Znalezienie tego konkretnego mężczyzny na Wizzboku wydawało się kompletnie absurdalne i jednocześnie nieodpowiedzialne, ale Clementine nie bała się zapraszać go do domu. Mieszkała z duchem, którego lękali się chyba wszyscy okoliczni, bowiem babcia Noiret bywała dość nieprzewidywalna, czasem nieco głośna i przede wszystkim - była czarownicą z Salem.
Rocco - bez względu na wszystko i swoją pomysłowość - był na straconej pozycji.
Wytarła umorusane dłonie w beżowy fartuch, a zaraz potem jęknęła, gdy nie dostrzegała potencjału obrazu, jaki tworzyła. Wydawał się być nijaki, a tym samym - zaczęła powątpiewać, że cokolwiek przywróci jej wenę i jasność umysłu. Miała zbyt wiele sprzecznych emocji w sobie, a to niczego nie ułatwiało. Anglia przytłaczała, choć w głębi duszy zaczynała ją lubić, tak jak Dolinę Godryka czy sam Hogwart. Hogsmeade znała tylko z opowieści, co stanowiło nie lada enigmę, dla której gotowa była zaryzykować, by tylko rozwiać własne zaintrygowanie.
Usłyszała pukanie, lecz Maria była znacznie szybsza. Przeniknęła przez drzwi, taksując młodzieńca uważnym wzrokiem, po czym prychnęła pod nosem i wróciła do środka. Francuzka dostrzegła to nieco za późno, dlatego zdążyła jedynie jęknąć, a zaraz potem przygryźć dolną wargę.
- Babciu, to nie tak - szepnęła, lecz kobieta posłała jej wymowne spojrzenie. Oczywiście nie komentowała niczego, bo potem zamierzała porozmawiać z wnuczką, która coraz bardziej zaczynała przypominać matkę.
Clementine otworzyła wreszcie drzwi, obdarzając nieznajomego nieznacznym uśmiechem.
- Wybacz - zaczęła powoli, odgarniając ciemne pukle z twarzy, na których pozostała odrobina olejnych farb.
- Ona tak zawsze... Lubi mieć nad wszystkim kontrolę - wyjaśniła niepewnie, bo raczej rzadkością było mieszkanie z duchem. Te zazwyczaj spotykało się w szkole lub szemranych miejscach, a dom, w którym żyła panienka Bardot na pewno nie należało ani do jednego, ani do drugiego.
- To co... Zapraszam? - spytała z rozbawieniem, wpuszczając Swansea do środka.
- Nie wyglądasz tak staro, jak początkowo sądziłam... Używasz dobrych kremów czy pijesz eliksir młodości? - zagaiła, starając się być dobrą gospodynią.
@Rocco Swansea