Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Artystyczna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 30 z 30 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32699
  Liczba postów : 106691
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Specjalny




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyNie Sie 22 2010, 18:25;

First topic message reminder :




Klasa artystyczna zmienia się jak kameleon w zależności od tego co jest trenowane bądź ćwiczone, więc nigdy nie wiadomo co tutaj dziś będzie się znajdować. Przyrządy do rzeźby, sztalugi, a może zwykłe ławki, by podszkolić się z wiedzy o magicznych artystach. Można tu znaleźć wiele pomysłowych dzieł. Także spora część uczniowskich malowideł zrobi kremowe ściany owego pokoju.  
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Aiyana Mitchelson
Aiyana Mitchelson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 11
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 145,7cm
C. szczególne : Brak
Galeony : 87
  Liczba postów : 165
https://www.czarodzieje.org/t23276-aiyana-mitchelson#793795
https://www.czarodzieje.org/t23283-aiyana-mitchelson-poczta#794019
https://www.czarodzieje.org/t23275-aiyana-mitchelson#793784
https://www.czarodzieje.org/t23284-aiyana-mitchelson-dziennik#79
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 13:53;

k100: 89 (Przerzut za Kuferek)
Wylosowane błędy: Obcas do mnie wraca, ale łapię równowagę

Od razu odwróciła głowę, kiedy usłyszała znajomy głos. Twarz pierwszoroczniaczki rozpromieniła się jeszcze bardziej.
- Lily! - zawołała wesoło, nie ukrywając radości.
Im bliżej siebie były, tym wyraźniej czuła ciepło bijące od otrzymanego wcześniej amuletu. To było niemal jak przeznaczenie, na które musiała trochę poczekać. Wszystko składało się w jedną, sensowną całość. Nie została sparowana z Fern, gdyż to właśnie na Lily miała poczekać. Kamienie bez wątpienia nie były wadliwe, a przynajmniej nie ich. Wszak obie doskonale wiedziały, jak świetny stanowią zespół.
- Nie tylko według nich! W kuchni też udowodniłyśmy, jak zgraną jesteśmy drużyną!
Perspektywa bycia w parze właśnie z tą konkretną puchonką, zapowiadała kolejną, udaną lekcję. Lubiła towarzystwo Lily. I czasem odrobina pecha, konieczna była w życiu. Tak jak w tym przypadku. Gdyby nie wpadła na nią w spiżarni, zapewne nigdy nie zaproponowałby wspólnego gotowania, po prostu nie miałaby odwagi. A jeśli zostałaby teraz sparowana z Fern, straciłaby okazję do kolejnej, wspólnej zabawy.
- Pasują do ciebie! Ślicznie w nich wyglądasz! - zapewniła.
Obserwowała pokaz starszej Puchonki. Poruszała się z prawdziwą gracją, niczym zawodowa baletnica! Nawet drobne potknięcie nie zdołało pozbawić jej stylu. Wybrnęła z tego wręcz profesjonalnie.
- Jesteś świetna! Lubisz tańczyć?
Nie wiedziała, ile w tym wszystkim było talentu Lily, a ile zwykłej magii. Zakładała jednak, że wszystko to naturalny dar rozmówczyni. Sama postanowiła spróbować szczęścia i przetestować wyuczone ruchy. Minęła krótka chwila, a jedenastolatka zachwiała się niebezpiecznie. W porę zdołała jednak złapać równowagę. Problem stanowiła nagła zmiana obuwia.
- Panie profesorze! Obcas mi wrócił! - zawołała.
Nauczyciel szybko zajął się drobną niedogodnością i kiedy znów miała swoje baletki, spojrzała na Lily.
- Najpierw dostałam buty na obcasie, ale się wymieniłam... I teraz do mnie magicznie wracają - wyjaśniła.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5240
  Liczba postów : 12416
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 14:15;

k100: 43 -> 76
Wylosowane błędy: A

-Sie wie, psorze! - Zasalutował @Issy Rain , kiedy ten go przywitał i puścił mu oczko. Ciężko mu było na początku się przestawić, ale gdzieś jednak nawyki zostały i ta forma profesorska nie opuszczała jego umysłu nawet przy nauczycielach, z którymi regularnie widywał się poza szkołą na kawkę. Co prawda nikogo innego prawie nie rozjechał, ale to już inna historia.
-Widzę, że wiecie co dobre. - Rzucił do @Saskia Larson i @Veronica H. Seaver , z szerokim uśmiechem na ustach. On to nie potrzebował prawdziwego rumaka, skoro kowboje bardziej obrotni, ale niestety byli na lekcji i tu jakieś granice ponoć występowały.
Długo jednak nie pozostał w krainie fantazji, gdy został wywołany na scenę. Zdziwił się lekko, ale nie był typem kogoś, kto by odmówił dobrej zabawy, a na takową się właśnie zapowiadało.
-Się robi. Przystojny Profesorze. - Nie mógł sobie odpuścić, gdy ten kazał mu chwycić się w talii. Z gracją podniósł Raina i zaraz opuścił go na ziemię równie lekko, posyłając innym spojrzenie pt. "I tak to się robi". -Proszę uważać, ja ubezpieczenia nie płacę. - Dodał zaraz, gdy to nauczyciel zabrał się za podnoszenie jego. Gabaryty Max miał niezbyt lekkie do takiego partnerowania, ale o dziwo Rain dał sobie radę. Solberg zagwizdał aż z wrażenia, pozując w powietrzu, nim powrócił na ziemię w swoich kowbojeczkach. Kto by pomyślał, że dobre buty mogą tyle zmienić. Na pewno nie Max.
W końcu dołączył do kółeczka i prawdziwe tango się zaczęło. Było ich zdecydowanie więcej niż dwoje, ale jakoś to szło. Max ze swoim doświadczeniem obracał partnerów i partnerki, jak tylko mógł, bawiąc się przy tym doskonale.
-No witaj kowboju. A co to za wytworne bułeczki prosto z piekarni. - Rzucił do @Lockie I. Swansea , gdy w końcu spotkali się w parze i zaczął pozwalać sobie na wiele więcej, obmacując kumpla po tyłku. I to wcale nie przypadkiem i ukradkiem.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 253
  Liczba postów : 514
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 14:45;

