Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Skrzydło Szpitalne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 23 1, 2, 3 ... 12 ... 23  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyCzw 4 Gru - 0:23;




W skrzydle szpitalnym należy zachowywać bezwzględną ciszę, o czym informuje tabliczka przybita do drzwi wejściowych. Panuje tu pedantyczna czystość, a w powietrzu unosi się drażniący zapach chloru i środków dezynfekujących.



Też parę godzin później do Skrzydła Szpitalnego zajrzała Bell. Ciekawa była tej dziewczyny, chciała dowiedzieć się O CO CHODZIŁO. Bo Bell była z natury niezwykle ciekawska. Zajrzała przez szparę w drzwiach i stwierdziwszy, że pielęgniarki nie widać, weszła po cichu. Puchonka już nie spała. Leżała z otwartymi oczami. Podeszła do niej i stanęła z boku łóżka.
- Cześć. Jak się czujesz? - zaczęła, przyglądając się jej. Pewnie nie miała pojęcia kim ona jest. Albo i miała, wiadomo, może ją kojarzyła? W końcu od paru lat była prefektem naczelnym. Posłała dziewczynie uśmiech. - Jestem Bell. Znalazłam cię pod ścianą zamku - wyjaśniła.
Powrót do góry Go down


Sarah Nerris
Sarah Nerris

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 149
  Liczba postów : 187
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9869-sarah-neris
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9874-z-checia-popisze-d
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9871-sarah-neris
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyCzw 4 Gru - 17:09;

Sarah spojrzała na krukonkę uśmiechającą się do niej przyjaźnie. Heh, znowu krukoni... Po wydarzeniach dzisiejszego dnia miała ich dosyć. Mimo to zmusiła się do odwzajemnienia uśmiechu i nadania głosu w miarę pogodnego tonu.
-Hej Bell, mam na imię Sarah. No, nie czuję się najlepiej - uśmiechnęła się krzywo - Ale nie jest najgorzej. Dzięki za pomoc.
E tam, nie przejmowała się bardzo tym, że była połamana. Wiele razy w życiu przez to przechodziła. Interesowało ją co innego.
-Ekhem, Bell? Nie było może obok mnie miotły... albo dwóch? Albo chociaż czegoś, co przypominało miotłę?
Taak, miotła Vi... Przyjaciółka mocno się wkurzy jak się dowie. Albo nie. Kto ja tam wie.
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 5 Gru - 0:02;

Ale przecież Bell nie była ani trochę taka jak tamta! Na pewno nie potraktowałaby w ten sposób puchonki, chyba, że byłaby kimś... khem, specyficznym, jak pewna osoba kilka lat temu i incydent w bibliotece. No nie ważne. Bell lubiła ludzi i na pewno nie podchodziła do nich w sposób negatywny. Mogła jeszcze odbudować wiarę Sary w krukonów!
- Musiałam ci pomóc, nie masz co dziękować. Ale powiedz... jak to się stało? Jestem strasznie ciekawa! - Wyszczerzyła ząbki, oczekując jakiejś interesującej odpowiedzi. - Ano były... i mam je. Masz rację, specjalnie ich już nie przypominają. To znaczy umiem stwierdzić, że to miotły ale nie powiedziałabym, że da się na nich latać. - Uśmiechnęła się jakby na pocieszenie. - Jakbyś chciała to je mam... jak tylko wyjdziesz stąd to ci je dam.
Powrót do góry Go down


Sarah Nerris
Sarah Nerris

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 149
  Liczba postów : 187
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9869-sarah-neris
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9874-z-checia-popisze-d
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9871-sarah-neris
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 5 Gru - 21:49;

Sarah ponownie uśmiechnęła się krzywo. Super. Niedość, że jest cała połamana, to jeszcze zniszczyła swoją miotłę. I miotłę Vi. Ekstra.
Zastanawiała się, czy mogła zaufać tej dziewczynie. W końcu, trudno nie zauważyć błyszczącej odznaki Prefekta Naczelnego! A walczenie na zaklęcia było nielegalne. Zwłaszcza w bibliotece. Huffelpuff miał już i tak mało punktów. Postanowiła na razie opowiedzieć Bell historię... bez zbytniego wdawania się w szczegóły. Szczerość była dobra, ale... w tym wypadku...
-No, ja... pokłóciłam się z jakąś krukonką... chyba poszło o miejsce do siedzenia - w chwili gdy to powiedziała uświadomiła sobie, jak to głupio zabrzmiało. Ale mówiła dalej.
-I jakoś tak wyszło... Miałam przy sobie akurat dwie miotły - swoją i przyjaciółki. Ona, ta krukonka... wkurzyła się mocno... i wyrzuciła moje rzeczy i miotłę Vi za okno. No i ja wskoczyłam na miotłę i zleciałam na dół... i coś mi nie poszło i walnęłam o ścianę.
Opadła na poduszki, wykończona tak długim przemówieniem. No, przynajmniej w części była to prawda. Nie jest źle.
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPon 8 Gru - 23:27;

Przez chwilę, kiedy Sarah zaczęła odpowiadać, Bell spodziewała się zakończenia w stylu "no i tak krukonka wyrzuciła mnie przez okno, a potem dla niepoznaki również miotłę, żeby wydawało się, że rozbiłam się o ziemię, bo za szybko leciałam". Hehs. Wyglądało na to, że jednak prawda była nieco bardziej, hmm... Bell sama nie wiedziała czy prawdopodobna. Nie rozumiała jak można było rozbić się o ziemię, o ile nie chciało się złapać znicza i tak jakoś wyszło wtedy. W sumie, rzeczy czy znicz... prawie to samo, tylko chyba znicz nie spadał aż tak szybko do samej ziemi.
- Hmm... całkiem to nieprawdopodobne... I co to za krukonka była? Nie wiedziałam, że krukoni mogą być tacy wredni! A może coś więcej się stało a nie tylko kłótnia, hm? - spojrzała czujnie na puchonkę.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Johanson
Aleksandra Johanson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 196
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9876-aleksandra-johanson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9917-sowia-poczta#276719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9922-aleksandra-johanson#276754
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyCzw 1 Sty - 20:19;

