Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dziedziniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 20 z 20 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20
AutorWiadomość


Runa Grímsdóttir
Runa Grímsdóttir

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 80
  Liczba postów : 106
http://czarodzieje.org/t9479-runa-demetria-grimsdottir#263703
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9489-maly-cwaniaczek#263844
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9488-runa-demetria-grimsdottir#263840
Dziedziniec - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 20 Empty


PisanieDziedziniec - Page 20 Empty Dziedziniec  Dziedziniec - Page 20 EmptyCzw Wrz 11 2014, 14:34;

First topic message reminder :




Miejsce zatłoczone w czasie przerw między lekcjami. To tutaj jest najgłośniej i najweselej. Po środku stoi fontanna, której posągi łypią na uczniów kamiennym okiem, a gdy ktoś wsunie rękę do wody, potrafią opluć prosto w twarz. W lecie dziedziniec jest hojnie ogrzewany słońcem, w zimę gajowy musi się namęczyć, by wszystko wokół odśnieżyć.



Jarmark:

Nieważne, jak mocno Eiv wpatrywałaby się w oczy Runy, i tak nie dojrzałaby w nich żadnego z fałszywych uczuć, jakich najprawdopodobniej szukała. Oczywiście, może delikatne zbicie z tropu majaczyło gdzieś pośród pokładów niezmierzonej empatii oraz czystej chęci pomocy, bo dziewczę nigdy by się nie spodziewało, że po względnie krótkiej salwie przekleństw oraz obelg ich ofiara momentalnie się załamie. Wnioskując z całej tej nienawiści, jaką słychać było w opowieściach Gemmy o podszywającej się pod nią osobie, można było pomyśleć, iż ona z wielką chęcią podejmie się takiej szermierki. Zamiast tego, po prostu opadła na ziemię. Grímsdóttir usiłowała wiec w jakiś niebywale błyskotliwy sposób rozpracować zawiłość sytuacji, ale fakt, że musiała to robić w międzyczasie oswajania Henley wcale nie pomagał. Głaskała ją z niemal siostrzaną troskliwością, której w danym momencie u Gemmy próżno było szukać. Dziewczyna powoli chyba zaczęła wierzyć w prawdziwość teorii o dawno zaginionych, nagle odnalezionych bliźniaczkach, sądząc po pełnym wyrzutu pytaniu o nieodzywanie się, ale zamiast takiego chamstwa, mogłaby się przestawić na tryb empatii. Nie pomyślała, że może Cara nie miała żadnego wpływu na ich rozdzielenie? Runa mimowolnie czuła na sobie wzrok Zaharówny, chociaż odwrócona do niej plecami nie miała najmniejszej szansy na zgadnięcie, jakie emocje w nim zawarła. Czy niecierpliwe oczekiwanie, czy nienawiść, czy może zwykłą obojętność i brak wiary w retorykę Włoszki? A może w ogóle nie patrzyła, krążąc tylko w kółko, zaś osiemnastolatce tylko wydawało się, że jest obserwowana? Jeszcze się o tym z pewnością przekona, póki co nadal delikatnie gładziła włosy Gryfonki, aby zaraz ostrożnie odebrać od niej papier wraz ze zdjęciem. Sytuacja zrobiła się trochę mniej wygodna, bo dla pełnej wygody Runa potrzebowałaby obu swoich dłoni, a to oznaczało, że nastał koniec głaskania. Westchnęła cicho, zabierając się do dokładniejszych obserwacji dwóch zadziwiająco ważnych rzeczy, których otrzymania dziewczę w żadnym wypadku się nie spodziewało.
- Gemma, jak miała na imię twoja siostra? To znaczy, na pierwsze i drugie? - spytała głośno, chcąc upewnić się, że adresat pytania dokładnie je usłyszy. Oczyma pochłaniała inicjały N. V. Z. w całej pewności, że "Z" oznacza "Zaharov". Nie chciała jednak podejmować żadnych pochopnych wniosków, więc musiała się upewnić. Rok 2004 również pasował do wersji rozdzielenia w wieku dziewięciu lat.
- W sumie wiesz co? Chodź tu i zobacz sama - dodała, podnosząc się do pionu i wyciągając dłoń ze zwitkiem papieru oraz zdjęciem w stronę dziewczyny, a kiedy ta zabrała podane jej rzeczy, Włoszka znów przykucnęła, aby ponownie zacząć głaskać Henley.
- Wszystko będzie dobrze - powiedziała cicho, nie mając w arsenale nic lepszego, a nie chciała, żeby dziewiętnastolatka miała się tu zaraz popłakać.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1565
  Liczba postów : 2554
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Dziedziniec - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 20 Empty


PisanieDziedziniec - Page 20 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 20 EmptyDzisiaj o 20:02;

Pokiwał głowa na jej słowa, bo oczywiście, że przy biżuterii, jak i przy każdej innej formie sztuki tworzonej na zamówienie, a nie w artystycznym omamie, zawsze była przestrzeń na korekty, dyskusje i poprawki. Kto wie, może przyjdzie dzień, w którym rzeczywiście będzie wykonywał Norwoodównie na zamówienie kolczyki z zielonych opali, może by celebrować ich nić porozumienia, kiedy już oboje dostrzegali pod swoimi maskami, że ktoś się jednak pod powierzchowną płycizną ukrywa i wcale nie jest to tępy osiłek ani słodka idiotka.
- urodziny masz w... maju, nie? - puścił jej oko.
Zaraz zaczął sobie notować to, co mówiła o zegarku, odnośnie jego materiału i potencjalnych pasków skórzanych na wymianę ze złotymi, gdyby pan Norwood miał kaprys być bardziej casualowy, niż elegancki. Dobry zegarek powinien pasować do różnych okazji, a on, jako jubiler, powinien umieć stworzyć takie dzieło.
- Okej, to ja go zaprototypuje, ale musisz pamiętać, że w zegarku naręcznym nie zmieści się ich tak dużo, jak mogłoby w takim naściennym. Myślę, że kalendarz z przypominajką i totalizator z członkami rodziny to maksimum. - zauważył. W temacie eliksirów nie miał nic mniej nic więcej do dodania. Nie znał się ani na czasie przygotowywania takich wywarów, ani na ich cenach, więc jedynie podkreślił, że jeśli Carly musi coś kupić, to żeby mu pisała, a on jej odda sową, bo pewne składniki dało się łatwo zdobyć, ale inne należało po prostu kupić, by nie utrudniać sobie życia.
- Biznesy z Tobą to czysta przyjemność. - zapewnił z uśmiechem, wyciągając rękę, by uścisnąć jej maciupką rączkę w ramach zawarcia paktu i nie trwoniąc wiele czasu się pożegnali, zając swoimi sprawunkami.

2 x zt
Powrót do góry Go down
 

Dziedziniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 20 z 20Strona 20 z 20 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dziedziniec - Page 20 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
dziedziniec
-