k100: 76
Wylosowane błędy: B

Więcej osób zbierało się w sali, robiąc ogromne zamieszanie, próbując wymienić swoje obuwie po czym dopasować jego rozmiar. Nie sądził by to się udało, ale obserwował próby Trevora, Imogen i Iris, którzy najwyraźniej mieli już na to jakiś pomysł. W między czasie na sali pojawiła się też Clementine, do której nie zdążył podejść, bo odchodząc od parapetu usłyszał głos nauczyciela, który postanowił niezwłocznie przejść do tematu lekcji. Stanął wśród studentów, którzy razem z nim oglądali jakie to pozy nauczyciel wyprawia z Maximilianem. Jego kamień najwyraźniej był zainteresowany którymś z nich, bo rozgrzał się. Nie było powodu by Ben informował o tym któregoś z mężczyzn, wszach spodziewał się, że będzie musiał na start znaleźć sobie innego partnera bądź partnerkę. Niedługo po tym znalazła się przy nim Veronica, podrzucająca raz za razem swój kamień w powietrzu. Nie znał jej, ale miał nadzieje, że na potrzebę zajęć zdołają się dogadać. Tak samo nie pamiętał jej imienia, ponieważ z imprezy w zasadzie nic nie pamiętał, a szczątkowe informacje uzyskał dzięki Ike'owi i Nicholasowi.
- Miło poznać - odparł spokojnie i uprzejmie, zupełnie jakby widzieli się po raz pierwszy, bo z jego perspektywy właśnie tak to wyglądało. - Jakoś to będzie. - nie był przekonany do swoich umiejętności tanecznych, a fakt, że dziewczyna najwyraźniej miała ich tyle co on, wcale nie był pocieszający. Zamierzał mimo to zachowywać się jak należy i próbować przeprowadzić ich przez te zajęcia.
Zaczęli ćwiczyć, a dziewczyna wydawała się nieco zdystansowana, co absolutnie go nie dziwiło. On co prawda przyjął perspektywę tańczenia jedynie za szkolny obowiązek, przez co wzbudził w sobie znaczącego dyskomfortu, ale rozumiał, że tak bliskie obcowanie z obcym człowiekiem mogło nie należeć do przyjemnych. Gdyby nie świadomość, że to tylko jedne zajęcia, a potem wszystkie granice wrócą do normalności, pewnie sam byłby już głęboko niezadowolony.
Przez pierwsze minuty szło im nadzwyczaj dobrze, ale nie pokładał tego w swoich umiejętnościach lub ich braku, a w magii obuwia, które prowadziło ich przez większość czasu. Tak, gdzie kowbojki sobie nie radziły, przychodził komentarz dziewczyny z którym nie zamierzał dyskutować. Jeśli ta mała namiastka kontroli miała sprawić, że Veronica poczuje się mniej niepewnie, był w stanie ją zaakceptować. Bądź co bądź, tango nie było tańcem w którym mogli sobie pozwolić na zdystansowanie i nieufność.
Wszystko szło dobrze do momentu pierwszego unoszenia, którego nie był za bardzo pewien. Buty co prawda dodawały siły, ale na pewno nie zręczności. Dziewczyna wygięła się znacząco w pozie, a gdy opadała, zbyt intensywnie skierowała się w jego stronę, przez co opadła na niego, a ich usta się spotkały. Co prawda zdążył ją złapać, ale nie uratowało to niezręcznej sytuacji. Uśmiech zażenowania całą sytuacją pojawił się na jego twarz, ale po sekundzie zdał sobie sprawę, że to w zasadzie zabawne, że na salę pełną mężczyzn, który mogliby być zainteresowani pocałunkami z nią, trafiła akurat na niego. W trakcie gdy go przepraszała, spojrzał na nią rozbawiony i lekko współczujący.
- Ranisz mnie. - ironicznie rzucił w jej stronę, a jego mina wskazywała, że ani trochę nie mówi tego poważne. Potrzebował zamienić te sytuacje w żart, bo czuł, że inaczej dziewczyna mu tam spłonie ze zażenowania. - Kosz od nieznajomej to wstyd, ale jakoś go przeżyje. Tańczmy dalej. - przejął na chwilę prowadzenie w tańcu, dając jej czas by ogarnęła myśli. By jej nie przytłaczać, samemu rozejrzał się po sali, kogo w rezultacie przywiało. Dostrzegł kilka znajomych twarzy w butach, które całkowicie im nie pasowały i dopiero teraz docenił, że dostał kowbojskie buty, które nie były go w stanie tak upodlić jak Trevora baletki czy Nicholasa wysokie szpilki.


Ostatnio zmieniony przez Benjamin O. Bazory dnia Pon Wrz 16 2024, 14:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 656
  Liczba postów : 271
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 14:47;

k100: 65 czyli 2 błędy
Wylosowane błędy: J i G

I cały misterny plan z zamianą obuwia w pizz.... w cholerę. Imogen już chciała wkładać te nowe buty na swoje stopy, kiedy to nauczyciel zadecydował, że powinna tańczyć w tych, które pierwotnie otrzymała. Kompletnie nie rozumiała, czemu tak, a nie inaczej, ale nie zamierzała się kłócić. Wzruszyła tylko ramionami, posłała @Trevor Collins spojrzenie mówiące, "robiłam co mogłam" i tyle.
- Pamiętaj, że dalej mi wisisz przysługę choćby i za same chęci - oznajmiła jeszcze krukonowi, bo przecież naprawdę chciała zamienić się z nim tymi butami, a nie jej wina, że nie było jej to dane.
A potem przyszedł czas na tańce. Imogen, ze swoim kamieniem w ręku, zaczęła śledzić, kto też nada się jako odpowiedni partner dla niej do tańca. Po chwili podeszła do @Terry Anderson i uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Chyba jesteś na mnie skazany. Nawet buty mamy takie same - rzuciła żartobliwie w ramach rozluźnienia. A potem zaczęli tańczyć układ, który wcześniej zademonstrował profesor działalności artystycznej. O dziwo Imogen nie miała z tym większego problemu, może to kwestia tego, że wcześniej wielokrotnie chodziła w butach na obcasie, więc i te nie były jej straszne? Nie wiedziała, czemu szło jej dobrze, ale nie zamierzała na ten fakt narzekać. Miała tylko nadzieję, że jej partner jej nie podepcze.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 969
  Liczba postów : 1959
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 16:08;

k100: 81
Wylosowane błędy: B ale se przerzucam za kuferek na J

Po hopsańcu z Trevorem, przez chwilę praktykował line dance, czując, że kowbojskie buty budzą w nim jego prawdziwą duszę bandyty z dzikiego zachodu. Kiedy mu mignął gdzieś w oddali @Maximilian Felix Solberg zaczął kręcić niewidzialnym lassem, by go na nie złapać i powoli, jak mim, udawał, że go do siebie przyciąga.
- Howdy. - pokiwał brwiami i gwizdnął przez zęby, klepiąc się w pośladek - To nie od siedzenia przed kociołkiem. - jeśli będzie dzień, w którym Swansea będzie miał okazje nie-ponarzekać na eliksiry i tego nie zrobi, to będzie ostatni dzień jego życia.
Sam widok dwóch cielaków w tańcu jest widokiem średnich lotów, a o ile Max jeszcze w towarzyski coś umiał, to Lockie umiał jedynie trochę hopsać i gibać bioderkami. Całe szczęście Solberg i Swansea współdzielili jedną szarą komórkę, bo tak jak na boisku z łatwością odczytywali swoją intencję względem zabawy z tłuczkiem, tak okazało się, że i w tańcu da się wyłapać wzajemne ruchy i w jakimś stopniu się zgrać.
- Pa na to, kocie. - mruknął, zakręcając nim niczym w tangu szakirką, po czym przechylił go i jak się mówi A, to trzeba powiedzieć i B, w związku z czym za macanie po dupie, dostaje się soczysty pocałunek prosto w te jego pełne usta.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5240
  Liczba postów : 12416
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 18:59;

