Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kwaczuchowa sadzawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 5895
  Liczba postów : 2522
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 6 Lip 2024 - 12:22;

First topic message reminder :


Kwaczuchowa sadzawka


W środku lasu gdzieś pośród wysokich drzew i gęstych krzewów znajduje się całkiem spory staw. Niektórzy twierdzą, że to jezioro, inni zaś nazywają je po prostu sadzawką, ale to nie ma zbyt wielkiego znaczenia. To miejsce skryte, do którego nie prowadzi żadna ścieżka, miejsce, do którego można dotrzeć jedynie po śladach zwierzyny albo innych ludzi, którzy zmierzają w tę stronę, by odpocząć, zająć się czymś, co wymaga spokoju albo wziąć udział w nielegalnych zawodach. To właśnie tutaj, nad tym malowniczym zbiornikiem wodnym, gromadzą się chętni do obstawiania w kwaczuchowych bojach.

Kwaczuchowe boje - nielegalna gra
O poranku na brzegu stawu zbierają się ludzie z koszami, w których przesiadują kwaczuchy. Nad wodą słychać ich nawoływanie, w jakich daje się wyczuć ich niepewność i oczekiwanie. Krupier z przyjemnością wyciąga ręce po galeony, spisując skrupulatnie wszystkie zakłady, mrugając do ciebie zachęcająco. To twoja decyzja, czy chcesz brać udział w tych nielegalnych zawodach, ale wydają się niesamowicie kuszące.

By wziąć udział w tej niezbyt legalnej grze, musisz zostawić w rękach krupiera 50 galeonów, tylko wtedy będziesz mógł podejść do kwaczuch, zapoznać się z nimi i wysłuchać tego, co powiedzenia mają ich opiekunowie. Jeśli poprawnie obstawisz wszystkie trzy kwaczuchy, wyjdziesz stąd bogatszy o 200 galeonów, jeśli poprawnie obstawisz dwie kwaczuchy, otrzymasz 150 galeonów, a jeśli uda ci się to tylko z jedną kwaczuchą, dostaniesz 100 galeonów. Musisz jednak liczyć się z tym, że nie trafisz żadnego zwycięzcy i odejdziesz stąd z niczym, stratny o wpisowe.

Każdy rzuca trzy litery na określenie, które kwaczuchy obstawia w tym wyścigu oraz dorzuca trzy litery na to, jakie kwaczychy ostatecznie zwyciężyły i zajęły trzy pierwsze miejsca. Obu tych rzutów dokonujecie równocześnie! Do liter na obstawione kwaczuchy przysługują modyfikatory, które pozwolą wam na potencjalne zwycięstwo. Poniżej opisano obstawiane kwaczuchy:

Kwaczuchy:

Przykład: Gracz wylosował kwaczuchy B, G, D, a następnie w rzutach na zwycięzców wylosował kwaczuchy I, F, J. Dzięki modyfikatorom, jakie przysługują kwaczuchom B i G, gracz ma możliwość przeskoczyć z liter B i G na litery I i F, dzięki czemu jego ostateczny wynik to: I, F, D, a zwycięzcy to I, F, J. Oznacza to, że gracz poprawnie obstawił dwie kwaczuchy i otrzymuje 150 galeonów.

Każdy, kto decyduje się wziąć udział w tej nielegalnej grze, musi opatrzyć swój post poniższym kodem. Na jego podstawie należy dokonać zgłoszeń w odpowiednim temacie.

Kod:
<zg>Kwaczuchowe boje</zg>
<zgss>Kwaczuchy obstawione:</zgss> podlinkuj rzut trzech liter na obstawienie + modyfikatory wykorzystane = ostateczne obstawienie
<zgss>Kwaczuchy zwycięzcy:</zgss> pdlinkuj rzut trzech liter na wynik
<zgss>Wygrana:</zgss>


______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 938
  Liczba postów : 1914
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 0:06;

