Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój Czterech Pór Roku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 19 z 19 Previous  1 ... 11 ... 17, 18, 19
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyNie Cze 26 2011, 20:05;

First topic message reminder :




Jest to jedno z wyjątkowych pomieszczeń Hogwartu. Jeśli przyjdziesz tu zimą, możesz mieć... lato! Jego wyjątkowość polega na tym, że - używając odpowiedniego zaklęcia - można zmienić porę roku. Na ścianie, naprzeciw wejścia, wypisane są cztery czary, każdy dotyczący innej pory roku.

Ver factus - wiosna
Aestate Fieri - lato
Autumno Fieri - jesień
Hieme Fieri – zima


Rzucone odpowiednio zaklęcie zmienią pogodę na charakterystyczną dla danej pory roku. Zimą może spaść śnieg, jesienią drzewa zgubią liście, wiosną zrobi się cieplej i zaczną kwitnąć kwiaty, a latem będzie upał. Oczywiście można też trafić na burze, zamiecie, deszcze, gradobicia... Wszystko zależy od szczęścia! Warto jednak spróbować, jeśli z utęsknieniem czeka się na ulubioną ćwiartkę roku.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 13:23;

@Ricky McGill @Maximilian Felix Solberg

Uniósł brwi, bo groźne spojrzenia małej krukonki nie robiły na nim absolutnie żadnego wrażenia. To, że sie przypierdalał, też niekoniecznie było przejawem jego braku sympatii, ale to naturalne i codzienne w tej szkole, że zakłada się po ślizgonach z marszu najgorsze.
Uśmiech, jaki zakwitł na jego twarzy, był raczej z gatunku tych naznaczonych litością:
- Wiem wystarczająco dużo, by nie zapraszać widowni do oglądania. - jego brwi znów uniosły się lekko, bo co to za pomysł organizowania kółka, po to, żeby ludzie popatrzyli jak sie organizatorka migdali ze swoim gachem?
Wszystko potem potoczyło się trochę za szybko, by zrozumieć. Zapiekła go dupa, w miejscu, z którego wyskoczył elegancki świński ogonek - widać był już takim wieprzem, że zaklęcie nie miało już co dodać. Obejrzał się zaskoczony na @Marla O'Donnell, bo choć może nie byli takimi słodkimi kochankami spijającymi sobie z dziobków jak @Veronica H. Seaver i @Ced Savage, to jednak nie podejrzewał jej o takie niehonorowe ataki. Już rozdziawiał buzię, by to powiedzieć, ale oczywiście jego druga szara komórka była nieco szybsza, nie dość, że komentując w punkt - w końcu gryfoni powinni słynąć z honorowości - to jeszcze transmutował winowajczynię w fotel.
Poczuł kolejne muśnięcia, sprowokowane wróżkowym pyłem, na swoich ramionach i włosach, mamroczące o tym, że należał do nich, ale był już zbyt wciągnięty w akcję, by zwracać na to większą uwagę. Powinien częściej chodzić na wróżbiarstwo, bo wyczuł na wstępie, że nudno nie będzie. Wydobył różdżkę w odruchu, widząc jak McGill podskakuje z miejsca, bo co jak co, ale wiedział, że ten w gorącej wodzie kąpany diabeł zaraz z czymś wyskoczy i rzeczywiście, chyba zamarzyło mu się malowanie wnętrza pokoju czterech pór roku wnętrznościami Solberga, bo obrzucił go bezmyślnie bombardą.
- Pojebało?! - zdążył sapnąć, rzucając prędkie protego, które może utrzymało jelita Maksa wewnątrz Maksa, ale nie uratowało go przed odfrunięciem z fotela gdzieś w dal.
Lockie wiedział, że powinien rzucić zaklęcie, ale był kretynem i zanim mu jakieś przyszło do głowy skoczył susem do przodu, ciesząc michę jak krokodyl, wyjebał Rikiemu gonga po prostu, po ludzku, pięścią w nos. Oczywiście cały czas z eleganckim, świnskim ogonkiem, zawiniętym nad pośladkami.
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 379
  Liczba postów : 823
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 13:39;

Może gdyby miała więcej czasu na reakcję, warknęłaby jeszcze coś nieprzyjemnego do Lockiego, ale nagle wszystkim zaczęło go brakować. Już miała zacząć czytać im tę cholerną bajkę, ale oczywiście psotny psikus Marli nie umknął uwadze Solberga. Bardzo szybko zamienił Gryfonkę w fotel, na co jej brat cisnął w niego zaklęciem, przed którym wybronił go Swansea. No cóż, jeśli przed chwilą się na niego gniewała, to szybko jej przeszło. Może ten fakt utrzymałby się dłużej nic trzy sekundy, gdyby nie to, że Ślizgon zasadził Rickiemu gonga.
- CZY WAM SIĘ WSZYSTKIM DUPY Z GŁOWAMI NA MIEJSCA ZAMIENIŁY? - zagrzmiała Vera, zrywając się na nogi.  Nie bacząc na to, jaka jest drobna i zupełnie pozbawiona mięśni, pomknęła się na Lockiego, który podniósł rękę na Rickiego, który bronił Marlenę, która to sprowokowała Solberga. Miała szczerą nadzieję, że reszta, a już zwłaszcza Ced, będzie miała na tyle oleju w głowie, żeby nie podążać tropem ich idiotyzmu.
- Lockie, do kurwy nędzy, zostaw go - wydyszała, stając pomiędzy głupim i głupszym. - Sprawdź co z nim - warknęła, rozglądając się gorączkowo po pomieszczeniu. Złapała McGilla pod ramię i spytała. - Ty się dobrze czujesz?
Nie precyzując wcale, czy miała na myśli stan jego nosa czy bombardę posłaną w człowieka. Paradoksalnie, nie to było jej największym zmartwieniem. Spojrzała na Fotlenę z desperacją w oczach. Prawda była taka, że nie była na tyle dobra z transmutacji, aby odczynić urok samodzielnie.
Musiała zostawić Ryszarda samego sobie, kroki swe skierowała do Solberga. Spojrzała na niego, pełna podziwu wobec jego umiejętności i głupoty.
- Odczaruj ją. - Nie poprosiła, warknęła, uwagę swą poświęcając również Lockiemu. Miała nadzieję, że pomimo wszystko rozsądek wygra, a kolega z zespołu weźmie jej stronę. Jeśli nie, przysięgła sobie, że obsmaruje go od góry na dół przed Saskią. - Solberg, tak? Wiele o tobie krąży legend. Ale w żadnej z nich nie jesteś taki głupi.

@Maximilian Felix Solberg @Ricky McGill @Lockie I. Swansea @Marla O'Donnell
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 13:47;

Wszystko tak eskalowało, że Solberg sam nie wiedział, co naprawdę się tu odpierdala. On tu się świetnie bawi, żartuje sobie z Marlenką, która żartowała sobie z Lockiem, a tu Ricky wpada w mental agresora. Nie ładnie, naprawdę, tak się nie godzi. Maxio w życiu by tak nie postąpił. W TAK LAMERSKI SPOSÓB, oczywiście.
Ślizgon wyszczerzył się widząc, jak pierwsze zaklęcie leci w jego stronę. Był gotów na obronę, ale jego pałkerski kumpel załatwił to w pięknym stylu, by zaraz rzucić się na mordobicie McGilla i to dosłownie.
-Dzięki mordo! - Wyszczerzył się, unosząc znów różdżkę. Już chciał popisać się kreatywnością, ale niestety Veronica jako pierwsza dobiegła do gryfona i zepsuła mu cały plan. Zamiast odepchnąć Rickiego i Locka od siebie, Expulso Maxa skupiło się na wątłej krukonce, co na pewno nie poprawiło nastroju w narodzie. Chciał dobrze, wyszło jak zawsze, cóż, przyzwyczajony już był do tego. Schował różdżkę, jakby tym samym dając dziewczynie znać, że spoko, wycofuje się z tego. W razie co miał pięści i to o wiele sprawniejsze od różdżki.
-Muszę? Będzie drzeć japę. - Zapytał, ale wcale nie było w tym skruchy. Wręcz przeciwnie, szczerzył się jak idiota, którym zresztą zaraz został nazwany. -To jest piękno baśni i legend, niektóre fakty są przeoczone. - Nie krył się ani trochę z własną głupotą. Zresztą, nie uważał, że ten mały FOrTEL to jakieś specjalnie wielkie przewinienie. Tak samo jak świński ogonek u Lockiego. Jakim cudem zamieniło się to w mordobicie? Odpowiedzią była chyba tylko obecność węży i gryfów w tym samym miejscu.

