprzyjemna i jak bardzo chciałby, żeby już wracała.
Wróciła, ale nie położyła się już koło niego, hm, nieciekawie. Chciał ją bliżej, całkiem obok siebie, na sobie, cokolwiek, byleby blisko. Z jej twarzy przeniósł wzrok na paznokcie, które znowu drażniły jego skórę, niebezpiecznie blisko tak wrażliwego na wszelakie bodźce z jej strony miejsca. Kapitulacja nadciągała nieubłaganie, z każdym powolnym ruchem jej dłoni.
Przypomniał sobie, o czymś tak niezmiernie ważnym. Tak bardzo chciałby mieć teraz zegarek i znać godzinę. I, jakby na jego prośbę, na ścianie naprzeciwko kanapy zmaterializował się duży zegar idealnie wpasowujący się w klimat pomieszczenia. Hm, faktycznie nie bez powodu komnata nazywała się Pokojem Życzeń. Kątem oka zerknął na godzinę, a potem przeniósł wzrok na Rosjankę.
- Ja cię uwielbiam - powiedział całkiem poważnie, jednak z uśmiechem błąkającym się na wargach. Potem podniósł się tak, żeby mógł bardziej półleżeć na kanapie, więc trochę i siedzieć. Jedną dłonią złapał Natashę za biodro, a druga za rękę. Pomógł jej siąść na sobie okrakiem tak, żeby podczas tego stosunku, to ona mogła dominować. Czuł, że musi zrekompensować jej tą wcześniejszą obojętność w stosunku do niej. No i w jakiś sposób podziękować za to, że tak bardzo się starała.

Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyPią Gru 24 2010, 02:34;

Nie protestowała, kiedy pomógł jej znów na nim usiąść. Najwyraźniej stracił resztki chęci na udawanie obojętnego. W sumie to miłe, że grzeczna i uczynna Natasha była w stanie skruszyć jego lodowate serduszko i tym samym po raz kolejny postawić na swoim. Gdyby ta sytuacja była nieco normalniejsza, dziewczyna z pewnością nie omieszkałaby wytknąć mu przegranej, jednak teraz była zbyt zajęta całkowitym poświęcaniem mu swojej uwagi. Położyła dłonie na jego ramionach i pochyliła głowę, by musnąć jego usta. W tym samym momencie uniosła biodra do góry, by zaraz opuścić je powoli. Tym samym ich ciała znów złączyły się w idealną jedność, co Rosjanka zaakcentowała pełnym zadowolenia jednak cichym jękiem. Zaczęła poruszać się na chłopaku, początkowo delikatnie, by z chwili na chwilę narzucać coraz szybsze i bardziej zdecydowane tempo. Przymrużyła oczy, wyginając plecy w łuk. Ani na chwilę nie zwalniała czy nie przestawała. Jedyne, co miała teraz na uwadze, to osiągnięcie spełnienia kolejny raz, właśnie z nim. Ruchy ich bioder były doskonale zsynchronizowane. Natasha od czasu do czasu pochylała się, by znów zająć jego usta pełnymi namiętności pocałunkami. Czasem otwierała oczy, by móc spojrzeć na jego twarz wygiętą grymasem doznawanej przyjemności. Ręce studentki raz po raz błądziły po jego ciele, oszczędzając mu jednak kolejnych czerwonawych śladów po jej paznokciach. Było jej cudownie i jasno komunikowała mu to poprzez wydawane przez siebie odgłosy, które zdążył tej nocy tak polubić. Choć tym razem ich seks nie trwał długo, bo obydwoje byli zarówno zmęczeni, jak i podnieceni wcześniejszymi pieszczotami, to wcale nie był gorszy od poprzednich. Kilka kolejnych, brutalnych ruchów biodrami sprawiło, że szczytująca Natasha wydała znów wydała z siebie przeciągły, zduszony krzyk rozkoszy. Znów skończyli w tym samym momencie. Kiedy przestała drżeć na całym ciele, poruszyła się jeszcze kilka razy, po czym opadła bezwładnie na chłopaka. Dyszała głośno, kompletnie wyczerpana i pozbawiona sił. Zdołała jedynie wtulić się w Joela. Chciała powiedzieć, że było jej cudownie, jednak nie miała teraz możliwości. Długo zajęło jej uspokojenie oddechu i nader szybkiego bicia serca, które mogło być idealnie wyczuwalne dla Francuza. Kiedy w końcu udało się jej to, odsunęła nieco głowę, by móc na niego spojrzeć. Już z samego wyrazu twarzy mógł zobaczyć, jaka była zmęczona, ale to nie ujmowało ani trochę zadowoleniu, odzwierciedlającemu się w jej błękitnych oczach. To było dla niej niezrozumiałe, lecz jednocześnie fascynujące, że nie mogła mu się oprzeć, a wszystkie jej myśli zaprzątał teraz właśnie on. Problemy i zmartwienia były sprawą drugorzędną.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptySob Gru 25 2010, 02:14;

