Na samym skraju błoni, tuż gdzie już zaczyna się las znajduje się przestronna polana. Została ona przeznaczona do prowadzenia na niej zajęć z Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami. Nauczyciele często z zaczynającego się tuż niedaleko lasu, przyprowadzali przeróżne zwierzęta. Na polanie znajdują się także poukładane pnie, na których uczniowie zwykli siadać w razie długiej, teoretycznej lekcji.
Opis zadań z OWuTeMów:
OWuTeMy - ONMS
Idziesz na polanę, być może się denerwując, a być może nie. W każdym razie w tym momencie ważą się Twoje losy jeżeli chodzi o ten egzamin. Wybrałeś Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Dobrze. To jedyny egzamin prowadzony na świeżym powietrzu. Stajesz więc na środku polany, przed Tobą znajduje się stolik, przy którym siedzi znana Ci Mist Pober oraz dwoje nauczycieli ze Szkoły Magii Drakensberg. Jeżeli jesteś z tej szkoły i ucieszyłeś się, że będziesz mieć fory, to niestety, ale muszę Cię zawieść, bowiem oboje wyglądają na takich, których nie wzruszyła Twoja obecność. To Twoja komisja, która skrzętnie wszystko notuje za pomocą samopiszących piór, więc mają mnóstwo okazji do przypatrywania się Tobie i słuchania tego, o czym mówisz. Także dobrze się zastanów nad odpowiedziami i czynami! Nie zapomnij się także przedstawić na początku. Na biurku oprócz pergaminów i kałamarzy stoją dwie czary, z których unosi się czerwony dym. Na jednej z nich świeci się napis „teoria”, na drugiej zaś „praktyka”. Komisja wyjaśnia Ci, że musisz wylosować jedno pytanie z tej pierwszej i jedno zadanie z drugiej. Możesz zacząć od którejkolwiek chcesz. Gdy sięgasz po kartkę i ściskasz ją w dłoniach, ta zamienia się w coś na kształt wyjca, który jednak nie krzyczy, tylko spokojnie zadaje Ci pytanie bądź wyznacza zadanie. Jak Ci poszło?
Zasady: Rzucasz czterema kostkami w specjalnym temacie do rzutów na egzaminy zgodnie z zasadami owutemów oraz rzutów. W tym temacie powinien pojawić się post z przeżyciami oraz działaniami postaci oraz specjalny kod, podany na dole posta.
Oceny: Ocena z egzaminu to suma punktów za pierwsze i drugie zadanie (plus dodatkowe punkty) według następującej rozpiski: 2-3 - Okropny 4-5 - Nędzny 6-7-8 - Zadowalający 9-10 - Powyżej Oczekiwań 11-12 - Wybitny Dodatkowo, za każde 8 punktów w kuferku z ONMS można dodać +1 do punktów.
Opis zadan:
teoria:
Pierwsza kostka:
1 – Jak należy postępować z hipogryfem? 2 – Scharakteryzuj jednorożca i wyjaśnij, czym skutkuje zabicie tego stworzenia. 3 – Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? 4 – Wymień trzy gatunki trolli i opisz je. 5 – Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd. 6 – Czym jest iglica i jak się przed nią bronić?
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za odpowiedź. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
praktyka:
Pierwsza kostka:
1 – Dosiądź hipogryfa. 2 – Wybaw niuchacza z kryjówki. 3 – Znajdź i zamroź jaja popiełka. 4 – Nakarm salamandrę i zapewnij jej bezpieczne miejsce (ogień). 5 – Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły. 6 – Zajmij się młodym psidwakiem i usuń mu ogon specjalnym zaklęciem.
