Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielkie Schody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPią 2 Paź - 13:39;


Wielkie Schody

Ogromna struktura architektoniczna w zamku. Najprostsza droga do poruszania się między każdym piętrem na zamku, łącznie z lochami. Na drodze tych schodów istnieją całe setki portretów pokrywających ściany w tej wieży, z których część ukrywa sekretne przejścia do innych obszarów w szkole. Długie stopnie prowadzą z platformy aż na siódme piętro i dopiero tam się kończą.

Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wielkie Schody QzgSDG8




Specjalny




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySob 12 Mar - 22:32;

Dzisiejszy dzień był dla @Clarissa R. Grigori bardzo pechowy. Od rana nic nie szło po jej myśli. Dostała okropną ocenę z Historii Magii, potargała sukienkę o wystającą z ławki śrubkę. Na pewno denerwowały ją te wszelkie przeciwności losu, ale to jeszcze nie był koniec. Gdy schodziła z Wielkich Schodów nie zauważyła, że na jednym ze stopni leży jeszcze nie otwarta butelka soku dyniowego. W normalnej sytuacji byłoby to miłe znalezisko, jednak Clarissa po prostu się na niej potknęła boleśnie upadając na tyłek. Kto zgubił tą butelkę i naraził krukonkę na niebezpieczeństwo? Oczywiście @Anastasia Waldegrave , która właśnie wróciła odzyskać swoją własność.

______________________

Wielkie Schody Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyNie 13 Mar - 12:23;

Czuła, że dziś nie będzie kolorowo. Już w dormitorium miała małe problemy. Kilka z jej nowych chustek znikło w tajemniczych okolicznościach, a pudełko z czekoladowymi żabami rozpłynęło się w powietrzu. Może młodsze roczniki zrobiły sobie z niej żarty, bądź studenci nie mieli co robić. No trudno, czekolada poczeka, lekcje natomiast nie. Pierwsze na co się udała była Historia Magii. Uwielbiała ten przedmiot. Zawsze dostawała z niego same wysokie oceny. Dziś jednak było inaczej. Nie wiedziała jakim cudem nie udało się jej zaliczyć testu. Przecież uczyła się całymi dniami jak i nocami, przez co chodziła w ostatnim tygodniu jak zombi. Coś było nie w porządku i chcąc załatwić tą sprawę podniosła się gwałtownie ze swojego krzesła. Już miała iść do profesora, gdy charakterystyczny dźwięk rozrywanego materiału ją zatrzymał. Na chwilę zamknęła oczy modląc się aby to nie było to o czym w tej chwili myślała. Niech jej sukienka będzie cała. Niestety, wystający gwóźdź z ławki ją podarł. Zła na cały świat nie miała zamiaru się z niej już ruszyć aby nie narobić większych szkód. Czuła, że nie był to koniec.
Pechowy dzień nie maił końca. Gdyby tylko wiedziała co spotka ją na tych schodach z pewnością zrezygnowałaby z użycia ich. Ale cóż, stało się. Może i by to zignorowała. Może tylko wstałaby, otrzepała się i poszła dalej, gdyby nie widok jednej ślizgonki zmierzającej w jej stronę. Ze zmrużonymi oczami spojrzała na nią. W sumie to nie będzie pierwszy raz kiedy się z nią kłóci.
- Czy to jest twoje? - palcem wskazującym pokazała na butelkę soku dyniowego, przez który wylądowała na tyłku. Jak ona nie znosiła Anastasi.
Powrót do góry Go down


Anastasia Waldegrave
Anastasia Waldegrave

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 12
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12318-anastasia-waldegrave
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12344-balaur
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12345-anastasia-waldegrave#328655
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyNie 13 Mar - 21:27;

Nastia nie miała dzisiaj nastroju. Najprawdopodobniej winowajcą tego był jej kochany tatuś, który postanowił wysłać do ślizgonki kolejnego wyjca, a to drugi w tym miesiącu. Ojciec nie rozumiał powagi sytuacji. Za nic miał ambicje swojej córeczki. W ogóle nie poświęcał szesnastolatce czasu, a śmiał prawić jakieś śmiechu warte uwagi. Co z tego, że Anastasia miała świetny pomysł na życie, na to aby w przyszłości się wzbogacić skoro na każdym kroku spotykała się z dezaprobatą? Pal licho, gdyby swoje niezadowolenie wyrażali jacyś ludzie, których Nastia miała głęboko w poważaniu. Rodzina próbowała ją naprostować, odwieść od pomysłu z prowadzeniem tych żenujących badań nad zwierzętami, tymi mugolskimi i magicznymi, a także ciągłych dyskusji na temat ich anatomii. Ona uparcie szła w zaparte, broniąc się, że to szansa na lepszą przyszłość. Po dostaniu tego nieszczęśliwego wyjca spaliła buraka przy wszystkich tych, którzy byli świadkami otworzenia listu. Postanowiła zebrać resztki godności, które pozostały i ulotnić się, z dala od wszystkich. Przy okazji zgubiła jeden ze swoich najcenniejszych skarbów, butelkę soku dyniowego. Babcia zawsze powtarzała, że sok dyniowy to najlepszy sposób na każdy zwalony dzień. Wolnym krokiem przechadzając się po zamku, nie mając szczególnego pomysłu co ze sobą zrobić postanowiła… coś zjeść. Tak, kanapka to dobry pomysł. Lubiła zajadać swoje smutki, złości, a także każdą wolną chwilę, kiedy się nudziła. Po prostu uwielbiała jeść. Miała do tego niebywały talent. Zaczęła grzebać w swojej torbie, którą miała zarzuconą na ramię. Cholera, czegoś tam brakowało. Tylko pytanie brzmi, czego? Cukierki i żelki, są. Kanapki również. Jakieś tam książki, także. Była święcie przekonana na dziewięćdziesiąt dziewięć procent, że czegoś brakowało. Może zapomniała coś wziąć z sali lekcyjnej? Stała w przestrachu sparaliżowana obawiając się, że zgubiła swój drogocenny dziennik. Co jeśli czyjeś ciekawskie łapska połasiły się na niego i teraz zagłębiają się w jego treści? Przełknęła ciężko ślinę obawiając się tego scenariusza, który ku niezmiernej radości te obawy się nie ziściły, bo znalazła go zakopanego głęboko w torbie wśród innych przedmiotów.
Powróciła do rzeczywistości słysząc jakiś dźwięk, dość rozpraszający. Ktoś prawdopodobnie miał mały wypadek na schodach. Odwróciwszy się dostrzegła znajomą twarz, której wolała nie widzieć, ani teraz, ani kiedykolwiek indziej. Podeszła do tej niezdary. Bynajmniej nie z zamiarem zapytania czy nic się nie stało. No bo przecież, że wszystko było z nią w porządku, przecież krukonka nadal żyła.
- Możliwe – odparła ślizgonka niejednoznacznie, a następnie podniosła butelkę soku dyniowego. Teraz rozumiała czego brakowało w torbie. Nie spodziewała się, że jakiś użytek z tej krukonki jednak będzie, a tu taka niespodzianka. Obróciła w ręku napój. – Trochę wygięty. Uważaj następnym razem jak leziesz.
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyNie 13 Mar - 23:22;

To było powyżej wszystkiego. Nie dość, że potknęła się na butelce którą ta celowo bądź nie upuściła to ma jeszcze do niej pretensje, że ją wygięła. Możliwe, że gdyby pilnowała swoich rzeczy nigdy by nie doszło do tego, a nawet nie musiałyby tutaj rozmawiać. Choć rozmową i tak nie można było tego nazwać. Raczej wymianą zdań opierająca się głównie na złośliwościach i jak największym dopieczeniu przeciwnikowi. Często się to im zdarzało, jednak dziś Clary była bardziej podjudzona niż zazwyczaj. Może gdyby seria niefortunnych zdarzeń mająca miejsce od samego rana to olała by ją jak i tą butelkę i poszła w swoją stronę. Ale nie! Dzień Clarissy musiał zacząć się tak fatalnie, że nie mogła sobie darować. Pamiętaj Clary, tylko spokojnie. Jesteś oazą spokoju.
- Nie mogłaś gubić go sobie gdzieś indziej? Na przykład... w swoim pokoju? - dłużej już nie mogła wytrzymać. Zachowanie ślizgonki działało na nią jak czerwona płachta na byka. Nie miała pojęcia czemu tak jest. Przecież nic takiego jej ona nie zrobiła. A jednak, nie mogła znieść jej widoku. - Ja powinnam uważać? Czasami mam wrażenie, że dom węża zajmują istoty niespełna rozumu. - otrzepała swoją sukienkę z niewidzialnego kurzu i spojrzała dziewczynie hardo w oczy. Jeśli sądziła, że ją wystraszy to grubo się myliła.
Powrót do góry Go down


