Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Tyły cieplarni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość


Narciss Aładin
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 45
  Liczba postów : 419
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyNie Cze 27 2010, 16:03;

First topic message reminder :


Tyły cieplarni

Na samym końcu cieplarni, za najróżniejszymi roślinami, można schować się i pozostać niezauważonym. Niewielką, prostokątną przestrzeń wypełniają wszelkie możliwe narzędzia ogrodnicze, ktoś najwyraźniej wykorzystuje to miejsce jako schowek. Znalazło się miejsce na maleńką ławeczkę, gdzie można usiąść, ale to rośliny przysłaniające szyby cieplarni, tworzą zieloną kotarę oddzielającą od rzeczywistości. Można się tu ukryć i pozostać niewidzialnym dla wszystkich innych, nawet czasem dla nauczycieli, którym do głowy by nie przyszło, że uczniowie zdolni są kryć się w roślinach.

UWAGA: Aby wejść obowiązkowo należy rzucić kostką w pierwszym poście. Nieparzysta – udaje Ci się wejść, parzysta – niestety nie udaje Ci się wejść. Jeśli już raz odkryjesz lokację możesz odwiedzać ją bez ponownego rzucania kością. Zezwala się zdradzić lokalizację tematu dwóm osobom towarzyszącym.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyCzw Lip 09 2020, 17:55;

Cieszyła się, że nie uczyła się sama, a przynajmniej okazuje się, że nie tylko jej wiedza była w tragicznym stanie. Z drugiej strony przynajmniej teoria jakoś im poszła. Pomijając obrzydliwe opisy czyrakobulwy, związane z tym wzdrygnięcia, a także pustkę w głowie przy kolejnych pytaniach… Reszta była całkiem dobra. W tym roku na pewno żadne z nich sie nie odkuje ze swoją wiedzą, ale może w przyszłym roku uda im się nadgonić materiał i jakoś wyrównać poziom z resztą? Zdecydowanie było to potrzebne, jeśli chcieli rozwijać uzdrawianie, bądź eliksiry, a przynajmniej ona chciała to drugie.
Uśmiechnęła się nieco zaczepnie do Ślizgona, gdy okazało się, że i on słyszał plotki o roślinach, hodowanych w trzeciej cieplarni. Może i były niebezpieczne, ale…
- I wiedzą też, gdzie można dostać zastrzyku adrenaliny - odparła cicho, próbując zapanować nad chęcią śmiechu. Właściwie, było to całkiem ciekawe miejsce do robienia wyzwań z zabaw, co z drugiej strony było głupie. Nie, nie powinna o tym myśleć, a skupić się jedynie an roślinach, ich rozpoznawaniu, a także właściwościach. Rozważanie ewentualnych zadań dla przegranych w jakimś zakładzie w stylu "przynieś doniczkę z tentakulą" zdecydowanie nie pomoże jej w tej chwili.
Drgnęła zaskoczona nagłym hukiem, z jakim chłopak zamknął podręcznik z zielarstwa, spoglądając chwilę na jego dłonie, a później wracając spojrzeniem do twarzy. Też miała już dość myślenia nad roślinami, ale rzeczywiście, umówili się jeszcze na praktykę. Odwzajemniła jego uśmiech, aby samej w końcu wstać z ławki i przejść się po pomieszczeniu, przyglądając się roślinom.
- O części powiedziałabym, że to paprocie… Może nieco dziwne, z różnymi liśćmi… I wielkością… - zaczęła, próbując nie śmiać się ze swojej beznadziejności. Zaraz jednak dostrzegła niebieski kwiat, który znała z lekcji OPCM, gdy przerabiali wilkołaki. - Mordownik, składnik eliksiru tojadowego - rzuciła, wskazując na roślinę i uśmiechając się z zadowoleniem. Przynajmniej jedno odnalazła.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyCzw Lip 09 2020, 22:37;

To jeden ze sposobów starych jak świat, żeby aby nauka była skuteczna należy uczyć się z kimś, kto jest na podobnym poziomie wiedzy jak ty. Inaczej albo załamiesz się tym jak bardzo jesteś tępy, albo zwyczajnie niczego nowego się nie dowiesz. Może i te przykłady roślin, które przytoczyli nie należały do najpiękniejszych egzemplarzy, ale przynajmniej każde z nich wyniosło choćby kilka nowych informacji na ich temat. Taka nauka miała sens. Zaśmiał się, słysząc jej sugestię, dotyczącą serwowania przez jadowite tentakule dodatkowej dawki adrenaliny.
- Są znacznie lepsze sposoby na to. Wystarczy na przykład podlecieć pod pętle, w ogniu tłuczków, bez pałki. - oznajmił, nieco rozbawiony, dając najlepszy przykład dla nich obojga, który mogli bez problemu porównać do bliskiej styczności z tentakulą. Jego samego raczej nigdy nie ciągnęło do poznawania takich rozrywek, zdecydowanie wolał ryzykować na boisku, zamiast prowokować jakieś macki. Ale szanował ludzi, którym to sprawiało przyjemność, bo jakby nie patrzeć każdy sposób jest dobry, żeby dobrze się bawić.
- O, wybacz. Przepraszam... - powiedział, ze skruchą w głosie, kiedy zobaczył jak brunetka przestraszyła się nieco jego zbyt gwałtownym zamknięciem podręcznika. Z tego całego zrezygnowania, nie zdał sobie sprawy, że zrobił to tak głośno.
Kiedy przeszli do rozpoznawania roślinności, znajdującej się wokoło nich, Lucas także szukał wzrokiem tego co wydawało mu się znajomym widokiem. Usłyszawszy słowa Gryfonki, od razu spojrzał w kierunku, który wskazała. Kiwnął głową i uśmiechnął się do niej, na znak, że się z nią zgadza. Podszedł bliżej, choć miał pewność, że dziewczyna się nie myli i rzeczywiście mają przed oczami tojad. Przyglądał się przez chwilę roślinie, napotykając obok charakterystyczne białek kwiaty. Uśmiechnął się pod nosem, po czym odwrócił w stronę Lou.
- Rumianek. - rzucił, szczerząc się jak małe dziecko i śmiejąc się, bo właśnie rozpoznał jedną z roślin. To nic, że pięciolatek wie jak wygląda rumianek...
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPią Lip 10 2020, 06:44;

