Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Tojadowy Park

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość


Keith Everett
Keith Everett

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 270
  Liczba postów : 300
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3795-keith-everett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3797-keith-everett
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 23 Mar - 11:42;

First topic message reminder :


Tojadowy Park


Średniej wielkości park znajdujący się na samym końcu ulicy Tojadowej jest częstym miejscem spotkań pobliskich mieszkańców. To właśnie tutaj najszybciej rozchodzą się ploteczki o sąsiadach i to tu urządzane są zapoznawcze pikniki.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Adrienne Lorrain
Adrienne Lorrain

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 324
  Liczba postów : 568
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6444-adrienne-lorrain
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6502-adi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7517-adrienne-lorrain#210708
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyPon 11 Lip - 17:08;

Owszem, puchonka również nie chciała, ażeby między nimi popsuło się cokolwiek. Ta przyjaźń która ich łączyła była naprawdę świetna. Doskonale się dogadywali,a teraz jakby się to miało skończyć? Ale po cholere ją całował? Teraz już było za późno. Puchonka sobie zbyt wiele pomyślała. Javier potrzebował czasu, ona mu go oczywiście da, jednak czy dużo? Dla Adrienne tak naprawdę liczy się każdy dzień, a nawet każda godzina, bo inaczej to zwariuje. Miał jej pomóc, a można powiedzieć tylko zaskoczył i nieco bardziej rozchwiał jej dotychczasowe życie, a to było bardzo nieprzyjemne i on chyba dobrze o tym wie. Miała przynajmniej nadzieję, że chociaż się domyśla, że w takim stanie jakim jest teraz Lorrain nie powinno stać się coś takiego, ażeby jeszcze bardziej naleciało do jej blond głowy i całkiem zwariuje. Oczywiście, że miała prawo rządać odpowiedzi na temat tego pocałunku, ale Javier potrzebował czasu więć ona mu go da. Pewnie codziennie będzie się z nim spotykała aż w końcu otrzyma odpowiedź. - Javier Ty mówisz mi to teraz jak przewróciłeś mój świat o sto osiemdziesiąt stopni? Ja nie chce od Ciebie oczekiwać Bóg wie czego, ale jednak to Ty zrobiłeś ten krok. Ja sama nie wiem czy z mojej strony jest to tylko przyjaźń, ale gdy mnie pocałowałeś poczułam się tak, jakby moje serce się otworzyło, jakbyś uwolnił starą Adrienne, którą wcześniej była. Nie chce żebyś robił cokolwiek na siłę... - mruknęła do niego i lekko się do niego uśmiechnęła, tak jakby pocieszająco. Na pewno nie chciałaby, ażeby ten był z nią tylko dlatego, że mu się jej szkoda zrobiło. To niech lepiej sobie będzie blisko niej, ale jako przyjaciel tak jak to było do teraz. Ale czy coś się nie zmieni? Na pewno się coś zmieni nie będzie tak jak było. Chyba, że upłynie sporo czasu.
Cały czas nie spuszczała wzroku z twarzy puchona. Gdy ten spojrzał na chmury i całkowicie zmienił temat, Adrienne nie chciała być dłużna i po prostu działać. Może to ona powinna w końcu robić te pierwsze kroki a nie czekać i łudzić się, że chłopak zrozumie co tak naprawdę chce. Dotknęła jego policzka odwracając go w swoją stronę. Przygryzła wargę i pocałowała go nieco namiętniej niż to zrobił puchon. - Teraz jesteśmy kwita... - mruknęła do niego pokazując szereg swoich białych ząbków. Przecież ten chyba ją za to nie zabije, prawda? A jednak musiała się starać, bo tak sobie postanowiła. Na pewno nic z tego nie wyjdzie jak będą z dala od siebie. Wtedy człowiek myśli to co chce pomyśleć, a nie to co czuje.
Powrót do góry Go down


