Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bajkowa fontanna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Anthony Roberts
Anthony Roberts

Student Slytherin
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 237
  Liczba postów : 361
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6357-anthony-roberts
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6359-lucek
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Sie 07 2013, 18:40;

First topic message reminder :


Bajkowa fontanna

Nie wiadomo, czy o dekoracjach znajdujących się w parku decydowała jedna i ta sama osoba, ale z pewnością do takich właśnie wniosków może dojść każdy, kto widział zarówno pomnik Piotrusia Pana, jak i Bajkową Fontannę. Jeśli w wrzucisz monetę, do znajdującego się obok fontanny pojemnika, z którego później środki są przekazywane na organizację charytatywną dbającą o renowację zabytkowych londyńskich budynków, z fontanny zaczną dobiegać dźwięki znanych wszystkim melodii z bajek. Czy już przeniosłeś się wspomnieniami do słodkiego okresu dzieciństwa?




Ostatnio zmieniony przez Anthony Roberts dnia Pon Lis 04 2013, 22:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPon Sie 29 2016, 04:59;

Ettie nigdy w życiu nie przyznałaby, że jest sentymentalna i wzruszliwa. Mało kto zresztą by ją o to podejrzewał. Parła przez życie jak taran – śmiało, szybko, awanturniczo. Wrażliwą i delikatną część siebie chowała gdzieś głęboko, udając na ile się dało, nawet przed sobą, że taka nie istnieje. Ale czasem potrafiła się zatrzymać, równie gwałtownie i zapamiętale co rwała zwykle naprzód. Wszystkie jej myśli, chaotycznie obijające się w jej głowie jak gromada ciem zamkniętych w słoiku, zamierały nagle, a z obsypanej przez nie pyłem kryjówki wychodził Zachwyt w swojej najczystszej postaci. Ettie nie była w żadnej mierze koneserem sztuki i być może właśnie dzięki temu potrafiła tak mocno upajać się najdrobniejszymi rzeczami, które uznała za piękne – parą kłębiącą się nad kubkiem herbaty, odbiciem płomyka świecy w zaparowanej szybie, płatkami śniegu tańczącymi w świetle latarni, czy tak jak teraz tęskną melodią rozedrganych strun na brzegu fontanny. Nie istniał czas, nie istniał Londyn, nawet jej tu nie było. Był tylko ten mały czarujący skrawek parku i uniesienie rosnące w niej tak bardzo, że aż bolało…
… dopóki nie kichnęła. Nie zdążyła się nawet powstrzymać. Poniewczasie przycisnęła dłonie do ust i nosa, jakby chciała je za wszelką cenę powstrzymać przed wydaniem jakiegokolwiek kolejnego dźwięku. Wielkimi z przejęcia oczami spojrzała na wiolonczelistkę. Świat się właśnie skończył! Jej przeklęty odruch bezwarunkowy zabił magię!
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Sie 31 2016, 03:00;

Stało się. Swoim kichnięciem poszerzyła ramy prześlicznego obrazu, który podziwiała, wpuszczając do niego otaczającą go, pozbawioną mistycyzmu codzienność. Bez słowa obserwowała jak wiolonczelistka pakuje. Właściwie to nawet się nie ruszyła. Przez moment chciała ją zatrzymać i poprosić, żeby nie przestawała grać, ale ta chwila już minęła.
Ocknęła się, gdy dziewczyna zadała jej pytanie. Zdjęła ręce z twarzy i wyprostowała się, zamiast jednak odpowiedzieć od razu, wbiła wzrok w ziemię i zarumieniła się. Ettie nigdy nie była nieśmiała, ale wiolonczelistka trochę ją peszyła. Chwilę temu wydawała jej się nierealna i nieosiągalna, teraz mówiła. I to do niej.
- Przyszłam jak cię usłyszałam – przyznała powoli podnosząc na nią wzrok – Ładnie grasz. Powinnaś grać też dla ludzi.
Próbowała mówić i zachowywać się jak normalna ona – na luzie, na wesoło, ale gdy patrzyła na dziewczynę robiło jej się gorąco i drętwiały jej stopy. To było najgłupsze, a zarazem najprzyjemniejsze uczucie jakiego w życiu doświadczyła. Uśmiechnęła się kącikiem ust, żeby przykryć zakłopotanie.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Sie 31 2016, 23:13;