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za wykonane zadanie. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
Na końcu posta należy dodać następujący kod:
Kod:
<retroinfo>Kuferek - ONMS:</retroinfo> wpisz ilość punktów w kuferku z tej dziedziny <retroinfo>Wyrzucone kostki - teoria:</retroinfo> wpisz kostki za teorię <retroinfo>Wyrzucone kostki - praktyka:</retroinfo> wpisz kostki za praktykę <retroinfo>Suma:</retroinfo> wpisz sumę kostek opisujących punkty za praktykę i teorię oraz ewentualnych punktów bonusowych za punkty z kuferka <retroinfo>Ocena:</retroinfo> wpisz ocenę <retroinfo>Strona - losowania:</retroinfo> Wpisz stronę z odpowiedniego tematu, na której były losowane kostki
Uśmiechnęła się lekko widząc drżącą dziewczynę. Pewnie nie przepadała za chłoodem. Amelia przez jakiś czas opiekowała się stworzeniami w najbardziej zimnych zakątkach świata, to też była odrobinę przyzwczajona do panującego zimna. Gorzej z deszcze. Huhnęła zerkając, czy para wydobyła się z jej ust. -Oczywiście do lasu. Dzisiaj na lekcji będzie teoria, ale mam zamiar zaczać już przygotowywać następną- Powiedziała cicho robiąc kilka kroków w stronę gęsych drzew. -Widzisz testrale?- Spytała prosto z mostu.
- Testrale? Niestety nie - powiedziała. - A może jednak stety - skrzywiła się lekko. Kto chciałby być świadkiem czyjejś śmierci? To byłoby jak wyrwa w psychice. Przynajmniej jej zdaniem. Wyciągnęła szybko rękawiczki i wsunęła w nie dłonie, chroniąc je przed zimnem. Wsunęła też brodę i usta pod szalik, zakrywając przy okazji policzki. - Skoro teoria, to może dałoby się przenieść lekcję do zamku? - zapytała z nadzieją. - Nie sądzę, że ktokolwiek chciałby iść na taki mróz - powiedziała pewna swojego. Również podeszła do ściany Zakazanego Lasu, nie wchodząc jednak między drzewa. Gdyby była sama, nie miałaby oporów. Jednak teraz trzeba było czekać, aż nauczycielka wejdzie pierwsza.
-No dobrze. To zobczysz, znikające nagle mieso- Powiedziała z uśmiechem, poklepując delikatnie torbę, w której to miała pożywienie dla tychże stworzeń. -Przenieść? Zachartujecie się trochę. Zdecydowanie nic wam nie będzie- Powiedziałą wchodzac pomiędzy konary drzew i prowdząc za sobą Audrey (sorki, że krótki, teraz postnij w zakazanym lesie xD a ja sie tu zajme lekcją)
_________________________________ Amelia ustawiła na środku, między wszystkimi pieńkami, tablicę, na której to miał pojawić się temat dzisiejszej lekcji. Spoglądała w stronę Hogwartu, czekając na uczniów, którzy to mieli niedługo zaszczycić swoją obecnością jej lekcję. Wyjęła ze swojej torby podręcznik i przekartkowała szybko, szukając dzisiejszego tematu. Następnie machnęła różdżką by na tablicy pojawiły się słowa "Podział stworzeń".
Ostatnio zmieniony przez Amelia Tenebres dnia Pią 01 Paź 2010, 7:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Connie wolnym krokiem wyszła przed zamek. Deszcz kropił uparcie, ale jakoś jej to nie przeszkadzało. Otuliła się mocneij kórtką, którą to narzuciła na szatę, i ruszyła w stronę polanki do ONMS> Z daleka już ujrzała najwyraźniej znudzoną czekaniem nauczycielkę. Uśmiechnęła się lekko. -Czesć- Szepnęła do cioci i przykucła przy jednym z pieńków. Wyjęła z torby w czarno czerwoną kratkę kilka rzeczy.
Z jakąś taką niechęcią przyszła na ONMS. Wcale jej się nie chciało, wolała posiedzieć sobie w Pokoju Wspólnym i robić zupełne nic, ale lekcja to lekcja i nie wypadało udawać, że się o niej zapomniało. Dlatego zjawiła się na niej, bez swojej niemal nieodłącznej torby. Trzymała jedynie podręcznik, po o magicznych stworzeniach nie wiedziała jakoś dużo, więc przyda się co nieco podpatrzeć gdyby nauczycielka coś. - Dzień dobryyy! - powitała nauczycielkę i usiadła sobie na naprawdę ładnym głazie.
- No bez jaaaj... - Nami warknął do siebie... kiedy tylko wyszedł przed zamek, zaczęło kropić... A dopiero co wyzdrowiał! Niby ubrał się ciepło, miał na głowę zarzucony kaptur bluzy i szaty, żeby go nie przewiało... ale żeby w taką pogode prowadzić lekcje? Paranoja... - To chyba jakiś niesmaczny żart... - warknął znowu, tym razem patrząc się na nauczycielke, kiedy tylko dotarł na polane... - Jest stanowczo za zimno i za wilgotno! - narzekał, chociaż nie mógł się skupic, bo co chwila ścierał z twarzy krople deszczu....