Anastasia Waldegrave
Anastasia Waldegrave

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 12
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12318-anastasia-waldegrave
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12344-balaur
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12345-anastasia-waldegrave#328655
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 14 Mar - 23:00;

Zachodziła w głowę co takiego musiała źle zrobić w poprzednim życiu, by zawsze pojawiać się w niewłaściwym miejscu o nieodpowiedniej porze. Nie miała ochoty na żadne docinki. Była dzisiejszego dnia tak bardzo zaaferowana tym przeklętym wyjcem od ojca, że po drodze chyba zgubiła swój wybuchowy charakterek, a przynajmniej ten zdawał się zapaść w głęboki sen. Dzisiaj właśnie miała jeden z tych swoich dni, kiedy wolała pobyć w samotności, chcąc zniknąć choć na moment w jakieś zaciszne miejsce, z dala od ludzi, których na obecny moment miała dosyć, więc tym bardziej nie chciała napotkać na kogoś z kim miała na pieńku. Z pewnością każda inna osoba, która znajdowałaby się w podobnej sytuacji co Nastia trzymałaby język za zębami, starając szybko zakończyć tą niefortunną sprawę, ale nie, to przecież Anastasia Waldegrave, która bąknie wszystko co ślina na język przyniesie, choćby najgłupszą rzecz miała światu do obwieszczenia. Stukała zamyślona w butelkę przyglądając się swoim długim paznokciom udając, że nie zwraca uwagi na krukonkę. W sumie nie robiła tego specjalnie, w każdym razie nie od razu, bo z zakłopotaniem musiała przyznać, że te paznokcie są naprawdę zbyt długie jak na jej gust. Będzie trzeba coś z tym zrobić, kategorycznie. Umknęło Nastii, co Clarissa początkowo do niej mówiła.
Gdyby nie ta żałosna aluzja odwołująca się do jej osoby to z pewnością nie przejęłaby się faktem, że ktoś śmie obrażać dom Salazara Slytherina. Miała po dziurki w nosie tych śmiesznych podziałów na domy jakie obowiązywały w Hogwarcie. Zabrać mogliby domowi węża wszystkie punkty, a Nastii na pewno nie przeszkadzałby ten fakt. Ślizgonka rywalizować oczywiście lubiła, ale w czymś zupełnie innym. Chcąc czy nie chcąc musiała odpowiedzieć na tą zniewagę, duma nie pozwalała Nastii odejść.
- Zawsze się głowiłam jakim cudem udało ci się trafić do Ravenclawu skoro zarzeka się, że przyjmują tam inteligentnych… A ty przecież inteligencją nie grzeszysz, nieprawdaż? – powiedziała stanowczo, próbując opanować rozbawienie. – To co koleżanko skończyłaś już zanudzać czy jeszcze masz mi coś równie nudzącego co przedtem do powiedzenia? – nie wiedząc gdzie zawiesić wzrok spoglądnęła w jej oczy i właśnie wtedy ich spojrzenia się spotkały. No cóż dodać? Na ustach ślizgonki wykwitł przepiękny uśmieszek. Jeśli krukonka spodziewała się, że spławi Anastasie to grubo się myliła, nie ten adres. Mimo, że Nastia była od niej o parę lat młodsza nie obawiała się Clarissy. W końcu czego tu się bać?
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 21 Mar - 11:54;

Czyżby panna Waldengrave chciała obrazić Clarisse? Nie było to dobre posunięcie. Może i była ona spokojna jednak nie pozwalała innym pomiatać swoją osobą. A to właśnie robiła w ty momencie ślizgonka. Miała wielką ochotę jej przywalić. Najlepiej jakimś paskudnym zaklęciem po którym tygodniami będzie dochodziła do siebie.
- Najwidoczniej jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz. Ale teraz rozumiem czemu ty tam nie trafiłaś. Inteligencja twoja musi być zerowo skoro tylko do Slytherinu się nadawałaś. -  założyła ręce na piersi i wpatrywała się w jej oczy nawet na chwilę nie spuszczając spojrzenia. Za wszelką cenę chciała wygrać tą potyczkę. W końcu nie należała do osób które przegrywały.


//wybacz że takie krótkie ale kompletnie straciłam wenę ;(
Powrót do góry Go down


Rebekah W. Lanceley
Rebekah W. Lanceley

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.59 m
C. szczególne : chuderlawa, piegowata twarz, rudzielec
Galeony : 149
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t17153-rebekah-willa-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t17154-rebel-owl#479031
https://www.czarodzieje.org/t17151-rebekah-w-lanceley
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySob 28 Wrz - 19:46;

Przed spotkaniem moim z Ness

Ostatnio nie widziała Aleksa. Właściwie nie miała powodów, żeby nawet minąć się ze ślizgonem na korytarzu. Spędzało dużo czasu w części gryffońskiej Hogwartu. Na pewno nie miała takich powodów jak jej siostra. Ta niedługo będzie nazywać się Cortez, a fe! Ta myśl stawała się coraz bardziej lasować jej biedny, zbuntowany mózg. Może powinna zaproponować Ness ucieczkę, wywiozłaby ją gdzieś z kraju. No, ale jak ona! Piętnastoletnia dziewczynka? Na merlinowskie slipy, co tu się odpierdala. Bekah była bardzo za siostrą, ale jeśli miała skończyć tak samo, jak ona... Miała nadzieje, że Cortez nie ma młodszych braci. Zemdliło ją na samą myśl. Skoro rodzice chcieli, aby Ness wzięła z nim ślub, to pewnie potem będą oczekiwać wnuka. O kurwa mać! Czy to też miało się z nią stać? Jak pójdzie na studia? O nie. Nie będzie szła na żadne studia, w ogóle zaszyje się gdzieś w jakiejś dziurze. Dobrze, że miała te kilka galeonów odłożone na czarną... a właściwie na miotłę, na którą ją jeszcze nie było stać. Westchnęła zrezygnowana, a może praca na czarno? Miała przecież już piętnaście lat! Nie była jakimś tam gówniakiem. Chyba. Czuła się strasznie. To jak miała czuć się jej siostra?! Głupi Cortez! Palant! Jak go spotkam to mu z du...
O wilku...kołaku mowa. Właśnie napatoczył się @Aleksander Cortez. Ale to ona miała szczęście, a może on pecha? No nie ważne, w końcu miała kogoś na kim może się prawie bezkarnie wyżyć, a właściwie mogła całkowicie. Niech tylko coś odwali ten Cortez to Nessa go pogoni. I wtedy Will wpadł genialny pomysł, a może tak sprowokować Corteza? Gryffonka była dobra w ćwiczeniu innych w cierpliwości. Oh, taaak. Uśmiechnęła się, zacisnęła pięści i oblizała wargi niczym prawdziwy zły charakter.

@Aleksander Cortez
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyNie 20 Paź - 21:04;

Jeśli gdzieś mieli się spotkać to albo w takim miejscu jak to, albo w Wielkiej Sali. Tam jednak musieli by być otoczeni przez inne osoby. A tutaj istniała szansa, że trafią na siebie, gdy nie będzie nikogo. Kiedy tylko zobaczył czuprynę młodszej Lanceley wiedział już, że to spotkanie nie będzie jednym z tych miłych. Wiedział przecież jak jego i Nessę mocno męczyła ta sprawa z narzeczeństwem. Więc czym mogło być dla jej młodszej siostrzyczki.
Zlustrował jej bojową postawę jaką przybrała widząc iż ich ścieżki się skrzyżują. Nie było odwrotu, co prawda mógł poczekać aż schody zmienią swoje położenie i minąć ją. No ale rodowych klejnotów nie stracił by postąpić w tak haniebny sposób. W dodatku nie byłby sobą, gdyby nie postanowił też tego trochę wykorzystać i odrobinę się nie zabawić. 
Ruszył przyglądając się wpierw zaciekawiony, a później zatroskany poważną miną dziewczyny.
- Zatrułaś się czymś, że robisz taką minę. Idź do pielęgniarki, z pewnością da ci coś na zatwardzenie- Zmusił się by jego ton głosu zabrzmiał jak najbardziej troskliwie. No bo to przecież młodsza siostrzyczka jego narzeczonej. Więc musi o nią dbać równie mocno co o Nessę. Jeśli nawet nie bardziej, bo o to pewnie prosiłaby Ślizgonka w takiej chwili.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 17:55;

