Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Pod Ogonem Hipogryfa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Ceres O'Shea
Ceres O'Shea

Nauczyciel
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja
Galeony : 426
  Liczba postów : 446
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11002-ceres-o-shea
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11011-nie-mam-sowy#299428
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11010-ceres-o-shea#299427
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyNie Lis 29 2015, 17:02;

First topic message reminder :


Pub Pod Ogonem Hipogryfa


Pub Pod Ogonem Hipogryfa mieści się w piwnicach domu właściciela. Zyskał sympatię głównie dzięki domowym alkoholom pędzonym przez gospodarza. Najbardziej charakterystycznym elementem dekoracji wnętrz są ogromne beczki – każda wypełniona innym trunkiem. Miejsce jest chętnie odwiedzane przez różne rasy, nie tylko czarodziejów. Piwnice często przepełnione są gośćmi aż do bladego świtu, czemu zdaje się sprzyjać brak okien, sprawiający, iż biesiadnicy tracą poczucie czasu... i niebagatelną ilość galeonów. Choć atmosfera jest wesoła, między wierszami załatwia się tutaj szemrane interesy. Należy uważać na podchmielonych gości, bo zdaje się, iż whisky wedle receptury właściciela wywołuje u czarodziejów skłonność do agresywnego zachowania. A może to ten miód pitny?

CENNIK:
Spoiler:

Uwaga!
Wchodzisz tu na własną odpowiedzialność! Kostki, które tu wyrzucisz mogą ci dać bardzo duży potencjał magiczny, niesamowite przedmioty itp. Jednak możesz też zachorować na nieznaną chorobę, poważnie się poranić lub stracić dużo pieniędzy.
Zanim rzucisz kostką, upewnij się, że znasz zasady wynikające z rzutu.

Możesz rzucać kostkami raz w miesiącu!


1 -  Trafiasz na huczne przyjęcie urodzinowe. Cały alkohol jest dzisiaj za darmo!
2 - Pijany czarodziej podchodzi do ciebie i czy tego chcesz, czy nie, wszczyna pojedynek. Jeśli twoja postać jest bezrobotna nie musi martwić się o konsekwencje – w innym razie twój przełożony dowiaduje się o tym incydencie.
Spoiler:
 
3 - Stara, jednooka wiedźma, sączący coś, co na pierwszy rzut oka przypomina ci truciznę i obserwuje Cię przez dłuższy czas. Rzuć kostką jeszcze raz.
Spoiler:
4 - Widzisz, jak trójka goblinów siedząca przy stoliku obok beczek gra w kości. Postanawiasz się do nich dołączyć. Rzuć kością jeszcze raz.
Spoiler:
5 -  Wchodząc do pubu zauważasz butelkę wina pokrzywowego. Twoja pierwsza myśl to pewnie pusta, ale mimo wszystko ciekawość bierze górę i postanawiasz to sprawdzić, ze zdziwieniem stwierdzając, że korek tkwi we właściwym miejscu. Możesz wziąć wino ze sobą.
6 - Trafiasz w sam środek hulaszczej imprezy. Prawdopodobnie jesteś jedynym trzeźwym gościem, a wokół szaleje cały magiczny półświatek, wliczając w to gobliny, leprokonusy, a nawet pół-olbrzymy. Podczas harców komuś wypada zawartość sakiewki na podłogę.
Spoiler:


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 22:17;

To dość płytkie i banalne, ale Atlas miał w swoim życiu dość solidny bagaż doświadczeń z prezentami od znajomych i nieznajomych, szczególnie w młodości, kiedy nie szczędził nikomu uroku i nurzał się w romansach jak żaglowiec w spienionych falach. Oblizał wargi, pochylając się nieco nad stolikiem i studiując wzrokiem pudełko, po czym samymi jedynie oczami spojrzał na nieznajomego spod brwi.
- Jak to mówią, raz się żyje, prawda? - zapytał cichszym tonem, jakby mu zdradzał jakiś niebywały sekret, uśmiechając się kącikiem ust, po czym wyciągnął rękę w stronę pudełka - Jeśli coś mnie porazi, dopij moje wino. Jest naprawdę zaskakująco dobre, jak na ten przybytek rozpusty. - niby sytuacja była dość poważna, zagadkowe pudełko, szemrane miejsce, dziwny, mściwy barman i jego niekoniecznie pozytywna sława, a jednak Rosa wydawał się być bardziej zaintrygowany i ucieszony całym zajściem, niż zaniepokojony i ostrożny, jaki powinien być.
Jasna dłoń sięgnęła do pudełka i objęła je smukłymi palcami pianisty, tak kontrastującymi z czarnym drewnem, a gdy nic się nie stało oparł się w krześle, unosząc puzderko bliżej twarzy, by obejrzeć je w lepszym świetle.
- Coś jest na nim... wygrawerowane. - powiedział marszcząc lekko brwi, ale nawet zmarszczki, na tej gładkiej twarzy, nie utrzymywały się długo, kiedy jego czoło wygładziło się wraz z łagodnym, pociągłym spojrzeniem posłanym Salazarowi- Spójrz. - podał mu puzderko przez blat.

Kostka: 25  przerzut na 78
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 22:27;

Trudne, a właściwie niemożliwe było dokonanie oceny drugiego człowieka po krótkim, efemerycznym spojrzeniu, a choć początkowo dał się zmylić niewinnej, subtelnej urodzie mężczyzny, prędko przypomniał sobie o tym, że nie należy szufladkować innych wyłącznie na podstawie wyglądu. Nie odrywał natomiast wzroku od nieznajomego, zaintrygowany tym jak zachowa się w niecodziennych okolicznościach i czy rzeczywiście zaryzykuje otwarciem drewnianego pudełka o kompletnie nieznanym żadnemu z nich pochodzeniu.
- Raz się żyje, dlatego lepiej nie kończyć życia przedwcześnie. – Westchnął ciężko, odnosząc wrażenie, że zbyt szybko przypisał swemu rozmówcy zdrowy rozsądek. Wyciągnął nawet dłoń, żeby złapać blondwłosego obdarowanego za nadgarstek, acz nie zdążył go w porę zatrzymać, więc jedyne co mu pozostało to baczna obserwacja skutków fizycznego kontaktu z przedmiotem. – Na razie wiemy tyle, że nie reaguje na dotyk. – Podsumował dotychczasową wiedzę, odbierając drewnianą szkatułkę od mężczyzny, żeby dokładniej przyjrzeć się wygrawerowanym literom… które nie przypominały znanemu Anglikom alfabetu. – Runy, starszy futhark. – Podzielił się spostrzeżeniem, ostrożnie odkładając artefakt na bok, kiedy tylko uświadomił sobie, że obydwaj mogli się pomylić. – Jeden ze znaków oznacza ogień, zaczekaj… – Poprosił blondyna, unosząc lekko dłoń, żeby zaraz sięgnąć po różdżkę, wyczarowując nie stadko, a jednego drobnego kanarka, który dzióbkiem uderzył w metalowy, ozdobny zatrzask przy tajemniczym pudełku. Tyle wystarczyło, żeby zamienił się w popiół. – Tradycyjne metody najwyraźniej nie wchodzą w grę. – Tym razem to Paco uśmiechnął się półgębkiem, ciekaw czy gość naprzeciwko odetchnął z ulgą i czy wpadł na pomysł w jaki sposób dostać się do środka niebezpiecznego prezentu.

Kostka: 16 -> 40
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 22:34;

Podtrzymywał swoją ulubioną fasadę, przewrotnego lekkoducha i marzyciela o ciepłym uśmiechu, jego wzrok jednak pozostawał uważny, gdy nieznajomy wziął pudełko w dłonie.
- Futhrak. - powtórzył po nim z tym samym miękkim tonem, podnosząc kieliszek do ust i upijając jeszcze łyk. Oparł się w krześle nieco głębiej, obserwując kanarka i zmarszczył brwi w zamyśleniu, kręcąc zawartością kieliszka.
- Gdyby to miało być coś, co mnie zabije przy pierwszym dotyku, barman pewnie nie dałby mi tego w sposób oczywisty, w barze pełnym ludzi. - wskazał niedbale ręką na fakt, że nie było nawet wolnych stolików- To musi być coś, co otworzyłoby się, kiedy już dotrę w odosobnienie. Co mógłbym zrobić? Sfrustrowany niemożnością dostania się do środka... - zastanowił się na głos, po czym wyciągnął swoją różdżkę.
- Kenaz. - kiedy już nieznajomy odszyfrował czym są szlaczki, Atlas widział wyraźnie runę ognia nad metalową sprzączką zamka- A co jeśli... - wycelował w pudełko różdżką i szepnął incendio z tym swoim francuskim akcentem poety.
Puzderko zajęło się ogniem, który wydawał się być pochłaniany przez wygrawerowane na nim runy, a z nich, migotliwym blaskiem przesuwać w stronę runy kenaz na froncie.
Jasne oczy półwila zalśniły zaintrygowaniem,nie powiedział jednak nic, jedynie znów przytykając kieliszek do ust.
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 22:44;

