Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 32 z 39 Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33 ... 35 ... 39  Next
AutorWiadomość


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySro Paź 15 2014, 20:02;

First topic message reminder :




Klasa jest bardzo dobrze oświetlona. Z tyłu obok regałów znajduje się zaplecze, w którym magazynowane są zaczarowane manekiny - idealne do ćwiczeń uzdrawiających. Są bardzo cennym nabytkiem profesor Blanc oraz innych nauczycieli magii leczniczej. Są zamknięte na żelazny klucz.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyCzw Mar 25 2021, 15:21;

Zielarstwo: 35
Eliksiry: 15
Uzdrawianie: 17

Nie była pewna, czy Williams dobrze wspominał pierwsze spotkanie z nią, bo na żartobliwą zaczepkę zareagowała nie do końca tak, jakby chciała. Porażka w finale zeszłego sezonu jednak na długo odbiła się tak na niej, jak i na jej pewności siebie, co trochę przełożyło się również na, być może bardzo niepotrzebne, szczerzenie kłów na każdy domniemany atak w stronę pozostałych zawodników. Fakt przejęcia przez Huxleya roli opiekuna Gryfów przyjęła dość neutralnie, facet wydawał się całkiem pasować do tego, co prezentowali sobą jego podopieczni, choć instynkt kazał jej dopisać sobie, że musiał też być wystarczająco doświadczony życiem i przezorny, żeby od wybranych 'typowo gryfońskich' zachowań skutecznie ich odciągać. Jedyną złą stroną powołania go na opiekuna było coś zupełnie niezwiązanego z Butcherem - odejście z tej roli przez Leonardo. Jak i zresztą jego zniknięcie ze szkoły ze względu na sprawy rodzinne.
Westchnęła cicho, po czym zdała sobie sprawę, że jej świadomości umknęła gdzieś droga z dormitorium do sali uzdrawiania, a ona sama siedziała już samotnie w jednej z ławek. Niby obiecała sobie ostatnio, że zacznie intensywnie wkuwać i praktykować magię leczniczą, ale nigdy nie było jej z nią po drodze. Być może i tym razem miała od tego trochę uciec, skoro lekcja nie miała opierać się wyłącznie na czarowaniu?
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyCzw Mar 25 2021, 17:23;

zielarstwo: 2
eliksiry: 8
uzdrawianie: 27

Wychodziła z założenia, że nauki uzdrawiania nigdy za mało - w końcu nie wiadomo, kiedy tak naprawdę przydadzą się umiejętności z tej dziedziny, a w dodatku pod wpływem stresu człowiek dosłownie głupiał. Ćwiczenia, chociaż nie mogły w stu procentach tego 'złagodzić', to jednak pomagały w opanowaniu zaklęć czy odpowiednich czynności, a to z kolei mogło pomóc w opanowaniu siebie samego. Własnych nerwów. Przynajmniej tak to sobie tłumaczyła, spokojnie idąc do klasy z podręcznikiem pod pachą. Przeczytała wcześniej rozdział, o który prosił profesor Williams, ale wolała na wszelki wypadek mieć ze sobą książkę, do której w każdej chwili mogłaby zajrzeć, gdyby okazało się to konieczne.
W klasie zastała już kilka osób, natomiast samego prowadzącego jeszcze nie było. Przywitała się więc ze znajomymi, usiadła w upatrzonej wcześniej i wolnej ławce przy oknie i wyglądając na zewnątrz, pogrążyła się w myślach.

/jeśli ktoś chce podbić, to zapraszam kocham
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1412
  Liczba postów : 855
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyCzw Mar 25 2021, 18:53;

zielarstwo:7
eliksiry: 9+1
uzdrawianie: 9

Ach, kolejna lekcja uzdrawiania.
Rudzielec kochał takie lekcje. To właśnie na nich mógł się troszkę  wykazać
No chyba że ktoś, a mianowicie nauczyciel, da mu pole do popisu.
Jeśli zdarzy się coś nie oczekiwanego w tedy pozostaje tylko siedzieć i udawać że się słucha.
Zanim zaczął chodzić do Hogwartu, jego mama  i reszta rodzeństwa mówiła mu jak cudowne są nie które lekcje. Że dowie się czegoś interesującego i bla bla bla.
No tak, wiedza o magicznych zwierzętach roślinach czy uzdrawianie jest ciekawa, ale w ciągu pięciu lat nie dowiedział się nic ciekawego.
Wiktor przed wyjściem z dormitorium musiał sobie obmyć twarz lodowatą wodą, spakował się i bez pośpiechu wszedł do klasy.
Zajął miejsce od razu koło siostry @Aleksandra Krawczyk nie zwracając uwagi na resztę.
-Nie zdążyłem ci siostra pogratulować ważnej funkcji Prefekta-dodał uśmiechając się do niej. Tak wyglądał mniej więcej jego każdy poranek, a myśl że zaraz spędzi najnudniejsze minuty swojego życia była wręcz przerażająca.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPią Mar 26 2021, 03:30;

Eliksiry: 15
Zielarstwo: 5
Uzdrawianie: 7
Grupa: z Olką ładnie proszę c:

  Drugi semestr trwał już w najlepsze, a on tymczasem miał wrażenie, że poczynił naprawdę nikłe postępy w poprawianiu swoich zdolności uzdrowicielskich, choć od dłuższego czasu obiecywał sobie, że się w tym zakresie podciągnie, żeby nie musieć być aż tak bardzo zależnym od innych w razie czego. Nadal nie miał pewności czy byłby w stanie skutecznie rzucić cokolwiek poza tymi najbardziej podstawowymi inkantacjami. Dołączenie oficjalnie do kółka pozalekcyjnego to jedno, drugim – znacznie ważniejszym – było uczęszczanie na zajęcia z tego przedmiotu. Nie mógł sobie tych lekcji odpuszczać, jeśli chciał zauważyć jakieś efekty swoich dążeń do poprawy.
  Może też powinien zwrócić się do kogoś znacznie bieglejszego w tych tematach o jakieś korki czy coś, znał w końcu co najmniej kilka takich osób, a z jedną nawet był bardzo blisko. Cóż, będzie nad tym musiał kiedyś pomyśleć i przede wszystkim znaleźć w ogóle czas, bo z tym ostatnio bywa różnie.
  Nie można wprawdzie powiedzieć, żeby przygotował się jakoś bardzo rzetelnie do dzisiejszej lekcji, ale zdobył się na przekartkowanie podręcznika i pobieżne przeczytanie tego co im zlecił profesor Williams, by nie świecić potem oczami. W klasie zjawił się z zapasem czasu, spojrzeniem omiatając zebranych już w środku uczniów oraz studentów, choć jego uwagę szybko pochłonęła @Aleksandra Krawczyk, która zajmowała jedną z ławek przy oknie i wyglądała przez nie w zamyśleniu.
  Przez chwilę po prostu się jej przyglądał, stojąc w progu sali i prawdopodobnie uśmiechając się przy tym jak jakiś idiota, ale tym szczegółem nie mógłby się przejmować mniej. Dosiadł się do niej jej młodszy brat, najpewniej ściągając tym samym uwagę dziewczyny, więc sam też w końcu ruszył w tamtym kierunku z zamiarem zajęcia wolnej ławki przed nimi. Opadł na krzesełko, które wcześniej obrócił tak, żeby móc swobodnie patrzeć w kierunku rodzeństwa Krawczyków, rzucając przy tym swoją torbę na blat stolika.
  — Cześć, młody — rzucił w kierunku @Wiktor Krawczyk, dokładając do tego krótki salut, bo nie będzie go ignorował, skoro już tu był, nawet jeśli nigdy nie miał z nim za wiele styczności. Szybko jednak skupił się na dziewczynie. — Wyglądałaś wcześniej na zamyśloną. Cóż takiego zaprzątało twoją piękną główkę, pani prefekt? — zagaił, mając przy tym uniesiony kącik ust w charakterystycznym dla siebie uśmiechu.
Powrót do góry Go down


Freddie Moses
Freddie Moses

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : luźne ubrania | wzrost | miętówki | kolorowy tatuaż z mieniącymi się gwiazdami na całym przedramieniu
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 634
  Liczba postów : 627
https://www.czarodzieje.org/t19792-frederica-moses#599664
https://www.czarodzieje.org/t19793-freddie#599831
https://www.czarodzieje.org/t19791-frederica-moses#599644
https://www.czarodzieje.org/t19873-frederica-moses-dziennik#6063
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Administrator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPią Mar 26 2021, 03:54;

Eliksiry: 0
Zielarstwo: 0
Uzdrawianie: 2
8D

Nie mam pojęcia co planuję zrobić z sobą, przyszłością... Nie wiem, czymkolwiek. Dlatego ostatnimi czasy uznałam, że może po prostu powinnam pochodzić na kilka różnych przedmiotów, żeby znaleźć jakieś inne powołanie. Patrząc na kilka rzeczy, które miałam do wyboru, w końcu stwierdzam, że mogę znowu pójść na uzdrawianie. Ostatnio biegałam jak pojebana do jeziora w tą i z powrotem; kto wie, może trafi się jeszcze raz Aslan i będę mogła go raz czy dwa jebnąć z bara, aż się nie wypierdoli na ziemię? Aż łzę wzruszenia bym pewnie uroniła.
Oczywiście był zdecydowanie minus tego wszystkiego - nic nie przeczytałam co tam niby mieliśmy. Dlatego kiedy wchodzę do klasy pierwsze co robię to siadam byle gdzie i otwieram podręcznik, by otworzyć odpowiednią stronę i w pośpiechu przerzucać kartki. Mając nadzieję, że przez kolejne... 5? 10 minut? Nadrobię wszystko co miałam przeczytać dawno temu. Nie rozglądam się specjalnie po klasie kto już siedzi, chcąc cokolwiek wiedzieć na zajęcia. Zaczynam mozolnie czytać skomplikowane słowa, orientując się powoli jakie choroby będziemy omawiać. Poprawiam mimowolnie koka, sztywno trzymającego moje włosy i wiercę się w swoim dresiku na miejscu, dość szybko tracąc zapał do dalszego czytania.

