Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kawiarnia w centrum handlowym

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Hayden Graves
Hayden Graves

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 82
  Liczba postów : 246
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyCzw 9 Sie - 17:35;


Kawiarnia w centrum handlowym

Właśnie tu znajdziesz wszystkie niemagiczne napoje, ciasta, desery i przekąski oraz zestawy lunchowe dla zapracowanych ludzi, jakie kiedykolwiek mógłbyś sobie wymarzyć. Od wejścia uderzy Cię aromat świeżo parzonej kawy, a nogi same zaprowadzą Cię do ogromnej przeszklonej witrynki, za którą prezentowane są przeróżne słodkości dostępne w okazyjnej cenie.
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyCzw 9 Sie - 20:54;

Z powodu tych całych zamieszek podczas mistrzostw w Egipcie, państwo Young natychmiast kazali teleportować się córce do domu.
W sumie Noamce było to na rękę. Wywalczyła mieszkanie przez ten tydzień u cioci w Londynie, coby potrzebne zakupy zrobić. Wczoraj była na Pokątknej, dzisiaj odwiedziła centrum handlowe w poszukiwaniu zwykłych ubrań i dodatków. Obkupiła się jak nigdy, wsadziła wszystkie menele do bagażnika wujka, który przybył z pomocą. Sama Krukonka postanowiła wpaść jeszcze na mrożona kawę do tutejszej kawiarni.
Weszła trochę zziajana, usiadła przy barze i zamówiła swój przysmak. Miała posiedzieć tu troszkę, jeśli nikt fajny się nie zjawi, złapie taksówkę i wróci do domu ciotki, może się trochę pokręci po parku. Zobaczymy. Tymczasem sączyła wolno swoją kawę z syropem karmelowym rozmyślając o błahych, codziennych sprawach.
Powrót do góry Go down


Farley Howland
Farley Howland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 55
  Liczba postów : 135
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPią 10 Sie - 11:35;

Wakacje właściwie dobiegły końca. Dlatego Farley niechętnie, bo niechętnie opuścił Norwegię, i pojawił się w Londynie. Zajrzał na Pokątną, kupił książki, przybory do znienawidzonych eliksirów i takie tam. Gdy zrobił zakupy obowiązkowe, kupił parę akcesoriów do pielęgnowania miotły, bo jego nimbus 2001 (prezent od ojca na siedemnaste urodziny) potrzebował uzdrowienia po wakacyjnych wyścigach na norweskimi fiordami. Chłopak nie mógł tez się powstrzymać przed odwiedzeniem Magicznych Dowcipów Wesleyów. Razem z przyjacielem Zowiem, w czasie wakacji wymyślili cały wachlarz najróżniejszych psikusów na obecny rok szkolny. Howland odniósł zakupy do Dziurawego Kotła gdzie obecnie nocował, i udał się do mugolskiej części Londynu. Odwiedził bibliotekę, park. Jednym słowem włóczył się jak smród po gaciach. Na sam koniec uznał że wpadnie na sok grejpfrutowy do tutejszej kawiarni. I tak zrobił. Powitało go klimatyzowane pomieszczenie, właściwie puste, nie licząc dziewczyny przy barze. Chłopak się uśmiechnął i ruszył w stronę baru. Zajął stołek obok dziewczyny i zamówił sok. Kto wie może zawrze jakąś nową, ciekawą znajomość?
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPią 10 Sie - 12:20;

Po woli robiło się nudno. Perspektywa spędzenia tego popołudnia w domu robiła się coraz bardziej realna.
Co ona tam będzie robiła? Przecież nie będzie przeglądała szkolnych podręczników, pfffffffff. No tak, ma jeszcze stertę ciuchów do ponownego przymierzenia. Czyli hipotetyczne zakończenie dnia nie miało być takie nudne. No, panno Young jeszcze chwila, i zgarniamy zgrabne dupsko, bo takie siedzenie samotne przy barze wygląda dziwnie.
Odwlekając chwilę wybycia z kawiarni Naomi zauważyła kątem oka, jakąś zbliżającą się postać. Natychmiast utkwiła wzrok w szklankach barowych przed sobą, polegając tylko na zmyśle słuchu i węchu. Hmmmm, przyjemna woda kolońska, ciche acz stanowcze kroki, obrót krzesła, siedzi. Krukonka nie odrywając się od słomki, przez którą piła resztki kawy zerkneła ukradkiem na przybyłego. Toż to czarodziej! W dodatku chyba Gryfon. Tak tak, są razem na roku. jak on się tam zwał? Harley Hohland? Chyba jakoś tak. O Merlinie, on chyba na nią patrzy!
- Cześć, ja cię znam. - wypaliła bezpardonowo z zawadiackim uśmieszkiem, a co!
Powrót do góry Go down


Farley Howland
Farley Howland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 55
  Liczba postów : 135
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPią 10 Sie - 12:38;

Oh jak miło! Dziewczyna zaczęła grę. Może ten plan z kawiarnią nie był taki zły. Spojrzał na nią swoimi brązowymi tęczówkami i jak zobaczył ten zawadiacki uśmieszek, sam się uśmiechnął. Niestety on dziewczyny nie kojarzył. Ale zapewne musiała go kojarzyć z Hogwartu, bo z Norwegii na pewno by ją pamiętał.:
-Ja cię, niestety nie kojarzę. Farley Howland- wyciągnął dłoń w jej stronę, gdy wyciągnęła swoją, chwycił ją pewnie uścisnął delikatnie nie zrywając kontaktu wzrokowego. Teoretycznie powinien pocałować ją w dłoń. Ale to było poniekąd staroświeckie, i nie był pewien jak dziewczyna na to zareaguje. Będzie mógł to zrobić na pożegnanie. Spojrzał na jej pustą szklankę, spojrzał na nią porozumiewawczo i zamówił jeszcze raz identyczną kawę dla dziewczyny. Cały czas nie odrywał od niej wzroku. Przecież wcale nie robił tego specjalnie...Ale poniekąd ją podrywał:
-Czemu siedzisz tu sama?- ah ten jego głos...
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPią 10 Sie - 13:00;

Właśnie, właśnie, może nie był taki zły. Chłopak nie popatrzył na nią jak na debilkę, nie fuknął, tylko się ładnie uśmiechnął! Huhu, dobrze. Teraz można już mrugać i zmienić pozycję na bardziej dziewczęcą.
Nawet nie przejęła się bardzo tym, że nie została przez chłopaka rozpoznana. Jej nazwisko musi mu coś powiedzieć. Farley Howland? Pomyliła się nie wiele, w końcu ma się pamięć do nazwisk.
Naomi pewnie nie obraziłaby się za delikatny pocałunek złożony na jej ręce. Jarałaby się pewnie tym ponad tydzień. Bynajmniej, rekę chłopaka ściskało się prawie tak samo przyjemnie.
I jeszcze ta kawa. Naomi najpierw spojrzała na niego podejrzliwie, czy ma minę dumnego z siebie pawiana, bo postawił coś ładnej dziewczynie. Ale nie, on był tak samo uroczy jak przed chwilą.
- Zwariuje od nadmiaru kofeiny - zażartowała śmiejąc się lekko, perliście, co miała wyćwiczone do perfekcji.
- Naomi Young, Ravenclaw, idę na studia. Oj, nie patrz się tak, wiem, że jesteś z Czerwonych. - przedstawiła się puszczając mu oczko.
- Przyjaciółka musiała wcześniej wyjść - skłamała gładko pokazując ząbki w uroczym uśmiechu. - A ty? Czekasz na kogoś? - strapiła się prawie prawdziwie.
- Dobre to? - wskazała na napój chłopka, który właśnie dostał i zaczął pić.
Powrót do góry Go down