Uległ jej i zgodził się ponownie na to, przed czym tak długo walczył tylko dlatego, że poczuł irracjonalne wyrzuty sumienia, jakoby ją ignorował, kiedy ona tak bardzo się starała. I, och, no dobrze; nie mógł się jej oprzeć, kiedy tak wodziła dłońmi po jego ciele, powodując ciarki i inne, całkiem przyjemne uczucia. Może gdyby Natasha częściej tak bardzo się starała, dostawałaby o wiele więcej, niż kiedy była taka władcza i oschła. Hm, pewnie działała na niego tak, bo bardzo rzadko miał okazję widzieć ją taką… grzeczną? Zdecydowanie to była bardzo miła odmiana, ale zdawał sobie sprawę, że prędko znowu taka nie będzie. Tak czy siak, wygrała. Jakkolwiek by się nie zachowywała, jaka by nie była, ale nie przeszkadzało mu to. Po raz kolejny tego wieczoru myślenie zostało całkowicie wyłączone przez Joela. Koncentrował się wyłącznie na tym wszechogarniającym go uczuciu przyjemności, pogłębianym z każdym ruchem bioder Natashy i kolejnymi pocałunkami składanymi na jego ustach. Cieszył się tym samym, że właśnie on może sprawiać, że jest jej tak bardzo dobrze, co udowadniała każdym swoim jękiem czy też krzykiem rozkoszy. Oddychał ciężko, a całe ciało znów zrobiło się niesamowicie gorące i spocone. W międzyczasie próbował powiedzieć jej, jak bardzo ją uwielbia, ale przez te wszystkie pomruki i jęki rozkoszy z jego ust wydobywały się jedynie jakieś półsłówka. Nawet nie widział wędrówki jej rąk na swoim ciele; mógł je tylko poczuć za każdym razem, kiedy paznokciem dość boleśnie zahaczała o jego skórę.
Faktycznie, ten stosunek był o wiele krótszy, ale czego można było więcej wymagać? Najważniejsze, że nie było gorzej, niż poprzednim razem, choć tym razem to Natasha dominowała. Doszedł niemal w tym samym momencie co Rosjanka i po raz kolejny w niej. Ciężko oparł głowę o podłokietnik, kiedy poczuł słodki ciężar Natashy na sobie. Znowu pocałował ją w czubek głowy, jakby chciał zrekompensować jej to całe zmęczenie. Kiedy ich oddechy się uspokoiły, w pokoju dało się słyszeć tylko muzykę wydobywającą się z gramofonu. Spojrzał na Nat z uśmiechem błąkającym się na ustach. Ach, zadowolony był z tego, że po raz kolejny Natasha mogła poczuć się dzięki niemu spełniona, pomimo tego całego zmęczenia. A zegar na ścianie wybił właśnie dwunastą w nocy. Mieli już nowy dzień, dwudziesty czwarty grudnia. Nie, nie zapomniał, jak ważna była ta data. Właśnie dlatego chciał wiedzieć, która jest godzina.
- Hej Nat, wszystkiego najlepszego – mruknął, przytulając ją jeszcze bardziej. – A, prezent dostaniesz później – dodał.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptySob Gru 25 2010, 17:21;

