Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Lodowa Komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 22 Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Administrator




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyNie 29 Sie 2010 - 14:14;

First topic message reminder :


Lodowa Komnata


W Hogwarckich lochach chłodne, kamienne ściany nie są niczym dziwnym. Ale czy to możliwe aby były aż tak lodowate? Błądząc dłonią po ścianie da się natrafić na miejsce bardziej zimne niż reszta. Znajduje się ono na wysokości klamki, która rzeczywiście tam jest. Ujawnia się natychmiast po stuknięciu różdżką w chłodny punkt.
Zaraz po dotknięciu klamki ma się wrażenie okropnego zimna, które powoli obejmuje całe ciało. Przechodząc przez próg wchodzi się do Lodowej Komnaty. Jak sama nazwa wskazuje - wszystko tam jest oblodzone. Najbardziej charakterystycznym elementem są rzeźby. Lew, kruk, wąż i borsuk, symbolizujące cztery domy Hogwartu. Wielkością można porównać je do niedźwiedzi.
Śliska posadzka jest idealnym lodowiskiem, co ciągnie za sobą upadki odwiedzających to miejsce. Niewielu jednak wie o istnieniu komnaty, tłumów nigdy tam nie ma. Śmiało można przynieść łyżwy, posadzka jest idealna do jazdy.
Pomieszczenie rozświetlają świece o niebieskim płomieniu, osadzone w ozdobnych, choć starych, żyrandolach. Błękitne światło odbija się od lodu i stwarza miłą atmosferę, mimo chłodu panującego w komnacie. Po męczącej rozrywce na ślizgawce można odpocząć pod ścianą, gdzie są nieduże, twarde siedzenia.

UWAGA: Aby wejść obowiązkowo należy rzucić kostką w pierwszym poście. Nieparzysta – udaje Ci się wejść, parzysta – niestety nie udaje Ci się wejść. Jeśli już raz odkryjesz lokację możesz odwiedzać ją bez ponownego rzucania kością. Zezwala się zdradzić lokalizację tematu dwóm osobom towarzyszącym.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Iris Skylight
Iris Skylight

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163,5 cm
C. szczególne : filigranowa postura, pieprzyki rozsiane po ciele, kilka piegów na twarzy, skromna biżuteria; zapach fiołków;
Galeony : 174
  Liczba postów : 197
https://www.czarodzieje.org/t23245-iris-skylight#791405
https://www.czarodzieje.org/t23249-wenus#791597
https://www.czarodzieje.org/t23246-iris-skylight-kuferek#791406
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyPią 4 Paź 2024 - 22:30;

Nie miałaby problemu z wyobrażeniem sobie Daniila wykonującego epicki piruet. Dostatecznie długo ukradkiem przyglądała mu się na lekcjach aby poznać jego sposób poruszania się. Ta taneczna gracja i wysoko uniesiony podbródek przywodził na myśl mityczny taniec lunaballi.
- Liczę, że do któregoś ze zdjęć wykonasz piruet. Jesteś bardzo fotogeniczny. - nie był to komplement rzucony na wiatr a stwierdzenie faktu. Miała sporo czasu aby przyjrzeć się tym zdjęciom na których się wspólnie pojawili. O dziwo, nie potrafiłaby ocenić samej siebie bo nie zauważała swojej twarzy, zapoznając się z uwiecznioną ruchomą mimiką chłopaka, gdy obłędnie uśmiechał się do obiektywu.
- Jesteś tak miły, Daniil, że nie mogę przestać się czerwienić. - roześmiała się i powachlowała palcami swoje policzki. Czuła, że nabierały odcienia za każdym razem, gdy chłopak podkreślał jej urodę. Pragnęła mu wierzyć, że się mu podoba. Wydawał się autentyczny w każdym słowie i gładko wplatał życzliwość pomiędzy słowa i gesty. Niejedna dziewczyna chciałaby słyszeć taką ilość pięknych słów pod swoim adresem. Przy nim naprawdę była gotowa uwierzyć, że ładnie będzie wyglądać w łyżwach figurowych.
- Lodowisko w hogwardzkich podziemiach? - niedowierzała i na moment wstrzymała oddech. Nie ujmował jej dłoni tak, jak już to wydarzyło się dwukrotnie - lekko, w pośpiechu. Splecenie ich palców miało ten wydźwięk, który wybijał rytm serca ze spokoju. Zachodziła w głowę dlaczego tak bardzo jej to nie przeszkadzało, dlaczego nogi same szły za nim, całkiem nieźle nadążając za jego długimi krokami. Ujrzawszy zimną komnatę, ścisnęła ich palce, czując jak łagodne ciepło rozlewa się w okolicy jej twarzy na widok prawdziwego szkolnego lodowiska. Zadrżała od różnicy temperatur.
- Tyle lat przechodziłam tym korytarzem i nie wiedziałam, że ta chłodna ściana to ukryte drzwi! - potrząsnęła głową z niedowierzaniem i odłożyła łyżwy na lodową podłogę. Starając się nie przewrócić przecisnęła sweter przez głowę, ręce wsunęła w rękawy i wygładziła materiał oraz poprawiła kołnierzyk. Obejrzała się na Daniila, który sprawnie założył figurówki. Niezwykle powoli usiadła, choć i tak noga jej omsknęła na samym końcu. Zdjęła buty i wymieniła je na łyżwy. Nie miała tyle siły aby porządnie zawiązać sznurówki lecz zrobiła to tak, jak czuła, że wystarczy. Wyciągnęła rękę do stojącego chłopaka, prosząc i przyjmując pomoc w podniesieniu się już ubrana w łyżwy. Czuła się zdecydowanie wyższa. Zapomniała puścić jego dłoń gdy obracała głowę w kierunku czterech rzeźb - borsuka, kruka, węża i lwa. Chłonęła widoki choć najciekawszy był ten, najbliżej.
- Pokażesz mi taniec na lodzie? - zapytała, podnosząc głowę by złapać jego wzrok. Odnalazł tę komnatę i pomyślał o niej! Mógł przecież zaprosić każdą - Clementine, Katie, Adelę, Imogen, śliczną Lily, Lyssę, Fern... a zaprosił ją, najmniej spodziewaną. Nie była pewna jak ma to umiejscowić w swoich myślach bo czuła się niezwykle wyróżniona. Zagwozdkę stanowiło - dlaczego akurat ona?
Naturalnie uważała, że to Daniil kradnie lodowy parkiet. Żałowała, że nie wzięła ze sobą aparatu bo mogłaby w tym czasie zająć się uwiecznianiem piękna.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 322
  Liczba postów : 357
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyPon 7 Paź 2024 - 20:57;

