Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Biblioteka  Biblioteka EmptyPią 29 Mar - 23:06;


Biblioteka



Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyWto 2 Kwi - 13:43;

Widziadła: NIE
Scenariusz: n/d

Przeszła do biblioteki, gdzie zaprowadził ją nader przejęty Pickles. Nie wiedziała, czym zaskarbiła sobie tak jego miłość, ale nie mogła narzekać. W końcu uwielbiała być adorowana. Zastanawiały ją nieco słowa Atlasa, które wypowiedział, gdy leżała na sofie. Wiele ostatnio myślała, od kiedy widziała się ze Stephanem i była przerażona swoimi rozmyśleniami, tak wolnymi i swobodnymi w porównaniu do tego, do czego była przyzwyczajona. Czuła się w Anglii jeszcze bardziej nieswojo, ale liczyła na to, że niedługo znajdzie odpowiednie rozwiązanie swoich problemów. Jak na de Guise przystało.
Usadowiła się na kanapie, tuż obok kominka i wzięła do rąk kubek z naparem, którego zaraz się napiła. Strasznie zaschło jej w ustach od tych halucynacji.
-Wybacz pytanie, ale zastanawia mnie, czy na Ciebie ten pyłek działa podobnie. Gen wili musi jakoś przecież oddziaływać na psychikę, wzmacniać ją. - Poruszyła inny temat, który ją ciekawił. Owszem, umiała się bronić przed innymi ludźmi, którzy chcieli wpłynąć na jej myśli i czyny, ale w przypadku plagi, która obecnie nękała Wielką Brytanię, była tak samo słaba, jak inni czarodzieje.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySro 3 Kwi - 1:37;

Widziadła: nie
@Irvette de Guise

Puścił swoją gościnię z Ogórkiem przodem, samemu znikając na chwilę za innymi drzwiami, prowadzącymi z kuchni do spiżarni. Wiedział, że skrzat spełni każdy jego rozkaz, jednak nie mógł polecić mu wybrania wina, a po bójce z widziadłami, której przed chwilą doświadczył na swoich łydkach, uznał, że mu się należy. Tak samo, jak za dokończenie kuchennego remontu.
Stał chwilę przy stojaku na butelki, oglądając etykiety z namysłem, by ostatecznie wybrać którąś i ruszyć za dwójką pozostałych obecnych do biblioteki.
- Masz ochotę na wino? - zapytał, otwierając butelkę i przyzywając zaklęciem kieliszki z niewielkiej komódki. Podejrzewał, że w jej roztrzęsieniu, a może i ze względu na dość wczesne popołudnie, Irvette może odmówić picia alkoholu, przy czym grzeczność wymagała i tak zaproponować. Odkorkowane wino przelał skrupulatnie do eleganckiej karafki, by pooddychało i uwolniło swój apetyczny bukiet, oglądając się za Picklesem, który to po podsunięciu Irvettcie filiżanki zawinął się do kuchni w poszukiwaniu zestawu przekąsek.
- Hm? - obejrzał się na rudowłosą, nieco zbity z tropu jej pytaniem. Zaraz jednak uśmiechnął się z całą swoją łagodnością i opadł na jeden z foteli z westchnieniem. Przypomniało mu się, jak podobne pytania zadawali mu jego uczniowie w czasie, kiedy stworzeniami kierował starszy smok. Ciekawe jak historia lubi się powtarzać i powtarzać...
- Nie powiedziałbym, że działa na mnie szczególnie inaczej. - zmarszczył lekko brwi, wyciągając nogi i wspierając głowę o dłoń, łokciem opierając się o podłokietnik. Przymknął lekko oczy, biorąc głębszy wdech - Jednocześnie trudno mi ocenić, bo nie mam porównania. - uśmiechnął się, rozchylając powieki - Jedyne wrażenia, jakie znam to moje własne. - przyglądał się jej. Było wiele teorii o tym, jak działają na czarodziejów geny wili, czy czynią ich mniej, czy bardziej odpornymi na magię, czy stają się oni mniej, czy bardziej magiczni. Mimo bycia tym, kim był przez, cóż, całe życie, nie miał na to pytanie odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySro 3 Kwi - 14:00;

Ostatnio dość często zdarzało jej się sięgać po alkohol poza posiłkami. Nie była z tego powodu za bardzo szczęśliwa szczególnie, gdy upijała się ponad miarę. Spojrzała na karafkę, w której znalazł się przelany przez gospodarza trunek, by ostatecznie skinąć głową i zdecydować się na jeden kieliszek. Nie miała problemu z wyznaczaniem sobie granic w tej kwestii, a Merlin jej świadkiem, że chętnie by się nieco bardziej zrelaksowała. Najpierw jednak zamierzała dokończyć swoją meliskę.
-Masz rację, to było niemądre pytanie. - Zgodziła się, zdając sobie sprawę z tego, że faktycznie czarodziej nie mógł mieć za bardzo porównania. Jedynie mógł wysnuwać wnioski z obserwacji reszty społeczeństwa, ale tak naprawdę ciężko było postawić się w sytuacji kogoś z innym genotypem. Ruda poniekąd to rozumiała, choć ona miała problem ze zrozumieniem emocji innych ludzi. Zawsze była to dla niej zagadka, przez co ciężko było jej nawiązać jakieś prawdziwe i znaczące kontakty. Na szczęście, mimo tej wady, pozyskała kilku bliższych przyjaciół, na których mogła zawsze liczyć.
-Atlasie, chciałabym poruszyć pewną kwestię, choć jest ona dla mnie nieco niekomfortowa. - Zaczęła powoli, nauczona doświadczeniem, że czasem rozmowa jest najlepszym sposobem na pozbycie się jakiegoś problemu. Podeszła do tego jednak metodycznie i chłodno, jak do rozmowy biznesowej. Nie chciała niczego zakładać, ani do niczego dążyć, bardziej stawiała na czystą sytuację i komunikację między nimi. -Nie chcę, by zabrzmiało to niesubtelnie z mojej strony. - Dodała jeszcze, nie wiedząc, jak podchodzić do podobnych tematów. -Co miałeś na myśli mówiąc, że zarówno oświadczyny, jak i moja śmierć są dla Ciebie prawdopodobne? - Spojrzała na niego z uwagą, nie przejawiając jednak na twarzy żadnych zbędnych emocji. Liczyła na wyklarowanie się sytuacji, a jeśli Rosa miał co do niej jakiekolwiek plany, czy to romantyczne, czy mordercze, zdecydowanie chciała o tym wiedzieć i była gotowa stawić temu czoła tu i teraz.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 8 Kwi - 20:35;