/można się dosiąść!
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPią Mar 26 2021, 13:05;

Punkty:
Uzdrawianie: 14pkt
Eliksiry: 7pkt
Zielarstwo: 6pkt
Grupa: z @Flora J. Martell Klasa Magii Leczniczej - Page 32 3304533593

Był optymistycznie nastawiony względem zmiany opiekuna Gryffindoru. Leonardo dawał z siebie wszystko i była to owocna współpraca, ale teraz Lwy potrzebowały bardziej stanowczego przewodnika, który zdoła na nowo wzniecić ogień rywalizacji. A więc... może i dobrze się stało, że los skazał ich na tę zmianę. On sam był dobrej myśli.
Nie omieszkał więc wybrać się na lekcję Magii Leczniczej, którą prowadził profesor Butcher-Williams. Założył nawet szkolną szatę i zaklęciem zawiązał krawat, by prezentować się należycie. Może to efekt nadchodzącej wiosny, ale sam siebie nie poznawał. Czy zawsze drzemał w nim taki porządny chłopak? Czy to wina tego całego prefektowania? Nie mogło być jednak nazbyt prefekcyjnie, bo przed salą pojawił się na styk, niemalże się spóźniając. Dobiegł w ostatniej chwili do niewielkiego tłumu wtłaczającego się komnaty i ustawił na szarym końcu, cierpliwie czekając aż się trochę przeludni i będzie mógł swobodnie przekroczyć próg.
I wtedy poczuł lekkie szturchnięcie.
Odwrócił się niemało zdziwiony, ale po chwili na jego twarz wpełzł szeroki uśmiech, bo w sekundę rozpoznał ten cichy głosik i żółto-czarne barwy Domu Borsuka. Flora!
- Floro, Słońce Hufflepuffu! - zawołał radośnie, gdy tylko uniosła głowę i już wiedziała, na kogo wpadła - Ty możesz wpadać na mnie choćby codziennie. - odparł gdzieś pomiędzy całym zamieszaniem, pozwalając dziewczynie na to uprowadzenie, mimowolnie rozglądając się dookoła i upewniając, że nie ma w pobliżu Lennoxa. Czy Flora wciąż była z tym Ślizgonem? Dobre pytanie... No, może nie tak dobre na rzucenie przy powitaniu, dlatego trzymał język za zębami. Zanim dotarli do ławki, pomachał jeszcze @Morgan A. Davies na przywitanie.
- To było najlepsze porwanie, jakiego doświadczyłem. - zażartował, zrzucając z ramienia wysłużoną torbę - I bardzo chętnie będę dziś współpracować z Tobą. - ostatnio rozmyślał trochę o Puchonce i tym, czy nie czuje się osamotniona tym całym wyjazdem Skylera. Wspólnie spędzony czas podczas lekcji był świetnym pretekstem, by wybadać grunt i dowiedzieć się, jak się w tym wszystkim odnajduje. A on sam nie przygotował się tak dobrze i nawet nie wiedział, że czeka ich praca w grupach.
A więc Florka spadła mu z nieba.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 00:27;

Gdy Felinus zapewnił, że może się dosiąść powoli zaczęła przygotowywać się do lekcji. O ile na zielarstwo zawsze nosiła swoje nowe rękawice ochronne, o tyle nie miała pojęcia, co może przydać jej się tutaj. Postawiła więc na zwykłe podręczniki, obowiązkową różdżkę i pióro z pergaminem dla ewentualnych notatek. Piękno tkwiło w prostocie, a może akurat zapomniała czegoś ważnego. Miała nadzieję jednak, że nie.
Obecność Lowella, a raczej jej brak ostatnimi czasy nie umknął jej uwadze, choć dziewczyna nie miała zamiaru wpychać nosa w nie swoje sprawy. Szczególnie, że nie znała puchona na tyle, by wypytywać o podobne kwestie. Może miał pilne wezwanie w pracy, a może przypadek rodzinny? Lub po prostu uznał, że potrzebuje przerwy od nauki. Zdecydowanie nie była to jej sprawa, a jako że nie był też studentem z jej domu, nie czuła się w obowiązku dociekać prawdy.
-Dziękuję! Lucas Sinclair został prefektem naczelnym, więc zwolniło się jedno miejsce u ślizgonów. Ogólnie zadziała się dość spora roszada. Słyszałam, że węże zyskały także nowego kapitana drużyny quidditcha. Ponoć ostatnia kapitan nawet nie pojawiła się na lutowym meczu. - Wyrzuciła z siebie zmiany mniej lub bardziej administracyjne, jakie miały miejsce w przeciągu ostatnich tygodni w ślizgońskich lochach. Praktycznie wszystkie posady zostały na nowo przydzielone a Ruda miała nadzieję, że będą one tylko zmianą na lepsze. Również lekko się do niego uśmiechnęła nie czując zbyt dużego skrępowania. Mieli okazję się kilka razy spotkać poza szkołą i Irvette nie miała w tej chwili złego zdania o Felinusie.
-Słyszałam, że największym plusem odznaki jest dostęp do łazienki prefektów, ale nie miałam jeszcze okazji sprawdzić, czy to mityczne miejsce jest aż tak warte uwagi. - Zażartowała lekko, świadoma ile nowych obowiązków spadło na jej kark wraz z nowo objętą funkcją.
-Williams też zresztą awansował, prawda? Ponoć został opiekunem gryfonów. Myślisz, że się nada? Nie do końca miałam okazję lepiej go poznać chociaż wydaje się być raczej sympatyczny. - Zapytała puchona o opinię. Sama dopiero wdrażała się w nowe obowiązki nie do końca znając od wewnątrz ten system. W Beaxbatons podział na domy nie istniał, a co za tym szło prefekci także.

@Felinus Faolán Lowell

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 03:24;

Lowell przygotował się tylko pod względem posiadanej wiedzy. Nie widział sensu brania większej ilości podręczników, pergaminów czy też dodatkowych przedmiotów. Co jak co, ale szanował nie tylko swój czas, ale także torbę, która to znajdowała się na jego lewym ramieniu, dopóki jej nie położył na ławce. Nie znajdowało się tam nic ciekawego, no dobra, pomijając dokumenty, jakieś duperele, trochę pieniędzy i eliksiry, które to musiał brać. W wyniku własnej głupoty, która objawiła się podczas wakacji i spowodowała tym samym nieodwracalne skutki. Jajca odzyskał, ale zdolność do produkowania przez nie testosteronu - niestety nie. Ale i tak było lepiej, gdyż odczuwał jakąś ulgę, kiedy wreszcie miał jakiś ekwipunek między nogami. Nawet jak go teraz oczywiście nie potrzebował.
Tak oto siedział oparty o krzesło, mając wyciągnięty długopis. Osobiście wolał kartki od jakichś pergaminów, co było wynikiem bezpośredniego wpływu wychowania po mugolsku, ale niespecjalnie mu to przeszkadzało. Przynajmniej miał okazję do korzystania ze wszystkich dobrodziejstw, w związku z czym mógł mieć bezpośrednią styczność z bardziej otwartą kulturą. Wizbook przy tym, co wymyśliła społeczność niemagiczna, był jedynie jakimś prostym dodatkiem do ich życia. Nie bez powodu raz wynajmował pokój w barach w Hogsmeade, a innym razem egzystencjował w Londynie pozbawionym magii, kiedy to odizolował się na dobre od szkoły, by tym samym skupić się w pełni na tym, co ostatnio miało miejsce. Na bliskich, na sobie.
- A właśnie byłem na widowni na meczu i chyba rzeczywiście tej dziewczyny nie było. - jak ona to miała na imię... nie pamiętał, kojarzył jedynie nazwisko, w związku z czym machnął na to pod kopułą czaszki. Nie było to dobre zachowanie ze strony kapitan, ale przynajmniej Węże zyskały nowego lidera. - Lucas Sinclair prefektem naczelnym? Tego się akurat nie spodziewałem. - zastanowił się nad tą kwestią. To dobrze, że Ślizgon piął się po szczeblach kariery w tym kurwidołku, a też, oznaczało to, że Hampson ruszył własne cztery litery i zaczął interesować się tymże miejscem kartonu i gówna. Pytanie jednak, czy można go przywrócić do jakiegoś normalnego stanu... i tego nie uważał, by było możliwe. Owszem. Można się starać, co nie zmienia faktu, iż koniec końców brak akcji ze strony dyrektora przez dłuższą ilość czasu i brak prawdziwego przedstawiciela tej placówki edukacyjnej... no cóż. Przyczynił się do tego, że to wygląda tak, jak po prostu wygląda. Czyli co najmniej chujowo. Lowell jedynie wziął głębszy wdech, by tym samym obrócić parę razy długopis w prawej dłoni; musiał ciągle ćwiczyć, by przywrócić sobie pełną sprawność.
- Podobno mają tam mydła i płyny do kąpieli o najróżniejszych zapachach. Nie wiem, nie byłem, ale tak słyszałem. - rzucił, być może chcąc tym samym zachęcić Irvette do wstąpienia tam. Co jak co, ale nie miał się z czego chwalić, kiedy to otrzymał łajnobombę, a Max, no cóż, kieszonkowe bagno. I wszystko jebło w tym samym momencie, stety niestety.
Profesora Williamsa mógł uznać za swoistego ziomeczka, do którego patronus kapibary naprawdę pasuje. Zaprzyjaźni się dosłownie z każdym, niezależnie od otoczenia, charakteru, podejścia czy też doświadczenia. A przynajmniej takie odnosił wrażenie, kiedy to patrzył na te zwracające uwagę tatuaże, które snuły się, jak to zdołał wywnioskować, wedle emocji, jakimi rzeczywiście kierował się nauczyciel. Nie był to zamknięty człowiek - a na pewno był to człowiek kierujący się empatią.
- Tak, tak, na opiekuna Gryffindoru. - przytaknął jej głową; nadal pamiętał wymianę listowną, ale machnął na nią dłonią. Co prawda nie w rzeczywistości, aczkolwiek przeszedł od razu do innego tematu. - Moim zdaniem się nada. - odpowiedział. - Może nie znam go zbyt długo, ale jest spoko ziomkiem, który interesuje się innymi. A przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Myślę, że się wpasuje do tej roli znakomicie. - w sumie to każdy bardziej interesujący się uczniami od Vin-Eurico sprawdzi się lepiej, ale Huxley po prostu się do tego nadawał. Owszem, mogli wepchnąć kogokolwiek innego, a i tak byłoby lepiej. Niemniej jednak wepchnięcie na to stanowisko Butchera było najlepszym posunięciem ze strony dyrektora w ciągu ostatniego miesiąca. I ogólnie te zmiany zdawały się być na dobre - nie tylko w obrębie nauczycieli - lecz także prefektury.

Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 10:18;

Eliksiry: 8
Zielarstwo: 10
Uzdrawianie: 8

Wybitnym medykiem nie była, nie można było się w tym względzie oszukiwać, należałoby nawet powiedzieć, że była raczej beznadziejna, nie dało się tego ukrywać w żaden sposób, ale to nie oznaczało, że nie zamierzała pojawić się na zajęciach. Wychodziła z założenia, że zawsze warto poszerzać swoją wiedzę, nawet jeśli należała do dziedzin, jakie zupełnie jej nie odpowiadały i nie widziała się w nich w przyszłości. Wychodziła jednak z założenia, że na pewno dobrze byłoby wiedzieć, jak poskładać w całość połamane kończyny, bo nigdy nie było wiadomo tak do końca, co może ją czekać. Biorąc pod uwagę, jaką wybrała sobie ścieżkę kariery, umiejętności leczenia były na pewno przydatne. Poza tym wiedziała, że lepiej móc komuś pomóc, niż potem jęczeć i piszczeć, że nie potrafi się czegoś zrobić. Właśnie dlatego zjawiła się w sali, mając nadzieję, że tym razem nie da popisu absolutnej niekompetencji, ale cóż, nie wszystko było tak idealne, jakby chciała i nie raz i nie dwa musiała się potknąć i sparzyć, żeby przekonać się, że przed nią jeszcze daleka droga, jeśli chciała coś naprawdę osiągnąć w życiu. Teraz zapewne miało być tak samo, ale starała się tym zupełnie nie przejmować, po prostu rozglądając się po zebranych, zastanawiając się, co może ją dzisiaj czekać.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7225
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 10:32;

Eliksiry 17
Zielarstwo 11
uzdrawianie 51 (+6 na stałe)

Max nadal prezentował się jak kupa gówna, ale nie zamierzał się tym w tej chwili przejmować. Ostatecznie bowiem zajęcia związane z magią leczniczą zawsze były tym czymś, na co wybierał się z ochotą, choć ostatnimi czasy i ta nieco w nim zbladła. Jak całe jebane życie, ale miał to tak po prawdzie w dupie, przynajmniej w tej chwili. Dłonie wsunął w kieszenie spodni, po czym wszedł do klasy i przywitał się skinięciem głową ze wszystkimi znajomymi, by ostatecznie podejść do @Bruno O. Tarly, którego szturchnął lekko łokciem i spojrzał na niego, unosząc nieznacznie brwi.
- Znowu zamierzasz wyciągać wykałaczki z trupa? - mruknął jedynie, mając nadzieję, że nie pierdolą mu się osoby, z którymi wtedy pracował, choć wszystko było z nim możliwe, biorąc pod uwagę stan, w jakim właśnie się znajdował. Miał wrażenie, że sam powinien wylądować na trochę w Mungu, żeby ostatecznie dojść do siebie, ale sama myśl o tym, że miałby tam przebywać nieco dłużej, powodowała, że chciało mu się w chuj rzygać. Zaraz jednak spojrzał na Puchonkę i uśmiechnął się kącikiem ust, rozpoznając ją.
- Flora - rzucił jedynie nieco matowo, w formie powitania do @Flora J. Martell, by zaraz przymknąć oczy. - Wybacz, Tarly, zapomniałem założyć dzisiaj twojego zajebistego prezentu, obiecuję poprawić się następnym razem.

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Aslan Colton
Aslan Colton

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Galeony : 1931
  Liczba postów : 1014
https://www.czarodzieje.org/t18403-aslan-colton#524234
https://www.czarodzieje.org/t18431-aslan-colton#525085
https://www.czarodzieje.org/t18426-aslan-colton
https://www.czarodzieje.org/t18721-aslan-colton-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 20:09;

Zielarstwo: 5
Eliksiry: 18
Uzdrawianie: 61 (+5 różdżka)

Na ostatnich zajęciach u Williamsa był niczym nieboszczyk, dlatego teraz, wiedząc, że ten organizuje lekcję, ogarnął się i niczym ten młody bóg, pomknął popołudniu do klasy magii leczniczej, uprzednio powtarzając sobie zadane przez profesora zagadnienia.
Podwinięte rękawy szkolnej szaty odsłaniały nieruchome tatuaże, pokrywające blade i chude ręce, a włosy klasycznie sterczały mu na wszystkie strony; nie przejmując się jednak zbytnio wyglądem, wbił do pomieszczenia, lustrując je uważnym spojrzeniem. Pomachał energicznie do @Bruno O. Tarly, ale widząc, że ten jest już w towarzystwie innych, dosiadł się do @Freddie Moses, która ostatnimi czasy upodobała sobie jego ramię, przy każdej możliwej okazji mało elegancko wypierdalając mu z bara. - No siema - przywitał się uprzejmie, zerkając na otwarty przed nią podręcznik. Ponad roczny staż w Mungu znacznie ułatwiał mu szkolne zajęcia z uzdrawiania - szpitalne mury nauczyły go o wiele więcej niż niejedna książka dostępna w szkolnej bibliotece. - Dojebany dresik, właśnie się ostatnio czaję na najnowszą kolekcję Wizardidasa - pochwalił szczerze outfit Puchonki i zagadał niezobowiązująco, olewając niesnaski, które się między nimi wywiązały na poprzednich zajęciach - z reguły nie rozpamiętywał zbyt długo głupich przepychanek, które w zasadzie wywiązały się przez to, że całkiem nierozsądnie poszedł na lekcję na srogim kacu. Miał nadzieję, że dzisiaj wykaże się większym profesjonalizmem i w końcu pokaże Huxleyowi, iż nie jest ostatnim frajerem, który nigdy w życiu nie rzucał zaklęcia leczniczego.
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptySob Mar 27 2021, 22:57;

Punkty: ze wszystkiego 0 Klasa Magii Leczniczej - Page 32 2849381364

Jej zainteresowanie magią leczniczą znacznie wzrosło w momencie kiedy profesor Williams został opiekunem Gryfonów. A może raczej po feriach, kiedy wyciągnął do niej niezwykle pomocną i potrzebną jej wtedy dłoń, chyba nawet nie będąc świadomym, jak wielką sympatię sobie u niej zaskarbił? Przyszła punktualnie, wyposażona w zeszyt, ołówki i kolorowe długopisy do notowania, różdżkę, gumkę do włosów na wypadek ciężkich zmagań i, co zabawne, kawał bandaża, tak jakby miał jej się do czegoś przydać. Tego ostatniego nie wyciągnęła z plecaka, wolała zostawić go na chwile pełne grozy. Zatrzymała się w progu sali, z kciukami zaczepionymi o ramiączka plecaka wodziła wzrokiem po twarzy zebranych, ewidentnie szukając sobie dobrego miejsca. Zwykle siadała z tyłu, gdzie nie ściągała na siebie uwagi nauczycieli... ale Williamsa się przecież nie bała, a wypatrzyła tam niezłe miejsce przy boku @Marie R. Moreau, starszej o rok (jeśli dobrze pamiętała) Puchonki, która wyglądała na osamotnioną. Cóż, była to cecha, która dziś zdecydowanie je łączyła.
Wolne? — zapytała, stanąwszy przy ławce; przywołała na twarz niewymuszony uśmiech i zamierzała poczekać na odpowiedź, ale kiedy zauważyła, że dziewczyna przegląda książkę, wytrzeszczyła oczy z zaskoczeniem.
O nie, była jakaś kartkówka? Albo praca domowa? — zaabsorbowana swoim nieprzygotowaniem, nieświadomie usiadła nieproszona obok dziewczyny, zaglądając jej przez ramię na materiał, który przeglądała.
Powrót do góry Go down