  — Dzisiaj też masz ze sobą aparat? Jeśli będziesz chciała, ja zrobię — zapewniam ją lekkim tonem. Czuję się niezwykle lekko ze świadomością, że teraz Iris już o wszystkim wie, a ja mogę być po prostu sobą. Teraz, kiedy już jestem po tym „wielkim wyznaniu”, widzę, że zupełnie niepotrzebnie tak się z tym czaiłem i równie dobrze mogłem powiedzieć jej już znacznie wcześniej. Nie wygląda na rozbawioną, a żywo zainteresowaną, co akurat mi schlebia. Lubię, jak ludzie patrzą na mnie kiedy wiem, że spodoba im się to, co widzą. Taki już jestem, żyję dla atencji. Gdybym kiedykolwiek przyłapał ją na ukradkowym spojrzeniu w moją stronę w czasie lekcji, na pewno poprawiłoby mi to humor.
  — To ty nie przestawaj — odpowiadam, uśmiechając się, gdy widzę, jak się wachluje — albo się przyzwyczaj, Irys, ja nie planuję przestawać być miły — dodaję z rozbawieniem. Odnotowuję w myślach, że niewiele trzeba, żeby przyprawić ją o rumieniec i choć nigdy nie był to mój cel, to sposób, w jaki na mnie reaguje, schlebia mi równie mocno, jak poświęcana mi uwaga. Nie do końca pojmuję, co wyczyniam z roztrzepotanym, dziewczęcym sercem, kiedy stwierdzam na głos fakty, które mnie wydają się oczywiste. Lubię to, co piękne. Miejsca, rzeczy, ale przede wszystkim ludzi. Szybko zwracam uwagę na urodę i jestem w tym raczej obiektywny – a Iris jest obiektywnie ładna i urocza, i ewidentnie zbyt rzadko jej się to mówi. To stąd, między innymi, biorą się moje komplementy.
  Gdy nie dowierza w istnienie ukrytego w zamku lodowiska, nic nie mówię, a jedynie prężę się dumnie i uśmiecham tajemniczo. Jestem taki pewny siebie i podjarany tym, że pokażę jej coś zupełnie nowego, że przez moment jestem bliski zawału, gdy trochę zapominam, w którym dokładnie miejscu znajduje się przejście. Całe szczęście, że ściana jest wyraźnie chłodniejsza i nie robię z siebie głupca. Chwilę potem jesteśmy już w środku, mamy na sobie idealnie dopasowane łyżwy, a ja oferuję jej swoją dłoń, żeby pomóc jej stabilnie stanąć na nogach.
  — Taniec na lodu? Ja mogu popróbować, ale chyba trochę przeceniasz moje sposobności... ee, możliwości. Poza tym tańcować najlepiej w dwojom, chociaż... no, nie wydaje mi się, żebym był w stanie podrzucić cię na lodu. Na parkiecie to co innego.
  Nie puszczam jej ręki, skoro już ją trzymam, we dwójkę łatwiej będzie nam utrzymać równowagę, przynajmniej na początku. Mnie, okazuje się, jest to potrzebne, bo ledwo próbuję przesunąć się naprzód, a noga ucieka mi w bok i cudem ratuję się przed upadkiem. Wybucham szczerym śmiechem.
  — No, takoj to ze mnie właśnie łyżwiarz. W Rosji figurnoje jeżdżenie popularne i jeździłem od dziecka, ale teraz już dawno nie.
  Tłumaczę się, próbując wyjaśnić, skąd we mnie pomysł akurat na łyżwy, skoro nie jestem w nie najlepszy. Właściwie jest to całkiem przyjemne. W wielu rzeczach nie jestem najlepszy, ale poruszanie się na stabilnym gruncie mam opanowane odrobinę lepiej, niż przeciętny człowiek. Teraz szanse moje i Iris są trochę bardziej wyrównane. Nie zależy mi zresztą na tym, by koniecznie jej zaimponować, a po prostu dobrze się bawić.
  — Masz różdżkę? Jest takie zaklęcie... ja go nie umiem, ale czytałem. Takie, że leci muzyka, jeśli się ją pamięta. Ty znajesz? A kojarzysz jezioro łabędzie? Powinno pasować. To... hmm, na pewno je znasz. Poczekaj... — nie muszę się długo skupiać, to muzyka, która towarzyszy mi od najmłodszych lat. Nucę jeden z najbardziej znanych fragmentów z baletu i w ogóle muzyki klasycznej, licząc, że uda jej się rzucić zaklęcie.
Powrót do góry Go down