Zaczepny uśmiech i pragnienie podjęcia ryzyka z pewnością dodawały mężczyźnie uroku, ale Meksykanin, zwłaszcza po tym co wydarzyło się z wyczarowanym przez niego kanarkiem, obawiał się, że mają do czynienia ze zdecydowanie bardziej niebezpiecznym artefaktem, a czarne pudełko nie skrywało wcale drogocennej zawartości. Właściwie, przypominało ono raczej pułapkę na chciwego wędrowca.
- Prawdopodobne są dwa scenariusze, albo wewnątrz pudełka nie ma nic wartego choćby złamanego knuta, albo tkwi w nim coś, czego barman za wszelką cenę pragnął się pozbyć. Jak myślisz, która wersja jest prawdziwa? – Zasugerował, kiwając jednak głową ze zrozumieniem, kiedy usłyszał sensowne wnioski obdarowanego. Nie widział jak mężczyźni wcześniej zachowywali się w obliczu przedmiotu, ale nie zdziwiłby się, gdyby barman niewiele uczynił sobie z doprowadzenia swojego gościa do samozapłonu, tłumacząc się że nie zrobił przecież niczego złego, że to ten pijus przywlókł ze sobą zaklęte pudło. – Kenaz. – Potwierdził, obserwując przesuwające się po czarnym drewnie płomienie, które rozświetliły rozpoznaną runę. Piękne widowisko, ale nie zbliżyło ich choćby o milimetr do otworzenia szkatułki. – Co powiesz na to? Spróbujesz wyłamać zamek, a ja potraktuję to cholerstwo zaklęciem schładzającym lub gaszącym, w ten sposób powinniśmy unicestwić zagrożenie. – Zaproponował dość proste rozwiązania, dostrzegając błysk satysfakcji w oczach rozmówcy, po którym domyślał się, że i on nie zamierza się poddać bez walki.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 22:56;

Obnażył zęby w uśmiechu tak miłym, tak sympatycznym, że niemal niepasującym ani do miejsca, ani do okoliczności.
- Jestem pewien, że to pierwszy scenariusz. - powiedział łagodnie. Gdyby to było coś cennego, nikt nie przekazałby tego bez powodu dalej. Bardziej korciło go dowiedzieć się, dlaczego takimi podstępami traktowano przypadkowych gości tego cudownego lokalu, bo nie mógł się nazywać nawet stałym jego bywalcem. Może to dlatego?
Cierpki smak winogron objął jego kubki smakowe, stymulując do zastanowienia.
- Hmm... - zamyślił się wyraźnie- Wyłamywanie zamka w lokalu pełnym ludzi. - zmrużył oczy, obserwując pudełko, jakby pod samym jego spojrzeniem mogło ono zdradzić mu swoje tajemnice - Może by tak, linią najmniejszego opory? Zdradź mi... - rzucił najbanalniejsze revelio na zagadkowy, ewidentnie czarnomagiczny przedmiot, a to wsiąkło w drewniane puzderko, odkrywając niemal idealną, geometryczną siatkę nici, przecinających się na zamku, zapieczętowanym runą i na tylnej ściance przedmiotu. Nie spodziewał się, by jakiś rzeczywiście, wybitnie skomplikowany i skrajnie niebezpieczny przedmiot tak po prostu wypływał w niepowołane ręce bez okazji. Wolał jednak nie rozpieczętowywać go, nie upewniwszy się, że nie jest to jakaś, chociażby, bomba.
- Dobrze. - zgodził się w końcu, dopijając swoje wino - Rozetnę te... cokolwiek to jest. na trzy? - uniósł pytająco brew- Raz... dwa...
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 23:09;

- Albo oba jednocześnie. – Wzruszył nonszalancko ramionami, jakby pomiędzy nimi leżał bukiet pięknych róż, a nie czarne, drewniane pudełko, które przed momentem spopieliło biednego kanarka. Nie pierwszy raz miał do czynienia z zaklętymi przedmiotami, dlatego uznał, że nie grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo, oczywiście przy założeniu, że zachowają podstawowe środki ostrożności. – Pomogło? – Meksykanin zapytał dopiero po chwili, po paru kolejnych łykach piwa, widząc że blondwłosy zastosował jedno z podstawowych, ale całkiem użytecznych przy identyfikacji artefaktów zaklęć. Ciekaw był, czego jeszcze zdołał się dowiedzieć, chociaż miał wrażenie, że chcąc nie chcąc, będą musieli uporać się z buchającymi płomieniami. Nieszczególnie przejął się natomiast kwestią wyłamywania zamka na oczach postronnych świadków, w końcu ten tutaj otrzymał pudełko w prezencie od barmana, czyż nie?
Zacisnął mocniej palce na rękojeści różdżki, przygotowany na różne scenariusze, a wreszcie… - …trzy. – Zakończył odliczanie, rzucając na wynurzający się ze środka pułapki ogień czar Frigidum Ignio, żeby unieszkodliwić żywioł. Drugą rękę ostrożnie zbliżył do płonącego języka, nie zważając na zaciekawione spojrzenia gapiów. Chciał wyciągnąć to, co zostało ukryte wewnątrz drewnianej szkatułki. Sęk w tym, że nadal odczuł na skórze ciepło, a to zmusiło go do odwrotu i energiczniejszego machnięcia różdżką celem zamknięcia górnej klapy przedmiotu. – Szatańska pożoga to nie jest, ale to nadal silny urok. Zniweluję moc utkwioną w przedmiocie i spróbujemy raz jeszcze. Wtedy powinno się udać. – Zakomunikował zwięźle, przykładając kawałek tarniny do pudełka. – Elnyomás. – Szepnął zaraz po tym, finalizując pierwszy, i w jego mniemaniu w przypadku tego artefaktu, wystarczający etap potężnego, defensywnego zaklęcia pozwalającego zlikwidować magiczne właściwości zaczarowanych przedmiotów.
- Wydaje się, że zadziałało. Gotowy na kolejną próbę? – Podniósł zachęcająco głowę po zainkantowaniu odpowiedniej formuły, oczekując na wsparcie przypadkowego kompana.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 23:21;

Pokręcił głową na boki, ani tak ani nie. Zaklęcie ujawniło zagadkowe sploty Merlin raczy wiedzieć czego, co obejmowało puzderko swoimi nićmi. Wycelował jednak różdżką w zamek i kiedy padło wyczekane "trzy!" rzucił sesam materio, całkowicie wyłamując z puzderka zamek.
Z pewną fascynacją obserwował ujarzmienie kłębów ognia przez nieznajomego, jak i dość brawurową, ale czy potrzebną próbę wyjęcia ze środka zawartości, gotów, w razie niebezpieczeństwa - dusza belfra była w nim silna - odrzucić pudło lub całkowicie je zdezintegrować, gdyby nieznajomemu rzeczywiście groziła jakaś większa krzywda. Dlaczego tak? Trudno powiedzieć. Rola opiekuna jakoś weszła mu w krew.
- Hm. - odpowiedział zdawkowo, obserwując puzderko, jak i rękę mężczyzny, która ledwie wymigała się od poważnych poparzeń. Dopił swoje wino, puszczając mu oko i kiwając głową, w ramach gotowości. Kiedy klapka pudełka odskoczyła, okazało się, że przeciwzaklęcie mężczyzny zadziałało, ujawniając zwitek papieru ukryty w środku, którego to owa klątwa tak broniła, że biedny kanarek musiał poświęcić swoje życie.
- Oh, well... - westchnął Atlas, który może spodziewał się biżuterii, a może galeonów, kto wie, może miłosnego listu, skoro to taki niezwykły dar. Z pewnością nie ogryzka nadpalonego papieru- Proszę, zachowaj je na pamiątkę po mnie. - uśmiechnął się do mężczyzny, wstając, akurat w momencie kiedy kucharz dostarczył jego jedzenie.
Wyciągnął smukłą dłoń w jego stronę, przyglądając mu się z wesołością w oczach.
- Atlas. - przedstawił się, ściskając mu rękę i pożegnawszy się, opuścił pub.