Javier Chavez
Javier Chavez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 34
  Liczba postów : 41
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13014-javier-chavez
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13016-sowka-javiera#349395
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13017-javier-chavez
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyWto 12 Lip - 21:49;

Ochłonąwszy z emocji uśmiechnął się ciepło do dziewczyny. Mógł odetchnąć z ulgą, że ta rozumie jego obawy i da mu czas na zastanowienie. Mimo, że sama przyznała iż wywrócił jej świat do góry nogami, to nie sądził by miało to gorszy wpływ niż rozstanie z Anthonym. Szczególnie, że sam również poprzestawiał sobie szyki.
- Cieszę się, że mnie rozumiesz - skwitował krótko całą jej wypowiedź, puszczając niektóre fragmenty mimo uszu. Nie chciał niczego ignorować, oczywiście, jednak zdawał sobie sprawę, że i ona potrzebuje czasu. Był o tym niemal święcie przekonany, tak jak o słuszności swojego misternego planu: przemyślenia sobie całej tej sytuacji rozumowo. Obawiał się, że może ten gest, bo już bał się myśleć o tym jak o prawdziwym pocałunku, może być przez puchonkę źle zrozumiany. Może brakuje jej bliskości, stąd te słowa o uwolnieniu starej Adrienne? Tłumaczył sobie to wszystko, nie nastawiając się zbytnio. I wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Zanim zdążył się zorientować, tym razem ona pocałowała jego. Zdziwiła go tym niezmiernie, poczuł się zmieszany jeszcze bardziej, jednak nie dał nic po sobie poznać. Nie chciał sprawiać jej przykrości, szczególnie, że jeszcze przed chwilą powiedziała, by nie robił niczego na siłę. I miał ochotę złapać ją za rękę, ale coś go powstrzymało. I mógł ją teraz przytulić, ale wzbraniał się. Jakby w głowie zapalił mu się czerwony alarm, że to jego przyjaciółka, a to nie najlepszy czas na wbijanie nowego levelu. O tak, teraz słowo "przyjaciółka" migało w jego głowie na czerwono, a litery wydawały mu się stanowczo zbyt duże. W tym momencie synestezja była przekleństwem, zdawało mu się, że głowa mu wiruje. Mimo to na zewnątrz wciąż był opanowany, uśmiechnięty nawet. I tylko w jego brązowych, szklących się oczach, było widać niepewność. Niepewność, rozdarcie...
- Zaskakujesz mnie coraz bardziej - odparł uroczo i chcąc nie chcąc, objął ją ramieniem. Trochę mimowolnie, trochę wbrew sobie. Nie wiedział, jak się zachować. Dawał niejasne sygnały, może za dużo? Co jeśli teraz wykona zbyt wiele gestów, a później będzie musiał powiedzieć, że to wszystko to tylko przypadek, incydent, który nie powinien mieć miejsca... Mimo to pogładził Lorrain po dłoni, bo nie chciał widzieć tego rozczarowania w jej oczach, co przed momentem, gdy wygłosił swoją mowę. No, według niego było to nieco tchórzowskie zachowanie, ale na wyjaśnienia przyjdzie jeszcze pora...
Powrót do góry Go down


Adrienne Lorrain
Adrienne Lorrain

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 324
  Liczba postów : 568
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6444-adrienne-lorrain
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6502-adi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7517-adrienne-lorrain#210708
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySro 13 Lip - 18:41;