Iris Skylight
Iris Skylight

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163,5 cm
C. szczególne : filigranowa postura, pieprzyki rozsiane po ciele, kilka piegów na twarzy, skromna biżuteria; zapach fiołków;
Galeony : 174
  Liczba postów : 197
https://www.czarodzieje.org/t23245-iris-skylight#791405
https://www.czarodzieje.org/t23249-wenus#791597
https://www.czarodzieje.org/t23246-iris-skylight-kuferek#791406
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyPon 7 Paź 2024 - 21:39;

Opuściła na moment barki i lekko się przygarbiła gdy wspomniał o aparacie.
- Nie wzięłam aparatu bo twój list był tak tajemniczy, że nie wiedziałam jak się przygotować. - wytłumaczyła się z braku niezbędnego elementu jej ekwipunku, którego z reguły nie brała wszędzie bo jednak zajmował sporo miejsca. Transmutacja szła jej naprawdę opornie więc nie potrafiła zmniejszać przedmiotów, aby móc wcisnąć aparat do plecaka.
- Podoba mi się, gdy jesteś miły. - zdała sobie sprawę, że jej wcześniejsze słowa mogły brzmieć jak pretensja. Nic bardziej mylnego! Nie potrafiła odpowiadać na taką uprzejmość równie potężną życzliwością bo gdy dostawała komplement, była zagubiona w swoich odczuciach. Z jednej strony czuła potrzebę przeanalizowania otrzymanych słów aby dociec czy istotnie miały sens a z drugiej nie chciała się nad nimi głęboko zastanawiać tylko cieszyć z ich brzmienia. Przyglądała się jego charyzmatycznemu profilowi i odnosiła wrażenie, że coś się w nim zmieniło od ich spotkania. Teraz wydawał się bardziej... swobodny, rozluźniony, jakby ktoś zdjął mu z ramion wielki ciężar.
- Och, żadnego podrzucania! - choć uśmiechała się to w jej spojrzeniu pojawił się błysk strachu myśląc, że Daniil byłby w stanie ją podnieść i podrzucać jakby była piłeczką, a nie żywą osobą. Nie ufała mu na tyle aby wierzyć, że byłby w stanie ją złapać. Nie było opcji aby miała się na to zgodzić i rada była, gdy chłopak od razu odrzucił ten durny pomysł.
Roześmiał się i odnosiła wrażenie, że lód lśni z zazdrości o ten piękny dźwięk. Trudno było jej uwierzyć, że nie miał w sobie krwi wil. Czy ten chłopak miał jakiekolwiek prawdziwe wady?
- Przypomnisz sobie. - uspokoiła go i przesunęła się lekko na łyżwach naprzeciw niego i na szczęście, nie przewróciła się choć zauważyła solidną różnicę w ostrzu butów. Poruszała się zdecydowanie... lżej niż w zwykłych ciężkich hokejówkach. Wiedziała, że wystarczy zrobić kółko a przypomną sobie jak się jeździ.
Zatrzymała wzrok na jego obłędnej twarzy gdy szukał w pamięci muzyki. Potrzebowała chwili aby skojarzyć melodię. W zeszłym roku nauczyciel od Działalności Artystycznej użył płyty winylowej z tym utworem. Wyciągnęła różdżkę - ciesząc się, że nie zostawiła jej w dormitorium - i skierowała ją w stronę sufitu, wypowiadając przy tym inkantację:
- Cantus musica. - najpierw usłyszeli syk różdżki a następnie intonowana przez chłopaka melodia rozniosła się po sali - bardziej wyraziście, jakby ktoś puścił ją ze starego gramofonu. Nagle zdała sobie sprawę, że nie było opcji aby potrafiła przy tym jeździć z gracją.
- Ale... ja nie umiem tańczyć, a już zdecydowanie nie do "Jeziora Łabędziego" i nie na łyżwach. Zrobię najwyżej ósemkę po lodzie i to dopiero po trzech elipsach na rozgrzewkę. - pociągnęła jego dłoń w swoją stronę i jednocześnie przesunęła stopę w tył, aby wprawić ich w ruch. Przesunęli się lekko po lodzie w kierunku dwóch rzeźb stojących obok siebie - Borsuka i Węża. Obróciła się aby jednak jechać przodem, obok niego, w odpowiedniej odległości. Jakoś tak nie była pewna czy powinna puścić jego dłoń - chciała się najpierw upewnić czy któreś z nich wciąż potrzebuje podpory w postaci tego uścisku.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 322
  Liczba postów : 357
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyWto 8 Paź 2024 - 20:14;

