Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Deven Quayle
Deven Quayle

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : szukający, kapitan
Galeony : 2720
  Liczba postów : 778
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6697-deven-quayle#189490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6700-pocztowki-z-innej-epoki#189533
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7227-deven-quayle
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyWto Sty 21 2014, 21:57;

First topic message reminder :

Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Coffee-Shop-9

Przytulna herbaciarnia, w której możesz odetchnąć po ciężkim dniu, rozgrzać się kubkiem gorącej herbaty czy kawy i porozmawiać z przyjaciółmi. W tle sączy się delikatny jazz, a kelnerzy uwijają cicho i z pogodnymi uśmiechami na ustach.

Rzuć kostką, by sprawdzić, czego się dzisiaj napijesz! Więcej na informacji temat napojów znajdziesz tutaj!
1 - Imbirowa mątwa - jakoś nie mogłeś się zdecydować, co wybrać, a spodobała ci się ta nazwa, ale czy jesteś pewien, że osoba, z którą siedzisz, powinna odkryć, co naprawdę czujesz?
2 - Sen Memortka - och, kelnerka musiała pomylić zamówienia, ale to przecież nic nie szkodzi! Zawsze miło wracać do dobrych wspomnień, prawda?
3 - Chochlikowe cappuccino - doskonały wybór, na pewno nie pożałujesz swojego wyboru, a małego chochlika o smaku alkoholu zjesz ze smakiem, prawda?
4 - Malinowy Chruśniak - brr, w taki zimny dzień nic nie rozgrzeje cię lepiej niż właśnie ta herbatka!
5 - Wiśniowy Gryf - kwaskowaty, ale doskonały napój, który z pewnością doda ci energii. Tylko uważaj na goździki!
6 - Syrenie Latte -mmm, słodkie, o czekoladowym posmaku i apetycznej piance. Trudno mu się oprzeć!
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptySob Lut 08 2014, 13:08;

Przyszła punktualnie. Zatem… To on był jakiś nadgorliwy? Nie. Gdzie tam? Po prostu z racji niemożności znalezienia innego zajęcia, przyszedł wcześniej. Bo przecież lepiej usiąść w kawiarni i smakować lokalnych przysmaków, niż w tym całym Motelu i patrzeć jak upija się cała Hogwarcka hołota, pod nieobecność nauczycieli, jednocześnie myśląc, iż oni wcale nie wiedzą. To takie oryginalne.. A najpiękniejsze, że znakomita większość, szczególnie wśród uczniaków, zapewne sądzi, iż są jedynymi pijącymi osobami na całą noclegownie. Jak pięknie musiałyby wyglądać ich miny, gdyby tak pokazać im, że jest inaczej. Oj tak. Albo gdyby tak wparował nauczyciel, ale z gatunku tych naprawdę strasznych i zrobił w ich pokoju istny rozpierdol.. No nic. W każdym razie, znalazł się tutaj wcześniej, bo nie mógł wymyśleć nic innego.
Alison oczywiście powitał ciepłym uśmiechem, tak zdarzają mu się takie (!!), ale ona chyba jednak nie poczuła się wystarczająco powitana, bowiem musiała złamać jego przestrzeń osobistą, całując w policzek, co nie można powiedzieć, bardzo mu się spodobało. Kobiety powinny witać go tak częściej. W sensie, pocałunkiem. I niekoniecznie w policzek. W końcu na jeo ciele było tyle wspaniałych mejsc, podobnie jak na ich z resztą. No, ale przecież nie lizałby się z kobietą, czy tam mężczyzną przy tylu ludziach. Jeszcze ktoś by to odebrał jako próbę obscenicznego ukazywania swoich uczuć. A po co miałoby tak być? W każdym razie, padło pytanie, które wróciło go na ziemię. Co u niego? Hm.. Musiał się zastanowić.
- Co u mnie? Cóż.. No, ferie. Cała hołota tego zamku zebrana w jednym miejscu, na jeszcze mniejszej przestrzeni, niż zazwyczaj. Ale nie jest tak źle, przynajmniej mam pokój z normalnymi ludźmi i chwała bogom za to. Poza tym.. Ta herbatka wcale nie jest tak dobra, jak mówiono. Parzyła się zbyt krótko, przez co jej aromat jest trochę słabszy, no a sam smak strasznie ucierpiał, choć jeśli ktoś nie pił wcześniej wywaru z tego konkretnie gatunki liści, zapewne niczego nie zauważy. A co do samego miejsca.. no, ładne. Nie w moim stylu, ale całkiem ładnie. Zmieniłbym kilka rzeczy, aczkolwiek trzeba przyznać, że muzyka w bardzo dobry sposób dopełnia całości wystroju. – powiedział spokojnie, po czym wrócił do swojej herbaty. Upił małego łyka, po czym z uśmiechem spojrzał na swoją przyjaciółkę. – A Ty jak się masz? – zapytał z nieukrywaną ciekawością w głosie. Oczekując na odpowiedź przywołał kelnera do stolika. No przecież chyba nie będzie tak z nim gawędzić o suchym języku.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptySob Lut 08 2014, 14:45;