Farley Howland
Farley Howland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 55
  Liczba postów : 135
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPią 10 Sie - 13:24;

Dziewczyna naprawdę była urocza. Naomi. Ładne imię. Co prawda Farley nie powiedziałby że jest w jego wieku, ale to był tylko komplement dla niej. I była ładna, co by nie mówić. Oczywiście ładnych dziewcząt było dużo, ale jako że Naomi była blondynką, szybko znalazła miejsce w serduchu Farleya. Oczywiście nie żeby planował z nią jakiś romans, broń boże! przecież była Coco... która... nie ważne. Ale niewinny firt jeszcze nikomu nie zaszkodził. Na temat kofeiny zaśmiał się w swój głośny sposób:
- Nie no co ty? To tak jak ja. Ja nie pije kaw po potem jestem do nieoponowania- znów się zaśmiał po czym spojrzał na nią wesołymi oczami. Ravencalw. Fajny dom w sumie. Ale Gryffindor lepszy, to chyba oczywiste. Ale nie zamierzał tego mówić głośno. Bo po co. W sumie nie zdziwiło go to że ona tyle o nim wie. W końcu był dość rozpoznawalny, co by nie mówić, i jak by się przed tym nie bronić.
W sumie to dobrze się złożyło że ta przyjaciółka sobie poszła. Bo Farley nie lubił działać do dwóch na raz. Na jej pytanie znów się uśmiechnął:
-Nie, przyszedłem żeby nie kręcić się jak smród po gaciach po Londynie- wzruszył ramionami gdy zapytała o sok i podsunął szklankę bliżej nowej znajomej:
-Masz, spróbuj. Mi smakuje- uśmiechnął się, znów.
Powrót do góry Go down


Evelyn Heartcliffe
Evelyn Heartcliffe

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 92
  Liczba postów : 208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5063-evelyn-heartcliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5065-poczta-evelyn-heartcliffe
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyNie 30 Cze - 17:07;

Evka spacerowała sobie Londyńskimi ulicami, oddychając świeżym i trochę wilgotnym powietrzem. Nauka, testy, bal i kolejny atak wilkołaków..to wszystko ją ogromnie przytłaczało. Nie mogła przestać o tym myśleć..w głowie wciąż miała scenę bitwy, atakujących siebie uczniów, studentów, nauczycieli..a do tego podobno była też ofiara śmiertelna..i wciąż zadawało sobie to same pytanie : dlaczego ? dlaczego to musiało się stać ? Jaki oni mają w tym cel ? Tak dużo było pytań, a tak mało odpowiedzi..ech.
Okej, dość. Gryfonka potrząsnęła lekko głową i przymknęła na chwilę oczy, próbując odgonić od siebie te nieprzyjemne myśli. Za dużo tego jak na jedną Evkową główkę..zdecydowanie za dużo. Dlatego też między innymi znajdowała się teraz tutaj, w Londynie. Chciała odgrodzić się choć na chwilę od jej magicznego świata, od tych wszystkich problemów. Drugim powodem było to, że miała ochotę na ciacho. Ciacho i nowe buty. Słodyczy i trampek nigdy nie za wiele, jak mawiała Eve. I to nawet w takiej chwili.
Odgarnęła włosy z twarzy i rześkim krokiem ruszyła przed siebie, dziękując w duchu za te wypady z kuzynostwem, dzięki którym wiedziała gdzie tu i jak wszystko jest. Tak, tak, ich genialne pomysły miały i czasem dobre strony. W niedługim czasie znalazła się w centrum handlowym, do którego lubiła sobie czasem zaglądać. Ubrana w granatową bluzę z nadrukiem, jeansy i swoje kochane trampki nie zwracała najmniejszych podejrzeń u i tak wiecznie zajętych mugoli. Idąc wzdłuż wystaw sklepowych zastanawiała się, jak oni to robią, że u nich to wszystko wygląda tak kolorowo, dziwacznie..i ciekawie. Mugolska magia, nie ma co.
Na którymś piętrze zauważyła miłą kawiarnię, do której postanowiła się udać. Usiadła przy jednym ze stolików i zamówiła sobie koktajl truskawkowy i ciasto truskawkowe. Strawberry's love, o tak. Uwielbiała je ponad wszystko. Na swoją twarzyczkę przybrała swój charakterystyczny, wesoły uśmiech. W sumie to miała ochotę na jakieś fajne i milusie towarzystwo.
Powrót do góry Go down


Adeline Ainslie Litwin
Adeline Ainslie Litwin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja, animagia (pies)
Galeony : 112
  Liczba postów : 192
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5053-adeline-ainslie-litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5058-adeline-litwin
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyNie 30 Cze - 17:58;

Ah... Londyn. Zachwycał Puchonkę od kiedy przyjechała tu, mając 11 lat, na ul.Pokątną, a później na peron 9 i 3/4. I te sklepy! Tyle tu różnych bransoletek i naszyjników, do których ma słabość, może tu znaleźć. Mogłaby nosić codziennie inny przez pięć lat, jeśli nie więcej... i gdyby oczywiście miała czym za nie wszystkie zapłacić. Ale w tej chwili był to dla Adi mały, nieważny szczegół. Bo po co przejmować się czymś takim, jak pieniądze? Zmartwienia ich mała ilością tylko by niszczyły jej beztroskie życie. A tego przecież nie chcemy!
Dziewczyna jeszcze bardziej rozpromieniała, chodź mogło to się wydawać w jej przypadku nie możliwe, wchodząc do centrum handlowego. Jej ukochane miejsce pod słońcem, mówiąc półżartem-półserio. Poprawiła swoją purpurową koszulę i odgarnęła parę błękitnych kosmyków z twarzy. Miała na sobie również leginsy w czarno-białe, pionowe paski i trampki w tym samym kolorze co koszula... No i oczywiście masę bransoletek na ręce. Od sznurkowych po złote, a ile ich było, to zagadka. Nawet największe umysły by nie dały rady zgadnąć.
Tak więc Litwinówna szła wzdłuż kolorowych wystaw sklepowych, oglądając każda z zachwytem. Zawsze kochała sklepy za ich wystawy. Mugole miały do tego dryg, a jak! Dziewczyna wjechała po ruchomych schodach na kolejne piętro i tam zauważyła... Eve!
- Eve! -krzyknęła z radości, machając energicznie ręką, a że nie mogła ustać w miejscu, zaraz podbiegła do niej- Ale się dawno nie widziałyśmy. -powiedziała, ściskając ją tak, jak to miała w zwyczaju Ulka. Widać Adi też miała...
Powrót do góry Go down