  No tak, rzeczywiście moja wiadomość nie wyjaśniła zbyt wiele. Dobrze, że pomyślałem, by wspomnieć o swetrze, bo temperatura tutaj jest naprawdę nieprzyjemna, chociaż z drugiej strony chwila ruchu na łyżwach powinna szybko temu zaradzić. Trochę żałuję, że nie ma ze sobą aparatu, chciałbym jakieś fajne zdjęcie i niezmiennie planuję przekonywać ją do pozowania, ale z drugiej strony widok jej zaskoczonej miny był wart trzymania celu naszego spotkania w sekrecie. Jestem więc daleki od wystosowania przeprosin za niedobór informacji.
  Chichoczę, gdy tak energicznie zaprotestowała przeciwko podrzucaniu nią na lodzie i, jak zgaduję, na parkiecie również. Jest urocza nawet kiedy w oczach czai jej się odrobina strachu, choć osobiście preferuję, kiedy jednak go tam nie widzę. Nie chcę jej straszyć, to kompletnie nie leży w mojej naturze. No, chyba że byłbym jej nauczycielem tańca, czy czegokolwiek innego – podejrzewam, że wtedy wyszedłby ze mnie ojciec. Ale to zupełnie inna historia.
  — Dobrze, żadnego podrzucania — przytakuję pokornie, po czym dodaję ciche i wesołe — …dzisiaj.
  Bo przecież kto wie, co przyniesie los. Była tak drobnej postury, że nie jestem nawet przekonany, a absolutnie pewny, że waży mniej, niż niejedna baletnica. Przyglądam jej się z iskierkami zainteresowania w oczach, zastanawiając się nad tym przez moment.
  — Ty idealno się nadajesz dla baleta — mówię na głos to, co zauważam i o czym myślę — nigdy o tym nie myślałaś? Niektóre tancorki trenują całemi dniami i mają ścisłe diety, żeby mieć taką figurę. Bo, znajesz, muszą być lekkie.
  Pytam, bo czasem zastanawiam się, co sprawia, że wybieramy taką, a nie inną ścieżkę. U mnie to z pewnością wpływ ojca i geny, ale znam wiele tancerek, które za balet brały się wręcz wbrew swojej rodzinie. Dla wielu dziewczynek tiul i baletki są spełnieniem dziecięcych marzeń, więc naturalnie zastanawiam się, czy i ona kiedyś to rozważała. Z drugiej strony wydaje się odrobinę zbyt… wycofana i nieśmiała, jak na osobę ciągnącą na scenę, takie jest przynajmniej moje wrażenie. Nie uważam jednak, żeby nie miała w sobie iskry, to bardziej tak, jakby bała się pozwolić jej zapłonąć.
  Ma rację, że sobie przypomnę. Przypominam sobie już po paru pierwszych ruchach. Może wciąż nie poruszam się zbyt zgrabnie, a moje ruchy nie są pewne, ale już nie czuję się tak, jakby łyżwy miały się pode mną rozjechać we wszystkie strony. Uśmiecham się, kiedy rozbrzmiewa muzyka.
  — Nie chodzi o to, żeby tańczyć, z muzyką jest milej, a to pierwsze co przyszło mi do głowy. Przy Czajkowskim wszystko samo nabiera gracji — wzruszam lekko ramionami — wystarczy, że się wyluzujesz i będziesz się dobrze bawić, po to tu jesteśmy. Ja ci chciał podziękować za to wypracowanie, bez Ciebie znowu odesłałby mi je z wiadomością, szto on nie budziet czytał wypocin idioty.
  Nie wyglądam na przejętego opinią nauczyciela. No dobrze, troszkę może koloryzuję, nie użył aż tak poważnych słów, ale wiadomo, że to właśnie sobie pomyślał. Jego sprawa, ja znam swoją wartość.
Przyspieszam nieznacznie i domykam pierwsze okrążenie, i w końcu czuję się gotowy, żeby puścić jej dłoń. Nie oznacza to jednak, że zostawiam ją samą. Czując się już pewniej, robię wokół niej serię małych kółek i... no dobrze, może trochę się popisuję. Popisywałbym się, gdybym lepiej jeździł, bo tym, co robię, raczej nie da się nikomu zaimponować.
  — Teraz ty wiesz o mnie więcej niż ja. To ja też chcę coś wiedzieć. Jaki jest twój ulubiony przedmiot? Co chcesz robić po szkole? Czy sądzisz, że tiara dobrze cię przydzieliła do domu? — zadaję losowe pytania i szczerze mówiąc, nie robi mi to większej różnicy, czy odpowie akurat na nie, czy na jakiekolwiek inne. Chcę ją poznać, trochę ją rozgryźć, bo chwilami wydaje się taka... niedostępna.



