Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Domek na drzewie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 15 1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32736
  Liczba postów : 108775
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Domek na drzewie QzgSDG8




Specjalny




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyCzw 27 Sty - 23:31;


Domek na drzewie

W wiosnę, kiedy cały dąb pokrywa się soczyście zielonymi liśćmi nie sposób zauważyć ukrytego między gałęziami domku, zrobionego właściwie z kilku drewnianych desek. Jest to za to idealne miejsce, żeby się ukryć. Z przyjacielem, chłopakiem, czy samemu, zawsze jest idealnie. Budowla jest na tyle duża, że spokojnie pomieści cztery osoby, a i miejsce na malutki stoliczek się znajdzie.
Żeby dostać się do środka, trzeba się nieco po gimnastykować, bowiem gałęzie, szczególnie te dolne, są w znacznej odległości od siebie.

Powrót do góry Go down


Julia Goldfire
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 32
Galeony : 106
  Liczba postów : 101
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 7 Lut - 19:04;

Przechadzając się przez pokryte śnieniem błonia znalazła się przy Wielkim Dębie. Akurat w tej porze nie było na nim żadnych zielonych liści, które nadawały drzewu jakiś bardziej poważny ton. Teraz były tylko gałęzie, gdzieniegdzie powielone białym puchem. Spojrzała w górę i dostrzegła go- piękny lecz prosty domek umieszczony na konarach dębu.
-Muszę się tam dostać, tylko jak?- to była jej pierwsza myśl. Nie znalazła żadnej drabinki czy sznura po którym mogłaby się wdrapać. Postanowiła wspinać się po konarach, dość oddalonych od siebie, ale zapewne zdolnych do przejścia.
Owinęła swój szary płaszczyk, aby przylegał jak najbliżej ciała, bo nie chciała przez nieuwagę i przypadkową gałąź porwać tego pięknego materiału. Zaczęła się wspinać. Nie było to wcale łatwe, ale nie ma przecież rzeczy niemożliwych. W końcu dotarła do prowizorycznych drzwi domku. Było pusto, ale czego można było się spodziewać po domku na drzewie, i to pewnie niedawno wybudowanym, bo przecież przez tyle lat wielu uczniów chodziło tędy i żaden go nie zauważył.
Po kilku minutach rozglądania się, oszacowania co można byłoby tu postawić i ile tego by się zmieściło postanowiła wrócić na ziemię. Mogłoby się wydawać, że droga w dół pójdzie o wiele szybciej niż wspinaczka tutaj, ale to tylko się wydawało.
Schodzenie z drzewa w bucikach na (małym ale jednak) obcasie było głupim pomysłem. Uświadomiła sobie to dopiero, gdy poślizgnęła się na jakiejś zamarzniętej bryle lodu i runęła w dół.
-AAaaaa! Moja kostka!- krzyknęła łapiąc się za bolące miejsce. Ale była szczęśliwa, że chociaż nikt nie widział jej śmiesznego lotu i upadku
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 7 Lut - 19:31;

Chodząc tu i tam, natknęła się na ciekawe zjawisko. Otóż na wielkim, rozłożystym dębem znajdował się domek. Niezwykły w swojej zwyczajności. W dzieciństwie kochała takie budowle. Ba! Miała taki na ogródku. Robiła go razem z ojcem. Świetna zabawa. I choć nie była w nim od sześciu lat, czyli od przeprowadzki do Anglii, to nadal czuła do niego sentyment. Teraz powróciły wspomnienia beztroskich zabaw z Zoey. A propos... to właśnie z jej powodu szukała samotności. Otóż postanowiła w końcu otworzyć listy, które od niej dostała. Domek na drzewie byłby idealnym miejscem. Ale niestety, zauważyła na nim osobę, której szczerze nie lubiła. Oparła się więc o pobliskie drzewko i przypatrywała się poczynaniom blondynki. Chciało jej się śmiać, naprawdę. A jednak nie zrobiła tego. Kiedy dziewczyna spadła, zachichotała. Nie, nie była potworem, żeby śmiać się z czyjegoś nieszczęścia. Po prostu... jak można na wspinać się na drzewo w obcasach i krzyczeć z bólu po upadku z wysokości nie większej niż metr? Obydwie sprawy były dla niej nie do pomyślenia. Po dłuższym zastanowieniu podeszła do Julii.
- Proszę, proszę... Kogo my tu mamy? - Uśmiechnęła się kpiarsko. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że martwiła się o innych (nawet o wrogów), przyklęknęła i zbadała tą nieszczęsną kostkę. - Wszystko będzie git. Poboli, spuchnie, ale nic sobie nie złamałaś. I następnym razem ubierz się odpowiednio do sytuacji a nie tak jak teraz.
Powrót do góry Go down


Julia Goldfire
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 32
Galeony : 106
  Liczba postów : 101
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 7 Lut - 19:58;

