Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Chata tkaczki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4231
  Liczba postów : 2143
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyWto 2 Lip 2024 - 22:03;

First topic message reminder :


Warsztaty tworzenia krajek


W jednej z chat odbywają się dla turystów warsztaty tworzenia krajek. Wnętrze jest przestronne, wypełnione kolorowymi nićmi, w kominku wesoło płonie ogień i choć mogłoby się wydawać, że będzie panował tam niezwykły gorąc - tak nie jest. Starsza czarownica uśmiecha się do wszystkich przyjaźnie, a jej ukochany rudy kot kręci się wokół wszystkich, ocierając o nogi i wydając z siebie zadowolone pomruki. Pod ścianami izby stoją różnego rodzaju krosna, które samodzielnie tworzą pledy oraz koce, a przy specjalnie przygotowanych ławach czekają czółenka na chcących wziąć udział w warsztatach.
Opłaty za kurs należy dokonać z góry i obejmuje ona opłacenie materiałów. Po dopłaceniu wymaganej kwoty można stworzoną krajkę doszyć do lnianej koszuli w pasującym kolorze.

opłata za kurs 10g
Dodatkowa opłata za koszulę 30g
Chcąc mieć koszulę z krajką należy zapłacić łącznie 40g. Opłata za kurs obejmuje jedynie stworzenie krajki. W przypadku konieczności powtórzenia kursu należy zapłacić połowę ceny tj. 5g.

Kurs:
Na początek czarownica prosi o wybranie koloru przewodniego waszej krajki - każdy odpowiada innej dziedzinie, wpływając na jej działanie. Po dokonaniu wyboru kobieta pokazuje, jak przygotować nitki osnowy, z której będzie powstawać krajka, w jaki sposób poprowadzić je, aby nie uciekały i były odpowiednio naciągnięte. Tłumaczy również, jak nałożyć nić wątku na czółenko, a gdy wszystko jest gotowe, nakazuje, aby stuknąć w nie delikatnie różdżką, pobudzając je do życia. Kiedy czółenko samoistnie przesuwa się z lewa do prawa i prawa do lewa, pozostaje pilnowanie wzoru i odpowiednie poruszanie nićmi. Czarownica instruuje, jak zaklęciem podnosić wybranie nitki, pozwalając stworzyć właściwy wzór: odpowiednio dla kobiet z symbolem Mokosz a dla mężczyzn z symbolem Peruna. Niezależnie od wybranego koloru dominującego, do każdej krajki kobieta dodaje jedną nić w barwie głębokiej czerwieni, od której czuć magię. Ta nić jest najważniejsza i należy uważać, aby jej nie zerwać, stanowi bowiem źródło mocy krajki, zapewniając jej działanie, choć czarownica nie zdradza, czym dokładnie nić jest.

Mechanika:
I. Rzuć k6 na kolor krajki
1. zielona
2. czerwona
3. błękitna
4. czarna
5. brązowa
6. biała

II. Rzuć kość literową na to, jak idzie tworzenie
A nie wiesz, o co chodzi, czy nagle czarownica zaczęła mówić w swoim ojczystym języku, czy może po prostu nie potrafisz się skupić, ale choć powtarza wielokrotnie, że nie należy przerywać magicznej nici, jaką dodała do wybranego przez ciebie koloru, to właśnie tę nić pociągasz w trakcie tworzenia krajki, doprowadzając do jej przerwania. Ukończona krajka nie będzie mieć żadnego działania, ale możesz zapłacić za poprawę i spróbować raz jeszcze podejść do kursu.
B idzie ci naprawdę dobrze, zupełnie, jakbyś podobne rzeczy tworzył od czasu do czasu, a może po prostu lubisz takie wyzwania i zawsze dajesz z siebie wszystko? Cokolwiek jest tego powodem, zdecydowanie idzie dobrze, choć nie bez niewielkich potknięć. Od wyniku k100 odejmij 10.
C Wszystko próbuje cię rozproszyć, czy to kot, czy inni uczestnicy warsztatów, przez co potrzebujesz cofnąć wzór, co nie jest proste, ale uczysz się dodatkowych sztuczek przydatnych przy tworzeniu krajek i choć idzie ci naprawdę powoli, wszystko kończysz ostatecznie sam.
D Rozglądasz się wszędzie wokół, kiedy twoje czółenko pracuje, metodycznie unosisz odpowiednie nici, aż wszystko to wydaje ci się nudne i zaczynasz rozglądać się wokół, a może wydajesz się w większą dyskusję na tematy wszelakie. Tak, czy inaczej, twoja koncentracja traci przez to na jakości - rzuć dodatkowo K6 gdzie wynik parzysty oznacza, że wszystko przebiega zgodnie z planem i krajka wychodzi całkiem dobrze, zaś wynik nieparzysty oznacza, że zapominasz o swoim dziele, przez co odejmujesz 10 od wyniku k100.
E Czujesz, jak uspokajające jest tworzenie krajek, być może powinieneś zająć się tym na stałe? Tworzenie przebiega ci bez większych problemów, a kiedy kończysz, czarownica gratuluje ci i proponuje, żebyś wraz z nią uczył innych.
F Zupełnie, jakbyś był do tego stworzony! Wzór nie stanowi dla ciebie problemu, dość szybko orientujesz się, co należy robić i w jaki sposób, dzięki czemu przygotowujesz krajkę bez większego problemu. Możesz wykonać drugą za połowę ceny kursu (za poszycie do koszuli płacisz jednak pełną kwotę i druga krajka nie może posiadać bonusu punktowego).
G Tworzysz krajkę, powoli, fragment po fragmencie, nic ci nie przeszkadza, nic ci nie pomaga. Czy jest nudne? Trochę. Czy jest satysfakcjonujące? Być może. Krajka udaje się przyzwoicie i choć widać po niej, że jest robotą początkującego, możesz być z niej dumny.
H Być może chciałeś, stukając różdżką w czółenko, żeby przesuwało się powoli, albo trafiłeś na jedno naprawdę zużyte, ponieważ narzędzie przesuwa się niezwykle powoli. Mogłoby to być irytujące, gdyby nie fakt, że dzięki temu jesteś w stanie podnosić właściwe nici bez większego problemu. Do wyniku k100 dodaj 20.
I Skupienie to twoje drugie imię i jest wyraźnie widoczne na twoim zmarszczonym czole. Nie zwracasz nawet uwagi na kota, który ociera się o twoje nogi z pomrukiem, domagając się twojej uwagi, którą całkowicie pochłonęło poruszające się czółenko i konieczność podnoszenia właściwych nici.
J nie jest łatwo wyciągać właściwe nici z osnowy, poruszać nimi tak, aby czółenko nie zatrzymywało się co chwilę, albo naciągało pozostałe nici, niemal je uszkadzając; tyle szczęścia, że magiczna nić nie została uszkodzona! Jednak konieczna była pomoc czarownicy, aby krajka została poprawnie stworzona. Od wyniku k100 odejmij 20.

