Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Domek na drzewie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 15 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyCzw Sty 27 2011, 23:31;

First topic message reminder :


Domek na drzewie

W wiosnę, kiedy cały dąb pokrywa się soczyście zielonymi liśćmi nie sposób zauważyć ukrytego między gałęziami domku, zrobionego właściwie z kilku drewnianych desek. Jest to za to idealne miejsce, żeby się ukryć. Z przyjacielem, chłopakiem, czy samemu, zawsze jest idealnie. Budowla jest na tyle duża, że spokojnie pomieści cztery osoby, a i miejsce na malutki stoliczek się znajdzie.
Żeby dostać się do środka, trzeba się nieco po gimnastykować, bowiem gałęzie, szczególnie te dolne, są w znacznej odległości od siebie.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Emerald Mystlefarrow
Emerald Mystlefarrow

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 44
  Liczba postów : 39
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11984-emerald-mystlefarrow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11994-szmaragdowy-poslaniec#322720
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11995-emerald-mystlefarrow#322724
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyNie Gru 20 2015, 18:01;

Nie tyle nie ma okien, co Em po prostu podeszła do domku ze strony, po której ich nie ma!

Niewinny uśmiech Idy daleki był od kupienia sobie przychylności młodszej o zaledwie minuty Mystlefarrow, choć nie dało mu się odmówić choćby najmniejszego uroku. Problem polegał na statusie intruza, jaki Szmaragd przypisała Gryfonce, a który momentalnie wywołał falę niesprawiedliwych uprzedzeń wobec tejże. Siedemnastolatka prychnęła groźnie, słysząc jedną z najbardziej sztampowych odpowiedzi na pytanie, które dość niekreatywnie zadała swojemu wymuszonemu gościowi. Przez chwilę zamierzała nienawistnie przypisać nieznajomej przynależność do Hufflepuffu, ale stosunkowo prędko zorientowała się, że żadna Puchonka nie byłaby w stanie w podobny sposób obronić swoich przekonań. Sięgnęła ze zdenerwowaniem do wnętrza swojej torby, pośród setek niezapisanych kartek odnajdując różdżkę. Nie trzeba było dużo czasu, aby została ona wycelowana w Andersonównę.
- Jesteś w pierwszej klasie, że potrzebujesz podpisu na rzeczach, a tym bardziej miejscach należących do innych ludzi? Idź stąd. Nienawidzę nieproszonych gości, a i nie mam ochoty na bezsensowne pojedynki - stwierdziła, nie wpuszczając na twarz żadnego innego wyrazu poza niewątpliwym poirytowaniem. Z każdą chwilą przekonywała się, że powinna po prostu zaszyć się w Pokoju Życzeń i najwyżej wyobrazić sobie, że siedzi gdzieś poza zamkiem. Zamiast tego otrzymała tylko niepotrzebną dawkę irytacji, którą będzie musiała zbijać o wiele większą dawką poezji niż zamierzała - a może skończy się nawet na tym, że pobiegnie szukać Jade.
Powrót do góry Go down


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyNie Gru 20 2015, 18:13;

Pogubiłam się już w tym wszystkim. :c

Jednak Ida ciągle siedziała jakby nigdy nic. A nawet było wyraźnie widać, że jest zadowolona. Wszak nie codziennie ma okazje komuś podokuczać. No, na upartego miałaby, ale na chwilę obecną nie znała nikogo z kim mogłaby po przyjacielsku się podroczyć. Może teraz nie jest to zbyt pozytywne spotkanie, sądząc po reakcji blondynki, ale zawsze coś.
Anderson przyjrzała się wyciągniętej różdżce z pobłażliwym uśmieszkiem:
- Cóż za desperacja - prychnęła. Zeskoczyła ze stolika i z stoickim spokojem podeszła trochę do Krukonki. Choć nie naruszała jeszcze jej przestrzeni prywatnej jak i swojej:
- Ten domek jest własnością Hogwartu, a nie twoim, a jak pokażesz mi papierki, które informują, że jesteś właścicielką tego miejsca to wtedy pójdę. Teraz nie mam zamiaru się stąd ruszać - posłała jej ironiczny uśmieszek i wróciła na poprzednie miejsce. Jakby nigdy nic, ponownie się uśmiechnęła, tym razem wesoło:
- Przecież zawsze możemy się poznać, a nie tak agresywnie już na samym początku - szczerze wątpiła, żeby dziewczyna na serio zaczęła pojedynek. Chyba, że na serio tak desperacko pragnie samotności, że aż posunie się do tego. Na tą myśl, Ida na wszelki wypadek zbliżyła swoją dłoń tam gdzie chowa różdżkę:
- Ida Anderson - przedstawiła się, niezrażona dystansem starszej Krukonki. W sumie, lepsza nie jest, gdyż chyba sama przypomina desperatkę będąc ciągle sympatyczną na jawny przekaz niechęci do niej. Chyba zaczyna doskwierać jej brak rozmów z innymi. Ech, szkoda, że nikogo tu nie zna.
Powrót do góry Go down


Emerald Mystlefarrow
Emerald Mystlefarrow

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 44
  Liczba postów : 39
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11984-emerald-mystlefarrow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11994-szmaragdowy-poslaniec#322720
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11995-emerald-mystlefarrow#322724
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Gru 22 2015, 10:47;

Desperacja.
Ciężko było znaleźć w całym Hogwarcie kogoś, kto miałby czelność na głos wypowiadać to słowo w odniesieniu do którejkolwiek z rozkapryszonych irlandzkich bliźniaczek. Ida już od samego początku kopała sobie grób, ale akurat tym jednym zlepkiem dźwięków zdawała się wytworzyć sobie słabej jakości, dosyć ciasną trumnę. Gdyby włosy Emerald były wystarczająco krótkie, z pewnością wszystkie stanęłyby dęba, ukazując wymykającą się spod kontroli wściekłość. A przecież, tak na dobrą sprawę, Krukonka wcale nie życzyła sobie wiele. Chciała tylko siąść w spokoju, z dala od ludzi, a zamiast tego dostała nieustępliwego intruza. Fuknęła wrogo nawet nie tyle na wszystkie deklaracje Gryfonki, co głównie na sam fakt jej przedstawienia się. I może jeszcze liczyła, że Perła ot tak pozwoli jej tu zostać, jakby tego było mało, przy okazji zdradzając własne personalia? Nic. Bardziej. Mylnego.
- Deprimo - szepnęła, krótkim machnięciem różdżki kierując zaklęcie w podłogę pod dwie z czterech nóg stolika, na którym Andersonówna w najlepsze przesiadywała. Zamiar był prosty - przez dwie spore dziury pod sobą, swoisty tron Gryfonki powinien bezlitośnie zrzucić ją na podłogę.
- Wynoś się stąd, albo cię najzwyczajniej pobiję - zagroziła jeszcze, wpadając na doskonały pomysł klasycznej przemocy. Teoretycznie powinna się jej całkowicie brzydzić, bo przecież to takie mugolskie, a jednak dosyć łatwo przyszedł wniosek, że lepiej pobić, niż rzucać jakieś zaklęcia niewybaczalne i lądować w Azkabanie. Poza tym, żadnego nie umiała, toteż tego typu sposób zdawał się wręcz idealny.