Małpo? Nie wiedziała na początku czy ma się obrazić, czy nie. Ale dlaczego małpo? Znaczy wiedziała, że to oznacza, że Aleks jest ważna i w ogóle, ale dlaczego małpa? Gdy ktoś była ważny dla Puchonki nazywała go jakoś bardziej słodko czy miło. Misiu, kochanie, czy to nie brzmi sto razy lepiej niż małpo? Trudno się nie zgodzić, że Eli to dość oryginalna osóbka. Nie zdążyła jednak nic na ten temat powiedzieć, bo złapała ją za ramie i pociągnęła ją do skrzydła szpitalnego. Kochana siostrunia.
- Ale Eli... przecież nic mi nie jest - chciała oponować, ale Ślizgonka była uparta. Aleks owszem uwielbiała Li, i nawet pałała do niej mocniejszym uczuciem, ale w nie których sytuacjach była na prawdę irytująca. Jeszcze moment i każe jej jechać do Londynu do Św. Munga, bo zachorowała na rzadką chorobę nałogowego spadania z mioteł.
- Eli, błagam cię - jęknęła ciągnięta korytarzami szkoły w stronę Skrzydła Szpitalnego. Czuła się dość głupio. Próbowała jeszcze raz wyrwać ramie, ale to nic nie dało. Nic więcej nie mogła jednak powiedzieć, bo Ślizgonka rozpoczęła długi monolog, na temat jakie to są z Aleks problemy i jaka to ona jest kaleka. Może to i prawda. Westchnęła. Co ona powie pielęgniarce? Potłukła sobie ramie dwa tygodnie temu, ale przyszła dopiero teraz, bo... bo co? Bo jej kochana siostrunia stwierdziła, że Aleks zaraz umrze, jak nie pójdzie zaraz do Skrzydła Szpitalnego. Genialny plan, po prostu świetny. Rzuciła jeszcze ostatnie wściekłe spojrzenie Eli starając się w nim przekazać całą złość i dała sie zaciągnąć do Skrzydła.
Elishia, na Merlina zaraz coś ci zrobię. Pochłonięta takimi niezbyt miłymi myślami dotarła na miejsce. Od razu podeszła do niej pielęgniarka wypytując co jej się stało.
- Ja... tr... trochę - zaczęła się jąkać, ale zaraz wzięła się w garść - Trochę potłukłam sobie ramie i chciałabym żeby pani zerknęła czy to nic poważnego - powiedziała i pokazała rękę. Pominęła fakt, że było to dwa tygodnie temu.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyCzw 1 Sty - 20:41;

Irytująca? No ej, opiekuńcza! No i co zrobisz jak nic nie zrobisz? Właściwie lepsze jest to, niż gdyby miała ją ignorować w każdej możliwej sprawie prawda? „Nie teraz siostra, czytam o samochodach”. To by dopiero można było szału dostać, no nie?
Kiedy to już doszły na miejsce i pielęgniarka zainteresowała się dziewczyną w końcu poczuła się spokojna. Teraz była pewna, że Aleks się już nie wywinie. Dobrze, że ją zagadała na korytarzu – to był dobry patent żeby wybić puchonce z głowy jakiekolwiek przegadywanie się z nią. Dzięki temu nie miała większych problemów z zaprowadzeniem jej tu. No, może poza tym, że musiała pilnować żeby się nie wyrwała. W końcu nie ganiałaby się z nią po korytarzu.
Słysząc, jak to Aleks kręci dźgnęła ją palcem delikatnie między żebra sugerując, że powinna powiedzieć całą prawdę na temat tego upadku. Włącznie z dniem i okolicznościami! Przecież to wszystko musiało być ważne, prawda?
- Aleks skarbie. Nie możesz ignorować takich rzeczy nawet, jeśli to drobiazgi. Nie wybaczyłabym sobie, gdybym pozwoliła, żeby coś Ci się stało – Szepnęła stojąc za nią. Sprawiło to, że ciepłe powietrze wydychane z jej ust spoczęło na karku dziewczyny. Elishia ogólnie stała bardzo blisko niej. Pilnowała, żeby puchonka nie próbowała uciec. Ale gdyby nie pielęgniarka to sytuacja, w której się by tak sobie stały byłaby zdecydowanie bardziej intymna.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Johanson
Aleksandra Johanson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 196
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9876-aleksandra-johanson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9917-sowia-poczta#276719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9922-aleksandra-johanson#276754
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 2 Sty - 18:19;

Jasne Eli opiekuńcza... czasem za bardzo. Może to lepiej, gdy zawraca na Aleks uwagę, ale jak tak na nią chucha i dmucha to biedna Puchonka czuje się dość dziwnie. Za chwilę Ślizgonka wyśle ją do Św. Munga z podejrzeniem rzadkiej choroby nałogowego spadania z miotły... No dobra już, dobra koniec ze złośliwościami. Przyrzekam.
Poczuła lekkie dźgnięcie w żebra. Ma powiedzieć wszystkie okoliczności? Ale po co? Przecież wyszłoby na to samo, gdyby spadła np. ze schodów. Boli ją ramie i już. A ta ją jeszcze dźga. Przecież już i tak dała się to zaciągnąć, a to dużo. Zamiast tego sama lekko dźgnęła ją łokciem w żebra... No dobra miało już nie być złośliwości, ale nie mogła się powstrzymać. Teraz będzie już grzeczna. Obiecuje.
Słysząc szept Eli przy uchu, aż przeszedł ją dreszcz. To ją trochą zmiękczyło.
- Spadłam z miotły... tydzień temu - szczerość pierwsza klasa. Aleks możesz sobie pogratulować. Zasłużyłaś na nagrodę. Powiedziałaś prawdę... no prawie.
Pielęgniarka spojrzała dziewczynę i uniosła brew, ale nic nie powiedziała. Puchonka zignorowała to.
- To nic poważnego, prawda? - Zapytała tak niewinnie ja tylko mogła. Kobieta pokręciała z rezygnacją głową.
- Czemu nie przyszłaś wcześniej? Upadki bywają groźne, miałaś szczęście, że nic nie złamałaś. Usiądż i poczekaj chwilę. - No pięknie teraz to Eli będzie miała powody żeby marudzić... i to duże. Już to sobie Aleks wyobraża. Usiadła na wskazanym przez pielęgniarkę łóżku, starając się nie patrzeć na Eli. No to się wpakowała. Powinna się była zaszyć tam gdzie jej Ślizgonka nie znajdzie, najlepiej w dormitorium. A teraz musiała jeszcze siedzieć w Skrzydle Szpitalnym, to zdecydowanie za dużo.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 2 Sty - 21:02;