@Irvette de Guise

Rosa nie wiązał z życiem szczególnych restrykcji, lubił sobie pofolgować w wielu jego aspektach i żadna to była tajemnica, że był hedonistą. Picie wina przed południem w jego oczach nie było grzechem, tak jak lampka do sprawdzania prac domowych uczniów, ale zdążył poznać De Guise na tyle, by zakładać, że może mieć obiekcje. Kiedy jednak skinęła głową, napełnił naczynko i dla niej, wiadomo, meliska uspokoi, ale to winko odpowiednio rozluźni.
Obserwacje były, póki co, jego jedyną materią badawczą, jako że Ministerstwo, choć nie radziło sobie wcale, nie kwapiło się do udostępniania wszystkim czarodziejom materii tego smogu do potencjalnych badań.
Uniósł pytająco brwi, słysząc swoje imię, unosząc też kieliszek do ust, bo sposób rozpoczęcia rozmowy był w jego mniemaniu co najmniej dziwny, nawet jak na młodą zielarkę. Głowa przechyliła mu się z jeszcze głębszym zdziwieniem, kiedy kontynuowała tę niezręczność i całe szczęście, że przełknął wino, bo byłby się nim zakrztusił, kiedy pytanie w końcu padło.
Uniósł palce, przysłaniając nimi usta, by poszukać w sobie odrobiny powagi, bo nie chciał się zaśmiać, kiedy zadała to pytanie z całą tą patetyczną otoczką. Mimo to, kiedy się odezwał, nie był w stanie ukryć iskierek rozbawienia, migoczących w oczach.
- Pardonne moi Irvette. - powiedział - Gdybym wiedział, że potraktujesz moje słowa tak poważnie, byłbym bardziej ostrożny. - dodał ze szczerością w głosie - Mam, jak pewnie każdy człowiek, tendencję do bycia bardziej ...swobodnym, w swoim własnym domu. - odchrząknął i zamyślił się na chwilę, zastanawiając, co też podkusiło go do takich słów.
- Niczego szczególnego nie insynuowałem, zarówno Twoje życie jak i Twoja ręka są przy mnie bezpieczne. - zapewnił, uśmiechając się lekko - Chciałem Cię jedynie rozproszyć. Byś nie myślała o tym incydencie, czy też nieprzyjemnościach, jakie mogły się pojawić w halucynacji. - wzruszył lekko ramionami i upił kolejny łyk wina.
Pickles w tym czasie, kłaniając się nisko, przyniósł piklowane różowe brzoskwinie i pudełko kolorowych, słodkich makaroników, po czym kłaniając się wciąż tak samo nisko, wyszedł z Biblioteki tyłem.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyWto 9 Kwi - 17:58;

Nie wiedziała do końca, jak odbierać jego rozbawienie. Wielu ludzi w życiu spotkała i niestety wiele z nich, za uśmiechem skrywało zupełnie inne, mniej przyjemne emocje. Nic więc dziwnego, że pozostawała uważna i zdecydowanie nieco spięta, bo owszem, meliska uspokoiła, ale winko nie miało jeszcze okazji zadziałać. Słuchała więc jego słów, spodziewając się dosłownie wszystkiego, jak na kogoś z jej rodziny przystało, a gdy skończył, nie odezwała się od razu, uważnie studiując twarz Atlasa, by znaleźć w niej jakiekolwiek oznaki fałszu.
-To ważne, by człowiek w domu czuł się swobodnie. - Uśmiechnęła się delikatnie na początek, zawierzając jego zapewnieniom. -Wybacz, wolałam się upewnić. Widzisz, w moim życiu podobne słowa nie zawsze oznaczają lekką konwersację i poprawę humoru. - Dodała, upijając łyk wina. Nie miała gospodarzowi nic za złe, ale jeśli miał jakiekolwiek z wymienionych zamiarów względem niej, to zdecydowanie preferowała jasne postawienie sprawy, -Doceniam gest i jak widzisz, zadziałał bardzo dobrze. - Dodała jeszcze, nieco swobodniej sadowiąc się na kanapie. Sprawiała wrażenie o wiele bardziej rozluźnionej tym zapewnieniem, choć subtelnie wciąż studiowała mowę ciała Atlasa, w ramach czystej ostrożności. Zaufanie raczej nie było czymś, czym była przesadnie obdarzona.
-Różowe brzoskwinie? Myślałam, że tutaj nie są zbyt popularne. - Zdziwiła się, spoglądając na przyniesione przez skrzata owoce i delikatnie postukując palcem w kieliszek, co mimowolnie układało się w rytm jednej z lubianych przez nią pieśni.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySro 17 Kwi - 13:44;

@Irvette de Guise

Uśmiech był bardzo praktyczną maską, uśmiech obniżał gardę, uśmiech nie kojarzył się natychmiast z groźbą, tylko pobłażliwością. Jakie to musiały spotkać ją w życiu nieprzyjemności, by w uśmiechu dostrzec cień ukrywanych pod nim intencji.
Przyglądał się jej, czując się jak na sprawdzianie, czego nie czuł już ładnych parę lat. Rolę się odwróciły i to teraz on był przepytywany przez panią profesorkę dobrego wychowania, taktu i odpowiednio dobranych słów. Nie chciał się z tego śmiać, nie kpił z jej powagi, rozumiał, że dla niej to niezwykle istotna sprawa, nawet jeśli w jego głowie było to szalenie zabawne, jak wielce poruszona była tymi słowami. Czy to poruszenie było podsycone czymś jeszcze? Czy gdyby sama miała ukryte intencje, podzieliłaby się nimi z nim otwarcie?
- Rozumiem. - skinął głową - Przykro mi, to musi być trudne życie. - przyznał, uśmiechając się zaraz na zapewnienie, że gest podziałał tak, jak miał to zaplanowane.
Z jego mowy ciała niewiele więcej można było wyczytać. Był wyciągnięty na swoich kanapach jak hurysa czekająca na swego paszę, z lamką wina w ręku i pełną swobodą, na którą pozwalał sobie w swoim domu. Nie brak było w tym elegancji, ale to bardziej z nawyku niż konieczności pilnowania się w zaciszu osobistych, czterech ścian. Zresztą towarzystwo Irvette było dla niego komfortowe, a im bardziej się z nią oswajał jako bliską sobie osobą, tym częściej gubił kroki w tym eleganckim tango, pozwalając na swobodę.
- Och, Anna je przywiozła. - przyznał, po raz kolejny zauważając, jak czas leczył rany. Potrafił już o swojej byłej ukochanej mówić ze swobodą, używając jej imienia - Pojednawczy prezent, można powiedzieć. Pewnie bym wyrzucił, gdyby to było coś innego, ale szalenie lubię różowe brzoskwinie. - uśmiechnął się jakoś tak miękko i leniwie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyCzw 18 Kwi - 23:02;

Ciężko było gdybać w jej przypadku. Relacja z Atlasem pokazała jej już nie raz, że potrafi się przed nim nieco otworzyć. Poruszali tematy, które zwykle pozostawały niewypowiedziane, ale sprawiało to też, że przynajmniej jedna z tych opcji wydawała jej się trudniejsza do szczerego wyznania, gdyby zaszła taka potrzeba. Była zazwyczaj osobą bezpośrednią, choć mistrzowsko opanowała pewne zagrania. Lubiła bawić się swoimi ofiarami, usypiać ich czujność i sprawiać, by poczuli się bezpiecznie, nim wyprowadzi ostateczny cios. Niekiedy jednak wolała od razu przejść do konfrontacji. Tak, agresja była dla rudowłosej o wiele łatwiejsza i bardziej naturalna niż sprawy sercowe. Oczywiście dobrze wiedziała, jak to jest obdarzyć kogoś uczuciem, ale dużo gorzej już było w kwestii ruszenia w tym kierunku. Niestety wielki wpływ miał na to fakt, że dobrze wiedziała, jaka przyszłość ją czeka, a nie potrzebowała kolejnych ran na swojej psychice. Jakkolwiek dobrze by ich nie maskowała przed światem, to jednak one tam były i mocno kładły cień na jej codzienne funkcjonowanie i poruszanie się w społeczeństwie.
-Tylko jeśli nie wiesz, jak sobie z tym radzić. - Wzruszyła nonszalancko ramieniem. Może nie miała najłatwiejszego życia, ale nie mogła narzekać. W końcu posiadała wszystko, czego tylko mogła zapragnąć. No, prawie wszystko.
Podkurczyła nogi na kanapę i poczęstowała się jedną z brzoskwiń, które przyniósł Pickles. Była prawie pewna, że Atlas musiał przywieźć je z jakiejś podróży. Jak się okazało, była w błędzie.
-Anna? To ta znajoma, o której mi wspominałeś? - Zapytała, wgryzając się w soczysty owoc i delektując jego smakiem. Zaraz też sięgnęła po serwetkę, bo nieco miąższu pociekło jej dość nieelegancko po brodzie. -Są naprawdę przepyszne. - Skomplementowała, nie zdziwiona faktem, że Atlas posiadał tak dobry kulinarny gust. Ciekawiło ją, z jakiego powodu musieli się jednać i dlaczego mężczyzna był chętny wyrzucić otrzymane podarki. Czekała jednak na to, czy Atlas sam postanowi się otworzyć, bo o ile czuła się w jego domu komfortowo, to jednak nie chciała zbyt mocno przekraczać niektórych granic zaufania.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyCzw 25 Kwi - 22:29;