Rosjanka leżała na nim, dysząc ciężko. Nie miała siły na wykonanie najmniejszego ruchu, dlatego też nie zareagowała, gdy pocałował ją w czoło. Mogła tylko nieudolnie uspokajać swój oddech, odczuwając przy tym niebywałe ciepło, które teraz jednak ani trochę jej nie przeszkadzało. Było jej z nim dobrze, więc nie zawracała sobie głowy czymś tak błahym jak temperatura czy wszelkie inne, niezbyt wygodne czynniki. Dopiero po dłuższej chwili udało się jej odetchnąć w normalniejszym tempie. Wtedy też wtuliła się w niego odrobinę mocniej, podczas gdy zegar wybił dwunastą. Ach, jak Natasha nienawidziła świąt z bardzo oczywistych powodów. Zawsze tego dnia wydawało się jej, że dostaje o połowę mniej prezentów niż powinna z racji dwóch okazji w jednym, ale tym razem nie miała ochoty na to narzekać. Czuła się zbyt szczęśliwa i spełniona jednocześnie, by zaprzątać sobie tym myśli. Spodziewała się także, że Joel zapomniał o jej urodzinach, dlatego też nie miała zamiaru odzywać się i psuć chwili tą informacją, jednak kiedy odezwał się i złożył jej krótkie acz szczere życzenia, nie mogła powstrzymać dziwnego uśmiechu, który pojawił się na jej zmęczonej twarzy. Przez kilka najbliższych minut nie odzywała się, jakby wszystko układając sobie w myślach, aż w końcu uniosła delikatnie głowę i musnęła ustami jego policzek w geście podziękowania.
- Dostałam już od ciebie najlepszy początek urodzin, jaki mogłabym sobie zażyczyć - odparła zupełnie szczerym tonem, patrząc na niego z uśmiechem.
Zapewne jeszcze nigdy nie miał okazji zobaczyć jej właśnie takiej. Na co dzień przyjmowała niezbyt uprzejme i łatwe do zniesienia dla otoczenia maski, po których ludzie oceniali jej osobę bez większego zastanowienia. Czasem jednak miewała wyjątkowo dobre chwile, kiedy wydawała się aż do rany przyłóż. To była właśnie jedna z takich chwil. Cieszyła się z obecności Joela, z tego, co robili, że byli tutaj razem, zupełnie sami. Nie żałowała ani trochę przekroczenia cienkiej granicy przyjaźni. Mogła faktycznie być teraz urocza, choć nie lubiła tej swojej emocjonalnej, milutkiej strony. Wydawała się jej koszmarnie nudna i podatna na czynniki zewnętrzne - łatwiej było do niej dotrzeć, łatwiej cokolwiek wyłudzić, nie używając do tego nawet podstępu. Beznadzieja.
- To wyjątkowo głupio urodzić się w wigilię, wiesz? - spytała po chwili, a z jej twarzy mimowolnie zniknął uśmiech.
Nie czekając na jego odpowiedź, znów ułożyła głowę na ramieniu Joela. Teoretycznie ta data mogłaby jej w pewnym sensie dodawać boskości, choć to chyba nie było już potrzebne Rosjance. Była idealna sama w sobie, niezależnie od tego, kiedy mogłaby zostać wydana na świat.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Gru 28 2010, 22:14;


