ISOLDE, idę na imprezę w stylu ranczo. Podsyłam ci adres i zapraszam, żebyś wbiła. Tym razem OBIECUJĘ, nie upiję się żadnym cydrem i nie zniknę. Ostatnio zawiniłem i chce odkupić winy. Buziaczki!
Issy! Dzięki za zaproszenie, ale chyba nie tym razem (i nie, nie dlatego że ostatnio mnie wystawiłeś, słodki draniu ). Muszę odespać ciężką nocną zmianę. Ciężkie życie i inne ciężary. Zresztą ostatnio jestem dość wybuchowa i pewnie tylko bym Wam popsuła imprezę.
Musimy jakoś się umówić i pogadać na spokojnie. Spokój to coś, czego mi ostatnio brakuje, zwłaszcza po tej wyprawie do Ciemnego Dworu. Buziaki, Is.
ja już jestem z sidem (moim nowym ziomkiem z pracy), gwen i jej plus jeden na dziś, którym okazał się być ben, więc jest d o s k o... wiedziałaś, że ją bałamuci?
jesteś wybuchowa? benji nie potrafi zdania sklecić bez rumieńców z zawstydzenia; każdy zmienił charakter po tej przygodzie? wy się zamieniliście? mam nadzieję, że to nie na zawsze...
ofc! jestem oazą spokoju, więc spotkania ze mną to czysty relaks!
______________________
Isolde Bloodworth
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Błagam, nie mów mi o tym zakłamanym dupku, bo znowu zacznę czymś rzucać. Chwała Merlinowi, że siedzę w domu z maseczką na twarzy i nie muszę go oglądać.
Wiem. Wymusiłam na nim obietnicę, że jej nie skrzywdzi i inne takie, ale wiem, że to bzdura i nie można mu ufać. Nie chcę się w to mieszać, ale nie wiem, czy nie powinnam z nią o tym pogadać, chociaż... to duża, dzielna dziewczynka, prawda?
Chociaż ja sama żałuję, że mnie nikt nie ostrzegł przed kilkoma facetami. Nie wiem.
Tak, słyszałam, że większość osób, które tam były, trochę sobie ze sobą nie radzi, choć każdy na inny sposób. Wierz mi, ja też mam nadzieję, żę to przejściowe - wybuchowy auror to bardzo kiepska sprawa.
No wiem <3 Stęskniłam się! Jak trochę się pozbieram, umówmy się na jakiś leniwy, spokojny dzień, hm? Może nawet dam Ci się jakoś wystylizować - wiem, że o tym marzysz. ;)
Wiem tylko tyle, że był z nią na celtyckiej nocy. Na tej samej, na której zniknąłeś nie wiadomo gdzie. Czy to coś więcej - nie wnikam. Ale sam pewnie wiesz, że ten człowiek potrafi porwać swoimi zgrabnymi, słodkimi słówkami, czyż nie?
Mówił Ci? Fascynujące. Czyli jednak coś do niego dociera. Swoją drogą, nieświadomość tego, że robi się coś złego to jest poważny defekt psychiczny.
Proszę, powiedz mi, że się z niego wyleczyłeś po tych wszystkich latach...
Tak bym tego nie nazwała. A już na pewno nie po tym, co nawypisywał na wizzbooku na mój temat ("Irène") i w Proroku. Wysłałam mu wyjca do redakcji - pierwszy raz w życiu.
Myślę, że Ciebie to nie dotyczy - i możesz się mnie nie bać :) Przyda mi się lekka zmiana wizerunku.
Ja też nie wiem. Próbuję być dobrą przyjaciółką, ale okazuje się, że to cholernie trudne.
... O Merlinie...
O czym miałam Ci niby mówić? Przecież też byłeś na celtyckiej, skąd mogłam wiedzieć, że ich nie widziałeś razem, bo zbyt dobrze chowałeś się przede mną i resztą świata?
Przepraszam, znowu puszczają mi nerwy
Bo mu uratowałam życie, jak deptał po piętach pewnemu mordercy, przekonany, że psując mi dochodzenia zdobędzie jakieś ciekawe informacje
Mieliśmy zakopać topór wojenny, ale jak widać z jego strony to tylko obietnice bez pokrycia, skoro odwala takie akcje
Przepraszam, mówiłam, że nie jestem sobą od powrotu z Inverness
Nie gniewaj się, Issy, proszę
Nawet nie wiem, jak to skomentować. Wiesz, perspektywa, że nie będzie utrudniał mi pracy, była naprawdę kusząca. Ta robota jest dostatecznie ciężka i bez niego
Co takiego zrobiłeś...?! O Merlinie... Nie złamałeś sobie nic? Bicie Austera to moja domena, ale ja umiem to robić. Twoje ręce są zbyt cenne, Issy!
O, to ktoś nowy! Wygląda sympatycznie. Przedstawisz mnie kiedyś? Jak przestanę się na wszystkich wściekać?
Pozdrów go ode mnie i bawcie się dobrze - i grzecznie