Obejrzala się za siebie. Jak na razie tylko dwoje uczniów poza nią zaszczyciło polankę. Kiwnęła głową do Bell w geście powitania. Pewnie jej też nie podobała się pogoda. Chwilę później ujrzała nadchodzacego marudę. Zaśmiała się słysząc go. -Hey- Powiedziała cicho, i machnęła do niego. Westchnęła widząc, jak to stara się "uciec" od kropelek wody. -Nami, z cukru nie jesteś- Powiedziała pewnie, odwracając się do nauczycielki. Następnie przymknęła oczy, odwracająć twarz w stronę nieba i pozwalając, by krople uderzały o jej policzki.
-Tyle ma zamiar was dzisiaj być? No niesamowita frekfencja- Zaironizowała spoglądając na niezadowolonych uczniów. Uśmiechnęła się do siostrzenicy. -Connie ma racje, nic wam nie będzie od mrzawki- Tego była pewna. Ciężko było chociażby przemoknąć od kikunastu kropelek, przynajmniej jej zdaniem. Westchnęła czekając jeszcze przez chwilę, po czym spytała. -Czy mugolskie stworzenia mają jakieś podziały, żeby łatwiej było je klasyfikować? A jak tak, to podajcie mi po dwa przykłady jakie- Miała nadzieje, że wyraziła się jasno.
Shakur przyszedł na lekcję, ale niestety nie o umówionej porze i trochę się spóźnił... Przeklnął głośno czując jak mroźne jest w tym dniu powietrze. Podszedł do reszty grupy siadając na jakimś mokrym pniaku. - Czy lekcja koniecznie musi się odbywać na zewnątrz? - Zapytał niedbale.
- Wiem, że nie jestem z cukru, ale nie chcę znowu się pochorować... - mruknął, pocierając o siebie dłonie... czuł, jakby to był przynajmniej środek zimy! To niepoprawne, żeby lekcje odbywały się w takich warunkach! Gdyby tylko jego ojciec się dowiedział, od razu zrobiłby z tym porządek! Spojrzał znowu na profesorkę... znał odpowiedź, ale był obrażony na cały świat i nie miał zamiaru się odzywać, o! Nagle nadszedł jakis ciemnoskóry chłopak... No, chociaż raz ktoś go popiera!
Namida przyprowadził deszcz na smyczy, świetnie. Położyła sobie książkę na głowie i schowała pod drzewem, żeby aż tak nie przemoknąć. - Ale przecież p a d a ! - powiedziała, nieco rozdrażnionym tonem. Nie ważne jak padało, ważne, że w ogóle. A Bell wcale nie miała być ochoty chora. Westchnęła i zajrzała do podręcznika. Bo przecież nie znała podziału mugolskiego. - Dzielimy je na kręgowce i bezkręgowce. Z czego bezkręgowce to prz4de wszystkim owady, a kręgowce, hmm... ryby, płazy, gady, ssaki, ptaki - wymieniła i zamknęła książkę. Położyła ja na ziemi i sobie na niej usiadła, żeby nie brudzić tyłka błotem.
Davis założyła kaptur na głowę i wolnym krokiem ruszyła w kierunku polany, na której odbywała się lekcja Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami. Ach! Jak ona nie lubiła tego przedmiotu! Przez bardzo długi czas zastanawiała się czy w ogóle się na niego udać, ale w końcu z powodu kompletnej nudy, się na nią wybrała. Teraz żałowała, że w ogóle wyszła z zamku. Deszcz z każdym dniem coraz bardziej ją irytował. Gdy tylko zjawiła się na polanie, gdzie było już parę osób, wtopiła się w tłum, witając z tymi, których lepiej znała. Na razie traktowała lekcję dosyć sceptycznie. Zresztą jak prawie wszystkie. Stwierdziła, że nie zgłosi w ogóle obecności i najwyżej zmyje się z połowy lekcji.