Niespotykane często, żeby Flip i Flap nie pojawiali się w jakimś miejscu razem. Jak bliźnięta syjamskie zrośnięte dupami zazwyczaj wszędzie tam gdzie Balbina można było spodziewać się Anfima i vice versa. Były jednak chwile,kiedy Tsar Anfim zajmował się swoimi niebywale istotnymi badaniami żywota ślimaków, co dawało Albinie ten jeden moment oddechu by nadrobić lekcje za siebie i za brata, plus pouczyć się czegoś istotnego z magii leczniczej. Doszły ją słuchy, że ten niewydarzony kretyn zapisał się do drużyny quidditcha i choć żywiła szczerą nadzieję, że zostanie w grupie rezerwowej na zawsze to musiała się jednak przygotować na wszelkie możliwości połamania gnatów, skręcenia stawów i wybicia zębów.
Ponurym deszczowym popołudniem siedziała na Wielkich Schodach vis-a-vis drzwi wejściowych, przez które z zewnątrz ciągnął zapach wilgoci i mokrych kamieni. Nie było w sumie zimno, choć duża część szkolnej gawiedzi już opatulała się w swetry i szale, Abrasimova lubiła zimno, może nie do konca wilgoć taką angielską parszywą, ale zimno było bardzo w porządku z wielu względów. Po pierwsze było konserwujące, po drugie nie doprowadzało do szału, a po trzecie można było go używać jako wymówki, coby się poogrzewać z kimś gorąco, co przecież żadną tajemnicą nie było, że lubiła robić.
Widząc Filiego przechodzącego w oddali podniosła rękę, orientując się jednak że znów zapomniała jak ma na imię więc zakrzyknęła z twardym ruskim akcentem:
- WANIA. - po to tylko, żeby zwrócił na nią uwagę, a gdy to zrobił orliwie pomachała, żeby podszedł do niej. Na kolanach trzymała książkę do transmutacji i wcale nie ukrywała, że liczyła na jakieś protipy z jego strony. Nierozsądnie jednak w spódnicy siedzieć na schodach bo poza szerokim uśmiechem obdarowywała go też żenującym widokiem własnych majtek, co jednocześnie w zaskakujący sposób wydawało się nie robić na niej najmniejszego wrażenia, ani nie sprawiać żadnego problemu.
- Cześć kolego. Usiądziesz ze mną? - zmrużyła jedno oko spoglądając na niego z nieodgadnionym uśmieszkiem, jakby jednocześnie obiecywała mu przygodę i chciała wciągnąć w straszne gówno- Jesteś taki ... - zmrużyła oczy - Oczeń krasiwyj malczik. - no dobra, trochę oszukiwała. Wiedziała jak to powiedzieć po angielsku, ale uważała, że po rosyjsku brzmi to znacznie lepiej, a Filin rzeczywiście był tak absurdalnie przystojny, że niby jak miała by go nie komplementować?
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 18:28;

Czaszka 1 złapana

Szwendam się po Hogwarcie z miejsca do miejsca. Wszędzie jest zbyt zimno na jakiekolwiek funkcjonowanie w moim skromnym mniemaniu, chodzę zazwyczaj w swojej wielkiej kurtce, chociaż dziś akurat mam na sobie swój zwykły, ciemny mundurek, nie zdążając wcześniej przebrać się z ciuszków szkolnych i nałożyć na siebie coś grubego i puchowego. Głównie dlatego, że znowu zobaczyłem gdzieś jedną z tych dziwnych czaszek i pognałem za nią, by schować ją do kieszeni. W tym samym momencie usłyszałem dziwny krzyk i rozglądam się po schodach, by w końcu zobaczyć machającą dziewczynę. Na wszelki wypadek szukam jeszcze raz innych oznak życia, ale wygląda na to, że nie ma innej osoby, do której mogłaby machać, więc z ociąganiem idę w jej stronę.
Kto wie, może gdybym zorientował się kto to już na początku bym uciekł, a tak jedynie znowu nerwowo szukam wokół ludzi. Bardzo pilnie staram się omijać brata towarzyszki siedzącej na schodach, kiedy tylko widuję go w pokoju Slytherinu i mam nadzieję, ze nie wyskoczy zaraz skądś ze swoimi dziwnymi ślimakami i jeszcze dziwniejszymi pomysłami. Wciąż lekko zdenerwowany możliwością spotkania jej brata, zerkam na nią by tylko wbić wzrok z powrotem w powietrze, widząc zdecydowanie zbyt dużo jej majtek niż mi wypadało. Wypuszczam powietrze z ust i wzdycham jeszcze. Czy wypada coś powiedzieć? Czy może nie zwraca na to uwagi? Czy może po prostu uciec. Widziałem jednak również książkę od transmutacji, więc wybieram opcję numer 4.
- Co jest? - pytam i siadam obok, dzięki czemu nie widzę jej majtek. Ależ ze mnie cwaniak wychodzenia z głupich sytuacji. No może nie do końca, bo przez to patrzę na dziewczynę z całkowitym niezrozumieniem, kiedy mówi coś do mnie w obcym języku jaki jestem. Co to na wszystkie dusze znaczy? - Jaki jestem? - pytam z lekkim krzywieniem wyrażającym moją znajomość języka, którym coś mi przekazuje. - Czego się uczysz? - pytam pokazując na podręcznik, chociaż widzę jego treść. - I gdzie twój brat, zgubiłaś go? - pytam jeszcze na wszelki wypadek, bo jeśli okaże się, że czyha gdzieś w pobliżu, muszę zaprzestać swojego altruizmu, z pewnością nie spowodowanego ładną dziewczyną z majtkami.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 19:06;

Z zadowoleniem obserwuje jak Fillin wchodzi po schodach, a oczy błyszczą się jej tak, że jakby miała ogon pewnie zaczęłaby nim merdać. Aż się w miejscu wierci nieco, jakby chciała mu pokazać jak bardzo gotowa jest zrobić mu miejsce koło siebie, klepie lekko dłonią stopnień i przechyla głowę.
- Pierwsze koty za płoty zostały rzucone. - powiedziała marszcząc brwi z namysłem, przy nim zawsze chciała wypaść dobrze, uczyła się więc czasem powiedzonek i przysłowia by użyć ich w odpowiednich chwilach takich jak ta. Niestety, wszystkie brzmiały dla niej podobnie i równie głupio przez co często mieszały się ze sobą.- Mówię, że Ty jesteś bardzo śliczny. - była pewna, że jest na to inne, bardziej męskie określenie, im bliżej jednak te kości policzkowe jej twarzy tym trudniej było jej mówić po angielsku. Cudem rozumiała co on mówił do niej, może dlatego, że używał póki co zdań prostych.
Założyła stronę dłonią i zamknęła lekko książkę by pokazać mu okładkę. Podręcznik do transmutacji.
- Dużo nie rozumiem. - przyznała zaglądając mu w oczy z coraz bardziej bliska - Może mi pomogu? - zła taktyka, pewnie nawet jakbyś się zgodził to ona by nie zrozumiała. Szczególnie jak zaczynasz mówić szybko, to już w ogóle ni w ząb, ale to nic nie szkodzi. Możesz i po chińsku tak po prawdzie mówić, ona będzie na Ciebie patrzeć i wszyscy będą robili to co lubią czy potrafią najlepiej.
No ale musiał powiedzieć o Anfimie, wcale jej to nie dziwi, bo kto by nie mówił o Anfimie, o nim każdy mówi choć w lwiej większości nie są to słowa pozytywne, a co najmniej lekko nacechowane niepokojem. O geniuszach często tak się mówi, najczęściej też są niekoniecznie zrozumiani w swoich czasach - Albina chciała być przekonana, że i tak będzie w tym przypadku choć miała cichą nadzieję, że wcześniej ktoś dostrzeże piękno jego umysłu tak jak ona dostrzegała piękno w każdym człowieku.
- Anfi... - znów zmarszczyła brwi próbując znaleźć dobre słowo - ...zabawia się hodowlą. - miała na myśli "zajmuje się" ale angielski wciąż stanowił duże wyzwanie, szczególnie w jego towarzystwie, co już zostało wspomniane.
Uśmiechnęła się jednak uprzejmie, machając niedbale ręką i poklepała książkę leżącą na swoim podołku.
- Geminio. Znasz? - przeczytała ze strony.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 19:35;