O Morgano! Idzie tu! Sama nie mogła uwierzyć w to jak głupio się zachowywała. Wzięła głęboki wdech żeby się ogarnąć. Wolałaby strzelić się w twarz, ale to raczej nie sprawiłoby, ze wyglądałaby na normalną. Skoczyła na nogi, żeby nie musieć patrzeć na wiolonczelistkę z dołu.
- Ettie Wykeham - przedstawiła się. Nie skojarzyła, że zna już jedną pannę Miramon. Miała wrażenie, że gdzieś już to nazwisko słyszała, ale mentalna papka, która zrobiła jej się z mózgu, nie była w stanie połączyć tego z Candidą. Zresztą Ettie zawsze traktowała nazwiska znajomych jako coś mniej istotnego niż imię – wpadało jednym uchem, wypadało drugim.
Zawahała się słysząc pytanie o miejsce zamieszkania. Z góry założyła, że Reina jest mugolką. Jakie są szanse natrafienia na drugą czarodziejkę w ogromnym mugolskim parku? Uświadomiwszy to sobie zestresowała się jeszcze bardziej. Ettie nigdy nie rozmawiała sam na sam z mugolem. Co jeśli dziewczyna zada jej jakieś pytanie, którego nie zrozumie? Albo jeżeli ona nie chcący coś palnie? Nie wiedziała czy powinna mówić o Hogsmeade. Co jeżeli będzie chciała dowiedzieć się o nim więcej. Udawać, że jest z Londynu też nie mogła – nawet nie wiedziała, gdzie jest teraz.
- A, w takim małym miasteczku. Na pewno o nim nie słyszałaś – wykręciła się – Moi dziadkowie mieszkają w Londynie. A ty? – Odbiła szybko piłeczkę, żeby uniknąć dalszych pytań.
- Chciałabym, ale chyba nie mam do tego cierpliwości – przyznała. Próbowała kiedyś kilku instrumentów. Niestety początki okropnie ją irytowały. Jak ze wszystkim, za co się brała, chciała być dobra od razu.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPią Wrz 02 2016, 12:28;

Bardziej niż sytuacja przerażało ją to co działo się z nią. Uwielbiała poznawać nowych ludzi. Normalnie nigdy nie przepuściłaby okazji, żeby zakolegować się z kimś kto gra na wiolonczeli w środku parku. To było piękne, odważne, niezwykłe. Wręcz polowała na znajomości z tak niepospolitymi ludźmi. Czemu więc krępowała się przy Reinie? Czy to przez czarujące dźwięki wiolonczeli? Czy dlatego, że zgubiła się wśród mugoli?
- Wow, z Hiszpanii… – powtórzyła jak echo - mam w sumie koleżankę z Hiszpanii, ale nie wiem skąd dokładnie. Masz bardzo ładny angielski. Po niej od razu słychać, że jest skądinąd.
Już właściwie mówiła o Candidzie, ale nadal nie dotarło do niej, że ona i jej nowopoznana koleżanka mają jedno nazwisko. Ale przynajmniej trochę się rozgadała.
- Spróbować nie zaszkodzi – przyznała z uśmiechem, ale nie robiła sobie większych nadziei. Próbowała już gitary, ukulele, pianina, akordeonu i harmonijki ustnej – rezygnowała równie szybko, co się za nie brała. Argument o nowym doświadczeniu jednak ją kupił. W najgorszym wypadku będzie mogła dopisać wiolonczelę do listy instrumentów, na których próbowała grać, a to też zawsze było coś.
Zamarła słysząc kolejne pytanie. Tego typu pytań właśnie się obawiała. Nie miała pojęcia co można zwiedzić w Londynie. Nie była też pewna czy coś co jej wydało się niezwykle ciekawe, zainteresuje mugola. Metro na przykład… Sama dobrze znała właściwie tylko Pokątną i Tojadową. Ba, formalnie to teraz była na Pokątnej. Dziadkowie byli raczej domatorami, a już szczególnie nie przepadali za zgiełkiem mugolskich części miasta. Tato zabierał ją gdzieś czasami po pracy, ale raczej tego unikał odkąd w zoo obwieściła pracownikowi, że jej się nie podoba, bo nie mają mantykor i buchorożców.
- Eeee… London Eye? – przypomniała sobie jedną atrakcję – Stamtąd widać wszystko… Wiesz co… tak właściwie to ja sama do końca nie wiem. Nie miałam zbyt wielu okazji do zwiedzania. Ale możesz kupić sobie przewodnik. Na pewno będzie bardziej pomocny niż ja. Na długo przyjechałaś do Anglii? – chciała szybko zejść na jakiś bezpieczny temat. Zakładała, że Hiszpanka trochę posiedzi na Wyspach skoro oferowała jej naukę gry. Z drugiej strony to chyba i tak nie miało sensu skoro Ettie niedługo wracała do Hogwartu. Na Merlina! Po co ona się zgadzała?! Przecież będą musiały utrzymać jakoś kontakt. Co jeżeli dziewczyna poprosi ją o numer telewizora… telefonu… Niee, chyba telewizora. Zawsze jej się te dwa myliły.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPią Wrz 02 2016, 20:17;