Zaśmiała się szczerze, ciepło, na jego wizję ryzykowania. O tak, pilnowanie pętli, gdy leciały na ciebie wroo nastawione tłuczki, a do tego ścigający z kaflem, gotów przerzucić cię razem z piłką przez obręcz, było ryzykowne. Było w ich stylu, skoro oboje grali w domowych drużynach. Dla niej ryzykowanie na boisku przestało być czymś szczególnie pobudzającym produkcję adrenaliny, przez co zaczynała szukać nowych sposobów. Kto wie, może kiedyś spróbuje z tentakulą, gdy tylko wymyśli, co jeszcze mogłaby z nią zrobić, poza jedynie wyniesieniem z cieplarni.
- Nic się nie stało, nie spodziewałam się trzasku - odpowiedziała szybko, całkowicie zgodnie z prawdą. Między wystraszeniem się, a zaskoczeniem w takiej sytuacji, była bardzo cienka granica. Jednak Lou się nie wystraszyła, a dość gwałtownie została wyrwana z zamyślenia. Na szczęście nie było to coś, co wymagało rozwijania tematu, a oni dość gładko przeszli do rozpoznawania roślin z otoczenia. Cieszyła się, że znalazła mordownik i że nie pomyliła go z inną rośliną. Zabawne jak wiele kwiatów było niebieskich, bądź fioletowych. W chwili, w której Lucas wymienił rumianek, Lou nie próbowała nawet powstrzymać swojego cichego śmiechu. Spojrzała na niego z rozbawieniem, jakby chciała powiedzieć gratuluję detektywie, ale nie odezwała się. Omiotła wzrokiem miejsce, przy którym stali, aby zwrócić uwagę na jeszcze jedną roślinę z białymi, drobnymi kwiatkami. Kojarzyła je, ale potrzebowała chwili, żeby przypomnieć sobie nazwę.
- Waleriana? - powiedziała w końcu, nieco niepewnie, właściwie pytając Lucasa. Po sprawdzeniu w podręczniku okazało się, że miała rację, co nieznacznie podbudowało jej pewność siebie w stosunku do egzaminów. Wszystko, tylko nie Troll. Ostatecznie uznali oboje, że mają już dość nauki i skupiania się na tym, czy rozpoznają jeszcze jakąś roślinę. Ból głowy dawał się we znaki, więc dobrym pomysłem było zakończenie nauki. Podziękowała z uśmiechem za pomoc, aby skierować swoje kroki w stronę dormitorium, powtarzając odruchowo w głowie to, co nauczyła się w cieplarni.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPią Paź 23 2020, 14:20;

Kostki!: nieparzysta

Ostatnie kilka dni były na tyle intensywne, że zaczęłam łapać się na zatracaniu samej siebie; jakby po prostu brakowało mi w rozkładzie dnia momentu, żeby najzwyczajniej w świecie usiąść i chociażby pooddychać w spokoju, bez niczego; bez stresu, że nie mogę marnować chwili na zwykłe oddychanie, bo przecież mam tak dużo na głowie, że zaraz zawalę sobie początek roku, a wyprostowanie tego będzie tak niewykonalne, że moje oceny na koniec roku upadną nisko; niżej niż godność niektórych osób w tej szkole, ale nie będę się przecież mieszała w cudze życia czy plotki; każdy ma prawo, żyć jak chce i nikt niczego nikomu nie zabrania, nawet decydowania się na złe związki i układy.
Może i przez ten cały zapierdol ciężko było mi uwierzyć w to, że naprawdę nie mam już nic w planach, przynajmniej na chwilę obecną. Jedyne, co było na liście moich obowiązków, to picie wywaru, ale miałam do tego jeszcze niecały dzień. I chociaż miałam świadomość, że miał działać dla mnie jak lekarstwo, więc w smaku przecież nie mogło być najlepsze, nie mogłam za każdym razem go znieść; przynajmniej nauczyłam się go pić szybko i w całości, przyrównać go sobie do alkoholu słowami: "ma ci nie smakować, a mordę wykręcić"; psychika stopniowo przez te wszystkie lata chyba już przywykła do wszelkich moich zapewnień, że to tylko dla naszego dobra. Zresztą wieść o wilkołaku, masakrującym Hogsmeade i Hogwart, rozeszłaby się zaskakująco szybko, a ja mogłabym już się pożegnać ze statusem ucznia, a właściwie studenta, Szkoły Magii i Czarodziejstwa.
Zielarstwo nigdy nie było dla mnie szczególnie fascynujące, chociaż z biegiem lat zaczęłam rozumieć pewną zależność między tą dziedziną nauki a moimi ukochanymi eliksirami; bez zielarstwa nie ma niektórych składników, a bez składników nie ma eliksirów, a bez eliksirów... nie ma eliksirów; proste. Z czasem jak częściej chodziłam w okolicach cieplarni, zauważyłam jedno przejście, choć nie miałam pewności, czy dobrze widzę. Przynajmniej do teraz kiedy zdecydowałam się przejść w tamtym kierunku i znaleźć się w małym, roślinnym raju. I to jeszcze takim, w którym to niczyja obecność mi nie przeszkodzi; nigdy nie widziałam tego miejsca.
Z pewną ulgą i świadomością, że chyba nikt mnie tu przecież nie znajdzie, usiadłam na ławeczce, w końcu ze spokojem oddychając. I mogłam teraz na spokojnie pomyśleć, a pierwsze co przyszło mi do głowy to pewne przypomnienie; przyłapanie kogoś, kogo niby kojarzyłam na tym, że się na mnie patrzy. O ile się nie myliłam, był to chłopak szukającej Ravenclaw, ale dlaczego oglądał się akurat za mną? Może po prostu za dużo też wymyślam we własnej głowie...

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptySob Paź 24 2020, 19:44;

Nie wiem co jest bardziej irytujące, fakt że wszyscy wydają się szaleć na punkcie chochlików czy tam niuchaczy, czy raczej to, że ja również muszę chcąc nie chcąc w tym uczestniczyć. Przez większość czasu omijam tak szerokim łukiem jak mogę wszelkie związane z tym sprawy. Nie pomagam ich łapać, nie sprzątam bałaganu, który robią, udaję że nie widzę co się dzieje kiedy są w pobliżu. Mam wystarczająco na głowie, po pierwsze treningi qudditcha, po drugie transmutację. Mam w planach po halloween rzuć przez cały listopad ten paskudny liść, by móc spróbować przemiany. Jednak, żeby to zrobić potrzebuję eliksiru, który raczej ktoś musi mi przyrządzić (chyba że mi się jakimś cudem to uda, chociaż nie sądzę). W każdym razie jeśli pytaniem jest jak łączy się moja pasja do transmutacji oraz inwazja szkodników to bardzo proste. Jakiś chochlik wyrwał mi z ręki różdżkę, kiedy mozolnie przeczesywałem tereny szkoły w poszukiwaniu liści mandragory i musiałem go gonić dziko przez pół cieplarni. W końcu dopadłem go, powyklinałem, ale koniec końców po prostu wypuściłem stworzenie i rozejrzałem się zdumiony po miejscu, w którym jestem. Nigdy nie lubiłem zielarstwa, dlatego nigdy nie próbowałem robić takich rzeczy jak szukanie składników, zbieranie ziółek, rozpoznawanie liści czy inne bzdety, które lubią robić ludzie z kółka naturalnego, pewnie dlatego też nigdy nie zapuściłem się tak daleko w miejscu, które zazwyczaj unikałem.
Zakładam jednak, że tu łatwiej będzie mi znaleźć roślinę, więc przechodzę od roślinki do roślinki, wyjmując karteczkę na której zapisałem sobie jak ma wyglądać to czego szukam. Naprawdę, niezwykle powolne i mozolne. Jak można to lubić? Zastanawiam się nad tym poważnie przechodząc do kolejnego, nic dla mnie nie znaczącego krzaka, kiedy widzę kątem oka sylwetkę tuż za mną i aż podskakuję w miejscu, przez to jak niespodziewane to było.
- Na galopujące testrale, zawału serca o mało nie dostałem - oznajmiał teatralnie łapiąc się za pierś, widząc dziewczynę. Kiedy orientuję się kto to, zarumieniłbym się gwałtownie, gdybym nie był aż tak zaskoczony. Lekko podenerwowany stoję jak głupek, nie wiedząc za bardzo co powiedzieć. Nie mam pojęcia dlaczego tak długo zajęło mi dodanie dwóch do dwóch i czuję się teraz lekko speszony w towarzystwie dziewczyny. Zastanawiam się czy ta mnie pamięta, czy może od dawna skojarzyła, ale piekielnie głupio mi o to pytać.
- Szukam liści mandragory - oznajmiam w końcu powód mojego przyjścia, zamiast wybadać grunt naszej minionej znajomości i nie wiedząc co jeszcze ze sobą począć, zrywam liść czegoś co zdecydowanie nie jest mandragorą, więc odrzucam go prędko, tylko niepotrzebnie niszcząc roślinkę.