Jeśli chcesz, wybierz figurę, którą zrobisz lub rzuć kostką k6
figury:

Teraz rzuć k100 na to, jak Ci poszło:
1-30: przewracasz się
31-65: wpadamy na siebie
66-85: popełniasz jakieś błędy, chwiejesz się, ale ratujesz sytuację
86-100: idzie ci idealnie
Powrót do góry Go down


Iris Skylight
Iris Skylight

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163,5 cm
C. szczególne : filigranowa postura, pieprzyki rozsiane po ciele, kilka piegów na twarzy, skromna biżuteria; zapach fiołków;
Galeony : 174
  Liczba postów : 197
https://www.czarodzieje.org/t23245-iris-skylight#791405
https://www.czarodzieje.org/t23249-wenus#791597
https://www.czarodzieje.org/t23246-iris-skylight-kuferek#791406
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyWto 8 Paź 2024 - 22:04;

kostełki: figura nr 1, wynik 49 więc wpadamy na siebie Lodowa Komnata - Page 22 947555469

Przejęta sytuacją nie zwróciła dostatecznej uwagi na marznące dłonie i chłodne powiewy na karku. Im dłużej tu przebywała tym odczuwała większe zimno, a to z kolei prowadziło do szczególnej niechęci wobec puszczenia dłoni Daniila.
- Jeśli kiedyś mnie złapiesz to rozważę podrzucenie. R o z w a ż ę. - podkreśliła a w jej oku błysnęło coś, co mogłoby przeczyć jej wizerunkowi niewinnej, cichutkiej myszki, która pragnęła stopić się z tłem. Och nie, miała w sobie charakterek tylko nie potrafiła go z siebie wykrzesać w swojej zwykłej codzienności.
- Figura? Och, wiele osób mi mówi, że wyglądam jak niedożywiona a mam po prostu posturę po babci w czasach młodości. Była równie drobna jak ja teraz. - wyobraziła siebie w stroju baletowym, w tym różu, srebrze, z idealną fryzurą, wysoko uniesionym podbródkiem, perfekcją, której Daniil był definicją... Potrząsnęła głową i przy tym jej włosy również zafalowały bo oczywiście ich nie uwiązała nad karkiem.
- Nie widzę siebie w roli tancerki. Pokaleczyłabym definicję baletu. Wolę obserwować i się cieszyć z tego, co widzę. - a widziała jego uśmiech, jego zainteresowanie, ten niegroźny, wręcz łagodny błysk w oku, który ją wabił. To właśnie o to chodziło - czuła się przy nim spokojna bo nie był w stanie zaskoczyć ją czymś, co mogłoby się jej nie spodobać. Rozmowa z nim przychodziła naturalnie, jakby bariera językowa nigdy miała nie istnieć. Ba, podobały jej się jego zniekształcenia słów i wolałaby aby nigdy ich nie poprawiał.
Gdy pomknął po lodzie, przez moment go obserwowała a potem ruszyła... najpierw pokracznie, niemalże straciła równowagę gdy przypomniała sobie o lekkości łyżew, do których nie była przyzwyczajona. Parę prób poprawnego rozpoczęcia ruchu i mogła wykonać pierwszą elipsę, spokojną, kontrolowaną. Zdawała sobie sprawę, że nie prezentuje się nawet w połowie tak obłędnie jak Daniil. Mimo wszystko sama jazda na lodzie sprawiała jej niezwykłą przyjemność. Nie wierzyła, że tyle lat nie miała pojęcia o istnieniu lodowiska i to tuż pod nosem. Byłaby tu stałą bywalczynią, zwłaszcza w środku lata.
- Nie było to dla mnie żadnym problemem. Mogłam sobie poćwiczyć rozszyfrowywanie twojego charakteru pisma. - uśmiechnęła się, nie kryjąc krztyny rozbawienia. Im dłużej próbowała być w ruchu tym istotniej nabierała przekonania, że grająca muzyka zmiękcza jej ruchy i nie są ani sztywne ani kanciaste.
Obserwowała jego jazdę z lekko pochyloną głową, ostrożnie obracając się wokół własnej osi. Odnosiła wrażenie, że czuł się całkiem dobrze na lodowisku. Była w stanie uwierzyć, że umiał tu tańczyć.
- Ja? Ja będę najlepszą uzdrowicielką w Londynie bo założę swoją prywatną przychodnię. - oznajmiła z dumą. Sposób w jaki wypowiedziała te zdanie sugerował, że powtarzała je wielokrotnie - czy to przed lustrem, czy przed matką. Daniil zainspirował ją do płynniejszego ruchu, gdy tak gładko śmigał po lodzie. Ruszyła po okręgu na lekko zgiętych kolanach, pochylona nieznacznie do przodu. Ręce odchyliła od tułowia, być może zbyt wysoko i przyspieszyła, momentalnie przypominając sobie jak to się robiło. Gdy po paru chwilach poczuła się pewnie, postanowiła się obrócić wokół własnej osi w trakcie jazdy. Nie zauważyła jednak, że Daniil w tym samym momencie zakręcał bardzo blisko niej... wpadła na niego, a z racji, że była drobna, wylądowała boleśnie na pośladkach i wytraciła prędkość od upadku dopiero po odjechaniu na tyłku całych trzech metrów.
Roześmiała się choć pośladki mocno bolały!
- Chyba dobrze, że nie wzięłam aparatu. Zdjęcia byłyby nieudane, jak nic! - zawołała i próbowała się podnieść jednak nogi się jej rozjeżdżały a dłonie kostniały z zimna. To nie był pokaz gracji a zręczności godnej gumochłona.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 322
  Liczba postów : 357
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptySob 12 Paź 2024 - 20:08;