Oczywiście, że dał się złapać na niewidzialne lasso, a potem sam pozwolił sobie złapać za poślady kumpla. Czy było to mądre? Nie. Miłe dla oka? Zależy pewnie czyjego. Przyzwoite na lekcji? Absolutnie. Ale żadnego z nich to chyba nie obchodziło, gdy postanowiły odjebać jakąś własną wersję Brokeback Mountain na oczach całej klasy. Max nie zdążył się na czas połapać, co Swansea planuje zrobić. A może ten nic nie planował, tylko szedł za flow, co by bardziej chyba do niego pasowało. W każdym razie, w jednym momencie Solberg wyginał bioderkami i nóżkami, dając się poprowadzić, by zaraz opaść w ramionach Lockiego i poczuć jego usta na swoich. Powiedzieć, że był zaskoczony, to mało, ale jak to Solberg, oddał pocałunek, bo taki już sobie odruch w życiu wyrobił.
-Następnym razem weź chociaż przyjdź z kwiatami, czy coś. - Odpowiedział z udawaną obrazą, gdy już wrócili do normalnego stanu rzeczy, a Max jeszcze klepnął Lockiego dwa razu w policzek. -I przyjdź w samych kowbojkach. - Dodał jeszcze bardzo sugestywnie, choć obydwoje dobrze wiedzieli, że nic z tego, bo Lockie to ma raczej niezdrowy pociąg do wszystkiego, co ma czerwień na szacie i zdecydowanie nie chodziło raczej o krew.

@Lockie I. Swansea

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 169 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 620
  Liczba postów : 731
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 23:15;

k100: 60 + 10 (zwinny jak lunaballa) = 70 (2 błędy)
Wylosowane błędy: F, I (noski noski i wywrotka)

Wbrew pozorom nie narzekał na dobór obuwia – pomimo początkowej rezerwy, czółenka okazały się zaskakująco wygodne i po kilku rundkach wzdłuż ściany Terry poruszał się w nich całkiem swobodniea E jMusiały być zaczarowane, bo leżały jak ulał, a przecież tyle się nasłuchał o obcierających stopy obcasach, tymczasem on czuł się w nich niemal tak dobrze, jak w zwykłych butach do garnituru. A wyglądał… no cóż, to już kwestia indywidualna, chociaż sam Anderson nie zamierzał narzekać na tych kilka dodatkowych centymetrów wzrostu.
- Cześć! – powitał Gryfonkę (@Imogen Skylight) szerokim uśmiechem, zbyt zajęty ćwiczeniem cat-walku w swoich nowych czółenkach, by w ogóle rozpocząć poszukiwania partnera. – Ty wyglądasz w nich lepiej! – machnął ręką, zadowolony, że trafił mu się ktoś z poczuciem humoru. Przez mniej więcej pół godziny ćwiczyli w parze i choć zdarzały im się omyłki, to w gruncie rzeczy wyszedł z tego całkiem niezły taniec. Nie było to może tango z prawdziwego zdarzenia – Terry był zbyt nieśmiały, by porwać się na coś tak odważnego, niemniej kroki i figury wykonywali sprawnie, nawet jeśli stali nie tak blisko siebie, jak wymagałaby tego sztuka. – Super Ci idzie! To co, podmianka? – zapytał, kiedy przyszła kolej na zmianę partnera i płynnym ruchem posłał koleżankę w kierunku kolejnej czekającej na nią osoby, samemu robiąc jakiś dziwny pseudo obrót, w połowie którego wylądował…
- O cholera, PRZEPRASZAM! – wysapał, kiedy wpadł na wykonujących jakieś dzikie piruety Ślizgonów (@Lockie I. Swansea & @Maximilian Felix Solberg) W pierwszej chwili chciał jak najszybciej zebrać się i uciec do następnej wolnej osoby – najlepiej w oddalony jak najdalej kąt sali - z nerwów potknął się jednak o własne obcasy, zaplątał między nogami Ślizgonów i wylądował wraz z nimi na ziemi. Trudno powiedzieć, co było bardziej niepokojące – biel na jego policzkach, gdy ze strachu cała krew odpłynęła mu z twarzy, czy zastępująca ją purpura, kiedy rozłożył się na parkiecie.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 969
  Liczba postów : 1959
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 23:34;

@Maximilian Felix Solberg  @Terry Anderson

Powiedzieć, że nigdy nie przeszło mu przez myśl jakie te wielkie, mokre usta Solberga są z bliska, to skłamać, ale że będzie to sprawdzał na lekcji DA? Tego się nie spodziewał wcale. Cóż począć, jak kamień goreje w kieszeni, kowbojki rwą się do rwania, a Max bardzo sprawnie obmacuje pośladki. To jakby gwiazdy i planety układały się w koniunkcji i stawanie na przekór przeznaczeniu mogło skończyć się tragedią - a tych nie potrzebowali więcej.
Już wystarczyło, że sami byli chodzącymi tragediami.
- Mówisz, że wystarczy wziąć wiecheć badyli? - wyszczerzył się do tego klepania i parsknął na to pobożne życzenie- Profesorze Raaain! - odwrócił się w półobrocie w stronę nauczyciela - Czy ja mogę te kowbojki wypożyczyć? Mam po lekcji pewne zobowiązania! - zawołał i byłby pewnie gotów dodać jakie, gdyby nie fakt, że staranował go niskorosły Puchon (który właściwie był zaskakująco dużo wyższy, niż Swansea to ostatnio pamiętał). Kolos na glinianych nogach (ale za to w jakich zajebistych kowbojkach) zachwiał się niebezpiecznie i niczym domino wpadł na Maxa, przez co we trójkę rozplaszczyli się na parkiecie.
- Kurwa Max weź, nie wiedziałem, że te bułeczki takie zajebiste, że nawet małoletni puchoni będą na nie lecieć... - szepnął dramatycznie do kumpla - To jak broń masowego rażenia. - ale powagi długo nie utrzymał, bo zaczął rżeć jak hiena, widząc plejadę barw przepływającą przez twarz Andersona.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5240
  Liczba postów : 12416
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyPon Wrz 16 2024, 23:45;