Oglądając swoją puchnącą w oczach kostkę kątem oka zobaczyła jakiś ruch. Skierowała wzrok w tamtą stronę i zobaczyła Gryfonkę. W pierwszej chwili nie poznała Elliott, ponieważ w oczach nadal błyszczały jej łzy bólu.
-O Merlinie, tylko nie ona... Widziała jak uśmiecha się kpiąc z jej.
- Nie...nie miałam zamiaru wcale wchodzić na to drzewo.Przechodziłam tędy...- urwała w połowie zdania, i zahamowała naturalny odruch tłumaczenia się ze wszystkiego. Teraz zapewne gryfonka rozpowie w dormitorium, ba, w całej szkole, że taka jedna głupia blondynka chodzi po drzewach w bucikach na obcasie.
Lecz zaskoczyło ją to, że podeszła i pomogła jej. Nie spodziewała się tego po niej, w końcu tak bardzo się nie lubiły.
-Dzięki... To ja teraz... Jakoś... Eee, pójdę.
Wstała, otrzepała swój płaszczyk ze śniegu i innych darów natury, które przyczepiły się do szarego materiału. Zdusiła jęk bólu i zaczęła bardzo powoli zmierzać w kierunku zamku. Nie chciała jej dać satysfakcji ze swoich kolejnych głupich narzekań.
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 7 Lut - 20:55;

Patrzyła na dziewczynę z nieskrywanym rozbawieniem. Owszem, tłumaczenie się w tej sytuacji nie było ani trochę na miejscu, ale cóż... jeśli ktoś odczuwa taką silną potrzebę, to proszę bardzo. Choć nie ma gwarancji, że będzie tego słuchała. W tym przypadku po prostu uniosła wysoko brew. Nie była typem plotkary, więc nie rozpowie. Będzie się jedynie napawać tym wydarzeniem w samotności. Otóż doszła do wniosku, że blondyna się jej boi, choć nie miała pojęcia dlaczego. Dochodziło między nimi do spięć, to prawda. Ale no przepraszam bardzo! Przecież jej nie zabije ani nie pobije. Nie miała zamiaru siedzieć przez takiego kogoś na szlabanie. No błagam!
- Powodzenia. - Popatrzyła na nią z politowaniem, po czym sprawnie wspięła się na drzewo. Weszła do domku i skuliwszy się w cieniu, sięgnęła do torby po pierwszy list. Potrzymała go w rękach, patrząc na niego uważnie i próbując się przełamać.
-Po prostu to otwórz. Do cholery! Walczyłaś z wampirem i innymi świństwami, a listu nie umiesz otworzyć?
Ale nie, nie umiała. Gapiła się na niego jak głupia i nie mogła.
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySob 4 Cze - 17:05;

Bellatrix z uśmiechem na ustach szła w stronę domku na drzewie. Leki działały prawidłowo, wreszcie mogła spać, przez co wyglądała dużo lepiej. Jej oczy lśniły zdrowym blaskiem, a serduszko podskakiwało z radości. Już dawno miała ochotę napisać do Kurta, ale w końcu musiała nadrobić materiał. A teraz gdy wakacje były tuż za pasem, spokojnie mogła poświęcić czas na spotkanie ze swoim przyjacielem. Ubrana wswoją ulubioną długa sukienkę, która pięknie odcinała się od jej długich, brązowych obecnie włosów, przez ramie miała przełożoną malutką brązową torebkę na którą rzuciła zaklęcie zmniejszająco-zwiększajace mieszcząc w niej tym samym pudełko ciastek, leki, sweterek i jeszcze parę innych przedmiotów. Na stopach miała wygodne sandałki. Gdy już doszła do dębu zaczęła przeklinać swój pomysł z sukienką. No bo niby jak miała wejść w tym ustrojstwie do domku? Westchnęła i podwijając wysoko kieckę, zawiązała na niej supeł aby ta jej nie przeszkadzał i w miarę sprawnie weszła na drzewo. gdy rozwiązała i wygładził sukienkę, usiadła na podłodze w domku oddychając nieco szybciej niż zwykle. Przez swoje „czarne dni” straciła nieco kondycji, co dało teraz o sobie znać, no a po za tym jeszcze dużo paliła co też nie sprzyjało tego typu wypadą. Wyjęła z torebeczki ciastka i postawiła je koło swoich nóg. Teraz nie pozostawało jej nic innego jak tylko czekać na przyjaciela
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySob 4 Cze - 18:42;

Kiedy tylko zobaczył sowę niosącą list od panienki Lennox podniósł się z miejsca ucieszony jak jasna cholera. Sam czekał na to spotkanie już nie wiadomo ile i coś tajemniczego powstrzymywało go przed napadnięciem ją w studenckim skrzydle, porwaniem do jakiejkolwiek klasy i po prostu poprzebywaniu z nią tą godzinke czy dwie. Sam nie mógł zrozumieć jak tyle wytrzymał. Ale czy to w ogóle ważne? Teraz już raźnym krokiem zmierzał w stronę błoni, a tam już na wielkie drzewo co by się dostać do domku na górze. I tym razem brak leków kompletnie mu nie przeszkadzał w niczym, nie przejął się też nawet tym, że krzywo zapiął guziki koszuli co młodemu mężczyźnie nie wypada, ekhem! Trudno, jak zauważy to potem poprawi.
Wejście na góre nie sprawiało mu kłopotów, żadna nowość. Swoje długie kończyny i małpie ruchy potrafił wykorzystywać w takich sytuacjach, to fakt. A z drugiej strony, owy dąb nie był największym wyzwaniem jego życia
-Owieczka - Rzucił tylko, bardzo odkrywczo, od razu podpełzając do siedzącej już w środku dziewczyny. Od razu zarzucił jej ręce na szyje przytulając się do niej mocno. Biedny Kurcik
-Wytrzymałaś dłużej niż myślałem, wiesz? - Mruknął, dość niechętnie się od niej odklejając. Klapnął sobie na tyłku tuż obok niej i dopiero w tym momencie przyjrzał się jej uważnie, jakoś tak odruchowo zabierając sobie jedno ciasto
Powrót do góry Go down