III. Rzuć k100 na efekt magiczny krajki
1-80 krajka poza zwykłym działaniem nie ma bonusu punktowego (wówczas zgłaszacie się po zdobycie krajki, ma ona podstawowe opisane działanie, ale nie dodaje nic do statystyk)
81-100 krajka poza zwykłym działaniem posiada również bonus punktowy zapisany w nawiasie

Krajki i ich właściwości
1. zielona - chroni noszącego przed lekkimi obrażeniami również wywołanymi przez magiczne stworzenia (np. zadrapania, otarcia, niewielkie skaleczenia) (+1 uzdrawianie)
2. czerwona - skupia na noszącym uwagę innych osób, zwiększa jego atrakcyjność, sprawia, że inni chcą go słuchać, patrzeć na niego, przebywać w jego otoczeniu (+1 działalność artystyczna)
3. błękitna - uspokaja nawet najbardziej skołatane nerwy, ułatwia zachowanie trzeźwości umysłu w chwilach strachu (+1 zaklęcia i opcm)
4. czarna - pomaga w zapamiętywaniu smaku raz skosztowanego dania, co ułatwia jego odtworzenie  (+1 magiczne gotowanie)
5. brązowa - ułatwia zrozumienie zapisów runicznych (+1 starożytne runy)
6. biała - wspomaga odnajdywanie znanych gwiazdozbiorów oraz gwiazd, ułatwiając obserwację nocnego nieba  (+1 astronomia)

Warsztaty należy napisać jednopostówką na 3k znaków (ze spacjami), albo w wątku na 6 postów.
Za udział w warsztatach przysługuje +1 do działalności artystycznej.
Wątku tu napisanego nie można rozliczyć w punktach za rozegrane wątki.



______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ian D. MacTavish
Ian D. MacTavish

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Pieprzyki na twarzy
Galeony : 240
  Liczba postów : 115
https://www.czarodzieje.org/t23200-ian-duncan-mactavish#788249
https://www.czarodzieje.org/t23201-ian-macthavis#788250
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptySob 24 Sie 2024 - 10:35;