Percival d'Este
Percival d'Este

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 203cm
C. szczególne : Piegi, tatuaże na całym ciele, kolczyki. Chorobliwie biała cera. Krzyż Dilys na łańcuszku na szyi. Szmaragdowa blizna na dłoni, która jawi się zielonkawym świetle przy ludziach z genetyką, blizna na nodze po złamaniu.
Galeony : 107
  Liczba postów : 958
https://www.czarodzieje.org/t20115-budowa
https://www.czarodzieje.org/t20140-jackson
https://www.czarodzieje.org/t20137-percival-d-este
https://www.czarodzieje.org/t20139-percival-d-este-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyNie Mar 28 2021, 21:11;

Uzdrawianie: 3pkt
Zielarstwo:0pkt
Eliksiry: 1pkt

  Wypadałoby przyjść na lekcje nowego opiekuna Gryfonów, prawda? Tylko ta myśl powstrzymywała mnie przed olaniem zajęć i pójściem w spanko. Czemu byłem tak zmęczony? No poniekąd przez właśnie te zaklęcia – pomyślałem, że jak już mam przyjść, to niech stracę, pouczę się. I co? Trzy razy zdarzyło mi się walnąć nosem o biurko w wyniku zaśnięcia przy stosie książek opisujących magiczne choroby i urazy. Przeczytałem tylko o Nitinii, Purpurze i ledwo co musnąłem Sylis, do zapalenia Ockney’a nie dotrwałem, uznałem, że pierdolę to w cholerę i po prostu idę na lekcje i tak przygotowałem się bardziej niż zazwyczaj.
  Na skraju przyjścia punktualnie, a spóźnienia się wbiegłem do klasy i rozejrzałem się po klasie, wyszukując wzrokiem profesora, acz nie dane mi było go zobaczyć, jeszcze go nie było. Dobrze. Przy okazji zobaczyłem Felinusa i Hope, do których bym pomachał na powitanie, ale Hope zabsorbowana była pospiesznym wyszukiwaniem informacji na zapowiedziane wcześniej tematy, Felek zaś z kimś rozmawiał i był tyłem do mnie, więc nie był w stanie mnie zobaczyć. Zdecydowałem się jednak podejść do Gryfonki i szturchnąłem ją lekko w ramię.
- Siemka. Jeśli się nie nauczyłaś to niczego nie przegapiłaś, zdążyłem zasnąć w bibliotece trzy razy, a nawet nie skończyłem całego materiału, zatrzymałem się w połowie trzeciego rozdziału. – Przywitałem się i opowiedziałem jak to wyglądało z mojej strony i jeszcze dodałem wzruszając przy tym ramionami – a i tak niczego nie pamiętam.
  Usiadłem w wolnej ławce za @Hope U. Griffin i oparłem się na łokciu prawej ręki, czasem zaczepnie bawiąc się rudym warkoczem przyjaciółki. Jakby się odwróciła, uciekałem wzrokiem gdzieś w górę, jakby sufit nagle stał się niezwykle fascynujący i nuciłem ostatnio zasłyszaną piosenkę, której tytułu nawet nie znałem, udając, że nie wiem o co chodzi, mimowolnie się uśmiechając pod nosem.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyNie Mar 28 2021, 22:39;

zielarstwo 2pkt
uzdrawianie 2pkt
eliksiry 0pkt

Być może nie było to aż tak widoczne, ale on naprawdę lubił uzdrawianie. Starał się nawet znajdować więcej czasu na czytanie odpowiednich książek, czy ćwiczenia nowych zaklęć. Niestety przez nagłe napady natchnienia nie raz zapomniał o odbywających się zajęciach, nie docierając ostatecznie na nie. Tym razem niemalże stało się dokładnie to samo, ale w porę zdołał spojrzeć na zegarek. Biegiem pokonał korytarze, sprawdzając, czy ma przy sobie podręcznik, pióro, nieco pergaminu, a także różdżkę. Wbrew pozorom, właśnie różdżkę zdarzało mu się nie raz zapomnieć i musiał po nią wracać, a gdy już to robił, nie wychodził z dormitorium ponownie.
Wpadł do sali, rozglądając sie szybko w poszukiwaniu profesora, a nie dostrzegając go, znalazł prędko wolne miejsce. Tym razem darował sobie zaczepianie kogokolwiek, wyjmując jedynie podręcznik i wracając do czytania o wspomnianych chorobach. Nie zdążył przygotować się wcześniej, to musiał teraz nadgonić.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Administrator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyNie Mar 28 2021, 23:54;

Jak zwykle z typowym sobie hukiem i rozróbą wchodzę do sali, a za mną ciągnę zaklęciem szafkę na kółka z eliksirami, składnikami i najróżniejszymi innymi rzeczami. Zostawiam ją na końcu klasy, a sam idę szybkim krokiem na początek klasy. Mówiąc do wszystkich głośne dzień dobry. Po moich spodniach skaczą dziś wesoło jackalope, bardzo powiązane z tematyką wyścigów i Wielkanocy. Na mojej czarnej koszuli pojawiają się i znikają gwiazdki. Jak zwykle jestem pełny energii i bardzo barwny. Rozglądam się po wszystkich obecnych w klasie i zatrzymuję się przy  @Bruno O. Tarly, widząc że jest jedynym obecnym prefektem naszego domu.
- Miło pana widzieć. Gdzie panna Callahan? - pytam zerkając po uczniach i z dezaprobatą widząc, że nie ma jej znowu na mojej lekcji. - Następnym razem proszę ją na plecach tu przynieść jeśli będzie trzeba - mówię poirytowanym tonem, że jednego z moich prefektów praktycznie na oczy nie widziałem, bo nie kwapi się na moje lekcje. Może nie powinienem zwalać tego znowu na biednego Bruna, który chodzi ładnie na zajęcia, ale przemawia przeze mnie zniecierpliwienie.
- Witam wszystkich. Dzisiejszego dnia będziemy ponownie sprawdzać efekty choroby na nas samych! Jednak tym razem przechodzimy do chorób wenerycznych. Co powinniście wiedzieć, jeśli przeczytaliście zadane rozdziały - mówię z uśmiechem, patrząc po wszystkich zebranych, by sprawdzić ewentualny zachwyt na twarzach (lub jego brak). - Jednak nie przejmujcie się, tym razem tylko jeden szczęśliwiec będzie zarażony i oczywiście nie w miejscu intymnym, a na własnej dłoni! Podzielimy się na grupy i każdy z was dostanie ode mnie rolę, którą będzie musiał się zająć. Musicie zbadać chorobę, postarać się ją odpowiednio uleczyć po czym przedstawić wasze działanie grupie! Najlepiej z piosenkami i tańcami. Nie wiem czy wiecie, ale dzięki rymowaniu i takim głupim pozornie rzeczom znacznie łatwiej się zapamiętuje wszystko. Rozdaje teraz każdemu losowo rolę. W miarę losowo, jak wiem że ktoś jest lepszy w niektórych przedmiotach, pozwolę sobie odrobinę zmienić ustawienie. Próbując zwalczyć chorobę sprawdzimy czy przeczytaliście to co wam zadałem.

Zasady
✓ Jeśli napisaliście w poście, że nie przeczytaliście rozdziałów, będzie szło wam z pewnością gorzej, więc tracicie -5 punktów dla grupy.
✓ Jeśli macie wpisane punkty z przedmiotów, liczą się, jednak tylko jeśli napisaliście co to za przedmioty, że je wyjmujecie itp.
✓ Wszyscy jesteśmy podzieleni na grupy i każda osoba z grupy ma swoje własne zadanie, które musi wykonać. Mamy osobę, która jest nosicielem, uzdrowicielem, zielarzem i eliksowarem.
✓ Będę się starać dobrać osoby w zależności od tego z czego mają w danym kuferku najwięcej, jednak z góry przepraszam, nie może być idealnie; starałem się jednak być sprawiedliwy.
✓ Będzie musiała to być pełna kooperacja, którą pokażecie wszystkim w drugim etapie zajęć na pięknej prezentacji.
✓ Tak jak na mojej pierwszej lekcji, wszystko to jedynie symulacja choroby, która zniknie po tej godzinie lekcyjnej. Możecie to dowolnie interpretować, jednak pamiętajcie, że nie macie jej w miejscach intymnych. Wszelkie ewentualne bóle odczuwacie na ręce, chyba że jest wprost napisane, że są to np. oczy itp. Kreatywnie podejdźcie do tych bolączek!
✓ W nawiasie mamy czasem punkty ujemne, które możemy zbierać. Oczywiście im mniej punktów ujemnych tym lepiej dla waszej drużyny w kolejnym etapie!
✓ Za każde 10 punktów przysługuje wam jeden dowolny przerzut. Taki jakiego macie tematykę w swoim zadaniu. Nosiciele nie mają przerzutów (ale większość z nich nie miałaby ich i tak).
✓ Jeśli macie więcej niż 25 punktów z kategorii, którą nadzorujecie i wyrzucicie 1, macie pierwszy przerzut jedynkii za darmo, bez wykorzystywania swojej puli.
✓ Jeśli zdobędziecie przerzut dla drużyny i nie wykorzystacie go w tym etapie, nie przejmujcie się, automatycznie przejdzie na II etap.
✓ Jeśli w tej rundzie napiszecie więcej postów, w kolejnej może nie będziecie musieli prezentować waszych wyników.