Patrzę rozbawiony na swoją nową towarzyszkę, która kręci powiedzenia i parskam krótkim śmiechem.
- Kości zostały rzucone. Kotów nie rzucamy przez płoty na wyspach - poprawiam ją uprzejmie, bo wydaje się być bardzo podekscytowaną próbą wyjaśnienia mi o czym mówisz. Jednak twój kolejny komentarz sprawia, że jestem bardzo zbity z tropu. Patrzę na Ciebie bardzo zdziwiony, mówię jakieś mądre "eeeee" i nie wiem co jeszcze mogę dodać. Niecodziennie ktoś mnie zaczepia, komplementując moją urodę. Chociaż bardziej spodziewałbym się właśnie czegoś w stylu "śliczny" niż "przystojny". To drugie określenie pozostawię wszystkim mężczyznom dla kobiet bez wyobraźni. Skąd znam to powiedzenie. Chyba też nie jestem w tym najlepszy.
- Dziękuję, ty też jesteś atrakcyjna - odpowiadam w końcu jak grzeczność nakazuje, mając nadzieję, że pozostawimy ten temat za sobą. Cóż, może jesteś znacznie milsza i ładniejsza niż Twój brat, ale trudno jest całkowicie zaprzeczyć waszego pokrewieństwa.
- Jasne, pomogę - zgadzam się oczywiście, jak mógłbym powiedzieć coś innemu dziewczynie, która właśnie wprost określiła mnie jako kogoś przystojnego (no, znaczy ładnego). Nie myślę o barierach językowych w takiej sytuacji. Mimo tego lekko zaniepokojony odrobinę odsuwam się, próbując wytyczyć jakieś niewidzialne linie między nami. Od czasów Chloe Swansea nie pamiętam osoby tak bardzo łamiącej te zasady. Co ciekawe to jedyna dziewczyna w Hogwarcie z którą robiłem jakieś grzeszne rzeczy (a raczej jeden raz, jedną rzecz), więc może kluczem do mnie jest tylko nachalność, taki jestem nieprzystępny alvaro.
- Ślimaków? - zgaduję, kiedy mówisz o swoim bracie. - Po co w zasadzie to robi? - interesuję się jeszcze, mając nadzieję, że rozmawiam z osobą, która jest mniej szaleńczą odnogą tej rosyjskiej rodziny. Raz nawet zapytałem Abrasimova po co to robi, ale otrzymałem irytująco niezrozumiałą odpowiedź.
- Tak, nie jest trudne, wyjmij różdżkę, pokaże jak to robić, Masz jakąś drobną rzecz? - mówię i rozglądam się w poszukiwaniu czegoś co mogłabyś spokojnie rozmnożyć. - Hej, masz na nazwisko Abrasimov, ale jak mam na ciebie mówić? Musisz mi wybaczyć, masz dla mnie trudne imię. - To nazwisko pewnie wymawiam tragicznie, ale tylko je pamiętam z częstego wyczytywania listy, w której zazwyczaj jest nazwisko Anfima. Nawet nie wiem, że twoje powinno być wymawiane odrobinę inaczej.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 20:15;

Kiwa głową zadowolona z jego rozbawienia, bo w sumie to wolała kiedy ludzie byli rozbawieni, a nie nadąsani, jednak marszczy brwi zaraz ponownie w minie konfuzji łamanej przez politowanie.
- Kości? - przekrzywiła głowę. Kto by rzucał kośćmi. Powinien zobaczyć jak ciotka Amelia rzuca kotami, szczególnie jak coś potłuką w domu - to już było na granicy sztuki. Pokiwała jednak lekko głową dając mu za wygraną, widać bowiem było, że nie jest mocno wioskowy i takiego procederu być może nie widział, co się jedynie chwali. Balbina też wolałaby udawać, że nigdy na wsi nie wylądowała tylko dalej jest młodą, zblazowaną szlachcianką hodującą wielkie pieski.
- Dziękuję. - puściła mu oko. Było coś niezwykłego w tych brytolach, niby to Rosjanie tacy zdystansowani i oziębli a weź powiedz któremu anglikowi, że jest ładny to zaraz pąsowieje jak niewiasta. Pochyliła się lekko i musnęła ustami jego policzek, był to jedynie uprzejmy gest podziękowania za komplement, bo co jak co, ale Albina umiała dziękować i odwdzięczać się za różne rzeczy. Trzeba było jedynie zasłużyć !
Wyprostowała nieco nogi, schodząc piętami na schodek niżej i odsłaniając bardziej swoją książkę (a jednocześnie zasłaniając pełnię księżycową swoich majtek, co było słusznym działaniem) i obróciła ją tak, by mógł patrzeć na rozdział o multiplikacji.
- Jakto 'po co'. - uśmiechnęła się do niego ciepło, a miała w sobie jakąś dziwną łagodność natury - Bo lubi. - powiedziała to takim tonem, jakby to była najoczywistsza rzecz na ziemi- Ty nie czyni rzeczy, które lubi? - założyła włosy za ucho i spojrzała na książkę. Rzeczywiście instrukcja wymagała niewielkiego przedmiotu - miała takowy nawet przygotowany, był to breloczek z małym trabantem, który dostała od wujka na urodziny - i chwyciła w palce różdżkę. Patyk był dziwny, bo drewno było nakrapianie jaky ktoś wylał nieporadnie tusz na materiał zanim został on polakierowany na wysoki połysk.
Spojrzała na niego wielkimi, jasnymi oczami.
- Jestem Albina. - wyciągnęła do niego rękę, no jak się zrobiło nagle oficjalnie to nawet ja nie wiem.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 21:06;

- Do gry - mówię prędko jakie kości. Faktycznie, a ja jestem miastowy do szpiku kości, tych prawdziwych. Moja styczność z jakimikolwiek wsiami ogranicza się prawdopodobnie do chodzenia po błoniach w Hogwarcie, więc nie widziałem wiele kotów, które rzucają wiejskie mugolaczki. Całe szczęście, byłbym pewnie przerażony tym barbarzyństwem, biedny ja.
Moje próby wyznaczania granic kończą się kompletnym fiaskiem, bo Balbina zamiast odsunąć się trochę, dając mi odpowiednią przestrzeń osobistą, pochyla się mocno, niemalże kładąc się na mnie, by dać mi buziaka. c o j e s t. Zaciskam usta w uśmiechu i równocześnie unoszę brwi ze zdziwienia. To że nie jestem specem od kobiet to jedno, ale przynajmniej już ogarniam mechanikę większości, by pozostać na bezpiecznym, nijakim gruncie przyjacielskim, na którym przecież każdy mężczyzna chce pozostać na zawsze. Nie potrafię jednak zrozumieć takiej dawki bezpośredniości.
- Nie ma za co - mówię ostrożnie, przyglądając się czy przypadkiem jeszcze nie zarzucisz mnie jakimiś dzikimi ruchami. Wciąż odrobinę spięty, zerkam na to co mi pokazujesz, z ulga widząc dobrze mi znany rozdział książki, a nie majtki, bądź co gorsza ich brak.
Odwracam wzrok z powrotem na Ciebie kiedy uśmiechasz się łagodnie, a ja przestaję siedzieć jak na szpilkach, kiedy widzę Twoją serdeczność i słyszę te niby oczywiste słowa, zastępując zażenowanie lekkim uśmiechem.
- No tak. Czyni. Po prostu wiesz... to dość nietypowa rzecz do lubienia. Nie sądzisz? - pytam, sprawdzając Twój pogląd na zachowanie brata. Spędzasz z nim mnóstwo czasu, niemalże niańcząc, dzięki temu często zabierasz go od Ślizgonów i uwalniasz od jego towarzystwa. Ale nie wiem na ile faktycznie chcesz to robić, na ile czujesz taką powinność.
- Fillin, miło mi - mówię, też podając rękę i uśmiechając się jeszcze raz, patrząc nawet chwilę w Twoje wielkie oczy, dopóki nie odwracam wzroku, by wyciągnąć różdżkę. Marszczę lekko brwi na widok mugolskiego pojazdu, kojarzącego się ze światem mojej porzucającej dzieci matki. - Patrz uważnie, Albina - staram się powtórzyć Twoje imię w podobny sposób jak ty to zrobiłaś, ale moje akcenty rozkładają się pewnie idiotycznie. Macham różdżką, wypowiadam zaklęcie, a mnóstwo małych trabantów rozsypuje się po książce i na schody. - Spróbuj.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 22:30;