Gdyby wiedział, że Nicholas myślał o nim, jak o nieśmiałku, zapewne bardziej by się speszył, zirytował, a w efekcie poczułby się o wiele gorzej, niż w tej chwili. Nie lubił ludzi, nie lubił tłumów, czasami się ich obawiał, gdzieś się między nimi gubił i właśnie z tego powodu wszystko wyglądało, jak wyglądało. Był jeszcze młody i nie do końca wiedział, jak sobie z tym radzić, więc postępował tak, jak potrafił, jak był w stanie. Być może za parę lat jego zachowanie miało się zmienić, być może miał podejść do sprawy inaczej, ale na razie miotał się, jak na dzieciaka przystało, skacząc z miejsca w miejsce bez jakiegoś większego zastanowienia, powodując, że przypominał nieco panikarza.
- No, niby tak, ale w sumie to chodzi o to, żeby w czymś być dobrym, jak się już za to bierze - mruknął, jakby to miało coś wyjaśniać, ale na pewno ujawniało to, że wiele od siebie wymagał, chociaż z reguły nie mówił tego na głos. Z drugiej strony, wymagania te miał właściwie jedynie z powodu ojca, który zawsze kazał mu się uczyć i pilnować, żeby osiągnął sukces, być może teraz jeszcze bardziej, bo zwyczajnie nie wiedział, co jego syn może robić w przyszłości, a chciał dla niego jak najlepiej.
- Hm? Rozluźnić? To musiałbym... - dodał, kiedy wysłuchał tego głosu z niebytu, zastanawiając się, czy przypadkiem nie ma jakiegoś udaru, że słyszy takie rzeczy, a później napił się prędko soku, wciąż mając uczucie, że jednak jakieś szczęście za nim wędruje. Podobnie, jak kołysanki, jakie podświadomie zaczął nucić, aczkolwiek robił to nieskładnie i pewnie nawet nieco fałszował, ale to nie miało teraz aż tak wielkiego znaczenia. Liczyło się to, że jakoś radził sobie z tą krajką, a po uwadze niewidzialnego Nicholasa, udało mu się ją nawet naprawić. - O. O, to teraz wygląda lepiej, ale jest takie trochę nie dociągnięte, to pewnie będę musiał jakoś to... - dodał, a potem pociągnął i aż syknął, bo włożył w to tyle siły, że skończyło się na tym, że musiał cofnąć się w swojej krajce o spory kawałek. Skąd miał nagle taką krzepę?
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 180
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyCzw 29 Sie 2024 - 9:26;

Gdy usłyszała, co mówi do niej Marcyś - posmutniała. To nie tak, że wszystkim fajnym chłopakom wpadła w oko, a zresztą. Teraz liczyło się dla niej tylko to, żeby Ricky jakoś takoś tolerował jej charakter. Ale zdążyła już zauważyć, że Hudson jakoś nie ma szczęścia w tej kwestii. I to sprawiło Verze przykrość, bo jej skromnym zdaniem Marcella to doska dziewczyna, która zasługuje nie tylko na uwagę fajnych chłopaków (i dziewczyn), ale też na to, aby nosić ją na rękach. Lekko uścisnęła jej dłoń i spojrzała na nią poważnie.
- Weź nie gadaj głupot. Oczywiście, że sobie znajdziesz. To tylko kwestia czasu - Próbowała ją pocieszyć, jak mogła, a było o tyle łatwiej, że naprawdę wierzyła w to, co mówi. Takie przyjemne osoby jak ona nie mogą zostać skazane na samotność, to byłoby… potwornie niesprawiedliwe.
Ulżyło jej, gdy zmienił się temat. Pokiwała głową z uznaniem, myśląc sobie, że jak zwykle kadra wybrała cudowne miejsce na wakacje, skoro w wodzie są utopce. Cokolwiek to jest, ale nazwa zdawała się sugestywna. Spojrzała na Marcellę z podejrzliwością w oczach, całkowicie już chyba zarzucając projekt krajki.
- Taaak? A ty skąd o tym wiesz? - zapytała z zainteresowaniem. Czyżby panienka Hudson korzystała z uroków Polski również na kąpieliskach niestrzeżonych? - Wydaje mi się, że w ciągu dnia na plaży będziemy bezpieczne. W końcu po coś ci ratownicy, czyż nie? Tylko woda jest okropnie brudna. Nawet nie widać swoich stóp na dnie. - Nie była przyzwyczajona do takiego stanu rzeczy. We Włoszech wszędzie woda była czysta i przejrzysta, ale to przecież nie były jej rodzinne strony. Tylko słowiańska dzicz. Zupełnie inna… specyfika.
Odwzajemniła jej uśmiech, myśląc sobie tylko, że jakby nie przeczołgała się przez ten rok szkolny, to kolejnego by nie było, bo rodzice najpewniej pozbawiliby jej życia. Nie wiedzieć czemu, mocno się ostatnio interesowali swoimi dziećmi i ich wynikami, a już w szczególności Verką.
- Jakbym się nie przeczołgała, to miałabym tak przekichane… wiesz, ojciec ostatnio się mnie czepia. Znowu wrócił skądśtam i nagle obudziły się w nim jakieś rodzicielskie odruchy. - Wzruszyła ramionami i wzięła znowuż do ręki nici i zaczęła wyszywać bluzkę. Była pewna, że nie nie będzie miała magicznych właściwości - wyglądała, jakby miała się rozpaść. Ale nie liczy się cel, tylko droga.
I spędzanie czasu z przyjaciółką, którą zaniedbała.
- Ziemniaczana wódka? Marcyś, przecież to mocne jak cholera! I PAN WIESŁAW ci ją dał? - Naprawdę była mocno zaskoczona takim zwrotem akcji, a już w szczególności tym, że Krukonka nie chowa urazy. - I… dzięki. Doceniam to, że tak do tego podchodzisz. Masz rację, zawrócił i coś mi się zdaje, że prędko się to nie zmieni… - zaczęła, ale zaraz potem odrobinę się zreflektowała. - ale to, że spędzamy za mało czasu zmieni się na pewno. Dawaj, kończymy powoli te krajki i chodźmy na pierogi. Z tego, co słyszałam są i na słodko i na słono. Jakie ty byś wolała zjeść?

Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1507
  Liczba postów : 1234
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyPią 30 Sie 2024 - 23:35;

Uśmiechnął się nieznacznie pod nosem kiedy usłyszał jej opinię o nim i o Minie. Cóż, miała rację, byli ze sobą blisko, ale nie w sposób, w jaki można byłoby ich posądzić w sytuacji, w jakiej ich znalazła. NIe chciał nieporozumień między nimi, a także między dziewczynami, więc zdecydował się zrobić coś, czego zwyczajnie nie robił. Starał się nie korzystać z uroku, czując się zawsze wtedy źle. Nie lubił manipulować innymi, bawić się nimi, a dokładnie tak odbierał korzystanie z własnych genów. Słuchał jednak jej dalej, w tym samym czasie pilnując swojej krajki, aby prawidłowo czółenko przebiegało między kolejnymi nićmi. Wolałby w tej chwili nie rozmawiać, bo nie był mistrzem przeprosin, ani przyznawania się do błędu, ale też miał świadomość, że czasem należało. Czasem było konieczne przełknąć dumę, żeby później niczego nie żałować.
- Mina jest dla mnie jak młodsza siostra i też moją młodszą siostrę pomaga mi pilnować. Czasem mam wrażenie, że ja i Mina jesteśmy tacy sami, przez co patrzenie na nią, jest jak patrzenie na mnie. Z tego powodu choć jesteśmy blisko, wiele o sobie wiemy, jesteśmy dla siebie po prostu osobami, bez jakiegokolwiek seksualnego tła. Nie potrafię tego lepiej wyjaśnić… To jak patrzenie w lustro - zaczął odpowiedź, marszcząc brwi i gdyby nie spokojny ton, można byłoby uznać, że był w tej chwili zły. On jednak próbował znaleźć odpowiednie słowa, aby to, co myślał o Minie (ze wzajemnością) zostało odpowiednio zrozumiane.
- Co do reszty… Wiesz, że spotkałem jednego gościa, który twierdził, że bycie pod wpływem uroku jest wyzwalające? Osobiście podejrzewałem, że nie jest to nic przyjemnego i nikt nie chciałby mieć świadomości, że robi coś wbrew sobie… Dlatego między innymi nie korzystam z uroku. Także nie masz czym się przejmować, nie wykorzystam tego kolejny raz - dodał pod koniec przenosząc spojrzenie z nitek na Krukonkę, aby wbić poważne spojrzenie w jej oczy, szukając w nich zrozumienia dla jego słów, dla tych przeprosin, które z pewnością nie brzmiały tak, jak powinny.
- Czy jest jeszcze coś, co powinniśmy wyjaśnić? - dopytał jeszcze, unosząc nieznacznie podbródek, jakby rzucał jej wyzwanie, ciekaw czy je przyjmie, czy ma jeszcze jakieś wątpliwości z nim związane, jakieś złości, które próbowała ukrywać.

@DeeDee Carlton

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down
Online


Issy Rain
Issy Rain

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : piegi, septum, rude loki, pachnie masłem shea, chodzi w kolorowych szatach czarodziejskich;
Galeony : 141
  Liczba postów : 384
https://www.czarodzieje.org/t22770-issy-rain
https://www.czarodzieje.org/t22853-easy#769129
https://www.czarodzieje.org/t22771-issy-rain
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptySro 4 Wrz 2024 - 2:08;

- Wszędzie życie jest ciężkie, a nie wszyscy jedzą tłuszcz z mlekiem, fuj - oznajmiam kompletnie uwłaczając wszystkim podlasianom, bo przecież praca na roli na pewno jest ciężka fizycznie, ale ja tutaj muszę wysilać się na inny poziom kreatywności by cokolwiek zrobić. Każdy wydoi krowę, ale kto zrobi szatę dla kogoś z pierwszych stron czasopisma Czarownica! Na pewno nie oni. Oczywiście co mówiła pewnie było prawdą, ale kiedy mam okazję się chwilę podroczyć - z chęcią to robię.
Mimo że pracuję zestresowany jej gadaniem i odrobinę szybciej wszystko robię, dzięki temu wpadam w rytm, który sprawia że nasze moja bransoletka wychodzi bardzo sprawnie i szybko. Aż na chwilę ze zdziwieniem przyglądam się temu co wytworzyłem z podziwem dla samego siebie. Jednak szybko muszę wrócić do naszej rozmowy.
- Rozumiem co czujesz, bo czułem to samo. Miałem nadzieję, że staniesz za mną nieważne co, bo wiesz że nie biję ludzi od tak, a ty postanowiłaś szkalować nas na podobnym poziomie. Jakbym ja nie był ani trochę ważniejszy niż Ben - oznajmiam moje odczucia z westchnieniem. - Gdybyś ty zaczęła okładać Sida, zapytałbym najpierw czym zasłużył, a nie od razu się wściekał na ciebie - dodaję, mając nadzieję że tak faktycznie by było. Ale analizowałem to w głowie tysiące razy przez to że było mi ciężko na sercu przez całą sytuację. - W każdym razie w o zazdrość to jest kwestia poboczna, do tego że ma blondynki na boku jestem przyzwyczajony! I w końcu olałbym sytuację, ale wtedy dowiedziałem się że w tym samym momencie już pisał z Isolde też, bo akurat wizzowaliśmy. Czaisz? Chciał wyrwać nie jedną moją psiapsi a dwie na raz! Zapytałem go po cichu co on wyprawia a zaczął jęczeć i się zdenerwowałem. Znam go tyle lat, wiedziałem że nie chce nie wiem zaprzyjaźnić się... Jakby nie mógł znaleźć jakichś mniej prawilnych dziewczyn... Przepraszam mogę dostać coś jeszcze?
Opowiadam bardzo żywiołowo, gdzieś po drodze uznając że muszę dalej zająć się szyciem, bo idzie mi świetnie. Już zaczynam na krośnie coś większego, kiwając pośpiesznie głową na to co mówi typiarka, bo wydaje mi się, że już ogarniam co i jak, a z moimi umiejętnościami szycia od tylu latu to nie powinno być nic trudnego.
- No chyba że powiedział ci potem, że jesteście tylko przyjaciółmi i wszystko źle oceniłem - dodaję, bo przecież może znam go jak łysego pegaza, ale przecież ja też popełniałem błędy w ocenianiu sytuacji i to nie raz.
- W każdym razie mam nadzieję, że trochę mnie teraz rozumiesz, wybacz że jestem takim bałaganem - dodaję jeszcze i z westchnieniem wracam do swojej pracy, zerkając czy Gwen już lepiej idzie.