Grupy i role:


Nosiciel
Tak naprawdę jedynym zadaniem nosiciela jest pilnowanie, by jego zaraza się nie rozprzestrzeniała, nie dotykała innych i po prostu pozwalanie na działanie innych. Oraz szczegółowe sprawozdanie z tego wszystkiego.
Rzuć k6
Jak idzie twoje niesłychanie proste zadanie polegające na niedotykaniu innych?:


Uzdrowiciel
Jaka jest wzorowa opinia? Co wszyscy powinni robić? Ty tutaj jesteś liderem grupy. Musisz spisać dokładnie co to za choroba, zbadać symptomy i poradzić co każdy powinien wykonywać. Oczywiście wszystko możesz ustalać z innymi, ale to ty masz tu główny głos.
Rzuć k6
Czy warto powierzać Ci symulowane życie?:


Zielarz
Po pierwsze - jakie składniki są potrzebne do zrobienia eliksiru? Musisz to samodzielnie ustalić i tylko eliksowar może Ci pomóc, jeśli coś zawalisz. Pracujesz z nim w ścisłe komitywie.
Rzuć k6
Czy umiesz odróżnić pietruszkę od bezoaru?:


Eliksowar
Czy wiesz już co powinno Ci pomóc? Może tak, może nie, ale trzeba zrobić jakiś eliksir na tę okazję! Miejmy nadzieję, że masz dobre składniki.
Rzuć k6
Czy umiesz uwarzyć eliksir, czy powinieneś wrócić do robienia pomidorówki?:

Kod:
<zg>Grupa:</zg> wpisz chorobę grupy i twoje stanowisko w niej
<zg>Kostki:</zg>wpisz kostkę z linkiem
<zg>Przerzuty:</zg>wpisz kostkę z linkiem
<zg>Punkty ujemne:</zg> wpisz swoje oraz twoich towarzyszy
<zg>Dodatkowe:</zg> wpisz co dostałeś, albo wpływ innych


@Larkin J. Swansea oraz @Percival d'Este zakładam, że weszliście do sali w tym samym momencie co Hux, więc uznał to za spóźnienie. Zostajecie na początku dyżurnymi pilnującymi porządku. Dołączycie do grupy, jeśli ktoś nie wyrobi się w odpisie. Póki co możecie rzucić skromnymi kostkami co robicie.
Dwójka chwilowych sprzątaczy, Larkin i Percy; każdy rzuca oddzielnie:


@Hope U. Griffin również będzie mogła dołączyć jeśli ktoś z danej grupy odpadnie. Póki co chodzi za Huxem, który prosi o robienie notatek dotyczącej pracy każdej z grup. Twoim zadaniem jest zagadywanie Huxa i tworzenie dobrych zapisków. Rzuć kostką k100. Im wyższy wynik tym lepsze są Twoje notatki.

Macie czas do soboty (03.04) do godziny 15.00. Jeśli nie wyrobicie się do tego czasu, wasze miejsce zajmie ktoś inny, więc w razie jakichkolwiek problemów z terminem proszę o wcześniejszą informację.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 00:49;

Grupa: Purpura - Uzdrowiciel.
Kostki: 6 -> 1 [darmowy] -> 6 -> 3 -> 3 -> 4 -> 3 -> 6 -> 1 -> 6 -> 6 -> 1 -> 2
Przerzuty: użyte 11/14
Punkty ujemne: 0 ode mnie.
Dodatkowe: +5 pkt za bycie gut uzdrowicielem.

Trudno było nie zauważyć, jak profesor w dość krzykliwym stroju pojawił się w sali. Co jak co, ale z daleka można byłoby rozpoznać sylwetkę opiekuna Gryffindoru - głównie właśnie poprzez rzucające się w oczy koszulki czy spodnie. Tym się wyróżniał na tle tego całego kurwidołka, kiedy to wiózł ze sobą szafkę na kółka. A w niej, jak to było na pierwszej lekcji w tym roku szkolnym, coś na kształt kolejnych symulacji chorób. Aha, zajebiście. Na pewno chciało mu się w to bawić - w szczególności wtedy, gdy i tak czy siak wolał na razie pozostać poza zawieraniem fizycznego kontaktu z drugimi ludźmi. Powinien się tego spodziewać, a jednak zepsuł po całości. No cóż - jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Najwyżej będzie miał prawo wypierdalać w podskokach jak te jackalope znajdujące się na jego portkach. Aż mu to o kochanym, krnąbrnym Pasztecie przypomniało, że jednak miał coś z nim zrobić, skoro się zgłosił, a jednak obecnie trwał w dziwnej stagnacji, której powstrzymać na razie nie mógł.
Może Swann nie zauważy, jak jeden królik z porożem zniknie, zamieniając się rzeczywiście w pasztety? Kto wie. Westchnąwszy ciężko, oparł się prawą dłonią o policzek, skupiając się na tym, co do przekazania miał profesor Williams.  Co jak co, ale skoro już tutaj przyszedł, nie miał zamiaru przerwać zabawy w wyniku własnego widzimisię, w związku z czym poczekał grzecznie, choć niespecjalnie był zadowolony na muzyczną i taneczną formę przedstawiania tego wszystkiego. Liczył na to, że jakoś uda się to lepiej zrobić, byleby ominąć następny etap, w związku z czym, kiedy to pozostawał w jednym miejscu, tak naprawdę pod kopułą czaszki dział się Armagedon.
Lowell został tym samym przydzielony do drużyny wraz ze siedzącą nieopodal Irvette, Victorią oraz Wiktorem. Co najśmieszniejsze - zarówno dziewczynę, jak i młodszego kolegę badał w wyniku ukąszenia jakiegoś gówna. No i super, doświadczenie ma, ale z Brandon jako tako nie trzymał sztamy, więc się odgórnie zastanawiał, czy to wszystko będzie miało sens. - Więc tak... Wiktor jest Nosicielem, Irvette Zielarzem, a Victoria - eliksowarem. Myślę, że rozsądnie będzie, abyście się trzymali na odległość od Krawczyka. Lepiej zminimalizować ryzyko zarażenia... aniżeli bawić w dorabianie dodatkowych ilości eliksirów. - akurat to była prawda. - Każdy kontakt z zarażonym polecam przez materiał - rękawiczki, bluzy, cokolwiek - jeżeli uznacie, że coś przeoczyłem i zechcecie sami na to spojrzeć. - westchnął, trochę niezadowolony, ale nic z tego nie przelewało się przez jego słowa. Tym bardziej, że był uzdrowicielem, który jednak najchętniej to by się nie socjalizował wraz z tyloma osobami jednocześnie. Wolałby lekcję w pojedynkę, a jednak okazało się, iż wymagało to ponownej współpracy... jakoby powrócili do zrzucania druzgotków z akwarium do jeziora.
Nie czuł się ani swojo, ani dobrze. Tym bardziej, że bał się - iż jak to miało szczęście bardzo niedawno - przyczyni się znowu do jakiejś katastrofy. Mimo to opanowywał własne reakcje znakomicie, nie dając nikomu do zrozumienia, że jego pewność względem ludzi zmalała.
- Dobrze, w takim razie, Wiktor. - zwrócił się do Nosiciela, który to mógł ich zarazić dosłownie w każdym momencie, jeżeli nie zachowają należytej ostrożności. - Jak się czujesz? Gorzej, tak samo? Rzucę na ciebie zaklęcie diagnostyczne. - postanowił rozpocząć od najprostszego wywiadu, tym samym, bez jakiegokolwiek pierdzielenia się, rzucając Imago Morbus prawą ręką, starając się, by ruch nadgarstkiem był płynny i pozbawiony mankamentów po ciągłych rehabilitacjach; w lewej nadal trzymał długopis, w tym jakąś kartkę, którą wyciągnął z własnej torby. Chciał wiedzieć, na której ręce choroba dokładnie opanowała tkanki, by tym samym nie martwić się ich poszukiwaniem przez dłuższy czas. W międzyczasie lewą ręką coś tam zapisał o użytym zaklęciu i przyczynie jego użycia - przecież choroba nie zawsze musi być widoczna w pełni, prawda? A zaklęcie pozwoliło mu dostrzec miejsce infekcji.