Pojedynek jako taki to jeszcze nie jest, więc darujemy sobie na razie kostki. Może pojawią się w moim następnym poście 8)
Powrót do góry Go down


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Gru 22 2015, 15:18;

O nieee, tylko nie kostki! :C Może damy radę bez nich? :>

Ida chyba powinna się spodziewać tego, co nastąpiło. Nie była szczególnie zaskoczona, ale jednak wylądowała na podłodze. I chyba to od razu potwierdziło Islandkę tylko, że Krukonka najwyraźniej nie może pogodzić się z faktem, że tutaj znalazła się Anderson. Uszanować tego, że była pierwsza. Może nie było jej tu przedtem, bo dopiero była tu pierwszy rok, ale jednak w myśl zasady "kto pierwszy ten lepszy" wygrywała. Przynajmniej dzisiaj.
Wstała, otrzepała się i dumnie podniosła głowę. Niestety jej choleryczna natura wyszła na zewnątrz i wyraźnie było widać po niej, że zawrzała w niej złość. Było to widać po zaciśniętych pięściach, szczękach, ognikach w oczach i rumieńcem na twarzy. Słysząc groźbę jedynie uśmiechnęła się paskudnie:
- Zapraszam - warknęła i nie czekając na ruch dziewczyny, najzwyczajniej w świecie podeszła i z prawego sierpowego przywaliła jej w dość prostacki sposób. I zasady z krav-magi poszły się chędożyć... Mruknęła w myślach i z kwaśną miną spojrzała na blondynkę. Nie była z siebie dumna i jedynie swoje wyrzuty sumienia podsumowała prychnięciem:
- Warto było? - warknęła i zdruzgotana tym, że znowu straciła kontrolę nad sobą. Pomogła pozbierać się Krukonce. Sama miała teraz wielką ochotę po prostu się przewietrzyć. Miała dziwne wrażenie, że ten zasrany domek jest za mały. Spojrzała ponuro na blondynkę. Podejrzewała, że teraz rzuci w nią jakimiś zaklęciami. Nie miałaby jej tego za złe.

Mam nadzieję, że taki obrót spraw Ci nie przeszkadza. :)
Powrót do góry Go down


Emerald Mystlefarrow
Emerald Mystlefarrow

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 44
  Liczba postów : 39
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11984-emerald-mystlefarrow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11994-szmaragdowy-poslaniec#322720
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11995-emerald-mystlefarrow#322724
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Gru 22 2015, 16:42;

Nie miała pojęcia, dlaczego ot tak dała sobie przyjąć uderzenie od niższej i widocznie młodszej dziewczyny. Możliwe że przeliczyła się ze swoim naturalnym autorytetem, rzekomo odczuwalnym bez jakichkolwiek słów. Ida dobitnie uświadomiła jej jednak, że wcale nie jest tak onieśmielającą postacią, za jaką się zwykle miewała. Zachłysnęła się sukcesem w postaci zdenerwowanej twarzy przeciwniczki, nie zwracając uwagi na to, iż zbliża się kontratak. Nie można powiedzieć, aby cios Gryfonki przyćmił wzrok Krukonki, ale z pewnością miał efekty poza tymi, które piętnastoletni agresor przewidywał. Rzeczywiście, Emerald opadła na podłogę przez wyraźny problem z zachowaniem równowagi po ciosie. Nawet przymknęła na parę chwil oczy, przycisnąwszy dłoń do policzka emanującego dosyć obcym bólem. Gdzieś w szarańczy myśli majaczyła wiązanka przekleństw, kwiecista jak na standardy Perły. Zemsta miała być szybka i potężna, a Andersonówna tylko to ułatwiła. Irlandka skorzystała z jej pomocy jedynie po to, aby wyprowadzić kilka potężnych ciosów w brzuch swojej rywalki, zupełnie jak gdyby zamierzała pozbawić ją ciąży, albo coś w ten deseń. Potem jeszcze poprawiła swoją odpłatę niemal identycznym do wcześniej otrzymanego sierpowym, ot, dla pewności. Korciło ją, aby splunąć na szatynkę, ale uznała że ciągle potrzebuje zachować choćby namiastkę klasy. Było to podobne do zostawiania jednego żołnierza przy życiu po tym, jak wymordowało się wszystkich jego towarzyszy tylko po to, ażeby rozniósł wieści po świecie. Zamiast tego kopnęła jeszcze leżącą Islandkę w głowę z miniaturowego rozbiegu. Na koniec westchnęła ciężko.
- Następnym razem nawet tu nie wejdziesz - warknęła, podnosząc zgubioną przy upadku różdżkę z podłogi. Cała ochota na poezję i przesiadywanie w jednym z sanktuariów samotności momentalnie jej przeszła. Siłą rzeczy wyżyła się. Może potrzebowała jeszcze kilku mniej agresywnych minut, ale to już gdzie indziej. Z furią wymaszerowała na zewnątrz, niedługo potem schodząc z drzewa i kierując się na powrót do zamku. Przeklinała jeszcze trochę pod nosem, pilnując czy przypadkiem nie leci w nią jakieś mściwe zaklęcie. Chwilę potem zniknęła z pola widzenia.

[zt]

Absolutnie nie przeszkadza, tym niemniej trzeba było stąd zabrać Em bo zaraz polałoby się dużo krwi xd
Powrót do góry Go down


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Gru 22 2015, 17:44;

Ej, chciałam jeszcze powalczyć! :'c

Ida, tak jak wcześniej wspomniano, nie byłaby zaskoczona kontratakiem. Wszakże przywaliła Kukonce, za co chyba bardziej się wstydziła, niż ona, że zaczęła niepotrzebną bójkę. No cóż, taka już panna Andersen była. Szybko się złościła, ale szybko jej przechodziła, a potem czuła pustkę. Przy tym mieszało się to uczucie ze wstydem, kiedy to zrobiła przy tym komuś krzywdę.
Oberwała i to nieźle. Dodatkowo w brzuch. Momentalnie skrzywiła się, gdyż nieźle ją zaczęło mdlić. Nie mówiąc, że po chwili jej równowaga została naruszona prawym sierpowym blondynki. W tym wszystkim pojawiła się adrenalina i typowe reakcje jak "uciekaj albo walcz." Przy jej charakterze zazwyczaj reagowała drugą opcją. Nabuzował ją tylko bardziej ten jeszcze kopniak w głowę. Podniosła się podpierając się łokciem i spojrzała z dołu na dziewczynę. Wygięła przy tym swoje wargi w złośliwym uśmiechu:
- Co za klasa, kopać leżącego - w jej oczach zamigotał buntownicze ogniki, a nawet jeśli nie przewyższała jej i patrzyła na nią z ziemi, to jednak nie było widać w jej postawie skruchy, a dumę. Nie pozwalała sobie na pokazanie słabości w postaci bólu. Odprowadziła ją wzrokiem i dziwną chęcią sprowokowania jej tym, żeby częściej tu przychodzić. Jednak jak tylko zniknęła z jej pola zasięgu, podźwigała się z podłogi z stęknięciem. Nieźle oberwałam. Musiała przyznać, że jednak Krukonka szybko sobie wymyśliła zaklęcia. Jak na złość.
Wyprostowała się i otarła twarz. Brzuch niemiłosiernie pulsował, a sama miała ochotę zwymiotować. Jednak przełknęła tą pokusę wraz z złością. Coś czuła, że jednak w Hogwarcie nie będzie się nudzić. Uśmiechnęła się do swoich własnych myśli i po chwili sama wyszła z domku. Nawet nie miała najmniejszej ochoty ją gonić i rzucać w nią zaklęciami w akcie zemsty. Mściwa nie była, a żeby się odegrać będzie miała czas.