@Gwen Honeycott

______________________


Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 329
  Liczba postów : 492
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptySob 7 Wrz 2024 - 13:11;

Uchwycenie konceptu, jakoby Mina była żeńską wersją samego Norwooda tak silnie uderzyła jej umysł, że prawie rozbolała ją głowa od próby objęcia tej myśli rozumem. W jej mniemaniu nie mogli być bardziej różni. Może byli na tym samym roku, może należeli do tego samego domu, więc przynajmniej z założenia dzielili pewne cechy i aspiracje, a jednak... Mina nie przerażała jej. Na pewno nie w taki sposób, w jaki czasem robił to Jamie. Przerażenie też może być emocją nazwaną na wyrost, bo jednak po wielu spotkaniach i wspólnej nauce przy mandragorach ostygła nieco w swoim strachu przed nawiązywaniem z nim znajomości, nie zmieniało to jednak faktu, że jej powoli zdobywane zaufanie uległo poważnemu nadszarpnięciu w łazience prefektów. I może gdyby głębiej się zastanowiła, jej delikatne unikanie Hawthorne po tamtym epizodzie również mogło być podszyte zwykłym strachem, czy też może niepewnością tego, co mogło wydarzyć się po tym, jak się na siebie natkną.
Merlinie, czy oni rzeczywiście byli tak bardzo podobni?
Zderzona z tym nowym dla niej odkryciem, pokiwała w zrozumieniu głową, choć pojęcie posiadania podobnie zażyłej relacji z drugim człowiekiem wydawało jej się wciąż abstrakcyjne. Jako jedynaczce trudno było jej empatyzować z tym uczuciem, bo nigdy nie zaznała luksusu posiadania brata lub siostry, całe swoje życie wiodąc w pojedynkę.
- To trochę wyjaśnia - przyznała, nieco inaczej przeglądając w głowie swoje wspomnienie tamtego popołudnia. Może faktycznie dla niektórych możliwe było osiągnięcie takiej bliskości bez absolutnie żadnego podtekstu seksualnego? Zresztą, co ona mogła o tym wiedzieć. - Nie czułam się wyzwolona - odparła, choć właściwie Jamie nie pytał o jej doświadczenia. Poczuła jednak nieodpartą potrzebę wyjaśnienia swojej perspektywy. - Ale też nie było to nieprzyjemne. To zaszczepia taką ułudę... Bycia zgodnym z wyborem, którego się nie dokonuje. Aż do zejścia uroku, gdy człowiek budzi się z ręką w nocniku - lub nagi w wannie z dwojgiem Ślizgonów, jak kto wolał.
Jego kolejne pytanie prawdopodobnie doczekało się nie takiej odpowiedzi, jakiej oczekiwał.
- Tylko dla wyjaśnienia - rzuciła, wbijając uparcie wzrok w swoją krajkę, niezdolna do wypowiedzenia tych słów patrząc w jego stalowe oczy. - Twój urok działał na mnie, bo tak działa... Ta magia. I biologia. Nie dlatego, że mi się... Podobasz - powiedziała w końcu, mentalnie stawiając na swoim i obwieszczając mu jasno, że nie była nim zainteresowana.
Poza tym był za stary, ot co.