+
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Sie 31 2023, 23:33;

Zastanawiał się, które z zaklęć wybierze mężczyzna, żeby wyrwać zamek z zawiasów, i trzeba przyznać, że akurat takiej decyzji się nie spodziewał. Sam prawdopodobnie odłamałby metalowy element za pomocą Defodio, ale ile głów tyle pomysłów, dlatego przyjemnie było zderzyć się z zupełnie inną koncepcją.
Meksykanin postanowił natomiast przejąć na siebie ryzyko walki z płomieniem, bynajmniej nie ze względów altruistycznych, a z powodu niezaspokojonej ciekawości, bo nawet jeśli domyślał się, że zawartość pudełka nie daje się wycenić w pieniądzu, tak pragnął poznać tajemnicę drewnianego pudełka. Przeprowadził pierwszy etap odczarowywania przedmiotu dla własnego bezpieczeństwa, a następnie poprosił nieznajomego ponownie o asystę, mając nadzieję że tym razem uda mu się w pełni unieszkodliwić ofensywny czar zamknięty wewnątrz skrytki. Kiedy tylko drugi z duetu wyraził gotowość, rozpoczął odliczanie i raz jeszcze sięgnął dłonią do środka, przebijając się przez już nie parzący, ale łaskoczący ogień… tylko po to, by wyciągnąć na blat kawałek nadpalonego pergaminu. Część napisu okazała się nieczytelna, druga natomiast mówiła, że [i]Starszy Smok musi umrzeć[i]. Nic porywającego i jeżeli cokolwiek dzisiejszego popołudnia z partnerem osiągnęli, to uchronili innego przypadkowego przechodnia przed potencjalnym poparzeniem. Ah, no i otrzymali w prezencie od barmana po pięknie zdobionym wachlarzu, kiedy okazało się, że mężczyzna szukał śmiałka, który dokona utylizacji podobnie podrzuconego mu znaleziska.
- Zachowam. – Skinął z uśmiechem, wstając na chwilę od krzesła, żeby uścisnąć blondwłosemu na pożegnanie dłoń. – Salazar. – Przedstawił się również, korzystając z okazji, żeby sprezentować Atlasowi swoją wizytówkę. – Gdybyś potrzebował pomocy z zaklinaniem przedmiotów lub odwrotnie, zapraszam. Może nie zajmuję się tym zawodowo, ale hobbystycznie myślę, że będę w stanie udzielić rady albo drugiej różdżki. – Zaoferował się, zanim przystąpił do posiłku, o którym marzył od opuszczenia lasu w rezerwacie.
+
zt. x2
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 04 2023, 14:36;

Zaraz po wydarzeniach w kościele
Kostka: 1 - walimy driny za darmo


Mimo, że to piwnicze okienka, to blask bił z nich tak jasny, a muzyka była tak głośna, że nie dało się tu wejść. Z resztą kto nie słyszał o Pubie Pod Ogonem Hipogryfa - nawet ona, chociaż gościnią Doliny Godryka zbyt częstą nie była. Jak widać, niektóre miejsca wyprzedza sława. Gdy już Sasia odnalazła w sobie spokój, ogarnęła błoto ze swoich spodni, naprzeklinała duchy i kokardę ponownie wplotła we włosy, to przypomniało jej się, że wcisnęła głęboko w kieszeń gryfy Lockiego. Wyciągnęła paczkę, jedną fajkę wsuwając pomiędzy wargi.
Dobra, to miejsce wygląda, jakby nic nas miało nie zabić - wypowiedziała z nieodpalonym papierosem w ustach, chociaż nie do końca mówiła prawdę, bo zawsze mogło ich coś zabić - ot, na przykład stary bimber — wchodzimy czy za nudno dla Ciebie?
Z całą wiarą w saskowe maniery, to nie czekała nawet na odpowiedź, tylko machnęła zachęcająco w stronę chłopaka i już biegła stromymi schodkami ku wejściu do Ogoniastego. W środku panował młyn! Osób było podejrzanie sporo, nawet jak na sobotni wieczór. Część z nich nosiła na głowie urodzinowe czapeczki, co jakiś czas było słychać odgłosy wznoszonych toastów, a stół w centralnej części sali suto zastawiony był przekąskami - w tym wielkim tortem urodzinowym, wokół którego unosiły się błyszczące gwiazdki co jakiś czas wybuchając i obsypując wszystko brokatem. Solenizantka wyróżniała się na tle innych, głównie dlatego, że miała na sobie długi płaszcz z jaskrawym napisem "stara, ale jara" i robiła dużo rumoru, jakby sama co najmniej opróżniła jedną z wielkich beczek z trunkami, które stały przy ścianach.
Oho, chyba się wkręciliśmy na imprezę — Sasia rzuciła konspiracyjnym półgębkiem w stronę swojego towarzysza, w końcu też odpalając zaklęciem papierosa, którego ustnik zdążył już rozmoczyć się od śliny. Złapała panicza Swansea za rękaw golfu, ciągnąc go za sobą w stronę baru. Nie chciała by rozdzielili się w tłumie, bo była szansa, że już się nie odnajdą. Posiwiały barman zwrócił się w ich stronę, nie przestając pucować czystego już kufla. Co dla was? - Dwa piwa na początek!
Chyba macie szczęście, bo ta panienka o tam — wskazał skinięciem głowy solenizantkę - chyba postanowiła wyzerować se skrytkę u Gringotta, bo rachunek otwarła dla wszystkich jak leci. Poleja wam nasz specjał, ciemniak macerowany kozim włosem z wyczuwalnym posmakiem wyndzonego igliwia.
Saski oczy się zaświeciły, bo jak wiadomo, za darmo to bardzo dobra cena. Skoro nie musi się martwić o koszty, to z ulgą rozsiadła się na barowym krzesełku.

Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPią Wrz 08 2023, 19:56;

Dolinę poznawał przed wakacjami i odrobinę w ich trakcie, przed wyjazdem do Venetii i po powrocie z wycieczki. Była dla niego jednak wciąż równie obca, co całokształt bycia w Anglii, ale przywykł już do tego. Jedne miejsca znał na wylot, jak kościół św. Klementyny, innych nie widział na oczy, jak właśnie odwiedzony Pub. Kiedy Larsonówna poczęstowała się fajką, uprzejmie uwolnił jej rękę z odpowiedzialności przetrzymywania jego papierosów, jednak nie zapalił, bo przecież oczywiście wciąż nie miał ani zapalniczki, ani różdżki przy sobie.
- Pod ogonem hipogryfa? - uniósł brwi - Czy właściciel wie, co znajduje sie pod ogonem hipogryfa? - był zdziwiony ilością ludzi wewnątrz, bo gdyby sam miał wybierać miejsce konsumpcji piwka z towarzystwem, raczej coś, co insynuowało przesiadywanie w dupie magicznej chimery nie piastowałoby czołowego miejsca na liście jego potencjalnych wyborów, ale Saskia nie dała mu wyboru, bo nie czekając na odpowiedź w podskokach popierdoliła do środka.
Westchnął, unosząc oczy ku niebu, z myślą, że prawdopodobnie tego pożałuje, po czym poszedł jej śladem, jak typowy chłop. baba mówi idziemy, to idziemy, lepiej słuchać niż potem przeżywać awantury i pretensje.
Harmider i tłok to niespecjalnie warunki, w które zabrałby dziewczynę na drugą randkę, ale ewidentnie, patrząc po rozochoconej twarzy krukonki, było to miejsce w którym ona chciała być. Uśmiechnął się chytrze, bo bardzo lubił najebanych ludzi, głównie dlatego, że podejmowali złe decyzje i robili głupie rzeczy. Na przykład zakładali się o coś, czego nie mogli wygrać, a on, podobnie do swojej towarzyszki, pieniążkom nigdy nie mówił nie.
Kiedy chwyciła go za rękaw, odruchowo drugą ręką przytrzymał kołnierz golfa i dał się pociągnąć do baru, po drodze ściągając z głowy czapeczkę jakiemuś lovelasowi, który usilnie próbował tańczyć z dziewczyną, sprawiającą wrażenie, jakby nawet nie rejestrowała jego obecności.
- Jak mamy się wmieszać, to potrzebne jest przebranie. - poinformował, nasadzając jej czapeczkę na głowę i oplatając podbródek gumeczką. Spojrzał na barmana, choć już mu oko uciekało w kierunku butelek z czymś wystarczająco mocnym, do doprowadzenia się do stanu podobnego reszcie imprezowiczów, kiedy usłyszał o czymś co nim wzdrygnęło.
- ...z kozimi włosami..? - szepnął jej do ucha, wystarczająco blisko, by przebić się przez gwarność- Jesteś pewna? - ale nie było tu miejsca na zastanawianie się, bo oto dwa kufle z ciemniakiem wylądowały magicznie przed ich nosami. Uniósł swój, jakby odrobinę podejrzliwie obserwując pod światło czy żadne futro kozy w nim nie pływa:
- Nigdy nie można być pewnym, szczególnie w miejscu, którego nazwa to dupa hipogryfa. - wyjaśnił, po czym uniósł kufel - Jaki toast? Oczywiście poza wiecznym szczęściem jubilatki.