Max wiele sobie z tego nie robił. Nie był to pierwszy kumpel, z którym polazł w ślinę i nie pierwszy hetero. Ten przynajmniej był trzeźwy, a to już jakiś postęp. Zabawa się kręciła, jak oni w tańcu i to się liczyło.
-Z każdego wiechcia upichcę coś w kociołku. - Wzruszył ramionami, bo po co innego byłyby mu kwiaty od Swansea to nie wiedział. O mało co nie popluł się zaraz, gdy Lockie z takim zaangażowaniem chciał postarać się jednak o te kowbojki. Cóż, wiele nie było trzeba, by Swansea zwabić w ramiona. A przynajmniej nie te Solbergowe.
Romantyczne marzenia zostały jednak przerwane przez wpadającego jak bomba Terryego, który runął jak długi między nimi. A właściwie to razem z nimi, bo polecieli jak domino.
-Terry po prostu poczuł się zazdrosny. Buziaka? - Wyszczerzył się do puchona, po czym złożył usta w dzióbek, jakby faktycznie szykował się do pocałunku.

@Lockie I. Swansea @Terry Anderson

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down
Online


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 169 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 620
  Liczba postów : 731
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWto Wrz 17 2024, 01:09;

k100: 60 + 10 (zwinny jak lunaballa) = 70 (2 błędy)
Wylosowane błędy: F, I (noski noski i wywrotka)

Równie dobrze ktoś mógłby go w tej chwili spetryfikować, bo dokładnie tak się czuł, podźwigając się na łokciu pośród plątaniny nie swoich kończyn. Pół biedy, gdyby wpadł na jakąś przypadkową parę – byłoby mu głupio, przeprosiłby, obrócił wszystko w żart. Ale nie, jego głupie szczęście pokierowało go wprost do paszczy lwa… która w tym wypadku przyjęła postać dwóch prawie dwumetrowych węży. Przez chwilę wydawało się, że chłopak próbuje wydusić z siebie jakieś zdanie, jednak żaden dźwięk nie dobył się z Andersonowego gardła, a jedynie nozdrza falowały mu tak, jakby zaraz miał się zapowietrzyć. Czuł kołatające się w piersi serce, kiedy szeroko otwartymi oczyma błądził od jednego do drugiego Ślizgona, wyglądając przy tym jak skazaniec czekający na wyrok.
- C..co? – zamrugał, bo akurat takiego pytanie się nie spodziewał – N.. nie, ja… sorry! – jąkał się głosem o oktawę wyższym niż normalnie, czując jak oblewa go tym intensywniejszy rumieniec. Skąd Max wiedział? Czy w ogóle wiedział? Nie, to nie mógł być przypadek… Nie miał pojęcia, jak Solberg dowiedział się o czymś, o czym w Hogwarcie wiedziała zaledwie garstka osób, ale nie miało to teraz większego znaczenia. Skoro wiedział on, to za chwilę wiedzieć będzie cała szkoła. Puchonowi zrobiło się gorąco, kiedy wyobraził sobie te wszystkie żarty i kpiny, z którymi będzie się musiał mierzyć. Miał wrażenie, że parkiet zapada się pod nim, a świat dookoła zaczyna wirować. W panice zerwał się na równe nogi i praktycznie na oślep czmychnął jak najdalej od dwójki śmiejących się w niebogłosy Ślizgonów. Nie miał pojęcia, kogo mijał po drodze i niewiele brakowało, a wypadłby z klasy jak strzała, mając w głębokim poważaniu, że nadal trwała lekcja, po drodze wpadł jednak na kolejną osobę – mało tego, na kolejnego Ślizgona! Danil najwyraźniej był w trakcie zmieniania partnerów, bo ich zderzenie przerodziło się bardziej lub mniej zgrabny obrót, od którego płynnie przeszli do dalszej części układu.
- Cześć. -wydukał, kiedy udało mu się skupić wzrok na twarzy chłopaka – Jak tam lekcja?

@Lockie I. Swansea  @Maximilian Felix Solberg  @Daniil Egorov
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Galeony : 401
  Liczba postów : 158
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWto Wrz 17 2024, 10:07;

k100: 75
Wylosowane błędy: G

Trafiła na kogoś kogo znała, dzięki czemu odetchnęła z ulgą. Wolała czuć się bezpiecznie, aniżeli upadać z wysokości, przy tym skręcając kostkę, bo... Choć rzeczywiście często chodziła w obcasach i nie stanowiły one dla niej problemu - w objęciach z kimś, kto nie potrafił postawić kroku na parkiecie, mogłaby skończyć z kontuzją.
Clementine jednak ufała Honeycott i miała szczerą nadzieję, że gryfonka nie postanowi jej zabić, a już tym bardziej uszkodzić. To pierwsze było mniej obojętne Francuzce, bowiem po śmierci i tak mogłaby tylko nawiedzać przyjaciółkę, aniżeli szukać zemsty jak w przypadku urazu.
Oczywiście - wszystko było w żartobliwym tonie, wszak Bardot zamierzała się dobrze bawić. Bez względu na potencjalny wypadek.
Zaczęły tańczyć, niemal płynąć w tańcu, robiąc kroki, które zdawały się całkiem nieźle wykonane. Lawirowały w tłumie uczniów, aż do pewnego momentu, kiedy to wyślizgnęły się Adeli z rąk. Czuła, że jej zbyt szybko obrót, to nie jest dobry pomysł, a kiedy tylko cicho jęknęła z powodu uderzenia kostką w jakąś szkolną ławę, usłyszała jej głos.
- To nic - szepnęła, mimo iż w kącikach oczu zebrały się łzy. - Gapa ze mnie, nie powinnam tak szybko wirować, bo przecież to tylko szkoła, a nie salony ministra Francji - zażartowała, przygryzając nieco wargę, by złagodzić odczuwanie bólu w kostce.
Chwilę potem jednak jej wzrok osiadł na pewnym chłopcu, którego znała z tamtego klubu. Nie wiedziała jak o niego zapytać i co właściwie powinna powiedzieć, ale postanowiła zaryzykować, bo i tak była nowa, a wszelkie błędy towarzyskie należało jej wybaczyć.
- Znasz go? - spytała, wskazując subtelnie podbródkiem na Lockiego.

@Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Lily Blackwood
Lily Blackwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
Dodatkowo : półwila
Galeony : 170
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16116-lily-thicket-w-budowie#440823
https://www.czarodzieje.org/t16128-lily-thicket-poczta
https://www.czarodzieje.org/t16115-lily-thicket#440804
https://www.czarodzieje.org/t22907-lily-blackwood-dziennik#79416
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWto Wrz 17 2024, 17:53;

k100: 74 + 10 (gibki jak lunaballa) = 84
Wylosowane błędy: E - wpada na @Daniil Egorov &  @Malakai O'Malley, bo po co się ograniczać do jednego

- No ba! Duet doskonały! - zaśmiała się pogodnie Lily w odpowiedzi na słowa  @Aiyana Mitchelson. Jeszcze bardziej rozbawiło ją pytanie dziewczynki, która przecież nie mogła wiedzieć zbyt wiele o jej pochodzeniu, nawet jeśli czuła bijący od niej urok. - Ja kocham tańczyć! Co prawda z baletem nie miałam zbyt wiele do czynienia, dlatego puenty to dla mnie względna nowość. Ale moja matka jest wilą, taniec mam we krwi!
I dla zobrazowania swoich słów zaczęła tańczyć solo w podstawowych krokach pokazywanych przez nauczyciela, ale że robiła to w nietypowych do tanga butach, po kilku wdzięcznych krokach straciła równowagę i przewróciła się na tańczącą obok parę.
- OCH! - kompletnie zaskoczona tym, że wylądowała praktycznie pomiędzy nimi, choć przy splecionych w tangu ciałach było to naprawdę trudnym wyczynem. Z tego samego powodu praktycznie utknęli na moment zaplątani, zbliżając się bardziej, niż którekolwiek z nich planowało.
- Panowie wybaczą - wykrztusiła, nie mogąc odzyskać pionu, dlatego dla równowagi złapała się ramion Malakaia. - To mój pierwszy raz...
Udało jej się przywrócić stabilność, a kiedy zorientowała się, że jest praktycznie twarzą w twarz z puchonem, dała krok w tył, wpadając wprost na Daniila.
- ...w puentach. - dokończyła, czując, że niezręcznie wyszło. Miała nadzieję, że nie przeszkodziła im w niczym ważnym. Ostatnie, czego teraz chciała, to zburzyć nieśmiało rozkwitającą namiętność między dwójką nastolatków.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 211
  Liczba postów : 250
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWto Wrz 17 2024, 19:50;

  — A tak, to dlatego. Minęliśmy się, zacząłem naukę tutaj w tamtym roku. Ja nigdy nie słyszał takiego imienia, ładne.
  To zabawne, mijam się w ten sposób z co najmniej kilkoma osobami. Z Gaelem, który pojechał na wymianę, z Lyssą, którą kojarzę tylko z pokoju wspólnego, ale słyszałem, że zrobiła sobie przerwę od studiów i teraz Malakai przyznaje się do tego samego. Jest to o tyle zabawne uczucie, że znów czuję się trochę jak nowy, tylko bez całego tego stresu. Całkiem przyjemne, jeśli mam być szczery.
  — To może ja podominujet? — mówię, nie zastanawiając się zbyt wiele, niestety. Pojmuję swój błąd dość szybko, choć być może pod wpływem jego miny. Macham nerwowo rękami. — Poprowadzę, ja chciałem powiedzieć poprowadzę. Trochę umiem tańczyć.
  Ale tylko trochę, oczywiście. Jeśli chodzi o tango, to wcale nie jest to kłamstwo, ale doświadczenie z baletem sprawia, że łatwo przyswajam kroki i mam ogólne obeznanie w temacie. Im dłużej jestem na zajęciach, tym trudniej wierzyć mi we własne założenia, ufać przekonaniu, że mówienie otwarcie o mojej pasji poniesie ze sobą jakieś tragiczne konsekwencje. W końcu mam na sobie obcasy, a jedyne co usłyszałem na ten temat, to że wyglądają stylowo. Już samo to tak diametralnie różni się od mentalności w Durmstrangu, że omal nie przepalają mi się zwoje.
  Okazuje się, że mam rację i kroki w tangu łapię dość szybko, na tyle, by po przyjrzeniu się profesorowi rzeczywiście być w stanie poprowadzić Malakaia. Łapię go w sztywną ramę ramion i choć w każdej innej sytuacji byłbym zakłopotany, stojąc tak blisko twarzą w twarz z innym chłopakiem, to teraz przecież mamy tańczyć. Taniec nie zna przestrzeni osobistej i ja też jej nie znam, wyglądam więc, jakby tak niewielki dystans nie robił na mnie wrażenia i faktycznie tak jest. To jakbym przestawił w głowie jakąś dźwignię, wcisnął przycisk.
  To właśnie dlatego bardziej niż ręka na pośladku szokują mnie słowa, które im towarzyszą i może ogólny wydźwięk, jakiego przez to nabrał ten gest. Przez jeden oddech nie jestem w stanie spojrzeć mu w oczy, co jest dość kłopotliwe, skoro są wprost na linii mojego wzroku i w dodatku wpatrują się we mnie z bliska z niemym pytaniem. Nie bardzo wiem, jak zareagować, więc wpierw uśmiecham się lekko, z zakłopotaniem, a zaraz potem przekuwam ten uśmiech w coś mocniejszego, nacechowanego większą pewnością siebie.
  — Ty myślisz, że to było wspaniałe? To patrz na to.
  Coś we mnie bardzo próbuje mu zaimponować, ale coś idzie nie tak. Ostatecznie zamiast zrobić imponującą figurę taneczną z planowanym obrotem w jego wykonaniu, kończymy posplatani w bardzo dziwny sposób, ja za jego plecami, z rękami obejmującymi go zdecydowanie mocniej, niż wypadałoby na lekcji. Bardzo próbuję nie roześmiać się w głos, bo zrobiłbym to wprost do jego ucha.
  — Wybacz — mamroczę z rozbawieniem zamiast tego i próbuję jakoś to odkręcić.
  Straciliśmy rytm, ale i trochę czasu, bo moment prób z partnerem mija i ludzie zaczynają zmieniać partnerów. Ogarniam to dopiero w chwili, gdy do naszej dwójki dołącza @Lily Blackwood, wciskając się pomiędzy nas. Z zaskoczeniem odkrywam w sobie nuty zazdrości, gdy nagle kradnie atencję Puchona, tym bardziej, że jest tak nieziemsko i onieśmielająco piękna, że całe moje bycie „niesamowitym” traci na znaczeniu. Godzi to niestety w moje ego, bo przecież najbardziej kocham, kiedy całe przedstawienie należy właśnie do mnie. Kiedy na mnie wpada, to i tak tylko pomaga mi w podjęciu decyzji o ustąpieniu miejsca. Nie jest to też do końca personalne, bo przecież tak czy inaczej muszę zmienić partnera.
  — Jak tylko prywykniesz, to ty nie będziesz chciała nosić innych buta. Do zobaczenia na parkiecie — wpierw zwracam się do dziewczyny, a potem mówię już do obojga, puszczam do Kaia oczko, po czym odwracam się i... wpadam prosto w ramiona @Terry Anderson.
  To tak jakby wpaść z deszczu pod rynnę, ale kiedy jest się żabą.
  Całkiem nieźle, jeśli mam być szczery.
  — Priviet — celowo witam się z nim po rosyjsku i uśmiecham się mimowolnie, odruchowo. — Okazuje się, że niezło radzę sobie na obcasach, ja dumaju czy nie nosić ich częściej. To normalne u was? — zaczynam żartem, ale kończę szczerze zaciekawiony odpowiedzią. W międzyczasie oczywiście nie próżnuję, od razu łapię go w ramę, nie pozostawiając miejsca na wątpliwości, kto prowadzi w tym tańcu.
  — Jak ja prowadzę to Ty może powinien zrobić tak — wyciągam do tyłu nogę i czubkiem buta rysuję ładne półkole na parkiecie. Rzucam mu wyzywające spojrzenie, czekając, czy pójdzie w moje ślady. Zwłaszcza że też trafiły mu się buty na obcasie.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 2808
  Liczba postów : 1616
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWczoraj o 09:29;