Teraz, kiedy leżał tak pod słodkim i niewielkim ciężarem ciała rozgrzanej Natashy, zdał sobie sprawę z tego, że jest stuprocentowo pewien, że jutro na wykłady nie wstanie. A właściwie, to dzisiaj nie wstanie tak wcześnie; w końcu było już nieco po północy, mieli nowy dzień. Chociaż, wątpił, że w Święta w ogóle odbędą się jakiekolwiek zajęcia. Nawet mugole mieli w tym czasie wolne, więc czemu czarodzieje nie? Tak, na pewno tak będzie. Ah, a to znaczyło cały dzień obijania się i włóczenia po Hogwarcie w poszukiwaniu jakichś znajomych, z którymi można by spędzić trochę czasu. Święta dla Joela były kapitalne, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy spędzał je w Francji, z całą rodziną. A te? Te będą wyjątkowe , ale na swój sposób. Do domu się nie wybierał, a jego jedyną rodziną tu, w Hogwarcie było kuzynostwo; Colette i Manuel, ale pewnie będą mieli własne plany na ten czas wolny. Hm, jakoś nie smuciła, czy przygnębiała go wizja spędzenia świąt właśnie tak, a nie inaczej. Zawsze to jakaś odskocznia od tradycji, a nowe rzeczy zwykle są dobre, uczą nas i tak dalej. Prezenty natomiast nie były dla niego koniecznością podczas świat. Owszem, zawsze miło było coś dostać, ale ciężko było kupić coś, czego jeszcze nie miał, a i co przypadłoby mu do gustu. Może właśnie dlatego co roku dostawał od rodziny jakąś nową płytę do kolekcji, bo na inne prezenty po prostu nie mieli już pomysłów. Nie zmieniało to jednak faktu, że on sam prezenty kupować uwielbiał. Szczególnie zafascynowany był tymi tłokami ludzi śpieszącymi tu i tam, żeby w przeddzień wigilii znaleźć odpowiedni podarek. Wtedy sam, nieśpiesznym krokiem przemierzał te wszystkie butiki, sklepy, centra handlowe i ze stoickim spokojem wybierał coś dla każdego członka rodziny, tak, żeby na pewno im się spodobało.
Dopiero całus od Natashy, wyrwał go z dość długich rozmyślań, podczas których oboje leżeli bezczynnie, a jedynie Joel gładził Rosjankę po ramieniu. Uśmiechnął się do niej, po tym jakże uroczym i szczerym podziękowaniu, ciesząc się, że jednak nie zapomniał. Hm, właściwie o nie pamiętaniu urodzin kogokolwiek nie było mowy, ale i tak się cieszył.
- No, to nie ma za co – powiedział, nieco zaskoczony jej szczerymi wyznaniami, którego tego wieczora było dość sporo. Nie, żeby mu to przeszkadzało. Faktycznie, była miła jak nigdy, więc musiał się napatrzeć, nasłuchać i po prostu nacieszyć takim stanem jej zachowania. I wcale nie chodziło o to, że ta Natasha, którą znał na co dzień była gorsza, nie. Jakakolwiek by nie była, dalej uwielbiał by ją tak samo. Przecież właśnie dlatego zostali przyjaciółmi; pomimo wszystkiego akceptowali siebie takimi, jakimi byli.
- A taaaam – mruknął. – Data jak każda inna, co nie? - spytał dość prosto, przy okazji obwijając sobie wokół palca kosmyk jej blond włosów. No bo prawdę powiedziawszy, to dla Joela nie ważne, kiedy by miało się urodziny. Z każdym kolejnym rokiem nieuchronnie się starzejemy, a w jakim dniu, a już jakiego dnia, to naprawdę mało istotne.
- Ale dobrze. Dlaczego według ciebie urodzenie się w wigilię jest nie fajne? – zapytał, żeby nie było, że się nią nie interesuje, albo nie obchodzi go jej zdanie.
Powrót do góry Go down


Natasha Ivanov
Natasha Ivanov

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 85
  Liczba postów : 87
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyNie Sty 16 2011, 20:26;