Alison zawsze starała się być osobą punktualną, wymagała tego również od innych, według niej brak punktualności był równy braku szacunku do drugiej osoby, a to że chłopak przyszedł wcześniej działa tylko na jego korzyść, takich ludzi brunetka darzyła ogromnym szacunkiem, ogólnie wszystkich darzyła szacunkiem co nie oznacza iż każdego lubiła, były osoby które działy jej na nerwy, czasami przez to ją trochę ponosiło na szczęście jej towarzysz do takich nie należał. Mimo iż jego charakter był zupełnym przeciwieństwem jej , nie przeszkodziło to w tym, że się zaprzyjaźnili. Ali miała bardzo podobne podejście do tej całej wycieczki, jednak ona lubiła chodzić własnym ścieżkami, nie zamierzała upijać się z innymi, którzy byli święcie przekonani iż zupełnie nikt nie wie co takiego wyprawiają, było to naprawdę zabawne patrzeć na nich wszystkich, tak ograniczonych i nie doceniających mądrości starszych. Nastolatkowie byli świecie przekonani o tym, że potrafią przechytrzyć nauczycieli czy rodziców, ale nie oszukujmy się, oni przerabiali to wszystko wcześniej, wiedzieli jak wyglądają wycieczki bez opieki, więc ona zupełnie nie zdziwiłaby się gdyby za jakiś czas naprawdę wparował tutaj jeden z wredniejszych nauczycieli robiąc porządek, chętnie zobaczyła by tego typu przedstawienie.
Gdy chłopak posłał jej ciepły uśmiech brunetka odwzajemniła go, poczuła się przywitana w bardzo miły sposób, gdyż powiedzmy sobie szczerze Antoś nie ma tendencji do ciepłych powitać, wręcz przeciwnie, nie raz widziała jak mijając ludzi na szkolnych korytarzach posyłał im złowrogie spojrzenia, jednak ona zawsze witała przyjaciół całusem, było to dla niej czymś naturalnym i albo ktoś się do tego przyzwyczai albo ma pecha, ona nie zamierzała zmieniać przyzwyczajeń! Uważnie słuchała słów przyjaciela, a z jej ust wydobył się cichy chichot kiedy narzekał na swoją herbatę –Przesadzasz – stwierdziła posyłając mu radosny uśmiech – Hm….jest dobrze, tak myślę. – zaczęła, a wtedy pojawił się kelner, więc Ali zamówiła zieloną herbatę –Byłam przejść się po okolicy i muszę przyznać że jest naprawdę zjawiskowa, zupełnie różni się od deszczowego Londynu, jeśli chodzi o pokój to w sumie nawet nie wiem jeszcze z kim mieszkam, droga wcale nie była taka zła. Na razie jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego wyjazdu choć z początku miała z tym lekkim problem, wolałam ferie spędzić z rodziną, ale oni mieli inne zdanie na ten temat – odpowiedziała, po chwili przed nią pojawiło się jej zamówienie, dziewczyna uśmiechnęła się i podziękowała kelnerowi –A ty ? Dlaczego nie jechałeś z nami ? – zapytała
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyPon Lut 10 2014, 11:47;

Co ją tak śmieszyło?! Doprawdy nie wiedział. W końcu płacił, nie?! No właśnie. A skoro płacił, to wymagał. Miał święte prawo do wymagania. Poza tym, to miejsce miało dość dobrą opinię, przynajmniej tak wynikało z rozmów z tubylcami. Zatem kawiarnia, która serwuje, zdaniem opinii publicznej, dobrą herbatę chyba takową powinna serwować nie? Mimo całego swojego oburzenia spowodowanego kiepskim przyrządzeniem naparu, postanowił dłużej nie narzekać. W końcu, poza tym, nie było tak źle, no nie? Inna sprawa, że nie po to spotkał się ze swoim ulubionym Puchatym, żeby narzekać prawda? Prawda, dlatego właśnie zaprzestał.
Jej uwag, notabene pochwalnych, dotyczących tutejszych widoków słuchał z uwagą. No, zatem kolejna osoba potwierdzająca to, co mówią wszyscy. Będzie się musiał więc wybrać na spacerek po okolicy, może nawet z nią. W końcu, do Mandragory nie było co wracać. Cała ta hołota.. Ci wszyscy ludzie, którym w głowie był tylko alkohol i zabawy. Okej, nie żeby on też nie miał zamiaru coś niecoś wypić w trakcie wyjazdu.. Skłamałby mówiąc to, jednakże on znał umiar. Doskonale wiedział, kiedy należało przestać, wstać od stołu, powiedzieć pas. Niestety nie wszyscy mieli podobne informacje, co nie raz doprowadzało do ciekawych sytuacji. Oczywiście, tak długo, jak długo ktoś nie lądował nad toaletą, miską, czy w ostateczności kociołkiem do eliksirów gospodarza. Wolał jednak zostawić ten temat, wywołujący liczne traumatyczne wspomnienia i skupić się na odpowiedzi na pytanie dziewczęcia. Czemu nie pojechał? Musiał jakoś streścić swoją wypowiedź, co by nie robić jej znowu wykładu o tym, że zupa za słona a herbata niedoparzona. Zatem..
- Cóż, w sumie to nie miałem zamiaru w ogóle tu przyjeżdżać. – odparł, zgodnie z prawdą. Upił jeszcze łyk swojej herbaty, niedoparzonej, matko. – Ale, że nikogo nie było ciekawego w Hogsmaede, czy Londynie, a powrót do domu nie wchodził w grę z oczywistych powodów, to jestem tutaj. A przyjechałem póżniej, bowiem bardzo niedawno podjąłem decyzję. – skończył swoją wypowiedź, o dziwo krótszą od poprzedniej. Skwitował ją jeszcze uśmiechem w stronę dziewczyny i powrotem do swojej herbaty. – Nie będzie Ci przeszkadzać? – spytał po chwili, wyciągając fajkę ze swojej torby. Zasadniczo, nie pamiętał, czy kiedykolwiek wtajemniczył Puchonkę w swoją sytuację rodzinną, a wątpliwości go naszły, po tym jak powiedział, że powrót do domu nie wchodził w grę. Oczywiste było to dla niego. Czy dla niej, nie wiedział. Niemniej, powinno.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyPon Lut 10 2014, 12:16;