@Saskia Larson
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptySob Wrz 09 2023, 23:47;

Musiała przyznać, że dzisiejszy wieczór skutecznie odwracał jej uwagę od wszystkiego, co czekało ją, chwilowo zamknięte za drzwiami, wypchnięte nawet poza saskową świadomość. Bujała ramionami w rytm muzyki, robiąc to małe kroczki w lewo, to w prawo. Tak, gdyby ktoś wziął ją teraz na bok i zapytał, czy żałuje, że się zgodziła spotkać z Lockiem, to pokręciłaby głową z taką mocą, że ryzykowałaby uszkodzenie kręgów. Nie dzisiaj. Może jutro. Albo za tydzień, ale nie dzisiaj. Poprawiła gumkę pod szyją, ustawiając czapeczkę na środku głowy, łapiąc się w talii, by zrobić mały pokaz:
I co, powiedziałbyś, że jestem tu przypadkiem? - Okręciła się wokół własnej osi, prezentując się w całej okazałości, co wprowadziło w ruch materiał spódniczki, który przytrzymała w odpowiednim momencie, zanim ten odkrył jedną z larsonowych tajemnic. — Teraz Tobie musimy coś załatwić! A tak w ogóle, nie jest Ci za gorąco?
Wskazała ruchem głowy na jego golf, który w obliczu panującej duchoty zdawał się jej skazaniem na męczarnie. Sama zdjęła przez głowę sweter, przerzucając go przez oparcie krzesła. Przez moment przeszło jej przez głowę, że może Lockie jest niejako wstydliwy, ale w trakcie ich spotkania ciężko było znaleźć chociaż jedno słowo, które wyleciało z jego ust, które mogłoby świadczyć o tym, że pan Swansea w ogóle wiedział czym wstydliwość była.  W ostatniej chwili zauważyła, że żar papierosa trzymanego pomiędzy palcami prawej dłoni, niebezpiecznie zbliża się do linii skóry. Przełożyła go do ust.
Czy to jakiś nowy sposób na jaranie? Memlanie nieodpalonych fajek? - Prawdziwa z niej była mistrzyni gadki z papierosem w japie, tak często dłonie miała zajęte gliną, że właściwie mogłaby palić bez użycia rąk. Jednym kącikiem wypuszczać dym, drugim pleść historie. Pochyliła się jednak w jego stronę, by jeśli chciał, mógł odpalić szluga prosto od tego jej. Z takiej odległości wydawał się mniej onieśmielający, gdy tak mogła obserwować pory jego skóry, dumnie hodowany koper, błysk potu.
Powinieneś przyjść kiedyś do mojej pracowni - wypaliła znienacka. Dawno nikogo do niej nie zapraszała, ostatnio skupiła się na lepieniu kubków i talerzyków wszelakich - sprzedawały się najlepiej, nie były pracochłonne i mogła sobie nawet nieźle na nich dorobić. Ale coraz bardziej zamieniała się w rzemieślniczkę, niż pielęgnowała swój artystyczny kunszt — chociaż to “mojej” to tak nie do końca, właściwie to masz do niej większe prawa. Wiesz, Swansea, wybłagałam o ten kącik w galerii twojego.. wujostwa? Dziadków? Zaglądasz tam czasem?
Chciałaby się urodzić pod złotą gwiazdą Swansea, może wtedy nie musiałaby przepraszać przez całe życie za to, że jedyne co sprawiało jej przyjemność, jednocześnie było tym, co było w niej najbardziej pogardzane przez rodzinę. Zanim usłyszała odpowiedź, kufle z ciemniakiem wylądowały przed nimi. Powąchała jego zawartość, podłapując podejrzliwość od chłopaka. Nie pachniało źle, właściwie całkiem nieźle, chociaż na powierzchni co jakiś czasem pojawiały się podejrzane bąbelki powietrza. Co, toast?
Może... —  uniosła swój kufel, chociaż kiepska była w toastach. Myślała chwilę, przygryzając policzek od środka — żebyśmy się nie musieli jutro na wizzengerze blokować. I żebym na nic nie zwymiotowała.
No co, różnie bywa.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyNie Wrz 10 2023, 00:20;

Pokiwał z uznaniem za głowę, kiedy dziewczęcy piruet mógł nacieszyć chwilowo jego oczy, bo Lockie prosty chłop, lubił i dziewczyny i ich spódniczki.
- Nieśmiałbym. A jak ktoś by śmiał, to bym się z nim rozmówił. - powiedział z powagą, choć wcale nie na serio. Dziwnie leki nastrój pubu zapchanego najebanymi ludźmi wprawiał go w nastrój zgoła inny od chęci mordobitki, ale noc jeszcze młoda, alkoholu we krwi ani kropli, a Swansea zawsze przesadnie skory by okładać się pięściami z nieznajomymi.
- teraz to gorąco wchuj. - pokiwał brwiami, wzrocząc na jej spódniczkę i fajt, że zdjęła sweter, ale nie podążył za jej przykładem. Właściwie przywykł do tego, że zawsze mu raczej za ciepło niż za zimno. Część ubrań miał nawet obłożonych zaklęciami regulującymi temperaturę, wolał się bowiem przesadnie spocić niż musieć tłumaczyć z wizualnych efektów maniakalnych epizodów swojej matki, bo choć miała najlepsze intencje, jej zaklęcia protekcyjne wyglądały, jakby się oddał na 120 dni Sodomy do studia tatuażu niewidomych artystów nienawidzących rasy ludzkiej.
Wetknął peta do buzi i pochylił się do tego krasnala, by odspawać sobie szluga. Przymrużył jedno oko, kiedy zawirowany dym pofrunął zbyt blisko jego niepoprawnie długich rzęs, wpatrując się w jej oczy z taką iskrą w swoich, jakby znał jakiś sekret niesamowity i prześmieszny, którego ona nie znała. Chytra morda Locka.
- I co ja bym w tej Twojej pracowni robił. - zainteresował się, kiedy zostało do niego wystosowane zaproszenie- Wujostwo i dziadostwo by się pewnie popłakało, widząc mnie w tej galerii. - przyznał - Od miesięcy namawiają mnie do dołączenia do rodzinnej tradycji i wyrażania siebie takim, jakim jestem. - dodał entuzjastycznym tonem, imitującym szczebiotanie swojej babki stryjecznej.
Po inspekcji swojego piwa zajrzał do kufla krukonki, jakby w celu upewnienia się, że jak mają pić wyciąg z sierści capa, to przynajmniej oboje będą cierpieć tego skutki.
- Brzmi jak solidny toast, to co, pierwszy do dna! - stuknął naczyniem o to trzymane przez nią, po czym włączył swój legendarny syfon paszczękowy i rzeczywiście wyglądało, jakby miał zatankować całość na jeden raz.

@Saskia Larson
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyNie Wrz 10 2023, 01:08;

Zwykle co by jej nie odpowiedział, to spotykało się to z chociaż krótkim śmiechem z jej strony - ciężko było stwierdzić, czy Lockie zasługiwał na order kabareciarza czy był tak z czapy, że śmiech był jedyną słuszną reakcją. Jednak co by na nią spojrzeć, to stroiła do niego miny albo usta się jej rozjeżdżały po uszy.
Uniosła nogę, by piętą oprzeć ją o siedzisko - oplotła ją ramieniem, skubiąc obdarcie na kolanie, które pewnie zrobiła sobie wtedy, kiedy wypierdoliła z hukiem pod kościołem. Słysząc jego pytanie podniosła spojrzenie brązowych, sarnich oczu, przechylając głowę w bok z wyrazem, jakby odpowiedź przecież nie mogła być bardziej oczywista:
Co byś robił? - mnie, albo ewentualniepozował oczywiście, co innego? Mógłbyś też glinę mieszać z wodą, jakby Ci się nudziło — co się dzieje w pracowni, zwykle zostaje w pracowni - nie licząc z tuzina wspomnianych talerzy i może dwóch razy tyle kubków, to większość jej prac zdobiła drewniany regał ciągnący się wzdłuż ściany w piwnicy galerii. Najbardziej lubiła rzeźbić ludzi, albo chociaż ich części. Zwykle twarze, skupiała się na tych wszystkich szczegółach, dłubiąc tak długo, aż w kamieniu zamieszkało tchnienie życia. Uniosła brwi, zaciekawiona jego następnymi słowami, kiedy to skończył swoją wypowiedź skrzeczącym głosem, na tyle, że nawet dała spokój zranionemu kolanu  — a jaki jesteś?
Wzniosła toast, ale nawet nie próbowała cisnąć z piciem do dna. Nie odrywała jednak ust od kufla, co nieco udając, że pije aktywniej niż było faktycznie. Saskia głupią trzpiotką nie była, mimo, że mogło się tak wydawać - jeśli liczył, że wstawi się pierwsza, wpadając w jego wilczą pułapkę, to musiał postarać się bardziej. Kufel był ciężki i ręka jej drżała i trochę pociekło jej po brodzie.
Poddaję się, wygrałeś królu złoty, nie mam do Ciebie podjazdu — odstawiła połowicznie pełny kufel, otrzepując się ze skwaszoną miną, bo ciemniak miał w sobie tyle goryczki, że aż włosy jej na głowie stanęły dęba. Ruszyła się, by przechylić się przez bar, przesuwając spojrzeniem po butelkach w poszukiwaniu czegoś, co może będzie słodsze  i zmyje posmak w jej ustach. Czarodziej za barem nawiązał z nią kontakt wzrokowy, czekając aż na coś się zdecyduje. Wysunęła palec wskazujący na Lockiego — dla tego tutaj pana coś szczególnie dobrego i  d r o g i e g o, ale co by go przetrzepało trochę jednak! Lockie, coś Ci wpadło w oko? Skoro pani dobrodziejka dzisiaj stawia, to nie ma co być nieuprzejmym i tego nie wykorzystać w pełni.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyNie Wrz 10 2023, 01:29;