@Jamie Norwood
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 708
  Liczba postów : 485
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyNie 8 Wrz 2024 - 1:54;

@Issy Rain

Zaśmiała się wesoło jak dzwoneczek na to jego teatralne obrzydzenie, bo to było tak bardzo w stylu Issy'ego, że aż poczuła, jak jej tego w żyćku trochę zabrakło przez ostatni czas. Westchnęła jednak, kiedy wyjaśniał swoją stronę medalu i kiwała głową:
- Jakbym wiedziała, o co chodzi, to ja bym mu sama dała w mordę - przecież znasz mnie. - powiedziała w końcu - Ale też ja mam tak w głowie, taki odruch no, że jak ktoś kogoś atakuje znienacka, to staje po stronie zaatakowanego, bo to niehonorowe. - to była tak boleśnie gryfońska wypowiedź, ale Gwen była skroploną, skondensowaną definicją gryfońskości.- jesteś dla mnie durniu ważniejszy niż każdy Ben na tym świecie. - zaśmiała się wesoło - Poza moim wujkiem Babatunde, on też jest bardzo mi drogi. - ocknęła się nagle, że jednak był w jej życiu ważny Ben.
Uśmiechnęła się na historię o Isolde i wzruszyła lekko ramionami, nic sobie nie robiąc z tego dramatu, jakby chciała swoim bezprzypałowym nastawieniem jakoś wpłynąć na napięcie krążące gdzieś po barkach Izydorka.
- Zdradzę Ci w sekrecie, że trzeba trochę więcej, żeby mnie wyrwać. - powiedziała z powagą - Jeśli mnie wyrywał, to robił to tak, że nie zauważyłam. - dodała z dziwną miną, po czym zaśmiała się jeszcze raz, bo przypomniała się jej sytuacja z festynu - Wiesz, że dałam mu majtki z cukierków? - powiedziała ubawiona - A on powiedział: "dziękuję". I tyle! No założyłabym, że jakby chciał mnie wyrwać, to by może zaproponował wspólną konsumpcję, nie? Ale tylko podziękował. - wzruszyła ramionami ponownie, dociągając nitki we wzorku, który wprawdzie wyszedł trochę krzywo, ale i tak ładnie - Więc naprawdę myślę, że nie ma mnie na celowniku, nie musisz się denerwować. - zapewniła.
Ze zdziwieniem zobaczyła, że tam, gdzie ona ledwie skończyła pierwszą część wzorku, Issy już zrobił całość i domagał się więcej roboty. Wpatrywała się w niego tępo przez chwilę, by się zaraz otrząsnąć i wrócić do tych krosenek z jakąś większą pasją. Przecież nie będzie jakaś gorsza!
- Rozumiem. Sorry też, że tak reaguje, wiesz, jaka jestem. Bum-trach i już, wszystko na wierzchu, co w sercu to na dłoni. - skrzywiła się lekko. To było jej cechą od dzieciństwa, bezpośredniość i szczerość zachowań. Nie umiała kłamać, szybko się odpalała i była bardzo żywiołowym człowiekiem. Uśmiechnęła się jednak, szturchając Raina kolanem - Jesteś moim ulub bałaganem, wiesz? - wyszczerzyła się.
Powrót do góry Go down


Issy Rain
Issy Rain

Nauczyciel
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : piegi, septum, rude loki, pachnie masłem shea, chodzi w kolorowych szatach czarodziejskich;
Galeony : 141
  Liczba postów : 384
https://www.czarodzieje.org/t22770-issy-rain
https://www.czarodzieje.org/t22853-easy#769129
https://www.czarodzieje.org/t22771-issy-rain
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptySro 11 Wrz 2024 - 0:34;

- Następnym razem od razu Ci wszystko wyjaśnię, bo pewnie jakbyś ty dała w mordę, zrobiłabyś więcej krzywdy niż ja - stwierdzam, że Gwen ma pewnie więcej siły niż ja. Jesteśmy praktycznie tego samego wzrostu, chociaż ja noszę częściej wyższe buty, obydwoje jesteśmy energetyczni, ale na jakichś innych poziomach. I to Genowefie powierzyłbym zdecydowanie własne bezpieczeństwo, a nie sobie. - Niestety, nasze domy w których nas izolują od siebie jak zwierzęta hodowlane na zawsze odciskają na nas piętno na całe życie. Ja do tej pory potrafię wyrecytować odpowiedzi na kilkadziesiąt zagadek - rzucam sobie dygresją na słowa Gwen od których wręcz biła gryfońskość. Osobiście trafiłem do drugiej z wież zdecydowanie ze względu na kreatywność, a nie miłość do nauki, więc kołatka szepcząca pytania bywała moim boginem.
Mówię ooooo, przykładając dłoń do serca i z miłością patrząc na przyjaciółkę. - Niemógłbym rywalizować z Babatunde - odpowiadam poważnym tonem. Chwilę gadam i gadam o tym, tłumacząc wszystko ekspresywnie, a Gwen równie żwawo mi opowiadała wszystko. Oczywiście w odpowiednich momentach mówiłem Och!, Rozumiem... dorzucając jeszcze CO ZA CHAM, kiedy mówiła o bieliźnie cukierkowej. Wszystko to oczywiście nie na odczepkę, tylko z prawdziwym zaangażowaniem.
- To dziwne jak na niego nic nie zrobić z takim prezentem. Ale chyba to mniej więcej jak stracił...  eee... charyzmę? Podczas tej całej wyprawy - łączę kropki, już ze znacznie lżejszym sercem oddając się plotkom i gdybaniom. - Dobra, więc zapominamy o Benie. Tym z imprezy, nie wujku. Jeśli jednak uznasz, że jest super ekstra to daj mi znać, żebym znowu się nie obudził w łóżku z Benem, tobą i jeszcze Isolde. Na zdechłe akromantule, mam nadzieję że ten człowiek da mi znać jeśli będzie chciał być z Is czy coś... W końcu ona wie, że... ech, nieważne co będzie to będzie! Zaraz urwie mi się z nim kontakt, tak to zwykle bywało.
Gadam sobie już wesoło robiąc sobie koszulinkę. Orientuję się, że prowadzę krótki monolog i zerkam na Gwen, która nagle super zabrała się do pracy u siebie, mówiąc mi jeszcze po drodze słodkie rzeczy po szturchnięciu kolanem.
- O... a ty moim chaosem - oznajmuję i na chwilę wstaję, by przytulić ją z całej siły i ucałować słomiane włosy. - Dobra, bo zaraz się wzruszę. Chodź, kończymy te głupoty... Jezus, co żeś taka wolna, dajesz!
Mówię z werwą i kontynuuję temat krajanek, zadając jakieś kolejne niepoważne pytanie. Może nadal byłem spłukany, lekkomyślny i nieogarniający czasem co się dzieje - ale przynajmniej miałem z powrotem doską przyjaciółkę.