Alison należała do osób których bawiło narzekanie innych, ona była raczej optymistką i rzadko kiedy narzekała na cokolwiek, uważała że ludzie są tylko ludźmi, bądź czarodziejami  - ale to nie ważne- i mają prawdo do popełniania błędów. Nikt nie był doskonały nawet jeśli sam o sobie tak myślał, dlatego narzekanie chłopaka ją bawiło, poza tym według niej nie powinno nigdy narzekać się w miejscu w którym jemu lub pijemy, dlaczego ? Zasada była prosta „Nie kąsa się ręki która cię karmi”, kto wie czy gdy przyjdzie tutaj następnym razem nie dosypią mu czegoś do herbaty ? Lepiej jest zachować opinie do czasu aż nie opuści się danego miejsca, wtedy mamy większe szanse iż następnym razem nikt nam niczego nie dorzucić w ramach zemsty.
Poza tym właśnie Bonnet nie spotkał się chyba z nią po tym, by jedynie narzekać ?! Howard liczyła na  mile spędzone popołudnie. Brunetka miała w planach zwiedzić całą okolicę, nie lubiła siedzieć w jednym miejscu, ba gdyby przyszło jej przesiadywać jedynie w swoim pokoju pewnie zwariowała by, ona potrzebowała przestrzeni, uwielbiała spacerować i odkrywać nowe miejsca, bardzo często zdarzało się jej znikać na kilka godziny, gdy była mała wybrała się kiedyś na spacer, nie było jej ponad 7 godzin i rodzice byli gotowi wzywać już policję kiedy to mała Ali pojawiła się w progu domu z jakimś kwiatkiem w dłoni. Z perspektywy czasu było to zabawne, jednak wtedy napędziła rodzicielom niezłego stracha, z czasem przyzwyczaili się do tego, że ich córka chodzi własnymi ścieżkami, zupełnie jak koty. Perspektywa picia jakoś do niej nie przemawiała, być może dlatego że miała słabą głowę, nawet piwo kremowe potrafiło być dla niej zabójcze, tak jakby miała w sobie coś ze skrzatów dla których trunek ten był naprawdę mocny, więc ten pomysł raczej odpadał. –Powrót do domu nie wchodził w grę z oczywistych powodów – powtórzyła jego słowa, chcą cokolwiek z nich wywnioskować –A jakie to oczywiste powody ? – zapytała zaciekawiona, niestety nie miała pojęcia o czym mówił, wydawało się jej że w jego rodzinnym życiu powoli zaczyna się układać. Marszczyła lekko nos. –Nie – odpowiedziała z uśmiechem na jego pytanie.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyPon Lut 10 2014, 23:38;

- Tak. Nie wchodził z oczywistych powodów. – potwierdził jej słowa, odpalając swoją fajkę. Podobno wyglądał z nią tak hipstersko. Kimkolwiek owi hipsterzy byli. Ale kimkolwiek byli, a kim by nie byli Antoine na pewno nim nie był. No bo proszę, ktoś zupełnie mu obcy używał względem niego typowo mugolskich określeń. Czy to nie delikatna przesada? No chociaż w sumie, w dzisiejszym świecie, gdzie szlamy mogły sobie ot tak spokojnie chadzać po czarodziejskim świecie, to chyba żadna nowość, prawda? Język ubożał. Strasznie. Nic tylko czekać, aż sowy zostaną zastąpione przez telefony komórkowe, maile i inne mugolskie wynalazki. Tracili magię. Nie dostrzegali jej. A może oni też kiedyś byli czarodziejami? Tylko wybrali nieco inną drogę rozwoju? Prawdopodobne, jednak byłaby to droga niedorozwoju prędzej. No bo jak można było porzucić tak wspaniały świat ja się pytam?
Poszukując odpowiedzi na powyższe pytanie, mało nie odpłynął i dobrze, że tego nie zrobił, bowiem w jego głowie były już wizje mugoli padających od kolejnych Avadek. Ech.. Taka tam niewinna zabawa. Przecież nikt by nie umarł. Oni byli, a raczej są i tak za głupi, żeby ogarnać, że właśnie są przez coś takiego zabijani. Ale jak już powiedziałem mało nie odpłynął, a to za sprawą dziewczyny. Notabene coraz bardziej wścibskiej. Nie miał jej jednak tego za złe. W końcu to nie jej wina, że nie powiedział jej o swojej sytuacji rodzinnej, prawda?
- Z oczywistych powodów, jakimi są przywiązanie do rodziny i tęsknota za domem. – zełgał, wracając do herbaty. Przyjmując nieco rozmarzony wzrok, nawet się uśmiechnął na wspomnienie swojego ojca. Cóż, widać miał jeszcze jakieś dobre wydarzenia w głowie, związane z tym człowiekiem. – Wiesz, Hogwart, Anglia, wszystko pięknie, ale to nie moja Marsylia, moje łóżko, ciepło domowego ogniska, no i szafa z ciuchami.. – to ostatnie dodał po chwili, śmiejąc się. Oj tak. Sielankowa wizja świata. Z resztą, taka była. W domu dziadków. Bo w rodzinnym, w towarzystwie Jeny, Pierra, jego wspaniałego brata i tego małego demona Mack nie było o tym mowy. Niemniej, sądząc po minie dziewczyny, raczej kupiła tę bajeczkę. I bardzo dobrze. Nie pierwsza, nie ostatnia, ale najważniejsze, że uwierzyła.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptySro Lut 12 2014, 15:19;