z.t
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySro Paź 05 2016, 17:19;

Domek na drzewie stanowił dla niej jedno z kilku miejsc "awaryjnych", w których rzadko kiedykolwiek szło kogoś spotkać a przynajmniej ona miała szczęście, że zazwyczaj był wolny. Pogoda nie sprzyjała ani spacerom ani treningom, więc wybór w tym przypadku był oczywisty. Jednak tym razem nie pojawiła się tutaj dla własnej przyjemności i ludzkiego kaprysu a przez pewien dziwny list, który dostała jakiś czas temu. Myślała, że wiele ją w życiu spotkało i że na wielu dziwnych ludzi miała okazję wpaść, ale ten mimo wszystko nie był najdziwniejszy. Ubrana dość lekko przebrnęła przez deszcz i po kilku minutach zasiadła w domku, otulając się rękoma w ramach manifestacji pod tytułem "zimno mi". Cóż, teraz wiedziała, że to nie był jeden z najlepszych pomysłów w dniu dzisiejszym, ale przecież Andrea była mistrzem w podejmowaniu złych decyzji.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySro Paź 05 2016, 17:42;

Cieszył się, że Andrea postanowiła jednak zgodzić się na jego dość nietypową propozycję. Cóż, mogła to inaczej zrozumieć... jednak nie to miał w głowie David. Szedł spokojnie na umówione miejsce z czarną torbą przewieszoną przez ramię, w której trzymał swój ukochany aparat. Pogoda była straszna. Padało i było pewnie zimno. Ale co z tego, skoro David i tak nic nie czuje. Jednak założył na wszelki wypadek kurtkę. Tak żeby wyglądać na normalnego. Dziwnym widokiem byłby chłopak ubrany jak na letni spacerek, w taką pogodę. Wolał nie zwracać na siebie uwagi w ten sposób. Kroczył więc w miejsce gdzie mieli się spotkać. Czemu akurat Andrea? Sam nie umiał odpowiedzieć na owe pytanie. Zwróciła jego uwagę w tłumie uczniów na korytarzu. Od tamtego momentu dyskretnie się jej przyglądał. Nie znał jej, nie miał pojęcia jaka okaże się dziewczyna. Ale jeśli zgodziła się na ten szalony pomysł... odwrotu już nie ma. Wszedł do środka, od razu ją zauważył.
-Cześć.


Wybacz długość, dopiero się rozkręcam XD
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySro Paź 05 2016, 20:26;

Autora listu kojarzyła ze swojego domu, ale jedynie z wyglądu a w życiu wymienili może kilka zdań. Poza tym dodatkowo wiedziała jak ma na imię i nic więcej. Świadczyło to właśnie o jej braku zainteresowania ludźmi, z którymi kilka lat spędziła pod jednym dachem, ale nie mogła nic poradzić na swój charakter. Domek lekko się zatrząsł a gdy chłopak się pojawił w zasięgu jej wzroku przyglądnęła mu się uważniej, by następnie wystawić w jego stronę kawałek pergaminu, na którym znajdował się liścik.
- Co to ma być? Jakiś żart, tak? - jej ton był spokojny, ale i dało się w nim wyczuć nutę zaciekawienia. W końcu nie zawsze nieznajomy chłopak zaprasza obcą osobę na zdjęcia i właśnie przez to z jednej strony spowodowało, że się z nim spotkała, a z drugiej gdyby faktycznie okazało się żartem - zawsze może użyć kilku zaklęć, w skrajnym przypadku rąk, by pokazać, że z niej się nie żartuje. Podniosła się z ziemi, dopiero teraz uświadamiając sobie jak mała jest przy Ślizgonie (blisko dwadzieścia pięć centymetrów różnicy).
- Chłopcze, ze mnie się nie żartuje, jeśli jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy - wsunęła zmarznięte dłonie do kieszeni płaszcza, żeby tam zacisnąć jedną z nich na rękojeści różdżki. Tak na wszelki wypadek, gdyby ta negatywna wersja wydarzeń doszła do skutku.

/spoko, ja dziś jestem na poziomie rozwielitki
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyCzw Paź 06 2016, 07:55;

Westchnął. Naprawdę myślała, że robi sobie żarty? Okej, propozycja nie jest może zwyczajna, ale naprawdę nie żartował. Rozumiał jej brak zaufania, przecież ledwo co się znali, to normalne.
-Nie, to nie jest żart, znam się na tym, nie jestem amatorem, który pierwszy raz trzyma aparat w dłoni.-odparł spokojnie. Co ona sobie pomyślała? Spojrzał na nią ponownie. Niziutka.
-Ech, rozumiem, że mi nie ufasz, ale nie to mi w głowie.-najwyraźniej dziewczynie było zimno. Westchnął ponownie i ściągnął swoją kurtkę, Andrea uzna to za miły gest, ale Davidowi jest to naprawdę zbędne. Więc czemu miałby patrzeć jak dziewczyna marznie? Kto w ogóle tak się ubiera w taką okropną pogodę. Wyciągnął rękę z kurtką w jej stronę.
-I tak chyba przełożymy sesje na kiedy indziej. W taką pogodę to nie ma sensu, potrzebuję dobrego światła.-mruknął. Coraz bardziej padało i pewnie było cholernie zimno. Na niebie zebrały się również czarne chmury. Co za okropny dzień. Andrea nadal wydawała się dość spięta, spojrzał na jej dłoń, wciśniętą w kieszeń i najprawdopodobniej coś trzymającą. Różdżkę? Ona chyba na serio myśli, że David mógłby coś jej zrobić. Nigdy w życiu! Może faktycznie czasami wydawał się odbiegający od normalności, ale... do czegoś takiego by się nie posunął, bez przesady.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyCzw Paź 06 2016, 08:31;