Eveline Aquila
avatar

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 180
  Liczba postów : 402
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySob 4 Cze - 18:49;

W taki słoneczny dzień nie miała co robić w zamku. Po zastanowieniu postanowiła wybrać się do domku na samotnym dębie. Szybkim krokiem ruszyła na błonia. Gdy stanęła pod drzewem, zadarła głowę do góry. Domek nie był wysoko, ale gałęzie nie pomagały w dostaniu się na górę. Popatrzyła po sobie. Dobrze, że nie wpadła na pomysł ubrania się w spódnicę, czy coś. Wybrała dogodne miejsce i zaczęła się wspinać, unosząc ciężar ciała na niemal samych rękach. Po paru chwilach stanęła w domku. Ktoś, a raczej ktosie tam już jednak byli.
- O, sorry. Nie wiedziałam, że ktoś już mnie ubiegł. Przeszkodziłam w czymś? Mogę iść gdzie indziej. W ogóle to fajna kiecka - stwierdziła patrząc na sukienkę studentki.
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySob 4 Cze - 22:19;

Bellatrix siedziała sobie kulturalnie w domku czekając na Kurcika. Jak zwykle jej głowa poszybowała gdzieś daaaaleko i dopiero pewne ramiona, i tak dobrze znany zapach wyrwał ja z tego zamyślenia.:
-Kurt-powiedziała cicho. Nie miała ochoty się od chłopaka odsuwać ,ale w końcu nie mogła tez cały czas siedzieć przytulając go. A może mogła? Dziewczyna pozostawiał te filozoficzne pytania na jakąś inną bardziej sprzyjają temu okazję. Spojrzała swoimi błękitnymi oczkami na swojego najlepszego przyjaciela a na jej ustach wykwitł szczery, radosny uśmiech:
-Sama jestem w szoku, ze tyle dałam radę. Groziło mi nie zdanie, a to była by hańba. Tęskniłam strasznie- wygięła usta w podkówkę i przytuliła się do niego mocno. Już miała zadać jakieś tam pytanie gdy usłyszała głos, który ewidentnie nie należał do Puchona. Odwrócił się i spojrzała na dziewczynę. Miała w tym momencie szczerą ochotę ją rozszarpać, bo w końcu udało jej się spotkać z Kurtem a tu jakaś jakjejtam wpada do domku i ewidentnie chce się wprosić. Jednak opanowała się i zmroził tylko dziewczynę swoimi niebieskim oczami i głosem:
-Tak ktoś cię uprzedził, i byłabym wdzięczna gdybyś znalazł sobie jakieś inne miejsce, bo właśnie przeszkadzasz-mocno zaakcentowała ostanie słowo aby dać dziewczynie jasno do zrozumienia, że domek chwilowo jest jej królestwem i nie chce tu nikogo po za Kurtem.
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 0:54;

Uśmiechnął się pod nosem słysząc potwierdzenie co do jej tęsknoty. Znaczy sie no, wiedział że tęskniła. Ale żałował, że nie tęskniła w taki sposób jak on. No wielka szkoda, wielka. Ale jakoś to będzie musiał przeżyć, człowieka się do niczego nie zmusi. Szczególnie jak już wchodzimy w sferę uczuć, eh!
Timmermann nie zdążył jej nic odpowiedzieć, ktoś mu właściwie przerwał. Znaczy no, on właściwie zdania nie zaczął... Oj ktoś po prostu zaczął gadać. I nie była to Bellatrix, w końcu jej głos rozpoznałby na końcu świata. Jednak i ona nie dała mu dojść do słowa. Sama wypowiedziała się w ramach odpowiedzi na pytanie tamtej dziewczyny, on właściwie nie miał co gadać. Jakoś nieswojo byłoby mu wyrzucać młodszą i to kobiete z domku. Chociaż chciałby tu być ze studentką sam na sam. Dlatego tylko wzruszył ramionami i znów sięgnął ręką do ciastek,ale...powstrzymał się. Zawiesił łapkę w połowie drogi powrotnej do ust, przyjrzał się uważniej ciastku przez co delikatny zez mu wyszedł.
-Z czekoladą? - Mimo, że sam już nie wiedział czy wcześniej wyczuł ten słodki smak czy nie, a oczęta podsuwały mu dziwne obrazy owego ciastka... odruchowo skierował drugą rękę na kark co by się zacząć po nim trzeć, a zaraz potem drapać. Paranoja czy swędzenie? Ot zagadka
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 9:47;

Ku uldze studentki dziewczyna najwyraźniej zrozumiała i sobie poszła a ona nadal mogła zajmować się swoim przyjacielem. Gdy usłyszała o możliwości czekolady w ciasteczkach spojrzała na niego marszcząc delikatnie nosek:
-Nie,to karmel. Tylko jak go rozrabiałam to nieco przywarł do garnka łapiąc ciemniejszy kolor.Nie zrobiłabym przecież dla ciebie ciastek z czekoladą głuptasie!- Odgarnęła niesforsowany kosmyk z twarzy i spojrzała na chłopka dokładnie badając jego wygląd. Gdy skierowała wzrok na jego koszule nie mogła powstrzymać uśmiechu:
-Widzę ,że Tobie też się do mnie śpieszyło-i bez jakiejkolwiek krępacji zaczęła rozpinać jego koszule,sprawnymi palcami,aby zapiać ją prawidłowo,co robiła już nieco wolniej,dokładniej.
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 12:10;