@Prudence Nordman
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Paź 26 2020, 11:30;

Czyżby cała ta magia bycia samemu właśnie prysła? Najpierw usłyszałam kroki, a jednak mimo wszystko wzdrygnęłam się na dźwięk głosu, który przecież znałam. I, cholera, nie spodziewałam się, że widząc go akurat w tym miejscu, wszystkie wspomnienia uderzą we mnie tak mocno, jak drop na jednym z koncertów, gdzie bas faktycznie wbijał w podłogę. Mimo wszystko zachichotałam tylko, ukrywając mały szok i trochę też strach; co jak co, to jego wejście było po prostu niespodziewane, a przecież słyszałam, że idzie! Zwyczajnie nie spodziewałam się spotkać tutaj nikogo, ale, no cóż, nie zamierzałam narzekać. W końcu mogłam zaszyć się w dormitorium, jeżeli naprawdę chciałam samotności. Tam nikt z zewnątrz nie ma dostępu, a moje współlokatorki nie przeszkadzały mi aż tak bardzo. Wychodząc poza pokój wspólny Ravenclaw jakbym sama prosiła się o niespodziewane przerwanie chwili spokoju, ale z drugiej strony, może i lepiej, że coś się dzieje; przynajmniej nie mogę narzekać na nudę czy fakt, że zupełnie nie mam co robić.
- Wiesz co, chyba je tutaj przed chwilą widziałam - podniosłam się z ławeczki na której, niestety czy stety, zbyt długo nie posiedziałam i przeszłam kilka kroków, rozglądając się za rośliną. Nie chciałabym jej teraz przesadzać, na pewno nie bez nauszników ochronnych czy czegokolwiek, co mogłoby ochronić mój słuch, ale... - Tutaj jest malina, lulek... - mruknęłam bardziej do siebie, patrząc na podpisane zbiory. - I jest, mandragora - stanęłam w miejscu i wskazałam palcem w miejsce, gdzie ta się znajdowała. Uśmiechnęłam się, jeszcze zanim do głowy nie zaczęły mi przychodzić wszystkie przepisy na eliksiry, jakie znałam; szukałam w ich składzie mandragory, ale, ku mojemu zdziwieniu, nie mogłam sobie niczego przypomnieć. - Co zamierzasz z nimi zrobić? Żuć? - rzuciłam to bardziej jako żart, chociaż ta pierwsza część była spowodowana czystą ciekawością. Może i warzył coś własnego? Albo postanowił zrobić ręcznie figurkę mandragory z prawdziwymi liśćmi? Albo chciał, chociażby oczarować kogoś nowymi perfumami z mandragory, chociaż ciężko powiedzieć, czy ktokolwiek na to by zareagował inaczej niż śmiechem. Perfumy z mandragory - najgłośniejszy krzyk mody jesień/zima! Przynajmniej reklamy i chwyt marketingowy miałaby dość mocny.

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Paź 26 2020, 21:09;

Lekko zaniepokojony przystępuję z nogi na nogę, pilnie śledząc ruchy dziewczyny. Ta zbliża się do mnie niefrasobliwie, by wskazać mi odpowiednią roślinę, wpierw przeglądając te w mojej okolicy. Ledwie kątem oka zerkam na malinę albo lulka, którego mi pokazuje, znacznie bardziej skupiając się na tym, by określać jak daleko czy blisko mnie znajduje się Prudence. Czy zmieniła się mocno od kiedy widzieliśmy się ostatnio? Czy zachowuje się inaczej w pełnym słońcu i bez alkoholu? Wszystkie te pytania nie dawały mi spokoju, dlatego zamiast skupiać się na zielarstwie stałem nad żywym wspomnieniem.
- Aha - mówię i patrzę na razie tylko na liść z lekkim wahaniem, bo zastanawiam się nad tym czy aby przypadkiem nic mi nie zrobi. - Hm, nie okrzyczy mnie? Nie ogłuchniemy tu we dwójkę? - zastanawiam się, zerkając na dziewczynę. Całkowicie przypadkiem ocierając się o nią ręką, którą wyciągam i opuszczam w kierunku mandragory. Nie mam zielonego pojęcia na temat eliksirów, oprócz kompletnych podstaw i fakt, że muszę się ich poduczyć wynika tylko i wyłącznie z konieczności uwarzenia czegoś trudniejszego. Dlatego też kompletnie nie wiem, że dziewczyna mi rzuca żart eliksiralny, bo nie mam pojęcia, że mandragora to nie jest popularny składnik.
- Żuć? Coś bym z tego miał? - pytam więc zdziwiony, że może to jest halucynogenne czy coś, ale również odpowiadam grzecznie na coś, co wydawało mi się wcześniej dość oczywiste. - Do eliksiru mi potrzebny - oznajmiam, poprawiając automatycznie elegancko ułożone loki. Zamiast zabierać się w końcu do wzięcia tych liści i może wycofania się z cieplarni, nie mogę się powstrzymać od zadania nurtującego mnie pytania.
- Nie wiem czy pamiętasz, ale spotkaliśmy się już kiedyś - oznajmiam w końcu niewinnie z uprzejmym uśmiechem. W końcu poczułem się odrobinę pewniej, w całej sytuacji, wydaje mi się więc, że nie zawstydzę się i nie zarumienię jak dziewica przy tym dopytywaniu. Rzadko jednak czułem się tak niespokojnie jak w tej chwili, nie lubię kiedy widać jak okazuję jakieś emocje oprócz radości czy zblazowania.