Był na tyle prostolinijny, że wystarczyło mu po prostu powiedzieć, że ma ochotę na małe hege-szege, zbytnie owijanie w bawełnę komplikowało sprawę, bo był równie domyślny, co Patol patrzący na koślawe pismo pierwszorocznych nieobeznanych z metodyką użytkowania gęsich piór. Czyli wcale.
- Pozował? - rozkleił usta w rozbawieniu - To dopiero brzmi nudno. - koło niego przeleciał ten zawoalowany komplement, którego mógłby spróbować się doszukać, w końcu trzeba mieć w sobie choć odrobinę piękności by ktoś chciał utrwalać twoje fizis w kamieniu, jednak w życiu lockowym tylko mama mówiła mu kiedykolwiek, że jest piękny, a on przez te dwadzieścia kilka lat nauczył się, że jego mama pierdoli straszne kocopoły.
Zmieszanie kolejnym pytaniem zamaskował tankując ciemniaka, jak lekarstwo, trzeba szybko i za jednym machem, żeby się nie męczyć z ewentualnym smakiem. Odstawił niemal pusty kufel na blat z hukiem jak jakiś krasnolud z kreskówki i beknął.
- Właśnie taki. - uśmiechnął się promiennie, po czym zaciągnął petem, przymykając oczy. Przypomniały mu się nagle niekończące się noce w Rotterdamie o smaku nikotyny i taniego alkoholu niewiadomego pochodzenia. Cierpkość ciemnych piw nie była jego preferencją, przez co właśnie nauczył się pić na hejnał. No ale za darmo to i ocet słodki. Później potykał się o siebie, o swoje spodnie, dziewczęce kolana, rozbijał twarz o ich piękne piersi. Życie było wtedy, to co jest teraz, to jakieś DLC.
- I dobrze, panienki z dobrych domów nie powinny żłopać jak menele. - podsumował, wciskając się na stołek barowy koło Saski, no, może stojący nieco zbyt blisko Saski- Nie to żebym ja był menelem, w końcu jestem Słanzi. - zaironizował - Ale jeśli któreś z nas dwojga ma piastować ten szlachetny tytuł, wezmę to na swoje barki. - pokiwał głową z powagą, marszcząc brwi i markując minę osoby dźwigającej ciężkie brzemię.
Wziął głęboki wdech, krzyżując ramiona na piersi i podpierając podbródek o dwa palce, w których trzymał peta, jak prawdziwy filozof-myśliciel z obrazka, oceniając asortyment lokalu i choć jego serce skłaniało się ku zwykłej ognistej, to musiał przyznać, że nawet jagodowy jabol mu pasował.
- Może absynt? - zaproponował i postukał palcem w powierzchnię blatu, na której zaraz pojawiła się specyficzna karafka z kranikiem, pełna lodowatej wody, dwa kieliszki z osobliwymi, dziurawymi łyżeczkami, cukiernica, pełna kostek cukru i butelka z gołą, zieloną wróżką, tańczącą w sposób nader obcesowy- W to mi graj. - przyznał, wtykając kiepa do buzi i napełniając im kieliszki- Piłaś kiedyś absynt? - zerknął na krukonkę.
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyWto Wrz 12 2023, 19:55;

Nudno? — powtórzyła, marszcząc brwi. Przypatrywała mu się spod byka. Jakoś ją to ubodło, chociaż nie mogła od niego oczekiwać, że będzie podzielał jej entuzjazm. Nietypowo było jednak usłyszeć to z ust Swansea, ale jak sam przed chwilą stwierdził, niektóre jabłka padają tak daleko od jabłoni, że nawet nie przypominają już owoców. — Nudno?! Tam nie ma ani krzty nudy, statyczność - tak, bo musisz przez jakiś czas siedzieć na dupie, ale kiedy… — zaczęła jakby żwawiej gestykulować, a w oczach obudziło się coś jasnego, jakby ekscytacja pomieszana z dozą upartości. Szukała odpowiednich słów, by opisać coś, czego zwykle słowa nie są w stanie przekazać, poczuć to trzeba na własnej skórze. — kiedy pracujesz z materiałem to najpierw jest on totalnie nieokreślony, ot kupka wilgotnej papy. Masz nieograniczone możliwości, by stworzyć coś ciekawego, przykuwającego uwagę, jedyne co Cię ogranicza to - przysunęła się na krzesełku barowym do przodu, tak by jej kolana znalazły się pomiędzy jego, skoro i tak siedział rozwalony jak na książę na koniu. Opierając jedną dłoń o jego siedzisko, pochyliła się bezczelnie blisko, by postukać mu palcem w czoło. Rzeźbiąc nigdy nie zwracała uwagi na to, czy coś zasługuje na miano bycia "pięknym", chciała uchwycić całe spektrum emocji, by otrzymywać skrajne reakcje - wzbudzać obrzydzenie, strach, troskę, podniecenie, złość, zachwyt. Gdy na wystawach słyszała "o, ładne" to wiedziała, że zrobiła coś źle. - to to, co Ci we łbie siedzi, szczególnie jeśli nie ma tego zbyt wiele. Pozując jesteś integralną częścią procesu, pozwalasz się na zawsze zamknąć w kamieniu, a przynajmniej wersję, którą już nigdy nie będziesz. Kminisz? Czas będzie mijał dla Ciebie, ale tak pozostaniesz na zawsze zaklęty w tym jednym momencie. Lockie Swansea, pogromca browarów. Ludzie by się zabijali o bilety na wystawę, serio.
Odchyliła się, by już nie mówić mu prosto w twarz, ręką nakreślając w powietrzu, jak majestatycznie brzmiałoby jego miano. Zwilżyła usta kolejnym łykiem piwa, ale drugie podejście do ciemniaka skończyło się tak samo jak pierwsze. Jednak gdy usłyszała o absyncie, to była w stanie robić dobrą minę do złego smaku i popijać piwo tak długo, aż smaki będą jej obojętne.
Absynt? Nie, ale... — znawcą alkoholi to ona nie była, ale z nazwy absynt znała i słyszała, że w doznaniach jest taki, jakby się lizało bramę do piekieł. Kurewsko palił w przełyk. Przyglądała się małej, tańczącej wróżce i wiedziała, że jakkolwiek niewinnie wyglądała, to zapowiadała koniec trzeźwości i rozsądku panny Larson. Pewnie po jednym kieliszku ucieknie gdzieś na środek parkietu i siłą ją trzeba będzie stamtąd zabrać. Niepewnie sięgnęła po kostkę cukru, obracając ją pomiędzy palcami — a to po co?
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyCzw Wrz 14 2023, 20:00;