@Ian D. MacTavish

Zakładanie, że Lockie Swansea posiadał jakąś opinię wśród ludzi, było już bardzo odważne, ale podejrzewanie, że nawet jeśli ją posiadał, to na nią zwracał uwagę - to już jakiś żart. Swansea był najbardziej nie-przepraszającym człowiekiem, jakiego znał, więc dylemat, czy zadawać się z kimś tylko dlatego, że ten był od niego młodszy, był żadnym dylematem, bo takie dywagacje nie przychodziły mu do głowy. Poza tym - umysłowow wciąż plasował się gdzieś w okolicach lat dwunastu, więc trudno było się po nim spodziewać jakiejkolwiek poważnej refleksji o życiu.
Nawet mu nie przeszło przez myśl, że to głupie pytanie, bo sam, możliwe, że zadałby podobne w odpowiednich warunkach, ponieważ jego szare komórki często brały urlop. Może Ian się tak przejmował, bo był krukonem, a w związku z tym poniekąd było mu narzucone, że ma być taki och mądry najmądrzejszy?
- Mi się wydaje, szczerze, że we wszystko da się oszukiwać. - wyszczerzył zęby do kolegi - Kaczkę pewnie można karmić jakimś sterydem, żeby prędzej przebierała stopami, czy jak sie tam nazywa to coś, co mają na końcu nóg. Płetwy? Chyba ryby mają płetwy... - zmarszczył brwi w chwilowej próbie wymyślenia odpowiedzi na własne pytanie, ale zaraz machnął ręką, bo były ciekawsze rzeczy do zajmowania głowy, niż semantyka biologii zwierząt.- Nigdy nie brałeś udziału w czymś takim, nie? - spojrzał na niego, słysząc kolejne pytania - To już jest coś takiego w środku, w człowieku. Budzą się emocje, adrenalina, wiesz, że kaczka nie rozumie, ale czujesz, że jak będziesz ją dopingował, to może popłynie szybciej, wierzysz, że popłynie szybciej, chcesz tego w sercu. - nakreślił jakoś okrężnie, czym jest adrenalina związana z tego typu hazardem - To taki sport specyficzny, ale łatwo się uzależnić. - zauważył również, wielkodusznie ignorując, że oto on sam jest uzależniony od hazardu i już mu się świecą oczy na myśl o obstawianiu kaczek.
Zaczął się przechadzać między stanowiskami kaczek, obserwując je z uwagą, wypatrując swoich czempionek z poprzedniego razu, kiedy tu był i obstawiał.
- Które Ci się podobają? - zapytał MacTavisha.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3551
  Liczba postów : 1588
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 12:57;

Carly uśmiechnęła się na jego wyjaśnienia i propozycję, dochodząc do wniosku, że była niewątpliwie czymś, co mogło przypaść jej do gustu. Była szaleństwem, ale czasami również takie szaleństwo jej odpowiadało, gdy myślała o tym, żeby zniknąć gdzieś z oczu wszystkich, wznieść dom w środku lasu i po prostu się nim cieszyć. Zapewne wiązało się to z tym, że jej dom rodzinny znajdował się w samym środku niczego, z dala od wszystkiego, pozostawiony sam sobie, jakby nic innego nie mogło i naprawdę do niego nie pasowało. Widać właśnie tę dzikość kochała i nie było niczego, co mogłoby to zmienić. Dlatego też słowa mężczyzny spowodowały, że na jej usta zagościł uśmiech zadowolenia, tak samo, jak i w jej postawie, po której było widać, że wszystko to, co się działo i to, o czym mówili, odpowiadało jej. Kochała podobne miejsca, podobny stan, tę dzikość i ucieczkę w pierwotność i nic nie mogło tego zmienić. Mogło wydawać się, że pasowała do wielkiego miasta, ale prawda była taka, że o wiele bardziej pasowała do pól z dzikimi kwiatami.
- Ja? Ja wyłamuję w nich dziury wielkości bram - odpowiedziała beztrosko, bo nie miała co do tego najmniejszych nawet wątpliwości, choć jednocześnie mrugnęła, jakby chciała mu powiedzieć, że tylko tak oszukiwała, że to nie była prawda, że jedynie się zgrywała. Znał ją jednak na tyle dobrze, by wiedzieć, że byłoby to kłamstwem, tym bardziej po tym, jak zachowywała się w czasie wyprawy na dwory wróżek, kiedy zajęła się skupieniem na sobie wzroku króla, by inni mogli działać. Nie miała z tym najmniejszego nawet problemu, nie czuła, żeby to było dla niej jakimś wyzwaniem, więc również teraz kiedy znaleźli się między ludźmi, nie była jakoś wyraźnie przestraszona, przejęta albo niepewna.
- Nie uwierzę, jak powiesz, że nie chciałbyś spróbować czegoś podobnego - odpowiedziała, jasno dając mu znać, że wiedziała, jaki był. Być może niektórzy uważali, że był delikatny, słaby albo cokolwiek podobnego, ale pod tą wrażliwością, jaką czasami wykazywał, krył się naprawdę mocny charakter, coś, czego nie dało się tak łatwo złamać. I Carly była ciekawa, czy jej towarzysz w ogóle zdawał sobie z tego sprawę, z tego, jak wyglądał, jak się zachowywał, do czego mogło to wszystko prowadzić. Prawdę mówiąc, była go coraz bardziej ciekawa, a jednocześnie miała wrażenie, że wiedziała o nim właściwie wszystko. Był to, rzecz jasna, prawdziwy paradoks, ale ani trochę się tym nie przejmowała, po prostu płynąc z prądem.
- Mam wybrać trzy kaczki na podstawie tego jak wyglądają i jak się zachowują? Żadnej podpowiedzi? - zapytała nieco zawiedziona, przykładając dłoń do ust, by zaraz uśmiechnąć się kącikiem, kiedy mężczyzna odbierający od niej galeony skinął głową w stronę jednej z kwaczuch, a ona skłoniła mu się pospiesznie z zadowoleniem, następnie przystępując do wyboru, który jej zdaniem nie był ani trochę łatwy. - Teraz już wiem, czemu nie umiesz rozróżnić raptuśnika od jadalnych ziół, wszystko wybierasz, jakby ci miało uciec - stwierdziła, kręcąc głową z cieniem niezadowolenia, koncentrując się na kolejnych kwaczuchach, by ostatecznie, z pewnym westchnieniem, wybrać dwie pozostałe, choć inaczej się je pewnie oceniało do wyścigu, a inaczej do garnka.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Nakir Whitelight
Nakir Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : dołeczki w policzkach, runa jera na lewym biodrze
Galeony : 1739
  Liczba postów : 478
https://www.czarodzieje.org/t22721-nakir-qaspiel-whitelight#765528
https://www.czarodzieje.org/t22740-general#766833
https://www.czarodzieje.org/t22732-nakir-whitelight#766468
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 13:03;