@Prudence Nordman
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyNie Lis 01 2020, 23:26;

Zaskoczył mnie trochę tym żartem o mandragorach; czyżby faktycznie aż tak bardzo był niepewny wobec ot, zwykłego składnika do eliksirów? Chyba że zamierzał z nim robić coś innego; mniejsza o to. Zachichotałam tylko, bo pomimo zdziwienia, było to też trochę zabawne. W końcu, jak można myśleć w ten sposób o zwykłych liściach, niemających praktycznie nic z tej krzykliwej rośliny?
- Nie, liście są najmniej groźne - upewniłam go jeszcze, żeby nie było, że tylko się z niego śmiałam, o nie, broń Merlinie. To, że jego strach był zabawny, nie oznaczało od razu, że będzie moim obiektem śmiechu, czy innych żartów. I nawet nie wzdrygnęłam się, czując jego dotyk, choć wszystko zaczęło mi się powoli przypominać. Cała sytuacja, okoliczności, w których widzieliśmy się pierwszy raz; jeszcze to charakterystyczne poprawianie loków i ton... Wszystko zaczynało się powoli zbierać w całość.
- A nie wiem, dlatego pytam - wzruszyłam jeszcze ramionami, dalej szukając w głowie jakichkolwiek innych właściwości, czy też i zastosowań ów liści. Przecież nie było ich tak mało; nie chciałam tylko jakoś szczególnie wnikać w to, co miał zamiar z tym zrobić. - To powodzenia z przyrządzeniem - bo może i nie byłby to jakiś prosty, skoro potrzebował do tego liści krzykliwej rośliny. Albo próbował przyrządzić coś samemu, czy też ktoś kazał mu znaleźć akurat ten składnik... Może i nikt nie będzie zły z powodu, że akurat te liście zniknęły, może i w niedużych ilościach, a jednak zniknęły. Kolejne wyhodowanie mandragor nie będzie tak przyjemnym i prostym procesem.
Jedynie uśmiechnęłam się na jego zdanie, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Wszystko wróciło; trochę czasu na to zeszło, a jednak już pamiętałam.
- Przecież wiem. Dublin, po meczu - zaczęłam; zmierzyłam go powoli wzrokiem. - To była naprawdę przyjemna noc - przyznałam, gdy po dłuższej chwili wpatrywania się w jego wagi, spojrzałam w końcu na jego oczy. Nie powinnam tego robić; przecież miał dziewczynę, która przecież była w moim domu, a to, co było między nami to jednorazowa przygoda. Nie znaczy to jednak, że nie mogę namieszać w jego życiu, ba, związku, choć troszeczkę. Bo, kto wie, może i to oglądanie się za mną na korytarzach nie było przypadkowe; może i chciał mi coś przez to przekazać.

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyWto Lis 10 2020, 21:10;

Byłem strasznie niepewny, bo kompletnie nie znałem się na najróżniejszych eliksirach. Jestem tu tylko dlatego, że wiem co powinienem zebrać, ale to koniec moich umiejętności, bo... cóż zwyczajnie niewiele potrafiłem z dziedziny elków. A zielarstwo to już kompletnie czarna magia, nie lubię uczyć się takich bzdur.
- Okej, dzisiaj ci zaufam - mówię i wyszukuję z kieszeni woreczek, w którym miałem schować wszystko co znajdę. Powoli odrywam listki, lekkimi machnięciami różdżki, a te zapełniają mój woreczek coraz pełniej.
- No dzięki, wygląda na to, że z moją znajomością takich rzeczy pójdzie mi przednio - stwierdzam z westchnieniem, zaglądając do woreczka i zastanawiając się ile powinienem ich zebrać i czy to co mam już wystarczy. Z wahaniem patrzę na Prudence, ale ta widocznie nie ma pojęcia do czego mam to użyć, więc w tym mi raczej nie pomoże. Dlatego też skupiam się na tym co wydarzyło się jakiś czas temu. Uśmiecham się niewinni wypytując o to co pamięta dziewczyna i szczerze mówiąc kiedy już wiem, że wie kim jestem nie za bardzo wiem co mogę jeszcze powiedzieć na ten temat. - To prawda, spektakularna - oznajmiam wobec tego pewniejszym tonem i znowu bez powodu poprawiam loki i zastanawiam się co jeszcze mogę zagadać i o czym się rozmawia z osobami o tak nieoczywistej (a może właśnie oczywistej) przygodzie. Czy brawurowe Powinniśmy kiedyś to powtórzyć nie brzmi obleśnie i niesmacznie w ustach kogoś kto ma dziewczynę? Czy raczej śmiesznie i żartobliwie? Nie mam pojęcia. I chociaż naprawdę rzadko nie potrafię wydukać coś z siebie teraz po prostu stoję i gapię się na ładną dziewczynę w cieplarni, nie mając pojęcia co jeszcze jej powiedzieć. - Cóż, przykro mi, że nie spotkaliśmy się później - mówię w końcu odchrząkując lekko, kiedy orientuję się, że moje spojrzenie zbyt długo zostaje na policzkach dziewczyny, jej wargach i gładkiej skórze.

@Prudence Nordman
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyNie Lis 15 2020, 15:32;

Wspomnienia nie tak ciężko przywołać znów do życia, gdy te tak naprawdę nigdy nie umarły. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak blisko mój mózg zachował wspomnienie o tej jednej nocy. I nawet nie wiedziałam, co było bardziej ekscytujące - mecz, na który wybrałam się z ojcem pierwszy raz od dawna, czy bliskość zawodnika, którego podziwiałam na boisku, ale też i w o wiele bardziej ustronnym miejscu, o czym tato już nie miał pojęcia, choć zapewne się domyślał. Co innego mogłyby robić tak młodziutkie osoby w swoim towarzystwie, gdy w powietrzu dało się wyczuć specyficzną chemię ich łączącą? Chociaż staruszek pewnie nawet jak wiedział, to zdecydował się tego nie komentować; chwała mu za to. Mimo tej specyficznej więzi, jaką wytworzyliśmy, nie mieszaliśmy się w aż takie sprawy prywatne, bo przecież gdzieś są granice. Nie o wszystkim powie się rodzicom, nawet jeśli traktuje się ich jak własnych, najlepszych przyjaciół.
Widziałam to, jak się na mnie patrzy; ba, nawet czułam to spojrzenie na sobie, jakby paliło w każdym miejscu, przywracając coraz bardziej każde wspomnienie. Ciekawiło mnie tylko, jak zareagowałby na jeszcze większą bliskość; co zrobiłby w chwili, gdyby okazja do ponownego zbliżenia się znów się trafiła. Czy powstrzymywałby go związek, a może wręcz przeciwnie? Chociaż to byłoby całkowitym świństwem z mojej strony, ale jednak nie musiałoby wyjść to na jaw, prawda? Może i dlatego, zupełnie przypadkiem, przejechałam dłonią w dół po jego ramieniu, zatrzymując się przy jego dłoni na dłuższą chwilę, zupełnie jakby sam, delikatny dotyk miał w nim obudzić to, co pewnie uśpił; chociaż kto go wie?
- Wielka szkoda - przyznałam, odsuwając od niego rękę; odwróciłam od niego wzrok w kierunku roślin, na których może i nie znałam się szczególnie dobrze, a jednak potrafiłam je rozróżnić. - A jak układa ci się w związku? - zapytałam jeszcze, trochę jakby od niechcenia; przewodnią myślą była moja ciekawość, zastanawiała mnie jego reakcja. Chwila uniesienia i brutalne zetknięcie z rzeczywistością, czy tego właśnie nie doświadczył? A może przywołanie mu jego dziewczyny wcale nie będzie takie problematyczne dla niego samego?