Nigdy nie umiała wziąć się za siebie na tyle, żeby nauczyć się porządnie jakiegoś obcego języka, chociaż miała przecież plany zwiedzić cały świat. Z drugiej strony wierzyła, że kiedy zajdzie faktyczna potrzeba przyswojenia jakiegoś, da radę. Nigdy nie umiała sporządzać dalekosiężnych planów ani przygotowywać się do czegoś inaczej, niż na ostatnią chwilę.
- Nieźle – przyznała – Ja się kiedyś chciałam nauczyć migowego, ale umiem tylko alfabet… I to – wystawiła środkowy palec gdzieś w przestrzeń przed nimi – Ale to chyba nawet nie jest migowy.
- Dość często, tylko że… mój tato jest supernadopiekuńczy i nie chciałby żebym łaziła sama po Londynie, a jak byłam mała to ciągle gdzieś uciekałam i chyba mieli dość ciągłego mienia mnie na oku – wyznała bez cienia żalu w głosie. Dziadków nigdy o nic nie winiła, tatę… no to trochę inna historia. Kiedyś wydawało jej się, że taka rodzicielska troska jest zupełnie normalna, dopiero w szkole, kiedy poznała wystarczająco dużo ludzi i wystarczająco dużo rodzinnych modeli, by móc wyznaczyć jakąś normę, dotarło do niej, że Harrison się w niej nie mieści. Zdecydowała jednak nie zastanawiać się nad tym za bardzo. Kochała tatę i nie pozwoliłaby nikomu go skrytykować, również sobie. Zazwyczaj. Raczej nie zwierzała się obcym z sytuacji rodzinnej, ale kłamać też nie umiała, więc nie bardzo miała wyjście.
Pomysł ze wspólnym zwiedzaniem Londynu bardzo jej się podobał, ale mógł się okazać trudny w realizacji. W te wakacje zmyśliła już tyle historii, żeby wyrwać się z domu, że kończyły jej się pomysły, a naprawdę nie chciała tłumaczyć kim jest Reina, skąd ją zna, kim są jej rodzice etc. etc. tylko po to, żeby i tak potem usłyszeć, że nie powinna nigdzie iść. Kiedyś dziadkowie puściliby ją bez problemu, póki ojciec był w pracy, ale kiedy na początku wakacji, wróciła z imprezy przytruta eliksirem dolanym do drinka i błagała ich żeby pomogli jej to ukryć przed tatą, przestali jej ufać. Nie mówiąc już o tym, że jeśli nie uda jej się wrócić do Dziurawego Kotła zanim Harrison skończy dyżur, nie wyjdzie z domu do końca wakacji.
- Brzmi fajnie, ale może być trudne logistycznie – skrzywiła się.
Spojrzała przez ramię dziewczyny na jej telefon z niezbyt mądrą miną, powstrzymując chęć pomacania urządzenia. Cała ta czarodziejska konspiracja była do dupy! Jakby nie można było sobie żyć bez żadnych tajemnic. Swego czasu Ettie, w akcie solidarności z nieświadomymi mugolami, postanowiła nie zaznajamiać się z ich technologiami i trzymała się tego dzielnie.
Gdy Reina znów się odezwała, Ettie spojrzała w drugą stronę, udając niezainteresowaną telefonem.
- Tak, chodźmy – zerwała się z ławki. Pośpieszyła się z tą decyzją, biorąc pod uwagę, że nie wiedziała ile ma czasu. Nie przyszło jej do głowy, że to coś, co dziewczyna przed chwilą trzymała w ręku pokazuje godzinę, więc zamiast zapytać ją o godzinę, spojrzała ukradkiem na własny zegarek na nadgarstku. Jeszcze nie było tak późno. Zresztą może uda im się zajść gdzieś, gdzie będzie jej się łatwiej zorientować w terenie.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPią Wrz 02 2016, 21:58;