Najwidoczniej zielona księżniczka nie miała dzisiaj zbyt dobrego humoru na co mogło wskazywać jej zachowanie. Była małym agresorkiem, któremu niewiele brakowało, żeby faktycznie komuś zrobić krzywdę tylko po to, żeby sobie poprawić samopoczucie, ale chyba dzisiejszy wybór miał nie paść na Davida. Wielce skonsternowana przyglądnęła mu się ponownie i ostatecznie, w myślach, sama przyznała sobie rację, że jednak za bardzo lubi przystojnych, wysokich chłopców. Wzięła od niego kurtkę, bo naprawdę zmarzła i nie miała zamiaru zgrywać herosa, że tak nie jest, by potem skończyć w skrzydle szpitalnym z zapaleniem płuc.
- Nie ufam, bo sam popatrz jak to dziwnie wygląda. Na twoją korzyść przemawia jedynie fakt, że cię kojarzę. Gdybyś był totalnie incognito to pewnie nawet bym się nie pojawiła - spuściła w końcu z tonu, opatulając się kurtką i tym samym puszczając różdżkę.
- Dlaczego ja? - spytała następnie niczym bohaterka brazylijskiego melodramatu, ponieważ ta kwestia również nie dawała jej spokoju. W szkole było tyle ładnych dziewcząt, pewnie bardziej zrównoważonych i milszych, niż ona, czyli królowa dramatu i socjopatii. - Pamiętasz w ogóle jak mam na imię? - spytała znowu, tym razem kontrolnie i poniekąd dość głupkowato, podchodząc do małego okienka. Padało jak cholera przez co mogła wnioskować, że spędzą tu najbliższe kilka minut, bądź dłużej, a potem uśmiechnęła się pod nosem, siadając z powrotem na podłodze.
- Możesz mi opowiedzieć o swojej przygodzie z aparatami. Jeśli chcesz - poklepała miejsce obok siebie. Musieli jakoś zabić czas, prawda? I w sumie ją to nawet interesowało, co było rzadkością.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 10:10;

Uff, przyjęła kurtkę. Usiadł na podłodze patrząc na nią uważnie. To raczej normalne, że ma wątpliwości. Mogła również zrozumieć to w dwuznaczny sposób.
-W takim razie, czuje się zaszczycony Twoją obecnością tutaj.-wymamrotał uśmiechając się-Spodziewałem się nawet, że nie przyjdziesz, co za niespodzianka.-zerknął na dziewczynę, najwyraźniej zrozumiała, że David niczego względem niej nie zamierza i odpuściła sobie szykowanie jakiegoś morderczego zaklęcia. Uff. Mogło być nieciekawie. Przyjęła również kurtkę. Myślał, że Andrea będzie udawać, iż wcale nie jest jej zimno i sobie poradzi.
-Możesz zatrzymać, ewentualnie oddasz mi ją w Hogwarcie, nie jest mi potrzebna.-nie było sensu aby wracała w taką pogodę jedynie w cieniutkim płaszczu. Skoro jemu kurta jest zbędna i ubrał ją jedynie dlatego by się nie wyróżniać, czemu dziewczyna miałaby moknąć? Wow, coś za bardzo uczynny jest dziś.
-Dlaczego Ty.-powtórzył cicho jej pytanie, zamieniając je raczej w stwierdzenie. Co tak bardzo przykuło jego wzrok akurat w Andrei? Nie umiał tego tak po prostu wytłumaczyć. Dlaczego w tłumie uczniów skupił wzrok jedynie na niej, jakby nikogo innego tam nie było. Westchnął i dłonią przeczesał włosy. Zawsze robił tak gdy się zastanawiał. Albo czymś stresował. Teraz nie był w stanie odpowiedzieć na jej pytanie. Ponieważ nie wiedział jak. Czemu ona. Cholera! David, myśl.
-Słuchaj, sam nie wiem czemu akurat na Tobie skupiłem całą uwagę...-ściszył głos-Była tam masa ludzi, więc dlaczego Ty?-nie odpowiedział na pytanie Andrei, raczej rozbił to pytanie na większą ilość skomplikowanych pytań, które zawładnęły jego umysłem. Nie zastanawiał się nad tym. A teraz proszę, ma to wytłumaczyć!
-Dobra, nieważne...-próba desperackiej ucieczki. Wzrok skupił na Andrei.

Co jest w tobie tak szczególnego, co?

Jest ładna, ale nie jest jedyną ładną dziewczyną w Hogwarcie. Nie, nie miał zamiaru się teraz nad tym zastanawiać.
-Andrea Jeunesse, mam rację?-uśmiechnął się łobuzersko.-A czy wiesz jak ja mam na imię?-kojarzyła go jedyne z widzenia, więc możliwe, że nie zna jego imienia ani nazwiska. Na pytanie dziewczyny, ożywił się. Usiadł obok niej, z lekką przerwą między nimi, nie chciał aby Andrea znów poczuła się w jakikolwiek sposób "zagrożona".
-Zainteresowała mnie tym koleżanka, wcześniej miałem problemy z zachowaniem, a to... można powiedzieć, że w jakiś magiczny sposób odciągnęło mnie od złego nawyku.-wzrok wbił w podłogę i palcem wskazującym przejechał po obojczyku, gdzie znajdowała się już mało widoczna blizna po jednej z bójek. Historia z aparatami oraz fotografią była zdecydowanie dłuższa, ale nie miał ochoty wszystkiego odpowiadać.
-Twoja kolej, powiesz coś o sobie?-zerknął na nią.

Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 14:03;

Przyglądnęła się ponownie Ślizgonowi i jej "radar" podpowiadał, że chłopak chyba bardzo się stresuje o czym mogły świadczyć jego nerwowe ruchy oraz zapętlanie się w wypowiedziach. To jedynie spowodowało, że uśmiechnęła się jeszcze szerzej, nieco przymrużając oczy. Nie chciała chyba brać i tego chłopaka za swój cel zabawy w uwiedzenie i rzucenie, chociaż jej się podobał fizycznie. Tak po prostu po ludzku i póki co tyle, nie mogła stwierdzić, że podoba się jej i od strony psychicznej. Szybko przyłapując się na galopujących w złą stronę myślach, odchrząknęła, potakując głową. Nic z jego wywodu się nie dowiedziała.
- Czyli uzasadnienia żadnego nie masz. To ci w ogóle nie pomaga - jako, że odpuściła sobie atakowanie go, postanowiła w zamian za to go trochę poirytować. Tak uroczo plątał się w tym co mówił, że jednocześnie w dziwny sposób sprawiał jej tym przyjemność.
Gdy okazało się, że wiedział jak się nazywa niemal klasnęła w dłonie z uznaniem. Widać faktycznie jej słuchał kiedy wymienili przez tyle lat jedynie kilka zdań.
- Davidzie, znam znaczną część tego zamku, nawet jeśli oni nie znają mnie - Ślizgonka lubiła słuchać plotek, jak prawdopodobnie każda dziewczyna, o które w tym zamku wcale nie było trudno. Wielka sala, klasy przed lekcjami i nawet łazienki czasami wprost od nich huczały a osoby plotkujące najwidoczniej wcale sobie nic nie robiły z tego, że każdy wokół je słyszał. Ona sama zapewne też była obiektem kpin i plotek, ale uważała, że skoro ktoś ją obgaduje za plecami to najwidoczniej się jej boi lub koloryzuje swoje bezbarwne życie. Ot, na tym polu życia była istną altruistką, czasami dając ludziom powody do plotek i zapchania sobie czasu. Kiedy chłopak zaczął mówić, wysłuchała go.
- A no widzisz. Ja biegam i to odciąga mnie od bycia socjopatką i wyżywania się na wszystkich wokół - zerknęła na jego bliznę, ściągając skrawek kurtki i bluzki. Gdy tylko odsłoniła obojczyk pokazała mu swoją bliznę.
- Jako dziecko spadłam z dachu...chciałam uciec z domu. A potem w ramach kary matka zaciągnęła mnie do mugolskiego szpitala na operację - potem wskazała na drugą bliznę na policzku. - To się na szczęście zagoiło samo - opatuliwszy się z powrotem kilkoma warstwami ubrań doszła do wniosku, że chyba i tak mu powiedziała za dużo od strony prywatnej, którą znała malutka garstka osób w tym zamku.
- Chyba jeszcze długo będziesz skazany na moją obecność - oznajmiła, kiedy tylko skontrolowała pogodę. Padało równie mocno i nie zanosiło się na zmianę. - A ja tak marzę o gorącej czekoladzie... - wygięła usta w podkówkę, spoglądając przez okienko.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 15:34;

