Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Zimowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 15 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 15  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyCzw 23 Maj - 11:08;

First topic message reminder :


Pub Zimowy

Lokal dobry na każdą porę roku, nie tylko zimę! Przyjdź i zajmij miejsce przy ogromnym kominku, w którym wesoło skaczą magiczne płomienie i który zimą wytwarza przyjemne ciepło, a latem, o dziwo, działa niczym najlepsza klimatyzacja i chłodzi wnętrze. W pubie obowiązuje zakaz palenia, nie kupisz tu również wyrobów tytoniowych.

Dostępny asortyment:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


James Waters
James Waters

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : prefekt fabularny, legilimencja i oklumencja
Galeony : 415
  Liczba postów : 343
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12628-james-waters
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12631-elmer#341248
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12629-james-waters#341244
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 1 Lip - 14:28;

- Tym razem i tak jestem dość... wyluzowany. Jeszcze miesiąc temu chodziłem codziennie w koszuli, marynarce i krawacie. Patrz, dziś mam bluzę i t-shirt! To jest dopiero postęp. - stwierdził z uznaniem. - Noo, i normalnie nie ma mnie w takich miejscach jak to. - powiedział. Nie zdarzało mu się zbyt często imprezować, nie, James w ogóle nie imprezował. Nigdy też nie przesadzał z alkoholem, bo uważał, że i bez tego można się dobrze bawić, jeśli można nazwać zabawą tańczenie przy hucznej muzyce.
- Wiem, że jestem skretyniałym idiotą-dziwakiem. - potwierdził szczerze. Wiedział, że nie był typowym chłopakiem, ale czy jemu to jakoś bardzo przeszkadzało? Niekoniecznie. Już nawet przestał zwracać uwagę na to, że się trochę... wyróżnia. - Nie sądzisz, że "Dziabąg" brzmi... tak uroczo? Ej, jesteś kobietą, tym bardziej powinnaś to stwierdzić. - powiedział, marszcząc brwi. Dziewczyny zawsze zachwycały się nad przesłodkimi rzeczami. Może Tori nie zwracała uwagi na takie rzeczy?
- Taak. Nic dziwnego, że chcą, abyś tu pracowała. - przyznał. Co chwilę widział nietrzeźwych mężczyzn, którzy idąc oglądali się długo na Tori. Była jeszcze, no powiedzmy sobie szczerze, nastolatką, młodą dorosłą, ale jej uroda zachwycała każdego, jednych mniej, innych bardziej.
- Każdy się na ciebie ogląda. Pewnie masz już tego po dziurki w nosie. - stwierdził zamyślony. On też odczuwał codziennie coś podobnego, bo nie grzeszył urodą. Zazwyczaj oglądały się za nim jakieś rozchichotane czwartoklasistki. Bardzo tego nie lubił, ale nie miał na to zbytniego wpływu.
- Aż tak się upiłaś? - spytał zdziwiony. Nie był w stanie wyobrazić sobie niekontaktującej ze światem Tori. Wyglądała na taką schludną, porządną dziewczynę. Nie skreślał jej w żaden sposób, ale był przekonany, że skoro odziedziczyła geny wili, zachowuje się raczej jak dama. Choć jej nie znał, tak sobie ją wyobrażał.
- Oo! Nie spodziewałem się, że lubisz OPCM... Wyglądasz raczej na taką, która kocha wróżbiarstwo... No wiesz, profesor Ethan... - mrugnął łobuzersko. Poznał już wiele dziewczyn, które niby interesowały się wróżbiarstwem, ale na lekcje chodziły przede wszystkim dla przystojnego nauczyciela. Dziwiło go to, ale nikogo nie oceniał po pozorach.
- Och, ja mam świra na punkcie eliksirów... W dormitorium mam swoją małą spiżarnię... mam tam tyle kociołków, naprawdę, niektóre z nich już do niczego się nie nadają, a ja je dalej tam trzymam... Moi współlokatorzy trochę się wściekają, bo sam zajmuję tyle pokoju... Zresztą, nie dziwię im się... Jestem dość upierdliwy i jeszcze zajmuję tyle miejsca... - westchnął, ale nadal się uśmiechał. - Mam nadzieję, że mi kiedyś pokażesz jak jeździsz. - powiedział na koniec, z nutą zaciekawienia i prośby w głosie.
- I co do tych smoków... Raczej wolę się przebierać za żałosnych superbohaterów. - powiedział, śmiejąc się i wspominając ich dawne głupoty z Naeris. On Człowiek-Hipogryf, ona Cierpka Wilczyca. Miał z nią dużo miłych wspomnień, ale ostatnio spędzali mniej czasu. Nagle Jem zobaczył, że Tori się do niego zbliża. Był pewien, że chce coś szepnąć czy coś takiego, ale podejrzliwie patrzyła w stronę barmana, aż w końcu wzięła łyka jego piwa kremowego. Zagadała go tak, że prawie o nim zapomniał. Gdy odstawiła je z powrotem na stół i odchyliła się do poprzedniej pozycji, Jem uśmiechnął się szeroko i pierwszy raz tamtego dnia, próbował z kimkolwiek nawiązać kontakt wzrokowy, ale widział, że Tori unika jego spojrzenia, więc chwycił piwo kremowe i wziął kolejnego łyka.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 1 Lip - 15:30;