Zaskoczona patrzyła to na kapelusz na swoich kolanach to na Hiszpankę.
- Okeej… - powiedziała cicho, nic z tego nie rozumiejąc – Nie rozumiem ni słowa z tego co mówisz…
Siedziała nieruchomo zupełnie nie wiedząc co się dzieje. Czy możliwe, że dziewczyna miała rozdwojenie jaźni? Wow, Londyn… Duże miasto… Wariaci chodzą po parku… Niesamowite. Zanim na dobre uformowała te myśli, Reina przerzuciła się z powrotem na angielski. Ettie siedziała z rozdziawionymi ustami. Ocknęła się dopiero, kiedy Hiszpanka wyjaśniła jej błąd.
- Oooł… przepraszam – przygryzła dolną wargę – Coś jak zgięty czwarty palec? – zapytała zanim pomyślała, że może nie powinna tego mówić. Nie powinna tego wiedzieć, ale w te wakacje spędzała czas z naprawdę dziwnymi ludźmi. Szybko więc dodała: - Zresztą nieważne, zostawmy palce! Pokazywałam to gdzieś tam – machnęła ręką przed siebie – tak czy siak przepraszam. Ale wyszło trochę śmiesznie… - nie mogła powstrzymać uśmiechu. Podniosła rękę do miejsca, w które uderzyła ją Reina – Konkretna jesteś… - stwierdziła trochę z rozbawieniem, trochę z podziwem.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPią Wrz 02 2016, 23:18;

