Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dach

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 28 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 21 ... 28  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Dach  Dach - Page 14 EmptyPią 11 Cze 2010 - 18:29;

First topic message reminder :


Dach


Dach, na pierwszy rzut oka, jak każdy inny. Posiada mnóstwo niezbadanych dotychczas zakątków, bo jeszcze żaden z uczniów a tym bardziej nauczycieli nie był na tyle szalony by się tutaj zapuszczać. Do czasu!

Jeśli jesteś wytrwałym poszukiwaczem, uda Ci się nawet znaleźć prosty spad dachu, gdzie jacyś śmiałkowie przed Tobą składowali wygodne poduszki, odporne na warunki pogodowe panujące na zewnątrz.

UWAGA: Aby wejść obowiązkowo należy rzucić kostką w pierwszym poście. Nieparzysta – udaje Ci się wejść, parzysta – niestety nie udaje Ci się wejść. Jeśli już raz odkryjesz lokację możesz odwiedzać ją bez ponownego rzucania kością. Zezwala się zdradzić lokalizację tematu dwóm osobom towarzyszącym.


Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Nie 31 Lip 2011 - 22:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySro 30 Maj 2012 - 16:35;

Ona też tak czasem miała, gdy wychodziła sama na dwór. Wtedy podczas krótkiego spaceru cały czas w jej uszach grała jej ukochana piosenka, której prawie nikt inny nie kojarzył. Dość nietypowa jak dla dziewczyny o jej charakterze, ale cóż poradzić na to, że ma specyficzny gust? Kill me od lambretty po prostu doskonale koiło jej zmysły, choć czasem i napawało agresją. Dobrze, że w tym momencie nie miała przy sobie odtwarzacza – którego i tak w sumie nie mogłaby użyć w Hogwarcie, co jej zdaniem było kompletną głupotą. Ponieważ w Japońskiej szkole nie było nigdy problemu z elektronicznymi urządzeniami. Ale każda szkoła rządzi się innymi prawami i nikt na to nic nie poradzi.
Zdawało jej się, że Ives kompletnie nie pamięta tamtej sytuacji, a jeśli, to w ogóle się nią nie przejmuje. Dlatego też czuła się w pewien sposób upokorzona takim nastawieniem puchona do tego wszystkiego. W końcu pocałunek to coś znaczącego i... Właściwie, to miała zamiar zmusić go do tego, by na kolanach błagał o wybaczenie tego jakże haniebnego czynu. No i przy okazji zarobiłaby kolejne punkty do wojennej tabelki, a przecież o to chodziło prawda? Tylko i WYŁĄCZNIE o to chodziło w stosunkach, jakie pojawiały się między nimi! Słyszysz? Tylko to!
- Szkoda, że mnie nie zawołałeś. Chętnie zobaczyłabym, czy bez ubrań jesteś tak samo dziecinny i niemęski jak z nimi – Prychnęła wyraźnie zadowolona z tego, że tak właśnie się stało. Oczywiście popyta niektóre osoby po to, by wiedzieć, czy aby na pewno może mu uwierzyć. A jak nikt nie potwierdzi, to jako dowód zabierze mu myśl, pożyczy się myślodsiewną i wszyscy będą zadowoleni, prawda? A szczególnie ona, gdyby mogła zobaczyć tę scenę! Ah, jakie to musiało być żenujące!
- No no, jestem z ciebie dumna – Powiedziała przechodząc się kawałeczek, okrążając go jakby chcąc go obejrzeć i wracając na swoje miejsce. Dlaczego to zrobiła? A bo ja wiem. Ale jak na razie obserwowała go z zainteresowaniem zastanawiając się jak doprowadzić go dzisiaj do wściekłości. To jak zwykle nie będzie trudne. Ale jeśli znowu zareaguje... UH! Odwróciła twarz.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySro 30 Maj 2012 - 22:31;

Ta dziewucha potrafiła mi dopiec, jeszcze kilka chwil temu uważałem że w tej potyczce góruję, a teraz zdawało mi się że leżę na ziemi...no dobra przesadziłem z tym porównaniem. Jakoś przeżyję tą jej uwagę w końcu czy powinienem się przejmować zdaniem Ràvette?...Przecież przy naszym ostatnim spotkaniu udowodniłem że jednak na coś mnie stać! I te epitety....dziecinny i niemęski całkowicie do mnie nie pasują!...Nie zamierzałem tego komentować, no przynajmniej słowami, mój wyraz twarzy powinien dziewczynie wystarczyć. Jak można się było domyślić nie była to przyjemna mina. Cóż zapamiętam sobie tą wypowiedź i jeszcze ją kiedyś wykorzystam przeciwko tej gryfonce.
- Nie musisz być ze mnie dumna, a co do tego że nie widziałaś całego przedstawienia...to przecież nie było twoim życzeniem. Tak samo nie poprosiłaś mnie o to by ktokolwiek to zobaczył. - dodałem z triumfującym błyskiem w oku, to mnie ratowało. Jakoś łatwo było mnie wyprowadzić z równowagi, szczególnie ta konkretna osoba robiła to doskonale. Zmuszając mnie przy tym do odgrywania się na przeróżne sposoby.
- Więc nie możesz mieć do mnie pretensji że nikt tego nie widział. Dlatego uważam że zaprzepaściłaś to życzenie. - kiedy tak mnie obchodziła czułem się nieswojo, przez pewien czas podążałem za nią wzrokiem, by po chwili zaniechać tego. Denerwowało mnie to, czułem się jakbym był na jakiejś wystawie tylko że to ja miałem być eksponatem! I to dla kogo tej...tej!....Ràv? No tylko nie to! Odwróciła główkę jakby uciekając od czegoś. Co w nią znów wstąpiło! Tego typu zachowanie irytowało mnie, szczególnie dlatego że powodowało pewną zmianę we mnie....słabość innych była spustem. Ale na szczęście jeszcze nie byłem dość wzburzony by zrobić kolejną głupotę. Chociaż to dobrze że zwróciła główkę w inną stronę, dzięki temu nie mogła zauważyć mojego zimnego spojrzenia którym przez sekundę obarczyłem gryfonkę i zaciskających się pięści które stopniowo rozluźniałem.
- Nie jestem na sprzedaż, a ty nie chcesz mnie kupić, więc może mi wytłumaczysz co ten mały spacer wokół mnie miał znaczyć? - zapytałem jak zwykle zjadliwie.
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 18:32;