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Lis 16 2020, 04:01;

Kiedy ja jeszcze ostatni raz skupiłem się na roślinie, którą ładnie pozbierałem do woreczka, posegregowałem i sprawdziłem, czy aby na pewno nie zacznie na mnie krzyczeć i prychać, ty pogrążasz się na chwilę we wspomnieniach. Zastanawia mnie całkiem czy nasze myśli o tamtej nocy są podobne. Cóż najwyraźniej nie całkowicie, w końcu mi nie przypomina się kompletnie żaden ojciec i nawet nie jestem pewny czy zarejestrowałem jego obecność gdziekolwiek. Myślę jednak, że byłem znacznie bardziej skupiony na meczu, piwku i co najważniejsze na posiadaczce niewielkich dołeczków w policzkach.
Wszystko co trzeba zrobiłem i jestem tak naprawdę gotowy do wyjścia. Po co więc stoję jak słup soli, zastanawiając się co powiedzieć dziewczynie, z którą przez chwilę połączyło mnie za dużo pod wpływem... cóż alkoholu szemrzącego we krwi? Odczuwanej euforii? A może po prostu chemii unoszącej się w powietrzu już przy pierwszym spotkaniu. Teraz również mam wrażenie, że aż można wyjąć nóż i ciąć ją kawałkami. A może tylko mi się tak wydaje. A duszność w cieplarni jest spowodowana tylko i wyłącznie jej budową, a nie obecnością dwójki ludzi kiedyś mocno zainteresowanych sobą. Nie to nie może być tylko w mojej głowie. W końcu widzę Twoją wędrującą rękę i dobrze wiem, że nie zostawiasz nic niby przypadkowi podczas tej podróży i też celowo zatrzymujesz się na chwilę przy mojej ręce, ja zaś równie niechcący co ty wyciągam palec, by przesunąć lekko po delikatnej dłoni, jakbym chciał ją lekko zgarnąć do siebie, ale też nie robią żadnych gwałtowniejszych ruchów.
Ale ta wymyka mi się z rąk, mimo to przytakując na moje spostrzeżenie. Nie jestem pewny czy to jest próba wytworzenia jakiejś nagłej granicy przez przywołanie nagle Victorii między nami, jakaś chęć bawienia się ze mną, czy... sam nie wiem tyle wytłumaczeń mi przychodzi do głowy, ale nic szczególnie mądrego. - Jakoś, chyba jest ok - oznajmiam w końcu, wzruszając lekko ramionami. Skoro sama postanowiła zachować dystans, taki ze mnie dzielny chłopak. Chciałem się więc cofnąć, ale coś mi nie idzie, więc po prostu się nie przybliżam się co i tak duża daje w mojej opinii. - A co jesteś ciekawa? Martwisz się o moje szczęście w związku? - pytam parskając krótkim śmiechem, że akurat teraz to postanowiła poruszyć.

@Prudence Nordman
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Lis 16 2020, 17:09;

Może i dlatego we wspomnieniach tak mocno odbijał mi się zapach alkoholu w powietrzu - byliśmy pijani, bardziej lub mniej, a i tak pamiętam to, co się wtedy wydarzyło. Nie, żebym narzekała; ciężko o tak dobre towarzystwo, choć szczerze nigdy nie podejrzewałam, że będzie to mogło trwać, chociaż chwilę dłużej. Miałabym spotykać się, tak prawie oficjalnie, z graczem Pustułek z Kenmare? Jeszcze przyniosłabym mu złą sławę, chociaż kto wie, co zgotowałby nam los. Może i wcale nie byłoby tak źle? Wścibscy reporterzy chyba aż tak nie wnikają w życie młodych gwiazd, prawda?
Ale był z Viką, a odpowiedź, jaką mi dał, dawała mi tylko pole do popisu. I jeszcze ten śmiech, Fillin, nawet nie wiesz, jak bardzo otwierasz mi do siebie furtkę.
Odwróciłam się znów w kierunku Ślizgona, powoli analizując każdą część jego twarzy, na dłużej zatrzymując się tylko przy ustach i policzkach; uśmiechnęłam się do niego, decydując się na złapanie jego dłoni. I tak nas nikt tutaj nie widział, więc po co miałabym się ograniczać?
- Sprawiasz po prostu wrażenie mniej szczęśliwego - przyznałam w końcu, delikatnie ściskając jego dłoń. - Ale to tylko wrażenie, może się mylę - przewróciłam delikatnie oczami, ale od razu wróciłam do patrzenia na niego. W oczy; na usta... Niszczenie związku nie było czymś, w co celowałam. Chciałam po prostu dodać do tego trochę... trudności. Dla niego oczywiście; nie żebym miała coś przeciwko Brandon, ale pomimo pewnych cech wspólnych między nimi, wciąż wydawali się do siebie nie pasować, jeżeli wierzyć w odpowiednie kawałki układanek i inne takie bzdety. Może i Fillin da się ponieść chwili, zapominając na moment o blondynce, może i taki dłuższy moment?
- Pewnie się spieszysz - zauważyłam w końcu; puszczając jego dłoń po krótkim, delikatnym uściśnięciu jej. Zatrzymałam spojrzenie na jego ustach. - Nie będę ci przeszkadzała - przecież miał to, po co przyszedł, elegancko zapakowane i schowane; może i chciał czegoś więcej?

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Lis 16 2020, 21:49;

Szczerze mówiąc mam wrażenie, że nigdy nie ceniłem siebie tak wysoko jak mnie obecnie w myślach Prudence. Muszę przyznać, że gdybym był legilimentą, byłbym naprawdę bardzo zdziwiony niską samooceną dziewczyny, bo zwyczajnie uważałem, że jest bardzo atrakcyjna i nawet nie przyszłoby mi do głowy, że mogłaby pomyśleć o sobie jakkolwiek gorzej. Zakładałem, że to ona by mnie zwodziła, a nie ja ją, gdybym kiedykolwiek doszło do czegoś poważniejszego między nami. Nie mam też pojęcia na ile ktoś wnika do życia młodych graczy, ale póki nie mam żadnej wyrobionej marki nie sądzę, że ktokolwiek by się interesował co robię i z kim nocami.
- Och po prostu wtedy byłem bardzo szczęśliwy, a teraz przyszedłem zbierać zdechłe rośliny do eliksiru, którego nie umiem nawet przyrządzać - oznajmiam zwalając wszystko na szkołę, jesień, wykonywaną czynność. Starając się omijać sprytnie tematy o które próbuje mnie wypytać dziewczyna. Może dlatego, że nie chcę nic mówić wprost, może nie chcę się przed nią przyznawać jak naprawdę mi idzie w związku,  a może... nie wiem w zasadzie co. Po prostu zasłaniam się swoimi farmazonami, zamiast mówić cokolwiek wprost; jak zwykle. - A wtedy wiesz... wszystko wydawało się znacznie lepsze tego wieczoru.
Nie to też, że teraz jest źle, po prostu mam wrażenie, że wtedy wszystko miało jakąś magię w powietrzu. Teraz jednak dziewczyna puszcza moją dłoń i zauważa, że niepotrzebnie sterczymy tu gapiąc się na siebie.
- Tak. Muszę spadać - oznajmiam, ponownie, nie ruszając się z miejsca. Robię krok do tyłu i oglądam się przez ramię, by w końcu cmoknąć z niezadowoleniem; bo już wiem, że dziś przegrałem ze sobą. Zmieniam znienacka kierunek. Podchodzę prędko do dziewczyny, obejmuję ją delikatnie i całuję krótko, zachłannie dłońmi dotykając jej wąskiej talii, delektując się zapomnianym już smakiem warg i przypominając sobie dawne czasy, na nowo poznaję jej zapach.