- Hej, czujesz to? - pociągnęła nosem i skrzywiła się. Coś ewidentnie się paliło. Nie zdążyła się rozejrzeć, kiedy Reina pociągnęła ją za rękę. Obejrzała się jeszcze do tyłu i... szybko odwróciła wzrok. "Czy to ja?!" Kiedyś w sumie podpaliła łóżko, ale wtedy było ciemno, a teraz... właściwie nie było powodu... Ale jak piekły ciasteczka Candy stwierdziła, że Ettie ma naturalny talent do palenia rzeczy... A może ktoś tam wcześniej wrzucił niedopałek? Może Reina! Zanim zaczęła grać. To by wyjaśniało czemu ją tak pogoniło. W każdym razie, czy nie wypadałoby tego zgasić? Trochę będzie słabo jak się spali cały park.
- Eeeem... - zatrzymała się i wskazała na kosz - kosz się pali... Może to niedopałek... albo szkło - "Błagam, żebym to nie była ja". Właściwie to nie wiedziała co powinna zrobić. Normalnie zgasiłaby to zaklęciem, ale głupie przepisy nie pozwalały. Spojrzała pytająco na Reinę i zobaczyła, że ma przerażoną minę. Że też od razu nie przyszło jej to do głowy?! Pewnie bała się ognia! Z identycznym popłochem Ettie uciekała z ciemnych miejsc. Jak się tak zastanowić to strach przed ogniem był bardziej logiczny niż nyktofobia. No to musiała działać sama. Skierowała się w stronę płonącego kosza, skubiąc zębami dolną wargę.
- Myślę, że mogłaby to zadeptać - powiedziała niepewnie. Stanęła na długość nogi od śmietnika i kopnęła go. Gdyby udało się go przewrócić, byłoby znacznie łatwiej. Ale płomień buchnął właśnie w jej stronę. Odskoczyła, ratując nogę. Do głowy przyszedł jej inny pomysł. Pstryknęła palcami i wyciągnęła rękę w stronę Reiny. Miała przecież telef...wiz... to coś!
- Możesz zadzwonić do tych, no - Merlinie jak oni się nazywają - kolesi od pożarów!
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32736
  Liczba postów : 108774
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySob Wrz 03 2016, 15:53;

Eddie otrzymał kolejne zlecenie tej nocy. Co za głupota latać do każdego nieumyślnego użycia czarów przez nieletnich czarodziejów, myślał, spacerując spokojnie ulicą do miejsca, w którym nakazano mu się zjawić. To już chyba dziesiąte jego wezwanie dzisiaj. Ale czegoż innego mógłby się spodziewać podejmując pracę w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów. A mógł zostać jakimś głupim urzędasem. Dotarł na miejsce i stanął przed dwoma dziewczynami. Wyglądał bardzo poważnie - ubrany był w elegancki garnitur (żeby przypadkiem nie rzucać się w oczy mugolom), a na nosie widniały ciemne okulary. Rzucił okiem na płonący przeraźliwie śmietnik.
- Subjugatio - rzucił, wykonując krótki, prawie niewidoczny ruch różdżką. Ogień przybrał wybrany przez niego kształt małego stożka, dzięki czemu rozmiar płomienia nie był już taki trudny do opanowania - Aquamenti - skończył swoje dzieło, zażegnując problem małoletnich czarodziejek. Schował różdżkę i spojrzał na obie dziewczyny, raz na jedną, raz na drugą. Niewiele mogły wyczytać z tego spojrzenia, gdyż niewiele widziały znad jego ciemnych okularów. Wyjął z kieszeni kopertę opatrzoną pieczęcią z Ministerstwa Magii. Odchrząknął głośno.
- Nazywam się Eddie Wholestorm. Jestem wysłannikiem Ministerstwa Magii. Pracuje w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, a dokładniej w Urzędzie Niewłaściwego Użycia Czarów. Która z Was, panny czarodziejki to... - tu spojrzał na kopertę - Dulce Reina Miramon? - spytał, unosząc wzrok znad koperty, tym samym pokazując swoje jasnoniebieskie oczy po raz pierwszy od swojego przybycia.

______________________

Bajkowa fontanna  - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySob Wrz 03 2016, 19:06;