Dla Alison jego oczywiste powody nie były tak oczywiste, co prawda wiedziała jaki stosunek Bonnet’a do jego rodziny, a raczej sytuacji jaka się w niej pojawiła, jednak w ostatnim czasie myślała że wszystko zaczyna się układać, więc zaskoczeniem były dla niej jego słowa. Rozumiała jego stosunek do ojca gdyż to on złamał wszystkie zasady których wymagał od syna, jednakże nie zmienia to faktu że żyłach obojga płynie ta sama krew.
Gdyby ktoś przy dziewczynie powiedział że chłopak z fajką wygląda jak hipster roześmiałaby się, ludzie chyba nie do końca rozumieli co oznacza to słowo. Antosia nie można było ni jak porównać do hipstera i całej tej subkultury, jednakże jej stosunek do tego „określenia” nie był aż tak drastyczny jak chłopaka, ona kiedy nie była w Hogwarcie w większości obcowała z mugolami, dla niej nie miało znaczenia czy ktoś był zwykłym człowiekiem czy czarodziejem, wszyscy wywodzili się z tego samego drzewa genealogicznego. Być może mieli wspólnego przodka, jedyną rzeczą która ich różniła była magia, choć nawet małe mugolskie dzieci wierzą że ona istnieje, dopiero z czasem ta wiara w nich zanika, a oni sami nie trafili magii. Ona nie przestanie istnieć dopóki będzie mowa o nich w książkach czy bajkach, tam magia przetrwa. Jeśli Alison miałaby w tym momencie możliwość usłyszeć jego myśli byłaby przerażona, nigdy nie zdarzyło się jej myśleć o tym by zabijać ludzi, a już na pewno tych niewinnych, wizja Bonneta’a była naprawdę straszna, poza tym zagrażałaby również życiu brunetki, która wcale nie była czystokrwistym czarodziejem.
Howard nie była wścibska, jedyne co nią kierowało to zwykła ludzką ciekawość, a odpowiedź przyjaciela i tak nie dawała jej pełnej satysfakcji, lecz nie zamierzała drążyć tego tematu. Odpowiedział wymijająco więc widocznie nie miał ochoty o tym rozmawiać, niech będzie że mu uwierzyła. –Tak Marsylia musi być piękna, jednak wiesz…Londyn też ma w sobie niepowtarzalny urok – odpowiedziała tym samym zmieniając temat na bardziej neutralny, niestety nie miała jeszcze okazji odwiedzić Marsylii, jednak kiedy wpadnie na coś takiego wtedy będzie wiedziała do kogo się zgłosić

/ przepraszam za tego posta ale jestem nie do życia ;c
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptySob Lut 15 2014, 23:27;

Z pewnością Antoine nie nadawał się do takich ludzi. Z kilku powodów, które można by zapewne mnożyć. Pierwszym i najważniejszym pozostawał jednak fakt, iż biedak nie bardzo wiedział, co ono oznacza i odebrał je jako obraźliwe. Cóż, mógł rzec. Średnio, a w zasadzie interesował go mugolski świat. Prawda, może kiedyś wszyscy byli spokrewnieni.. Bonnet spotkał się nawet z teorią, iż mugole to potomkowie jakieś tam części magów, którzy porzucili owe zdolności by żyć w zwyczajny sposób. Dla niego to był skrajny idiotyzm, co prawda. Z drugiej strony jednak, nie miał zamiaru za nikogo decydować, prawda? W końcu życie jakiegokolwiek człowieka to właśnie jego życie. Zatem to on jest jego panem.
Natomiast, co do jego myśli. To nie przesadzajmy. To, że obecnie miał dość wysoką awersję do tych podludzi, wcale nie znaczyło, że wszyscy musieli zostać zniszczeni. Przecież, to nie tak, że rozmawiając z człowiekiem , pierwsze na co patrzył to jego rodowód. Głupota, w dodatku świadcząca o wysokim poziomie nietolerancji i wszelakiej ksenofobii. A tego jednostki wybitne powinny się wystrzegać. Sam Bonnet może nie był takową jednostką, ale chciał nią kiedyś zostać. No, a że pracować nad sobą trzeba od wczesnych lat. Wziął się za to już dawno..
- Oj tak. Jest cudowna.. Nawet bardzo.. – rzucił, nieco zamyślony. Ona by tam pojechała. On sam chętnie by tam wrócił. Jednak obecnie. Nie.. Nie miał się gdzie zatrzymać. Szczególnie teraz, kiedy ojciec sprzedał rodzinną posiadłość. W sumie, powinien się tam przenieść. On w Hogsmaede, ojciec w Londynie. Nie. To zdecydowanie za blisko. Włąśnie dlatego powinni się przenieść. Rodzina powinna. Oczywiście Mackenzie mogą zostawić, ona mu nie przeszkadzała. Zgoda, była potworem, ale całkiem przyjemnym, trzeba przyznać. – Natomiast, Londyn również jest dość przyjemny. Jedyna rzecz, która nie pozwalałaby mi się tam osiedlić na stałe, to deszcze. – wzdrygnął się na samo wspomnienie tych wszystkich ulew. To nie tak, że to było jakieś potworne, złe i w ogóle.. Ale nie rozmawiajmy o tym. – Jak Ci minęły święta? Jak studia? Wiesz już mniej więcej, co potem? – standardowe pytania. Trudno, Antoine takim już był człowiekiem. Liczył na rozmowę, dość szczerą, szczególnie na dwa ostatnie tematy. Miał nadzieję,że nie poczuła się zaatakowana, czy cś w tym rodzaju, ale przyszłość, to ta kwestia, o którą każdy powinien zadbać.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyWto Lut 18 2014, 12:23;