Potrafiła doskonale zwodzić. Przez chwilę pozwalała ci wzejść na szczyt i posmakować rozkoszy zwycięstwa, żeby potem nagle zrzucić się sprawiając, że z wielu metrów spadniesz na ziemię i roztrzaskasz się o chodnik, a śmieciotule zjedzą twoje zwłoki nie pozostawiając po tobie żadnych śladów. Dlatego zawsze górowała nad Yvesem i była z tego niezwykle zadowolona mimo iż w tym momencie czuła się przy nim troszkę niepewnie. Jakby to on mógł zadziałać w ten sposób wobec niej.
- Soka, soka – Powiedziała po Japońsku słowa „rozumiem” dwukrotnie. Nie wyglądała na ani zawiedzioną, ani smutną, ani też zdenerwowaną. Dwójka z tych uczuć drzemała w jej sercu, ale na szczęście udało się je doskonale ukryć, dlatego też przyjęła typową dla niej strategię i uśmiechnęła się delikatnie, po czym słodziutko powiedziała:
- Arigato, że zrobiłeś to dla mnie Ivek-kun! - Podziękowała po swoim języku uśmiechając się do niego równie słodziutko i mając nadzieję, że tak jak ostatnio tym go doprowadzi do takiej wściekłości, że chłopak wyjdzie. WYJDZIE! Bo nic innego nie miał robić, nie ma prawa, nie może... BO NIE! Ma tylko zwiać w popłochu i tyle.
Na jego jakże niemiłe pytanie oblizała dolną wargę. Podeszła do niego jak zwykle konfrontując ich bardzo blisko. Uniosła jedną dłoń, założyła kosmyk za ucho po czym.... Objęła go w pasie, by po chwili włożyć mu swoje dłonie do tylnych kieszeni. Spoglądała na niego w ciszy. To było co najmniej zagadkowe. Jednak nim zdążył jakkolwiek zareagować odsunęła się stając do niego tyłem i zakładając ręce pod piersiami.
- Koleżanka poprosiła, żeby sprawdziła, czy masz seksowny tyłek. Biedna, zawiedzie się słysząc, że jest wręcz przeciwnie – Westchnęła jakby naprawdę bardzo żałowała ów dziewczyny. Realnie znała kogoś, kto zwracał na to bardzo sporą uwagę, ale nie lubiła się z tą osóbką, więc cała reszta była raczej ściemą mającą na celu go doprowadzić do szału.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 19:37;

Znów zaczęła rozmawiać po japońsku, szczęśliwie tylko kilka słów i w dodatku podstawowych, dlatego nie miałem większych problemów ze zrozumieniem o co chodziło tej dziewczynie. Czasami oglądanie anime się opłacało, chociaż więcej w tym zasługi mają japońskie tatuaże...ze względu na nie od roku planuję wyjazd do kraju kwitnącej wiśni. Ale jak dotąd pozostaje to w sferach planowania, co denerwuje mnie kiedy o tym myślę. Nie wiele mogłem na to poradzić byłem jeszcze dzieciakiem którego nie chciano wypuścić z gniazda, a co tu mówić o za sponsorowaniu takiego wyjazdu, miałem odłożone pieniądze, niestety na pewno nie starczyłoby...Cholera czy Ràvette zawsze musi mnie wprawiać w dziwny i zazwyczaj nieprzyjemny nastrój!? Widocznie to jedna z jej specjalnych zdolności. Do tego zaskoczyło mnie to że nie pokazała po sobie krzty zdenerwowania, a w zamian stała się tak słodka że ledwo to mogłem znieść, jak zawsze robiła to z premedytacją! Gdyby stała przede mną inna osoba od tak odszedłbym bez słowa, ale teraz nie mogłem tego zrobić, uznałaby to za moją porażkę...a na to nie mogłem pozwolić!
- Nie ma za co Ràv-senpai. - odpowiedziałem starając się ukryć moje wzburzenie...jak można było się domyślić nie wychodziło mi to najlepiej, ale i tak podejmowałem próby. Kiedy zbliżyła się do mnie wykonałem grymas niezadowolenia, to opanowałem całkiem nieźle...ale tego co następnie zrobiła nie przewidziałem...cała moja twarz zrobiła wielkie „?!” nie byłem w stanie zareagować dostatecznie szybko...kiedy odwróciła się do mnie plecami i wytłumaczyła o co jej chodziło. Tego było za dużo! I co teraz zgrywała miłą, złośliwą czy jak?! Musiałem się przekonać...pochwyciłem gryfonkę i szybko ją odwróciłem w swoją stronę...jakoś nie bardzo przejmowałem się tym czy byłem delikatny czy też nie, przecież jakiś czas temu cisnąłem tą dziewczyną o ścianę, więc...
- Cóż nie bardzo mnie obchodzi że ktoś się zawiedzie twoją opinią...- może i byłem lekko czerwony, a nawet nie wiele mi przychodziło słów do głowy...ale sporo mnie kosztowało opanowanie się! Miałem tylko nadzieję że Ràvka nie przegnie tak jak poprzednio...a może jednak ucieczka była dobrym rozwiązaniem?
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyNie 3 Cze 2012 - 14:17;

Gdyby się lubili, to może mógłby się zatrzymać u niej na parę dni. W sumie, przecież oni w gruncie rzeczy się lubią, no nie? Więc chyba nie byłoby większym problemem, żeby rano wychodząc z pokoju gościnnego zszedłby do jej kuchni kłócąc się ostro oto, który robi śniadanie, a jeśli już rozwiążą ten konflikt, to zaczęliby ostro dyskutować o tym, co chcą zjeść. Czyż nie byłby to piękny poranek? Taki miły, nastrajający pozytywnie do końca dnia!
To nie ona wprawia Ivka w taki nastrój. To jego wina, bo po prostu źle reaguje i tyle (: D Jak zwykle twoja wina). Jakby choć raz dał sobie spokój, to na pewno by się dogadali, prawda? No bo ona nigdy w życiu nie odpuści mu szczególnie teraz, kiedy to sprawił, że jej nastrój to była co najmniej irytacja na jego widok, bo śmiał ją pocałować! C... Co on w ogóle sobie myślał! I nie! Wcale jej się nie podobało! Dlaczego myśli muszą ją stale tak bardzo męczyć? Cały czas powtarza sobie ten sam scenariusz w głowie. Zaczyna jedno, krzyczy na siebie, wyklina i znowu jest spokojnie przez chwilę. A wszystko przez dosłownie jedno zdarzenie, kto by pomyślał?
Wiedziała, że to doprowadzi chłopaka do ogromnej agresji. Gdyby ktoś jej tak zrobił to by chyba zabiła ów osobę. Dlatego też spodziewała się, że zacznie po niej krzyczeć i etc. Ogólnie całkiem niezłe zamieszanie, aż w końcu zwieje i kolejny punkt powędruje do jej puli. Chyba znowu się biedulka przeliczyła, czego dowiedziała się już niebawem, kiedy to pociągnął ją w swoją stronę. Wydała z siebie cichy dźwięk zaskoczenia, jakby się spodziewała, że za chwilę znów uderzy o coś plecami.
- Fajnie. Oooo wiesz jakie masz w tym momencie słodkiego rumieńca? Prawie tak jakbyś pierwszy raz w życiu widział nago dziewczynę. Uroczo! - Zaśmiała się z niego wyraźnie. Jedną dłonią bawiła się dwoma srebrnymi serduszkami, które zawsze ma na szyi. Pamiątka rodzinna zawsze służyła jako zajęcie dłoni, kiedy to była w dość niekomfortowej sytuacji. Znowu byli za blisko. To nie jest dobry znak.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyPon 4 Cze 2012 - 15:18;