Przekrzywił głowę na te jej wielkie oburzenie jego podsumowaniem. Jakiś lisi uśmiech przebiegł po jego twarzy, ale nie przerwał jej podniosłego monologu, kiedy tłumaczyła mu swoje emocjonalne niuanse związane z tym, jak czuła się rzeźbiąc. Parsknął nawet na ten tytuł szlachecki, Lockie Pogromca Browarów, bo brzmiał szalenie podobnie do tego, który zdobył kosztem niewydolności wątroby w swojej poprzedniej szkole.
- Po pierwsze - wystawił palec - nie musisz mi tłumaczyć piękna rzeźby, bardzo lubię rzeźbić. Rola modela mnie nudzi. - uśmiechnął się - Po drugie - tycnął ją palcem w nos - ja już zdobyłem chlubny tytuł Czołowego Piwożłopa roku 2019 w Trausnitz, więc wystawa wyprzeda Ci się w moment. - zafalował brwiami. To były dobre czasy bycia głupim i nierozważnym dzieckiem. No i szkoła, która miała w budynku swój własny browar na pewno pozwalała na hulanki bardziej od zimnego Hogwartu, pełnego sztywniaków pokroju Patola czy Wang.
Pomachał ręką, odganiając jej 'ale' jak natrętną muchę, tym samym dając do zrozumienia, że nie akceptuje w tym momencie żadnej odmowy.
Odchrząknął, pan profesor alkoholik, ustawiając przed nią szklankę z absyntem i kładąc na niej dziurawą łyżkę, po czym to samo zrobił ze swoją.
- Tu połóż. - poinstruował, co trzeba z cukrem zrobić - a teraz podstaw pod kranik. - karafka była zaczarowana tak, by woda skapywała leniwym ciurkiem akurat tak, by powoli topić cukier. Sam podstawił szklankę pod drugi kurek i uczynił to samo.
- Mówią, że absynt to trunek artystów, nie? - spojrzał na nią, zaciągając się ogryzkiem peta, nim nie zgasił go w popielnicy na blacie- Zapozuje Ci, jeśli potem Ty zapozujesz mi. Co Ty na to. - zaproponował z chytrym uśmiechem, wystawiając mały palec, do złożenia obietnicy.
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPią Wrz 15 2023, 00:29;

Na początku myślała, że się przesłyszała, gdy ten wspomniał o rzeźbieniu. Z drugiej strony prawie w ogóle się nie znali, a większość tego, co wiedzieli, opierało się na wrażeniach i domysłach, ale nie opanowała swoich odruchów na tyle, by jej usta nie rozjechały się w kształt literki “o”.
Bardzo lubisz rzeźbić? — powtórzyła głupio. — Trausnitz? Czekaj, czekaj — palcem wskazującym i środkowym potarła się po czole, zamyślając się przez chwilę. Próbowała sobie przypomnieć, kiedy na żywo po raz pierwszy zobaczyła Lockiego i czy w ogóle taka sytuacja miała miejsce. Analizowała poprzednie lata, a raczej chaotyczną mozaikę jej obecności w szkole - na przestrzeni lat poznała wielu członków rodziny Swansea, ale była wręcz pewna, że z tym konkretnym spotykają się po raz pierwszy. Postanowiła o to zapytać. — Kiedy przeniosłeś się do Hogwartu? I… czy my się już kiedyś poznaliśmy, czy moja niezwykle taktyczna zagajka na wizzengerze wystarczyła, by Cię zainteresować?
Uśmiechnęła się pod nosem, nie dodając, że pewnie jej zdjęcia też miały na to wpływ. Musiała przyznać, że dobrze jej się z nim rozmawiało. Gdyby zaprosił ją gdzieś na następne spotkanie, to pewnie by się zgodziła. A przynajmniej na tym, przedabsyntowym etapie, jeszcze tak sądziła. Uważnie obserwowała poczynania Lockiego, kiedy to tłumaczył jej, jak powinno pić się absynt: powtarzała kolejne kroki, kostka cukru wylądowała na dziurawej łyżce, a cały kieliszek tuż pod kranikiem. Woda kapała, cukier się rozpuszczał i mieszał z neonowo zielonym trunkiem.
Trunek artystów? No nie wiem...  — wciąż niepewnie podchodziła do zawartości kieliszka, szczególnie gdy podsunęła ją sobie pod nos. Same opary sprawiły, że zabrakło jej na sekundę powietrza. — Przecież to mnie zmiecie z miotły. Na tyłek morgany, Lockie, ja Cię proszę... — westchnęła, kręcąc głową. Mimo wszystko propozycja brzmiała kusząco, nawet jeśli była zawoalowaną ofertą zrzucenia przed sobą ubrań. Sasia, raz się żyje.no dobra, niech Ci będzie.
Złapała go małym palcem lewej dłoni składając obietnicę, a prawą chwyciła kieliszek - stuknęła w ten należący do chłopaka, później w blat i bez zastanowienia połknęła zawartość. W pierwszej sekundzie wyglądała, jakby poszło całkiem gładko. Później było coraz gorzej. Pisnęła głośno, tupiąc nogami jak opętana i machała głową, zaciskając powieki, jakby do uszu wleciały jej nargle. Po omacku odnalazła dłoń Lockiego i ścisnęła ją z taką siłą, że jakby mu połamała palce, to nawet by się nie zdziwiła - równie mocno paliły ją wnętrzności. W życiu czegoś takiego nie czuła. Prawdziwa fala ognia przechodziła przez jej przełyk, dosłownie, jakby miała zaraz pożogę tu urządzić. Na twarz wstąpiły jej wypieki, zalewając policzki czerwienią tak intensywną, że żaden gryfon by się nie powstydził.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPią Wrz 15 2023, 15:19;

Na jej dziobek zdziwienia zaśmiał się rozbawiony:
- Coś słabo stalkowałaś mojego wizzboka, skoro jesteś taka zdziwiona. - powiedział niskim głosem, nachylając się do jej twarzy. Dał jej się wyplątać z zadziwionych pytań, jakie pojawiły się w jej głowie, z jakimś sprytnym uśmiechem na ustach, jakby był w posiadaniu niesamowitej informacji, którą nie zamierzał się z nią dzielić.
- W szóstej klasie. - wytłumaczył - Urodziłem się w Holandii, ale Anglia była tak kusuząca i ekscytująca, że nie mogłem jej uniknąć. - zaironizował nieco złośliwie, zdradzając jaki ma stosunek do pobytu na wyspach- Poznaliśmy się kiedyś na eliksirach, mieliśmy jakieś zajęcia łączone... - zmarszczył brwi, łowiąc wspomnienia z pamięci, którą miał dziurawą - Między szkołą a studiami miałem dwa lata przerwy ze względów zdrowotnych, nie przejmuj się, jeśli nie pamiętasz tej twarzy. - pokręcił głową - Rozgrzeszam. - to, że widzieli się na jakichś lekcjach też przecież nie znaczyło, że znali się na tyle dobrze, by się pamiętać po takim czasie. Swansea kojarzył krukonkę, bo już jako nastolatek zwrócił uwagę na to, jakie ma piękne, wąskie pęcinki kiedy pomykała szkolnym korytarzem w swojej eleganckiej sukience panienki z dobrego domu. Sam, bez przesadnej skromności, rozumiał, że nie był aż tak wpadający w oko i pamięć.
- Szukałem towarzystwa do zwiedzania architektury sakralnej, sama się nawinęłaś. - rozłożył ręce w usprawiedliwiającym się geście, po czym zabrali się za absynt.
Lockie lubił jego anyżkowy smak i to, jak kombinacja goryczy i ziół uderzała go w nos z każdym łykiem, ale kiedy Larsenówna grzmotnęła kielicha jakby strzelała szota wódy, zdębiał. Choć może to przez to, że mu niemal skruszyła kłykcie. Zamrugał, patrząc jak robi się czerwona na twarzy i upił kulturalnego łyczka ze swojego naczynka, a potem drugiego, pozwalając sobie się rozsmakować w rozwodnionej, słodkiej magii piołunówki.
- W takim tempie będę Cię musiał nieść do domu, ale bądź mym gościem. - poinformował, nalewając jej do kieliszka ponownie i zachęcając by powtórzyła procedurę- Ostrożnie, bo tujon wywołuje halucynacje. - puścił jej oko, jako, że przecież psychozy po absyncie nie były niczym nowym, a sam trunek w niektórych krajach był przez jakiś czas absolutnie nielegalny.
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz charakterystyczny pierścionek z lisem na lewej dłoni.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 242
  Liczba postów : 664
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptySob Wrz 16 2023, 23:49;