@Gwen Honeycott

______________________


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1507
  Liczba postów : 1234
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptySro 11 Wrz 2024 - 21:13;

Widział, że mocno się nad czymś zastanawiała i nie chciał jej przerywać. Miał jedynie nadzieję, że jego wyjaśnienia do niej trafiły i teraz będzie łatwiej jej pojąć, jak on spoglądał na całą sytuację. Myśl, że tamto spotkanie mogło być odebrane jako coś z podtekstem seksualnym… Aż go otrzepało na samą myśl. Kończył powoli robić krajkę, widząc, że miała już odpowiednią długość i miał wrażenie, że mimo wszystko był to dobry pomysł na to, żeby jakoś naprawić atmosferę między nim a DD, którą, cóż… Polubił. Tak po prostu.
- Wiem… Nie jest to niemiłe, bo teoretycznie robisz wszystko, żeby zadowolić półwilę, licząc, że w ten sposób będziesz równie… zadowolona. Jednak po wszystkim jest jak z kacem… A jednak są tacy, którzy lubią ten stan, którzy uważają, że to jest przyjemne, nie musieć podejmować żadnych decyzji… - odpowiedział jej cicho i na moment na jego twarzy pojawił się uśmiech pełen drwiny, jasno wskazujący, co myślał o podobnych osobach. - Cieszę się, że nie należysz do nich - powiedział prosto, a niewiele później wpatrywał się w nią z zaskoczeniem na twarzy, nim wybuchnął szczerym śmiechem. To nie tak, że nigdy nie zakładał, że spotka się z odrzuceniem, ale z jakiegoś powodu nie potrafił wyobrazić sobie, żeby jakakolwiek dziewczyna była w stanie tak bezpośrednio go odrzucić i może poczułby się odrobinę urażony, gdyby nie fakt, że nie zależało mu na jej afekcie. Ważne, żeby wciąż mogli razem się uczyć o roślinach, czy zwierzętach, bez dziwnej atmosfery między nimi.
- Wiem o tym, DeeDee. Choć wiesz, że twoje słowa miałyby więcej siły, gdybyś patrzyła na osobę, którą odrzucasz? - zapytał, po czym uniósł dłoń, aby nieznacznie zmierzwić jej włosy. Zaraz też zawołał czarownicę, która pomagała innym tworzyć ich krajki, aby zapytac o wskazówki, jak powinien zakończyć swoją.
- A tobie jak poszło? O, czekaj, też masz czarną? Bransoletki przyjaźni? - rzucił pytaniem spoglądając na Krukonkę, do której zaraz mrugnął zaczepnie, nim skupił się w pełni na wykończeniu krajki i stworzeniu z niej bransoletki, którą ubrał na prawą rękę. Wyglądała całkiem przyzwoicie, jeśli miał być szczery. Zaraz też spojrzał na nowo na dziewczynę, dopytując, czy też już skończyła i mogą wychodzić, czy jeszcze potrzebowała chwili.

@DeeDee Carlton

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down
Online


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 329
  Liczba postów : 492
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyCzw 12 Wrz 2024 - 11:38;