Łyżwy: figura 2, wynik 8 LOL

  — Och, no tak, moje pismo...
  Śmieję się z lekkim zakłopotaniem, kiedy o tym wspomina. Tak, to był drugi powód, dla którego Craine nie lubił moich wypracowań, trudno czyta się to, co piszę, choć jest coraz lepiej a w porównaniu do zeszłego roku – naprawdę dobrze.
  — My w Rosji mamy inny alfabet — tłumaczę, bo nie chcę, żeby pomyślała sobie, że jestem po prostu niedbały — ja umiał czytać wasz, ale całe życie pisałem głównie cyrylicą. Jak tu przyszedłem, to ja się czułem jak dziecko. Przez pierwsze pół roku zapisywałem wszystko po rosyjsku, czasem przypadkiem. Kiedyś napisałem tak sprawdzian...
  Mówię o niepowodzeniach, ale nie wstydzę się, jestem tylko rozbawiony. Kartkówka na eliksirach była tą lekcją, na której poznałem Cleo, więc nie ma chyba tego złego. Fakt, że dostałem wtedy Trollla, ale przynajmniej mogłem go poprawić. Gdyby to była lekcja z O'Malleyem, pewnie bym nie mógł.
  Jeżdżąc, obserwuję ją dyskretnie i z zaciekawieniem. Zaczyna powoli, ale widzę, że nie jest na lodzie ani pierwszy, ani nawet drugi raz, jest w jej ruchach jakaś pewność, która świadczy o tym, że miała już na nogach łyżwy. Ma w sobie sporo gracji, może to dzięki drobnej sylwetce, takim osobom zwykle łatwiej jest kontrolować swoje ciało. Jej urok polega jednak na czymś innym – na tym, że nie jest go świadoma.
  — Uzdrowicielką? Ambitno! Szto ty by chciała leczyć? — pytam, bo jest przecież wiele możliwości, urazy pozaklęciowe, zatrucia eliksiralne, uzdrawianie zwierząt i pewnie wiele innych, na których się nie znam. — Mnie by się przydała znajoma uzdrowicielka, zwłaszcza taka najlepsza w Londynie. Znajesz, na wypadek kontuzji.
  Staram się brzmieć lekko, ale kontuzje to coś, co zawsze trochę wytrąca mnie z równowagi. Nie jest to więc tylko taka rzecz, którą „się mówi”, a prawda – bo gdyby okazała się świetna w swoim zawodzie, to może pomogłoby mi to ująć trochę lęku, że skończę jak ojciec.
  Pogrążam się w swoim myślach trochę zbyt głęboko – tracę kontakt z rzeczywistością i nie zastanawiam się nad tym, że nierozsądnie jest podjeżdżać tak blisko niej, kiedy próbuje spróbować coś zrobić. Właściwie nie zauważam tego, że próbuje. Jestem winny tego, że na mnie wpada i robi mi się głupio. Nie jestem nawet bliski tego, żeby ją złapać, bo sam w tym czasie próbuję przysiąść w trakcie jazdy. Nie jestem nawet w połowie przysiadu, a to chyba nawet gorzej dla niej, w innym wypadku tak by się ode mnie nie odbiła. Upadamy oboje, ale ona znacznie spektakularniej.
  — Iris! Vse khorosho? — wołam po rosyjsku, kiedy upada. Sam zbieram się z lodu dość niezgrabnie i czym prędzej podjeżdżam. Klękam przy niej ze zmartwioną miną. — Przepraszam, ja się zadumał — wyciągam rękę, żeby pomóc jej się podnieść, ale kiedy mi ją podaję, ja jeszcze nie wstaję, przyglądam jej się zamiast tego z bliska, doszukując się w niej oznak bólu. Gdybym je zauważył, jestem gotów od razu zaprowadzić ją do pielęgniarki.
Powrót do góry Go down