Powrót do góry Go down


Freddie Moses
Freddie Moses

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : luźne ubrania | wzrost | miętówki | kolorowy tatuaż z mieniącymi się gwiazdami na całym przedramieniu
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 634
  Liczba postów : 627
https://www.czarodzieje.org/t19792-frederica-moses#599664
https://www.czarodzieje.org/t19793-freddie#599831
https://www.czarodzieje.org/t19791-frederica-moses#599644
https://www.czarodzieje.org/t19873-frederica-moses-dziennik#6063
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Administrator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 03:15;

Grupa: ZAPALENIE OCKNEY'A - nosiciel
Kostki:2, potem 20
Punkty ujemne: -10, -5 za nieprzeczytanie wcześniej nic, sorka
Dodatkowe: bardzo dużo choroby na całym ciele xd

Podnoszę wzrok znad książki i ze zdziwieniem stwierdzam, że obok mnie siedzi @Aslan Colton, którego ostatnimi czasy taranowałam na zajęciach. Miło, że nie czuje żadnych przeciwskazań teraz, by przysiąść obok mnie i zagadać zadowolony z siebie. Od razu zamykam leżącą obok książkę, skazując moją naukę na porażkę i decydując się na sympatyczną pogawędkę, zamiast staranie się o lepszą ocenę. - Dzięki, mordo, polecam się, mam trochę zniżek za bycie regularnym klientem - mówię z uśmiechem do Krukona, również puszczając w niepamięć nasze przepychanki. Dosłowne. - Hej, jesteś frajerem z uzdro, czy tak serio się z tym kryjesz i coś umiesz? - pytam jeszcze bardzo miło i wprost, dopóki nie wchodzi szalony profesor, bełkocze coś co mamy zrobić, a ja próbuję ukryć się w krześle, żeby o nic mnie nie zapytał.
Szczerze mówiąc odpowiada mi moja rola, bo to jedyna możliwość, żebym czegoś nie spierdzieliła (chyba). Z niezadowoleniem macham do Aslana i siadam do mojej grupy, gdzie jest moja koleżanka z drużyny, jak zwykle, ze swoim chłopakiem. - No siema - witam się, z hukiem siadając na wolne krzesło. Po chwili czuję, że podchodzi też czwarty członek naszej grupy, na którego obecność aż się lekko wzdrygam. - Wróżę nam świetną współpracę - żartuję sucho na początek i bez skrępowania biorę eliksir, którym miałam się zatruć. Gapię się jak głupia na swoją rękę w oczekiwaniu jakichkolwiek oznak choroby, jednak kompletnie nic nie widzę. Nie mam pojęcia, że moje oczy robią się przekrwione, z głowy wyrastają mi niewielkie rogi, a na uszach pojawiają się jakieś obrzydliwe guziki. Na dodatek jest tego więcej niż powinno być w założeniu.
- Nie wiem czy to działa. Ani czy czuję się jakoś inaczej przez twoją obecność czy chorobę - mówię do Maxa, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, naprawdę w niewinnym stopniu. Nieświadoma jestem mojego durnego wyglądu. - Badaj mnie z daleka, bo mnie dusisz - dodaję kopiąc krzesła Brewera, wcale nie ułatwiając mu zadania na tę lekcję.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 09:45;

Grupa: Purpura; eliksowar
Kostki: 6
Przerzuty: n/d
Punkty ujemne: n/d
Dodatkowe: 5 punktów za świetny eliksir

Wiedziała doskonale, że nie nadaje się do roli uzdrowiciela i właściwie dość spokojnie przyjęła do wiadomości fakt, iż będzie musiała zajmować się eliksirem, ostatecznie bowiem była to dziedzina, z którą radziła sobie całkiem dobrze, choć z całą pewnością nie rewelacyjnie. Skinęła lekko głową pozostałym członkom swojej drużyny, ciesząc się, że jak przystało na porządnego ucznia, po prostu przygotowała się do zajęć, ostatecznie bowiem jeszcze tego by jej brakowała, żeby przyszła z zupełnie pustą głową - to, że nie była doskonałym uzdrowicielem i miała obawy, co może ich czekać, to jedno, to zaś, że zamierzała próbować walczyć do samego końca, to drugie.
- W porządku - powiedziała jedynie na słowa ich grupowego uzdrowiciela, po czym odsunęła się na stosowną odległość, dochodząc do wniosku, że nie będzie pchała się przed szereg, skoro na diagnozowaniu i tak nie znała się wcale, a następnie poprawiła upięcie włosów i przystąpiła do szykowania sobie właściwego pola do wykonania zadania. Potrzebowała oczywiście składników, które mogłaby wykorzystać, ale kociołek, fiolki, noże do krojenia i cała reszta nie naszykują się same. Wszystko musiało być idealnie czyste, nic zatem dziwnego, że dla pewności rzuciła jeszcze zaklęcie oczyszczające, a następnie podwinęła rękawy koszuli, zapinając mankiety tak, by nic jej nie przeszkadzało. Była gotowa do tego, by w każdej chwili otworzyć podręczniki, sięgnąć po pomoce naukowe, upewnić się, że dobrze rozumuje, jeśli chodzi o chorobę, z którą mieli walczyć. Mimo wszystko wierzyła w to, że diagnoza Felinusa będzie właściwa.

@Wiktor Krawczyk @Felinus Faolán Lowell @Irvette de Guise

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7225
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Moderator




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 10:37;

Grupa: Zapalenia Ockney'a; uzdrowiciel
Kostki: 5, a do tego: 95
Przerzuty:1 > 1 > 6 > 6 > 5
Punkty ujemne: -15 Fredki
Dodatkowe: eee, rozpoznaję chorobę i nie rzygam

Max z chęcią zostałby razem z Brunem, ale najwyraźniej wszechświat miał inne plany na jego życie, bo nagle wylądował w grupie z Freddie. Podchodząc nieco bliżej, poczuł, jak zaczyna na niego działać jej obecność i aż sarknął pod nosem, dochodząc do wniosku, że za chwilę mogą jebnąć fajerwerki, jeśli tylko jej dotknie, więc aż zaklął pod nosem, kiedy przekonał się, że to ona właśnie miała być ich królikiem doświadczalnym.
- Wróżę nam srogie spierdolenie, jeśli tylko mnie dotkniesz - odparł na to jedynie Brewer, starając się trzymać od dziewczyny z daleka, więc musieli wyglądać zajebiście, siedząc od siebie w pewnym oddaleniu na dwóch krzesłach, nie zamierzając zbliżać się do siebie nawet na metry, bo doskonale wiedzieli, czym się to skończy. Skoro tak miało to wyglądać, Max musiał sobie poradzić zupełnie inaczej, chociaż musiał przyznać, że już i tak zaczynało go mulić i nie wiedział, czy to od tego, na co się gapił - a nie był takim zjebem, żeby brzydzić się chorób - czy raczej od obecności Freddie. Doszedł również do wniosku, że powinien wyjaśnić pozostałej dwójce, skąd cały ten cyrk, toteż odchylił się nieco w tył na krześle.
- Nie mogę dotknąć Moses, bo za chwilę będziecie mieli tutaj dwie pierdolone Pytie, więc pozostaje mi trzymać się na odległość, jak zaczniemy rzygać, to pewnie zaczynają się problemy. Na całe szczęście tak na nią choroba wylazła, że właściwie nie mam wątpliwości, co to jest. Widzicie te guzki? Tę konstrukcje, która wygląda nieco jak rogi? To dość charakterystyczne objawy zapalenia Ockney'a, tak samo dość przekrwione oczy - powiedział, zwracając się do pozostałej dwójki, po czym kopnął w nogę od krzesła, na którym siedziała Moses, zaczepiając ją w ten sposób. - Ej, Pytio, boli cię to? I pytanie za sto punktów, chce ci się sikać?


@Freddie Moses  @Aleksandra Krawczyk  @William S. Fitzgerald

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Bonnie Webber
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : chrypka, lekki amerykański akcent, szare oczy, długie włosy sięgające do bioder często związywane
Galeony : 145
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t18640-bonnie-webber#533264
https://www.czarodzieje.org/t18654-polka-pocztowa-bonnie#533553
https://www.czarodzieje.org/t18641-bonnie-webber#533263
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 13:25;

Grupa: Nitinia - Zielarz
Kostki: 2 - wszystko supcio
Przerzuty: ziele 1/1, uzdro 1/1 niewykorzystane
Punkty: nic
Zysk: kora wierzbowa x1

@Julia Brooks & @Robin Doppler & @Marie R. Moreau

Przed przybyciem nauczyciela okazało się, że nie musi narzekać na samotność. Ledwie podniósła głowę znad podręcznika, a obok siedziała już trajkotająca Ślizgonka na której widok uśmiechnęła się pogodnie. Wydawała się niebywale sympatyczna a więc przerwała na moment powtarzanie materiału i słuchała dziewczyny. Myślę, że będzie trudno, ale owocnie.- Bons za to zmieściła się w komentarzu w jednym zdaniu i to całkowicie nieumyślnie. Nie znała za dobrze nauczyciela od uzdrawiania bowiem w większości razów to profesor Whitehorn wykładała, ale miło było poznać metody nauczania drugiego nauczyciela. - Nie szkodzi.- zapewniła niechcący zwięźle i skinęła głową do dziewczyny wskazując jej otwierające się po chwili drzwi sali. Uśmiechnęła się na widok kicających jackalope i z zainteresowaniem wysłuchała na czym będzie polegać lekcja. Jak dobrze, że zdążyła cokolwiek przeczytać! Dyskretnie odetchnęła z ulgą, a parę minut później otrzymała posadę zielarki czym była bardzo usatysfakcjonowana.- Jaką masz rolę?- zerknęła na dziewczynę kiedy już wstawały po to, aby odnaleźć Julię i Marie - team kobiecy! - Och, to ja jestem prawą ręką Julii.- uśmiechnęła się wesoło, odnajdując wzrokiem czarnowłosą Krukonkę. Cóż było mówić. Odczekała aż Robin odkryje jak bardzo jest chora, następnie słuchała wniosków Marie, aby dopiero ze ścisłą współpracą z Julią móc przystąpić do działania. Jak się okazuje, miało jej pójść naprawdę znakomicie bowiem to w Zielarstwie czuła się najlepiej i mogła się tu wykazać. Zdecydowanie była pozytywnie nastawiona do działania. Szare oczy Bons płonęły z ekscytacji. Czekała na jakikolwiek sygnał, a w międzyczasie dbała o perfekcyjny porządek w ich miejscu pracy.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 15:54;