Nikt jej nie powiedział, że absynt się sączy. Była święcie przekonana, że bierze się to na raz - ot, całą szklaneczkę w gardło, co by nie delektować się żywym ogniem, tylko przełknąć je, wykląć i zapomnieć. Szumiało jej w głowie i musiała kilkukrotnie przełknąć ślinę, zanim odważyła się coś powiedzieć:
Ale Ty nie wiesz nawet gdzie mieszkam... —  odbąknęła, gdy odzyskała głos. Musi zadbać o to, żeby nie zostać przypadkiem na noc w dolinie. Jakoś jej się język zaczynał plątać, jakby jedna szklaneczka wystarczyła do tego, by jej się we łbie zaczynało mieszać. Póki jeszcze świadomość jej się trzymała, to postanowiła chociaż jakkolwiek zapewnić sobie względne bezpieczeństwo, biorąc pod uwagę, że nie wiadomo jak się wieczór potoczy. A po tym, że głowa coraz mocniej gibała się jej do muzyki, przeczuwała, że może się skończyć gdzieś nad ranem. Może odpierdoli coś i jeszcze będzie za nią biegał po okolicznym lesie, patrząc jak wyzywa akromantule na pojedynek. Ach, te baby. — Jakby co, to proszę, proszę, proszę, daj znać Marli albo Rickiemu, żeby się o mnie nie martwili.
Gdy ten jeszcze wspomniał o halucynacjach, to totalnie podejrzenie wlepiła spojrzenie w ponownie napełniającą się szklankę. Ale muzyka brzmiała tak pięknie i nie mogła już opanować ramion, później bioder i stóp, które coraz bardziej wyzwalały się spod kontroli jej myśli. I tak ją błogo nosiło, że szklanka sama znalazła się przy ustach - tym razem próbowała papugować Lockiego, pociągnęła łyk i cmoknęła, niczym prawdziwa smakoszka. Problem w tym, że właściwie to chuja czuła, nie licząc tego, jak alkohol szczypał ją w policzki. Wymusiła krzywy uśmiech, przytrzymując dłonią urodzinową czapeczkę, którą cały czas miała na głowie, pokłoniła się, jak to miała wyuczone i rzuciła:
Pan wybaczy, ale o tam mnie wzywają — palcem wskazała za siebie, gdzie na potrzeby urodzinowego wieczoru powstał parkiet. Światełka tam migały, spora grupa czarodziejów obijała się o siebie, tańcząc lub przynajmniej udając, że to robią. Sasanka zrobiła wszystkim znany taneczny ruch, powoli wycofując się do tyłu. Gdy znalazła się w takiej odległości, że jeszcze mógł ją usłyszeć, objęła dłońmi usta, wołając — A, i żeby nie  było, uważam, że to z a j e b i ś c ie urocze, że pamiętasz nasze pierwsze spotkanie. Idziesz?
Co za przyjemna była to nierandka.

+
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyNie Wrz 17 2023, 12:32;

Zakręcił elegancko kieliszkiem z rozwodnioną, soczystą zielenią absyntu i uniósł brwi.
- Nie mówiłem, że będę Cie nieść do Twojego domu. - wyjaśnił spokojnym głosem. Wprawdzie planował odstawić ją do Hogwartu, ale miała takie piękne rumieńce, że nie mógł powstrzymać się przed tym sugestywnym żartem, czując, że namówienie jej tego wieczora na figle nie mogło być już takie trudne.
Położył rękę na piersi w geście obietnicy, szczególnie, że jedną z wymienionych bohaterów Saskiowgo życia była Marla, a Lockie nie śmiał zachodzić pani prefekt naczelnej prymusce Whitelighta, szczególnie, że słyszał o jej tendencjach zamieniania ludzi w sedesy.
Nie spodziewał się, że wycieczka do kościoła rozwinie się tak, że będzie pił absynt w dupie hipogryfa, ale zasadniczo nie zamierzał narzekać. Obserwował próbę testowania anyżku z piołunem przez krukonkę z chytrym uśmiechem, bo przecież zawsze miał w głowie na podorędziu coś sprytnego, jakiś plan niecny, podstępny. Kiedy podniosła się szusując niczym John Travolta pokręcił rozbawiony głową i uniósł kieliszek, skoro wzywają to wzywają, czyż nie? Zaśmiał się, całkiem zresztą szczerze, bo chyba nikt nigdy nie powiedział o nim, że jest u r o c z y, a on sam nie zamierzał odmawiać sobie luksusu komplementów.
Czy szedł?
No kurwa.
Dopił swojego drineczka, pozwalając by piołunówka przepaliła przełyk i jemu, po czym poszedł pokazać jej jaką jest zajebistą Umą Thurman w tym układzie.


2 x zt

+
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1698
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 00:07;

Kostka: 6 i 6

Nicholas nie miał pojęcia, że odwiedzając pub pod ogonem hipogryfa trafi akurat na imprezę półświatka. Nie interesowało go, co robią inni. Był trzeźwy i miał solidne postanowienie, żeby ten stan zmienić. W końcu nic tak nie pomaga w radzeniu sobie z problemami jak przykrycie ich pierzynką alkoholowego upojenia.
Wchodząc wpadł na półolbrzyma, któremu wysypały się galeony z sakiewki, ale zanim Seaver zdążył mu je podać, wielkolud wmieszał się w tłum sobie podobnych i zaczął taką balangę, że Nico nie zamierzał się do niego zbliżać. Podszedł za to do baru, położył pieniądze na ladzie i zamówił wino, ot, żeby zacząć lekko. A potem whisky. I drugą, i jeszcze jedną. Pił, żeby nie myśleć, żeby oderwać się od wszystkiego, żeby zepchnąć sprawy, które spędzały mu sen z powiek.
Nie miał pojęcia, ile czasu spędził popijając drink za drinkiem, ale w końcu dobrnął do stanu, o który mu chodziło. Błogość, lekkość i przyjemność. Szum w uszach i bujanie, które tak uwielbiał. Wszystkie troski odpłynęły. Lek jak zwykle zdziałał cuda i wywołał na twarzy Seavera coś na kształt uśmiechu. Powinien wrócić do domu. Ale czy na pewno? Siedział dalej przy barze, słuchając hucznej imprezy, krzyków, śmiechów i gwizdów. Było gorąco, duszno i trochę zajeżdżało trollem, ale to nic. W tej chwili Nicholas czuł, że po prostu żyje.

@Benjamin O. Bazory
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 391
  Liczba postów : 843
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 00:39;

Do pubu miał zajrzeć tylko na chwilę i to w czasie dnia, ale w natłoku obowiązków zwyczajnie o tym zapomniał, przez co dość późnym wieczorem znalazł się w lokalu. Miał tylko do zaniesienia fiolkę z eliksirem słodkiego snu dla barmana, który zdaje się, że dolewał go do drinków co niebezpieczniejszych maruderów. Nie oceniał metod radzenia sobie z trudnymi klientami. Dearowie najwyraźniej też skoro bez większych oporów wysłali swojego pracownika by dostarczył towar.
Gdy wszedł do lokalu położonego w piwnicy, było w nim tłocznie i gwarno. Spodziewał się, że to właśnie z tej okazji barman potrzebował wcześnie wspomnianej fiolki. Klientela była zróżnicowana i nie codzienna, pełna olbrzymów, goblinów i innych stworzeń, którym starał się nie wchodzić w drogę. Przeciskał się między stolikami, uważając na każdy krok, by końcowo znaleźć się przy barze. Właściciel najwyraźniej doskonale wiedział kim Benjamin jest, bo bez słowa wyciągnął rękę przed siebie. Krukon nie chciał zwlekać, podał pakunek i w zasadzie to byłoby na tyle, gdyby odwracając się od lady, nie dostrzegł kątem oka znajomej, męskiej sylwetki.
Nie zamierzałby mu przeszkadzać gdyby nie siedział sam, ale szybkie spojrzenie po wolnych stołkach barowych i braku dodatkowych szklanek na ladzie, dało mu do zrozumienia, że gryffon spędzał ten wieczór samotnie nad kieliszkiem. Zawahał się. Od tygodnia nie rozmawiali, a ostatnie zetknięcie też nie należało do udanych. Było mimo wszystko sporo racji w tym, co na początku tamtego spotkania powiedział Seaver. Powinni się dogadać, chociażby z powodu tego, że są na jednym roku studiów i kontaktu nie dało się uniknął.
Usiadł na stołku obok mężczyzny. Wiedział, że z tej odległości miał szanse usłyszeć jego słowa, w innym przypadku mogłyby być przytłumione przez ogólnie panujący gwar.
- Mogę ci zająć pięć minut? - nie silił się na powitania gdy nie wiedział czy w ogóle rozmowa wchodziła w grę. Zdawał sobie sprawę, że gryffon miał pełne prawo nie chcieć z nim rozmawiać po tym jak opuścił ich ostatnie spotkanie.
Siedząc bliżej mógł uważniej spojrzeć na znajomego, który wydawał mu się inny niż zawsze. Zmierzwiony włos, zbyt miękkie ruchy i zaszklone spojrzenie. Znał już ten obraz. Nie zamierzał się narzucać, ale lekko zdziwiło go, że Seaver siedział podpity na jakiejś alkoholowej dewiacji półolbrzymów z goblinami. Bazoremu zawało się to równie ciekawe co niepokojące.
Powrót do góry Go down
Online