Oparła podbródek o ramię chłopaka i przeniosła spojrzenie na przypadkowo obrany punkt na ścianie. Czemu urodzenie się w Wigilię miało więcej minusów niż plusów? Wydawało się jej to sprawą wręcz oczywistą, ale skoro miała mu to wyjaśnić, ach, będzie tak uprzejma i naprawdę to zrobi bez żadnych złośliwości, które w tej sytuacji zapewne byłyby bardzo zbędne. Przeczesała dłonią nieco wilgotne włosy i, jeszcze przed udzieleniem mu konkretnej odpowiedzi, podniosła się, by następnie oprzeć się od drugi podłokietnik kanapy. Ale czy zamierzała już tak łatwo dać spokój Francuzowi? Och, skądże znowu! W międzyczasie zacisnęła niezbyt mocno dłoń na jego ramieniu i pociągnęła go za sobą w taki sposób, by jego ciało ściśle do niej przylegało. Kiedy już upewniła się, że misja została wykonana ze stuprocentowym sukcesem, objęła go w pasie nogami i odchrząknęła z zamiarem rozpoczęcia swego wykładu, którzy zamierzała wygłosić oczywiście nader mentorskim tonem, żeby Joel raz na zawsze zapamiętał, dlaczego jest i dzieje się tak, a nie inaczej, mhm.
- Widzisz, mój drogi przyjacielu - podjęła z charakterystycznym dla siebie przekonaniem o własnej racji. - Urodziny mające miejsce w Wigilię uniemożliwiają celebrowanie własnego święta w należyty sposób, ponieważ wszyscy oczekują, że zasiądziesz grzecznie do stołu z dwunastoma potrawami i będziesz śpiewać kolędy, zamiast szaleć gdzieś z osobami, które chciałbyś zaprosić na tę okazję. Automatycznie dostajesz też o połowę mniej prezentów, choć ja akurat nie mogę na to narzekać. Tak czy inaczej, wszyscy myślą o tym, że tego dnia narodził się Bóg, a nie ja. Czy to nie jest po prostu niesprawiedliwe? Rozumiem, że daty porodu nie można sobie dokładnie wybrać, ale matka mogłaby mnie urodzić chociażby dwa dni wcześniej - westchnęła z nieukrywaną dezaprobatą i ledwo wyczuwalnym rozdrażnieniem z powodu takiego obrotu wydarzeń.
Na tym zakończyła swój co prawda niezbyt długi wykład, ale on powinien dać Garconowi sporo do myślenia. A jeżeli jeszcze nie zrozumiał, czemu Natasha była tak rozgoryczona datą swoich urodzin, cóż, trudno. Ona zapewne nie będzie wykazywała chęci tłumaczenia tego po raz kolejny, ale zamiast wygłaszania swoich poglądów na ten temat mogliby zająć się o wiele ciekawszymi rzeczami. W końcu noc jeszcze młoda, a siły Rosjanki stopniowo zaczynały się regenerować. Bardzo powoli, ale to zawsze coś, mhm. Strzeż się, Joelu, teraz się nie uwolnisz!
- Jaki masz dla mnie prezent? - Spytała nagle, odsuwając się od niego, w wyniku czego musiała jeszcze bardziej wgnieść się w podłokietnik, jednak niezbyt jej to teraz przeszkadzało.
Pewnie, że była ciekawa, a skoro zapowiedział, że coś dla niej ma, i owe coś podaruje jej później... Przecież powinien zrobić to teraz! Choć raczej nie przyjęłaby z entuzjazmem tego, że nagle wstał i gdzieś wyszedł, czy zrobił cokolwiek w tym stylu, przez co przestałaby odczuwać to cudowne ciepło bijące z jego ciała. Niech pofatyguje się co najwyżej po różdżkę, leżącą teraz na podłodze, o.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 18:00;

Constantine'a bawiły te rytuały odprawiane pod ścianą Pokoju Życzeń, dlatego powstrzymywał się przed parsknięciem śmiechem, widząc także skupioną Melanie. Zdecydowanie nie chciał przeszkadzać ślizgonce - wpatrywał się w zimną podłogę, co jakiś czas zerkając na ich splecione ze sobą dłonie, gdyż w dalszym ciągu nie był w stanie uwierzyć w dzisiejszą wiązankę wydarzeń. Po niedługim czasie na ściance po ich prawej stronie zaczęły ukazywać się różnorodne wgłębienia, wijące się ku górze jak bluszcz. Pan Brown skierował się w tamtym kierunku całym ciałem, obserwując zapraszający gest wykonany przez Thomason w stronę drzwi, nadal trzymającą tacę w ręku. Zaraz po wejściu do środka, rozejrzał się bardzo szybko i pokiwał z uznaniem głową.
- No tak, tak... Tyle nam wystarczy. Ooo! - wydał z siebie 'okrzyk' radości, widząc kominek - lepiej być nie mogło - tak czy owak, przed dość sporą kanapą mieścił się jeszcze miękki dywan, a wszystko za sprawą gryfona, który zażyczył sobie czegoś ciepłego !
Drzwi zatrzasnęły się za dwójką z cichym skrzypnięciem, odcinając ich na chwilę od reszty zamku.
- Ile razy już tu byłaś ? - spytał po chwili brunet, odkładając kubek z czekoladą na stolik, a sam wywalając się na grubym i puszystym dywaniku z maślanym wyrazem twarzy. Po co mu kanapa ?!
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 18:14;