@Prudence Nordman
Powrót do góry Go down


Prudence Nordman
Prudence Nordman

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 170
C. szczególne : Blizny, różnej długości, głębokości i szerokości, głównie na plecach i nogach, choć zdarzają się też na ramionach; dołeczki w policzkach
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 81
  Liczba postów : 122
https://www.czarodzieje.org/t19758-prudence-nordman#595083
https://www.czarodzieje.org/t19760-listy-do-prudence#595113
https://www.czarodzieje.org/t19757-prudence-nordman#595026
https://www.czarodzieje.org/t19831-prudence-nordman-dziennik#602
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptySro Lis 18 2020, 15:20;

Nie powinnam była przecież robić sobie nadziei - chłopak pewnie nawet nie traktował tego szczególnie poważnie; to był jeden raz, jakby wakacyjna, szybko wypalona miłość, która zaczęła się przy alkoholu, a skończyła się następnego poranka. Dlaczego więc chciałam go przy sobie zatrzymać, akurat teraz, w miejscu, które było tak przypadkowe? W miejscu, do którego mało kto dostaje dostęp...
Spodziewałam się tego, że po prostu wyjdzie. Po chwili w samotności, też zdecydowałabym się wrócić do dormitorium i zrobić coś o wiele bardziej produktywnego niż wpatrywanie się w nicość i zwyczajne oddychanie; mogłabym przecież pouczyć się, czegokolwiek; zrobić jakieś zadania, czy...
Ten nagły dotyk sprawił, że zapomniałam na moment, jak oddychać. Dłonie jakby same znalazły się na nim; jedna po prostu objęła go w pasie, a druga przyciągnęła go bliżej po tym, gdy objęła szyję; palce poruszały się po plecach tak, jakby znały to ciało w każdym możliwym zakamarku. I sam pocałunek był kolejny z tych drobnych szczegółów, o których nawet nie myślałam, że zatęsknię. A wszystkie wspomnienia zdały się ożyć przez ten dotyk, pocałunek, zapach, smak i...
- Tęskniłam - wyszeptałam jedynie cicho, gdy nasze usta się rozłączyły; nawet nie wiedziałam, czy naprawdę to czułam, a może to umysł stwierdził, że to odpowiednie określenie. Że tak właśnie powinno się zareagować. Delikatnie kreśląc kółka, kreski i inne ślaczki na jego plecach, znów złączyłam nasze usta, tym razem na moment dłużej; zupełnie jakbym bała się, że to nasze ostatnie takie spotkanie. Ale czy tak właśnie nie będzie? Czy kiedykolwiek jeszcze będziemy mieli okazję do tego, żeby móc powtórzyć coś takiego? Bez gapiów; najlepiej właściwie poza Hogwartem? Tutaj w końcu każdy mógłby wejść i nas przyłapać, a nie do końca tego było potrzeba. Przynajmniej na moment mogłam się nacieszyć bliskością Fillina, niczym nieprzerwaną. Przez moment mogłam się nie martwić żadnymi konsekwencjami swoich czynów. I było to dość miłe uczucie.

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Lis 23 2020, 21:31;

Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć co obecnie traktowałem poważnie, a co nie. W końcu właśnie po jednej rozmowie z Prudence, uznałem że w zasadzie nie stanie się nic strasznego jeśli zdradzę swoją dziewczynę po tylu miesiącach. Oczywiście to też w dużej mierze kwestia frustracji w najróżniejszych względach mojego związku. W każdym razie dla tego krótkiego momentu, postanowiłem na szali postawić wszystko co próbowałem zbudować z Victorią. Co prawda nieszczególnie mi to wychodziło, ale przynajmniej wcześniej się starałem. Teraz jednak postanowiłem przekroczyć pewien próg, który wydawał się być niejako gwoździem do trumny. Może nie moim, ale mojego związku.
Szczególnie, że zanurzam się zachłannie w pocałunku, wdychając dawno zapomniany, a jednak znany zapach; na dodatek nasze ręce zgrywają się, kiedy moja dłoń obejmuje szczupłą talię dziewczyny, a jej ląduje po drugiej stronie mojej; przeplatam długimi palcami włosy drugą dłonią, nadal nie odrywając się od Pru. Jakby pękła jakaś bańka i będę musiał wrócić do rzeczywistości kiedy tylko ta wypuści mnie z rąk, bądź odsunie się ode mnie.
W pewnym momencie nasze usta odłączają się na dłuższą chwilę, a Pru mruczy do mnie zwierzenie, na które odpowiadam automatycznie. - Ja też - mówię pośpiesznie, by wrócić do warg dziewczyny. Też nie wiem na ile to prawda na ile chwila bliskości powoduje to co czuje. Nie potrafię rozróżnić prawdziwego pożądania od prawdziwego uczucia, więc nie można ode mnie wymagać zbyt wiele w takich kwestiach. Szczególnie, że teraz powiedziałbym niemalże wszystko byle wrócić do ust Krukonki; przez dłuższy czas smakuję jej ust, szczerze mówiąc będąc naprawdę blisko uniesienia dziewczyny i rzucenia naszej dwójki na pobliską ławeczkę, ale mam wrażenie, że słyszę coś za nami. Odrywam się momentalnie, rozglądając się za siebie, ale kompletnie nic nie widzę. Mimo to, trochę mnie to cuci. Macam się po włosach, odsuwam się dwa kroki, robię dwa większe wdechy i unoszę ręce do góry. Cóż ja narobiłem.
- Muszę iść - oznajmiam tym razem stanowczo, by nie dać się ponieść kolejnemu momentowi. Mimo to kiedy już odwracam się na pięcie, by uciec jak tchórz, zamiast tego odwracam się do Prudence i uśmiecham się lekko. - Napisz do mnie. Spotkajmy się w jakimś... przyjemniejszym miejscu jeśli miałabyś ochotę - proponuję i zanim zdążę sobie przypomnieć, że osoby w związkach nie zapraszają atrakcyjne dziewczyny na randki, uciekam z cieplarni.

@Prudence Nordman

ja zt/
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyWto Gru 01 2020, 15:44;

Kostka: 3 - Udaje się wejść

Zajęcia z zielarstwa były tymi, które mimo dość ekscentrycznego podejścia całkowicie odpowiadały Cassianowi. Czuł się na nich dość swobodnie i można było powiedzieć, że nawet wymyślone i udziwnione przez Wespucciego kartkówki nie zrażały go względem tego. Oczywiście zielarstwo w przypadku gryfona zdawało się być swego rodzaju dobrem komplementarnym... Wymaganym do osiągnięcia wyższego celu. Bowiem postawiona przez Beaumonta poprzeczka zawisła dość wysoko i pociągała za sobą określone nauki. Bo powiedzmy sobie szczerze, medycyna jest generalnie nauka ambitną jak cholera, a co dopiero dla kogoś kto kilka lat zaniedbywał naukę na poczet poszukiwań wyimaginowanego środka, który właściwie... nie istnieje. Dodatkowo środek ów nie miał nikogo uratować - miał sprawić, że magia drzemiąca w chłopaka po prostu zniknie, a on tym samym wróci na Islay. Niemniej jednak.... Pewne etapu miał już za sobą i wielkie zbrodnie chciał zakryć wielkimi czynami. Droga pełna pokory do odkupienia była wyboista i pełna... Zaskakujących wydarzeń, często takich, które niejednokrotnie potrafiły zmienić myślenie chłopaka na jeden konkretny temat.