- Oczywiście, że rozumiem. - powiedziała do niego. Może faktycznie pottrzebowali czasu? Może taki związek na szybko nie wyjdzie im na dobre? Byli przecież przyjaciółmi i może tak lepiej zostanie? Adrienne nie chciała ryzykować z obawą o stratę przyjaciela. Już raz tak zaryzykowała i dobrze na tym nie wyszła. Sama nie wiedziała co na ten temat myśleć, dlatego też potrzebowała czasu, ażeby ochłonąć i zobaczyć jak to się samo potoczy. Chciała działać, ale w głowie plątało się wiele za i przeciw i chyba te przeciw jednak brały górę. Skoro nie był tego pewien teraz to będzie później? Skoro nie wiedział dlaczego ją pocałował to może nigdy się nie dowie prawdy dlaczego to zrobił i właśnie tego obawiała się najbardziej.
Adrienne nie miała w zamiaru namieszać mu jeszcze bardziej w głowie, ale doskonale zdawała sobie sprawę, że może tak być. Przecież znała Javiera, przyjaźnili się. Nigdy jednak jakoś nie mieli okazji rozmawiać ze sobą o swoich kolejnych związkach. Ba! Oni nigdy o tym nie rozmawiali, mieli kontakty czysto przyjacielskie i takie sprawy każdy sam załatwiał. Nie chcieli, ażeby jeden drugiemu wchodził w życiu z butami, tak? Adrienne tym bardziej bała się reakcji że chodziła ze ślizgonem, wiele jej znajomych było przeciwko temu. Jednak wiele uczniów miało odmienne zdanie na temat ślizgonów, a ona ich bardzo lubiła. Być może, że sama Tiara wahała się o przyjęcie jej do Slytherinu? Co prawda teraz z biegiem czasu zdawała sobie sprawę, że kompletnie do nich nie pasuje. - To przepraszam bardzo... Javier ja nie chce niczego na siłę. Daj znać jak będziesz chciał rozmawiać... - uśmiechnęła się do niego i wstała tuż po tym gdy ten objął ją ramieniem. Popatrzyła chwilę na niego i ruszyła w swoim kierunku
/zt x2
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyPią 26 Sie - 16:41;

Wakacje w Kolumbii zaczęły się bardzo szybko i tak też się skończyły. Miło ją zaskoczyły, tego nie można powiedzieć. Może to przez to, że tak dobrze się bawiła się szybko skończyły? W końcu to co dobre szybko się kończy. Wszystko ma swój początek i koniec. To co tam się wydarzyło czasami aż ją przerastało. Myślami ciągle wracała do tych chwil i myśli gdzie popełniła jakiś błąd. Ale czy to był błąd? Sama tego wszystkiego chciała. Zaczynała żyć. Czuła, że żyła kiedy raniła niektóre osoby. Zaczynało to być jej częścią codzienności.
Wcale nie planowała iść do parku. Poszła tylko się przejść rozmyślając tym razem o tajemniczych listach. Cholernie chciała się dowiedzieć kim jest tajemniczy chłopak. Teraz nie mógł jej obserwować, miała taką nadzieję. Mimo, że była pewna, że jej nic nie chce zrobić to była pełna obawy czy ciągnięcie tych listów to dobry pomysł. Kiedy zobaczyła pierwsze rodziny, które wygrzewały się na słońcu z rodziną zaczęła biec. Wkurzało ją te szczęście innych chociaż sama nie była nieszczęśliwa. nie miała pojęcia ile tak biegła, ale kiedy w końcu zmęczyła się upadła na ławkę, która stała w cieniu. Nigdy wcześniej chyba nie odwiedziła tego miejsca, ale wyczuła panujący tu dziwny klimat. Uspokoiła swój oddech i skupiła się na ludziach.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 1 Paź - 19:31;

Od rana zastanawiała się co mogłaby powiedzieć Dulci. Była jej przyjaciółką i oczywistym było iż chciała aby wiedziała o niej wszystko. Jednak czy znajomość jak i świadomość każdego sekretu bliskiej osoby nie było przytłaczające? Nie robiło mętliku w głowie i odkładało na bok własne problemy? Jeśli tak, to nie była pewna czy Dulce to zniesie. Nie chciała jej obarczać swoimi mało istotnymi problemami, kiedy to dziewczyna mogła mieć swoje, bardziej poważne, problemy. Chowając ręce w kieszeniach swojego długiego płaszczu przemierzała alejki parku nie zwracając uwagi na zmieniający się krajobraz. Bo niby po co? Jesień jedynie przytłaczała swoją aurą. Dawała jak i przypominała o uczuciu przemiana. Mało atrakcyjne. Widząc postać siedzącą na ławce uśmiechnęła się. Tak dawno nie widziała Dulce iż miała ochotę ją wyściskać za wszystkie czasy.
- Witam Panienkę Miramon. - nachyliła się w jej stronę dając buziaka w policzek po czym usiała na ławce opierając się o jej oparcie. - Koszmarna jest ta pogoda dzisiaj. - gdy nie wiesz jak zacząć rozmowę zacznij od pogody.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyWto 11 Paź - 13:33;