Spojrzała na dziewczynę z niedowierzaniem.
- ZWARIOWAŁAŚ?! – jasna cholera, ona naprawdę nie była normalna! Przecież… w ogóle… C-co to miało być?! Wyrwała swoją rękę z dłoni Reiny. Odwróciła się od niej i złapała się za głowę, próbując zebrać myśli. Co niby miała zrobić?! No przecież nie może. Nie może, nie może, nie może użyć zaklęcia! Ani zostawić kosza, żeby tak sobie płonął! Dlaczego w tak ogromnym parku nie było żadnych ludzi?! A ona… Spojrzała na Reinę…
- Zwariowałaś.
Okej. Nie miała wyjścia. Była zdecydowana rzucić zaklęcie. Prawo prawem, ale to byłą sytuacja wyjątkowa. I nagle znikąd pojawił się facet w garniturze. Ettie podskoczyła lekko zaskoczona. Mężczyzna wyjął różdżkę i ugasił ogień. Gapiła się na niego z półotwartymi ustami, powoli zaczynając odczuwać ulgę.
Zamarłą kiedy mężczyzna się przedstawił. „Kurza dupa! Czyli to jednak ja…” Moment! Czarodziejki? W sensie, że… obie? Zerknęła w stronę Reiny jakby chciała się upewnić czy to ona tam stoi. Wyglądała żałośnie i Ettie natychmiast zrobiło jej się szkoda.
- To ja! – obwieściła odważnie. Zrobiła krok w stronę pracownika MM i… uświadomiła sobie, że podszywanie się pod kogoś innego wysłannikiem prawa nie jest ani mądre, ani nie pomoże Reinie. Cofnęła się powoli.
- Tak właściwie to nie – spuściła głowę cichnąc z każdym kolejnym słowem – Nie wiem czemu to powiedziałam. To było głupie…
Stanęła z boku czerwona jak burak i zajęła się oglądaniem własnych paznokci.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32736
  Liczba postów : 108774
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyWto Wrz 06 2016, 17:12;

Eddie nie był zaskoczony reakcją dziewczyn. Obie spanikowały, za pewne bojąc się konsekwencji. Na szczęście dla nich, w Hyde Parku zaskakująco nie było żadnego mugola, a więc całą sprawę rozpatrywano jedynie pod kątem nieumyślnego użycia czarów. Co prawda, Eddie był z tych wrednych absolwentów Slytherinu i za cel obrał sobie właśnie Dulce, którą zupełnie legalnie chciał trochę wystraszyć. Cała sytuacja musiała wyglądać kompletnie niedorzecznie, a wręcz komicznie dla kogoś, kto w niej nie uczestniczył. W każdym razie Eddie zachował zupełną powagę na twarzy, kiedy młoda czarodziejka z Ravenclaw studiowała list. Jakież musiało być jej zdziwienie, kiedy okazało się, że treść tego listu zupełnie z Ministerstwem nie miała nic wspólnego. Dla osób bardzo rozkojarzonych sytuacją - Eddie w drodze na miejsce wyzwania napotkał jakąś zbłąkaną sowę, która miała problem z doręczeniem ów listu - chyba jej sowi instynkt zawiódł i nie potrafiła znaleźć adresatki. Eddie oczywiście list przejął, zbywając zwierzę. Domyślał się, że to właśnie tam, dokąd zmierza, odnajdzie osobę, do której nadano kopertę. Eddie powstrzymywał uśmiech, kiedy zdezorientowane dziewczyny same nie były pewne, która z nich to Dulce.
- Znalazłem po drodze zbłąkaną sowę, która chyba zmierzała, by przekazać pani jakąś wiadomość - wyjaśnił krótko, uspokajając uczennicę - Wracając do sprawy płonącego śmietnika - powiedział równie poważnym głosem - Macie niezwykłe szczęście, że żaden mugol nie zainteresował się tym niecodziennym zjawiskiem - zaczął je upominać - Proszę się natychmiast przyznać, która z Was spowodowała pożar - spróbował mówić do nich trochę jak do dzieci. Nie wiedzieć czemu miał taki nawyk, ilekroć wzywany był do nieletnich czarodziejów.


_____
Wybaczcie niemały poślizg, ale musiałam zmienić konwencję z listem, bo jak słusznie zwrócono uwagę, nie była do końca zgodna z realiami kanonu.