-To nie tak, że nie mam...-na chwilę urwał-Cholera, masz rację. Nie mam żadnego wytłumaczenia-westchnął. Zupełnie nic nie przychodziło mu do głowy, żadne logiczne wytłumaczenie dlaczego padło akurat na Andreę Jeunesse. Swoją wcześniejszą wypowiedzią również nic nie wytłumaczył, zrobił jedynie więcej chaosu w swojej głowie. Andrea pewnie i tak nic nie zrozumiała, jasne.
-Czyli jednak znasz moje imię.-zmarszczył brwi, ale po chwili uśmiechnął się tajemniczo-Ale założę się, że nie wiesz jak mam na nazwisko.-postanowił się z nią trochę podroczyć. Nie zwracała na niego zapewne uwagi w Hogwarcie. Jedynie parę razy minęli się na korytarzu, to, że zna jego imię trochę go zaskoczyło. Wydawała się raczej zamknięta w sobie, takie przynajmniej odnosił wrażenie patrząc na nią.
-Ty socjopatką?-patrzył na nią uważnie. Już miał coś jeszcze powiedzieć, kiedy to dziewczyna pokazała mu swoją bliznę.
-Chciałaś uciec z domu?-darował sobie współczucie. Był zaskoczony tym, że Andrea aż tyle mu mówi, ze strony prywatnej. Że w ogóle została z nim w domku. Spojrzał za okno. Pada to za mało powiedziane. Mało co było widać przez tą ulewę.
-Cóż, w sumie to utknęliśmy tu przeze mnie, chociaż... skąd mogłem wiedzieć, że pogoda będzie aż tak okropna.-rano pogoda była znośna. Przynajmniej dla niego, ludzie chorujący na HSAN jakoś mało interesują się pogodą.
-Gorącej czekoladzie?-zainteresowało go bardziej słowo "gorącej". Jak to jest czuć, że coś jest zimne a coś gorące. Na chwilkę ogarnęła go zazdrość, głupia zazdrość. Cholera, ile by dał, żeby coś poczuć. Cokolwiek. Zazdrościł jej tego, że teraz trzęsie się z zimna. Nie jest to pewnie przyjemne, ale... przynajmniej coś odczuwa. Nie tkwi w pustej przestrzeni od urodzenia.
-Ciekawe jak to jest czuć...-wyszeptał cicho i na nią spojrzał-Chyba wspominałem Ci, że choruję na HSAN, nie?
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 16:00;

Chłopak wyglądał na zdziwionego tym co mu powiedziała, jak i tym, że znała jego imię. A nazwisko? W zasadzie podpisał się na liście, który jej wysłał, ale postanowiła zabłysnąć niczym gwiazda na ciemnym niebie.
- Monroe, nie rób ze mnie głupka, ładnie cię proszę - posłała mu karcące spojrzenie a potem podkurczyła nogi w kolanach naciągając na nie dużo za dużą kurtkę. To zaowocowało tym, że wyglądała jak zawinięta w kokon a jednocześnie było jej cieplej.
- Unikam ludzi, z reguły robię wszystkim na przekór, czasami w przypływie agresji potrafię w kogoś walnąć zaklęciem albo go uderzyć... od dziecka mi udowadniano, że jestem inna, gorsza - wzruszyła ramionami pokazując, że już sobie nic z tego nie robi. Jak było naprawdę? Wiedziała tylko ona i nie chciała się tym dzielić ze światem zewnętrznym. - Nie dogadywałam się z matką, nie cierpiała mnie i faworyzowała moją siostrę. Gdyby nie dziadkowie to mogłabym tu nie trafić - nie wiedziała jak uciąć ten temat, ale gdy usłyszała, że chłopak nic nie czuje, automatycznie skierowała na niego zaciekawiony wzrok.
- Co masz? - była inteligentna, ale z takim przypadkiem spotkała się po raz pierwszy. Świdrowała twarz Ślizgona błękitnymi tęczówkami a jej myśli ponownie zboczyły w złym kierunku. - Wspominałeś chyba, ale... jak to nic nie czujesz? NIC? Zero? Jak ty żyjesz... - to zjawisko samo w sobie było bardzo interesujące i chyba mu współczuła. Nie czuć smaku czekolady, przyjemności z dotyku, nic a nic, jak cyborg-maszyna... swoją drogą zauważyła, że wpada na coraz to więcej osób, które twierdzą, że nic nie czują i nie wiedziała z czego to wynika. Chyba Merlin zsyłał jej dziwaków na drogę, żeby w końcu się nie alienowała.
- Nie wierzę ci - dodała na koniec, marszcząc czoło. Była sceptycznie nastawiona do niektórych rzeczy i właśnie HSAN należało do tej grupy.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 17:27;

-Ugh, czyli znasz również i moje nazwisko.-patrzył na nią uważnie. Jego kurtka była zdecydowanie za duża przez co Andrea wydawała się... mniejsza? Wyglądało to dość zabawnie.
-Unikasz ludzi... a jednak przyszłaś.-uśmiechnął się.-Ja sądziłem, że jesteś po prostu nieśmiała, tak przynajmniej myślałem gdy Cię widziałem.-odparł. Słuchał dalszej wypowiedzi dziewczyny, w milczeniu. Postanowił, że zachowa pytania dla siebie. I tak pewnie powiedziała mu za dużo. Wsłuchał się, gdy nagle dziewczyna urwała.
-HSAN, niektórzy mówią CHRZAN-uśmiechnął się blado, to akurat zabawne nie było.-Nic, zupełne zero. Właściwie to żyję jedynie psychicznie, tak od urodzenia.-nie miał ochoty wyżalać się jej jakie to okropne i w ogóle. Pewnie ją to nie obchodziło. Kogo by to obchodziło. Taki się urodził i aki będzie do końca. Nigdy nie poczuje nic. Zupełnie nic. Jak to ktoś ładnie ujął, "to ty w ogóle żyjesz?'. Właściwie to nie. Jak nazwać człowieka, który żyje w całkowitej pustce, odgrodzony od jakichkolwiek bodźców.
-A jak bym miał Ci to udowodnić, niedowiarku?-już samo to, że siedzi jedynie w T-shircie powinien jej wystarczyć, lecz chyba potrzebuje czegoś innego aby uwierzyła.
-Nie wiem, mam roztrzaskać sobie głowę?-zapytał mrużąc oczy. Miał nadzieję, że nie chodzi Andrei o coś takiego.

krótko ._.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 17:38;