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1698
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 01:01;

Było mu dobrze i nie chciał tego zmieniać. Rozkoszne palenie w gardle potęgowane przy każdym łyku i cudowna pustka w głowie dawały wytchnienie skołatanym nerwom. Problemy? Czy on miał w ogóle jakiekolwiek problemy? W momencie kiedy świat kurczył się do rozmiarów szklanki z bursztynowym płynem wszystko skupiało się na tym, czy w szkle było więcej trunku, czy powietrza.
I wtedy ktoś zakłócił jego spokój, wdzierając się do tego prostego, nieskomplikowanego świata ze swoim pytaniem, na którym Seaver musiał się mocno skupić, żeby policzyć głoski w słowa, a słowa w zdanie, z którego jeszcze należało wyciągnąć sens. Bezskutecznie.
- Szzze bardzo, siadaj. Wolne tu jahhh widać - odparł na to, co sobie wydedukował w swoim zapitym rozumku. - A hsie masz sfffojeho...? Bahman! Kolejka dla...
Zawahał się. Przeniosł spojrzenie na Bazorego i wpatrywał się w niego dłuższą chwilę, bardzo mozolnie łącząc ze sobą kropki. Znał te twarz, chyba. I ten ktoś coś chciał. Umysł Nicholasa działał teraz jednokierunkowo, a mimo to podjął wysiłek skojarzenia wyglądu siedzącej przed nim osoby.
- Basohy? - spytał w końcu, czując jak przepalają mu się zwoje. - Szy to ty?
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 391
  Liczba postów : 843
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 01:20;

Pierwsze spojrzenie nie oddawało stanu w którym okazał się Seaver. Bazoremu wydawało się, że w Dziurawym Kotle widział go pijanego, ale zastany stan mężczyzny był zdecydowanie poziom wyżej. Jego usta wypowiadały słowa niewyraźnie, koślawo i momentami zbyt przeciągle, zaburzając ich łatwy odbiór. To na pewno było zasługą wcześniej wypitego alkoholu, którego ilości nie zamierzał nawet próbować określać.
Spojrzał na barmana, który niechętnie patrzył w ich stronę, najwyraźniej również uznając stan Seavera za wystarczający. Benjamin podniósł rękę w jego stronę, dając wyraźny znak by wstrzymał się z podawaniem zamówionego przez gryffona alkoholu. Jeśli mieli zamienić ze sobą jakiekolwiek słowa, nie mógł dać mu dołożyć sobie dodatkowych promili do krwioobiegu.
- Tak, to ja. - gdyby nie to, że Nicholas w zasadzie każde słowo przekręcał, uznałby "Basohy" za nową ksywę do listy dziwnych określeń, które już o sobie słyszał na przestrzeni miesięcy.
- Wstrzymaj się z piciem. - zasugerował mu całkowicie poważnie. Nie wiedział na ile on będzie w stanie dobrze odebrać jego słowa, ale zamierzał spróbować porozmawiać z nim jak człowiek z człowiekiem. - Jesteś konkretnie zalany. - była to oczywistość, którą najwyraźniej musiał Seaver usłyszeć, skoro w pierwszym momencie jego pomysłem był dodatkowy kieliszek.
W cichości swojej głowy zaczynał się zastanawiać czy był przygotowany na to by eskortować gryffona do przystani lub gdziekolwiek indziej. Wiedział, że choć alkohol mocno ułatwiał kontakty między ludzkie i rozwiązywał język, to z ich dwójki to on był tym nierozmownym więc zaistniała sytuacja nie pomagała w dialogu. Zwłaszcza, że krukon nie spodziewał się by Nicholas pamiętał cokolwiek z tego o czym mogliby rozmawiać na kolejny dzień.
Powrót do góry Go down
Online


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1698
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 01:36;

- To thy - potwierdził Nico, kiwając głową ze zrozumieniem. Bazory miał problemy. Seaver miał problemy. Seaver swoje rozwiązał kieliszkiem, więc teraz Ben musiał powtórzyć jego kurację uwalniającą od zmartwień. - Basohy, to jes dobha fishi. Szemu nie wypihesz se mno? Bahman!
Nico zaczął się denerwować, że na dolewkę musi czekać tak długo. Spojrzał w kierunku barmana, ale ten ewidentnie uznał, że klient ma już dość. Swoje zarobił i teraz to już była równia pochyła, a za pewnym progiem pojawiały się już same straty.
- Sze-aszam, ale siałem fuaśnie taki stahn. - Nicholas wyczuł naganę i to, że chciało mu odebrać lekarstwo. Zgarnął szklankę, wypił całą resztę, a kiedy nie było już ani kropli więcej i barman nie dolewał, Nico się zdenerwował lekko. Choć może "obraził" było lepszym określeniem.
- Nie ho nie. Poszuham sobie sssoś innego. -  powiedział z urazą w zapijaczonym głosie, a potem wstał i zachwiał się mocno, tracąc pion. Poleciał prosto na Bena, o którego się oparł, na szczęście nie robiąc mu żadnej krzywdy. - Oj... Szeeeaszam.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 391
  Liczba postów : 843
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 EmptyPon Wrz 23 2024, 02:09;

Patrzył jak "kuracja" sponiewierała Seavera. Na pewno miał od niej lżejszą głowę od złych myśli, ale Benjamin spodziewał się, że dobrych w tym momencie też tam nie było za wiele. Znał ten stan upojenia w którym jedyne co zostaje w głowie to szum krwi w żyłach, kołatanie serca i uwalniająca pustka. Spodziewał się nie dowiedzieć co było warte sprowadzenia się do tego stanu i dlaczego akurat w tym lokalu, w środku jakiejś dziwnej imprezy.
Pytanie o to, dlaczego w tym momencie jeszcze nie trzymał kieliszka w ręku, uznał za retoryczne. Może, gdyby przyszedł do lokalu w momencie w którym miał dostarczyć przesyłkę, mogliby zacząć alkoholizować się w podobnym momencie, co teraz pewnie omawiali by temat równie krzywymi, niezrozumiałymi słowami. Tak jednak się nie stało i Bazory musiał się zmierzyć z tym, że wieczór będzie ciekawszy niż, przekraczając próg tego lokali, się spodziewał.
Przyglądał się jak Seaver dopija alkohol z prawie pustej szklanki, patrzy na nią, ocenia, po czym z niezadowoleniem odkłada ją na stół. W pijanej wersji mężczyzny było coś szczerego i prawdziwego, pokazującego w ruchach to co miał na myśli. Benjamin zastanowił się krótką chwilę czy on również tak działał, dając poznać się lepiej pod wpływem. Przerzucił w myślach kilka ostatnio nawiązanych znajomości i porównał z tymi zawartymi lata wcześniej. Rzeczywiście, zauważył pewną większą otwartość w kierunku ludzi, którzy tak samo "gustują" w używkach.
Odsunął na bok te myśli dopiero, gdy Seaver zaczął wstawać, chwiejnie robiąc pierwszy krok w stronę wyjścia z lokalu. Był to idealny moment by ocenić stan motoryczny mężczyzny, który okazał się zdecydowanie gorszy niż Bazory zakładał. W przeciągu kilku sekund Seaver potknął się, lądując opartym o niego. Już miał powiedzieć, że wiedział, że Nicholas na niego leci, ale nie spodziewał się aż takiej dosłowności, gdy ugryzł się w język. Ostatnie czego mu teraz brakowało to przypomnieć Seaversowi w jakiej atmosferze skończyli wcześniejsze spotkanie.
- Nieźle ci idzie. - zakpił lekko, nie potrafiąc powstrzymać swojej duszy choćby od odrobiny ironii. Ostrożnie podniósł się ze stołka barowego, upewniając się, że Nicholas dalej się o niego opiera. Skoro już znaleźli się w tej sytuacji to mógł ją wykorzystać by zwyczajnie wyprowadzić z lokalu pijanego kolegę.
- Chodźmy stąd, na zewnątrz porozmawiamy. - wypowiedzenie tych słów przyszło mu dość naturalnie, zupełnie w opozycji do tego jak dziwnie czuł się w tej sytuacji. Nie ulegało wątpliwości, że lubił towarzystwo przystojnych mężczyzn, ale wolał jak byli oni choć po części świadomi tego co aktualnie się działo. Czuł przez to, że pewne jego granice są naruszane i w myślach zagryzał zęby nie dać po sobie tego poznać.
Powrót do góry Go down
Online


Sponsored content

Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 QzgSDG8








Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty


PisaniePub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty Re: Pub Pod Ogonem Hipogryfa  Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Pod Ogonem Hipogryfa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Pod Ogonem Hipogryfa - Page 6 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Centrum miasteczka
-