obstawiane J, E, A - J zmieniam na F
wygrywają F, A, C
liczba par dwie pary: F i A

Widział, że jego propozycja wydała jej się całkiem miła i mimowolnie zaczął zastanawiać się, jak wyglądał jej dzień, jak żyła, że podobny plan był dla niej przyjemny. On sam wielokrotnie miał ochotę odsunąć się w cień, uciec od zgiełku rodzinnej posiadłości, ukryć się przed spojrzeniami innych, ale nie sądził, aby tak naprawdę musieli mierzyć się z takimi samymi problemami. Przez chwilę przyglądał jej się z wyraźną uwagą, nim ostatecznie pokręcił głową z lekkim uśmiechem. Jeśli rzeczywiście przyjdzie im uciekać, wiedział już co mogli zrobić i cóż… Musiałby skłamać, gdyby miał powiedzieć, że nie podobała mu się ta wizja.
Nie zaskoczyła go również jej odpowiedź w temacie obalania murów i jej wybijania w niej dziur. Nie dał się nabrać na jej grę, jakby to wszystko były tylko żarty, za dobrze już ją znając. Widział ją w wielu sytuacjach, aby mieć pewność, że naprawdę była zdolna obalić każdy mur, jaki tylko spotkałaby na swojej drodze. W pewnym sensie miał wrażenie, że robiła to również z nim, łamiąc niektóre z granic, jakie zwykle stawiał, zachęcając go, aby szedł dalej, wciągając go w to, co tak ochoczo nazywali przygodą. Taką tylko dla nich.
- Nie powiem. W końcu ile razy masz możliwość latać na byku? Jasne, że chciałbym tego spróbować, ale jak widać mają tu inne atrakcje - odpowiedział, nieznacznie rumieniąc się, gdy przyznawał, że nie myliła się ani odrobinę. W tak prosty sposób przyznawał, że rzeczywiście znała go już na tyle, aby celnie oceniać co zrobiłby, a czego nie. Choć może chodziło po prostu o to, z jak dużym wyzwaniem, ryzykiem, wiązałoby się chociażby ściganie na byklawcach? Niemniej trafiła i Nakir mógł jedynie uśmiechać się lekko pod nosem po tym, jak przyznał jej rację.
Kiedy wybrał swoje trzy kaczki, spojrzał na Psotną Królową, zastanawiając się, jakich wskazówek oczekiwała w trakcie hazardu, Należało wybrać trzy kaczki i cóż, tyle. Z tego powodu jedynie uśmiechnął się nieco nieśmiało i wzruszył ramionami, zaraz też obejmując ją ramieniem w pasie i przyciągnął ją do siebie.
- Jeśli uznać, że życie to hazard, to nie powinnaś się dziwić… W końcu o to w tym chodzi, prawda? W tym jest całe piękno ryzyka, że nie wiesz, co może się wydarzyć… Co zjesz, albo która kaczka wygra - powiedział cicho, nachylając się do jej ucha, uśmiechając się przy tym nieśmiało. Kiedy wszystkie kaczki były obstawione, zostało czekać na rozpoczęcie wyścigu, który miał przynieść odpowiedź na pytanie, czyje podejście do ich wyboru było właściwe.