@Irvette de Guise

Początkowo lekko spięły mu się barki. Nie z powodu jej obecności, bardziej w reakcji na konfrontację z własnymi myślami. Zajęło mu dwa lata dotrzeć do miejsca, w którym mówi o Annie swobodnie, szczególnie z ludźmi obcymi, dalekimi jego wewnętrznemu ego. Łatwo i prosto było mówić o niej 'była narzeczona', w kierunku ludzi, których to nie powinno obchodzić i najpewniej nie obchodziło. Co innego jednak ta rudowłosa kompanka, która urosła do rangi osoby mu bardzo bliskiej, przyjaznej, osoby, której nie chciał pokazać swojej gorszej strony. Obawiał się, że jeśli będzie mu dane znów mówić o Bourdon, może znów się nie powstrzymać przed opisaniem jej najbardziej gorzkimi epitetami.
- Ponoć istnieje sztuka spajania potłuczonej porcelany szczerym złotem. Są jednak relacje, których nic nie może już uratować. - powiedział dziwnym tonem. Wziął z talerzyka jeden z makaroników. Pastelowe ciasteczko miało słodki smak, którym chyba próbował zmyć z języka wspomnienie goryczy, występującej mu na wargi, kiedy pojawiała się w jego słowach postać Anny. Chciał wierzyć w to, że i to przeminie, że wszystko w końcu się wypłaszczy. Z drugiej strony zawsze był pamiętliwy, miał w sobie ogromną dozę złośliwości, kwitnącej na potężnym ego. Był w stanie wybaczyć niemal wszystko, poza właśnie taką potwarzą, kiedy dawał komuś to, co uważał za najcenniejsze i zostało mu to rzucone w twarz.
Delektował się chwilę tym słodkim smakiem.
- Anna to moja niedoszła żona. - uśmiechnął się do Francuzki - Powód mojego przyjazdu do Anglii i... - zawahał się przez chwilę, bo wypowiedzenie pewnych rzeczy na zawsze zmienia dynamikę relacji ludzi. Odsłaniając takie sekrety' cementuje się relacje głębsze niż niezobowiązujące spotkania przy lampce wina-...jedyna osoba, której udało się kiedykolwiek złamać mi serce. -  posmakował wina, obserwując leniwie sunące po niebie za oknem chmury, nim nie wziął wdechu i nie dodał już z większym spokojem w oczach - Była u mnie raptem przedwczoraj. Pogratulować mi rancza, wymienić się uprzejmościami... - jego oczy zasnuło na moment jakieś mgliste wspomnienie, podsumowane cichym westchnięciem - Brzoskwiniowa melba była moim ulubionym przysmakiem na studiach. - uśmiechnął się.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyCzw 25 Kwi - 23:33;

Widząc jego spięte barki od razu pożałowała zadanego mu pytania. Choć nie naciskała na żadną odpowiedź, pozwalając by gospodarz wyznaczał bieg konwersacji w sposób dla niego swobodny, to czuła się odpowiedzialna za gęstniejącą w chwili obecnej atmosferę. Chciała wspomnieć, że nie musi odpowiadać, ale była zbyt wolna. Atlas przemówił, a jego nienaturalny ton zapowiadał raczej gorzką historię.
-Ludzie są bardziej skomplikowani niż porcelana. - Przyznała w pewien sposób sama zasmucona, bo dobrze wiedziała co mężczyzna miał na myśli. Na ludzkie uczucia nie istniał żaden magiczny klej, ani złoty wypełniacz i choć Irvette zachowywała całe życie fasadę obojętnej i zimnej, to ona również wiedziała, co to oznacza.
Gdy przemówił dalej, rudowłosa poczuła się jeszcze gorzej. Nie spodziewała się aż takiej historii, a jej romantyczne serce od razu ścisnęło się w bólu, ale i pewnej złości na tę kobietę. Nie wiedziała co między nimi zaszło i nie chciała nawet wiedzieć, ale widziała, że mocno wpłynęło to na Atlasa, a był to wystarczający powód takiej reakcji z jej strony.
-Tak mi przykro. - Powiedziała szczerze, aczkolwiek cicho, wyciągając dłoń i kładąc mu lekko na ramieniu. Nie chciała wygłaszać tu żadnych pustych frazesów, w które sama nie wierzyła, ale miała wrażenie, że czegoś takiego nie zagłusza się byle słodyczami.
-Skoro tak Cię zraniła, czemu pozwalasz jej się tu zatrzymać? Jeśli jest to zbyt osobiste pytanie, nie musisz na nie odpowiadać, oczywiście. - Ciekawiła ją ta kwestia, a jednocześnie nie czułaby się dobrze, gdyby przymuszała go do takiej odpowiedzi. Sprawy sercowe były niezwykle delikatne, a gdy poznało się już smak miłości... Cóż, Irvette nie znała tego z własnego życia, ale w książkach, którymi się zaczytywała, dość jasno określano ciężkie chwile z tym związane.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPią 26 Kwi - 12:57;

@Irvette de Guise

Sądzył wino, którego przyjemna cierpkość obmywała język z makaronikowej słodyczy tak, jak i czas zmywał z jego pamięci jej gładką skórę, zmarszczki w kącikach oczu kiedy powstrzymywała śmiech. Spojrzał na Irvettę już bardziej stabilny, posyłając jej ten swój miękki, rozumiejący uśmiech w odpowiedzi na jej delikatny dotyk. Bardzo chciał uniknąć sytuacji w której czułaby się jakąś powierniczką jego tajemnicy, szczególnie jeśli chodziło o Annę, bo nie robił z niej wielkiej tajemnicy. Wierzył, że im częściej wyrzuci to z siebie, tym szybciej wyzbędzie się tego ze swojego organizmu.
- Uczucia są bardzo kompleksową rzeczą dla każdego człowieka. W moim przypadku tym trudniejszą, że trudno zaufać człowiekowi, że nie są zbudowane tylko na fizycznej fascynacji. Nie mam o to pretensji. - pokręcił głową - Pewnych rzeczy nie da się zmienić. Niemniej, niezależnie od układu zawsze trudno jest ufać. - przywołał karafkę, by uzupełnić sobie kieliszek i westchnął, poprawiając siad tak, by się lekko obrócić przodem bardziej do de Guise. Wsparł głowę na dłoni, opartej łokciem o wezgłowie kanapy.
- Nie, to nie ona. - pokręcił przecząco głową, uśmiechając się lekko - Anna mieszka w Londynie. Mnie... odwiedza przyjaciółka z dawnych lat. - jego twarz otuliło ciepło jakiegoś wspomnienia - Co śmieszne, zostawił ją mąż. - uniósł brwi, upijając łyka. Dom złamanych serc, naprawdę.
Przeniósł spojrzenie na zatroskaną twarz rudowłosej i dotknął lekko jej dłoni w takim wspierającym geście.
- Nie żałuj mnie. - zaśmiał się lekko - Podejmując decyzje o budowaniu relacji, musimy zaakceptować ryzyka, jeśli chcemy cieszyć się potencjalnymi owocami. Nie zawsze się udaje.
Byłoby mu szalenie szkoda, gdyby w jej wyobrażeniu powstał obraz złamanego mężczyzny, którym niewątpliwie kiedyś był. Przez chwile, dwie. Nie skupiał się na wstydzie tamtego Atlasa, chciał go jednak mieć w pamięci. Jak kamień milowy, ważną lekcję, jedną z tych, które człowiek zbiera całe życie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySob 27 Kwi - 23:33;