- O jeju! Jesteś szalony! Jak tak dalej pójdzie, to weźmiesz ślub po pijaku!- Trochę się z niego nabijała, ale to fakt, że zamiana marynarki na koszulkę i bar to dość duża różnica. Nie do końca jednak to rozumiała, bo sama prawie od zawsze chodziła luźno ubrana, ale nie miała też problemu w ubraniu jakiejś ślicznej sukienki i udawaniu, że jest słodką, kulturalną panną. To się udawało do pierwszego przekleństwa z jej ust, ale jakieś 5-10 minut było jak najbardziej możliwe.
Tori nie lubiła tańczyć. To zabawne, kiedy uprawia się sport, który można tańcem porównać, ale tak właśnie było. Na balu nie pozwoliła się wyciągnąć na parkiet. Podejrzewała, że na weselu też nie potrafi. Zamierzała stać z boku i rzucać w ludzi zaklęciem powodującym niekontrolowane pląsy nóg. To jest jej sposób na przebrnięcie przez wszystkie tego typu imprezy.
-Jesteś pewien, że jeśli facet jest "uroczy" to dobrze to o nim świadczy? Facet powinien być raczej męski i przystojny - Rozmawiał z dziewczyna, dla której kochany i słodziutki był bazyliszek natomiast kociątka były po prostu paskudne. O jeszcze ewentualnie podobały jej się szczurki i małe sówki. Jednak w swoim życiu stawiała na węże. Miała nawet jednego w domu, we Francji. Przypominał łuską smoka, dlatego nazwała go Rogogon. To poniekąd z powodu swojego pupilka planowała jak najszybciej zarobić na własne mieszkanie. Żeby go mieć przy sobie.
-Tak. Zdecydowanie. Ale uwierz mi, że najgorsze jest jak mam ochotę pobyć sama, a nagle podlatuje do mnie kilku facetów chcąc mi koniecznie umilić towarzystwo. I muszę uważać, bo gdybym np. kazała im "spadać", mogliby spróbować skoczyć oknem - Po jej minie widać było, że faktycznie kiedyś ktoś w ten sposób zrozumiał to jakże charakterystyczne wyrażenie. Na szczęście wtedy nic się nie stało, ale od tego czasu zdecydowanie uważała na słowa.
-Chociaż wiesz, może są homo i gapią się na ciebie? - Jakby czytała mu w myślach. Zasugerowała to z bardzo zadziornym uśmiechem i wytknęła lekko język w jego stronę. Sama uważała, że James jest niczego sobie, ale na prawdę nie zwracała większej uwagi na wygląd. Dla niej się liczyło przede wszystkim wnętrze człowieka, a odkąd chłopak się rozluźnił stwierdziła, że jest na prawdę fajny.
-Mam strasznie słabą głowę. Na szczęście po mnie nigdy nie widać w jakim jestem stanie. Na drugi dzień niesamowicie bolała mnie głowa, a nawet nie miałam podkrążonych oczu. Geny - Przewróciła oczami na to. Generalnie nie powinna chwalić się swoimi alkoholowymi przygodami, ale nie widziała w tym nic złego. Można powiedzieć, że to sposób na decydowanie o sobie. Tu decydowała czy chce mieć kontrolę, czy chce żeby urwał jej się film. Niestety często wybierała to drugie, o ironio. Zdecydowanie przydałby się ktoś, kto by ją ściągnął na dobrą stronę mocy.
-Wróżbiarstwo mówisz? - To mówiąc przysunęła się bliżej stołu i wystawiła dłonie, by jedną złapać za jego nadgarstek, a drugą przejechać po jednej z lini na wewnętrznej części dłoni -Sprawdzimy czy mnie profesor Ethan dobrze uczy - Nie kręcił jej ten facet. Ona na prawdę nie szuka faceta - Widzę długie, nudne życie w marynarce i krawacie. Potem linia się przerywa, jakby stało się coś. Dalej mamy jeszcze dłuższe życie w t-shircie, z wypadami alkoholowymi w towarzystwie jakiejś grzecznej, elokwentnej damy imieniem Toralei - Gdy "wróżyła" mu z ręki wydawała się być przy tym bardzo skupiona. Zmyślanie wymagało w końcu zaangażowana -A tu masz linę miłości. Jest długa. Pewnie twoja przyszła dziewczyna będzie miała 2 metry wzrostu - Na tej porąbanej wizji zakończyła swoją wróżbę i puściła jego dłonie. Miała nadzieję, że jej dotyk nie wywoła hipnozy. To się czasem zdarzało i musiała na to uważać, ale to było trudne. Już odwracanie spojrzenia było udręką.
-O! To może z tobą w końcu będę mogła wykonać mój misterny plan! - To mówiąc aż wstała, jednak pół baru spojrzało się na nią jak na idiotkę, więc od razu usiadła. Cóż, Tori był bardzo spontaniczna. Czasem trochę za bardzo -Proponowała to mojemu chł... Kumplowi, ale to Gryfon. Także wiesz. Broni słabszych i udręczonych. A ja potrzebuję zrobić super mocną amortencję! I potem upiec z tym ciasteczka. I wysłać paru osobą, żeby móc się z nich potem pośmiać. Wchodzisz w to?!- Nadzieja wymalowana na jej twarzy mogła spowodować, że na prawdę ciężko będzie jej odmówić.
-Generalnie jeszcze nikomu tego nie pokazywałam w szkole. Może będziesz pierwszy - Uśmiechnęła się delikatnie po czym wydawało się nawet, że lekko się zarumieniła. Ta pewność siebie czasem zanikała, gdy miała pokazać coś, na czym znała się świetnie. Wtedy martwiła się, że mogło by coś pójść nie tak. I miałaby się wygłupić.
-Pokażę Ci jak jeżdżę pod warunkiem, że przyjdziesz na mój pokaz w stroju superbohatera. Pasuje? - Zaproponowała tego typu układ. Nie wiem jakby jej to wyszło gdyby śmiała się z jego stroju przez cały czas, ale tak czy siak chciała się dowiedzieć o nim takich i innych ciekawostek. To one określają ludzi najbardziej.
Widząc, że ten bez problemu napił się po niej wyszczerzyła swoje białe ząbki po czym oświadczyła mu jakże bardzo istotną prawdę.
-Wiesz, że picie po mnie to wymiana śliny? To prawie jak całowanie - Oto sposób jak większość facetów zawstydzić dwoma krótkimi zdaniami, które są nienormalnym wykorzystaniem prawdy. Była bardzo ciekawa jak on na to zareaguje.
Powrót do góry Go down


James Waters
James Waters

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : prefekt fabularny, legilimencja i oklumencja
Galeony : 415
  Liczba postów : 343
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12628-james-waters
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12631-elmer#341248
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12629-james-waters#341244
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 1 Lip - 17:51;