______________________

Like an oak,
I must be stand firm
Like bamboo
I'll bend in the wind
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3551
  Liczba postów : 1588
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 14:22;

Kwaczuchowe boje
Kwaczuchy obstawione: B, B, J - J zamieniam na D
Kwaczuchy zwycięzcy: D, E, F
Wygrana: 1 kwaczucha, 100g

Była w stanie obalić każdy mur. To była prawda, nie bała się jej, znała ją i rozumiała, ale nie sądziła, by wiele osób z jej otoczenia faktycznie w pełni zdawało sobie z tego sprawę, żeby wiedzieli, jak podchodziła do niektórych spraw, jak z nimi walczyła. Nie miała ograniczeń, a przynajmniej w to wierzyła, nieustannie idąc naprzód, nie przejmując się tym, co przyniesie jutro. Prawda była taka, że właściwie nawet nie myślała o jutrze, nie myślała o przyszłości, zwyczajnie chwytając to, co miała i to jej odpowiadało. Pewnie znaleźliby się tacy, którzy wytknęliby jej, że w tym wieku nie mogła nic osiągnąć, jeśli będzie się tak zachowywała, ale prawda była taka, że Carly miała ich zwyczajnie w nosie. To nie miało dla niej żadnego znaczenia, nie musiała się na tym koncentrować i być może jedynie taka uwaga zabolałaby ją, gdyby padła z ust jej taty. Jego zdanie ceniła i wierzyła w to, że cokolwiek postanowi, jakkolwiek nie poprowadzi swojego życia, będzie z niej ostatecznie dumny. Nawet jeśli miałoby się okazać, że potrwa to jedynie chwilę, że zajmie im to ledwie mgnienie serca, nim zniknie, zupełnie, jak mama.
- To zupełnie, jak z wróżkami. Oczywiste było, że tam pójdę, w końcu nie każdego dnia można wejść na ich dwór. Jest wiele rzeczy, jakie można zrobić tylko raz i z jakiegoś powodu niesamowicie mnie to ciekawi - powiedziała, śmiejąc się cicho, a potem pokręciła ostatecznie głową, bo wiedziała, że nie było do końca sensu w tłumaczeniu tego. Odnosiła wrażenie, że mężczyzna i tak doskonale wiedział, co miała na myśli, o co dokładnie jej chodziło i co właściwie było dla niej aż tak ważne w życiu. Bo jeśli ona zdołała poznać jego, to podejrzewała, że on zaczął rozumieć ją i to było coś, co mogło przerażać, a jednocześnie nieco ją fascynowało. Bo pokazywało, że istnieli ludzie, jacy naprawdę potrafili przejrzeć na oczy, jacy byli w stanie dostrzec coś za zasłoną, jaką dookoła siebie rozciągnęła. Wiedziała, że jej przyjaciele byli do tego zdolni, ale większość mężczyzn, z jakimi się umawiała, czy choćby drażniła, nie było skłonnych do szukania odpowiedzi na pytania o to, jaka była, zwyczajnie uznając, że wiedzą o niej wszystko, podczas gdy nie wiedzieli nic.
- Podoba mi się twoje rozumowanie - mruknęła, nie rozwijając dalej tej myśli, zwyczajnie przyznając, że to było coś, co było jej bliskie. Była jednak jednocześnie oszustem, który chciał jak najwięcej zdobyć dla siebie, więc zwyczajnie próbowała nie grać czysto. I wcale, a wcale, się tym nie przejmowała. Dlatego też jedynie przysunęła się do niego bliżej, zakładając ręce na piersi, by przyglądać się kaczkom, wkrótce zaczynając się tym prawdziwie emocjonować i śmiejąc się, krzycząc i nawołując wraz z innymi. Wyglądało to jak wyścigi konne, co do tego była przekonana, chociaż nie widzieli wszystkiego, a kwaczuchy potwornie jej się myliły, więc kiedy ostatecznie wręczono jej sto galeonów, aż parsknęła z rozbawienia.
- Oszustwo popłaca - stwierdziła, bo ostatecznie właśnie dzięki temu udało jej się poprawnie obstawić przynajmniej jedno stworzenie. Niewiele, ale cóż, widać w to akurat nie była dobra.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Nakir Whitelight
Nakir Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : dołeczki w policzkach, runa jera na lewym biodrze
Galeony : 1739
  Liczba postów : 478
https://www.czarodzieje.org/t22721-nakir-qaspiel-whitelight#765528
https://www.czarodzieje.org/t22740-general#766833
https://www.czarodzieje.org/t22732-nakir-whitelight#766468
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 14:40;