I jak ja mam się zachowywać przy tej dziewusze?! Nie miałem zielonego pojęcia i to mnie irytowało, a to wszystko że jeden jedyny raz nie panowałem nad sobą! Tak to była moja wina, a co może jej?...Nie upadłem tak nisko by jeszcze zrzucać przed samym sobą winy na kogoś innego szczególnie dziewczynę. Wcześniej wszystko było łatwiejsze, kłóciliśmy się i ktoś z nas przegrywał, a teraz wyglądało to o wiele bardziej skomplikowanie. No nic ucieczka nie była rozwiązaniem, przynajmniej jeszcze nie teraz, szczególnie kiedy usłyszałem zaskoczenie z ust Ràvette. Moje oczy nabrały chłodnego wyrazu, a na ustach pojawił się złośliwy pełen pewności siebie uśmiech...był pełen uroku jak i groźby, choć szybko to minęło reakcja gryfonki na szczęście była za słaba by w pełni obudzić drzemiącego we mnie sukinsyna. W dodatku komentarz Ràvki....no niestety nie mogłem zbytnio zaprzeczyć nawet jakbym chciał! Puściłem dziewuchę i odsunąłem się, tak tak poczerwieniałem jeszcze bardziej! Niech ją szlag trafi! Jak tak dalej będzie się mną bawiła to zapewne coś jej się przydarzy, pomyślałem ze złośliwą satysfakcją....po chwili karciłem się za te myśli.
- Dobrze się bawisz moim kosztem? Tylko nie przesadź bo pożałujesz...- powiedziałem wzburzony, gdyby nie moje lekkie zażenowanie to zapewne bym krzyczał! W ostatnim zdaniu zawarłem podobną groźbę jak wtedy kiedy wspominałem by nie przesadzała ze swoim życzeniem. Mam nadzieję że wystarczy jej tego przedstawienia i odpuści dla siebie i dla mnie...zacząłem się rozglądać za wyjściem.
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyPon 4 Cze 2012 - 16:49;

No cóż, tym razem nie udało się ponownie obudzić tamtego Yvesa. To jednak nie znaczy, że Agavaen nie miała jeszcze bardziej złowrogich pomysłów. I jedne z nich wydawał jej się tak bardzo kuszący, że nie mogła go nie wykonać. Może nie był dla niej najlepszy, może sprawi, że skrzywdzi przez to nieco swoją osobę, ale już dawno zrozumiała, że gra jest warta świeczki i ten laluś nigdy nie będzie od niej lepszy! Nie ważne, że jest blondynem, że na jego widok powinny jej mięknąć kolana i tak dalej. Był rywalem numer jeden dosłownie we wszystkim i należy mu się kolejny kopniak w tyłek aż w końcu zrozumie, że przy Van jest tylko myszką, którą można w każdej chwili dać wężowi na pożarcie.
Mimowolnie zaśmiała się cicho widząc jego rumieniec. Szczerze? To był nawet całkiem słodki, kiedy wyglądał w ten sposób... STOP! Znowu zaczynasz Agavaen! Przestań w końcu w ten sposób myśleć! Jak tak dalej pójdzie, to chyba sobie będzie musiała wykasować pamięć. Ale w tym momencie...
- Oczywiście, że dobrze się bawię. I zastanawiam się, czy przesadą będzie odwet... O taki – Przy ostatnich dwóch słowach wyciągnęła szybko dłoń w jego stronę, złapała za materiał jego górnej odzieży i gwałtownie pociągnęła w swoją stronę. Może nie była silna, ale efekt zaskoczenia zawsze robił swoje. Chyba oczywiste jest na czym polegał jej czyn. Oko za oko, ząb za ząb. Pocałunek za pocałunek. Wpiła się w jego wargi, choć zdecydowanie delikatniej niż on wtedy. I nie zwiała tak szybko. Po prostu w tym trwała lekko mrużąc oczy i pilnując się, by ich nie zamknąć. Przesada? Miała ogromną nadzieję, że tak. Ale przynajmniej sam Valette też będzie się męczył, albo przynajmniej zastanawiał. Oby!
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyWto 5 Cze 2012 - 0:11;

Znając tą dziewuchę mogłem się spodziewać podobnej sytuacji, choć nawet jeśli wziąłbym pod uwagę że zacznie brnąć dalej to nigdy przez myśl nie przeszedłby mi ten pocałunek! No wspaniale, co ją podkusiło by...cholera...! Gdzieś mniej więcej w połowie pocałunku zniknęło z mojej twarzy zdumienie i pewnego rodzaju zażenowanie. Oddałem pocałunek z perwersyjną przyjemnością, a prawą dłoń wplotłem we włosy Ràvette, lekko wodząc po nich. Byłem tak samo delikatny jak ona...cały czas spoglądała w moje oblicze, więc mogła zaobserwować zachodzącą we mnie zmianę. Nie była wielka, głównie chodziło o wyraz oczu, stał się twardszy, chłodniejszy, oraz pewniejszy. Kiedy oderwała ode mnie swoje wargi moja dłoń z włosów powędrowała wzdłuż ręki ku nadgarstkowi by go pochwycić i brutalnie choć z wyczuciem pociągnąć Ràvke w odpowiednią stronę...nie przewróciła się bo nie użyłem dużo siły, ale zaraz kiedy udało się jej odzyskać równowagę ruszyłem na nią. Zmuszałem ją do ustępowania pola, moje spojrzenie i cała postawa mówiła „jak nie zrobisz kroku w tył, to zmuszę cię byś wykonała kilka”...opierała się ale to nie miało znaczenia...
- Wspomniałaś że nie widziałem dziewczyny nago. - zacząłem chłodno i beznamiętnie, jednocześnie przewiercając wzrokiem gryfonkę, tajemniczy uśmiech pojawił się na moich ustach, tylko że oczy nie zdradzały cienia rozbawienia. - Może będziesz tak miła i pomożesz mi nadrobić tą zaległość? - moja dłoń powędrowała ku klatce piersiowej Ràvette i lekko choć zdecydowanie popchnąłem dziewczynę. Zapewne dopiero teraz zdała sobie sprawę że staliśmy na krawędzi, a ona...szybko pochwyciłem za materiał i przyciągnąłem zapewne zszokowaną dziewczynę ku sobie. Nadal ledwo stała na krawędzi wręcz w tulona we mnie, nie pozostawiłem jej zbyt wiele miejsca....centymetr lub dwa w tył i bez mojej dłoni która trzymała materiał na wysokości jej piersi najzwyczajniej w świecie poleciałaby w dół...nachyliłem się i po raz drugi pocałowałem Ràv. Przez chwilę nawet zastanawiałem się czy wolałaby bym był delikatny czy też tak jak poprzednio zachłanny, ale szybko odrzuciłem te myśli przecież to nie miało znaczenia czego oczekiwała lub co wolała ta gryfonka...ponownie nie byłem delikatny, brałem jej usta tak jak tego chciałem, pożądanie przemawiało przez zemnie kierując każdym moim ruchem. To było niezwykłe przeżycie...smakować kobietę z którą się kłóciło przy każdej napotkanej okazji, w dodatku w tak pięknej i niebezpiecznej scenerii. Przecież jeden nierozważny ruch i oboje możemy skończyć na marmurowej posadzce kilkadziesiąt metrów poniżej, czy to nie dodaje uroku całej sytuacji? Bawiłem się jej wargami, a później językiem tak by sprawić Ràvette jak najwięcej przyjemności i doznań które zapewne ją ominęły wcześniej. Kiedy nasze wargi już się nie stykały, poprowadziłem swoje usta ku szyi dziewczyny i właśnie tam zostawiłem małą pamiątkę...przez chwilę zastanawiałem się „gdzie zostawię memento następnym razem”. Po tym miłym dla mnie akcencie gwałtownym ruchem pociągnąłem ją w głąb dachu i pozwoliłem by znalazła się w bezpiecznej odległości od krawędzi.
- Jeśli wolałaś bym był delikatniejszy...wystarczy poprosić, tylko poprosić. - mówiłem wolno tak by każde z moich słów dotarło do gryfonki z odpowiednim znaczeniem. Mój wzrok prócz pożądania i całkowitego chłodu nie wiele więcej pokazywał...no może to że cała moja uwaga była skupiona właśnie na niej.
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyWto 5 Cze 2012 - 8:04;