Melanie już nie patrzyła nigdzie prócz Constantine'a. Trudno się wiec dziwić jej niezdarnym ruchom. Wchodząc do Pokoju Życzeń zahaczyła tacą o próg i kilka ciastek rozsypało się na podłodze. Nawet tego nie zauważyła, tylko zamknęła za sobą drzwi i odstawiła naczynie na stolik, zaraz obok kubków z czekoladą, przy tym o mało go nie wywracając. Gdy Kostek usadowił się na dywaniku, Melaśka zagryzła wargę i po chwili namysłu podeszłą do niego. Usiadła tyłem na kanapie, by zaraz zsunąć się tak, że nogi opierały się na meblu, a głowa spoczywała na brzuchu gryfona. Nie wiedząc co zrobić z dłońmi, włożyła je pod pośladki.
- Ile razy? - zastanowiła się chwilę. - Niezliczenie. Często przychodziłam tu, kiedy po prostu chciałam być sama. Tutaj nikt nie może cię zaskoczyć, to jest jeden z dużych plusów tego pomieszczenia. A ty?
Właściwie nawet nie obchodziła jej odpowiedź; była oszołomiona do tego stopnia, że pewnie nawet nie dotrą do niej słowa Kostka. Z uśmiechem zaciągnęła się powietrzem przesyconym jego zapachem. Najchętniej wsadziłaby nos w zagłębienie w jego kołnierz i stała tak, po prostu oddychając tym wspaniałym zapachem. Po chwili zamyślenia ściągnęła ze stóp kanarkowożółte trampki, zahaczając palcami o pięty i kopnięciami zrzuciła je tak, że odbiły się od ściany nad kominkiem i wylądowały około metra przed nim.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 18:30;

On tak samo lubił od czasu do czasu oderwać się od gwaru szkoły, więc przychodził tu bez zbędnego towarzystwa, zazwyczaj marząc o głębokim, wygodnym fotelu oraz... Kominku, który miał teraz niedaleko siebie. Constantine aktualnie jednak zastanawiał się nad wszystkim, co dzisiaj miało miejsce i tak samo jak Melanie, nie bardzo był zdolny przetwarzać zdobyte informacje, by zaszufladkować je gdzieś tam w głowie. Zrozumiał tylko 'blach, blach, blach... A ty ? ', dlatego zdekoncentrowany złapał się za kark, jednocześnie widząc jak ślizgonka ładuje się głową na jego brzuch. Skomentował to oczywiście uśmiechem, choć był on wyjątkowo łagodny, jakby sam Kostek był wykończony i chciało mu się spać. Podkładając jedną rękę pod głowę, mrużył lekko powieki.
- N-nie pamiętam - zająknął się przy cichym mruczeniu tych słów, zaczynając palcami gładzić włosy dziewczyny. Były one tak miękkie, że zdawały się same wypływać z jego dłoni. Wzrok bruneta powędrował na sufit, gdy nagle dostrzegł trampki przelatujące na drugą stronę pokoju. Odruchowo otworzył szerzej oczy, widząc, że dziewczyna została pozbawiona obuwia.
- Jak ty to zrobiłaś ? Musisz mnie tego nauczyć... Następnym razem zrobimy tu zawody na to, kto dalej wyrzuci buty - zaśmiał się gardłowo, nie zaprzestając głaskania kobiety po włosach z rozanieloną miną.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 18:44;

Jak można nie pamiętać?, chciała zapytać i nawet już otworzyła usta, ale zamarła. Ale co pamiętać? Już zapomniała, o co go pytała. Wszystko przez to, że gładził ją po włosach. Nie potrafiła się skupić na własnych myślach, gdy jej dotykał, a co dopiero na czyichś słowach. Przyjemne mrowienie rozeszło się po jej ciele. Uśmiechnęła się.
Obróciła głowę i spojrzała zdziwiona na Kostka.
- No jak to jak? - Zachichotała. - Po prostu je zdjęłam, ot co. Ale jeżeli chodzi o zawody, jestem za. - Po chwili zastanowienia zdjęła nogi z kanapy, automatycznie spadając na gryfona. Podczołgała się trochę w górę, na wysokość jego klatki piersiowej. Leżąc sobie na nim wygodnie, położyła dłonie na jego piersi, a na nich oparła brodę, by móc bez przeszkód patrzeć na jego twarz. - Nie mam sobie równych w rzucaniu przedmiotami wszelkiego rodzaju i wagi. Ludźmi też potrafię rzucać. - Przypomniała sobie, jak kiedyś tata przyłapał ją na tym, jak stojąc na stole chciała zrzucić swoją siostrę, Tetiene, jako niemowlaka na ziemię. Nie miała złych zamiarów; po prostu sprawdzała, czy jest czarodziejką. - A jaka byłaby nagroda? - zapytała, patrząc na Kostka spod rzęs.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 19:01;