Być może uznanie jej za lekkoducha, który naprawdę nie przejmuje się niczym byłoby łatwe, ale Nakir nie byłby w stanie tak o niej powiedzieć. Owszem, zachowywała się, jakby jutra miało nie być, co widział dokładnie w trakcie tych wakacji, ale znał też jej zainteresowania. Pamiętał książkę o eliksirach, która wykraczała poza podstawowy materiał, pamiętał, jak mówiła o łączeniu eliksirów z jedzeniem i wszystko to nakładało się na obraz kobiety, która wiedziała czego chce, wiedziała, jak po to sięgnąć, ale nie chciała skupiać się tylko na tym. Chciała żyć pełnią życia, niczego nie żałując, próbując wszystkiego. Podejrzewał, że nie przejmowała się zdaniem innych, ale mógł się mylić. Nie wiedział, jak wiele miała ważnych dla siebie osób, ani jakie łączyły ją z nimi relacje, poza tym, że miała brata.
- Życie jest za krótkie, żeby nie chwytać każdej chwili - powiedział cicho, spoglądając na chwilę na nią z ukosa, uśmiechając się ciągle, nim odwrócił spojrzenie na moment pogrążając się we własnych myślach. Mimowolnie przypomniał sobie, jak wielu starszych aurorów żałowało niektórych decyzji życiowych, jak wielu zginęło w trakcie akcji, nie mogąc pogodzić się z bliskimi, z którymi pokłócili się o głupoty. Życie naprawdę było zbyt krótkie, aby nie chcieć spróbować wszystkiego, co podsuwało, aby nie smakować go na każdym kroku. Jeśli przy tym było się niemal uzależnionym od adrenaliny… Nie był pewien, co kryło się za podobnym podejściem Psotnej Królowej do życia, ale doskonale ją rozumiał. Z tego powodu na jego twarzy gościł nieznaczny uśmiech, jakby właśnie dzielili wspólną tajemnicę satysfakcjonującego życia.
W końcu przyszło im do obserwowania startu kaczek, które płynęły dość spokojnie, jeśli mógł tak powiedzieć o tym, co te stworzenia wyczyniały pod wodą, Obserwował je, dając się coraz bardziej wciągnąć w wyścig, kibicując obstawionym przez siebie stworzeniom, śmiejąc się, gdy widział, jak jedna z nich oszukuje. Nie przejmował się tym, szczególnie że jej zachowanie pomogło mu ostatecznie zdobyć nagrodę po poprawnym obstawieniu dwóch kwaczuch.
- Zdecydowanie powinienem zastanowić się, czy nie mam w sobie jednak czegoś ze Ślizgonów, skoro nie widzę problemu w podobnym oszustwie - zaśmiał się cicho, kiedy otrzymał wypłatę i odchodzili od sadzawki. - A więc hazard nie jest czymś nieprzyjemnym dla królowej? - zapytał jeszcze, choć przecież znał odpowiedź.