Jak zwykle nie stało się to, czego oczekiwała. Dopuszczalne byłoby „Fuj! Co to miało być?” i ogólna awantura. Albo jeszcze większy rumieniec, odsunięcie się i ucieczka z dachu. W obu tych przypadkach byłaby zadowolona, chociaż w pierwszym możliwe, że trochę mniej. Ale... Odwzajemnienie pocałunku? W każdym razie musiała przyznać, że wychodziło mu to świetnie. I nic dziwnego, że zamknęła oczy i położyła je na jego torsie pogłębiając tą przyjemność. To nic nie znaczy, to nadal jest tylko idiotyczny puchon, ale przecież można troszkę z tego czerpać, prawda? Nikt jej nie zabrania.
Odsunęła się uśmiechając się delikatnie. Chciała coś powiedzieć, ale jakoś słowa ugrzęzły jej w gardle. I potem zaczęło się dziać coś niepokojącego. Oczywiście im bliżej podchodził tym bardziej się cofała. Co on miał zamiar zrobić? Nie ufała temu chłopakowi za grosz. Nawet nie wiedziała, że jest coraz bliżej krawędzi. Jak zwykle jest nieuważna. Jak zawsze trzeba było obdarzyć ją opieką, bo w innym przypadku mogła sobie łatwo zrobić krzywdę.
Kiedy powiedział słowo jej źrenice nagle się rozszerzyły z szoku. Trochę szybciej zaczęła się cofać. Ch... Chyba nie miał na myśli czegoś takiego?! Nigdy w życiu nie pozwoliłaby mu się tknąć! Nie, on sobie żartuje. Chce ją tylko nastraszyć, a ona musi mu pokazać, że się nie boi! Dlatego gdy zbliżał do niej rękę stała tylko niepewnie na niego patrząc. I pisnęła, kiedy nagle poleciała do tyłu. Będąc złapana od razu wtuliła się w niego i mocno przyczepiła rękami do jego ubrania. Spojrzała w dół czując, że łezki napływają jej do oczu. Nie podobało się jej to. Zdecydowanie nie.
Miała wrażenie, że jeśli teraz zrobiłaby coś, co mu się nie spodoba to ją puści. Naprawdę się przestraszyła, ale... Nawet gdyby tego nie zrobił i tak odwzajemniłaby ten mocny pocałunek. Najbardziej podobało jej się właśnie w ten sposób być całowaną. Uh, jest zbyt kochliwa. Daje ludziom za duży dostęp do siebie i to nie ma nic wspólnego z tym, że to jest akurat IVES! - Tak właśnie utrwalała sobie w świadomości nie ważne czy to była prawda, czy kłamstwo. Sama nie wiem. W sumie ta cała adrenalina nagle zaczęła na nią działać wręcz przeciwnie. Odchodziło przerażenie, a zamiast tego coraz bardziej angażowała się w ten pocałunek. Czyżby to i tym razem była walka? Kto będzie lepszy, kto da drugiej osobie większą przyjemność? Kto sprawi, że to doznanie nigdy więcej nie zostanie już wygnane z pamięci? On zdecydowanie w tym górował, ponieważ było to dla niej dość nowe doświadczenie i miała wrażenie, że wychodzi jej to tak tragicznie, że Puszek lada chwila odsunie się i ją wyśmieje. Głęboko odetchnęła kiedy zszedł na jej szyje oczywiście pozwalając mu na to.
Kiedy w końcu pojawili się w takim miejscu, że mogła bezpiecznie stać spojrzała na niego niepewnie. Po jego słowach spojrzała na niego pretensjonalnym spojrzeniem. Odsunęła się od niego na jakieś dwa metry w stronę wyjścia.
- Nie rób tak nigdy więcej... Nie masz do tego żadnych praw, bo nie jestem ani dziwką, ani twoją zabawką – Wyszeptała cicho zaciskając jedną z rąk na swoim ramieniu dość mocno, tak że paznokcie pozostawiały na niej pewnie czerwone ślady. Była pewna, że dla niego ta sytuacja była tylko zabawką i będzie się z tego jeszcze długo, długo śmiać. Przeniosła dłoń na pamiątkę na swojej szyi. Czuła się oznaczona, podpisana. Dokładnie jak przedmiot. I... Cholera jasna jakie to było przyjemne! Zaplątała się w swoich myślach, marzeniach i etc. Po prostu nie wiedziała jak ma reagować.
Powrót do góry Go down


Annelise Harding
Annelise Harding

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 209
  Liczba postów : 292
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 12:00;