Ciastko, karmel, czekolada to połączenie idealne dla wielu ludzi. Biedny Kurt, z jego życia to ostatnie musi zostać wykluczone. A on za tym tak przepadał. Z drugiej strony, ciastko karmel brzmi dumnie... trzeba sobie w życiu radzić
-A kto cie tam wie. Kobiety mają bardzo subtelne sposoby na pozbycie się... pasożytów. A ty znasz wszystkie moje słabostki. No, prawie wszystkie. To niebezpieczne - Bardzo to z jego strony inteligentne, trzeba przyznać. Niestety miał racje, z kobietami to nigdy nic nie wiadomo, mogą cie zamordować jeszcze pozwalając ci się gapić w dekolt żeby ci było przyjemniej. Mimo wszystko Kurt zaryzykował i wsunał do buzi kolejne ciastko. Szkoda, że przełykanie go nie poszło mu już tak gładko. Dlaczego? Ano, bo nagle dobrała się do jego koszulki. Nie żeby liczył na obmacywanie, odruchowo sie biedak zestresował, ząbkami za dolna wargę złapał
-To bardziej taka... nowoczesna ta...m..moda czy coś.
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 12:21;

Bellatrix uniosła nieco brew:
- Pamiętaj że ja jestem wyjątkowa,a ty nie jesteś żadnym "pasożytem" aby się Ciebie brutalnie pozbywać-uśmiechnęła się zapinając trzeci guzik od góry,a dwa wcześniejsze zostawiając rozpięte. Przejechała jeszcze dłońmi po ramionach chłopaka i jego torsie aby wygładzić wgniecenia. Ach to jej pedantctwo. Spojrzała krytycznie na swoje dzieło i wsadziła jedno z ciasteczek do ust:
-Zdecydowanie lepiej wyglądasz w tej nienowoczesnej modzie.-poprawiła jeszcze prawy róg kołnierzyka uśmiechając się anielsko.
-Może mi opowiesz co ciekawego się u Ciebie działo ostatnimi czasy co?-oparła się o ścianę domku nadal nie spuszczając wzroku z Puchona.
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 12:38;

Pokiwał łepkiem potwierdzając jej słowa, bo właściwie miała racje. A przynajmniej co do siebie, z jego perspektywy. On na pewno w oczach czyiś za pasożyta uchodził, jak zresztą spora część puchonów. Ale jakoś był w stanie to przecierpieć, no mówi się trudno.
Jej zabiegi przy jego torsie były zbyt subtelne żeby miał się nimi przejąć, a przy tym zbyt subtelne żeby mógł je zignorować. Logika taka dość pokrętna, ale jak najbardziej prawdziwa.
-E tam. Ładnemu we wszystkim ładnie - Zaprezentował uśmiech firmowy numer cztery, przejechał palcami po kołnierzyku koszuli chcąc go poprawić czy coś tam. Eh, no tak. Gdyby on się jeszcze miał za takiego pięknego to byłoby dobrze
-U mnie? A co ciekawego może być u mnie? Jakoś tak nie mam ochoty na wakacje, kończy mi się lista miejsc po których mogę się szlajać. Ty w ogóle zamierzasz przejść na drugi rok? - On z kolei na moment wzrok przeniósł na bliżej nieokreślony punkt na podłodze. Brwi nawet zmarszczył, widać wzięło go na myślenie. Wzruszenie ramionami na koniec świadczyło, że jednak żadne nowe kreatywne miejsce do łba mu nie wpadło. No bywa!
-A co z twoimi urodzinami? Przepraszam, że cie w nie nie napadłem, ale wiesz jak to jest... - Uniósł łepetynkę patrząc na nią faktycznie przepraszająco, bo przecież to nie w jego stylu no
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 14:24;

Bellatrix znów się uśmiechnęła. Przy Kurcie uśmiechała się dużo częściej niż przy innych. On zawsze działa na nią w tak magiczny sposób że wszystkie zmartwienia odpływały w nie byt. Tak było i tym razem. Zapomniała o masie nauki, o egzaminach które zbliżały się gigantycznymi krokami i swojej chorobie która ostatnio nie była dla niej zbyt łaskawa.:
-No pewnie pięknisiu-zaśmiała się cicho. Nigdy nie patrzyła na Kurta, pod względem wyglądu, może dlatego ze nigdy nie myślała o nim jak o obiekcie westchnień lub zauroczenia…
Słysząc od „skończonej liście” wpadła na pewien pomysł:
-A może spędzalibyśmy te wakacje razem co? Nie mam jakiś konkretnych planów, a nudzić się w pojedynkę w tak piękną pogodę będzie trochę głupio. - pokazała szereg ząbków a jej oczy zabłysły szczerym blaskiem. W końcu Puchon mógłby spędzić wakacje wspólnie z nią, miała ochotę na jakąś odmianę, Amsterdam zaczął się jej nudzić. Teraz musiała przejść do tego mniej przyjemnego tematu:
-Czasem dziękuje bogu że zdaje sobie sprawę z pewnych rzeczy w odpowiednim momencie. Jakiś miesiąc temu zdałam sobie sprawę że tak właściwie cały rok zawaliłam, i nic nie potrafię. Z obawy że mogę nie zdać, przysiadłam do książek i ostro zakuwałam właściwie dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ale już powtórzyłam wszystko…Chyba mi się uda-uśmiechnęła się delikatnie do chłopaka. Nie do końca była pewna czy chłopak ją słucha, bo wyglądną jakby na podłodze zobaczył coś naprawdę interesującego. Sekundę przed tym jak chciała go „obudzić” odezwał się i spojrzą na nią…przepraszająco:
-Naprawdę nic się nie stało. Nie masz mnie za co przepraszać- puściła do niego oczko i włożyła do ust kolejne ciastko.

Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 5 Cze - 17:36;

Kolejny uśmieszek zagościł na jego wargach, gdy został nazwany pięknisiem. Wiadomo, był cudowny. A jakże by inaczej. Szkoda tylko, że zdawał sobie sprawę, że ona tak nie uważa, ale cichoo. To tylko szczegóły, nie psujmy sobie ciągle tego jakże miłego spotkania, nono!
-Mi to pasuje. Ale... chcesz być dwa miesiące skazana na mnie? - Aż mu oczęta zaświeciły, a głos się cieplejszy zrobił. Perspektywa spędzenia wakacji po prostu idealna. No dobrze, taka bardzo fajna. Nie można za bardzo tego tak no.. idealizować. Bo na pewno odbiegłoby to od jego normy w głowie, która była dość spaczona jak na te czasy. Czy coś
-No i po co się tak przejmowałaś owieczko? Stan twojej wiedzy i umiejętności nie zmienił się od pierwszego roku w zamku aż do dzisiaj - Żartował, pewnie że tak. Ale milutko to zabrzmiało, ot co. Pogłaskał ją nawet po włosach w ramach pocieszenia w tej bardzo trudniej chwili. No okazał jej wsparcie i zrozumienie, jaki eto miłe z jego strony.
-W sumie racja. Moje wykosztowanie się na prezent powinno wszystko zrekompensować - Westchnął kręcąc łepetyną z niedowierzaniem. No tak, bardzo się postarał...
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 6 Cze - 14:09;

-Chcę,nawet bardzo.-spojrzała na jego szafirkowe oczęta uśmiechając się. W końcu byli najlepszymi przyjaciółmi, a ostatnio tak rzadko się widywali że dziewczyna strasznie chciała nadrobić stracony czas,a najlepszą okazja do tego wydawały się właśnie wakacje.
-Oj cicho bądź!- Bellatrix wygięła przerysowanie usta w podkówkę i gdy pogłaskał ją po głowie przytuliła się do niego jak mała dziewczynka. I tu był kolejny plus Kurta-był od niej wyższy i spokojnie mogła go przytulać nie bojąc się że go zgniecie albo coś.
-No i dziękuje za prezent-Z przymkniętymi oczkami słuchała jego serduszka gdy coś jej się przypomniało:
-A ty wiesz że ludzie którzy się przytulają żyją dłużej? Gdzieś tam to czytałam- spojrzała na przyjaciela z dołu delikatnie się uśmiechając.
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 6 Cze - 14:41;

-A jak bardzo? - Nie no, takie rzeczy trzeba wiedzieć. Nie żeby on sobie chciał bezczelnie poprawić humor i nasłuchać się jak to ona za nim tęskniła i jak to w ogóle miło dla niego i takie tam. Tak sobie po prostu zapytał.
-Jesteś zbyt urocza żeby ci nie wybaczyć tych ubytków w wiedzy czy inteligencji - Komplement jakich mało, no po prostu miał talent i wiedział jak przemawiać do dziewczyny. Cóż, musiał zachowywać te pozory w sumie, a to pasowało idealnie do takiej przyjacielskiej przepychanki słownej, ot w ramach treningu języków. Chociaż języki można trenować jeszcze inaczej..nieważne
-To do jakiego wieku ty chcesz dożyć, hm? - Przynajmiej miał idealny pretekst żeby jej od siebie nie odklejać. Przeciwnie. Usadowił swój zacny tyłek trochę wygodniej, przymknął oczy bo to zawsze na atmosferę działa i przytulił ją do siebie mocniej, samemu twarz w jej włosy wtulając.
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 6 Cze - 14:50;

-Bardzo,bardzo-znów przymknęła oczka wtulając się w jego klatkę piersiową. Znów ogarnęło ja to wspaniałe uczucie bezpieczeństwa i pewności.
-Podobno mam to po mamusi-uśmiechnęła się przez sekundę myśląc o swojej mamie która była dla niej,matką,siostrą i przyjaciółką w jednym. Ku swojemu zadowoleniu była do niej BARDZO podobna.
-Myślę że przynajmniej do dwu setki. I ty masz przeżyć tyle ze mną!-powiedziała dość rozkazującym tonem- Bez Ciebie te dwieście lat będą do kitu-zaśmiała się cicho,podkurczając nieco nogi. Nie lubiła gdy te jej drętwiały,wiec czasem musiała nimi poruszać no!
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 6 Cze - 16:44;