Ta tu kontuzjowana, a jeszcze się chce przekomarzać! Aleks to jednak była naprawdę niesamowita. Była jedną z najtwardszych dziewczyn jakie Elishia poznała. Zdaniem ślizgonki cechowała ją wielka wytrzymałość na ból, bo znając życie akurat ona z takim urazem już dawno siedziałaby na łóżku w Skrzydle Szpitalnym i jęczała. Ale to dobrze – czasem zdawało jej się, że mimo tego iż Li jest starsza, to w razie problemów przybiegłaby właśnie do Aleks żeby się jej poradzić i wypłakać. Właśnie dlatego, że potrafiłaby utrzymać ciężar jej problemów. To nie tylko była jej siostra. To też najlepsza przyjaciółka.
- Mówiłam skarbeczku, że miałaś tu przyjść zaraz po wypadku – Mruknęła czując swoją wyższość w tej sytuacji. W końcu miała rację O! Zawsze miała! A nawet jeśli nie miała, to i tak by się nie przyznała do tego faktu. Takim już była typem człowieka.

[Wybacz, że tak krótko :( Weny nie mam]
Powrót do góry Go down


Aleksandra Johanson
Aleksandra Johanson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 196
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9876-aleksandra-johanson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9917-sowia-poczta#276719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9922-aleksandra-johanson#276754
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySob 3 Sty - 21:05;

Twarda? No jasne. Twarda, silna i niezwyciężona. Do tego ponad przeciętna inteligencja. Jeszcze jaka piękna i do tego taka skromniutka. Po prostu dziewczyna cud... No dobra żartuje. Szczerze mówiąc Aleks nigdy nie uważała się za twardą, ani silną, ani tym bardziej za piękną. Ale skoro Eli tak myślała to miło. To, że nie przyszła do tej pory do Skrzydła Szpitalnego to pewnie kwestia jej uporu. Postanowiła, ze nie przyjdzie i długo tego nie zrobiła, ale jednak istnieje na świecie ktoś bardziej uparty i udało mu się ją tu zaciągnąć.
Jeszcze do tego ten ktoś będzie się teraz wymądrzał, że miał racje. Może i miał racje, ale co z tego? W każdym razie, Aleks przyszła i to jest ważne. ( Co z tego, że została zaciągnięta tu siłą. ) Elishio Brockway bądź dumna. Jednak trudno zaprzeczyć, że była je trochę wdzięczna, bo przynajmniej ramie w końcu przestanie ją boleć. W ramach tej wdzięczności wstała, podeszła do Ślizgonki i mocno ją przytuliła, może wyglądało to trochę dziecinnie, zwłaszcza, że Puchonka była o całą głowę od niej niższa, ale trudno.
Potem wróciła na łóżko, usiadła i lekko podskoczyła, sprawdzając czy jest miękkie. Skoro już miała tu siedzieć, to przynajmniej na miękkim łóżku... Może być. Rzuciła się plecami na poduszki. W tym momencie przyszła pielęgniarka i wręczyła jej do ręki jakiś napój, z którego wydobywał się zielonkawy dym.
- Wypij. - Rozkazała. Napój był gorzki i aż się skrzywiła z niesmaku. - Będziesz musiała zostać do rana, szkoda, że nie przyszłaś wcześniej, wtedy byłoby inaczej.
No to fajnie, po prostu świetnie. Będzie musiała tu siedzieć aż do jutra. Przecież ona musi coś robić, nie może tak zwyczajnie siedzieć i gapić się w sufit, to zdecydowanie nie jest dla niej. Ale mus to mus. Poczuła, że wdzięczność do Eli nieco ją opuściła.

[Wybaczam xD]
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySob 3 Sty - 21:16;

Wydaje mi się, ze Elishia jest najbardziej upartą osobą na świecie. Kobieta w stylu osła, którego trzeba na sił ciągnąć za sznurek żeby gdzieś poszedł. Już dawno temu nauczyła się, że jeśli czegoś chce, to będzie to miała. Poza tym nie potrafiła przegrywać. Te cechy sprawiły, że trafiła do Slytherinu. Pojawiały się rzadko, ale jednak były na tyle ważne i na tyle rozwinięte, że wpłynęły na decyzję tiary przydziału.
Oj! Aleks jaka ty jesteś słodka. Do schrupania. Oczywiście, że Eli oddała jej uścisk równie mocny jak i czuły. Przy tym oczywiście cmoknęła ją w główkę jak to miała w zwyczaju. Gdyby miała siostrę chciałaby żeby była taka jak puchonka. Na prawdę czasem mogła powiedzieć, że wręcz ją kocha za to jej zaczepno-urocze usposobienie. Szkoda, że nie wychowały się razem, ale to dobrze, że i tak zbliżyły się do siebie w Hogwarcie.
- Będzie siedzieć grzeczni – Powiedziała do pielęgniarki stając obok łóżka. Już ona tego dopilnuje. Jeśli się tylko dowie, że młoda zrobiła tu jakieś harce, to ją normalnie sprzeda. Za dwa wielbłądy i wielkiego ślimaka! I oczywiście za kozę! Jeszcze nie wiem, po co jej koza, ale na pewno się przyda!
- Musisz odpocząć. Pójdę już. Przyniosę Ci jeszcze potem coś do zjedzenia – To mówiąc pogłaskała ją po głowie. Poczekała aż wszystko wokół puchonki zostało zrobione i kiedy ta zdaniem Elishii mogła już zostać sama tak się właśnie stało. Ślizgonka wyszła machając jej jeszcze i patrząc na nią wzorkiem pt. „Nie próbuj numerów!”.

z/t
Powrót do góry Go down


Gareth Hampson
Gareth Hampson

Nauczyciel
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 943
  Liczba postów : 583
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t986-gareth-hampson
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Specjalny




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 23 Paź - 9:55;