Droga ta była pełna również ludzi... Kroczących niespodzianek, które niczym opakowane w sreberko czekoladki chłopak raz po raz, rozwijał a tym samym poznawał przekonując się względem nich. Takich perełek było pełno... Jedne bardziej chlubne od drugich. I mimo tego, że rzadko o tym wspominał to przepełniony był względem nich wdzięcznością. Przykładów było więcej niż kilka i same cisnęły mu się na usta... Chociażby taka Jess. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, poznali się dzięki wspólnym doniczkom i grządkom, a przecudowny talent Smith względem języków raz po raz wnosił coś nowego do znajomości. I tak dzięki sobie przetrwali ostatni rok zielarstwa, będąc zawieszonymi gdzieś między zabójczymi, Jadowitymi Tentakulami, wrzeszczącymi Mandragorami, a patrzącym się spode łba profesorem Wespuccim. Gryfon był święcie przekonany o tym, że wytrwał w swoich postanowieniach, grzebiąc w grządkach tylko dzięki wzajemnemu wsparciu, które sobie oferowali.

Nic więc dziwnego, że kiedy tylko powoli jego myśli zaczynały przeradzać się w czyny, a on faktycznie zaczął szukać roślin, które wykazują interesując wręcz cechę samo regeneracji skierował się listownie o pomoc właśnie do krukonki. Któregoś dnia po śniadaniu zdążył ją złapać nim ta ruszyła na zajęcia i od słowa do słowa, bum! Byli właśnie w tym miejscu – w momencie, w którym on przed wejściem do cieplarni zerkał nerwowo w kierunku szkolnych murów. Wiedział, że uczniom nie wolno przebywać samym w cieplarniach. Co dopiero gdyby ktokolwiek dowiedział się o tym, że ten zamierza pobawić się trochę roślinami... Nawet nie chciał wyobrażać sobie potencjalnego dźwięku, który wydarłby się z gardeł co poniektórych osób. Niemniej jednak... Teraz czuł się tak, jakby przyświecał mu większy cel i chociaż bardzo nie chciał narażać i tak dość marnie ocenianej punktowej reputacji gryfonów, tak wybrał się dziś właśnie w to miejsce, właśnie w takim towarzystwie. Przecież... Wcale nie muszą go złapać.


@Jessica Smith
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptySro Sty 06 2021, 17:32;

Kostka: 5

Kto by się spodziewał, że Kanoe, która jeszcze nie tak dawno temu sama musiała poduczyć się w dziedzinie zaklęć teraz sama będzie w tym pomagała komuś innemu? To chyba dobrze świadczyło o niej i o tym jak bardzo się rozwinęła w czasie swojego pobytu w Hogwarcie.
I choć zapewne mogłaby wybrać nieco inna lokację to stwierdziła, że na tyłach cieplarni z pewnością nikt nie będzie im przeszkadzał i będą miały zapewnione spokój i ciszę. Zresztą możliwe, że nawet nie będą potrzebowały jakoś szczególnie dużo miejsca do przećwiczenia tego, co Irvette chciała opanować.
- Więc chciałaś spróbować Petrificusa? - spytała jeszcze czy na pewno dobrze pamięta na co dokładnie się umawiała ze Ślizgonką. Niemal od razu przeszła do odpowiedniej części, sięgając po swoją różdżkę i ustawiając się tuż obok niej. - Zaczniemy na sam początek od ruchu nadgarstkiem. Nie jest zbyt skomplikowany.
Powoli i dokładnie pokazała rudej w jaki dokładnie sposób powinna poprowadzić różdżkę, aby poprawnie rzucić zaklęcie, dając jej czas przy kolejnym powtórzeniu, aby ta również naśladowała jej ruch.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyCzw Sty 07 2021, 22:34;

Z zaklęciami nie radziła sobie najgorzej, ale że ostatnio miała na głowie dość nieprzyjemnego typa, który akurat tak się złożyło, że był jej narzeczonym, to postanowiła lekko podszkolić się w zaklęciach, a że z Yuuko już nawzajem pomagały sobie wcześniej to Irvette uznała, że puchonka będzie najlepszą kandydatką do tego zadania.
Wybrane przez Azjatkę miejsce może nie było typowe, ale na pewno ustronne. Ruda liczyła na to, że tutaj nikt im raczej nie przeszkodzi.
- Tak. Przyda się jakaś samoobrona, a nie tylko to żądlące. - Potwierdziła słowa Yuuko, a następnie przybrała pozycję gotową do nauki. Pewnie zaciskała palce na swojej różdżce, starannie powtarzając gest, pokazywany jej przez Yuuko.
- Coś w ten sposób? -Zapytała pokazując jej swoje starania. Wolę i zaangażowanie zdecydowanie dzisiaj posiadała, więc miała zamiar nauczyć się tak petryfikować ludzi, że nawet mandragora ich nie będzie w stanie z ziemi podnieść.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyCzw Sty 07 2021, 23:08;

Cóż podobne zaklęcia z pewnością mogą się przydać. O tym już zaświadczyły chociażby problemy z chochlikami, które pojawiły się w zamku. Wtedy też zaklęcia unieruchamiające i petryfikujące przeciwników były jak najbardziej pożądane i odpowiednie do przeprowadzania akcji unieszkodliwiania chochlików. Niedawno sama miała okazję dosyć intensywnie je przećwiczyć i przetestować.
- Rozumiem - nie wnikała, po prostu skupiła się na tym, aby przekazać Ślizgonce odpowiednią wiedzę.
Przez chwilę przyjrzała się temu, co prezentowała jej Irvette i musiała przyznać, że szło jej naprawdę dobrze. Chociaż pewnym momencie musiała delikatnie przytrzymać jej nadgarstek, by nieco poprawić jej ruch, aby był nieco dokładniejszy i bardziej staranny. Przynajmniej w ten sposób mogła jej pomóc w opanowaniu zaklęcia.
- Ogólnie dobrze, ale nieco za gwałtownie ruszasz różdżką w lewą stronę. Ruch powinien być bardziej płynniejszy i w jednostajnym tempie - tym razem samodzielnie poprowadziła dłoń Ślizgonki, żeby zdobyła lepsze zrozumienie tego jak to wszystko powinno wyglądać. Następnie pozwoliła powtórzyć jej ten sam gest tym razem samodzielnie nim mogły zabrać się do dalszej pracy.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyCzw Sty 07 2021, 23:19;

Nie mogła przecież łazić i na głos opowiadać, że nienawidzi tego pacana, który włożył jej pierścionek na palec. Nie mogła nawet tego gówna zdjąć, bo a nóż ktoś by zauważył. Nic więc dziwnego, że miała ostatnio niezbyt dobry humor i liczyła, że próba zamiany kogoś w kamień pomoże jej się nieco wyluzować.
- Za bardzo szarpię w lewo? - Spytała próbując skorygować swój ruch. - Mam z tym często problem. Przez to nie daję rady większości użytkowym. - Przyznała dobrze pamiętając naukę z gryfońską Prefekt. Niby takie łatwe ptaszki, a napsuły jej tyle krwi. Miała nadzieję, że dzisiaj aż tak się nie skompromituje.
- Lekki zawijas w prawo, powrót na lewo i trach? - Upewniła się tym samym wykonując gest wedle własnych słów. Powtórzyła go kilka razy, wciąż pracując nad płynnością w lewą stronę. Nie wiedziała z czego to wszystko wynika, ale to właśnie tamten kierunek był jej zmorą.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptySob Sty 09 2021, 00:53;