______________________

Like an oak,
I must be stand firm
Like bamboo
I'll bend in the wind
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 3551
  Liczba postów : 1588
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 15:23;

Spojrzała na niego uważniej, kiedy wyraził takie, a nie inne stanowisko, odnosząc wrażenie, że znalazła w nim kolejny punkt wspólny. Mieli ich całkiem sporo, choć jednocześnie widziała doskonale, że się od siebie różnili, że nie byli idealnie tacy sami, że mimo wszystko pochodzili z różnych światów, mieli odmienne doświadczenia, nadzieje i pragnienia. A jednak, w jakiś przedziwny sposób, wiele z ich stanowisk pokrywało się, tworzyło razem piękną mozaikę, która pozwalała na dostrzeżenie czegoś, czego wcześniej się nie widziało. Odnosiła wrażenie, że znajdowali się w jakimś dziwnym, magicznym kręgu, zupełnie, jakby trafili w miejsce, które miało ich zjednoczyć i chociaż brzmiało to nieco dziwnie, nieco szaleńczo i dziecinnie, wcale jej to nie przeszkadzało. Dostrzegała coś, co jej się podobało i odnosiła wrażenie, że podobnie było z drugą stroną, choć przecież jednocześnie nie wiedzieli o sobie tak naprawdę nic.
I wszystko. To było niesamowite, że poznając się od zupełnie innych stron, widzieli to, czego nie widzieli inni. Daleko było im do rozmów o ulubionych kolorach, a jednocześnie Carly była przekonana, że poznała mężczyznę lepiej, niż wiele osób z jego otoczenia. Nie musiała znać jego imienia, by wiedzieć, jaki był, by dostrzegać, że jego dwie natury nie musiały ze sobą konkurować i po prostu trwały obok siebie, na raz, tworząc obraz, jakiego nie dało się tak łatwo zapomnieć. Wszystko to skwitowała teraz jedynie uśmiechem, odwracając się do kwaczuch, bo nie miała najmniejszej ochoty na poważne dysputy.
Wróciła do obserwowania kaczek, dochodząc do wniosku, że to, co się tutaj działo, było na swój sposób szalone, a jednocześnie wspaniałe. Tak po prostu, takie szalone, wariackie, niepoważne, niejednoznaczne. Miała na to wiele słów, chociaż nawet nie wiedziała, jak je dokładnie wyłożyć i po prostu śmiała się ciepło, wychylała i rozglądała, starając się zrozumieć całe to szaleństwo, z jakim miała tutaj styczność. Odnosiła wrażenie, że okoliczni mieszkańcy mieli co najmniej dziwne poczucie, czym była rozrywka, ale z drugiej strony jakoś bardzo jej to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Podobało jej się, o wiele bardziej niż zamierzała to przyznawać.
- Och, więc tylko Ślizgoni mają do czegoś podobnego dryg? - rzuciła jedynie, kiedy wyścig faktycznie dobiegł końca, a im wręczono nagrody, jakie wcale nie były takie małe i Carly doszła do jedynego słusznego wniosku, że te musiały cieszyć się całkiem sporym powodzeniem. Najwyraźniej wszyscy lubili tutaj bawić się w podobne dziwactwa, którym daleko było do legalności. - Cóż, czy sam nie zauważyłeś, że życie też jest hazardem? To, zdaje się, naprawdę intrygująca rozrywka - odparła, gdy ludzie zaczęli się rozchodzić i pociągnęła za sobą mężczyznę, uznając, że mieli przed sobą jeszcze cały dzień i mogli zacząć go od zjedzenia śniadania, skoro już wyciągnęła go z łóżka o nieludzkiej porze.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
Online


Nakir Whitelight
Nakir Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : dołeczki w policzkach, runa jera na lewym biodrze
Galeony : 1739
  Liczba postów : 478
https://www.czarodzieje.org/t22721-nakir-qaspiel-whitelight#765528
https://www.czarodzieje.org/t22740-general#766833
https://www.czarodzieje.org/t22732-nakir-whitelight#766468
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 15:49;

Z pewnością fakt, że w tej wiosce czas zdawał się zatrzymać lata wcześniej, zabawy mieszkańców były tak nietypowe. Nakir miał świadomość, że gród mógłby być wygodniejszy, jak Hogsmeade, czy Dolina Godryka, a jednak mieszkańcy zdecydowali się trwać w swojej wiejskiej, sielankowej atmosferze i nie mógłby powiedzieć, że tutejszy hazard nie pasował do tego. Zdziwiłby się, gdyby nagle po polach jeździli samochodami, choć jednocześnie wyścigi kwaczuch były… Nietypowe. Mimo to dobrze się bawił, dopingując wybrane stworzenia, próbując rozproszyć pozostałych obstawiających, aby zgubili, którą kaczkę obstawili. Bawił się po prostu dobrze i był pewien, że w dużej części zawdzięczał to towarzyszce.
- Jak widać nie tylko oni, ale czy coś podobnego nie kłóci ci się z Gryfonami albo Krukonami? Puchoni z kolei mają wszystkiego po trochu, więc nawet się nie dziwię - odpowiedział, jakby mówił całkowicie poważnie, choć było widać po jego spojrzeniu, że jedynie się drażni. Wygrana cieszyła, nie mógł powiedzieć, żeby było inaczej, ale nie o to chodziło w tym wszystkim.
- Oczywiście, że intrygująca. U nas też jest kilka takich atrakcji - odpowiedział, a jego policzki pokryły się rumieńcem, gdy był świadom, że w jego słowach kryło się zaproszenie do dalszej wspólnej zabawy, nawet gdy wrócą do Anglii. Zaraz też zaśmiał się i zgodził z pójściem na śniadanie. Ostatecznie częścią umowy było wspólne jedzenie przy każdej pomniejszej przygodzie.