-W takim razie zaszczycę cie swoją obecnością - Oj jaki on był dobroduszny, nie ma co. Łaska na nią spłynęła niesamowita, chwała mu za to. On oczywiście też swojej radości nie był w stanie ukryć
-Urok czy ubytki w intelekcie? - Nie no, wolał się dopytać jakie zdanie miała o własnej matce. Wprawdzie wiedział, że ma z nią dobre relacje i w ogóle jest milutko, ale z dziećmi to nigdy nic nie wiadomo. Co też się im tam w głowie ułoży i jak to wszystko będzie. Myśli takiego nie odgadniesz, dwulicowe to wszystko...
-W porządku. Racja no, lecimy razem do dwusetki. Życie bez ciebie nie miałoby sensu - Jakież to milutkie, o matko kochana. Nie zabrzmiało to tak jak chciał żeby brzmiało, ale to szczegół. Powstrzymał się przed zagryzieniem wargi po raz kolejny, trzeba zachować naturalnosć
Powrót do góry Go down


Bellatrix Lennox
Bellatrix Lennox

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 41
  Liczba postów : 360
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2141-bellatrix-lennox
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyCzw 9 Cze - 19:42;

-Jakie to miłe z Twojej strony-powiedziała śmiejąc się. Czasem żałowała że to nie Kurt jest jej bratem, tylko ten sztywniak Gerard. No ale cóż rodziny się nie wybiera… No właśnie co do rodziny:
-Oczywiście że urok, ubytki w intelekcie to po tym pacanie, co moją cudowną mamusie zostawił. W końcu muszę mieć jakieś cechy nie pozytywne no nie?- otworzyła oczka i odwróciła się tak aby plecami opierając się o jego bok,a jego dość długa rękę przerzuciła sobie przez ramiona.:
-No zobaczymy co powiesz gdy stuknie mi sto pięćdziesiątka i będę cała w zmarszczkach, i stanę się zrzędliwą stara jędzą- odwróciła się tka aby spojrzeć w jego oczy-Jak mi zacznie odpierdzielać kopnij mnie mocno w tyłek i sprowadź na ziemię- puściła do niego oko, po czym odwrócił się i zaczęła palcami, a raczej paznokciami wystukiwać jakiś tam rytm na udzie chłopaka. Miała zadać kolejne bezsensowne pytanie gdy nagle coś jej się przypomniało. Przecież miała dla Kurcika prezent! Szybko przywołała zaklęciem swoją cudną torebkę, i grzebiąc w niej przez dłuższą chwile znalazła nie duży pakunek. Podała go ucieszona przyjacielowi, a gdy ten rozerwał dopiero papier,nie mogąc jeszcze do końca zabaw prezentu zaczęła gadać:
-Naprawdę trudno znaleźć koszulkę w twoim rozmiarze! Ale w końcu mi się udało znaleźć taką w odpowiednim kolorze-warto by w tym miejscu wtrącić ze koszulka była koloru oczu chłopaka, czyli ciemno niebieska, wpadająca w kolor szafirów. Z przodu koszulki jest rysunek ,dość komiksowy (wykonany przez Bellatrix) dziewczyny o długich włosach w sukience i wysokiego chłopaka trzymających się za rękę pod spodem drukowanymi literami napis „FOREVER” Napis i rysunek są wykonane białą farbą, tylko niektóre małe szczegóły są turkusowe. Koszulka wygląda bardzo autentycznie jakby była kupiona w jakimś croopie albo innej tego typu sieciówce. Studentka patrzyła uważnie na swojego przyjaciela, a gdy w końcu nie wytrzymała wypaliła:
-I jak? Podoba Ci się? Tylko bądź szczery proszę.
Powrót do góry Go down


Kurt Timmermann
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -5
  Liczba postów : 65
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyCzw 9 Cze - 21:43;

-Czy ja wiem czy musisz? Spróbuj egzystować bez nich, może ci się wreszcie uda - Oj nie, on nie jest taki. Nie powie, że najpierw przydałby się jakieś pozytywne czy coś w tym rodzaju. On taki okropny nie jest. Zazwyczaj. Ma bardziej subtelne żarciki, mniej wredne i sarkastyczne. Po prostu. Jakiż on był kochany, matko kochana. To się w bani nie mieści.
-Już zrzędzisz. A jak mam cie kopać, to możesz się już nadstawić. Od dawna ci się to należy - Uśmiechnął się najwyraźniej zadowolony sam z siebie. No dobra, troche sobie zaprzeczam. Ale oboje wiedzieli, że n tylko żartuje, to w sumie niech mu będzie. Czasem musiał jej tak delikatnie dogryźć żeby nie wyszedł na przesłodzonego i nie wiadomo jakiego jeszcze. Tak wręcz nie wypada.
Prezencik? Szalone to. Od razu poczuł się głupio kiedy tylko pakunek dostał. Wszyscy lubimy dostawć prezenty i wbrew pozorom. lubimy niespodzianki. Ale to jakoś tak... dziwnie, nieswojo. Przynajmniej jemu. Ale mimo wszystko, zabrał się za rozpakowywanie. Ciekawości nie był w stanie ukryć, z jej łepetynką to wszystko można wymyślić.
I wreszcie jego oczom ukazała się..koszulka. Przynajmniej na taką wyglądała i o niej mowiła dziewczyna. Kurcik ją rozłożył, przyjrzał się dokładnie... udało mu sie zachować powagę, wręcz poker fejsa. Dopiero po jej pytaniu łaskawie zaprezentował ząbki w uśmiechu
-Genialna jest. Na ulicy się pewnie w niej nie pokaże, ale dziękuje. Tylko..jaka to okazja? - Oczywiście dostała całusa w policzek w ramach podziękowań, należy się. Mało tego! Niemiec rozpiął szybko swoją koszulę, odłożył ją na bok i nasunął na siebie nową. Cud świata, była w dobrym rozmiarze, a on oczywiście wyglądał pięknie. Magia
Powrót do góry Go down