Serio? Według Dulce było ciepło? Najwidoczniej zbyt szybko przyzwyczaiła się do klimatu panującego w Brytanii. Lata spędzone w Moskwie jak i w Londynie nie dały Clari takiej odporności na tą pogodę. Wręcz przeciwnie, było jej jeszcze zimniej z każdym kolejnym rokiem. Marzeniem było okryć się grubym kocykiem przy kominku z kubkiem kakao w ręce. Czemu nie zaproponowała jej spotkania w domu? Wtedy z pewnością mogłaby spełnić swoje marzenia... A! No tak, jak mogła zapomnieć. przecież to lekarz kazał jej wychodzić na spacery bo według niego była za gruba. Z pewnością nie znał się na tym co robił i każdej swojej pacjentce kazał to praktykować. Mimo wszystko nie chciała ryzykować. Życie jak i zdrowie maleństwa było dla niej najważniejsze.
- Ja się cieszę, że nie ma tutaj śniegu. Byłaś kiedyś w Moskwie? - spojrzała na dziewczynę machając nogami w przód i tył. Doskonale wiedziała, że Dulce nie była w Rosji więc jej pytanie było bez sensu, ale cóż... - Tam to dopiero jest koszmarnie. Śnieg, zimno i śnieg. Już wolę ten deszcz i dostawanie się do Hogwartu pontonami. Choć lepsza byłaby teleportacja. - wystawiła język w stronę przyjaciółki śmiejąc się od ucha do ucha.
- Evana. Naprawdę jeszcze nie zapamiętałaś jego imienia? - z niedowierzaniem uniosła wyżej swoje brwi. Znali się już tak dług, a ona nadal zapominała. Chociaż... Mogła nie pamiętać jego imienia. Nawet jak była z Evanem na etapie "przyjaciele" nigdy nie spotykali się w trójkę. Zwyczajnie nie było jak. - Ostatnio poszłam do ginekologa. Stwierdził, że jestem gruba. Dasz wiarę? - pokręciła głową rozbawiona w dalszym ciągu spostrzeżeniami lekarza.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 19:03;