Grupa: Nitinia, jam nosiciel LOL
Kostki: 5
Przerzuty:Niet
Punkty ujemne: Nic
Dodatkowe: nic mi nikt nie dał :(

Gadała dużo i zapewne gadała by jeszcze więcej, gdyby nie pojawienie się w klasie nauczyciela. Jakoś tak od razu skupiła się na ich dzisiejszym zadaniu, bo przecież nie miała innego wyjścia, prawda? A potem okazało się, że ma występować w roli nosiciela. Aż parsknęła na ten fakt śmiechem. Pocieszało ją jednak, że miała współpracować z Bonnie, z którą jednak dosyć dobrze się dogadywała. Tak więc po dokładnym wysłuchaniu instrukcji nauczyciela, dała się radośnie zarazić chorobą weneryczną. A potem usiadła sobie na jednym z wolnych krzeseł i machając nogami, przyglądała się temu, co robiły dziewczyny. Sama nie zaobserwowała żadnych dziwnych objawów oprócz tego, że choroba swędziała.
– Na Merlina, chyba nie chciałabym tego na serio złapać – stwierdziła, używając nieco grobowego tonu. Nie było widać żadnych dziwnych objawów, więc dalej siedziała grzecznie, nieco się nudząc. Ale w sumie była zadowolona, bo serio nie miała zbyt wielkiej możliwości, aby im pomóc. Jej wiedza z uzdrawiania była bardzo ograniczona.

@Julia Brooks & @Bonnie Webber & @Marie R. Moreau
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 18:40;

Grupa: Purpura - zielarz
Kostki:6
Przerzuty:-
Punkty ujemne: -
Dodatkowe: +5 od Felka, +5 od Vics

Rozmowa z Felinusem została przerwana przez przybycie profesora Williamsa. Irvette wsłuchała się w instrukcje do lekcji i z radością przyjęła powierzoną jej rolę zielarza. W końcu było to coś, na czym znała się najlepiej. Również nie pozostawało dla niej zdziwieniem to, że Felinus miał pełnić rolę ich uzdrowiciela. Słuchała jego słów, gdy rozdawał zadania i i zaczynał swoją diagnozę. Dopóki nie padnie nazwa choroby nie mogli nic konkretnego zrobić, choć trzymanie się od Wiktora z daleka było naprawdę kuszące. Nie miała zamiaru złapać żadnej choroby nawet, jeżeli miała objawić się tylko na jej dłoni. Czekała więc na diagnozę, by móc chwycić się w końcu odpowiednich ziół, których Victoria będzie mogła później użyć przy tworzeniu eliksiru leczniczego.

@Felinus Faolán Lowell , @Wiktor Krawczyk , @Victoria Brandon

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.


Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Czw Kwi 01 2021, 21:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 20:26;

Grupa: Nitinia - eliksirowar
Kostki: 5 > 4 > 3
Przerzuty:
Punkty ujemne: -
Dodatkowe: ładny zapach eliksiru \o/
Ta lekcja podobała jej się coraz bardziej. Cieszył ją fakt, że przypadła jej rola eliksirowara, a jeszcze bardziej – że nie została nosicielem. W tej pracy grupowej przyszło jej współpracować z samymi dziewczynami. Miała nadzieję, że się nie pozabijają ani nie pożrą z byle powodu. Jeżeli bowiem coś ją nauczyły lekcje z Huxem to tego, że często działo się na nich coś dziwnego, choćby wstawały ślizgońskie maszty pod wpływem młodych Gryfonek.

- Hej – rzuciła do dziewczyn, podpalając ogień pod kociołkiem i wlewając do niego wodę. Palnik ustawiła rzecz jasna na najniższą moc, aby ciecz mogła sobie w spokoju dochodzić do odpowiedniej temperatury. – Niezły wpis na wizzbooku – dodała półgębkiem do Robin, przyglądając się jednocześnie Puchonce, która z wyjątkową wprawą siekała składniki na wywar. – Szczególnie podobało mi się określenie „bójka rodem z mugolskiego środowiska” – uśmiechnęła się kwaśno, choć na myśl o tamtych wydarzeniach wcale nie było jej do śmiechu.

Kiedy zielarka skończyła przygotowywać składniki, Brooks wsypała część z nich do moździerza i zaczęła je ucierać na gęstą papkę. Przygotowywanie eliksiru szło jej wyjątkowo sprawnie. Właściwie, to czuła się jak w transie. Nic nie mówiła, nic nie słyszała, liczył się tylko wywar. Kolejne składniki lądowały w nowym kociołku. Raz na jakiś czas Krukonka zamieszała to w lewo, to w prawo, zwiększyła również temperaturę, pozwalając nadmiarowi wody odparować. Efekt przeszedł jej najśmielsze oczekiwania, bo magiczne lekarstwo nie tylko wyglądało tak, jak powinno, to jeszcze wyjątkowo przyjemnie pachniało. Eliksir przelała do fiolk, a tę z kolei podała uzdrowicielce, aby mogła zająć się Panną Dziennikarką.
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 22:27;

Grupa: Sylis | Nosiciel
Kostki: 6
Przerzuty: --  
Punkty ujemne: --
Dodatkowe: +1 przerzut dla grupy dodatkowo | +5pkt dla Domu?

Uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie lekcji Magii Leczniczej, na której wyciągali wykałaczki z fantomowego pacjenta. Kompletnie nie pamiętał tego, jakich zaklęć używał, ale układ wykałaczek mógłby opisać nawet w tej chwili. Chyba więc coś poszło nie tak, skoro wyniósł z zajęć najmniej potrzebne szczegóły. Ale! Niczego nie żałował, bo skład grupy był wręcz wyborny.
- Wybaczę Ci, jeśli włożysz tę muchę na kolejną integrację Gryfonów. Może być tylko i wyłącznie mucha... - mrugnął zaczepnie w kierunku @Maximilian Brewer, ale ta elektryzująca wymiana zdań nie trwała zbyt długo, bo do sali wkroczył nauczyciel.
I w dodatku zwrócił się do niego bezpośrednio! Aż w pierwszym momencie nie ogarnął, że prowadzący mówi do niego. Na pytanie o obecność Olivii po prostu wzruszył ramionami, bo... cóż innego miał zrobić. On sam nie był najlepszym Prefektem, na jakiego został skazany Gryffindor.
- Oczywiście, na plecach, na głowie, jak tylko się da, panie profesorze. - ukłonił się z pełną nonszalancją, wplatając w swoją wypowiedź tę szczyptę humoru i prosząc w duchu Merlina, by @Huxley Williams nie zrozumiał go opatrznie i nie wyszła z tej rozmowy żadna żenada. A potem zostali przydzieleni do grup i... znów trafił mu się skład-złoto. Oczywiście on dostał najbardziej ambitne zadanie, takie w sam raz dla niego - musiał siedzieć i pilnować, by zaraza się nie rozprzestrzeniła. A była to choroba weneryczna, więc... no, nikt nie chciał jej dostać. Nawet jeśli była to tylko symulacja. Nieciekawie być nosicielem, nawet przez raptem godzinę.
Nauczyciel chyba zauważył ten grymas na twarzy Brunka, bo Gryfon dostał po chwili nowe zadanie. I ono było już całkiem kreatywne, bo musiał pobawić się w poetę. Szkoda, że artysta był z niego jeszcze gorszy niż uzdrowiciel... Zapisał jednak na pergaminie kilka słów, przekreślił jeszcze więcej, ale wymyślił w końcu tę rymowankę. Odkaszlnął i przeczytał swoje wypociny:
- Lekcja Uzdro ma swe zalety, bo nowy Opiekun - tu spojrzał wymownie na profesora - widzi we mnie cechy poety. Więc... Na górze tiara, na dłoni syf okropny... Oby eliksir Flory miał efekt zdrowotny. Na dworze wiosna, w mym serduszku lato... Moe, masz może dobre ziółko na to? - uśmiechnął się lekko w stronę dziewczyn, które wymienił, a potem kontynuował dalej, starając się prawidłowo akcentować i podkreślać marne rymy - Sylis nie radość, choróbsko - udręka, ale bezpiecznie jest w aslanich rękach. Taki to wierszyk sklecam na szybkości, bym nie zakaził tych super gości. - czy wszystkich już obleciały ciarki żenady? Bo Bruno... całkiem nieźle się przy tym bawił.






Lekcja Uzdro ma swe zalety,
Bo nowy Opiekun widzi we mnie cechy poety.
Na górze tiara, na dole dłoni syf okropny,
Oby eliksir Flory miał efekt zdrowotny.
Na dworze wiosna, w mym serduszku lato,
Moe, masz może dobre ziółko na to?
Sylis nie radość, choróbsko - udręka,
Ale bezpiecznie jest w aslanich rękach.
Taki to wierszyk sklecam na szybkości,
Bym nie zakaził tych super gości.
 