Evelyn Heartcliffe
Evelyn Heartcliffe

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 92
  Liczba postów : 208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5063-evelyn-heartcliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5065-poczta-evelyn-heartcliffe
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyNie 30 Cze - 19:01;

Evka właśnie popijała swój ulubiony koktajl z truskawek, który był naprawdę pyszny i orzeźwiający. Od razu jej się polepszył humor..wszystko co truskawkowe jest takie happy ! i za każdym razem napawa ją niemałym optymizmem. Zupełnie jak żelki. I czekolada. O tak, wszystko co słodkie ma w sobie odrobinę szczęścia ! To była taka jedna nadzwyczajna myśli Eve, którą sama wymyśliła. Ale czyż to nie jest prawda ? Te wszystkie endorfiny, dzięki którym możemy śmiać się do rozpuku, to właśnie ich zasługa ! Tego właśnie w tej chwili nasza Eve potrzebowała.
Gryfonka siedziała więc sobie spokojnie przy stoliku, przyglądając się przechodzącym obok mugolom i słuchając muzyki dochodzącej gdzieś z głośników, gdy nagle tą błogą sielankę przerwał czyiś krzyk. I brzmiał jakoś dziwnie znajomo..odwróciła więc głowę, a na szczycie schodów ruchomych zobaczyła..no kogo ? ADI ! tą Adi ! Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć i jakkolwiek zareagować, prawie się nie udusiła w Ulkopodobnym uścisku. Tak, to musi być ona ! Jej, jaka ona była szczęśliwa ! tyle nie widziała tej wesołej puchonki, a stęskniła się za nią jak nie wiem co !
Adi ! - krzyknęła, po czym odwzajemniła jej uścisk , ale trochę lżej, nie chciała jej UDUSIĆ. Matko, chyba wyszła właśnie spod skrzydeł swej własniej mentorki siostry..oj.
Co ty turobisz ? Taak się cieeszę, że cię widzę ! - mówiła dalej, prowadząc ją w stronę swojego stolika. Muszą sobie koniecznie teraz wszystko opowiedzieć !
Powrót do góry Go down


Adeline Ainslie Litwin
Adeline Ainslie Litwin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja, animagia (pies)
Galeony : 112
  Liczba postów : 192
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5053-adeline-ainslie-litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5058-adeline-litwin
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPon 1 Lip - 10:28;

- Też się cieszę! -pisnęła radośnie. Uwielbiała takie niespodzianki! Miłe, radosne, niesamowite... Ale jakie niespodzianki takie nie były? W mniemaniu Adi nie istniało coś takiego, jak "przykra niespodzianka". Jak niespodzianka może być przykra?!
- A wiesz... bransoletek nigdy za wiele! -powiedziała wesoło, patrząc rękę pełną ozdóbek. Każda nowa była dla niej małą radością, a człowiek chyba chce zaznawać radości w życiu? Choć nawet bez nich, Puchonka miała radosne życie. One były tylko do tego dodatkiem. W końcu tez taką funkcje pełniły w ubiorze dziewczyny...
- I patrz jakie mam śliczne włoski! -powiedziała energicznie, tak jakby Gryfonka ich wcześniej nie zauważyła. Było to mało prawdopodobne. Prędzej bardziej wróciła uwagę na samą Adi, niż na jej fryz. No ale im też trzeba dać pięć minut sławy! Czyż nie?
- A ty co tu robisz? -spytała zainteresowana powodem, dla którego to Eve przyszła tutaj. Wtem podeszła do nich kelnerka z pytaniem, czy Adi coś chce. Dziewczyna zamówiła miodowy torcik i czekoladowy szeik, po czym wsłuchiwała odpowiedzi koleżanki.
Powrót do góry Go down


Evelyn Heartcliffe
Evelyn Heartcliffe

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 92
  Liczba postów : 208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5063-evelyn-heartcliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5065-poczta-evelyn-heartcliffe
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPon 1 Lip - 17:25;

Eve była naprawdę szczęśliwa, że spotkała taką miłą i radosną osóbkę, jaką była Adi. Właśnie takiego towarzystwa potrzebowała, co by ją trochę rozweselił i powiększył jej uśmiech na twarzyczce. A przecież tyle czasu minęło od ich ostatniego spotkania, albo inaczej, od pamiętnej bitwy o miodowe ciasteczka ! Cóż to była za emocjonująca walka..a najgorsze było to, że właśnie ta Adi i Lao resztę tych delicji zagarnęły dla siebie, a ona do dzisiaj nie dostała swojej porcji, pff ! Jeszcze do tego wrócimy, na pewno. Waleczna dusza gryfonki na pewno nie zrezygnuje z takich pyszności ! A jak nie, to będzie wypominać to puchonce do końca życia, hehs.
-A tak sobie pomyślałam..butów nigdy nie za wiele ! - powiedziała i puściła oczko do Litwinówny. A Evka naprawdę uwielbiała swoje trampki. Stały się jej niemal nieodłączną częścią, tak jak te bransoletki u Adi. Zawędrowała więc tutaj w poszukiwaniu jakiegoś ich nowego, odjazdowego fasonu czy koloru. Ostatnio spodobał jej się fluo, czyż to nie jest wesoły kolor ?  Pasowałby do niej doskonale !
Dopiero teraz, gdy już wyściskała i wytulała puchonkę, zauważyła zmianę w kolorze jej włosów. I bardzo jej się spodobała !
-Jeej, są cudowne ! i takie niebieściutkie..uwielbiam ten kolor - rzekła, uśmiechając się do niej wesoło. Ta barwa była taka piękna..kojarzyła jej się z morzem i błękitnym niebem..po prostu cudo ! Od razu jej się lepiej zrobiło, gdy myślała o takich milusich rzeczach i rozmawiała z taką milusią osobą. Upiła więc kolejny łyk swojego koktajlu i zabrała się za swoje truskawkowe ciacho, które było po prostu boskie.
-Co u ciebie słychać Adi ? Jak tam twoje hogwarckie życie? - spytała z ciekawością, spoglądając na koleżankę. Może wie już o tej Aferze na balu ? W Hogsie zawsze wszystko szybko się roznosi..choć jakoś nie specjalnie chciała o tym mówić. Była taka przyjemna atmosfera, że aż szkoda było jej psuć. Lepiej byłoby pogadać o jakichś weselszych rzeczach, hah.
Powrót do góry Go down


Adeline Ainslie Litwin
Adeline Ainslie Litwin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja, animagia (pies)
Galeony : 112
  Liczba postów : 192
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5053-adeline-ainslie-litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5058-adeline-litwin
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyWto 2 Lip - 21:29;