Z jakimś takim zadowoleniem pod nosem śledzi szlaczki zapisane w książce, a mała rycina prezentuje odpowiedni ruch nadgarstkiem. Szczerze, nie znała słowa 'atrakcyjna' ale liczyła na to, że to znaczy przynajmniej 'śliczna', a widząc po reakcji Filina zdawało się, że bystrość jednak odziedziczyła po matce nie po ojcu i miała wyczucie do tych spraw. Jej matka znała się na piękności, była najpiękniejszą kobietą na świecie, z pewnością umiała wyczuć słowo "piękna" w każdym możliwym języku. A ta umiejętność to jej spuścizna, jeśli Balbinka w ogóle cokolwiek w spadku po rodzicach, poza pulą ruskich genów, dostała...
- A co Ty czyni? - zapytała z nieudawanym zainteresowaniem- Co Ty lublu dziełać. - znów na niego spojrzała, jeszcze chwilę przed tym, kiedy uścisnęli sobie rękę i z rozbawieniem, oraz zupełną niemocą wzruszyła ramionami- Ja nie znam. On kiedyś był inny, wiesz. - powiedziała spoglądając jakimś takim wzrokiem nieobecnym, nostalgicznym prawie, w przestrzeń- Wszystko było inaczej. - jej brat nie zawsze był taki jak teraz, kiedyś chciał być wspaniałym łowcą i miał niezwykły talent nie tylko do zwierząt ale i wyczuwania magii w miejscach w których dochodziło do implozji i nieścisłości w jej przepływie. Miał ogromne pokłady talentu po dziadku, był zresztą bardzo do niego podobny. - W sumie wole ulitki niż jakby miał inne zwierza miłować. - zaśmiała się cicho.
Przyglądała się z uwagą jak Filin rzucał zaklęcie, chociaż trochę rozpraszało ją, że siedzieli tak blisko bo miała straszną ochotę dotknąć jego twarzy. Obiecała sobie jednak, że zrobi to dopiero jak uda jej się sukcesywnie rzucić to zaklęcie. Podniosła aż ręce w zaskoczeniu kiedy małe samochodziki zaczęły zasypywać jej nogi.
- No nie wiem. - pokręciła sceptycznie głową. Ostatnim razem prawie spaliła krzesło na którym postawiła swój przedmiot pracy. W zasadzie nie było tak źle, Balbinka lubiła jak się paliły różne rzeczy czego Fillin jeszcze o niej nie wiesz i miejmy nadzieję, ze dowiesz się jak najpóźniej, ale patrz już jak zachęcona strąca breloczki ze schodka i w jeden pozostały celuje różdżką.
- Dżemanjo. - wyartykułowała tragicznie i zamachnęła się różdżką, nic jednak się nie stało, a gryfonka westchnęła- Widzi? To nie takie proste!
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyPon 11 Lis - 23:26;

A tak, nie przemyślałem faktu, że muszę używać trochę prostszych słów, jednak dobrze, że masz jakiegoś tam nosa do tych spraw, bo raczej do języków niespecjalnie.
- Eeee - zaczynam odpowiedź bardzo elokwentnie i wzruszam ramionami. - Marudzić? - stwierdzam całkiem prawdziwie. - No i to - dodaję pokazując na książkę od transmutacji. - A ty? Pilnować brata? - zgaduję bardziej zaczepnie, ale i tak byłem wyjątkowo niekłopotliwy i uprzejmy w trakcie tej całej pogawędki. A ty zawieszasz się na chwilę, patrząc gdzieś w swoją przeszłość o której kompletnie nie mam pojęcia, bo i jak. Z Anfim trudno zamienić sensowne trzy zdania w moim mniemaniu i jeśli nie licząc tysiąca plotek o powodach dziwactwach Twojego brata, żadna z historii nie wydawała się być wystarczająco wiarygodna. Tak naprawdę w końcu mam okazję z pierwszej ręki dowiedzieć się o nich, ale nie wiem czy chcę od razu wypytywać Cię o rzeczy z przeszłości, raczej chcę uniknąć kłopotliwych rozmów, w której wypada, że mówię jakieś miłe rzeczy, pocieszając nieznaną mi dziewczynę. - Rozumiem, wobec tego dobrze, że o niego dbasz - znajduję jakieś pasujące słowa, zakładając, że przeżyli jakąś traumę i od tego czasu są trochę inni. Anfim tysiąc razy bardziej niż Albina najwyraźniej, ale wcześniej zakładałem, że są podobni, dlatego tyle czasu spędzają ze sobą. Jednak słysząc co mówi, widzę jak bardzo się myliłem. - Ulitki? To ślimaki? - próbuję po niej powtórzyć, zamiast szukać innych stosownych do sytuacji słów i przypominam sobie świetną rzecz, którą też lubię i która może wybawi mnie z ewentualnych konieczności wygłaszania jakichkolwiek odpowiadających do sytuacji słów. - Lubię też duchy, moja babcia prowadzi coś w stylu... przytułku dla duchów... Rozumiesz? Coś jak sierociniec dla dusz - próbuję wytłumaczyć, bo zakładam, że możesz nie znać słowa przytułek, ale też nie jestem pewny czy potrafię to odpowiednio wytłumaczyć dla kogoś kto nie zna aż tak języka, bo przecież nawet moi rodacy często nie wiedzą co, jak i po co.
Słyszę jak tragicznie artykułujesz. I aż krzywię się słysząc to.
- Tragedia, Albina, mówisz to gorzej niż ja Twoje nazwisko - oznajmiam nie owijając w bawełnę (kolejne dobre powiedzonko, polecam). - Spójrz na mnie i powtórz. Geminio. Powtórz - mówię i pewnie kręcę głową za każdym razem bezradnie na to co słyszę. I karzę ci powtórzyć raz, za razem, dopóki w końcu nie powiesz akceptowalne. Może nie uda Ci się powielić tego jak mi, ale może chociaż uda się cokolwiek. O ile odpowiednio też pokierujesz różdżką.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyWto 12 Lis - 0:17;

Albina kiwa gorliwie brwiami, kiedy mówisz o marudzeniu, och bo ona też uwielbia marudzić. Nie wiesz o tym jeszcze, bo w sumie w szkole rzadko się jej zdarza, ale byś zobaczył jak na sianokosy ją zabiorą, jak w pełnym palącym słońcu w słomianym kapeluszu stoi z kosą w ręku, jak ona wtedy marudzi na świat, żę gorąco, że spocona, że słoma kłuje, kosa nie jest ostra, że siana za dużo, że po co to komu, że można zaklęciem. Albo jak zaczyna marudzić na krowy, o tego też nie wiesz, ale ona krowy pokochała dopiero niedawno, z początku narzekała, że duże, że śmierdzą, że brudne, że po co to komu, że bez sensu, nie umieją nawet szybko biegać co to za zwierzęta komiczne po co i dlaczego. Balbinka jak się rozkręci to wtedy wychodzi z niej rodowita ruska marudna księżniczka z dobrego domu, także jakbyś chciał temat sprawdzić to wiesz, możecie się popróbować na umiejętności.
- Ja? - pokręciła głową, niemądry Fili, Balbinki się nie pyta o Balbinkę. Balbinkę pyta się o Anfima, wszyscy chcą wiedzieć wszystko o Anfimie bo Anfim jest szalenie ciekawy i gwiazdorski i w sumie zasługuje na całe zainteresowanie świata i na więcej nawet, na wszystko co najlepsze. A ona? Co kogo obchodzi co lubi ona, jaki Ty jesteś niemądry chłopak Fillin- Różne rzeczy. Sabaczki lubie, mój papa hodował takie duże. - pokazała mniej więcej rozmiar małego samochodu- Super... pieski. - poprawiła się. Jarchukom daleko było do normalnych psów, ale dziecku, które się z jarchukami w kojcu wychowywało trudno powiedzieć, że to coś niebezpiecznego.- I śpiewam, wiesz? Najczęściej niestety do krów. - zaśmiała się przewracając oczami. Och jakie to trele słowicze ona potrafi z siebie wydusić- Tak, ślimaki. Przepraszaju. - znała słowo ślimak przecież. Nawet w kilku językach. Ale ulitki wydawały się jej na tyle urocze po rosyjsku że kto by je nazywał ślimak to obleśne słowo.
Przekrzywiła głowę słuchając go z niekłamaną uwagą. Była żywo zainteresowana wszystkim co mówił, nawet mimo tego, że siedziała stanowczo zbyt blisko i patrzyła mu prosto w oczy niemalże nachalnie.
- Dom dusz. - powiedziała cicho- To pewnie piękne. - ciekawe czy wszystkie dusze mogłyby tak do tego przytułku przyjść. Może można jakieś tam zaprosić? Ciemne chmury myśli pojawiły się w jej głowie więc zaraz potrząsnęła nią lekko i wróciła do zadania. Śmiech ją ogarniał, jak się Fili denerwował na jej wymowę, bo raz po raz starała się bardzo powiedzieć Dżemanjo i Dżemanjo i śmiała się a śmiech jej roznosił się po wielkich schodach echem.
- Powiedz co znaczy. - zaproponowała ocierając łze rozbawienia- Może ja powiem pa ruskij, wtedy zadziała? - trzeba było próbować, tak? Różnych sposobów.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyWto 12 Lis - 0:54;