Ostatnio zmieniony przez Angie Davis dnia Pią 01 Paź 2010, 7:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
-Dzieli się na gatunki, albo rasy na przykład- Odpowiedziała na pytanie nauczycielki krótko, bez jakiś opisów. Spojrzała na chłopaka, który to przed chwilą doszedł. Kojarzyła go z wczesnych lat swojego dziecinstwa. Syn znajomych ojca i te sprawy. Niestety, gryfon. Westchnęła i spojrzała ze współczucien na Namide. Czy tylko ona, w ponure, deszczowe dni miała ostatnio dobry humor?
Postanowiła zignorować mrudzenie wszystkich do okoła. Gdyby była wielka ulewa, to oczywiście, że lekcja odbyłaby się w pustej sali na przykład. Ale taki malutki deszczyk to naprawde nic strasznego. Pewnie zaraz przestanie. Nawet jej sie wydawało, że słoneczko zagląda już zza chmur. -Bell świetnie, 6 punktów. Connie 3 punkty. Ty- Pokazała na gryfona, który doszedł, kolejny maruda. -Ty minus 2 punkty za spoźnienie, Angie minus 4 punkty. A teraz przechodzimy do właściwiej lekcji. -Stworzenia magiczne, dzielimy na pięć grup. Pierwsza grupa nazywa się tak samo, jak cały zbiór. Dzieli się na pół zwierzęta magiczne i pół rośliny magiczne. Czy ktoś potrafi mi wymienić po jedno z tego?- Spytała machająć różdżką, by to co powiedziała, pojawiło się na tablicy.
Zauważył, że jakaś dziewczyna na niego patrzy. Hmm... Skąd ja ją znam? - pomyślał. No tak, pamiętam! To Connie. Przypomniały mu się lata dzieciństwa. Skojarzył ją bardzo łatwo, dlatego, że jako dziecku bardzo mu się podobała. Zaskoczyło go to, iż ona też ma zdolności magiczne. Ciekawe czy coś mnie tu jeszcze zadziwi. - Siema Connie. Pamiętasz mnie? - mrugnął do dziewczyny. - O co się stało, że przyszła nawet moja kuzynka? - Nie ukrywając zdziwienia, zapytał Smith. Zauważył też, że jest tu między nimi jeszcze jeden chłopak. Przywitał się z nim, by go lepiej poznać. - Jestem Shakur, a Ty?
Ostatnio zmieniony przez Shakur Smith dnia Pią 01 Paź 2010, 7:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Uśmiechnęła się do siebie. Wcale nie dlatego, że padało. Po prostu była zadowolona. Pomachała do Angie. - Oczywiście - zwróciła się do Amelii. Podręcznik wszystko wie. - Zwierzę pół magiczne to na przykład zwodnik. A roślinka to mimoza - miała jakieś dziwne wrażenie, że nazwa rośliny coś jej przypominała. Tylko nie miała pojęcia co. Przeglądała sobie dalsze strony podręcznika, żeby następnym razem nie musiała z niego korzystać. Ha, uznają, że wszystko umie!
Chłopak był z Gryffindoru, to na pewno, poznał po znaczku na szacie... ale znał Connie, więc chyba nie było z nim tak źle... Kiedy się do niego odezwał, zmierzył go jeszcze raz dokładnie od góry do dołu... Cóż, może okaże się, że nie każdy gryfiak to idiota... ? - Namida. - przedstawił się krótko. Z lekcji już i tak zrezygnował, chociaż na wypadek, gdyby nauczycielka o cos zapytała, starał się chociaż trochę słuchać...
Wbiegł na polane mówiąc do nauczyciela. -Przepraszam za spóźnienie to moje pierwsze zajęcia i się zgubiłem. Powiedział myśląc o stracie punktów. -Nic się nie stało mam nadzieje? Mówił z ulgą, ciekawe czy będzie ciekawe jak nie to ucieknie. Usiadł na pieńku słuchając lekcji.
-Jak mogłabym nie pamiętać? Obciołeś kiedyś mojej ulubionej lalce włosy- Powiedziała i zasmiała się cicho. No tak. Biednej lalki imieniem Amelia z kłakó po kostki, zostały krótkie jak u chłopaka. Pamietała, jak to wtedy zarobiła focha na dwa dni. No bo w końcu dzieci się nie umią długo gniewać, chociaż niektóe rzeczy wspomianała do dziś. Następnie zwróciła się do naczucielki. -Mimoza i aa.. ee Hipogryf?- Podała pierwsze lepsze stworzonko, jakie przyszło jej do głowy.