Hipster nie oznaczało niczego złego, było po prostu określeniem pewnej subkultury do której Antoine mógłby należeć, nawet pasowałby do tego typu osób choć palenie fajki nie czyniło z niego hipstera, choć pewnie niektóre laski tak właśnie go postrzegały. Nie oszukujmy się jej przyjaciel miał powodzenie u płci przeciwnej i nie tylko, nie raz słyszała jak dziewczyny rozmawiają na jego temat w Wielkiej Sali, kiedyś nawet pewna blondynka zaczepiła ją pytając jak to jest, że Bonnet spędza z nią tyle czasu, jak ona to robi, a Ali nie wiedząc co ma odpowiedzieć zaczęła się śmiać. Sama nie miała pewności z jakich powodów chłopak się z nią przyjaźnił, trudno było go rozgryźć.
Teoria o której słyszał Antoś była bardzo prawdopodobna, być może byli tacy których magia przerosła więc chcieli zacząć być bez niej, jednakże mimo wszystko szukali rozwiązań które pozwoliłyby żyć im bez magii, dlatego używali komórek i innego typu rzeczy. Dla niego wydawać mogło się to idiotyzmem jednakże Alison była innego zdania, bez magii można było żyć, ona czasami również zrywała z magią, wtedy korzystała jedynie z mugolskich rozwiązań co czasami było naprawdę zabawne. Głupotą byłoby gdyby przy pierwszym spotkaniu pytać o rodowód, jednakże tak naprawdę po Bonnecie Alison spodziewała się wszystkiego, w przeciwieństwie do niej, była osobą wychowaną w tolerancji do mugoli choć jej rodzina ze strony ojca nienawidziła ich bardziej od Antoine, dla Howardów mugole byli złem koniecznym, dlatego kiedy ich syn wziął ślub z kobietą półkrwi wyrzekli się go. Uważnie wysłuchała jego słów, a delikatny uśmiech nie schodził z jej ust –Tak deszcze to duże utrudnienie, jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do deszczu – odpowiedziała, jej deszcz aż tak mocno nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie czasami wręcz go uwielbiała, siadała wtedy w oknie swojego pokoju i patrzyła jak pada. Słysząc pytanie chłopaka uśmiechnęła się, tak właściwie ona jeszcze nie zastanawiała się nad swoją przyszłością, wydawała się jej odległa, choć prawdą było, że nie zostało jej zbyt dużo czasu –Święta dobrze, jak zwykle spędzone z rodziną, nawet dziadkowie ze strony ojca przysłali mi prezent co było największym zaskoczeniem, studia bardzo dobrze, z resztą zawsze byłam prymuską więc tutaj nic się nie zmieniło, zaś jeśli chodzi o przyszłość to tak naprawdę jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, może zostanę nauczycielem, chciałabym robić coś znaczącego, a ty ? Jakie masz plany na przyszłość ? – odpowiedziała bawiąc się swoją szklanką.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyWto Lut 18 2014, 22:56;

Samo to słowo, wszystko co się za nim kryło, jakoś mało go interesowało. Miał to po prostu gdzieś. Natomiast, co do powodzenia u płci przeciwnej.. kimkolwiek była ta dziewczynka, zapewne była puchata. Tylko Puchoni, jego zdaniem przynajmniej, rzadko znali prawdziwe życie i wiedzieli czym i jak to się je. Cóż.. historia dziewczęcia, to tego dobitny przykład. Zgoda, Antek wielu pannom się podobał. Niestety, nie zyskiwał zbytnio przy bliższym poznaniu. Przynajmniej w większości przypadków, niemniej zdarzały się takie organizmy, które były a) zdolne jakoś obronną ręką wyjść z jego podstępnych zagrywek; b) na tyle zdolne, że Bonnet miał o nich mniemanie już na początku i dalsze sprawdziany były bez sensu. Tutaj jednak, albo w prawo, albo w lewo. Właśnie, jeśli nie był pewien, czy dany osobnik jest wart czasu etc., wolał się upewnić. Natomiast dużo prawdy jest w twierdzeniu, iż po nim naprawdę można się dużo spodziewać. Prawda to, jednakże pytanie kogoś o rodowód, to już lekka przesada, nawet na niego.
- Nie twierdzę, że nie. W końcu inaczej nie chodziłbym do Hogwartu tyle lat. – skomentował temat pogody, drastycznie go ucinając, bowiem jej przyszłość była znacznie ciekawsza. Prawdę jednak powiedział. W końcu, jako obcokrajowiec, wcale nie musiał podejmować nauki w Zamku. Mógł przecież rozpocząć edukacje we francuskiej placówce, jednakże nie zrobił tego. I szczerze mówiąc nie narzekał. No, okej pogoda była, jaka była, ale taki klimat. Prawda, można było na upartego coś z tym zrobić, w końcu są czarodziejami, prawda? Niemniej, skoro Anglia nadal pozostawała deszczowa, to chyba coś było jednak urzekającego w tym klimacie, atmosferze tamtejszej i w ogóle.
- Ty nauczycielem? – odparł zdziwiony, słysząc jej słowa. – No tak.. W sumie. Ty byś pasowała do takiej roboty. Nie to co ja na przykład. – dodał po krótkiej chwili milczenia, którą wykorzystał by przyjrzeć się bliżej dziewczynie. Tak, tak. Niektórzy byli stworzeni do pewnych rzeczy. Może ona do edukacji? Kto wie.. – Generalnie, na ten moment myślałem o wydziale dezinformacji, albo departamencie tajemnic. – odparł rzeczowo. – Choć zastanawiam się, czy nie pójść w ślady profesora Sheraziego.. – wymownie, nie do kończył swojej wypowiedzi.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyPią Lut 21 2014, 20:50;