Łał, sianokosy z kosą, praca ręczna przy krowach. To brzmi dla mnie bardziej abstrakcyjnie niż cokolwiek co wcześniej od Ciebie słyszałem, a nawet od Twojego brata, a przecież mówi czasem rzeczy nie z tej ziemi. Czemu to my dostaliśmy Króla Ślimaków, a uprzejmą Rosjankę z niewielkimi problemami z gramatyką angielską dostali gryfoni. To my jesteśmy tymi mniej tolerancyjnymi, powinniśmy dostać kogoś bardziej akceptowalnego. Szczególnie, że nie wyglądasz wcale na marudną i myślę, że nie udałoby Ci się mnie pobić. Jestem w tym naprawdę dobry i jak pospędzasz ze mną trochę czasu szybko się tego dowiesz. No i wiesz, nie możesz mnie peszyć po każdym zdaniu, bo inaczej nie poznasz mojej cudownej marudnej esencji, gdy stłamsisz mnie kompletnie.
- No, ty - powtarzam niecierpliwie, patrząc na Balbinkę. Czego tak się dziwi czasem ta dziewczyna? Patrzę długi czas niezrozumiale, nie wiedząc co hodował jej ojciec i dopiero mruczę a, kiedy dodajesz, że to psy i patrzę w miejsce, gdzie przed chwilą miałaś rękę. - Wielkie. To jakieś magiczne psy, czy po prostu ruskie? - pytam wykazując się kompletną ignorancją jeśli chodzi o opiekę nad magicznymi stworzeniami. Kiwam głową. Wyglądasz na kogoś kto lubi śpiewać w mojej opinii. Najczęściej kiedy nikt się nie spodziewa. - Do krów? Mieszkasz teraz na wsi? - mówię domyślnie, macham ręką olewczo, kiedy przepraszasz mnie za użycie złego słowa.
Cóż, podziałało i to nadzwyczaj dobrze. Aż delikatnie, by Cię jakoś szczególnie nie urazić, odsuwam się kilka centymetrów, bo głowę to już bardziej nie mogę odchylić. Patrzę też speszony gdzieś tam w sufit, byle na chwilę uniknąć nachalnego kontaktu wzrokowego z Tobą. Zaraz będę się rumienił, chociaż do perfekcji opanowałem już udawaniem braku zainteresowania w stosunku do czegokolwiek. Ale ty naprawdę testujesz moje umiejętności.
- Czasem piękne - powtarzam też cicho, a potem wzruszam prędko ramionami. - Ale wiesz, niektóre duchy nie są zbyt ładne, więc czasem niespecjalnie. Szczególnie jak umarły na jakąś okropną chorobę- dodaję prędko, żeby sprowadzić nas na bardziej prostolinijne (mhm) tory, przed powrotem do zaklęcia. Które idzie nam fatalnie.
- To na nic - mówię już chowając twarz w dłoniach, kiedy ty zanosisz się śmiechem. Odkrywam jedno oko, kiedy zadajesz mi pytanie. Opuszczam dłonie i biorę od Ciebie książkę, a wokół nas sypią się pozostałe breloczki.
- To powielać, albo... o podwajać - mówię, kiedy znajduję odpowiednie słowo. - Tylko nasze zaklęcia są w większości z łaciny. A wasze nie? - pytam szczerze zaciekawiony, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyWto 12 Lis - 1:42;

Widać wszedł Fili na podatny grunt jeśli chciał odwrócić od siebie jej uwagę, bo jak juz chodziło o jej ukochane sabaczki to ona mogłaby tak całymi dniami o nich mówić. Widać to też i po niej jak jej się oczy rozpromieniają i twarz jakoś ożywia.
- Magiczne. - pokiwała głową z entuzjazmem- Mają takie mordy - pokazuje ramionami wielkie szczęki których by się nie powstydził aligator- My w Rosji wierzymy, że one polują na demony. - zaczęła z namysłem, by na pewno użyć dobrych słów, by napewno wszystko zrozumiał bo to same ważne informacje- Ale używaju je do obrony uczastków... do obrony ogrodu, dużych ogrodów jak ktoś maju. - poruszyła ramionami jakby wielkie szczęki kłapały - Chaps i nie ma potwora. Oczeń palezna. - uśmiechnęła się ponownie- Jarchuk. Jarchuki. Kak oni kuszajutsa - kłapnęła szczęką- Ugryzą? To się budziet bardzo źle goić. Magiczna ślimaka. - miała na myśli magiczną ślinę, ale Fillin przecież i tak zrozumie. Ostatnio się rozumieli coraz lepiej, ona jego mimo jego pokracznego akcentu, a on ją mimo, że mówiła łamaną angielszczyzną. Poza tym ciotka mówiła jej, że najszybciej nauczy się angielskiego jak będzie dużo rozmawiać, szkoda tylko, że nie miała z kim bo z Anfim to przecież głównie po rosyjsku.
- Do krów. - skinęła głową- Kulning. Ze Szwecji. Ciotka mnie nauczyła. - puściła mu oko. Mogłaby zrobić prezentacje ale kto wie co za bydło przylezie do holu jak echo poniesie zaśpiew szwedzki po zakamarkach szkoły. Widzi jak się odsuwasz ale wcale nie łączy tego faktu z tym, że się może zbytnio Tobie narzuca. Widzisz, Balbinka niespecjalnie zna ludzkie granice, od zawsze zresztą, ten typ już taki jest niestety. Musisz się w końcu nauczyć i jej powiedzieć, żeby się odsunęła inaczej wejdzie Ci na głowę i tam będzie siedzieć. Poza tym od dawna już chciała dotknąć Twojej twarzy, najchętniej swoją twarzą, więc, że jeszcze tego nie zrobiła to cud!
- Mieszkam. Ale to nie jest ciekawe. - machnęła ręką- Chciałabym za to kiedyś obaczyć dom dusz. Pokażu mi? - coś jej błysnęło w oku na te słowa, ale trodno określić co.
Skupiła się na zaklęciu, powielać, podwajać, łacina sryna, Anfim kochał łacinę, Balbinka łaciny tykała tylko jak już się uczyła magii leczniczej. Znała jednak ruskie zaklęcie na podwajanie.
- Po rosyjsku oczywiście. Bo jak inaczej. Dvojnoy. - machnęła różdżką i samochodzich podwoił się. Kiwnęła głową dając sobie najwyraźniej do zrozumienia, że pojęła naturę Geminia.- Ty możesz powtoric? - zapytała, by jeszcze kilka razy spróbować wypowiedzieć inkantację z łaciny.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySro 13 Lis - 0:42;

- A faktycznie polują? Na demony? - pytam na te psy z umiarkowanym zainteresowaniem. Zwierzęta najczęściej interesują mnie jeśli chodzi o animagię. Zawsze się obawiałem, że nauczę się jej, będę mógł się w transmutować w dowolne zwierzę i okażę się bezużytecznym dorszem.
- Nie brzmią jak bezpieczne do hodowli psy - zauważam ze zmarszczonymi brwiami. To prawda, już coraz lepiej Cię rozumiem, a ty najwyraźniej mnie, chociaż czasem się jeszcze zapominam z mniej lub bardziej trudnymi do zrozumienia słowami. Ale muszę przyznać, że kolejne Twoje słowa totalnie mnie wybijają z rytmu, bo wydają mi się zdecydowanie mniej zrozumiałe niż cała reszta.
- Co? - pytam, robiąc minę wyrażającą kompletne niezrozumienie sytuacji. - Nic nie rozumiem, co śpiewasz do krów? To coś po rusku? - pytam już lekko poirytowany, bo nie dostaję żadnych informacji, które mają według mnie sens. Twoje puszczanie do mnie oka też mi wcale nie pomaga, bo dalej nie rozumiem co do mnie mówisz. A zanim ja cokolwiek powiem, że przeszkadza mi w jakiś sposób, że niemalże na mnie siedzisz, to prędzej ta hodowla krów przyjdzie tu z nami siedzieć, niż uda mi się wydukać jakąś prośbę w tej kwestii. Musiałbym być dosłownie przyparty do muru, a póki co jeszcze mam pole do odsuwania się.
- Jak przyjdziesz do Dublina - zgadzam się oczywiście z grzeczności, chociaż wcale nie wierzę, że sama Balbinka przyjechałaby do mnie w odwiedziny. Co pewnie pokazuje tylko jak mało ją znam. Albo jak dobrze znam się na ludziach, nie wiem czy Rosjanka zostawiłaby swojego brata na dłużej.
- Zakładałem, że skoro my bierzemy z łaciny, wy wobec tego ze staro-cerkiewno-słowiańskiego na ten przykład? - rozmyślam sobie. - Jeśli tak to nie ma sensu, po co się uczymy z łaciny, skoro inne kraje mają swoje nazwy. Zawsze myślałem, że to wyspy są bardziej uprzywilejowane - gadam dalej i patrzę jak próbujesz zaklęcie, aż w końcu udaje Ci się podwoić swoje samochodziki, niestety tylko w rosyjskiej wersji. - Może spróbuj niewerbalnie w swoim języku, jeśli nie będzie ci wychodzić po naszemu? Można tak nagiąć reguły? - zastanawiam się nad takimi przekrętami i kiwam głową, kiedy jednak chcesz zwyczajnie powtarzać po raz kolejny. - Geminio. Staraj się mówić krótsze i, nie mów tak śpiewnie i stawiasz akcent w kompletnie złym miejscu Geminio - staram się wytknąć Twoje błędy w nadziei, że tak będzie lepiej.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySro 13 Lis - 1:15;