@Veronica H. Seaver @Ricky McGill @Marla O'Donnell @Lockie I. Swansea

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 13:57;

- Jasne - odparła w stronę @Maximilian Felix Solberg, wciąż bardzo pozytywnie wspominając jak ostatni raz poratował ją na lekcji gotowania. Była nawet gotowa zagadnąć go o coś, lecz jej uwagę zwróciło przybycie pozostałych Gryfonów oraz przemowa @Veronica H. Seaver. Adela była już gotowa skupić się na literaturze, gdy wtem...
To miały być spokojne, literackie zajęcia, gdy nagle @Marla O'Donnell dorobiła @Lockie I. Swansea świński ogonek, za co chwilę później została ukarana zamianą w fotel przez Maxa. Przez moment nie była przekonana, czy podążać za gryfońską solidarnością, czy za osobowymi sentymentami, jednak gwałtowność z jaką @Ricky McGill potraktował @Maximilian Felix Solberg przekonała ją do objęcia konkretnego frontu, nawet biorąc pod uwagę, że Max został już częściowo pomszczony przez Lockiego.
- Tarantallegra - krzyknęła, celując pośpiesznie wyciągniętą za pazuchy różdżką w stronę Ricky'ego.
Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : spokój
Galeony : 263
  Liczba postów : 537
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 14:22;

    5 → fasolka – zignorowana

    Jedno było pewne. W tym towarzystwie Ced szybko znów nie uśnie. Początkowo zaczęło się niewinnie, od złośliwej uwagi Swansea. Lockie nie był pierwszym Swansea, który słynął ze swojej wrednej natury, dlatego Savage nie wydawał się zaskoczony tą uwagą. Wpatrywał się w niego w skupieniu, bez złości czy bez przyjmowania jego słów, jak atak, bo przecież wcale nie musiały nim nawet być. Trudno było powiedzieć czy łagodny uśmiech przebiegł mu przez twarz, czy był to krzywy grymas, bo za bawełnianą maseczką na jego twarzy, nie było nic widać.
    — Myślisz? — zagadnął tylko w odpowiedzi — może tak zrobię następnym razem — zgodził się, łatwo i szybko, nie szukając zwady ze Slizgonem, przyjął jego uwagę jako troskę. Troskę obcych osób można było traktować bardzo luźno, bo mógł być pewien, że Lockie nie będzie się nim zamartwiał. Zresztą już za moment stracił zainteresowanie nim i Veronicą, za to Vera wydawała się mocno poruszona. Uchwycił jej spojrzenie swoim, kiedy rzucił:
    — To było całkiem romantyczne, Vera – skwitował sytuację, mimochodem podnosząc rękę z powrotem do twarzy, kiedy uzmysłowił sobie, że to nie ciepło maseczki czuł na policzku, a jej dłoni — ale ja też się nie znam.
    Dalej już nic się nie odzywał. Był biernym obserwatorem tego, co miało miejsce wokół nich. Kręcił się tylko na miejscu, szukając dogodnej pozycji na podłodze. Oparł się wygodniej na kanapie, poprawił ułożenie rąk na kolanach, podciągnął się na jednej ręce z powrotem w górę. Gdzieś pomiędzy jednym, a drugim ruchem, znalazł nawet fasolkę Wszystkich Smaków Bertiego Botta na podłodze, ale wolał nie zgadywać jak długo tam było i jak wiele kurzu i brudu zdążyła już złapać, wsadził ją do kieszeni, pamiętając o tym, żeby później ją wyrzucić. I tyle starczyło, żeby przegapił wiele widowiskowych wydarzeń jednocześnie.
    Otrzeźwił go krzyk Rickiego, wtórujący mu Max, a w końcu donośny głos Very tuż nad jego uchem. Przymknął powieki, uznając, że na ten nagły wzrost decybeli nie był gotowy. Przynajmniej nie był już senny.
    Trzeźwość dopadła go od razu, a wraz z nią postanowienie, żeby nie mieszać się między nikogo. Obieranie stron nie miało sensu, po pierwsze dlatego, że żaden front nie pozostawał bez winy, a po drugie, był to konflikt, który musieli rozwiązać między sobą – zbędne w nim były osoby trzecie. Chciałby móc pomóc. Poruszył się najpierw asekuracyjnie w kierunku Gryfona, kiedy padło zaklęcie w jego kierunku, później Marli, ale ostatecznie powstrzymał go rozsądek. Jego magia mogła wyrządzić większe szkody niż wszystkie uroki, które już padły i które dało się jeszcze odczarować – chociaż może bez wyłączenia szkód psychicznych… Odstąpił miejsca innym, którzy przynajmniej wiedzieli, jak do tych odczarowań podejść. Adela przynajmniej sprawiała takie wrażenie.
    Odchrząknął, przeszukując w głowie sposoby na rozładowanie napięcia.
    — Włochate serce czarodzieja jest najmocniej niedocenione spośród innych bajek.
    Ostatecznie po prostu uznał, że lepiej rozproszyć uwagę innym tematem.

@Lockie I. Swansea @Ricky McGill @Marla O'Donnell @Maximilian Felix Solberg @Veronica H. Seaver @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 543
  Liczba postów : 1594
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 17:50;

W najśmielszych snach nie sądziła, że przychodząc na kółko o bajkach dla dzieci zobaczy taką masakrę.
Posłała @Lockie I. Swansea ukradkowe spojrzenie, gdy wymieniał zdania z organizatorką, mając blisko nieokreślony wyraz twarzy, ale nie spojrzał w jej kierunku, zbyt zajęty wdzięczeniem się i wylegiwaniem jak jedna z francuskich kobiet. @Marla O'Donnell i @Ricky McGill wchodząc do pomieszczenia na chwilę rozładowali tę pełną napięcia atmosferę, podobnie jak @Maximilian Felix Solberg i @Adela Honeycott, na której widok odetchnęła z ulgą. Zawsze dobrze było mieć gdzieś obok oparcie w postaci przyjaciółki z domu, w dodatku tak bliskiej jak Adelka. Nie umknęło jej, jak radośnie się do siebie z Lockiem uśmiechnęli, co ukłuło ją nieco - przyznać musiała, że okropnie uwierał ją ten brak kontaktu ze Ślizgonem. Ileż by dała, żeby znów uśmiechnął się do niej w ten swój wcale nieładny, psi sposób... Czy była szalona?
Najwyraźniej nie tak jak reszta.
Siedziała spokojnie, zwracając uwagę na @Veronica H. Seaver, która miała zacząć odczytywać tekst bajki, gdy nagle wszyscy zaczęli się nawzajem atakować. Zaczęło się od może niewinnego żartu w postaci przyprawienia o świński ogonek (może gdyby dotyczyło to kogoś innego uśmiechnęłaby się pod nosem), a kończyło na mordobiciu. W międzyczasie Marla stała się meblem. Kate wydała z siebie kilka okrzyków zdziwienia, zgrozy, zaskoczenia, obawy. Ciężko było wnioskować jej, kto zawinił bardziej, bo ciężko było jej porównać świński ogon z transmutowaniem w fotel, a później bombardę z pięścią na nosie. Wszystko zresztą działo się tak szybko, że nie miała czasu na jakąś szczególną reakcję. Posłała @Adela Honeycott karcące spojrzenie szeroko otwartych oczu - żeby tak celować urokiem w Gryfona?! Tym incydentem wyłącznie przyklasnęła niepochlebnym komentarzom Solberga na ich temat! Veronica, choć chyba najmniejsza z nich wszystkich, weszła pomiędzy chłopów jak buldożer, starając się jakoś zapanować nad dalszym rozpędem tej sytuacji. Kate spojrzała na @Ced Savage, który jako jedyny obrał taktykę nie wtrącania się w sam środek tego chaotycznego wiru.
Popatrzyła ponownie na Lockiego, jakby w jego twarzy szukając odpowiedzi, co powinna teraz zrobić. Nie mogła zignorować faktu, że rzucił się na Rickiego z pięściami, ale jednocześnie jako pierwszy padł ofiarą psikusów, którym winni byli Gryfoni. Czy musiała w tej sprawie obierać jakąś stronę?
Pytanie Ceda sprawiło, że parsknęła nerwowym śmiechem.
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów
Galeony : 113
  Liczba postów : 602
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 18:17;

Był w wielkich emocjach i kiedy zobaczył jak @Lockie I. Swansea blokuje tarczą jego zaklęcie to przez chwilę miał ochotę rzucić się na niego i własnoręcznie ten głupi łeb ukręcić - zanim jednak to zrobił, pięść ziomka lądująca mu na twarzy w pewien sposób go otrzeźwiła. Do oczu napłynęły mu łzy, z nosa poleciała krew, a z serca (i różdżki) nieco uleciała chęć mordu, uświadomił sobie za to, że dzięki Lokiemu jego bezmyślna bombarda nie była aż tak tragiczna w skutkach, jak mogłaby być gdyby nikt nie zareagował. Solberg był jaki był, ale mimo wszystko szkoda byłoby gdyby rozwaliło go na kawałki. Nie zdążył oddać ciosu (tak dla zasady), bo powstrzymała go i przy okazji uratowała przed dalszym wpierdolem niezastąpiona przewodnicząca @Veronica H. Seaver.
- No tak średnio, bym powiedział - odparł na jej pytanie szczerze i zgodnie z prawdą i pewnie gdyby @Maximilian Felix Solberg posłusznie cofnął swoje zaklęcie, to Riki byłby gotowy do złożenia broni. Tymczasem gamoń nie współpracował nawet po Bombardzie na ryj. - TY ZARAZ BĘDZIESZ DARŁ JAPĘ JAK JEJ NIE ODCZARUJESZ I DO CIEBIE PODEJDĘ - zagroził, wydzierając się tak że prawdopodobnie słyszano go w Hogsmeade, ale ledwo zrobił krok, znów gotowy do bitki, to znikąd wyłoniła się @Adela Honeycott i zaatakowała go zaklęciem splątanych nóżek. Zaklął szpetnie pod nosem, gdy zaczął w niekontrolowany sposób pląsać po pomieszczeniu i może nawet uznałby to za całkiem zabawne, gdyby nie fakt, że Marlena wciąż pozostawała fotelem i nikt nie kwapił się do tego, by ją odczarować. Chciał odwdzięczyć się Adeli Levicorpusem, ale naprawdę ciężko było wycelować podczas dzikiego tańca i w efekcie zaklęciem lewitującym oberwała zupełnie niewinna @Kate Milburn. Niby koło realizacji twórczych, a jednak klub pojedynków im tu wyszedł.