Szlaban w skrzydle szpitalnym
Miałeś doskonałe plany na ten wieczór? Hogsmeade z przyjaciółmi? Plotki w Pokoju Wspólnym, o tej nowej parze? A może po prostu pisanie zaległego wypracowania o buncie goblinów? Wygląda na to, że marzenia o idealnym wieczorze będziesz musiał przełożyć na kiedy indziej. Bez względu na to, czy prawdziwie zasłużyłeś sobie na ten szlaban, czy też zupełnie niewinnie zostałeś ukarany, pewnym jest, że teraz czekają Cię długie godziny poświęcone na czyszczenie fiolek, pojemników po maściach, czy nocnikach szpitalnych. Brawo!
Zapach choroby uderza Cię w nozdrza, gdy tylko przekraczasz próg Skrzydła Szpitalnego. Nauczyciel przedstawia Cię pielęgniarce, która ma nadzorować Twoje poczynania. Nim wychodzi, zabiera Ci jeszcze różdżkę, mówiąc, że odda, dopiero gdy skończysz. Krzywisz się niesłychanie, ale wiesz, że nie masz wyjścia. Jeśli tego nie zrobisz, każdy wieczór będziesz musiał sprzątać w SS, zamiast na spotkaniach poza Hogwartem, z przyjaciółmi.*  
 
*Jeśli nie podejmiesz się wykonania szlabanu i nie pozostawisz poniżej posta, masz zakaz pisania wątków poza Hogwartem przez dwa tygodnie.   
 
Aby dowiedzieć się jak radzisz sobie ze szlabanem, rzuć kostką  we właściwym temacie.  
 
1 oczko - Czyścisz kolejną fiolkę wyjątkowo nieostrożnie, potrącasz przypadkiem inny lek, który lekko rozlewa Ci się na dłoń. Szybko sprzątasz po sobie, ignorując ból ręki, żeby pielęgniarka nie zauważyła co tutaj narobiłeś. Wracasz jakby nigdy nic do pracy, ale parzący ból pozostaje. Czerwona plama na Twojej skórze wydaje się być coraz większa. Kiedy nie możesz już wytrzymać, idziesz do pielęgniarki z czerwoną dłonią. Okazało się, że wylałeś na siebie jad tentakuli! Dostajesz antidotum na ranę, a lekko poirytowana pielęgniarka, odsyła Cię ze szlabanu. Cóż, może przez kilka godzin będziesz miał obrzydliwą dłoń, ale przynajmniej wcześniej skończyłeś.
2 oczka - Siedzisz na łóżku czyszcząc pojemniki. Poduszka wydaje się być taka przyjemna i mięciutka. Tak wzywa do spania! Kładziesz głowę dosłownie na chwilę... i zasypiasz. Rozzłoszczony profesor budzi Cię po paru godzinach, bo akurat wybrałeś miejsca za parawanem, więc nikt nie mógł Cię znaleźć! Przez Ciebie Twój dom traci 10 punktów.
3 oczka - Niezadowolony zmieniasz poszewki we wszystkich łóżkach Skrzydła Szpitalnego. Może to nie byłaby taka zła praca, gdyby nie irytujący drugoklasista, który nieustannie Cię zaczepia. Wykrzykuje do Ciebie nieprzyjemne rzeczy i co chwila prosi, żebyś mu coś przyniósł. Nie masz wyjścia, musisz robić wszystko co Ci mówi, bo pielęgniarka zerka tylko na Ciebie podejrzliwie znad książki. Chłopak specjalnie pije mnóstwo płynów, żebyś musiał mu zmieniać jak najczęściej nocnik. To sprawia, że były to jedne z najbardziej obrzydliwych trzech godzin Twojego życia.
4 oczka - Musisz przelać sok z tykobylwu do odpowiednich pojemników. Robisz to jednak wyjątkowo niechlujnie. Trochę się nim oblewasz, za dużo go wąchałeś… Nie wiesz, że sok ten niedojrzały i po chwili dostajesz lekkich mdłości. Nie zdążyłeś nawet wstać i poszukać jakiegokolwiek naczynia, kiedy dostajesz gwałtownych wymiotów w środku Skrzydła Szpitalnego. Pielęgniarka zabiera Cię na zaplecze i wlewa w Ciebie eliksir leczący z czyraków. Rozzłoszczona rozkazuje Ci sprzątać po sobie. Nie masz ze sobą ubrania na zmianę, a swoje lekko zapaskudziłeś wymiotami. Szykuje się długi, obleśny wieczór.
5 oczek - Cóż za ładna osoba odwiedziła Skrzydło Szpitalne! Podczas gdy pielęgniarka pomaga rannemu, ten (bądź ta) prowadzi z Tobą niezobowiązującą gadkę. Chyba ten ktoś na Ciebie leci! Te uśmieszki i śledzenie wzrokiem! Zanim wychodzi żegna się z Tobą, całując Cię w policzek. Jeszcze nie wiesz, że 20 galeonów, których już nie masz, leży spokojnie w kieszeni Twojego pseudoadoratora. Niestety musisz odnotować tą stratę w rozliczeniach.
6 oczek - Pielęgniarka siada obok Ciebie, kiedy ty czyścisz zabrudzone fiolki. Najwyraźniej też miała kiepski dzień. Nie przejmuje się nawet co ty robisz i w jakich warunkach. Pewnie dlatego niechcący dotykasz czegoś co nie powinieneś i w ten sposób zarażasz się jedną z chorób. Wybierz sobie dowolną ze spisu i pamiętaj, żeby o tym wspomnieć w wątkach w następnym tygodniu.
Powrót do góry Go down


Mirabelle Leblanc
Mirabelle Leblanc

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 106
  Liczba postów : 101
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11251-mirabelle-bianca-leblanc#303279
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11255-twoja-belladonna#303294
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11254-mirabelle-leblanc#303293
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 23 Paź - 19:46;