Puchonka doskonale wiedziała o co chodzi Eve. Jej małym szczęściem były but, Adi - naszyjniki i bransoletki. Obie miały swoja ulubioną część garderoby, na której punkcie miały niewielkiego hopla. Takiego małego... Ale jak to mówią, choć pewnie niewielu tak mówi, wariaci powinni się trzymać razem. Zwłaszcza, kiedy jednym z nich jest Litwinówna.
- No wiem! Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia! -zaśmiała się ze swojej "skromności" i wyznania miłości do własnych włosów. Czy grzechem było ubóstwiać tak swoja nową fryzurę? Nie... Skąd że! Dziewczyna koniecznie musi się jakoś odwdzięczyć Skyli za ten wspaniały błękit. Ale o tym pomyśli się później... Teraz ważne jest ów spotkanie po "latach", które trwały zaledwie parę miesięcy. A może aż parę miesięcy...
- Wprost świetnie! Udało mi się uczestniczyć w wojnie na śnieżki... i błoto, nim cały śnieg stopniał. Oczywiście wygrałam. Z Lao wyko... -przerwała, gryząc się w język, gdyż za dużo powiedziała. Prawie by wygadała Eve o tajnej misji podziału ciastek, która co prawda dokonała się jakiś czas temu, ale jednak Gryfonka wtedy była w wrogich oddziałach, więc... Na ratunek z opresji przybyła kelnerka, niosąca zamówiony przez Adi torcik i szeik. Dziewczyna wzięła szybko do buzi spory kawał ciasta i dalej dokończyła ów historię, lecz koleżanka nie miała nawet szans czegoś zrozumieć, przez jedzenie w buzi Puchonki, które sprawiało, że bardziej bełkotała niż mówiła.
- Zaklęcia poszły mi w tym roku beznadziejnie. -zeszła na temat ocen, po przełknięciu tego wielkiego kęsa- Ale za to Transmutacja, Eliksiry i ONMS świetnie! -dodała radośnie, po czym upiła łyk szeika.
- A jak tam u ciebie? -spytała, oderwawszy się na chwilę od czekoladowej słodyczy, by po chwili znów się w niej zagłębić.
Powrót do góry Go down


Evelyn Heartcliffe
Evelyn Heartcliffe

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 92
  Liczba postów : 208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5063-evelyn-heartcliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5065-poczta-evelyn-heartcliffe
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptySro 3 Lip - 13:52;

Eve uśmiechnęła się szeroko do Litwinówny. Jak widać obie rozumiały się bez słów, z czego była jeszcze bardziej szczęśliwa. Od razu zrobiło jej się tak milej na serduszku. I rzeczywiście musiała przyznać rację puchonce, ża wariaci powinni trzymać się razem. Podobno tylko oni są coś warci..hehs.
- W sumie też bym mogła coś zrobić ze swoimi włoskami. Tylko co ? - powiedziała, a w jej główce już zaczęły kiełkować nowe pomysły. Może zrobi sobie kolorowe pasemka ? byłoby tak tęczowo i kolorowo ! A fryzurka Adi naprawdę jej się podobała..gdyby i ona się przefarbowała, dopiero by do siebie pasowały ! hah.
Przysłuchując się słowom swej koleżanki, kąciki jej ust uniosły się w tajemniczym uśmiechu. Czyżby Adi i Lao wykombinowały jednak coś z tymi słodkościami ? Oj nieładnie. Detektyw Eve na pewno nie pozostawi tego od tak ! Czas ruszyć na podbój ciasteczek. Na razie jednak te plany postanowiła zachować we własnych myślach. Jeszcze jakiś nieproszony borsuczek by się o nich dowiedział..hihi.
A Wracając do ich uroczego spotkanka. Dla Gryfonki te kilka miesięcy były prawie jak lata. Tyle rzeczy się w tym czasie wydarzyło..ale teraz mogą to sobie wszystko nadrobić. Milusio.
- U mnie eliksiry poszły właśnie nędznie..ale zaklęcia, OPCM i transmutacja wspaniale ! - Powiedziała, uśmiechając się lekko. Ej, ej, ale są wakacje, po co mówić teraz o szkole ? Wzięła kolejny kawał truskawkowego ciacha i postanowiła zejść na weselszy temat.
A jak tam twoje plany na wakacje ? Zapisałaś się na dyrkowy wyjazd ? - zapytała radośnie, z ciekawością oczekując odpowiedzi. Na pewno będzie tam mnóstwo zabawy..to już mają zagwarantowane.
Powrót do góry Go down


Adeline Ainslie Litwin
Adeline Ainslie Litwin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja, animagia (pies)
Galeony : 112
  Liczba postów : 192
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5053-adeline-ainslie-litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5058-adeline-litwin
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptySro 3 Lip - 14:46;

- Przefarbuj się. -zaproponowała, biorąc kolej kęs ciasta- Jeśli się zdecydujesz, to koniecznie udaj się do Skyli. To prawdziwa czarodziejka od włosów. -powiedziała, wskazując dle przykładu na swoją fryzurę. Ciekawiło Puchonkę na jaki kolor Sky mogłaby przefarbować włoski dla Eve. Może czerwony... albo jakiś ładny odcień fioletu... Albo też na błękitny! Wyglądały by wtedy jak siostry!
- Oczywiście, ze tak! Kto by przegapił coś takiego! -niemalże wykrzyknęła z podekscytowania, zwracając na nie uwagę paru osób w kawiarni- Ciekawe, gdzie pojedziemy. Na pewno jakiej super... Ale jak bardzo super? Oby bardzo... -kiedy się ekscytowała nie mogła wręcz zamknąć jadaczki. Pewnie ten monolog był by znacznie dłuższy, gdyby w Adi nie obudziła się chęć czekoladowego szeika... No i zaczęła go pić.
- Zrobiłam nawet zapasy słodkości z Miodowego Królestwa na wyjazd. -mówiła dalej, gdy oderwała się od mlecznego napoju- No i oczywiście mam Fasolki wszystkich smaków! -pisnęła radośnie.
- A ty jedziesz? I zrobiłaś zapasy słodyczy? JAk tak to będziemy mogły z nich zrobić wielkie zapasy Adi i Eve. -ta myśl podobała się Puchonce. Gryfonka po akcji z ciastkami powinna wiedzieć, że lepiej trzymać ze starszą Litwinówną, a więc na pewno się zgodzi! I wtedy będą miały masę słodyczy... Jeszcze trzeba będzie znaleźć dla niech kryjówkę... Jejciu, jejciu, jejciu! To będzie świetne!
Powrót do góry Go down


Evelyn Heartcliffe
Evelyn Heartcliffe

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 92
  Liczba postów : 208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5063-evelyn-heartcliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5065-poczta-evelyn-heartcliffe
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyCzw 4 Lip - 21:09;