Ostatnio zmieniony przez Ricky McGill dnia Czw Mar 28 2024, 19:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 19:01;

Gdyby był biernym obserwatorem, to pewnie śmiałby się z całej sceny jak głupi. Jedni się transmutują, inni zapominają o tym, że są czarodziejami i stawiają na przemoc fizyczną, krasnoludek wchodzi między dwóch zawodników z nadzieją, że coś osiągnie, a na deser puchon opowiadający o bajkach, jakby nic tu się nie działo nadzwyczajnego. No ale nie był biernym obserwatorem, w sumie rzadko bywał, z tym swoim zapałem do bycia w centrum wydarzeń stanowczo było mu bliżej do gryfonów, bo sprowokowanie Loka do mordobicia wymagało czasem tylko uśmiechu w złym momencie.
Nos @Ricky McGilla ciamknął, spłaszczając się, bo naprawdę na chwilę spanikował, kiedy usłyszał bombardę rzuconą między ludzi. Szybko ta panika umknęła adrenalinie, która ogrzewała gadzie żyły, kiedy można się było z kimś poszarpać. Dobrze, że niedługo meczyk, to przynajmniej się pały wyżyją na tłuczkach.
Pojawienie się @Veronica H. Seaver na jego drodze nie było najrozsądniejszym pomysłem, bo Lockie i w normalnych okolicznościach nie myślał zbyt logicznie, położył jej więc rękę na rudej głowie, z zamiarem po prostu odsunięcia jej niczym szachowego pionka, ale natychmiast mu spod tej dłoni uciekła, kiedy expulso Maxa zmiotło ją kawałek dalej.
Złapał więc na powrót gryfona za chabety i potrząsnął potężnie niby workiem ziemniaków:
- ZARAZ POCZUJESZ SIĘ GORZEJ I NIGDZIE NIE PODEJDZIESZ. - zagroził, gotów wprowadzić słowa w czyn, kiedy dosięgły go macki zaklęcia @Adela Honeycott i tanecznym krokiem, Rysio wyrwał mu się z rąk.  
Potrzebował chwili, by połączyć kropki, obejrzał się przez ramię i puścił gryfonce szeroki uśmiech, czując niemal dumę z jej refleksu i cóż, cela, bo równie dobrze, to on mógł tu teraz odpierdalać piruety, gdyby się jej ręka omsknęła.
Zmarszczył brwi, podchodząc do centrum całego wydarzenia, czyli Foteliny O'Donnell, a kucając w ostatniej chwili cudem merlińskim uchylił się przed levicorpusem, rzuconym epileptycznymi dłońmi niespodziewanego primabalerona tego zbiorowiska. Zaklęcie wizgnęło mu nad głową, uderzając @Kate Milburn, co śledził spojrzeniem, kładąc Fotelinie pocieszająco dłoń na podłokietniku, ale zaraz się rozproszył ze swoich szlachetnych intencji, wracając rozbawionym spojrzeniem do Ryśka.
- Na święta dostaniesz okulary! - zawołał do gryfona - I buty do stepowania! - podniósł się z kucków i przyjrzał pobieżnie @Maximilian Felix Solberg, bo że ten będzie cieszył michę w momencie swojej śmierci, to nie wątpił, ale wątpił w to, czy jego protego wystarczyło do zatrzymania bombardy. Poruszył ramionami, chcąc strącić z barków ten dotyk, który co chwila go gładził i miział po włoskach, w całym tym zamieszaniu stając się niemal głuchym na głosik, zapewniający go, że do niego należy. Cholerne widziadła.
- Jest git? - upewnił się, że Max ma się dobrze, po czym zapytał ponownie, czy "jest git?" tym razem celując różdżką we własną dupę w celu pozbycia się świńskiego ogonka, o którym sobie przypomniał dopiero w momencie, kiedy zaczął nim kiwać na boki w oznace jakiejś niezdrowej ekscytacji całym zajściem. Bez wątpienia się twórczo zrealizowali.
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 379
  Liczba postów : 823
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 19:41;

No cóż, precyzując co wcześniej – skierowała swoje kroki do Solberga, ale nigdy nie doszła. Najpierw poczuła jak ten kretyn, Swansea łapie ją za głowę, chyba za zamiarem odepchnięcia jej jak nic nie wartego pachołka. A potem Max rzucił zaklęciem, oczywiście nie trafił w cel, bo jakżeby inaczej, a w konsekwencji Vera napatoczyła się w sam środek expulso. Odrzuciło ją do tyłu, mocno, była przecież patykowata i wpadła wprost na Ceda, który w całym tym rozgardiaszu postanowił uciąć sobie pogawędkę.
Nie wiedziała, co się tak właściwie działo, nie dotarły do niej słowa Maxa, który coś tam gadał o legendach. Co by nie powiedzieć rzucone przez niego zaklęcie nie było byle partactwem, trochę jej zajęło pozbieranie się z podłogi. Spojrzała na Puchona nie kryjąc zdezorientowana, wymamrotała też przy okazji jakieś przepraszam, zupełnie jakby to była jej wina. Gdy stanęła w końcu na nogach, rozejrzała się nieprzytomna i naprawdę mocno zdzwiona.
Co to była za banda.
Ricky potraktowany przez Adelę (tu zdziwienie, żeby gryf tak kąsał gryfa?) Pląsawicą Huntingtona gibał się jak pierdolony rezus, a kolejne zaklęcie mknęło już w powietrzu. Może Vera i była nogą z transmy, ale miała głowę na karku. Dobrze wiedziała, że zamiast leczyć skutek, należy wyeliminować przyczynę, którą w tej chwili był każdy ciskający zaklęcia. Każdy, ale szczególnie podpadł jej Maximilian cośtam Solberg. Dobra, Ryszard z tą bombardą to zaszalał, ale w ocenie Very (która jako jedyna chyba wyrzuciła krytyczne jeden na spostrzegawczość) to on wszystko zaczął. Zupełnie już zapomniała, że Fotlena wyjęła różdżkę jako pierwsza.
Panował chaos, a expelliarmus, jakkolwiek nie kuszący, był jednak sporym ryzykiem. Poza tym na korzyść naszego transmutacyjnego prymusa przemawiał fakt, że nie miał już różdżki dłoni – trudno pozbyć się problemu, który już nie występuję. Lockie coś tam biadolił do swojego kumpla, a Vera widząc, że Ryszard się niemiłosiernie męczy, zlitowała się przynajmniej nad nim. Na szczęście nie stał za daleko.
- Finite – jej różdżka skierowana była w niedoszłego mordercę, ale szybko zmieniła stronę świata. Wymierzyła magiczny patyk w kierunku istnego bromance, zwracając się ni to do Lockiego, ni Maxa. - Czy możecie do kurwy nędzy ją odczarować? I przestać zachowywać się jak dzieci?
Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : spokój
Galeony : 263
  Liczba postów : 537
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 21:56;