Choć nigdy nie była w podobnej sytuacji, to jednak doskonale rozumiała kompleksowość ludzkich uczuć. Jej życie nie umywało się w żadnym stopniu, do wątpliwości, jakie musiały targać potomkami wil, ale dobrze wiedziała jak to jest zastanawiać się, czy ktoś faktycznie darzy cię sympatią, czy jedynie szuka w tym korzyści. Nie zazdrościła Atlasowi, wręcz szczerze mu współczuła, czego wyrazem był ten jeden, nieśmiały gest, jaki względem niego zastosowała.
-To chyba największy minus Twoich genów, prawda? Niepewność, co do natury czyichś intencji. - Trochę stwierdziła, trochę zapytała. Przypomniał jej się Jamie i jego rozterki związane z tym tematem. Zdecydowanie uważała, że harpia jest przyjemniejszą częścią tego układu.
Wzięła dłoń z jego ramienia, prostując się bardziej i dając znak, że też prosi jednak o wino. Umysł dziewczyny zaczął krążyć w nieprzyjemnych sferach i chciała go nieco wytłumić, co powoli zaczynało ją martwić, bo ostatnio zbyt wiele razy pozwalała sobie na podobne metody. Czuła jednak, że tutaj nic złego jej nie spotka i może sobie pozwolić na podobną rozpustę.
- Wybacz, zbyt szybko wyciągnęłam wnioski. - Przyznała, słuchając więc o wspomnianej przyjaciółce i faktycznie lekko się uśmiechając, gdy okazało się, że i ją porzucono. Przeznaczenie? A może ironia losu? Nie wiedziała, ale była ciekawa, co może z tego wyniknąć. -Mam nadzieję, że obydwoje w końcu znajdziecie szczęście, na które zasługujecie. - Powiedziała szczerze. W wypadku Atlasa był to komplement, kobiety natomiast nie znała, więc te słowa mogły być zarówno miłym, jak i bardzo niesympatycznym gestem ze strony Irvette.
-Pewnie masz rację. Ludzie rozwijają się i uczą wiele o sobie, poprzez każdą zbudowaną relację. - Choć dłoń na jej dłoni była jakimś ciepłym pocieszeniem, ciężko było nie wyczuć smutku w jej spojrzeniu i głosie. Upiła dość srogi łyk wina zastanawiając się nad podobnymi kwestiami. Tym razem bez dzielenia się nimi na głos.
-Zauroczeni ludzie zachowują się bezmyślnie i często podejmują niepotrzebne ryzyko. Nie uważasz? - Wypowiedziała w końcu, po długiej chwili milczenia.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyNie 28 Kwi - 18:59;

@Irvette de Guise

Zamyślił się chwilę. Z jednej strony nie chciał szczególnie głęboko grzebać w różnych poziomach goryczy, jakie wyłaniały się w jego życiu i obejściu z innymi ludźmi. Z drugiej strony, od jakiegoś czasu był nieszczególnie powściągliwy w otwartości rozmów, prowadzonych z de Guise i nie widział powodu, by to zmieniać teraz, przy temacie jego genów.
- Myślę, że wbrew pozorom to kwestia bardzo indywidualna, ale... do nauczenia się. W pewien sposób. - różne aspekty jego genów poznawał na przestrzeni swojego życia, często o nich rozmyślał, rzadziej te myśli musiał ubierać w słowa - To taki aspekt, na który nie ma się wpływu. Niedogodność, którą można znienawidzić, zignorować albo przekuć w swoją siłę. Jak niepełnosprawność albo nad-sprawność jakąś, hipermobilność, przez którą niebezpiecznie jest uprawiać sporty, ale ma się znacznie łatwiejszy start w gimnastyce artystycznej. - przechodził przez okres niedowierzania, przez okres buntu i nienawiści. Właściwie wcale nie tak dawno temu, a jednak szybko i mocno wyrósł z tych uczuć, na tyle bardzo, że teraz wydawało mu się to tak niebywale odległymi czasami.
Uśmiechnął się do rudowłosej i uzupełnił jej kieliszek.
- I Tobie tego życzę, Irvette. - powiedział, szczerze, na jej słodką nadzieję, że wszystkich spotka dobre zakończenie. Rosa lubił i chciał wierzyć w takie romantyzmy, nawet, jeśli miały niskie prawdopodobieństwo.
Zamyślił się na jej kolejne słowa.
- I tak i nie. - wyrwało mu się niewprawnie, na co lekko się skrzywił.- Zgadzam się, że umysł pochłonięty uczuciami jest, cóż, głupi, ale... zależy, o jakim uroku mówimy. - przyznał szczerze. W końcu ktoś znajdujący się pod urokiem wili, czy pod wpływem hipnozy, czy jakiegokolwiek innego zaklęcia naginającego wolną wolę nie mógł podejmować żadnego ryzyka. Bo nie miał przestrzeni na takie decyzje. Uśmiechnął się lekko - Nie zawsze też bezmyślność i ryzykanctwo to coś złego. Wszystko jest lekcją, nawet jeśli sparzysz rękę w ogniu. - przyglądał się jej, ciekaw, dokąd wędrują jej myśli.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyNie 28 Kwi - 19:59;

Zazwyczaj nie poruszała tematu wilowatości swoich rozmówców, ale sama przy Atlasie czuła się już na tyle swobodnie, by porzucić niektóre granice. Wiedziała, że jeśli nie będzie chciał odpowiadać, kulturalnie ją o tym poinformuje, a w przeciwnym przypadku miała okazję dowiedzieć się czegoś więcej o istotach, do których sam należał.
-Myślę, że ciężko to w pełni zrozumieć, gdy nie ma się tego doświadczenia, ale myślę, że w jakiś sposób wiem o czym mówisz. Pewnie jest to też kwestia tego, jak postrzega się ten dar. Jeśli traktuje się go jako przekleństwo i wypiera, podejrzewam, że może obrócić się przeciwko czarodziejowi. - Pociągnęła dalej swoją myśl, brnąc w coraz bardziej szerokie wody tego skomplikowanego tematu. Była jednak pewna, że akceptacja własnej natury była ogromnym ułatwieniem przy podobnych problemach, a posiadanie kogoś, kto przeprowadził człowieka przez najgorsze fazy, wręcz bogactwem, na które nie każdy mógł sobie pozwolić.
Tak samo nie każdy mógł sobie pozwolić na szczęście i Irv głęboko wierzyła, że była jedną z takich osób. Szczególnie teraz, gdy nowe wiadomości praktycznie wstrząsnęły jej światem.
-Dziękuję, choć obawiam się, że ta opcja już dla mnie przepadła. - Odpowiedziała ze smutnym uśmiechem, którego nawet nie próbowała ukryć. Wciąż nie do końca wiedziała, jak poukładać sobie przyszłość, by odnieść jak najmniejsze straty. Miała wrażenie, że wszystko już jest pod jej kontrolą, ale jedna rozmowa z bratem mocno zrujnowała ten światopogląd rudowłosej. Napiła się więc wina, by chociaż tę słodycz móc poczuć.
-Miałam na myśli "urok" miłości. Naturalny, nie wymuszony w żaden sposób. - Sprecyzowała, bo faktycznie nie zawsze mogło być to oczywiste w świecie magii. -Nie zawsze jest złe, ale czasem jest to nie tyle parzenie się ogniem, co spalanie w popiół wszystkiego wokół. Wtedy też jest warto? - Oczywiście, że musiała podać bardziej wyolbrzymiony przykład. Nie byłaby sobą, gdyby nie patrzyła na świat pod względem zapobiegania każdej, nawet największej możliwej tragedii w jej życiu, albo przynajmniej minimalizacji jej skutków.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 0:41;