- No może niekoniecznie... Ale wiesz, często męscy i przystojni faceci też są uroczy. - stwierdził cicho. Chwilę potem dodał pospiesznie:
- Nie żebym był gejem, nawet tak nie myśl.
James homoseksualistą? Ojciec by go zabił, gdyby się dowiedział. Zresztą, jego kręciły dziewczyny. Z jednej strony, może i potrzebował kogoś, kto zaopiekowałyby się nim, przytulił i przywrócił mu dawny charakter, a z drugiej on nikogo takiego nie szukał. Ostatnio był jeszcze bardziej samotny, zaszywał się w kątach i jeszcze dłużej przebywał w bibliotece, doskonaląc wszystkie swoje eliksiry z podręcznika. Nadal nie uzupełnił jeszcze całej książki, ale pracował nad tym zawzięcie i do nowego roku szkolnego planował skończyć już udoskonalać wszystkie wywary - a właściwie ich przygotowanie i liczbę ingrediencji.
- Tu cię trochę rozumiem... Ale domyślam się, że i tak masz gorzej ode mnie. - stwierdził. Pomimo tego, iż był świadom, że w szkole miał opinię samotnika, sporo młodszych uczennic próbowało to zmienić. Kręciły się na korytarzach, często przychodziły do biblioteki, by patrzeć jak wertuje książki, czasem nawet podejść i zagadać, prosząc o korki z eliksirów. James dobrze wiedział czym skończą się te "korki" - tym dziewczynom nigdy nie zależy na nauce. Może próbowałyby wcisnąć mu Amortencję lub ukradkiem rzucić na niego Zaklęcie Miłosne. Nigdy się zatem nie godził, na takie korepetycje, zawsze znajdując jakieś rozsądne wytłumaczenie, przy okazji ich nie raniąc. One jednak i tak zawsze nadal za nim biegały, w kilkuosobowych stadach, chichocząc przez cały czas. Okropnie irytujące.
- Sądzisz, że, na przykład, tamten typ przy barze - Jem wskazał palcem na jednego z mężczyzn, zamawiającego już kolejną kolejkę Ognistej Whisky. Akurat spojrzał się do tyłu i już od jakichś trzydziestu sekund wpatrywał się w Tori, w ogóle nie mrugając - jest napalonym gejem? - spytał ze śmiechem. Ewidentnie było widać, że piękno dziewczyny zadziałało na niego jak hipnoza. - Wpatruje się w ciebie od jakiejś minuty. I chyba ani razu do tej pory nie mrugnął. I czy tamci faceci - powiedział, pokazując na pół tuzina mężczyzn siedzących przy kominku. Wszyscy co chwilę zerkali na Tori. - są napalonymi na mnie gejami? - zakończył, uśmiechając się szeroko, patrząc na tych wszystkich mężczyzn, zahipnotyzowanych wyglądem dziewczyny.
Chwilę potem podał jej rękę. Miał okropnie zimne dłonie, które chyba nadal były wychłodzone przez wodę, w której przemywał koszulkę. Uśmiechał się szeroko, kiedy ta "wróżyła" mu z ręki.
- Dwa metry powiadasz... - mruknął cicho, próbując być przekonująco sceptycznie nastawiony. - Może będzie wyjątkowa... bo na przykład będzie półolbrzymką? - spytał, tłumiąc śmiech.
- Jaki znowu plan... - próbował spytać, ale przerwał w połowie, przerażony jej gwałtownością. Miała dziewczyna temperament, ale jakoś w końcu się dogadywali. - Wiesz, jeśli tylko mi się jakoś dobrze odwdzięczysz, mogę ci uwarzyć wyjątkowo mocną Amortencję. I później jakoś nią nasączyć ciasteczka. Resztą, zajmuj się sama. - powiedział.
- Dlaczego? Skoro jesteś w tym super, to czemu nie pokazujesz tego ludziom? - spytał, marszcząc brwi. Ile już osób miało jakieś fajne hobby i uzdolnienia w Hogwarcie, ale się nimi nie przechwalało!
- Może kiedyś... Najpierw, rzeczywiście muszę go uszyć. Póki co, jest jedynie projektem... Żałosnym projektem. - mruknął, uśmiechając się lekko. Mała dawka piwa kremowego i dobre towarzystwo dobrze na niego działały.
- Jednak, nie jest to wymiana w dużych ilościach i bezpośrednim kontaktem. Więc nawet jeśli ja lub ty mamy... mononukleozę na przykład, nie powinniśmy się nawzajem zarazić. - powiedział cicho. Trochę go zawstydziła ta uwaga, więc pewnie się zarumienił i zrobił głupią minę, w polowej uśmiech, w połowie niedowierzanie, jednak próbował się jakoś obronić i wyjść bez szwanku z sytuacji. Gdyby zaczął się jąkać, z pewnością by go wyśmiała.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 1 Lip - 18:14;

- Spokojnie. Nawet gdybyś był, nie robi mi to różnicy - Odpowiedziała od razu co by chłopak wiedział, że nie musi się bać o takie drobiazgi. Tori owszem była ślizgonką, ale dość tolerancyjną. Generalnie jeśli chodzi o "szlamy", jak to nazywane były w jej domu dzieci mugolów to cóż, nie była pewna czego się może po nich spodziewać. Podchodziła do nich z dystansem i ostrożnością, ale nigdy nie potępiała ich, nie wyzywała ze względu na pochodzenie. Sama w końcu miała w pewnym sensie nieczystą krew, prawda? Wprawdzie w pełni magiczną, ale jednak "skażoną" wilą.
-Przywykłam. Chociaż ostatnio chłopak zapomniał przy mnie jak się oddycha. Chyba nigdy się tak nie bałam i... Boże, czemu ja Ci to mówię. Za mało alkoholu. Zdecydowanie za mało alkoholu. Nie mówmy o tym- Postała się jak najszybciej zmienić temat. Nie rozmawiało się o tym przyjemnie, a Toralei nie była osobą, która uwielbia się innym żalić. Nie chciała marudzić. Po co psuć swobodną i całkiem przyjemną atmosferę?
-Sądzę - Zerknęła w stronę wskazanego przez Jamesa typa, który widząc iż dziewczyna na niego spogląda natychmiast spalił dorodnego buraka i odwrócił wzrok - Że jest zatwardziałym gejem, któremu się strasznie podobasz. A we mnie wpatruje się tylko po to, żebyś był zazdrosny - Niby zażartowała i w ogóle, jednak wcześniej nie zwracała na to uwagi, a teraz? Poczuła się trochę przygnieciona tymi spojrzeniami. Stwierdziła, że powinni się przenieść w jakieś mniej tłoczne miejsce. Zerknęła na zegarek nad barem. Za 10 minut będzie się mogła urwać, bo przychodzi trzecia dziewczyna. Chyba to wykorzysta.
-Zabójczo seksowną pół olbrzymką - Poprawiła go nim jeszcze zaczęli kolejny temat. Cały czas mieli o czym rozmawiać. Ledwo kończyli jeden, już zaczynali drugi temat. To było na prawdę fajne. Z każdą chwilą czuła, że coraz bardziej lubi tego chłopaka i na pewno będzie miała ochotę zobaczyć się z nim jeszcze kiedyś na taką luźną pogawędkę.
-Poważnie?! Byłoby cudnie. Z ciasteczkami mogę pomóc. Damy dużo czekolady. Taki dodatkowy afrodyzjak - Najwyraźniej ten misterny plan został stworzony już dawno temu. Wyglądał więc na w 100% przemyślany. Prawda była jednak taka, że nie miała nawet pojęcia jak to rozesłać żeby nie wzbudzić podejrzeń. Ale to problem na później.
-Nie wiem czemu. Nie ma okazji. Co nie zmienia faktu, że masz pierwszą misję specjalną. Musisz uszyć swój strój kapitanie Dziabąg- Poinformowała go zastanawiając się, czy faktycznie chłopak ma jakiś projekt. I czemu sądzi, że jest żałosny. Spyta pewnie trochę później, jak nie zapomni.
-Pfff, inteligent. Krukon, idziemy stąd, bo za dużo myślisz - Akurat zauważyła, że wchodzi zgodnie z przewidywaniami jedna z koleżanek z pracy, więc postanowiła się stąd jak najszybciej zerwać. Rzuciła gdzieś za ladę barmańską swój fartuszek. Wygładziła sukienkę i spojrzała na Jamesa czekając, aż chłopak również wstanie.
-Chodźmy do... W sumie nieważne gdzie. Zaskocz mnie - Zaproponowała robiąc kilka kroków w stronę drzwi i przywołując go do siebie ruchem ręki. W końcu to on miał prowadzić, więc nie mogła iść pierwsza.