W gruncie rzeczy Mirabelle faktycznie miała plany na te wieczór. Plany, które nie sądziła, że ktoś jej popsuje bardzo realnym szlabanem, za bardzo rzekomą winę. Jakby fakt, ze ktoś puścił parę o tym, ze wysadziła fontannę w powietrze (jaką fontannę?) miał być wystarczającym dowodem dla ukarania niewinnej osoby. Leblanc uznała jednak, ze im prędzej ten szlaban odwali, tym szybciej będzie mogła wrócić do swoich spraw. Zaproszenia na imprezę salemczyków, na przykład. A o ile większość towarzystwa już ją tam nudziła, o tyle dla Winnie mogła się poświęcić. Dlatego właśnie, niepozbawiona motywacji, znalazła się w Skrzydle Szpitalnym, gotowa do działania. Nie spodziewała się, że jej brak negatywnego nastawienia do zleconego jej zadania, zostanie jej tak szybko przez karę wynagrodzony. Jak tylko zjawiła się w odpowiedniej lokalizacji, przygotowując sobie rękawiczki do polerowania pojemników, obok niej przysiadła pielęgniarka. Widocznie miała gorszy dzień od Miry. Dziewczyna siadła na łóżku szpitalnym obok niej, odkładając rękawiczki na bok. Słuchała kobiety uważnie, a raczej badała spojrzeniem zarys jej kształtnych ust i pełne biodra, opięte w pielęgniarskim kaftaniku. Wiecie… kobieta w specjalistycznym stroju wygląda nawet seksowniej od faceta. Mimo tego rozproszenia, Leblanc udało się z tej rozmowy wyciągnąć trochę faktów, które, mogła przyznać szczerze, w przyszłości mogły jej się na coś zdać. Wiedza magiczna, wiedza lecznicza, wiedza ogólna o życiu. Cóż… widać Mira budziła zaufania u nieznajomej kobiecie, skoro w przeciągu kilku godzin dowiedziała się już tak wiele z zakresu wielu dziedzin, jak i nawet w temacie prywatnego życia pielęgniarki.
Ostatecznie, dobrze dogadując się z kobietą, została puszczona bezpośrednio po czasie, jaki był przeznaczony na jej szlaban, mogąc jeszcze próbować zdążyć na zapowiedzianą imprezę. Los jej dzisiaj dopisywał.

Kostka: 6

zt
Powrót do góry Go down


Tonia Paisley
Tonia Paisley

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 87
  Liczba postów : 144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11743-tonia-paisley?nid=1#314642
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11746-pani-paczek#314688
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11745-tonia-paisley#314650
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySob 24 Paź - 22:01;

Tonia nienawidziła skrzydła szpitalnego. Ten sterylny wystrój, charczący pacjenci i przede wszystkim okropny zapach szpitala. Jak ona tego nie lubiła, ugh. Jednak musiała odrobić szlaban za ucieczkę z gabinetu, w końcu, wbrew pozorom, była dobrą uczennicą. Nie no, kogo ja próbuję okłamać.
Dziewczyna dość smętnie udała się w wyznaczone miejsce i zaczęła czyścić fiolki. Gburowata, wyraźnie zmęczona pielęgniarka usiadła obok niej, po czym zaczęła opowiadać. Tonka naprawdę nie chciała słuchać o tych rzeczach, tylko zrobić swoje i jak najszybciej się zmyć. Naprawdę nie interesowały jej brodawki na nogach chłopaka kobiety, fuj.
Jednak po chwili Tonia miała wyrzuty sumienia za poprzednie myśli, gdy pielęgniarka zaczęła opowiadać jej o naprawdę ciekawych rzeczach. Nigdy nie interesowała się szczególnie magią leczniczą, jednak w tym momencie wydawało jej się to naprawdę ciekawe. Na pewno ciekawsze niż szczegóły z życia prywatnego kobiety.
Tak więc Tonka wyszła ze szlabanu z poczuciem wypełnionego obowiązku, jak i nową wiedzą.

Kostka: 6

//zt
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyCzw 29 Paź - 11:29;

Szła na ten szlaban bardzo niechętnie, chociaż wiedziała przecież, że jej się należy. Najgorsze było rozstanie się z różdżką, bez której czuła się wyjątkowo niepełna. A co jeśli olbrzymy napadną na zamek? Jak będzie się wtedy bronić? Na nic zdały się jednak protesty i zapewnienia, że przecież nie użyje różdżki do szlabanu. Jeszcze bardziej markotna weszła do Skrzydła Szpitalnego. Bez większego zapału zabrała się za czyszczenie fiolek, całe szczęście nie było to najtrudniejsze ani wyjątkowo obrzydliwe zadanie. Dobrze, że pracowała gdzieś na zapleczu i nie widziała koleżanek, które zamiast coś robić, obijały się, gadając z pielęgniarką! Miały minuty, a może nawet godziny. Kto to wie? Wydawało jej się, że pielęgniarka ją powiadomi kiedy może sobie pójść. Kolejne fiolki czyściła coraz mniej uważnie i dokładnie, więc jak spojrzała potem na te niby "czyste", zauważała, że wcale takie nie są. Może nikt się nie zorientuje? Z taką nadzieją pracowała na raz, aż wreszcie te pełne fiolki chyba się na nią obraziły i postanowiły się wyleć. Machała panicznie dłonią przez dłuższą chwilę, mając nadzieję, że pieczenie ustąpi. Przez parę minut nawet ignorowała nasilający się ból, aż wreszcie nie wytrzymała i prawie pobiegła do pielęgniarki. Kto to widział, żeby takie niebezpieczne rzeczy trzymać w Skrzydle Szpitalnym!
Chyba miała szczęście, bo po dostaniu antidotum mogła sobie pójść... tylko ta brzydka ręka. Ale nie przejmowała się tym specjalnie, myśląc, że idealnie wpasuje się ona w imprezę halloweenową, na którą zaraz się wybierze.

zt
Powrót do góry Go down


Marvel Marsden
Marvel Marsden

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 80
  Liczba postów : 221
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3958-marvel-valentine-marsden
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3965-marvel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9085-marvel-valentine-marsden
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 27 Lis - 23:43;