Tybet. Sama miała ochotę zwiedzać świat, jednak miejsce to nie znajdowało się na jej liście. Francja, Japonia, Kanada... Te jak najbardziej, ale Tybet? Nie myślała nigdy o nim. Może jak wróci do mieszkania to zagłębi się w lekturze opisującej to miejsce aby poznać je lepiej... Kto wie. Ta krukonka była zdolna do wszystkiego.
- Uwierz mi. Choć jest to niemożliwe, to jestem sobie w stanie wyobrazić jak skakałaś z jednego miejsca w drugie. - zaśmiała się widząc to wszystko przed oczyma. Wizja ta rozbawiła ją na tyle, że poczuła nieprzyjemne gorąco w okolicy szyi. Natychmiast rozwiązała szalik dając mu trochę powietrza.
- Dla mnie brzmi fantastycznie. Z chęcią mogłabym tam zamieszkać. - zamyśliła się na chwilę wyobrażając sobie życie z Evanem i ich córeczką w takim miejscu. Każdy dzień ze słońcem. Bez śniegu, co ogromnie ją cieszyło. Pewnie, gdyby nie powiew chłodniejszego wiatru Clari całkowicie pochłonęłyby marzenia. Mrugając oczami wróciła do rzeczywistości spoglądając na dziewczynę. - W Rosji też nie ma co robić. Tylko kluby i kluby. Matka mojego przyrodniego brata nigdy nie potrafiła zrozumieć czemu nie lubię się zabawić w takich miejscach. Wyobraź sobie, że wiele ją to irytowało i gdyby nie małe wyjścia raz kiedyś z Axelem to pewnie by mnie sama wyciągała na bankiety. - na samą myśl o tym aż się wzdrygnęła. Nie wyobrażała sobie siedzieć z tą kobietą przy jednym stole wraz z jej dziadkami. Z Axelem owszem, ale tamci? Nie! Nawet nie miała zamiaru informować ich o dziecku jak i przyszłości z Evanem. Jeszcze gotowi byliby to zniszczyć. A na to nie mogła pozwolić.
- Wiem kochana. Tym bardziej, że jeszcze niedawno był Belph. Mam nadzieję, że Evan pozostanie na dłużej. - czy martwiła się, że Evan kiedyś ją zostawi? Każdego dnia jak się budziła i spoglądała na jego śpiącą twarz. Ta myśl towarzyszyła jej zawsze. Bo gdy raz zostanie się skrzywdzonym nie zapomina się tego, a strach przed kolejnym bólem jest silniejszy z dnia na dzień. Jednak nikt o tym nie wiedział. I nie miał się dowiedzieć. Była to jej tajemnica, która nigdy nie ujrzy światła dziennego.
- Ja to wiem, ale on najwidoczniej nie. - zaśmiała się na cały głos obejmując swój brzuszek. - Ty mi lepiej powiedz co u Ciebie. Ktoś wreszcie zdołał podbić twoje serduszko czy nadal utrzymujesz wokół niego mur? - spojrzała na nią roześmiana. Nawet na chwilkę nie spóściła swoich oczu z jej. Chciała widzieć każdą reakcję.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 19:37;

- Nie gniewaj się na mnie, proszę. - spojrzała na dziewczynę, gdy ta tylko wstała. Nie chciała jej wystraszyć tym pytaniem. Po prostu tak dawno jej nie widziała, że chciała wiedzieć czy w tej kwestii coś się zmieniło. Odpowiedź jednak, jaką Dulce ją obdarzyła, nie zdziwiła Clarissy. Spodziewała się tego, choć mała nadzieja tliła się w odmętach jej serca. Nadzieja, że dulce zazna szczęście u boku kogoś odpowiedniego. Kogoś kto ją pokocha mocno i zrobi dla niej wszystko. Nie ważnym nawet było czy będzie to chłopak czy dziewczyna. Sama swego czasu eksperymentowała z orientacją i na jednej z imprez popłynęła z Azalią. Jednak było to dawno. - Wiem, że chcesz zostać kimś wielkim. Będę Cię w tym wspierała z całego sera, jednak nie wyklucza to miłości w twoim życiu. - delikatny, ciepły uśmiech zagościł na jej ustach. Nawet na chwilę nie spuściła swych zielonych oczu z dziewczyny. Uwielbiała się w nią wpatrywać i wyczytywać z jej min emocje które w tej chwili nią targały. - Bycie z kimś to nie tylko zabawa. Ciepłe słowa, sex czy pocałunki. Przede wszystkim to poczucie bezpieczeństwa. I myśl, że nie jesteś sama. Że jest ktoś kto martwi się o Ciebie, kto... Kto kocha Cię taką jaka jesteś i nie chce nic zmieniać. - myśl o dziadkach wróciła jak błyskawica. Czy oni ją kochali? Nie. Za wszelką cenę próbowali ją zmienić. Stworzyć kogoś kim nie była. - Spotkanie Evana było najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła. Choć był w między czasie Belphegor i Jonathan. Widzisz... Randle nigdy mnie nie opuścił. Był koło mnie kiedy ja byłam z innymi. Kochał mnie zawsze, a ja głupia tego nie widziałam. - pokręciła głową wyciągając kilka kosmyków włosów z jej ust. Ale czy nie zeszła ona z tematu? - Owszem, masz mnie, ale ja nie zastąpię Ci tego uczucia bycia z kimś. - czy udało się jej otworzyć dziewczynę na miłość? Chociaż na chęć poznania jej smaku? Nie widziała. Ale miała szczerą nadzieję.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 19:59;