    Nie bardzo orientował się, co dzieje się wokół. Nikt szczególnie nie zareagował też na jego słowa, dlatego nie podejmował kolejnej próby. Po prostu siedział na ziemi, tak, jak od początku, nie zmieniając położenia, patrzył na fruwające wokół światła zaklęć, jakby wszyscy w pomieszczeniu chcieli uczcić początek wiosny fajerwerkami. Tylko, że efekt tych fajerwerków był dziwnie inwazyjny, szczególnie przykry dla Marli, której nie zazdrościł losu. Odetchnął widząc jej stan, a także Ricky’ego, chociaż nie obierał żadnej ze stron, musiał przyznać, że bitwę wygrywali Ślizgoni, chociaż może za sprawą tego, że Adela im w tym trochę postanowiła pomóc. Tylko on i Vera byli bezstronną Szwajcarią, a za chwilę także Kate, ale nie miało to znaczenia, bo nawet Szwajcarii się oberwało. Ced instynktownie złapał krukonkę, która wpadła prosto na jego nogi. Nie była to scena przyjazna i przyjemna, jak z filmów. Docisnęła go do podłogi, ból przeszedł mu od kolan przez ramiona, którymi próbował ją złapać. W całym rozgardiaszu miał wrażenie, że chyba wybiła mu palec, ale nic się nie odezwał, bo czym był wybity palec w obliczu złamanego chyba nosa Ricky’ego.
    Wodził wzrokiem po ludziach, aż w końcu poddał się w próbie zrozumienia, co w zasadzie ma tu miejsce. Zagadał do Kate, bo wydawała mu się najmniej zaangażowana w całe to zamieszanie:
    — Streścisz mi, o co chodzi w tej fontannie i losie?
    Zgubił wątek, kiedy Veronica czytała tę bajkę, nie mając nawet pewności, czy chociaż dane jej było doczytać ją do końca – wtedy był jeszcze senny, teraz nazbyt pobudzony.
    Długo jednak nie mógł być obojętny na wszystko, co działo się wokół, bo powoli przechodziłoto granice ludzkiej przyzwoitości, dlatego ostatecznie podniósł się z ziemi, przeszedł kawałek, zatrzymał się przy Veronice, odkrywając jej nową twarz. O ile na weselu była dziwnie przemiła i obsypywała go komplementami, teraz poznał ją z innej strony, jako krukonkę rzucającą kurwami na lewo i prawo, dlatego trącił ją lekko ramieniem, jakby przypominająco, ze dalej jest młodą kobietą i że nie ma w końcu większego wpływu na to, co tu się dzieje. To był jedyny ruch, jaki wykonał w jej kierunku, zanim przeszedł się do Ricky'ego i chwycił go za ramię.
    — Cześć, chodź ze mną, siądziemy sobie tu z boku, obok Marli. Nie wiem, jak Ty, ale jakby mnie ktoś zamienił w fotel, byłbym przerażony, wściekły i odchodziłbym od zmysłów, a na pewno nie czułbym się bezpiecznie i sobą i wolałbym, żeby ktoś mnie wsparł, niż przelewał za mnie krew, kiedy nie mogę nic zrobić żeby mu pomóc.
    Nie wybrał strony. Nie jednoznacznie, uznał, że Marla i Ricky są w mniejszości, a Marla w wybitnie nieprzyjemnej sytuacji i naprawdę wierzył w to, że bardziej niż kolejna wojna, przyda jej się ktoś, kto zwyczajnie zatrzyma się obok niej i udzieli jej trochę wsparcia. Nawet jeśli była fotelem i wręcz kusiło, zeby to w niej znaleźć teraz oparcie.
    — Trzymasz się?
    Pociągnął Ricky'ego za sobą, nie będąc pewien czy Marla go rozumie, kiedy ją zagadywał, ale przykucnął obok fotela i westchnął, kręcąc głową z rezygnacją.
    — Max, to było zabawne przez pierwsze dziesięc sekund. Teraz to sadyzm. Nie jesteś sadystą, weź ją odczaruj.

@Kate MIlburn @Veronica H. Seaver @Maximilian Felix Solberg @Marla O'Donnell @Ricky McGill
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 543
  Liczba postów : 1594
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Mar 28 2024, 22:08;

Kate obserwowała, jak @Lockie I. Swansea złapał @Ricky McGill za fraki i przez moment wystraszyła się, że nadejdzie ciąg dalszy rękoczynów w wykonaniu chłopaków. Z jednej strony bała się, jak wydarzenia się rozwiną, a z drugiej nie mogła oderwać od nich wzroku. W międzyczasie śmignęło kilka zaklęć - Ricky odtańcował od Lockiego, a Veronica też została odepchnięta.
@Marla O'Donnell wciąż była fotelem, to też warto zauważyć. Gdyby miała czas nad tym pomyśleć, to by się zastanowiła, czy w tej postaci w ogóle odbierała bodźce zewnętrzne i czy na przykład czuła dupsko Solberga, jak na niej usiadł (a przyznać trzeba, że choć nie był świniakiem wielkości Swansea, swoje ważył i wzrost również miał słuszny)?
Nie miała nawet czasu odpowiedzieć @Ced Savage, bo gdzieś pomiędzy jego pytaniem, a łapaniem Veronici, ona sama oberwała przypadkowo levicorpusem, który pociągnął ją z nagła za kostkę i wywiesił głową w dół jak wieprza w rzeźni (skoro już wszyscy siedzimy w tym chlewie). Krzyknęła z zaskoczenia, gdy jej świat zawirował, zaskoczona agresywnym szarpnięciem. No i warto wspomnieć, że zaświeciła wszystkim obecnym w sali różowymi majtkami. I może nie byłoby to tak straszne jakby wiedziała, że nikt nie patrzy - ale niestety patrzyli. Na jej tyłek. W różowych, kusych majtkach.
Ratuj, Merlinie!
Zanim zorientowała się, gdzie była góra, a gdzie dół, wszyscy pewnie zdążyli się napatrzeć na jej gacie (poza Marlą, chyba że guziki w obiciu spełniały u niej tę funkcję). Chwilę później jej twarz przybrała równie rumiany kolor, niekoniecznie od spływającej jej do głowy krwi.
- A MOŻE KTOŚ MNIE ŚCIĄGNIE? - zasugerowała dobitnie piskliwym tonem głosu, walcząc o zachowanie choćby skrawka godności, naciągając materiał spódnicy ku górze w desperackiej próbie zasłonięcia przedziałka. W całym tym incydencie jej różdżka niestety została przy ziemi...
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 08:36;

Rozpętał się chaos i w pewien sposób Max był za niego odpowiedzialny. Owszem, to Marlena pierwsza wyjęła różdżkę, ale wyglądało na to, że to ostatecznie on był prowodyrem i głównym winowajcą. Przynajmniej w oczach innych uczestników spotkania. Trudno, nie pierwszy i nie ostatni raz spotykał się z podobnym spojrzeniem i już dawno przejmował jakkolwiek się tym przejmować. Jeśli miał być szczery, najchętniej usiadłby sobie w Fotlenie, czy tam obok niej i po prostu obserwował całą tę drakę, ale nie do końca mógł. O ile gryfoni zdawali się zwracać przeciwko sobie, tak ślizgoni formowali zjednoczony front. A mówią, że węże takie niekoleżeńskie i niehonorowe. No chyba nie.
Sprawa eskalowała do potęgi i Max sam już nie wiedział, jak to się stało. Szczerze zaczął się po prostu śmiać, gdy kolejne zaklęcia trafiały w swój cel. To wszystko było tak absurdalne, że nawet on ledwo wierzył w to, co widział. Kate wisiała głową w dół, ukazując wszystkim swoją bieliznę, nieznany chłopakowi puchon próbował wrócić spotkanie na właściwe tory, nie mówiąc już o pouczaniu Solberga, co niezmiernie go wkurwiło, a Veronica zdawała się zagubiona jak szczeniak w całej tej imbie. Tylko Lockie i Ricky wciągnęli się w wydarzenia, jakby reszta świata przestała istnieć. No i była jeszcze Marlenka, cichy obserwator tego zamieszania. Solberg naprawdę uważał to za przekomiczne i śmiał się jak dzieciak, którym nazwała go krukonka.
-Jezu, zluzujcie gacie. - Przewrócił oczami na to niepotrzebne w jego opinii oburzenie ze strony prawie wszystkich. -Oprócz Ciebie, Kate, Ty lepiej już niczego nie luzuj. - Zażartował jeszcze z biednej gryfonki, po czym łaskawie sprowadził ją na ziemię. Nie mówił nic na darcie ryja McGilla, Lockie odwalał całą robotę za niego. Czy potrzebnie? Cóż, obydwoje ślizgoni równie chętnie położyliby się w grobie, więc tutaj zdania mogły być podzielone. Solberg wciąż kichał nietoperzami, z czego zdał sobie sprawę mocniej, gdy tak stał i się śmiał, a nietoperkowe skrzydła coraz częściej migały mu przed oczami. Zdjął z siebie urok, bo ile można. I tak już pół pomieszczenia zajebane było tymi pojebanymi ssakami, co to bardziej przypominają ptaki.
-Mogę, ale czy chcę? - Podrapał się różdżką po głowie, jakby faktycznie rozważał, czy odczarowanie Marleny jakkolwiek leży w jego interesie. Nie leżało. Był pewien, że Amarlenka doceniłaby jego żart, na swój sposób, gdyby nie to, co się wokół tego stało. -Jesteście pewni, że chcecie wracać prefekt naczelną do jej postaci? - Zapytał jeszcze z wyszczerzem. Uważał to wszystko za komiczne, naprawdę, ale ostatecznie westchnął tylko i po chwili, piękna tapicerska robota znów przybrała kształt Marleny.