Nie możecie mu teraz zarzucić, że jest beznadziejnym kumplem. Tak bardzo przejął się przemianą Bell w piękną mumię, że urwał się z ostatnich zajęć. Oczywiście nie z powodu usypiającego głosu profesora, skądże znowu! Marvel nie przepadał za tą częścią Hogwartu, a sam widok śnieżno białych ścian i idealnie posłanych łóżek, sprawiał u niego gorsze samopoczucie. Ile razy tutaj leżał, gdy twórczo ponosiło go przy warzeniu eliksirów... albo próbach robienia akrobacji na miotle! Tyle wspomnień, aż żal będzie opuszczać mury szkoły. Pewnie dlatego Marsdenowi zdarzały się dość dłuższe przerwy w studiowani, bo w końcu musiałby pożegnać się ze swoim drugim domem. Gdyby nie ludzie poznani w Wielkiej Brytanie nie pozbierałby się tak łatwo po śmierci siostry.  Wracając jednak do jego piekielnie ważnej misji ponownego wkradnięcia się w łaski byłej współlokatorki. Byłej! Kto by pomyślał, że zapomniał napisać do niej sowy z informacją o malutkiej przerwie w nauce. Australijczyk naciągnął wyszedł z dormitorium Puchonów obmyślając dokładnie plan działania. Taka zbrodnia doskonała, ale bez zabijania i żadnych niecnych uczynków. Prawie pól godziny zajęły mu podchody do bezpiecznego wkroczenia na teren wroga. Udało się dopiero wtedy, jak pielęgniarka postanowiła sobie zrobić przerwę, zdaniem Marvela, na dwójkę. Naciągając kaptur na głowę (bo wcale chodzenie w nim w budynku nie jest dziwne!) zakradł się do jednej z szafeczek. Niczym mugolski tajny agent przeszukiwał regał, by za chwilę władować do kieszeni garść bandaży. W sumie nigdzie nie wspominali o tym, że nie można ich pożyczać. Zawsze pozostawało wciskanie jakiegoś kitu, o chęci nauki bandażowania czy innej pierdoły. Jak po tym nie odstanie przebaczenia Bell, to nic mu już nie pomoże! Spokojnym krokiem strasznie niewinnego studenta wyszedł ze Skrzydła Szpitalnego i skierował się w jeszcze nieznanym sobie kierunku.

zt
Powrót do góry Go down


Freya Tulle
Freya Tulle

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 601
  Liczba postów : 276
https://www.czarodzieje.org/t11832-freya-tulle
https://www.czarodzieje.org/t11870-bird-s
https://www.czarodzieje.org/t11869-kuferek-frey-i
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySro 23 Gru - 11:19;

Zacznijmy od początku

Siedziała sobie w dormitorium gdzie badała swój artefakt. Oczywiście los jej nie sprzyjał i doznała wybuchu energii. Obudziła się dopiero tutaj, w skrzydle a przy niej kilka ludzi widocznych jak przez mgłe. Długo potrwa jej leczenie, doznała sporych obrażeń. Dokładnie nie pamięta jak tu trafiła, mógłbyć to jakiś Salemczyk który ją tu przyniósł. Mijał tydzień a miała ona już dość leżenia bezczynnie. Jakoś popołudniu odzyskała pełni sił i mogli ją wypuścić ze szpitala pod warunkiem że będzie ostrożna. Przebrała się, następnie zabrała swoje rzeczy i wyszła.

Z/t
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySro 23 Gru - 12:02;

/przygotowania świąteczne/

Chłopak został przydzielony do pracy z chórem szkolnym. Nie to żeby nadawał się do tej pracy, rechot żab chwytał się bardziej harmonii z innymi głosami niż głos Brandona. Co jak co ale Brandon śpiewał za to najgłośniej jak tylko potrafił zagłuszając przy okazji wszystkich innych oraz raniąc tym samym ich muzyczną wrażliwość. W końcu jeden członek chóru poprosił go o zaniesienie prezentu dla swojego przyjaciela w Skrzydle Szpitalnym. Nie to żeby w czymś Brandonowi ten drobny gest przeszkodził. Bardzo chętnie udał się do Skrzydła Szpitalnego gdzie od pielęgniarki dowiedział się, że taka osoba jak Alexander von der Fitzpatrick nie istnienie a przynajmniej nie przebywa tej szkole i chyba powinien się udać do Niemiec lub Francji aby kogoś takiego znaleźć. Wtedy to Brandon uznał, że chyba jego głos nie był zbyt mile słyszany pośród innych głosów. Ale zdobył za to Christmas Crackers! Już planował, że otworzy to w Wielkiej Sali podczas uczty wigilijnej.
Póki co jednak udał się do wyjścia ze Skrzydła Szpitalnego, musiał zameldować tamtemu chłopakowi z chóru, że dostarczył jego przyjacielowi prezent.

Kostka: 5 (chórek) 2 (efekty działania w chórku)
Zdobyte/odjęte punkty: -
Zdobyty przedmiot: tak (Christmas Crackers!)
Punkty do kuferka: -
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 25 Gru - 17:46;

Dzień jak zwykły dzień. Poranek jak każdy inny. Po zajęciach wrócił do dormitorium i trochę pograł na gitarze. Ale w tym własnie momencie wiedział, że musi coś zmienić. Czuł się tak jakby się dusił. Nie mógł już wytrzymać ze świadomością, że jest synalkiem mamusi. No jasne, że nie chciał jej zawieść już nigdy więcej. Zresztą obiecał całej rodzinie, że nie naruszy ich zaufania i będą z niego dumni jak nigdy wcześniej. Będą z niego zadowoleni, a jego miała rozpierać aż duma. Było tak, ale dusił się w tym wszystkim. Nie był ideałem, był nastolatkiem. A nastolatkowie w tym wieku robili różna rzeczy. On jeszcze nie miał ku temu okazji. No przynajmniej nie licząc szalonych rzeczy takie jak przemycanie jedzenia do sypialni w nocy. Uh.. szaleństwo. Ale tego dnia zrobił coś innego. Kiedy zobaczył jak jakiś chłopak wyzywa dziewczynę od szlam nie wytrzymał i uderzył go. Pech chciał, że chłopak był wyższy i bardziej napakowany. To jeden z tych typów, którzy się szczycili biciem innych. Nie, tym razem nie ślizgon. Oberwał z całej siły od nieznajomego aż uderzył o pobliską ścianę. Jeśli mówimy o pechu to własnie pech to za mało. Podeszła do nich profesor i widząc jego czerwony policzek kazała mu iść do pielęgniarki. Wiadomo, że nie chciał, nic mu nie było. Czy ona naprawdę myślała, że poprzez takie uderzenie w ścianę mógł dostać wstrząsu mózgu?! Nie miał zamiaru już się wykłócać więc ruszył. Policzek go piekł, ale miał nadzieję, że nic nie widać. By nie musieć podchodzić do pielęgniarki by zostać zbadanym pomyślał, że to dobra wymówka by zagadać jakiegoś chłopaka. Czy Adam go znał? No na pewno, przynajmniej z widzenia. Nie sposób takiej mordki przeoczyć przecież. Próbował odczytać coś z jego twarzy, ale ciężko było, naprawdę.
- Hej.- powiedział szybko. - czyżby i magia świąt ogarnęła i ciebie? - nie miał pojęcia co mógłby powiedzieć, ale musiał szybko zareagować by nie być zauważonym. Rzadko w oto taki sposób zawierał przyjaźnie.
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 25 Gru - 18:21;

