- Ja bym ci proponował kupić jakąś miniaturową piramidę, albo sfinksa. Coś co będzie na pewno kojarzyć się z Egiptem. Raczej koszulkę z drużyną Quiddich'a można dostać nawet u nas, więc co to za pamiątka. - Mruknął spokojnie nadal nie wyciągając rąk z kieszeni. Kiedy piasek wpadł do oka dziewczyny w jego przebiegłej główce zrodził się jeszcze bardziej przebiegły plan. - Spokojnie nie szamocz się - Powiedział i przyciągnął ją w swoim kierunku i delikatnie odchylił jej głowę do tyłu uchylając ostrożnie oko w którym znajdował się intruz. Delikatnie zaczął dmuchać aby szybciej jej łzy popłynęły. Wiadomo razem z łzami mogą wylecieć wszystkie niepotrzebne rzeczy jakie nam wpadną. Tak więc jak nie trudno się domyśleć w tym wypadku stało się podobnie. Shin wyciągnął chusteczkę i wytarł jej łzy. - No teraz powinno było być lepiej - Powiedział i uśmiechnął się lekko. Dopiero po chwili zrobił coś kompletnie niespodziewanego. Zrobił to w tak zwrotnym tempie, że Nico nawet by nie dała rady aby co kolwiek robić. Shin złożył delikatny pocałunek na jej ustach.
Mary była mu wdzięczna za wyjęcie piasku z oka ale nawet nie zdążyła mu podziękować gdy na swych ustach jego usta. Jaka była jej reakcja?? od razu się odsunęła. No i lekkie przerażenie na jej twarzy było dość... śmieszne. - Co ty robisz?? Wiesz że jestem z Twoim bratem- szepnęła. Ale no cóż... musiała przyznać że troszkę się jej to podobało. Nie codziennie ktoś ją całuje w taki sposób.- Nie rób tego więcej proszę... Spojrzała na niego dalej lekko przerażona. Wszystko jej się pokręciło. Więc wiedziała że na pewno nigdy nie powie o tym Kame.
- Oj tam, oj tam...nie wciśniesz mi kitu, że ci się nie podobało - Powiedział i uśmiechnął się lekko. No musiał przyznać, że jemu też cię to nie co podobało. - Oj Kame przecież nie musi o niczym się dowiedzieć. A tak na marginesie powiedz mi co ty tak naprawdę w nim widzisz bo myślę i nie mam pojęcia - Mruknął cicho i oparł się o ladę jakiegoś sklepiku. No tak teraz pojawił się ten prawdziwy Shin pewny siebie i zarozumiały chłoptaś. Może i by dalej udawał gdyby nie widział, że jego nowej koleżance sie chyba spodobało to co zrobił.
Mary spojrzała na niego zarumieniona ze wstydu. - Co Cię tak interesuje co ja widzę w Kame?? Jest uroczy i mądry, szczery no i martwi się o mnie...- Szepnęła i spojrzała mu w oczy. No cóż ona też umiala być szczera.- Nawet po operacji jaką miałam mnie nie zostawił mimo że mu nie powiedziałam o chorobie która miałam... Nie był na mnie bardzo zły... Po prostu był zmartwiony. Spojrzała na niego i po chwili spuściła wzrok. Obserwowała swoje buty. Uśmiechnęła się lekko. - A co w Tobie widzą dziewczyny hmm??- Ze zdziwieniem stwierdziła po chwili że Shin pachnie słodko... bardziej ponętnie niż Kame jednak nie zdradzila się z Tą myśla.
- A może jest z tobą dla kasy - Powiedział i uśmiechnął się stosunkowo kpiąco. Był niezwykle spokojny jak na niego. Normalnie by się wnerwił, ale trzymał nerwy na wodzy. - No z inteligencją u niego to ciężko. Raczej mało myśli robi wszystko pod wpływem impulsu. Szczery a przed chwilą mówiłaś że nie mówi ci wszystkiego. - Powiedział a z każdym kolejnym słowem uśmiechał się coraz to szerzej. - Sam nie wiem co we mnie widzą. Po prostu przyciąga je do mnie i tyle. Bardziej niż do Kame. Nic więc dziwnego, że on wiecznie jest sam. - Mruknął i wyprostował się spokojnie.
Mary spojrzała na niego z lekkim pokpiewaniem... - No mnie do Ciebie nie ciągnie aż tak bardzo jak do Kame wiesz?? I nie mówię że jest szczery jeśli chodzi o przeszłość tyle że on powiedział mi ze nie może mi nic dać a jednak daje dużo tak?? I nigdy więcej nie rób takich rzeczy jak przed momentem bo mi może się to spodobać ale nie pokaze Ci tego- SPojrzała mu głęboko w slepia i zaśmiała się- Moze jesteś przystojny ale Twoja arogancja psuje cały efekt... Jak chcesz kogoś zdobyć staraj się to robić stopniowo a nie od razu... Popatrzyła na niego, nadal miała jednak lekki rumieniec na twarzy.
- Serio a twoje oczy i twarz mówią co innego. Dobra nie będę wnikać co ci daje ten kretyn , ale kiedyś możecie się mnie spodziewać. Dawno mojego brata nie widziałem. Kiedyś trzeba go odwiedzić - Nico może i nie powie o tym Kame, ale czemu Shin miał by kiedyś nie szepnąć mu o tym. Przecież dokładnie o to chodziło, to wszystko było zaplanowane od samego początku. A to, że Mary mu się spodobała to inną drogą. - No nic miło mi Panią było mi poznać, ale teraz oddalę się spokojnie już z tego miejsca. Mam nadzieję...co ja mówię na pewno jeszcze nie raz się zobaczymy - Powiedział i pocałował ją delikatnie w rękę i zaczął odchodzić. Na szczęście, że Nico nie widziała jego wstrętnego uśmiechu na twarzy. z/t
W tym momencie Mary kupiła to co Shin jej zaproponował i uśmiechnęła się do siebie mając wredną jednak nadzieję że on nie wygada tego pocałunku. Była lekko zarumieniona i patrzyła za nim. Miał słodki zapach... aż nie mogła się go pozbyć. Wkurzona spojrzała w bok i w końcu ni z tego ni z owego przyszedł jej pomysł by pójść na plaże. Może kogoś tam spotka i porozmawia na normalne tematy. Popatrzyła w ziemię i schowała swoje skarby do torby. Zaczęła powoli iść w kierunku plaży aż gdy się odwróciła już nie widziała straganów.