Antek należał do osób które przy bliższym poznaniu ludzie zaczynają odbierać inaczej, jednakże gdy ktoś pozna go tak naprawdę wtedy naprawdę wiele zyskuje, trzeba przyznać że pomimo wielu wad chłopak jest wspaniałym przyjacielem, przynajmniej tak uważała Alison, choć być może prawda ją samo by przeraziła. W końcu Bonnet należał do osób które nie dają nic od siebie za darmo, w przeciwieństwie do dziewczyny, oboje byli jak woda i ogień. Wynika z tego, że Howard należała do tej pierwszego grupy osób, poza tym ona również miała swoje zagrywki choć były ona znacznie subtelniejsze, jak również często były zwykłym żartem, które brunetka wprost uwielbiała. Często zaglądała do sklepu braci Wesley aby kupić kilka śmiesznych rzeczy.
Pogoda jak i większość rzeczy zależała od gustu danego człowieka, jeden lubił deszcz inny słońce, a o gustach nie powinno się dyskutować, więc dobrze że Antoś uciął temat pogody, bo był on też trochę nudny, Alison była zdania że o pogodzie rozmawiają jedynie ludzie którzy nie miała ciekawszych tematów, jednakże przecież w ich przypadku wcale tak nie było. Chociażby przyszłość była bardzo intrygującym a zarazem zagadkowym tematem, byli młodzi jednakże musieli myśleć już o tym co będą robić później, choć brunetka nie do końca przyjmowała to do swojej wiadomości, czasami zapomina że nie jest już tą małą dziewczynką która siedzi na stołu z Tiarą Przydziałów na głowie i modli się by trafić do jakiegoś dobrego domu, a przecież było to już tak dawno, wtedy jej największym problemem było nieznajomość jakiegoś prostego czaru, a teraz ? Za jakiś czas odbędą się egzaminy a później będzie zmuszona opuścić mury Hogwartu i co wtedy ?
Słysząc pytanie przyjaciela przytaknęła, zawsze fascynował ją ten zawód, wpajanie młodym umysłom wiedzy , którą posiada było zapewne bardzo ciekawe, sama perspektywa pracowania ramie w ramie z teraźniejszymi nauczycielami sprawiała że Ali czuła delikatne mrowienie w brzuchu –Myślisz że byłabym dobrą nauczycielką ? – zapytała z szerokim uśmiechem na ustach. Z jej ust nie schodził uśmiech, a kiedy ten powiedział iż na nauczyciela by się nie nadawał zaśmiała się i przytaknęła głową, to prawda albo byłby nauczycielem którego wszyscy się boją, a młode uczennice byłby nim zauroczone –Hm…departament tajemnic to bardzo ciekawe, jeśli mam być szczera to pasowałby tam idealnie, a co do profesora Sheraziego to sama nie wiem. Co prawda lekcje ma bardzo ciekawe, ale słyszałam że on jest no wiesz… – powiedziała sama również nie kończąc swojej wypowiedzi, po szkole krążyły różne plotki i choć Ali nie do końca im wierzyły miała pewne obawy, lubiła Sheraziego gdyż jego lekcje były naprawdę bardzo ciekawe i po tym względem nie mogła mu nic zarzucić jednakże prywatnie nie przepadała za jego osobą.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyWto Lut 25 2014, 22:54;

Odbierać inaczej… Bardzo trafne, moim zdaniem, określenie dotyczące chłopaka. No bo.. wystarczyło tylko trochę, dosłownie trochę go zrozumieć. I można było pojąć, że nie był typowym człowiekiem. A może to właśnie on był typowy? Kierował się tym, czym powinien człowiek, a tylko wszyscy dookoła żyli w jakieś idealistycznej obłudzie? Czasem rozważał nad tym, mimo to nie doszedł jednak do porozumienia z samym sobą. Niemniej, czy prawda o Antoine mogłaby kogoś zaskoczyć? Zgoda. Może widział własny interes we wszystkim, ale na tym był zbudowany świat. W końcu nawet miłość jest najbardziej egoistycznym uczuciem – bo przecież jeśli kogoś kochamy, czujemy coś do niego, to oprócz tego, że chcemy przychylić tej osobie niebo przysłowiowe, to jeszcze spełniamy swoją patologiczną często potrzebę bliskości. No i oceniamy własne możliwości. Sprawdzamy, jak daleko możemy się posunąć. Czy to nie jest egoizm? Natomiast, co do jego dzisiejszego zachowania. Nie mógł sobie na to nie pozwolić. Miał niepohamowaną wręcz ciekawość i chęć doświadczania ludzi. Na różne sposoby. Najgorsze, że nigdy mu nie było mało.. Cóż. Nawet teraz, nieco wyolbrzymiał swoje poglądy, ,próbując niczego nieświadomą Alison jakoś złapać na coś. Na razie jednak bezskutecznie.
Gdzieś tam odpłynął w świat własnych przemyśleń, dotyczących powyższych treści, między innymi, ale i poszukując także moralnego usprawiedliwienia tego pytania o przyszłość. Niewątpliwie, jest to coś, o czym każdy w pewnym momencie swojego życia musi zdecydować. Prawda, że życie pisze różne scenariusze, ale jakiś kurs trzeba najpierw obrać, by potem ewentualnie go zmieniać, prawda? Natomiast, pytanie Ali, czy byłaby dobrym nauczycielem, w niemałe zdziwienie go wprawiło. Cholera. Przecież już o tym mówił. Ale nie. Teraz chciała znać prawdę. To znaczy.. Nie grzecznościową, ale szczerą odpowiedź. – Moim zdaniem tak. – powiedział spokojnie, nawiązując z nią nieprzerwany, kontakt wzrokowy. - Uwierz mi znam się na ludziach. Może nie tak, jak wszyscy sądzą, że się znam, ale swoje wiem. – dodał równie szybko, jak odpowiedział na pytanie. – Jeśli to lubisz, to znaczy przekzywanie wiedzy, że tak to nazwę, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś się kształciła w tym kierunku. Poza tym.. Ten błysk w twoich oczach.. – ostatnie dodał od niechcenia. Nie zwykł aż tak dużo chwalić ludzi. A przecież to niezdrowo. Stąd przeniósł wzrok na swoją fajkę, to nią się zajmując.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptySro Lut 26 2014, 12:14;