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyPon 15 Sie - 17:01;

Tak to właśnie jest, kiedy życie ulega małej poprawie. W jednej chwili leżała na łące, próbując wmówić sobie, że nic się nie stało, a w następnej szukała pocieszenia w alkoholu. Sherry stało się chlebem powszednim, zielone oczy przeważnie widoczne były przez szklaną otoczkę łez. Przyjaciele zniknęli, szczególnie jeden, bardzo ważny. Zero listów, zero pocieszenia, zero wsparcia. To były ciężkie chwile. Na co powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie? Nie było ich, wszystkich wywiało w cholerę, kiedy tylko życie zaczynało gnać w złą stronę. Destrukcyjną. Serce nie sługa, a Audrey wcale nie pogodziła się z tym, co miało miejsce zimą. Dalej cierpiała, kiedy widziała Jaydona na korytarzach. Ba, zdarzało się nawet, że chowała się za rogiem i obserwowała go chwilę, pragnąc sobie wmówić, że może jednak...
Jednak nie było nic. To jednostronne uczucie zniszczyło ją od środka i nie była tą samą osobą, co wcześniej. Dlatego właśnie nie czekała długo, pisząc list do Katherine. Ze swojego doświadczenia wiedziała, że przyjaciele zawodzą w najgorszych momentach i nie życzyła nikomu tego, co sama przeszła. Właściwie przechodziła wciąż, choć uczucie zbladło i zaczęło stopniowo zanikać. Już go nie szukała. I wiedziała, że wystarczy jedno spotkanie, jedno słowo, jedno spojrzenie, aby serce naprawdę jej pękło. Kiedyś musiało to nadejść, a ona wolała żyć w złudnym uczuciu, że może być na to przygotowana. Naiwność bywała zbawienna.
Nie chciała, aby Ślizgonka wylądowała w tym samym bagnie co ona. Dlatego zjawiła się piętnaście minut przed umówionym czasem, wdrapała się na drzewo, co zajęło jej chwilę, po czym przywołała niewerbalnym Accio poduszki, które przyniosła ze sobą i położyła pod drzewem. Umieściła je na drewnianej podłodze, usiadła na jednej i wyjrzała przez małe okienko. Na jej nieszczęście widokiem z niego była ta nieszczęsna łąka, na której znalazła się pamiętnego wieczoru. Tak więc została utwierdzona w swoim celu. Nie pozwoli Kath zostać samej.
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySro 17 Sie - 20:29;

Topienie smutków w alkoholu wszystkim wydawało się najlepszym rozwiązaniem. Wystarczyła butelka z dużą zawartością procentową, a czasem, jeśli ktoś miał ochotę nachlać się z klasą, kieliszek. Kath jeszcze kilka tygodni temu zrobiłaby to samo, ale teraz... Teraz było jej już wszystko jedno. Równie dobrze mogłaby pójść do swojej znajomej, wzoru, Naleigh, żeby użyczyła jej czegoś mocniejszego. Nerwy nie wytrzymywały tego wszystkiego, a ona sama zaczęła się w tym gubić. Wiedziała, że przesadziła. Przesadzała od początku, wszystko niszczyła, a teraz miała wielką ochotę to naprawić. Tylko nie wiedziała, jak. No i po co w ogóle, skoro i tak wszystko skończy się dobrze? Zawsze tak było i zawsze będzie. Ta rutyna nigdy nie przestanie istnieć, a sama Ślizgonka nigdy się od niej nie uwolni, chociaż tak bardzo by chciała.
Zaskoczyło ją to, że ktoś się o nią martwi. Od dawna nikt tego nie robił. Dziwnym było też to, że zgodziła się na spotkanie i poprosiła o... pomoc! Nigdy tego nie robiła, zawsze dawała sobie radę.
Tak więc, nie wiedząc dokładnie dlaczego, ruszyła w kierunku, gdzie miała się spotkać z Aud. Wiedziała też, co będzie przyjaciółkę interesować. I chociaż nie dała po sobie poznać, była mocno zdenerwowana, zestresowana, wystraszona. Już dawno nie panowała nad emocjami, a jednak odnalazła w sobie siły aby to głęboko w sobie ukryć.
Odnalazła Gryfonkę w domku na drzewie, a po chwili znalazła się już na nim, siedząc niedaleko dziewczyny i wgapiając się tępo w drewniane podłoże.
- Jestem. - Przywitała się, dając jej tym samym znak, że nie jest tutaj sama. Z resztą, Audrey pewnie widziała przez okno, jak zmierzała w jej stronę. Niecodzienny widok, tym bardziej że za niedługo Kath nie zaszczyci już nikogo swoim towarzystwem, a ślad wszelki po niej zaginie.
Powrót do góry Go down


Sarah Winters
Sarah Winters

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 91
  Liczba postów : 140
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptyNie 6 Lis - 20:41;