- Mhm. - kiwa głową Balbinka potakująco.- Polują. My mamy w Rosji mnogo demonów. Nie to co tu. - mówi z jakimś sielskim spokojem w głosie, co jest doprawdy przedziwne, ale tak naturalnie jej to wychodzi jakby to była najnormalniejsza rzecz w świecie- Niebezpiecznej dla niebezpiecznejech ludzi. - wzrusza ramionami, bo to też proste. Przynajmniej dla niej. Nie łączy was wcale pasja do zwierząt, ale Balbina się tym przecież nie przejmie, bo jak będzie trzeba to Ci tę wiedzę przecież i szpadlem do gardła załaduje znając jej subtelność i delikatność w poszanowaniu ludzkich granic.
Obracając brelok w palcach śmieje się lekko, widzi przecież Twoją irytację, gąską może i jest ale wcale nie taką głupiutką. Ostrożnie bada Twoje granice, patrzy gdzie się zaczynasz a gdzie możesz mieć ostre krawędzie. Troche taktycznie, trochę praktycznie, ale całkiem naturalna kolej rzeczy. Spędzając czas z ludźmi takimi jak jej brat, a jak wiadomo on jest potężnie ponad wszelkie normy, Albina nauczyła się lawirować pomiędzy słowami i gestami, wprawnie układając się pod rozmówcę tak, by prowadzić dyskusję torem najłatwiejszym. Dużo większym kłopotem okazuje się to, kiedy dzieli Was bariera językowa, ale gryfonka wciąż wydaje się tym absolutnie niewzruszona.
- Taka piosenka. Dla krów. To wystarczy. - mówi mrużąc oczy z uśmiechem i przechylając głowę- Przyjadu do Dublinja. Kiedyś. - kiwa lekko głową, ale znów sie śmieje bo widzi jakiś cień przestrachu w Twoich oczach. Już się boisz? Jeszcze się dobrze nie zakolegowaliście, a Ty już taki wycofany. Jeszcze się w tym wszystkim okaże, że ona tak tylko świruje bażanta i dopiero Ci będzie wstyd jak się zacznie ten ambaras, żeby dwoje chciało na raz!
- Część zaklęć jest w starej gwarze, da, ale my odchodzimy już od tych zagawarij, zaklęcia są pa Ruskij. - dziwi się, bo jej w Durmstrangu nie uczyli takich bezużytecznych rzeczy i wstyd jej nawet trochę, że nie umie Twojej ciekawości zaspokoić. A chciałaby Cie zaspokoić, tak czy inaczej, wiesz.
Naginanie reguł zaraz wywołuje na jej ustach uśmiech zadowolenia, proszę bardzo, jeśli chcesz to ona przecież pierwsza w kolejce chętnych by coś takiego. Słucha z uwagą tego co mówisz, ale usta masz takie śliczne i całuśne że się śmieje sama do siebie.
- Mniej śpiewnie.... - kręci rozbawiona głową, ale niech będzie. Chwyta różdżkę w rękę- Geminio. - mówi z najbardziej brytyjskim akcentem na jaki ją stać- Brzmi bardzo poidiotcku. - niby wymowa dobra, a samochodziki dalej jak zaklęte, ani drgną!
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySro 13 Lis - 1:56;

- Nie znam się na demonach. Jakieś ciekawe? - pytam szczerze mówiąc bardziej zainteresowany Twoim krajem. Nie będę Ci się chwalił, ale ja osobiście za granicę się nie wybierałem często, ba nawet z Dublina rzadko wyjeżdżam. Oczywiście nie z powodu niezbyt możnego ojca. To tylko kwestia moich upodobań!
- No tak, jasne - mruczę jeszcze i myślę sobie, że mimo wszystko nie chciałbym spotkać tych Twoich piesków. No chyba że jakieś gigantyczny demon chodziłby za mną przez długi czas.
Z kolei ja to jestem na przykład bardzo głupią gąską. Nie umiem Cię zrozumieć, wybadać, nie umiem tego robić w większości przypadków. A kiedy tak chichoczesz zadowolona z mojej irytacji, uśmiecham się tylko kulawo. Chyba lepsze to niż jakbyś miała być również zła, że nie możemy wspólnie pokonać tej jakże błahej bariery. Ja nie staram się też nigdy zrozumieć ludzi, z którymi jest za trudno i pewnie nie mam Twojej łagodności. No i z pewnością Twojego braku dystansu i parcia do ludzi na wszelkie możliwe sposoby.
- Musisz mi zaśpiewać kiedyś piosenkę dla krów, bo kompletnie nie mam pojęcia o co biega. Muczysz z krowami? - próbuję jeszcze ostatni strzał, zanim nie poddam się z tymi dziwnymi rodzajami piosenek. - Powinnaś, jest warte obejrzenia - mówię już całkiem poważnie, dumny z historii swojego równie walecznego narodu, co mocno przegrywającego z Anglią wszystko co się dało.
- To bardzo niesprawiedliwe. Muszę próbować czarować po angielsku - stwierdzam od dziś i na dowód tego macham zaklęciem na breloczek obok mojej nogi, strzelając różne słowa po angielsku, ale nic się nie dzieje.
- Ale przynajmniej lepiej - stwierdzam z odrobinę większym entuzjazmem niż wcześniej, kiedy to załamywałem biedny rączki. - Co? Jak brzmi? - dopytuję, bo nie do końca rozumiem. - Spróbujmy inaczej.
Łapię jeden z samochodzików i wstaję nagle z miejsca kładę go na schodku za tobą i pokazuję palcami, żebyś się odwróciła. Łapię cię nagle za nadgarstek, pochylając się nad tobą. - Nie może być taki miękki. Sztywny - mówię machając Twoją sflaczałą rączką. - Okej teraz skup się tylko na tym. Patrz tylko na niego. Nie śpiewaj. Siłę swojego zdania włóż w sylabę mi, jakby od tego zależało dobre życie wszystkich piesków w Rosji - mówię spokojnie, mając nadzieję, że wiesz co mówię i puszczam w końcu Twój nadgarstek, po czym oddalam się o kilka kroków, coby nie dyszeć ci w kark.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptySro 13 Lis - 21:51;