@Kate Milburn @Ced Savage @Veronica H. Seaver @Lockie I. Swansea @Ricky McGill @Marla O'Donnell

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów
Galeony : 113
  Liczba postów : 602
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 09:12;

Działo się tyle rzeczy na raz, że Ryszard dosyć szybko przestał ogarniać kto jest za kim, kto co zaczął i kogo dalej naparzać zaklęciami; chwilę skakali do siebie z @Lockie I. Swansea jak dwa koguty, bo najwyraźniej ziomek postawił sobie za punkt honoru obronienie Maksia własną piersią, ale ostatecznie nie doszło do żadnej bitki bo co rusz ktoś inny dorzucał tu swoje trzy knuty. Ostatecznie, kiedy myślał już że umrze z wycieńczenia po tych dzikich pląsach i próbach utrzymania się we względnym pionie, na ratunek przyszła mu @Veronica H. Seaver. Znienacka uwolniony od czaru, upadł na podłogę u stóp Krukonki, wypuszczając aż niechcący morderczą różdżkę z dłoni. - Dzięki - powiedział i dopiero gdy po chwili bezwładnego leżenia podniósł się pokracznie do pionu, zauważył co narobił, rzucając zaklęcie na oślep. Nie Adela, a @Kate Milburn wisiała do góry nogami i w dodatku świeciła gaciami, bo przecież miała na sobie spódnicę. No tak, tego nie przemyślał. - O chuj, KASIA PRZEPRASZAM. Proszę nie patrzeć, Loki zamknij oczy - zarządził prędko, chcąc zaradzić wyraźnie krępującej (znaczy dla niego zabawnej, dla dziewczyny pewnie nie) sytuacji i już leciał do Swansea z łapami by zasłonić mu twarz; na szczęście, bo pewnie skończyłoby się to rękoczynem, powstrzymał go w porę @Ced Savage. Jakiś randomowy Puchon, którego Rysiek ledwo kojarzył, zjawił się nagle jak jakiś dobry duszek, pełen spokoju i empatii i wytłumaczył mu jak dziecku co byłoby najlepsze dla Marleny. Aż go ścisnęło w serduszku, gdy sobie uświadomił, że podczas gdy on brał udział w tym chaosie, siostra musiała patrzeć na to wszystko bezczynnie, Marlena wyklęta w tapicerkę zaklęta. Pokiwał głową, bo to brzmiało... sensownie. Skoro nie mógł ani jej uwolnić ani zabić sprawcy, to co innego mu pozostało? Wsparcie mentalne.
- Niby Puchon, a mądrze gada - przyznał i nachylił się do fotela, podczas gdy Solberg dalej głupio negocjował cofnięcie czaru. Poklepał ją po podłokietniku krzepiącym gestem. - Marlena, jesteś cała?? Nic się nie martw, mordeczko, jak ten pajac za sekundę sam cię nie odczaruje, to ja wyślę patronusa po Augusta, on cię naprawi, a potem zmienisz Solberga w kibel.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Moderator




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 11:57;

W jednej chwili miała jakieś dzikie zadatki do robienia psikusów przez jebane wróżki, a w drugiej sama padła ofiarą jednego z nich - zresztą bardzo słusznie. W momencie jak poczuła, że Solbi transmutował ją w fotel, a potem co gorsza usadowił na niej swoje dupsko, krew się w niej zagotowała pod tą elegancką tapicerką (przez to, że na niej usiadł, rzecz jasna), ale parę sekund później z zatrwożeniem obserwowała bardzo dynamiczny rozwój wydarzeń.
I nie wiedziała co było gorsze - liczba rękoczynów i różdżkoczynów, zaangażowanie się w konflikt osoby, które absolutnie nie musiały tego robić czy fakt, że póki co bawili się dosko, tylko szkoda, że bez jej udziału, a pragnęła zauważyć, że gdyby nie dorobiła Lokiemu ogonka to siedzieliby właśnie i kontemplowali nad jakąś baśnią. Za skandaliczne uważała, że nikt nie kwapił się, aby przywrócić ją do normalnej postaci, choć Maksim znał ją aż za dobrze - jedyne, o czym marzyła to żeby wydrzeć japę na tę bandę gumochłonów. I dorzucić swoje trzy knuty do bitki.
Gdy, miała wrażenie, po stu latach, w końcu Maksim pomógł jej na nowo być Marleną a nie Foteliną, czuła się zobowiązana, aby upewnić się, że wszyscy jako tako żyją. Nie tylko ze względu na odznakę prefektki naczelnej, ale przede wszystkim dlatego, że to ona rozpętała tę awanturę. - Ver, wszystko ok? - dopytała, bo przecież Krukonka była drobna, a expulso wywaliło ją znacznie dalej. Kate, poza obrażeniami na psychice, była cała i zdrowa, tak samo jak Adela i Ced, do którego uśmiechnęła się, bo słyszała jego ciepłe słowa. Spacyfikowała też latające po pomieszczeniu nietoperze i zerknęła na trójkę ancymonów, którzy zaangażowali się we wszystko najbardziej.
W pierwszej kolejności zwróciła się do Lokiego: - Boże, sorka, to ten pył, nie wiem co we mnie wstąpiło - wyciągnęła do niego rękę w przepraszającym geście. - Solbi, żyjesz po tej bombardzie? Poskładasz się sam czy ci pomóc? - nie miała wątpliwości, że Maxiofelek był w stanie poradzić sobie samodzielnie, ale na wszelki wypadek zapytała. - A, na przyszłość poproszę ładniejszy kolor tego fotela - mrugnęła do niego, bo absolutnie nie miała żalu o cały ten żart. - I następnym razem odczaruj mnie szybciej, wszystko mnie ominęło - szepnęła do niego z rozbawieniem w oczach. - R I K I - dopadła do brata, z marszu rzucając mu na mordę i rozkwaszony nos zaklęcia uzdrawiające, bo chociaż nic go nie bolało, to już z doświadczenia wiedziała, że rany trzeba jak najszybciej ogarnąć. - Dziękuję za fenomenalną obronę, ale może bez bombardy na ludzi - poklepała go po ramieniu, wdzięczna Ryszardowi za to, że bez zastanowienia stanął za nią murem.
- KOCHANI, zajebiście sobie wszyscy poczarowaliście, ukłony za kreatywność i piękne pojedynki - klasnęła w dłonie; co jak co, ale inwencję twórczą na kole realizacji twórczych trzeba było zdecydowanie docenić. - Ale teraz grzecznie siadamy, a Weronka nam poczyta bajki - huknęła, rozganiając towarzystwo i choć nie lubiła być niszczycielem dobrej zabawy, dla wszystkich zgromadzonych było po prostu bezpiecznie nie kusić dłużej losu i ryzykować, że zaraz do sali wpadnie rozsierdzony nauczyciel. - A, i jak zobaczę, że ktoś podnosi pięść albo różdżkę to będzie przez tydzień drabinką w sowiarni - ostrzegła z uśmiechem, nie traktując tej groźby ani trochę poważnie.


@maximilian felix solberg @ricky mcgill @lockie i. swansea @kate milburn @ced savage @veronica h. seaver @adela honeycott

______________________


Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 379
  Liczba postów : 823
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 12:29;

Była wściekła, oj ale była rozsierdzona, bo chyba kompletnie nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wybuchowy jest duet Lockiego i Maxa. Patrzyła na nich, gotowa do rzucenia czaru, pierwszego nierozsądnego kroku, jaki miała tu dzisiaj poczynić. I nagle poczuła dotyk – objerzała się i ujrzała, jak Ced trącą ją lekko ramieniem. Zrobiło się jej głupio, różdżka pomknęła w dół, a jej usta się rozdziawiły, zupełnie jakby chciała coś powiedzieć.
Na nic jednak się nie odważyła, bo wyjątkowo zabrakło jej słów.
Puchon wykazał się dojrzałością, jakiej im tu zabrakło – przemknęło jej przez myśl, gdy spostrzegła majtasy Kasi na wierzchu. Zakryła usta dłonią, a potem zaliczyła pierwszorzędnego facepalma, ale jej uwaga w dużej mierze skupiona była na ofiarze transmutacyjnego, okrutnego żartu. Ced podszedł do Marleny, zgarniając po drodze jej brata, a jego spokój i wyczucie tego, co jest w dobrym smaku udzieliło się chyba tym tępym łbom. Solberg w końcu zlitował się nad nimi wszystkimi i odczynił urok, a Ver wstrzymała aż powietrze, oczekując reakcji O’Donnell.
Szybko jednak okazało się, że choć była prefektem, to swój ziomeczek. Najpierw zatroszczyła się o nią samą, co Veronka przyjęła machnięciem ręką. Jej były weselny partner załagodził upadek na tyle, że kompletnie nic jej się nie stało. Ucierpiała przede wszystkim duma.
- Okej, spoko. Nic mi nie jest – mruknęła pospiesznie, odruchowo skracając dystans pomiędzy sobą a Cedem. W końcu gdyby nie on, mogło by być różnie, a nie wiedziała też, że jego zabolało o wiele bardziej niż ją. Już chciała coś jeszcze powiedzieć, ale okazało się, że w zamienionej na tak długą chwilę w fotel Marlenie kipiało wiele słów. Spodziewała się jednak, że będzie o wiele, wiele gorzej.
Mrugała, żartowała, dobry humor jej mimo wszystko nie opuścił. Seaver westchnęła z ulgą, a na jej twarz wstąpił nieśmiały uśmiech. Czyli jest jeszcze szansa na to, aby to spotkanie zakończyło się relatywnie dobrze?
Gdy usłyszała jej słowa, w sumie dopiero teraz przypomniała sobie, po co się tu zebrali. Rozejrzała się po zgromadzonych, zwłaszcza jeśli oni spojrzeli na nią i odeszła od Ceda w kierunku książki, którą tak bezczelnie wypuściła z rąk na ziemię. Policzki miała rumiane, a ręce drżące, gdy przemówiła.
- Yyy, no dobra. To zacznijmy – powiedziała chyba za głośno, zupełnie jakby próbowała odzyskać pewność siebie. Usiadła na swoim wcześniejszym miejscu, w myślach postanawiając sobie, że na kolejne spotkanie (jeśli po tym wszystkim faktycznie uda jej się zyskać fuchę przewodniczącej) wpuszcza jedynie bez różdżek. I przeczytała im piękną bajkę z morałem, klasykę gatunku, udając, że tu wcale nic a nic nie przed chwilą nie działo.