Problem z Antkiem polegał na tym, że mało kto go rozumiał, zwłaszcza jeśli miał zupełnie inne poglądy na świat i życie, weźmy na przykład takich Gryfonów czy nawet Puchonów, czarodzieje należący do tych domów przeważnie akceptowali wszystko jak na przykład zwykłych mugoli w Hogwarcie, zaś dla Ślizgonów było to zwykłym bluźnierstwem, więc tak naprawdę cudem jest że Bonnet zaprzyjaźnił się z Alison, której krew wcale nie była 100% czysta. Jednakże ona potrafiła go zrozumieć, spojrzeć na świat w sposób który on patrzy, a jednocześnie zachować swoje poglądy i przekonania. Być może dlatego ich konwersacje nigdy nie były nudne, poza tym brunetka była osobą ciekawą, ale nie wścibską i potrafiła wyciągnąć z chłopaka niektóre informacje, nie odpychały ją jego słowa, wtedy gdy on próbował ją zniechęcić ona była jeszcze bardziej uparta. Nie ma typowych ludzi, to określenie nigdy nie miało racji bytu, dlaczego? Na przestrzeni lat wizja człowieka na temat samego siebie zmieniała się, tak naprawdę teraz nie można określić kto jest typowym człowiekiem czy stary sąsiad z naprzeciwka który codziennie czyta na werandzie poranną gazetę czy student który imprezuje co noc. To wszystko sprawia, że ludzie uważają siebie za typowych przedstawicieli swojego gatunku a tak naprawdę nie da się tego określić, nie ma definicji typowego człowieka bo każdy z nas różni się i jak wielu jest ludzi tak wiele będzie terminów.
Miłość na przykładzie dwóch obcych sobie osób być może była czymś egoistycznym, jednakże tak naprawdę to uczucie jest tym należącym do pierwotnych, chęć przynależenie do kogoś lub czegoś sprawiała że ludzie pojawili się na świecie, poza tym miłość to najczystsze i najpiękniejsze uczucie, chociażby miłość matki do swojego dziecka, nie ważne jakie by ono nie było matka będzie je kochać bez względu na wszystko, więc jest to egoizm? Według Alison miłość była czymś wspaniałym, czego powinien doznać każdy z nich. Bonnet również powinien to przeżyć, być może wtedy jego spojrzenie na świat uległoby zmianie.
Widziała, że jej przyjaciel przez chwilę całkowicie pogrążył się w swoich myślach, często tak miał i ona zdążyła się do tego przyzwyczaić, zastanawiała się wtedy co takiego siedzi w jego głowie. Uśmiechnęła się słysząc jego odpowiedź, to chyba najdłuższy komplement jaki od niego usłyszała, bo zazwyczaj nie był aż tak wylewny –Cieszę się że tak uważasz – odpowiedziała, a na jej policzkach pojawiły się delikatne rumieńce. –A jak z Tobą? Masz jakiś plan C gdyby nie wyszły te dwa pierwsze? – zapytała bawiąc się przez chwilę swoją szklanką.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyPią Lut 28 2014, 23:08;