O tak, w te wakacje jej włoski na pewno doświadczą jakieś zmiany! Przekonał ją do tego piękny błękit Adi. Tylko jaki kolorek pasowałby gryfonce ? Musi być koniecznie ciepły i wesoły. Tak jak ona sama ! hihi. Skyla, Skyla..chyba kojarzyła tą ślizgonkę. Czy to nie ona zawsze nosiła takie szałowe fryzurki ? W takim razie w najbliższym czasie chyba złoży jej wizytę. Możliwe, że już niedługo Eve i Litwinówna zostaną kolorowowłoskowymi siostrami ! Jeej !
-Jejciu, chyba skorzystam z twojej rady.. - powiedziała lekko rozmarzonym głosikiem, już sobie wyobrażając, jakby wtedy kolorowo wyglądała. Ale by był wtedy fun !
- Też się zapisałam ! Coś czuję, że będziemy miały tam masę zabawy ! I też jestem strasznie ciekawa, gdzie pojedziemy..oby w jakieś szałowe miejsce ! - Krzyknęła, również lekko podekscytowana. Zapowiadają się naprawdę wesołe wakacje..i dobrze ! Co to za lato bez szaleństw ? Życie jest po to, żeby się bawić, prawda ? Miała jednak nadzieję, że dyrektor wybrał im coś fajnego. Gdzie będzie masa takich pysznych truskawkowych szeików i ciach. T byłby dopiero truskawkowy raj ! Od tych myśl upiła kolejny łyk swojego jasnoróżowego napoju. Mniam !
-Oczywiście, że zrobiłam ! Mam naprawdę duużo żelek. - powiedziała, uśmiechając się do puchonki szeroko. Wakacje bez żelek to nie wakacje ! Nie obyło się również bez odwiedzin w Miodowym Królestwie. Ledwie doszła z tymi wszystkimi torbami do zamku..ale opłacało się !
-Świetny pomysł Tylko trzeba je będzie ukryć przed nieproszonymi oczkami niektórych borsuczków i lwiątek.. - Gryfonce również się ten pomysł bardzo spodobał. Tyyle słodyczy tylko dla nich ! jejciu ! teraz była już naprawdę podekscytowana. I choć w ostatniej bitwie znalazła się po stronie Ulki, tym razem chyba jednak skusi się na sojusz z Adi. Ale cii ! Żeby tylko nikt się o tym nie dowiedział. A z młodszą z bliźniaczek również się długo nie widziała..ale jak dojdzie co do czego to na pewno jej wybaczy, dla takich słodkości warto się poświęcić, hehe. Zapowiada się istna słodka zabawa !
Powrót do góry Go down


Adeline Ainslie Litwin
Adeline Ainslie Litwin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja, animagia (pies)
Galeony : 112
  Liczba postów : 192
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5053-adeline-ainslie-litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5058-adeline-litwin
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyWto 9 Lip - 11:39;

- Jej! -powiedziała uradowana, klaszcząc w dłonie. Ale super będzie zobaczyć Eve w nowym kolorku. Obie będą razić oczy innych barwą swych włosów. Extra!
- A jak mogłoby być inaczej! Co to byłby za wyjazd bez zabawy! -odpowiedziała entuzjastycznie. Dla niej było czymś oczywistym, że będą miały tam masę frajdy! Bo co to za wakacje bez wygłupów i szaleństw... Raz się żyje, czyż nie? A Adi zamierza pod czas tego życia bawić się za swoje, twoje i twoje. Więc nawet jeśli miejsce będzie najnudniejsze z najnudniejszych, to panna Litwin zaraz tam rozkręci jakąś imprezkę. Ot co!
Błękitne oczka dziewczyny rozbłysły na wieść o ilości zgromadzonych przez przyjaciółkę żelek. W końcu "duużo" to na prawdę wiele. Ah... najchętniej to by poszła teraz i obejrzała zapasy Eve. No i oczywiście skosztowała! Trzeba przecież sprawdzić, czy Gryfonka dokonała dobrego zakupu. W końcu od czego ma przyjaciółki...
- Ależ oczywiście! -poparła ją, puszczając jej oka, na znak, że doskonale wie o kogo jej chodzi. Oj trzeba jak najbardziej chronić je przed Ul... borsuczkowym wzrokiem. I nie omieszka też założyć zabezpieczeń antylwiątkowych. W końcu słodycze pierwsza sprawa!
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptySob 3 Sie - 15:21;

Ostatnim na co miała ochotę Laila było spotkanko z rodzicami. Była wkurzona i to mocno. Wszakże niecodziennie człowiek się dowiadywał, że jej były jest gejem, a przyjaciel jest podrywany przez Azjatę. I to nic, że to wszystko napisał Obserwator. Ona wiedziała, że to prawda. To wszystko składało się w całość, w której tak wiele było kłamstw i czyjegoś gniewu, że aż słabo się człowiekowi robiło. Westchnęła idąc do przodu. Oczywiście, że próbowała się wykręcić, ale przecież nie mogła im odmawiać. Ojciec znów by zaczął swoje morały o tym, że przecież jest taka młoda, a ucieka i ma jakieś kłopoty. Adelaida by się przejęła i jeszcze rozpoczęła swoje monologi o tym jaka trudna młodzież jest w dzisiejszych czasach.
Dlatego nie dyskutowała z ich wolą. Zarówno ona, jak i chyba Alan, odmówili przybycia do domu. Lai teraz uciekała stamtąd. Nocowała u koleżanki czy tam jakoś tak. Albo po prostu wynajmowała pokój w Londynie i tam też się zatrzymywała. W domu panowała jakaś atmosfera tajemnicza i w ogóle nie ogarnięta... Wszyscy nagle zaczęli zwracać na nią uwagę. Nawet ich pies szczekał inaczej niż zwykle. Alan? Alan chyba sobie gdzieś tam wirował, ale Lai wolała po prostu wyjść i odpocząć przez te ostatnie dni wakacji, niż spędzić je na siedzeniu na kanapie, gdzie wszyscy patrzą na nią jak na przypadek, który potrzebuje pomocy.
No chyba, ze zaprosiłaby do nich Ursulkę. Ją też uwielbiali i już dawali Laikowej spokój, ale na ten pomysł pani prefekt chyba wpadła za późno. Aż się jej to nie marzyło... Westchnęła odgarniając włosy do tyłu zastanawiając się o co chodzi, przecież musiało to być coś super hiper ważnego... W sumie Laila miała plan, aby poprosić ich, aby pozwolili jej wyjechać do ciotki do Irlandii. Wszakże tam matka spędziła sporo część swojego życia i mogłaby pozwolić tam dorastać dziewczynie.
Zdecydowanie poruszy tą kwestię.
A teraz przedzierała się przez stoliki w zatłoczonej kawiarni próbując znaleźć jakąś pustą czteroosobówkę, gdyby jej rodzicom przyszło do głowy się dosiąść, a i Alan zaszczycił ich swoją obecnością. No nic. Splotła ręce na piersiach i oto siedziała z nogą na nodze zastanawiając się co Richelieu jeszcze na nią zrzuci. Może jak Filip zajdzie w ciążę to Lai będzie winna zapłodnieniu go? Kijem w lesie. Z pewnością. Pozdrawiamy.
Fuck.
Powrót do góry Go down


Alan Howett
Alan Howett

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 235
  Liczba postów : 320
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5127-alan-howett#150298
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5130-alanik#150354
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptySob 3 Sie - 22:33;