Odmachała Krukonce, która już starała się zdobyć jakieś punkty. Zaśmiała się głośno, nawet nie przejmując, że dopiero co zdobyła kilka minusowych punktów za spóźnienie. W sumie była trochę zdziwiona, że Amelia ją zauważyła. Przecież schowała się w "tłumie". Rozejrzała się za suchym miejsce do zajęcia na nim miejsca, ale nic z tego nie wynikło. Wszędzie było mokro. - Czemu nie wzięłam podręcznika? Miałabym na czym usiąść. - Mruknęła, a zaraz po tym przypomniała sobie, że nie ma podręcznika do tego przedmiotu. Miała zapytać pannę Bell, jak minął jej dzień, ale stwierdziła, że zrobi to, gdy ta nie będzie już tak "zajęta". Zobaczyła swojego kuzyna i uśmiechnęła się podejrzliwie. Miała nadzieję, że pokaże na co go stać i straci jakieś punkty. Ona stanowczo zamierzała.
-Bell i Connie, po 5 punktów- Powiedziała i zaklaskała cicho. Dobrze, że ktoś chociaż słucha na jej lekcji, chociaż nie spodziewała się tego po krukonce. Rozejrzała się z żalem za Audrey. No trudno. Kiedy zobaczyła, że przybiegł kolejny, spóźnialski lekko się zirytowała. -Odpuszczam tylko dla tego, że Huffelpuff i tak ma już mało punktów- Podsumowała. Nie chciała odbierać im kolejnych 10 pkt. Bez przesady. -Druga grupa to stworzenia półmagiczne. David, powiesz mi za karę o jakie istoty chodzi. Natomiast pan gryfon, którego nie znam wymieni mi trzy takie.
Wpadł na polanę, oddychając wyjątkowo spazmatycznie. Jednakże rad był, że udało mu się przebiec z zamku, aż po Polanę do Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami w niecałe 10 minut. Usiadł gdzieś w cieniu, po czym wbił żądne wiedzy tęczówki w czarnowłosą nauczycielkę. Co jak co, ale wydawała mu się sympatyczna - i młoda. Jak zresztą większość nauczycieli w tym roku. Może Hampson ma wobec tych swoich mało wiekowych nauczycieli... jakiś kolejny, genialny plan?
Bez zastanowienia, odpowiedział. - Ekhm... No to były te, no... koty jakieś tam i szczury chyba, a trzeciej grupy nie pamiętam, może ropuchy? - Nie był pewny odpowiedzi, ale spróbować nie zaszkodzi. W sumie nie obchodziło go to, myślał tylko o tym, że po lekcji będzie mógł zapalić. - Ładnie pani dziś wygląda. - Chcąc zmienić temat i odwrócić uwagę nauczycielki od jej pytania, wypalił.
Ostatnio zmieniony przez Shakur Smith dnia Pią 01 Paź 2010, 8:10 pm, w całości zmieniany 1 raz
-Eee... Bąknął -Więc tak będą to : szczury, koty,myszy,sowy, i inne ptactwa. Wiem że było to dla gryfona ale ja też coś wiem. Uśmiechnął się. -Są to zwierzęta które hodują mugole, nie wiedzą że czarodzieje używają ich jako pocztę. Mugole to w ogóle nie wiedzą co to magia. Troche to trwało ale powiedział to co wiedział.
Nie wytrzymała. Zaczęła się śmiać jeszcze głośniej. Bez przesady! Jeden chwalił wygląd nauczycielki, drugi wymieniał "inne ptactwa". To było naprawdę śmieszne, szczególnie, że wiedziała, że starali się odpowiedzieć na pytania poprawnie. Ona przynajmniej odpowiadała z jajem. Nie zależało jej na punktach. - Tak, tak, ptactwa, hehe. - A czy było w ogóle takie słowo? Złożyła ręce na piersi i zaczęła oglądać to przedstawienie dalej. Może miało być jeszcze lepiej?
Uniosła brew, spoglądając na dukających uczniów. -Oboje po 7 punktów. I proszę was, żebyście następnym razem najwierw sie zastanowili, złozyli zdanie do kupy, a potem dopiero przeradzali je w słowa- Zachcichotała. Spojrzała na swoje notatki. -Trzecia grupa to Zezwierzęcia. Ktoś wie coś na ich temat?