k100: 46 -> 34->9->15 -> 37->52, +10 za cechę, ostatecznie 62
Wylosowane błędy:G i H, Czarownica ze stadem chochlików

Nicholas naprawdę próbował tańczyć w szpilkach. Już niemal rok trenował łyżwiarstwo figurowe i był naprawdę dobry w łapaniu równowagi. Niestety niewielki obcas łyżew nie przygotował go na wyzwanie, które postawił przed nim profesor Rain. Szło mu nawet znośnie, kiedy nagle przewrócił się z takim hukiem, że ściągnął na siebie uwagę nauczyciela. Poobijany tyłek został tak szybko "naprawiony" przez Issyego, że Nicholasa wprawiło to w lekką konsternację, no ale grunt, że obyło się bez kontuzji - na te nie mógł sobie pozwolić przed nadchodzącym sezonem sportów zimowych.
Przeprosił  @Iris Skylight za wpadkę i resztę ćwiczeń z nią przetańczył jedynie w czarnych skarpetkach. Szło mu dzięki temu o wiele lepiej, póki nie przeszli do końcowego zaklęcia, które zamiast rozbłysku fajerwerków przyniosło pojawienie się jakiejś damskiej przerażonej facjaty w otoczeniu chochlików. Bywa, trudno. Nadszedł czas na zmianę partnerów i wtedy amulet znów rozgrzał się zaskakująco mocno. Podniósł wzrok na osobę, obok której się znalazł i zobaczył  @Imogen Skylight.
- Zdaje się, że tango chce nam coś powiedzieć - zwrócił się do gryfonki z roziskrzonym spojrzeniem i szarmancko skłonił się, zanim wyciągnął do niej rękę. - Pani pozwoli?
Co z tego, że był boso, że wokół byli inni studenci, a to miał być ich pierwszy wspólny taniec. W tej chwili zdawało mu się, że na całym świecie istniała tylko ona i muzyka, w rytm której chciał prowadzić ją w sensualnym tańcu.
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 656
  Liczba postów : 271
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWczoraj o 10:17;

k100: 65 czyli 2 błędy
Wylosowane błędy: J i G

Lekcja toczyła się dalej i wszystko szło dobrze. Z @Terry Anderson tańczyło się jej naprawdę dobrze. Nie miel większych problemów z poprawnym wykonaniem układu tanecznego, który to profesor Rain postawił przed nimi. Niemniej nie było w tym nic z namiętności, które tango jednak powinno mieć w sobie. Nic w tym dziwnego, chłopak był od niej zdecydowanie młodszy i Imogen czuła się, jakby tańczyła z młodszym bratem. Poprawnie tańczącym, ale jednak młodszym bratem.
- Powodzenia dalej! - pożegnała się z nim, kiedy nadszedł czas na zmianę partnerów. Znów ujęła w dłoń swój kamień i poczuła, że ten ciągnie ją w stronę @Nicholas Seaver. Kamień wręcz parzył ją między palcami, toteż Imogen szybko schowała go do kieszeni spodni, zanim ujęła dłoń Nico, aby zacząć z nim tańczyć.
- Cóż, chyba nie możemy sobie tego odmówić - oznajmiła, nie wiedząc nawet czemu wypowiada te słowa. Ciągnęło ją do niego niemiłosiernie i nie potrafiła tego w żaden sposób okiełznać. Niemniej, każdy krok w towarzystwie Gryfona był jakby idealnie wywarzony i zsynchronizowany. Ich ciała znajdowały się zdecydowanie bliżej, niż taniec tego wymagał, a Imogen cały czas nie mogła oderwać wzroku od jego oczu. Oddychała szybciej, choć niekoniecznie za sprawą zmęczenia.
Kiedy Nico przechylił ją, w rytm wyznaczonych kroków, Imogen oplotła jego nogę swoją własną, nie przejmując się tym kto może patrzeć i jak może na to reagować. Powoli unosiła swoje ciało do pionu, wciąż wpatrzona w niego niczym w obrazek, przesuwając swoim udem po jego własnym. Ten moment był tylko ich, nic nie mogło tego powstrzymać. Dlatego, popchnięta jakimś dziwnym działaniem magii, przyciągnęła chłopaka bliżej do siebie, aby go namiętnie pocałować, bo tak podpowiadały jej gorejące kamienie, kroki i wszystko inne w tym momencie.
Powrót do góry Go down


Fern A. Young
Fern A. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Galeony : 115
  Liczba postów : 159
https://www.czarodzieje.org/t23262-fern-a-young#792710
https://www.czarodzieje.org/t23266-szarlotka#793299
https://www.czarodzieje.org/t23261-fern-a-young#792707
https://www.czarodzieje.org/t23268-fern-a-young-dziennik#793302
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWczoraj o 14:41;

k100: 43
Wylosowane błędy: B, J, E, D, a gdzie A? Kasia jest gwiazdą tej sceny i nie pozwala, abym ją puściła, czyli B do kosza. Robimy za to J  waaa