Demonologia była jedną z dziedzin, któę Balbinka bardzo lubiła. W Durmstrangu nie były to zajęcia obowiązkowe, dział książek o demonologii w bibliotece jednak był dośc obszerny.
- Babuk był mały, głupi demon. - pokazała wielkość kota, pierwsze co jej do głowy przyszło bo pamiętała jeszcze jak Ildefors jej ulubione psisko kiedyś takiego babuka do domu przyniosło - Zjada kłobuki i kurki, bardzo niedobry. - mówi luźno - Biali ludzie, takie małe - pokazuje wielkość myszki - Ale bardzo niebezpiecznej. - kiwa głową z namysłem - Nocnica, niebezpieczneja, może nawet dziecko porwać. Tylko jarchuk uchroni. Biesy, czarty rogate, dużo demonów we Rosyji.
Ucieka zaraz myślami, z tym wzrokiem nieobecnym jak chwilę temu gdzieś w dal patrząc. Tęskniła trochę za domem zawsze kiedy przychodził moment wspominków. Za ogrodem matki, za psimi polami, za porannym ujadaniem jarchuków podczas pory karmienia. Tęskniła za bezkresną bielą górskich szczytów, za zimnem gryzącym w nos, za powietrzem rześkim i rażącym słońcem odbijającym się od wszystkiego. Chciałaby znów iść polować na niedźwiedzie, jeździć na sankach w psim zaprzęgu, chciałaby po swoich krużgankach biegać za Anfimem i chować przed nim jego ulubione skarpetki w rozgwiazdy. Mieli w domu tyle zakamarków, że prawie nigdy ich nie znajdywał!
Poruszyła lekko ramionami.
- Ja wołam je. - spogląda znów na Ciebie w te Twoje oczy piękne- To takie specjalne zawołanie, kiedyś pokażu Ci na pewno. - kiwa entuzjastycznie głową. Szczególnie z rana, kiedy mgła się jeszcze po polu ściele a trawa jest mokra od rosy, wtedy kulning brzmi najładniej. Tylko czy wstaniesz tak wcześnie, żeby z nią po tym polu biegać?
- Głupio? Głupio brzmi. - śmieje się zaraz znowu- Geminio. Jak bzdurka. - ale cieszy się, że ty się cieszysz. Bo w sumie to najważniejsze, prawda? To zawsze jest najważniejsze.
Ogląda się za tobą, kiedy samochodzik ustawiasz na schodkach i daje sobą dyrygować jak kukiełką z wielką uwagą zapamiętując ten zakręcony gest jaki jej wskazujesz. Gdy schodzisz dwa, trzy schodki niżej, dając jej pole do popisu, odnosi się niezgrabnie - aż strach pomyśleć, że byłą kiedyś baletnicą tak teraz jej się nogi plączą i pochyla się by poprawić autko na schodku, znów dupą w Twoim kierunku świecąc spod spódniczki.
- No to Ty teraz skreścicie palcy, o-kej? - mrugnęła do niego i wycelowała w samochodzik- Geminio! - zaklęcie trzasnęło, a schodek wypełnił się kopiami małych trabantów. Albina aż pisnęła z zachwytu i podskoczyła w miejscu, by zaraz się odwrócić i rzucić Tobie na szyje z pełnym entuzjazmem- Wspaniale! Wspaniale! - prawie jakbyście tu lek na raka wynaleźli wspólnie.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyCzw 14 Lis - 1:26;

Tak naprawdę Demonologia brzmi własnie jak coś, co może spodobać się dosłownie każdemu, nie licząc istniejących gdzieś podobno panien z dobrych rodzin.
- Nocninca brzmi fajnie - stwierdzam z entuzjazmem i marszczę brwi na ten natłok informacji o demonach. Czy tutaj też ich tyle chodzi i nawet o tym nie wiem? - Wygląda na to, że po Rosji strach się poruszać bez takiego psa - zauważam pytającym tonem, coby nie sprawdzić, czy może tu też tyle ich jest, a ja po prostu jestem super nieświadomy. Jeśli tak to muszę zacząć ćwiczyć... cóż chyba wszystko, bo nie sądzę, że transmutacja będzie dobra na demony.
Przez chwilę się zamyślasz, a ja zastanawiam się czy to nie bolesne dla Ciebie wypytywanie moje ciągłe o ten dom i kraj, z którego siłą zostałaś wydarta. Próbuję sobie wyobrazić te psy, w wyobraźni mam też stary dom i oczywiście wielkie, białe tereny. Jak inaczej miałaby wyglądać Rosja w mojej głowie jak nie stereotypowo? Od razu też porównuje do tego co ja miałem zawsze przed oczami. Wąskimi uliczkami Dublina, ciasne kamienice, śnieg, który bardzo szybko zamienia się w pluchę przez mugolskie samochody. To co ty miałaś na co dzień widziałem głównie w pociągu powrotnym do domu, kiedy odwiedzałem go na święta. Czasem mam wrażenie, że duszę się pod naporem tego czystego, nieskalanego powietrza w Hogwarcie, czy Dolinie Godryka.
- Okej, trzymam cię za słowo - stwierdzam i wcale nie mam w głowie, że miałbym wcześnie na to wstawać. Dla mnie katorgą jest zrywanie się o nieboskich porach o których mamy lekcję, jak mógłbym sam z siebie coś takiego zrobić. Kiedy tylko nadciągają wakacje, ja zapadam w tryb nocny, kiedy to do życia budzę się najwcześniej o trzynastej.
Wzruszam ramionami, trochę przyznając Ci racji z tym Geminio. Nie jestem pewny czy konieczne było to poprawianie samochodziku, a ja bezbożnie znowu patrzę na pełnię Twoich majtek. Ale czuję się bezkarnie, stojąc za Tobą tak, że ktoś musiałby spaść na mnie z sufitu, żeby widzieć kierunek mojego wzroku.
- Skreściam palce - powtarzam po Tobie, pokazując gest, który sądzę, że ode mnie oczekujesz. Może powinienem Cię zacząć poprawiać czy coś, ale na pewno sama się skapniesz w swoim czasie co bywa nie tak.
Rzucasz się na mnie, a ja śmieję się, równie zadowolony co ty. Kto by przypuszczał, że mogę być takim świetnym nauczycielem, może powinienem nad tym w przyszłości pomyśleć. Ha, ha.
- Brawo, brawo - powtarzam i czekam grzecznie, aż wyswobodzisz mnie z uścisku. - Spróbuje jeszcze z czymś większym, powtórz to co wtedy - mówię i wyciągam z torby, którą z pewnością miałem ze sobą, w końcu jestem w szkole, pierwszy lepszy podręcznik, który rzucam niedbale na schody.
Powrót do góry Go down


Albina Abrasimova
Albina Abrasimova

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 174
C. szczególne : całkiem przeciętna
Galeony : 213
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t17824-albina-afanasievna-abrasimova#501914
https://www.czarodzieje.org/t17988-sowa#510385
https://www.czarodzieje.org/t17823-balbina-abrasimova
Wielkie Schody QzgSDG8




Gracz




Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody EmptyCzw 14 Lis - 22:34;

Abrasimowa kiwa głową z miną znawcy, posyłając Ci pełne sympatii spojrzenie, bo każdy kto docenia magiczne psy słowiańszczyzny jest świetnym gościem. Nie to, żeby wcześniej nie uważała, że jesteś super, ale teraz jakby jeszcze bardziej.
- Jarchuki bardzo dobre sabaczki. Trzeba tylko je haraszo ich trenerować, bo mogą czarodzieja ubić. - kolejna makabryczna informacja znów wypowiedziana tonem jakby to było najnormalniejsze w świecie. Ślina jarchuków zawierała magiczny składnik, który w zmieszaniu z istotami magicznymi, czyli także i czarodziejami, wchodziła w reakcję przez co rany się nie goiły nigdy. Czarodziej zaatakowany przez jarchuka najczęściej umierał na wykrwawienie jeśli szybko nie otrzymał pomocy magomedycznej. Ojciec Albinki uczył ją od małego, że trzeba do zwierząt podchodzić z twardą ręką, a jarchukom nigdy nie okazywać słabości. Były to wciąż magiczne bestie, które ciesząc się ogromną inteligencją często oczekiwały chwili nieuwagi hodowcy, a wtedy do tragedii brakowało naprawdę niewiele. Z drugiej strony jarchuk, który uznał ludzie zwierzchnictwo stawał się najwierniejszym, nieustraszonym kompanem gotowym rzucić się w samobójczą walkę nawet ze smokiem, by bronić swego właściciela.
Warto było palcy skreściać, bo widać przecież po całym Balbinki enzuzjaźmie jak jej świetnie poszło, jak się cieszy niemożliwie z tych Twoich nauk. A kiedy jeszcze brawo i brawo mówisz to w ogóle szalenie się rumieni i znów perliście śmieje aż echo niesie jej głos jak nadmorska syrenka i oczami strzela zalotnie.
- Dobrze! Spróbuju! - zgadza się ochoczo. Różdżką znów raz-dwa wywija Geminio wymawia pięknie, niemal jak rodowita brytyjka i zaraz książki piętrzą się na schodkach a Albina aż podskakuje ponownie w miejscu i powtarza po Filim "Brawo! Brawo!". Gdyby każdy uczeń w szkole z takim entuzjazmem podchodził do nauki i na każdy sukces reagował tak euforycznie to by chyba dużo ziół uspokajających z szafek szkolnej komnaty eliksirów ubyło nim reszta szkoły mogła to przetrawić.
- Dawaj, będziemy świętować! - powiedziała pakując swoje rzeczy w torbę i złapawszy go za rękę pociągnęła za sobą.

2 x z/t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielkie Schody QzgSDG8








Wielkie Schody Empty


PisanieWielkie Schody Empty Re: Wielkie Schody  Wielkie Schody Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielkie Schody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielkie Schody JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
-