Ann postanowiła się przewietrzyć. Ostatnie wydarzenia wyjątkowo zbiły ją i nie mogła się pozbierać przez kilka dni. Siedziała głównie w Pokoju Wspólnym, albo w Dormitorium, albo w Wielkiej Sali. Oczywiście pojawiała się też na lekcjach, ale do nikogo się nie odzywała. Do nikogo. Nawet do swoich przyjaciół, a może przede wszystkim do nich?
Do tej pory zajmowała się wyłącznie trzema rzeczami. Zaspokajaniem swoich potrzeb fizjologicznych, uczeniem się i... rysowaniem serduszek gdzie się tylko dało. Była chyba idiotką, albo małą dziewczynką skoro tak się zachowywała. Nie potrafiła w przerwach od nauki myśleć o niczym innym jak o tamtych dwóch pocałunkach z puchonem. Niesamowite, że niegdyś zimna jak skała w stosunku do chłopców teraz myślała tylko o tym jednym. To było straszne. Nie mogła się skupić i tylko odprężało ją opiekowanie się zwierzętami. Tylko to, bo reszta właściwie ją już nie interesowała.
Postanowiła się przewietrzyć, by chłodne wciąż powietrze oczyściło jej umysł. Chciała postać przy krawędzi i poczuć wiatr na twarzy. Chciała zamknąć oczy i zupełnie odłączyć się od świata. Wolnym krokiem szła ku górze schodami. Miała przy sobie różdżkę i notes ze słowami piosenki, której chciała się nauczyć. Nie rozumiała specjalnie słów, bo były po włosku, ale jej dźwięk był niesamowity. Była to Eppure sentire.
Bardzo jej się podobała, a jeszcze nie miała okazji zaśpiewać ją. Na szczęście wystarczy, że zaśpiewa parę razy ze słowami w dłoniach i nauczy się słów. Jakoś teksty piosenek mogła zapamiętać, a reszty jakoś nie.
W końcu weszła na szczyt schodów i otworzyła drzwi prowadzące na dach. Zrobiła może dwa kroki i stanęła jak słup soli. Jej twarz zbladła lekko. Nie uśmiechała się. W oczach pojawił się ból, ale cała twarz nie okazywała emocji. To co zobaczyła... Sprawiło ból nie do przyjęcia.
Chłopak... Ten chłopak, który jeszcze kilka dni temu ją dwa razy pocałował siedział teraz z jakąś dziewczyną. Widziała jego podążanie w oczach. Te same pożądanie, którym ją obdarzył tamtego dnia. Gdyby nie to, że nie była w stanie się ruszyć z pewnością teraz zgięłaby się w pół i zwróciła swój ostatni posiłek. Dlaczego ona zawsze musi darzyć uczuciem tych, którzy rzucają się w objęcia innych?
Była głupia jeśli myślała, że może odnajdzie szczęście. Kolejny, który pobawił się swoją zabawką, a potem wymienił ją na lepszy model. Ann miała dosyć... Czy to malinka na szyi tej kobiety? Kolejny cios przeszył Ann. Z jednego oka popłynęła gorzka łza...
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 13:49;

Radowałem się to chwilą, aktualnie to ja wygrywałem, to ja byłem górą! To było takie przyjemne, no przynajmniej raz na jakiś czas...Jej szept był dla mnie muzyką....czasami była taka słaba...Nie przypominała tej dziewuchy która praktycznie za każdym razem mnie obrażała i denerwowała, zdecydowanie teraz była inna. Już miałem odpowiedzieć Ràvette kiedy kontem oka zauważyłem jakiś ruch, już miałem powiedzieć intruzowi co sądzę o jego nagłym pojawieniu się...nie byłoby to zbyt miłe szczególnie że nie najlepiej nad sobą panowałem w tej chwili...To niemożliwe! Ann?...kiedy zauważyłem tą zaskakującą dziewczynę cała złość, pożądanie, mrok i chłód który we mnie buzował zniknęły, wydawało mi się że wiadro lodowatej wody zostało mi wylane na głowę. A kiedy zobaczyłem w oczach tej która dziwnie zaistniała w moich myślach ból i łzę która powoli spływała po policzku, poczułem ukłucie w sercu niczym wbijany sztylet. Tego właśnie się obawiałem że kiedyś mógłbym ją skrzywdzić i zrobiłem to tak szybko! Cholera! Nie wiedziałem co zrobić co powiedzieć, przecież nie było słów na coś takiego! Zrobiłem kilka kroków do tyłu jednocześnie spoglądając smutnym wzrokiem na Ann....zdradziłem? W jakiś sposób na pewno, a to oznaczało że byłem taki jak...nienawiść do samego siebie zaczęła opanowywać mój umysł...
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 14:04;

Chwilowo wygrywał i chwilowo był górą! Zdecydowanie Van nigdy więcej nie pozwoliłaby, by coś takiego się zdarzyło żeby... W sumie co ja pieprzę, przecież patrząc na świadomość tej dziewczyny, to może jeszcze tego nie wie, ale będzie uparcie dążyła do tego, żeby tą sytuację powtórzyć. Może nie aż tak agresywnie, nie z takimi skutkami, ale zdecydowanie podobało jej się to. Wiadomo, nigdy się przed sobą do tego nie przyzna, więc dalszą część odkrywania jej podświadomości przerwę wracając do tego, co tak naprawdę się działo.
Stała tyłem do drzwi więc nie zauważyła, że ktoś wchodzi. Jedynie to, że Ivek nagle się zmienił. Zamrugała zaskoczona przekrzywiając głowę w bok. W jego oczach widziała coś, co ją zaskoczyło. Potarła dłonią o ramię, potem szyje i... CO TO MA BYĆ?!
- Ivek czy ty mi zrobiłeś malinkę?! Jak śmiałeś podistoto! Pfff przysięgam, że następnym razem zepchnę cię z tego dachu i tak poleciiiiiszzzz i poleeeciiiisz i PUF NALEŚNIK Z DŻEMEM! - Powiedziała wyraźnie obrażając się i odwracając do niego tyłem. Chyba wróciła w końcu do siebie, chociaż zdecydowanie nadal nie była tą obrażającą go zołza, a raczej słodką dziewczynką, której coś się nie podoba, dlatego nadyma policzki. Jeśli nadal ktoś jej nie da tego, czego chce to do oczu napłyną jej łezki i wtedy już nie ma przebacz. Dopiero wtedy zauważyła, że nie są sami i stoi przed nimi jakaś dziewczyna.
- Ivuś dlaczego ona stoi tutaj i robi za fontannę? - Spytała odwracając się do jakże znielubiałego puchonka, który to się cofnął – Uważaj, bo zlecisz - Powiedziała podchodząc do niego. Następne słowa już powiedziała bardzo cicho. Tylko dwa dziwnie miłe i dziwnie czułe słówka, które chyba jeszcze nie wyszły z jej ust w jego stronę „Wszystko wporządku?”.
Powrót do góry Go down


Annelise Harding
Annelise Harding

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 209
  Liczba postów : 292
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 14:28;

Ann przełknęła ślinę.
-Kurwa, głupia jestem. Kompletnie durna...
Schowała twarz w dłoniach i zgięła się w pół. Na domiar złego ta dziewczyna jeszcze ją obraziła.
Nawet nie zwróciła uwagi na to, że przeklęła. To się już nie liczyło. Nic się nie liczyło. Czuła tylko ból przeszywający całe jej ciało. Gdyby teraz jeszcze się dowiedziała, że to nie pierwszy raz Yves zabawia się z tą gryfonką to... nie mam odwagi nawet tego powiedzieć.
Teraz łzy leciały jej już ciurkiem. Może ona naprawdę jest głupia? Chyba tak. Chciała wyjść. Nie miała jednak siły się ruszyć. To co zobaczyła zupełnie pozbawiło ją siły na cokolwiek. Jak niewiele trzeba było wysiłku, by ją zniszczyć, by upokorzyć i złamać. Nie była silna. Dobrze o tym wiedziała.
Chciała teraz zobaczyć się z kuzynem, albo z innym przyjacielem. Chciała się wypłakać i puścić wiązankę przekleństw. Tylko gdzie oni są? Nie widziała ich od jakiegoś czasu.
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 14:40;

