ja już nie

Jedzonko?

Spokojnie, tylko tak się droczę. Posiadam szscunek wobec każdego, w mniejszym lub większym stopniu, sooo.

Nie powiem, w co się układają te litery obok siebie...

Typowy brat, co?

Ty, to on w ogóle odpoczywa czy mam jakąś konkurencję w tej kwestii?

jak świat czarodziejów jest rozjebany - część pierwsza. Nieadekwatne ceny mioteł w kosztach wynajmu mieszkania.

W sumie dobra opcja, pieniędzy na wynajem się dorobisz, a jeżeli nie będziesz mógł czegoś znaleźć, to wiesz, że zawsze masz załatwione miejsce u mnie.

Tym bardziej, że za niedługo chwycę się za remont niektórych nieużywanych pomieszczeń, więc nie będziesz musiał zajmować w tym celu mojego łóżka.

Nope. Możliwość siedzenia w kuchni

A ja tam nie wiem kogo Ty szanujesz. Byleś matkę szanował!

Weź, świata poza Soph nie widzi. Znaczy poza Alise, ale o Zośkę dba aż zanadto

Obiecał mi, że trochę zwolni, ale chyba niezbyt ma okazję przez odznakę i wgl...

Znaczy wiesz, taka sportowa miotła to jednak nie jest byle co do wyprodukowania. Musi być wygodna, bezpieczna i jeszcze spełniać standardy Q. Ale no czasem przesadzają.

Kurwa, mordo przecież nie będę Ci się pchał na chatę, jak nie będę miał co ze sobą zrobić. Jakieś resztki godności i poszanowania dla Ciebie mam

O remoncik? Jakbyś potrzebował dodatkowej pary rąk to chętnie coś tam pomogę!

Ale ja akurat lubię Twoje łóżko!

No wiesz co...

To masz jak w banku, Mordzix.

*Kręci z niedowierzaniem głową*

Lucas miał chyba bogina w postaci martwej Zośki, co nie?

Następnym razem go nie biorę zatem na LabMed, ni chuja.

To znaczy wiesz, dom to też nie jest byle co do wyprpdukowania. A raczej mieszkanie, choć podejrzewam, że pełne wyposażenie oscyluje wokół kwoty za własną chałupę... No tu instalacja taka, siaka, owaka, odpowiednia grubość ścian, nacisk konstrukcji, położenie geograficzne... Nadal, zastanawia mnie ta cena mimo wszystko.

Opie, kurde, sram na godność i poszanowanie. Po prostu wiedz, że u mnie drzwi zawsze stoją dla Ciebie otworem.

Chętnie, będę się śmiał przy tynkowaniu tego wszystkiego. Jeszcze lepiej będzie, jak pojedziemy po farby, które się wyleją w bagażniku. Z naszym szczęściem będzie niezła zabawa.

Kupię takie same, co Ty na to?

Chyba że lubisz moje łóżko z innych powodów!

Co?

No chociaż tyle

Yep. To mówi samo za siebie. Strasznie niekomfortowo mi się na to patrzyło, ale boginy już takie są niestety.

No weź mu tego nie rób! Na pewno się cieszy, że może Ci pomóc.

No ja wiem, ale byle ściany to i mugole zrobią, a z taką miotłą już sobie nie poradzą. To tak trochę jak możesz kupić stare autko za miliony monet, ale możesz też mieć sportowe Lambo stworzone do innych celów i zapłacić za nie inne miliony monet.

No jeszcze tego brakuje żebyś przytułek dla Solberga otwierał. Pierdolnij Ty się w łeb czasem. Mogę Cię i codziennie odwiedzać, ale to nie to samo co mieszkać razem. Poza tym masz Lydię i ten swój zwierzyniec, nie potrzebujesz kolejnego życia na głowie.

Widzę piszesz już scenariusze, czyli czuję się zaproszony jako Max budowniczy

Ej tylko przy okazji sobie kuchni nie spal!

Ehhh taki stary a taki nie kumaty, ja nie wiem jak tak można. -.-

Jakbym chciał SWOJE ale takie samo to bym sobie sam kupił

*Zerk po drzemce*

Nic, ziemniaku!

Możliwe, że z czasem Lucas będzie miał inną formę, także.

Co nie oznacza, że ma zapierdalać jak jakaś zapierdalajka. Prefekt, robota, labmed, siostra, kuzyn, co jeszcze?

Czemu wszystko jest takie drogie... Ale jakiś ładny, sportowy samochód to bym przytulił.