Oczywiście, że ją to obchodziło! Była bardzo ciekawska a David akurat pokazał, że jednak potrafi ją sobą zainteresować.
- Przyszłam, bo jesteś przystojnym chłopcem - wzruszyła ramionami, choć mógł tego nie zauważyć. I samo nazwanie go "chłopcem" mogło mieć dość pejoratywny wydźwięk a jednak specjalnie tak powiedziała. Żeby brzmieć serio tylko w połowie.
- Tak jakbyś nie żył - powiedziała pod nosem, po czym zwróciła się w stronę Ślizgona en face. Ona miała kilka pomysłów jak sprawdzić czy nie żartuje, ale niektóre z nich były bardzo abstrakcyjne.
- Mogę rzucić w ciebie zaklęciem, na przykład cruciatusem - w jej oczach pojawiła się niebezpieczna iskierka fascynacji swoim pomysłem, na razie jednak wyciągnęła rękę do przodu, chwytając chłopaka za dłoń. Niczym dziecko z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej zaczęła najpierw wbijać mu paznokcie w przedramię, by potem go uszczypnąć. A przy tym patrzyła na jego reakcję. A raczej jej brak - nie zniechęcając się, wyciągnęła różdżkę, ponownie przeprowadzając eksperyment na żywym organizmie.
- No... to ma swoje plusy - powiedziała, nie przestając. - I minusy. Nie odczuwasz żadnej przyjemności z całowania, jedzenia... to przykre. Co na to twoja dziewczyna? - zabrała różdżkę, puszczając jego rękę.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptySob Paź 08 2016, 21:43;

-Tylko dlatego?-zmarszczył brwi. Chłopcem? Uśmiechnął się jednak, nie zwracając na to uwagi. Spojrzał na nią, pełen powagi.
-Tak to właśnie można ująć, nie żyję, fizycznie.-nawet nie zdążył czegoś dopowiedzieć, Andrea zaczęła wbijać mu paznokcie w przedramię. Potem zaczęła go szczypać. Patrzył na nią uważnie. Przecież to nic nie da. I tak nic nie czuł. Jej starania są bez sensu. Gdy przestała, odchylił lekko materiał koszulki.
-No nieźle mnie podrapałaś.-wymamrotał patrząc na czerwone miejsca. To, że nie bolało, nie oznaczało tego, iż nie zostaną po tym ślady. Zignorował to jednak.
-Jakie plusy? Nie widzę żadnych.-uśmiechnął się blado. Plusem ma być to, że w czasie zimy może paradować po ulicy w jedynie krótkich spodenkach? Nie było to żadnym plusem. Jasne, kiedy ktoś się zrani, fajnie się znieczulić, ale na chwilę. Lecz być w znieczuleniu przez całe życie? To coś zupełnie innego.
-Rzeczywiście. Minusów jest znacznie więcej niż plusów.-zmrużył oczy.-Nie wiem kto chciałby mieć chłopaka-kamienia, naprawdę.-właściwie to nie był w związku trwającym ponad parę miesięcy, kończyło się tak szybko jak zaczęło. David nawet nie wiedział jak to jest NAPRAWDĘ się w kimś zakochać. Tak aby na widok tej osoby robiło się duszno i plątał się język. Przynajmniej tak to opisywali jego znajomi. A jak jest naprawdę? Nie wiedział, ponieważ nigdy czegoś takiego nie przeżył. Był w paru związkach, lecz były mało udane. Można powiedzieć, że nie podchodził do tego na poważnie. No i oczywiście, choroba również była przeszkodą.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyNie Paź 09 2016, 21:27;

Andrea miała słabość do przystojnych chłopców. Kiedy tylko jakiś pojawiał się na horyzoncie, wyłapywała go z tłumu, by potem wokół się zakręcić, pobawić i odejść. Wpadła w tak zły nawyk po rozstaniu z Norbertem i póki co nie znalazł się taki coby ją usidlił, czy nawet próbował. Uśmiechnęła się więc pod nosem, trzepocząc zalotnie wachlarzykiem ciemnych, podkręconych przez naturę a nie dziwaczną zalotkę, rzęs.
- Tak. Planuję cię poderwać, posmakować twoich ust i sobie pójść. Wchodzisz w to? - choć wyjawiła mu swój plan mogło się wydawać, że żartowała. Miny wcale nie miała śmiertelnie poważnej, bardziej taką co pokazywała, że świetnie się w tym momencie bawi, przez co mogła faktycznie zmylić Davida. Na to co zrobiła mu na ręce zerknęła przelotem, ale nie przeprosiła. Z doświadczenia wiedziała, że zaczerwienienie zejdzie mu jeszcze tego samego dnia a blizny żadnej mu nie zrobiła, więc uznała, że może mieć czyste sumienie. Zawsze mogła w niego naprawdę rzucić zaklęciem albo wbić nożyk w rękę, żeby dokończyć eksperyment, ale nie była aż tak nienormalna.
Chłopak-kamień w rzeczy samej był przykrą sprawą co spowodowało, że zadumała się na moment.
- Nie czujesz fizycznie. Psychicznie tak - stwierdzając, niż pytając, przyglądnęła mu się uważnie. Choć nie znała dokładnej historii jego choroby nie wierzyła, że może być tak źle. - Widocznie źle z tym "walczyłeś" do tej pory. Na pewno coś musisz czuć, w minimalnym stopniu i nie jesteś cyborgiem - westchnęła, opierając się z powrotem plecami o ścianę.
- A na swoją obronę dodam, że z tego co pamiętam kiedyś mówiłeś, że twoja choroba to osłabione odczuwanie - pamiętała też, że jego choroba była wrodzoną obojętnością na ból. A nie na wszystko wokół, a do tego miała kilka stadiów.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyPon Paź 10 2016, 10:10;

-I myślisz, że Ci się uda?-zapytał cicho patrząc przed siebie. Co chciała w ten sposób osiągnąć. Słyszał kiedyś, że rzeczywiście Andrea lubi się kimś pobawić. Ale co jest w tym przyjemnego? Sądził raczej, iż to zwykła zabawa czyimiś uczuciami.
-Sądzisz, iż jestem taki łatwy?-zaśmiał się nerwowo i zerknął na Andreę. W takim razie będzie musiała się trochę wysilić.
-Źle z tym walczyłem? To nie jest przeziębienie, nie ma na to lekarstwa.-wzruszył obojętnie ramionami. Już dawno przeszło mu użalanie się nad sobą i nad swoim losem. W końcu, czy to coś da? Jedynie może od czasu do czasu sobie ponarzekać, z tym trzeba się po prostu pogodzić.
-Pewne rzeczy czuję, rzeczywiście. Ale jest ich mało i z chęcią zamieniłbym je na przykład na zdolność odczuwania bólu, ciepła czy zimna, tego właśnie chciałbym najbardziej doświadczyć.-mimo tego, że ból, z tego co widział, nie jest zbyt przyjemny, David zawsze chciał tego doświadczyć. Na własnej skórze. Życie w ciągłym znieczuleniu jest przykre. Ludzie patrzyli na niego jak na idiotę gdy mówił, że jest ciekawy jak odczuwa się ból. Oczywiście, dla nich nie jest to obce, bólu doświadczają na co dzień, ale dla Davida było to czymś obcym i niezrozumiałym. Tak samo z zimnem i ciepłem. Jakie to uczucie?
-A wracając... bawisz się uczuciami?-zachichotał. Tego się nie spodziewał. Miał właśnie coś jeszcze powiedzieć, ale dało się usłyszeć głośny grzmot, szykuje się porządna burza.
-Świetnie, po prostu świetnie. Utkniemy tu.-wymamrotał.


Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyPon Paź 10 2016, 20:04;

Chociaż ona żartowała z tym całowaniem teraz zaczęła poważnie się zastanawiać nad Ślizgonem. Może jednak powinna go wziąć za swój cel, skoro jeszcze magicznym zrządzeniem losu spędzą ze sobą tutaj trochę czasu? Póki co uśmiechnęła się zniesmaczona pod nosem, bo każdy, z kim miała do czynienia, zadawał dokładnie te same pytania. Myślisz, że ci się uda? Myślisz, że jestem taki łatwy? Wszak męskie ego rządziło się swoimi prawami a chłopcy próbowali te prawa egzekwować, ale koniec końców wszyscy kończyli tak samo. Czyli łatwo. Angielka wzruszyła mimowolnie ramionami na tę kwestię i zaraz po tym słysząc jego podsumowanie na temat choroby.
- To co czujesz? - spytała, po czym ziewnęła odczuwając na sobie skutki nieprzespanych nocy.
- Musisz chyba spróbować LSD. Podobno wtedy niewidomi widzą a głusi słyszą, może u ciebie to też poskutkuje... albo wpadniesz w ukrytą schizofrenię, w końcu kwas jest tylko do tego zapalnikiem - znawczyni mugolskich używek sama dotąd udawała, że niczego nie próbowała. Jednak obawiała się, że w związku z jej nerwicami, agresją dodanie do tego halucynogennego środka spowoduje, że faktycznie odkryje się w niej skrywana schizofrenia i skończy na bad tripie z biletem w jedną stronę. Zamyślając się nad tym na ziemię sprowadziło ją pytanie chłopaka. I musiała przyznać, że ją wcięło, choć oczywiście nie dała po sobie tego poznać.
- Nie - odburknęła. Nikt nigdy nie zadał jej tego pytania a przynajmniej nie wprost, nazywając rzeczy po imieniu. Ona sama też broniła się rękami i nogami od nazywania tej zabawy zabawą. Nim zdążyła odpowiedzieć usłyszała grzmot, który dał jej iskierkę nadziei, że ominą ten temat, jednak ponaglające spojrzenie chłopaka utwierdziło ją w przekonaniu, że nie uniknie odpowiedzi.
- Czemu nazywasz to zabawą uczuciami? Nazwałabym to raczej niezobowiązującą przyjemnością. Czasami tylko z korzyścią dla mnie, co nie do końca mnie interesuje - skuliła się nieco czując, że powoli kurtka też przestaje trzymać jej ciepło. Andrea bardzo szybko marzła i obawiała się, że długo tutaj nie wysiedzi.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyPon Paź 10 2016, 22:32;

Widząc wzrok dziewczyny westchnął.
-Ach, no tak. Pewnie nie jestem jedynym, który tak mówił. Nie wiem co zamierzasz, ale ja w Twoją pułapkę nie wpadnę.-powiedział stanowczo. Nie miał bladego pojęcia co Andrea chce zrobić. David nie miał zamiaru dać się na to złapać.
-Nie mam ochoty Ci tego teraz tłumaczyć.-był zdziwiony tym, że Andreę naprawdę zaciekawił jego przypadek. Jasne, nie był codziennie spotykanym schorzeniem, wręcz cholernie rzadkim. I padło akurat na niego. Ludzie nigdy nie wypytywali o sprawy związane z jego chorobą. Mało kogo to interesowało. Uznawali go za kamień i po temacie. Czuł, ale mało. Czuł smak, zapach i dotyk. Jak widać, do tego kamienia jednak coś dociera. Mało, lecz zawsze coś. Oczywiście nie czuł tego wszystkiego jak normalny człowiek, jego odczucia były słabsze. Jakby inaczej.
-Może kiedyś, czemu nie.-odparł i spojrzał na nią obojętnie. Wątpił aby narkotyki rozwiązały jego problem. Ale spróbować można, prawda?
-Po prostu. Sprawiasz tym sobie przyjemność, ta druga osoba zapewne nie wie, że zostanie wykorzystana więc bierze to na serio. Po wszystkim odpuszczasz sobie tą osobę i idziesz szukać następnej ofiary. Tak to wygląda.-ponownie westchnął ukradkiem zerkając na Andreę.
-W sumie, nic mi do tego. Chyba, że miałbym zostać Twoją następną ofiarą, tego wolę uniknąć.-dopiero teraz dostrzegł, że Andrea zaczyna marznąć. Kurtka to za mało. W taką pogodę najlepiej owinąć się kocem i siedzieć w pokoju słuchając jak deszcz stuka o szybę.
-Ugh, nie mam już nic... tylko sweter.-wymamrotał. Dziewczynie robiło się coraz zimniej. Ciepło jest ulotne.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyPon Paź 10 2016, 22:52;

Andrea niewiele myśląc wyjęła różdżkę, po czym machnęła nią wypowiadając:
- Bullae - tym samym pomagając sobie i chłopakowi. Zaklęcie to było dziecinnie proste a wyjątkowo skuteczne w tej sytuacji. Wytworzyło wokół nich bańkę, która zatrzymywała ciepło wewnątrz. Tym samym ona nie powinna już zmarznąć a David nie musiał martwić się, że będzie musiał robić tu striptiz albo, olaboga!, dotykać ją (najlepszym sposobem było przecież przytulenie się, jednak też dawało krótkotrwały efekt).
- Jeśli ktoś próbuje igrać z ogniem to prędzej czy później poparzy sobie paluszki, prawda? Dlatego jeśli męska część tego zamku nabiera się na banalne słowa, chwyty i gesty to już nie moja wina, że potem cierpią - spojrzała na Ślizgona, chociaż ta rozmowa zaczynała ją irytować. Nawet Hail, jej podobno najlepsza przyjaciółka, nie poruszała tego tematu, więc nie bardzo rozumiała czemu zrobił to ktoś obcy.
- Teraz upierasz się, że nie wpadniesz w pułapkę a potem nawet nie zorientujesz się kiedy dopnę swojego - przemawiała przez nią okropna pewność siebie, chociaż miała świadomość, że kiedyś w końcu trafi na tego, który się nie da wykorzystać lub na tego, który - uchroń Merlinie - ją usidli bądź wykorzysta. Rozsunęła zamek kurtki i swojego płaszcza czując, że zdenerwowanie podniosło jej nieco ciśnienie a bańka zaczęła przynosić efekty.
- Poza tym nie wiem skąd się wzięły wasze pomysły, ale nie rzucam się na każdego faceta w tej szkole - powiedziała po chwili milczenia. - Do tej pory było może trzech. Trzech w porównaniu z ilością, jaką mi dorobiliście to kropla w morzu. I wcale z nimi nie sypiam, bo takie wersje też słyszałam - była szczera i również chciała naprostować pewne kwestie. Wiele plotek słyszała i wiele z nich bardzo, ale to bardzo mijało się z prawdą.
- Najlepiej naszyjcie mi szkarłatną literę na ubranie - burknęła na koniec a następnie odwróciła się plecami w stronę chłopaka, prostując nogi w kolanach.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Paź 11 2016, 15:51;