- Um... nie przeklinaj – Upomniała ją Van unosząc brew i spoglądając dokładnie na dziewczynę. Chyba stało jej się coś bolesnego, skoro wyglądała jak wrak człowieka. Oczywiście Gryffonka nie miała pojęcia, że ją i Ivka łączyły jakieś tam głupoty jak pocałunki czy inne sprawy. W każdym razie jednak była osobą, która może nie za często pomagała ludziom, ale raczej nie lubiła patrzeć na to, jak się toczą po krawędzi rozpaczy, by w każdej następnej chwili móc spaść. Przełknęła ślinę i podeszła do tej tej Gryffonki, której to imienia nie kojarzyła. Wystawiła dłoń dźgając ją delikatnie w ramię.
- Hey, co się stało. Nie płacz... Cokolwiek by to nie było nikt nie ma prawa doprowadzić dziewczyny do płaczu. Trzeba być silnym i przyjmować uroki losu zarówno pozytywne jak i negatywne z uśmiechem na ustach nawet, jeśli będzie sztuczny. Nie powinnaś płakać przy ludziach... - No tak, Agavaen była może słodka, ale jednocześnie głupiutka w niektórych sprawach. Gdyby wiedziała, że właśnie pociesza dziewczynę, która czuje się zdradzona głównie przez nią, to by się chyba krótko mówiąc udusiła gołymi rekami.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 16:28;

Ledwo do mnie dochodziły słowa wypowiadane przez tą dziewuchę....ale dach i upadek w tej chwili były takie kuszące, szczególnie kiedy taka myśl została wypowiedziana na głos. Z tych mrocznych myśli na chwilę wytrąciła mnie Ràv kiedy wypowiedziała dwa słowa których nigdy nie spodziewałem się usłyszeć z jej ust...do tego ten tan zaskoczony spojrzałem w oczy gryfonki, ale nic nie powiedziałem. Nie było w porządku, było koszmarnie, ale nie byłem w stanie niczego powiedzieć....każde słowo ugrzęzłoby mi w gardle i dusiło jeszcze bardziej niż teraz. Kiedy Ràvette podeszła do Ann by ją pocieszyć musiałem jakoś zareagować, swoim zachowaniem raczej pogarszała stan zapłakanej dziewczyny. Podszedłem do obu gryfonek i lekko dotknąłem ramienia Ràvki i powiedziałem cicho.
- To zły pomysł...to moja wina że jest w takim stanie...- całe moje myśli o skoczeniu schowały się gdzieś głęboko, to byłaby ucieczka...której pragnąłem, ale byłoby tchórzostwo. - Zostawisz nas na chwilę? - mój ton był proszący, w takim stanie mało kto mnie widział. Niby słaby, a jednak zdeterminowany. Przyklęknąłem około Ann, cokolwiek bym nie powiedział, jakiegokolwiek usprawiedliwienia bym nie wyszukał to nic by nie dało....bo coś takiego nie istniało.
- Wybacz...- wyszeptałem do płaczącej dziewczyny i przytuliłem ją do siebie....mogła się wyrywać, bić, gryźć, czy choćby rzucić jakieś zaklęcie to nie miało żadnego znaczenia i tak zamierzałem ją trzymać. Naprawdę byłem skurczybykiem, który czasami przypominał sobie o uczuciach...
Powrót do góry Go down


Annelise Harding
Annelise Harding

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 209
  Liczba postów : 292
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 18:34;

-Nie dotykaj mnie!
Warknęła do Gryfonki. Chciała jej wydłubać oczy, ale się powstrzymała. I tak sensu by nie było.
Gdy Yves ją przytulił zaczęła się wyrywać. W końcu udało jej się uwolnić z jego uścisku.
-Odpierdol się! Ty... Ty dyrygencie ty!
Nawrzeszczała na chłopaka wściekła, a zarazem zrozpaczona. Po chwili wybiegła schodami w dół. Chciała jak najszybciej oddalić się. Zniknąć. Schować. Nie chciała widzieć jego twarzy, ani tej gryfonki. Nie chciała.
Biegła nie zatrzymując się. Nawet wleciała na kogoś, ale po chwili wstała i biegła dalej. Jak najdalej od tamtego miejsca. W końcu znalazła schowek na miotły w którym się skryła.
[zt]
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 18:59;

Dziewczyna chciała dobrze – prawie zawsze właśnie o to jej chodziło, niestety kiedy przychodzi co do czego wszystko psuje pozostawiając ludziom problemy. Naprawdę było jej żal tej dziewczyny, nie wiedziała dlaczego tak bardzo ją to wszystko boli. Zrozumiała to dosłownie chwilę później, kiedy to Ivek powiedział, że to jego wina, potem ją przytulił. Na chwilę zesztywniała. Yves ma... Dziewczynę? Była zszokowana. I to było tylko i wyłącznie mocno negatywne zaskoczenie. Zrobiła kroczek w stronę drzwi i zamierzała stąd wyjść. Nie tylko dlatego, że o to właśnie prosił, ale też z tego powodu, że dziwnie się poczuła. Jakoś tak... Inaczej. I była pewna, że widać to w jej oczach, po mimice jej twarzy. Że w jakimś sensie jest zła, i w jakimś sensie smutna – pewnie dlatego, że ona nikogo nie ma! Bez słowa chciała zejść, ale wtedy usłyszała krzyki tej Gryffonki, a potem ta przebiegła obok niej potrącając ją lekko, choć Agavaen utrzymała równowagę. Odwróciła się w stronę puchona. Przez chwilę dokładnie patrzała na jego twarz po czym... Spuściła głowę.
- Przepraszam... - Wyszeptała cicho. To ona go zdenerwowała i wtedy i teraz. To dlatego Yves zachował się wobec niej w ten sposób. W innym wypadku tylko się kłócili. Nie była pewna, czy powinna go zostawić samego, więc czekała na to, aż on poprosi, by sobie poszła – po właśnie tego się spodziewała. Tak, jak spodziewała się, że przez jego głowę przejdą myśli o skakaniu z dachu i dlatego właśnie chciała zostać.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 20:55;