No, trzeba przyznać, że z tego Filipa jest niezłe ziółko! Alan wciąż nie dowierzał, że używał Laili jako przykrywki - bo tak właśnie prawdopodobnie było. A on prawie dawał błogosławieństwo ich związkowi! Na pewno wolał jego niż Charlesa, być może dlatego, że jego znał dłużej i więcej o nim wiedział. Jeśli zaś chodzi o Stone'a, był cień szansy na to, że jest porządnym człowiekiem. Jednak jak widać, do porządnego mu daleko; zarówno jemu, jak i jego przyjaciółeczkom z Kanady. U Laili wiele ostatnio się dzieje, a on? Mógł pochwalić się tylko tym, że towarzystwa ostatnio dotrzymywała mu siostra Villiersa. I chyba nawet przekabacił ją na swoją stronę! W każdym razie z pewnością nie mógł poszczycić się tak dramatycznym życiem towarzyskim, jakie prowadziła jego siostra. Raczej wszystko u niego się unormowało, a to dzięki Jude. Kto wie, może to tylko cisza przed burzą? Może wyjazd do Japonii był tylko odpoczynkiem, czasem na obmyślenie taktyki na kolejny rok, zapowiedzią czegoś wielkiego? Zobaczymy! Póki co spędzał dnie z dala od domu rodzinnego. Ma teraz własne mieszkanie, więc mógł go pełnoprawnie używać. Postanowił wykorzystać te ostatnie dni na regenerację, a noce na imprezy. Głównie po tych imprezach musiał się regenerować, hehs. No i panicznie sprzątał mieszkanie, taki był z niego czyścioszek!
Jego również zdziwił list od rodziców. Czegóż oni mogli chcieć? Może urządzą im jakąś pogadankę na temat tego, że to ich ostatni rok w Hogwarcie - Laili jako ucznia i jego jako studenta. Wcale by się nie zdziwił, jakby próbowali przemówić im do rozumu, ale wydawało mu się, że chodzi im o coś innego. Od niechcenia obiecał matce, że przyjdzie i równie od niechcenia, przyszedł. Był pewien, że się spóźni, wyglądało jednak na to, że wcale tak nie było, gdyż młodsza z dzieci Howettów siedziała samotnie przy stoliku. Alan zatem leniwie usiadł obok niej.
- Na Merlina, ciekawe, czego oni chcą - powiedział skwaszonym tonem, zakładając przy tym ręce za głowę i kiwając się na krześle. Szczerze mówiąc, był wciąż na lekkim kacu, bo chłopak nie próżnował po przyjeździe z Japonii. Łatwo się domyślić zatem, że najchętniej znalazłby się teraz w domciu, w ciepłym łóżeczku, wszak wieczorem następna impreza! No chyba, że dzisiejsze wieści zaskoczą go na tyle, że sobie odpuści.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Specjalny




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyNie 4 Sie - 17:53;

Adelaide pospieszała męża do wyjścia, otrzepując przy tym tył jego koszuli z jakichś okruchów. Wszakże dzisiaj oboje musieli wyglądać idealnie! Niecodziennie przekazuje się swoim ukochanym latoroślom takie wieści. W końcu, kiedy za pomocą umiejętności teleportacji Adelaide znaleźli się centrum handlowym, kobieta ujęła nieco otępiałego po podróży męża pod rękę i razem, uśmiechnięci, udali się na poszukiwanie tej kawiarni, w której umówili się z Alanem i Lailą. Oboje byli nieco poddenerwowani, w końcu nie wiadomo jak ich dzieciaki zareagują na te nowiny... hm, w każdym razie i Adelaide i Nolan bardzo się cieszyli, w końcu, jak to Pani Howett niegdyś powtarzała, zawsze marzyła jej się trójka dzieci, duża rodzina! No i rozbudowa tarasu, o co od kilku miesięcy marudziła mężowi.
W końcu, stukając niskimi obcasami, Adelaide oznajmiła swoje przyjście. Zaraz po niej, do kawiarni wszedł i uśmiechnięty Nolan. Oboje klapnęli na przeciwko dzieci, uśmiechając się do siebie znacząco. Ile uśmiechu! Mam nadzieję, że Anal i Laila nie rzygną naraz tęczą, bowiem skwaszona ekspedientka stojąca za ladą mogłaby zrobić bunt i kazać wysprzątać to rodzeństwu Howett, po czym sama rzuciłaby pracę.
- Co zamawiamy? - Adelaide klasnęła w dłonie, otwierając kartę z deserami leżącą na stoliku. Nolan wywrócił oczami, uśmiechając się jednak delikatnie. Zawsze bawiła go ta skłonność do dramatyzmu swojej małżonki.

______________________

Kawiarnia w centrum handlowym Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyNie 4 Sie - 18:48;

Laila przebiegła wzrokiem po zatłoczonej kawiarence w centrum handlowym. Z jej rodziną właśnie tak było. Jedno z nich zawsze przychodziło za wcześnie, żeby czekać ze zniecierpliwieniem na resztę. Kiedyś ktoś pojawiał się o czasie, to reszta przychodziła spóźniona, że aż miło. Ale to nic. Lai dziś się uzbroiła w cierpliwość. Gdzieś pomiędzy kolejnymi stuknięciami paznokci o blat stołu przyglądała ludziom, którzy próbowali całym sobą przyciągnąć uwagę rozmówcy... Ale Lai miała we krwi rozpraszanie innych, więc posyłała znaczące uśmiechy chłopakowi, który chyba właśnie coś ustalał ze swoją dziewczyną, a ta denerwowała się kiedy on poświęcał uwagę Laili... Której zupełnie nie znał. No życie boli. Bardzo nam przykro.
Ale niedługo Puchoneczka mogła kontynuować tą głupią grę. Wszakże musiała szybko poświęcić całą uwagę swojemu bratu, który wyglądał jakby przejechał go Błędny Rycerz na światłach. Rzeczywiście mógłby się ogarnąć. Jeśli w ten sposób chciał wyrywać dziewczyny to Lai zakładała, że Jude nie wyjechała... Ona zażenowana nie potrafiła znaleźć wymówki i zwyczajnie go zostawiła mając nadzieję, że podczas imprez grubo zakrapianych alkoholem on wyprze ją z pamięci. Hehs. Laila pozdrawia.
- No hej. Zapewne chcą nam powiedzieć, że czas na Twoje dołączenie do klubu Anonimowych Alkoholików. Nie przejmuj się Alan. Będę Cię wspierać i relacjonować wszystkim na wizbooku. Słyszałeś, że tacy ludzie siedzą w zamknięciu? Prawie jak Azaban. Lepiej wiesz. Przygotuj się. - Mrugnęła do niego tak, jakby zdradzała mu największy sekret. Chłopak, z którym wcześniej prowadziła milczącą konwersację, chyba przez chwilę miał wrażenie, że Alan to jej partner, na co Lai się wzdrygnęła... Bo jakby na to nie patrzeć Alan wyglądał teraz jak cuchnąca skarpeta. Bleh.
Zanim zdążyła poinformować brata o swoich uwagach co do jego wyglądu zewnętrznego, to do środka kawiarni weszli ich kochani rodzice. Matka jak zawsze uśmiechała się dziwnie... Chyba jak jej córka, kiedy miała coś na sumieniu. Lai spodziewała się teraz czegoś w stylu: "przerobiliśmy wasze pokoje na masarnie, bo ojciec zmienił rzemiosło". Ale nic takiego nie nastało. Zwyczajnie zaproponowali złożyć zamówienie.
Lai jako ULUBIONE DZIECKO SWOICH RODZICÓW HEHE, podniosła się z miejsca aby musnąć w policzek zarówno Adelaide, jak i Nolana. Dopiero potem przysiadła i stwierdziła, że wystarczy jej sok pomarańczowy.
- Jak nic masarnia. - Mruknęła pod nosem mając nieodparte wrażenie, że patrzą na nich ze zbytnią uwagą. To na pewno ta chwila, kiedy orientowali się, że ich syn wygląda jak kupka nieszczęścia i jak mogła istnieć pomiędzy nim, a Lailą taka przepaść... Hehs. Życie boli staruszkowie.
- No więc? - Powiedziała głośniej zakładając ręce na brzuchu.
Powrót do góry Go down