-Jeśli sami w to wpadają...-dosiadł się z do niej. Czyżby zdenerwował Andreę? Może źle coś powiedział? Nie miał zamiaru zyskać nowego wroga.
-Jesteś tego całkowicie pewna? Prawie mnie nie znasz, nie wiesz czy będę naprawdę aż taki łatwy i dam się nabrać na wszystkie Twoje sztuczki, Andreo.-powiedział siadając po turecku obok niej. Rzeczywiście, nie był pewny czy da się na to złapać, ale wątpił w to aby ta dziewczyna mogła owinąć sobie go wokół palca. To jest o wiele bardziej skomplikowane. Chyba, że Andrea naprawdę dopnie swego... Wtedy to David wyjdzie na totalnego idiotę, który upierał się, iż nie będzie łatwą zdobyczą a potem zostanie wykorzystany. Nie, nawet nie dopuszczał takich myśli do siebie! Andrea wzbudziła w nim lekką niepewność, ale nie ma mowy.
-A czy ja twierdzę, że z nimi sypiasz? Jakoś mało obchodzi mnie to co robisz ze swoimi ofiarami.-wymamrotał uśmiechając się krzywo. Raz takie coś słyszał, lecz nie uwierzył. Nie wyglądała na taką. Poza tym, to tylko plotki. Im nie powinno się wierzyć w żadnym wypadku!
-Tylko trzech?-spojrzał na Andreę. W sumie to spodziewał się większej ilości. Jednak jedynie wzruszył ramionami i przejechał dłonią po twarzy. Kiedy dziewczyna mu odpowiedziała, David kiwnął głową, potem dziewczyna się już nie odzywała.
-Ile już tu siedzimy? Która godzina?-zapytał aby przerwać irytujące milczenie Andrei. Wiedział bardzo dobrze, że może nie jest zachwycona jego obecnością, ale ta cisza była nie do zniesienia. Westchnął cicho i lekko szturchnął łokciem Andreę.
-Hej, zdaje sobie sprawę, że nie jesteś szczęśliwa z mojego towarzystwa, ale nie musisz milczeć.-lekko zakłopotany wbił wzrok w podłogę.-Nie wiem, porozmawiajmy, zagrajmy coś, cokolwiek! Ta cisza mnie dobija.

Braak weny :c
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyWto Paź 11 2016, 17:31;

Chłopak chyba dalej nie rozumiał o co jej chodzi. Przecież tamtych chłopców też prawie wcale nie znała i to właśnie bardzo jej ułatwiało zadanie. Zresztą, sama nie umiała wyjaśnić po co, jak i dlaczego to robi. Po prostu robiła i nie miała wyrzutów sumienia, przynajmniej póki co. Nie odezwała się ani słowem, dopóki nie zaczął jęczeć, by z nim porozmawiała. Z łaski na uciechę zerknęła na Ślizgona przez ramię.
- O czym? Zapytałam cię o fotografię, o chorobę i nie chciałeś na ten temat rozmawiać - umiała wyłapać kiedy ktoś nie ma ochoty kontynuować danego tematu i David przez ostatnie kilka minut jej to udowadniał i swoim tonem głosu i tym, co mówił.
- A siedzimy tu dopiero godzinę - mruknęła po chwili zerkając na zegarek owinięty wokół lewego nadgarstka. - Ale skoro uważasz, że spędziliśmy tu już kilka godzin to chyba ci dobrze w moim towarzystwie - dodała odkrywczo, wciąż siedząc plecami do chłopaka. Zdenerwował ją tym tematem o zabawie uczuciami, więc przy okazji chciała trochę poudawać obrażoną.
- Wiesz, że to żaden problem wrócić do zamku? - poinformowała go, ściągając z siebie kurtkę i wręczając mu ją z powrotem. - Chyba jesteś ode mnie starszy, więc powinieneś wiedzieć, że zwyczajne accio parasol załatwia sprawę - sądziła jednak, że skoro do tej pory na to nie wpadł to albo był tak słaby z zaklęć albo nie miał ochoty tam wracać. Ona zamiast dalej rzucając w niego swoimi odkrywczymi i irytującymi komentarzami podniosła się z ziemi, podchodząc do okienka.
- I'm siiingin' in the rain, juuust singin' in the rain... - zaczęła w pewnym momencie śpiewać, jakby zapominając o obecności Davida w pomieszczeniu co poniekąd powinien traktować jak komplement - wszak nigdy nie śpiewała w obecności innej, tym bardziej nieznajomej, osoby. Wystawiła dłoń przez okno łapiąc skapujące z liści kropelki wody, nie przerywając śpiewania. Głos miała bardzo ładny, więc nie można było mówić o jakimkolwiek fałszowaniu czy zawodzeniu jak pies do księżyca.
W pewnym momencie zaczęła tańczyć jak w deszczowej piosence co poskutkowało tym, że zahaczyła stopą o minimalnie wystający kawałek deski i... wywróciła się na podłogę z głośnym hukiem. Ba! Nawet na chwilę straciła kontakt ze światem widząc przed oczami gwiazdki i ptaszki. David mógł się w sumie wystraszyć, że z tak pozornie niegroźnego wypadku straciła przytomność na chwilę. No a jej piękny występ szlag trafił.
Powrót do góry Go down


David Monroe
David Monroe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 67
  Liczba postów : 82
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13509-david-monroe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13516-raffaell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13517-david-monroe
Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 EmptyCzw Paź 13 2016, 07:59;

Tylko godzinę? Szczerze, wydawało mu się jakby siedział tu w towarzystwie Andrei co najmniej trzy godziny. Naprawdę. Prychnął słysząc co powiedziała Andrea.
-A może po prostu najzwyczajniej na świecie nie mam ochoty tam wracać i wolę posiedzieć tutaj?-zapytał i odwrócił wzrok. Co miałby robić w zamku? Tak przynajmniej ma z kim rozmawiać. Zerknął na dziewczynę gdy ta zaczęła tańczyć i śpiewać, zmrużył oczy. Widział bardzo dobrze minimalny kawałek deski, który wystaje z podłogi, chciał ostrzec Andreę, ale... ona już na niego wpadła, przewracając się. Nachylił się nad nią i poklepał dziewczynę lekko po policzku, kręcąc z uśmiechem głową.
-Głupiutka.-wymamrotał. Chętnie posłuchałby dalszej części występu. Najwyraźniej Andrea postanowiła się zdrzemnąć. Cudownie. Na chwilkę ogarnął go strach. Co jeśli się nie obudzi? Spojrzał na jej twarz.
-Hej, Andrea, wstajemy.-ponownie poklepał ją po policzku. Nie wiadomo czemu aż tak bardzo zaczął się denerwować tym, że ślizgonka leży nieprzytomna. Ale... to chyba naturalne?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Domek na drzewie - Page 6 QzgSDG8








Domek na drzewie - Page 6 Empty


PisanieDomek na drzewie - Page 6 Empty Re: Domek na drzewie  Domek na drzewie - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Domek na drzewie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 15Strona 6 z 15 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Domek na drzewie - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-