z/t x2 /Jak to Tori mówiła, zaskocz mnie 8D Zacznij gdzieś/
Powrót do góry Go down


Hope Zelmerlöw
Hope Zelmerlöw

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13310-hope-zelmerlow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13312-listy-do-hope#355745
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13311-hope-zelmerlow
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 2 Wrz - 19:25;

Czy coś knuła? Nie, raczej nie. To w końcu zwykłe spotkanie. Thomas od razu wykrył tu jakiś spisek. Co miałaby niby zrobić? Wrzucić mu coś do drinka? Bez przesady. W pewnym sensie irytował ją. Skąd wzięła się ta widoczna nienawiść? Dobra, może nie nienawiść, chłopak zdecydowanie za nią nie przepadał. Chciała wiedzieć dlaczego. Wcześniej trochę lepiej się dogadywali. Uraziła go czymś? Nie miała pojęcia. Może dziś się dowie? Już wyobraziła sobie to spotkanie. Thomas siedzący z obrażoną miną, tak jakby zmusiła go aby przyszedł. Może jednak nie będzie aż tak źle? W każdej chwili będzie mógł wyjść, gdy zdecyduje, że ma dość jej towarzystwa. Droga wolna. Ale by wyjść będzie musiał odpowiedzieć na jej pytanie. Tylko jedno. Co mu do cholery zrobiła? Denerwuje go drobna różnica w wieku? To są tylko cztery lata. Cztery lata, nie czternaście. Szła do umówionego miejsca gdzie mieli się spotkać. Parę razy była w tym pubie, ogólnie miła atmosfera. Ale wtedy była sama. Ciekawe czy z Thomasem atmosfera będzie w ogóle do zniesiena...Zatrzymała się przed pubem, poprawiła swoją miętową, zwiewną sukienkę do połowy ud, otworzyła drzwi do lokalu i dumnie wkroczyła do środka. Rozjerzała się. Jeszcze go nie ma. Na szczęście. Będzie miała trochę czasu aby przygotować się psychicznie. Zajęła wolny stolik. Wzrok skupiła na drzwiach. A co jeśli się nie zjawi? Może zdecydował, że bardziej opłaca się zostać w mieszkaniu niż spędzać czas z dziewczyną, której się nawet nie lubi. To dość możliwe. Lecz on raczej taki nie jest. Uśmiechnęła się pod nosem. Przyjdzie.
Powrót do góry Go down


Thomas Demone
Thomas Demone

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 0
  Liczba postów : 350
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12618-thomas-demone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12627-naprawde-nie-chcesz-tego-robic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12626-nie-patrz-chyba-ze-ci-zycie-nie-mile
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyPią 2 Wrz - 20:02;

Wyznawał jedną zasadę, nigdy nie ufaj kobiecie która cię pierwsza zaprasza. To znaczy że albo ma sprawę, albo chce cię wyswatać ze swoją pierwszą lepszą, dość przeciętną koleżanką. Ani to ani to nie było w smak dziś chłopakowi. W sumie nic do niej nie miał. Całkiem ładna, zgrabna i dość inteligentna. Jednak było coś w niej co powodowało w nim jakieś dziwne napięcie. Nie potrafił na nie inaczej zareagować jak niepewnością. A jak facet maskuje niepewność? Taki jak on posługuje się raczej agresją lub niechęcią. Na pierwszą nie zasłużyła więc obrywała tą drugą. Tym bardziej że Thomas miał za sobą kilka wątpliwych relacji z damami. Wyjście na piwo z kolejną raczej wzmagało jego irytacje. Ubrany w swój skromny acz szykowny szary garnitur wyszedł z domu i udał się spokojnym krokiem na miejsce spotkania. Gdy tylko dotarł od razu zauważył zjawiskową blondynkę przy stoliku. Zawsze wiedziała jak zrobić na nim wrażenie, nie dało się tego ukryć.
- Barman! Dwa razy wino z czarnego bzu poproszę!- Zanim podszedł do niej zdążył jeszcze zahaczyć bar. Wstyd było wy podejść po takim spóźnieniu z pustymi rękoma. Potrzebował też czasu aby uspokoić myśli. Nie chciał aby to spotkanie skończyło się tak szybko jak zacznie. W głębi duszy nie był złym gościem, co najwyżej trochę oschłym i trudnym w codziennym życiu. Tym bardziej że dopiero wchodził w dorosłe życie więc napięcie było wysokie.
-Witaj Nadziejo- Uśmiechnął się do niej jak najcieplej potrafił. O! Nie ma żadnej przeciętnej koleżanki. To już plus !
-Cóż zmotywowało twe zaproszenie?
Powrót do góry Go down


Hope Zelmerlöw
Hope Zelmerlöw

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13310-hope-zelmerlow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13312-listy-do-hope#355745
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13311-hope-zelmerlow
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySob 3 Wrz - 12:59;