Kto nie ma w  Baśni Barda Beedle’a, niech napisze do mnie na DC - trudno się gada o czymś, jak się tego czegoś mnie zna. Teraz już BEZ PSOT, przechodzimy do dyskusji, nie ma co czekać, skoro tu taki piękny speedrun się odjaniepawił.
Jeśli chodzi o dyskusję, myślę, że dla dynamiki pięciolinijkowce będą mile widziane.
Piszmy może do 5.04, jak rozmowa nie będzie się kleić to przedłużymy

- No to, co myślicie? – powiedziała po dłuższej chwili czytania, ciekawa ich zdania bardziej niż różdżkarskich umiejętności. Chrząknęła, bo zaschło jej od gadania w gardle, ale zarzuciła im temat, zanim zamilkła. - Gdybyście musieli ubrać w swoje słowa morał, to co by to było?

@Maximilian Felix Solberg, @Ricky McGill, @Lockie I. Swansea, @Kate Milburn, @Ced Savage, @Adela Honeycott, @Marla O'Donnell
Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : spokój
Galeony : 263
  Liczba postów : 537
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 13:15;

    Pewnych rzeczy nie dało się odwidzieć, jak różowa bielizna (i nie tylko ona) Kate, proces w ministerstwie magii, którego świadkiem był Ced, brak skruchy na twarzy Maxa, bombarda rzucona w kolegę, nieśmiały uśmiech Very, szczery Marli posłany w jego kierunku. Nieświadomie wodził spojrzeniem za gryfonką, która jeszcze przed chwilą była zamieniona w fotel, a która teraz emanowała nadzwyczajną wyrozumiałością i dobrym humorem. On sam zaciskał teraz pięść przy udzie, którą rozluźnił dopiero pod naporem spokoju O’Donnell.
    Coś się zmieniło.
    Spokój Ceda został wytrącony, kiedy siadł między ludźmi, i chociaż znał odpowiedź na pytanie Very, bo interpretacje baśni były dziecinnie proste i nie było ani jednej złej odpowiedzi, nie udzielił jej. Splótł ręce przed sobą, wspierając je na kolanach i oparł się o fotel za sobą, w tym samym miejscu, co wcześniej, a z jego twarzy i tak nie dało się nic wyczytać, skoro połowa jej była ukryta za maseczką. Nawet wtedy, kiedy zerknął na Milburn, poczuł dziwne ukłucie żalu do niej – w ich wieku świecenie na wpół gołym tyłkiem przed kolegami ze szkoły, to nie było chyba nic przyjemnego. Trudno powiedzieć, czy zrobił to dla siebie, bo chociaż nie próbował, kiedy patrzył na nią, na jej spódnicę, przypominał sobie tą samą, opuszczoną nisko, odsłaniającą zdecydowanie za dużo, czy może intencje miał inne. Może zrobił to dla niej, kiedy zdjął z siebie marynarkę mundurka i rzucił ją jej na uda, nie poświęcając jednak temu gestowi za dużo koncentracji, nie chcąc jej skrępować tym ruchem. Już za moment przerzucił wzrok na Marlę i Veronicę.
    — Na pewno nie potrzebujecie iść do pielęgniarki?
    O to samo powinien był spytać Maxa, Lockiego czy Ricky’ego, ale prawda była taka, że faceci między sobą mogli sobie dać po mordach i zwykle nie robiło się z tego wielkiego halo.

@Kate Milburn @Veronica H. Seaver @Marla O'Donnell
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyPią Mar 29 2024, 13:37;

Na chwilę przestał robić cokolwiek, tylko stał i śmiał sie jak debil, widząc jak puchon gada do fotela i próbuje zorganizować wokół Foteliny jakieś koło wzajemnego wsparcia. Jak tu przyszedł, to myślał, że będzie spał, a tu taka heca!
Obejrzał się na wiszącą do góry nogami @Kate Milburn, ocierając szczere łzy z policzków, bo brakowało mu tchu i wprawdzie podniósł różdżkę, ale zaraz ją opuścił, bo jednak nie na codzien można tak po prostu pooglądać majty Milburn.
- EJ, EJ, DZIE Z ŁAPAMI! - zawołał, śmiejąc się, kiedy Ryszard rzucił się, by mu zasłaniać oczy i cofnął się tyłem kilka kroków, osłaniając przed tymi zakusami, gryfon został jednak włączony do terapeutycznego grona wsparcia wyposażenia pokoju w stylu boho-vintage nim dosięgnął jego twarzy. Najwyraźniej Max i Ced mieli dyspense na te widoki, tylko biednemu Swansea zabronione!
Pocierając dłonią oczy, wsparł się o kolano, nieco pochylony, łapiąc oddech z tej całej zabawy. Pokręcił głową, gdy @Marla O'Donnell stała się sobą i wyciagnęła do niego rękę, zaraz się uśmiechnął i capnął jej palce, by dać w nie buziaka jak jakiś dżentelmen z zeszłego wieku:
- Dostać od Ciebie świński ogon to jak wygrać na loterii. - zapewnił z pełną szczerością, kłaniając sie w pas - Poza tym, patrz, ile było zabawy! - dodał, ucieszony jak dziecko na wigilie. Obejrzał się na @Ricky McGill, gotów i jemu dopomóc, bo jasne, że trochę sie pobili, ale przecież nie kupowałby mu rybich klapek, gdyby go tak naprawdę nie lubił. Te buty do stepowania, to też zamierzał mu zorganizować, nie ma chuja. Na szczęście odczarowana pani prefektka naczelna ogarnęła sytuacje, na co Swansea mógł klapnąć na kanapie koło @Maximilian Felix Solberg, nieco zasmucony faktem, że Kate już jest nogami w dół. Słuchając bajki byłoby przynajmniej na co patrzeć.
Jeszcze przez krótką chwilę wyrywały mu się pojedyncze parsknięcia, próbował zapanować nad tą plejadą emocji, dawno nie czuł, że żył, choć zasadniczo dość podejrzane było to, że czuł, że żył, tylko kiedy był w centrum jakiejś draki.
Podniósł rękę i odgonił się odruchowo, mimo że wiedział, że to wróżkowy pył, to jednak ten dotyk był drażniący, wcale nie przyjemny. Omam psuł mu radość po całym wydarzeniu, a wyimaginowany głosić uparcie powtarzał, że nie należy do siebie, tylko do niego, tak jak i jego włosy i jego ramiona i wszystko, wszystko, cały on. Westchnął, ocierając spod oka ostatnią łzę. Jego wzrok zatrzymał się na @Ced Savage, który niczym rasowy pick-me boy przymilał się do dziewcząt, zakładając chyba, że są takie kruche i nieporadne - co wskazywało tylko na to, że nie wiedział, jak wiele szczęścia miała cała ich trójka, że Marla została fotelem na samym starcie, bo inaczej zarówno on, Max jak i Rysio świeciliby porcelanowymi krągłościami jako sedesy przez resztę spotkania. Puchon jednak nie wyglądał na takiego, którego akurat to by obeszło. O ile sedesem nie byłaby jakaś ładna dziewczyna.
- Inspirujący ten Bibel i jego baśnie. - przyznał szeptem w stronę swojej drugiej szarej komórki. Może każde angielskie dziecko znało dzieła i opowiastki tego całego barda Bibla, Swansea jednak do snu słuchał (poza zawodzeniem swojej matki) bajek Henricha Hoffmana z książki "The Stuwwelpeter", tylko że tam nie było historii o kąpielach w magicznych fontannach, tylko o krawcu, który obcinał dzieciom kciuki, jeśli je ssały za długo. Albo młynarzu mielącym porwanych chłopców na karmę dla kaczek.
Bardzo chciał się wypowiedzieć, ale nigdy nie był szczególnym oratorem, więc kiedy wyczekujące spojrzenie @Veronica H. Seaver padło na niego, uśmiechnął się do niej jak pies i rozłożył bezradnie ręce. No czego baba oczekiwała.
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 543
  Liczba postów : 1594
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptySob Mar 30 2024, 13:12;