Sam nie miał bladego pojęcia o czym mamrocze, ale szczegół. Gdyby Mel teraz zadałaby mu pytanie, kompletnie nie wiedziałby co na to odpowiedzieć i zapadłby się ze wstydu pod ziemię . Tak, dawał sobą pomiatać przez te głupie myśli, które nie zostawiały chłopaka w spokoju od najbliższych, kilkunastu minut. Kto wie, może były to nawet godziny ? Gryfon kompletnie stracił poczucie czasu, a wcześniejsze wyjście z Salonu Wspólnego do Kuchni wydawało mu się zbyt odległe od chwili obecnej. Skupić się mógł dopiero po miszczowskiej akcji z trampkami, kiedy dalej bawił się włosami Melanie, opuszkami palców muskając delikatnie skórę głowy.
- Zawody... Nie uda ci się wygrać, Mel. Nie rób sobie nadziei - wywrócił teatralnie oczami, a dziewczyna ułożyła się wygodnie wzdłuż jego ciała. Miał chore wrażenie, że zaraz spadnie, dlatego w miarę śmiało podtrzymał ją za biodra, patrząc głęboko w oczy. Nagroda za wygranie 'konkursu' mogła być różna, jednakże Kostek miał już pewne plany. Niekoniecznie chciał je zdradzać, wolał zostawić to jako tajemnicę, a raczej niespodziankę.
- Rzucanie ludźmi ? Nie chcę wiedzieć ile razy to robiłaś... - zaśmiał się cicho - Jaką nagrodę byś sobie życzyła ? - dopytał do razu, chcąc wiedzieć co chodzi po głowie ślizgonki. Lekko kręciło mu się w głowie przez perfumy Thomason, których zapach za pomocą ciepła wytwarzanego przez kominek, został rozprzestrzeniony po Pokoju Życzeń, więc momentalnie zaczął dziękować, że leży na dywanie. Gdyby stał, zapewne musiałby się czegoś podtrzymywać.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 19:22;

- Och, tak sądzisz? Ha! Nawet nie zdajesz sobie sprawy z mojego doświadczenia w tej dziedzinie, śmiertelniku. - Zatopiła się w jego oczach, a uśmiech z dumnego stopniowo przechodził w rozanielony. Boże, co ten chłopak z nią robił? Jeszcze niedawno była twardo stąpającą po ziemi, wredną, bezlitosną, nikczemną ślizgonką, a nie panieneczką, która rozpływa się na jedno muśnięcie palcem. Co prawda wcale nie bolała ją ta przemiana - zapewne pod nieobecność Kostka znów będzie się stawała tą nikczemną osobą, co wcześniej - bo nie miała nawet wystarczająco miejsca w głowie, by o tym myśleć. Całą przestrzeń wypełniała teraz osoba tego gryfona.
- Masz rację, nie chcesz. - Zamrugała słodko, uśmiechając się rozkosznie. Wiedziała, ze wtedy wygląda jak istny aniołek.
- Nagroda? - powtórzyła jego słowa, przysuwając się bliżej jego twarzy. Nie powiedziałaby, ze to, co jej chodzi po głowie było szczególnie oryginalne. Ale to wcale nie znaczyło, że Kostka miałoby nie zainteresować. A w sumie od kiedy Kostek przekroczył tego wieczora drzwi kuchni, cały czas chodziło jej tylko jedno. - No nie wiem. - Przesunęła lewą rękę na jego szyję, drugą zaś oparła na jego ramieniu i przysunęła twarz do jego policzka. - Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że ty mi coś podpowiesz. - Jeszcze zanim skończyła to mówić pocałowała go delikatnie, ostrożnie. To i ten jego zapach powodowały, ze odczuwała lekkie zawroty głowy. Gdyby stali, pewnie osunęłaby się na niego bezwładnie.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 19:46;