Reakcja Dulce ją zaskoczyła, jednak nie na tyle aby nie wiedzieć czym została spowodowana. Nie każdy potrafił rozmawiać na temat seksu. Większość unikała go, a na samą wzmiankę o nim... No właśnie. Reagowała tak jak hiszpanka. Było to urocze i świadczyło o jej niewinności. Wcześniej Clarissa też tak reagowała. Póki pewien gryfon nie wprowadził ją w ten świat i nie pokazał na czym to polega. A skoro Dulce tak reagowała to...? Merlinie! Czy ona nigdy wcześniej... Nic nie... O Merlinie. Jak Clari mogła tego nie zauważyć. Przecież się przyjaźniły.
- Wybacz, że spytam, ale... - sama nie wiedziała w jaki sposób ma poruszyć ten temat. Niby były już dorosłe i nie powinny ich takie rzeczy peszyć, jednak... Sama doskonale pamiętała swoją pierwszą rozmowę na ten temat i sposób w jaki reagowała. Była zażenowana przez co wylewała na przyjaciółkę swoją złość. - Nie musisz odpowiadać jak nie chcesz. - zastrzegła od razu unosząc dłonie do góry. - Nie robiłaś tego nigdy, prawda? - jej niepewny głos i specyficzna mina mówiąca: "Spokojnie, nie powiem nikomu. Zostanie to między nami, a jak nie chcesz to nie musimy o tym rozmawiać".
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 20:48;

Słuchała każdego słowa dziewczyny z ogromną uwagą. Nie chciała jej przerywać. Chciała aby najpierw to ona przedstawiła swój... No właśnie, co? Punkt widzenia? Przecież nie o to w tym chodziło. A może jednak... Clari już nie była pewna niczego. Przez chwilę. Nie widziała łez dziewczyny. Mimo to przytuliła ją opierając pliczek na jej plecach. Westchnęła cicho zastanawiając się co powiedzieć. Wcześniej wydawało się jej, że będzie wiedziała. Myliła się. Żadna osoba nie jest przygotowana na takie wyznania.
- Wiem co przytrafiło się Fel. Mimo to nie poddała się. Jest silna. Ja bym tak nie potrafiła. - przymknęła oczy przypominając sobie co chciała zrobić zaraz po tym jak Bloodcraw ją zostawił. Nie wybaczyłaby sobie tej decyzji do końca... Czego? Życia? Niby jak skoro ona już by nie żyła. - Nie masz się czego wstydzić. Pamiętaj o tym. Powinnaś raczej być z tego dumna. Nie oddałaś tego co dla nas jest najcenniejsze jakiemuś bucowi. Nie zrobiłaś tego z pierwszym lepszym. Tamci niech ugryzą się gdzieś. Jesteś cudowną dziewczyną i każdy powinien t docenić. - objęła ją w pasie przyciągając mocniej d siebie. Zdawała sobie również sprawę, że dziewczyna ma dopiero szesnaście lat. Czy nie była za młoda na takie rzeczy? - Widzisz... Ja zrobiłam to z miłości. Z kimś kogo kochałam i miałam nadzieję spędzić z nim resztę życia. Było cudownie między nami. Dopóki nie dowiedział się, że jestem w ciąży. Owszem... na początku ucieszył się. A przynajmniej tak wyglądał, gdyż p tygodniu kazał mi usunąć ciążę. A raczej "pozbyć się problemu. - "przy ostatnim zdaniu prychnęła okazując swoją pogardę do tego człowieka, a samotna łza spłynęła po jej policzku - Gdy mu się sprzeciwiłam ten mnie zostawił i nie widziałam go już nigdy więcej. Ale jest w tym wszystkim coś dobrego. Evan. - samo imię jej miłości spowodowało, że na jej ustach pojawił się uśmiech, a w oczach ciepło. - Jednak to zupełnie inna historia. - odkleiła się od dziewczyny siadając prosto - Dlatego nie śpiesz się z tym. Jest to piękny moment, ale z kimś kogo kochasz. - i tym optymistycznym akcentem zakończyła swoją wypowiedź.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 21:31;