Zupełnie pochłonęło ją rozmyślanie. Podniosła głowę a on już był. Co za niespodzianka! Gdy usiadł uśmiechnęła się.
-Cześć, już myślałam, że nie przyjdziesz...-trochę się spóźnił. Ale teraz to nieistotne, ważne, że się zjawił.
-Zanim jednak wszystko Ci wytłumaczę, co u Ciebie?-wzrok skupiła na Thomasie-Jak to jest być dorosłym?-zapytała i na jej twarzy pojawił się kolejny uśmiech. Między nimi była lekka różnica wiekowa, ale Hope to nie przeszkadzało. Nawet nie zwracała na to uwagi! Trzeba było przyznać, trochę brakowało jej Thomasa, jako kumpla od wszystkiego. Na tym opierała się ich relacja. Właściwie to stało się to z dnia na dzień. Z niewiadomej przyczyny nagle zaczęła go irytować. Starała się sięgnąć pamięcią do tamtego dnia. Coś zrobiła? Nie umiała sobie przypomnieć. Mógł ją wysłuchać, ona mogła mu się wygadać. Teraz gdy tylko dostał od niej list od razu wyczuł, że coś knuje. Co niby? Chciała jedynie się z nim spotkać. Porozmawiać. To raczej nie jest czymś złym. No i postanowiła, że wszystko mu wygarnie. Nie miała ochoty bawić się w 'O co strzeliłem focha?'. Chciała dostać jasny powód. I właśnie dziś się dowie. Nie była w stanie tak po prostu olać go i mieć tą zmienę gdzieś. Nie zamierzała odpuszczać. Nawet gdyby chciała, i tak by tego nie zrobiła. Jest zbyt uparta aby odpuścić. Wzrok nadal miała skupiony na nim. Co się w nim zmienło? Przeczesała dłonią włosy i odwróciła wzrok.




Krótko, brak weny :c
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 2 Lis - 11:17;

Naberrie mimo swojego pracoholizmu była człowiekiem dosyć towarzyskim. Lubiła słuchać ludzi, zwłaszcza, że dzięki temu miała przekrój psychologiczny postaci do swojej książki, o której nikt - poza samą autorką - nie wiedział. Nie szczyciła się tym faktem, zresztą tym, że jak na młody wiek była całkiem utalentowanym cukiernikiem też nie. Zazwyczaj nie umiała przyjmować komplementów, uznając, że każdy mógłby gotować i piec a spalone danie, czy nawet pomieszczenie mogłoby się zdarzyć każdemu.
Z Reiną umówiła się od razu na miejscu, jako że szła prosto z cukierni - i chociaż nigdy się nie spóźniała, tak teraz miała lekkie opóźnienie. Wiedziała jednak, że koleżanka zrozumie siłę wyższą, mimo to gdy tylko znalazła się obok niej zaczęła przepraszać za spóźnienie i tłumaczyć, że klienci byli dzisiaj na tyle upierdliwi, że nie chcieli po dobroci sobie pójść.
- Ale nie gniewasz się na mnie? - uśmiechnęła się szeroko, zajmując miejsce przy stoliku. Pub zimowy był jej pierwszym wyborem prawdopodobnie dlatego, że zawsze ją interesował a nigdy nie miała okazji do niego pójść. Zresztą, nigdy nie piła w samotności a dziś odczuła dziwną pokusę na napoje procentowe.
- Co pijesz? - spytała, choć sądząc po minie koleżanki, ta nie bardzo wiedziała co czym jest. - Wolisz coś lżejszego, mocniejszego? Oczywiście możemy zmienić miejsce - zaproponowała, spoglądając znad karty na Dulce.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 2 Lis - 11:36;

O tym, że dziewczyna była nieletnia wiedziała. Przecież dzięki swojej pracy umiała doskonale zgadywać kto z jakiego jest domu i w jakim wieku - mimo to sądziła, że w tym zamku i tak już nikt nie zwraca uwagi na wiek. Dlatego gdy usłyszała jej słowa, Panda uśmiechnęła się najpierw zdziwiona, a potem nadzwyczaj rozweselona. Najwidoczniej zaczęła odzyskiwać wiarę w ludzi.
- Nawet kremowego piwa? - idąc w zaparte przypomniała sobie o jednej z sal, w których piwo kremowe było ogólnodostępne. W zamku! I nauczyciele o nim prawdopodobnie wiedzieli. Lub jej mózg, który powoli zamieniał się w wielkiego cukierka powoli zaczynał płatać figle swojej właścicielce.
- Zastanów się na spokojnie, mnie się nigdzie nie śpieszy. W zasadzie możemy też wrócić do cukierni, przyrządzę ci najlepszą gorącą czekoladę - zasugerowała, że cały czas mogą zmienić miejsce, bo wystarczyło tylko słowo. Krukonka nie lubiła, gdy jej towarzysze czuli się nieswojo, bądź źle, a przeczuwała, że w tym przypadku może tak być.  
- Co słychać? - spytała w końcu, przeczesując ostrożnie poplątane włosy. Najwidoczniej i krótkie włosy miały tendencję do kołtunienia się.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 2 Lis - 12:12;

To w jaki sposób młodsza Krukonka szła w zaparte jej imponowało, bo już dawno nie wpadła na żadnego ucznia z młodszych roczników, który zachowywałby rozum i swoje zdanie. Nie chciała się jednak nad tym rozwodzić i doszła do wniosku, że jej zaskoczona mina była największym komplementem jaki mogła powiedzieć.
- Nie. Jest za to bardzo słodkie - odpowiedziała spokojnie. Gdy doszły do porozumienia w kwestii picia, Padme zamówiła dwa kremowe piwa dla koleżanki i dla siebie uznając, że wypadałoby zrobić solidarność jajników, czy coś takiego. Nie przeszkadzało jej to, że nie napije się alkoholu - przecież po spotkaniu z Dulce mogła odwiedzić któregoś ze swoich znajomych i wtedy się napić lub po prostu sobie odpuścić.
- Ja stawiam - dodała szybko, wręczając, znajomej zresztą z widzenia, kelnerce odliczoną kwotę. W związku z tym, że Hogsmeade nie było wielką metropolią każdy każdego przynajmniej kojarzył z widzenia. Z osób pracujących w każdym razie. Wysłuchała słów Reiny, w międzyczasie odbierając ich zamówienie.
- Wybaczyć czego? Bo to dość ważne w tej sprawie - Reina miała dobre przeczucie, że Panda zacznie drążyć temat. Gdyby jednak nie chciała odpowiadać, ta nie miała zamiaru dalej jej ciągnąć za język. Wyznawała zasadę, że jeśli ktoś nie chce mówić to ona nie będzie na siłę tego wyciągać, skoro nie było jej to szczególnie przydatne do życia.
Co u niej? Wzruszyła ramionami.
- Nic nowego, cukiernia, szkoła, cukiernia, dom - powiedziała dość flegmatycznie zauważając w myślach, że ta odpowiedź ostatnimi czasy trafiała do każdej osoby zaciekawionej życiem Padme. Ale co mogła poradzić na to, że po prostu prowadziła prostolinijne i nudne życie?
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 2 Lis - 20:02;