W zasadzie to zapewne, gdyby Irvette się na to zdecydowała to Yuuko jedynie by jej wysłuchała, bo co innego mogła zrobić? Tym bardziej, że sama raczej była pogodzona ze swoim losem, gdy to jej przyszło nosić pierścionek zaręczynowy na palcu w ramach dosyć korzystnego dla obu rodzin układu. Nie przeszkadzało jej to.
- Tak. Musisz po prostu o tym pamiętać, gdy będziesz rzucała zaklęcia. Na pewno z czasem da się to skorygować - chociaż jeśli naprawdę był to jej zwyczaj, który towarzyszył jej od dawna w większości zaklęć to byłoby niezwykle trudno go wyplenić. Chociaż na pewno nie było to niemożliwe.
- Dokładnie tak. I pamiętaj, żeby pilnować lewej strony. Ma być płynniej i delikatniej - raz jeszcze samodzielnie zademonstrowała cały ruch po czym spojrzała na Ślizgonkę. - Myślę, że będziemy zaraz mogły przejść do praktycznej części.
Ruch opanowany, z inkantacją nie sądziła, by były większe problemy w takim razie kolejnym krokiem byłoby rzucanie wspomnianego kilka postów wcześniej zaklęcia.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyNie Sty 10 2021, 21:54;

Jakoś sobie z tym wszystkim radziła. Wiedziała, jak przybrać postawę, która zadowalałaby jej otoczenie i to jej wystarczyło. Na całe szczęście do całe chochlikowe szaleństwo ją ominęło choć słyszała czasem opowiadane na korytarzach historie. Nie do końca dziwiła się jednak uczniom, którzy narzekali na podobną sytuację.
- Postaram się. - Zapewniła krótko nim wróciła do pracy nad ruchem nadgarstka. Nie liczyła, że w ciągu minuty osiągnie perfekcję, ale chciała chociaż wiedzieć, co robić by ewentualnie być w stanie skutecznie kogoś spetryfikować.
- Będziemy ćwiczyć na sobie? - Zapytała nie widząc tu żadnych manekinów, na których mogłyby się wyżyć. Nie była pewna, czy jest to najlepszy pomysł skoro jej umiejętności nie były pewne, ale jeżeli Yuuko się nie obawiała to i Ruda postanowiła jej zaufać.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyNie Sty 10 2021, 23:44;

Szło jej w zasadzie całkiem nieźle i Yuuko mogła jedynie obserwować jej ruchy, mając nadzieję, że to wystarczy, aby mogła z sukcesem rzucić ćwiczone zaklęcie. Chociaż to miało się dopiero okazać, bo samo machanie różdżką jeszcze nie przesądzało o sukcesie, gdy chodziło o stosowanie zaklęć.
- Cóż... w sumie możesz spróbować na mnie jeśli tylko chcesz. Pamiętaj jedynie, by po fakcie użyć Finite - stwierdziła, bo nie chciałaby do końca dnia być spetryfikowaną jeśli nauka pójdzie we właściwym kierunku. - No i o tym, że akcent wyrazowy w obu członach inkantacji pada na drugą sylabę. Na to też musisz uważać.
To chyba były takie ważniejsze uwagi i chyba mogły zaczynać praktykę, bo niby czemu nie? Oby tylko to był naprawdę dobry pomysł, bo nie pomyślała wcześniej, aby zaopatrzyć się w manekiny. W zasadzie jeszcze nigdy nie pozwalała komuś ot tak używać na sobie podobnych zaklęć. Niech tylko to pójdzie dobrze.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Sty 11 2021, 00:57;

Sam gest, zarówno jak sama inkantacja nie był w stanie zrobić nic ciekawego. Dopiero odpowiednia kombinacja tych dwóch dawała upragnione efekty. Czy Rudej miało się udać?
- Finite akurat mam wyćwiczone. - Uśmiechnęła się, przypominając sobie jak usuwała niedawno bagno z jednego z pubów. Może nie potrafiła rzucać wielu zaklęć, ale wiedziała jak zakończyć ich działanie, a to już coś.
- Drugą od początku? - Dopytała, by mieć pewność po czym wzięła głęboki oddech i przygotowała się do ataku na biedną puchonkę. Uniosła różdżkę, wypowiedziała zaklęcie i.... No nic za bardzo się nie stało. Przyjrzała się uważniej Yuuko, która nie wyglądała jakby jej ciało uległo pełnemu porażeniu.
- Poczułaś cokolwiek? - Zapytała, by w razie czego przerwać efekty uboczne, które mogły wystąpić.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyPon Sty 11 2021, 16:08;

Przynajmniej to jedno miała opanowana na tyle, że raczej nie powinno dojść do większych wypadków. Albo po prostu Puchonka wolała w to wierzyć. Chociaż to dawało jej poczucie komfortu tak samo jak powtarzanie w myślach, że przecież co może się stać w momencie, gdy ćwiczyły zaklęcie tyle razy przerabiane na zajęciach.
- Dokładnie - potwierdziła, obserwując to jak dziewczyna podnosi różdżkę. Z tego co widziała ruch był raczej poprawny. Wymowa też, ale coś musiało pójść nie tak. Jednak zamiast zostać spetryfikowaną poczuła jedynie jak przechodzi ją zimny dreszcz, gdy ugodziło w nią zaklęcie. Może i była odrętwiała, ale zdecydowanie nie było to to, co miały osiągnąć.
- Niewiele. Spróbuj jeszcze raz. Było w porządku, ale włóż w to nieco więcej mocy - poleciła jej jeszcze, bo nie bardzo wiedziała w czym dokładnie mógł leżeć jej problem.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 EmptyWto Sty 12 2021, 12:38;

No tak, nie od razu Hogwart zbudowano. Może i nie było tragicznie, bo cieplarnia stała jeszcze w jednym kawałku, ale efekt zdecydowanie nie był taki, jakiego się którakolwiek z nich spodziewała.
- Jasne, muszę się chyba bardziej skupić. - Powiedziała przymykając na chwilę powieki. W końcu, gdy już nieco uspokoiła myśli gotowa była na ponowną próbę. Uniosła różdżkę, na której zaciśnięte były jej szczupłe palce i ponownie wypowiedziała formułę zaklęcia. Obserwowała, jak ciało puchonki sztywnieje i uśmiechnęła się zadowolona.
-Finite! - Rzuciła, by przywrócić Yuuko do stanu używalności. - Czyli jednak klucz to spokój. Spróbujemy jeszcze raz? - Zapytała gotowa podjąć kolejną próbę.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Tyły cieplarni - Page 9 QzgSDG8








Tyły cieplarni - Page 9 Empty


PisanieTyły cieplarni - Page 9 Empty Re: Tyły cieplarni  Tyły cieplarni - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Tyły cieplarni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 11Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Tyły cieplarni - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-