Nie chciała postrzegać tamtego incydentu jako podstępu o charakterze seksualnym, bo w głębi duszy wierzyła, że w Jamiem nie było ni krzty okrucieństwa, które mogłoby skłonić go do takich zagrywek. Musiał jednak w końcu przejrzeć na oczy, że nie miał do czynienia z silnym indywiduum. Potrafiła wiele znieść, ale była też od niego wiele lat młodsza, o wiele mniej doświadczona, znacznie słabsza mentalnie i tym samym bardziej podatna na jego wpływy. Dla niego wspólna kąpiel w łazience prefektów pod osłoną gór z piany i bąbelków mogła być niczym, dla niej stanowiła ogromny przełom. I czuła się dziwnie musząc mu to uświadamiać.
Zachował się jednak zaskakująco wyrozumiale. Może ta wrażliwość przychodziła z wiekiem, a może była jego wrodzoną cechą, którą dotychczas skrzętnie ukrywał za zimnym jak stal spojrzeniem? Złagodniała, zupełnie pogodzona z faktem, że pierwszy raz od dawna otworzyła się na kogoś i rozwiązała jakiś problem. Werbalnie, osobiście.
No, pewne rzeczy mogła zrobić lepiej, ale przynajmniej śmiał się, a nie obruszał.
- Nie chciałam Cię odrzucić - powiedziała na wstępie, próbując wycofać swoje wcześniejsze słowa, ale widząc jego żywe rozbawienie zorientowała się, że nie zrobiła nic złego. Koślawe wyznanie nie było najgrzeczniejsze i nosiło nawet delikatne znamię prostactwa, ale najwyraźniej zrobiło swoją robotę. Również zaśmiała się, nieco ciszej i krócej, ale szczerze. Norwood na pewno nie spodziewał się, że taka cicha woda Carlton miała w zanadrzu podobne hasła. - Nie zrozum mnie źle, jesteś przystojny i w ogóle. I wysoki. Ale trochę za stary i w ogóle - próbowała poprawić swoje wcześniejsze faux pas, popełniając jeszcze gorsze i tym razem zaśmiała się głośno sama z siebie. - Merlinie, znacznie lepiej wypadam, gdy jednak nie mówię - stwierdziła autoironicznie, posyłając Jamiemu przepraszające spojrzenie. Na pewno nie będzie miał jej tego za złe, prawda?
Jej własna krajka prezentowała się znacznie gorzej niż jego, bo nie dość, że coś poknociła i przez to nie miała mieć żadnych właściwości poza kwestią ozdobną, to jeszcze w niej wypadała słabo. Ostatecznie jednak skończyła swoje krzywe wyplatanie i wsunęła bransoletkę na rękę.
- Bransoletki przyjaźni - przytaknęła, tym razem patrząc na niego, a na jej ustach igrał lekki uśmiech.
Niezbadane były koleje losu.

/ztx2
@Jamie Norwood
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 708
  Liczba postów : 485
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 EmptyPią 13 Wrz 2024 - 21:05;

Kiwała gorliwie głową, bo bez wątpienia by wystarczyło, żeby Issy pokazał jej kogoś palcem, zdradzając, jaki z niego niegodnik okropnik i gdyby było trzeba, niestety nie bo kobiecemu, pewnie dałaby mu w ryj. Pewne rzeczy się nie zmieniają pomimo wielu, wielu lat.
- Ciekawe, czy byśmy wyrośli na innych ludzi, gdyby nad ten stary wiecheć nie pogrupował generycznie i nie spodziewano się po nas konkretnych rzeczy przez tyle lat. - gdybała, przesuwając krosna. Gdyby każdy podejrzewał ją po podstępy i fałsz, jak to miało miejsce względem wychowanków domu węża, czy każdy miał ją za słodziaka o wielkim serduszku, jak to spodziewano się po większości puchonów - czy byłaby taką samą Genowefą?
Machnęła ręką, w ramach przymierza i zgody na zamknięcie benowego tematu, bo jej było całkowicie wszystko jedno, czy chłop stracił charyzmę, czy ta się z niego wręcz wylewała. Był dorosły i mógł robić z podarowanymi prezentami cokolwiek by nie zechciał.
- Może zapytaj go o te cukierkowe majtki, bo on to może chciałby je z Tobą skonsumować. - podsunęła, kiwając wymownie brwiami - Bez obaw, aż tak mi na znalezieniu chłopa nie zależy, żeby się uganiać za kimś, kto pięć srok próbuje za ogon złapać. Mam swoją biedę na głowie. Wiesz, że zaczęły się przygotowania do festiwalu? - uniosła brwi. Wprawdzie do festiwalu jeszcze kupa czasu, ale Fabryka zaczynała produkcję ponad pół roku wcześniej, by towar był dopasowany do koncepcji, a organizacja festiwalu to nie hop-siup w tydzień gotowe.
Zachichotała, jakby była jakąś smarkulą, kiedy tak gorliwie pokazał jej swoje serdeczne umiłowanie:
- No już, już, robię, co mogę! - zapewniła i choć krajka ostatecznie wyszła trochę koślawo, to zawsze było to ładne wspomnienie i miła pamiątka.
- Wyśle Ci w ogóle parę rzeczy, bo potrzebuję Twojej pomocy w tym przygotowywaniu festiwalu. Twojej wizji kreatywnej czy coś. - powiedziała, w końcu podnosząc się ze stanowiska - No ale to po wakacjach, a teraz chodź pić ze mną kompot! - wzięła go pod rękę i opuścili chatę tkaczki.

2 x zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Chata tkaczki - Page 3 QzgSDG8








Chata tkaczki - Page 3 Empty


PisanieChata tkaczki - Page 3 Empty Re: Chata tkaczki  Chata tkaczki - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Chata tkaczki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Chata tkaczki - Page 3 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Gród
-