Panda nawet nie zwróciła uwagi na kolor piwa, które faktycznie po dłuższym przyjrzeniu się było ciemniejsze niż zazwyczaj. Była jednak tak zaangażowana w walkę z oplecionym wokół szyi szalikiem, że nie zapytała z czego to wynika - mimo wszystko Dulce nie wykrzywiła się po upiciu kilku łyków, więc wszystko było chyba w porządku. Gdy pozbyła się płaszcza i szalika, usadowiła się wygodnie na mniej wygodnym i twardym krześle, wlepiając złote tęczówki w twarz dziewczęcia. Aluzję złapała i wysłuchała jej uważnie, potakując głową co chwilę, chociaż nie do końca wiedziała o co jest afera. To znaczy, domyślała się.
- Dlaczego się tym w ogóle przejęłaś? - spytała najpierw. Z jej punktu widzenia wszystko było proste: gdy ktoś ma mocny charakter i mocną dupę po prostu nie zwraca uwagi na głupie docinki. Wiadomo, od razu nie jest łatwo, jednak z czasem wszystko wchodzi w nawyk.
- Rozumiem mniej więcej o co chodzi, ale powiedz mi, co ci da nienawidzenie jej? Wiesz, silny człowiek to taki, który umie przebaczyć. Nie oznacza to, że będziecie koleżankami. Ale będziesz mieć spokój. A karmienie się nienawiścią nie przyniesie pożytku... - chwyciła kufel, dopiero teraz kosztując kremowego piwa. - I tak jestem pełna podziwu, że jak na swój wiek jesteś tak odpowiedzialna - powiedziała na koniec, nawiązując do żelaznych zasad o braku alkoholu, papierosów, imprez i tak dalej.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 2 Lis - 23:45;

W takim razie Panda miała dziwne pojęcie o byciu nastolatkiem, bo jeśli dobrze pamiętała nigdy nie przejmowała się opinią innych ludzi w jej wieku, tylko co najwyżej opinią swojej Buni i ojca. Oczywiście ludzie byli różni, nieprzewidywalni i najwidoczniej jeszcze niewielu w życiu poznała. Padme miała też zupełnie inne podejście do życia niż większość poznanych jej osób - była wieczną optymistką, która miała wszystko w nosie.
- Właśnie ponownego nawiązania relacji, Dulce - napiła się piwa, zakładając nogę na nogę. - Albo ma wobec ciebie kolejne złe zamiary albo dopiero teraz do niej doszło co zrobiła. Lub czuje się samotna a że zna ciebie to się uczepiła. Dość logiczne. Nie sądzę, żeby chciała ponownie wywinąć taki numer, dlatego obstawiam pozostałe dwie ewentualności - przeczucie podpowiadało jej, że może mieć rację. Czy miała? Tego prawdopodobnie się prędko nie dowie, o ile w ogóle.
- Powiedz jej w takim razie wprost, żeby dała ci spokój i jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś to powiedz jej jak się czułaś. Przynajmniej ja uważam, że tak by było najlepiej - powiedziała co myśli, chociaż myślała jeszcze więcej. Nie umiała odnaleźć się w tego typu tematach, bo w zasadzie miała niewielu wrogów i nie przerabiała czegoś takiego na własnej skórze. W końcu powiodła wzrokiem na mężczyzn niedaleko.
- Niekoniecznie. Alkohol w niewielkiej ilości jest nawet wskazany, w takiej już  mniej. Najwidoczniej coś im w życiu nie poszło, skoro zalewają swoje smutki w pubie - skwitowała, przyglądając się uważniej tej grupce.
- Na pewno nie mają super życiowych problemów, wyglądają na co najwyżej studentów. Studenci przeważnie dużo piją, Dulce - uśmiechnęła się przekornie, żartując oczywiście. - Trzeba umieć pić z umiarem, w ich wypadku tego umiaru nie będzie... możemy obstawiać jedynie, który pierwszy skończy imprezę - zerknęła na zmierzającą ku stolikowi kelnerkę.  
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Padme A. Zakrzewski
Padme A. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : liczne pieprzyki i lekko widoczne piegi na policzkach
Galeony : 564
  Liczba postów : 730
https://www.czarodzieje.org/t13567-padme-a-naberrie?nid=1#361355
https://www.czarodzieje.org/t13572-padme-a-naberrie#361360
https://www.czarodzieje.org/t13573-padme-a-naberrie#361371
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyCzw 3 Lis - 23:13;

Bo Panda taka już była, że starała się we wszystkim widzieć dobre strony. Nawet w alkoholu, który stanowił sporą część problemów tego świata i przy okazji stał się lekarstwem na wszystko.
- Widzisz, Dulce... - zaczęła, upijając najpierw łyk piwa a potem oglądnęła uważnie kufel połyskujący delikatnie w świetle świec. - Alkohol sprawia, że ludzie są szczęśliwsi. Nie myślą, nie przejmują się niczym a dopiero potem mają wyrzuty sumienia. Dokładnie tak jak powiedziałaś, z tym, że właśnie zależy im na tej chwili zapomnienia. Chwili, w której świat jest piękniejszy i weselszy - dodała jeszcze, unosząc wzrok znad szkła na koleżankę. Nie namawiała jej do picia a jedynie chciała wyjaśnić po co właściwie ludzie piją i chciała wyrazić swoje zdanie. Padme sama stroniła raczej od alkoholu, preferując lżejsze w skutkach używki albo ich brak zastępując jedzeniem.
- Ty masz swój sposób na szczęście, ja mam swój. Oni najwidoczniej nie są tak kreatywni - wzruszyła ramionami, obrzucając jeszcze raz krótkim spojrzeniem mężczyzn przy stoliku. Potem przestała się nimi interesować, skupiając wzrok na młodszej Krukonce.
Notatki? Może i była zakręcona, ale się uczyła się systematycznie i tworzyła klarowne notatki, nieco kolorowe, bo czasami z nudy rysowała sobie na nich obrazki.
- Jasne, że mam. Z czego konkretnie? - spytała, czując się teraz jak odpowiedzialna za naukę swojego dziecka matka. - Jak ci idzie w szkole? Dalej masz problemy? - przyjrzała jej się uważnie. Interesowała się losem Dulce, chociaż wcale nie musiała, bo miała swoje sprawy, jednak poniekąd naprawdę chciała ułatwić jej funkcjonowanie w grubych murach Hogwartu.
- Tylko nie kłam. Wiesz, że mogę ci pomóc zamiast dawać gotowe notatki - zmrużyła nieco oczy, jakby chciała wyłapać każde jej zawahanie, czy też małe kłamstewko.
Ostatecznie jakiś czas później dziewczyny wybrały się na gorącą czekoladę a potem ruszyły każda w swoją stronę.