Może i mało kto go rozumiał, ale i on nie był taki straszny, jak wszyscy mówili. Na pewno, nie pytał nowo poznanych osób o to, jak czysta jest ich krew. No bez przesady. Są pewne granice, których jemu jako ułożonemu człowiekowi, nie wypada przekraczać, prawda? Właśnie. A inna sprawa, że właśnie pierwsze wrażenie jest takie. Miły, dobrze wychowany, elokwentny. Czego chcieć więcej? No chyba niczego. Poza tym, to nie tak, że przyjaźnił się, albo w ogóle zadawał z czystokrwistymi magami. To też byłby swoisty idiotyzm, prawda? A to, że on po prostu lubił ten typ ludzi, którzy coś sobą reprezentują, oprócz oczywiście wypitej ilości alkoholu, czy właśnie zażytych narkotyków. Z tym chciałby walczyć. Chciał walczyć. Obiecał walczyć. No bo. Prawda, wszystko jest dla ludzi, ale we właściwych ilościach na Merlina. A nic go tak nie wkurzało, właśnie jak fakt, iż wielu tego umiaru nie znało. Choć to go nawet tak bardzo nie wpieniało. Nie? Nie. Najbardziej nienawidził tych wszystkich osób, które były na tyle słabe, by podjąć jakiekolwiek działania, żeby poprawić swój los. Tak. Oni go denerwowali. Wręcz wkurwiali, bo.. no. Matko. Jedynie wegetują, utrzymując się na koncie społeczeństwa. A chyba nie tędy droga, prawda?
Niemniej, to prawda. Bonnet był człowiekiem niełatwym w obyciu. Ale nie dla ludzi, którzy zrobili na nim dobre wrażenie. Takich, z którymi jakoś się zbliżył, czuł do nich jakieś ciepłe uczucia. To nie tak, że z buta traktował wszystkich równo. Natomiast, swoimi poglądami dzielił się jedynie z garstką wybranych, naprawdę bliskich mu osób. Alison do takich należała, co dziwne, bo dużo o nim nie wiedziała. Antoine’owi średnio to przeszkadzało. Wiedzę o swojej osobie należy dawkować drugiej osobie. Zawsze tak uważał. Powoli wyciągać na światło dzienne pewne fakty, a nie bombardować kogoś całą historią swojego życia na pierwszym spotkaniu. Nie tędy droga.
A i fakt. Raczej do wylewnych osób nie należał, szczególnie jeśli chodzi o komplementy. Raczej ich nie szczędził. Zwłaszcza, że ożna je było okazać inaczej, prawda? Niemniej, dobrze wyważona pochwała nie zawiera całej rolki pergaminu słów o tym, jaki ktoś jest wspaniały, a jedynie te najważniejsze informacje. Takie było jego zdanie, stąd wyraził się w te sposób. – To nie tyle moje zdanie, co prawda. Czysta prawda, skarbie. – skomentował jej słowa z uśmiechem. Co miał się bawić w jakieś gierki? Powiedział tak. Bo tak uważał. – Gdyby dwa poprzednie nie wyszły..? – zastanowił się. – Szczerze mówiąc nie. Ale najprawdopodobniej coś porobię, w międzyczasie składając aplikację na tamte stanowiska. Aktualnie nie mam jakiegoś sprecyzowanego „planu C”, jak raczyłaś się wyrazić. Skupiam się na tym, aby oba te plany były realne. To jest najważniejsze. Nie dopuszczam innych alternatyw, bo i robię wszystko, żeby na marzeniach się nie skończyło. – dodał po chwili. Uśmiechnął się doń, widząc jak bawi się szklanką. – Co powiesz na spacer po Lynwood? W końcu tak zachwalałaś te widoki. Może i mnie coś pokażesz? – zaproponował z uśmiechem, by następnie opróżnić zawartość swojej filiżanki.
Powrót do góry Go down


Alison Howard
Alison Howard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 48
  Liczba postów : 30
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7452-alison-howard#209890
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7454-alison#209907
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7455-alison-howard#209908
Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 EmptyNie Mar 02 2014, 17:55;

Trzeba przyznać, że wszystkiego plotki na temat chłopaki może i nie były prawdziwe jednakże w niektórych istniało ziarno prawdy, być może właśnie przez nie każdy się go bał? Nie przedstawiały one go w dobrym świetle i jedynie ludzie którzy im nie wierzyli decydowali się by bliżej poznać jego osobę, wśród nich była Alison. Dziewczyna należy do osób które nie oceniają ludzi przez schematy, według niej to że któraś dziewczyna jest blondynką nie oznacza że jest głupia, a chłopak taki jak Antek nie jest wredną świnią. Przyjaźń z osobami jedynie z danego kręgu to byłaby totalna przesada oraz idiotyzm, to tak jakby ona nie mogła przyjaźnić się z nikim poza Puchonami, a przecież miała przyjaciół w każdym z domów, a to że większość należała do Ślizdogonów to inna sprawa. Howard jest osobą łamiącą schematy i starającą się im nie poddawać.
Ali tak jak jej przyjaciel ceniła ludzi, którzy reprezentowali coś sobą, którym w głowie było tylko picie i chamskie odzywki, ona wolała odbyć ciekawą konwersację na ciekawe tematy zamiast plotkować o mało istotnych sprawach.
Jeśli zaś chodzi o wiedzę dziewczyny na temat Bonneta była ona mała, jednakże wystarczyła jej w zupełności. Według niej mała wiedza jest lepsza niż żadna, poza tym nie jest wścibską osobą, jej zdaniem jeśli ktoś chce coś powiedzieć to zrobi to, a jeżeli nie to nie. W końcu każdy ma prawo do tajemnic i prywatności. Uśmiechnęła się do niego słysząc potwierdzenie, to było naprawdę urocze usłyszeć na swój temat coś tak miłego, ponieważ trzeba przyznać iż Alison nie często słyszała komplementy od płci przeciwnej, ogólnie rzadko kiedy ktoś wykazywał zainteresowanie jej osobą, no chyba że chodziło o pomoc lub relacje przyjacielskie, czego ona powoli zaczynała mieć dość, w końcu każdy marzył o miłości i ona również chciałaby ją przeżyć nawet gdyby miała się szybko zakończyć. Przytaknęła na słowa przyjaciela, cieszyła się że ma motywację by spełniać swoje marzenia, ona również ją posiadała, teraz tylko pozostaje zastanowić się czego chciała by uczyć, bo w tej sprawie ma jeszcze pewne obiekcje. –Jestem jak najbardziej za – odpowiedziała z uśmiechem wstając od stolika –Co masz ochotę zobaczyć jako pierwsze? Jezioro? – zapytała zakładając na siebie wierzchnie odzienie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 QzgSDG8








Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf  Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Herbaciarnia Rozmarzony Hipogryf - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
lynwood
-