z.t. x2

______________________

Like an oak,
I must be stand firm
Like bamboo
I'll bend in the wind
Powrót do góry Go down


Ian D. MacTavish
Ian D. MacTavish

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Pieprzyki na twarzy
Galeony : 240
  Liczba postów : 115
https://www.czarodzieje.org/t23200-ian-duncan-mactavish#788249
https://www.czarodzieje.org/t23201-ian-macthavis#788250
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptySob 7 Wrz 2024 - 16:36;

Ian nie miał pojęcia o połowie rzeczy, jaka tyczyła się Lockiego, ale to nawet nie powinno go dziwić, skoro do tej pory nie mieli tak naprawdę okazji zbyt często rozmawiać, by nie powiedzieć, że w ogóle się do siebie nie odzywali. Nie znali się, nie rozumieli się, a teraz tworzyli jakieś dziwne połączenie, bardzo trudne do wytłumaczenia, jakieś pokręcone, które teoretycznie nie miało ze sobą żadnego związku, a jednocześnie miało go zdecydowanie więcej, niż można było się spodziewać. Poza tym chłopak naprawdę przejmował się tym, co się działo, przejmował się tym, że starszy kolega jakoś wykazywał nim zainteresowanie i to było widać, kiedy ocierał twarz z resztek chleba, żeby nie wychodzić na idiotę, nie wiedząc jeszcze, co go czeka po tej przekąsce, bo to naprawdę różnie bywało.
- Nooo, tak, ale bardziej mi chodzi o to, że... Kaczki mają płetwiaste stopy, to nie są płetwy, ale pomagają im poruszać się w wodzie, więc to nie jest takie oszustwo. A mnie chodzi o to, że nie wiem, czy ja mogę oszukiwać. Znaczy, czy to w ogóle możliwe, tak jak przy kartach albo grze w trzy kubki - zakomunikował ostatecznie, próbując jakoś logicznie wytłumaczyć to, co miał na myśli, wiedząc, że pewnie brzmiał dziecinnie i naiwnie, ale też nie do końca wiedział, jak powinien do tego podejść. Znajdował się w całkowicie nowej sytuacji i Lockie właściwie od razu to rozgryzł, co zresztą nie było wcale takie trudne, jak się nad tym zastanowić. Zaraz też Ian zrobił się bardziej czerwony, niż wcześniej i machając rękami, próbował coś wyrazić, tylko wcale mu to nie szło i tak naprawdę nie był w stanie w tym momencie skłamać. Inna sprawa, że nawet gdyby to zrobił, pewnie to kłamstwo miałoby krótkie nogi, bo nie był w podobne rzeczy dobry, chociaż bardzo się starał, a potem to go prześladowało.
- Hm, nie wiem, może ten? - pokazał na Gnieciucha, który była starym, zasłużonym kaczorem, sprawiającym wrażenie takiego, który nie da sobie w kaszę dmuchać, a co za tym idzie, być może jednak postanowi zwyciężyć i pokazać, że na coś go w tym wszystkim stać.
Powrót do góry Go down


Persephone Aniston
Persephone Aniston

Nauczyciel
Wiek : 56
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 165 cm
Galeony : 254
  Liczba postów : 205
https://www.czarodzieje.org/t22879-persephone-andromeda-aniston
https://www.czarodzieje.org/t22890-poczta-profesor-aniston
https://www.czarodzieje.org/t22880-persephone-andromeda-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23252-persephone-andromeda-aniston-
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptyNie 8 Wrz 2024 - 8:50;