Umrzeć. To słowo odbijało się echem w jej umyśle. Sama również chciała opuścić ten świat. Nawet napisała list do rodziców, Axela, Alexandra, Lotte, Norberta... Evana. Jednak czy przyniosłoby tą jakąkolwiek ulgę? Jej pewnie tak, lecz bliskim jej osobą na pewno nie. Dlatego nie chcąc ich krzywdzić nie zrobiła tego. Mało osób o tym wiedziało. W sumie to nikt. Nie chciała aby ta sprawa kiedykolwiek wyszła na jaw. NIe chciała aby ktoś wiedział, że była aż tak słaba. Jednak Dulce nie była "kimś". Była jej młodszą siostrą której nigdy nie miała. Skro na potrafiła się na nią otworzyć t czemu Clari nie miałaby tego samego zrobić. Nie komentując nawet słów jakich użyła do opisania siostry przeszła od razu do sprawy.
- Nie płacz kochana. - znów wtuliła się w nią oddają całe ciepło młodszej. - Nie ty jedyna tym myślałaś. Widzisz... masz kochającą rodzinę. Moja natomiast jest chora. Wiesz, że mam blizny na plecach od zaklęć i eliksirów? Niby są tylko i wyłącznie z mojej winy. - prychnęła dość wyraźnie tuląc ją w dalszym ciągu. - Jeszcze ta sytuacja z dzieckiem wydawała mi się wtedy dopełnieniem moich nieszczęść. Chciałam usunąć to dziecko, wiesz? Chciałam sama umrzeć. Ale uświadomiłam sobie, że to nie jest koniec świata. - mimo całej ponurej atmosfery zdołała wykrzesać uśmiech na twarzy. - Ty masz mnie. Ja Ciebie. Co się nie stanie mamy siebie i nie mów więcej, że chcesz umrzeć. - zapewne Evan zabije ją za tą decyzję, ale miała to gdzieś. Teraz liczyło się dla niej dobro przyjaciółki. - Mamy jeden wolny pokój w domu więc jakbyś chciała... Oczywiście nie namawiam cie, ale jeśli tylko chcesz to możesz się do nas wprowadzić. - nie była pewna jak zareaguje Dulce. Może ją wyśmieje i pójdzie w swoją stronę?
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptySob 15 Paź - 22:05;

Szok jaki doznała po poczynaniach młodszej miną w jednej sekundzie. Choć lekka gęsia skórka pozostała nadal na jej ramionach. Był to naprawdę miły gest i doskonale odszyfrowała co miał znaczyć. Wierzchem dłoni otarła zabłąkane łzy uśmiechając się mimo wszystko. Nie potrzebne były słowa. W tym momencie, gdyby ktoś zapytał się jej, czy pojęła by raz jeszcze decyzję o urodzeniu tego dziecka bez zastanowienia powiedziałaby tak. Po stokroć byłoby to tak. Choć z pewnością mała będzie przypominała jej o Belphegorze to nic. Była w stanie to przeżyć. W końcu będzie zupełnie inną osobą niż ten idiota. Ona z Evan dadzą jej prawdziwe poczucie bezpieczeństwa i dom. Będzie jej oczkiem w głowie. Jednak najwyższą porą było przerwanie tego smutnego nastroju. Nie po to się spotkały aby płakać.
- Także jak będziesz chciała to możesz z nami zamieszkać. Jestem pewna, że Evan nie będzie miał nic przeciwko. - przeczesała odruchowo jej włosy po czym skierowała swój wzrok na niebo. Chmury płynęły po nieboskłonie leniwie. Bez pośpiechu. - Musimy kiedyś udać się do Miodowego królestwa. Już dawno nie jadłam słodyczy stamtąd, a ogromną ochotę mam na nie. - zaśmiała się na samą myśl o zachciankach.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyPon 17 Paź - 19:59;