@Irvette de Guise

Bardzo szanował zainteresowanie takimi tematami. Był, cóż, synem polityczki, która postulowała o prawach i obowiązkach istot magicznych. To by była niemal hańba, gdyby odmawiał jakiegoś stopnia doedukowywania rozmówców, nawet jeśli to nie była kwestia edukacji, a jedynie zaspokajania czyjejś ciekawości. Nie wstydził się tego kim, tego czym jest. Nigdy. .
Ogólnie był raczej bezwstydnym człowiekiem.
- Miałem ogromne szczęście, w odróżnieniu od wielu potomków wili, być przez nią wychowanym. Mam dwójkę starszego rodzeństwa, które przeszło przez trudy dorastania przede mną i które wiele mi wytłumaczyło, wiele nauczyło. Z pewnością moje okoliczności są inne, niż przeciętnych potomków wili. - przyznał, a po namyśle dodał - Lepsze. - choć nie było w tym nuty przechwałki. Bardziej jakaś barwa żalu nad tym, że nie każdy mógł mieć taki luksus dorastać w zgodzie ze swoją naturą, nie będąc piętnowanym, zmuszanym do ukrywania swojego drugiego ja.
Spojrzał jej w oczy, kiedy powiedziała to z takim smutkiem, samemu jakby odbijając na twarzy podobne ukłucie żalu.
- Jesteś jeszcze młodą, ale niezwykle uzdolnioną kobietą, Irvette. - powiedział, uśmiechając się - Tak długo jak żyjemy, nic nie jest w życiu niezmienne. - popił wina - Nie pytam, co Cie spotkało. Choć czuję, że coś Cię trapi. Niemniej - Twoje szczęście gdzieś czeka, aż będzie czas i miejsce, w którym pozwolisz mu się pokazać. - mówił szczerze. Nie wierzył w tak głęboko idące przekleństwa, których nie dało się odwrócić. Jedyną nieodwracalną zmienną była śmierć, dopóki człowiek żył - mógł ze swoim losem stawać w szranki.
- Znam takie historie tylko z książek i filmów. - przyznał - Jak bajecznie romantyczne by nie były, bardzo rzadko spotykam ludzi z tak głębokimi pasjami, by ich żar mógł oparzyć. Czy wierzysz w taką miłość, zdolną spalić wszystko? - zapytał łagodnie, samemu się nad tym zamyślając. Był pewien, że sam tak wielce kochał, był pewien, że sam był tak wielce kochany. Zderzył się jednak z rzeczywistością, uświadamiającą go w tym, że ten żar i ogień, który widział, był całkowicie zmyślony.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 1:05;

Zdecydowanie nie cieszyłby się tak, gdyby spotkał Irv dziesięć lat temu. Tacy jak on nie byli zbytnio szanowani w jej domu. Był mieszańcem, kimś niższym o nich, choć Jacques miał ostrożne podejście do potomków wil i nieco głęboko ukrytego szacunku, bo skrycie się ich nieco obawiał. Wiedział, do czego zdolna jest ich magia, choć wciąż wychowywał dzieci w poczuciu wyższości nad tymi istotami. Rudowłosa zmieniła swoje podejście mocno, wraz z dojrzewaniem, ale kiedyś nie była wcale lepsza od ojca.
-To brzmi jak szczęście, którego wiele osób nie posiada. Uczęszczanie do Beauxbatons też na pewno było dla Ciebie pomoce, bo mogłeś otaczać się podobnymi czarodziejami i czarownicami. - Zauważyła, bo nie było tajemnicą, że francuska szkoła dużo bardziej interesowała się takimi uczniami niż Hogwart, oferując odpowiednią pomoc i mentorstwo, które w takich przypadkach było ogromnie ważne.
Powoli atmosfera zaczynała się zmieniać, a dziewczyna czuła skutki popijanego wina. Nie chciała stracić ponownie kontroli, więc ostrożnie patrzyła na swój kieliszek, ale zdecydowanie alkohol już wpłynął na jej powściągliwość.
-Czasem trzeba wybrać między życiem a szczęściem. - Odpowiedziała filozoficznie, ale i szczerze w swoim odczuciu. Owszem, Stéphane proponował jej rozwiązanie, ale w oczach dziewczyny było ono mniej niż niemożliwe. Może i ona nie wierzyła w przekleństwa, ale wierzyła w swojego ojca, a ten był o wiele gorszy niż jakakolwiek klątwa. Przynajmniej dla niej, bo jego wyjście na wolność oznaczało ogromny powrót do przeszłości, z którą poniekąd rozluźniła już swoje więzy.
-Chciałabym wierzyć. - Przyznała szczerze, bo uwielbiała obraz, jaki nie raz widziała w swoich ukochanych romansach. Skupiona wiecznie na pracy nie wyglądała na kogoś, kto marzy o przepięknej i jedynej miłości, ale w głębi serca taka właśnie była. Odrzucała to jednak dla poczucia obowiązku i marzeń o pewnej przyszłości. -Bardziej wierzę jednak w życie, które potrafi spalić miłość. - Zdecydowanie robiła się coraz bardziej ponura i pesymistyczna, nieświadomie już sięgając po kolejny łyk wina.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 1:25;