Iris Skylight
Iris Skylight

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163,5 cm
C. szczególne : filigranowa postura, pieprzyki rozsiane po ciele, kilka piegów na twarzy, skromna biżuteria; zapach fiołków;
Galeony : 174
  Liczba postów : 197
https://www.czarodzieje.org/t23245-iris-skylight#791405
https://www.czarodzieje.org/t23249-wenus#791597
https://www.czarodzieje.org/t23246-iris-skylight-kuferek#791406
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptySob 12 Paź 2024 - 21:05;

figura 2, wynik 80!

- Domyślam się, że musiało to być dla ciebie frustrujące. Jeśli nie będę zawalona pracami domowymi to mogę zerkać na poprawność i formę językową twoich prac. Rozszyfrowanie niektórych wyrażeń sprawia mi przyjemność. - zapewniła o swojej gotowości do udzielenia pomocy i rzecz jasna w wyraźnie twarzy dało się dostrzec brak jakichkolwiek potrzeb zadośćuczynienia. Dzisiejsze zaproszenie na lodowisko było bardzo miłą odpowiedzią lecz pomogłaby mu w tym drobnym problemie i bez tego. Mimo wszystko mogli razem miło spędzić czas i naprawdę dobrze się bawiła. Przywykła już do tej formy muzyki i uwierzyła, że ma odrobinę gracji właśnie przez aurę bijącą od Daniila. Skoro on emanował perfekcją to była przekonana, że podświadomie będzie próbowała mu dorównać. Nie było sensu porównywać ich umiejętności bo mogłaby popaść w kompleksy. Akceptowała to, że on poruszał się tak miękko i lekko a jej pozostała cała gama potknięć czy niezbyt kontrolowanych przechyleń na boki.
- Przecież masz już znajomą nieoficjalną uzdrowicielkę. - posłała mu weselszy uśmiech, oczywiście mając na myśli siebie. Rzadko ktoś prosił ją o pomoc medyczną, w głównej mierze było to rodzeństwo. Chciałaby rozszerzyć swoją sławę w tej dziedzinie lecz pani Finch była mistrzynią w swoim fachu i niełatwo będzie ją przyćmić. Musiała zapracować na swoją renomę w inny sposób.
- Waham się między wypadkami przedmiotowymi a urazami pozaklęciowymi. Docelowo kiedyś chciałabym zdać oba kierunki ale póki co... wolę jeździć z tobą na łyżwach. - bo nie samą nauką człowiek żyje. Nie uważała, aby jej zamiłowanie było jakoś szczególnie niezwykłe. Pragnęła być konkurencją dla własnej matki, a to oznaczało, że nie jest taką niewinną i słodką Puchonką za jaką może być uważana. O tym jednak nie wspominała Daniilowi bo nie uważała aby ta wiedza była mu do czegokolwiek potrzebna.
Poprzewracali się, czuła ból na pośladkach i udzie, co mogło skończyć się siniakami. Być może z początku było to dotkliwe jednak reakcja chłopaka sprawiła, że zapomniała o tym, że mogłoby ją mocno boleć. Troska bijąca z jego twarzy nie była nachalna, przesadzona a szczera. Przyjęła jego pomoc w podniesieniu się do pionu bo samodzielnie mogłaby mieć problem. Na całe szczęście jemu nic się nie stało.
- Nad czym się zadumałeś? Nic mi nie jest. Nie jestem taka krucha na jaką wyglądam. - zapewniła go i nie puszczała jego dłoni, a poruszyła się na łyżwach do tyłu, ciągnąc go lekko w tę samą stronę.
- Spróbujmy tego, co chciałeś zrobić. Będziemy powoli jechać i kucniemy, a jeśli będziemy się trzymać to będziemy dla siebie równoważnią. - zaproponowała, a jej niebieskie oczy błyszczały z radości. Im dłużej tu z nim przebywała tym mniej oporów miała aby ujmować jego dłoń na dłużej niż kilka sekund.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 322
  Liczba postów : 357
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 EmptyNie 13 Paź 2024 - 12:59;