Właśnie w tym był problem, nie wymagała od niej zbyt wiele. Prawdę powiedziawszy nie wymagała niczego. To Grigori zaproponowała jej takie rozwiązanie. Owszem, chciała zaproponować to Alexowi, jednak nie była pewna jak zareaguje na to jej ukochany. Wiedział doskonale, że są przyjaciółmi, jednak chłopak w domu to zbyt dużo dla niego. Do Dulce nie powinien mieć jakiś zastrzeżeń. W końcu była dziewczyną. A skoro Clari nie bała się, że Evan może ją zdradzić... Musiała bardzo mu ufać.
- Wiem jakie masz relacje z Fel. Nie musisz jej widywać w wakacje jeśli nie chcesz. Możesz spędzić je z nami. - w dalszym ciągu próbowała przekonać ją do swojego pomysłu. Nie chciała aby dziewczyna dłużej się męczyła, a może dzięki temu będzie w stanie jej pomóc. Miała za zadanie wyrzucić z jej głowy myśli o śmierci. Jej się udało to i z Dulce będzie dobrze. Nie pozwoli aby zabrakło jej na tym świecie.
- Kochana. Nie dokładasz mi zmartwień. A poza tym martwienie się o przyjaciółkę chyba jest normalną rzeczą, prawda? - ucałowała ją w główkę mając nadzieję, że zrozumie i nie będzie próbowała postawić na swoim. Dodatkowo to w jaki sposób gładziła ją po brzuszku było niezwykle miłe. Już dawno zapomniała jak kobiety mogą być delikatne w tym co robiły.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8




Gracz




nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 EmptyNie 23 Paź - 12:46;

Tego się nie spodziewała. Szok jaki ją ogarną sparaliżował całe jej ciało. Czy Dulce właśnie... ? Czemu? Otrząsnąwszy się delikatnie odsunęła się od dziewczyny nie chcąc jej wystraszyć. Nie chciała aby źle to odebrała. Clari sama nie miała pojęcia co o tym myśleć. Zawsze mogła obrócić to w żart. Jednak czy byłby to dobry pomysł? Najlepszym był chyba... SPACER! Tak. To zdecydowanie powinno odwrócić jej uwagę. Uśmiechając się od ucha do ucha ujęła młodszą dziewczynę za rękę i okręciła wokół jej własnej osi zaraz po tym jak wstała.
- Mówiłam już, że Cię uwielbiam? Nie? Uwielbiam Cię. - po czym dała jej buziaka w policzek i ruszyła przed siebie trzymając ją za rękę. Nie miała zamiaru jej puszczać, gdyż bała się, że ucieknie. A nie chciała tego. Chciała aby była koło niej. Potrzebowała jej teraz. I czuła, że dziewczyna potrzebuje również jej.
- Wyjechałabym chętnie. Gdzieś, gdzie jest ciepło. - rozmarzyła się na chwilę. - Nie wiem tylko jak zareaguje na ten pomysł Evan. Ostatnio stał się za bardzo opiekuńczy. - wyznała mając nadzieję usłyszeć od dziewczyny... Sama nie wiedziała. Może sam jej głos, aby sprawdzić czy jej nie zraniła swoim zachowaniem.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message
The author of this message was banned from the forum - See the message


Sponsored content

nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 QzgSDG8








nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty


Pisanienacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty Re: Tojadowy Park  nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Tojadowy Park

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 10Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: nacechowany - Tojadowy Park - Page 4 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Tojadowa
-