Alan Howett
Alan Howett

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 235
  Liczba postów : 320
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5127-alan-howett#150298
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5130-alanik#150354
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPon 5 Sie - 13:33;

Alan dostrzegł spojrzenia jakiegoś kolesia, posyłane w stronę Laili. Przybył do kawiarni z dziewczyną, a zwracał uwagę na jego siostrę - to mogło dziać się jedynie za sprawą genów Howettów! W każdym razie gratuluję inteligencji, jeśli pomyślał, że ich coś łączy, bo się grubo mylił. Współczuję puchonce! Przechodziłam przez to samo wiele razy - wyszłam z bratem na osiedle, a że jest sporo starszy, to wszyscy myśleli, że się z jakimś fagasem umawiam i wyszło nieporozumienie, dopóki nie znaleźli go na fejsbuku i zobaczyli, że ma takie samo nazwisko, hehe. Gdyby Obserwator nie znał młodszej latorośli państwa Howettów, pewnie z zapałem opisałby, jak to Alan spotyka się z jakąś małolatą. Całe szczęście, że większość ich znajomych jednak znała ów duet!
- Wiesz, sądzę jednak, że w końcu uznali, iż jesteś na tyle dorosła, aby powiedzieć ci, że zostałaś adoptowana - odgryzł się gryfon, utrzymując przyjazny ton głosu. - I dzięki za wsparcie, przyszywana siostro! - poklepał ją po ramieniu, a przy tym ostatnie słowo wypowiedział na tyle głośno, aby ten koleś usłyszał. Co jak co, ale oni nie są parą i niech lepiej nikt tak nie myśli. Mogło się dziać wszystko, ale bez mieszania w to Laili! Ona ma swoje własne sprawy, Kanadyjki ją pobiły, Filip Stone okazał się gejem... Na bogato, a co! Ostatnio chyba nawet przebiła go pod względem przypałów, więc będzie musiał jakoś się zrewanżować w najbliższym czasie.
Kiedy dostrzegł swoich rodziców na horyzoncie, jak prawdziwy marynarz wstał i zawołał donośne "Ahoj!". A tak naprawdę, siedział sobie spokojnie na miejscu, uśmiechając się krzywo na ich widok. Miał nadzieję, że ten uśmiech wydał im się milutki i stęskniony, bo tak naprawdę, to głowa go bolała i ostatnim, na co teraz miał ochotę, było właśnie zobaczenie matki i ojca. W dodatku mających do przekazania jakąś, niby ważną, wieść. To nie będzie nic strasznego - bo niby czym mieliby ich zaskoczyć? Błagam was, para w kwiecie wieku, dzieci mają już prawie dorosłe... Właśnie, może postanawiają się przeprowadzić na drugi koniec świata, aby spędzić starość razem, z dala od swoich pociech? Pewnie będą wieść szalone życie wędrowców w odległej Afryce i zostawiają im wolną chatę, ha! Merlinie drogi, spraw, aby tak było... Sprawabytakbyło, sprawabytakbyło!
- Ja chcę wino - odparł Alan, prostując się przy tym dumnie, coby pokazać, że halo, on ma już dwadzieścia lat. Mogą bez obaw wyjechać z Anglii i zostawić pod jego opieką biedną, małą Lailę, która jeszcze nawet nie może kupić kremowego na legalu!
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Specjalny




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPon 5 Sie - 14:39;

Wbrew pozorom nie chodziło ani o to, że rodzice załatwili Alanowi odwyk, nie o to, że Laila jest adoptowana i nawet nie o to, że mają zamiar przerobić ich pokoje na masarnie. Kiedy Alan zamówił wino, Adelaide już, już miała go zacząć strofować, oskarżając o kawalarstwo w niezbyt dobrym guście, kiedy... och, no właśnie, uświadomiła sobie, iż jej syn ma lat dwadzieścia, nie dziesięć. D W A D Z I E Ś C I A. Odruchowo położyła swoją rękę na brzuchu. Ach, jak dobrze, że jego mieszkaniec jeszcze dłuuugo nie opuści swoich rodziców! Bo Laila... Laila też im się wymykała, powoli, po cichutku, ale... zaraz też opuści rodzinne gniazdko. Aż się pani Howett wzruszyła! Co zauważył jej mąż i chyba nieco źle odebrał, bo ścisnął jej dłoń jeszcze mocniej, próbując dodać otuchy.
I kiedy znudzona kelnerka zabrała zamówienie, Adelaide przemówiła.
- Będziecie mieć rodzeństwo. - uśmiechnęła się ciepło, bardzo ciekawa reakcji swoich latorośli.

______________________

Kawiarnia w centrum handlowym Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyPon 5 Sie - 15:08;

Laila przecierała powieki ze zdumienia. Wszakże masarnia już byłaby lepszym pomysłem, czy coś. Już ta wycieczka, o której myślał Alan byłaby inną wiadomością. Ale dziecko? Dziecko... Dziecko... Boże. Ciekawe o co im chodziło. Może wcale nie chodzi o dziecko, tylko o psa czy nowego kota, którego muszą przyjąć do rodziny, ale Lai oczekując dalszego ciągu w wypowiedzi rodziców odnalazła twarz Nolana, która nie wyrażała nic poza oczekiwaniem. Nawet Adelaida wydawała się trochę zdenerwowana. Młodsza latorośl tej rodziny... Czyli nasza kochana Laila, splotła dłonie kładąc je na stole.
Posłała spokojne spojrzenie Alanowi, do którego jeszcze chyba nie doszło co powiedzieli ich staruszkowie. Całkiem to możliwe. Zamówił wino. Ona ósmego września skończy siedemnaście lat... A Ci tutaj myśleli głównie o małym bachu? Boże. Czy Ci ludzie nie wiedzą, co to jest zabezpieczenie? Hehs. Lai teraz by mogła im wyjaśnić, bo przecież jest taka doświadczona, że krążą o niej różne plotki. Na szczęście tylko plotki.
Dziewczyna odgarnęła część włosów do tyłu... Właściwie nigdy nie spodziewała się, że matce może być smutno, że każde z nich rozpoczyna samotne życie. Dość samodzielne. Na serio nie spodziewała się tego. Wszakże dla niej to normalna kolej rzeczy, a i była przyzwyczajona do tego, że ludzie co raz częściej ją zostawiali. Rodzice byli w odrobinę lepszej  sytuacji, bo zarówno ona jak i Alan na pewno będą ich odwiedzać.
- Ee, adoptujecie kogoś? - Spojrzała na nich trochę zaskoczona. Chciała teraz zażartować, że niby wiedzą, że adopcja to zły pomysł, bo wystarczy spojrzeć na Alana, ale nic takiego nie zrobiła. Nawet nie drgnęła. Wręcz westchnęła mając nadzieję, że rzeczywiście zaczną teraz mówić o tej adopcji na odległość, gdzie adoptowano murzynka, dostawało się jego zdjęcie i przesyłało się dla niego pieniądze... Ale chyba nie mieli zamiaru nic dodać na ten temat.
- Masarnia była lepszym planem. - Mruknęła pod nosem przyciągając do siebie szklankę soku, który zamówiła kilka minut wcześniej... Kilka minut wcześniej, kiedy żyła w przekonaniu, że jest najmłodsza, ostatnia i jest oczkiem w głowie całej trójki. Przecież co by nie mówil, to Alan się o nią martwił. Adelaida najchętniej by ją wyprzytulała, a Nolan... Nolan miał nad nią kontrolę. Chyba jako jedyny. Z tym, ze teraz... Teraz wszystko miało się zmienić.
- Nie rozumiem. Serio spodziewacie się dziecka? Wow. Super. - Powiedziała, ale jakoś bez specjalnego entuzjazmu. Zaprawdę nie wiedziała czy ma się cieszyć czy nazwać ich bandą nieodpowiedzialnych ludzi po czterdziestce, którzy powinni zająć się szukaniem domu starości, a nie płodzeniem kolejnego dziecka.
Przecież w ekstremalnej sytuacji Laila mogłaby być jego matką. Huh. A Alan sam by mógł już sobie załatwić takie cudeńko razem z Jude.
Powrót do góry Go down