Ràvette ruszyła ku wyjściu kiedy o to ją poprosiłem, cicho bez żadnych oporów...byłem jej za to wdzięczny, choć nie wiem czy wypowiedziałbym to kiedyś na głos. Kiedy zbliżyłem się do Ann i przytuliłem praktycznie odrazy ode mnie odskoczyła i krzyknęła na mnie, zasłużyłem sobie właśnie na taką reakcję o nic na to nie mogłem teraz poradzić. Czy mnie ta reakcja bolała? Tak....ale bardziej bolało mnie to że skrzywdziłem właśnie tą kobietę....nie byłem pewny co czułem do tej dziewczyny, ale jej łzy bolały i to strasznie. Kiedy Ann wybiegła, a Ràv próbowała przeprosić, za coś co nie było jej winą....uderzyłem plecami o ścianę i powoli zjechałem po niej trzymając się rękami za głowę. Zostałbym tak przez dłuższą chwilę, ale przecież niedaleko mnie była ta dziewucha i należały się jej jakieś wyjaśnienia...szczególnie że dostrzegłem coś dziwnego w jej oczach.
- Ann jest dziewczyną którą poznałem kilka dni temu....-zacząłem powoli, mój głos był niewyraźny i chropowaty, tak chciało mi się skoczyć z dachu....nie po to by się zabić, miałem szansę wyjść z tego z życiem, ale chciałem się przekonać czy by mi się udało....przeznaczenie?...- Wydaje mi się że coś do niej czuję...sam nie wiem co, przecież nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia! - to prawie wykrzyczałem, prawie to dobre słowo i bardzo ważne, nie byłem w stanie zbytnio podnieść głosu.
- To nie twoja wina że tak wyszło, to tylko i wyłącznie moja wina, więc nie myśl o tym w taki sposób....- dodałem, bo przecież taka była prawda, tylko i wyłącznie ja zawiniłem. Ta moja mroczniejsza natura, skurczybyk we mnie! Czyli ja...
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 21:15;

Nie myślała, że kiedykolwiek jakaś sytuacja mogłaby się potoczyć w ten sposób. Ten dzień raczej nie miał nieść ze sobą aż tylu wrażeń. Płacze, krzyki, przeklinanie. To chyba za dużo na jej rozum. Łatwo było dostrzec, że Ivka i tą całą Ann coś łączyło, ale nie podejrzewała, że coś takiego. Czy nie wychodziła szybko dlatego, że chciała się dowiedzieć? Możliwe. I cieszyła się, kiedy chłopak zaczął mówić. Powoli podeszła do niego klękając zaraz obok i obserwując jego mimikę twarzy, żeby wiedzieć, że nie kłamie.
„Że coś do niej czuje” - te słowa uderzyły ją tak... To prawie tak, jakby w tym momencie obok jechał mugolski tir na pełnych obrotach i nawet nie próbując hamować w nią dupnął. Nie wiedziała dlaczego. Naprawdę nie rozumiała dlaczego te słowa były dla niej mniej więcej jak policzek. Westchnęła cicho. Czuła się zażenowana i zakłopotana. W końcu... Jeszcze chwilę temu całowała się z Ivkiem w tak niesamowity sposób, a teraz nagle się okazuje, że on się zauroczył w innej.
- Jeśli... Naprawdę ci na niej zależy to ja... Ja pomogę ci ją odzyskać. Nawet już wiem jak... - Wyszeptała tak, jakby te słowa z trudem przechodziły jej przez gardło. I w pewnym sensie tak było, bo miała wrażenie, że utworzyła się w nim wielka gula, która nie pozwalała jej normalnie oddychać.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 22:06;

Zbliżyła się do mnie i przykucnęła koło mnie lekko zaglądając w moją twarz, wolałem by tego nie robiła...nie w tej chwili. Na mojej twarzy można było wyczytać cierpienie, ból, zagubienie...nie miałem pojęcia co teraz zrobić, jak się zachować. Kiedy usłyszałem propozycje Ràvette i ten dziwny ton podniosłem powoli wzrok na dziewczynę i zacząłem się jej przyglądać. Minęło całkiem sporo czasu zanim się odezwałem.
- Nie...- pokręciłem wolno głową – Powinienem to zrobić samemu. - nie miałem pojęcia co tak naprawdę czułem do Ann, wiedziałem tylko że to było silne uczucie. Szczerze nie miałem pojęcia co też czuję do tej dziewuchy! To prawda że zawsze się kłóciliśmy i dokuczaliśmy sobie, ale ostatnie wydarzenia co nieco zmieniły...tylko nie jestem pewny co. Nigdy bym nie pomyślał o tym by ją pocałować, no ale podczas ostatniego roku wiele się zmieniło bardzo wiele...
- Nadal nie jestem pewny swoich uczuć...to jest przerażające....- po tych słowach wypowiedzianych szeptem odwróciłem głowę w przeciwną. Nie mogłem w takim stanie spoglądać na tą gryfonkę...Zastanawiałem się czemu nadal tu była, przecież się nie znosiliśmy coś takiego byłoby okazją do złośliwości....
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptySob 9 Cze 2012 - 22:20;

To było takie... Niesamowite. Ostatnio traktował ją jak zabawkę – co było fajne, ale nie o tym teraz - a do tego jeszcze kłócili się tak, że w danym momencie ludzie starali się omijać ich szerokim łukiem. Teraz siedział taki smutny, widać było, że go to boli i do tego jeszcze się jej zwierzał. Gdyby ktoś powiedział jej kiedyś, że tak właśnie się skończy cała ta sytuacja, to pewnie wyśmiałaby tę osobę w twarz co byłoby jednoznaczne z tym, że w taką przepowiednię nie uwierzyła. Teraz to zdawało się być takie naturalne, jakby od zawsze istniała po to, by kiedyś móc go wysłuchać i mu doradzić.
- Jeśli nie dasz rady, to możemy poudawać, że dostałeś ode mnie czekoladki eliksirem miłości, bo się kocham w tobie od roku. Raczej by uwierzyła, jeśli by się to odpowiednio zagrało. Boję się, że jeśli będziesz wobec niej szczery, to ona tego nie przyjmie to wiadomości – Wyszeptała podając mu ten jakże przebiegły pomysł, który w razie czego mógł być jego jedynym ratunkiem przed utratą Ann. Nie chciałaby patrzeć, jak się obwinia do końca świata o to i smuci z powodu zranienia dziewczyny.
- Wiesz... Czasem nasze uczucia nie są nam tak po prostu znane. Ale jeśli są czyste i ważne to zawsze znajdują się o tutaj – To mówiąc wystawiła ku niemu dłoń i położyła mu ją na klatce piersiowej w miejscu serca – wystarczy się wsłuchać, przemyśleć wszystko i wtedy w końcu taka sprawa staje się łatwiejsza, a potem okazuje się, że nigdy nie było problemu tylko po prostu nieuważnie słuchaliśmy samych siebie – Dobrze wiedziała, jak się czuje. Odsunęła delikatnie dłoń kładąc ją na jego kolanie i uśmiechając się ciepło. Teraz raczej nie potrzebował wojny, prawda? Dlatego jej nie rozpoczynała. Nie miała ochoty i nie miałaby serca tego robić.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyNie 10 Cze 2012 - 0:31;