Wiedziała, że zazdrość to brzydkie uczucie. A jednak poczuła jej ukłucie, gdy Christopher tak na nią spojrzał. Był już dorosły (nie wypominając, od kilku dobrych lat) a wciąż pielęgnował w sobie to wewnętrzne dziecko. Ona tak nie umiała – Persephone musiała dorosnąć, gdy była jeszcze dzieckiem. Surowy ojciec, milcząca matka, potworna bieda w domu i wielkie oczekiwania. To nie jest atmosfera dla koegzystowania dla dzieci.
- Niech tylko spróbują – odpowiedziała z ikrą w oczu, ale z nieco przygaszonym uśmiechem. Nie mogła się powstrzymać od lekkich wahań nastroju, choć bardzo mocno liczyła na to, że tego nie zauważy. Lub nawet jeśli – że nie zapyta.
Potem obserwowała wyścig z kamienną twarzą, choć w sercu czuła porywy i niepokoju, i ekscytacji. Sumka, którą  obstawiła była dosyć zacna, ale całe szczęście nie wyszła z tego miejsca stratna. W międzyczasie odpowiedziała Walshowi:
- Im się zawsze tak wydaje. Wiesz, kiedy zaczynałam tę pracę, naprawdę nie sądziłam, że dzieci potrafią być tak niedomyślne i bezczelne. – W jej głosie nie było pretensji, ot, stwierdzała fakt. Zwykłą kolej rzeczy. - Och, naprawdę? Nie wiedziałam.
Choć szczerze mówiąc – ta informacja jej nie zaskoczyła.
Gdy wyścigi dobiegły końca, a Persephone i Christopher odebrali należne im galeony, w odpowiedzi na jego propozycję zrobiła coś, czego nie robiła często. Znowu zachichotała, jakby planowała zrobić komuś jakiś psikus.
- Ależ z największą przyjemnością! Jak się okaże, że nie ma tam nikogo, kto być tam nie powinien, może i sami spróbujemy znowu szczęścia. – I poszli w kierunku grodu, ciesząc się słodkim czasem beztroskich wakacji, które upłyną im szybciej, niż się tego spodziewają.

______________________

summertime and the livin' is
easy


Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 938
  Liczba postów : 1914
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 EmptyNie 8 Wrz 2024 - 16:07;

@Ian D. MacTavish

Dobra zagwozdka. Lockie wprawdzie wychowanek domu węża, więc odgórnie każdy zakładał, że jest oszustem, krętaczem i kryminał wyssał z mlekiem matki, ale poza ambicją do wygrywania, to niestety, nie miał master-mindu przestępcy. Zamyślił się nad tym zagadnieniem poważnie i pokręcił głową:
- Myślę, że w takim kontekście to się nie da. - przyznał - To chyba właśnie lubię w takim hazardzie sportowym, w obstawianiu wyścigów czy walk, że nie mam wpływu na to, jak zachowa się obstawiany przeze mnie osobnik. - wymyślił, marszcząc brwi - Umiesz kantować w karty albo trzy kubki? - podłapał od razu, uśmiechając się chytrze. No cicha woda brzegi rwie! By się tego po takim miłym młodym krukonie nie spodziewał! Jeszcze będą z niego ludzie!
Pochylił się i przyjrzał Gnieciuchowi.
- Wygląda na weterana, to może być dobry wybór. - pokiwał głową z namysłem - Moja faworytka, to jest tamta. - pokazał palcem - Igiełka. - uśmiechnął się z taką dumą, jakby to była co najmniej jego kwaczucha, a może i jego córka w ogóle.- Jakby była kobietą, to by była idealną kobietą. Sprytna, piękna, sprytna i bezlitosna. Obstawiałem ją to podstawiła innej kaczce nogę, jak najprawdziwsza złośnica! - pokiwał głową z uznaniem, jeszcze na chwilę zawieszając wzrok na Igiełce.
Ludzie zachwalali swoje kwaczuszki, ale organizator pospieszał, by sprężać się z obstawieniami, bo zaraz ruszy pierwszy wyścig, więc Lockie szturchnął młodego krukona łokciem.
- Słuchaj uchem, a nie brzuchem, zaraz będzie wyścig. - popchnął go lekko w stronę organizatora, by ten złożył swój zakład.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 QzgSDG8








Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty


PisanieKwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty Re: Kwaczuchowa sadzawka  Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kwaczuchowa sadzawka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kwaczuchowa sadzawka - Page 4 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Lasy
-