*Pierdziela się w łeb* Nie mówię o przytułku, eeeech. Gdybyś miał problemy. Finansowe, inne, najróżniejsze, to zawsze możesz to mnie się zgłosić.

Ile za usługę?

Ej! *wykonuje pstryk w nos* No wiesz co... Żeby tak moje umiejętności obrażać. ://

No przepraszam, trochę nie potrafię inaczej.

No dopsz, cieszę się, że Ci się podoba. ://

Dobrze się spało?

Byle nie gorszą...

No proszę proszę i kto to mówi?

Wciąż nie wiem. A kto by nie przygarnął? Jakby ktoś miał na zbyciu to ją się chętnie zaopiekuję.

Przecież wiem, że mogę Co nie zmienia faktu, że bym Ci się nie chciał tak zwana na łeb

Wyceni się po fakcie

Z Tobą to wszystko możliwe kocie

Kurła, czuję się jak nowonarodzony. Sucho w ustach, trzeba herbatę machnąć, otępiały jak nie wiem co, ogólnie - warto było.

Też w sumie prawda, ale miejmy nadzieję, że tak się nie stanie.

Co ja? Proszę mnie tutaj nie oskarżać, o kimś innym rozmawiamy. A kysz, a kysz ode mnie!

Zwalić na łeb to mogę pałkę, żeby wybić Ci takie słowa z głowy. Nie zwalałbyś mi się na łeb, głupku.

Zapraszam zatem do wspólnego remontu.

Brzmi jak idealna drzemka

No chłop nie potrzebuje już większych zmartwień to na pewno. Już wystarczy, że rodzinka mu truje dupsko

No Ty! Sam nie jesteś od niego lepszy więc nie możesz na Lucka marudzić!

Wciąż wątpię, że ta metoda zadziała ale rób jak uważasz
Co nie zmienia faktu, że mam dom w Inverness no nie?

Idę szykować strój malarza

Dokładnie, polecam gorąco, takie mocne 2/10.

Się ładnie na niego zwaliła teraz.

*Tupta z niezadowolenia nogą* Udowodnij w takim razie, a nie rzucasz oskarżeniami.

Jak wybiła Ci amortencję, to może akurat wybije takie myślenie? Jak nie sprawdzimy, to się nie dowiemy, misiek.

Też prawda! No to mój dom będzie takim rozwiązaniem rozwiązaniem w razie, gdy już nawet do Inverness nie będziesz mógł powrócić.

Strój malarza? Idę szykować moje czarne jak śmierć ubrania. IDEALNIE.

Dzięki nie skorzystam właśnie Idę do kuchni po Bazyliszkowe

Słyszałem coś tam i naprawdę mu nie zazdroszczę.

Naprawdę jeszcze raz mi o tym gównie powiesz to stąd wychodzę...

Ciekawe co bym musiał zrobić żeby mi nie pozwolili tam wrócić....

Czyli ja pół nago, Ty na czarno,nic nowego

I to w chuj. A z tym nowym kuzynem wcale nie ma tak łatwo.

Wyjdziesz? *kończy supełek na kostkach, kiedy akurat nie patrzył przez ostatnie wiadomości*

Nie wiem, ale wiem natomiast, że lepiej jest ich cierpliwości po prostu chyba nie testować.

Półnago? Wiesz, ja Ci nie zabronię, ale powodzenia z doszorowywaniem ewentualnej farby.

Czemu płaczesz, że piję kawę? Naprawdę czasem Cię wcale nie rozumiem...

Już kilka osób mi mówiło, że niezłe ziółko z niego

Wiesz, jak chcesz się mnie pozbyć wystarczy poprosić nie trzeba mnie wkurwiać

Naprawdę jak znieśli to co im fundowałem przez te 10lat to już nic ich nie ruszy

Czuję, że ta ewentualna farba nie jest ewentualna a pewna Ale luz od czego mam różdżkę

BO TEŻ CHCĘ BAZYLISZKOWE.

Nie zaprzeczysz.

Wykorzystuję Twoją nieświadomość w celu zdobycia nagrody największego creepa. *Zamyka drzwi do piwnicy*

A tu coś pierdolnie do tego stopnia, że się zdziwimy.

No tak, zapomniałem o tym, że korzystamy z magii przecież.

To cho Ci dam. Albo sobą wyślę, czy coś

Zaprzeczę bo nie znam typa

Postaraj się bardziej może

a to jest bardzo prawdopodobne

Właśnie widzę

Sobą wyślesz? Ciekawe, jak P: (wiem, wiem, tam jest błąd, ziemniaczku)

Nic nie stoi na przeszkodzie, by go poznać. Zmora Slytherinu numer dwa.