Doskonale wiedział jak ten śliczny aniołek potrafił besztać niewinnych ludzi ! O zgrozo, Constantine cieszył się, że miał już to wszystko za sobą... Naprawdę. Kłótnia z tą ślizgonką byłaby teraz ostatecznym aktem, którego by się dopuścił. Nieprzyjemnie jest wdawać się w konflikt z kimś, na kim specjalnie ci zależy - chował więc w sobie cichą nadzieję, że dziewczyna nie wyparuje z jakimś głupim, obraźliwym hasłem, bo mogłoby się to skończyć źle.
- Diabeł w ciele anielicy - podsumowując pokazał jej końcówkę języka, następnie swobodnie opadając głową pomiędzy miękki puch dywanu i wgapiając się z powrotem w sufit. Nie musiał się wysilać by zauważyć, że brunetka wędruje ręką po jego szyi, nachylając się gdzieś przy policzku. Jak oczarowany, leżał, wsłuchując się w melodyjny głos ciemnowłosej, gdy nagle poczuł jej ciepły oddech na skórze. Leniwie zwrócił ku niej głowę, odnajdując usta Melanie z przyspieszonym biciem serca. Z ogromną chęcią oddał pocałunek, konfrontując nacisk kładziony na jego wargi, a w międzyczasie nieświadomie przesuwając dłonie z bioder ku górze, a konkretnie na dół pleców. Przy każdym ruchu było mu coraz cieplej, a kominek wcale mu w tym nie pomagał - stawał się coraz bardziej czerwony, nie mogąc zapanować nad temperaturą. Jak na złość dywan dodawał więcej gorąca niż mógł się tego spodziewać, dlatego miał przez chwilę ochotę przytulić się do zimnej ściany lub rzucić do basenu w ubraniach, o czym jednak nie było mowy. W zasadzie, zawsze pozostawała mu opcja wyjścia z PŻ i wymarzenia nowego pokoju, aczkolwiek byłaby to ogromna strata czasu.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 EmptyWto Lut 08 2011, 20:03;

Konfilkt był też ostatnią rzeczą, której chciałaby teraz ślizgonka. ledwo powstrzymywała się przed traktowaniem Kostka ostrożnie jak najdelikatniejszą, chińską porcelanę, bo w końcu przesyt w żadną stronę nie działał dobrze. Gdyby nie miała dość rozumu w głowie, by to rozumieć, pewnie tylko przytakiwałaby temu, co mówił i nie robiła nic więcej, by nigdy, nigdy nie doszło do żadnej sprzeczki.
- Rozgryzłeś mnie - przyznała ze skromnością anioła i uśmiechem diablicy.
Pocałunek oszołomił ją całkowicie. To już nie było to, co na moście ostatnim razem i wtedy w lesie za pierwszym. To już nawet nie było to, co jeszcze kilka chwil wcześniej w podziemiach. To było już coś zupełnie innego, nowego, coś co zapierało jej dech w piersiach. Wzdrygnęła się, gdy koszulka podwinęła jej się podczas wędrówki rąk gryfona i poczuła przez moment jego dotyk na nagiej skórze. Miała wrażenie, że ciepło wlało się do jej żył i rozpływało po jej ciele od tamtego fragmentu skóry. Pocałowała go jeszcze mocniej, jednocześnie oddychając głęboko, żeby nie zemdleć, jedną dłoń wplatając w jego włosy, a drugą wodząc nieśmiało wzdłuż linii obojczyka. Robiło się coraz cieplej, i kominek wcale nie miał w tym wielkiego udziału.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój Życzeń - Page 13 QzgSDG8








Pokój Życzeń - Page 13 Empty


PisaniePokój Życzeń - Page 13 Empty Re: Pokój Życzeń  Pokój Życzeń - Page 13 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój Życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 13 z 39Strona 13 z 39 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój Życzeń - Page 13 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-