@Irvette de Guise

Pokiwał głową, zgadzając się z jej słowami. Może gdyby był wychowany w innym domu, w innej kulturze, miałby w sobie więcej skromności. Był jednak niezmiennie Atlasem Rosą, nie zamierzał przepraszać za to, że miał życie takie, jakie miał, mógł współczuć osobom, które borykały się z większymi trudnościami, ale było to poniżej godności umniejszać własnemu szczęściu i dobroci losu. Miał dobrą młodość, dobrą dorosłość, dobre życie. Z jedną skazą, którą i tak powoli zacierał piasek czasu.
Biorąc wdech, napełnił im raz jeszcze kieliszki, bo zdawało się, że słowa, które wymieniali, jak kwiaty pragnące wody, domagały się podlewania winem. Był u siebie w domu, nie czuł w związku z tym skrępowania, chciałby jednak również, by Irvette czuła się tu swobodnie. Na tyle, na ile pozwoli jej duma i wychowanie. Wciąż była tu bezpieczna.
Słowa, których użyła, były nieprzyjemne. Ostre, jak krawędź noża. Mówiły niewiele, jednocześnie aż nazbyt krzycząc oczywistością krzywdy, jaka musiała zdarzyć się w jej życiu. Nie był głupi i nie był ślepy, by nie rozumieć tych niewidzialnych kajdan, którymi miała pospinane dłonie i ramiona. Układanie klocków nie było tu wyzwaniem, przynajmniej nie takim, jak późniejsze lawirowanie pomiędzy tymi konstrukcjami tak, by móc żyć, a było to coraz trudniejsze, im więcej klocków pojawiało się na planszy.
- I jedno i drugie wydaje się móc być prawdziwym. - odjął kieliszek od warg - Trudne życie nie wyklucza pięknej miłości. Zdaje mi się, że czasami im większe przed nami kłody, tym słodsze potem są chwile spokoju. - czy mówił z doświadczenia? Zdawało się, że jego przeszłość była tak bardzo inna od jej własnej, a jednak w swojej własnej skali przeżył ogromne cierpienie, doświadczając czegoś, co swobodnie zadusiło w nim wiarę w jakiekolwiek uczucia. Po tej burzy słońce jednak znowu wyszło i było tym piękniejsze, że niemal zapomniał, jak ciepłe są jego promienie.
- Jeżeli jest coś, czym mógłbym sprawić Ci odrobinę szczęścia w życiu, Irvette - uśmiechnął się - Nawet, jeśli miałoby to być grzebanie w ziemi w szklarni w całkowitym milczeniu - dodał z powagą - to nie wahaj się mi o tym powiedzieć. Je t'en supplie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 1:39;

Umniejszanie własnym sukcesom było w jej umyśle niepotrzebne. To, jak precedensowo dumny był ze swoich osiągnięć Atlas było kolejną rzeczą, za którą go lubiła i szanowała. Nie ufała fałszywej skromności, posługując się nią jedynie wtedy, gdy chciała ułaskawić jakiegoś klienta. Uważała, że trzeba doceniać własne sukcesy i mówić o nich głośno.
Wypowiadając te słowa, sama poczuła się klaustrofobicznie, niemal jak w klatce. Co prawda złotej i wypełnionej po brzegi wszelkimi dobrami, ale wciąż była to klatka, która ściskała jej pierś, nie pozwalając w pełni oddychać. Nie chciała, by jej żałował, czy współczuł. Dobrze wiedziała, że to nic nie pomoże i tylko ona może się z tego więzienia uwolnić. Było to jednak kosztowne, a cena na tyle wysoka, że dziewczyna nie czuła się w żaden sposób gotowa, by ją zapłacić.
-Może dla wolnych ludzi tak. - Westchnęła, coraz bardziej otwierając się przed Atlasem. Jakby na to spojrzeć, była to poniekąd kontynuacja ich rozmowy z Lyonu, kiedy to spytał, czy chciałaby wrócić do Francji. O niczym innym nie marzyła, choć obecnie wydawało jej się to okraszone dodatkowym bólem. -Miłość jest przywilejem. - Dodała skromnie, nie widząc potrzeby w zaznaczaniu, że jej życiem kierował bardziej obowiązek. Słyszała jednak, że Atlas wypowiadał swoje słowa z pewnym zrozumieniem, a znając już historię jej byłej narzeczonej, gotowa była stwierdzić, że zdecydowanie wiedział, jak smakuje wspomniana przez niego słodycz.
-To bardzo miłe z Twojej strony, ale chyba przekreśliłam już tę możliwość dla siebie. Wiem, co jest mi pisane i szczęście nie znajduje się w tym scenariuszu. - Jej oczy zabłyszczały smutno, gdy piła kolejny łyk wina. -Zawsze jednak chętnie przyjmę kogoś do grzebania w ziemi. - Próbowała dodać humorystycznie, choć nie była do końca pewna, czy jej to wyszło.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 2:11;

@Irvette de Guise

Domyślał się, jak trudno było jej mówić o czymkolwiek. Zdołał już ja poznać na tyle, by mieć jakieś wyobrażenie o jej poczuciu obowiązku. Od czasów jeszcze, kiedy była jego studentką, zawsze przejawiała skrupulatność, dedykację, skupienie na celu. Były to doskonałe cechy osoby, na której zawsze można było polegać, ale tworzyły też pewien osobliwy obraz niewoli, bardzo subtelnej w swoim istnieniu.
Wyciągnął do niej rękę w otwartym geście. Nie był człowiekiem, który kobiecie odsłaniającej swoje słabości narzuciłby jakikolwiek gest fizyczności. Wiedział, że niektórzy woleli w swoich trudnościach całkowite osamotnienie, które pozwalało im zachować solidne fundamenty, by ustać w najgorszych momentach, inni potrzebowali bezpiecznej przestrzeni, w której mogliby na chwilę zdjąć ciężar z barków i zgarbić się nad samymi sobą. Miał wrażenie, że dobrze wie, którą ze stron reprezentuje Francuzka, jednak jednocześnie, choć nie zamierzał otwarcie jej tego narzucać, chciałby, by umiała pozwolić sobie przy nim na tę bezsilność, która czaiła się za wilgotną krawędzią jej powiek i szkliła jej zielone oczy.
- Nie jestem pewien, czy miłość w trudnym okresie jest czymś, czego warto pożądać. - powiedział w zamyśleniu - Oczywiście potrafi być ogromnym wsparciem i motorem napędzającym do działania, ale jest też wielkim ciężarem i jeszcze większą odpowiedzialnością. - kontynuował, zmierzając w kierunku, w którym chciałby dać jej jakieś subtelne rozgrzeszenie, by ponad swoimi problemami nie dokładała sobie jeszcze wyrzutu sumienia nad tym, że nie może pozwolić sobie na zakochanie - Łatwiej jest najpierw strącić z ramion ciągnący ciężar, zanim się wyciągnie ręce, by po nią sięgnąć. - zmarszczył lekko brwi, by zaraz się uśmiechnąć - Moja łopatka jest cała Twoja. - zapewnił z łagodnym uśmiechem.
Cieszył się, że znalazła tu przestrzeń na, chociażby, pierwsze, trudne próby oczyszczenia się z kłębiących, męczących ją myśli, ale też nie zamierzał drążyć w niej dziury, by tak gwałtownie cały żal wypłynął z niej pod wpływem nadmiaru wina. Jeśli chciała wrócić na łagodniejsze, weselsze tory rozmowy - był dla niej kompanem. Gdyby chciała jednak wyrzucić już z siebie wszystko, odzierając z ostatnich cienkich osłon metafor i przenośni, rozumiał ją. Był blisko.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPon 29 Kwi - 10:21;