Powrót do góry Go down


Aslan Colton
Aslan Colton

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Galeony : 1931
  Liczba postów : 1014
https://www.czarodzieje.org/t18403-aslan-colton#524234
https://www.czarodzieje.org/t18431-aslan-colton#525085
https://www.czarodzieje.org/t18426-aslan-colton
https://www.czarodzieje.org/t18721-aslan-colton-dziennik
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyPon Mar 29 2021, 22:45;

Grupa: sylis - uzdrowiciel
Kostki: 3
Przerzuty: 6/6
Punkty ujemne: -
Dodatkowe: dodatkowy przerzut dla kogoś z drużyny (+ przerzut od Bruna, tak więc 2 łącznie)

- Ooo no to elegancko, zgłoszę się kiedyś po jakąś zniżkę, bo ten nowy ortalion to klasa sama w sobie, ale kosztuje tyle, że chuj mnie strzela - odparł uradowany, że Fredka tak wspaniałomyślnie zaproponowała mu skorzystanie z jej profitów. Wbrew pozorom, wychodziło na to, że jest prawilną mordeczką, a po prostu jakiś niefart ze strony losu sprawił, że ich poznanie się przebiegło tak niemiło i nieprzyjaźnie. Na jej następne pytanie zmarszczył brwi, wzdychając ciężko. - Lubię myśleć, że frajerem nie jestem, przy Perpetce zawsze mi to jakoś idzie, a przy Williamsie wypadam jak ostatnia ofiara losu i debil. Wtedy byłem takim lamusem, bo przyszedłem na kacu, także sorry, że przeze mnie straciłaś jakieś langustniki czy inne druzgotki, już samym bieganiem odpokutowałem swoją winę! - pokiwał głową, okazując szczerą skruchę.
Zaraz potem musieli przerwać radosną pogawędkę, bo do sali wparował Huxley z charakterystycznym hukiem, taszcząc za sobą małą szafkę pełną eliksirów. Jak zwykle prezentował się nadzwyczajnie i szałowo, toteż skupił całą swoją uwagę na wprowadzeniu nauczyciela, niezwykle zaangażowany w temat dzisiejszych zajęć.
Ze zdziwieniem przyjął rolę uzdrowiciela w swojej grupie (uznał to za kompletny przypadek, bo nie sądził, aby Williams w trakcie poprzednich zajęć poznał się na jego drygu do uzdrawiania, no chyba że Perpetua albo ktoś z Munga wspomnieli mu, że trochę się na tym zna). Wenery były dosyć częstym przypadkiem w trakcie dyżurów, dlatego nieszczególnie obawiał się o przebieg pierwszego etapu. Uprzednio życząc @Freddie Moses powodzenia, udał się do swojego teamu, którego skład napawał go entuzjazmem.
- No witam serdecznie - przywitał się z @Bruno O. Tarly i @Morgan A. Davies, szczerząc się szeroko w ich stronę. - Aslan Colton - ukłonił się uprzejmie przed nieznaną sobie Puchonką (@Flora J. Martell), uśmiechając się do niej ciepło. - Wygląda na to, że zostałem ordynatorem tego burdelu - stwierdził optymistycznie na wstępie. - Dobra, najważniejsza sprawa - trzymamy się z daleka od Truna i pod żadnym pozorem go nie dotykamy. Bruno, trzymaj rączki przy sobie i nie zbliżaj się do Moe, Flory, ani tym bardziej do mnie, jakkolwiek by cię nie kusiło - puścił Gryfonowi oczko. W międzyczasie podciągnął wyżej rękawy szaty, zastanawiając się od czego tak naprawdę zacząć. I wychodziło na to, że w ramach pierwszego zadania przyszło mu się wzruszyć nad wspaniałą poezją Tarly'ego. Teatralnie otarł łzę z kącika oka, z rozpromienieniem wpatrując się w chłopaka. - Ty to jednak jesteś czarodziejem wielu talentów, a skoro wspominasz o rękach to pokaż mi dłoń - poprosił kumpla, przyglądając jej się z pewnej odległości. Niemal od razu ogarnął z czym mają do czynienia, jednak nieszczególnie się tym przejął, zwłaszcza, że eliksiry Williamsa działały na trochę innej zasadzie niż prawdziwa choroba. - Widzicie tę wysypkę u Bruna? Jej charakterystyczny niebieski kolor wskazuje na wenerę, która jest całkiem łatwa do wyleczenia. Na Sylis podamy eliksir wiggenowy, który sprawi, że pacjent będzie jak nowonarodzony - zajebał eleganckim (i mocno kulawym) rymem, który usłyszał na początku kariery w szpitalu i szczerze liczył, iż w przyszłości ułatwi to reszcie identyfikację i zapobieganie symptomom. - W skrajnych przypadkach przyda się też szkiele-wzro, ale to już jak choroba jest mocno rozwinięta. Zazwyczaj u większości osób Sylis nie ma żadnych objawów, co jest dosyć zwodnicze, bo ostatecznie może doprowadzić do zmian w komórkach nerwowych, stawach albo utraty wzroku - beztrosko opisywał objawy wenery, wzruszając delikatnie ramionami na te wszystkie groźnie brzmiące uwagi; był przyzwyczajony i na co dzień miał styczność z o wiele gorszymi przypadkami, co nie zmieniało faktu, iż planował lekceważyć zadanie, jakie mu powierzono. Przez ponad rok zapierdalał w szpitalu i chociaż nie była to łatwa praca, nauczył się jednego - chłodna kalkulacja i spokój wpływały pozytywnie na współpracę z resztą zespołu, co miał nadzieję wprowadzić do swojej grupy. - Dobra, mordeczki, bierzemy się do pracy, mamy dżentelmena do uratowania! Poradzicie sobie z eliksirem? Moe, załatw składniki, Flora, odpalaj kociołek, raz dwa przywrócimy Tarly'ego do stanu używalności! - uśmiechnął się pokrzepiająco w stronę pięknych pań i gdy dziewczyny wzięły się za ogarnianie mikstury, on w tym czasie zapisywał na pergaminie wszystko, co wiedział na temat tejże choroby, tworząc skrupulatne notatki, które zamierzał potem przedstawić nauczycielowi.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8




Gracz




Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 EmptyWto Mar 30 2021, 14:03;

Grupa: Zapalenie Ockney'a - zielarz
Kostki: 3
Przerzuty: biedna jestem, nie mam żadnych
Punkty ujemne: -15 i -15 ode mnie = -30 (kocham Was!! serce)
Dodatkowe: poirytowanie

Wzdrygnęła się nieco, gdy z zamyślenia wyrwał ją znajomy głos, ale szybko powróciła na ziemię i na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech.
- Dziękuję! Liczę, że nie zawiodę Borsuków - odparła na słowa @Wiktor Krawczyk, który zajął wolne miejsce obok niej. Cieszyła się, że go widzi, bo chociaż chodzili do tej samej szkoły, ba, przynależeli nawet do tego samego Domu, to jakoś nie mieli okazji to częstych rozmów. Tłumaczyła sobie co prawda, że to przez to, że każde z nich miało swoje obowiązki i ostatecznie czasu w ciągu dnia nie zostawało tak dużo, ale i tak nie czuła się z tym najlepiej. Zanim zdążyła coś dodać, krzesło stojące w ławce przed nimi obróciło się i już po chwili mogła zobaczyć kolejną znajomą twarz (@William S. Fitzgerald).
- Zastanawiałam się nad sposobem, dzięki któremu mogłabym wlepić ujemne punkty jak największej liczbie osób. Jakieś propozycje, panie kapitanie? - odparła pytaniem na pytanie i uniosła brew, spoglądając na niego z rozbawieniem. Może i myślała o swojej nowej funkcji prefekta, ale na pewno nie w ten sposób, bo co jak co, ale odejmowanie punktów to była ostatnia rzecz, jaką chciałaby zrobić.
Później już wpatrzyła się w profesora, który przytargał ze sobą szafkę z przeróżnymi rzeczami. Lekcja zapowiadała się bardzo ciekawie biorąc pod uwagę fakt, że znów mieli wypijać dziwne mieszanki i w grupach obserwować efekty na własnej skórze. No, na skórze jednego z pechowców. Kiedy została jej przydzielona rola, nie wiedziała, czy powinna się śmiać, czy może płakać. Miała być zielarzem. ZIELARZEM. Z jej wiedzą z tej dziedziny, to grupa naprawdę daleko zajdzie... Uśmiechnęła się jednak do @Freddie Moses i @Maximilian Brewer, z którymi wylądowali w zespole, trochę chyba próbując zrobić dobrą minę do złej gry. Spojrzała jeszcze na tę dwójkę z przymrużonymi oczami, nie wiedząc, o co chodzi z tym dotykaniem się, nawet po tłumaczeniach Brewera. Wolała jednak nie dopuścić do takiej sytuacji, bo zdecydowanie nie potrzebowali żadnych niespodzianek.
- Okej, okej, w takim razie biorę się za przygotowanie składników, ale z góry mówię, nie oczekujcie cudów, bo praktycznie nic się na tym nie znam - powiedziała jakże optymistycznie, uśmiechając się przy tym przepraszająco. No i wzięła się do pracy, która - dokładnie tak jak to przewidziała - poszła jej jak po grudzie. Tempo miała doprawdy zniewalające, nie mówiąc już o tym, że przez to spowalniała Willa, który miał zająć się eliksirem. Nic dziwnego, że zaczęła się denerwować.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Magii Leczniczej - Page 32 QzgSDG8








Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty


PisanieKlasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  Klasa Magii Leczniczej - Page 32 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 32 z 39Strona 32 z 39 Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33 ... 35 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Magii Leczniczej - Page 32 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
-