Wsłuchałem się w głos Ràv i zastanawiałem się nad każdym słowem które wypowiadała, rzadko z nią rozmawiałem, a tego typu konwersacja szaleństwem które od razu bym wyśmiał lub skwitował odpowiednim komentarzem. Ale teraz ta dziewucha która zawsze mnie denerwowała i obrażała pomagała mi, samą obecnością, a w pewnym sensie także tym co chciała przekazać.
- Nie Ràvette, nie powiem czegoś takiego, nie zamierzam wszystkiego niszczyć kłamstwem. Uczucia nie zamierzam budować na kłamstwie, ale dzięki za propozycję. - całym sobą buntowałem się przed czymś takim, choć nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, to nie wykluczało tego że miałem wiarę w czystą niczym nie skażoną potęgę miłości. To może głupio brzmiało, ale taki był mój światopogląd. Po drugiej wypowiedzi spojrzałem na przyjaciółkę? Właśnie tak o niej pomyślałem? W sumie znamy się szmat czasu.
- Pomyślę nad tym, nie do końca rozumiem, ale może mi to pomóc. Powiadają że tylko największy wróg może Cię najlepiej zrozumieć...może jest to prawdą. - po tych słowach lekko się uśmiechnąłem, to było wymuszone, ale szczere. Potrzebowałem dłuższej chwili na zastanowienie się nad tym wszystkim, ale w tej chwili jakoś nie miałem ochoty się ruszyć z miejsca...myślałem...
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyNie 10 Cze 2012 - 10:39;

Wolała się już nie odzywać. Postanowiła, że da mu pomyśleć w spokoju. I znów naszło ją zastanowienie: Powinna wyjść? A może jednak zostać? Może będzie jej jeszcze potrzebował? W sumie trzeba przyznać, że szokujące jest to, że mimo iż całe ich relacje opierają się na ciągłych wojnach, denerwowaniu się i uprzykrzaniu sobie życia, to gdyby ktoś zajrzał do podświadomości Agavaen śmiało mógłby powiedzieć, że Yves jest jedną z najważniejszych dla niej osób. I te chwile między całkowitą ciszą a kolejnym atakiem to jedne z jej ulubionych momentów w całym życiu. W jakiś sposób Ivek uratował ją już jakiś czas temu. Przecież przychodząc do szkoły była nieśmiała, niemal z niczym sobie nie radziła wiecznie czując się jak owieczka wśród wilków. Dzięki puchonowi wełniana istotka dostała ogromne rogi, którymi mogła zadźgać niepożądane osoby, choć nadal zdarzały jej się chwile delikatności i onieśmielenia.
Wypowiedziała zaklęcie Accio, by po chwili widzieć, jak przylatuje do nich jakieś niewielkie pudełeczko. Uśmiechnęła się kiedy wylądowało na jej kolanach. Otworzyła je ukazując w środku kilka przegródek, a w każdej inna czekolada. Gorzka, mleczna i z nadzieniem truskawkowym. Wystawiła w jego stronę naiwnie wierząc, że ten pyszny słodycz potrafi załatwić wszystkie ludzkie problemy. Lepiej niż alkohol, którego nie pijała.
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyWto 12 Cze 2012 - 18:40;

Minęło całkiem sporo czasu zanim udało mi się ochłonąć i już nie myśleć o skokach z dachu, teraz to wyglądało na kiepski jak nie tragiczny pomysł! Pomału odzyskiwałem zdolność logicznego myślenia i zacząłem się zastanawiać co teraz począć....skrzywdziłem kobietę i to strasznie! Nadal nie byłem pewny co czuję do Ann, ale moja dzisiejsza reakcja świadczy o tym że zależy mi na niej...tylko co teraz zrobić?...z rozmyślań wytrąciła mnie ta dziewucha! Podsuwając mi pod nos....pudełko z czekoladkami? Czegoś takiego się nie spodziewałem! Normalnie bym się tarzał na ziemi i próbował złapać oddech między jednym a drugim wybuchem śmiechu, ale tym razem ograniczyłem się do lekkiego szoku i naprawdę szczerego lecz niewielkiego uśmiechu który malował się na mojej twarzy.
- Dziękuję. - powiedziałem ciepło i sięgnąłem po jeden ze smakołyków – Sporo Ci dzisiaj dziękuję Ràvette, niebywałe....Nie wiem co teraz zrobić, ale na pewno nie będę tu siedział wieki. - spałaszowałem czekoladkę i wstałem z jaką taką werwą. Podałem dłoń Ràv zastanawiając się nad własnymi uczuciami i konsekwencjami moich wyborów...
Powrót do góry Go down


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyWto 12 Cze 2012 - 18:48;

- Nie przyzwyczajaj się. Będziesz mu się musiał za to odwdzięczyć, wiesz? - Puściła do niego oczko, po czym zamknęła pudełko z czekoladkami i podała mu rękę. Miała nadzieję, że udało jej się poprawić mu humor. Ale skoro się uśmiechał, to chyba chociaż odrobina jej wysiłków odniosła taki skutek, jaki powinna. No więc wystawiła dłoń ku niemu, złapała się należącej do niego i wstała, po czym zapominając, że go trzyma – albo i nie – pociągnęła w stronę zejścia z dachu. W sumie jej dormitorium jest bliżej, więc rozstaną się trochę szybko. No, ale może to i dobrze. Chyba oboje mają dość sporo do przemyślenia, co tą dziewczyną doprowadzało wręcz do szału. Ten dzień... Zdecydowanie nie tak miał wyglądać. Ale nie jestem pewna, czy zamieniłaby go na jakikolwiek inny.
[z/t]
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Dach - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 EmptyPon 20 Sie 2012 - 17:56;

Tak dach to było jego ulubione miejsce. Zawsze tutaj uciekał kiedy w jego życiu coś się psuło a teraz już totalnie wszystko się rozsypało. Miał nadzieję, że to ta jedyna dziewczyna, że dzięki niej nareszcie spojrzy inaczej na ten świat a tutaj wyszło wszystko na odwrót. A może tak miało być. Z powodu totalnej depresji wygrzebał w swojej głowie pewną starą piosenkę którą napisał w piątej klasie. zaśpiewał sobie spokojnie ją ledwo co powstrzymując już lekko iskrzące się w jego oczach krople wody, ale starał się nie załamywać. Jak by się teraz jeszcze rozpłakał to po prostu chyba by przechylił wagę goryczy. Skulił się na swoim miejscu i wbijał swój wzrok w horyzont na których zachodziło sobie spokojnie słońce. A więc Shin nie musiał nic robić aby zniszczyć mu życie. On sam doskonale to zrobił.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dach - Page 14 QzgSDG8








Dach - Page 14 Empty


PisanieDach - Page 14 Empty Re: Dach  Dach - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dach

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 28Strona 14 z 28 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 21 ... 28  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dach - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-