Panie i Panowie, uroki Anglii w końcu zaczęły się objawiać studentom z wymiany i nie ukrywajmy, że takie ulewy, które serwowała niemal bezustannie Matka Natura, wcale nie były przyjemne po całym roku wygrzewania się w słonecznej Hiszpanii. Kiedy jednak deszcz przestał padać, a przecież nie wiadomo było, kiedy po raz kolejny nastąpi oberwanie chmury, Sarah postanowiła się przewietrzyć. Sama nie wiedziała dlaczego, ale miała wrażenie, że ostatnio nic się nie układa dobrze. Wszystko ją irytowało, chodziła tak podminowana, że najmniejszy impuls, a gotowa była wybuchnąć, na niczym nie potrafiła się skoncentrować, nie była w stanie podjąć żadnej decyzji, po prostu ułom kompletny!
Poczuła się odrobinę lżej, gdy opuściła mury zamku i w stosunkowo krótkim czasie dotarła na błonia. Nogi Winters poruszały się niemal automatycznie, nawet nie zastanawiała się nad tym, dokąd konkretnie zmierza, lecz kiedy stanęła pod Wielkim Dębem, postanowiła wdrapać się na jego gałęzie i miała nadzieję, że nie ześlizgnie się, pomimo tego, że kora jeszcze nie wyschła całkowicie po ostatnim deszczu. Wbrew pozorom, łażenie po konarach szło jej całkiem, całkiem, nie zapominajmy, że Sarah to wysportowane dziewczę! A gdy już powyginała się trochę pomiędzy gałęziami, uważając na to, żeby nie zahaczyć ubraniami o wystające gałązki, zobaczyła domek na drzewie i natychmiast ruszyła w tamtą stronę, zadowolona, że nie będzie musiała siedzieć tyłkiem na drzewie, tylko kulturalnie, w takiej oto chatce!
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Domek na drzewie QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie EmptySro 28 Mar - 12:02;

Niby było lepiej, niby wszystko wróciło do normy. Simon zaczął wyglądać jak człowiek a nie chodzący trup. I mimo tego że Namida już wrócił, Simon nie zmienił się w starego dobrego Simona. Ciemne włosy opadały mu na twarz, a oczy jarzyły się lazurowo. Oprócz tego przybył mu jeszcze jeden kolczyk- w języku. Co prawda na razie zwykły czarny, ale w najbliższym czasie planował pojechać do Londynu i kupić parę nowych.
Ale nie chodziło tu tylko o imidż chłopaka. Stał się dużo poważniejszy. Nie bawiło go już zachowanie jego znajomych. Lubił być sam. Może i miała na to wpływ śmierć jego matki, na pewno miała. Ale jakoś sobie radził. Słabo bo słabo ale sobie radził. Po za tym zawsze miał Namide. Chociaż ostatnio nawet co do Ślizgona nachodziły go wątpliwości. Niby wszystko było dobrze... ale Kirei był dość zdystansowany. Krukon miał tylko nadzieję że Ślizgon nie odebrał opacznie jego historii o Morgan. Ona dla niego się nie liczyła.
Może i fakt był trochę zdesperowany, ale nie chciał zostać już naprawdę sam.
Ale wracając do dnia dzisiejszego. Słoneczko świeciło, ptaszki śpiewały, więc nie sposób było siedzieć w zamku. Simon zarzucił na plecy jakąś granatową bluzę, a na plecy wrzucił gitarę. Czuł potrzebę pogrania. Przez chwile zastanawiał się nad napisaniem do swojego chłopak, żeby pobrzękli razem, ale po chwili doszedł do wniosku że pewnie ma coś lepszego do roboty, niż granie smutnych piosenek. Tak, dobrze wam się wydaje. Ostatnimi czasy samoocena Lewisa spadła i bardzo. Już nie wierzył że dobrze śpiewa, że dobrze się uczy. A jak ktoś go komplementował, zaraz szukał w słowach i czynach tej osoby jakiegoś przekrętu. Jednym słowem zmienił się.
Pogwizdując cicho pod nosem "Lullaby" swojego ulubionego zespołu- Nickelback- szedł w stronę wielkiego dębu. Z tego co pamiętał mieścił się tam domek na drzewie. A po za tym z tym drzewem miał dość pozytywne wspomnienia. Dlatego też gdy podszedł pod drzewo, uśmiechnął się sam do siebie, po czym wdrapał się do domu. Wyciągnął gitarę i kartkę z tekstem. Zaczął grać, i cichutko, tak że sam siebie tyko słyszał śpiewać:
I neverI never said I’d lie in wait forever
If I died, we'd be together now
I can’t always just forget her
But she could try

At the end of the world
Or the last thing I see
You are never coming home
Never coming home
Could I, should I
And all the things that you never ever told me
And all the smiles that are ever, ever, ever

Get the feeling that you’re never
All alone and I remember now
At the top of my lungs, in my arms she dies
She dies

At the end of the world
Or the last thing I see
You are never coming home
Never coming home
Could I, should I
And all the things that you never ever told me
And all the smiles that are ever gonna haunt me
Never coming home
Never coming home
Could I, should I
And all the wounds that are ever gonna scar me
For all the ghosts that are never gonna catch me

If I fall
If I fall (down)

At the end of the world
Or the last thing I see
You are never coming home
Never coming home
Never coming home
Never coming home

And all the things that you never ever told me
And all the smiles that are ever gonna haunt me
Never coming home
Never coming home
Could I, should I
And all the wounds that are ever gonna scar me
For all the ghosts that are never gonna
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Domek na drzewie QzgSDG8








Domek na drzewie Empty


PisanieDomek na drzewie Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie Empty;

Powrót do góry Go down
 

Domek na drzewie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 15Strona 1 z 15 1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Domek na drzewie JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-