Kiedy się zaczął do niej odwracać puściła go i uniosła twarz w górę, żeby na niego spojrzeć. Był uśmiechnięty, czyli możliwe, że po prostu los im nie sprzyjał i to dlatego się tak rzadko spotykali ostatnimi czasy. Ta świadomość zdecydowanie jeszcze bardziej poprawiła jej humor. Choć nie do końca podobało jej się to, że Nero widzi ją w takim stanie, jakby nie spała wiele nocy. Ogólnie wolałaby nikomu się nie pokazywać z podkrążonymi oczami i jeszcze bardziej niż zwykle bladą skórą. - Nic mi nie jest, nie musisz się martwić – Powiedziała siadając grzecznie i przekrzywiając lekko głowę w bok. Akurat przypomniało jej się co się działo przed atakiem Rekina. Szczerze mówiąc zrobiłaby to jeszcze raz ale... No troszkę nie wypada. Dlatego też odwróciła lekko twarz w bok. Ta... Jakby ją interesowało co wypada. Powoli jej zaczyna odwalać. - Lepiej mów co z tobą. Na pewno nie nudziłeś się tak strasznie jak ja!
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
- No cóż... Zależy z jakiego kontekstu spojrzeć. Ogólnie ostatnimi czasy akcji w moim życiu jest niemało. Wpadłem na mecz quidditcha i okazało się, że niedosyć, że dotarłem na zakończenie, to jeszcze te paskudne, obrzydliwe i brutalne wilkołaki zaatakowały trybuny. Bezlitośnie mordowały i drapały. Próbowałem pomóc, ale udało mi się uratować jedynie jakąś parę... Gdyby tylko istniał sposób, na wybicie wszystkich tych bestii, albo przynajmniej kontrolowanie ich, nie omieszkał bym go użyć. Nienawidzę tych zwierząt... Pomimo, że niezbyt znam ich obyczaje i nie wiem czy wszystkie są takimi bestiami, ale po tym co widziałem jednoznacznie stwierdzam, że te okazy jakie miałem szanse ujrzeć, to były bezlitosne zwierzęta. Ale czy wszystkie są takie... Oto jest pytanie. Ale nie rozmawiajmy już o lykantropiach, porozmawiajmy o czymś innym. Aha i pamiętaj... Teraz już nie jest nigdzie bezpiecznie... Może wydać Ci się to dziwne... Ale te wilkołaki są wśród nas. Na stadionie, przed atakiem zniknął jeden z profesorów.. Dziwne prawda... Ale dobrze, jak Ty się bawiłaś przez ten czas? Crow zbliżył się do Corin..
Słuchała go dokładnie, ale z każdym kolejnym słowem jej mina rzedła. Szczególnie, kiedy zaczął jej przedstawiać emocje na temat wilkołaków. Bestie... Zwierzęta... Kątem oka spojrzała na jak zawsze zabandażowane, prawe przedramię, na którym miała ślad po ataku wilkołaka parę miesięcy temu. - Większość wilkołaków nie staje się takimi z wyboru. Ale masz rację. To tylko potwory, które powinno się wybić do zera – Powiedziała uśmiechając się delikatnie, chociaż może już nie tak wesoło jak jeszcze chwilę wcześniej. Nie miała jednak zamiaru mówić ani kim jest, ani starać się zmienić jego zdanie, bo sama nienawidziła tej części siebie, która podczas pełni traci świadomość jeśli nie zażyje odpowiedniego eliksiru. Dobrze, że nauczyła się go robić i nie było tak trudno zdobyć na niego składniki, chociaż zdecydowanie nie były najtańsze. - Byłam w domu, w Londynie. Stęskniłam się troszkę za bratem, także wypadało go odwiedzić. Ale poza tym to nic ciekawego się nie dzieje, choć jestem troszkę zmęczona... Całonocnymi libacjami – Dobrze, że wszyscy wiedzieli, że Corin lubi imprezy. Dlatego to właśnie tym mogła ów zmęczenie tłumaczyć i korzystała z tego. Kiedy Nero się zbliżył sama lekko drgnęła, ale ani się nie przysunęła, ani nie odsunęła.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Nero nie wiedział co robić... Ona była mu bardzo bliska... Można powiedzieć, że najbliższa... On już nie miał rodziny.. A ona była w jego sercu... Bardzo głęboko.. Kiedy ona powiedziała, że większość wilkołaków nie staje się takimi z wyboru, a następnie potwierdziła jego myślenie, to wydało mu się dziwne... Zauważył lekką rozbieżność.. I to wydało mu się dziwne.. - Corin... Pod nami woda jest dosyć głęboka... Powiedział z poważną miną. - I mam nadzieję, że umiesz pływać.. Po czym pochwycił ją i rzucił się do wody, razem z Corin...