Wyglądało na to, że sama miota się między tym czego chce lub potrzebuje, a tym co powinna zrobić. Spojrzała na wyciągniętą w jej stronę dłoń, której nie ujęła od razu, zachowując wciąż znany wszystkim i charakterystyczny dla niej dystans. Gdy jednak Atlas zaczął mówić, odważyła się na przekroczenie tej drobnej fizycznej bariery. Było to o wiele lepsze niż jakiekolwiek inne oznaki słabości, na które nie zamierzała sobie pozwolić nawet teraz. 3
-Czyż nie to jest charakterystyczne dla uczuć, że nie mamy nad nimi władzy? Możemy zdecydować, czy będziemy jakkolwiek działać na ich korzyść bądź nie, ale nie jesteśmy w stanie kompletnie się ich pozbyć. I to nie dotyczy tylko miłości. Ta po prostu zazwyczaj powoduje najwięcej udręk w duszy ludzi, bo daje iluzję i poczucie czegoś większego. Często złudne. - To nie tak, że była szalenie zakochana i w tej chwili rozpaczała, bo musiała porzucić uczucie dla obowiązku. Rozpaczała, bo ta możliwość została jej prawdopodobnie na zawsze już odebrana, a dla jej duszy to było jedną z największych możliwych kar. Brak kontroli, brak wyboru i brak władzy nad własnym życiem.
Początkowo miała już nadzieję, że ten ciężki nastrój ich opuści. Posłała Atlasowi spojrzenie pełne wdzięczności, ale zaraz wypłynęły z niej słowa, które trzymała w sobie od powrotu z Szwajcarii.
-To wszystko zaraz przestanie mieć znaczenie, gdy ojciec wróci do domu. Zdecydowanie przedwcześnie. - Wyznała w końcu, spuszczając wzrok i mocniej ściskając jego dłoń.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySro 8 Maj - 13:04;

@Irvette de Guise

Lekko zamknął jej dłoń w swoich palcach, kciukiem kreśląc bezmyślnie małe kółka na jej jasnej skórze. Przyglądał się jej, kiedy wyrażała swoje dywagacje, choć starał się nie męczyć jej tym spojrzeniem, nie wpatrywać się z natężeniem, pod którym mogłaby poczuć, że jest oceniana, bądź oglądana jak magiczne stworzenie w zoo. Uśmiechnął się łagodnie, tak niewiele by było trzeba, by jej wszystkie te smutki wypłukać z głowy. Rok temu? Bez zastanowienia zalałby jej myśli urokiem wili, niejako zmuszając do niemyślenia o niczym, kładąc presję na to, by czuła się po prostu szczęśliwa. Teraz? Nauczył się jak wiele nauki i wartości niosły za sobą emocje, jak słodko smakują małe zwycięstwa, kiedy pokonujemy własne granice.
- Mają w sobie przez to dużo piękna. - przyznał - Nie nad wszystkim w życiu można mieć władzę. Nawet jeśli się jest tak zorganizowanym i odpowiedzialnym człowiekiem, jak Ty Irvette. - przechylił lekko głowę, z ciepłym spojrzeniem znad delikatnego uśmiechu - Często. - kiwnął głową - Ale nie zawsze. Czasami... jest większa od nas. - jego spojrzenie zawisło gdzieś w przestrzeni, kiedy jego myśli mimowolnie pociągnęły jak szmer szpaków w stronę jego wielkiej, straconej miłości. Palec wciąż szukał po powierzchni jej skóry jakiegoś punktu siły, by kontynuować tę myśl. Czy cierpiał? Okropnie. Czy był udręczony? Jak nigdy wcześniej i nigdy później. Ale czy żałował?
Przeniósł spojrzenie na Irvettę i uśmiechnął się, choć jej wzrok tkwił już w krawędzi jej eleganckiego kubraczka, a usta wypowiadały upiorne słowa, zapinające prawdę o jej obowiązkach żelazną klamrą powinności.
Nie było dobrych słów, by móc wesprzeć ją w tej osobistej, małej tragedii. Nie ma rozwiązań na więzy krwi, na powinności względem rodziny, nie ma odpowiednich słów ani zaklęć, które pomogłyby od zewnątrz człowiekowi oderwać się od tego, w co był wplatany niczym nitka w gobelin, całe swoje życie. Zacisnął lekko palce, wpatrując się w nią z pewnym niejasnym naciskiem.
- Nie jesteś sama, Irvette. - powiedział cicho. Kiedy tylko będzie potrzebować, jeśli sobie na to pozwoli, był jej towarzyszem.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyCzw 9 Maj - 9:22;

Nieczęsto pozwalała sobie na podobne filozoficzne rozmyślania, ale dziś atmosfera sprzyjała podobnej rozmowie. Niestety nie była to aura szczęścia i nadziei, a wręcz przeciwnie. Choć może to i dobrze. Irvette zdecydowanie potrzebowała kogoś, z kim może porozmawiać w bardziej poważny sposób i choć najskrytsze sekrety zostawiała do uszu przyjaciółki, tak Atlasowi zdążyła zaufać na tyle, by być w stanie powierzyć mu swoje przemyślenia.
-Brak kontroli jest niezwykle irytujący. - Wykrzywiła twarz, poniekąd zgadzając się z czarodziejem, aczkolwiek wyrażając też swoje niezadowolenie z tego stanu rzeczy. Była pewna, że jeśli odpowiednio się postara to i tę część swojego życia w końcu będzie mogła utrzymać w ryzach. W końcu tego uczył ją ojciec, który - jak teraz widziała - sam nie panował nad wszystkimi emocjami, pozwalając, by gniew przejmował nad nim kontrolę.
Zapewne gdyby nie panująca w pomieszczeniu atmosfera i delikatne wsparcie w postaci dotyku ich dłoni, nie byłaby w stanie zdobyć się na to wyznanie. Czuła przez chwilę, jak napięcie poszybowało do niemożliwych wręcz wartości, by nieco zelżeć, gdy Atlas w końcu się odezwał. Spojrzała na niego zaszklonymi oczami, dziękując niemo. Nie była pewna, czy ktokolwiek jest w stanie jej pomóc poradzić sobie z tą sytuacją. Rozmowa z Jacquesem, którą na pewno będzie musiała w przyszłości przeprowadzić, jawiła się raczej w ciemnych kolorach i rudowłosa była pewna, że poza okazaniem skruchy i obietnicą kompletnej podwładności ojcu, nie ma z tej sytuacji bezpiecznego dla niej rozwiązania.
-Szykujemy się na każdą ewentualność. Podjęłam już pewne kroki, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, ale nie jestem pewna, ile mogę go zapewnić innym. Obawiam się, że również możesz zostać w to zamieszany, gdy nie będzie mógł mnie znaleźć. - Musiała mu to powiedzieć. Jacques nie był człowiekiem, który wiedział co to skrupuły i zapewne bardzo szybko dowiedziałby się, z kim dziewczyna utrzymywała bliższy kontakt i próbował wydobyć od nich jakiekolwiek informacje. Atlas był jedną z tych osób, na których jej zależało, a jednocześnie czuła, że ma większe szanse jakkolwiek oprzeć się jej ojcu, dzięki swojej naturze.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyWto 28 Maj - 16:26;