Nie mogła uwierzyć, że po prostu się do niej uśmiechnął i dał jej te cholerne buty. Stała tak na uboczu przez chwile wpatrując się w baletki, prawie nie zauważając kiedy je założyła na nogi i ustawiła się do tańca w parze z Kate, bo kamień zdecydowanie zaczął wibrować przy gryffonce. Fern przyszło tylko bezgłośnie wypowiedzieć, przepraszam, a kiedy profesor zaczął prezentacje ćwiczeń z Solbergiem, nie mogła uwierzyć, że podniósł Maxa, czyli buty dawały nadludzką siłę. Starała się zapamiętać kroki nauczyciela, tak aby móc to odwzorować w pamięci i przy okazji nie zabić Kate, ale już przy ćwiczeniach Fern miała problemy. Zwłaszcza przy obrocie, na szczęście Milburn chyba w pieluchach robiła karierę w Tańcu z Gwiazdami, dlatego mocno trzymała się Young, a ta jakimś cudem nie wypuściła gryffonki z rąk.
Musiała przyznać, że zaczynało ją to stresować, nawet jeśli nie musiała wykręcać się na obcasach, to jednak wyczucie rytmu było trudne, pierwszy raz chyba to robiła i to tak na poważnie. Jakby tego było mało kamienie, które podarował im profesor Rain zaczęły się dziwnie zachowywać, a na pewno ten, który miała Fern. Za nim się zorientowała razem z Kate były tak blisko, że już bliżej się nie dało. Naprawdę Young nie spodziewała się, że można tak tańczyć, wydawało się jej, że to już nie był taniec, a jakieś obmacywanie. Nie sądziła, że robi to specjalnie, ani że Katarzyna na nią leci. Dlatego właściwie nie mogąc nic zrobić, zdała się na rytm i muzykę, której nie słyszała, a jej usta zbliżyły się niebezpiecznie do karminowych ust ślicznej studentki.

Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania
Galeony : 953
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWczoraj o 20:37;

k100: 82 + 10 (cecha) = 92
Wylosowane błędy: brak, ratuję @Fern A. Young przed popełnieniem błędu B

Skinęła głową z zadowoleniem, gdy @Aiyana Mitchelson pochwaliła jej transmutacyjne umiejętności, co było chyba pierwszym budującym ją eventem tego roku, bo akurat w tej dziedzinie magii była absolutnie najgorsza, jeśli o rzucanie zaklęć chodziło. Na szczęście ani jej różdżka, ani pamięć nie zawiodła jej na tak podstawowym poziomie, dzięki czemu dziewczynka mogła swobodnie uczestniczyć zajęciach w płaskim obuwiu. Ona sama stanęła w szpilkach dość pewnie, przyzwyczajona do chodzenia w obcasach (bo taka z niej książniczka).
- Cześć krasnalu, jaka pogoda u Ciebie? - zapytała @Adela Honeycott, waląc jednym z bardziej oklepanych sucharów, ale Adela to był swój człowiek, przy niej można było powiedzieć cokolwiek i nie narażało się na osąd i krzywe spojrzenie. Zaraz później dołączyła do nich @Clementine Bardot ze swoją francuską uczuciową wylewnością. Kate odwzajemniła jej przyjacielski uścisk z uśmiechem na ustach. - Siostry! - dodała entuzjastycznie, gdy zauważyła w jakich butach przyszła Gryfonka. Też była ciekawa, czy się nie pozabijają, ale nim zdążyły rozwinąć temat, nauczyciel przeszedł do omawiania tematu zajęć a także do... prezentacji. Wybranie do tego @Maximilian Felix Solberg było ciekawym posunięciem, ale nawet istotna różnica wzrostu nie sprawiła profesorowi Rainowi problemów w podniesieniu swojego partnera. Kasi trochę nie uśmiechało się, żeby podnosić takie klocki jak ślizgońscy pałkarze, więc los się do niej uśmiechnął, gdy w pierwszej parze wylądowała z @Fern A. Young.
- Cześć - przywitała się z uśmiechem, nie zdając sobie sprawy z faktu, że jej partnerka w tańcu była głucha. Ćwiczenie tanga okazało się być... Dużym wyzwaniem. I to nie ona była "problemem", a jej młodsza koleżanka, której najwyraźniej słoń nadepnął na uszy (gdyby miała świadomość, jak niedelikatna była to myśl, prawdopodobnie poczułaby się ze sobą bardzo, ale to bardzo źle). Cudem uratowała się od upadku, gdy ta puściła ją w najmniej oczekiwanym momencie, później kolejne boskie objawienie uchowało ją przed potknięciem. Kątem oka zdążyła zauważyć przypadkowe migdalenie się w wykonaniu @Veronica H. Seaver i zaśmiała się pod nosem, mentalnie zapamiętując ten obrazek na wieki.
Tak się zagapiła na podboje Krukonki, że prawie przeoczyła podboje @Lockie I. Swansea, który składał gorący pocałunek na ustach Maxa. Kate opadła kopara, zgubiła rytm, pominęła jeden krok... I nagle Fern znalazła się zdecydowanie zbyt blisko. Musiały jakoś wybrnąć z tej dziwnej, mało komfortowej sytuacji. Ręka tu, druga tam, nogi w prawo, może jednak w lewo, auć, stopa... Usta?
- Co Ty robisz? - zapytała z lekka poirytowana tym nagłym, nieproszonym muśnięciem, bo nawet ciężko było to nazwać całusem. Czy w pokoju paliła się jakaś świeczka z amortencją? O co tu chodzi?
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 169 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, w trakcie mutacji
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 620
  Liczba postów : 731
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 EmptyWczoraj o 23:14;