- No jest głęboka... I co w związku z tym? - Spytała unosząc jedną brew i spoglądając na niego zaskoczona. Taka nagła zmiana tematu? Nie wiedziała o co mu konkretnie chodziło. Domyśliła się o co chodzi, kiedy nagle powiedział drugą część zdania. Momentalnie miała zamiar zwiać, ale jej to nie wyszło. Dlatego też z piskiem wleciała razem z nim do wody. - Ej no nieee!! ZIMNAAA! - Wydała z siebie krzyk, kiedy już się wynurzyli. Trzymała się go mocno spoglądając ze sztucznym niezadowoleniem. Wydała z siebie ciche „Grrrr”, by potem puścić, się, odpłynąć trochę w tył i go ochlapać. A noga... Miała nadzieję, że nie ma z nią większych problemów jeśli chodzi o pływanie.
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
- Zimna? W Egipcie, proszę Cię Powiedział śmiejąc się a potem ochlapał także i ją. Nie wiedział co mają robić wpadł na kolejny idiotyczny pomysł. Zbliżył się do dziewczyny i powiedział. - Co Ty na to, że jeszcze raz wypłyniemy sobie łódką na pełne morze... Ale tym razem nie martw się, mam przy sobie różdżkę, zawsze ją biorę. To jak będzie? Miał nadzieje, że Corin się zgodzi. Po prostu nie mogła się nie zgodzić... Chociaż jeszcze miał obawy.. Ale już magii rekin nie da rady.. Miejmy nadzieje
- Tak, zimna! - Krzyknęła wielce burmusząc się jak mała dziewczynka, jednak po chwili również się śmiejąc. No tak, zabrzmiało to śmiesznie zważając na to, gdzie są. Jednak nadal nie przestawała go chlapać do momentu, kiedy nie usłyszała ów głupiego pomysłu. Spojrzała niepewnie na Crowa przygryzając dolną wargę. - Bardzo chętnie, ale nie jestem pewna, czy to bezpieczny pomysł – Ostatnio widać było, że Corin po prostu go podrywa. Tym razem była taka delikatna i spokojna. Jakby trzeba było się nią zaopiekować i jeśli na coś się liczy, to należy rozpocząć wszelkie działanie, bo sama mogłaby się nie odważyć. Ale w sumie co się jej dziwić, skoro przed chwilą usłyszała od niego to, że... Nienawidzi wilkołaków. Nadal pamiętała mimo skoku do wody, choć starała się o tym nie myśleć. - W sumie ja też mam różdżkę... No dobrze. Możemy...
Nero Crow
Wiek : 41
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
- No to na co my czekamy? Bez przebierania, tak prosto z mostu. Mam nadzieje, że tym razem nas rekin nie zaskoczy Powiedział, chwycił Cornelię za rękę i dopłynęli do pomostu... PO pomoście prędko popędzili po łódeczkę.. Niepowtarzalna okazja... Tym razem Nero upewnił się czy ma różdżkę... O ile było widoczne, że Corin podrywa Crow'a, o tyle Nero starał się poderwać ją skrzętnie i tak, żeby nikt tego nie zauważył... Ale kiedy już będą na łódce, ludzie nie będą się gapić... I tam miejmy nadzieję, słowo się rzeknie, a dziwna sytuacja między nimi zmieni się w coś konkretnego, a ich dziwne uczucia do siebie znajdą ujście...