______________________

Bajkowa fontanna  - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Wrz 07 2016, 14:48;

Zupełnie się pogubiła. Czego w końcu chciał ten facet? Pewne za to było, że Reina jednak nie zwariowała i że to ona, niechcący, spowodowała pożar. Mimo to, zamiast ulgi, odczuwała wyrzuty sumienia. Praktycznie doprowadziła ją do łez, a potem nazwała „wariatką”.
Spuściła wzrok i grzebała butem w ziemi. Traktowanie ich jak dzieci musiało działać, bo w pierwszym odruchu chciała dziecięcym zwyczajem naskarżyć na Krukonkę i mieć spokój. W sumie przecież nic nie zrobiła. Trwało to jednak tylko ułamek sekundy. Uparcie wpatrywała się w wykopywany przez siebie dołek. Jeszcze niedawno była gotowa podszywać się pod Reinę, żeby uchronić ją przed konsekwencjami (przecież płakała, więc trzeba ją było koniecznie wziąć w obronę), ale teraz kiedy musiałaby się zmierzyć nie z listem, a z żywą osobą, sprawa nie wydawała jej się tak oczywista. Postanowiła, więc po prostu milczeć i nawet nie patrzeć na winną dziewczynę, żeby przypadkiem nie zdradzić jej wzrokiem.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32736
  Liczba postów : 108774
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptyPon Wrz 12 2016, 21:58;

Dziewczyny rzeczywiście okazały skruchę, jak powinny. Taki był zresztą zamiar Eddiego i cel jego wizyty. Ciężko było radzić sobie z takimi przypadkami, kiedy to młodzi czarodzieje wybuchają ze złością i powodują jakieś szkody. Chociaż z drugiej strony, takich przypadków uczniów na tak zaawansowanym poziomie w szkole, było zdecydowanie mniej i właściwie nieczęsto zdarzało się, żeby ktoś, kto już rozpoczął naukę, miał problemy z panowaniem nad swoją mocą. Niemniej jednak, taki jednorazowy przypadek mógłby się zdarzyć każdemu.
- Dulce Reina Miramon, jak dobrze pamiętam - powiedział, a samonotujące pióro wyskoczyło jakby z jego kieszeni i nabazgrało coś na skrawku papieru. Wtem urzędnik wyciągnął z marynarki jeszcze jeden list i wręczył go Krukonce. Tym razem nie był on osobowy, a stanowił jedynie upomnienie o nieużywaniu czarów przed ukończeniem 17 roku życia, poza szkołą rzecz jasna.
- Tym razem będzie to tylko pouczenie, ale upominam o panowaniu nad swoimi czarodziejskimi zdolnościami. Następnym razem może się to skończyć dużo gorzej - zwrócił się oficjalnym tonem do Dulce. Nie miał zamiaru nikogo pocieszać i utwierdzać w przekonaniu, że wszystko będzie okej. To nie zadziałałoby tak, jak powinno. Odwrócił się na pięcie, uszedł kilka kroków za pobliskie drzewo i upewniwszy się, że nie ma wokół żadnego mugola, aportował się z powrotem do ministerstwa.

______________________

Bajkowa fontanna  - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Wrz 14 2016, 01:55;

Nie unosząc głowy podprowadzała mężczyznę wzrokiem, a kiedy zniknął zaczęła na szybko trawić nowe informacje. Więc Reina miała na imię Dulce. Ładnie, ale skoro się tak nie przedstawiała to jej sprawa. Ettie też raczej nie chwaliła się wszystkim swoim pełnym imieniem, więc doskonale rozumiała brak sympatii do własnego miana. Poza tym była czarownicą… jaki ten świat mały. Albo czarodziejów dużo. Albo są strategicznie porozstawiani. W każdym razie to było ciekawe i teraz przynajmniej mogła nią normalnie rozmawiać. To było bardzo uspokajające.
- Przepraszam, to trochę moja wina – zwróciła się do dziewczyny – Nic by się nie stało, jakbym cię nie zdenerwowała.
Cały przepis o nieużywaniu czarów przez nieletnich poza szkołą uważała za nieludzko głupi. To że ktoś nie ma 17 lat nie oznacza, że jest idiotą, który będzie rzucał zaklęcia na prawo i lewo bez zastanowienia. Gdyby nie ten zakaz zgasiłyby ogień zanim na dobre by zapłoną. Nikt by nie zauważył, nikt nie musiałby się fatygować z ministerstwa. A tak… Dobrze, że w tym czasie nie zajęły się okoliczne drzewa, bo byłby ubaw po pachy… No ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.
- Więc Hogwart, co? – kiedy już wiedziała, że Reina nie jest mugolką, znalezienie tematu do rozmowy było tak proste – Ciekawe do którego domu trafisz... Słyszałaś o domach, nie? Obstawiasz któryś?
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySro Wrz 28 2016, 00:01;