Przez moment docierało do niego niewiele z tego, co działo się dookoła. Nie zwracał uwagi na wirujące dookoła postaci, które zlały się w jedną smugę, podczas gdy on w panice kierował się w stronę wyjścia. Nie chciał brać udziału w tych zajęciach ani minutę dłużej – a szkoda, bawił się bowiem całkiem nieźle, dopóki nie wpakował się między Maxa i Lockiego. To wszystko nie miało jednak teraz najmniejszego znaczenia, blednąc w obliczu przerażającego obrazów, które podsuwała mu wyobraźnia. Znów będzie pośmiewiskiem całej szkoły, wszyscy będą o nim gadać, wskazywać go palcem, naśmiewać się… Serce biło mu jak szalone i gdyby nie był w stanie histerii, zapewne rozpłakałby się tu i teraz. Kręciło mu się w głowie, w uszach szumiało a przed oczami widział mroczki, nic więc dziwnego, że nawet nie zauważył Daniila, nim na siebie nie wpadli.
Trudno powiedzieć, czy na jego widok chłopak poczuł ulgę, czy może ogarnął go tym większy popłoch. Skoro Max wiedział, to każda sekunda spędzona w towarzystwie Puchona narażała Daniila na plotki i pomówienia, a te z całą pewnością okazałyby się gwoździem do trumny ich powoli budowanej przez cały poprzedni rok relacji. Rzucił jedno wystraszone spojrzenie w kierunku Ślizgonów, nim skupił wzrok na twarzy partnera, która była… Ah! Nawet w tak niekorzystnych okolicznościach Terry nie mógł nie zauważyć, że taniec ewidentnie chłopakowi służył. Twarz Ślizgona była zdrowo zarumieniona, w atramentowych oczach jarzyły się iskierki, a uśmiech, który mu posłał, mógłby roztopić dowolny lodowiec. Nie był to może najlepszy moment na podziwianie kolegi, jednak prawda była taka, że w całym tym zamieszaniu i emocjonalnym wzburzeniu, które Puchon przeżywał, Daniil okazał się wyjątkowo skutecznym punktem zaczepienia. Szesnastolatek powoli wracał do siebie i choć serce nadał łomotało mu jak oszalałe, to udało mu się odzyskać panowanie nad resztą ciała.
Uśmiechnął się, słysząc jak chłopak przemawia w swoim ojczystym języku. Uwielbiał to, jak melodyjnie brzmiał on w jego ustach, nawet jeśli rozumiał może ze trzy słowa, z czego jedno niecenzuralne. Było coś naturalnego w tym, jak Daniil przerzucał się na rosyjski i Puchon po cichu liczył, że będzie mu się to zdarzało coraz częściej wraz z rozwojem ich znajomości. Może kiedyś chłopak zgodzi się nauczyć go jakichś podstaw? Niby istniały tłumaczki (które zresztą dostał od Daniila na gwiazdkę), chciałby jednak móc sam porozumiewać się ze Ślizgonem w jego ojczystej mowie. Może przez wakacje powinien był zainstalować Duolingo na telefonie?
- Nie jest to głupie, te buty są zaskakująco wygodne. – zgodził się, podłapując żartobliwy ton – Jestem ciekaw, jak taki Patol zareagowałby na widok faceta w obcasach. Gdyby się przyczepił to technicznie byłaby to dyskryminacja… - udał zadumę, pozwalając prowadzić się Daniilowi w tańcu, na którym sam skupiał się zdecydowanie mniej, niż kiedy ćwiczyli z Gryfonką. Może to kwestia wprawy, a może po prostu Daniil starał się za ich oboje, w każdym razie nie szło im wcale tak najgorzej – ba, Terry miał wrażenie, że im mniej myślał o tym, jakie kroki ma stawiać, tym lepiej mu ten taniec wychodził. Z każdą chwilą czuł się coraz bardziej rozluźniony w ramionach kolegi, wracał mu też dobry humor, kiedy wiec Ślizgon zaproponował szeroki łuk obcasem, Terry z błyskiem w oku powtórzył jego ruchy, po wszystkim uśmiechając się z dumą, pomimo że nie było w tej figurze nawet ułamka gracji, którą zaprezentował Daniil.
- Dla Ciebie to chyba bardziej zabawa, co? - zapytał bez cienia złośliwości, zwyczajnie ciekaw, jakie to musiało być przeżycie dla profesjonalnego tancerza, kiedy ćwiczył z ludźmi, którzy nie dorastali mu umiejętnościami nawet do pięt. – Nie kusi Cię? Żeby wyjść na środek i pokazać co potrafisz?
Nawet nie zauważył, że w międzyczasie zbliżyli się do siebie zdecydowanie bardziej, niż to miało miejsce kiedy ćwiczył z Imogen. Wbrew temu, co można by przypuszczać, Terry czuł się znacznie swobodniej tańcząc z Danile, miał bowiem świadomość, że dla chłopaka nie było to nic nadzwyczajnego – trenował przecież całe życie. Zdał się całkowicie na umiejętności Ślizgona, pozwalając mu prowadzić się w tańcu, i bardziej niż na krokach, których uczyli się jeszcze kilkanaście minut temu, kierując się instynktem, czy może po prostu dopasowując się i odpowiadając na ruchy partnera. Jak już zdążył odkryć podczas swojej krótkiej znajomości z Cahilem, było coś niebezpiecznie pociągającego w oddawaniu kontroli innym, w wyłączaniu myślenia i pozwalaniu, by to inny kierowali rozwojem wypadków. Może to właśnie ta analogia stała się przyczynkiem do tego, co wydarzyło się chwilę później.
Tańczyli ze sobą już dłuższą chwilę, na tyle długo, że udało im się całkiem nieźle zgrać, dzięki czemu byli w stanie mniej lub bardziej przewidywać swoje ruchy i odpowiednio na nie reagować. Wykonywali właśnie jakiś wyjątkowo efektowny obrót, czy może figurę wymagającą podnoszenia, w każdym razie sunęli płynnie po parkiecie w jedną i w drugą, aż wreszcie Terry wylądował z powrotem twarzą w twarz ze Ślizgonem, tyle że teraz dzieliły ich milimetry. Czuł na policzku wydychane przez chłopaka powietrze, widział ciemniejsze plamki w jego granatowych tęczówkach. Boże jaki on jest piękny. Nie mógł nie zauważył podobieństwa między nim a Caelanem… a może po prostu chodziło o bliskość, której nie dzielił dotąd z nikim innym, nie mógł więc porównać jej do nikogo poza nim. Na samą myśl o poznanym w wakacje chłopaku poczuł biegnący od kręgosłupa aż po kark dreszcz. Tak blisko. Miał ogromną ochotę pocałować te uśmiechające się niewinnie usta, wiedział jednak, że nie powinien – mało tego, on nie mógł tego zrobić. Z nieco smutnym uśmiechem pozwolił obkręcić się jeszcze raz, kiedy jednak po raz drugi wylądował w ramionach Danila, coś poszło nie tak. Może byli zmęczeniu, a może to on zapatrzył się i pomylił kroki. Ich ciała były tak mocno splecione ze sobą, że wystarczył najmniejszy błąd, by zderzyli się czołami, nosami, ustami. Poczuł muśnięcie ciepłych warg i nie mógł się powstrzymać, mimowolnie otwierając je nieco szerzej, desperacko spragniony czułości, którą dopiero co poznał kilka tygodni temu, a której teraz brakowało mu jak tlenu w powietrzu. Trudno powiedzieć ile to trwało, kiedy jednak Terry zdał sobie sprawę z tego co robi – a może to Daniil go odepchnął – Puchon poczuł, jak ziemia osuwa mu się spod nóg. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Serce, które jeszcze chwilę temu łomotało mu w piersi jak szalone, teraz niemal zatrzymało się z czystego przerażenia. Szeroko otwartymi oczyma wpatrywał się w Ślizgona, szukając na jego twarzy jakiejkolwiek reakcji, prędko doszedł jednak do wniosku, że nie był w stanie w tej chwili zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań. Z rosnącą gulą w gardle i rumieńcem zawstydzenia na piegowatych policzkach cofnął się krok, dwa, trzy, po czym wybiegł z klasy, czując napływające mu do oczu łzy. Co on najlepszego uczynił?!

@Daniil Egorov

/zt ale zakładam, że lekcja już powoli dobiegała kończyła, kiedy Terry wybiegł z klasy
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Artystyczna - Page 30 QzgSDG8








Klasa Artystyczna - Page 30 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 30 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 30 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Artystyczna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 30 z 30Strona 30 z 30 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Artystyczna - Page 30 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
szóste pietro
-