Alan Howett
Alan Howett

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 235
  Liczba postów : 320
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5127-alan-howett#150298
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5130-alanik#150354
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptyWto 6 Sie - 14:52;

Och, cudownie. Za chwilę rodzice powiedzą, że wybierają się na szaloną trip po świecie, gdzie będą karmić orangutany i jeździć kolorowym vanem z wymalowanym znaczkiem pokoju, głosząc "peace & love" wracając do życia hipisów, jakie z pewnością prowadzili za młodu. A Alan zrobi imprezę, po której nikt nie będzie w stanie znaleźć drogi powrotnej! Idealnie, niedługo zacznie się szkoła, więc mógłby zorganizować ją z Lailą właśnie na zakończenie wakacji. Idealnie!
Jednak jego plany zostały perfidnie zepsute.
Jego matka oznajmiła właśnie, że wraz z ojcem spodziewa się potomstwa.
- Nie żartujcie sobie, od tego jestem ja - burknął Alan obrażonym tonem, ale wyraźnie się ożywił. Nie mógł dopuścić do siebie myśli, że faktycznie będzie miał rodzeństwo, jeszcze przez kilkadziesiąt sekund. Wydawało mu się, że staruszkom po prostu odbija na starość i żartują. Proszę was... W tym wieku? Byliby wówczas starsi od własnego dziecka o jakieś czterdzieści parę lat. W ogóle halo? Zachciało im się bachory niańczyć? Jakby dwójka to było mało! Może faktycznie chcą kogoś adoptować. Przecież w tym wieku nie można mieć dzieci, hehs. Prawda? Nienie, nie można.
- Ale z was dowcipnisie - odparł Alan, opierając się o oparcie krzesła z uśmiechem w stylu "prawie mnie nabraliście". Jednak miny rodziców były całkiem poważne, jakby pełne oczekiwania na reakcję. Może... może oni nie żartują? I może nie byłoby tak źle? Przynajmniej mieliby się kim zająć, bo przecież Laila i Alan już są prawie dorośli. Jednakże czy perspektywa wychowywania cudzego dziecka ich nie przerażała? Bo oczywiście własnego mieć nie będą na pewno! Przecież takie to małe, wredne pewnie, szacunku do przybranych rodziców mieć nie będzie! Jeśli naprawdę chcieli ratować bachory z Sudanu, to mogli im wysłać dziesięć litrów wody, a nie od razu brać jednego rozwrzeszczanego dzieciaka do siebie. Wyglądało jednak na to, że rodzeństwo będzie rodzone.
- Matko i ojcze, CZY WYŚCIE KOMPLETNIE OSZALELI? - zawołał ich kochany synek, w pamięci odnotowując ów dzień. Nigdy nie przyszło mu do głowy, że to on będzie musiał dawać burdę własnym rodzicom, wszak do tej pory zawsze bywało odwrotnie. Prędzej wnuków by się doczekali! Jakie rodzeństwo? On nie będzie niańczył już nikogo, wystarczy, że Laili poświęcał tyle czasu! Na Merlina, co oni sobie myślą? Jego siostra miała całkowitą rację, co za nieodpowiedzialni ludzie! Bardziej nieodpowiedzialni niż on sam! Szaleni!
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8




Specjalny




Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym EmptySro 7 Sie - 2:35;

- Nie, nie adoptujemy. - Adelaide uśmiechnęła się ciepło do Laili, kładąc obie dłonie na brzuchu, mając nadzieję, iż córka zrozumie ten dosadny gest.
- Jaka masarnia? - zdziwił się Nolan, przybierając minę w stylu wtf, zastanawiając się o co tej jego córce może chodzić. Ech. Raz po raz spoglądał to na żonę, to na dzieci, porównując ich reakcje. No cóż, uznał, że oboje są zdziwieni. Sam był zaskoczony, kiedy żona poinformowała go w jakiej sytuacji się znaleźli. Radość przyszła później. Z początku, zwykle lekkoduch, zastanawiał się, czy podołają. Niewiele par decydowało się na potomstwo w takim wieku z kilku, dość istotnym powodów. Niezbyt entuzjastyczna reakcja Laili nie umknęła ani Adelaide ani jej mężowi. Natomiast reakcja Alana... trochę ich zaskoczyła. W końcu, jak sama matka zauważyła, jej synek mógł już pić wino! Dlaczego zatem nie zachował się chociaż trochę bardziej poważnie/dojrzale?
- Alan, nie krzycz - upomniała go cicho matka, rozglądając się po kawiarni. Znudzona ekspedientka dalej żuła swoją gumę, pusto wpatrując się w mijających kawiarni ludzi, inni klienci lokalu nie byli zainteresowani rodzinką Howett'ów. - Wolelibyście dziewczynkę czy chłopczyka? - zapytała jeszcze, próbując nie dać po sobie znać, jak zabolała ją negatywna i nieco obojętna reakcja ich dzieci. Wszakże takie wydarzenie powinno emocjonować całą rodzinę, nie tylko jej część.

______________________

Kawiarnia w centrum handlowym Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kawiarnia w centrum handlowym QzgSDG8








Kawiarnia w centrum handlowym Empty


PisanieKawiarnia w centrum handlowym Empty Re: Kawiarnia w centrum handlowym  Kawiarnia w centrum handlowym Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kawiarnia w centrum handlowym

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kawiarnia w centrum handlowym JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
 :: 
centrum handlowe
-