Chwilę patrzyła na Reinę w milczeniu, po czym usiadła obok niej na trawie.
- Idiotyzmem byłoby podpalenie kosza celowo. Nie musisz się wstydzić - wypadki się zdarzają… Widziałaś? Tamten facet wyglądał na przyzwyczajonego – uśmiechnęła się do niej delikatnie. Chciała żeby wiedziała, że wcale nie uważa jej za ułomną. Kto wie przez ile stresów musiała ostatnio przejść Hiszpanka? Zmiana szkoły, przeprowadzka itp… Zresztą Ettie też nie była wszechstronnie uzdolniona. Niejednokrotnie schrzaniła jakieś zaklęcie, a choć odrobinę poprawnie uwarzone przez siebie eliksiry mogła zliczyć na palcach.
- Eeeej… a może to jest tak, że masz w sobie tak potężne pokłady magii, że aż ci wychodzą uszami i każdemu byłoby trudno nad nimi zapanować. Może jesteś najbardziej uzdolnionym czarodziejem na świecie, bo udaje ci się je utrzymać na wodzy przez większość czasu. Nigdy nie wiadomo – bujnęła się w jej stronę i delikatnie szturchnęła ramieniem.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 EmptySob Paź 01 2016, 16:25;

Słuchała wkładu Hiszpanki, ale nie skupiała się za bardzo na słowach. Rozumiała ogólny wydźwięk wypowiedzi i jej to wystarczyło.
"Ravenclaw"– pomyślała – "Oni tak dużo gadają."
- Nie powinnaś tak sobie podcinać skrzydeł – zmarszczyła nos próbując zebrać w logiczne zdania filozoficzne wywody, które właśnie tłukły jej się pod czaszką – Wielu ludzi będzie próbowało to zrobić, nie powinnaś ich wyręczać. Gdyby mi chcieli odebrać moc za to, że niechcący podpaliłam śmietnik, specjalnie zamieniłabym wodę ze stawu w olej.
Nie bardzo wiedziała jak powiedzieć to co miała na myśli lub czym to zobrazować.
- Chodzi mi o to, że zawsze powinnaś się bronić. Może być tak, że nie będziesz miała nikogo, kto stanąłby po twojej stronie. Nie bądź własnym wrogiem, to głupie. Będziesz ich miała wystarczająco dużo z zewnątrz.
Po świecie chodziły miliony ludzi, szukających w innych najgorszego. A kto szuka zawsze znajdzie. Dlaczego tak wielu ludzi pozwalało oceniać się tak jednowymiarowo? Dlaczego, znając siebie samych do głębi, dawali się tłamsić, zamiast sprzedawać światu swoją niezwykłą osobę. Zamiast pokazać tym wszystkim mizantropom, że mają do zaoferowania dużo więcej i że mogą osiągnąć coś wspaniałego, jeżeli tylko dostaną trochę wsparcia, poddawali się i siedzieli na trawniku, kontemplując własne wady i bojąc się wychylić. A tymczasem do głosu dochodziły naprawdę złe jednostki. Bo oni nie zastanawiały się nad tym czy komuś szkodzą, oni charyzmatycznie usprawiedliwiali swoje poczynania, zdobywając kolejnych popleczników. Jak Voldemort albo Hitler… Tego już jednak nie umiała ubrać w słowa.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bajkowa fontanna  - Page 3 QzgSDG8








Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty


PisanieBajkowa fontanna  - Page 3 Empty Re: Bajkowa fontanna   Bajkowa fontanna  - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bajkowa fontanna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bajkowa fontanna  - Page 3 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
 :: 
hyde park
-