Cóż, do tej pory należała do szczęśliwców, którzy nie mieli wobec własnego ciała jakichkolwiek zarzutów. Niestety ten "niewinny" incydent, zwyczajna pomyłka, doprowadziły do prawdziwej tragedii w głowie Milburn. Z dwojga złego i tak lepiej, że te majtki były kuse i różowe, a nie wielkie i babcine, bo pokazać kolegom dupę w brazylianach to jednak coś innego niż pokazać ją w pantalonach. Zadziwiające do jakiś wniosków dochodzi mózg nastolatki przy tak silnym napływie krwi. Oczywiście doskonale zdawała sobie sprawę, że absolutnie każdy z obecnych był w stanie ujrzeć jej przypadkowe obnażenie się, ponieważ zanim zdołała połapać się w tym, gdzie teraz była góra, a gdzie dół i zanim wraz z ze strachem tego nagłego podrywu spłynęła nań świadomość o jej obecnym położeniu, spódnica ukazała wszystkim to, co na co dzień powinno być schowane.
@Ricky McGill z jakiegoś powodu postanowił krzyknąć ile siły miał w płucach, by to akurat @Lockie I. Swansea przestał się na nią patrzeć - Merlinie, czy mogło być gorzej? Jeśli miałaby wybór, wolałaby mu pokazać majtki w nieco bardziej kontrolowanych warunkach, wszak gdyby chciał, ujrzałby znacznie więcej z niej samej, niekoniecznie w obliczu tylu gapiów.
- Rickyzabijecię - wyrzuciła z siebie z prędkością karabinu, strzelając iście bazyliszkowym spojrzeniem w kierunku Gryfona, który sprawił, że dyndała teraz do góry nogami w powietrzu. Im dłużej trwała jej niedola, tym większy ścisk czuła w żołądku i jeszcze chwila, a już nie jej różowe gacie byłyby gwoździem programu, a malowniczy paw na podłodze. - Ha, ha - skwitowała żart @Maximilian Felix Solberg orientując się, że prawdopodobnie nie był to ostatni raz, kiedy w życiu usłyszy jakąś uwagę na temat własnej bielizny i tego, co powinna lub nie powinna z nią robić. Ślizgon na szczęście ulitował się nad nią i ściągnął ją na ziemię, a tak szybko jak jej stopy poczuły pod sobą grunt, jej tyłek również zapragnął oparcia. Opadła na krzesło, czerwona jak burak i oszołomiona całym tym zajściem. @Marla O'Donnell wróciła do swojej ludzkiej formy i migdaliła się teraz do Lockiego, a Kate obserwowała to z dystansu z bardzo dziwną miną. Na cycki Morgany, czy oni naprawdę postradali wszyscy zmysły? Jeszcze przed chwilą dawali sobie po mordach, a teraz klepali się jak najlepsi przyjaciele. Pytanie o samopoczucie @Veronica H. Seaver w jej odczuciu powinno wybrzmieć w jej kierunku. Na jej podołku wylądowała marynarka @Ced Savage, który wykazał się osobliwym spokojem w całej tej sytuacji. Kate spojrzała na niego bez zrozumienia w oczach, nie wiedząc, co miałaby mu powiedzieć. Podziękować? Chyba wypadałoby, choć miała wrażenie, że skrzętne zasłanianie własnych kolan jeszcze bardziej zwracało uwagę na to, że wcześniej tam były.
- Dzięki - mruknęła, wygładzając i tak gładki materiał, ale nagle nie wiedziała, co miała zrobić z dłońmi.
Pokręciła głową z niedowierzaniem, gdy Veronika ponownie sięgnęła po książkę i po zapowiedzi prefekt naczelnej miała zamiar czytać im bajkę. Ludzie...
- Ja chyba nie dam rady - stwierdziła szeptem do @Adela Honeycott. - Brzuch mnie boli, idę stąd - dodała, na poły szukając wymówki, by się urwać, na poły faktycznie skręcona od wewnątrz w jeden wielki supeł. Nim zdążyła usłyszeć jakiekolwiek słowo sprzeciwu, podniosła się cicho z siedzenia i oddała w przelocie marynarkę Puchonowi, po czym okrążyła zebranych i wyszła z sali.

/zt
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów
Galeony : 113
  Liczba postów : 602
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyNie Mar 31 2024, 22:12;

Niestety, @Kate Milburn nie doceniła jego desperackich prób naprawienia krępującej sytuacji i tylko odgrażała się że go zabije, co Ryszard skwitował już tylko smutnym spojrzeniem zbitego psa, bo cóż innego mu pozostało? Wiedział doskonale, że się nie popisał i nie dziwiło go, że tak podpadł koleżance z domu. Całe szczęście, @Maximilian Felix Solberg i @Lockie I. Swansea zdawali się nie chować urazy (i vice versa).
- Sorka za tę Bombardę Solberg, no przyznaję że niepotrzebnie NIECO SIĘ UNIOSŁEM, zresztą nie tylko ja... Może po zajęciach pójdziemy na piwo i zapomnimy o niesnaskach?? - zaproponował dziarsko, wyciągając ręce do ziomków którzy jeszcze przez chwilę się z nim bili, bo może i był porywczy i bezmyślny, ale za to czasem zdarzało mu się wyciągać wnioski ze swoich pomyłek. @Marla O'Donnell w końcu została odczarowana, również nie chowała urazy, więc i on nie widział powodu by kontynuować zwadę; podziękował siostrze za sprawne naprawienie nosa i upewnił się osiem razy, że na pewno nic jej się nie stało podczas transformacji w mebel, a potem zgodnie z poleceniem rządzących całą hołotą pań usiadł z powrotem na krześle i zamienił się w słuch. W międzyczasie zauważył wychodzącą z klasy Kasię i chciał przez chwilę coś powiedzieć i ją zatrzymać, ale ostatecznie zaniechał tego planu, w obawie że znowu tylko pogorszy sprawę. Nikt jakoś nie kwapił się do tego, by zabrać głos na temat morału powieści, więc Ryszard podrapał się po czole w geście wielkiego zamyślenia i rzucił niezbyt pewnie: - Eee, no... że szczęście zależy od nas samych, czy coś...?
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyWto Kwi 02 2024, 23:15;

Wyglądało na to, że chaos powoli cichnie. Marlenka, jak to Marlenka, nie miała za bardzo urazu do tej całej zamiany w fotel. I dobrze, bo już by się Max zmartwił, kto mu kumpelę podmienił.
-Niestety żyję. - Mruknął z uśmiechem. -Muszę się składać? - Dodał już bardziej cierpiętniczo, po czym niechętnie przystąpił do doprowadzania się do porządku, gdy inni składali sobie przeprosiny i wyrazy uznania. Pojebane widowisko, ale jakby nie patrzeć, ostatecznie kulturalne, co w oczach Maxa świadczyło o tym, jak bardzo wszyscy dorośli. Jak na ich standardy oczywiście. -Się ładnie ubierz, to będziesz mieć ładną tapicerę. - Wywalił Marlenie język, bo przecież niespecjalnie się zajmował estetyką jej fotelowego alter ego. Zaraz jednak przeniósł spojrzenie na Rickiego, który postanowił go przeprosić.
-Następnym razem traf, bo Cię uduszę Twoimi własnymi jelitami. - Zażartował, zbijając z nim pionę. Absolutnie nie miał do niego żalu. Owszem, było to raczej ryzykowne zagranie, ale ostatecznie zawartość czaszki Solberga nie ozdobiła tego pięknego pokoju, więc nie widział, czemu miałby chować urazę. Poza tym, pojedynki na Chorus Omnia i inne Depulso były strasznie nudne i nie dawały mu tyle pożądanej adrenalinki.
Kurz po bitwie opadł, więc i Max opadł na podłogę, rozwalając się na niej jak księciunio. Łokieć oparł o kolano Swansea, który przysiadł na kanapie obok i w tej pozycji mógł już słuchać o bajkach, legendach, czy o czym tam mieli dzisiaj dyskutować.
-Że magia to pic na wodę i nie warto dla kąpieli wspinać się godzinami na wzgórza, jak wystarczy pójść do spa? - Skomentował baśń, w swoim własnym stylu. Może na to nie wyglądało, ale bardzo lubił tę historię i rozumiał jej morał. Mimo to, po wszystkim, co zaszło w tym pomieszczeniu, nie miał już siły na jakąkolwiek powagę.