Wynik 18 LOL

  Nie jestem pewien, czy ufam osobie młodszej od siebie w kwestii leczenia, na pewno nie poważniejszych urazów. Z drugiej strony nie łapię ich wiele, właściwie mi się nie zdarzają, być może przez to, że jestem ostrożny i stronię od Quidditcha. Uśmiecham się więc do niej.
  — Ja zapamiętam i pridu do Ciebie jak zajdzie potrzeba — zapewniam ją wesoło. W gruncie rzeczy małe urazy nie są trudne do zaleczenia, ale ja się na tym nie znam, a nawet gdybym się znał, wolałbym, żeby zrobił to za mnie ktoś inny. Moje słowa nie są więc rzucone na wiatr, bo naprawdę zamierzam się do niej zgłosić, gdybym musiał. Choć wolałbym oczywiście nie musieć.
  — Urazy pozaklęciowe? Ty na zaklęciach zdjęłaś ze mnie uroki w mignienie oka, może to dobry pomysł.
  Dorzucam swoje trzy grosze, ale zgodnie z jej sugestią nie drążę głębiej, nawet jeśli temat jest dla mnie interesujący. Nie chcę jej denerwować, nie chcę też wyjść na nudziarza. Zaczyna zależeć mi na tym, w jaki sposób mnie widzi, bo podoba mi się, kiedy patrzy na mnie z zachwytem. Jestem głupio próżny, owszem, ale sprawia mi tym przyjemność, zwłaszcza, że jest w tym w jakiś sposób o wiele wdzięczniejsza, niż niektórzy ludzie. Szczera i... zupełnie nie potrafi tego ukryć, co akurat budzi we mnie rozczulenie.
  — Nad rodziną i kontuzjami — staram się brzmieć lekko, radośnie. To nie jest dobry moment na roztrząsanie rodzinnych problemów i opowiadanie o tym, jak skończył mój ojciec przez to, że nie trafił na odpowiednich uzdrowicieli. To nie jest wesoła historia i dobre tło do jazdy na łyżwach.
  — Niet, ty jesteś twardzielka.
  Uśmiecham się do niej ciepło z nadzieją, że nie potraktuje tego jak ironię, bo wcale nie ironizuję. Z wierzchu wygląda jak porcelanowa laleczka, ale ma w sobie jakąś siłę, którą niby trudno dojrzeć, a jednak niewątpliwie tam jest. Może potrzebuje odpowiedniego momentu na to, żeby wyjść na wierzch i może lepiej, że zwykle jednak nie musi.
Znów splatam ze sobą nasze palce i kiwam głową, uznając jej propozycję za odpowiednią. Staję pewnie na lodzie, zerkam czy jest gotowa i trzymając ją za rękę, sunę przez lód, nabierając prędkości. Powinniśmy dobrze się rozpędzić, żeby nie wytracić tempa w przykucu. Wszystko zdaje się iść dobrze, ale kiedy w końcu próbujemy, Iris pięknie sunie naprzód, a ja gubię równowagę i ląduję na tyłku, śmiejąc się w głos.
  — To nie jest mój dzień...
  Jej obecność okazuje się kojąca. Nie jestem świetnym przykładem radzenia sobie z porażkami, zwłaszcza kiedy chodzi o takie aspekty, w których powinienem sobie radzić bez problemów. W każdej innej sytuacji ambicja kazałaby mi teraz jeździć aż do momentu, kiedy w końcu mi się uda, a jeśli nie nastąpi to dzisiaj – przyjść również jutro i w każdy innych dzień, aż będzie idealnie. Teraz jednak macham na to ręką, bo szkoda mi wspólnego czasu na takie głupoty.
  Nie mam pojęcia, jak długo jeździmy, ale kiedy w końcu się rozchodzimy, żadne z nas zdaje się nie mieć na to ochoty.

z/t Daniil i Iris
+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Lodowa Komnata - Page 22 QzgSDG8








Lodowa Komnata - Page 22 Empty


PisanieLodowa Komnata - Page 22 Empty Re: Lodowa Komnata  Lodowa Komnata - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Lodowa Komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 22Strona 22 z 22 Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Lodowa Komnata - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
-