zt obie
Powrót do góry Go down


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 13:53;

Dlaczego zaprosiła Alice na wspólne wyjście do Pubu? O nie, tym razem na prawdę nie chodziło o to, by jej dokuczyć. Plotki do rzecz, która roznosi się szybciej niż zapach dobrego jedzenia w Wielkiej Sali. Po drodze jednak zmieniają swoją treść tak bardzo, że niemal wcale nie przypominają początkowej sytuacji. Fakt iż dzisiaj rano siostrzyczka przez minutę zamieniła dwa zdania z jakimś chłopakiem sprawił iż Titi dowiedziała się, że spotyka się z nim od kilku miesięcy i się do tego nie przyznała. Nic więc dziwnego, że niezadowolony diabełek postanowił przepytać siostrzyczkę kto jest tym szczęściarze, ochrzanić za robienie z tego wielkiej tajemnicy i przy okazji wybadać, czy nie trzeba faceta ustawić tak by nie śmiał skrzywdzić puchonki.
Relacje między tymi dziewczynami nie były proste. W domu, w szkole... Właściwie wszędzie Titi uprzykrzała dziewczynie życie. Żarty, dokuczanie, przekomarzanie, robienie jej obciachu przy przyjaciołach. Można by pomyśleć, że Tori jej nienawidzi. Było wręcz przeciwnie - ze wszystkich ludzi w tym domu wariatów najbardziej ukochała sobie właśnie Alice. I dlatego pomimo tych wszystkich akcji dbała o nią i nie było wątpliwości, że skoczyłaby za kurduplem w ogień.
Spotkały się w Pubie, bo to jedno z miejsc, gdzie Tori czuła się swobodnie. W końcu po alkoholu wszyscy robią się nagle szczerzy - ona natomiast była taka przez cały czas. Mówiła prosto z mostu to, co miała w głowie często nie przemyślawszy skutków takiego postępowania. I dlatego pierwsze co to usiadła przy wolnym stoliku i zamówiła Alice grzane wino - idealne na to zimno, które panuje na dworze. Tu na szczęście był kominek i dlatego mogła siedzieć jedynie w ocieplanych leginsach oraz sweterku z zimowym motywem. Drapiąc się po ręce po której dzisiaj przemieszczał się jej tatuaż nie dając jej ani chwili spokoju spoglądała w stronę drzwi w oczekiwaniu.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 16:01;

Co ma robić bezrobotny bogacz, któremu nic się nie chce w wolnym czasie? Hmmm, a może by tak… pić! Idealny pomysł, lepiej nie można spędzać dnia i to nie jest ironia! Alkohol to najlepszy przyjaciel człowieka i nikt się z nim nie będzie kłócił. A nawet jeżeli ktoś chciałby spróbować, to skończy się to na tym, że chłopak dopije swój trunek do końca i ignorując swojego rozmówce podejdzie do baru mówiąc, że jego przyjaciel zapłaci, po czym wyjdzie pozostawiając uparciucha z długiem. Strzeżcie się go i miejcie się na baczności, bo on ma w dupie panujące na tym świecie zasady i zapewnienia.
Tak więc, Dracon wszedł do Pubu nie zwracając uwagi na nic i na nikogo. Musiał się trochę rozluźnić po… znaczy nie miał pracy więc nie musiał się po niej rozluźniać… to musiał się trochę rozluźnić przed… znaczy nie miał żadnych cięższych, czy stresujących planów więc… po prostu przyszedł się napić, tak o. Zawodowo! O! A może zostanie testerem trunków w różnych barach? Byle nie zostać uzdrowicielem.
Proszę powiedzcie mi, kto jest na tyle nienormalny, że za wszelką cenę, nie chce mieć do czynienia z tym, w czym jest najlepszy? No chyba tylko on ma takie schizy, albo chce zrobić samemu sobie na złość, a to też już coś.
Podszedł do baru i nawet już nie musiał prosić o cokolwiek. Barman uśmiechnął się do niego. Przychodził tu przez tyle lat, że nie możliwe by było, by ktoś go nie kojarzył. Wziął do ręki ognistą i rozejrzał się zaciekawiony. A nóż znajdzie się ktoś, na kogo można zrzucić swój rachunek.
Powrót do góry Go down


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 16:27;

Jest kilka opcji. Jedna z nich to taka, że Alice zapomniała, że się umówiły. Prawdopodobieństwo? Wysokie biorąc pod uwagę to, jak jej siostra jest roztrzepana. Druga opcja to taka, że przestraszyła się tego spotkania i postanowiła nie przyjść. Prawdopodobieństwo? Niewielkie. Alice jest zbyt głupia żeby się bać, a poza tym rzadko łamie dane słowo czy obietnicę. Trzeci opcja to taka, że coś jej się stało. Prawdopodobieństwo? Duże, ale wtedy wiedziałaby już o tym, bo druga siostra albo matka zrobiły by aferę. Więc odpowiedź jest jasna - zapomniała. Zginie jak tylko Vittoria wróci do domu. Na razie jednak skoro tu już jest, to przecież nie będzie wychodzić. Grzane wino zamówione dla puchonki pozostanie więc w jej łapkach. Upiła kilka łyków i w tej chwili zauważyła, że wchodzi do baru jakiś blondyn. Zauważyła, bo gapiła się w drzwi wciąż licząc, że to jednak Alice.
- Nie, to to za wysokie - Mruknęła widząc, że ów panu to ona sięga do pasa, a nie odwrotnie. Gdzie ten cholerny kurdupel i gdzie podział głowę?! Na prawdę zginie. Albo przynajmniej zostanie znowu łysawe, jak kiedy miały po 10 lat.
W międzyczasie stwierdziła, że jej niewygodnie więc wywaliła nogi na stolik (odchylając się przy tym na krześle) i poczęła przeglądać sobie kalendarz, który dostała od matki żeby "zapisywać kiedy ma sprawdziany", a który był pełen narysowanych dinozaurów i jakiś bohomazów. Jedną ręką przewracała kartki, drugą trzymała winko. Ewidentnie czuła się jak u siebie.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 16:43;