I tak sobie chłopak zmierzał do wyjścia kiedy nagle zobaczył, że ktoś wchodzi. Ładnie ustąpił miejsca żeby tamten chłopak sobie przeszedł. Swoją drogą bardzo przystojny chłopak, którego widział już kilka razy w Pokoju Wspólnym Krukonów. Wtedy to nagle chłopak się do niego odezwał a Brandon od razu uśmiechnął się szeroko i... zalotnie. Bardzo zalotnie. W zasadzie był podrywaczem, który uwielbiał podrywać facetów, szczególnie takich facetów.
- No przy takim przystojniaku to mnie magia świąt ogarnęła nawet bardzo. - Wyszczerzył się i poruszał zawadiacko brwiami. W ręku nadal trzymał cukierek, którego celem było wybuchnąć i rozsypać cukierki i słodycze wokół. Oparł się o framugę drzwi i ani myślał o tym żeby przepuścić chłopaka. Chciał sobie z nim chwilkę porozmawiać.
- A co Ci się stało w polik? Pobiłeś się? - Spojrzał zmartwiony i dotknął delikatnie polika tego przystojniaka. Dreszcz przeszedł Brandonowi po plecach kiedy dotknął tej gładkiej skóry.
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptyPią 25 Gru - 19:16;

Sam już nie wiedział jak zareagować na chłopaka. Ta sytuacja go zaskoczyła, ale w pozytywnym sensie. Nie tego się spodziewał w każdym razie, ale.. spodobało mu się. Zaraz.. czy on właśnie powiedział, że Adam jest przystojniakiem?! Niemożliwe! Próbował się nie zaczerwienić, ale to było naprawdę trudne. W końcu nie codziennie słyszy się takie słowa. Zastanowił się przez chwilę czy czasami on z nim nie flirtuje, ale doszedł do wniosku że się myli. Tak, na pewno myli.
- Tak ogólnie rzecz biorąc jestem Adam- wybełkotał nieco speszony i spojrzał na cukierek, który tamten trzymał w dłoniach. Faktycznie magia świąt była na całego. Chyba tylko brakowało by wisiała nad nimi jemioła, prawda?
Kiedy poczuł na twarzy dłoń chłopaka poczuł przyjemny chłód. Musiał się powstrzymać by nie przecisnąć jej jeszcze bardziej, ale się powstrzymał. Adam wcale nie był zainteresowany nim. Nie była mu potrzebna miłość. Był samowystarczalny. Miłość to same problemy. Tak zawsze słyszał. Jego wyobraźnia mu dziwne rzeczy mówiła. Chłopak tylko chciał się może zaprzyjaźnić, poznać, a on już robił z igły widły! Wstydź się! skarcił siebie. Odchrząknął.
- nie, no coś ty! Wpadłem sobie na ścianę!- powiedział, ale widząc zmartwiony wzrok chłopaka wywrócił oczami i uśmiechnął się - Luz, to nic wielkiego. Kłopoty mnie przyciągają, ale przez większośc czasu to ja stwarzam kłopoty przecież.
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySob 26 Gru - 16:14;

- Ja jestem Brandon. Ale Ciebie kojarzę z widzenia, w końcu jesteśmy z tego samego domu, więc trudno się nie mijać przez te siedem lat w Hogwarcie. Zresztą tak na dobra sprawę tutaj każdy każdego powinien znać, chyba. - Powiedział i wyszczerzył się. Adam podobał się Brandonowi. Brandon był gejem, który bardzo doceniał to czy ktoś jest przystojny. Był koneserem męskiej urody. Adam był przystojnym chłopakiem, który z wyglądu zapewne trafiał w gusta Brandona. Chociaż Brandon był już w jednym chłopaku zakochany to nie mógł się powstrzymać przed takim niewinnym flirtowaniem z kimś innym. Przecież nie będą uprawiać seksu. Ba! Nawet wątpił w to, że Adam by się zgodził na numerek. A szkoda.
- Po co wpadałeś na ścianę? - Spytał automatycznie ale po chwili postanowił się zreflektować. - Nie ważne. Wiesz co? To się idealnie wpasowałeś w stereotyp Krukona. Krukoni są mądrzy, bystrzy, inteligentni no i sprawiają kłopoty, prawda? Na przykład kiedyś zrobiłem imprezę w Pokoju Wspólnym. Byłeś na tej imprezie? Bo nie pamiętam.
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySob 26 Gru - 17:12;

Racja. Tutaj każdy każdego znał, a jeśli nie to ploty roznoszą się szybko. Może i nawet szybciej niż by się chciało. Ale czy w tych plotach była jakaś część prawdy? Pewnie tak, ale tylko część. Kilka rzeczy o Brandonie na pewno słyszał. Teraz dobrze było skojarzyć z twarzą i powiedzieć "och, a więc to on". Tylko żeby pamiętał co o nim słyszał. Zauważył właśnie, że chłopak opiera się o framugę drzwi i poczuł się nieco niezręcznie. A co jeśli będzie musiał uciekać? Nie sądził by ten miał mu wyrządzić jakąś krzywdę, ale mimo wszystko.. Zauważył, że narusza nieco jego przestrzeń osobistą więc odsunał się o pół kroku mając nadzieję, że Brandon tego nie zauważy.
- Wpadanie na ścianę to jeszcze nic. Gorzej kiedy widzi to profesor. Na szczęście tym razem odbyło się bez szlabanu. - tak, jasne. Tym razem. A kiedy ty miałeś szlaban, Adam?! Uciszył swój głosik w głowie i zaczął słuchać krukona.
hm. czy był na imprezie jego? Gdyby miał pamiętać każdą imprezę na której był to by było krucho. Przygryzł więc wargę i udał że się zastanawia.
- Nie, nie sądzę. Zapamiętałbym pewnie
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySro 2 Mar - 18:01;