*Kładzie ręce na biodra i wzdycha teatralnie* ECHHH

Źle nie będzie!

W sumie, nawet w poprzedniej robocie nie korzystałem jakoś specjalnie z magii. Przynajmniej przy szlabanach wiem, jak mopa prawidłowo trzymać.

A może to wcale nie był błąd?

Ja tu próbuję obecnie nie spotykać ludzi, to stoi na przeszkodzie

Wybacz, że odnajduję luki w Twoim planie, misiek ;*

Ale dobrze też nie!

No i bardzo dobrze, ale wolę jebnąć "Chłoszczyść" niż szorować się przez miesiąc pumeksem

Oj, nie wiem, nie wiem, raczej bym nie pogardził, ale bezpiecznie jest założyć, że akurat błąd popełnileś.

Starania nie ściana, da się czasami przesunąć. P:

No cóż, następnym razem się bardziej postaram.

Będzie zatem neutralnie! Najlepsza opcja w sumie.

Ja też czasami wolę, ale w sumie bardziej mi odpowiada szurowanie się pumeksem.

Czystokrwiści rzadko kiedy tak naprawdę się myją, bo łatwiej jest rzucić Chłoszczyść. A jednak zapach szamponu czy kosmetyków moim zdaniem rekompensuje konieczność bardziej złożonego dbania o higienę.

No widzisz, zapomniałeś, że rozmawiasz z kimś kto bezpieczeństwo i higienę pracy ma głęboko w poważaniu

Jak będę chciał to przesunę!

Jeśli dostaniesz następną szansę

Neutralnie to trochę nudno. Zobaczysz, coś zmajstrujemy

Chłoszczyść się przydaje, ale nie zastąpi tego relaksu w wannie <3

Ty, może podchodź w taki sposób do Wizzengera, ale nie do eliksirów, dobra?

jeżeli będziesz chciał.

A dostanę? Czy muszę jakieś założenia spełnić?

Byleby nie coś, co rozjebie cały Hogwart w pył. Trochę jednak trzeba uważać.

Aaaa, to prawda. <3
Albo nie zastąpi tych pięknych rozmyślań nad ripostami, planami końca świata i pomysłami pod prysznicem.

Trochę wiary w kumpla może, co?

Jeszcze nikt tak uroczo nie prosił mnie o szansę bycia creepem

No już widzę jak ludziom jest przykro że ta buda jebła na ryj

O to też! Jak można nie lubić się myć? C`mon!

Wierzę, spokojnie! Ja miałbym nie wierzyć? JA?

No to widzisz, kiedyś musi być ten pierwszy raz .

Ojej, ale mi przykro, jakby już wcześniej nie jebła... to tylko dopełniłoby formalności.

Weź, ja byłbym w stanie cały dzień spędzić w wannie.

Wiem, że TY wierzysz we mnie. Z jakiegoś powodu

O! Takie podejście to ja uwielbiam

Dokładnie! Mury stoją ale co z tego?

Ja też! Nie mogę się doczekać aż jezioro odmarznie

Nie muszę mieć powodu, spokojnie.

Nie ma to jak empiryczne podejście do życia.

Mury to przykrywka dla wszechobecnego rozpierdolu w postaci dyrektora, niedziałającej kadry nauczycielskiej i uczniów ze studentami na czele.

Lekcja z Leo.

Wiesz, że tak naprawdę nie da się nie mieć powodu? W sensie zawsze jakiś jest choć czasem podświadomie bardzo.

Ej a jakby tak wybuchnąć ten pierdolnik razem ze wszystkimi i postawić to od nowa?

Pamiętam [*]

Trytony, druzgotki, plumpki i kałamarnica też

No to ja go w moim przypadku nie znam.

Może dlatego, że Cię znam?

No i kogo byś postawił na miejscu dyrka?

Minuta ciszy dla pamiętnej lekcji, gdzie to wydarzyło się zbyt wiele rzeczy, by móc o nich zapomnieć. [*]

Ej, ciekawe, czy nas Wielka Kałamarnica jeszcze kojarzy.

To akurat jest argument za tym żeby mi NIE ufać

Zanim cokolwiek się oburzysz - ŻARTUJE MORDO!

A bo ja wiem? Andrzeja? Zrobiłby lepszą robotę, a przynajmniej nie gorszą niż ten dziad

Ciekawe czy Ola nadal ma przeze mnie koszmary

Spytajmy!