Jak to wyglądało z jego perspektywy? Słowa, które wypowiedziała gryffonka dotarły do niego dopiero po dłuższym czasie. Ona mówiła do niego? Wlepił w nią swoje zaciekawione spojrzenie i obserwował. Czekała na kogoś? Spojrzenie rzucane w stronę drzwi nerwowo właśnie to sugerowało. Upił łyk whisky i uśmiechnął się sam do siebie. Czyżby została wystawiona przez chłopaka? Była zła, była pewna siebie, była… znudzona? Nie wiem, no nie wiem. Czy aby na pewno jest wystarczająco ciekawa, by zmuszać się do odzywania się?
Po dłuższej chwili namysłu zdecydował i ruszył w stronę panny Findabair. Nie zwracając uwagi na jej reakcję usiadł na miejscu przygotowanym dla Alice i jednym ruchem zrzucił jej stopy na ziemię, na stoliku kładąc swoją szklaneczkę z whisky.
- Wystawiona? – rzucił pytaniem jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Jego drwiący uśmieszek miał prowokować do najgorszych czynów, a on miał to gdzieś. Co najlepsze, niechcący zadał pytanie bezosobowo, więc mogło to dotyczyć kobiety i faceta! On nie ocenia po pierwszym spojrzeniu… no dobra ocenia, akurat mu się trafiło, nie musicie się tak czepiać!
Powrót do góry Go down


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 16:56;

Widziała, jak do niej podchodzi. I po prostu obserwowała go. Bez cienia krępacji, zażenowania. Gapiła się będąc ciekawą czego "za wysoki" alkoholik może od niej chcieć. W końcu do kogo innego miałby podejść, jak nie do niej? Była jedyną samotną i atrakcyjną laską w całym tym Pubie. Szkoda tylko, że nie miała być dzisiaj samotna! Pieprzona Alice. Jednak z dwojga złego może okaże się, że spędzi ten czas bardziej interesująco niż marudząc siostrze na temat tego, że nie poinformowała ją o posiadaniu chłopaka. Kto wie.
Kiedy ten zrzucił jej stopy ledwo złapała krzesłem równowagę tak, by te się nie wywaliło wraz z nią. Zgromiła spojrzeniem przybysza i od razu wypaliła:
- Te, nie rządź się tak. Mój stolik, moje zasady - Mruknęła jednak nie położyła ponownie nóg na stole. Zamiast tego odłożyła tam winko na wszelki wypadek, gdyby ktoś wpadł na równie głupi plan zrzucenia jej z krzesła. Szkoda alkoholu.
-Wystawiona i znudzona - Odpowiedziała najwyraźniej nie mając niczego do ukrycia. Nie czuła potrzeby żeby kręcić byleby tylko nikt nie pomyślał o niej źle. Miała w dupie to, co pomyślą sobie o niej inni. Dlatego nie miała tajemnic i otwarcie mówiła to, co chodziło jej po głowie. Nie jedną osobę już tym zaskoczyła.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptySro 28 Gru - 17:10;

Słysząc jej niezadowolenie prychnął rozbawiony pod nosem i spojrzał na nią z wyższością i ogromną pewnością siebie.
- Twój stolik? Twoje zasady? – powtórzył jakby to była najśmieszniejsza rzecz jaką usłyszał w przeciągu całego swojego życia. Mężczyzna pochylił się w jej kierunku przybliżając się niebezpiecznie do jej drobnej twarzyczki i wydukał.
- A co mi zrobisz? Skarcisz spojrzeniem? – wyśmiał jej poprzednią, wściekłą reakcję i wrócił do poprzedniej pozycji podnosząc ze stołu szklankę i upijając łyk. Nie wiem, to jakiś nowy sposób na podryw, denerwować i wyśmiewać laskę? Jeżeli tak, to jakoś nie mam pewności, czy to będzie w jakikolwiek sposób działać.
Dracon odstawił szklankę na stolik i rozejrzał się po barze upewniając się, że nie ma nikogo ciekawszego od młodej dziewczyny, po czym westchnął i spojrzał na nią kątem oka.
- Kobiety są teraz takie żałosne, skoro pozwalają się tak traktować – skwitował bardzo znudzony jej komentarz. Skoro ją wystawiono, a ona dalej siedzi i czeka na swojego księcia, to znaczy, że jej zależy. Wygląda po prostu żałośnie głupio. Nic więcej.
Powrót do góry Go down


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8




Gracz




savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 EmptyCzw 29 Gru - 12:11;

To jego pochylenie się ewidentnie nie zrobiło na niej żadnego wrażenia. Jakby była nieczuła na wszystkie jego wdzięki. Dlaczego nawet się nie speszyła? Bo ta dziewczyna jest najmniej nieśmiałą osobą, jaka istnieje na świecie. Ktoś tak bezpośredni miałby zareagować na najłatwiejszą technikę wzbudzania zażenowania na świecie? No proszę Cię.
- Jak zauważyłeś niewiele mogę zrobić, ale bez problemu mogę wstać i sobie pójść, bo młody apollo to ty nie jesteś - Każde słowo z jej ust brzmiało tak, jak gdyby była to najnormalniejsza i oczywista rzecz - Wtedy ty będziesz musiał szukać kolejnej osoby, która chociaż w małym stopniu sprawi, że nie będziesz się nudził, a to dodatkowy kłopot - To mówiąc wstała, ale zamiast sobie odejść nachyliła się nad stołem, oparła o niego łokciami i zbliżyła się dokładnie tak, jak chwilę temu -Dlatego mój stolik, moje zasady - Wyszeptała i szybko odsunęła się zanim zdążyłby zareagować. Rozsiadła się na krześle zakładając nogę na nogę i wzięła w dłoń swoje wino by z przyjemnością zatopić w nim wargi.
- Są, są - Zagaiła orientując się, że pewnie uważa iż to facet ją wystawił. Nie zamierzała jak na razie mówić, że w tym wszystkim chodzi o siostrę -A szkoda, bo dziewczyna była śliczna - I tak oto zasugerowała mu, że jest lesbijką. Oj coś mi się wydaje, że ten dzień nie będzie taki zły skoro może się z tego chłopaka ponabijać.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 QzgSDG8








savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty


Pisaniesavethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty Re: Pub Zimowy  savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Zimowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 15Strona 7 z 15 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 15  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: savethebeast - Pub Zimowy - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-