@Ricky McGill  @Lockie I. Swansea  @Veronica H. Seaver  @Marla O'Donnell

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 379
  Liczba postów : 823
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptySro Kwi 03 2024, 11:54;

Veronica była poświęcona czytaniu, ale kątem oka starała się rejestrować to, co dzieje się wokoło. Zauważyła więc, że Ced przykrywa nogi Kate marynarką, ale nic nie powiedziała. Ten troskliwy gest przemawiał na jego korzyść, podobnie jak słowa rzucone ich stronę.
- Nie, naprawdę nic mi nie jest. - Zerknęła kontrolnie na Marlę, pełna podziwu wobec jej wcześniejszej reakcji. Wtedy w końcu z pomieszczenia wyszła Kate, której w sumie wcale się nie dziwiła. Gdyby ktoś ją upokorzył w ten sposób, na jej miejscu postąpiłaby tak samo. Zakłuło ją w sercu na myśl, że być może nie wykazała się odpowiednią dozą zrozumienia. Ale musiała przecież poprowadzić spotkanie do końca, a to tym przedziwnym wstępie udawanie, że nic się nie stało było jedyną rozsądną opcją.
Po chwili wróciła do czytania, a gdy skończyła na krótką chwilę zapadła cisza, jak makiem zasiał. Spojrzała mimowolnie na Swansea, oczekując od niego, że by może ją pozytywnie zaskoczy, ale mocno się przeliczyła. Ricky się jednak zlitował i już po chwili w sali rozległ się jego głos. Vera posłała mu słaby uśmiech i kiwnęła głową ze zrozumieniem.
- To w sumie ciekawe, nigdy nie patrzyłam na to akurat w taki sposób. Nie wiem, czy wierzę w przeznaczenie… - Z ledwością powstrzymała się od spojrzenia w kierunku Ceda. - Ale samo to, że przez wrota wpadł razem z nimi Pechowy Baron jest dosyć zastanawiający. Bo gdyby tak nie było, Amata nie znalazłaby miłości. Chociaż w sumie to ona pociągnęła go za sobą. No, w każdym razie się z tobą zgadzam - morałem bez wątpienia mogłoby być to, że każdy jest kowalem własnego losu.
Gdy skończyła mówić, jej uwaga przeniosła się na Solberga. Powiedział, co wiedział, a ona spojrzała na niego z rozbawieniem i westchnęła. Jak widać, niczego nie traktował poważnie.
- No mniej więcej. - Przewróciła oczami, bo średnio uśmiechało jej się zaśmiewać się teraz z jego żartów. Bardzo fajnie i przyjemnie, że dogadał się mimo wszystko z Marlą i Ryszardem, ale duma Kate ucierpiała. Kto wie, czy w ogóle będzie dalej chciała uczestniczyć w spotkaniach koła i paradoskalnie, Vera czuła sie za to odpowiedzialna.
- A mi się wydaje, że w sumie chodzi tu o to, że droga jest ważniejsza od celu. Podoba mi się jednak to, że każdy postrzega to na swój sposób, w sumie o to mi chodziło. Niby prosta bajka, a każdy może interpretować ją na swoją modłę. - Dodała, zerkając pobieżnie na Puchona. Najbardziej była ciekawa jego zdania, ale ten jak widać powstrzymywał się od zbędnych komentarzy. Zastanawiała się, czy przyszedł tu dla niej czy dla samego spotkania.
Rozejrzała się pobieżnie po jego uczestnikach, zastanawiając się, czy coś jeszcze z nich można wykrzesać. Od kiedy opadł bitewny kurz, stali się o tyle mniej rozmowni, ale w sumie wcale się nie dziwiła. Zerknęła pobieżnie na Marlę, ciekawa tego, co ma do powiedzenia. Była również święcie przekonana, że prędzej czy później Lockie wydusi z siebie coś durnowatego. Może Adela też coś doda?

@Marla O'Donnell @Adela Honeycott @Lockie I. Swansea @Ricky McGill @Ced Savage @Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Kwi 04 2024, 00:19;

Faktem było, że próbował robić dobrą minę do złej gry, bo o ile na klub książki przyszedłby z wielką ochotą - w końcu, choć nikt nie wie, Lockie pisze całkiem niezłe fraszki i ma mocny poetic rizz - to jednak przyjście na czytankę bajek chyba było już za daleko od granicy jego wytrzymałości. Miał jakieś flashbacki z dzieciństwa, jakiegoś wczesnego przedszkola, gdzie siedział na wykładzinie w ulice i domki słuchając czytanek pani przedszkolanki, a czuł się już jednak trochę za stary na takie rozrywki. I trochę były one poniżej jego godności, w końcu miał już ponad dwie dychy na karku i dość nietęgą umiejętność naginania swoich preferencji do sytuacji.
Rzeczy, której nie lubił bardzo, było marnowanie czasu. Miał go coraz mniej i mniej, o ile posłuchałby chętnie jakiegoś scenariusza Sary Kane, czy Caryl Churchill, to jednak bajki Bibla leżały daleko za granicą jego komfortu.
Posłuchał Rysia, Maxa, posłuchał Verci ze spojrzeniem, w którym próżno było szukać refleksji czy jakiejkolwiek inteligentnej myśli, pozwalającej zakładać, że miał w sobie jakąś wrażliwość, pozwalającą na głębokie interpretacje brytyjskich przypowiastek dla dzieci.
- Nie. Nie dam rady. - powiedział, kręcąc głową - Sory ziom. - klepnął Maxa, który się wspierał o jego kolano, w przepraszającym geście, po czym podniósł dupę z kanapy.
Może byłoby mu łatwiej się skupić, gdyby nie ten piskliwy, okropny głosik, powtarzający, że należy do niego, że nie jest już swój, gdyby nie te niewidzialne palce, łaskoczące go po ramionach i plecach, gładzące jego włosy.
Pokręcił głową i wyszedł, uznając, że nie ma co frustrować dziewczyny swoim nieobecnym spojrzeniem. Widział przecież, że czekała, aż powie coś. Cokolwiek. Kiedy on się nie znał na bajkach.

zt
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów
Galeony : 113
  Liczba postów : 602
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptyCzw Kwi 04 2024, 07:47;

Parsknął śmiechem na błyskotliwy komentarz @Maximilian Felix Solberg, bo chociaż sam próbował wziąć udział w poważnej dyskusji to docenił kreatywne podejście ziomka. - Z tym spa to bym uważał, Merlin wie co tam jest w tej wodzie. Mój wujek był niedawno i dostał latających wrzodów... - pozwolił sobie na małą dygresję, z troski o zdrowie i dobrostan wszystkich tu zgromadzonych. - Pewnie ty zacząłeś tę zarazę - zarechotał, szturchając Solbiego zaczepnie, a potem zastanowił się nad komentarzem @Veronica H. Seaver, bo na razie tylko ona rozmawiała na temat. Myśląc o Pechowym Baronie, odprowadził wzrokiem Lockiego, który również ewakuował się z pomieszczenia, bo widocznie przerosła go ta dyskusja. Ryszard go nie oceniał, bo sam niezbyt czuł się na siłach by się tu wymądrzać, ale i tak zrobiło mu się trochę głupio, że Verka się postarała, a towarzystwo tak szybko się wykrusza.
- No właśnie, co by było gdyby ta typiarka nie zahaczyła o Barona? - zastanowił się -Trochę to bez sensu. Tak samo zresztą jak to, że to tak wyglądało że miłość dała im szczęście... no kurde nie wiem, według mnie to nie powinno się uzależniać jednego od drugiego. Tak samo jak to, że bogactwo równa się szczęście, no nie podobają mi się te wnioski. Wiecie co? Ja to bym dopisał jakiś sequel, że ta jedna przepierdala cały zarobiony na lekarstwach hajs na głupoty, tą drugą rzuca facet, i tylko ta trzecia żyje długo i szczęśliwie, a morałem jest to że ZDROWIE JEST NAJWAŻNIEJSZE - rozkręcił się, może nie całkiem na temat, ale przynajmniej z zaangażowaniem.
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 379
  Liczba postów : 823
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 EmptySob Kwi 06 2024, 01:45;

Vera zignorowała dzielnie monumentalne wyjście Lockiego. Nic ją nic nie dziwiło, toteż powstrzymała się od zbędnych komentarzy, toteż po prostu pomachała mu na pożegnanie. Spojrzała przelotnie na Ryśka, uśmiechnęła się przy tym pod nosem. Humor też poprawiło jej to, że oprócz pogaduch zdecydował się uratować tę rozmowę.
- Gdyby typiara nie zahaczyła o Barona, być może doszła by do wniosku, że koniec końców to miłość do siebie samego jest najważniejsza – parsknęła, wzruszając ramionami. Jej miłosne doświadczenia póki co nie były zbyt pozytywne. Do tej pary zdecydowała się na związek tylko z jednym gachem, takim co ją utwierdził w przekonaniu, że faceci nie są warci jej uwagi. Przynajmniej nie dopóki nie dorosną do pokochania czegoś więcej niż drewnianego kijaszka z brzozowymi witkami. - Trudno się z tobą nie zgodzić Ricky. Może faktycznie warto pokusić się o sequel. – Pozwoliła sobie na porozumiewawcze mrugnięcie, po czym zamknęła książkę.
Czuła, że nic więcej dzisiaj nie uda się z nich wydusić. Ewidentnie magiczna bójka zawróciła im w głowach i pozbawiła ich nastroju na pogawędki o literaturze. W najśmielszych snach nie przypuszczała, że wszystko potoczy się akurat tym torem, ale nie było źle. Przynajmniej wszyscy przeżyli to spokanie.
- Dobra, kochani. Koniec psot. Wracajmy do dormitoriów. – Uśmiechnęła się do nich i wstała z miejsca. Poczekała, aż każdy z nich opuści pomieszczenie, skrupulatnie kryjąc w sobie żal, że wyszło jak wyszło. To w sumie chyba była jej wina, a Kate było przecież przykro… ale to problem dla przyszłej Very. Teraźniejsza musi zachować kamienną twarz.

Zt dla wszystkich

@Marla O'Donnell @Adela Honeycott @Ricky McGill @Ced Savage @Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 QzgSDG8








Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty


PisaniePokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty Re: Pokój Czterech Pór Roku  Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój Czterech Pór Roku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 19 z 19Strona 19 z 19 Previous  1 ... 11 ... 17, 18, 19

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój Czterech Pór Roku - Page 19 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-