Dopiero tutaj w pełni zajęli się Lucasem, nikt chyba nie zdawał sobie do końca sprawy z tego że ów ręka jest tak poważnie złamana. Okazało się że nie tylko ją wykręciło w drugą stronę, ale i kość promieniowa pękła na trzy części. Oczywiście dostał odpowiednie leki, w tym jedno na zrastanie się kości ale musiał zostać przez jakiś czas na łóżku szpitalnym. Kulki wyssały z niego sporą ilość krwi, a on miał naprawdę mało sił przez to. Jednak nie prosił o pomoc, co tylko chyba pogorszyło skutki. Był uparty jak osioł, ale co zrobić.. no nic.
Wysłał jakiś czas temu sowę do Oriane, chciał żeby wpadła go odwiedzić bo nudzi mu się jak cholera. Jedyne dobre zajęcie jakie sobie znalazł to gapienie się w sufit, albo rozmowa ze Ślizgonami którzy wpadli tylko na chwilę po jakieś lekarstwo bądź zniwelować skutki jakiegoś zaklęcia czy bóg wie czego jeszcze. Ile tu już był dni.. no parę na pewno, sowę wysłał dopiero dziś rano. Chyba powinien dziewczynę poinformować o tym że tu leży.. no i porozmawiać w pewnej kwestii. Lucas musiał jakoś zerwać kontakt z Titi, nie pisał do niej przez dłuższy czas ale nadal wiedział że coś jest na rzeczy. Chciała się spotkać, a on dosyć intensywnie sprawił że dziewczyna myśli że nadal mu na niej zależy. Oczywiście coś w tym było, jednak nie na takim poziomie jak do jego Ślizgonki za którą wprost przepadał od dawna. Liczył tylko godziny, za niedługo powinna się pojawić.. a może da radę by wyszedł wreszcie stąd dzisiejszego dnia?
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySro 2 Mar - 19:17;

Powrót do rzeczywistości okazał się znacznie trudniejszy niż mogłaby przypuszczać. Może i miała już dość ferii w górach, jednak powrót do zamku wcale nie okazał się lepszy. Po pierwsze czekały na nią zaległe prace o których zapomniała. Po drugi obiecała pomóc jednemu z pierwszorocznych przy eliksirach. W tym momencie żałowała, że się na to zgodziła. Poświęcanie wolnych godzin na naukę nie było najlepszą formą rekreacji. Ale czego nie robi się dla przyszłego pokolenia czarodziejów. Po trzecie czekała ją rozmowa z Titi. Nie obawiała się jej, a wręcz przeciwnie. Sama myśl o niej sprawiała jej dziwny rodzaj przyjemności. W końcu musiała uświadomić pannicę z Salem kogo jest Lucas. Wykończona pierwszymi zajęciami jak i gwarem zamku rzuciła się na swoje łóżko w dormitorium. Jedyne o czym teraz marzyła to sen, jednak nie dane było nawet zamknąć oczu. W szybę zaczęła pukać znajoma jej sowa. Na sam jej widok uśmiech rozjaśnił jej twarz. Wiedziała doskonale do kogo ona należy. Luca. Szybko podniosła się ze swojego posłania i otworzyła okno wpuszczając stworzenie do środka. wiedziała doskonale, że Des w swojej szafce trzyma kilka przysmaków dla sów. Wziąwszy kilka z nich dała sówce odbierając list. Nie był on długi jednak te kilka słów wystarczyło aby jej serce zaczęło bić szybciej. Nie zastanawiając się długo złapała parę opakowań z czekoladowymi żabami, które dostała od jakiegoś siódmoklasisty i ruszyła do skrzydła szpitalnego. Ostatni raz była tam z powodu krwotoku jaki dostała. Zresztą, to nie było w tej chwili istotne.
Pchnęła duże drzwi prowadzące do wnętrza 'szpitala' i od razu skierowała swe kroki do jedynego zajmowanego łóżka.
- Powinnam wiedzieć jak do tego doszło czy raczej wolisz to przemilczeć? - z uśmiechem stanęła koło jego łóżka, kładąc na szafkę opakowania z czekoladowymi żabami - Jak się czujesz Lucas? - usiadła obok niego wpatrując się w jego twarz. nie mogła nic poradzić, że jej spojrzenie pełne było troski. W końcu martwiła się o niego. I to bardzo.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Skrzydło Szpitalne QzgSDG8




Gracz




Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne EmptySro 2 Mar - 20:26;

Od razu jakoś się rozbudził kiedy tylko usłyszał że ktoś wszedł do środka, jego wzrok skierował się ku drzwiom. Zanim jednak coś zauważył minęła chwila, bo akurat od strony drzwi dzieliła go biała płachta.. i tak do cholery był sam, więc na co mu te białe prześcieradło potrzebne? Mniejsza, ważniejsze było kto się zjawił. Czyli jednak wiadomość była dostarczona, na jej słowa odnośnie obrażeń po prostu przewrócił oczami.
- Powiedzmy że miałem mało fartowną grupę, a jedna z osób przez przypadek wepchnęła mnie pod spadające drzewo tym samym łamiąc mi rękę.. makabra mógłbym rzec. Jednak cieszę się że tutaj trafiłem, ręka wydaje mi się że jest całkiem okej chociaż nadal czuję te odczucie że przed chwilą kości były w kawałkach. Zapewne dziś będę wychodził, dlatego też właśnie dziś do Ciebie napisałem. - Zauważył od razu że przejmuje się nim, krótkim gestem dłoni kazał jej się przybliżyć. Ten obrócił się na bok i dał jej długiego całusa.. tak na przywitanie. Wyszczerzył się następnie i usiadł na brzegu łóżka strzelając przy tym karkiem. Sięgnął po opakowanie żab spoglądając na nie i dodał.
- Tego chyba mi brakowało prócz pięknej kobiety u boku, bardzo się zarosłem Ria? - Zapytał drapiąc się po brodzie, co jak co ale dosyć dawno się nie golił i nie za bardzo miał sprawdzić jak wygląda. Ta zapewne mu dobrze powie że wygląda jak wygląda i także wtrąci coś na dodatek. Uchylił powoli wieczko by sięgnąć po jedną z żab i od razu włożył ją do ust by nigdzie nie uciekła.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Skrzydło Szpitalne QzgSDG8








Skrzydło Szpitalne Empty


PisanieSkrzydło Szpitalne Empty Re: Skrzydło Szpitalne  Skrzydło Szpitalne Empty;

Powrót do góry Go down
 

Skrzydło Szpitalne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 23Strona 1 z 23 1, 2, 3 ... 12 ... 23  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Skrzydło Szpitalne JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
 :: 
skrzydło szpitalne
-