Bycie powiernikiem tajemnic nie było obcą mu rolą. Zdarzało się przecież w jego życiu, że sam wymuszał powierzanie mu swoich sekretów. Lubił tajemnice, nawet jeśli niczego z nimi nie robił, dopełniały go - czyniły go ważnym, tak ważnym jak jego nastoletnie ego uważało natenczas. Na dzień dzisiejszy widział w tajemnicach pewien ciężar - całkowicie niesprawiedliwy, ciążący osobie przyjmującej zwierzenie, ale wcale nie ujmujący z ramion osobie zwierzającej się. Zgody na taki wysiłek nie można było dać tak po prostu. Nastoletni Atlas zachłannie kolekcjonował sekrety, dorosły? Wybiórczo przyjmował do swojej głowy szczegóły życia ludzi postronnych. Byli prawie wszyscy bardzo nieważni, więc nie widział celu w przyjmowaniu na swoje plecy ich boleści.
Westchnął na jej słowa, bo taka była prawda. Brak kontroli, dla kogoś, kto całe życie był kontrolowany i wszystko, con zna to ścieżki zobowiązań, musi być tym, czym panika jest dla zwykłego człowieka. Przyglądał się jej, jednocześnie i chcąc jej pomóc i wiedząc, że czegokolwiek by nie zrobił czy nie powiedział, De Guise nie zmieni ani swoich poglądów, ani postępowania. Z jednej strony mógł mieć nadzieję na to, że jej życie odmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, w końcu sam był przykładem tego, że cuda się zdarzają i ludzie twardo tkwiący w znanych sobie ramach mogą się zmienić. Z drugiej strony nie widział w niej nawet cienia ciekawości życiem innym niż to, które miała. Może po prostu nie pokazywała tej ciekawości jemu samemu, a skoro tak było, nie czuł się zaproszony do prowokowania jakichkolwiek zmian, które nierzadko były traumatyczne.
- Nie musisz się o mnie martwić, Irvette. - zapewnił ją z łagodnym uśmiechem. Przewrotny los, zagadkowość ludzkich charakterów. Lubił to, że ludziom wydawało się, by był cały taki ulotny, uśmiechnięty i niegroźny. Nie potrzebował jednak, by jego była studentka zakładała, że coś może mu zagrażać. Jego dziedzina mistrzostwa nie obejmowała zaklęć czy uroków, jednakże nie pozostawał w tyle, a ranczo, na którym mieszkał, niezauważenie dla ludzkiego oka stawało się fortecą. Wszystko spowodowane było niebezpiecznymi czasami, w których przyszło im żyć.
- Cokolwiek, ktokolwiek jest Twoim strachem i oprawcą, nie znajdzie u mnie tego, czego będzie szukać. - uśmiechnął się. Nie musiał jej wprost obiecywać, że jej tajemnice są u niego bezpieczne, bo zasadniczo nigdy nie zwierzyła mu się z żadnej. Chyba że frustracja brakiem kontroli czy strach przed uczuciami, były sekretami wartymi pogoni przez czarnoksiężników. Czyż to nie poetyckie?
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptySro 29 Maj - 12:57;

Ufała mu. Zdołała się już przekonać, że nie zamierza wykorzystywać jej rodziny przeciwko niej, choć zawsze pozostawała ostrożna. Ciężkie czasy wymagały jednak ryzykownych kroków, a ona, choć ostrożnie, w końcu zrozumiała, że musi takowe podjąć. Na ten moment był pierwszym spoza rodziny, którego w tę bańkę wpuściła, ale wiedziała, że jest jeszcze jedna osoba, którą musi mieć u swojego boku podczas tej walki. Victoria była tym, kogo potrzebowała i choć nigdy nie prosiła jej o podobne poświęcenie, musiała w końcu porozmawiać z przyjaciółką i nakreślić jej obraz sytuacji.
Nie była taka pewna, czy nie powinna była się o niego martwić. Owszem, uważała, że jest jednym z najmniej zagrożonych osób, jakie znała, ale nie zmieniało to faktu, że znała też swojego ojca.
-Miałeś kiedyś do czynienia z czarną magią? - Zapytała bez ogródek, chcąc zorientować się chociaż w sytuacji, czy Atlas na pewno był świadom, czego może się ewentualnie spodziewać. Czuła się tu bezpiecznie, rozmawiając na podobne tematy i miała nadzieję, że nie jest to tylko złudne przeczucie.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyNie 2 Cze - 21:31;

Uśmiechnął się ciepło na jej pytanie. Nie w sposób głupi, nie zaczepnie, bez przesadnej pyszałkowatości. Uśmiechnął się tak, jakby zapytała go o jakąś drobną tajemnicę, o coś, co nią być nie powinno. Wziął wdech, zamyślając się na chwilę, z tym uśmiechem zastygłym na ustach, by dobrać odpowiednie słowa i ubrać swoje myśli w sposób taki, żeby nie było wątpliwości względem tego, co jest jego zdaniem w tym temacie:
- Środowisko, z którego pochodzę, bardzo liberalnie podchodzi do tej dziedziny. - zaczął, przyglądając się jej, z odrobiną ciekawości, dlaczego podjęła ten temat - W Anglii... jest to dużo bardziej piętnowane niż w innych stronach świata, między innymi tych, w których uczyłem się ja. - rozplątał nogi i podniósł się z kanapy, bo butelka ulubionego wina już zawiodła go swoją pustką.
Podszedł do szafki, którą uchylił, zaglądając w poszukiwaniu czegoś, czym mógłby ten zawód spłukać z ust.
- Podczas swojej edukacji miałem to szczęście spotykać nauczycieli, rozumiejących, że nie można oczekiwać od młodych czarodziejów umiejętności ochrony przed klątwami, bez zrozumienia ich działania, aspektów ich ceny. - nie znalazłszy nic w kredensie, pomyślał o Ogórku, który jak przyzwany zaklęciem, pojawił się niemal natychmiast.
- Są rzeczy, które są poniżej mojej godności. - przyznał, bo taka była prawda. Nie zniżał się do babrania w obrzydliwych zaklęciach czarnomagicznych, w których lubowały się zbiry i rzezimieszki z tak obskurnych miejsc jak Śmiertelny Nokturn. Wiedział jednak, że w czarnej magii znajdowała się też finezja, a tak atrakcyjnych aspektów czarowania nie umiał zignorować.- Jednocześnie są sytuacje, w których nie jestem skłonny przebierać w środkach. Byłbym raczej nierozsądnym czarodziejem, gdybym z premedytacją ignorował możliwości, jakie oferuje ta - niekoniecznie bijąca rekordy popularności - dziedzina magiczna. - spojrzał na skrzata, który ukłonił się głęboko.
- Przynieś nam Gjano rubicone trebbiano, proszę. - uśmiechnął się do swojego dzielnego pracownika.

+
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Biblioteka QzgSDG8




Gracz




Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka EmptyPią 7 Cze - 8:06;

Dla niej było bardzo ważne by wiedzieć, czy jej bliscy potrafią się bronić. Nie musieli sami używać czarnej magii, ale powinni wiedzieć z czym ona się wiąże, choć osobiście Irvette uważała, że nie ma lepszej obrony przed klątwą niż inna klątwa. Zignorowała spojrzenie Atlasa, choć czuła poniekąd, co się za nim kryło.
Nie odzywała się, słuchając słów półwila nawet, gdy na chwilę przerwał. Wiedziała, że mężczyzna dokądś zmierza i miała zamiar pozwolić mu tam dotrzeć bez zbędnego przerywania. Musiała jednak przyznać, że początek wypowiedzi był dość obiecujący. W końcu Atlas dopłynął do brzegu, a spojrzenie rudowłosej stało się łagodniejsze, jakby naprawdę ucieszyło ją to, co przed chwilą usłyszała.
-Bardzo dobrze. Nie chcę zmuszać Cię do żadnej praktyki, a jedynie wiedzieć, czy rozumiesz jak ona działa. Chcę mieć pewność, że w razie czego będziesz w stanie świadomie podjąć obronę. - Wyjaśniła, chcąc powoli się zbierać, choć gdy usłyszała prośbę o kolejną butelkę wina postanowiła zostać. Potrzebowała alkoholu, jak nigdy i miała nadzieję, że Atlas nie będzie miał jej za złe, że trochę przeciągnęła swój pobyt na jego ranczo.

//zt x2

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Biblioteka QzgSDG8








Biblioteka Empty


PisanieBiblioteka Empty Re: Biblioteka  Biblioteka Empty;

Powrót do góry Go down
 

Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Biblioteka JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Domy i mieszkania
 :: 
Ranczo Rosa
-